Przybywa naciągaczy, którzy żerują na ludzkiej dobroci
Transkrypt
Przybywa naciągaczy, którzy żerują na ludzkiej dobroci
DZISIAJ W PREZENCIE PLAKAT z oicjalnym wizerunkiem błogosławionego OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II WTOREK, 26 KWIETNIA 2011 | KRAKÓW • MAŁOPOLSKA | Nakład 61 466 EGZ. | Nr 96 (20 324) | ROK LXVII | www.dziennikpolski24.pl KRAKÓW [SEKCJA B] Kronika Nowohucka KARIERA. PRACA I EDUKACJA – SEKCJA C ▪ JUTRO MAGAZYN PRZEGLĄD NIERUCHOMOŚCI OGŁOSZENIA DROBNE 780 okazji ▪ STR. B4 ▪ Lotnisko w Czyżynach będzie zabytkiem? ▪ Dlaczego bombardiery przestały jeździć do Nowej Huty ▪ Muzyczne Spotkanie dla Ojca Świętego ▪ Bieńczyce: Monitoring na Orliku Cena DZISIAJ SPORTOWY DZIENNIK POLSKI – 20 STRON SPORTU Robert Kubica opuścił szpital na święta, ale teraz czeka go długa rehabilitacja ręki i nogi Przybywa naciągaczy, którzy żerują na ludzkiej dobroci SPOŁECZEŃSTWO. Niemal każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych oszustach, którzy wykorzystują ofiarność i chęć niesienia pomocy chorym dzieciom. Lekarze mówią wręcz o pladze. Ostatni przypadek rodziców, którzy chcą na nieszczęściu syna zarobić aż 3 mln zł, jest wyjątkowo bulwersujący. Piotruś urodził się w styczniu z wadą serca. Wkrótce trafił na stół w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Operacja była skomplikowana, ale wszystko zakończyło się pomyślnie. Od kilkunastu dni chłopczyk jest już w domu. Tymczasem w krakowskich supermarketach pojawiły się ulotki, w których czytamy m.in.: „Piotruś M. nie ma lewej komory serca. Rodzice zbierają pieniądze na operacje, potrzebne są trzy, a każda kosztuje 1 MILION ZŁ”. Na ulotce podano numer konta. Teraz ludzie, współczując oczekującemu na operację dziecku, wpłacają tam pieniądze. Rodzice zbierają pieniądze, choć operacja dziecka była darmowa Ulotka dotarła do prof. Janusza Skalskiego, szefa kardiochirurgii w Prokocimiu, który operował chłopca. – To cios dla mnie i całej kadry medycznej. Krew się burzy na takie oszustwo! Przecież za operację pacjent nic nie płaci, szpitalowi nie wolno pobierać za nic żadnych pieniędzy! – oburza się profesor. 3 mln zł to kwota całkowicie wzięta z sufitu: gdyby nawet ktoś chciał operować dziecko za granicą, zabieg kosztowałby kilkakrotnie mniej od sumy podanej na ulotce. Profesor wyklucza niewiedzę lub naiwność: tata chłopczyka pracuje w służbie zdrowia i nie jest możliwe, by nie wiedział, co robi. Podobne przykłady można mnożyć. Doc. Adam Bysiek, chirurg dziecięcy z Prokocimia, wspomina, jak do przedziału pociągu, którym wraz z kolegami jechał na konferencję pediatryczną, weszła dziewczyna, która 3 3 mln zł to kwota całkowicie wzięta z sufitu: gdyby nawet ktoś chciał operować dziecko za granicą, zabieg kosztowałby kilkakrotnie mniej sprzedawała krzyżówki na rzecz fundacji rzekomo finansującej operacje dzieci z wadami serca. – Zdenerwowaliśmy się bardzo. Zaczęliśmy wypytywać dziewczynę o szczegóły. Wkrótce sama zrozumiała, że padła ofiarą osoby, która wykorzystując jej wrażliwość, oszukuje ludzi. Rozpłakała się, w efekcie było nam jej żal – opowiada doc. Adam Bysiek. Jaki był mechanizm działania? Mężczyzna uzyskał pozwo- lenie na sprzedaż krzyżówek w ramach zbiórki publicznej. Ludzie kupowali je w przekonaniu, że finansują operacje dzieci. Oszust zebrał ok. 5 tys. zł, z czego kilkaset lub nawet tylko kilkadziesiąt złotych odprowadził na konto organizacji charytatywnej. Resztę zabrał dla siebie. Inny przykład. Na cmentarzu Podgórskim w Krakowie matka z 12–letnią córką na wózku inwalidzkim zbiera na rzekomą operację w Prokocimiu. Ludzie nie skąpią datków. – Po krótkiej rozmowie było dla mnie oczywiste, że dziewczynka nie wymaga żadnego zabiegu. Zadzwoniłem na policję, ale funkcjonariusze odpowiedzieli, że mogą interweniować jedynie wtedy, gdy zbierający pieniądze zachowują się agresywnie lub zaczepiają przechodniów – mówi doc. Adam Bysiek. Oszuści chodzą też od mieszkania do mieszkania, okazując Tradycyjny Emaus przyciągnął tłumy krakowian FOT. ANNA KACZMARZ Tysiące mieszkańców Krakowa odwiedziły wczoraj Emaus, tradycyjny odpust, który odbywa się w Poniedziałek Wielkanocny. Na straganach dominowały plastikowe zabawki, słodycze, w tym tradycyjne serca z piernika. Dla dzieci największą atrakcją były wielkie, kolorowe balony. Osobliwością krakowskiego odpustu – drewnianymi figurkami Żydów – zainteresowani byli nieliczni turyści. Odpust przy kościele Najświętszego Salwatora wziął swoją nazwę od miasta Emaus, do którego Chrystus udał się po swoim zmartwychwstaniu. Według Ewangelii św. Łukasza po drodze spotkał swoich uczniów. Zwyczaj wychodzenia do kościołów poza miastem był bardzo rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza w XVI–XVII w. Przetrwał tylko w Krakowie. (AM) 1,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ludziom rozmaite zaświadczenia i dokumenty, nierzadko sfałszowane. W marcu na jednym z wielickich osiedli kobieta, podpierając się zaświadczeniem rzekomo wystawionym przez proboszcza z jej parafii, prosiła o pieniądze, bo – jak twierdziła – musi zapłacić dawcy za szpik kostny dla swego ciężko chorego dziecka oraz za niezbędne badania w Prokocimiu. Trafiła jednak na rzeczniczkę szpitala. – Było oczywiste, że kobieta kłamie. Przepisy wykluczają możliwość spotkania się dawcy i biorcy szpiku, nie ma też możliwości kupienia go, a badania zgodności tkankowej wykonywane są bezpłatnie – opowiada rzeczniczka szpitala w Krakowie–Prokocimiu Magdalena Oberc, która o całej sprawie natychmiast powiadomiła policję. DOROTA STEC–FUS [email protected] Imię i inicjał nazwiska chłopca zostały zmienione KRAJ. Kraków stanie się polskim Rzymem. Miasto przygotowuje się do beatyfikacji Jana Pawła II. ► A3 KRAJ. Wizytator raz na 20 lat. NIK bada kuratoria. ► A7 MAŁOPOLSKA. Pożary w Kamieniu i Rusocicach. ► A8 ŚWIAT. Wielka ucieczka. Ponad 500 talibów uciekło z więzienia w Kandaharze na południu Afganistanu. ► A10 WYDANIE 1 Redaktorzy wydania: Andrzej Patuła i Marek Lovell KRAKÓW Centrum czeka na monitoring Mieszkańcy Kazimierza proszą o montaż na terenie ich dzielnicy monitoringu. Te starania popierają radni z Dzielnicy I Stare Miasto. – W sprawie wprowadzenia monitoringu otrzymaliśmy petycję podpisaną przez 205 mieszkańców. Chcą się czuć bezpieczniej – wyjaśnia Jacek Balcewicz, radny z rejonu Kazimierza. Jacek Balcewicz podkreśla, że Kazimierz to specyficzna dzielnica: – Na Kazimierzu znajduje się bardzo wiele lokali gastronomicznych, w których spożywa się alkohol. Panuje więc ogromny ruch, często do późnych godzin nocnych. Zdarzały się bójki przed lokalami czy kradzieże. – Monitoring na Kazimierzu jest jak najbardziej potrzebny, ale na razie nie ma sensu go wprowadzać. Trzeba opracować plan rozwoju spójnej sieci monitoringu w całym mieście – odpowiada Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa. Więcej ► B1 Ćwierć wieku od Czarnobyla Dzisiaj mija 25 lat od katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie, najgroźniejszego do tej pory wypadku nuklearnego w historii. Jak na ironię do tragedii doszło w trakcie testu, który miał służyć poprawie bezpieczeństwa. Z powodu odniesionych ran oraz w wyniku napromieniowania zginęło 31 osób, byli to obecni na miejscu pracownicy elektrowni oraz strażacy próbujący zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru. Ok. tysiąca osób, głównie ratowników i pracowników elektrowni, otrzymało duże dawki promieniowania, co mogło przyczynić się do poważnych chorób. Po katastrofie wysiedlono ok. 300 tys. osób, mieszkających w promieniu 100 km od elektrowni. Więcej ► A4–A5