Ocena mleka w zgenotypowanym świecie

Transkrypt

Ocena mleka w zgenotypowanym świecie
CENA 7,85 ZŁ
(w tym 8% VAT)
LIPIEC
PL ISSN 1898-987X
7
CZASOPISMO POLSKIEJ FEDERAC JI HODOWCÓW BYDŁA I PRODUCENTÓW MLEKA
C Z A S O P I S M O U K A Z U J E S I Ę O D 1 9 4 8 r.
RÓŻNICE
W RANKINGACH
buhajów
Ocena mleka
w zgenotypowanym świecie
polecAMY
DZIAŁO SIĘ
W KRAKOWIE
O
18
ICAR w polsce
Ponad 300 osób z całego świata
zajmujących się oceną wartości
użytkowej zwierząt, w tym bydła,
spotkało się tym razem w Polsce
na corocznych warsztatach ICAR.
WYDAWC A
Zes p ó ł re d a kc y jny :
Radosław Iwański – redaktor naczelny
[email protected]
Mateusz Uciński – redaktor
[email protected]
Ad res redakcji:
ul. Żurawia 22
00-515 Warszawa
tel./fax 22 502 33 21
[email protected]
Zofia Borowska-Dobrowolska
– redaktor graficzny
[email protected]
Polska Federacja Sp. z o.o.
ul. Żurawia 22
00-515 Warszawa
tel./fax 22 502 33 21
www.polskafederacja.pl
Martyna Mendza
– reklama i prenumerata
[email protected]
Druk:
ArtDruk, Kobyłka
Dorota Grabarska – stała współpraca
Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych ogłoszeń i reklam.
Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i zmian przesyłanych tekstów.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie części lub całości tekstów bez
zezwolenia wydanego w formie pisemnej
jest ściśle zabronione.
Nakład:
25 000 egz.
Reklamy:
zamawiane wyłącznie
drogą elektroniczną:
[email protected]
soby z całego świata zajmujące się oceną
wartości użytkowej bydła mlecznego
zjechały się do Krakowa. Polska Federacja
Hodowców Bydła i Producentów Mleka
zorganizowała tam techniczne warsztaty ICAR.
Czym jest ICAR, organizacja w której zrzeszona
jest m.in. PFHBiPM? ICAR, czyli International Committee for
Animal Recording (Komitet ds.
Oceny Zwierząt) jest organizacją pozarządową, o światowym
zasięgu.
Jej podstawową rolą jest
standaryzacja zasad prowadzenia oceny wartości użytkowej
zwierząt gospodarskich, w tym
oczywiście bydła mlecznego.
Głównym tematem tegorocznych warsztatów była „Ocena użytkowości bydła w zgenotypowanym świecie” (Recording
in Genotyped World).
Organizacja takiego wydarzenia jest dla naszych hodowców bardzo dużym wyróżnieniem. To nie tylko
prestiż, ale także pokazanie całemu światu naszych
gospodarstw, naszego mleczarstwa.
Przez cały czerwcowy tydzień byliśmy w centrum uwagi światowej oceny użytkowości zwierząt.
Pracownicy oceny, zatrudnieni przez organizacje
hodowców takie jak Polska Federacja, dyskutowali
o swoich zadaniach. Sami pokazywali, co robią, słuchali innych.
My także zaprezentowaliśmy naszą ocenę, bo
przecież mamy się czym chwalić. Rośnie wydajność
mleczna krów objętych oceną, no i jako pierwsi na
świecie ostrzegamy producentów mleka przed ketozą. Próbujemy rozprawić się z subkliniczną kwasicą
i od niedawna we własnym laboratorium „czytamy”
genotypy samic i samców, a ich cechy przekładamy
na fenotyp.
Kolejne wyzwania są przed nami, dlatego też „Gorący temat” tego wydania „Hodowli i Chowu Bydła”
poświęciliśmy przyszłości oceny wartości użytkowej
bydła mlecznego. Rysuje się ona bardzo interesująco.
Wiem jedno, że bez oceny nie można profesjonalnie zajmować się produkcją mleka i hodowlą bydła.
[ Radosław Iwański ]
Okładka:
Zofia Borowska-Dobrowolska, PFHBiPM
hodowla i chów bydła
3
spis treści
14
Ceny mleka znowu niżej
Czy obecnie kształtuje się dołek cenowy
i nastąpi rychły powrót do tendencji
wzrostowej?
Skąd się biorą różnice
w rankingach buhajów
34
6ciekawostki
7fakty
14ceny
18 Gościliśmy ICAR
20 Przyszłość zapisana w ocenie
24 PRACOWITA DROGA DO ICAR
26 KOBIERNO NABIERA ROZPĘDU
28 Excellent
30 20 lat zmian w oborze
34 Skąd się biorą różnice w rankingach?
38 Fenotypowa ocena pokroju
41 OBORA WŚRÓD WILLI
44 Nowe wzywania w walce z mastitis
48WYSTAWY
56 Z nadzieją w przyszłość
58 W wolnej chwili
Wybierając buhaja rasy HF do inseminacji,
hodowcy powinni posługiwać się indeksem
selekcyjnym obowiązującym w danym kraju.
Fenotypowa ocena
pokroju w czasach
rewolucji genomowej
38
4
hodowla i chów bydła
Objęcie cech pokroju oceną genomową
wymaga utrzymania populacji referencyjnej.
fakty
ciekawostki
CZARNA
MAGIA
I KROWY
Procesy o czary to rzecz obecnie
znana głównie z literatury i filmów grozy.
Mroczny rozdział ludzkich dziejów, budzi
nadal wiele kontrowersji wśród kulturoznawców, religioznawców i historyków.
Największe nasilenie tego procederu miało
miejsce pomiędzy XV a XVII wiekiem. Tym
bardziej dziwi fakt, że ostatni zarejestrowany w Europie przypadek procesu sądowego, w którym przedmiotem sporu były
właśnie czary, wydarzył się w Polsce.
W Krakowie w 2003 r. miał miejsce nie tyle
proces o czary, co proces dotyczący pomówienia o czary. Jerzy M. – rolnik z Woli Kalinowskiej
k. Krakowa, pozwał do sądu swoją sąsiadkę
Annę B., która publicznie oświadczyła, że M.
„jest czarownikiem, który zabiera mleko od jej
krów”. Jako dowód przytaczała fakt, iż odstawia
on 40 litrów mleka z dwóch krów, podczas
gdy ona – jedynie 17 litrów. Charakterystyczne
było to, że chociaż rolnik podkreślał, iż w czary
nie wierzy, obawiał się, że opowieści sąsiadki
zepsują mu opinię. Ostatecznie sprawa zakończyła się ugodą. mu
BAROWO – KIEDYŚ I DZIŚ
Nie wszystkim wiadomo, że bary mleczne to polski pomysł.
Pierwszy z nich otworzył w Warszawie w roku 1896 Stanisław
Dłużewski (hodowca bydła mlecznego, rolnik i ziemianin).
Bar nazywał się „Mleczarnia Nadświdrzańska” i mieścił się
przy ulicy Nowy Świat. Był dochodowy i wkrótce inni przedsiębiorcy otworzyli podobne placówki. W 1918 roku idea
barów mlecznych rozprzestrzeniła się na cały kraj, a same
jadłodajnie cieszyły się ogromną popularnością w okresie
międzywojennym, a także po II wojnie światowej. Obecnie
bary mleczne nadal istnieją, chociaż ich liczba zmniejszyła się,
wypierana przez wszechobecne sieci fast food. Tym bardziej
cieszy długowieczność niektórych z nich. Niedawno opublikowano archiwalne zdjęcia z lat 60. jednego z najstarszych
przybytków tego typu w Warszawie – baru Bambino na ulicy
Kruczej.
Obecnie samo miejsce ma o wiele nowocześniejszy wygląd,
ale neonu z krówką, którego niestety już nie ma – żal. mu
6
hodowla i chów bydła
MLECZNE PORTRETY
Na nietypowy pomysł wykorzystania mleka wpadła
nowojorska fotografka Emma. Używa go jako tła do portretów. W swoim mieszkaniu w Harlemie napełnia nim
wannę, a następnie dodaje do niego różnych naturalnych
barwników oraz elementy dekoracyjne. W tak przygotowanej kąpieli umieszcza modela lub modelkę i rozpoczyna sesję zdjęciową. Trzeba przyznać, że efekty jej pracy
są imponujące. Chętnych do zobaczenia współczesnej
wersji „kąpieli Kleopatry” zapraszamy do odwiedzenia
strony internetowej artystki znajdującej się pod adresem:
www.theemmaexperience.com mu
fakty
Pokaz maszyn do
zbioru zielonek
Wspólne oglądanie koszenia, zbioru i zakiszania traw, wymiana poglądów i doświadczeń – to główne cele pokazu zorganizowanego przez Kujawsko-Pomorski Związek Hodowców Bydła. Choć pogoda nie zapowiadała się ciekawie, to 19 czerwca
do gospodarstwa Krzysztofa Szymborskiego, z miejscowości
Mszano niedaleko Brodnicy, przybyło wielu hodowców i zaproszonych gości. O rosnącym zainteresowaniu tego typu
spotkaniami świadczy fakt, że odbyło się ono już po raz 8.
Organizator – Dariusz Cichacki, zaplanował wiele atrakcji. Rolnicy uczestniczący w pokazie mieli okazję zapoznać się z pełnym przeglądem maszyn do zbioru zielonek. Dzięki tym pokazom mogli przekonać się, jak nieskomplikowane, niezawodne
i wydajne są przedstawione maszyny. Podczas pokazu obecni
byli również lokalni przedstawiciele firm: Centerplast, Caldena, Saatbau, Ugmax, Ecolab, OrCal oraz Agromix, którzy swoją
wiedzą i doświadczeniem służyli przybyłym rolnikom. mm
DairyProQ
„Kompaktowy”
robot
GEA uzupełniła swoje portfolio o automatycznym
doju i w miejscowości Teichröda, w gospodarstwie
mlecznym niedaleko Jeny zaprezentowała najnowszego robota udojowego.
Monobox, bo o nim mowa, jest przeznaczony specjalnie dla małych gospodarstw z maksymalną obsadą
wynoszącą 70 krów. Monobox jest modułem udojowym
stosowanym w dużych karuzelowych systemach GEA
– DairyProQ. Będzie on dostępny w pierwszej kolejności
w Niemczech, Holandii, Francji i Kanadzie. W 2016 roku
powinien trafić do sprzedaży w Polsce. GEA nie podała
ceny swojej nowości, jednak podkreśla, że będzie ona
sprzedawana po konkurencyjnej cenie, zarówno wobec
sztandarowego produktu GEA – robota MIone, jak i „automatów” konkurencyjnych firm. ri
Nie JEST NAM po drodze
Zarząd Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów
Mleka na posiedzeniu w dniu 11 czerwca 2015 r. podjął jednogłośnie uchwałę o wystąpieniu z Federacji Branżowych
Związków Producentów Rolnych. Przyczyną podjęcia tej decyzji było utworzenie przez wspomnianą organizację kolejnego „tworu” pod nazwą Konfederacja Związków Rolniczych,
i brak jakichkolwiek konsultacji podczas jego tworzenia.
Zarząd PFHBiPM ma wątpliwości co do „czystości intencji”
niektórych osób tworzących tę organizację. O wystąpieniu
PFHBiPM z Federacji Branżowych Związków Producentów
Rolnych został poinformowany minister rolnictwa. ri
INDYJSKIE PERSPEKTYWY
Monobox
Polskie mleko uzyskało odpowiednie świadectwa i może być
sprzedawane na rynku indyjskim – obwieściło 12 czerwca nasze
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stanowi to dużą szansę
na wyjście z nieciekawej sytuacji na którą branżę mleczarską
naraziło rosyjskie embargo. Przedstawiciele resortu podkreślają, że Indie są jednym z najludniejszym krajów świata, o stałym,
niemalejącym zapotrzebowaniu na mleko i jego produkty. Spotkanie Polsko-Indyjskiej Wspólnej Grupy Roboczej ds. Przetwórstwa Rolno-Spożywczego i Rolnictwa uwieńczyło wieloletnie
starania o dostęp polskiego mleka na indyjski rynek.
hodowla i chów bydła
7
fakty
Polsko-francuskie
konsorcjum
Stacja Hodowli i Unasieniania Zwierząt Sp. z o.o. w Bydgoszczy i grupa GENES DIFFUSION podpisały umowę konsorcjum,
uruchamiając tym samym realizację europejskiego programu
genetyki bydła rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. W ramach programu pod nazwą EBP (European Breeding Program) strony
postanowiły wspólnie korzystać ze swoich zasobów genetycznych. Działania obu firm nie ograniczają się tylko do sprzedaży
nasienia, ale przede wszystkim mają na celu realizację wspólnego programu hodowlanego w oparciu o krajową populację
krów. Planowane są intensywne prace hodowlane wspólnie
z polskimi hodowcami, pozyskiwanie zarodków i embriotransfer. Program ma na celu pokrycie zapotrzebowania na materiał
niezbędny do unasienienia 1 miliona krów HF w Polsce i we
Francji. Formuła konsorcjum jest otwarta i w jego ramach zakładana jest współpraca ze wszystkimi zainteresowanymi firmami z całego świata. ri
Od lewej: Francois Desmons, dyrektor generalny
Genes Diffusion; Wiesław Drewnowski, prezes SHiUZ
Sp. z o.o. w Bydgoszczy; Adam Gałgański, wiceprezes
SHiUZ Sp. z o.o. w Bydgoszczy; Alain Guillaume,
prezydent Genes Diffusion; Gilles Lavisse, prezydent
Genes Diffusion SAS
70 lat weterynarii
Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu świętował jubileusz 70-lecia
swojego istnienia. W tym samym roku przypada 135. rocznica utworzenia jego poprzedniczki, Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie, której jest spadkobiercą.
Główne uroczystości upamiętniające te wydarzenia odbyły się w maju i były połączone z nadaniem honorowego tytułu doktora honoris causa prof. dr hab. Zygmuntowi
Pejsakowi, wybitnemu specjaliście z zakresu chorób zakaźnych zwierząt, członkowi rzeczywistemu Polskiej Akademii
Nauk oraz wielu krajowych i międzynarodowych komisji,
rad i towarzystw naukowych, ekspertowi Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt. Wrocławski Wydział Medycyny
Weterynaryjnej zarówno przez absolwentów, jak i pracodawców w całej Europie oceniany jest bardzo wysoko. Liczby mówią same za siebie: 1411 studentów polskojęzycznych w roku akademickim 2014/2015, 55 obcokrajowców,
głównie z Niemiec, Skandynawii, Stanów Zjednoczonych
i Kanady, studiujących w ramach programu English Division, 36 doktorantów. W okresie 70-lecia Wydział Medycyny Weterynaryjnej łącznie, w latach 1945–2014, wykształcił
7560 lekarzy medycyny weterynaryjnej i wypromował 647
doktorów. W uroczystościach 70-lecia wziął udział Leszek
Hądzlik, prezydent PFHBiPM. Po części oficjalnej przyszedł
czas na kuluarowe wspominki i świętowanie poza murami
uczelni. Absolwenci zwiedzili Afrykarium we wrocławskim
zoo, a wieczorem obejrzeli spektakl w Operze Wrocławskiej. UP Wrocław/ri
20 lat Bentleya
W Krakowie odbyła się uroczystość jubileuszowa 20-lecia
działalności na polskim rynku firmy Bentley Polska Sp. z o.o.
W spotkaniu udział wzięło wielu znamienitych gości zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Swoją obecnością uroczystość
zaszczycili m.in. przedstawiciele Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Polskiego Związku Hodowli
Koni, Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, Polskiej Akademii Nauk, UP w Lublinie oraz w Bydgoszczy, SGGW
w Warszawie, Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz zakładów
mleczarskich. Pamiątkowe dyplomy wieloletnim partnerom
biznesowym wręczali: H.E Wendy Hinton – ambasador Nowej
Zelandii, Gavin Thompson oraz dr Andrzej Ściubisz. ri
8
hodowla i chów bydła
Chińska promocja
Spomlek nagradza
Trzy samochody osobowe trafiły w ręce najlepszych dostawców Spółdzielczej Mleczarni Spomlek, laureatów IV edycji
konkursu „Gospodarstwo Roku”. Konkurs mobilizuje rolników i jest bardzo pozytywnym bodźcem w prowadzeniu
gospodarstwa. Docenia również ciężką pracę naszych hodowców. Najlepsi z najlepszych to: Zbigniew Syta (Poznań,
woj. lubelskie) w kategorii „Gospodarstwo małe – dostawy
do 150 tys. litrów mleka rocznie”, Andrzej Ficak (Bogaczewo, woj. warmińsko-mazurskie) w kategorii „Gospodarstwo
średnie – dostawy do 300 tys. litrów mleka rocznie” i Piotr
Bugowski (Tropy Sztumskie, woj. pomorskie) w kategorii
„Gospodarstwo duże – dostawy powyżej 300 tys. litrów mleka rocznie”. ri
REKLAMA
Polska Izba Mleka promowała polskie produkty mleczarskie podczas targów SIAL CHINA 2015. Sial China w Szanghaju są jedną z największych imprez wystawienniczych branży
produktów spożywczych na świecie. Polska Izba Mleka wraz
z partnerem – Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka, zorganizowała stoisko kampanii „TRADE MILK”.
Kampania ta ma na celu pomoc w promowaniu polskich, a także europejskich produktów mleczarskich na rynku chińskim,
podkreślanie ich wysokiej jakości oraz wybornego smaku,
uzyskanego dzięki ekologicznym i naturalnym technologiom
produkcji. W tegorocznej edycji targów udział wzięło niemal
2700 wystawców i ponad 50 tysięcy zwiedzających. Miastemgospodarzem imprezy był Szanghaj, jeden z najważniejszych
ośrodków przemysłowych w Chinach. W targach uczestniczyły również spółdzielnie mleczarskie zrzeszone w Polskiej Izbie
Mleka, m.in. SM Mlekpol w Grajewie, OSM Łowicz, OSM Sierpc,
Grupa Polmlek, Agus, SM Mlekovita, SOT w Białymstoku. ri
fakty
SMAKOWITE WARSZTATY
Co lubią najbardziej koty? Naturalnie
mleko. Tylko że z tego mleka można
zrobić wiele fantastycznych potraw,
o czym przekonali się młodzi
uczestnicy warsztatów kulinarnych,
które odbyły się 15 czerwca
w Warszawie.
TEKST: Mateusz Uciński
ZDJĘCIA: Katarzyna Rabiak
Food Lab Studio, mieszczące się przy ulicy
Racjonalizacji, w ten słoneczny czerwcowy
poniedziałek było niewątpliwie najbardziej
mlecznym miejscem w stolicy. Właśnie tego
dnia odbyła się uroczysta premiera książki
„Przepisy pełne mleka, czyli to, co Kot Mleczysław lubi najbardziej”, zawierającej wyjątkowy zbiór przepisów na dania z mleka
i jego przetworów. Wyjątkowy, ponieważ
receptury, które się w niej znalazły, zostały
wybrane spośród setek propozycji zgłoszonych do konkursu „Moje ulubione mleczne
danie”, ogłoszonego przez jego organizatorów – Polską Izbę Mleka oraz Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów
Mleka – w ramach kampanii „Mam kota na
punkcie mleka”.
Z okazji premiery zorganizowane zostały
warsztaty kulinarne. Wzięli w nich udział
finaliści konkursu, którzy pod okiem doświadczonego kucharza – pana Jurka Sobieniaka, przyrządzali mleczne pyszności,
czemu towarzyszyła atmosfera pysznej (jakby nie było) zabawy.
Zaznaczyć trzeba, że jest to już druga książka o przygodach kota Mleczysława, której
autorami są dzieci. Sam Mleczysław już
od trzech lat, czyli przez cały czas trwania
kampanii, jest jej maskotką i ulubieńcem
dzieci, które właśnie dzięki niemu poznają
wszystkie zalety spożywania mleka i jego
przetworów. Pozostaje mi, razem z Mleczysławem, jeszcze bardziej zachęcić zarówno
do mlecznych degustacji, jak i do przeczytania wyżej wspomnianej książki, która może
być inspiracją do przygotowania wielu ciekawych posiłków.
Program finansowany jest z trzech źródeł:
Komisji Europejskiej, budżetu krajowego
oraz Funduszu Promocji Mleka.
D
10
hodowla i chów bydła
fakty
25 lat Kujawsko-Pomorskiego
Związku Hodowców Bydła
Ćwierć wieku istnienia to dla
organizacji prawdziwe święto.
Tym większe, gdy z tej okazji
odbywa się uroczystość
poświęcenia świeżo
ufundowanego, pięknego
sztandaru.
TEKST I ZDJĘCIA: Michał Rodak
Na uroczystości związane z 25-leciem
Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła, które odbyły się w dniu 30
maja 2015 r. w Filharmonii Pomorskiej
im. Jana Paderewskiego, licznie przybyli
przedstawiciele władz samorządowych,
firm współpracujących ze Związkiem,
organizacji rządowych i innych instytucji
związanych z rolnictwem. PFHBiPM reprezentowali prezydent Leszek Hądzlik
wraz z wiceprezydentami Krzysztofem
Banachem i Sylwestrem Mierzejewskim,
oraz dyrektor Stanisław Kautz wraz z delegacjami pracowników z terenu całego
kraju. Uroczystości rozpoczął, witając
wszystkich zgromadzonych, przewodniczący Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego Ryszard Bober, który w kilku słowach podziękował wszystkim za
ciężką i wytężoną pracę na rzecz Związku,
pracę, której symbolicznym uhonorowaniem jest poświęcenie sztandaru.
Leszek Hądzlik, życząc wszystkiego najlepszego, podkreślił, że KPZHB należy
do czołówki krajowej organizacji związkowych, które zapoczątkowały w Polsce
proces jednoczenia się hodowców bydła
i budowania struktur związkowych. Listy
gratulacyjne wystosowali również: Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński Wojciech Polak, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marek Sawicki, Marszałek Sejmu
Radosław Sikorski, z-ca Szefa Kancelarii
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Dariusz Młotkiewicz, Wojewoda Kujawsko-Pomorski Ewa Mes, Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr
Całbecki.
12
hodowla i chów bydła
 Poczet sztandarowy
 Odznaczeni Złotymi Odznakami PFHBiPM
 Poświęcenie sztandaru
 Przekazanie sztandaru
Po wbiciu pamiątkowych gwoździ nastąpiło uroczyste poświęcenie sztandaru, którego dokonał bp Bogdan Wojtuś,
a następnie prezydent PFHBiPM Leszek Hądzlik przekazał
prezydentowi KPZHB Piotrowi Depcie sztandar, który po
prezentacji przejął poczet sztandarowy w składzie: Przemysław Staniszewski, Tomasz Czynsz i Dariusz Cichacki.
Tak wspaniały jubileusz to okazja do wręczenia odznaczeń
państwowych, resortowych oraz Złotych Honorowych Odznak PFHBiPM.
Złote Krzyże Zasługi przyznano Romanowi Czynszowi, Jerzemu Grochowskiemu oraz Lechowi Zalewskiemu. Srebrne
Krzyże Zasługi otrzymali Stefan Król i Zenon Zieliński, a Brązowe Krzyże Zasługi – Maria Bystrek, Janusz Jakubowski,
Marzena Kujawa, Marian Stanisław Przychodzki, Helena Roszak i Aleksandra Sas-Wisłocka.
Złotą Odznaką PFHBiPM uhonorowani zostali Andrzej Baranowski, Piotr Całbecki, Wiesław Czarnecki, Leszek Dereziński, Wiesław Drewnowski, Zdzisław Litka, Andrzej Mandecki, Ewa Mes, Andrzej Puchalski, Piotr Rosiński, Leszek
Sułek, Wawrzyniec Wardęcki, Piotr Witkowski i Włodzimierz
Włodarski.
Uroczystości uświetniły występy Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi
Bydgoskiej, pod kierownictwem artystycznym Elżbiety Kornaszewskiej-Rogackiej, oraz orkiestry wojskowej z Bydgoszczy pod batutą kapelmistrza mjr. Krzysztofa Matraszka.
 Aleksandra Sas-Wisłocka – Matka Chrzestna Sztandaru,
Stanislaw Wyrębski – Ojciec Chrzestny Sztandaru
D
hodowla i chów bydła
13
31,35
ceny
euro/100 kg
średnia cena mleka w UE
Ceny mleka znowu niżej!
Wartość indeksu GDT najniższa od 6 lat,
mleko najtańsze od 3 lat, ale…?
A U T O R : To m a s z R o s z k o w s k i
C
zerwcowe aukcje Global Dairy Trade (GDT), w dniach 2 i 16 czerwca,
zakończyły się kolejnymi z rzędu
spadkami cen przetworów mlecznych. Zakres obniżki indeksu był porównywalny do majowej przeceny, ale ostatni
przetarg charakteryzował się jednak wyhamowaniem spadku. Pamiętajmy, że według
trzyletniego cyklu koniunktury na rynku
mleka obecnie jest to czas kształtowania
się dołka cenowego i powinien nastąpić rychły powrót do tendencji wzrostowej. Czy
tak będzie, to się okaże, ale aktualnie należy
założyć, że najgorsze – pod względem cen
– jest poza nami.
Pierwsza czerwcowa aukcja zakończyła
się zniżką indeksu GDT o 4,3%, a na drugiej
indeks obniżył się już tylko o 1,3%. W sumie
indeks GDT w czerwcu spadł o 5,6% (przed
miesiącem zniżka wyniosła 5,7%). W porównaniu z aukcją 15 czerwca 2014 r. wartość indeksu GDT jest na poziomie niższym
o 39,2%, natomiast od ostatniego szczytu
hossy – 16 kwietnia 2013 r. – jego wartość
obniżyła się już o 57,2%.
Czy wyznaczenie kolejnych nowych dołków indeksu może mieć negatywne skutki
w najbliższych miesiącach? Niekoniecznie
– powtarzam to po raz drugi z rzędu. Spad-
Średnia cena skupu mleka
w UE i Polsce 2004 – maj 2015
D
GDT Price Index
2004 – 19 maja 2015
45
1700
Polska
Źródło: KE
14
hodowla i chów bydła
3 Feb 2015
5 May 2015
4 Nov 2014
5 Nov 2013
6 May 2014
1 May 2013
6 Nov 2012
1 Nov 2011
1 May 2012
3 May 2011
5 Jan 2010
2 Nov 2010
6 Jan 2009
1 Jan 2008
1 Jan 2007
1 Jan 2006
2015-02-01
2014-04-01
2013-06-01
2012-08-01
2011-10-01
500
2010-12-01
15
2010-02-01
700
2009-04-01
20
2008-06-01
900
2007-08-01
25
2006-10-01
1100
2005-12-01
30
2005-02-01
1300
2004-04-01
35
1 Jan 2005
1500
1 Jan 2004
UE
40
W euro za 100 kg
ki kiedyś się kończą, a teraz jest dogodny moment. W maju/
czerwcu w latach 2006, 2009 i 2012 okresy dekoniunktury kończyły się właśnie w tym czasie i rozpoczynał się nowy trzyletni
cykl na rynku mleka.
Mleko pełne w proszku (WMP) w ciągu dwóch ostatnich
aukcji GDT potaniało o 2,6% (o 2,3% przed miesiącem), do
2327 USD/t, i jest tańsze o 36,4% w stosunku do ceny z połowy
czerwca 2014 r. Z kolei cena mleka odtłuszczonego w proszku (SMP) spadła w tym czasie o 0,7% (o 11,6% w poprzednim miesiącu), do 1978 USD/t, ale przez ostatni rok obniżyła
się aż o 48,7% Cena masła spadła o 7,0% (o 3,8% w maju), do
2707 USD/t, i jest o 26,8 proc. niższa niż w tym samym czasie
przed rokiem.
W Unii Europejskiej w ciągu miesiąca (10.05–07.06.2015 r.)
cena WMP spadła o 4,9%, do 2420 EUR/t (przez ostatni rok cena
obniżyła się o 26,6 proc.), SMP potaniało o 4,3%, do 1810 EUR/t
(przez rok spadek wynosi 36,7%), natomiast cena masła obniżyła się o 3,0%, do 2990 EUR/t, i jest o 13,6% niższa niż przed
rokiem.
Średnia ważona cena mleka surowego w UE-28 w kwietniu
spadła o 0,7%, do 31,35 EUR/100 kg, (w ciągu ostatnich 12 mies.
zniżka wynosi 18,0%). W Polsce w kwietniu mleko w skupie potaniało o 0,7%, do 29,35 EUR/100 kg (rok do roku spadek wynosi 13,2%). Wstępne szacunki wskazują, że w maju cena mleka
nadal spadała – w UE o 1,0% i w Polsce o 2,4% Jak nie patrzeć,
średnie ceny mleka w Unii są na poziomie sprzed trzech lat!!!
Cena mleka w Nowej Zelandii w kwietniu obniżyła się
o 3,9%, do 24,90 EUR/100 kg. W USA mleko surowe w tym czasie podrożało o 2,5%, do 35,60 EUR/100 kg.
Źródło: www.globaldairytrade.info
29,35
ceny
średnia cena mleka
w Polsce
euro/100 kg
Ceny skupu mleka netto w MAJU 2015 r.
Mleczarnia
miesięczna
dostawa
w l/kg
%
tłuszczu
%
białka
cena
netto
Mleczarnia
miesięczna
dostawa
w l/kg
%
tłuszczu
%
białka
cena
netto
Wieluń
2 100
3,98
-
1,18
Polmlek
26 800
4,20
3,50
1,05
Mlecz Wolsztyn
4 000
3,85
3,15
0,93
Łowicz
27 000
4,06
3,32
1,16
Łowicz
5 000
4,17
3,41
1,10
Międzybórz
27 000
3,80
3,60
1,12
Żary
6 000
4,31
4,02
1,15
Rawicz
27 000
3,80
3,52
1,02
Łowicz
6 300
4,10
3,37
1,08
Gostyń
28 000
3,85
3,55
1,28
Września
6 600
4,00
-
1,11
SPM Pomorze
28 000
4,07
3,34
1,06
Koło
6 800
3,75
3,14
0,95
Bieruń
30 000
4,04
3,30
1,30
Nutricia Krotoszyn
6 800
4,00
3,20
1,06
Strzelce Krajeńskie
30 000
4,30
3,20
1,18
Gostyń
7 000
4,00
3,30
1,19
SPM Pomorze
30 200
4,12
3,34
1,09
Rawicz
7 000
3,70
3,22
0,96
Gostyń
31 000
3,90
3,40
1,28
Turek
7 000
3,69
3,14
1,05
Krasnystaw
32 000
3,79
3,38
1,22
Łowicz
7 100
3,87
3,16
1,16
Garwolin
33 700
4,01
3,21
1,20
Kowalew-Dobrzyca
7 600
3,51
3,33
1,00
Danone
35 000
4,06
3,31
1,19
Włoszczowa
7 700
4,90
3,25
1,22
Mlecz Wolsztyn
35 000
4,18
3,50
1,21
Bakoma
9 600
4,30
2,95
1,07
Koło
38 000
4,45
3,35
1,20
Jarocin
10 000
4,10
-
1,01
Bieruń
40 000
4,30
3,31
1,22
Mlekovita
10 000
3,74
3,21
1,13
Mlecz Wolsztyn
40 000
3,83
3,34
1,15
Alima-Milk
11 000
4,00
3,10
1,02
OSM Włoszczowa
40 000
3,90
3,40
1,29
Łowicz
11 000
4,20
3,57
1,15
Łowicz
43 000
3,86
3,28
1,17
Mlekovita
11 000
4,12
3,45
1,18
Mlekpol
46 100
4,14
3,38
1,27
SPM Pomorze
11 700
4,03
3,31
0,99
Mlecz Wolsztyn
47 000
3,82
3,46
1,22
Jogo Łódzka SM
12 000
3,78
3,36
1,07
Spomlek
48 000
3,68
3,19
1,12
Mlecz Wolsztyn
12 000
3,85
3,21
1,12
Grajewo
50 000
4,00
3,20
1,24
Żary
12 000
3,88
3,09
0,96
Koło
50 000
3,72
3,24
1,11
Zott
13 000
4,11
3,46
1,22
Zott
50 000
3,90
3,39
1,26
Sery ICC
13 100
3,69
3,34
1,11
Nutricia Krotoszyn
52 000
3,70
3,40
1,16
Ostrów Wielkopolski
14 000
3,35
3,08
0,93
Śrem
52 000
4,10
3,47
1,16
Strzałkowo
14 000
3,70
3,40
1,10
Łowicz
54 000
3,88
3,37
1,19
KZPM Stara Huta
14 100
3,92
3,09
0,98
Gostyń
58 000
4,10
3,60
1,33
Kowalew-Dobrzyca
15 000
3,77
3,45
1,01
Skarszewy
58 000
4,11
3,12
1,12
Łowicz
15 000
4,16
3,50
1,39
Mlekovita
60 000
3,97
3,42
1,30
Zott
16 000
3,90
3,15
1,11
Top Tomyśl
70 000
3,96
3,25
1,18
Czarnków
18 000
4,12
3,28
1,18
Zott
70 000
3,78
3,30
1,21
Łowicz
18 000
4,30
3,35
1,15
Piątnica
71 800
3,74
3,32
1,61
Ryki
18 000
4,32
3,52
1,21
Koło
73 000
4,30
3,40
1,21
Grajewo
20 000
4,00
3,10
1,19
Zott
80 000
3,90
3,40
1,21
Łowicz
21 000
3,70
3,25
1,13
Łowicz
90 000
3,75
3,29
1,17
Mlekovita
21 000
3,86
3,20
1,18
Mlekpol
94 000
3,85
3,48
1,12
Września
22 000
4,10
-
1,26
Sery ICC
94 300
3,90
3,19
1,12
Spomlek
22 100
4,51
3,40
1,21
Danone
95 500
3,78
3,36
1,27
JANA Środa Wlkp.
24 000
4,22
3,36
1,17
Mlecz Wolsztyn
100 000
3,86
3,27
1,24
Mlekovita
24 400
4,36
3,33
1,32
Jana Środa Wlkp.
110 000
4,07
3,55
1,33
Łowicz
25 000
4,30
3,40
1,30
Mlekpol
111 300
3,22
3,24
1,26
Koło
26 000
4,20
3,30
1,18
Zott
175 000
4,03
3,41
1,27
Ceny dotyczą konkretnego dostawcy mleka, na podstawie informacji od niego uzyskanej.
hodowla i chów bydła
15
1272 zł/t
ceny
cena soi w USA
Z trudem, ale do góry
Ostatni miesiąc przyniósł poprawę na rynku
surowców rolnych, ale zmienność była duża.
A U T O R : To m a s z R o s z k o w s k i
C
hciałoby się powiedzieć „kwiecień plecień, bo przeplata….”,
ale przeplatanka wystąpiła
w maju na zbożach i oleistych –
po części jednak była to zasługa pogody. Rynek wyczekiwał informacji o pogodzie i miotał się między znacznymi
spadkami i wzrostami cen kontraktów
zbożowych i oleistych na światowych
giełdach.
Z jednej strony wyobraźnię inwestorów pobudzało zagrożenie suszą w Rosji, na Ukrainie i w części upraw pszenicy
w USA. Rosły również obawy wynikające z narastającego zjawiska El Nino
(w uproszczeniu: anomalia pogodowa
na Pacyfiku powodująca wzrost temperatury wody oceanu w kierunku od
Australii do Ameryki Południowej).
Występuje ono co kila lat i wywołuje
liczne ekstremalne zjawiska pogodowe na świecie, m.in. susze w Australii
i zachodniej Oceanii, i ulewne deszcze
np. na północnym zachodzie USA. To
z kolei prowadzi do zmniejszenia światowej produkcji
polowej.
Z drugiej strony kolejne raporty głównych ośrodków
analitycznych informowały o polepszaniu się sytuacji
i podnosiły prognozy globalnych zbiorów zbóż i oleistych. Ponadto wprowadzały one korekty in plus odnośnie zapasów końcowych w mijającym sezonie. W efekcie, według ostatnich danych, globalny bilans zbóż
i oleistych prezentuje się znacznie lepiej niż sądzono
jeszcze 2–3 mies. temu.
Po zawirowaniach w trakcie ostatnich czterech tygodni ostatecznie pszenica na giełdzie Matif zyskała 1 proc.
i w połowie czerwca kosztowała 176,25 EUR/t (731 zł/t).
Znacznie mocniej wzrosła cena kukurydzy – o 4,5% do
161,50 EUR /t (663 zł/t). Jednak liderem rynku był rzepak
notowany na tej samej giełdzie, który zyskał 5,9 proc.
i kosztował 371,00 EUR /t (1539 zł/t). Tym razem w odwrocie była amerykańska soja, która w tym samym czasie
straciła 1,6 proc. i kosztowała 344,56 USD/t (1272 zł/t).
Prawdopodobnie najbliższe tygodnie na światowych
giełdach zbóż i oleistych upłyną pod dyktando pogody
i zmieniających się prognoz produkcji. Dla tego należy oczekiwać, że nadal na światowych rynkach będzie
utrzymywać się podwyższona zmienność cen.
D
Notowania kontraktów terminowych
Kontrakty
Cena 15.06.2015
Cena 15.05.2015
Zmiana
ceny
Zmiana ceny
od początku
roku
Cena 15.06.2015
wyrażona w zł*
Pszenica (Matif )
176,25
174,50
1,00%
-11,88%
731
Kukurydza (Matif )
161,50
154,50
4,53%
-0,62%
670
Rzepak (Matif )
371,00
353,75
4,88%
5,70%
1539
Soja (CBOT)
344,56
350,25
-1,62%
-7,99%
1272
Ceny wyrażone w EUR/t (Matif ) i USD/t (CBOT), * średni kurs NBP
16
hodowla i chów bydła
gorący temat
ICAR
to Międzynarodowy
Komitet Oceny Zwierząt.
Celem jego działania jest
promowanie rozwoju oceny
wartości użytkowej zwierząt
i doskonalenia jej. ICAR
ustanawia zasady, standardy
i szczegółowe wytyczne
w celu identyfikacji zwierząt,
rejestracji ich pochodzenia,
ich oceny i publikowania
tych wyników. Polska
Federacja Hodowców Bydła
i Producentów Mleka jest
w ICAR.
18
hodowla i chów bydła
Gościliśmy ICAR
Ponad 300 osób z całego świata zajmujących
się oceną wartości użytkowej zwierząt, w tym
bydła, spotkało się w Krakowie na corocznych
warsztatach ICAR. Tematem przewodnim
tegorocznych warsztatów była „Ocena użytkowości
bydła w zgenotypowanym świecie” (Recording
in Genotyped World).
TEKST: Radosław Iwański, Małgorzata Motecha – Pastuszko
ZDJĘCIA: Mateusz Uciński, Michał Rodak, Danuta Radzio, Grzegorz Machała
W
arsztaty ICAR odbyły się
w Krakowie. Fakt, że gościliśmy 350 osób zajmujących się oceną zwierząt
z 46 krajów świadczy o randze tego wydarzenia.
– Dla naszej organizacji i całego
środowiska polskich hodowców bydła
mlecznego jest to wyjątkowa chwila,
ponieważ po raz pierwszy w historii jesteśmy gospodarzami tak prestiżowego
wydarzenia – mówił Leszek Hądzlik,
prezydent PFHBiPM, w słowach powitalnych do uczestników warsztatów
ICAR. – Przyznanie nam prawa do organizacji tej konferencji odczytujemy jako
niezwykłe wyróżnienie i wyraz uznania
dla naszej ciężkiej pracy – kontynuował.
Przez kilka dni, od 8 do 12 czerwca, Kraków na chwilę stał się światową
stolicą oceny wartości użytkowej zwierząt. Sesje techniczne, które obyły się
w tych dniach, zdominowała tematyka
związana z bydłem mlecznym i produkcją mleka. Przez kilka dni uczestnicy
warsztatów wymieniali doświadczenia,
dzielili się spostrzeżeniami i rozmawiali
o ewolucji oceny. Hans Wilmink, prezydent ICAR, przedstawił sprawozdanie
z ostatniego komitetu i zweryfikował
cele ICAR wyznaczone przed rokiem
w Berlinie. W międzyczasie przedstawiciele organizacji promowali swoje
usługi na konferencjach w Moskwie
i w Afryce, bowiem nowe obszary świata chcą uczestniczyć w ocenie zwierząt,
poprzez ich identyfikację, zbieranie danych i standaryzację usług. ICAR ciągle
chce podnosić swoje standardy, za pośrednictwem organizacji oceniających
zwierzęta w krajach w nim zrzeszonych
(o przyszłości oceny i o tym, nad czym
obecnie pracuje się na świecie piszemy
w kolejnym artykule).
Jednego z wieczorów przyszła pora
na oderwanie się od codziennych zajęć,
od nieprzerwanej dyskusji o ocenie i zobaczenie pięknych miejsc. Krakowska
starówka i zabytki tego miasta zachwyciły wszystkich tak samo, jak kopalnia
soli w Wieliczce.
Ostatniego dnia goście złożyki wizyty w gospodarstwach rolnych. Uczestnicy warsztatów, podzieleni na 3 grupy,
wizytowali gospodarstwa utrzymujące
krowy PHF, polską czerwoną i jersey,
bydło mięsne, konie i owce. Swoje
drzwi otworzyli: Marian Kraus z Podsarnia, Franciszek Stoch z Załucznego,
Andrzej Zubek z Dursztyna, Mikołaj
Sambór z Czarnocina, Urszula Białobok
z SK Michałów, Państwo Butor z Łanów
Wielkich i Marek Błaszczyk z Mikołowa.
Wizytowali także laboratoria PFHBiPM
w Parzniewie – mleczne i genomowe.
W przyszłym roku, po raz kolejny na
naszej ziemi, odbędzie się następne doniosłe wydarzenie hodowlane. Leszek
Hądzlik zaprosił wszystkich na Światowy
Kongres Simentalski, który odbędzie się
w Arłamowie. Hodowcy bydła simentalskiego z całego świata będą między
innymi kibicowali naszym hodowcom
w zmaganiach na ringu w Rudawce Rymanowskiej w ostatni weekend sierpnia.
Krakowskie warsztaty techniczne ICAR
potwierdziły profesjonalizm PFHBiPM na
arenie międzynarodowej, jej zaangażowanie w problematykę i modernizację
hodowli, a także wysokie kwalifikacje
pracujących w niej i dla niej ludzi. Znamienne są słowa jednego z uczestników
konferencji, który wysoki poziom krakowskiego wydarzenia skonstatował słowami: „Wysoko postawiliście poprzeczkę
dla innych”. Kolejne warsztaty ICAR odbędą się w Chile w 2016 roku.
D

Prezydent ICAR
– Hans Wilmink
Gospodarstwo
Franciszka

Stocha
Gospodarstwo
Katarzyny

i Mikołaja
Sambór
Powitania gości
konferencji do konał prezydent
PFHBiPM
– Leszek Hadzlik
Gospodarstwo

Andrzeja Zubka
Uroczysta
kolacja

w podziemiach
Wieliczki
Gospodarstwo

Mariana Krausa

Występ zespołu
Art Color Ballet
Gospodarstwo
Władysława

i Krystyny
Butorów

Sala
konferencyjna
Stadnina Koni
Michałów

hodowla i chów bydła
19
gorący temat
Przyszłość
zapisana
w ocenie
TEKST: Radosław Iwański,
Małgorzata Motecha – Pastuszko
ZDJĘCIA: Mateusz Uciński
 Ponad 300 osób z całego świata dyskutowało w Krakowie
o przyszłości oceny wartości użytkowej bydła
Dużo wiemy, wiele informacji
uzyskujemy i przekazujemy
producentom mleka, dużo jeszcze
musimy zrozumieć. Sesje techniczne
ICAR pokazały, w jakim kierunku
zmierza ocena bydła mlecznego na
świecie i dlaczego jest niezastąpiona.
Wiemy, w którym jesteśmy miejscu na
tle innych.
C
zy mój głód informacji został zaspokojony? Tak. Wiele nowych
faktów pojawiło się w sprawach
dotyczących oceny stanu metabolicznego bydła mlecznego, m.in. kwasicy, ale także ketozy, którą monitoruje
już PFHBiPM. Rozmawiano o genomice.
Bardzo dużo powiedziano o światowej
współpracy organizacji hodowców zajmujących się oceną bydła mlecznego
oraz o zbieraniu danych z produkcji mleka, a potem ich analizie i stawianiu odpowiednich wniosków.
CO WIEMY Z PRÓBKI MLEKA?
Z próbki mleka dowiemy się, czy krowa
jest zdrowa, czy może się zacielić i w końcu, czy ma zdrowy gruczoł mlekowy. Jesteśmy jedynym krajem na świecie, który
w bardzo szerokiej skali ocenia zagrożenie
ketozą u krów i dostarcza rolnikom praktycznych informacji. Inni chcą to robić
i pytają, jak my to robimy. Monitorowana
jest u nas cała populacja krów znajdujących się pod oceną wartości użytkowej
bydła, dlatego nasze doświadczenia są
w tym zakresie bardzo cenne. Jedną
20
hodowla i chów bydła
z sesji technicznych ICAR poświęcono właśnie ketozie. Nie
mógł jej poprowadzić nikt inny jak prof. dr hab. Zygmunt
Maciej Kowalski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Krakowie. Raporty wynikowe z literką „K” i z wykrzyknikiem (!)
nasi hodowcy otrzymują już od dwóch lat. Zagrożenie występowania tej choroby ciągle rośnie. Rolnicy często nie śledzą raportów, wręcz lekceważą informacje w nich zawarte?
Ilość ketoz, wynikająca z danych analitycznych, trochę się
powiększyła. W drugim roku funkcjonowania programu
jest ich trochę więcej niż w pierwszym roku. To wymaga
dokładnej analizy, nad czym pracuje prof. Zygmunt Maciej
Kowalski. Jednak profesor, kuszony przeze mnie o odpowiedź, zauważył, że sprawcą takiego stanu rzeczy może być
już nieobowiązujący system kwotowania produkcji mleka.
Hodowcy, przerażeni perspektywą płacenia wysokich kar za
przekroczenia limitów produkcji mleka, zaczęli przed jego
wygaśnięciem żywić bydło po prostu gorzej, słabiej, po to,
żeby nie przekroczyć swoich kwot mlecznych. To mogło
odbić się na zdrowiu zwierząt. Dobrze wiemy, jak wrażliwą
„machiną do produkcji mleka” jest HF. Gdybyśmy nie dysponowali w Polsce monitoringiem ketozy, to po pierwsze, nie
moglibyśmy wyciągać wniosków z oceny i produkcji mleka,
a po drugie, różnica w występowaniu ketoz w dwóch pierwszych latach byłaby zdecydowanie większa, co oznacza, że
ta metaboliczna choroba zbierałaby jeszcze większe żniwo.
Po co jest ocena ketozy? Odpowiedzi na to pytanie udzielałem nieraz i nie tylko ja. Prof. Kowalski lubi porównanie
do nowoczesnych technologii. Nowoczesne samochody,
ciągniki, maszyny mają komputery, serwisujemy je w stacjach diagnostycznych, żeby jeździć nimi jak najdłużej i jak
najtaniej – podobnie jest z krowami. Monitorujemy ich stan
zdrowia w tym samym celu, co stan techniczny pojazdów.
Jak można produkować mleko w XXI wieku bez danych, bez
informacji o stanie zdrowia krów? To jest po prostu niemożliwe. Ci, którzy nie są pod oceną, nie wytrzymają konkurencji. W krajach wysokorozwiniętych udział krów pod oceną
wynosi 100%. Pozyskiwanie, a potem analiza informacji
o krowach z kontroli oceny ich użytkowości oznacza profesjonalizm w tym, co się robi.
Chorobie SARA (subklinicznej kwasicy) poświęciliśmy
jedno z ostatnich wydań czasopisma „Hodowla i Chów
Bydła”. O kwasicy rozmawiano także w Krakowie, a goście
z Francji prezentowali swoje doświadczenia. Mamy o wiele więcej sukcesów w poszukiwaniu krów, które mogą być
modelem do założeń prowadzonej w przyszłości oceny ich
zdrowia pod kątem SARA, niż Francuzi. Program PFHBiPM
trwa, a jego wyniki zostaną zaprezentowane jesienią br. Badacze z Francji znaleźli niewiele krów, których pH żwacza
było niskie, co mogło wynikać z przyjętej przez nich metodyki prowadzonych badań, jak sami przyznali. My mamy takie zwierzęta, co więcej – mamy od nich pobrany nie tylko
płyn żwaczowy, ale także wiele innego materiału biologicznego, w tym mleko – o czym pisaliśmy. Teraz nad tym materiałem pracuje zespół finansowany przez PFHBiPM pod
okiem profesorów: Włodzimierza Nowaka z Uniwersytetu
Przyrodniczego w Poznaniu i Zygmunta Macieja Kowalskiego. Ten projekt jest o wiele trudniejszy od ketozowego,
gdyż wskaźniki kwasicy znajdujące się w mleku są o wiele
„mniejsze” od tych pokazujących ketozę. Poza tym dziś nie
wiemy, czy na urządzeniach laboratoryjnych Polskiej Federacji będzie można dokonywać oceny. Te urządzenia są najnowocześniejsze na świecie, ale czy one „wyłapią” te wskaźniki, o które chodzi?
Na ocenę SARA przyjdzie czas. Nad czym pracuje jeszcze
świat? Wielu fizjologów i żywieniowców skupia się obecnie
nad eliminacją ujemnego bilansu energii u bydła. To zjawisko jest bardzo trudne do zdiagnozowania, jednak pojawiło
się kilka interesujących doniesień w tym zakresie. Mianowicie, proponują one badanie, wręcz prześwietlanie mleka przy pomocy światła o określonej długości (tzw. widma
mleka).
CZUJNIKI I SYSTEMY IT ZASTĄPIĄ LUDZI?
Żyjemy w czasach, w których dominują nowe technologie i rozwiązania informatyczne. To dobrze, ale musimy je
mądrze wykorzystywać. Profesjonalna produkcja mleka jest
naszpikowana różnego rodzaju czujnikami, które znajdują
się na samych zwierzętach, w systemach doju, stole paszoREKLAMA
wym i na wybiegu. Zwierzęta są ciągle
poddawane ocenie, a komputery zbierają dane, analizują je i dostarczają nam
informacji o ich bytowaniu. Zadaniem zespołów oceny i naukowców jest przetworzenie tych informacji i prawidłowe wyciągnięcie wniosków. Nowe technologie nie
zastąpią ludzi, ale pomogą im w produkcji i lepszemu zrozumieniu fizjologii krów.
Interesuje nas coraz więcej cech bydła, bo
i problemów w produkcji jest znacznie
więcej, a one wynikają z ciągle rosnących
wydajności mlecznych. Dlatego krowy
mają i będą miały coraz więcej wymagań.
Wielu fizjologów i żywieniowców
skupia się obecnie nad eliminacją
ujemnego bilansu energii u bydła.
Hodowcy bydła mlecznego i producenci
mleka muszą być świadomi, że informacje, które zbieramy, są potrzebne do tego,
aby im pomóc. Najpierw te dane trzeba
zebrać, następnie je usystematyzować,
przetworzyć i dostarczyć producentom.
Prawidłowe funkcjonowanie tego łańcucha zależy więc zarówno od samych rolników, jak i organizacji prowadzących ocenę bydła. Oba ogniwa są równie istotne
– podkreślano na jednej z sesji technicznej ICAR. Gwarantem sukcesu w produkcji jest wiarygodność zbieranych informacji o zwierzętach, o ich fizjologii, co
wiąże się z dużymi kosztami prowadzonej
oceny. Rynek nie znosi pustki. Jeśli my nie
gorący temat
wykonamy dobrze swojej pracy, nie tylko
zmarnują się pieniądze, ale stracimy także zaufanie producentów. Dostrzegajmy
wobec tego związek z czasem pozyskania
informacji przez hodowców, ich wykorzystaniem i wprowadzeniem w życie. Im
szybciej zareagujesz na kłopoty hodowlane czy też produkcyjne, tym szybciej
uzyskasz efekty. Pamiętajmy, że kolejne
pokolenia zwierząt przychodzą na świat
po długim czasie. Nie bądźmy uśpieni
tym faktem i zwiedzeni przez odległą czasowo perspektywę. Decyzje dziś podejmowane będą skutkowały w przyszłości
i tego ciągle musimy się uczyć. Hodowla
bydła wymaga cierpliwości. Obudowani
informacjami możemy sami decydować
i wybierać te sztuki do hodowli i te rozpłodniki, które poprawią nam nie tylko
wydajność, ale także wiele innych cech,
m.in. takich jak: rozród, zdrowotność czy
też wykorzystanie paszy.
Profesor Tomasz Strabel z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pozyskuje od hodowców informacje dotyczące
zdrowia zwierząt i płodności, opierając
się na technologiach webowych – o czym
mówił podczas posiedzenia ICAR. Aplikacje na nich stworzone są proste w obsłudze i otwierają się na wszystkich przenośnych urządzeniach, takich jak tablet
czy smartfon. Chodzi o to, żeby kontrolę
niewielkiej ilości zwierząt na wspomniane cechy wykorzystać do oceny całej
ocenianej populacji, wynoszącej w Polsce
ponad 700 tys. sztuk krów. Takie możliwości daje m.in. ocena genomowa, o czym
napisałem w dalszej części artykułu. Hodowcy otrzymują dzięki temu różne alerty przypominające np. o rui, inseminacji,
podaniu leków. Ważne jest także, aby
hodowca mógł swoje stado porównać
z innymi stadami o podobnych parametrach produkcyjnych. Konkurencja działa
na wyobraźnię, a doradcy mogą wtedy
łatwiej wykonywać swoją pracę i precyzyjnej kontrolować produkcję. Taka będzie przyszłość. Duże fermy to rozumieją
i chętnie uczestniczą w prowadzonych
badaniach, udostępniając swoje zwierzęta i obory. Rozumieją, że musi dojść do
interakcji pomiędzy nimi a naukowcami
i organizacjami prowadzącymi ocenę, że
nie jest to tylko robienie „nauki dla nauki”.
Prof. Strabel prowadzi badania w jednym
konkretnym stadzie na kilku fermach,
gdzie zbierane są także informacje dotyczące emisji metanu. Polska Federacja
wspiera także te badania. Miło jest słyszeć
sygnały płynące z ust hodowców, zoo-
22
hodowla i chów bydła
techników i weterynarzy, którzy są dumni z tego, że w nich
uczestniczą, a także w realizowanych projektach. Już nie
wystarczy pokazywać światowe osiągnięcia i mówić o tym,
jak one są wykorzystywane w produkcji mleka. Sami prowadzimy badania, bo nasze technologie nie są gorsze od innych. Mamy swoje zdanie w sprawie najnowszych osiągnięć
badawczych i sami wiemy, czy są one dobre i czy mogą być
przeniesione do praktyki oraz czy będą przydatne hodowcom i sprawdzą się w naszych warunkach. Ważne, że na
innowacyjne projekty otwierają się najwięksi producenci.
Liczymy, że ci mniejsi pójdą ich śladem.
Światowe badania skupiają się obecnie na
poszukiwaniu markerów, które umożliwią
dostosowanie żywienia do danego kodu
DNA samic.
DOBRODZIEJSTWA GENOMIKI
Spotkanie w Krakowie potwierdziło, że selekcja genomowa nie zwalnia tempa i że badane są kolejne cechy, które
mogą wejść do oceny. Zespoły naukowców poszukują korelacji pomiędzy tymi cechami, które są najtrudniej odziedziczalne. Genomika, o której stale piszemy w „Hodowli
i Chowie Bydła” odkąd PFHBiPM otworzyła dla hodowców
laboratorium genomowe w Parzniewie, jest gwarantem postępu hodowlanego. Dzięki niemu polepszamy wiele cech
bydła mlecznego, zarówno tych produkcyjnych, jak i funkcjonalnych. Dobrze wiemy, że te pierwsze odpowiadają za
nasze przychody, a te drugie zmniejszają koszty produkcji.
Bezspornym jest fakt, że hodowcy bydła mlecznego, korzystając z dobrodziejstw genomiki, poprawiają ekonomikę
produkcji. Genomika, co podkreślam, jest technologią, która
pozwala nam poznać wartość zwierzęcia za pośrednictwem
genomu. Oby nie była mylona ze źle kojarzonym skrótem
„GM”, który hodowcy bydła mlecznego znają z uprawy kukurydzy i głośnej dyskusji o roślinach modyfikowanych genetycznie. Modyfikacje genetyczne nie mają nic wspólnego
z genomiką i selekcją genomową wykorzystywaną w ocenie samic i samców w produkcji mleka. Modyfikacje genetyczne u roślin polegają m.in. na zmianach w kodzie DNA
roślin, po to, żeby np. ta roślina produkowała trujące białko
dla omacnicy prosowianki – szkodnika żerującego na kukurydzy. Biotechnologia jest potrzebna. Natomiast genomika,
z której w hodowli bydła mlecznego korzystają rolnicy, polega jedynie na „czytaniu” genomu zwierzęcia i przyjrzeniu
się układowi markerów zawartych w tym genomie. Znając
genotyp jałówki, nawet przed jej urodzeniem z zarodka,
z dużym prawdopodobieństwem oszacujemy jej fenotyp,
czyli to, jak ona będzie wyglądała i jakie będzie miała cechy.
Tych, jakże różnych pojęć nie można mylić.
Gonimy świat, który nieco nam odjechał, ale już jesteśmy
na tej samej prostej. To pokazała kolejna sesja ICAR. Kiedy
opracowaliśmy program zakładający wykorzystanie genomiki w selekcji bydła w 2010 r., z różnych powodów nie
mogliśmy wprowadzić go w życie. Odkąd hodowcy bydła
mlecznego mają własne laboratorium w Parzniewie, marzenia urealniły się. Nadrabiamy stracony czas. Mimo to trzeba
Standardowe informacje, do dziś
uzyskiwane z oceny wartości
użytkowej bydła mlecznego,
będziemy łączyli z coraz to
nowszymi danymi uzyskiwanymi
z pracy biologów molekularnych.
OCENA MA PRZYSZŁOŚĆ
Patrząc na postęp genetyki molekularnej i technik związanych z selekcją
na podstawie DNA, można odnieść
wrażenie, że niepotrzebne stają się
popularne techniki oceny, związane
z pomiarem ilości produkowanego
mleka czy też oceny pokroju bydła. Nic
bardziej mylnego. One czynią ocenę
bardziej doskonalą, ale nie zastąpią
pracy ludzi z oceny wartości użytkowej. Nasze wysiłki są nadal potrzebne.
Im głębiej zajrzymy w genotyp zwierząt, tym więcej będziemy potrzebowali informacji o ich fenotypie, o tym,
jakimi są one zwierzętami, gdy je obserwujemy. Standardowe informacje,
do dziś uzyskiwane z oceny wartości
użytkowej bydła mlecznego, będziemy łączyli z coraz to nowszymi danymi
uzyskiwanymi z pracy biologów molekularnych. Doktor Krzysztof Słoniewski
z PFHBiPM, który także uczestniczył
w zgromadzeniu ICAR, zauważa, że
fenotyp krów zawsze będzie porównywany z genotypem. Geny będą tłem
dla tego, co widzimy podczas pracy
hodowlanej i podstawą do podejmowanych decyzji.
SPOTKANIA ICAR I OCZEKIWANIA
HODOWCÓW
Po co one są? Czemu służą? W zasadzie udzieliłem już odpowiedzi na to
pytanie. Wymianie doświadczeń, zrozumieniu istniejących trendów w ocenie, podejrzeniu tego, co robią inni.
Właśnie do tego one służą i dlatego
są potrzebne. Oczywiście diabeł tkwi
w szczegółach, te są najważniejsze,
a tymi nie wszyscy chcą się dzielić. Produkcja mleka to biznes, który potrzebuje najnowszych technologii do produkcji i do dalszego rozwoju. Przecież
nieraz zauważaliśmy, że nie ma granicy wydajności bydła – ta ciągle rośnie
– a wiele informacji, które kiedyś były
potrzebne w gospodarstwach mlecznych, jest dziś nadal użytecznych. Żeby
liczyć się w świecie, Polska musi promować się na arenie międzynarodowej
i pokazywać swoje mocne strony, także te badawcze, w tym oczywiście produkcję mleka. Organizowanie takich
przedsięwzięć jak sesje techniczne
ICAR wpisuje się w rozwój i tworzenie
dobrego wizerunku naszej hodowli na
świecie. Żeby istnieć na tym rynku, musimy w ocenie bydła wypracowywać
nowe rozwiązania, co oczywiście robimy, a nie tylko kupować je u naszych
partnerów. Poza tym wyzwaniem dla
takich organizacji jak PFHBiPM jest nie
tylko pozyskiwanie danych z hodowli
i chowu bydła, ale ich przedstawianie
w sposób czytelny i zrozumiały dla
rolników, co już zaznaczałem. W taki
sposób, żeby na ich podstawie mogli
oni podejmować szybkie decyzje, a nie
analizować zebrane w wielu miejscach
informacje i dopiero zastanawiać się,
co zrobić.
D
REKLAMA
przyznać, że mamy mniej zgenotypowanych zwierząt w porównaniu do
krajów wysokorozwiniętych. Musimy
także wprowadzić do selekcji genomowej cechy związane ze zdrowiem krów,
takie jak zdrowie wymion, czy zdrowie
racic. Dzięki nowej technologii można
je już oszacować precyzyjnie na niedużej grupie zwierząt i wprowadzić do
masowej selekcji. Co jeszcze przyniesie
nam genomika w przyszłości? Ta technologia rozwija się zaledwie od kilku
lat. Trudno sobie wyobrazić, że pokazała już wszystkie swoje dobre strony.
Ona jest nieokiełznana. Można pokusić się o porównanie jej z rozwojem
telefonów, czyli ulubiony przykład dr.
Tomasza Krychowskiego z PFHBiPM.
Najpierw byliśmy kablem telefonicznym przykuci do domowych ścian, by
potem biegać z telefonem w ręku po
polu i rozmawiać. W kolejnych latach
ten sam telefon przyniósł nam kolejne możliwości – ciągle zaskakuje nowymi rozwiązaniami. Ogromna ilość
aplikacji pozwala nam rozwiązywać
nowe problemy. Światowe badania
skupiają się obecnie na poszukiwaniu
markerów, które umożliwią dostosowanie żywienia do danego kodu DNA
samic. Proszę sobie wyobrazić, jakie to
przyniesie oszczędności w produkcji
mleka? Jeszcze bardziej zapanujemy
nad najbardziej kosztochłonnym czynnikiem produkcji, jakim jest żywienie
bydła. Czy będziemy układać selekcyjne dawki żywieniowe? Na to wygląda!
gorący temat
 Delegacja PFHBiPM w czasie odbierania gratulacji z okazji przyznania Certyfikatu Jakości ICAR w 2010 r.
(od lewej: Frank Armitage, Folkert Onken, Zbigniew Urny, Leszek Hądzlik, Danuta Radzio)
PRACOWITA DROGA DO ICAR
Warsztaty techniczne ICAR 2015 przeszły do historii.
Goście wyjechali z Krakowa zadowoleni, podkreślając
zarówno profesjonalizm przygotowania konferencji,
jak i piękno i gościnność naszego kraju. Uzyskanie
przez PFHBiPM przywileju organizacji jednego
z najważniejszych wydarzeń w branży hodowlanej
wcale nie było takie łatwe.
TEKST: Mateusz Uciński
ZDJĘCIA: Archiwum PFHBiPM
I
CAR, czyli International Committee for
Animal Recording – jest organizacją pozarządową non profit o zasięgu światowym.
Oficjalnie został powołany w roku 1951,
zgodnie z francuskim prawem dotyczącym
stowarzyszeń z 1901 roku, z siedzibą w Institut de l’Elevage, 149 rue de Bercy w Paryżu
we Francji. Od początku podstawową rolą
ICAR była standaryzacja zasad prowadzenia oceny wartości użytkowej zwierząt gospodarskich. Cele te ICAR osiąga poprzez:
1. Promowanie rozwoju i doskonalenia
oceny użytkowości oraz oceny zwierząt
gospodarskich. Cel ten osiągany jest poprzez definiowanie i ustalanie standardów oceny cech zwierząt, mających znaczenie ekonomiczne, poprzez:
■ ustalanie reguł, standardów i wytycz-
24
hodowla i chów bydła
nych dotyczących identyfikacji zwierząt, rejestracji pochodzenia, oceny użytkowości, szacowania wartości hodowlanej oraz publikacji tych danych;
■ promowanie dyskusji i współpracę we wszelkich działaniach związanych z przeprowadzeniem oceny użytkowości zwierząt oraz szacowaniem wartości hodowlanej pomiędzy organizacjami krajowymi i międzynarodowymi,
władzami oraz przemysłem;
■ zachęcanie do korzystania z danych pochodzących z oceny użytkowości zwierząt w celu oceny ich wartości oraz
wykorzystywania systemów do zarządzania gospodarstwem, uwzględniając fakt, że oba aspekty mają związek
z dochodowością produkcji zwierzęcej;
■ ułatwianie korzystania w praktyce z interpretacji danych
pochodzących z oceny użytkowości zwierząt, poprzez
publikowanie raportów obrazujących wyniki otrzymane
w wyniku stosowania oceny użytkowości oraz szacowania
wartości hodowlanej zwierząt.
REKLAMA
 Audyt 2010
– Folkert Onken i Danuta Radzio podczas kontroli próbnego udoju
2. Redagowanie artykułów, rozpowszechnianie i publikowanie czasopism i książek fachowych, organizowanie seminariów i warsztatów oraz
przydzielanie stypendiów wybranym
naukowcom i studentom.
3. Udział wraz z majątkiem ruchomym
i nieruchomym, w ramach działalności statutowej ICAR, we wszelkich podejmowanych transakcjach dotyczących głównych celów ICAR.
W podejmowaniu wyżej wymienionych działalności ICAR korzysta z usług
stosownych organizacji.
Przepisy, normy i wytyczne ustanowione przez organizację są uważane za
minimalne wymagania dla zadowalającej oceny użytkowości w ramach celów
ICAR. Obecnie siedziba Sekretariatu
ICAR – głównego ciała kierowniczego
– mieści się w Rzymie we Włoszech,
a prezydentem organizacji jest Hans
Wilmink z CRV z Holandii.
Polska istnieje w strukturach ICAR
od początku lat 90., jednak jako Polska
Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka zostaliśmy przyjęci w poczet
oficjalnych członków ICAR w roku 2007.
Po przejęciu przez PFHBiPM zadań związanych z oceną wartości użytkowej bydła mlecznego w 2006 roku zgłosiliśmy
oficjalnie swój akces i podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ICAR
w Veronie w 2007 roku nasza organizacja znalazła się w gronie podobnie działających podmiotów z całego świata.
Kolejnym krokiem PFHBiPM, mającym na celu potwierdzenie profesjona-
lizmu naszej organizacji, było uzyskanie
Certyfikatu ICAR, który jest symbolem
i dowodem osiągnięcia najwyższych
standardów prowadzenia oceny wartości użytkowej zwierząt. W ramach
tego przedsięwzięcia Polska Federacja
poddała się szczegółowemu audytowi ze strony ICAR, który przeprowadził
Folkert Onken z Niemiec. Kontrola ta,
połączona z odwiedzeniem kluczowych
miejsc związanych z gromadzeniem,
rejestracją i przetwarzaniem danych,
obejmowała cztery zasadnicze punkty: identyfikację zwierząt, rejestrację
danych dotyczących oceny wartości
użytkowej bydła mlecznego, analizy laboratoryjne oraz przetwarzanie danych.
Drobiazgowa kontrola, która odbywała
się zarówno w gospodarstwach hodowców, jak i biurach PFHBiPM zakończyła
się pełnym sukcesem. W grudniu 2010
roku, decyzją Zarządu ICAR, PFHBiPM
przyznano Certyfikat Jakości ICAR na
wymienione wyżej zadania. Należy zaznaczyć, że dokument taki i uprawnienia z nim związane przysługują organizacji, która go otrzymuje, jedynie przez
3 lata, po których następuje weryfikacja.
W myśl tego założenia w drugiej połowie 2013 roku PFHBiPM ponownie poddała się audytowi – tym razem przeprowadzał go Franz Schallerl z Austrii. Po
szczegółowej weryfikacji dokumentacji
nasza organizacja ponownie otrzymała
prawo do posługiwania się Międzynarodowym Certyfikatem Jakości ICAR w zakresie 4 wymienionych wyżej zadań do
stycznia 2017. .
D
KOBIERNO NABIERA ROZPĘDU
Chociaż od otwarcia kompleksu laboratoryjno-biurowego
w Kobiernie minęły niespełna dwa lata, jednostka ta zdążyła już
zdobyć renomę w swojej branży, czego dowodem są rosnące
ilości wykonywanych przez nią badań. Wykwalifikowani specjaliści
i nowoczesny sprzęt, w który wyposażono ten ośrodek, stanowią
gwarancję solidności i precyzji wykonywanych usług.
TEKST I ZDJĘCIA: Mateusz Uciński
B
udynek w Kobiernie przy ulicy Klonowej 9 został uroczyście otwarty
w listopadzie 2013 roku. Zaprojektowano go tak, aby pomieścił
pomieszczenia biurowe, a także, co najważniejsze, dwa nowoczesne laboratoria
do badania mleka oraz pasz, do których
napływają próbki z terenu całego kraju, zarówno z jednostek PFHBiPM, jak i od firm
zewnętrznych. Laboratoria te zostały przeniesione z jednostki w leżącym nieopodal
Krotoszynie. Pieczę nad działaniami tych
jednostek sprawuje kierownik Roman Kręciołek.
W laboratorium mleka, które terenem
swojego działania obejmuje województwa lubuskie, wielkopolskie, dolnośląskie,
opolskie i śląskie, wykonywane są badania
składu mleka na potrzeby oceny wartości
użytkowej bydła mlecznego w zakresie
oznaczania procentowej zawartości tłusz-
26
hodowla i chów bydła
czu, białka, laktozy, suchej masy, poziomu mocznika oraz liczby komórek somatycznych.
Laboratorium paszowe, mieszczące się w tym samym budynku, zapewnia z kolei badania pasz treściwych, ze szczególnym uwzględnieniem kiszonki z kukurydzy, trawy, lucerny, kiszonki roślin motylkowych z trawami, kiszonego ziarna
kukurydzy, siana i TMR-u na bazie kiszonki z kukurydzy. Badane są również nasiona i śruty, w skład których wchodzą nasiona zbóż i kukurydzy (w całości lub śruty), śruta rzepakowa
i sojowa, nasiona roślin strączkowych i słonecznika, a także
mieszanki wyżej wymienionych nasion i śrut. Badanie tych
próbek wykonuje się przy pomocy analizatora InfraXact™ metodą NIRS, opartą na regresji względem metody referencyjnej
(laboratoryjnej). InfraXact™ jest analizatorem dokonującym
pomiarów techniką odbiciową i transmisyjno-odbiciową
o zakresie skanowania w bliskiej podczerwieni, co pozwala na
szybkie i dokładne oznaczenia wartości pokarmowych w produkowanych paszach, surowcach oraz kiszonkach.
Przyjrzyjmy się teraz danym statystycznym dotyczącym
funkcjonowania tych laboratoriów w latach 2010–2014 (zakres ten obejmuje także ich działalność w Krotoszynie). Na
D
REKLAMA
1 400
liczba [w tys. szt.]
1 200
wielkopolskie
i lubuskie
1 000
800
dolnośląskie,
opolskie i śląskie
600
400
próbki
zewnętrzne
200
0
2010
2011
2012
2013
2014
Wykres 1.
Ilość próbek mleka, które
wpłynęły w latach 2010–2014
wg województw
2 100
RO Bydgoszcz
1 900
ilość [w szt.]
wykresie numer 1, dotyczącym działalności laboratorium
mleka, przedstawiona została ilość próbek mleka liczona
w sztukach, które wpłynęły w latach 2010–2014, wg województw. Ilości te zostały podzielone pomiędzy województwa
wielkopolskie i lubuskie, następnie – dolnośląskie, opolskie
i śląskie, i uzupełnione próbkami zewnętrznymi. Z wykresu
tego jasno wynika, iż w województwach wielkopolskim i lubuskim na przestrzeni lat 2010–2014 liczba badanych próbek
wzrosła z 1 155 201 do 1 377 575 sztuk, co stanowi przyrost
o 16%. Ilość próbek z województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego w ciągu dwóch lat wzrosła o 63 844 sztuki, czyli
o 12%. Największy wzrost procentowy, bo aż o 49 punktów,
zanotowały ilości próbek dostarczanych przez podmioty zewnętrzne, których ilość w roku 2014 wynosiła o 20 111 więcej
niż cztery lata wcześniej.
Wykres numer 2 odnosi się z kolei do ilości próbek pasz
w sztukach, których badania wykonano w latach 2010–2014,
wg regionów oceny. Próbki te zostały podzielone pomiędzy
Region Oceny Bydgoszcz, Region Oceny Parzniew i Region
Oceny Poznań, i uzupełnione danymi z innych firm paszowych. Diagram jasno ukazuje, iż wzrost prowadzonych badań
jest imponujący. Ilość próbek w okresie 4 lat wysłanych z RO
Bydgoszcz wzrosła o 85%, z RO Parzniew – o 58%, a z RO Poznań – o 64%. Największy przyrost wysyłanych do laboratorium w Kobiernie próbek odnotowuje się jednak wśród tych
wysłanych przez inne firmy paszowe, a stanowi on aż 94%!
Świadczy to o ciągle rosnącym zaufaniu do usług świadczonych przez laboratorium PFHBiPM.
1 600
RO Parzniew
1 200
900
RO Poznań
600
300
0
2010
2011
2012
2013
Wykres 2.
Ilość próbek pasz, których badania
wykonano w latach 2010–2014
wg regionów oceny
2014
Inne
- firmy paszowe
28
hodowla i chów bydła
MAŁA 1 (PL00514585825-7)
PRH „Gałopol” Sp. z o.o.
Rama ciała – 92
Siła mleczności – 93
Nogi i racice – 88
Wymię – 89
Ocena ogólna – 90
MAŁA z Gałowa jest piękna
W Lipnicy, w jednej z trzech obór „Gałopolu”,
w dniu 28 lutego 2007 roku urodziła się
MAŁA 1 PL00514585825-7.
TEKST I ZDJĘCIE: Anna Siekierska
W odległości 40 km w kierunku północno-zachodnim od stolicy Wielkopolski
– Poznania, w bezpośrednim sąsiedztwie
miasta powiatowego Szamotuły, w niewielkiej miejscowości Gałowo znajduje
się Przedsiębiorstwo Rolniczo-Hodowlane
„Gałopol” Sp. z o.o. „Gałopol” jest jednym
z kilkudziesięciu polskich przedsiębiorstw
o strategicznym znaczeniu w zakresie hodowli zwierząt. Obecnie spółka ta gospodaruje na obszarze ponad 3200 ha, które
wcześniej przez wiele lat należały do państwowego gospodarstwa rolnego. Najważniejszą gałęzią produkcji zwierzęcej
w Gałowie jest hodowla bydła mlecznego
i produkcja mleka, prowadzona w trzech
zakładach rolnych, gdzie łącznie utrzymywanych jest ok. 850 krów rasy polskiej
holsztyńsko-fryzyjskiej. Popegeerowskie
obiekty ulegają ciągłej modernizacji, stare
obory uwięziowe zostały zamienione na
wolnostanowiskowe z nowoczesnymi
i funkcjonalnymi systemami utrzymania i żywienia oraz pozyskiwania mleka.
Dzięki nowym inwestycjom poprawiają
się w Gałowie warunki pracy dla ludzi,
dobrostan dla zwierząt i ich wydajność,
wzrasta też dbałość o ochronę środowiska. Jedną z ostatnich modernizacji, przeprowadzoną praktycznie bez przerywania
produkcji mleka, było unowocześnienie
obory udojowej w siedzibie przedsiębiorstwa – w Gałowie – gdzie w ubiegłym roku
zainstalowano pierwszą w Polsce linię
doju ćwiartkowego. W „Gałopolu” od 2003
roku prowadzona jest intensywna praca
hodowlana nad poprawą wydajności krów
i ich pokroju poprzez optymalizowanie
doboru par do kojarzeń. W zakresie eksterieru efekty tej pracy widoczne są nie tylko
w oborze przez wzrost liczby krów z oceną
bardzo dobrą, ale także na wystawach regionalnych, krajowych i ogólnopolskich,
na których jałówki i krowy z „Gałopolu”
otrzymują tytuły czempionów i wiceczempionów, stając się poważną konkurencją
dla innych hodowców. W tym roku „Gałopol” dołączył do ekskluzywnego grona
Rodowód
♂ PL-000609159341
RUDOLPH
♂ PL-000609589348
FIRED
♀ US-15257882
FIRE 1
PL-005145858257
MAŁA 1
♂ FR-3202707653
TREKKING
♂ PL-000609029540
AEROSTAR
♀ CA-4324253
STARTMORE RACHELLE
♂ CA-4324253
STARTMORE RA
♀ US-14522309
COOK-FARM LEADMAN
FUTURE
♂ PL-000609438947
INQUIRER
♀ FR-3200577409
♀ PL-005070976323
MAŁA
♂ PL-000607017042
DEBITT
♀ PL-005061683780
MAŁA
♀ PL-005004508330
MAŁA
hodowców-posiadaczy krów z oceną doskonałą Excellent.
MAŁA 1 produkcję rozpoczęła w wieku
26 miesięcy od urodzenia i obecnie ma
na koncie prawie 67 tysięcy kilogramów
mleka, z przeciętną dzienną wydajnością 30 kg. Rok 2013 krowa ta zaczęła
swoim czwartym wycieleniem. Będąc
w szczycie czwartej laktacji, która jest
– jak dotąd – jej maksymalną (13 337 kg
mleka, 493 kg tłuszczu, 3,69% tłuszczu,
455 kg białka, 3,41% białka), stanęła na
drugiej pozycji w kategorii najstarszych
krów rasy PHF na XXVI Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu,
i dla „Gałopolu” zdobyła tytuł wiceczempiona. Wtedy zaimponowała sędziemu
piękną harmonijną sylwetką z głębokim
i pojemnym tułowiem, szerokim zadem
i nadprzeciętnym charakterem mlecznym.
Musiała jednak ustąpić Agacie z Garzyna,
młodszej od niej o dwie laktacje. W maju
2015 roku MAŁA 1 PL00514585825-7 została przeklasyfikowana i jako pierwsza
w Polsce krowa będąca w piątej laktacji
otrzymała ocenę doskonałą EX90, na którą złożyły się: rama ciała – 92 punkty, siła
mleczności – 93 punkty, nogi i racice – 88
punktów i wymię – 89 punktów. MAŁA 1
PL00514585825-7 zachwyca swoją młodzieńczością i wigorem oraz – biorąc pod
uwagę wiek, liczbę laktacji i niebagatelną produkcję mleka – mocnym przednim
i wysokim tylnym zawieszeniem oraz nadprzeciętną szerokością wymienia, a także
wyrazistą strukturą kostną i charakterem
mlecznym. MAŁA 1 dotychczas wydała na świat 3 byczki i 2 jałówki. Obie jej
córki mają ojców z Włoch, uchodzących
za znakomitych „pokrojowców”. MAŁA 1
jest już zacielona po raz szósty. Pokrycie
tej doskonałej krowy brytyjskim młodym
genomowym buhajem, charakteryzującym się wysoką produkcją, ale także
o wybitnych cechach pokrojowych, jest
potwierdzeniem, że w „Gałopolu” hodowlę
prowadzi się konsekwentnie. Oby córki
MAŁEJ 1 poszły w jej ślady!
D
hodowla i chów bydła
29
20 lat
zmian w oborze
Naturalną konsekwencją poszukiwania wyższych wydajności
(przecież 4287 kg rocznie od krowy to wynik żenujący, nawet jak
na rok 1995) musiało być większe zainteresowanie się hodowców
genetyką. Było oczywiste, że dynamiczny wzrost produkcji
wymusi poszukiwanie genów poprawiających produkcję mleka.
Zainteresowanie buhajami poprawiającymi pokrój przyszło znacznie
później. Priorytetem było mleko.
TEKST: dr Zbigniew Lach
ZDJĘCIA: Alex Arkink
Z
łamanie monopolu stacji hodowli
i unasieniania zwierząt, pojawienie
się alternatywnych źródeł dostępu
do nasienia z całego świata stało
się przyczynkiem do zmian genetyki bydła
mlecznego w polskich stadach. Niestety,
pula genów, jaka pojawiła się w rodzimych
oborach, nie przełożyła się na oczekiwaną
wydajność, i tak jest do dnia dzisiejszego.
Aktualna genetyka pozwala z pewnością na
produkcję 10 000 kg mleka rocznie przez
krowę, a pozyskujemy tylko trzy czwarte tej
wartości. Powodów takiego stanu rzeczy było
i wciąż jest kilka.
Jako głównego winowajcę wskazywano
i wskazuje się nadal żywienie. I jest w tym
część racji. Ale nie jest to pierwszy powód,
dla którego dynamika wzrostu potencjału
genetycznego znacznie przewyższa progres w produkcji. Gdyby średnia wydajność
w naszych stadach oscylowała wokół 9–10
tys. kg mleka rocznie, to można byłoby
wskazywać żywienie jako winowajcę braku wzrostu wydajności. Hasło: „geny trzeba
nakarmić” było i wciąż jeszcze jest odnoszone tylko do krów. Odniesienie hasła: „geny
trzeba nakarmić” w stosunku do jałówek re-
30
hodowla i chów bydła
montowych nie było i wciąż nie jest jeszcze kwestią oczywistą.
Niestety. Niemniej rezultaty doskonalenia genetycznego bydła
w miarę upływu czasu były coraz bardziej widoczne. Liczby nie
kłamią. Wyższa wydajność laktacyjna i roczne wyższe wartości
hodowlane są tego niezaprzeczalnym potwierdzeniem.
Od 27 lat uczestniczę we wszystkich wystawach hodowlanych. Zarówno krajowych, jak i regionalnych. Wydarzenia te
to oczywiście prezentacja zwierząt. Niezmiernie cenną częścią
wystaw są dyskusje hodowców, wymiana poglądów i spory
o wiele kwestii. Tematem tych dyskusji zawsze była krowa. Dopiero od 4–5 lat coraz większym zainteresowaniem cieszą się
tematy „młodzieżowe”. Przysłowia: „Czym skorupka za młodu
nasiąknie, tym na starość trąci” lub „Czego Jaś się nie nauczył,
tego Jan nie będzie umiał” doskonale wpisują się w temat. Szacuje się, że niedoskonałość w odchowie jałówek skutkuje stratą
nawet do 20% potencjału mlecznego przekazanego przez ojca
i matkę.
Tempo rozwoju młodzieży jest wypadkową wielu czynników. To nie tylko kwestia samej dawki dla tych zwierząt. Mierzenie, ważenie jałowic powinno stanowić normę, jeśli chcemy zawalczyć o pełne eksploatowanie genów naszych stad.
Doradcy żywieniowi dysponują prostymi kalkulatorami, które
wskazują, gdzie i jak korygować rozwój młodzieży. Właściwy
rozwój młodzieży wymaga innego ich karmienia w różnych
przedziałach wiekowych. Stanowi to poważny kłopot polskich
stad, bo jest niemal niemożliwe dzielenie jałówek na grupy
wiekowe, gdy stado to 20–30 jałówek. Rozwiązanie takiej sytu-
REKLAMA
acji znaleziono już w kilku krajach, w których farmerzy świadczą usługę odchowu jałówek dla okolicznych hodowców krów
mlecznych. W Polsce taki biznes jest niezbędny. Jego pojawienie się będzie miarą postępu w odchowie młodzieży.
Przez wiele minionych lat główne laury młodzieżowe na
wystawach hodowlanych „zagarniały” ośrodki hodowli zarodowej (mam wielką przyjemność pracować w jednym z nich
od pierwszego dnia mojej pracy w ogóle). To duże firmy, które
od lat inwestowały w genetykę. Były lokomotywą tego postępu. Ale OHZ-ety miały też możliwości grupowania jałówek.
Z wielką radością obserwuję, że w grupach jałowic po palmę
pierwszeństwa na wystawach sięgają coraz częściej hodowcy
indywidualni. Pani Elżbieta Świeżak czy Łukasz Majkowski są
doskonałym przykładem godnym naśladowania. To oni między innymi pokazują, że nawet w stadach, w których nie grupuje się jałówek wedle wieku, można produkować doskonałe
jałówki. Tylko gratulować takim hodowcom.
Puentą postępowania z jałówkami remontowymi w Polsce
jest zdanie wybitnego polskiego hodowcy, wieloletniego szefa
RSP Lubiń, Andrzeja Strzyżewskiego. Wiele, wiele lat temu, będąc sędzią na jednej z wystaw, powiedział o jałówkach: „Kiedy
patrzę na prezentowane jałówki, to myślę, że jesteśmy bardzo
bogatym krajem. Sądzę tak po ogromnej ilości paszy treściwej,
którą zjadły. A nie powinny”. Dziś takie zdanie już by nie padło.
To też miara postępu. Tyle o jałówce. Czas na samą krowę.
Obowiązkiem spadającej kropli wody na zad krowy było
szybkie jej spłynięcie ze zwierzęcia. Taki był model dobrej kro-
 Finka
wy około ćwierć wieku temu. W latach dziewięćdziesiątych i jeszcze trochę później,
krowy prezentowane na wystawach przez
2–3 tygodnie przed konkursem podkarmiano śrutą jęczmienną, aby były bardziej zaokrąglone. Tak było i już. Dziś model krowy
jest niemal negatywem tamtej. Pożądany
pokrój to delikatna głowa, szlachetna sylwetka i przede wszystkim pojemne, prawidłowo zawieszone, proporcjonalne wymię.
I nade wszystko jest to krowa szczupła.
Bardzo szczupła. Trzymając się analogii do
wody spływającej po zadzie krowy w przeszłości, to gdy współczesnej krowie na
grzbiet wylejemy kubełek wody – wszystko powinno zostać w krzyżu. Zdjęcia tych
dwóch krów dzieli kilkanaście lat (obie
krowy z OHZ Osięciny). Obydwie w swoim
czasie wygrywały wystawy hodowlane. Zaledwie dziesięć,
piętnaście lat różnicy, a zmiana w pokroju niebywała. Szczupła
krowa reprezentuje zwierzę, które ma apetyt, łatwiej zachodzi
w ciążę i ma mniej zaburzeń typowych dla okresu okołoporodowego. Stąd kondycja zwierząt stała się nie tylko parametrem
oceny typu i budowy w ramach OWUB, ale także miarą dobrostanu żywieniowego w różnych fazach laktacji.
Brak oceny kondycji krów wykonywanej przez samych hodowców jest jednym z pierwszych powodów wysokiego brakowania zwierząt. Metoda ta jest mało popularna z jednego
powodu – jest za darmo. A do rzeczy „za darmo” mieliśmy
przed laty i wciąż mamy niewiele szacunku, i z nich nie korzystamy.
Zmiana typu budowy krów w naszych stadach winna skutkować kilkoma następstwami:
a) Więcej mleka – to się pomału dzieje;
b) Mniejsze brakowanie – jest jeszcze wiele do poprawienia.
Siła „ssania” na jałówki cielne w Polsce z najlepszych pol-
 Litera Osa 2 (Goldwyn) PL00522098470-3n
skich stad i spoza granic (import z Niemiec, Holandii, Danii
czy Czech) wskazuje, że mamy ich za mało na prosty remont
stad. Jakość odchowu młodzieży czy kłopoty z rozrodem są
zapewne jednym ze źródeł tego.
c) Dłuższe użytkowanie krów – to jeszcze przed nami.
Długowieczność krów pod oceną to wciąż zaledwie
3,12 roku.
REKLAMA
Celem jest poprawianie punktów a, b i c,
czyli maksymalne wykorzystanie zapisanych
w genach produkcyjnych. Doskonalenie genetyczne bydła mlecznego zmieniło krowę.
Zmieniający się typ zwierząt wymagał równoległych zmian w żywieniu bydła, czemu
poświęcony będzie kolejny artykuł.
D
Skąd się biorą różnice w rankingach
buhajów według TPI, LPI i RZG?
Wybierając buhaja rasy HF do inseminacji, hodowcy powinni
posługiwać się indeksem selekcyjnym obowiązującym w danym
kraju: amerykańscy hodowcy – TPI, kanadyjscy – LPI, niemieccy
– RZG, a polscy – PF. To zdecydowanie najlepsza recepta, aby
uzyskiwać postęp hodowlany, oceniany na bazie genetycznej
każdego kraju. Ale przeglądanie zagranicznych list rankingowych
buhajów, publikowanych według lokalnych krajowych indeksów,
może być interesujące i pouczające, jeśli umiemy je zinterpretować.
Dobrze jest wiedzieć, skąd wynikają różnice w pozycjach buhajów
na listach, przeliczonych według różnych indeksów.
Na podstawie artykułu pt. TPI/LPI/RZG – dlaczego różnice w rankingach? zamieszczonego
w numerze 04/2015 „Holstein International” opracowała Anna Siekierska
M
łody buhaj De-Su Penley, oceniony genomowo, zajmuje
w kwietniowej ocenie czołowe
miejsce na niemieckiej liście
z indeksem 163 gRZG. W kraju swego pochodzenia – USA – jego wartość hodowlana wynosi 2504 gTPI, co stawia go dopiero w trzeciej setce młodych buhajów
(najlepsze gTPI to 2825), a w sąsiedniej
Kanadzie Penley jest również poza pierwszą setką najlepszych młodych buhajów.
Wymienione wartości indeksów czynią
34
hodowla i chów bydła
z Penley’a w Niemczech niekwestionowanego kandydata na
ojca buhajów, podczas gdy w obu krajach Ameryki Północnej z osiągniętymi indeksami pozostaje on poza wąskim kręgiem buhajów elitarnych i zapewne nie wzbudza większego
zainteresowania analityków ze stacji inseminacyjnych. Weźmy inny przykład: Cogent Supershot znalazł się w kwietniu
na drugim miejscu w Kanadzie – z gLPI 3457, i na stosunkowo wysokim, czternastym miejscu w Niemczech – z gRZG
159, natomiast w USA gTPI 2659 pozycjonuje Supershota na
końcu siódmej dziesiątki genomowo ocenionych buhajów.
Dlaczego dwa, bez wątpienia godne uwagi buhaje, mają
w tych trzech krajach tak różne wyceny?
Dla hodowców obracających się na międzynarodowym
rynku hodowlanym prawidłowy wybór buhaja na ojca zarodków zawsze wiąże się ze sprawdzeniem, czy kandydat
brany pod uwagę plasuje się dobrze na listach rankingowych ocenionych genomowo buhajów w krajach najbardziej rozwiniętej hodowli holsztyno-fryzów. To zrozumiałe, że po takich buhajach łatwiej będzie sprzedać zarodki
lub potomstwo. Jednakże nie bez znaczenia jest też fakt,
że takie buhaje, które w wycenach wielu krajów są na topie w momencie oceny na podstawie genomu, mają dużo
większą szansę pozostać w czołówkach rankingów, gdy zaczną produkować ich córki i nastąpi weryfikacja ich genomowych ocen na fenotypach. Powstaje więc pytanie: dlaczego te same buhaje zajmują tak różne pozycje na listach
rankingowych w USA, Kanadzie i Niemczech?
TRZY POWODY RÓŻNIC
Według specjalistów, których polscy hodowcy poznali
na „genomowej konferencji” w styczniu 2014 roku – Briana
Van Dormala z Kanady i Stefana Rensinga z Niemiec, źródłem powstawania tych różnic są trzy powody. Podstawowym i najbardziej zasadniczym są informacje wchodzące
do oceny genetycznej w różnych krajach. Jako drugi podają nieznaczne różnice w metodologii szacowania i prezentowania ocen. Trzecią przyczyną są różnice w udziale
poszczególnych cech wchodzących w skład indeksów
selekcyjnych służących do uszeregowania rozpłodników,
tj. TPI, LPI i RZG.
DANE ŹRÓDŁOWE
Szczególnie informacje o przodkach, a zwłaszcza męskich przodkach, różnią się pomiędzy krajami, a więc zasadniczy składnik wyceny, czyli informacje rodowodowe,
będą powodować różnice w uszeregowaniu rozpłodników.
Buhaj nie posiada dokładnie takiej samej oceny w każdym
kraju, tak więc wartości hodowlane ojca i ojca matki, wchodzące do systemu oceny w każdym z tych krajów, będą
inne. Niektóre buhaje figurujące w rodowodzie nie zawsze
mają krajowe oceny w każdym z krajów. Taka sytuacja
obecnie może być na porządku dziennym, ponieważ wiele
młodych buhajów biorących udział w wycenie jest synami
lub nawet wnukami tzw. młodych buhajów. Dzieje się tak
na skutek skrócenia odstępu międzypokoleniowego podczas oceny genomowej. Brian Van Dormal z kanadyjskiego
centrum obliczeniowego, zajmującego się oceną wartości
genetycznej buhajów Canadian Dairy Network, rzuca dodatkowe światło na powody różnic będących podstawą
ocen buhajów:
– Korelacje ocen między krajami są zwykle niższe niż 1.
Wpływa na to wiele przyczyn. W różnych krajach różne są
systemy zbierania podstawowych danych. Definicje poszczególnych cech oraz wyznaczone dla nich odziedziczalności także różnią się, niekiedy znacznie, między krajami.
Nie bez znaczenia jest także wpływ warunków środowiskowych na wartość poszczególnych cech, bo weźmy na
przykład Australię czy Nową Zelandię, gdzie systemy produkcyjne oparte są raczej na żywieniu pastwiskowym, czyli
są ekstensywne, a w krajach europejskich lub w Ameryce
Północnej stosuje się głównie intensywny system produkcji
mleka. Tak więc dane podstawowe wchodzące do systemu
oceny genetycznej w różnych krajach zawsze się między
sobą różnią.
RÓŻNE METODOLOGIE
Jako drugi powód różnic w uszeregowaniu buhajów w rankingach różnych
krajów uważa się niewielkie, ale jednak
istniejące różnice w metodologii szacowania genomowych wartości hodowlanych.
Dla oceny młodych buhajów zasadnicze
znaczenie ma wielkość populacji referencyjnej stosowanej w ocenie genomowej
w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz
w Niemczech.
– W USA populacja referencyjna liczy
między ok. 24 tysiące buhajów, z czego
około 2/3 buhajów ma swoje krajowe
oceny. Ponadto Amerykanie wliczają do
swojej bazy referencyjnej również samice
– wyjaśnia Van Dormal. – My w Kanadzie
używamy bazy referencyjnej zawierającej
24 tysiące buhajów, ale tylko 1/3 z nich ma
oceny krajowe. W Niemczech natomiast
używana jest zupełnie inna baza referencyjna EuroGenomics, licząca około 30
tysięcy buhajów z sześciu różnych populacji, tj. Niemiec, Francji, Holandii, krajów
skandynawskich oraz Hiszpanii i Polski.
Dla porównania baza referencyjna używana w Konsorcjum Północno-Amerykańskim zawiera buhaje z USA, Kanady,
Wielkiej Brytanii i Włoch.
Aby otrzymać genomową wartość hodowlaną, należy połączyć bezpośrednią
genomową wartość hodowlaną (DGV
– Direct Genomic Value) z informacjami
pochodzącymi z rodowodów. I tutaj pojawia się kolejne źródło różnic, polegające
na różnym podejściu do tych dwu części
dających wynik genomowej oceny buhaja, nieposiadającego córek.
– My w Kanadzie stosujemy procedury
określające procentowy udział bezpośredniej wartości genomowej (DGV) w ocenie
poszczególnych grup zwierząt, uwzględniające także to, na jakiej mikromacierzy
uzyskano ocenę. Natomiast w USA do połączenia bezpośredniej wartości genomowej i informacji rodowodowych wykorzystuje się metodykę indeksu selekcyjnego.
– wskazuje Brian Van Dormal.
„Niemcy także stosują procentowe
połączenie DGV z informacjami rodowodowymi, ale robią to w inny sposób
niż w Kanadzie, ponieważ w Niemczech
rodowodowa część oceny nie pochodzi
ze średniej obojga rodziców, jak w Kanadzie, lecz jest to indeks rodowodowy, nieuwzględniający bezpośredniego udziału
strony matczynej. Niemiecka metodologia tym samym unika obciążenia oceny
znanym na całym świecie zjawiskiem, niekorzystnym dla oszacowań wartości genetycznych tzw. preferencyjnym traktowaniem matek buhajów (lepsze żywienie,
hodowla i chów bydła
35
utrzymywanie w oddzielnej oborze itp.).
W wyniku takiego podejścia 3/4 buhajów będących braćmi jest traktowanych
w jednakowy sposób, chociaż my w Kanadzie uważamy, że pomijanie w ocenie
genetycznego wpływu matki nie jest
sprawiedliwe. Dlatego wprowadziliśmy
wiele dodatkowych kroków w metodyce,
aby uzyskiwać oceny wolne od obciążeń
wynikających ze szczególnego traktowania konkretnych zwierząt i opieramy się
na średniej rodziców” (tzw. PA – Parent
Average).
FORMUŁY INDEKSÓW ŁĄCZNYCH
Jako trzeci powód różnic w plasowaniu się tego samego buhaja na listach
w USA, Kanadzie i Niemczech podaje się
różnice w konstrukcji indeksów TPI, LPI
i RZG. Zauważalne jest, że pozycja buhaja
mającego ekstremalną ocenę w zakresie
cechy, którą najbardziej różnią się wymienione indeksy selekcyjne, jest bardzo zróżnicowana w każdym z krajów.
Na przykład: w indeksie RZG poza produkcją duży udział ma długowieczność,
podczas gdy w TPI większy nacisk położono na pokrój, stąd buhaje osiągające
najwyższe oceny dla długowieczności,
a niekoniecznie wysokie pod względem
typu i budowy, lepiej wypadają w RZG
niż w TPI. Buhaje, które mają jednakowo
wysokie oceny dla prawie wszystkich
cech, mają większe szanse na osiągnięcie
podobnej pozycji w rankingach w USA,
Kanadzie i Niemczech, sporządzonych
według trzech łącznych indeksów: TPI,
LPI i RZG.
REKLAMA
36
hodowla i chów bydła
RÓŻNE WAGI
Między cechami wchodzącymi w skład indeksów selekcyjnych zachodzą różne korelacje i dlatego niełatwo jest
nieraz ustalić dokładne różnice w wagach cech w poszczególnych indeksach łącznych.
– Generalnie indeks bazujący na ekonomicznych zależnościach zwykle składa się w 40% z produkcji, 40% – z cech
funkcjonalnych i 20% – z cech typu i budowy – wyjaśnia Stefan Rensing z VIT w Niemczech. – Każda formuła, która różni
się znacznie od tej, zawiera czynniki inne niż ekonomiczne.
Niemiecki indeks RZG jest indeksem ekonomicznym, podobnie jak amerykański indeks Net Merit. To dlatego ranking według RZG jest bardziej podobny do rankingu według
NM niż według TPI. Obecnie w niektórych krajach zmniejsza
się wagę dla grupy tzw. cech funkcjonalnych, włączając do
indeksu samodzielną cechę funkcjonalną. Tak jest np. z długowiecznością, która jest cechą kompleksową, obejmującą
w swej definicji inne cechy funkcjonalne. Zwiększenie wagi
dla długowieczności odbywa się z uszczerbkiem dla innych
cech funkcjonalnych – uważa Stefan Rensing.
ZMIENIAJĄCE SIĘ FORMUŁY INDEKSÓW
Zmiany zachodzące w gospodarce i w branży hodowlanej zmuszają do ciągłego dostosowywania formuł indeksów
do aktualnych warunków ekonomicznych. W Europie prawdopodobnym źródłem wielu zmian będzie likwidacja kwot
mlecznych.
– Indeksy łączne są odbiciem celów hodowlanych, do
których dążą hodowcy w stadach w danym kraju. Nie powinno się ich zmieniać zbyt często, bo to oznaczałoby wysyłanie
farmerom sprzecznych komunikatów – komentuje dalej Stefan Rensing. – Zwłaszcza nowelizowanie indeksu polegające
na 1–2-procentowej zmianie wagi jakiejś cechy jest bez sensu. Hodowcy mają większe zaufanie do stabilnego indeksu.
Według mnie jest wątpliwe, żeby likwidacja kwotowania
spowodowała zmianę formuły indeksu RZG.
W USA w kwietniu 2015 wprowadzono nową formułę TPI,
zawierającą dwa nowe elementy: wskaźnik wykorzystania
pasz i indeks płodności. Tak więc obecnie wagi dla trzech
głównych grup cech w TPI są następujące: produkcja – 46%,
zdrowie (obejmujące płodność, komórki somatyczne, długowieczność i ocielenia) – 28% oraz pokrój – 26%.
EKSTREMALNE OCENY
Jeśli rzeczywiście różne pozycje buhajów w rankingach
wynikają z innej konstrukcji krajowych indeksów, to buhaje
osiągające bardzo wysokie oceny dla cech, którymi najbardziej różnią się te indeksy, powinny najdotkliwiej odczuwać
różnice w rankingach. Takie zjawisko można uzasadnić tym,
że rozpłodnik wybitny dla jakiejś cechy jest szczególnie narażony na spadki w rankingach w momencie, gdy jego oceny zmienią się z sezonu na sezon, szczególnie gdy ta cecha
ma dużą wagę w indeksie. Stąd wybór buhaja wszechstronnego, z dobrymi ocenami dla większości cech, który plasuje
się w miarę stabilnie na listach w kilku krajach, wydaje się
nieco bezpieczniejszym wyjściem.
GLOBALNY RANKING?
Buhaj dostarcza tych samych genów, niezależnie od tego,
w jakim kraju jest używany, więc dlaczego nie można byłoby
skonstruować jednej międzynarodowej listy rankingowej?
Częściowo uzasadnieniem jest to, że czynniki środowiskowe
i ekonomiczne różnią się pomiędzy krajami. Gdy czołówki
rankingów różnych krajów różnią się między sobą, to ten fakt
wpływa pozytywnie na utrzymanie genetycznej zmienności.
Często bowiem buhaje z czołówki listy są intensywnie
wykorzystywane w danym kraju. A wyobraźmy sobie, jak ze
strony praktycznej wyglądałaby produkcja nasienia, gdyby
jeden buhaj, zajmujący pierwsze miejsce na „globalnej
liście”, miał sprostać zapotrzebowaniu wszystkich chętnych
do jego użycia! Już teraz w przypadku młodych buhajów
produkcja nasienia jest często czynnikiem limitującym
użytkowanie rozpłodnika.
I co najważniejsze – raczej nie ma w tej chwili jakichś „politycznych apetytów” na wytworzenie jednego globalnego
indeksu. Jeśli więc studiowanie rankingów buhajów z różREKLAMA
nych krajów, według różnych indeksów,
jest dla kogoś frustrujące, to najlepszym
wyjściem z tej sytuacji będzie przyzwyczaić się do tego.
A decyzję o wyborze zagranicznego
buhaja do krycia swoich krów i jałówek
lepiej podjąć po dogłębnej analizie jego
wartości hodowlanych, wyrażonych w postaci indeksu PF lub gPF (genomowy PF),
o którym informacje można znaleźć na
stronie Instytutu Zootechniki www.izoo.
krakow.pl w zakładce „Ocena wartości
hodowlanej buhajów ras mlecznych”. Nie
da się bowiem pamiętać wszystkich wzorów na indeksy innych krajów i na bieżąco
być zorientowanym we wprowadzanych
w nich zmianach, aby nie popełnić brzemiennego w skutkach błędu przy doborze rozpłodnika.
D
100%
90%
80%
inne
70%
ocielenia
60%
płodność
50%
długowieczność
40%
komórki somatyczne
30%
pokrój
20%
produkcja
10%
0%
RZ
LPI
TPI
NMPF
PF
Porównanie względnych wag dla cech
w indeksach łącznych
Fenotypowa ocena pokroju
w czasach rewolucji genomowej
Wprowadzenie genomowej oceny wartości hodowlanej w krajach
o najlepiej rozwiniętej hodowli bydła mlecznego w niewielkim
stopniu wpłynęło na wagę przywiązywaną do oceny pokroju,
a udział podindeksów pokroju w ogólnych indeksach waha się na
ogół od 20 do 30%. Ocena cech pokroju pozostaje więc ważnym
narzędziem genetycznego doskonalenia bydła mlecznego,
wpływając szczególnie na poprawę długowieczności i zdrowotności.
TEKST: Wojciech Jagusiak i Roman Januszewski
O
bjęcie cech pokroju oceną
genomową, podobnie jak
w przypadku innych cech,
wymaga utrzymania populacji
referencyjnej. Populacja referencyjna to
grupa buhajów posiadających zarówno
genomową, jak i konwencjonalną ocenę
wartości hodowlanej, opartą na fenotypach potomstwa. Na jej podstawie tworzy się równania predykcji pozwalające
na „przetłumaczenie” wyników genotypowania młodych zwierząt na przewidywaną wartość ich lub ich potomstwa.
Populacja referencyjna powinna składać
się z możliwie jak największej liczby zwierząt reprezentujących pełne spektrum
zmienności genetycznej występującej
w całej kontrolowanej populacji, a ich
oceny konwencjonalne powinny charakteryzować się możliwie najwyższą powtarzalnością. Stały dopływ do populacji
referencyjnej buhajów z konwencjonalną
oceną pokroju pozwala na utrzymanie
38
hodowla i chów bydła
połączeń genetycznych między grupą referencyjną i populacją masową. Konsekwencją zaniechania fenotypowej
oceny pokroju byłoby zniszczenie podstaw genomowej
i konwencjonalnej oceny tej grupy cech i uniemożliwiłoby
obliczanie indeksów selekcyjnych. W dalszej części artykułu rozważymy kilka aktualnych i dyskutowanych obecnie
zagadnień związanych z fenotypową oceną pokroju.
Ocena wartości hodowlanej za pomocą metody BLUP,
uwzględniająca zarówno powiązanie genetyczne, jak i środowiskowe między zwierzętami, może zostać przeprowadzona z odpowiednio dużą dokładnością, jeżeli w podklasie stado-rok-sezon znajdują się co najmniej dwie krowy
– córki różnych buhajów. Rówieśnicą pierwiastki – córki
buhaja testowanego, może być albo córka innego buhaja
testowanego, albo jakakolwiek inna pierwiastka wycielona w tym samym roku, sezonie i oborze. Brak rówieśnicy
oznacza, że pierwiastka nie wnosi wkładu w oszacowanie
wartości hodowlanej swojego ojca.
W tabeli 1. zestawiono liczby pierwiastek ocenionych
przez grupę klasyfikatorów, tzw. G15, w latach 2013–2014,
w podziale na rok oceny i województwo. Województwa
uszeregowano wg terytorialnego związku ze stacjami
unasieniania. W większości województw wiodących pod
względem hodowli bydła mlecznego pierwiastki – córki
buhajów testowych ocenione pod względem pokroju, stanowiły około jednej trzeciej wszystkich ocenionych zwierząt. Pozostałe pierwiastki – córki buhajów starszych lub
importowanych, wystąpiły jako rówieśnice. W województwach dolnośląskim, opolskim i lubuskim udział pierwiastek
po buhajach testowych był jeszcze niższy i wynosił ok. 20%.
Łączna liczba pierwiastek ocenionych w latach 2013 i 2014
była podobna i wynosiła po ok. 60 tys. Charakterystyka
liczby obór w poszczególnych województwach została
przedstawiona w tabeli 2. Największą liczbę obór objętych
oceną pokroju stwierdzono w przypadku województw
podlaskiego, mazowieckiego i wielkopolskiego, a na terenie związanym z MCB Krasne – opolskiego. Średnia liczba
pierwiastek – córek buhajów testowanych w oborach, była
na ogół niższa od odpowiedniej średniej liczby rówieśnic.
W województwach opolskim i lubuskim, przeciętna liczba
rówieśnic przewyższała niemal czterokrotnie średnią liczbę
pierwiastek testowych.
Ogólne zestawienie liczby buhajów-ojców sklasyfikowanych pierwiastek przedstawiono w tabeli 3. W latach
2013–2014 specjaliści z grupy G15 ocenili córki 1044 buhajów testowanych i córki 3153 innych buhajów. Średnio na
jednego buhaja testowanego przypadało ok. 40, a maksymalnie 168 córek. Ojcowie rówieśnic byli liczniejsi od
buhajów testowanych, ale przeciętna liczba córek przypadająca na każdego z nich była niższa (24 pierwiastki).
Na wykresie 1. pokazano zależność między odziedziczalnością, liczbą ocenionych córek a powtarzalnością oceny
wartości hodowlanej. Odziedziczalności (h2) cech pokroju
wahają się w szerokich granicach: odziedziczalności kalibru
i wysokości w krzyżu są stosunkowo wysokie (0,3 i więcej),
ale np. większość oszacowań dla cech budowy nóg jest
niższa od 0,10. Tak zróżnicowane wartości parametrów w tej
grupie cech przekładają się na różne powtarzalności (r2)
oceny wartości hodowlanej, oszacowane na podstawie
identycznej liczby córek. Powtarzalność oceny opartej na
fenotypach 40 córek waha się w granicach od 0,51 (przy
h2=0,10) do 0,85 (przy h2=0,50). Jeśli udałoby się zwiększyć liczbę córek do 60, to powtarzalność zawierałaby się
w granicach od 0,61 do 0,90. Widać więc, że zwiększenie
liczby córek dwukrotnie silniej wpłynęłoby na powtarzalność cech niskoodziedziczalnych niż cech wysokoodziedziczalnych.
W tabeli 4. przedstawiono powtarzalności ocen cechy
pokroju o odziedziczalności równej 0,10, przy zachowaniu
obecnego zakresu oceny fenotypowej, czyli obejmującej
ok. 60 tys. pierwiastek rocznie. Jeśli w ciągu roku zamiast
nasienia 500 buhajów testowych hodowcy użyliby nasienia 500 buhajów ocenionych genomowo i jedna trzecia
krów-pierwiastek w oborach pochodziłaby po buhajach
„genomowych”, to na jednego buhaja przypadałoby 40
córek, a powtarzalność oceny wynosiłaby 0,50. W praktyce należy się spodziewać, że nowych buhajów z oceną genomową będzie dwa razy mniej, co przełoży się
na wzrost liczby córek przypadających na buhaja do 79
i powtarzalności do 0,67. Zwiększenie liczby pierwiastek
2013
Województwo
2014
Rówieśnice
Testowe
Rówieśnice
Testowe
Razem
kujawsko
-pomorskie
3504
63%
2051
37%
3714
66%
1944
34%
11 213
lubelskie
990
54%
859
46%
1369
59%
952
41%
4170
podlaskie
5169
61%
3365
39%
5027
61%
3183
39%
16 744
pomorskie
1365
69%
625
31%
1955
74%
696
26%
4641
warmińsko
-mazurskie
1313
63%
780
37%
1476
68%
688
32%
4257
zachodniopomorskie
2189
69%
970
31%
2173
69%
992
31%
6324
dolnośląskie
1250
75%
410
25%
1349
80%
343
20%
3352
łódzkie
2296
53%
1996
47%
2203
57%
1682
43%
8177
mazowieckie
4901
60%
3220
40%
4535
59%
3194
41%
15 850
świętokrzyskie
275
66%
143
34%
238
76%
77
24%
733
małopolskie
299
49%
312
51%
359
54%
306
46%
1276
opolskie
2624
81%
608
19%
2553
79%
690
21%
6475
podkarpackie
136
32%
287
68%
136
43%
184
58%
743
śląskie
859
68%
399
32%
1048
72%
415
28%
2721
lubuskie
575
77%
173
23%
599
82%
135
18%
1482
wielkopolskie
9187
66%
4650
34%
11 230
68%
5219
32%
30 286
Razem
36 932
64%
20 848
36%
39 964
66%
20 700
34%
118 444
Tabela 1. Liczby ocenionych
pierwiastek testowych i rówieśnic
w podziale na rok oceny
i województwo
Województwo
Rówieśnice
N
–
x
kujawsko-pomorskie
684
lubelskie
411
podlaskie
Testowe
Razem
SD
N
–
x
SD
N
–
x
10,6
25,7
749
5,3
11,9
1433
7,8
19,9
5,7
12,3
476
3,8
5,5
877
4,7
9,3
1366
7,5
10,4
1488
4,4
4,5
2854
5,9
8,0
SD
pomorskie
282
11,8
22,5
324
4,1
5,6
606
7,7
16,3
warmińsko-mazurskie
271
10,3
22,5
291
5,0
8,6
562
7,6
17,0
zachodniopomorskie
136
32,1
81,5
183
10,7
26,2
319
19,8
57,7
dolnośląskie
95
27,4
34,6
101
7,5
8,1
196
17,1
26,7
łódzkie
739
6,1
11,3
817
4,5
4,9
1556
5,3
8,6
mazowieckie
1531
6,2
7,3
1597
4,0
4,5
3128
5,1
6,1
83
6,2
15,7
90
2,4
3,0
173
4,2
11,2
15,6
świętokrzyskie
małopolskie
81
8,1
24,0
134
4,6
6,1
215
5,9
opolskie
154
33,6
93,2
173
7,5
10,7
327
19,8
65,6
podkarpackie
48
5,7
13,1
81
5,8
6,8
129
5,8
9,6
śląskie
122
15,6
29,7
132
6,2
8,8
254
10,7
22,0
lubuskie
35
33,5
65,0
37
8,3
13,4
72
20,6
47,7
1719
11,9
29,3
1810
5,5
8,4
3529
8,6
21,6
wielkopolskie
Tabela 2. Liczby obór (N), średnie (x)
i odchylenia standardowe (SD) liczb
pierwiastek testowych i rówieśnic
ocenionych w tych oborach
w podziale na województwa (lata
2013–2014)
Wykres 1. Powtarzalność (r2) oceny
wartości hodowlanej buhajów w
zależności od odziedziczalności (h2) i
liczby córek przypadającej na buhaja
Liczba ocenianych genomowo buhajów,
wchodzących rocznie na rynek
Proporcja
córek po
buhajach
z oceną genomową
D
33%
40
50%
60
66%
79
100%
120
500
300
250
D
200
r2
D
100
D
r2
0,50
66
0,63
79
0,67
99
0,72
198
0,84
0,61
100
0,72
120
0,75
150
0,79
300
0,88
0,67
132
0,77
158
0,80
198
0,84
396
0,91
0,75
200
0,84
240
0,86
300
0,88
600
0,94
r2
r2
D
r2
Tabela 4. Liczba ocenionych córek
przypadających na buhaja ocenionego
genomowo (d) i powtarzalności ocen
buhajów (r2), przy założeniach, że
rocznie oceni się 60 tys. pierwiastek,
a h2=0,1
i powtarzalności można też uzyskać poprzez zwiększenie
udziału córek buhajów ocenionych genomowo w ogólnej
liczbie pierwiastek w oborach. W skrajnym przypadku, gdyby w oborach były wyłącznie córki buhajów ocenionych
genomowo, a na rynku nasienia pojawiałoby się rocznie
nie więcej niż 100 takich buhajów, to powtarzalność oceny
wartości hodowlanej wynosiłaby 0,94 ( przy h2=0,10).
Na wykresie 2. przedstawiono średnie powtarzalności
ocen buhajów dla cech o różnej odziedziczalności w zależności od liczby sklasyfikowanych krów. Kolorem czerwonym
zaznaczono słupki odpowiadające 60 tys. pierwiastek ocenionych rocznie. Dwukrotne zwiększenie liczby klasyfikowanych krów spowodowałoby zwiększenie powtarzalności
o 0,11 dla cechy o odziedziczalności 0,10 i o 0,07 dla cechy
o odziedziczalności 0,20. Dwukrotne zmniejszenie zaś liczby ocenianych pierwiastek doprowadziłoby do gwałtownego spadku powtarzalności ocen o odpowiednio 0,15 i 0,10.
System oceny pokroju podporządkowany procedurze
testowania buhajów na potomstwie musi ulec zmianie.
W warunkach obecnego programu hodowlanego nie ma
już córek buhajów testowych, a więc nie istnieje dotychczasowe kryterium wyboru obór, do których kierowano
klasyfikatorów pokroju. Zamiast nasienia buhajów testowych pojawia się na rynku nasienie buhajów wyselekcjonowanych na podstawie oceny genomowej, które w coraz
większej ilości będzie trafiać do obór, w których realizowano poprzedni program. Na podstawie doświadczeń
innych krajów należy się spodziewać, że liczba buhajów
ocenionych genomowo będzie stanowić ok. połowy liczby
buhajów kierowanych niegdyś do testu. Trudno obecnie
przewidywać, jakie będzie w najbliższych latach nastawienie hodowców w stosunku do wyboru nasienia buhajów
ocenionych genomowo. Spostrzeżenia dokonane w innych
krajach każą się spodziewać zarówno entuzjastycznego,
jak i ostrożnego lub wręcz sceptycznego podejścia do nowych technologii. Należy pamiętać, że buhaje ocenione
genomowo po otrzymaniu oceny konwencjonalnej zasilą
populację referencyjną. Od ich liczby i powtarzalności konwencjonalnych ocen wartości hodowlanej będzie zależeć
jakość równań predykcji, a w konsekwencji dokładność
oceny genomowej kolejnych pokoleń młodych buhajów.
Wydaje się więc, że w obecnej sytuacji powinniśmy dążyć
do zwiększania, a w żadnym wypadku nie do zmniejszania
zakresu krów – pierwiastek objętych fenotypową oceną
pokroju.
D
Wykres 2. Powtarzalność (r2)
oceny buhajów w zależności od
odziedziczalności (h2) i ogólnej
liczby ocenionych pierwiastek
przy założeniu, że liczba nowych
buhajów ocenionych genomowo
będzie wynosić 250/rok, a połowa
pierwiastek w oborach będzie córkami
buhajów ocenionych genomowo
40
hodowla i chów bydła
N
–
x
max
Ojcowie rówieśnic
3153
24,4
1586
Buhaje testowe
1044
39,8
168
razem
4197
28,2
1586
Status buhaja
Tabela 3. Liczby buhajów testowanych i ojców
rówieśnic oraz średnie (x) i odchylenia standardowe
(SD) liczby ich córek (lata 2013–2014)
OBORA
WŚRÓD WILLI
Krotoszyn to miasto w województwie
wielkopolskim. Zabytkowe i z tradycjami,
bo założone jeszcze w XV wieku przez
jednego z rycerzy króla Jagiełły, po
grunwaldzkiej wiktorii. Ale jest w tym
mieście coś jeszcze, mianowicie – jedna
z najwydajniejszych obór w Polsce.
TEKST I ZDJĘCIA: Mateusz Uciński
G
ospodarstwo pana Marcina Pohla otoczone jest domami jednorodzinnymi, położone w miłej i pełnej
zieleni części Krotoszyna. Tuż obok mieszkają znany
i ceniony lekarz, a także poseł na sejm RP. Skąd zatem obora w tak ekskluzywnym towarzystwie? Odpowiedź
jest prosta. Miasto, rozrastając się, wchłaniało obszary wiejskie, i pewnego dnia dotarło aż tutaj. Mimo to pewne zdziwienie budzi kompleks świeżo wybudowanych domów jednorodzinnych ściśle przylegających do gospodarstwa.
– Słyszałem opowieści – uśmiecha się hodowca – że kiedy
deweloperzy budowali to osiedle i pokazywali zdjęcia okolicy, ludzie, którzy pokazywali na moją oborę i pytali, co to,
słyszeli, że to market „Biedronka”. Kiedyś, jak ją budowałem,
krążyły słuchy, że to będzie „Inter Marche” – dodaje.
Trzeba przyznać, że budynek, o którym hodowca wspomina powyżej, wzniesiony z czerwonej cegły, z daleka rzeczywiście może budzić skojarzenia, zwłaszcza że wyróżnia
się w okolicy. W jego wnętrzu jednak zamiast sugerowanych
sklepowych półek, stoją krowy. I trzeba przyznać, że to wyjątkowe zwierzęta. Przeciętna wydajność od jednego z nich
REKLAMA
wynosi 14 066 kg mleka, co plasuje oborę
pana Macieja na samym szczycie zestawienia najlepszych stad o liczbie krów mlecznych od 50,1 do 150 sztuk.
Aby dojść do takich wyników, potrzeba
było czasu i dużego nakładu pracy. Samo
gospodarstwo ma swoją historię. Kupione
zostało w okresie międzywojennym przez
pradziadków pana Macieja, i składało się
na nie dwa hektary ziemi i dwie krowy.
Dziadek hodowcy pracował w Przedsiębiorstwie Obrotu Zwierząt w Koźminie,
gdzie pełnił funkcję głównego księgowego, i chociaż nigdy nie był – jak zaznacza
Pohl – „gospodarzem na papierku”, bardzo
dbał o swoje gospodarstwo. Kiedy prowadzili je rodzice pana Macieja, miało ono
już 80 ha, 40 krów oraz utrzymywana była
trzoda chlewna. Dla gospodarstwa znamienny był rok 2001, kiedy hodowca wraz
z rodzicami podjął decyzję o jego rozwo-
42
hodowla i chów bydła
ju. W dużej mierze wpływ na taką decyzję miały praktyki zagraniczne w Holandii, na które podczas nauki w technikum
rolniczym wyjechał pan Maciej, i gdzie – jak sam opowiada –
„zaraził się oborą” i zafascynował hodowlą bydła mlecznego.
W efekcie tych decyzji wybudowano nowoczesną oborę wolnostanowiskową, a następnie wyposażono ją w zautomatyzowany system udojowy typu autotandem, a także nowoczesne urządzenia do zadawania pasz. Powiększono w dużym
stopniu liczbę utrzymywanych krów i dostosowano uprawy
tak, by stały się zabezpieczeniem paszowym dla hodowli.
Gospodarstwo Państwa Pohlów Anno Domini 2015 to
180 ha i 280 sztuk bydła mlecznego, w tym 108 krów mlecznych.
Na pytanie o to, co stoi za sukcesem, jakim niewątpliwie
są osiągnięte wyniki, hodowca odpowiada prawie bez zastanowienia – „Żywienie, genetyka, upór rolnika w dążeniu do
celu, oraz współpraca z doradcami żywieniowymi”.
Maciej Pohl na wyżej wspomniane żywienie kładzie duży
nacisk. Często jeździ na różne szkolenia i kiedy usłyszy coś
ciekawego, konsultuje to, a następnie stara się sprawdzić
w gospodarstwie. Obecnie stawia na bardziej skondensowa-
ną paszę. Całe stado średnio zjada około 50 kg TMR dziennie.
Pohl raczej nie różnicuje pasz, ich podstawa jest taka sama.
Sporadycznie hodowca dodaje pewne elementy energetyczne, na przykład do pierwszej grupy, tj do krów po wycieleniu.
Miniony rok kwotowy zamknie się w gospodarstwie
1,3 mln litrów udojonego mleka, mimo dokupowanych
i dzierżawionych kwot, niestety, Pan Maciej będzie musiał
także zapłacić karę za nadprodukcję. Zapytany o zniesienie
kwot mlecznych, nie wyraża szczególnych obaw.
– Kwoty tak naprawdę niczego nie zabezpieczały, ani nie
gwarantowały cen. – podsumowuje hodowca. – Otwartą
kwestią pozostaje to, jak zachowają się mleczarnie i jak będą
wyglądały sprawy umów. Chociaż ta, do której odstawiamy
nasze mleko, zapewnia, że ustalenia pozostają bez zmian
i w dalszym ciągu odbierają całe mleko z gospodarstwa.
Nowa sytuacja na rynku jest dla pana Macieja stymulująca, i planuje on dalszy rozwój gospodarstwa. – Nie wypada
tak stanąć w miejscu – śmieje się hodowca. – Poza tym, przy
takim „zastoju” człowiek się strasznie nudzi. – dodaje. W chwili obecnej planuje budowę nowej obory, takiej na 120–130
sztuk, w której do dojenia zastosowane będą roboty.
Należy zwrócić uwagę, że do kwestii stada i jego remontu
pan Maciej podchodzi bardzo rygorystycznie. Przykładowo,
jeżeli krowa nie zacieli się do 150 dnia, drugiej szansy nie
dostaje i zostaje usunięta ze stada. Podobnie jest w kwestiach somatyki i wymion. W pewnym momencie brakowanie w stadzie sięgało nawet 40%. Sprawy rozrodu zwierząt
są stale konsultowane z lekarzem weterynarii, przeprowadzającym regularnie ich badania. Wymagania te pozwalają
na utrzymywanie stada na bardzo wysokim poziomie. Jednocześnie rozwiązania wielu kwestii związanych z selekcją
w stadzie upatruje w genomice. Bardzo dobrze, że wreszcie
to się ruszyło – zaznacza hodowca – daje to naprawdę olbrzymie możliwości, zwłaszcza że sam, obserwując swoje
stado, widzę, jak wiele cech przenosi się z rodziców na młode sztuki i w jakim stopniu definiuje ich użyteczność w gospodarstwie.
Dobierając nasienie do inseminacji, Maciej Pohl już dawno zrezygnował z cech wydajnościowych. Stawia na suchą
masę, białko i cechy pokrojowe zwierzęcia. Kolejną pożądaną w gospodarstwie cechą jest długowieczność zwierząt,
nad którą pracuje Pohl. Co prawda w jego stadzie nie zdarzyła się jeszcze krowa „stutysięcznica”, ale – jak zaznacza
– wszystko jeszcze przed nim.
Gospodarstwo Macieja Pohla jest doskonałym przykładem na to, że o sukcesie w pracy hodowlanej nie zawsze
stanowi wieloletnie doświadczenie. Czasami stoi za tym
prawdziwa pasja i zaangażowanie w to, co się robi, wsparte
wiedzą i jasno opracowaną strategią działania, za którą idą
konkretne i wymierne wyniki. Takie, jak wyżej wspomniana
wysoka, wręcz rekordowa wydajność.
O powodzeniu nie stanowi także położenie gospodarstwa, które, jak w przypadku pana Macieja, stoi w centrum
– jak to sam nazwał – „Manhattanu Krotoszyna”.
– Kiedyś jedna sąsiadka z leżącego nieopodal domu przyszła do mnie i kazała zamontować filtry powietrza w oborze,
bo jej śmierdzi. – opowiada hodowca. – Odesłałem ją do
urzędu miasta. Okazało się, że kiedy kupowała dom, deweloper przywiózł ją tam tylko raz, w dodatku w nocy. Potem argumentował, że przecież wiatr i tak wieje zawsze od miasta.
Cóż, można i tak. – kwituje z uśmiechem.
D
REKLAMA
NOWE WYZWANIA W WALCE Z MASTITIS
Jak ważne jest zdrowe wymię u krowy nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Choroby takie jak mastitis wpływają w sposób bezpośredni
na gruczoł mlekowy, obniżając zarówno jakość, jak i ilość
produkowanego mleka. Problematyce tej poświęcona została
XVIII Międzynarodowa Konferencja Naukowa, która odbyła się
w dniach 18–20 czerwca w Polanicy-Zdroju.
TEKST I ZDJĘCIA: Mateusz Uciński
Tomas C. Hemling
T
Paolo Moroni
egoroczna edycja polanickiej
konferencji rozpoczęła się od
warsztatów technicznych, których tematem przewodnim było
zarządzanie zdrowiem gruczołu mlekowego krów w gospodarstwie. Uczestnicy
biorący w nich udział, w oborach należących do OHZ Przerzeczyn Zdrój i OHZ Kamieniec Ząbkowicki, mogli zapoznać się
z najnowszymi trendami w tej dziedzinie,
prezentowanymi przez prof. dr Pamelę
Ruegg z University of Winconsin w USA.
Pierwszy dzień prelekcji rozpoczęły
wystąpienia prof. dr. hab. Jana Twardonia
– przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego, prof. Wojciecha Niżańskiego
– kierownika Katedry Rozrodu UP we
Wrocławiu i dr. Wojciecha Hildebranda –
prezesa Dolnośląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, którzy powitali zgromadzonych gości, prelegentów i organizatorów
konferencji. Piątkowe wykłady należały
do zagranicznych gości. Doktor Pamela
Ruegg przedstawiła współczesne poglądy na etiologię i patogenezę mastitis,
zwracając uwagę na fakt, iż w nowoczesnych gospodarstwach mlecznych
zapalenie wymienia spowodowane jest
coraz bardziej zróżnicowaną grupą pato-
44
hodowla i chów bydła
Hans-Joachim Schuberth
Jacek Mrowiec
genów. Amerykańska uczona omówiła także samo diagnozowanie i leczenie klinicznej postaci mastitis, a także zarządzanie liczbą komórek somatycznych w mleku, zwróciła
uwagę na regularną współpracę gospodarstw z doradcami
w celu opracowania właściwego planu zdrowia wymienia,
a także silnego skoncentrowania się wokół zapobiegania
nowym zakażeniom. Doktor Tomas C. Hemling – dyrektor
Globalnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Higieny DeLaval, omówił szczegółowo nowe technologie w poudojowej dezynsekcji strzyków, ze szczególnym uwzględnieniem
narzędzi do zmniejszenia występowania zapalenia gruczołu mlekowego wywołanego przez patogeny środowiskowe. Szczegóły bakteryjnego pochodzenia mastitis opisał
w swoich prelekcjach prof. Paolo Moroni z Cornell University z Ithaca w USA. Skoncentrował się on na epidemiologii
i kontroli mastitis wywołanego i kontroli mastitis powodowanego przez bakterię Staphylococcus aureus, a także na
środowiskowym mastitis wywołanym przez bakterie z grupy Coli, gdzie zwrócił uwagę na program szczepień dla bydła zapobiegających chorobie.
Drugi dzień konferencji rozpoczął prof. dr hab. Maciej
Gajęcki z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który zreferował problematykę obecności mikotoksyn
w mleku, z uwzględnieniem ich eliminacji przez mikroorganizmy żwaczowe. Tematyce odporności wrodzonej i roli
neutrofilii w przebiegu mastitis poświęcone było wystąpienie prof. dr. hab. Hanasa-Joachima Schubertha z Fundacji Wyższej Szkoły Weterynaryjnej w Hanowerze. Doktor Ruegg w obrazowy sposób opisała zebranym wpływ,
jaki ma dobrostan krów mlecznych na zdrowie wymienia,
zwracając uwagę na rutynową ocenę higieny wymion,
pozwalającą zmniejszyć ryzyko zachorowania. Na ochronę gruczołu mlekowego u krów w zasuszeniu zwrócił także uwagę Jacek Mrowiec – lekarz weterynarii, akcentując
krótkie aktywności podawanych leków, odporność bakterii
na podawane specyfiki, a także na nieskuteczność antybiotykoterapii wobec zakażeń, do których dochodzi w zasuszeniu. Specyfika mastitis u jałówek, z uwzględnieniem
immunoprofilaktyki, została szczegółowo opisana przez
dr. Sebastiana Smulskiego z firmy Vetlab, który apelował
o poprawę jakości żywienia i utrzymanie warunków środowiskowych w okresie okołoporodowym. Na występowanie
nietypowych drobnoustrojów podczas zapalenia gruczołu
mlekowego zwrócił uwagę dr Jarosław Król z Zakładu Mikrobiologii UP we Wrocławiu, akcentując, iż nietypowe patogeny gruczołu mlekowego stwarzają bardzo wiele problemów diagnostycznych i wymagają zaawansowanych
technik laboratoryjnych w celu ich skutecznej kontroli. Monitorowaniu mastitis u krów na podstawie wyników oceny wartości użytkowej poświęcona była prelekcja dr. hab.
Krzysztofa Słoniewskiego z PFHBiPM, w której omówiono
informacje zawarte w raportach wynikowych, dostarczanych hodowcom w formie drukowanej lub elektronicznej,
a także dostępnych w Internecie, za pośrednictwem programu „Hodowca on line”.
Konferencja cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem lekarzy weterynarii – praktyków, hodowców bydła
mlecznego oraz firm związanych z omawianym zagadnieniem, wzięło w niej udział ponad 350 osób. Tak duże
zainteresowanie spowodowane było bardzo aktualnym
zagadnieniem w hodowli bydła mlecznego, jakim są choroby gruczołu mlekowego i jakość uzyskiwanego mleka.
Współorganizatorem konferencji była Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
D
Pamela Ruegg
REKLAMA
Wypowiedź prof. dr. hab. Jana Twardonia:
Sytuacja w polskiej hodowli bydła mlecznego pod
względem zdrowotności gruczołu mlekowego i jakości
pozyskiwanego mleka jest podobna do tej w innych
krajach europejskich i USA – tak wynika z informacji,
które przekazali wykładowcy na tej konferencji.
Problemem we wszystkich stadach są podkliniczne
zapalenia gruczołu mlekowego, które dotyczą
40–50% krów w stadzie, a następnie w 5–9% zapalenia
kliniczne. Zapalenia te powodują wzrost ilości komórek
somatycznych i obniżenie jakości higienicznej mleka, co
przynosi straty hodowcom oraz przetwórcom. W Polsce
widoczny jest bardzo duży postęp w ilości i jakości
otrzymywanego mleka na skutek poprawy warunków
utrzymania, żywienia, techniki i higieny
doju oraz dobrostanu bydła.
Krzysztof Słoniewski
Lubuska wystawa
TEKST: Stanisław Gąsiorowski
ZDJĘCIA: Stanisław Gąsiorowski i Marek Kaźmierski
W
otoczeniu zieleni i XVIII-wiecznego pałacu
w stylu rokokowym odbyła się V Lubuska
Wystawa Bydła. Na terenie Ośrodka Szkoleniowego LODR w Kalsku oddz. w Gliśnie
lubuscy hodowcy zaprezentowali swój dorobek hodowlany. Dziesięciu hodowców przedstawiło 10 jałowic cielnych rasy PHF HO, 6 jałowic niecielnych rasy PHO HO i 6
jałowic rasy simental. Oceny zwierząt dokonała komisja
w składzie: Marek Karwacki z PFHBiPM oraz Marek Paździor – hodowca. Zwycięzców w poszczególnych kategoriach zestawiono w poniższej tabeli.
Bezapelacyjną zwyciężczynią okazała się jałowica
Luna 16, z hodowli PRP „Skioldpasz” Sp. z o.o. Radoszyn
Ferma Lubinicko (na zdjęciu). Nadmienić należy, że gospodarstwem tym zarządza prezes Lubuskiego Związku
Hodowców Bydła Stanisław Zawadzki.
Odbył się też konkurs cieliczek, zorganizowany przez
WCHiRZ w Tulcach filię w Skwierzynie. Konkurs wygrała cieliczka Papuga nr PL005266186499, po ojcu Bang
FR35445173028 z GR Dariusza Matkowskiego ze Słońska,
a prowadziła ją Laura.
D
 Hodowca: PRP „Skioldpasz” Sp. z o.o.
Radoszyn Ferma Lubinicko
LUNA 16 PL 0052456 88518
ur. 08.03.2014
Rasa PHF HO
Ojciec:
HIACYNT PL 005105891591
Matka:
LUNA 1 PL 005246591978
 Nagrodzeni hodowcy
Jałowice 12–15 mies. rasy PHF HO
Luna 16
PL-005245688518
PRP „Skioldpasz” Sp. z o.o.
Radoszyn Ferma Lubinicko
CZEMPION
Mienia 25
PL-005420233953
PRP „Smogóry” Sp. z o.o.,
Smogóry
WICECZEMPION
Jałowice cielne rasy PHF HO
Lama 14
PL-005236653679
PRP „Skioldpasz” Sp. z o.o.
Radoszyn Ferma Lubinicko
CZEMPION
Murza 7
PL-005267062068
GR Roman Kruszakin,
Karkoszów
WICECZEMPION
Jałowice rasy SM
Fraza
48
PL-005304902647
hodowla i chów bydła
GR Dariusz Matkowski,
Słońsk
CZEMPION
 Zwyciężczyni konkursu cieliczek
Sielinko A.D. 2015
TEKST: Stanisław Gąsiorowski
ZDJĘCIA: Piotr Maniecki
W
dniach 30–31 maja odbyła się XXI Regionalna
Wystawa Zwierząt Hodowlanych „Sielinko 2015”
w ramach Wielkopolskich Targów Rolniczych. Na
wystawie zaprezentowano 46 jałowic w różnych
kategoriach wiekowych ras PHF HO i simental, oraz 24 krowy w I, II III i dalszych laktacjach rasy PHF HO i jersey. Oceny
zwierząt dokonała komisja w składzie: Krystian Korytkowski
– przewodniczący, oraz asystenci Grażyna Jendrysiak-Lipietta
i Michał Ptaszyński – wszyscy z PFHBiPM.
Zwyciężczynią w kategorii krów została Maggie nr
PL00530454386-4, urodzona 11.07.2011, po ojcu Bosside Altaross ET, z hodowli PR-H Gałopol Sp. z o.o. w Gałowie. W kategorii jałowic superczempionem została jałowica Setske 2 ET
nr PL00533998479-3, urodzona 08.12.2013, po ojcu Lake-Effect
Altacaliber, z hodowli PR-H Gałopol Sp. z o.o. w Gałowie. Hodowców indywidualnych godnie zaprezentował Artur Klupś
z Pępowa, którego jałowice zdobyły trzy wiceczempionaty.
Odbył się też konkurs cieliczek, którego zwyciężczynią została cieliczka po buhaju Insert z hodowli Piotra Sapali z Dopiewa, a oprowadzał ją junior Kamil Sapala.
D
Nr identyfikacyjny
Wystawca – adres
 Zwycięzca konkursu cieliczek Kamil
Sapala z rodziną
Tytuł
Jałowice, I kategoria wiekowa
PL-005413973378
OHZ GARZYN Sp. z o.o.
PL-005227674478
PR DŁUGIE STARE Sp. z o.o.
CZEMPION
WICECZEMPION
Jałowice – II kategoria wiekowa
PL-005346748814
GRH ŻYDOWO Sp. z o.o.
PL-005364987912
GR ARTUR KLUPŚ - PĘPOWO
CZEMPION
WICECZEMPION
Jałowice – III kategoria wiekowa
PL-005413971114
OHZ GARZYN Sp. z o.o.
PL-005364987882
GR ARTUR KLUPŚ - PĘPOWO
CZEMPION
 Superczempion w kategorii jałówek
WICECZEMPION
Jałowice – IV kategoria wiekowa
PL-005339984793
PRH GAŁOPOL Sp. z o.o. Gałowo
CZEMPION
PL-005400484290
PRH GAŁOPOL Sp. z o.o. Gałowo
WICECZEMPION
Jałowice – V kategoria wiekowa
PL-005502221756
OHZ GARZYN Sp. z o.o.
PL-005258902489
GR ARTUR KLUPŚ - PĘPOWO
CZEMPION
WICECZEMPION
Jałowice rasy simentalskiej
PL-005388479820
SK PĘPOWO Sp. z o.o.
CZEMPION
PL-005388480321
SK PĘPOWO Sp. z o.o.
WICECZEMPION
PL-005265132770
OHZ GARZYN Sp. z o.o.
PL-005243131986
PRH GAŁOPOL Sp. z o.o. Gałowo
 Superczempion w kategorii krów
Krowy – I laktacja
CZEMPION
WICECZEMPION
Krowy – II laktacja
PL-005304543864
PRH GAŁOPOL Sp. z o.o. Gałowo
PL-005307071647
HZZ ŻOŁĘDNICA Sp. z o.o.
CZEMPION
WICECZEMPION
Krowy – III i dalsze laktacje
PL-005264020207
OHZ GARZYN Sp. z o.o.
PL-005256748706
PR DŁUGIE STARE Sp. z o.o.
CZEMPION
WICECZEMPION
Krowy rasy jersey
PL-005299622926
SK IWNO Sp. z o.o.
CZEMPION
PL-005299622568
SK IWNO Sp. z o.o.
WICECZEMPION
 Artur Klupś z żoną odbierają nagrody za wiceczempiony
hodowla i chów bydła
49
Lubań po raz XXIV
TEKST: Regina Stefańska, kierownik Oddz. w Gdańsku
ZDJĘCIA: Janusz Nalewalski z RO Minikowo
XXIV POMORSKA WOJEWÓDZKA WYSTAWA ZWIERZĄT
HODOWLANYCH W LUBANIU W DNIACH 6–7 CZERWCA 2015 R.
W
dniach 6–7 czerwca w Lubaniu k. Kościerzyny
odbyła się XXIV Pomorska Wojewódzka Wystawa Zwierząt Hodowlanych. Zwierzęta prezentowało 29 hodowców z województwa pomorskiego w czterech grupach jałówek i trzech grupach krów
– łącznie 55 szt. zwierząt. Oceniał je Wojciech Jończyk z Garzewka, hodowca z województwa warmińsko-mazurskiego.
W konkursie Młodego Hodowcy uczestniczyło trzynaścioro
dzieci w wieku 6–12 lat. Najlepiej zaprezentowanej cieliczce
przyznano tytuł miniczempiona. Sędzią tego konkursu był
p. Jan Marski.
D
Cieliczki 1–3 mies. KMH
 Hodowca: Ośrodek Hodowli
Zarodowej „GAJEWO” Sp. z o.o.
Supreczempion Wystawy kategorii
krowy III laktacji
BRYGIDA
PL 005235247534
BESTRA
PL-0053905998185
Oskar Piotrowski – właściciel
sztuki Wojciech Flisykowski,
Somonino
CZEMPION,
MINICZEMPION
Jałowice 12–13 mies.
Brunon Syldatk,
Stara Huta 11
MILKA 4
PL-005363487703
SUSI 63
PL-005416493422
„JASNA-POL” Sp. z o.o. Jasna
WICECZEMPION
PL-005299432464
Ośrodek Hodowli Zarodowej
„GAJEWO” Sp. z o.o.
WICECZEMPION
JASKÓŁKA 1
CZEMPION
Jałowice 14–15 mies.
ATKA 69
PL-005228425642
Ośrodek Hodowli Zarodowej
Bobrowniki Sp. z o.o.
CZEMPION
LALKA 19
PL-005357975292
„JASNA-POL” Sp. z o.o. Jasna
WICECZEMPION
PL-005285929404
Benedykt Prondziński
Dąbrówka
WICECZEMPION
TINA 1
Jałowice 16–18 mies.
SITRA
PL-005299431542
Ośrodek Hodowli Zarodowej
„GAJEWO” Sp. z o.o.
CZEMPION,
SUPERCZEMPION
MAKA 4
PL-005223129149
Anna Cichaczewska-Łoś
Ogorzeliny
WICECZEMPION
GRETA 28
PL-005246942633
Danuta i Antoni Adahs
Stare Polaszki
WICECZEMPION
Jałowice powyżej 19 mies.
PL-005273167047
Rafał Zinka, Iłownica
CZEMPION
MAŁA 26
PL-005225143693
Jarosław Słomki Małe Walichnowy
WICECZEMPION
MAJKA 17
PL-005271385863
Danuta i Antoni Adahs
Stare Polaszki
WICECZEMPION
Krowy – I laktacja
NOBEL 4
 Hodowca: Ośrodek Hodowli
Zarodowej „GAJEWO” Sp. z o.o.
Superczempion Wystawy w kat.
jałówki i czempion w kategorii
jałówki w wieku 16–18 m-cy.
SITRA
PL005299431542
50
hodowla i chów bydła
PL-005254845308
Ośrodek Hodowli Zarodowej
Bobrowniki Sp. z o.o.
CZEMPION
Krowy – II laktacja
SYLWIA 20
PL-005222801534
KOZA 163
PL-005293285981
Ośrodek Hodowli Zarodowej
Bobrowniki Sp. z o.o.
„TOJAN” Sp. z o.o. Lubań
CZEMPION
WICECZEMPION
Krowy – III laktacja
Brygida
PL-005235247534
Ośrodek Hodowli Zarodowej
„GAJEWO” Sp. z o.o.
CZEMPION,
SUPERCZEMPION
Jubileuszowa piętnastka
w Płoniawach-Bramurze
TEKST:
Rafał Morawski PFHBiPM RO Parzniew
ZDJĘCIA: Michał Rodak
R
egionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Płoniawach-Bramurze, zwana także popularnie „Świętem Mleka”, odbyła się już po raz piętnasty. To wystawa z najdłuższymi tradycjami na Mazowszu.
Organizowana jest nieprzerwanie każdego roku, w niewielkiej gminie Płoniawy-Bramura w powiecie makowskim.
Na pomysł organizowania wystaw w tej typowo rolniczej
miejscowości wpadli sami hodowcy z terenu powiatu makowskiego, którzy chcieli zaprezentować swój dorobek
hodowlany. Podczas tegorocznej imprezy zaprezentowano 53 sztuki zwierząt, w tym: 22 krowy, 7 jałowic cielnych,
11 jałowic niecielnych oraz 13 cieliczek. Sędzią głównym
był Mirosław Anaczkowski, na co dzień pracujący w Dziale
Hodowli PFHBiPM, asystował mu p. Marek Heda – inspektor
nadzoru pracujący w PFHBiPM Region Oceny Parzniew. Superczempionką XV Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Płoniawach-Bramurze została krowa TWATDA 5
nr PL‑00520327053-3, ur. 11.09.2009 roku, pochodząca
po buhaju SHOTTLE, należąca do Łukasza Majkowskiego
z miejscowości Jarzyły, prezentowana w grupie krów w III i
dalszych laktacjach i dalszej.
D
Superczempionka
z gospodarstwa Łukasza Majkowskiego
Jałowica niecielna rasy HO
PL-005373722979
Bogusław Tomaszewski, Przasnysz
PL-005331487179
Grzegorz Załęski, Pomaski Małe
WICECZEMPIONKA
CZEMPIONKA
PL-005293434389
Zbigniew Bartosiewicz, Rostkowo
WICECZEMPIONKA
PL-005252890225
Andrzej Jeznach, Helenowo Nowe
CZEMPIONKA
PL-005252890157
Andrzej Jeznach, Helenowo Nowe
WICECZEMPIONKA
PL-005244815885
Zbigniew Bartosiewicz, Rostkowo
WICECZEMPIONKA
Jałowica cielna rasy HO
Pierwiastka rasy HO
PL-005253634088
Łukasz Majkowski, Jarzyły
CZEMPIONKA
PL-005263620323
SK „Krasne” Spółka z o.o., Krasne
WICECZEMPIONKA
PL-005240602045
Sebastian Pielech, Nowe Czernice
WICECZEMPIONKA
PL-005291542390
Łukasz Majkowski, Jarzyły
PL-005246080755
SK „Krasne” Spółka z o.o., Krasne
WICECZEMPIONKA
PL-005277131372
Wiesław Tadeusz Ferenc, Rogowo
WICECZEMPIONKA
Krowy rasy HO– II laktacja
CZEMPIONKA
Krowy rasy HO– III laktacja i dalsze
PL-005203270533
Łukasz Majkowski, Jarzyły
CZEMPIONKA,
SUPERCZEMPIONKA
PL-005250474359
Andrzej Soliwodzki, Mchówko
WICECZEMPIONKA
hodowla i chów bydła
51
Po raz siódmy
w Poświętnem
TEKST: Rafał Morawski PFHBiPM RO Parzniew
ZDJĘCIA: Michał Rodak
H
 Superczempion wystawy – ROZA 3
Hod. Waldemar Plantowski, Olszewo-Borzymy
odowcy z centralnego Mazowsza rywalizowali
w konkursach oceny krów oraz jałowic na Mazowieckiej Wystawie Zwierząt Hodowlanych
zorganizowanej na terenach MODR w Poświętnem k. Płońska. Podczas wystawy zaprezentowano
72 zwierzęta, w tym krowy, jałowice i cielęta, które były
oprowadzane przez dzieci w trakcie konkursu Młodego
Hodowcy. „Siódemka” okazała się szczęśliwa dla Waldemara Plantowskiego – hodowcy z gminy Stupsk, którego
krowa PHF o imieniu ROZA 3, pochodząca po buhaju Altatartini, zdobyła tytuł superczempiona wystawy. Po raz
pierwszy przeprowadzono wycenę krów i jałowic rasy
simentalskiej. W kategorii krów pierwszego czempiona
w historii wystawy w Poświętnem zdobyła sztuka Pawła Zglinickiego ze Zdunówka w powiecie płońskim, natomiast pierwszego czempiona w kategorii jałowic rasy
simentalskiej zdobyło zwierzę należące do Zenona Więcława z Arcelina, również w powiecie płońskim. Gościem
specjalnym mazowieckiej wystawy był Richard Pichler
z Austriackiego Związku Hodowców Bydła Simentalskiego. Dodatkową atrakcją tegorocznej wystawy była aukcja jałowic, po raz pierwszy zorganizowana przez Koło
Powiatowe Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła
i Producentów Mleka w Płońsku. Podczas aukcji zlicytowano 5 sztuk.
D
Jałowica niecielna rasy HO
PL-005240938267
Jerzy Wawrzyńczak, Stupsk
PL-005238927365
Janusz Maciejewski, Podlesie
WICECZEMPION
CZEMPION
PL-005373722979
Bogusław Tomaszewski, Przasnysz
WICECZEMPION
Jałowica cielna rasy HO
PL-005244815885
Zbigniew Bartosiewicz, Rostkowo
PL-005252890225
Andrzej Jeznach,
Helenowo Nowe
CZEMPION
WICECZEMPION
PL-005240601833
Sebastian Pielech,
Nowe Czernice
WICECZEMPION
PL-005240602045
Sebastian Pielech,
Nowe Czernice
PL-005311562315
Waldemar Plantowski,
Olszewo-Borzymy
WICECZEMPION
PL-005279109942
Bogusław Tomaszewski, Przasnysz
WICECZEMPION
Pierwiastka rasy HO
CZEMPION
Krowy rasy HO– II laktacja
PL-005245990048
Mariusz Szymerski, Rębowo
PL-005311561998
Waldemar Plantowski,
Olszewo-Borzymy
CZEMPION
WICECZEMPION
Krowy rasy HO– III laktacja i dalsze
PL-005312479988
Waldemar Plantowski,
Olszewo-Borzymy
CZEMPION,
SUPERCZEMPION
PL-005250474359
Andrzej Soliwodzki, Mchówko
WICECZEMPION
PL-005301179226
Zenon Więcław, Arcelin
PL-005286354267
Paweł Zglinicki, Zdunówek
Jałowica SM
CZEMPION
Krowa SM
52
hodowla i chów bydła
CZEMPION
Biało-czerwona
Opolagra
TEKST I ZDJĘCIA: Aleksander Nozdrun-Płotnicki
W
dniach 13–14 czerwca w Kamieniu Śląskim odbyła się kolejna Śląska Wystawa Bydła Hodowlanego, na której najlepsi hodowcy z województw
opolskiego i śląskiego zaprezentowali 70 sztuk
bydła mlecznego. Wystawa od kilku lat jest największą wystawą rolniczą na południu kraju, co gwarantuje pełne trybuny widzów. Ma ona bogaty program – rozlosowano jałówkę
wśród hodowców. Co roku w Kamieniu Śląskim debiutują nowi
hodowcy. W tym roku było ich trzech: Teodor Fuchs z miejscowości Sadów, ZDIZ Grodziec Śląski i Dariusz Lipok z Mikołowa.
Były to prawdziwe super debiuty, każdy z wymienionych hodowców zdobył tytuł czempiona! O tym, że konkurencja była
silna, świadczy fakt, iż na 17 stawek czempiony wywalczyło aż
8 hodowców zarówno z dużych, jak i mniejszych hodowli.
Prawdziwą wizytówką regionu jest bydło rasy polskiej
holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czerwono-białej. Nic dziwnego, że odmiana ta jest licznie prezentowana na wystawie,
a sztuki w tej odmianie dorównują sztukom czarno-białym. Jak
podkreślił sędzia tegorocznej wystawy, Angelo Pazzotti, prezentowane zwierzęta śmiało mogłyby być pokazywane na każdej wystawie w Europie. Potwierdzeniem tych słów jest fakt,
że oba superczempionaty zdobyły sztuki tej odmiany, będące
własnością OHZ Głogówek: jałówka cielna – Gonda i krowa w II
laktacji – Sonntag.
D
CZEMPIONY
JAŁOWICE 10-11 M-CY PHF-RW
PL005252427223
OHZ Głogówek sp. z o.o.
JAŁOWICE 10-11 M-CY PHF-HO
PL005252427223
Dariusz Lipok zam. Mikołów
JAŁOWICE 12-13 M-CY PHF-HO
PL005253923977
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE 14-15 M-CY PHF-HO
PL005290172352
Teodor Fuchs zam. Sadów
JAŁOWICE 16-17 M-CY PHF-HO
PL005253923717
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE 12-15 M-CY PHF-RW
PL005316888724
OHZ Głogówek sp. zo.o.
JAŁOWICE 18-19 M-CY PHF-HO
PL005253923632
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE 16-19 M-CY PHF-RW
PL005257144507
OHZ Głogówek sp. z o.o.
JAŁOWICE CIELNE PHF-RW
PL005247649838
OHZ Głogówek sp. z o.o.
JAŁOWICE CIELNE PHF-HO
PL005253924851
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE RP
PL005317947192
ZDIZ Grodziec Śląski
KROWY W I LAKTACJI PHF-RW
PL005303839425
OHZ Głogówek sp. z o.o.
KROWY W I LAKTACJI PHF-HO
PL005320636243
Henryk Grabiński Łagiewniki
KROWY W II LAKTACJI PHF-RW
PL005272328654
OHZ Głogówek sp. z o.o.
Krowy w II laktacji PHF-HO
PL005235580860
Jan Kałka zam. Osiek
KROWY W III LAKTACJI I STARSZE
PHF-HO
PL005312721735
KR Kietrz sp. z o.o.
KROWY RASY RP
PL005217388224
ZDIZ Grodziec Śląski
WICECZEMPIONY
JAŁOWICE 10-11 M-CY PHF-HO
PL005241436779
Teodor Fuchs zam. Sadów
JAŁOWICE 14-15 M-CY PHF-HO
PL005287665218
KR Kietrz sp. z o.o.
JAŁOWICE 12-15 M-CY PHF-RW
PL005374739358
OHZ Głogówek sp. z o.o.
JAŁOWICE 18-19 M-CY PHF-HO
PL005253923649
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE CIELNE PHF-RW
PL005316887215
OHZ Głogówek sp. z o.o.
JAŁOWICE CIELNE PHF-HO
PL005259056143
Ryszard Klimczyk zam. Poręba
JAŁOWICE RP
PL005317947017
ZDIZ Grodziec Śląski
KROWY W I LAKTACJI PHF-HO
PL005262403484
Jan Kałka zam. Osiek
hodowla i chów bydła
53
Szczyrzyc
po raz dziewiąty
TEKST: Wojciech Rasiński,
Przedstawicielstwo w Krakowie PFHBiPM
ZDJĘCIA: Michał Rodak, Wojciech Rasiński
IX
Czempion Wystawy – BIJA, Jan Solarczyk
GAZELA z OHZ Przerzeczyn Zdrój
54
hodowla i chów bydła
Krajowa Wystawa Czerwonego Bydła Polskiego
w dniach 6 i 7 czerwca 2015 zgromadziła 40 wystawców z województw dolnośląskiego, małopolskiego i podkarpackiego, którzy wystawili
79 jałowic i krów w dziewięciu kategoriach. Zdrowotność,
długowieczność, odporność oraz prozdrowotne właściwości
mleka krów polskich czerwonych gromadzą z roku na rok coraz liczniejsze grono sympatyków tej rasy. Impreza połączona była z wystawą koni i owiec.
Bydło prezentowano w dwóch grupach: biorące udział
w programie ochrony zasobów genetycznych oraz z programu doskonalenia rasy. Jałowice i krowy w VI laktacji były
prezentowane w jednej grupie. Sędzia Krzysztof Gałązka oraz
jego asystent Wiesław Iwulski, spośród jałowic młodszych na
czempiona wybrali jałówkę „Aronia” Krzysztofa Satoły z Woli
Wieruszyckiej, a z jałowic starszych – „Tyrolę” Celiny i Antoniego Sukty z Poręby Wielkiej. W grupie pierwiastek z programu
doskonalenia rasy zwyciężyła „Biza” hodowli Jana Solarczyka, a z programu ochrony zasobów genetycznych – „Gazela”
z OHZ Przerzeczyn Zdrój. Krowy w II i III laktacji z programu
doskonalenia rasy zdominowała „Bija” Jana Solarczyka, a najpiękniejsza wśród krów rasy z programu ochrony zasobów
genetycznych była „Kalina” Adama Kordeczki z Wilkowiska.
Ewa i Wojciech Łukasz z Krempach wystawili „Polę”, która zwyciężyła w kategorii krów w IV i V laktacji z programu
doskonalenia rasy, a „Pyza” Józefa Króla z Męciny okazała się
bezkonkurencyjna w tej grupie wśród krów uczestniczących
w programie ochrony zasobów genetycznych. W kategorii
krów najstarszych w VI i dalszej laktacji na czempiona wybrano „Wiśnię 9” z GR OO Cystersów ze Szczyrzyca. Wytypowano
dwa czempiony wystawy. Wśród krów z programu ochrony
zasobów genetycznych czempionem została „Pyza” hodowli Józefa Króla z Męciny, która triumfowała w kategorii krów
najstarszych w VI i wyższej laktacji. Czempionem krów z programu doskonalenia rasy okazała się „Bija” Jana Solarczyka
z Wróblówki, która triumfowała również w 2014 roku.
Prezydenci Leszek Hądzlik, Krzysztof Banach i Sylwester
Mierzejewski z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, prezes Krajowego Związku Hodowców Czerwonego Bydła Polskiego Wacław Drożdż, oraz gość specjalny
– prezydent Światowego Związku Hodowców Bydła Simentalskiego Josef Kučera, uhonorowali triumfatorów wystawy
pucharami i dyplomami w drugim dniu jej trwania.
D
KALINA Adama Kordeczki
POLA – Wojciech Łukasz, Krempachy
ARONIA Krzysztofa Satoły
PYZA Józefa Króla z Męciny
TYROLA hodowli Celiny i Antoniego Sukta
WIŚNIA z hodowli oo. Cystersów ze Szczyrzyca
hodowla i chów bydła
55
Z nadzieją w przyszłość
Dariusz Sapiński: W związku ze zniesieniem
kwotowania i zakładanym wzrostem
produkcji mleka wyzwaniem dla całej branży
w najbliższej perspektywie będą inwestycje
w zwiększenie skali produkcji, mocy
produkcyjnych, efektywności zakładów i linii
produkcyjnych, by móc w pełni wykorzystać
dostępny surowiec. O planach i sytuacji
rynkowej rozmawiałem z Dariuszem
Sapińskim, prezesem Grupy MLEKOVITA.
Jakie plany inwestycyjne na przyszłość ma Dariusz Sapiński? Kogo przejmie Mlekovita? Czy można się spodziewać kolejnych fuzji?
W 2014 r. zainwestowaliśmy blisko 80 mln zł, rozbudowując i modernizując infrastrukturę wewnętrzną. W tym
roku planujemy wydać około 80–100 mln zł na inwestycje.
Staramy się, aby taki poziom wydatków na ten cel utrzymywać co roku, z pewnym wzrostem zależnym od sytuacji na
rynku. W związku ze zniesieniem kwotowania i zakładanym
wzrostem produkcji mleka inwestujemy w zwiększenie skali
produkcji, powiększenie mocy produkcyjnych, zwiększenie
efektywności już działających zakładów i linii produkcyjnych. To cały szereg mniejszych inwestycji, koniecznych do
utrzymania się na rynku i nie pozostania w tyle za konkurencją. Zakładając dalszy stopniowy rozwój, rozpoczęliśmy
już realizację takich inwestycji, w tym największej, w której
skład wejdzie m.in. fabryka proszków mlecznych z całym
zapleczem magazynowym, na którą otrzymaliśmy rządowy grant w wysokości 30,4 mln złotych. Trzeba też kontynuować proces konsolidacji. Musi ona jednak przebiegać
mądrze, być oparta na nowoczesności, ekonomii, rozsądnym finansowaniu, wiedzy, dobrej organizacji, właściwej
komunikacji i odpowiednich zasobach ludzkich. To droga
do wspólnego sukcesu, ponieważ połączone firmy mogą
funkcjonować w większej skali, są silniejsze finansowo i organizacyjnie. Miarą sukcesu jest optymalne wykorzystanie
zarówno już posiadanych możliwości, jak i zyskiwanych
drogą inwestycji oraz konsolidacji.
Jakie produkty chce Pan rozwijać i na jakich rynkach je
lokować? Jedną trzecią produkcji sprzedajecie poza Polskę? A może myśli Pan o przejęciach czy też fuzjach na
globalnym rynku, choćby w Azji?
Kondycja eksportowa firmy jest bardzo dobra, a ubiegły rok obfitował w pozyskanie nowych rynków i zamknął
się 110% dynamiką sprzedaży w stosunku do roku 2013.
W 2014 roku MLEKOVITA wyeksportowała blisko 25%
swojej produkcji na rynki całego świata, docierając do kra-
56
hodowla i chów bydła
jów Unii Europejskiej, oraz aż 60% spoza UE, w tym m.in.
do USA, Kanady, na Kubę, do Chin, państw w Azji i Afryce,
a nawet do tak osobliwych miejsc, jak Haiti, Ghana, Aruba, Komory czy Curacao. Ponadto działania MLEKOVITY
promują Polskę na arenie międzynarodowej jako wiarygodnego partnera gospodarczego, wspierają dobry wizerunek polskiego przedsiębiorcy, przyczyniają się do rozwoju gospodarczego kraju oraz przyciągają inwestorów,
a także budują kapitał zaufania wobec Polski i Polaków.
Na ten moment chcemy skupić się na dalszym rozwijaniu
eksportu i poszukiwaniach nowych rynków zbytu.
Nie ma kwot mlecznych, mamy wolny rynek. Czy to
oznacza, że europejska i światowa branża mleczarska
zaczyna rywalizację od nowa? Jakie przewagi konkurencyjne ma nasza branża mleczarska, gdzie ich szukać?
Na produkty mleczarskie na świecie ciągle jest dobra
koniunktura, którą trzeba wykorzystać, tym bardziej że
polska branża mleczarska jest silna i szybko wchodzi na
inne rynki. Silni producenci i świetne jakościowo produkty
dają duże możliwości rozwoju dla polskiego mleczarstwa,
a ogromne zapotrzebowanie na produkty mleczarskie
mają Chiny i inne kraje azjatyckie oraz kraje afrykańskie.
W czasie embarga zwiększył się eksport polskich produktów mleczarskich na Bliski Wschód, do Afryki Północnej,
Stanów Zjednoczonych i Kanady, pojawiły się też różne
ciekawe dla branży kierunki, jak Filipiny, Meksyk, Algieria,
Egipt, Japonia czy Wietnam. Zniesienie kwot mlecznych
nie zmienia tej perspektywy i tam powinniśmy szukać
swoich szans.
Jakie Pana zdaniem są największe wyzwania przed
branżą w najbliższej perspektywie do 2020 roku?
W związku ze zniesieniem kwotowania i zakładanym
wzrostem produkcji mleka tak jak dla MLEKOVITY, tak i dla
całej branży w najbliższej perspektywie wyzwaniem będą
inwestycje w zwiększenie skali produkcji, mocy produkcyjnych, efektywności zakładów i linii produkcyjnych, by
móc w pełni wykorzystać dostępny surowiec. Zagospodarowanie wytworzonych z niego produktów będzie równie
ważne, dlatego istotną sprawą staje się rozwój eksportu
oraz konkurencyjności polskich produktów za granicą –
aby było to łatwiejsze, polskie mleczarstwo musi dążyć nie
tylko do konsolidacji, ale i zabiegać o szerszą współpracę
z takimi instytucjami jak m.in. Polska Agencja Informacji
i Inwestycji Zagranicznych, Wydziały Promocji Handlu i Inwestycji Ambasad i Konsulatów RP, Agencja Rynku Rolnego czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Potrzebna
jest bowiem szeroka, a przede wszystkim stała, kilkuletnia
promocja polskich produktów mleczarskich i to prowadzana nie tylko przez producentów, ale przede wszystkim na
szczeblu rządowym, umożliwiającym nawiązanie dobrych
relacji i zdobycie zaufania. Wyzwaniem pozostaje też rynek krajowy. Polska jest jednym z największych europejskich producentów mleka, ale jego spożycie wciąż jest niższe od średniej w Unii Europejskiej, czasem nawet ponad
dwukrotnie.
Czego mogą się spodziewać hodowcy
bydła mlecznego i producenci mleka
w Polsce bez reżimu kwot mlecznych?
Produkcja nie spadnie, o czym mówią
prognozy? A co z cenami skupu? Będą
wyższe wahania cen, czy większa stabilizacja?
Zniesienie kwot mlecznych powoduje spore zamieszanie na rynku, ponieważ
producenci muszą dostosować się do
nowej rzeczywistości, która przypadła na
czas kryzysowy. Uwolniona z reżimu kwotowego produkcja nie spadnie, a wręcz
przeciwnie – może rosnąć i nieść ryzyko
związane nie tylko z niewystarczającymi
mocami przerobowymi zakładów mleczarskich, ale i ze zbyciem wytworzonych
przez nie produktów. Tym bardziej że nastąpiło to w czasie rosyjskiego embarga
i wahań kursów najważniejszych walut.
Myślę, że stabilizacji w światowym sektorze mleczarskim możemy spodziewać się
dopiero jesienią, aby nastąpiła w Europie
i Polsce, konieczna jest pomoc dla producentów mleka ze strony UE.
Jaką rolą odegra Mlekovita w kształtowaniu produkcji mleka w gospodarstwach rolnych?
MLEKOVITA z myślą o dbałość o najwyższą jakość surowca wspiera dostawców w spełnianiu naszych oczekiwań,
kształtowanych przez oczekiwania rynku
i konsumentów, pomagając dostawcom
rozwiązywać wszelkie pojawiające się
w tym kontekście problemy. Oferujemy
im – zarówno tym aktualnym, jak i nowym
– doradztwo ekspertów posiadających
wieloletnie doświadczenie i znajomość
branży produkcji mleka. Wspieramy ich,
niejednokrotnie wspomagając modernizację i rozwój gospodarstw. Dzięki temu,
że wymagając, jednocześnie pomagamy,
nasze relacje z dostawcami są trwałe, oparte na partnerskich zasadach, wzajemnym
szacunku i zaufaniu oraz lojalności. Bez zaangażowania obu stron: MLEKOVITY i dostawców, w proces podnoszenia standardów obopólny sukces, czyli dostarczanie
konsumentom finalnych produktów najwyższej jakości, nie byłby możliwy. I dzięki takiej wzajemnej współpracy możemy
wspólnie osiągać bardzo dobre wyniki na
polu produkcji mleka.
Dziękuję za rozmowę.
Radosław Iwański
hodowla i chów bydła
57
w wolnej chwili
 Zamek otoczony jest czterema basztami
Zamek w Krasiczynie
Zamek w Krasiczynie, położony przy trasie Sanok – Przemyśl,
w województwie podkarpackim, należy do najpiękniejszych
zabytków architektury polskiego renesansu. Jego budowę rozpoczął
pod koniec XVI w. Stanisław Krasicki, kasztelan przemyski, potomek
przybyłej tu w XVI w. mazowieckiej szlachty zagrodowej herbu
Rogala. Marcin Krasicki, uznawany za jednego z największych
wówczas mecenasów sztuki w Polsce, przekształcił prosty zamek
obronny, wzniesiony przez ojca, we wspaniałą rodową rezydencję.
W murach zamku w Krasiczynie urodził się Adam Stefan Sapieha,
późniejszy metropolita krakowski i ojciec duchowy Karola Wojtyły.
TEKST I ZDJĘCIA: Wojciech Rasiński
Pomimo licznych pożarów i wojen zamek zachował do dziś niezmienioną sylwetkę, jaką nadano mu na początku XVII wieku. Wybudowany na planie czworoboku,
zorientowany został według stron świata.
Prace budowlane prowadzone były pod
kierunkiem architektów włoskich, a zdobienia i dekoracje wykonali artyści przemyscy.
W narożach zamkowego dziedzińca znajdują się cztery okrągłe baszty: Boska, Papieska,
Królewska i Szlachecka. Ich nazwy symbolizują hierarchię świata obejmującą doczesność i wieczność. Z dziedzińca zamkowego, okalanego arkadowymi podcieniami,
podziwiać można przepiękne dekoracje,
wykonane techniką „sgraffito”. Polegała ona
na nakładaniu na ściany kolejnych kolorowych warstw tynku lub kolorowych glin,
a następnie zeskrobywaniu fragmentów
warstw wierzchnich, kiedy jeszcze nie były
58
hodowla i chów bydła
całkowicie zaschnięte. Poprzez odsłanianie warstw wcześniej
nałożonych powstawał dwu- lub wielobarwny wzór. „Sgraffito”
na zamku w Krasiczynie przedstawiają sceny biblijne, medaliony z popiersiami cesarzy, wizerunki polskich królów oraz sceny
myśliwskie. Ich całkowitą powierzchnię oblicza się na około
7000 m2. Od północy i wschodu dziedziniec zamku otaczają
skrzydła mieszkalne, a od południa i zachodu – mury zakończone pięknymi renesansowymi zwieńczeniami (attykami). Pośrodku skrzydła zachodniego znajduje się kwadratowa Wieża
Zegarowa. To tędy, pierwotnie przez drewniany zwodzony, a
obecnie kamienny most, prowadziła droga z istniejącego kiedyś nieopodal miasta. Jednym z cenniejszych elementów architektonicznych zamku jest mieszcząca się w Baszcie Boskiej
kaplica zamkowa, której zdobienia porównywane są do Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu.
O znaczeniu budowli w przeszłości świadczy fakt, że gościli w nim królowie polscy: Zygmunt III Waza, Władysław IV, Jan
Kazimierz i August II Mocny. Po wygaśnięciu rodu Krasickich
zamek i dobra krasiczyńskie przeszły w posiadanie innych właścicieli. W 1835 zakupił je książę Leon Sapieha. Ród Sapiehów,
 Wnętrze kaplicy zamkowej
 Portret Adama Sapiehy
w muzeum zamkowym
 Kartusz herbowy nad bramą
wjazdową z herbem Sapiehów
 Święty Stanisław – technika
sgraffito
który był w posiadaniu Krasiczyna do
1944 roku, przyczynił się znacznie do
rozwoju regionu. Założyli oni tutaj tartak, browar i fabrykę maszyn rolniczych,
propagowali nowoczesne metody chowu bydła. Aktywnie działali na polu
rozwoju życia gospodarczego i społecznego. Ich zasługą jest też gruntowna renowacja zamku.
Na zamku w Krasiczynie 14 maja
1867 urodził się Adam Stefan Sapieha,
późniejszy polski kardynał, od 1926 arcybiskup metropolita krakowski. Od
najmłodszych lat chłonął w jego murach
ducha polskości, gospodarności i patriotyzmu. Już jako kardynał nazywany
„Księciem Niezłomnym”, przez historyków uznany został za jedną z najwybitniejszych postaci w dziejach polskiego
Kościoła. Piastował najwyższe funkcje w
trudnej pierwszej połowie XX wieku. To
on w 1946 wyświęcił na kapłana Karola
Wojtyłę, przyszłego papieża, otaczając
go swoją opieką duchową. Jan Paweł II
uważał kardynała Sapiehę za swój autorytet, wielokrotnie wspominał jego postać podczas pielgrzymek do Polski, mówiąc o nim z okna krakowskiego Pałacu
Arcybiskupiego.
Zamek jest obecnie własnością Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.
D
REKLAMA
OPI Sp. z o.o.
JAŁÓWKI WYSOKOCIELNE, KROWY, PIERWIASTKI
ŮŮzwierzęta importowane z najlepszych
stad hodowlanych Danii, Holandii i Niemiec
ŮŮcórki buhajów ze światowej czołówki
ŮŮzwierzęta w znakomitej kondycji
z pełną dokumentacją, wolne od chorób
Wyjazdy na selekcję
Korzystne kredytowanie!
BAZA Górki-Sypniewo 4 k/Łomży
tel. 539 441 166, 539 441 155, 539 441 111
[email protected]
hodowla i chów bydła
www.opi-poland.pl
59
w wolnej chwili
„...gdzie bursztynowy świerzop,
gryka jak śnieg biała...”
TEKST I ZDJĘCIA: Katarzyna Misiak,
Ogród Dendrologiczny w Przelewicach
Fernando Caruncho, hiszpański projektant, zafascynowany rolniczym krajobrazem swego kraju tworzy ogrody,
w których elementem kompozycyjnym
są łany pszenicy i rzędy winorośli oraz
aleje cyprysów. Niemal każdy w Polsce
uczył się słów o „...polach malowanych
zbożem rozmaitem..., gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, gdzie
panieńskim rumieńcem dzięcielina pała.”
Jak przenieść poetycki obraz krajobrazów
wiejskich do ogrodu?
Zacznijmy od błękitnego Niemna. Wstęgę rzeki imitować mogą niskie kwitnące
na niebiesko rośliny: żeniszki, lobelie,
bratki oraz rośliny o szarych liściach, np.
szałwia lekarska, lawenda. Jeśli osią kompozycji ma być ścieżka, należy te rośliny
posadzić wzdłuż jej krawędzi, ale tak, aby
uwzględnić zakola „rzeki”, tzn. nadać rabatom falisty kształt. „Szeroko rozciągnione” nad Niemnem powinny być pagórki
leśne, łąki zielone i wspomniane pola.
Prostokątne rabaty o różnej szerokości
obsiewa się gryką, jęczmieniem, pszenicą, gorczycą, żytem oraz czerwoną koniczyną. Jeśli pomiędzy nimi nie ma traw-
60
hodowla i chów bydła
nika, łąki imitowane będą przez dowolne względnie niskie
rośliny – może to być nawet fasolka szparagowa, szpinak
lub sałata, albo zagony truskawek. Rolę leśnych pagórków
przejmą wyższe krzewy iglaste, drzewka owocowe oraz żywopłot w tle. Pojedyncze „pole” powinno mieć szerokość co
najmniej 1 m, żeby imitować łany zbóż. Bez nawozów rośliny nie będą wyrastać tak wysoko jak w uprawach polowych, więc będą mniej zagrożone wyleganiem. Kompozycję można wzbogacić rabatą lnu, wsiewką maków, chabrów
i rumianków. Warto pomyśleć o uszeregowaniu roślin tak,
by najniższe (koniczyna) były umieszczone najdalej. Stopniowanie wysokości sprawi, że ogród wyda się rozleglejszy.
Przyda się też uwzględnienie pasujących elementów z sąsiednich ogrodów.
Ważną cechą opisanej kompozycji jest jej zmienność sezonowa oraz to, że w każdym kolejnym roku można jej nadać
zupełnie nowy charakter, choćby dzięki zmianowaniu.
Można też bez żalu i konieczności przesadzania cennych
roślin zmienić pomysł na ogród po jednym roku, ponieważ
wszystkie istotne gatunki są jednoroczne. Dla dzieci i dla dorosłych doskonałą zabawą może być odegranie roli siewcy
kroczącego przez pole i sypiącego nasiona, a potem próba
ustawienia zboża w snopek, zebranie i wymłócenie gryki,
oraz przerobienie nasion gorczycy na domową musztardę.
W podobnym stylu można zaaranżować zieleń na tarasie,
wykorzystując prostokątne donice lub skrzynie i wysiewając w każdej inny gatunek roślin uprawnych.
D
w wolnej chwili
Dzięcioł duży
Dzięcioł w drzewo stukał,
Dziewczę płakało…
(śpiewa Maryla Rodowicz)
TEKST I ZDJĘCIA: Stanisław Gąsiorowski
Występuje w całej Polsce. Mimo określenia „duży”
wcale nie jest największym dzięciołem (wielkości
drozda czy kosa), ale na pewno najliczniejszym. Nie
ma specjalnych wymagań co do drzewostanu, dlatego spotykamy go wszędzie: w lasach, parkach, ogrodach czy przydrożnych alejach.
Upierzenie czarno-białe, podbrzusze i podogonie
– jaskrawoczerwone. Samiec z czerwoną czapeczką
na potylicy. Dziób szary, mocny i, co ciekawe, samoostrzący się. Nogi wyposażone w cztery palce: dwa
skierowane do tyłu i dwa do przodu, co umożliwia
im poruszanie się po pionowych powierzchniach.
Ogon sztywny, służy jako podpora podczas kucia.
Czaszka dzięcioła zbudowana jest z kości gąbczastych, mózg dodatkowo ochrania specjalnie zawinięty język, w taki sposób, że chroni przed wstrząsem mózgu, mimo że, jak policzono, dzięcioł w ciągu
dnia uderza w drzewo ok. 10 tys. razy. Język o długości do 17 cm, lepki, na końcu posiada zadziory, co
służy wyciąganiu larw z rozkutych norek. Najczęściej
słyszymy kucie dzięcioła lub jego ostry przenikliwy
i krótki dźwięk – „kiek”. W czasie godów jego bębnienie w suchy, zazwyczaj pusty pień rozlega się po
całym lesie. Zdarza się, że do tego celu wykorzystuje
uliczne latarnie.
Gniazdo dzięcioła to dziupla, którą wykuwa razem z małżonką. Składa w nim 5 do 7 jaj, które
wysiaduje przez 12 do 13 dni. Młode przebywają
w dziupli ok. 25 dni i są bardzo hałaśliwe. Łatwo więc
przy odrobinie uwagi je wypatrzyć. Karmią je oboje
rodzice, także po opuszczeniu dziupli. Są wszystkożerne. Główny ich pokarm w lecie stanowią larwy
i owady wydłubywane z drzew (stąd nazwa lekarz
drzew), a zimą – nasiona drzew iglastych. Nie gardzą także jajami, pisklętami, padliną czy owocami.
Szyszki i inne twarde owoce rozłupują w tzw. uchwytach – rozwidleniach gałęzi lub zagłębieniach w korze drzew. Takie miejsca zwie się również kuźniami
– bywa, że są one używane przez kilka lat.
Dzięcioły potrafią wyrządzić szkody w elewacji
budynków. Dom pokryty styropianem i tynkiem niejednokrotnie staje się obiektem ich zainteresowania,
ponieważ mają nadzieję, że podczas kucia zdobędą
pokarm. Czasami próbują urządzić w ociepleniu budynku swój dom – dziuplę.
Objęty ścisłą ochroną gatunkową.
D
62
hodowla i chów bydła

Podobne dokumenty