Parafia Chwałowice - Biegnę do mego Jezusa

Transkrypt

Parafia Chwałowice - Biegnę do mego Jezusa
Parafia Chwałowice - Biegnę do mego Jezusa
Wpisany przez Ks. prał. B. Lagoutte
Niedziela, 14 Kwiecień 2013 06:20
Minione dni Triduum Paschalnego 2013 stawiały nas wobec Jezusa cierpiącego,
ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Jego męka i śmierć budziły współczucie i
zapraszały do odpowiedzialności za zbawienie i życie wieczne innych ludzi. Wydaje się,
że jest to sprawa ważna, gdyż zazwyczaj troszczymy się i wiele rzeczy, jak ewangeliczna
Marta, „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego” ...
Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona. ... (Łk 10,42). Niech w
wielkanocnej decyzji pomoże nam postawa i myślenie św. Teresy od Dz. Jezus.
„Biegnę do mego Jezusa”
„Jezus cierpiał ze smutkiem.” (LT 89): to stwierdzenie, którym Teresa dzieli się ze swoja
siostrą Celiną w kwietniu 1889 roku, rozświetla jej osobiste wewnętrzne doświadczenie w
momencie hospitalizacji jej ojca, Ludwika Martin. Wtedy do swego imienia dodaje słowa:
od Świętego Oblicza
. W innym liście napisała: „
Wpatruj się w Oblicze Jezusa… Tam zobaczysz, jak nas miłuje…
” (LT 87). Teresa, w czasie siedmiu lat cierpień i starości swego ojca, z których trzy przeżył w
szpitalu Dobrego-Zbawcy w Caen, wszystkie wydarzenia odczytuje poprzez cierpienie Jezusa.
To doświadczenie uwydatni się jeszcze ostrzej gdy sama zachoruje na gruźlicę. Sama
wejdzie na drogę krzyża. Jest to droga poruszająca i duchowo owocna, którą podąża w ciągu
18 ostatnich miesięcy swego życia, szczególnie zaś w czasie ostatnich tygodni. Mówi o tym
wiele tekstów: Rękopis C pisany od 1 czerwca do 18 lipca, listy z czerwca, lipca i sierpnia 1897
roku, ostatnie rozmowy zanotowane przez jej siostry. Jakie miejsce zajmuje w tych chwilach
tragicznych Jezus?
Teresa zwierza się ze swoich doświadczeń duchowych: „Choć nie czerpię pociechy z
Wiary, staram się jednak pełnić jej uczynki. Wiem, że w ciągu tego roku wzbudziłam w
sobie więcej aktów wiary niż w ciągu całego mojego życia… Biegnę wówczas do mego
Jezusa i mówię Mu, że jestem gotowa wylać ostatnią kroplę Kwi dla wyznania tej prawdy,
że Niebo istnieje… Kiedy śpiewam o szczęściu Nieba, o wiecznym posiadaniu Boga,
czynię to bez żadnej wewnętrznej radości, opiewam po prostu to, w co chcę wierzyć
”. (Rkp C 7r-7v). Teresa traktuje tę noc duszy za rodzaj męczeństwa: w klasztornej izbie
chorych za towarzysza ma Teofana Renarda, młodego misjonarza z Misji Paryskich,
męczennika z Wietnamu.
W swoich ostatnich listach pisanych do dwóch braci misjonarzy, rozwija swoją pasję
kochania Jezusa i uczenia miłości Jezusa innych.
Po przybyciu do infirmerii w Karmelu, 8 lipca, Teresa zwierza się: „Czuję, że moja misja
dopiero się zacznie, misja uczenia kochania Boga tak, jak ja Go kocham, dawania mojej
małej drogi duszom. Jeśli Dobry Bóg wysłucha moich pragnień, będę spędzać moje
Niebie do końca świata na ziemi. Tak, Chce spędzać moje niebo na Ziemi, czyniąc dobro
na ziemi
”. (17/7/97)
W liście do swego drogiego małego brata (LT 261), wskazując Jezusa, przywołuje życie
swoich rodziców i swojej rodziny. Ostatnia pamiątka, którą mu przekazuje podsumowuje
1/2
Parafia Chwałowice - Biegnę do mego Jezusa
Wpisany przez Ks. prał. B. Lagoutte
Niedziela, 14 Kwiecień 2013 06:20
wszystko: „
Nie mogę lękać się Boga, który dla
mnie stał się tak mały… kocham Go!... Ponieważ On jest tylko miłością i miłosierdziem!
” (LT 266).
30 września, w dniu wejścia do życia, Teresa zwierza się: „Nie żałuję, że oddałam Się
Miłości
”. A świadkowie notują, iż
trzymała swój krzyż i stale nań patrzyła. Do Jezusa są zwrócone jej ostatnie słowa: „
Oh! Kocham Go!... Mój Boże… kocham Cię!
”
Ks. prał. B. Lagoutte w: Therese de Lisieux , 4/2013 Tłum. i oprac. Ks. T.Suchoń
2/2