przegląd prasy - Rzecznik Praw Dziecka

Transkrypt

przegląd prasy - Rzecznik Praw Dziecka
Lekcje powinny się zaczynać o jednej porze
Katarzyna Lubiniecka 2009-05-12, ostatnia aktualizacja 2009-05-11 21:27:50.0
W poniedziałek zapytaliśmy w 'Gazecie' o sens rozpoczynania szkolnych zajęć przed godziną
ósmą. To zwyczaj, który w szkołach zakorzenił się w latach 80., kiedy do szkół poszły dzieci
urodzone w wyżu demograficznym lat 70., a szkoły zmuszone były pracować na zmiany
Wyż minął, a wczesnoporanne lekcje pozostały, choć specjaliści nie mają wątpliwości, że dla 15-16-latka osiem godzin
snu na dobę to minimum. Niewyspane dzieci mają problem z koncentracją, często są rozdrażnione, mogą mieć większą
skłonność do depresji.
Rozmowa z Markiem Michalakiem*
Katarzyna Lubiniecka: Niektóre szkoły, z woli ich dyrektorów, zaczynają lekcje o 7.30, a nawet o 7.10, choć
wcale nie jest to konieczne. Co Pan sądzi o przesuwaniu godziny rozpoczęcia zajęć w szkole na
wcześniejszą niż tradycyjna ósma?
Marek Michalak: - Sam chodziłem do szkoły podstawowej na 7.10 i miło tego nie wspominam. Ale takie były czasy dzieci dużo, klas mało i lekcje musiały być na zmiany. Ale do dziś wspominam, jakie to było nieprzyjemne, wychodzić do
szkoły, gdy jeszcze jest ciemno, a wracać - gdy już zapada zmrok.
Może więc warto wrócić do tradycyjnej ósmej?
- Moim zdaniem najgorzej dla dzieci i ich rodziców jest wówczas, kiedy lekcje zaczynają się: w poniedziałek na jedną
godzinę, we wtorek - na inną, a w środę jeszcze na następną. Jeżeli lekcje muszą się - z różnych względów - zaczynać
w szkole przed ósmą - to apelowałbym, aby codziennie zaczynały się o tej samej porze. Organizm ma swój rytm i
zakłócanie go różnymi porami wstawania w różne dni - z pewnością nie służy dzieciom.
A rzecznikowi praw dziecka jeszcze się nikt nie poskarżył, że chcemy być częścią Europy Zachodniej, gdzie
do pracy i szkoły chodzi się nie wcześniej niż na ósmą, a hołdujemy zwyczajowi wstawania "z kurami"?
- Dotąd takie skargi do nas nie wpłynęły.
A gdyby wpłynęły?
- To zależy, czy pochodziłyby od grupy uczniów z jednej szkoły - wówczas proponowałbym dyrektorowi np.
przeprowadzenie plebiscytu na temat godziny, na którą jego uczniowie chcą chodzić. Gdyby było to zjawisko bardziej
masowe i dotyczyło uczniów z różnych miast i szkół - wówczas zwróciłbym się do MEN.
Póki takich masowych protestów nie ma, co radziłby Pan niewyspanym uczniom i rodzicom?
- Niezależnie od tego, czy dziecko zaczyna zajęcia w szkole o 7.30, czy o 8, nie powinno chodzić spać o północy!
Osiem godzin snu to dla nastolatka minimum i rodzice powinni dopilnować, by ich dziecko kładło się odpowiednio
wcześnie.
*Marek Michalak - rzecznik praw dziecka RP
Katarzyna Lubiniecka
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA