medium służy dobru,Nikt nie jest medium przez przypa
Transkrypt
medium służy dobru,Nikt nie jest medium przez przypa
Rosemary Brown – pianistka mediumiczna Rosemary Isabel Dickeson urodziła się w Londynie w 1916 roku. Gdy miała siedem lat, została pierwszy raz wprowadzona w świat zmarłych muzyków. Opisała że duch o siwych długich włosach, w sutannie, pojawił się i powiedział, że był kiedyś słynnym kompozytorem i chciał by sprawić by była kiedyś słynnym muzykiem. Nie wiedziała kim był do czasu, około dziesięć lat później, kiedy zobaczył obraz Franciszka Liszta. Wielu innych członków rodziny Brownów miało zdolności mediumiczne, włącznie z jej rodzicami i dziadkami. Rosemary pracowała na poczcie od piętnastego roku życia. W 1948 zdobyła używane pianino i wzięła kilka lekcji w okresie trzech lat. W 1952 roku poślubiła Charles-a Browna, naukowca. Razem mieli syna i córkę po czym Charles zmarł w 1961 r. W 1964 Liszt wznowił kontakt i Brown rozpoczęła zapisywanie drogą mediumiczną oryginalne kompozycje, które jak mówiła zostały podyktowane jej przez wielkich muzyków z przeszłości. Brown otrzymała utwory od Brahmsa, Bacha, Siergieja Rachmaninowa, Franciszka Schuberta, Edwarda Griega, Claude Debussy’ego, Fryderyka Chopina, Roberta Schmanna, Ludwika van Beethovena, Wolfganga Amadeusza Mozart-a oraz Liszta. Wśród nich znajduje się 40-stronnicowa sonata podyktowana przez Schuberta, fantazje-ipmroptu od Chopina, 12 utworów Schuberta oraz dwie sonaty i dwie symfonie Beethovena. Zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu prezentującego znane medium: Rosemary Brown: https://www.youtube.com/watch?v=d4w5FskT6_E Chico Xavier – medium służy dobru Zapraszamy do obejrzenia filmu na temat działalności mediumicznej Chico Xaviera Do każdego filmu wyświetlane są napisy w języku polskim, żeby je włączyć należy kliknąć na ikonkę napisów znajdującą się w dolnej części paska youtube (prostokącik po prawej stronie) Część I Część II Część III Nikt nie jest medium przez przypadek Nikt nie jest medium przez przypadek; medium jest podporządkowane reinkarnacyjnemu planowi Studia nad mediumizmem prowadzą nas do rozważań nad duchowością i nieśmiertelnością duszy, nad ciągłością życia po śmierci i komunikacją między światem duchowym a materialnym. Nie można mówić o mediumizmie bez wspominania o duchach, a te nie są niczym innym, jak ludźmi, którzy pozbyli się swej fizycznej (organicznej) powłoki i obecnie żyją w świecie duchów (spirytualizm) nosząc inne ciało: perisprit zwany również ciałem duchowym. Nie możemy też rozmawiać o mediumizmie, jeśli wierzymy w kontynuację życia po śmierci, a nie wierzymy w wymianę zachodzącą pomiędzy dwoma światami (czy dwoma wymiarami) – jeśli wierzymy, że dusza wciąż żyje po śmierci ciała, ale nie ma możliwości komunikowania się, wchodzenia w interakcje z tak zwanymi « żyjącymi », czyli tymi, którzy kontynuują swą egzystencję w ciele fizycznym. Zgadzamy się, że te dwa warunki muszą być spełnione, ponieważ mediumizm to most pomiędzy dwoma światami, ogniwo między dwoma wymiarami życia, pozwalające tym, którzy odeszli, na pozostanie w kontakcie z ludźmi, którzy pozostali. To jest dobroć, sprawiedliwość i miłosierdzie Boga, zezwalanie na podtrzymywanie pozytywnych, jak i negatywnych uczuć – zezwolenie na na kontynuowanie związków uczuciowych w zamian za naukę. Potencjalnie wszyscy jesteśmy mediami Uczymy się od tych, którzy odeszli i powrócili do duchowej ojczyzny. Odbieramy ich niekończące się błogosławieństwo, natomiast oni uczą się od nas, gdy dręczy ich cierpienie bądź niepokój i otrzymują nasze wsparcie oraz słowa kierujące ich ku światłu. Allan Kardec, kodyfikator spirytyzmu, zajmując się mediumizmem w Księdze mediów wyjaśnia, że jesteśmy potencjalnymi mediami, ponieważ otaczają nas duchy, które mają na nas większy lub mniejszy wpływ – z implikacjami w stronę dobra lub zła w zależności od ich charakteru. Niektórzy z nas są wrażliwsi już pod względem budowy organicznej, która pozwala na przechwycenie duchowej rzeczywistości – tak rodzi się mediumizm. Wówczas mówi się, że mamy do czynienia z medium, z osobą, która widzi, słyszy, rozmawia z duchami i otrzymuje od nich przekazy poprzez pismo automatyczne lub głos. Z racji organicznych predyspozycji oraz istniejącej rzeczywistości duchowej przeplatającej się z rzeczywistością materialną, mediumizm jest rzeczą naturalną i nie ma w nim nic nadzwyczajnego; jedyne czego potrzeba do rozwijania zdolności to kształcenie, przewodnictwo i kontrola, które można osiągnąć poprzez naukę oraz dzięki wyważonej praktyce, które może zagwarantować centrum spirytystyczne. W jakim celu mediumizmem? zostaliśmy obdarzeni By myśleć i czuć, że jesteśmy nieśmiertelnymi duszami; by mieć świadomość, że śmierć to nie koniec wszystkiego, a ci, którzy odeszli wciąż mogą się z nami kontaktować; jest to bez wątpienia pocieszenie. Dodatkowo wiedza, że ktoś obdarzony mediumizmem – tak zwane medium – ma możliwość stania się pośrednikiem w komunikacji między światami i przekazywania słów kochanych przez nas osób, rozpala w nas światło wiary w jutro – wiary w miłość, która nigdy nie umiera. Bóg obdarzył ludzi mediumizmem, by mogli z niego korzystać w pożyteczny sposób; mediumizm jest narzędziem dającym dowód na istnienie życia po śmierci. Mediumizm służy jednocześnie jako interaktywny kanał pomiędzy dwoma rzeczywistościami. Aby używać mediumizmu w odpowiedni sposób trzeba znać rzeczywistość po tamtej stronie, jak również żyć w ziemskim środowisku w celu przygotowania samego siebie, w najlepszy z możliwych sposobów, do powrotu do świata duchowego. Przygotowanie to można osiągnąć poprzez zwalczanie złych skłonności oraz rozwijanie cnót. Dlatego też zalecamy uważne przeczytanie Księgi Duchów, podstawowego dzieła spirytystycznego, jak również udział w grupach studiujących spirytyzm w Centrach Spirytystycznych lub internetowo w e-learningu organizowanym przez wielu spirytystów. Osoba zainteresowana lub która posiada pozorne mediumiczne zdolności i zna duchową rzeczywistość, powinna pójść odrobinę dalej i zgłębić arkana mediumizmu – nie ma możliwości sprawienia, by stał się on użyteczny, kiedy będzie mu towarzyszyć ignorowanie faktów. Dlatego też kluczowe jest dogłębne zapoznanie się z Księgą mediów, najlepiej pod okiem osób uczestniczących w spotkaniach grup w Centrach Spirytystycznych, gdzie wszystkie świadectwa i doświadczenia pomogą zweryfikować wszelkie pytania. Odpowiedzialność medium wynikająca z bycia Przeżywać mediumizm to być w bezpośrednim kontakcie z żyjącymi w innym wymiarze, a doświadczenie to powinno służyć szerzeniu dobroci i miłości, dlatego też medium winno być prawdziwym chrześcijaninem, żyć zgodnie ze słowem Ewangelii, odpychać od siebie mniej rozwinięte pod względem moralnym duchy. Medium powinno być kanałem wiadomości pochodzących od dobrych duchów – prawych reprezentantów podnoszącego na duchu orędzia Dobrej Nowiny. Medium, które nie jest kontrolowane, które pozostaje niezrównoważone i nie posiada wiedzy na tematu mechanizmów w mediumizmie, stanie się zabawką w rękach duchów, którym zależy jedynie na sianiu niezgody, braku jedności, na przeszkadzaniu w naszym moralnym rozwoju i mediumistycznej pracy mającej na celu pomóc duszom – czyli tym, którzy są aktualnie wcieleni – we wzniesieniu się na wyższe poziomy. Medium znające realia życia duchowego nie da się zwieść. Ono wie, że śmierć nie czyni cudów, i że wszystko, co dotyczyło nas tutaj dotyczy nas też po dezinkarnacji – nadal mamy bowiem te same wady i te same zalety; wykształcone medium zdaje sobie sprawę, że w świecie duchowym są ignoranci i mędrcy, źli i dobrzy, tak samo jak tutaj, na Ziemi. Wie, że fakt bycia poza ciałem fizycznym niekoniecznie daje duchowi wiedzę absolutną, ani nieskazitelną moralność, gdyż cechy te mogą być osiągnięte jedynie wielkim wysiłkiem, skromnością i czasem. Dzięki spirytyzmowi medium nauczy się, że mediumizm nie daje nam przewagi nad innymi, ani nad wcielonymi, ani też nad duchami. W rzeczy samej medium obciążone jest ogromną odpowiedzialnością i powinno zdać sobie z tego sprawę zanim wypełni się wola boża, gdyż człowiek, który przyczynia się do poprawy świata i działa w imię ludzkości zostanie po stokroć nagrodzony. Bycie medium nie jest przywilejem Medium jako obiekt wielkiej ciekawości tak, jak i wielu badań naukowych jest czasem uważane za osobę, która ma ponadnaturalne moce, kiedy w rzeczywistości jest to jedynie indywiduum obdarzone umiejętnością podtrzymywania wymiany z Duchami – naszymi braćmi, którzy już nie noszą fizycznego stroju, nie posiadają ciała biologicznego. Tak więc medium może być gdziekolwiek, żyjąc normalnie, i w rzeczy samej, właśnie tak powinno żyć – winno utrzymywać interakcje ze społeczeństwem, dbać o ognisko rodzinne, zajmować się pracą zawodową i przeznaczać czas, w którym jest to dla niego możliwe, na praktykowanie mediumizmu – konsekwentnie, pod znakiem wiary i wytrwałości, zawsze bez korzyści materialnych, jako wolontariat, w służbie dobru, czyniąc to podczas spotkań mediumicznych organizowanych przez Centra Spirytystyczne. Prawdopodobnie wiele osób, które przeczytają ten tekst będzie rozczarowanych, gdyż myślało, że bycie medium to przywilej, podczas gdy spirytyzm ukazuje w prosty sposób, bez fajerwerków, że mediumizm jest równocześnie misją i testem. To nie znaczy, że fenomen mediumistyczny nie jest złożony w swej naturze, ponieważ dotyczy on indywidualizmu medium, człowieka, który może być w każdym momencie zastąpiony lub nie być w stanie ustanowić tego lub innego rodzaju komunikacji z duchami. Nikt nie jest medium przez przypadek – więc medium nie cierpi na żaden rodzaj zaburzeń, ani nie jest szaleńcem, a już na pewno nie jest istotą uprzywilejowaną. To osoba, która ma naturalną zdolność mediumiczną, istota uważana za pośrednika między duchami a ludźmi. Aby być oddanym pośrednikiem, medium musi być zdyscyplinowane i skromne – to dwie podstawowe cechy – i nie przestawać w studiowaniu doktryny spirytystycznej, poznając wszelkie niuanse fenomenu mediumicznego, a także potrafić przyjąć krytykę, aby móc wzmocnić swoją pracę i zaskarbić sobie zaufanie dobrych duchów. Nikt nie jest medium przez przypadek. Mediumizm jest podporządkowany planowi reinkarnacyjnemu i ci, którzy będą nosili etykietkę tej posługi na Ziemi, chętnie to zaakceptują mierząc się z całym procesem przygotowawczym, by jak najlepiej wykonać swoje zadanie. Mówimy o duchowym przygotowaniu już przed narodzinami, tzn. kiedy Duch – kandydat do reinkarnacji i bycia medium, bierze udział w szkoleniach i ćwiczeniach w świecie duchowym, tak by [w przyszłości] był w stanie w sposób satysfakcjonujący rozwijać, zawsze w służbie dobru, jakąkolwiek z mediumicznych umiejętności, które posiada. Marcus De Mario to dydaktyk, pisarz, konsultant edukacyjny i biznesowy. Pracuje w Humility and Love Spiritist Center, w Rio de Janeiro. Źródło: http://www.oconsolador.com.br Tłumaczenie: Maja Bielecka Żałoba a kontakty ze zmarłymi – dziesięć zasad Windbridge Institute jest niezależną organizacją badawczą, skupioną na poznawaniu możliwości ludzkiego ciała, umysłu i duszy, próbującą ustalić jak zgromadzone rezultaty badań mogą najlepiej służyć wszystkim żyjącym istotom. Pracami instytutu kieruje dr Julie Beischel (PhD), która zajmuje się badaniami mediumizmu od 10 lat. Uzyskała ona tytuł doktora z dziedzin farmakologii i toksykologii oraz mniejszy doktorat z dziedziny mikrobiologii i immunologii na Uniwersytecie Arizona w 2003 r. Głównymi obszarami badań instytutu Windbridge są: – Podstawowy program badawczy z zakresu parapsychologii i PSI, w którym badane są tradycyjne parapsychologiczne tematy (np. telepatia, prekognicja, jasnowidzenie i wpływ myśli na materię) – Badania nad hipotezą życia po śmierci, według której świadomość trwa nadal po śmierci ciała fizycznego – Świadomość zwierząt – badania różnych fenomenów jak: psionika u zwierząt, więź człowiek- zwierzę, przetrwanie świadomości zwierząt po śmierci. Julie Beischel była często proszona o rady i sugestie dotyczące kontaktowania się z duszami zmarłych bliskich za pośrednictwem medium. Napisała książkę Ważne przekazy (Meaningful Messages), w której dostarcza praktycznych wskazówek ludziom zainteresowanym uzyskaniem przekazu poprzez medium. Przekazuje dziesięć rad, które powinny pozostać w pamięci osób przygotowujących się do wizyty u medium. W dokumencie tym autorka określa naszych ukochanych, którzy odeszli z tego świata mianem “odcieleśnionych”. Zapewnia, że jest to termin łączący w sobie szacunek i precyzyjne określenie stanu naszych bliskich. Rady te można streścić następująco: 1. Bądź cierpliwy Nie śpiesz się z kontaktem, gdyż do końca nie wiemy (jak pisze autorka) czy nasz bliski jest już do niego gotowy. Należy pamiętać, że odcieleśniony może potrzebować czasu na przystosowanie się do nowej sytuacji. Jeżeli dla nas – żyjących – śmierć bliskich jest szokiem, to możemy założyć, że jest nim także dla osób odcieleśnionych. W praktyce badawczej Windbridge Institute stosowana jest zasada, że kontakty mediumiczne prowadzone są nie wcześniej niż po roku od śmierci osoby odcieleśnionej. 2. Wybierz mądrze Niestety, jak w każdej profesji, także wśród osób zajmujących się zawodowo mediumizmem znajdują się osoby bez skrupułów. Historia mediumizmu pełna jest przypadków oszustw. Osoby będące w żałobie są podatne na oszustwo. Zrobią prawie wszystko, by usłyszeć swoich bliskich, stanowią łatwy cel dla wszelkiej maści szarlatanów. Dlatego bardzo istotny jest wybór odpowiedniego medium. Autorka broszury proponuje, aby pragnący nawiązania kontaktu z medium poszukał dobrych rekomendacji na jego temat, poradził się organizacji lub stowarzyszeń, które są wiarygodne. Ponadto istotne jest, aby poprosił o pomoc naszego odcieleśnionego bliskiego, by pomógł mu przez natchnienie, myśli i drobne wskazówki wybrać odpowiednią osobę. Należy pamiętać, że medium nie musi być w twoim mieście, kraju, by uzyskać dobry kontakt mediumiczny. Kontakty ze zmarłymi prowadzone z medium przez telefon mogą być bardziej efektywne, niż te prowadzone twarzą w twarz z kilku powodów: – unikanie tak zwanego “zimnego odczytu” (świadomego lub nieświadomego) czyli odczytywania pewnych informacji z naszego sposobu zachowania się, stroju, mowy ciała, reakcji na udzielane odpowiedzi. Medium może się bardziej skoncentrować w odosobnieniu i w komfortowym dla siebie otoczeniu. 3. Poproś swojego odcieleśnionego bliskiego, by tam był Przed kontaktem powiadom swojego bliskiego, że chcesz się z nim skontaktować i że masz nadzieję na jego uczestnictwo w tym kontakcie. Możesz to zrobić, gdy ustalisz już datę i godzinę kontaktu lub zaraz przed rozpoczęciem kontaktu. Możesz tego dokonać poprzez wypowiedzenie swojej intencji w myślach lub jako część modlitwy. Ten krok przekazuje Twoją intencję i wolę skontaktowania się z odcieleśnionym, do opiekunów i samego bliskiego. 4. Pamiętaj, że proces mediumiczny u każdego medium może być inny Niektóre media rozpoczynają kontakt poprzez medytację, modlitwę lub wygłoszenie intencji. Często ma to miejsce przed samym kontaktem, lecz jeśli jesteś przy tym obecny zaakceptuj te formy jako niezbędną część procesu. 5. Dostarcz minimum informacji Aby uniemożliwić stosowanie “zimnego odczytu”: świadomego lub nieświadomego , należy ograniczyć dostarczane informacje do minimum. W badaniach Windbridge Institute dostarcza się medium jedynie imię osoby odcieleśnionej. W trakcie kontaktu powinniśmy się ograniczyć do odpowiadania na pytania medium, jeżeli takie zada poprzez zwroty: “tak, to ma sens”, “nie to jest nieprawidłowa informacja”, “nie jestem pewny”, “może” – trzeba starać się unikać dopowiadania kolejnych informacji. 6. Zapamiętaj, że nawet najlepsze medium (oraz odcieleśniony) nie są idealni. Medium może otrzymywać informacje poprzez wszystkie zmysły. Może widzieć obrazy, czuć zapachy, słyszeć słowa. W tej komunikacji istnieją warstwy symboliczne i interpretacja otrzymywanej w ten sposób komunikacji. Czasami medium może być korygowane w swoich interpretacjach przez komunikującego się odcieleśnionego. Z tego powodu informacje dostarczane przez medium nie są idealne i stuprocentowo trafne. Czasami kontakt nie udaje się. Prawdopodobnie nie każde medium i odcieleśniony mogą współpracować, dlatego ważne jest, by prosić odcieleśnionych bliskich o inspirację w wyborze medium. Są także przypadki, w których odcieleśnieni wydają się odmawiać kontaktu nawet mediom, które w sposób powtarzalny i częsty dokonywali kontaktów na prośbę innych osób. Może to oznaczać, że odcieleśniony uważa, iż osoba chcąca z nim skontaktować nie jest na to gotowa. Często się tak dzieje w przypadku rodziców dzieci, które zmarły niespodziewanie lub gwałtownie. Zapamiętaj, że jeżeli twój bliski nie stawi się do kontaktu, może to oznaczać, że sam wymagasz jakiegoś dodatkowego leczenia /kuracji/, zanim nastąpi kontakt. 7. Weź pod uwagę, że jesteś w żałobie Proces przeżywania żałoby jest rodzajem odmiennego stanu. Wszystkie zmysły, potrzeby, wspomnienia są pod wpływem żałoby. Osoby w żałobie mają tendencję do zapamiętywania przekazów, jako bardziej trafnych niż były w rzeczywistości. Jednocześnie wykazują tendencję do zapominania o mylnych informacjach. Rozważ konsultację z psychologiem o otwartym spojrzeniu na świat. Wspólnie zastanówcie się, czy jesteś gotowy(a) na kontakt mediumiczny. 8. Udokumentuj całą przekazaną informację i przejrzyj ją później Kontakt poprzez medium z bliskimi, którzy odeszli , jest na pewno doświadczeniem niezwykłym, pełnym emocji, które mogą sprawić, że nasz odbiór informacji i jej ocena mogą być utrudnione lub zaburzone. Dobrą praktyką jest, aby w trakcie seansu skupić się na rejestrowaniu wszystkich informacji. Ważne jest, by po pewnym czasie, gdy emocje już opadną, ponownie przeczytać (przesłuchać) i jeszcze raz przeanalizować otrzymane informacje. 9. Nie twórz kodów lub próśb o dowód Przygotowanie zestawu pytań, na które odpowiedzi zna jedynie nasz bliski oraz my, wydawałoby się rozsądne, jednakże taka strategia jest wadliwa. Dla odcieleśnionego niemożliwe może być udzielanie odpowiedzi na skomplikowane, numeryczne lub z jakiegoś innego powodu trudne pytania. Być może po przejściu do świata duchowego, odcieleśnieni zapominają część informacji, które znali za życia. Może po prostu oni tego nie lubią? Te różne czynniki mogą sprawić, że przepytywanie odcieleśnionego nie przyniesie spodziewanych skutków. Bądź pewny, że w trakcie seansu twój bliski dostarczy informację, która będzie go unikalnie identyfikować. 10. Zanotuj lub poproś o udzielenie informacji, jak możesz wchodzić w interakcję zakończeniu seansu. ze swoim odcieleśnionym już po Jednym z głównych celów spotkań mediumicznych jest ustanowienie pewnej relacji z naszymi bliskimiodcieleśnionymi, gdzie będzie możliwa kontynuacja komunikacji już po zakończeniu seansu z medium. Jest to bardzo ważne, gdyż osoby będące w żałobie mogą łatwo uzależnić się od pomocy medium. Często informacje o symbolach lub znakach, których odcieleśniony może używać w kontaktach z nami, są przekazywane w trakcie seansu. Jeżeli tak się nie stanie, należy zadać pytanie o sposób, w jaki będzie się z tobą komunikował. Źródła: http://www.windbridge.org/ – Windbridge Institute “Meaningful Messages – Making the Most of Your Mediumship Reading” – Julie Beischel, PhD Przeczytaj też artykuł: Kim jest medium ? Kim jest medium ? – obszerny artykuł na temat mediumizmu. 1. Kim jest medium? Medium to każdy, kto posiada zdolność postrzegania duchowego świata. Jako że tego typu umiejętność znajduje się w każdym człowieku, spirytyzm naucza, iż „wszyscy jesteśmy mediami”. Należy jednak zaznaczyć, że gdy w spirytyzmie mowa o zdolnościach medialnych, odnosi się to do osoby, której świadomość duchowego świata osiągnęła poziom, na którym zdaje sobie sprawę z istnienia zjawisk duchowych oraz na którym bezpośrednia, kontrolowana komunikacja jest przynajmniej teoretycznie możliwa. We wszystkich zjawiskach mediumicznych medium jest tylko pośrednikiem w komunikacji, a nie jej źródłem. 2. Na jakiej zasadzie funkcjonuje ta świadomość duchowego świata? Duchowy świat jest serią wymiarów istniejących w stanach odmiennych od naszego materialnego świata. Upraszczając, medium jest jak radio, które w określonych okolicznościach może być dostrojone do różnych częstotliwości (wymiarów). Ten określony rodzaj świadomości jest jak każdy inny z naszych zmysłów. Inne pytania zawarte w broszurze: 3. Dlaczego niektórym łatwiej dostroić się do duchowego świata niż innym? Rozwój zdolności medialnych jest naturalną częścią duchowej ewolucji, zachodzącej powoli podczas długiego procesu inkarnacji, śmierci i reinkarnacji. Zatem gdy u danej osoby rozwój zdolności medialnych osiągnął określony poziom, to podczas następnej inkarnacji zdolności same się objawią. 4. W takim razie bycie aktywnym medium oznacza, że jestem bardziej rozwinięty niż ci, którzy medium nie są? To zależy od tego, co rozumie się przez słowa „bardziej rozwinięty”. Z pewnością bycie aktywnym medium oznacza, że podczas długiego procesu rozwoju zdolności osiągnięto w końcu określony punkt.Jednakże jeśli przez „bardziej rozwinięty” rozumie się etyczny, moralny lub duchowy rozwój, to wtedy odpowiedź brzmi: nie. Rozwój zdolności medialnych danej osoby w żaden sposób nie odzwierciedla rozwoju w innych aspektach jej istnienia. Każdy, począwszy od człowieka najbardziej umoralnionego, a na najbardziej zdeprawowanym skończywszy, może rozwinąć zdolności medialne. Należy je po prostu postrzegać jak każde inne zdolności, na przykład jak talent sportowy, muzyczny, czy stolarski. Każda osoba może posiadać takie umiejętności, ale w żaden sposób z tego nie wynika wysoki lub niski poziom etycznego albo duchowego rozwoju. 5. Skoro zdolności medialne nie mają żadnego związku z poziomem etycznym lub duchowym, to dlaczego wchodzą one w skład naszego ogólnego rozwoju? Wszyscy jesteśmy w trakcie rozwijania zdolności medialnych, ponieważ jest to niezbędne narzędzie do nauki oraz odkupienia przeszłych błędów. Rozwijanie większej świadomości Boga i reszty wszechświata jest całkowicie racjonalnym i niezbędnym krokiem w ewolucji każdej inteligentnej istoty. 6. Co rozumiesz, mówiąc, że zdolności medialne są narzędziem do nauki? Każde narzędzie lub doświadczenie, będące częścią naszego życia, jest istotną częścią procesu nauczania. Zdolności medialne są narzędziem, którego możemy używać dowolnie i to, jak użyjemy tych zdolności, będzie miało odbicie w naszym etycznym rozwoju oraz wnioskach, jakie wyciągniemy ze swoich doświadczeń życiowych. To trochę tak, jak z nauką w szkole, gdzie uczenie się polega na zrozumieniu zarówno sukcesów, jak i porażek. 7. Chcesz przez to powiedzieć, że zdolności medialne mogą być użyte zarówno w dobry jak i zły sposób, oraz że uczymy się również poprzez ich właściwie lub niewłaściwe używanie? Dokładnie! Właściwy sposób używania zdolności medialnych oparty jest na tym samym racjonalnym standardzie, który stosowany jest przy dokonywaniu jakiegokolwiek innego etycznego wyboru. Ze zdolności medialnych korzysta się w niewłaściwy sposób, gdy używa się ich do wykorzystywania innych ludzi, wyrządzania krzywdy, pobłażania sobie, do nadużyć, manipulacji oraz jako narzędzia przemocy. Natomiast używa się ich właściwie, gdy dzięki nim pomaga się innym, przynosi się oświecenie oraz gdy daje się bezinteresownie bez jakiegokolwiek osobistego zysku. 8. Czy dobrze zrozumiałem – powiedziałeś właśnie, że zdolności medialne nie mogą być użyte w celu osiągnięcia osobistych korzyści? Można używać zdolności medialnych w jakikolwiek sposób się chce – wszyscy mamy wolność wyboru. Jednakże najwięcej dobra można uczynić, gdy zysk, chciwość i zaspokajanie własnych potrzeb nie mieszają się w proces pomagania innym. Pomyśl na przykład, jak szkodliwy może być motyw zysku w przypadku organizacji charytatywnej, religijnej czy rządowej. W ten sam sposób chęć osiągnięcia osobistych korzyści wypaczy jakąkolwiek próbę czynienia dobra dzięki tym zdolnościom. 9. To nie ma żadnego sensu. Mam przecież prawo zarabiać na życie dzięki wszystkim moim zdolnościom, jak więc może być niewłaściwym, bym zarabiał pieniądze dzięki zdolnościom medialnym? Jak już powiedziałem przedtem – jesteś wolny i możesz wybrać jakąkolwiek chcesz ścieżkę w życiu. Jednakże to, że możesz coś uczynić, nie oznacza, iż powinieneś to zrobić. To kwestia etycznej zasady. Gdy czujesz, że ta zasada jest warta ofiary, to stajesz w jej obronie i dokonujesz niezbędnego samopoświęcenia. Ważne jest zrozumienie, że jeśli wybiera się używanie swojej zdolności do czynienia bezinteresownego dobra, to dzięki miłosierdziu Boga znajdzie się okazje do zarabiania na życie w sposób niezwiązany ze zdolnościami medialnymi. Oczywiście, jeśli jedynymi motywami postępowania są bogactwo i władza, to wtedy najszybszym sposobem na osiągnięcie tych celów będzie używanie zdolności medialnych dla zysku. Lecz ważne jest, by zrozumieć, iż każde działanie niesie ze sobą konsekwencje i że używanie zdolności medialnych w celu uzyskania osobistych korzyści negatywne konsekwencje. będzie miało odpowiednie 10. W odpowiedzi na pytanie nr 5 powiedziałeś, że zdolności medialne są także narzędziem do zadośćuczynienia za szkody wyrządzone w przeszłości. Możesz to wyjaśnić? Istotną częścią naszego długofalowego etycznego rozwoju jest zadośćuczynienie za przeszłe błędy. Gdy w procesie uczenia się osiągniemy już punkt, w którym będziemy świadomi, że dane działanie jest niewłaściwe, to wtedy nadejdzie czas, byśmy zadośćuczynili za te wszystkie działania w naszych przeszłych wcieleniach, gdy podjęliśmy złe decyzje i skrzywdziliśmy innych. Zadośćuczynić za przeszłe błędy możemy na wiele sposobów. Korzystanie ze zdolności medialnych jest z pewnością jednym z nich, Dar mediumiczny nie jest łatwy do zniesienia. To zobowiązanie na zawsze, które skomplikuje życie w każdy możliwy sposób. Zatem używanie tej zdolności do bezinteresownego pomagania innym jest tym bardziej wartościowym i etycznym aktem. Gdy medium pomaga komuś bezinteresownie, to za każdym razem tym samym zmazuje wiele przeszłych błędów potwierdzając, iż etyczna lekcja została odrobiona i czyniąc jednocześnie ogromne skoki w swoim duchowym rozwoju. 11. A zatem zdolności medialne są brzemieniem? Dar mediumiczny jest jak każda inna trudna ścieżka w życiu. Ma swoje ciężkie momenty, lecz ma także wspaniałe chwile radości, które szybko sprawiają, że przeszłe trudności okazują się warte zachodu. Jest wiele korzyści dla medium, które zdecyduje się używać swojego daru w bezinteresowny sposób. Pomaganie innym oraz bycie posłańcem, poprzez którego komunikują się oświecone duchy przynosi poziom szczęścia i osobistej satysfakcji nie do opisania w słowach. 12. Zatem sposób, w jaki używa się zdolności medialnych, zależy do rodzaju duchów, które komunikują się za pośrednictwem medium? Oczywiście! Od sposobu, w jaki zachowujemy się w życiu oraz jak traktujemy innych, zależy, jakich ludzi będziemy do siebie przyciągać, a jakich odrzucać. Medium, które mimo wszelkich przeciwności stara się wieść etyczne życie będzie przyciągało pomocne i mądre duchy, a te zapewnią mu pomoc i przewodnictwo na wybranej ścieżce. Tak samo medium, które używa swych darów by zaspokoić materiale, samolubne bodźce, będzie przyciągać samolubne, podstępne i popędliwe duchy, które wykorzystają medium do krzywdzenia, a tym samym do wyrządzenia krzywdy medium. 13. Opowiedz o tych pomocnych, mądrych duchach prowadzących niektóre media. Te media, które wybrały ścieżkę samopoświęcenia i dobroczynności, przyciągną duchy, które także są na tej ścieżce oświecenia. Nie oznacza to, że wszystkie przyciągnięte do takiego medium duchy są doskonałe (bardzo rozwinięte). Duchowy świat, tak jak świat materialny, jest zapełniony jednostkami, które są na różnych poziomach rozwoju. Chodzi jednak o to, że intencje przyciągniętych duchów są pozytywne. Gdy medium, które wybrało tę pozytywną ścieżkę, zostało poddane próbie i pokazało, że jest gotowe podążać tą drogą przez całe życie, to wtedy inny rodzaj ducha dołączy do „dobrych duchów’ już przyciągniętych do medium. Nazywane są one duchowymi nauczycielami. Te duchy osiągnęły wysoki poziom etycznego rozwoju i przybędą tylko wtedy, gdy zobaczą, że medium chce i jest zdolne do podjęcia ważnych zadań. Duchowi nauczyciele wykorzystują każdą sposobność, by przekazywać bożą miłość i oświecenie dla nas znajdujących się na ziemi. Od tego momentu będą też uczyć i używać medium do tego wspaniałego zadania. Nie oznacza to jednak, że medium, które jest posłańcem dla duchowych nauczycieli, jest teraz bardziej rozwinięte niż jakiekolwiek inne wcielone osoby. Należy jeszcze raz podkreślić, iż zdolności medialne nie odzwierciedlają rozwoju danej osoby. Jednakże, jeśli medium jest instrumentem dla bardziej rozwiniętych duchów, to wtedy odzwierciedla to oddanie, jakie to medium pokazało w czynieniu dobra i stabilność jego etycznego rozwoju. 14. Opowiedz o tych samolubnych, wykorzystujących niektóre media. krzywdzących duchach Medium, które wybrało ścieżkę osobistych korzyści i wyzysku, będzie przyciągało duchy, które mają takie same cele. I tak jak w materialnym świecie, gdzie „nie ma honoru między złodziejami”, tak i tutaj te niszczące duchy wykorzystają chętne medium do negatywnych celów i jednocześnie wyrządzą wiele szkód medium tylko po to, by czerpać radość z czynienia krzywdy. 15. Wyczytałem, że media nie mają kontroli nad duchami, które się przez nie komunikują. Czy to prawda? W poprzednim pytaniu wyjaśniłem, w jaki sposób wybranie drogi życiowej przez medium decyduje o tym, który rodzaj duchów zostanie do niego przyciągnięty i bez wątpienia jest to sposób kontroli dostępny dla każdego medium. Jednakże medium ma także pełną kontrolę za każdym razem, gdy pozwala duchowi komunikować się za swoim pośrednictwem. Gdy duch próbuje się komunikować, to medium musi zdecydować czy zezwolić na tą komunikację, czy też nie. Jeśli medium skłania się ku duchom znajdującym się na ścieżce do oświecenia, to wtedy medium instynktownie rozpozna ten typ ducha i zezwoli na komunikację lub też rozpozna, że to nie jest ten rodzaj ducha i odmówi. Jeśli jednak medium skłania się ku duchom, które są bardzo ignoranckie, szkodliwe i niszczycielskie, wtedy zezwoli na komunikację z tego rodzaju duchami. Gdy niszczycielski duch komunikuje się poprzez sympatyczne medium, wówczas medium jest zmuszone do znoszenia okropnych psychicznych przeżyć – czasem zewnętrznie widocznych, a czasem zewnętrznie niezauważalnych. Te ciężkie przeżycia zwykle prowadzą do krótkotrwałej utraty pamięci. Tak jak ktoś, kto brał udział w wypadku samochodowym, tak medium, które pozwoliło szkodliwemu duchowi na komunikację, przytomnieje po tym doświadczeniu, nie mogąc sobie dokładnie przypomnieć, co się wydarzyło. W ten sposób łatwo usprawiedliwiać to, co się stało „siłami poza kontrolą”. 16. Skoro media zawsze kontrolują zawładnięciem przez ducha? sytuację, to co z Zawładnięcie przez ducha to mit. Tak naprawdę chodzi o to, że ignoranckie medium czasami daje duchowi pozwolenie na komunikację przez długi okres czasu (opętanie). Konsekwencją tego jest powstały chaos, który mylnie rozumie się jako zawładnięcie. Jednakże w żadnym momencie medium nie jest okupowane przez ducha, ani nie dochodzi do sytuacji, by nie mogło zakończyć komunikacji. Rodzaj duchów, którym media pozwalają na komunikację, zawsze zależy od dojrzałości, poziomu etycznego rozwoju oraz zdolności podejmowania decyzji samych mediów. 17. Gdy już medium zezwoli na komunikację, odpowiedzialne za to, co stanie się dalej? to jest Tak. Medium jest cały czas odpowiedzialne za swoje działania (rodzaj duchów, którym pozwala na komunikację) oraz konsekwencje tych działań (dobro lub krzywda, które duch wyrządzi za pośrednictwem medium). Gwoli ścisłości należy powiedzieć, że duch z pewnością jest odpowiedzialny za to, co czyni poprzez medium, lecz medium zawsze ponosi taką samą odpowiedzialność za to, co się wydarza. Medium i duch są w takim samym stopniu współsprawcami tego (dobrego lub złego), co wyniknie z komunikacji. 18. Gdy dojdzie do komunikacji, to jak medium może odróżnić pomocnego ducha od szkodliwego? To pytanie wymaga szczegółowej odpowiedzi. Poniższa jest cytatem z „Księgi Mediów”, rozdział X: „Charakter duchowych komunikatów”: „Zagłębiając się w hierarchię spirytystyczną, można uzyskać doskonałą orientację w nieskończonej rozmaitości Duchów pod względem inteligencji i moralności. Łatwo więc sobie wyobrazić, jak wielkie jest zróżnicowanie pochodzących od nich komunikatów – przejawia się w nich trywialność lub szlachetność myśli Duchów, ich wykształcenie lub jego brak, ich cnoty oraz wady. Słowem, komunikaty Duchów różnią się między sobą, jak ludzkie wypowiedzi w przedziale od członka prymitywnego plemienia, do wykształconego Europejczyka. Różnice między komunikatami pozwalają je ująć w czterech podstawowych kategoriach. Według najbardziej charakterystycznych cech wyróżniamy więc komunikaty: grubiańskie, frywolne, poważne oraz kształcące. Komunikaty grubiańskie zawierają wyrażenia naruszające dobre obyczaje. Mogą pochodzić tylko od Duchów najniższych kategorii, splamionych wszelkiego rodzaju materialnymi naleciałościami. Nie różnią się w żaden sposób od wypowiedzi prymitywnych i wulgarnych ludzi. Robią złe wrażenie na każdej osobie obdarzonej choćby w niewielkim stopniu poczuciem przyzwoitości, bowiem odpowiednio do charakteru komunikujących się Duchów, są to komunikaty trywialne, nieprzyzwoite, obsceniczne, obraźliwe, aroganckie, złośliwe, a nawet bluźniercze. Komunikaty frywolne pochodzą od Duchów lekkomyślnych, drwiących i żartobliwie usposobionych, raczej uszczypliwych, niż naprawdę złych, które zupełnie nie przejmują się tym, co mówią. Ponieważ nie są nieprzyzwoite, komunikaty tego rodzaju podobają się pewnym osobom, które nawet nieźle się bawią, otrzymując je oraz prowadząc rozmowy, w których pada wiele słów, lecz nic nie zostaje powiedziane. Duchy te niejednokrotnie czynią dowcipne i kąśliwe uwagi, a pomiędzy banalne żarty wplatają nagą prawdę, celnymi przytykami zawsze trafiając w sedno. Tego rodzaju Duchów jest wokół nas całe mnóstwo; wykorzystują wszelkie nadarzające się okazje, by wtrącić do komunikatów swoje trzy grosze. Prawda najmniej je interesuje i dlatego Duchy te odczuwają złośliwe zadowolenie, oszukując nazbyt uległych ludzi, którzy wierzą w każde ich słowo. Osoby czerpiące przyjemność z otrzymywania tego rodzaju komunikatów, w sposób naturalny dopuszczają do siebie Duchy lekkomyślne i oszukańcze. Poważne Duchy trzymają się od nich z daleka – podobnie jak poważni ludzie nie zadają się ze środowiskiem próżniaków. Jak sama nazwa wskazuje, komunikaty poważne są pełne powagi zarówno w formie, jak i treści. Każdy komunikat, który nie zawiera treści frywolnych czy grubiańskich oraz przynosi jakiś pożytek – nawet w interesie osobistym – jest w swej istocie poważny, mimo to jednak nie zawsze wolny od błędów. Duchy poważne nie muszą być jednocześnie wykształconymi. Istnieje wiele spraw, o których nie wiedzą, lub co do których w dobrej wierze mogą się mylić. Dlatego też naprawdę wysoko rozwinięte Duchy nieustannie polecają nam poddawać wszystkie komunikaty dokładnej, racjonalnej kontroli w ramach najsurowszych zasad logiki. Należy więc dokonać rozróżnienia pomiędzy komunikatami poważnymi – prawdziwymi oraz poważnymi, to znaczy fałszywymi, co nie zawsze jest łatwe, bowiem pod płaszczykiem powagi wypowiedzi pewne próżne i pseudoświatłe Duchy mogą narzucać nam nawet najbardziej fałszywe, absurdalne idee i teorie. Aby zaś nadać swoim słowom wiarygodność i wagę, nie wahają się paradować z najbardziej szanowanymi i godnymi szacunku imionami. Jest to jedna z najpoważniejszych pułapek w praktycznej sferze tej nauki. W dogodnym momencie powrócimy do tej kwestii, rozwijając ją na tyle, na ile niewątpliwie zasługuje i jednocześnie opiszemy metody, z pomocą których można się ustrzec od groźby otrzymywania fałszywych komunikatów. Komunikaty kształcące to te z komunikatów poważnych, których celem jest przekazanie przez Duchy wiedzy z dziedziny na przykład nauk naturalnych, moralności, filozofii itp. Są one mniej lub bardziej głębokie, odpowiednio do pozycji zajmowanej przez danego Ducha w hierarchii oraz stopnia jego uwolnienia od materii. Jeżeli komunikaty te mają naprawdę coś dać, to powinno się je otrzymywać regularnie i dogłębnie studiować. Poważne Duchy wiążą się tylko z osobami, które chcą się czegoś nauczyć – Duchom lekkomyślnym pozostawiając tych, którzy w manifestacjach spirytystycznych widzą wyłącznie przelotną rozrywkę. Już tylko na podstawie regularności i częstotliwości tego rodzaju komunikatów można ocenić moralne i intelektualne walory Duchów, z którymi ma się do czynienia, oraz obdarzyć je odpowiednio zaufaniem. O ile do oceny człowieka potrzebne jest nam doświadczenie, to potrzeba go jeszcze więcej, by uczynić to samo z Duchami. Kwalifikując tego rodzaju komunikaty jako kształcące, zakładamy, że są one prawdziwe – bowiem coś, co nie jest prawdziwe, nie może być naprawdę kształcące, nawet gdy zostało przekazane w bardzo podniosłych słowach. Do kategorii tej nie moglibyśmy więc zaliczyć wypowiedzi, którym powagi dodaje tylko napuszony i podniosły ton, za pomocą którego dyktujące je raczej zbyt pewne siebie, niż mądre Duchy, mają nadzieję oczarować ludzi. Nie mogą jednak oprzeć tych komunikatów na rozsądnych podstawach. Duchy te nie byłyby w stanie długo odgrywać tej roli, szybko więc ujawniają swe słabe strony – choćby więc nie wiadomo jak długo ciągnęły się owe komunikaty, należy umieć znaleźć dla nich właściwe miejsce.” (Allan Kardec, Księga Mediów, Katowice 2003, przekład Przemysław Grzybowski) Parafrazując biblijny fragment: „poznasz drzewo po owocach jego”. Dzięki „uczuciu” jakie wywoła w tobie duch, sposobowi w jaki się komunikuje, rodzajowi wiadomości, którą chce przekazać, a także dzięki jego gotowości do respektowania ciebie i twojej wolnej woli nauczysz się rozpoznawać jaki rodzaj ducha próbuje się z tobą komunikować. 19. Jakiego rodzaju przygotowań potrzebuje medium, by używać swoich darów dla dobrych celów i trzymać z daleka szkodliwe duchy? Inni wyjaśnili to lepiej, więc poniżej odpowiednie fragmenty z książek Eliseu Rigonatti: „Rozwój zdolności medialnych”, „Cechy dobrego medium”, „Zdolności medialne bez łez” oraz „Nauka zdolności medialnych”. São Paulo: Editora Pensamento Ltda. Powaga w użyciu zdolności medialnych: Poważne media rozumieją, że ich zdolność została im dana jako dar, dzięki któremu mogą rozwijać się duchowo poprzez wsparcie będących w potrzebie (zarówno wcielonych jak i niewcielonych) jak i współpracę w szerzeniu pouczających i inspirujących wiadomości. A zatem używają one swoich zdolności tylko do czynienia dobra. Nie męczą swoich braci z duchowego królestwa prośbami o pomoc w załatwieniu materialnych spraw lub zaspokojeniu niższych duchowych pragnień. Skromność/Pokora: Duchy uczą nas, że pycha jest moralną niedoskonałością o największym wpływie i dlatego też ciągle ostrzegają swoich uczniów przez jej konsekwencjami. Dobre medium, aby uniknąć upadków powodowanych przez pychę, pamięta, iż jest tylko prostym narzędziem w boskim planie i zatem nie przypisuje sobie żadnych zasług za komunikaty, które otrzymuje lub za lecznicze skutki, które pomaga uzyskać innym. Medium jest także świadome, że nie jest nieomylne, więc gdy zostanie oszukane przez podstępne duchy, rozumie, iż stało się tak z powodu niedoskonałości charakteru lub niewłaściwego zachowania. Pokorne medium jest skłonne do regularnej samokrytyki w celu rozpoznania własnych pomyłek oraz uniknięcia bycia niezrównoważonym (poprzez nadmierny entuzjazm, obojętność wobec wyników lub zdanie się na łaskę nieoświeconych duchów, które mogą chcieć porażki medium). Dobre medium oprócz samokrytyki jest także otwarte na konstruktywną krytykę ze strony godnych zaufania przyjaciół i mentorów (może ono nawet poszukiwać rady i przewodnictwa). Nieustająca czujność: Jak każdy spirytysta, tak też medium może być rozpoznane poprzez swoje wysiłki w kierunku wewnętrznej poprawy. Dobre medium troszczy się o to, by być czujnym wobec swoich myśli i czynów, by rozpoznawać jakiego rodzaju niewidzialne istoty mu towarzyszą, wpływają nań i próbują się komunikować za jego pośrednictwem. Dobre medium stara się rozwinąć właściwości, które przyciągają dobre duchy, takie jak uprzejmość, dobra wola, miłość bliźniego i oderwanie od ziemskich rzeczy. Jednocześnie stara się przezwyciężyć swoje słabości, które mogą odpychać dobre duchy, czyli pychę, próżność, egoizm, zazdrość, nienawiść, chciwość i przywiązanie do rzeczy ziemskich. Wytrwałość: Wytrwałe medium rozumie, że rozwój zdolności wymaga czasu i cierpliwości, dlatego też nie zostanie zniechęcone przez przeszkody lub czas, jaki trzeba będzie poświęcić na należyty rozwój zdolności medialnych. Jeśli z jakichś powodów zdolności medium zostaną zawieszone, to powinno ono spojrzeć w głąb siebie w poszukiwaniu przyczyny i cierpliwie czekać,aż duchowy autorytet zezwoli na wznowienie działalności. Oddanie: Oddane medium w celu pomocy innym, którzy cierpią, jest gotowe do poświęcenia swojego czasu, energii, nawyków, przyjemności i tak dalej. Rozpoznaje ono także, że jako sługa boży jego ideałem jest służyć, wspierać oraz leczyć i przy każdej nadarzającej się okazji spełniać tę swoją powinność. Dyscyplina: Zdyscyplinowane medium podchodzi poważnie do swoich obowiązków i oddania modlitwie oraz nauce. Można na nim polegać pod względem punktualności, przygotowania do spotkań, czujności oraz koncentracji w utrzymywaniu harmonijnych wibracji podczas sesji. Dobra wola i życzliwość: Medium o dobrej woli uczestniczy w spotkaniu z radością oraz satysfakcją, a także angażuje się całkowicie w swój rozwój. Z życzliwości służy każdemu, komu jest w stanie pomoc. Dyskrecja: Dyskretne medium pomaga potrzebującym tak, by nie czuli się upokorzeni lub zawstydzeni. Zatrzymuje dla siebie (tzn. nie rozpowiada) treści, jakie pozna, bez względu na to, jak dramatyczną lub interesującą historię mogłoby dzięki temu opowiedzieć w towarzystwie. Wnikliwość: Wnikliwość uzyskana dzięki korzystaniu ze wskazówek dobrych duchów pomoże medium we właściwej ocenie różnych sytuacji i w znalezieniu rozwiązania. Pomoże również w krytycznej analizie duchowych komunikatów, co powinno być regularnie praktykowane przez wszystkie media i uczestników spotkań mediumicznych. Bezinteresowność: Bezinteresowność odnosi się do braku materialnego interesu i jest cnotą, dzięki której medium daje za darmo to, co otrzymuje za darmo. Bezinteresowne medium korzysta ze swoich właściwości dobrowolnie w celu pomagania innym i nie oczekuje w zamian jakiegokolwiek materialnego zysku. Nie oczekuje również pochwały lub docenienia od ludzkości i skromnie czeka na swoją nagrodę w królestwie niebiańskim. 20. O Boże! Jak ktokolwiek może oczekiwać, bym został świętym, aby być dobrym medium?! Nauka jest długim, trwającym całe życie procesem. Chodzi o to, by starać się o choćby mały postęp każdego dnia. To, o czym mowa powyżej, jest ideałem. Jeśli posiadalibyśmy predyspozycje, by spełnić ten ideał, to bylibyśmy z Bogiem, a nie na Ziemi z naszymi braćmi i siostrami podatnymi na błędy. Żyj najlepiej jak potrafisz i każdego wieczoru zadawaj sobie pytania: „Czy nauczyłem się dziś czegoś?”, „Czy uczyniłem coś dobrego?”, „Jakie błędy popełniłem?”. Uczciwie odpowiadaj na te pytania i niech odpowiedzi będą dla ciebie wskazówką na następny dzień. Pamiętaj, że jeśli starasz się żyć etycznie i czynić dobro, to nigdy nie jesteś sam. Duchowi przyjaciele, nauczyciele i oczywiście boska wola otwierają dla ciebie drzwi, pomagają ci znosić codzienne trudy i są przewodnikami, którzy będą z tobą każdego dnia twojego życia. 21. Jak spirytyzm wpisuje się w mój etyczny rozwój i moje wykorzystanie mediumicznego daru? Podstawy spirytyzmu zawierają się w pięciu książkach duchowych nauk, przelanych na papier w latach sześćdziesiątych XIX wieku przez francuskiego nauczyciela Allana Kardeca. Książki te zawierają dokładne wyjaśnienie każdego duchowego i mediumicznego zjawiska, jak również opisują moralne prawa, które Bóg ustanowił dla naszego duchowego wzrostu, metodologię codziennych życiowych zmagań, różne poziomy duchowego rozwoju, źle zrozumiane etyczne prawdy z Nowego Testamentu, a także szczegóły dotyczące tego, jak wszechświat i duchy zostały stworzone oraz co Bóg ma przygotowane dla każdego z nas. W tych pięciu podstawowych książkach oraz późniejszych duchowych naukach znajdziesz niezbędne instrukcje, wyjaśnienia oraz inspirację do radzenia sobie ze swoim darem i przeszkodami oraz pokusami, które napotkasz na swojej drodze. 22. Jeśli zobaczę/usłyszę ducha twierdzącego, że jest członkiem rodziny, to jest on dobrym czy złym duchem? Tylko dlatego, że duch wygląda jak członek rodziny, nie oznacza, iż faktycznie nim jest. Jako media przyciągamy duchy o takich samych wadach lub zaletach jak nasze własne, a duchy mają możliwość przybierania różnych postaci (twarzy). Jednocześnie należy pamiętać o tym, że śmierć członka rodziny nie oznacza, że więzi z nim zostały zerwane. Jeśli ta osoba rzeczywiście cię kochała, to uzasadnione jest, iż będzie próbowała skontaktować się z tobą lub za pośrednictwem ciebie. Zatem gdy dojdzie do takiej sytuacji nie skupiaj się na ewentualności, że duch jest lub nie jest zmarłym krewnym. Istotną rzeczą jest, by oceniać ducha na podstawie kryteriów niezbędnych do rozpoznawania dobrego lub szkodliwego ducha. 23. Nigdy nie widziałem duchów, lecz słyszałem je zasypiając lub po przebudzeniu. Czy w takim razie jestem medium? Tak, każdy rodzaj komunikacji między tobą a duchem jest przejawem zdolności medialnych. Konkretny rodzaj duchowej komunikacji, na jaki pozwalają twoje zdolności, jest unikatowy dla każdego, tak jak odcisk palca. Nie jest to odzwierciedlenie większych lub mniejszych zdolności medialnych albo etycznego rozwoju. 24. Gdy byłem dzieckiem mogłem zobaczyć duchy, ale teraz nie mogę. Dlaczego? W dzieciństwie medium posiada znacznie głębsze połączenie między materialnym i duchowym światem. Zatem dość często zdarza się, że dzieci doświadczają zjawisk medialnych. Jednakże wraz z wiekiem, gdy dziecko dorasta, to te same hormonalne zmiany, które towarzyszą dojrzałości, ograniczają również zdolności medialne u wielu osób. Jeśli twoja medialność jest rozwinięta na tyle, by umożliwić duchową komunikację w latach dojrzewania, to te zdolności objawią się również później. Jeśli tak się jednak nie stanie, to nie masz się co obwiniać i w twoim następnym wcieleniu medialność rozwinie się na tyle, by powrócić podczas dorosłości. 25. Jako dziecko byłem nawiedzany przez okrutne duchy, dlaczego? Kim one były? Jak powiedziałem w odpowiedzi do poprzedniego pytania – zjawiska mediumiczne są popularne wśród dzieci. Czasami dziecko szybko rozwija zdolność do zablokowania szkodliwych duchów, lecz nie zawsze tak się dzieje. Dlatego jest ważne, by dziecięce media zaprowadzić do ośrodka spirytystycznego po pomoc. Rozumiem, jak to jest, jeśli musiałeś znosić to cierpienie. Potraktuj to doświadczenia takim, jakim było, jako próbę i staraj się dzięki niemu nauczyć cierpliwości, wytrzymałości oraz wybaczenia. Jeśli zaś chodzi o to, dlaczego duch cię nawiedził, to wszyscy jesteśmy otoczeni przez duchy znajdujące się na różnym poziomie rozwoju, więc szkodliwe duchy czerpią radość z czynienia krzywdy przy każdej nadarzającej się okazji. 26. Czym jest mój anioł stróż? Jak mogę rozpoznać tego anioła, gdy będzie się komunikował? Anioł stróż, to nazwa przypisywana czasem głównemu duchowemu przewodnikowi. Gdy duch jest stworzony i po raz pierwszy wcielony na Ziemi, Bóg przypisuje mu rozwiniętego ducha, żeby był przewodnikiem dla tego młodego ducha podczas jego ziemskich wcieleń. Wraz z upływem czasu reinkarnujący się duch poprzez rodzinne więzi rozwija relacje z innymi duchami. Może nadejść czas, gdy członek rodziny, który rozwija się szybciej, zdecyduje się na zajęcie miejsca istniejącego anioła stróża. Jeśli chodzi o rozpoznawanie swojego anioła stróża, to czuje się wielkie podobieństwo i przywiązanie do ducha, który wydaje się być z tobą częściej niż inne duchy, które możesz spotkać. Oprócz tego anioł stróż będzie się oczywiście charakteryzował cechami rozwiniętego ducha. 27. Nie wierzę nawet w Boga, jak więc mogę być medium?! Religia nie ma wpływu na to, czy jest się medium, tak samo jak nie ma na to wpływu płeć, rasa, status społeczny, czy obywatelstwo. Zdolności medialne są jak narzędzie, jak talent do muzyki lub tańca i to, co zrobisz z tymi darami, zależy tylko od ciebie. Jednakże jest rozsądne, by rozważyć swoją niewiarę w Boga, duchy i życie po śmierci skoro sam widzisz duchy, życie po śmierci czy też konsekwencje bożej miłości i sprawiedliwości. 28. Widzę i słyszę duchy. Jak moje pięć zmysłów postrzega duchowe komunikaty? Twoje pięć zmysłów nie ma nic wspólnego ze zdolnościami medialnymi. Te ostatnie są oddzielnym zmysłem, niepołączonym z pozostałymi pięcioma. „Postrzegasz” duchy umysłem, informacje są przetwarzane przez twój mózg i to mózg interpretuje komunikację tak, że wygląda jakby pochodziła od oczu, uszu, czy innego zmysłowego organu. Lecz faktycznie wzrok, słuch, smak, dotyk i zapach nie biorą w tym udziału. 29. Czy podczas duchowej komunikacji mogę umrzeć albo być poważnie ranny? Tak, ale można także umrzeć lub być poważnie rannym podczas jazdy samochodem albo spacerując ulicą. Zdolności medialne są narzędziem, które wymaga od medium dokładnej nauki i wielkiej dyscypliny. Medium jest narażone na niebezpieczeństwa, gdy arbitralnie zdecyduje na komunikację z jakimikolwiek duchem oraz odmówi wybrania ścieżki nauki i osobistego moralnego rozwoju. 30. Chcę być medium. Co muszę zrobić, by się tego nauczyć? Zdolności medialne rozwijają się naturalnie przez wiele okresów życiowych i nie można ich wymusić. Jeśli jednak ma się już jakieś zdolności medialne i chce je ulepszać – jest to możliwe. Rozważnie byłoby jednak zapytać samego siebie o intencje rozwijania tych zdolności. Jeśli chce się czynić dobro, wtedy duchowi przewodnicy i nauczyciele pomogą w postępie. Z drugiej strony, próba wymuszenia rozwoju medialności otworzy drzwi dla okrutnych, ignoranckich i szkodliwych duchów, które wykorzystają twoje błędne intencje. 31. Jestem medium, czy mogę porozumiewać się z duchami ludzi, którzy ciągle są żywi? Oczywiście, że możesz. Za każdym razem, gdy wcielona osoba idzie spać, to jej duch opuszcza ciało i wykonuje niezbędne zadania. W takiej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że medium będzie mogło komunikować się z duchem śpiącej, żywej osoby. 32. Porozumiałem się z duchem sławnej osoby albo świętego, co to oznacza? Duchy mają zdolność przybrania jakiejkolwiek postaci (twarzy). W związku z tym jest bardzo ważne, by osądzać ducha na podstawie kryteriów, które pozwalają stwierdzić, czy jest dobrym czy szkodliwym duchem. Przewodnicy duchowi powiedzieli nam, że dobre duchy nigdy nie podadzą swego prawdziwego imienia, jeśli były sławne w przeszłym życiu. Próżność nie jest cechą dobrego ducha. On chce być wysłuchany z powodu istotności tego, co przekazuje, a nie z powodu arbitralnych rzeczy jak sława albo rozgłos. A zatem powinno się być wyjątkowo ostrożnym w stosunku do duchów twierdzących, że są sławnymi ludźmi. Jednakże duchy wydające się być świętymi mogą być wyjątkami od tej reguły. Dla medium, które nie wierzy w duchy i nie jest religijne, dobry duch może objawić się jako święty. Dzieje się tak dlatego, że duchy wiedzą, że jedynym sposobem, by niewierzące medium skłonić do słuchania, jest właśnie pojawienie się jako święty. Ale tak jak poprzednio, tak i teraz ciągle niewłaściwe jest ocenianie ducha tylko na tej podstawie i określanie czy jest dobry czy nie. 33. Duch przekazał straszne proroctwo na temat przyszłych zdarzeń. Czy powinienem go słuchać? Duchowi nauczyciele mówią, że dokładne przewidzenie przyszłości jest niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze, gdyby ktoś posiadał taką wiedzą, to oznaczałoby, że ma zdolność, którą prawdopodobnie posiada tylko Bóg. Po drugie, z tego wynikałoby, że tak naprawdę nie posiadamy daru wolnej woli danego od Boga. Spirytyzm doprecyzowuje jednak, że rozwinięte duchy, które rozumieją szczegóły boskich praw, mogą spojrzeć na czyjeś życie, motywacje oraz przeszłe decyzje danej osoby i na tej podstawie dokonać racjonalnego przypuszczenia co do wydarzeń, jakie zajdą w przyszłości tej osoby. Ale w żaden sposób nie jest to przepowiadanie przyszłości, tak jak gdy doradca finansowy mówi, że najlepiej będzie przejść na emeryturę w wieku 40 lat, to nie oznacza, iż tak faktycznie się stanie. Jak w przypadku każdej komunikacji z duchami, tak i tutaj priorytetem jest osądzanie ducha na podstawie kryteriów, które pozwalają określić czy jest dobrym, czy ignoranckim duchem. Jeśli osąd wskaże, że jest dobry, wtedy posłuchaj jego ostrzeżenia, staraj się uniknąć niebezpieczeństwa, módl się o boską pomoc podczas tej próby i staraj się wynieść naukę z tego doświadczenia. 34. Duch powiedział mi, że ktoś chce mnie skrzywdzić. Co powinienem zrobić? Powtórzę – najważniejsze jest, by ocenić ducha na podstawie kryteriów, które pozwolą określić czy jest dobry czy nie. Jeśli osąd wskaże, że duch jest dobry wtedy podejmij działanie. Pytaniem, które należy zadać, jest czego nauczają nas duchowi nauczyciele jeśli chodzi o najbardziej efektywny sposób na obronę samych siebie przed krzywdą? Przemoc przynosi tylko więcej przemocy w cyklu, który będzie trwał nieskończoną ilość istnień. Jeśli więc jesteś uprzedzony, że ktoś chce cię skrzywdzić, to pierwszą reakcją nigdy nie może być gniew lub nienawiść. Takie emocje sprawią tylko, że na pewno dojdzie do przemocy. Jesteśmy uczeni, że modlitwa jest efektywnym narzędziem obrony. Módl się, aby Bóg oświecił i uspokoił osobę, które chce cię skrzywdzić, a ty abyś przetrwał tę próbę bezpiecznie. 35. Duch powiedział mi, że jeśli zrobię tak, jak mi każe, to zdobędę materialną rzecz, na której mi bardzo zależy. Co powinienem zrobić? Tak jak powiedziałem poprzednio, przede wszystkim należy ocenić ducha na podstawie kryteriów pozwalających określić, czy jest dobry, czy nie. Jednakże w tej sytuacji swoją ofertą duch już objawił ignorancką naturę. Duch, który naprawdę będzie chciał ci pomóc, nie zaoferuje materialnego zysku. Zamiast tego zaoferuje etyczne przewodnictwo i doda ci otuchy wiedzą o pięknie bożej miłości. Jeśli jednak ta materialna rzecz, której chcesz, to na przykład praca i wskazówki dane przez ducha są pozytywne, jak modlitwa i cierpliwość, to wtedy duch daje ci dobrą radę. 36. Jestem medium, ale nie chcę już dłużej nim być, co mam zrobić? To bardzo trudne pytanie. Medialność to naturalna umiejętność, która rozwija się w tobie poprzez wiele istnień. Najlepiej by było, gdybyś po prostu nie używał tej zdolności i żył swoim życiem. Rzeczywistość jest jednak taka, że medialność jest szóstym zmysłem, który nie może być wyłączony. Możesz zdecydować, by ignorować swoją medialność i nigdy jej nie rozwijać, lecz wtedy czynisz się podatnym na ataki szkodliwych duchów, które wykorzystają twój brak chęci do rozwinięcia umiejętności do kontrolowania duchowej komunikacji, która jest częścią twojej medialności. Sugeruję wiele modlitwy, głębokiego duchowego poszukiwania i studiowania spirytyzmu. Gdy będziesz gotowy, znajdź ośrodek spirytystyczny najbliżej ciebie i poproś tam o pomoc. Broszura przygotowana przez Spirytystyczną Grupę z Nowego Jorku (www.sgny.org). Przeczytaj też: Żałoba a kotakt ze zmarłymi Pismo bezpośrednie a psychorafia Spirytysta wobec mediumizmu – Andre Luiz Powstrzymaj każdą inicjatywę, by szufladkować mediumizm, media lub mediumistyczne fakty, określając je jako cudowne lub mistyczne. Mediumistyczna wymiana informacji jest naturalnym wydarzeniem a media są istotami ludzkimi, tak samo jak każdy inny człowiek. Zapewniam, że naturalne praktykowanie mediumizmu nie zwalnia mediów z wypełniania ich obowiązków odnośnie ich szlachetnych zawodów w społeczeństwie, do którego należą. Nie będzie szlachetnej pomocy tam, gdzie obowiązek nie jest godnie wypełniony. Chroń przed niewłaściwymi prośbami dotyczącymi mediumizmu. Media są zwykłymi towarzyszami, którzy muszą normalnie przeżywać doświadczenia i wydarzenia, jakie są dla nich odpowiednie. Niezależnie od powodów, unikaj wychwalania mediów za rezultaty otrzymane dzięki ich pośrednictwu. Zawsze pamiętaj, że za każdym razem można podziękować bez pochlebstw. Dla nas cała czysta i szlachetna dobroć przychodzi przez Jezusa Chrystusa, naszego mistrza i pana. Nawet pod presją ogromnych przeciwności, umieść ćwiczenia mediumiczne powyżej ograniczonych i ulotnych wydarzeń, które w sposób ciągły omiatają społeczną i religijną panoramę ziemi. Mediumizm nigdy nie będzie talentem do pogrzebania w ziemi wygodnictwa. Rozmawiaj o mediumistycznych fenomenach i spirytystycznych zasadach tylko w środowisku otwartych ludzi. Są jeszcze ziemie niegotowe na zasiew. Bez wahania kontynuuj pocieszanie i oświecanie dusz, i zapominaj o cierniach i kamieniach trafiających się w ludzkiej dolinie, aby zdobywać światło nieśmiertelności, które świeci na wysokościach życia. Kto się rozwija mediumicznie dla dobra innych, ten pnie się do góry na ścieżce rozwoju duchowego. “W ostatnich dniach – mówi Bóg – wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy – sny”. (Dz 2:17) Źródło: “Conduta Espirita” autorstwa Andre Luiz (Duch) / Waldo Vieira (Medium) „The Spiritist Magazine” , wydanie angielskie nr 19, październik-grudzień 2012 www.thespiritistmagazine.com oryginalny tytuł „In Regard to Mediumship” Reynald Roussel – francuskie medium Bolesna konsultacja Pewnego dnia przyjąłem parę rodziców spragnionych kontaktu z córką, niedawno zmarłą gwałtowną śmiercią. Oboje musieli być po pięćdziesiątce, przy czym kobieta byłaby nadal bardzo piękna, gdyby nie oczy opuchnięte od ciągłego płaczu. Położyła na stole zdjęcie córki i powiedziała, że musi poznać prawdę. Biorąc zdjęcie do ręki poczułem nagłą duszność i rozrywający ból w klatce piersiowej. Kobieta spojrzała na mnie z niepokojem i zapytała, czy to oznacza, że Nathalie nadal tak bardzo cierpi. Zacząłem mówić w imieniu jej córki: “Mamo, pokłóciliśmy się straszliwie i wtedy on wyciągnął pistolet… Niczego się nie spodziewałam, usłyszałam tylko trzask i poczułam pieczenie w piersiach. Zginęłam natychmiast, nie cierpiałam”. Widziałem, że kobieta przyjęła te słowa z wyraźną ulgą. Kontynuowałem przekaz od Nathalie: “Mamo, wróciłaś do domu i widziałam, jak przetrząsasz moją torebkę… Wzięłaś z niej kalendarzyk”. Zaniepokojona mama zapytała, czy źle zrobiła, ale zapewniłem ją, że Nathalie chce po prostu okazać, że wszystko widziała, że jest przy nich nadal. Kobieta chciała jeszcze wiedzieć czy jej córka spotkała Yvesa. Odpowiedziałem w imieniu Nathalie: “Tak, uścisnęliśmy się po raz ostatni”. Yves był narzeczonym Nathalie. To on zastrzelił ją podczas kłótni, a następnie popełnił samobójstwo. Oczy milczącego dotąd ojca zaszkliły się łzami, a Nathalie natychmiast na to zareagowała. Powtórzyłem jej słowa: “Tatusiu, nie płacz!”. Zauważyłem, jak podczas seansu uspokajają się oboje. Zapewniłem ich, że gdy opuszczą mój gabinet, Nathalie podąży ich śladem i zostanie z nimi na zawsze. Wyszli niemal uśmiechnięci, gdyż wreszcie dowiedzieli się, co zaszło między ich córką a Yvesem, a przede wszystkim usłyszeli wyraźnie, że nie cierpiała i że jest przy nich. Podczas tego typu konsultacji tłumaczę klientom, że nie powinni próbować podtrzymywania ewentualnego dialogu z bliskimi za moim pośrednictwem. Z reguły udaje się to tylko raz lub dwa; później odpowiedzi stają się coraz bardziej mgliste, a kontakt traci na intensywności. Zawsze jednak pozostaje możliwość bezpośredniego zwracania się do drogich zmarłych, na zasadzie własnego monologu. Fragment książki “Co nam mówią zmarli” Reynalda Roussela. Divaldo Franco o książkach, które napisał drogą mediumiczną Chico Xavier – film Niestety przez ostatnie dni nie za bardzo mogłem aktualizować blog. Najpierw przygotowywałem książki do druku, a potem okazało się, że mój komputer odmówił współpracy. W międzyczasie zabrałem się więc za tłumaczenie napisów do filmu o brazylijskim medium Chico Xavierze. I mam dla wszystkich dobrą wiadomość – napisy są gotowe Niedługo więc wszyscy w Polsce będą mogli zobaczyć ten – naprawdę dobry muszę przyznać – film. Muszę tu powiedzieć, że gdy tłumaczyłem niektóre z fragmentów, to ciarki mi po plecach przechodziły. Myślę, że naprawdę każdemu ten film przypadnie do gustu. Jest dość ciekawie zorganizowany i łączy wiele wątków z życia Chico. Toczy się wokół programu “Pinga-fogo”, do którego zaproszono medium. Oczywiście, by nieco lepiej zrozumieć niektóre z fragmentów filmu, warto poznać biografię medium (chociażby zerknąć do drugiego numeru “Spirytyzmu” albo przeczytać rozdział o Chico w książce Wojciecha Chudzińskiego “Ten drugi w nas”). Obie pozycje oczywiście można kupić na rivail.pl (taka mała reklama O ile czas mi na to pozwoli, postaram się wyjaśnić kilka wątków z filmu, które dla polskiego widza mogą być niezrozumiałe. No i na koniec zwiastun filmu: http://www.youtube.com/watch?v=yrZlu164jNE Wizyta Divaldo Franco Warszawa 15 maja 2009 relacja – – Jeszcze dziesięć minut przed rozpoczęciem wykładu, okazało się, że zabrakło krzeseł dla wszystkich uczestników. Sala konferencyjna przewidziana na 40 osób, okazała się zbyt mała, co jest najlepszym dowodem na to, że kwestie życia po śmierci i kontaktów z zaświatami cieszą się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem. O tym świadczyć może również fakt, że w czasie wykładu Divaldo Franco kręcono materiał do filmów, które zamierzają w sposób rzetelny poruszyć tematykę spirytyzmu. Wykład, który trwał ponad godzinę, został bardzo ciepło przyjęty przez uczestników. Divaldo Franco opowiadał o historii zjawisk mediumicznych, mówił również o współczesnych badaniach naukowych z dziedziny genetyki, a takżei psychologii i psychiatrii, które potwierdzają to, co sformułował w swoich książkach ponad 150 lat temu Allan Kardec. Nasz gość wspominał również jak istotny dla naszego zdrowia i samopoczucia jest wpływ duchów, które zsynchronizowane z naszymi myślami, mogą wpływać na nasz organizm. Podkreślał tym samym jak ważne dla nas jest prowadzenie zdrowego, przepełnionego miłością do innych, życia, a także podkreślał to, jak istotny jest dla naszego zdrowia chociażby śmiech. Temat wpływu z zaświatów na nasze zdrowie dominował również w części poświęconej pytaniom kierowanym z sali do naszego gościa. Divaldo Franco opowiadał o pracy brazylijskich mediów potrafiących operować pacjentów bez znieczulenia, czy też użycia profesjonalnych przyrządów medycznych. Nasz gość opowiedział również barwną historię ze swojego życia, kiedy to duch, przedstawiający się jako Sheila, wyleczył go z poważnej choroby krtani, a także pozostawił po sobie materialny ślad w postaci alpejskich szarotek i fragmentu sukni. Divaldo wspominał również o niesamowitych przypadkach wyleczenia raka u jego kuzyna Nilsona, obecnego na wykładzie; przypadku, nad którym debatowali lekarze na międzynarodowym kongresie w mieście Pittsbourgh w Stanach Zjednoczonych. Uwagę wszystkich przykuła również opowieść Divaldo Franco o swoim pierwszym doświadczeniu z psychografią. Opowiadał o swoim zaskoczeniu i niepewności związanych z tym zjawiskiem, dzięki któremu spod jego ręki wyszła już tak niesamowita liczba książek, wśród których znaleźć można powieści, rozprawy naukowe, wiersze, czy opowiadania dla dzieci. Nasz brazylijski gość zachęcał wszystkich do studiowania książek Allana Kardeca, a osoby pragnące rozwijać swoje zdolności medialne, zwłaszcza do zapoznania się z „Księgą Mediów” tego autora. Tłumaczył również, że najlepszym miejscem do rozwoju są grupy spirytystyczne, które powoli zawiązują się w naszym kraju. Z całą pewnością już niedługo uczestniczenie w spotkaniach grup spirytystycznych w Polsce będzie dużo łatwiejsze. Dzień wykładu był również dniem powstania Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. Gdy tylko stowarzyszenie otrzyma zgodę władz na rozpoczęcie działalności (ponieważ będzie stowarzyszeniem zwykłym, uzyskanie zgody powinno nie potrwać dłużej niż miesiąc), przedstawimy na portalu nieco więcej informacji na temat planowanych działań, a także tego, w jaki sposób można dołączyć do Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych, czy też wesprzeć jego prace. Kim jest Divaldo Franco? DIVALDO PEREIRA FRANCO ur.5 maja 1927 roku w Feira Santana (Brazylia) jest jednym z najbardziej znanych mówców spirytystycznych i żyjących mediów. Uczestniczył w ponad 11 tys. konferencjach i wykładach na temat życia po śmierci, spirytyzmu i naukowego spojrzenia na świat duchowy. Miały one miejsce w ponad 60 krajach na całym świecie. Udzielił ponad tysiąca wywiadów stacjom radiowym i telewizyjnym. Do dziś opublikował ponad 200 książek, wśród których znajdziemy powieści, rozprawy psychologiczne, poezję, historie dla dzieci. Książki te przetłumaczono już na kilkanaście języków. Interesujące jest to, iż każdy z tych utworów został napisany przez Divaldo za pomocą pisma automatycznego przy współpracy zaprzyjaźnionych duchów takich jak Joanna de Angelis, Victor Hugo, Rabindranath Tagore czy Manoel Philomeno de Miranda. Co ciekawe książki podyktowane przez różnych autorów duchowych charakteryzuje zupełnie inny, charakterystyczny dla danego autora styl. Bardzo często rozdziały są dyktowane w przypadkowej kolejności i dopiero połączone w jedną całość, tworzą spójne dzieło. Najczęściej książki te pisane są bogatym językiem, który nie wymaga praktycznie żadnej korekty edytorskiej. Divaldo Franco zdarzało się otrzymywać również przesłania z zaświatów pisane w nieznanym mu języku, czy też zapisywane pismem lustrzanym. Otrzymał wiele wyróżnień i tytułów, w tym tytuł Ambasadora Pokoju, który przyznano mu w 2005 w Genewie. Uczestniczył między innymi w Milenijnym Światowym Zlocie Liderów Religijnych i Duchowych w Nowym Jorku organizowanym przez ONZ, gdzie reprezentował spirytystów. Jest znany również z działalności charytatywnej. Ponad 50 lat temu założył w mieście Salvador w Brazylii ośrodek pomocy dzieciom i najuboższym mieszkańcom. Instytucja „Dom Drogi” to obecnie 50 budynków, w których pomoc otrzymuje codziennie ponad 3,000 osób. Sam Divaldo adoptował 600 porzuconych dzieci, które dzięki jego pomocy mogły podjąć edukację i rozpocząć normalne życie. „Dom Drogi” (port.„Mansão do Caminho”) utrzymuje się głównie z zysków ze sprzedaży książek, a także z datków osób zaangażowanych w jego rozwój. Divaldo Franco już dwukrotnie odwiedził Polskę wygłaszając wykłady na temat dowodów naukowych potwierdzających nieśmiertelność duszy. W tym roku ma zostać wydana pierwsza książka Divaldo przetłumaczona na język polski. „Żyć szczęśliwie” (port.”Vida Feliz”) to zbiór rad oraz pełnych miłości i mądrości krótkich tekstów przekazanych Divaldo przez jego duchową przyjaciółkę i opiekunkę Joannę de Angelis. Konrad Divaldo Pereira Biografia Franco – W 1945 otrzymał dyplom administracyjny w Instytucie Opieki zajmującym się pomocą dawnym urzędnikom państwowym. Przydzielono mu wówczas stanowisko w mieście Salvador, do którego wówczas się przeprowadził. 27 marca 1947 roku po raz pierwszy prowadzi wykład na temat spirytyzmu. Od tej chwili nie zatrzymuje się już i przemierza cały świat, by mówić ludziom o Allanie Kardecu i spisanej w jego książkach filozofii spirytystycznej. Podróżuje średnio nawet 230 dni w roku i mówi na swoich konferencjach o przeplataniu się świata ludzi i duchów. Konferencji, seminariów, wywiadów, programów telewizyjnych z jego udziałem nie sposób zliczyć. W Brazylii odwiedził już 800 miast, przeprowadził 5500 konferencji i udzielił 970 wywiadów. W pozostałej części Ameryki był już z 800 konferencjami w 110 miastach, przeprowadzono z nim 180 wywiadów, wziął również udział w trzech konferencjach ONZ, które odbywały się w Waszyngtonie. W Europie to już 86 odwiedzonych miast w 20 krajach, 113 wywiadów, 400 konferencji w tym dwie we wiedeńskim departamencie ONZ-u. W Azji odwiedził 10 miast w pięciu krajach. Divaldo Franco Divaldo Franco, będąc znamienitym psychografem, spisywał pismem automatycznym liczne przekazy od istot duchowych. W pewnym jednak momencie otrzymał polecenie z zaświatów, by wszystkie te teksty spalić. Do tego momentu jego praca psychograficzna miała być jedynie rodzajem ćwiczenia, które miało go przygotować do przyszłych działań. Od tej chwili duchy, a wśród nich Joanna de Angelis, zaczęły mu dyktować nowe przesłania z zaświatów. Joanna de Angelis, duch przepełniony ogromną wiedzą i nieskończoną miłością, przedstawiła mu się najpierw jako jego „Przewodnik duchowy”. Wyjaśniła mu, że przybywa, by razem z nim pracować, ale że praca ta wymaga olbrzymiej cierpliwości, a na jej efekty trzeba będzie jeszcze poczekać. Ten czas oczekiwania trwał 11 lat, a praca psychograficzna rozpoczęła się na dobre dopiero w 1956 roku. W 1964 Joanna wybrała pewną liczbę przekazów i zgrupowała je w książce zatytułowanej „Msza miłości”. Była to pierwsza publikacja Divaldo. Jakiś czas później kolejny Duch, Rabindranath Tagore podyktował: „Filigrany ze światła”. W ciągu 30 lat Divaldo Franco opublikował 150 książek sprzedanych w 4.500.000 egzemplarzach. 80 tytułów przetłumaczono na 14 języków. Styl pisarski w tych dziełach jest zróżnicowany. Znajdziemy tu prozę, kroniki, eseje, powieści. Książki te mają 211 autorów w zaświatach, a ci duchowi autorzy rozprawiają o tak rozmaitych tematach jak filozofia, doktryny, historia, dzieciństwo, psychologia, a nawet psychiatria. Divaldo Franco otrzymał ponad 400 tytułów honorowych, pozostaje jednak skromną osobą. Zawsze dopisuje mu dobry humor i za każdym razem znajduje chwilę, by przynieść innym słowa otuchy i pocieszenia. Założył centrum spirytystyczne „Caminho da Redenção” (Droga odkupienia) działające dziś na wielu płaszczyznach. Divaldo Franco miał zawsze jedno pragnienie. Chciał zajmować się dziećmi. W 1952 roku założył dom dla dzieci potrzebujących „Mansão do Caminho” (Dom drogi). Następnie rozpoczął w 1956 szeroko rozwinięty program budowy domów, szkół, warsztatów zawodowych i klinik szpitalnych. Organizacja, którą w tej chwili prowadzi, została mu pokazana przez przewodników z zaświatów już w 1948 roku. Divaldo wracał wówczas pociągiem z sąsiedniej miejscowości i jak opowiada: „gdy pociąg zbliżał się do doliny w okolicach miasteczka Lobato, zobaczyłem je. To był przestronne i zalesione miejsce. Liczne dzieci bawiły się tam z radością. Widać było małe domy i dużo większe budynki. Pośród dzieci spacerował starszy mężczyzna, który zapewne zajmował się dziećmi. Przyjrzałem mu się uważnie i rozpoznałem w nim siebie samego”. Dziś Joanna i jej liczni, niewidzialni towarzysze mogą przyglądać się czule tym bawiącym się dzieciom. Można też zresztą dostrzec wśród nich mężczyznę, którego włosy zaczynają już siwieć. Powie on wam, że kiedyś jego życie runęło praktycznie w przepaść; wie on jednak dziś, że warto żyć i że życie ma zawsze sens. Dziękujemy Ci, Di. Biuletyn Centrum Spirytstycznego w Lyonie, nr 21, maj 2005 Czytaj też : mediumiczną Divaldo Franco o książkach które napisał metodą Kim jest Divaldo Franco? DIVALDO PEREIRA FRANCO ur.5 maja 1927 roku w Feira Santana (Brazylia) jest jednym z najbardziej znanych mówców spirytystycznych i żyjących mediów. Uczestniczył w ponad 11 tys. konferencjach i wykładach na temat życia po śmierci, spirytyzmu i naukowego spojrzenia na świat duchowy. Miały one miejsce w ponad 60 krajach na całym świecie. Udzielił ponad telewizyjnym. tysiąca wywiadów stacjom radiowym i Do dziś opublikował ponad 200 książek, wśród których znajdziemy powieści, rozprawy psychologiczne, poezję, historie dla dzieci. Książki te przetłumaczono już na kilkanaście języków. Interesujące jest to, iż każdy z tych utworów przez Divaldo za pomocą pisma automatycznego zaprzyjaźnionych duchów takich jak Joanna de Hugo, Rabindranath Tagore czy Manoel Philomeno został napisany przy współpracy Angelis, Victor de Miranda. Co ciekawe książki podyktowane przez różnych autorów duchowych charakteryzuje zupełnie inny, charakterystyczny dla danego autora styl. Bardzo często rozdziały są dyktowane w przypadkowej kolejności i dopiero połączone w jedną całość, tworzą spójne dzieło. Najczęściej książki te pisane są bogatym językiem, który nie wymaga praktycznie żadnej korekty edytorskiej. Divaldo Franco zdarzało się otrzymywać również przesłania z zaświatów pisane w nieznanym mu języku, czy też zapisywane pismem lustrzanym. Otrzymał wiele wyróżnień i tytułów, w tym tytuł Ambasadora Pokoju, który przyznano mu w 2005 w Genewie. Uczestniczył między innymi w Milenijnym Światowym Zlocie Liderów Religijnych i Duchowych w Nowym Jorku organizowanym przez ONZ, gdzie reprezentował spirytystów. Jest znany również z działalności charytatywnej. Ponad 50 lat temu założył w mieście Salvador w Brazylii ośrodek pomocy dzieciom i najuboższym mieszkańcom. Instytucja „Dom Drogi” to obecnie 50 budynków, w których pomoc otrzymuje codziennie ponad 3,000 osób. Sam Divaldo adoptował 600 porzuconych dzieci, które dzięki jego pomocy mogły podjąć edukację i rozpocząć normalne życie. „Dom Drogi” (port.„Mansão do Caminho”) http://www.mansaodocaminho.com.br/ utrzymuje się głównie z zysków ze sprzedaży książek, a także z datków osób zaangażowanych w jego rozwój. Divaldo Franco już kilkakrotnie odwiedził Polskę wygłaszając wykłady na temat dowodów naukowych potwierdzających nieśmiertelność duszy. Wydawnictwo Rivail wydało kilka książek Divaldo przetłumaczonych na język polski. Najbardziej znana „Nasz Dom” – opisująca kolonię duchową do której trafia Andre Luiz po śmierci, „Żyć szczęśliwie” (port.”Vida Feliz”) to zbiór rad oraz pełnych miłości i mądrości krótkich tekstów przekazanych Divaldo przez jego duchową przyjaciółkę i opiekunkę Joannę de Angelis. Więcej na temat Divaldo Franco http://www.divaldofranco.net/ Wizyta Divaldo Franco (Warszawa, maj 2005) W przytulnej sali, która z trudem mieściła 52 osoby, do tego stopnia, że niektórzy musieli siedzieć na schodach, jeszcze przed wykładem doszło do sesji autografów. Wszyscy pośpiesznie prosili Divalda o podpis w jednej z książek spirytystycznych wydanych w Polsce, gdzie znajdowało się jego zdjęcie. Niestety żaden z ponad 150 tytułów dzieł spisanych pismem automatycznym przez naszego brazylijskiego gościa nie został jeszcze przetłumaczony na język polski. Szperacze internetowi co prawda mogą znaleźć na niektórych ze stron poświęconych medium informację, że takie tłumaczenia istnieją, chodzi tu jednak o przekład fragmentów jednej z książek, którą ktoś, niestety posługując się zaledwie jej czeskim tłumaczeniem, przełożył na nasz język. Tematem wykładu było spojrzenie na nieśmiertelność duszy z punktu widzenia nauki. Niemniej jednak najciekawszym jego fragmentem był, jak zazwyczaj to bywa w przypadku Divaldo, ten, w którym prelegent opowiadał w sposób przesiąknięty cudownym humorem historie z własnego życia. Dzięki temu słuchacze mogli dowiedzieć się w jaki sposób dostrzegł w sobie zdolności mediumiczne. Już jako trzyletni chłopiec zauważył, bawiąc się w pokoju, starszą kobietę, która poprosiła go o to, by zawołał matkę. Gdy ta przyszła, nic nie zauważyła, więc wytargała małego Divalda za uszy. Jak sama zresztą twierdziła, Bóg umieścił je na głowie dzieci po to, by ich matki miały za co ciągnąć. Chłopiec upierał się jednak przy tym, że widzi kobietę, dodając, że twierdzi ona, iż jest jego babcią. Matka Divalda zabrała więc go do swej starszej siostry, która potwierdziła, iż imię i opis kobiety zgadza się z tym, co pamięta z dzieciństwa. Co ciekawe Divaldo nie mógł znać tych faktów, gdyż jego babcia zmarła zaraz po tym, jak urodziła się jego matka, więc ta, nie pamiętając jej, niewiele o niej mówiła. Prawdziwym przełomem w życiu Divaldo była jednak dopiero śmierć brata, po której doznał dziwnego paraliżu. Ustąpił on dopiero po spotkaniu z pewną, zaproszoną przez rodzinę, spirytystką, będącą medium, która wytłumaczyła, że przypadłość ta spowodowana jest wpływem brata z zaświatów. Wytłumaczyła ona też Divaldo na czym polegają jego zdolności i zachęciła go do przeczytania książek Allana Kardeca. Od tej pory Divaldo nauczył się kontrolować swoje umiejętności i pod wpływem Duchów, a zwłaszcza jego przewodniczki Joanny de Angelis, spisał ponad 150 książek. To z ich inspiracji, wspólnie ze swym przyjacielem Nilsonem również obecnym na wykładzie, stworzył też „Dom drogi”, miejsce, w którym spirytyści niosą bezpłatną pomoc ubogim dzieciom i rodzinom w mieście Salvador, znajdującym się w Bahii, jednym z biedniejszych stanów Brazylii. Interesujące jest to, że „Dom drogi” założono w jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic miasta, w której niemal codziennie dochodziło do zabójstw. Kilka lat po rozpoczęciu działalności liczba dokonywanych tam morderstw spadła niemal do zera. Divaldo sam przyznał, że wizyta w Polsce była dla niego wielką niewiadomą. Jak wiadomo nie ma tu żadnego centrum spirytystycznego, a sama filozofia liczy wciąż jeszcze niewielu sympatyków. Przed wykładem zwrócił się więc o pomoc do dwóch Duchów: św.Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, który stracił życie w Oświęcimiu, ratując życie jednego ze współwięźniów i Ludwika Zamenhofa, twórcy języka esperanto, którym na kongresach i międzynarodowych zjazdach posługują się spirytyści. Duchy zapewniły go jednak, że zostanie on bardzo dobrze przyjęty, zwłaszcza że powoli wokół kilku polskich spirytystów i dwójki Brazylijczyków mieszkających w naszym kraju, formuje się pełna pozytywnej energii grupa. Po wykładzie uczestnicy wykładu wraz z prelegentem skorzystali z zaproszenia opiekunki galerii i w jednej z sal zjedli słodki poczęstunek planując już zwiedzanie Warszawy następnego dnia, a także rozmawiając na temat sytuacji spirytyzmu w Polsce. Po przesympatycznym podwieczorku grupa udała się na piechotę do hotelu, mogąc podziwiać wieczorny klimat Warszawy. Przeżyła również moment zadumy i wzruszenia na widok tabliczki, która jak wytłumaczył im Nelson, Brazylijczyk mieszkający w Warszawie, upamiętniała ofiary nazistowskiej zbrodni. Niedzielnym rankiem grupa gości w towarzystwie Konrada, tłumacza wykładu i jego żony Mary, wybrała się do Wilanowa i na Stare Miasto. Największe wrażenie wywarła jednak na brazylijskich gościach przejażdżka tramwajem. Do tego stopnia, że dwójka z nich Délcio i Carmen, zamiast popołudniowego odpoczynku wybrała podróżowanie jedną z linii do pętli i z powrotem. Jeden z najważniejszych momentów wizyty Divalda w Polsce miał miejsce jednak dopiero niedzielnym wieczorem. Wszyscy zebrali się w jednej z hotelowych sal z pięknym widokiem na centrum miasta, aby przeczytać jeden z tekstów spisanych przez Divaldo, wspólnie o nim porozmawiać i razem się pomodlić. Wybrano dziewiąty rozdział z książki „Libertação pelo Amor” (Wyzwolenie przez miłość) zatytułowany „A Terapia do Amor” (Terapia miłości). Divaldo wpadł dodatkowo na pomysł, by każdy z uczestników skomentował wysłuchany fragment w swoim języku ojczystym, lub takim, którym włada bardzo dobrze. Można więc było wysłuchać interpretacji po czesku, angielsku, hiszpańsku, portugalsku, niemiecku, francusku, polsku i w szwajcarskim dialekcie schwitz. Było to niesamowite przedsięwzięcie, które wcześniej Divaldo miał okazję wypróbować w czasie swej podróży po R.P.A., gdzie interpretując wybrany fragment użyto jednak mniej języków. W czasie wypowiedzi Divaldo czuło się w powietrzu zapach eteru, a następnie mydła kwiatowego. Sam Brazylijczyk po zakończeniu spotkania przyznał, że obecnych było wiele Duchów, a w momencie, gdy Konrad przekazywał swe refleksje na temat fragmentu w języku polskim, przybyły również i inne, zainteresowane niezwykłością sytuacji. Obecny był też Maksymilian Kolbe, jak wytłumaczył Divaldo, duchowy przyjaciel Konrada. Ten fakt, może w sposób symboliczny wytłumaczyć specyfikę zapachu, który towarzyszył uczestnikom. Jak wiadomo w obozie koncentracyjnym, w którym zakończył swe ziemskie istnienie ów katolicki święty, naziści produkowali z ludzkiego łoju mydła. Ponieważ dokonania Maksymiliana Kolbe były naznaczone miłością do ludzi i do Boga, aromat unoszący się w powietrzu łączył nie tylko symbolikę cierpienia w czasie wojny, ale także piękno, czyli zapach kwiatów. Z całą pewnością pierwsza, i, czego jesteśmy pewni, nieostatnia wizyta Divaldo Pereiry Franco, była wyjątkowa. Niczego nie umniejszyły jej negatywne wibracje niektórych słuchaczy, które wyczuły Kasia i Ania, jedne z osób zaangażowanych w tworzenie polskiej grupy spirytystycznej. Divaldo już zapowiedział, że ponownie odwiedzi Polskę. I zapewne opowie nam wiele nie tylko o swojej pracy mediumicznej, ale także o, kto wie, czy nie najważniejszym dziele jego życia: „Domu drogi”. Spirytyzm w Brazylii – wywiad z Nestorem Masottim Pracowałem 12 lat kierując stowarzyszeniami spirytystycznymi w Sao Paulo, a następnie zaproszono mnie do współpracy w federacji brazylijskiej koordynującej pracę w całym kraju; Brazylia składa się z 27 stanów, w tym stanu Sao Paulo. Dzięki pracy w FEB, zacząłem w końcu pracować na szczeblu światowym w 1990 obok takich osób jak Rafael MOLINA i Roger PEREZ. W 1992 utworzono Międzynarodową Radę Spirytystyczną, a moje do tej pory nabyte doświadczenie pomogło mi trwać przy jasno określonym celu propagowania filozofii spirytystycznej. Rozwój spirytyzmu w Brazylii Mogę powiedzieć, że spirytyzm zaczął rozwijać się w Brazylii po roku 1870. Niektóre grupy twierdziły, że Spirytyzm to zwykła filozofia, którą należy studiować na sposób akademicki. Z drugiej strony inna grupa uważała, że jego nauki powinny być stosowane w sposób iście religijny, przez praktykę miłosierdzia, którego lekcję daje nam Ewangelia. Federacja brazylijska została stworzona w 1884 na wzór tej grupy, która za podstawowy cel stawiała sobie stosowanie w praktyce miłosierdzia poprzez materialną pomoc oferowaną osobom potrzebującym (ubrania i leki) i pracę mediów mającą jako główny cel przynoszenie ulgi osobom chorym, lub pozyskiwanie cennych informacji. Brazylijski ruch spirytystyczny rozpoczął wówczas prace nad udzielaniem pomocy społecznej w szerokim zakresie. Dziś mogę stwierdzić, żę wszystkie grupy spirytystyczne, od najmniejszych do największych, ukierunkowane są na realizowanie prac związanych z pomocą społeczną i duchową dla osób, które tej pomocy poszukują. Grupy zastosowały więc w praktyce to, co Kardec powiedział w sposób nad wyraz jasny w „Ewangelii według Spirytyzmu”: „Bez miłosierdzia nie ma zbawienia.” Poznaje się prawdziwego spirytystę po wysiłkach, jakie czyni, by stać się lepszym człowiekiem Jeśli nie używamy Spirytyzmu do okazywania miłości bliźniemu tak, jak uczy nas Ewangelia, nie zależnie, czy czynimy to pomagając innym materialnie, czy służąc duchowym wsparciem, czy też nawet okazując miłosierdzie w relacjach między samymi spirytystami; jeśli nie naznaczamy wszystkich naszych prac o naturze spirytystycznej miłością, to znaczy czyniąc tak, jak nauczył nas Kardec, gdy powiedział, że prawdziwego spirytystę poznaje się po wysiłkach, jakie czyni, by stać się lepszym człowiekiem i tych, które czyni, by poprawiać swe własne wady; jeśli nie kierujemy się tą pracą w naszych centrach spirytystycznych, nie możemy powiedzieć, że praca ta jest spirytystyczna i nie możemy oczekiwać, że przyniesie wielkie rezultaty. Efekty te nie pojawią się, ponieważ Duchy Wyższe, które ukierunkowują pracę propagowania filozofii spirytystycznej nie będą uczestniczyć, po prostu nie dołączą się do pracy, która nie będzie naznaczona miłością, o której mówi spirytyzm. Nie znam żadnego kraju na świecie, który nie potrzebowałby pomocy duchowej Jeśli spytacie się mnie, czy trudne warunki materialne życia Brazylijczyków pozwoliły spirytyzmowi rozwinąć się szybciej, odpowiem, że nie jest to kwestia najważniejsza: jeśli przeanalizujemy definicję miłosierdzia w Księdze Duchów, jasno tam stoi, że nie można go pomylić z jałmużną i, że według Jezusa definicją miłosierdzia jest: życzliwość dla wszystkich, pobłażliwość dla niedoskonałości innych i wybaczanie krzywd. Te trzy zalety połączone w jedną dają nam miłosierdzie. Praca w udzielaniu pomocy społecznej istniała od zawsze w Brazylii i istnieje nadal; mogę powiedzieć, że w wielu krajach europejskich nie ma ani miejsca, ani okazji, by zrealizować podobne prace. Z drugiej strony w Brazylii grupy czynią ogromny wysiłek, by udzielić pomocy duchowej wielu ludziom, a ja nie znam żadnego kraju na świecie, który nie potrzebowałby pomocy duchowej, w jakiejkolwiek formie by to nie było. We Francji na przykład z trudem znajdziemy osoby, które nie mają co jeść, ani gdzie mieszkać; ale odnajdziemy wielu ludzi cierpiących męki, które pytają się, gdzie jest ich ojciec, którego tak im brak, czy też matka, czy jakiś członek rodziny, czy też syn, który zginął w wypadku; ludzi, którzy przechodzą ostre ataki depresji; osoby, które wątpią w sens życia i nie znajdują nikogo, kto mógłby udzielić im satysfakcjonujących odpowiedzi; młodzież, która wpada w uzależnienie od narkotyków, ponieważ nie widzi żadnego powodu, by walczyć, by być przywiązanym do życia; ludzi, którzy mają ogromne problemy i skłonności samobójcze; w końcu odnajdziemy wszystkie te tak różne kwestie, które filozofia spirytystyczna może rozstrzygnąć, przynosząc pomoc i niosąc przesłanie prawdziwej miłości do innych ludzi. Za pomocą tych środków filozofia spirytystyczna może pomóc w pokonaniu tych trudności. Najpoważniejszym problemem ludzkości jest brak miłości Bez wątpienia najpoważniejszy problem, jakiemu stawić czoła musi dziś ludzkość, to nie poszukiwanie żywności, odzienia, czy mieszkania, ale brak miłości do bliźniego, miłości, której nie potrafimy już stosować, a która jest podstawą naszej pracy spirytystycznej. To o niej Duch Prawdy mówił nam w ten sposób: „Kochajcie się, to pierwsza rada, uczcie się, to rada druga„. W Chrześcijaństwie zawarte są wszystkie te prawdy; błędy, które doń się wdarły są pochodzenia ludzkiego. Z pracy grup wyłania się prawda, której nie możemy ignorować: albo zastosujemy w praktyce miłosierdzie, o którym uczy nas „Ewangelia według Spirytyzmu”, albo nie uda się nam rozpropagować filozofii spirytystycznej, ani wykonać zadań, o których nas ona uczy. Ludzkość przechodzi obecnie okres przejściowy, w którym ze świata odkupiania win i ciężkich prób, w którym dominowały pycha i egoizm przechodzi w stronę świata odnowy, gdzie ludzie nie są jeszcze doskonali, ale zaczynają zdawać sobie sprawę z rzeczywistości duchowej i gdzie będziemy mogli pracować dla osiągnięcia naszej własnej doskonałości. Powinniśmy pomóc ludziom przyjąć ich medialność w sposób naturalny Grupy i działania spirytystyczne powinny odpowiedzieć na potrzeby ludzi generalnie pomagając im pokonać tę fazę przejściową przy zachowaniu jak największej równowagi, by pomóc również ludziom, którzy rodząc się otrzymują dar bycia medium, by przyjąć go w sposób naturalny i używać zgodnie z tym, o czym uczy filozofia spirytystyczna. To jest właśnie podstawowe zadanie, które mamy realizować. Jeśli towarzyszy nam właściwe poczucie, że pracujemy, by stawać się doskonałymi, jeśli mamy świadomość, żę kroczymy w kierunku postępu duchowego, jeśli próbujemy pokonać złe przyzwyczajenia nagromadzone przez tysiąclecia, by nie przynosić szkody naszej obecnej pracy, możemy wówczas być naprawdę użyteczni na dwa sposoby: nie tylko w pracy propagowania filozofii Duchów, przyjmowaniu i udzielaniu odpowiedzi ludziom, którzy przychodzą do nas poszukując pomocy, ale również równolegle w pracy nad osiąganiem naszej własnej doskonałości duchowej, co jest najważniejszym celem naszego życia tutaj. W Brazylii może być nawet od 15 do 20 milionów spirytystów W Brazylii istnieje od 10 000 do 12 000 grup spirytystycznych, w Portugalii od 70 do 80, w Hiszpanii około pięćdziesięciu. Jeśli chodzi o Francję, myślę, że wiecie lepiej niż ja. W Anglii od 8 do 10 grup; we Włoszech istnieją dwie; w Szwecji trzy czy cztery; w Niemczech jest ich 19; w Argentynie setka; w Kolumbia również około stu (120 albo 130); w Stanach Zjednoczonych 50, czy 60; w Kanadzie trzy albo cztery. Oto jak wygląda sytuacja. Jeśli chodzi o liczbę spirytystów, o wiele ciężej ją określić. Jeśli chodzi o Brazylię, istnieje informacja oficjalnego organu rządowego zajmującego się spisami ludności, według której istnieje 2 400 000 spirytystów lub zwolenników spirytyzmu. Ale gazety prowadzące własne badania twierdzą, że wliczając w to osoby sympatyzujące ze spirytyzmem, na 180 milionów mieszkańców, w kraju jest od 15 do 20 milionów spirytystów. Lista, którą przestawiłem, nie jest wyczerpująca. W Gwatemali istnieje 200 szkół spirytystycznych skupiających osoby proste, pochodzące w linii prostej od Majów, które studiują filozofię Duchów i ją propagują. W Meksyku znajdziemy również ogromną liczbę grup, które lepiej jednak nazywać mediumicznymi, aniżeli spirytystycznymi. W pozostałych krajach liczba spirytystów jest bardzo mała. Niektórzy zaczynają się organizować, w Angoli istnieje jedna grupa, jest już kilka małych ośrodków w Japonii i na Filipinach; są też grupy w Mozambiku, R.P.A. i na Wyspach Zielonego Przylądka. Trzeba było, by Europa przeszła przez fazę ciężkich i bolesnych prób Europa zawsze była kolebką rozwoju społecznego i intelektualnego w dziedzinie nauki, sztuki i filozofii, a więc centrum całej światowej wiedzy. Równolegle musiała jednak przetrwać cierpienia walk i wojen, prześladowań, odbierania wolności w niektórych przypadkach. Według niektórych przewodników duchowych, by rozwinąć spirytyzm w Europie, trzeba było, by przeszła przez okres taki, jak ten XX wieku wraz z towarzyszącymi mu ciężkimi i bolesnymi próbami, jakimi były dwie wojny światowe i brak wolności politycznej w niektórych państwach. Wydarzenia te utrudniły rozwój prac spirytystycznych na takich zasadach, jak przedstawione jest to w najważniejszych dziełach, gdyż jedną z podstawowych zasad tej filozofii jest przecież wolność. Kolejnym ważnym czynnikiem jest zupełnie inny rozwój w dziedzinie religijnej Ameryki w porównaniu z Europą. Liczni misjonarze przybyli do Ameryki, zwłaszcza Południowej, by rozwijać religijność tego regionu i zawsze czynili to według zasad początkowego chrześcijaństwa, takich, jakie stosował w praktyce Jezus i takich, jakie sformułowano w Ewangeliach. W tym klimacie i dzięki znajomości najstarszego chrześcijaństwa w całej Ameryce, i Północnej, i Południowej, ludzie odróżniają zdecydowanie chrześcijaństwo takie, jakie praktykował Jezus 2000 lat temu od praktyk, które stworzyły i wprowadziły różne tradycyjne religie, nie zależnie czy chodzi o katolicką, protestancką, czy prawosławną. Tymczasem w Europie ludziom trudno odróżnić jest chrześcijaństwo od katolicyzmu i z kłopotem przychodzi im oddzielić religię od Kościoła. W Ameryce obydwa pojęcia są całkowicie oddzielone od siebie i całkowicie różne. W chrześcijaństwie widać praktyki, których przykład dał nam Jezus: brak przemocy, wojny, tolerancję i prostotę. Z drugiej strony, gdy mówi się o katolicyzmie, widzimy Kościół, papieża, księży, rytuały. To samo w protestantyzmie. Ale ludzie widzą natychmiast różnicę w praktykach i żyją bez religiami. W Europie żadnego problemu między różnymi trudno jest dokonać podobnego rozróżnienia. Miejcie za świątynię, wszechświat; za ołtarz, sumienie; za wzór, Boga; a za prawo, prawo miłosierdzia Kiedy mówi się w Brazylii, że spirytyzm jest religią, jest on nią w takim sensie, o którym mówił Kardec, religią bez kultu, która mówi o modlitwie, Bogu i duszy. Idąc za radą Jezusa, Léon Denis głosi: „Miejcie za świątynię wszechświat; za ołtarz sumienie, za wzór, Boga ; za prawo, prawo miłosierdzia.” I to jest właśnie religia spirytystyczna, bez sakramentów, bez kultu, bez strojów kapłańskich, bez ołtarzy, bez bożków, taka, do jakiej zachęca nas od wielu wieków, czy nawet tysiącleci, Opatrzność Boska. Spirytyzm przypomina nam, że musimy nauczyć się stosować w praktyce prawdziwą religię, która jednoczy wszystkie kulty i może zaoferować duchowe wskazówki wszystkim ludziom. Widzimy więc dobrze potrzebę wiedzy i praktyki spirytystycznej. Musimy wszyscy pracować, by uzupełniać nasze zdolności i naszą wiedzę, poddać w wątpliwość definicje niektórych słów, powinniśmy przyjąć jak najlepiej te idee w praktyce spirytystycznej, by móc samemu rozwijać się szybciej. Jeśli chcemy, by pomagały nam dobre i rozwinięte Duchy, trzeba nadać naszej pracy wyższy cel Nauki spirytyzmu wpłyną na wszystkie religie, a naszą rolą jest pomagać ludziom zrozumieć to, do czego zrozumienia posiadają wystarczające środki. Propagowanie spirytyzmu nie polega na nawracaniu innych i my nie stawiamy sobie tego za cel. Jeśli ktoś jest zainteresowany, zachęcamy go do studiowania mówiąc mu: „Nie przyjmuj niczego, czego twój rozum nie potrafi zrozumieć i niech w przyjmowaniu nowych przekonań nie kieruje tobą ślepa wiara„. To właśnie w ten sposób postępował Kardec i osiągnął wielkie rezultaty łącząc wiarę i rozum i to właśnie to połączenie wiary i rozumu musi być podstawą każdej pracy spirytystycznej na świecie. Jeśli chcemy, by pomagały nam dobre i rozwinięte Duchy, trzeba nadać naszej pracy wyższy cel, nadać jej powagę i działać z dyscypliną. Jeśli tego nie uczynimy, Dobre Duchy nie przyjdą i pozostawią miejsce mniej rozwiniętym Duchom. Duchy powiedziały kilkakrotnie Chico Xavierowi: „Twoja praca jest trudna, czasami cierpisz i otrzymujesz ciosy będące skutkiem tego, że inni są przeciw tobie, ale podczas gdy cierpisz, gdy przyjmujesz razy, jesteśmy przy tobie, by dodać ci sił, by pomóc ci znosić trudy i wytrwać w dobru. Ale kiedy zamiast przyjmować uderzenia, zechcesz zareagować oddając ciosy, czy też atakując innych, możesz być pewien, że nie będziemy już stać u twego boku i pozostaniesz sam z odpowiedzialnością za twe czyny.” Naszym obowiązkiem jest w sposób właściwy oceniać pracę, którą wykonujemy, studiować odpowiednio filozofię Duchów i w sposób należyty stosować w praktyce wewnątrz naszych grup spirytystycznych jej nauki, ażeby tak jak należy przekazywać tę wiedzę innym ludziom. Musimy podjąć trud, by mówić o tej filozofii innym tak, aby stała się znana, pozostawiając jednakże ludziom wolny wybór w tym, czy ją przyjmą, odrzucą, a nawet czy zaczną ją zwalczać. źródło: Biuletyn C.S.Lyonnais, nr 21, maj 2005