medium służy dobru,Nikt nie jest medium przez przypa

Transkrypt

medium służy dobru,Nikt nie jest medium przez przypa
Rosemary Brown – pianistka
mediumiczna
Rosemary Isabel Dickeson urodziła się w Londynie w 1916 roku.
Gdy miała siedem lat, została pierwszy raz wprowadzona w świat
zmarłych muzyków. Opisała że duch o siwych długich włosach, w
sutannie, pojawił się i powiedział, że był kiedyś słynnym
kompozytorem i chciał by sprawić by była kiedyś słynnym
muzykiem.
Nie wiedziała kim był do czasu, około dziesięć lat później,
kiedy zobaczył obraz Franciszka Liszta. Wielu innych członków
rodziny Brownów miało zdolności mediumiczne, włącznie z jej
rodzicami i dziadkami.
Rosemary pracowała na poczcie od piętnastego roku życia. W
1948 zdobyła używane pianino i wzięła kilka lekcji w okresie
trzech lat. W 1952 roku poślubiła Charles-a Browna, naukowca.
Razem mieli syna i córkę po czym Charles zmarł w 1961 r.
W 1964 Liszt wznowił kontakt i Brown rozpoczęła zapisywanie
drogą mediumiczną oryginalne kompozycje, które jak mówiła
zostały podyktowane jej przez wielkich muzyków z przeszłości.
Brown otrzymała utwory od Brahmsa, Bacha, Siergieja
Rachmaninowa, Franciszka Schuberta, Edwarda Griega, Claude
Debussy’ego, Fryderyka Chopina, Roberta Schmanna, Ludwika van
Beethovena, Wolfganga Amadeusza Mozart-a oraz Liszta.
Wśród nich znajduje się 40-stronnicowa sonata podyktowana
przez Schuberta, fantazje-ipmroptu od Chopina, 12 utworów
Schuberta oraz dwie sonaty i dwie symfonie Beethovena.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiego filmu prezentującego znane
medium: Rosemary Brown:
https://www.youtube.com/watch?v=d4w5FskT6_E
Chico Xavier – medium służy
dobru
Zapraszamy
do
obejrzenia
filmu
na
temat
działalności
mediumicznej Chico Xaviera
Do każdego filmu wyświetlane są napisy w języku polskim, żeby
je włączyć należy kliknąć na ikonkę napisów znajdującą się w
dolnej części paska youtube (prostokącik po prawej stronie)
Część I
Część II
Część III
Nikt nie jest medium przez
przypadek
Nikt nie jest medium przez przypadek;
medium jest
podporządkowane
reinkarnacyjnemu
planowi
Studia nad mediumizmem prowadzą nas do rozważań nad
duchowością i nieśmiertelnością duszy, nad ciągłością życia po
śmierci i komunikacją między światem duchowym a materialnym.
Nie można mówić o mediumizmie bez wspominania o duchach, a te
nie są niczym innym, jak ludźmi, którzy pozbyli się swej
fizycznej (organicznej) powłoki i obecnie żyją w świecie
duchów (spirytualizm) nosząc inne ciało: perisprit zwany
również ciałem duchowym.
Nie możemy też rozmawiać o mediumizmie, jeśli wierzymy w
kontynuację życia po śmierci, a nie wierzymy w wymianę
zachodzącą pomiędzy dwoma światami (czy dwoma wymiarami) –
jeśli wierzymy, że dusza wciąż żyje po śmierci ciała, ale nie
ma możliwości komunikowania się, wchodzenia w interakcje z tak
zwanymi « żyjącymi », czyli tymi, którzy kontynuują swą
egzystencję w ciele fizycznym.
Zgadzamy się, że te dwa warunki muszą być spełnione, ponieważ
mediumizm to most pomiędzy dwoma światami, ogniwo między dwoma
wymiarami życia, pozwalające tym, którzy odeszli, na
pozostanie w kontakcie z ludźmi, którzy pozostali. To jest
dobroć, sprawiedliwość i miłosierdzie Boga, zezwalanie na
podtrzymywanie pozytywnych, jak i negatywnych uczuć –
zezwolenie na na kontynuowanie związków uczuciowych w zamian
za naukę.
Potencjalnie wszyscy jesteśmy mediami
Uczymy się od tych, którzy odeszli i
powrócili do duchowej ojczyzny.
Odbieramy
ich
niekończące
się
błogosławieństwo, natomiast oni uczą
się od nas, gdy dręczy ich cierpienie
bądź niepokój i otrzymują nasze
wsparcie oraz słowa kierujące ich ku
światłu.
Allan Kardec, kodyfikator spirytyzmu, zajmując się mediumizmem
w Księdze mediów wyjaśnia, że jesteśmy potencjalnymi mediami,
ponieważ otaczają nas duchy, które mają na nas większy lub
mniejszy wpływ – z implikacjami w stronę dobra lub zła w
zależności od ich charakteru.
Niektórzy z nas są wrażliwsi już pod względem budowy
organicznej, która pozwala na przechwycenie duchowej
rzeczywistości – tak rodzi się mediumizm. Wówczas mówi się, że
mamy do czynienia z medium, z osobą, która widzi, słyszy,
rozmawia z duchami i otrzymuje od nich przekazy poprzez pismo
automatyczne lub głos.
Z racji organicznych predyspozycji oraz istniejącej
rzeczywistości duchowej przeplatającej się z rzeczywistością
materialną, mediumizm jest rzeczą naturalną i nie ma w nim nic
nadzwyczajnego; jedyne czego potrzeba do rozwijania zdolności
to kształcenie, przewodnictwo i kontrola, które można osiągnąć
poprzez naukę oraz dzięki wyważonej praktyce, które może
zagwarantować centrum spirytystyczne.
W jakim celu
mediumizmem?
zostaliśmy
obdarzeni
By myśleć i czuć, że jesteśmy nieśmiertelnymi duszami; by mieć
świadomość, że śmierć to nie koniec wszystkiego, a ci, którzy
odeszli wciąż mogą się z nami kontaktować; jest to bez
wątpienia pocieszenie. Dodatkowo wiedza, że ktoś obdarzony
mediumizmem – tak zwane medium – ma możliwość stania się
pośrednikiem w komunikacji między światami i przekazywania
słów kochanych przez nas osób, rozpala w nas światło wiary w
jutro – wiary w miłość, która nigdy nie umiera. Bóg obdarzył
ludzi mediumizmem, by mogli z niego korzystać w pożyteczny
sposób; mediumizm jest narzędziem dającym dowód na istnienie
życia po śmierci. Mediumizm służy jednocześnie jako
interaktywny kanał pomiędzy dwoma rzeczywistościami.
Aby używać mediumizmu w odpowiedni sposób trzeba znać
rzeczywistość po tamtej stronie, jak również żyć w ziemskim
środowisku w celu przygotowania samego siebie, w najlepszy z
możliwych sposobów, do powrotu do świata duchowego.
Przygotowanie to można osiągnąć poprzez zwalczanie złych
skłonności oraz rozwijanie cnót.
Dlatego też zalecamy uważne przeczytanie Księgi Duchów,
podstawowego dzieła spirytystycznego, jak również udział w
grupach studiujących spirytyzm w Centrach Spirytystycznych lub
internetowo w e-learningu organizowanym przez wielu
spirytystów.
Osoba zainteresowana lub która posiada pozorne mediumiczne
zdolności i zna duchową rzeczywistość, powinna pójść odrobinę
dalej i zgłębić arkana mediumizmu – nie ma możliwości
sprawienia, by stał się on użyteczny, kiedy będzie mu
towarzyszyć ignorowanie faktów. Dlatego też kluczowe jest
dogłębne zapoznanie się z Księgą mediów, najlepiej pod okiem
osób uczestniczących w spotkaniach grup w Centrach
Spirytystycznych, gdzie wszystkie świadectwa i doświadczenia
pomogą zweryfikować wszelkie pytania.
Odpowiedzialność
medium
wynikająca
z
bycia
Przeżywać mediumizm to być w bezpośrednim kontakcie z żyjącymi
w innym wymiarze, a doświadczenie to powinno służyć szerzeniu
dobroci i miłości, dlatego też medium winno być prawdziwym
chrześcijaninem, żyć zgodnie ze słowem Ewangelii, odpychać od
siebie mniej rozwinięte pod względem moralnym duchy. Medium
powinno być kanałem wiadomości pochodzących od dobrych duchów
– prawych reprezentantów podnoszącego na duchu orędzia Dobrej
Nowiny.
Medium, które nie jest kontrolowane, które pozostaje
niezrównoważone i nie posiada wiedzy na tematu mechanizmów w
mediumizmie, stanie się zabawką w rękach duchów, którym zależy
jedynie na sianiu niezgody, braku jedności, na przeszkadzaniu
w naszym moralnym rozwoju i mediumistycznej pracy mającej na
celu pomóc duszom – czyli tym, którzy są aktualnie wcieleni –
we wzniesieniu się na wyższe poziomy. Medium znające realia
życia duchowego nie da się zwieść. Ono wie, że śmierć nie
czyni cudów, i że wszystko, co dotyczyło nas tutaj dotyczy nas
też po dezinkarnacji – nadal mamy bowiem te same wady i te
same zalety; wykształcone medium zdaje sobie sprawę, że w
świecie duchowym są ignoranci i mędrcy, źli i dobrzy, tak samo
jak tutaj, na Ziemi. Wie, że fakt bycia poza ciałem fizycznym
niekoniecznie daje duchowi wiedzę absolutną, ani nieskazitelną
moralność, gdyż cechy te mogą być osiągnięte jedynie wielkim
wysiłkiem, skromnością i czasem.
Dzięki spirytyzmowi medium nauczy się, że mediumizm nie daje
nam przewagi nad innymi, ani nad wcielonymi, ani też nad
duchami. W rzeczy samej medium obciążone jest ogromną
odpowiedzialnością i powinno zdać sobie z tego sprawę zanim
wypełni się wola boża, gdyż człowiek, który przyczynia się do
poprawy świata i działa w imię ludzkości zostanie po stokroć
nagrodzony.
Bycie medium nie jest przywilejem
Medium jako obiekt wielkiej ciekawości tak, jak i wielu badań
naukowych jest czasem uważane za osobę, która ma
ponadnaturalne moce, kiedy w rzeczywistości jest to jedynie
indywiduum obdarzone umiejętnością podtrzymywania wymiany z
Duchami – naszymi braćmi, którzy już nie noszą fizycznego
stroju, nie posiadają ciała biologicznego.
Tak więc medium może być gdziekolwiek, żyjąc normalnie, i w
rzeczy samej, właśnie tak powinno żyć – winno utrzymywać
interakcje ze społeczeństwem, dbać o ognisko rodzinne,
zajmować się pracą zawodową i przeznaczać czas, w którym jest
to dla niego możliwe, na praktykowanie mediumizmu –
konsekwentnie, pod znakiem wiary i wytrwałości, zawsze bez
korzyści materialnych, jako wolontariat, w służbie dobru,
czyniąc to podczas spotkań mediumicznych organizowanych przez
Centra Spirytystyczne.
Prawdopodobnie wiele osób, które przeczytają ten tekst będzie
rozczarowanych, gdyż myślało, że bycie medium to przywilej,
podczas gdy spirytyzm ukazuje w prosty sposób, bez
fajerwerków, że mediumizm jest równocześnie misją i testem. To
nie znaczy, że fenomen mediumistyczny nie jest złożony w swej
naturze, ponieważ dotyczy on indywidualizmu medium, człowieka,
który może być w każdym momencie zastąpiony lub nie być w
stanie ustanowić tego lub innego rodzaju komunikacji z
duchami.
Nikt nie jest medium przez przypadek
– więc medium nie cierpi na żaden rodzaj zaburzeń, ani nie
jest szaleńcem, a już na pewno nie jest istotą
uprzywilejowaną. To osoba, która ma naturalną zdolność
mediumiczną, istota uważana za pośrednika między duchami a
ludźmi.
Aby być oddanym pośrednikiem, medium musi być zdyscyplinowane
i skromne – to dwie podstawowe cechy – i nie przestawać w
studiowaniu doktryny spirytystycznej, poznając wszelkie
niuanse fenomenu mediumicznego, a także potrafić przyjąć
krytykę, aby móc wzmocnić swoją pracę i zaskarbić sobie
zaufanie dobrych duchów.
Nikt nie jest medium przez przypadek. Mediumizm jest
podporządkowany planowi reinkarnacyjnemu i ci, którzy będą
nosili etykietkę tej posługi na Ziemi, chętnie to zaakceptują
mierząc się z całym procesem przygotowawczym, by jak najlepiej
wykonać swoje zadanie.
Mówimy o duchowym przygotowaniu już przed narodzinami, tzn.
kiedy Duch – kandydat do reinkarnacji i bycia medium, bierze
udział w szkoleniach i ćwiczeniach w świecie duchowym, tak by
[w przyszłości] był w stanie w sposób satysfakcjonujący
rozwijać, zawsze w służbie dobru, jakąkolwiek z mediumicznych
umiejętności, które posiada.
Marcus De Mario to dydaktyk, pisarz, konsultant edukacyjny i
biznesowy. Pracuje w Humility and Love Spiritist Center, w Rio
de Janeiro.
Źródło: http://www.oconsolador.com.br
Tłumaczenie: Maja Bielecka
Żałoba a kontakty ze zmarłymi
– dziesięć zasad
Windbridge Institute jest niezależną organizacją badawczą,
skupioną na poznawaniu możliwości ludzkiego ciała, umysłu i
duszy, próbującą ustalić jak zgromadzone rezultaty badań mogą
najlepiej służyć wszystkim żyjącym istotom.
Pracami instytutu kieruje dr Julie Beischel (PhD), która
zajmuje się badaniami mediumizmu od 10 lat. Uzyskała ona tytuł
doktora z dziedzin farmakologii i toksykologii oraz mniejszy
doktorat z dziedziny mikrobiologii i immunologii na
Uniwersytecie Arizona w 2003 r.
Głównymi obszarami badań instytutu Windbridge są:
– Podstawowy program badawczy z zakresu parapsychologii i PSI,
w którym badane są tradycyjne parapsychologiczne tematy (np.
telepatia, prekognicja, jasnowidzenie i wpływ myśli na
materię)
– Badania nad hipotezą życia po śmierci, według której
świadomość trwa nadal po śmierci ciała fizycznego
– Świadomość zwierząt – badania różnych fenomenów jak:
psionika u zwierząt, więź człowiek- zwierzę, przetrwanie
świadomości zwierząt po śmierci.
Julie Beischel była często proszona o rady i sugestie
dotyczące kontaktowania się z duszami zmarłych bliskich za
pośrednictwem medium. Napisała książkę Ważne przekazy
(Meaningful Messages), w której dostarcza praktycznych
wskazówek ludziom zainteresowanym uzyskaniem przekazu poprzez
medium. Przekazuje dziesięć rad, które powinny pozostać w
pamięci osób przygotowujących się do wizyty u medium.
W dokumencie tym autorka określa naszych ukochanych, którzy
odeszli z tego świata mianem “odcieleśnionych”. Zapewnia, że
jest to termin łączący w sobie szacunek i precyzyjne
określenie stanu naszych bliskich.
Rady te można streścić następująco:
1. Bądź cierpliwy
Nie śpiesz się z kontaktem, gdyż do końca nie wiemy (jak pisze
autorka) czy nasz bliski jest już do niego gotowy. Należy
pamiętać, że odcieleśniony może potrzebować czasu na
przystosowanie się do nowej sytuacji. Jeżeli dla nas –
żyjących – śmierć bliskich jest szokiem, to możemy założyć, że
jest nim także dla osób odcieleśnionych. W praktyce badawczej
Windbridge Institute stosowana jest zasada, że kontakty
mediumiczne prowadzone są nie wcześniej niż po roku od śmierci
osoby odcieleśnionej.
2. Wybierz mądrze
Niestety, jak w każdej profesji, także wśród osób zajmujących
się zawodowo mediumizmem znajdują się osoby bez skrupułów.
Historia mediumizmu pełna jest przypadków oszustw.
Osoby będące w żałobie są podatne na oszustwo. Zrobią prawie
wszystko, by usłyszeć swoich bliskich, stanowią łatwy cel dla
wszelkiej maści szarlatanów.
Dlatego bardzo istotny jest wybór odpowiedniego medium.
Autorka broszury proponuje, aby pragnący nawiązania kontaktu z
medium poszukał dobrych rekomendacji na jego temat, poradził
się organizacji lub stowarzyszeń, które są wiarygodne. Ponadto
istotne jest, aby poprosił o pomoc naszego odcieleśnionego
bliskiego, by pomógł mu przez natchnienie, myśli i drobne
wskazówki wybrać odpowiednią osobę.
Należy pamiętać, że medium nie musi być w twoim mieście,
kraju, by uzyskać dobry kontakt mediumiczny. Kontakty ze
zmarłymi prowadzone z medium przez telefon mogą być bardziej
efektywne, niż te prowadzone twarzą w twarz z kilku powodów: –
unikanie tak zwanego “zimnego odczytu” (świadomego lub
nieświadomego) czyli odczytywania pewnych informacji z naszego
sposobu zachowania się, stroju, mowy ciała, reakcji na
udzielane odpowiedzi. Medium może się bardziej skoncentrować w
odosobnieniu i w komfortowym dla siebie otoczeniu.
3. Poproś swojego odcieleśnionego bliskiego, by tam był
Przed kontaktem powiadom swojego bliskiego, że chcesz się z
nim skontaktować i że masz nadzieję na jego uczestnictwo w tym
kontakcie. Możesz to zrobić, gdy ustalisz już datę i godzinę
kontaktu lub zaraz przed rozpoczęciem kontaktu. Możesz tego
dokonać poprzez wypowiedzenie swojej intencji w myślach lub
jako część modlitwy.
Ten krok przekazuje Twoją intencję i wolę skontaktowania się z
odcieleśnionym, do opiekunów i samego bliskiego.
4. Pamiętaj, że proces mediumiczny u każdego medium może być
inny
Niektóre media rozpoczynają kontakt poprzez medytację,
modlitwę lub wygłoszenie intencji. Często ma to miejsce przed
samym kontaktem, lecz jeśli jesteś przy tym obecny zaakceptuj
te formy jako niezbędną część procesu.
5. Dostarcz minimum informacji
Aby uniemożliwić stosowanie “zimnego odczytu”: świadomego lub
nieświadomego , należy ograniczyć dostarczane informacje do
minimum. W badaniach Windbridge Institute dostarcza się medium
jedynie imię osoby odcieleśnionej.
W trakcie kontaktu powinniśmy się ograniczyć do odpowiadania
na pytania medium, jeżeli takie zada poprzez zwroty: “tak, to
ma sens”, “nie to jest nieprawidłowa informacja”, “nie jestem
pewny”, “może” – trzeba starać się unikać dopowiadania
kolejnych informacji.
6. Zapamiętaj, że nawet najlepsze medium (oraz odcieleśniony)
nie są idealni.
Medium może otrzymywać informacje poprzez wszystkie zmysły.
Może widzieć obrazy, czuć zapachy, słyszeć słowa. W tej
komunikacji istnieją warstwy symboliczne i interpretacja
otrzymywanej w ten sposób komunikacji. Czasami medium może być
korygowane w swoich interpretacjach przez komunikującego się
odcieleśnionego. Z tego powodu informacje dostarczane przez
medium nie są idealne i stuprocentowo trafne.
Czasami kontakt nie udaje się. Prawdopodobnie nie każde medium
i odcieleśniony mogą współpracować, dlatego ważne jest, by
prosić odcieleśnionych bliskich o inspirację w wyborze medium.
Są także przypadki, w których odcieleśnieni wydają się
odmawiać kontaktu nawet mediom, które w sposób powtarzalny i
częsty dokonywali kontaktów na prośbę innych osób. Może to
oznaczać, że odcieleśniony uważa, iż osoba chcąca z nim
skontaktować nie jest na to gotowa. Często się tak dzieje w
przypadku rodziców dzieci, które zmarły niespodziewanie lub
gwałtownie. Zapamiętaj, że jeżeli twój bliski nie stawi się do
kontaktu, może to oznaczać, że sam wymagasz jakiegoś
dodatkowego leczenia /kuracji/, zanim nastąpi kontakt.
7. Weź pod uwagę, że jesteś w żałobie
Proces przeżywania żałoby jest rodzajem odmiennego stanu.
Wszystkie zmysły, potrzeby, wspomnienia są pod wpływem żałoby.
Osoby w żałobie mają tendencję do zapamiętywania przekazów,
jako bardziej trafnych niż były w rzeczywistości. Jednocześnie
wykazują tendencję do zapominania o mylnych informacjach.
Rozważ konsultację z psychologiem o otwartym spojrzeniu na
świat. Wspólnie zastanówcie się, czy jesteś gotowy(a) na
kontakt mediumiczny.
8. Udokumentuj całą przekazaną informację i przejrzyj ją
później
Kontakt poprzez medium z bliskimi, którzy odeszli , jest na
pewno doświadczeniem niezwykłym, pełnym emocji, które mogą
sprawić, że nasz odbiór informacji i jej ocena mogą być
utrudnione lub zaburzone. Dobrą praktyką jest, aby w trakcie
seansu skupić się na rejestrowaniu wszystkich informacji.
Ważne jest, by po pewnym czasie, gdy emocje już opadną,
ponownie przeczytać (przesłuchać) i jeszcze raz przeanalizować
otrzymane informacje.
9. Nie twórz kodów lub próśb o dowód
Przygotowanie zestawu pytań, na które odpowiedzi zna jedynie
nasz bliski oraz my, wydawałoby się rozsądne, jednakże taka
strategia jest wadliwa.
Dla odcieleśnionego niemożliwe może być udzielanie odpowiedzi
na skomplikowane, numeryczne lub z jakiegoś innego powodu
trudne pytania. Być może po przejściu do świata duchowego,
odcieleśnieni zapominają część informacji, które znali za
życia. Może po prostu oni tego nie lubią? Te różne czynniki
mogą sprawić, że przepytywanie odcieleśnionego nie przyniesie
spodziewanych skutków.
Bądź pewny, że w trakcie seansu twój bliski dostarczy
informację, która będzie go unikalnie identyfikować.
10. Zanotuj lub poproś o udzielenie informacji, jak możesz
wchodzić w interakcję
zakończeniu seansu.
ze
swoim
odcieleśnionym
już
po
Jednym z głównych celów spotkań mediumicznych jest
ustanowienie
pewnej
relacji
z
naszymi
bliskimiodcieleśnionymi, gdzie będzie możliwa kontynuacja komunikacji
już po zakończeniu seansu z medium. Jest to bardzo ważne, gdyż
osoby będące w żałobie mogą łatwo uzależnić się od pomocy
medium.
Często informacje o symbolach lub znakach, których
odcieleśniony może używać w kontaktach z nami, są przekazywane
w trakcie seansu. Jeżeli tak się nie stanie, należy zadać
pytanie o sposób, w jaki będzie się z tobą komunikował.
Źródła:
http://www.windbridge.org/ – Windbridge Institute
“Meaningful Messages – Making the Most of Your Mediumship
Reading” – Julie Beischel, PhD
Przeczytaj też artykuł: Kim jest medium ?
Kim jest medium ? – obszerny
artykuł na temat mediumizmu.
1. Kim jest medium?
Medium to każdy, kto posiada zdolność postrzegania duchowego
świata. Jako że tego typu umiejętność znajduje się w każdym
człowieku, spirytyzm naucza, iż „wszyscy jesteśmy mediami”.
Należy jednak zaznaczyć, że gdy w spirytyzmie mowa o
zdolnościach medialnych, odnosi się to do osoby, której
świadomość duchowego świata osiągnęła poziom, na którym zdaje
sobie sprawę z istnienia zjawisk duchowych oraz na którym
bezpośrednia, kontrolowana komunikacja jest przynajmniej
teoretycznie możliwa. We wszystkich zjawiskach mediumicznych
medium jest tylko pośrednikiem w komunikacji, a nie jej
źródłem.
2. Na jakiej zasadzie funkcjonuje ta świadomość duchowego
świata?
Duchowy świat jest serią wymiarów istniejących w stanach
odmiennych od naszego materialnego świata. Upraszczając,
medium jest jak radio, które w określonych okolicznościach
może być dostrojone do różnych częstotliwości (wymiarów). Ten
określony rodzaj świadomości jest jak każdy inny z naszych
zmysłów.
Inne pytania zawarte w broszurze:
3. Dlaczego niektórym łatwiej dostroić się do duchowego świata
niż innym?
Rozwój zdolności medialnych jest naturalną częścią duchowej
ewolucji, zachodzącej powoli podczas długiego procesu
inkarnacji,
śmierci i reinkarnacji. Zatem gdy u danej osoby rozwój
zdolności medialnych osiągnął określony poziom, to podczas
następnej inkarnacji zdolności same się objawią.
4. W takim razie bycie aktywnym medium oznacza, że jestem
bardziej rozwinięty niż ci, którzy medium nie są?
To zależy od tego, co rozumie się przez słowa „bardziej
rozwinięty”. Z pewnością bycie aktywnym medium oznacza, że
podczas długiego procesu rozwoju zdolności osiągnięto w końcu
określony punkt.Jednakże jeśli przez „bardziej rozwinięty”
rozumie się etyczny, moralny lub duchowy rozwój, to wtedy
odpowiedź brzmi: nie. Rozwój zdolności medialnych danej osoby
w żaden sposób nie odzwierciedla rozwoju w innych aspektach
jej istnienia. Każdy, począwszy od człowieka najbardziej
umoralnionego, a na najbardziej zdeprawowanym skończywszy,
może rozwinąć zdolności medialne. Należy je po prostu
postrzegać jak każde inne zdolności, na przykład jak talent
sportowy, muzyczny, czy stolarski. Każda osoba może posiadać
takie umiejętności, ale w żaden sposób z tego nie wynika
wysoki lub niski poziom etycznego albo duchowego rozwoju.
5. Skoro zdolności medialne nie mają żadnego związku z
poziomem etycznym lub duchowym, to dlaczego wchodzą one w
skład naszego ogólnego rozwoju?
Wszyscy jesteśmy w trakcie rozwijania zdolności medialnych,
ponieważ jest to niezbędne narzędzie do nauki oraz odkupienia
przeszłych błędów. Rozwijanie większej świadomości Boga i
reszty wszechświata jest całkowicie racjonalnym i niezbędnym
krokiem w ewolucji każdej inteligentnej istoty.
6. Co rozumiesz, mówiąc, że zdolności medialne są narzędziem
do nauki?
Każde narzędzie lub doświadczenie, będące częścią naszego
życia, jest istotną częścią procesu nauczania. Zdolności
medialne są narzędziem, którego możemy używać dowolnie i to,
jak użyjemy tych zdolności, będzie miało odbicie w naszym
etycznym rozwoju oraz wnioskach, jakie wyciągniemy ze swoich
doświadczeń życiowych. To trochę tak, jak z nauką w szkole,
gdzie uczenie się polega na zrozumieniu zarówno sukcesów, jak
i porażek.
7. Chcesz przez to powiedzieć, że zdolności medialne mogą być
użyte zarówno w dobry jak i zły sposób, oraz że uczymy się
również poprzez ich właściwie lub niewłaściwe używanie?
Dokładnie! Właściwy sposób używania zdolności medialnych
oparty jest na tym samym racjonalnym standardzie, który
stosowany jest przy dokonywaniu jakiegokolwiek innego
etycznego wyboru. Ze zdolności medialnych korzysta się w
niewłaściwy sposób, gdy używa się ich do wykorzystywania
innych ludzi, wyrządzania krzywdy, pobłażania sobie, do
nadużyć, manipulacji oraz jako narzędzia przemocy. Natomiast
używa się ich właściwie, gdy dzięki nim pomaga się innym,
przynosi się oświecenie oraz gdy daje się bezinteresownie bez
jakiegokolwiek osobistego zysku.
8. Czy dobrze zrozumiałem – powiedziałeś właśnie, że zdolności
medialne nie mogą być użyte w celu osiągnięcia osobistych
korzyści?
Można używać zdolności medialnych w jakikolwiek sposób się
chce – wszyscy mamy wolność wyboru. Jednakże najwięcej dobra
można uczynić, gdy zysk, chciwość i zaspokajanie własnych
potrzeb nie mieszają się w proces pomagania innym.
Pomyśl na przykład, jak szkodliwy może być motyw zysku w
przypadku organizacji charytatywnej, religijnej czy rządowej.
W ten sam sposób chęć osiągnięcia osobistych korzyści wypaczy
jakąkolwiek próbę czynienia dobra dzięki tym zdolnościom.
9. To nie ma żadnego sensu. Mam przecież prawo zarabiać na
życie dzięki wszystkim moim zdolnościom, jak więc może być
niewłaściwym, bym zarabiał pieniądze dzięki zdolnościom
medialnym?
Jak już powiedziałem przedtem – jesteś wolny i możesz wybrać
jakąkolwiek chcesz ścieżkę w życiu. Jednakże to, że możesz coś
uczynić, nie oznacza, iż powinieneś to zrobić. To kwestia
etycznej zasady. Gdy czujesz, że ta zasada jest warta ofiary,
to stajesz w jej obronie i dokonujesz niezbędnego
samopoświęcenia.
Ważne jest zrozumienie, że jeśli wybiera się używanie swojej
zdolności do czynienia bezinteresownego dobra, to dzięki
miłosierdziu Boga znajdzie się okazje do zarabiania na życie w
sposób niezwiązany ze zdolnościami medialnymi.
Oczywiście, jeśli jedynymi motywami postępowania są bogactwo i
władza, to wtedy najszybszym sposobem na osiągnięcie tych
celów będzie używanie zdolności medialnych dla zysku. Lecz
ważne jest, by zrozumieć, iż każde działanie niesie ze sobą
konsekwencje i że używanie zdolności medialnych w celu
uzyskania osobistych korzyści
negatywne konsekwencje.
będzie
miało
odpowiednie
10. W odpowiedzi na pytanie nr 5 powiedziałeś, że zdolności
medialne są także narzędziem do zadośćuczynienia za szkody
wyrządzone w przeszłości. Możesz to wyjaśnić?
Istotną częścią naszego długofalowego etycznego rozwoju jest
zadośćuczynienie za przeszłe błędy. Gdy w procesie uczenia się
osiągniemy już punkt, w którym będziemy świadomi, że dane
działanie jest niewłaściwe, to wtedy nadejdzie czas, byśmy
zadośćuczynili za te wszystkie działania w naszych przeszłych
wcieleniach, gdy podjęliśmy złe decyzje i skrzywdziliśmy
innych.
Zadośćuczynić za przeszłe błędy możemy na wiele sposobów.
Korzystanie ze zdolności medialnych jest z pewnością jednym z
nich,
Dar mediumiczny nie jest łatwy do zniesienia. To zobowiązanie
na zawsze, które skomplikuje życie w każdy możliwy sposób.
Zatem używanie tej zdolności do bezinteresownego pomagania
innym jest tym bardziej wartościowym i etycznym aktem. Gdy
medium pomaga komuś bezinteresownie, to za każdym razem tym
samym zmazuje wiele przeszłych błędów potwierdzając, iż
etyczna lekcja została odrobiona i czyniąc jednocześnie
ogromne skoki w swoim duchowym rozwoju.
11. A zatem zdolności medialne są brzemieniem?
Dar mediumiczny jest jak każda inna trudna ścieżka w życiu. Ma
swoje ciężkie momenty, lecz ma także wspaniałe chwile radości,
które szybko sprawiają, że przeszłe trudności okazują się
warte zachodu.
Jest wiele korzyści dla medium, które zdecyduje się używać
swojego daru w bezinteresowny sposób. Pomaganie innym oraz
bycie posłańcem, poprzez którego komunikują się oświecone
duchy przynosi poziom szczęścia i osobistej satysfakcji nie do
opisania w słowach.
12. Zatem sposób, w jaki używa się zdolności medialnych,
zależy do rodzaju duchów, które komunikują się za
pośrednictwem medium?
Oczywiście! Od sposobu, w jaki zachowujemy się w życiu oraz
jak traktujemy innych, zależy, jakich ludzi będziemy do siebie
przyciągać, a jakich odrzucać.
Medium, które mimo wszelkich przeciwności stara się wieść
etyczne życie będzie przyciągało pomocne i mądre duchy, a te
zapewnią mu pomoc i przewodnictwo na wybranej ścieżce. Tak
samo medium, które używa swych darów by zaspokoić materiale,
samolubne bodźce, będzie przyciągać samolubne, podstępne i
popędliwe duchy, które wykorzystają medium do krzywdzenia, a
tym samym do wyrządzenia krzywdy medium.
13. Opowiedz o tych pomocnych, mądrych duchach prowadzących
niektóre media.
Te media, które wybrały ścieżkę samopoświęcenia i
dobroczynności, przyciągną duchy, które także są na tej
ścieżce oświecenia. Nie oznacza to, że wszystkie przyciągnięte
do takiego medium duchy są doskonałe (bardzo rozwinięte).
Duchowy świat, tak jak świat materialny, jest zapełniony
jednostkami, które są na różnych poziomach rozwoju. Chodzi
jednak o to, że intencje przyciągniętych duchów są pozytywne.
Gdy medium, które wybrało tę pozytywną ścieżkę, zostało
poddane próbie i pokazało, że jest gotowe podążać tą drogą
przez całe życie, to wtedy inny rodzaj ducha dołączy do
„dobrych duchów’ już przyciągniętych do medium. Nazywane są
one duchowymi nauczycielami. Te duchy osiągnęły wysoki poziom
etycznego rozwoju i przybędą tylko wtedy, gdy zobaczą, że
medium chce i jest zdolne do podjęcia ważnych zadań. Duchowi
nauczyciele wykorzystują każdą sposobność, by przekazywać bożą
miłość i oświecenie dla nas znajdujących się na ziemi. Od tego
momentu będą też uczyć i używać medium do tego wspaniałego
zadania.
Nie oznacza to jednak, że medium, które jest posłańcem dla
duchowych nauczycieli, jest teraz bardziej rozwinięte niż
jakiekolwiek inne wcielone osoby. Należy jeszcze raz
podkreślić, iż zdolności medialne nie odzwierciedlają rozwoju
danej osoby. Jednakże, jeśli medium jest instrumentem dla
bardziej rozwiniętych duchów, to wtedy odzwierciedla to
oddanie, jakie to medium pokazało w czynieniu dobra i
stabilność jego etycznego rozwoju.
14. Opowiedz o tych samolubnych,
wykorzystujących niektóre media.
krzywdzących
duchach
Medium, które wybrało ścieżkę osobistych korzyści i wyzysku,
będzie przyciągało duchy, które mają takie same cele. I tak
jak w materialnym świecie, gdzie „nie ma honoru między
złodziejami”, tak i tutaj te niszczące duchy wykorzystają
chętne medium do negatywnych celów i jednocześnie wyrządzą
wiele szkód medium tylko po to, by czerpać radość z czynienia
krzywdy.
15. Wyczytałem, że media nie mają kontroli nad duchami, które
się przez nie komunikują. Czy to prawda?
W poprzednim pytaniu wyjaśniłem, w jaki sposób wybranie drogi
życiowej przez medium decyduje o tym, który rodzaj duchów
zostanie do niego przyciągnięty i bez wątpienia jest to sposób
kontroli dostępny dla każdego medium. Jednakże medium ma także
pełną kontrolę za każdym razem, gdy pozwala duchowi
komunikować się za swoim pośrednictwem.
Gdy duch próbuje się komunikować, to medium musi zdecydować
czy zezwolić na tą komunikację, czy też nie. Jeśli medium
skłania się ku duchom znajdującym się na ścieżce do
oświecenia, to wtedy medium instynktownie rozpozna ten typ
ducha i zezwoli na komunikację lub też rozpozna, że to nie
jest ten rodzaj ducha i odmówi.
Jeśli jednak medium skłania się ku duchom, które są bardzo
ignoranckie, szkodliwe i niszczycielskie, wtedy zezwoli na
komunikację z tego rodzaju duchami. Gdy niszczycielski duch
komunikuje się poprzez sympatyczne medium, wówczas medium jest
zmuszone do znoszenia okropnych psychicznych przeżyć – czasem
zewnętrznie widocznych, a czasem zewnętrznie niezauważalnych.
Te ciężkie przeżycia zwykle prowadzą do krótkotrwałej utraty
pamięci. Tak jak ktoś, kto brał udział w wypadku samochodowym,
tak medium, które pozwoliło szkodliwemu duchowi na
komunikację, przytomnieje po tym doświadczeniu, nie mogąc
sobie dokładnie przypomnieć, co się wydarzyło. W ten sposób
łatwo usprawiedliwiać to, co się stało „siłami poza kontrolą”.
16. Skoro media zawsze kontrolują
zawładnięciem przez ducha?
sytuację,
to
co
z
Zawładnięcie przez ducha to mit. Tak naprawdę chodzi o to, że
ignoranckie medium czasami daje duchowi pozwolenie na
komunikację przez długi okres czasu (opętanie). Konsekwencją
tego jest powstały chaos, który mylnie rozumie się jako
zawładnięcie. Jednakże w żadnym momencie medium nie jest
okupowane przez ducha, ani nie dochodzi do sytuacji, by nie
mogło zakończyć komunikacji.
Rodzaj duchów, którym media pozwalają na komunikację, zawsze
zależy od dojrzałości, poziomu etycznego rozwoju oraz
zdolności podejmowania decyzji samych mediów.
17. Gdy już medium zezwoli na komunikację,
odpowiedzialne za to, co stanie się dalej?
to
jest
Tak. Medium jest cały czas odpowiedzialne za swoje działania
(rodzaj duchów, którym pozwala na komunikację) oraz
konsekwencje tych działań (dobro lub krzywda, które duch
wyrządzi za pośrednictwem medium).
Gwoli ścisłości należy powiedzieć, że duch z pewnością jest
odpowiedzialny za to, co czyni poprzez medium, lecz medium
zawsze ponosi taką samą odpowiedzialność za to, co się
wydarza. Medium i duch są w takim samym stopniu współsprawcami
tego (dobrego lub złego), co wyniknie z komunikacji.
18. Gdy dojdzie do komunikacji, to jak medium może odróżnić
pomocnego ducha od szkodliwego?
To pytanie wymaga szczegółowej odpowiedzi. Poniższa jest
cytatem z „Księgi Mediów”, rozdział X: „Charakter duchowych
komunikatów”:
„Zagłębiając się w hierarchię spirytystyczną, można uzyskać
doskonałą orientację w nieskończonej rozmaitości Duchów pod
względem inteligencji i moralności. Łatwo więc sobie
wyobrazić, jak wielkie jest zróżnicowanie pochodzących od nich
komunikatów – przejawia się w nich trywialność lub
szlachetność myśli Duchów, ich wykształcenie lub jego brak,
ich cnoty oraz wady. Słowem, komunikaty Duchów różnią się
między sobą, jak ludzkie wypowiedzi w przedziale od członka
prymitywnego plemienia, do wykształconego Europejczyka.
Różnice między komunikatami pozwalają je ująć w czterech
podstawowych
kategoriach.
Według
najbardziej
charakterystycznych cech wyróżniamy więc komunikaty:
grubiańskie, frywolne, poważne oraz kształcące.
Komunikaty grubiańskie zawierają wyrażenia naruszające dobre
obyczaje. Mogą pochodzić tylko od Duchów najniższych
kategorii, splamionych wszelkiego rodzaju materialnymi
naleciałościami. Nie różnią się w żaden sposób od wypowiedzi
prymitywnych i wulgarnych ludzi. Robią złe wrażenie na każdej
osobie obdarzonej choćby w niewielkim stopniu poczuciem
przyzwoitości, bowiem odpowiednio do charakteru komunikujących
się Duchów, są to komunikaty trywialne, nieprzyzwoite,
obsceniczne, obraźliwe, aroganckie, złośliwe, a nawet
bluźniercze.
Komunikaty frywolne pochodzą od Duchów lekkomyślnych,
drwiących i żartobliwie usposobionych, raczej uszczypliwych,
niż naprawdę złych, które zupełnie nie przejmują się tym, co
mówią. Ponieważ nie są nieprzyzwoite, komunikaty tego rodzaju
podobają się pewnym osobom, które nawet nieźle się bawią,
otrzymując je oraz prowadząc rozmowy, w których pada wiele
słów, lecz nic nie zostaje powiedziane. Duchy te
niejednokrotnie czynią dowcipne i kąśliwe uwagi, a pomiędzy
banalne żarty wplatają nagą prawdę, celnymi przytykami zawsze
trafiając w sedno. Tego rodzaju Duchów jest wokół nas całe
mnóstwo; wykorzystują wszelkie nadarzające się okazje, by
wtrącić do komunikatów swoje trzy grosze. Prawda najmniej je
interesuje i dlatego Duchy te odczuwają złośliwe zadowolenie,
oszukując nazbyt uległych ludzi, którzy wierzą w każde ich
słowo. Osoby czerpiące przyjemność z otrzymywania tego rodzaju
komunikatów, w sposób naturalny dopuszczają do siebie Duchy
lekkomyślne i oszukańcze. Poważne Duchy trzymają się od nich z
daleka – podobnie jak poważni ludzie nie zadają się ze
środowiskiem próżniaków.
Jak sama nazwa wskazuje, komunikaty poważne są pełne powagi
zarówno w formie, jak i treści. Każdy komunikat, który nie
zawiera treści frywolnych czy grubiańskich oraz przynosi jakiś
pożytek – nawet w interesie osobistym – jest w swej istocie
poważny, mimo to jednak nie zawsze wolny od błędów. Duchy
poważne nie muszą być jednocześnie wykształconymi. Istnieje
wiele spraw, o których nie wiedzą, lub co do których w dobrej
wierze mogą się mylić. Dlatego też naprawdę wysoko rozwinięte
Duchy nieustannie polecają nam poddawać wszystkie komunikaty
dokładnej, racjonalnej kontroli w ramach najsurowszych zasad
logiki.
Należy więc dokonać rozróżnienia pomiędzy komunikatami
poważnymi – prawdziwymi oraz poważnymi, to znaczy fałszywymi,
co nie zawsze jest łatwe, bowiem pod płaszczykiem powagi
wypowiedzi pewne próżne i pseudoświatłe Duchy mogą narzucać
nam nawet najbardziej fałszywe, absurdalne idee i teorie. Aby
zaś nadać swoim słowom wiarygodność i wagę, nie wahają się
paradować z najbardziej szanowanymi i godnymi szacunku
imionami. Jest to jedna z najpoważniejszych pułapek w
praktycznej sferze tej nauki. W dogodnym momencie powrócimy do
tej kwestii, rozwijając ją na tyle, na ile niewątpliwie
zasługuje i jednocześnie opiszemy metody, z pomocą których
można się ustrzec od groźby otrzymywania fałszywych
komunikatów.
Komunikaty kształcące to te z komunikatów poważnych, których
celem jest przekazanie przez Duchy wiedzy z dziedziny na
przykład nauk naturalnych, moralności, filozofii itp. Są one
mniej lub bardziej głębokie, odpowiednio do pozycji zajmowanej
przez danego Ducha w hierarchii oraz stopnia jego uwolnienia
od materii. Jeżeli komunikaty te mają naprawdę coś dać, to
powinno się je otrzymywać regularnie i dogłębnie studiować.
Poważne Duchy wiążą się tylko z osobami, które chcą się czegoś
nauczyć – Duchom lekkomyślnym pozostawiając tych, którzy w
manifestacjach spirytystycznych widzą wyłącznie przelotną
rozrywkę. Już tylko na podstawie regularności i częstotliwości
tego rodzaju komunikatów można ocenić moralne i intelektualne
walory Duchów, z którymi ma się do czynienia, oraz obdarzyć je
odpowiednio zaufaniem. O ile do oceny człowieka potrzebne jest
nam doświadczenie, to potrzeba go jeszcze więcej, by uczynić
to samo z Duchami.
Kwalifikując tego rodzaju komunikaty jako kształcące,
zakładamy, że są one prawdziwe – bowiem coś, co nie jest
prawdziwe, nie może być naprawdę kształcące, nawet gdy zostało
przekazane w bardzo podniosłych słowach. Do kategorii tej nie
moglibyśmy więc zaliczyć wypowiedzi, którym powagi dodaje
tylko napuszony i podniosły ton, za pomocą którego dyktujące
je raczej zbyt pewne siebie, niż mądre Duchy, mają nadzieję
oczarować ludzi. Nie mogą jednak oprzeć tych komunikatów na
rozsądnych podstawach. Duchy te nie byłyby w stanie długo
odgrywać tej roli, szybko więc ujawniają swe słabe strony –
choćby więc nie wiadomo jak długo ciągnęły się owe komunikaty,
należy umieć znaleźć dla nich właściwe miejsce.”
(Allan Kardec, Księga Mediów, Katowice 2003, przekład
Przemysław Grzybowski)
Parafrazując biblijny fragment: „poznasz drzewo po owocach
jego”. Dzięki „uczuciu” jakie wywoła w tobie duch, sposobowi w
jaki się komunikuje, rodzajowi wiadomości, którą chce
przekazać, a także dzięki jego gotowości do respektowania
ciebie i twojej wolnej woli nauczysz się rozpoznawać jaki
rodzaj ducha próbuje się z tobą komunikować.
19. Jakiego rodzaju przygotowań potrzebuje medium, by używać
swoich darów dla dobrych celów i trzymać z daleka szkodliwe
duchy?
Inni wyjaśnili to lepiej, więc poniżej odpowiednie fragmenty z
książek Eliseu Rigonatti: „Rozwój zdolności medialnych”,
„Cechy dobrego medium”, „Zdolności medialne bez łez” oraz
„Nauka zdolności medialnych”. São Paulo: Editora Pensamento
Ltda.
Powaga w użyciu zdolności medialnych: Poważne media rozumieją,
że ich zdolność została im dana jako dar, dzięki któremu mogą
rozwijać się duchowo poprzez wsparcie będących w potrzebie
(zarówno wcielonych jak i niewcielonych) jak i współpracę w
szerzeniu pouczających i inspirujących wiadomości. A zatem
używają one swoich zdolności tylko do czynienia dobra. Nie
męczą swoich braci z duchowego królestwa prośbami o pomoc w
załatwieniu materialnych spraw lub zaspokojeniu niższych
duchowych pragnień.
Skromność/Pokora: Duchy uczą nas, że pycha jest moralną
niedoskonałością o największym wpływie i dlatego też ciągle
ostrzegają swoich uczniów przez jej konsekwencjami. Dobre
medium, aby uniknąć upadków powodowanych przez pychę, pamięta,
iż jest tylko prostym narzędziem w boskim planie i zatem nie
przypisuje sobie żadnych zasług za komunikaty, które otrzymuje
lub za lecznicze skutki, które pomaga uzyskać innym. Medium
jest także świadome, że nie jest nieomylne, więc gdy zostanie
oszukane przez podstępne duchy, rozumie, iż stało się tak z
powodu niedoskonałości charakteru lub niewłaściwego
zachowania. Pokorne medium jest skłonne do regularnej
samokrytyki w celu rozpoznania własnych pomyłek oraz
uniknięcia bycia niezrównoważonym (poprzez nadmierny
entuzjazm, obojętność wobec wyników lub zdanie się na łaskę
nieoświeconych duchów, które mogą chcieć porażki medium).
Dobre medium oprócz samokrytyki jest także otwarte na
konstruktywną krytykę ze strony godnych zaufania przyjaciół i
mentorów (może ono nawet poszukiwać rady i przewodnictwa).
Nieustająca czujność: Jak każdy spirytysta, tak też medium
może być rozpoznane poprzez swoje wysiłki w kierunku
wewnętrznej poprawy. Dobre medium troszczy się o to, by być
czujnym wobec swoich myśli i czynów, by rozpoznawać jakiego
rodzaju niewidzialne istoty mu towarzyszą, wpływają nań i
próbują się komunikować za jego pośrednictwem. Dobre medium
stara się rozwinąć właściwości, które przyciągają dobre duchy,
takie jak uprzejmość, dobra wola, miłość bliźniego i oderwanie
od ziemskich rzeczy. Jednocześnie stara się przezwyciężyć
swoje słabości, które mogą odpychać dobre duchy, czyli pychę,
próżność, egoizm, zazdrość, nienawiść, chciwość i przywiązanie
do rzeczy ziemskich.
Wytrwałość: Wytrwałe medium rozumie, że rozwój zdolności
wymaga czasu i cierpliwości, dlatego też nie zostanie
zniechęcone przez przeszkody lub czas, jaki trzeba będzie
poświęcić na należyty rozwój zdolności medialnych. Jeśli z
jakichś powodów zdolności medium zostaną zawieszone, to
powinno ono spojrzeć w głąb siebie w poszukiwaniu przyczyny i
cierpliwie czekać,aż duchowy autorytet zezwoli na wznowienie
działalności.
Oddanie: Oddane medium w celu pomocy innym, którzy cierpią,
jest gotowe do poświęcenia swojego czasu, energii, nawyków,
przyjemności i tak dalej. Rozpoznaje ono także, że jako sługa
boży jego ideałem jest służyć, wspierać oraz leczyć i przy
każdej nadarzającej się okazji spełniać tę swoją powinność.
Dyscyplina: Zdyscyplinowane medium podchodzi poważnie do
swoich obowiązków i oddania modlitwie oraz nauce. Można na nim
polegać pod względem punktualności, przygotowania do spotkań,
czujności oraz koncentracji w utrzymywaniu harmonijnych
wibracji podczas sesji.
Dobra wola i życzliwość: Medium o dobrej woli uczestniczy w
spotkaniu z radością oraz satysfakcją, a także angażuje się
całkowicie w swój rozwój. Z życzliwości służy każdemu, komu
jest w stanie pomoc.
Dyskrecja: Dyskretne medium pomaga potrzebującym tak, by nie
czuli się upokorzeni lub zawstydzeni. Zatrzymuje dla siebie
(tzn. nie rozpowiada) treści, jakie pozna, bez względu na to,
jak dramatyczną lub interesującą historię mogłoby dzięki temu
opowiedzieć w towarzystwie.
Wnikliwość: Wnikliwość uzyskana dzięki korzystaniu ze
wskazówek dobrych duchów pomoże medium we właściwej ocenie
różnych sytuacji i w znalezieniu rozwiązania. Pomoże również w
krytycznej analizie duchowych komunikatów, co powinno być
regularnie praktykowane przez wszystkie media i uczestników
spotkań mediumicznych.
Bezinteresowność: Bezinteresowność odnosi się do braku
materialnego interesu i jest cnotą, dzięki której medium daje
za darmo to, co otrzymuje za darmo. Bezinteresowne medium
korzysta ze swoich właściwości dobrowolnie w celu pomagania
innym i nie oczekuje w zamian jakiegokolwiek materialnego
zysku. Nie oczekuje również pochwały lub docenienia od
ludzkości i skromnie czeka na swoją nagrodę w królestwie
niebiańskim.
20. O Boże! Jak ktokolwiek może oczekiwać, bym został świętym,
aby być dobrym medium?!
Nauka jest długim, trwającym całe życie procesem. Chodzi o to,
by starać się o choćby mały postęp każdego dnia. To, o czym
mowa powyżej, jest ideałem. Jeśli posiadalibyśmy
predyspozycje, by spełnić ten ideał, to bylibyśmy z Bogiem, a
nie na Ziemi z naszymi braćmi i siostrami podatnymi na błędy.
Żyj najlepiej jak potrafisz i każdego wieczoru zadawaj sobie
pytania: „Czy nauczyłem się dziś czegoś?”, „Czy uczyniłem coś
dobrego?”, „Jakie błędy popełniłem?”. Uczciwie odpowiadaj na
te pytania i niech odpowiedzi będą dla ciebie wskazówką na
następny dzień.
Pamiętaj, że jeśli starasz się żyć etycznie i czynić dobro, to
nigdy nie jesteś sam. Duchowi przyjaciele, nauczyciele i
oczywiście boska wola otwierają dla ciebie drzwi, pomagają ci
znosić codzienne trudy i są przewodnikami, którzy będą z tobą
każdego dnia twojego życia.
21. Jak spirytyzm wpisuje się w mój etyczny rozwój i moje
wykorzystanie mediumicznego daru?
Podstawy spirytyzmu zawierają się w pięciu książkach duchowych
nauk, przelanych na papier w latach sześćdziesiątych XIX wieku
przez francuskiego nauczyciela Allana Kardeca. Książki te
zawierają dokładne wyjaśnienie każdego duchowego i
mediumicznego zjawiska, jak również opisują moralne prawa,
które Bóg ustanowił dla naszego duchowego wzrostu, metodologię
codziennych życiowych zmagań, różne poziomy duchowego rozwoju,
źle zrozumiane etyczne prawdy z Nowego Testamentu, a także
szczegóły dotyczące tego, jak wszechświat i duchy zostały
stworzone oraz co Bóg ma przygotowane dla każdego z nas.
W tych pięciu podstawowych książkach oraz późniejszych
duchowych naukach znajdziesz niezbędne instrukcje, wyjaśnienia
oraz inspirację do radzenia sobie ze swoim darem i
przeszkodami oraz pokusami, które napotkasz na swojej drodze.
22. Jeśli zobaczę/usłyszę ducha twierdzącego, że jest
członkiem rodziny, to jest on dobrym czy złym duchem?
Tylko dlatego, że duch wygląda jak członek rodziny, nie
oznacza, iż faktycznie nim jest. Jako media przyciągamy duchy
o takich samych wadach lub zaletach jak nasze własne, a duchy
mają możliwość przybierania różnych postaci (twarzy).
Jednocześnie należy pamiętać o tym, że śmierć członka rodziny
nie oznacza, że więzi z nim zostały zerwane. Jeśli ta osoba
rzeczywiście cię kochała, to uzasadnione jest, iż będzie
próbowała skontaktować się z tobą lub za pośrednictwem ciebie.
Zatem gdy dojdzie do takiej sytuacji nie skupiaj się na
ewentualności, że duch jest lub nie jest zmarłym krewnym.
Istotną rzeczą jest, by oceniać ducha na podstawie kryteriów
niezbędnych do rozpoznawania dobrego lub szkodliwego ducha.
23. Nigdy nie widziałem duchów, lecz słyszałem je zasypiając
lub po przebudzeniu. Czy w takim razie jestem medium?
Tak, każdy rodzaj komunikacji między tobą a duchem jest
przejawem zdolności medialnych. Konkretny rodzaj duchowej
komunikacji, na jaki pozwalają twoje zdolności, jest unikatowy
dla każdego, tak jak odcisk palca. Nie jest to
odzwierciedlenie większych lub mniejszych zdolności medialnych
albo etycznego rozwoju.
24. Gdy byłem dzieckiem mogłem zobaczyć duchy, ale teraz nie
mogę. Dlaczego?
W dzieciństwie medium posiada znacznie głębsze połączenie
między materialnym i duchowym światem. Zatem dość często
zdarza się, że dzieci doświadczają zjawisk medialnych.
Jednakże wraz z wiekiem, gdy dziecko dorasta, to te same
hormonalne zmiany, które towarzyszą dojrzałości, ograniczają
również zdolności medialne u wielu osób.
Jeśli twoja medialność jest rozwinięta na tyle, by umożliwić
duchową komunikację w latach dojrzewania, to te zdolności
objawią się również później. Jeśli tak się jednak nie stanie,
to nie masz się co obwiniać i w twoim następnym wcieleniu
medialność rozwinie się na tyle, by powrócić podczas
dorosłości.
25. Jako dziecko byłem nawiedzany przez okrutne duchy,
dlaczego? Kim one były?
Jak powiedziałem w odpowiedzi do poprzedniego pytania –
zjawiska mediumiczne są popularne wśród dzieci. Czasami
dziecko szybko rozwija zdolność do zablokowania szkodliwych
duchów, lecz nie zawsze tak się dzieje. Dlatego jest ważne, by
dziecięce media zaprowadzić do ośrodka spirytystycznego po
pomoc.
Rozumiem, jak to jest, jeśli musiałeś znosić to cierpienie.
Potraktuj to doświadczenia takim, jakim było, jako próbę i
staraj się dzięki niemu nauczyć cierpliwości, wytrzymałości
oraz wybaczenia.
Jeśli zaś chodzi o to, dlaczego duch cię nawiedził, to wszyscy
jesteśmy otoczeni przez duchy znajdujące się na różnym
poziomie rozwoju, więc szkodliwe duchy czerpią radość z
czynienia krzywdy przy każdej nadarzającej się okazji.
26. Czym jest mój anioł stróż? Jak mogę rozpoznać tego anioła,
gdy będzie się komunikował?
Anioł stróż, to nazwa przypisywana czasem głównemu duchowemu
przewodnikowi. Gdy duch jest stworzony i po raz pierwszy
wcielony na Ziemi, Bóg przypisuje mu rozwiniętego ducha, żeby
był przewodnikiem dla tego młodego ducha podczas jego
ziemskich wcieleń. Wraz z upływem czasu reinkarnujący się duch
poprzez rodzinne więzi rozwija relacje z innymi duchami. Może
nadejść czas, gdy członek rodziny, który rozwija się szybciej,
zdecyduje się na zajęcie miejsca istniejącego anioła stróża.
Jeśli chodzi o rozpoznawanie swojego anioła stróża, to czuje
się wielkie podobieństwo i przywiązanie do ducha, który wydaje
się być z tobą częściej niż inne duchy, które możesz spotkać.
Oprócz tego anioł stróż będzie się oczywiście charakteryzował
cechami rozwiniętego ducha.
27. Nie wierzę nawet w Boga, jak więc mogę być medium?!
Religia nie ma wpływu na to, czy jest się medium, tak samo jak
nie ma na to wpływu płeć, rasa, status społeczny, czy
obywatelstwo. Zdolności medialne są jak narzędzie, jak talent
do muzyki lub tańca i to, co zrobisz z tymi darami, zależy
tylko od ciebie.
Jednakże jest rozsądne, by rozważyć swoją niewiarę w Boga,
duchy i życie po śmierci skoro sam widzisz duchy, życie po
śmierci czy też konsekwencje bożej miłości i sprawiedliwości.
28. Widzę i słyszę duchy. Jak moje pięć zmysłów postrzega
duchowe komunikaty?
Twoje pięć zmysłów nie ma nic wspólnego ze zdolnościami
medialnymi. Te ostatnie są oddzielnym zmysłem, niepołączonym z
pozostałymi pięcioma. „Postrzegasz” duchy umysłem, informacje
są przetwarzane przez twój mózg i to mózg interpretuje
komunikację tak, że wygląda jakby pochodziła od oczu, uszu,
czy innego zmysłowego organu. Lecz faktycznie wzrok, słuch,
smak, dotyk i zapach nie biorą w tym udziału.
29. Czy podczas duchowej komunikacji mogę umrzeć albo być
poważnie ranny?
Tak, ale można także umrzeć lub być poważnie rannym podczas
jazdy samochodem albo spacerując ulicą. Zdolności medialne są
narzędziem, które wymaga od medium dokładnej nauki i wielkiej
dyscypliny. Medium jest narażone na niebezpieczeństwa, gdy
arbitralnie zdecyduje na komunikację z jakimikolwiek duchem
oraz odmówi wybrania ścieżki nauki i osobistego moralnego
rozwoju.
30. Chcę być medium. Co muszę zrobić, by się tego nauczyć?
Zdolności medialne rozwijają się naturalnie przez wiele
okresów życiowych i nie można ich wymusić. Jeśli jednak ma się
już jakieś zdolności medialne i chce je ulepszać – jest to
możliwe.
Rozważnie byłoby jednak zapytać samego siebie o intencje
rozwijania tych zdolności. Jeśli chce się czynić dobro, wtedy
duchowi przewodnicy i nauczyciele pomogą w postępie. Z drugiej
strony, próba wymuszenia rozwoju medialności otworzy drzwi dla
okrutnych, ignoranckich i szkodliwych duchów, które
wykorzystają twoje błędne intencje.
31. Jestem medium, czy mogę porozumiewać się z duchami ludzi,
którzy ciągle są żywi?
Oczywiście, że możesz. Za każdym razem, gdy wcielona osoba
idzie spać, to jej duch opuszcza ciało i wykonuje niezbędne
zadania. W takiej sytuacji jest bardzo prawdopodobne, że
medium będzie mogło komunikować się z duchem śpiącej, żywej
osoby.
32. Porozumiałem się z duchem sławnej osoby albo świętego, co
to oznacza?
Duchy mają zdolność przybrania jakiejkolwiek postaci (twarzy).
W związku z tym jest bardzo ważne, by osądzać ducha na
podstawie kryteriów, które pozwalają stwierdzić, czy jest
dobrym czy szkodliwym duchem.
Przewodnicy duchowi powiedzieli nam, że dobre duchy nigdy nie
podadzą swego prawdziwego imienia, jeśli były sławne w
przeszłym życiu. Próżność nie jest cechą dobrego ducha. On
chce być wysłuchany z powodu istotności tego, co przekazuje, a
nie z powodu arbitralnych rzeczy jak sława albo rozgłos. A
zatem powinno się być wyjątkowo ostrożnym w stosunku do duchów
twierdzących, że są sławnymi ludźmi.
Jednakże duchy wydające się być świętymi mogą być wyjątkami od
tej reguły. Dla medium, które nie wierzy w duchy i nie jest
religijne, dobry duch może objawić się jako święty. Dzieje się
tak dlatego, że duchy wiedzą, że jedynym sposobem, by
niewierzące medium skłonić do słuchania, jest właśnie
pojawienie się jako święty. Ale tak jak poprzednio, tak i
teraz ciągle niewłaściwe jest ocenianie ducha tylko na tej
podstawie i określanie czy jest dobry czy nie.
33. Duch przekazał straszne proroctwo na temat przyszłych
zdarzeń. Czy powinienem go słuchać?
Duchowi nauczyciele mówią, że dokładne przewidzenie
przyszłości jest niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze,
gdyby ktoś posiadał taką wiedzą, to oznaczałoby, że ma
zdolność, którą prawdopodobnie posiada tylko Bóg. Po drugie, z
tego wynikałoby, że tak naprawdę nie posiadamy daru wolnej
woli danego od Boga.
Spirytyzm doprecyzowuje jednak, że rozwinięte duchy, które
rozumieją szczegóły boskich praw, mogą spojrzeć na czyjeś
życie, motywacje oraz przeszłe decyzje danej osoby i na tej
podstawie dokonać racjonalnego przypuszczenia co do wydarzeń,
jakie zajdą w przyszłości tej osoby. Ale w żaden sposób nie
jest to przepowiadanie przyszłości, tak jak gdy doradca
finansowy mówi, że najlepiej będzie przejść na emeryturę w
wieku 40 lat, to nie oznacza, iż tak faktycznie się stanie.
Jak w przypadku każdej komunikacji z duchami, tak i tutaj
priorytetem jest osądzanie ducha na podstawie kryteriów, które
pozwalają określić czy jest dobrym, czy ignoranckim duchem.
Jeśli osąd wskaże, że jest dobry, wtedy posłuchaj jego
ostrzeżenia, staraj się uniknąć niebezpieczeństwa, módl się o
boską pomoc podczas tej próby i staraj się wynieść naukę z
tego doświadczenia.
34. Duch powiedział mi, że ktoś chce mnie skrzywdzić. Co
powinienem zrobić?
Powtórzę – najważniejsze jest, by ocenić ducha na podstawie
kryteriów, które pozwolą określić czy jest dobry czy nie.
Jeśli osąd wskaże, że duch jest dobry wtedy podejmij
działanie.
Pytaniem, które należy zadać, jest czego nauczają nas duchowi
nauczyciele jeśli chodzi o najbardziej efektywny sposób na
obronę samych siebie przed krzywdą?
Przemoc przynosi tylko więcej przemocy w cyklu, który będzie
trwał nieskończoną ilość istnień. Jeśli więc jesteś
uprzedzony, że ktoś chce cię skrzywdzić, to pierwszą reakcją
nigdy nie może być gniew lub nienawiść. Takie emocje sprawią
tylko, że na pewno dojdzie do przemocy. Jesteśmy uczeni, że
modlitwa jest efektywnym narzędziem obrony. Módl się, aby Bóg
oświecił i uspokoił osobę, które chce cię skrzywdzić, a ty
abyś przetrwał tę próbę bezpiecznie.
35. Duch powiedział mi, że jeśli zrobię tak, jak mi każe, to
zdobędę materialną rzecz, na której mi bardzo zależy. Co
powinienem zrobić?
Tak jak powiedziałem poprzednio, przede wszystkim należy
ocenić ducha na podstawie kryteriów pozwalających określić,
czy jest dobry, czy nie. Jednakże w tej sytuacji swoją ofertą
duch już objawił ignorancką naturę. Duch, który naprawdę
będzie chciał ci pomóc, nie zaoferuje materialnego zysku.
Zamiast tego zaoferuje etyczne przewodnictwo i doda ci otuchy
wiedzą o pięknie bożej miłości.
Jeśli jednak ta materialna rzecz, której chcesz, to na
przykład praca i wskazówki dane przez ducha są pozytywne, jak
modlitwa i cierpliwość, to wtedy duch daje ci dobrą radę.
36. Jestem medium, ale nie chcę już dłużej nim być, co mam
zrobić?
To bardzo trudne pytanie. Medialność to naturalna umiejętność,
która rozwija się w tobie poprzez wiele istnień. Najlepiej by
było, gdybyś po prostu nie używał tej zdolności i żył swoim
życiem. Rzeczywistość jest jednak taka, że medialność jest
szóstym zmysłem, który nie może być wyłączony. Możesz
zdecydować, by ignorować swoją medialność i nigdy jej nie
rozwijać, lecz wtedy czynisz się podatnym na ataki szkodliwych
duchów, które wykorzystają twój brak chęci do rozwinięcia
umiejętności do kontrolowania duchowej komunikacji, która jest
częścią twojej medialności.
Sugeruję wiele modlitwy, głębokiego duchowego poszukiwania i
studiowania spirytyzmu. Gdy będziesz gotowy, znajdź ośrodek
spirytystyczny najbliżej ciebie i poproś tam o pomoc.
Broszura przygotowana przez Spirytystyczną Grupę z Nowego
Jorku (www.sgny.org).
Przeczytaj też:
Żałoba a kotakt ze zmarłymi
Pismo bezpośrednie a psychorafia
Spirytysta wobec mediumizmu –
Andre Luiz
Powstrzymaj każdą inicjatywę, by szufladkować mediumizm, media
lub mediumistyczne fakty, określając je jako cudowne lub
mistyczne.
Mediumistyczna wymiana informacji jest naturalnym wydarzeniem
a media są istotami ludzkimi, tak samo jak każdy inny
człowiek.
Zapewniam, że naturalne praktykowanie mediumizmu nie zwalnia
mediów z wypełniania ich obowiązków odnośnie ich szlachetnych
zawodów w społeczeństwie, do którego należą.
Nie będzie szlachetnej pomocy tam, gdzie obowiązek nie jest
godnie wypełniony.
Chroń przed niewłaściwymi prośbami dotyczącymi mediumizmu.
Media są zwykłymi towarzyszami, którzy muszą normalnie
przeżywać doświadczenia i wydarzenia, jakie są dla nich
odpowiednie.
Niezależnie od powodów, unikaj wychwalania mediów za rezultaty
otrzymane dzięki ich pośrednictwu.
Zawsze pamiętaj, że za każdym razem można podziękować bez
pochlebstw.
Dla nas cała czysta i szlachetna dobroć przychodzi przez
Jezusa Chrystusa, naszego mistrza i pana.
Nawet pod presją ogromnych przeciwności, umieść ćwiczenia
mediumiczne powyżej ograniczonych i ulotnych wydarzeń, które w
sposób ciągły omiatają społeczną i religijną panoramę ziemi.
Mediumizm nigdy nie będzie talentem do pogrzebania w ziemi
wygodnictwa.
Rozmawiaj o mediumistycznych fenomenach i spirytystycznych
zasadach tylko w środowisku otwartych ludzi.
Są jeszcze ziemie niegotowe na zasiew.
Bez wahania kontynuuj pocieszanie i oświecanie dusz, i
zapominaj o cierniach i kamieniach trafiających się w ludzkiej
dolinie, aby zdobywać światło nieśmiertelności, które świeci
na wysokościach życia.
Kto się rozwija mediumicznie dla dobra innych, ten pnie się do
góry na ścieżce rozwoju duchowego.
“W ostatnich dniach – mówi Bóg – wyleję Ducha mojego na
wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze,
młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy – sny”. (Dz 2:17)
Źródło: “Conduta Espirita” autorstwa Andre Luiz (Duch) / Waldo
Vieira (Medium)
„The Spiritist Magazine” , wydanie angielskie nr 19,
październik-grudzień 2012
www.thespiritistmagazine.com
oryginalny tytuł „In Regard to Mediumship”
Reynald Roussel – francuskie
medium
Bolesna konsultacja
Pewnego dnia przyjąłem parę rodziców spragnionych kontaktu z
córką, niedawno zmarłą gwałtowną śmiercią. Oboje musieli być
po pięćdziesiątce, przy czym kobieta byłaby nadal bardzo
piękna, gdyby nie oczy opuchnięte od ciągłego płaczu. Położyła
na stole zdjęcie córki i powiedziała, że musi poznać prawdę.
Biorąc zdjęcie do ręki poczułem nagłą duszność i rozrywający
ból w klatce piersiowej. Kobieta spojrzała na mnie z
niepokojem i zapytała, czy to oznacza, że Nathalie nadal tak
bardzo cierpi.
Zacząłem mówić w imieniu jej córki: “Mamo, pokłóciliśmy się
straszliwie i wtedy on wyciągnął pistolet… Niczego się nie
spodziewałam, usłyszałam tylko trzask i poczułam pieczenie w
piersiach. Zginęłam natychmiast, nie cierpiałam”.
Widziałem, że kobieta przyjęła te słowa z wyraźną ulgą.
Kontynuowałem przekaz od Nathalie: “Mamo, wróciłaś do domu i
widziałam, jak przetrząsasz moją torebkę… Wzięłaś z niej
kalendarzyk”. Zaniepokojona mama zapytała, czy źle zrobiła,
ale zapewniłem ją, że Nathalie chce po prostu okazać, że
wszystko widziała, że jest przy nich nadal. Kobieta chciała
jeszcze wiedzieć czy jej córka spotkała Yvesa. Odpowiedziałem
w imieniu Nathalie: “Tak, uścisnęliśmy się po raz ostatni”.
Yves był narzeczonym Nathalie. To on zastrzelił ją podczas
kłótni, a następnie popełnił samobójstwo. Oczy milczącego
dotąd ojca zaszkliły się łzami, a Nathalie natychmiast na to
zareagowała. Powtórzyłem jej słowa: “Tatusiu, nie płacz!”.
Zauważyłem, jak podczas seansu uspokajają się oboje.
Zapewniłem ich, że gdy opuszczą mój gabinet, Nathalie podąży
ich śladem i zostanie z nimi na zawsze. Wyszli niemal
uśmiechnięci, gdyż wreszcie dowiedzieli się, co zaszło między
ich córką a Yvesem, a przede wszystkim usłyszeli wyraźnie, że
nie cierpiała i że jest przy nich.
Podczas tego typu konsultacji tłumaczę klientom, że nie
powinni próbować podtrzymywania ewentualnego dialogu z
bliskimi za moim pośrednictwem. Z reguły udaje się to tylko
raz lub dwa; później odpowiedzi stają się coraz bardziej
mgliste, a kontakt traci na intensywności. Zawsze jednak
pozostaje możliwość bezpośredniego zwracania się do drogich
zmarłych, na zasadzie własnego monologu.
Fragment książki “Co nam mówią zmarli” Reynalda Roussela.
Divaldo Franco o książkach,
które
napisał
drogą
mediumiczną
Chico Xavier – film
Niestety przez ostatnie dni nie za bardzo mogłem aktualizować
blog. Najpierw przygotowywałem książki do druku, a potem
okazało się, że mój komputer odmówił współpracy.
W
międzyczasie zabrałem się więc za tłumaczenie napisów do filmu
o brazylijskim medium Chico Xavierze. I mam dla wszystkich
dobrą wiadomość – napisy są gotowe Niedługo więc wszyscy w
Polsce będą mogli zobaczyć ten – naprawdę dobry muszę przyznać
– film.
Muszę tu powiedzieć, że gdy tłumaczyłem niektóre z fragmentów,
to ciarki mi po plecach przechodziły. Myślę, że naprawdę
każdemu ten film przypadnie do gustu. Jest dość ciekawie
zorganizowany i łączy wiele wątków z życia Chico. Toczy się
wokół programu “Pinga-fogo”, do którego zaproszono medium.
Oczywiście, by nieco lepiej zrozumieć niektóre z fragmentów
filmu, warto poznać biografię medium (chociażby zerknąć do
drugiego numeru “Spirytyzmu” albo przeczytać rozdział o Chico
w książce Wojciecha Chudzińskiego “Ten drugi w nas”). Obie
pozycje oczywiście można kupić na rivail.pl (taka mała reklama
O ile czas mi na to pozwoli, postaram się wyjaśnić kilka
wątków z filmu, które dla polskiego widza mogą być
niezrozumiałe.
No i na koniec zwiastun filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=yrZlu164jNE
Wizyta
Divaldo
Franco
Warszawa 15 maja 2009
relacja
–
–
Jeszcze dziesięć minut przed rozpoczęciem wykładu, okazało
się, że zabrakło krzeseł dla wszystkich uczestników. Sala
konferencyjna przewidziana na 40 osób, okazała się zbyt mała,
co jest najlepszym dowodem na to, że kwestie życia po śmierci
i kontaktów z zaświatami cieszą się w naszym kraju coraz
większym zainteresowaniem. O tym świadczyć może również fakt,
że w czasie wykładu Divaldo Franco kręcono materiał do filmów,
które zamierzają w sposób rzetelny poruszyć tematykę
spirytyzmu.
Wykład, który trwał ponad godzinę, został bardzo ciepło
przyjęty przez uczestników. Divaldo Franco opowiadał o
historii zjawisk mediumicznych, mówił również o współczesnych
badaniach naukowych z dziedziny genetyki, a takżei psychologii
i psychiatrii, które potwierdzają to, co sformułował w swoich
książkach ponad 150 lat temu Allan Kardec. Nasz gość wspominał
również jak istotny dla naszego zdrowia i samopoczucia jest
wpływ duchów, które zsynchronizowane z naszymi myślami, mogą
wpływać na nasz organizm. Podkreślał tym samym jak ważne dla
nas jest prowadzenie zdrowego, przepełnionego miłością do
innych, życia, a także podkreślał to, jak istotny jest dla
naszego zdrowia chociażby śmiech. Temat wpływu z zaświatów na
nasze zdrowie dominował również w części poświęconej pytaniom
kierowanym z sali do naszego gościa. Divaldo Franco opowiadał
o pracy brazylijskich mediów potrafiących operować pacjentów
bez znieczulenia, czy też użycia profesjonalnych przyrządów
medycznych. Nasz gość opowiedział również barwną historię ze
swojego życia, kiedy to duch, przedstawiający się jako Sheila,
wyleczył go z poważnej choroby krtani, a także pozostawił po
sobie materialny ślad w postaci alpejskich szarotek i
fragmentu sukni. Divaldo wspominał również o niesamowitych
przypadkach wyleczenia raka u jego kuzyna Nilsona, obecnego na
wykładzie; przypadku, nad którym debatowali lekarze na
międzynarodowym kongresie w mieście Pittsbourgh w Stanach
Zjednoczonych.
Uwagę wszystkich przykuła również opowieść Divaldo Franco o
swoim pierwszym doświadczeniu z psychografią. Opowiadał o
swoim zaskoczeniu i niepewności związanych z tym zjawiskiem,
dzięki któremu spod jego ręki wyszła już tak niesamowita
liczba książek, wśród których znaleźć można powieści, rozprawy
naukowe, wiersze, czy opowiadania dla dzieci.
Nasz brazylijski gość zachęcał wszystkich do studiowania
książek Allana Kardeca, a osoby pragnące rozwijać swoje
zdolności medialne, zwłaszcza do zapoznania się z „Księgą
Mediów” tego autora. Tłumaczył również, że najlepszym miejscem
do rozwoju są grupy spirytystyczne, które powoli zawiązują się
w naszym kraju.
Z całą pewnością już niedługo uczestniczenie w spotkaniach
grup spirytystycznych w Polsce będzie dużo łatwiejsze. Dzień
wykładu był również dniem powstania Polskiego Towarzystwa
Studiów Spirytystycznych. Gdy tylko stowarzyszenie otrzyma
zgodę władz na rozpoczęcie działalności (ponieważ będzie
stowarzyszeniem zwykłym, uzyskanie zgody powinno nie potrwać
dłużej niż miesiąc), przedstawimy na portalu nieco więcej
informacji na temat planowanych działań, a także tego, w jaki
sposób można dołączyć do Polskiego Towarzystwa Studiów
Spirytystycznych, czy też wesprzeć jego prace.
Kim jest Divaldo Franco?
DIVALDO PEREIRA FRANCO ur.5 maja 1927 roku w Feira Santana
(Brazylia) jest jednym z najbardziej znanych mówców
spirytystycznych i żyjących mediów. Uczestniczył w ponad 11
tys. konferencjach i wykładach na temat życia po śmierci,
spirytyzmu i naukowego spojrzenia na świat duchowy. Miały one
miejsce w ponad 60 krajach na całym świecie. Udzielił ponad
tysiąca wywiadów stacjom radiowym i telewizyjnym. Do dziś
opublikował ponad 200 książek, wśród których znajdziemy
powieści, rozprawy psychologiczne, poezję, historie dla
dzieci. Książki te przetłumaczono już na kilkanaście języków.
Interesujące jest to, iż każdy z tych utworów został napisany
przez Divaldo za pomocą pisma automatycznego przy współpracy
zaprzyjaźnionych duchów takich jak Joanna de Angelis, Victor
Hugo, Rabindranath Tagore czy Manoel Philomeno de Miranda. Co
ciekawe książki podyktowane przez różnych autorów duchowych
charakteryzuje zupełnie inny, charakterystyczny dla danego
autora styl. Bardzo często rozdziały są dyktowane w
przypadkowej kolejności i dopiero połączone w jedną całość,
tworzą spójne dzieło. Najczęściej książki te pisane są bogatym
językiem, który nie wymaga praktycznie żadnej korekty
edytorskiej. Divaldo Franco zdarzało się otrzymywać również
przesłania z zaświatów pisane w nieznanym mu języku, czy też
zapisywane pismem lustrzanym.
Otrzymał wiele wyróżnień i tytułów, w tym tytuł Ambasadora
Pokoju, który przyznano mu w 2005 w Genewie. Uczestniczył
między innymi w Milenijnym Światowym Zlocie Liderów
Religijnych i Duchowych w Nowym Jorku organizowanym przez ONZ,
gdzie reprezentował spirytystów.
Jest znany również z działalności charytatywnej. Ponad 50 lat
temu założył w mieście Salvador w Brazylii ośrodek pomocy
dzieciom i najuboższym mieszkańcom. Instytucja „Dom Drogi” to
obecnie 50 budynków, w których pomoc otrzymuje codziennie
ponad 3,000 osób. Sam Divaldo adoptował 600 porzuconych
dzieci, które dzięki jego pomocy mogły podjąć edukację i
rozpocząć normalne życie. „Dom Drogi” (port.„Mansão do
Caminho”) utrzymuje się głównie z zysków ze sprzedaży książek,
a także z datków osób zaangażowanych w jego rozwój.
Divaldo Franco już dwukrotnie odwiedził Polskę wygłaszając
wykłady na temat dowodów naukowych potwierdzających
nieśmiertelność duszy. W tym roku ma zostać wydana pierwsza
książka Divaldo przetłumaczona na język polski. „Żyć
szczęśliwie” (port.”Vida Feliz”) to zbiór rad oraz pełnych
miłości i mądrości krótkich tekstów przekazanych Divaldo przez
jego duchową przyjaciółkę i opiekunkę Joannę de Angelis.
Konrad
Divaldo Pereira
Biografia
Franco
–
W 1945 otrzymał dyplom administracyjny w Instytucie Opieki
zajmującym się pomocą dawnym urzędnikom państwowym.
Przydzielono mu wówczas stanowisko w mieście Salvador, do
którego wówczas się przeprowadził.
27 marca 1947 roku po raz pierwszy prowadzi wykład na temat
spirytyzmu. Od tej chwili nie zatrzymuje się już i przemierza
cały świat, by mówić ludziom o Allanie Kardecu i spisanej w
jego książkach filozofii spirytystycznej. Podróżuje średnio
nawet 230 dni w roku i mówi na swoich konferencjach o
przeplataniu się świata ludzi i duchów. Konferencji,
seminariów, wywiadów, programów telewizyjnych z jego udziałem
nie sposób zliczyć. W Brazylii odwiedził już 800 miast,
przeprowadził 5500 konferencji i udzielił 970 wywiadów. W
pozostałej części Ameryki był już z 800 konferencjami w 110
miastach, przeprowadzono z nim 180 wywiadów, wziął również
udział w trzech konferencjach ONZ, które odbywały się w
Waszyngtonie. W Europie to już 86 odwiedzonych miast w 20
krajach, 113 wywiadów, 400 konferencji w tym dwie we
wiedeńskim departamencie ONZ-u. W Azji odwiedził 10 miast w
pięciu krajach.
Divaldo Franco
Divaldo Franco, będąc znamienitym psychografem, spisywał
pismem automatycznym liczne przekazy od istot duchowych. W
pewnym jednak momencie otrzymał polecenie z zaświatów, by
wszystkie te teksty spalić. Do tego momentu jego praca
psychograficzna miała być jedynie rodzajem ćwiczenia, które
miało go przygotować do przyszłych działań. Od tej chwili
duchy, a wśród nich Joanna de Angelis, zaczęły mu dyktować
nowe przesłania z zaświatów. Joanna de Angelis, duch
przepełniony ogromną wiedzą i nieskończoną miłością,
przedstawiła mu się najpierw jako jego „Przewodnik duchowy”.
Wyjaśniła mu, że przybywa, by razem z nim pracować, ale że
praca ta wymaga olbrzymiej cierpliwości, a na jej efekty
trzeba będzie jeszcze poczekać. Ten czas oczekiwania trwał 11
lat, a praca psychograficzna rozpoczęła się na dobre dopiero w
1956 roku. W 1964 Joanna wybrała pewną liczbę przekazów i
zgrupowała je w książce zatytułowanej „Msza miłości”. Była to
pierwsza publikacja Divaldo. Jakiś czas później kolejny Duch,
Rabindranath Tagore podyktował: „Filigrany ze światła”. W
ciągu 30 lat Divaldo Franco opublikował 150 książek
sprzedanych w 4.500.000 egzemplarzach. 80 tytułów
przetłumaczono na 14 języków. Styl pisarski w tych dziełach
jest zróżnicowany. Znajdziemy tu prozę, kroniki, eseje,
powieści. Książki te mają 211 autorów w zaświatach, a ci
duchowi autorzy rozprawiają o tak rozmaitych tematach jak
filozofia, doktryny, historia, dzieciństwo, psychologia, a
nawet psychiatria.
Divaldo
Franco
otrzymał
ponad
400
tytułów
honorowych,
pozostaje jednak skromną osobą. Zawsze dopisuje mu dobry humor
i za każdym razem znajduje chwilę, by przynieść innym słowa
otuchy i pocieszenia. Założył centrum spirytystyczne „Caminho
da Redenção” (Droga odkupienia) działające dziś na wielu
płaszczyznach.
Divaldo Franco miał zawsze jedno pragnienie. Chciał zajmować
się dziećmi. W 1952 roku założył dom dla dzieci potrzebujących
„Mansão do Caminho” (Dom drogi). Następnie rozpoczął w 1956
szeroko rozwinięty program budowy domów, szkół, warsztatów
zawodowych i klinik szpitalnych.
Organizacja, którą w tej chwili prowadzi, została mu pokazana
przez przewodników z zaświatów już w 1948 roku. Divaldo wracał
wówczas pociągiem z sąsiedniej miejscowości i jak opowiada:
„gdy pociąg zbliżał się do doliny w okolicach miasteczka
Lobato, zobaczyłem je. To był przestronne i zalesione miejsce.
Liczne dzieci bawiły się tam z radością. Widać było małe domy
i dużo większe budynki. Pośród dzieci spacerował starszy
mężczyzna, który zapewne zajmował się dziećmi. Przyjrzałem mu
się uważnie i rozpoznałem w nim siebie samego”.
Dziś Joanna i jej liczni, niewidzialni towarzysze mogą
przyglądać się czule tym bawiącym się dzieciom. Można też
zresztą dostrzec wśród nich mężczyznę, którego włosy zaczynają
już siwieć. Powie on wam, że kiedyś jego życie runęło
praktycznie w przepaść; wie on jednak dziś, że warto żyć i że
życie ma zawsze sens.
Dziękujemy Ci, Di.
Biuletyn Centrum Spirytstycznego w Lyonie, nr 21, maj 2005
Czytaj też :
mediumiczną
Divaldo Franco o książkach które napisał metodą
Kim jest Divaldo Franco?
DIVALDO PEREIRA FRANCO ur.5 maja 1927 roku w Feira Santana
(Brazylia) jest jednym z najbardziej znanych mówców
spirytystycznych i żyjących mediów. Uczestniczył w ponad 11
tys. konferencjach i wykładach na temat życia po śmierci,
spirytyzmu i naukowego spojrzenia na świat duchowy. Miały one
miejsce w ponad 60 krajach na całym świecie.
Udzielił ponad
telewizyjnym.
tysiąca
wywiadów
stacjom
radiowym
i
Do dziś opublikował ponad 200 książek, wśród których
znajdziemy powieści, rozprawy psychologiczne, poezję, historie
dla dzieci. Książki te przetłumaczono już na kilkanaście
języków.
Interesujące jest to, iż każdy z tych utworów
przez Divaldo za pomocą pisma automatycznego
zaprzyjaźnionych duchów takich jak Joanna de
Hugo, Rabindranath Tagore czy Manoel Philomeno
został napisany
przy współpracy
Angelis, Victor
de Miranda.
Co ciekawe książki podyktowane przez różnych autorów duchowych
charakteryzuje zupełnie inny, charakterystyczny dla danego
autora styl. Bardzo często rozdziały są dyktowane w
przypadkowej kolejności i dopiero połączone w jedną całość,
tworzą spójne dzieło. Najczęściej książki te pisane są bogatym
językiem, który nie wymaga praktycznie żadnej korekty
edytorskiej. Divaldo Franco zdarzało się otrzymywać również
przesłania z zaświatów pisane w nieznanym mu języku, czy też
zapisywane pismem lustrzanym.
Otrzymał wiele wyróżnień i tytułów, w tym tytuł Ambasadora
Pokoju, który przyznano mu w 2005 w Genewie. Uczestniczył
między innymi w Milenijnym Światowym Zlocie Liderów
Religijnych i Duchowych w Nowym Jorku organizowanym przez ONZ,
gdzie reprezentował spirytystów.
Jest znany również z działalności charytatywnej. Ponad 50 lat
temu założył w mieście Salvador w Brazylii ośrodek pomocy
dzieciom i najuboższym mieszkańcom.
Instytucja „Dom Drogi” to obecnie 50 budynków, w których pomoc
otrzymuje codziennie ponad 3,000 osób. Sam Divaldo adoptował
600 porzuconych dzieci, które dzięki jego pomocy mogły podjąć
edukację i rozpocząć normalne życie. „Dom Drogi” (port.„Mansão
do Caminho”) http://www.mansaodocaminho.com.br/ utrzymuje się
głównie z zysków ze sprzedaży książek, a także z datków osób
zaangażowanych w jego rozwój.
Divaldo Franco już kilkakrotnie odwiedził Polskę wygłaszając
wykłady na temat dowodów naukowych potwierdzających
nieśmiertelność duszy. Wydawnictwo Rivail wydało kilka książek
Divaldo przetłumaczonych na język polski. Najbardziej znana
„Nasz Dom” – opisująca kolonię duchową do której trafia Andre
Luiz po śmierci,
„Żyć szczęśliwie” (port.”Vida Feliz”) to
zbiór rad oraz pełnych miłości i mądrości krótkich tekstów
przekazanych Divaldo przez jego duchową przyjaciółkę i
opiekunkę Joannę de Angelis.
Więcej na temat Divaldo Franco http://www.divaldofranco.net/
Wizyta
Divaldo
Franco
(Warszawa, maj 2005)
W przytulnej sali, która z trudem mieściła 52 osoby, do tego
stopnia, że niektórzy musieli siedzieć na schodach, jeszcze
przed wykładem doszło do sesji autografów. Wszyscy pośpiesznie
prosili Divalda o podpis w jednej z książek spirytystycznych
wydanych w Polsce, gdzie znajdowało się jego zdjęcie. Niestety
żaden z ponad 150 tytułów dzieł spisanych pismem automatycznym
przez naszego brazylijskiego gościa nie został jeszcze
przetłumaczony na język polski. Szperacze internetowi co
prawda mogą znaleźć na niektórych ze stron poświęconych medium
informację, że takie tłumaczenia istnieją, chodzi tu jednak o
przekład fragmentów jednej z książek, którą ktoś, niestety
posługując się zaledwie jej czeskim tłumaczeniem, przełożył na
nasz język.
Tematem wykładu było spojrzenie na nieśmiertelność duszy z
punktu widzenia nauki. Niemniej jednak najciekawszym jego
fragmentem był, jak zazwyczaj to bywa w przypadku Divaldo,
ten, w którym prelegent opowiadał w sposób przesiąknięty
cudownym humorem historie z własnego życia. Dzięki temu
słuchacze mogli dowiedzieć się w jaki sposób dostrzegł w sobie
zdolności mediumiczne. Już jako trzyletni chłopiec zauważył,
bawiąc się w pokoju, starszą kobietę, która poprosiła go o to,
by zawołał matkę. Gdy ta przyszła, nic nie zauważyła, więc
wytargała małego Divalda za uszy. Jak sama zresztą twierdziła,
Bóg umieścił je na głowie dzieci po to, by ich matki miały za
co ciągnąć. Chłopiec upierał się jednak przy tym, że widzi
kobietę, dodając, że twierdzi ona, iż jest jego babcią. Matka
Divalda zabrała więc go do swej starszej siostry, która
potwierdziła, iż imię i opis kobiety zgadza się z tym, co
pamięta z dzieciństwa. Co ciekawe Divaldo nie mógł znać tych
faktów, gdyż jego babcia zmarła zaraz po tym, jak urodziła się
jego matka, więc ta, nie pamiętając jej, niewiele o niej
mówiła.
Prawdziwym przełomem w życiu Divaldo była jednak dopiero
śmierć brata, po której doznał dziwnego paraliżu. Ustąpił on
dopiero po spotkaniu z pewną, zaproszoną przez rodzinę,
spirytystką, będącą medium, która wytłumaczyła, że przypadłość
ta spowodowana jest wpływem brata z zaświatów.
Wytłumaczyła ona też Divaldo na czym polegają jego zdolności i
zachęciła go do przeczytania książek Allana Kardeca. Od tej
pory Divaldo nauczył się kontrolować swoje umiejętności i pod
wpływem Duchów, a zwłaszcza jego przewodniczki Joanny de
Angelis, spisał ponad 150 książek. To z ich inspiracji,
wspólnie ze swym przyjacielem Nilsonem również obecnym na
wykładzie, stworzył też „Dom drogi”, miejsce, w którym
spirytyści niosą bezpłatną pomoc ubogim dzieciom i rodzinom w
mieście Salvador, znajdującym się w Bahii, jednym z
biedniejszych stanów Brazylii. Interesujące jest to, że „Dom
drogi” założono w jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic
miasta, w której niemal codziennie dochodziło do zabójstw.
Kilka lat po rozpoczęciu działalności liczba dokonywanych tam
morderstw spadła niemal do zera.
Divaldo sam przyznał, że wizyta w Polsce była dla niego wielką
niewiadomą. Jak wiadomo nie ma tu żadnego centrum
spirytystycznego, a sama filozofia liczy wciąż jeszcze
niewielu sympatyków. Przed wykładem zwrócił się więc o pomoc
do dwóch Duchów: św.Maksymiliana Kolbe, franciszkanina, który
stracił życie w Oświęcimiu, ratując życie jednego ze
współwięźniów i Ludwika Zamenhofa, twórcy języka esperanto,
którym na kongresach i międzynarodowych zjazdach posługują się
spirytyści. Duchy zapewniły go jednak, że zostanie on bardzo
dobrze przyjęty, zwłaszcza że powoli wokół kilku polskich
spirytystów i dwójki Brazylijczyków mieszkających w naszym
kraju, formuje się pełna pozytywnej energii grupa.
Po wykładzie uczestnicy wykładu wraz z prelegentem skorzystali
z zaproszenia opiekunki galerii i w jednej z sal zjedli słodki
poczęstunek planując już zwiedzanie Warszawy następnego dnia,
a także rozmawiając na temat sytuacji spirytyzmu w Polsce. Po
przesympatycznym podwieczorku grupa udała się na piechotę do
hotelu, mogąc podziwiać wieczorny klimat Warszawy. Przeżyła
również moment zadumy i wzruszenia na widok tabliczki, która
jak wytłumaczył im Nelson, Brazylijczyk mieszkający w
Warszawie, upamiętniała ofiary nazistowskiej zbrodni.
Niedzielnym rankiem grupa gości w towarzystwie Konrada,
tłumacza wykładu i jego żony Mary, wybrała się do Wilanowa i
na Stare Miasto. Największe wrażenie wywarła jednak na
brazylijskich gościach przejażdżka tramwajem. Do tego stopnia,
że dwójka z nich Délcio i Carmen, zamiast popołudniowego
odpoczynku wybrała podróżowanie jedną z linii do pętli i z
powrotem.
Jeden z najważniejszych momentów wizyty Divalda w Polsce miał
miejsce jednak dopiero niedzielnym wieczorem. Wszyscy zebrali
się w jednej z hotelowych sal z pięknym widokiem na centrum
miasta, aby przeczytać jeden z tekstów spisanych przez
Divaldo, wspólnie o nim porozmawiać i razem się pomodlić.
Wybrano dziewiąty rozdział z książki „Libertação pelo Amor”
(Wyzwolenie przez miłość) zatytułowany „A Terapia do Amor”
(Terapia miłości). Divaldo wpadł dodatkowo na pomysł, by każdy
z uczestników skomentował wysłuchany fragment w swoim języku
ojczystym, lub takim, którym włada bardzo dobrze. Można więc
było wysłuchać interpretacji po czesku, angielsku, hiszpańsku,
portugalsku, niemiecku, francusku, polsku i w szwajcarskim
dialekcie schwitz. Było to niesamowite przedsięwzięcie, które
wcześniej Divaldo miał okazję wypróbować w czasie swej podróży
po R.P.A., gdzie interpretując wybrany fragment użyto jednak
mniej języków.
W czasie wypowiedzi Divaldo czuło się w powietrzu zapach
eteru, a następnie mydła kwiatowego. Sam Brazylijczyk po
zakończeniu spotkania przyznał, że obecnych było wiele Duchów,
a w momencie, gdy Konrad przekazywał swe refleksje na temat
fragmentu w języku polskim, przybyły również i inne,
zainteresowane niezwykłością sytuacji. Obecny był też
Maksymilian Kolbe, jak wytłumaczył Divaldo, duchowy przyjaciel
Konrada. Ten fakt, może w sposób symboliczny wytłumaczyć
specyfikę zapachu, który towarzyszył uczestnikom. Jak wiadomo
w obozie koncentracyjnym, w którym zakończył swe ziemskie
istnienie ów katolicki święty, naziści produkowali z ludzkiego
łoju mydła. Ponieważ dokonania Maksymiliana Kolbe były
naznaczone miłością do ludzi i do Boga, aromat unoszący się w
powietrzu łączył nie tylko symbolikę cierpienia w czasie
wojny, ale także piękno, czyli zapach kwiatów. Z całą
pewnością pierwsza, i, czego jesteśmy pewni, nieostatnia
wizyta Divaldo Pereiry Franco, była wyjątkowa. Niczego nie
umniejszyły jej negatywne wibracje niektórych słuchaczy, które
wyczuły Kasia i Ania, jedne z osób zaangażowanych w tworzenie
polskiej grupy spirytystycznej. Divaldo już zapowiedział, że
ponownie odwiedzi Polskę. I zapewne opowie nam wiele nie tylko
o swojej pracy mediumicznej, ale także o, kto wie, czy nie
najważniejszym dziele jego życia: „Domu drogi”.
Spirytyzm w Brazylii – wywiad
z Nestorem Masottim
Pracowałem 12 lat kierując stowarzyszeniami spirytystycznymi w
Sao Paulo, a następnie zaproszono mnie do współpracy w
federacji brazylijskiej koordynującej pracę w całym kraju;
Brazylia składa się z 27 stanów, w tym stanu Sao Paulo. Dzięki
pracy w FEB, zacząłem w końcu pracować na szczeblu światowym w
1990 obok takich osób jak Rafael MOLINA i Roger PEREZ. W 1992
utworzono Międzynarodową Radę Spirytystyczną, a moje do tej
pory nabyte doświadczenie pomogło mi trwać przy jasno
określonym celu propagowania filozofii spirytystycznej.
Rozwój spirytyzmu w Brazylii
Mogę powiedzieć, że spirytyzm zaczął rozwijać się w Brazylii
po roku 1870. Niektóre grupy twierdziły, że Spirytyzm to
zwykła filozofia, którą należy studiować na sposób akademicki.
Z drugiej strony inna grupa uważała, że jego nauki powinny być
stosowane w sposób iście religijny, przez praktykę
miłosierdzia, którego lekcję daje nam Ewangelia.
Federacja brazylijska została stworzona w 1884 na wzór tej
grupy, która za podstawowy cel stawiała sobie stosowanie w
praktyce miłosierdzia poprzez materialną pomoc oferowaną
osobom potrzebującym (ubrania i leki) i pracę mediów mającą
jako główny cel przynoszenie ulgi osobom chorym, lub
pozyskiwanie
cennych
informacji.
Brazylijski
ruch
spirytystyczny rozpoczął wówczas prace nad udzielaniem pomocy
społecznej w szerokim zakresie.
Dziś mogę stwierdzić, żę wszystkie grupy spirytystyczne, od
najmniejszych do największych, ukierunkowane są na
realizowanie prac związanych z pomocą społeczną i duchową dla
osób, które tej pomocy poszukują. Grupy zastosowały więc w
praktyce to, co Kardec powiedział w sposób nad wyraz jasny w
„Ewangelii według Spirytyzmu”: „Bez miłosierdzia nie ma
zbawienia.”
Poznaje się prawdziwego spirytystę
po wysiłkach, jakie czyni, by stać
się lepszym człowiekiem
Jeśli nie używamy Spirytyzmu do okazywania miłości bliźniemu
tak, jak uczy nas Ewangelia, nie zależnie, czy czynimy to
pomagając innym materialnie, czy służąc duchowym wsparciem,
czy też nawet okazując miłosierdzie w relacjach między samymi
spirytystami; jeśli nie naznaczamy wszystkich naszych prac o
naturze spirytystycznej miłością, to znaczy czyniąc tak, jak
nauczył nas Kardec, gdy powiedział, że prawdziwego spirytystę
poznaje się po wysiłkach, jakie czyni, by stać się lepszym
człowiekiem i tych, które czyni, by poprawiać swe własne wady;
jeśli nie kierujemy się tą pracą w naszych centrach
spirytystycznych, nie możemy powiedzieć, że praca ta jest
spirytystyczna i nie możemy oczekiwać, że przyniesie wielkie
rezultaty. Efekty te nie pojawią się, ponieważ Duchy Wyższe,
które
ukierunkowują
pracę
propagowania
filozofii
spirytystycznej nie będą uczestniczyć, po prostu nie dołączą
się do pracy, która nie będzie naznaczona miłością, o której
mówi spirytyzm.
Nie znam żadnego kraju na świecie,
który nie potrzebowałby pomocy
duchowej
Jeśli spytacie się mnie, czy trudne warunki materialne życia
Brazylijczyków pozwoliły spirytyzmowi rozwinąć się szybciej,
odpowiem, że nie jest to kwestia najważniejsza: jeśli
przeanalizujemy definicję miłosierdzia w Księdze Duchów, jasno
tam stoi, że nie można go pomylić z jałmużną i, że według
Jezusa definicją miłosierdzia jest: życzliwość dla wszystkich,
pobłażliwość dla niedoskonałości innych i wybaczanie krzywd.
Te trzy zalety połączone w jedną dają nam miłosierdzie.
Praca w udzielaniu pomocy społecznej istniała od zawsze w
Brazylii i istnieje nadal; mogę powiedzieć, że w wielu krajach
europejskich nie ma ani miejsca, ani okazji, by zrealizować
podobne prace. Z drugiej strony w Brazylii grupy czynią
ogromny wysiłek, by udzielić pomocy duchowej wielu ludziom, a
ja nie znam żadnego kraju na świecie, który nie potrzebowałby
pomocy duchowej, w jakiejkolwiek formie by to nie było. We
Francji na przykład z trudem znajdziemy osoby, które nie mają
co jeść, ani gdzie mieszkać; ale odnajdziemy wielu ludzi
cierpiących męki, które pytają się, gdzie jest ich ojciec,
którego tak im brak, czy też matka, czy jakiś członek rodziny,
czy też syn, który zginął w wypadku; ludzi, którzy przechodzą
ostre ataki depresji; osoby, które wątpią w sens życia i nie
znajdują nikogo, kto mógłby udzielić im satysfakcjonujących
odpowiedzi; młodzież, która wpada w uzależnienie od
narkotyków, ponieważ nie widzi żadnego powodu, by walczyć, by
być przywiązanym do życia; ludzi, którzy mają ogromne problemy
i skłonności samobójcze; w końcu odnajdziemy wszystkie te tak
różne kwestie, które filozofia spirytystyczna może
rozstrzygnąć, przynosząc pomoc i niosąc przesłanie prawdziwej
miłości do innych ludzi. Za pomocą tych środków filozofia
spirytystyczna może pomóc w pokonaniu tych trudności.
Najpoważniejszym
problemem
ludzkości jest brak miłości
Bez wątpienia najpoważniejszy problem, jakiemu stawić czoła
musi dziś ludzkość, to nie poszukiwanie żywności, odzienia,
czy mieszkania, ale brak miłości do bliźniego, miłości, której
nie potrafimy już stosować, a która jest podstawą naszej pracy
spirytystycznej. To o niej Duch Prawdy mówił nam w ten sposób:
„Kochajcie się, to pierwsza rada, uczcie się, to rada druga„.
W Chrześcijaństwie zawarte są wszystkie te prawdy; błędy,
które doń się wdarły są pochodzenia ludzkiego. Z pracy grup
wyłania się prawda, której nie możemy ignorować: albo
zastosujemy w praktyce miłosierdzie, o którym uczy nas
„Ewangelia według Spirytyzmu”, albo nie uda się nam
rozpropagować filozofii spirytystycznej, ani wykonać zadań, o
których nas ona uczy.
Ludzkość przechodzi obecnie okres przejściowy, w którym ze
świata odkupiania win i ciężkich prób, w którym dominowały
pycha i egoizm przechodzi w stronę świata odnowy, gdzie ludzie
nie są jeszcze doskonali, ale zaczynają zdawać sobie sprawę z
rzeczywistości duchowej i gdzie będziemy mogli pracować dla
osiągnięcia naszej własnej doskonałości.
Powinniśmy pomóc ludziom przyjąć
ich medialność w sposób naturalny
Grupy i działania spirytystyczne powinny odpowiedzieć na
potrzeby ludzi generalnie pomagając im pokonać tę fazę
przejściową przy zachowaniu jak największej równowagi, by
pomóc również ludziom, którzy rodząc się otrzymują dar bycia
medium, by przyjąć go w sposób naturalny i używać zgodnie z
tym, o czym uczy filozofia spirytystyczna. To jest właśnie
podstawowe zadanie, które mamy realizować.
Jeśli towarzyszy nam właściwe poczucie, że pracujemy, by
stawać się doskonałymi, jeśli mamy świadomość, żę kroczymy w
kierunku postępu duchowego, jeśli próbujemy pokonać złe
przyzwyczajenia nagromadzone przez tysiąclecia, by nie
przynosić szkody naszej obecnej pracy, możemy wówczas być
naprawdę użyteczni na dwa sposoby: nie tylko w pracy
propagowania filozofii Duchów, przyjmowaniu i udzielaniu
odpowiedzi ludziom, którzy przychodzą do nas poszukując
pomocy, ale również równolegle w pracy nad osiąganiem naszej
własnej doskonałości duchowej, co jest najważniejszym celem
naszego życia tutaj.
W Brazylii może być nawet od 15 do
20 milionów spirytystów
W Brazylii istnieje od 10 000 do 12 000 grup spirytystycznych,
w Portugalii od 70 do 80, w Hiszpanii około pięćdziesięciu.
Jeśli chodzi o Francję, myślę, że wiecie lepiej niż ja. W
Anglii od 8 do 10 grup; we Włoszech istnieją dwie; w Szwecji
trzy czy cztery; w Niemczech jest ich 19; w Argentynie setka;
w Kolumbia również około stu (120 albo 130); w Stanach
Zjednoczonych 50, czy 60; w Kanadzie trzy albo cztery. Oto jak
wygląda sytuacja. Jeśli chodzi o liczbę spirytystów, o wiele
ciężej ją określić. Jeśli chodzi o Brazylię, istnieje
informacja oficjalnego organu rządowego zajmującego się
spisami ludności, według której istnieje 2 400 000 spirytystów
lub zwolenników spirytyzmu. Ale gazety prowadzące własne
badania twierdzą, że wliczając w to osoby sympatyzujące ze
spirytyzmem, na 180 milionów mieszkańców, w kraju jest od 15
do 20 milionów spirytystów.
Lista, którą przestawiłem, nie jest wyczerpująca. W Gwatemali
istnieje 200 szkół spirytystycznych skupiających osoby proste,
pochodzące w linii prostej od Majów, które studiują filozofię
Duchów i ją propagują. W Meksyku znajdziemy również ogromną
liczbę grup, które lepiej jednak nazywać mediumicznymi,
aniżeli spirytystycznymi. W pozostałych krajach liczba
spirytystów jest bardzo mała. Niektórzy zaczynają się
organizować, w Angoli istnieje jedna grupa, jest już kilka
małych ośrodków w Japonii i na Filipinach; są też grupy w
Mozambiku, R.P.A. i na Wyspach Zielonego Przylądka.
Trzeba było, by Europa przeszła
przez fazę ciężkich i bolesnych
prób
Europa zawsze była kolebką rozwoju społecznego i
intelektualnego w dziedzinie nauki, sztuki i filozofii, a więc
centrum całej światowej wiedzy. Równolegle musiała jednak
przetrwać cierpienia walk i wojen, prześladowań, odbierania
wolności w niektórych przypadkach. Według niektórych
przewodników duchowych, by rozwinąć spirytyzm w Europie,
trzeba było, by przeszła przez okres taki, jak ten XX wieku
wraz z towarzyszącymi mu ciężkimi i bolesnymi próbami, jakimi
były dwie wojny światowe i brak wolności politycznej w
niektórych państwach. Wydarzenia te utrudniły rozwój prac
spirytystycznych na takich zasadach, jak przedstawione jest to
w najważniejszych dziełach, gdyż jedną z podstawowych zasad
tej filozofii jest przecież wolność.
Kolejnym ważnym czynnikiem jest zupełnie inny rozwój w
dziedzinie religijnej Ameryki w porównaniu z Europą. Liczni
misjonarze przybyli do Ameryki, zwłaszcza Południowej, by
rozwijać religijność tego regionu i zawsze czynili to według
zasad początkowego chrześcijaństwa, takich, jakie stosował w
praktyce Jezus i takich, jakie sformułowano w Ewangeliach. W
tym klimacie i dzięki znajomości najstarszego chrześcijaństwa
w całej Ameryce, i Północnej, i Południowej, ludzie odróżniają
zdecydowanie chrześcijaństwo takie, jakie praktykował Jezus
2000 lat temu od praktyk, które stworzyły i wprowadziły różne
tradycyjne religie, nie zależnie czy chodzi o katolicką,
protestancką, czy prawosławną. Tymczasem w Europie ludziom
trudno odróżnić jest chrześcijaństwo od katolicyzmu i z
kłopotem przychodzi im oddzielić religię od Kościoła. W
Ameryce obydwa pojęcia są całkowicie oddzielone od siebie i
całkowicie różne. W chrześcijaństwie widać praktyki, których
przykład dał nam Jezus: brak przemocy, wojny, tolerancję i
prostotę. Z drugiej strony, gdy mówi się o katolicyzmie,
widzimy Kościół, papieża, księży, rytuały. To samo w
protestantyzmie. Ale ludzie widzą natychmiast różnicę w
praktykach i żyją bez
religiami. W Europie
żadnego problemu między różnymi
trudno jest dokonać podobnego
rozróżnienia.
Miejcie za świątynię, wszechświat;
za ołtarz, sumienie; za wzór, Boga;
a za prawo, prawo miłosierdzia
Kiedy mówi się w Brazylii, że spirytyzm jest religią, jest on
nią w takim sensie, o którym mówił Kardec, religią bez kultu,
która mówi o modlitwie, Bogu i duszy. Idąc za radą Jezusa,
Léon Denis głosi: „Miejcie za świątynię wszechświat; za ołtarz
sumienie, za wzór, Boga ; za prawo, prawo miłosierdzia.” I to
jest właśnie religia spirytystyczna, bez sakramentów, bez
kultu, bez strojów kapłańskich, bez ołtarzy, bez bożków, taka,
do jakiej zachęca nas od wielu wieków, czy nawet tysiącleci,
Opatrzność Boska. Spirytyzm przypomina nam, że musimy nauczyć
się stosować w praktyce prawdziwą religię, która jednoczy
wszystkie kulty i może zaoferować duchowe wskazówki wszystkim
ludziom.
Widzimy więc dobrze potrzebę wiedzy i praktyki
spirytystycznej. Musimy wszyscy pracować, by uzupełniać nasze
zdolności i naszą wiedzę, poddać w wątpliwość definicje
niektórych słów, powinniśmy przyjąć jak najlepiej te idee w
praktyce spirytystycznej, by móc samemu rozwijać się szybciej.
Jeśli chcemy, by pomagały nam dobre
i rozwinięte Duchy, trzeba nadać
naszej pracy wyższy cel
Nauki spirytyzmu wpłyną na wszystkie religie, a naszą rolą
jest pomagać ludziom zrozumieć to, do czego zrozumienia
posiadają wystarczające środki. Propagowanie spirytyzmu nie
polega na nawracaniu innych i my nie stawiamy sobie tego za
cel. Jeśli ktoś jest zainteresowany, zachęcamy go do
studiowania mówiąc mu: „Nie przyjmuj niczego, czego twój rozum
nie potrafi zrozumieć i niech w przyjmowaniu nowych przekonań
nie kieruje tobą ślepa wiara„. To właśnie w ten sposób
postępował Kardec i osiągnął wielkie rezultaty łącząc wiarę i
rozum i to właśnie to połączenie wiary i rozumu musi być
podstawą każdej pracy spirytystycznej na świecie.
Jeśli chcemy, by pomagały nam dobre i rozwinięte Duchy, trzeba
nadać naszej pracy wyższy cel, nadać jej powagę i działać z
dyscypliną. Jeśli tego nie uczynimy, Dobre Duchy nie przyjdą i
pozostawią miejsce mniej rozwiniętym Duchom. Duchy powiedziały
kilkakrotnie Chico Xavierowi: „Twoja praca jest trudna,
czasami cierpisz i otrzymujesz ciosy będące skutkiem tego, że
inni są przeciw tobie, ale podczas gdy cierpisz, gdy
przyjmujesz razy, jesteśmy przy tobie, by dodać ci sił, by
pomóc ci znosić trudy i wytrwać w dobru. Ale kiedy zamiast
przyjmować uderzenia, zechcesz zareagować oddając ciosy, czy
też atakując innych, możesz być pewien, że nie będziemy już
stać u twego boku i pozostaniesz sam z odpowiedzialnością za
twe czyny.”
Naszym obowiązkiem jest w sposób właściwy oceniać pracę, którą
wykonujemy, studiować odpowiednio filozofię Duchów i w sposób
należyty stosować w praktyce wewnątrz naszych grup
spirytystycznych jej nauki, ażeby tak jak należy przekazywać
tę wiedzę innym ludziom. Musimy podjąć trud, by mówić o tej
filozofii innym tak, aby stała się znana, pozostawiając
jednakże ludziom wolny wybór w tym, czy ją przyjmą, odrzucą, a
nawet czy zaczną ją zwalczać.
źródło: Biuletyn C.S.Lyonnais, nr 21, maj 2005

Podobne dokumenty