Projekt Word - Zespół Szkół w Połomi

Transkrypt

Projekt Word - Zespół Szkół w Połomi
POŁOMIA- MOJA MAŁA OJCZYZNA
Połomia- miejscowość położona ok. 30 km na południe od Rzeszowa przy krajowej
trasie nr 9.Wioska ta, istniejąca 660 lat, szczyci się liczącym 430 lat gotyckim
kościołem oraz niebanalną historią. Dokument- przywilej na założenie wsi
wydał w roku 1346 król Kazimierz Wielki. Sołectwo z prawem lokacji wsi otrzymał
rycerz króla - Narcyz, syn sołtysa z Leżajska. Teren, na którym rozpościera się
Połomia należał do ziemi sanockiej, która od XII do pierwszej połowy XIV w. była we
władaniu książąt ruskich. Wieś zorganizowana na prawie magdeburskim, jako wieś
łanów leśnych. Można spotkać w nazwie Połom - co oznacza powalone, ścięte drzewa.
Nazwa wsi też ma swoją historię. "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i
innych krajów słowiańskich", wydany 1887 roku notuje nazwę miejscowości pod
hasłem Połomyja. Zacytuję Państwu jak opisano Połomię 110 lat temu. "Połomyja z
Gajówką i Podlesiem, wieś w powiecie rzeszowskim, w okolicy podgórskiej, lesistej,
nad Gwoźnicą, dopływem Wisłoka. Wieś skupia się około kościoła, w niewielkiej
dolinie, ścieśnionej od zachodu działem wód Wisłoka i Gwoźnicy, a od wschodu tegoż
potoka i Lubeni, wpadającej do Wisłoka z prawego brzegu. Na południu graniczy z
Baryczką, na północy z Wyżnem ; najbliżej na zachód leży Zaborów a na wschód
Sołonka i Lubenia. Działy porosłe lasami, przeważnie bukowymi. ... We wsi znajduje
się szkoła ludowa jednoklasowa i kasa pożyczkowa gminna z kapitałem 229 zł.
Ludności jest 1031 osób (493 mężczyzn, 538 kobiet) - 1019 rzymsko-katolików i 12
izraelitów". W różnych źródłach pisanych spotykamy informacje, iż mieszkańcy
Połomi słynęli z wyrobu tkanin lnianych oraz wyrobów wikliniarskich.
KOŚCIÓŁWkrótce po założeniu wsi-I poł. XV w., na prawym brzegu rzeki,
zbudowano mały drewniany (niektóre źródła podają, że modrzewiowy) kościółek. Był
to kościółek filialny kościoła św. Zofii w Czudcu. To w tym małym drewnianym
kościółku w Połomi, z pokorą przyklękał król Władysław Jagiełło. Ponoć tedy jeździł
na łowy. Zauroczony tym miejscem złożył ofiarę dla tegoż kościółka w postaci obrazu
- był to artystyczny tryptyk z 1411 r. Znacząca data to rok 1447 - kiedy to biskup
krakowski Zbigniew Oleśnicki erygował parafię w Połomi. Fundatorami jej byli
dziedzice Prochny, Pakosław i Kietlicz Procheńscy. Niespokojne czasy rodziły
konieczność posiadania we wsi budowli, która miałaby charakter obronny. Często
przenoszono kościoły na obronne miejsca, otaczano je wałami, czy murami, przez co
stanowiły rodzaj twierdz. Podobnie było w Połomi. Z powodu częstych napadów
pasterzy wołoskich, zbudowano kościół z kamienia. Wzniesiony w 1577 r. - staraniem
dziedzica Kaspra Dunin - Przystałowskiego budowla z wyraźnym wskazaniem na
charakter obronny. Posadowiony na lekkim wzniesieniu, mury na zewnątrz opięte
szkarpami, a elewacje obłożone kamienną okładziną. Niektórzy twierdzą, że w 1624
roku kościół umknął pożaru i dewastacji, mimo że Tatarzy przemieszczali się w
kierunku na Czudec. Solidny, murowany, z ciosanego kamienia kościół był jak
twierdza. Uzasadnieniem dla tej hipotezy jest fakt zachowania się w kościele cennych
zabytków m.in.: barokowy ołtarz główny (XVII w.), rokokowa ambona (XVII w.),
pięć ostrołukowych kamiennych, późnogotyckich portali (najstarszy z XV w.), kute,
żelazne drzwi kościół 1640 r., kamienna, gotycka chrzcielnica. Miał kościół szczęście
do fundatorów. I tak w 1614 roku dobudowano kruchtę od południa staraniem
Marcjanny z Daniłowiczów Koniecpolskiej, pułkownikowej królewskiej. Konsekracja
kościoła p.w. św. Mikołaja miała miejsce w 1644 r. W roku 1769 pożar niszczy
kościół. Zostaje on natychmiast odbudowany. Lata późniejsze to ciągłe restauracje. I
tak w 1898 - rozebrano kruchtę południową i postawiono na nowo z tego samego
kamienia. W latach 1907 -1913 wykonano sufity, dano zewnętrzna okładzinę
kamienną. Dalsze remonty to rok 1928 i 1952 do 1957. Dziejów Połomi można uczyć
się ze znajdujących się w kościele epitafiów oraz zabytkowych grobów, które oglądać
można na tutejszym cmentarzu.
O tym kościele krążą też bardzo różne legendy. PIERWSZA LEGENDA: Na prawym
brzegu gwoźniczanki blisko rzeki, prawie naprzeciw dzisiejszego kościoła jest
wyrównane miejsce, na którym miano zbudować kościół dla obrazu świętego Mikołaja
ofiarowanego wsi przez króla Władysława. Poczęto już zwozić kamienie na wozach
ciągnionych przez woły. Ale obraz świętego Mikołaja własną mocą przeniósł się
pewnej mocy na drugi brzeg rzeki, tu gdzie dziś stoi kamienny kościół. Stoi on na
góreczce, ale wówczas na tym miejscu były bagna lub moczary porosłe wikliną. Rano
ludzie znalazłszy obraz w wiklinach przenieśli go na miejsce gdzie miał być
zbudowany kościół, ale nazajutrz znów znalazł się na moczarach gdzie poprzednio. I
oto nagle zdziwieni ludzie zobaczyli, że kamienie niedawno zniesione, leżące na ziemi
same poczęły przerzucać się na wozy, a woły nie poganiane ani kierowane zawoziły je
gdzie był obraz. Tutaj znowu same wypadały z wozów na ziemię. Wreszcie zaszedł
wypadek, który już dobitnie przekonał ludzi, że święty Mikołaj chce mieć kościół na
wybranym przez siebie miejscu. Oto chłop orzący pole, wyorał duży garnek pełen
złotych pieniędzy z przeznaczeniem na budowę kościoła. Teraz ludzie żwawo zabrali
się do roboty, na bagnach usypali pagórek i zbudowali na nim kościół, a na pamiątkę
wyorania pieniędzy, nad głównymi drzwiami umieszczono czusło i płużną blachę,
którymi zostały wyorane. DRUGA LEGENDA: Wedle starodawnej tradycji
miejscowej ludności, tłumaczącej znajdujące się na zewnętrznej ścianie kościoła godło
w kształcie lemiesza starożytnego. Bartosz, oracz miejscowego właściciela Kaspra
Przystałowskiego pracując na roli, na której dawniej znajdował się dworek myśliwski,
wyorał bogaty skarb, który to skarb właściciel wsi przeznaczył w całości na
wybudowanie nowego, murowanego na miejscu znalezienia skarbu, kościoła, ofiarując
go równocześnie jako wotum dziękczynne świętemu Mikołajowi za przyjście na świat
długo oczekiwanego potomka, któremu nadał imię Świętego orędownika. Nasz kościół
i jego otoczenie kryje też wiele tajemnic. W 1954 roku usunięto zniszczoną przez
wydeptanie posadzkę z płyt kamiennych ułożoną być może jeszcze około 1644 roku.
W czasie tej pracy przy południowej ścianie prezbiterium znaleziono właz do
grobowców zbudowanych pośrodku prezbiterium. W dawnych wysokich komorach na
poprzecznych dębowych legarach ułożonych było po dziewięć trumien w trzech
kondygnacjach. W czasie odkrycia grobowców legary już zgniły i załamały się.
Na podłodze komór leżała bezwładnie sterta belek, trumien i kości. Na jednej trumnie
znaleziono wybity gwoździami napis: "żył lat 82, um. 1782r.". W obu komorach
znajdowało się najprawdopodobniej osiemnaście trumien. Grobowce odkryto również,
jak opowiadają starzy ludzie, pod chórem w czasie jego przebudowy w IX wieku.
Według podań ludności krypty połączone były z lochami przebiegającymi aż pod
cmentarz. Podanie to być może jest autentyczne, ponieważ w momencie wkopywania
na cmentarzu nowego krzyża dokopano się do fragmentu lochu, lub też komory, a
miało to miejsce w październiku 2003 roku. Być może eksploracja krypt zaprowadzi
nas do niezbadanych i tajemniczych lochów.
Gdy wybucha II wojna światowa jedni wcieleni udaja się do wojska, inni idą „do
lasu".W nocy, 3 lipca 1944 roku Niemcy aresztowali kilkudziesięciu ludzi w
Strzyżowie i okolicznych wioskach. Aresztowanych powiązali ze sobą drutem
kolczastym, wsadzili do samochodów ciężarowych i drogą przez Godową, Żyznów,
Lutczę kierowali się przez Połomię do Rzeszowa. Dowódca placówki AK Antoni
Bosek „Sojka" o godz. 9 rano zarządził zbiórkę ochotników na granicy Połomi i
Wyżnego, gdzie miano przygotować zasadzkę i odbić kolegów ( był też aresztowany
mieszkaniec Połomi). Uwolnienie więźniów powiodło się, a na miejscu tej akcji
wzniesiono pomnik zwany potocznie „ GRUNWALDEM” i upamiętniający to
wydarzenie.
Mieszkańcy Połomi mieli świadomość, że jeżeli organizują, budują cokolwiek w tej
wsi, to robią to dla siebie , swoich rodzin, dzieci. Żeby coś po człowieku zostało zrodziło się tutaj wiele cennych inicjatyw społecznych.Wybudowano szkołę, ośrodek
zdrowia, Dom Strażaka, Dom Ludowy, drogi lokalne, mosty, sieć gazową i
wodociągową, cmentarz wraz z kaplicą pogrzebową. Ileż różnych organizacji tu
działało i działa: Kółko Rolnicze, OSP, Koła Młodzieżowe, Koło Gospodyń
Wiejskich. Od 1967 r. istnieje w Połomi biblioteka z księgozbiorem z zakresu
literatury popularnej, popularnonaukowej, religijnej i dziecięcej. Od 1987 r. działa
Zespół Śpiewaczy „Malina", reprezentuje małą ojczyznę poza jej granicami,
upowszechniając melodie i przyśpiewki z tego regionu. Mowę ojczystą, tradycje,
obyczaje upowszechnia Dziecięcy Zespół Teatralny.
Historia szkolnictwa w Połomi rozpoczęła się, według źródeł pisanych, w XVI
wieku. Istniała wówczas szkoła parafialna. Niestety, wszelkie wiadomości o
funkcjonowaniu placówki urywają się w 1608 roku. Notują źródła pisane informacje,
że w l595 roku istniała szkoła parafialna. W cytowanym wcześniej "Słowniku
geograficznym Królestwa Polskiego" z roku 1887, spotykamy informacje o szkole
ludowej, trzyklasowej. Istniała też tzw. niedzielna szkoła z 39 uczniami. Po I wojnie
światowej wybudowano szkołę w miejscu, po likwidacji dworu. Około 1920 roku
wzniesiono murowany obiekt. Funkcjonowała w nim siedmioklasowa szkoła
podstawowa. Prowadzono tutaj odczyty, kursy dokształcające, koła zainteresowań;
urządzano przedstawienia, festyny i zabawy ludowe. Biblioteka posiadała liczący 233
woliumy księgozbiór. Uczniowie rekrutowali się nie tylko spośród mieszkańców
Połomi, lecz także okolicznych wiosek. Nawet w czasie okupacji szkoła pracowała
nieprzerwanie, a wspomniany budynek służył jeszcze dwadzieścia lat po zakończeniu
II wojny światowej. W czasie okupacji w szkole urządzono zlewnie mleka
oddawanego jako kontyngent dla Niemców. Mieszkańcy Połomi, świadomi roli szkoły
zarówno w kształceniu jak i wychowaniu dzieci zawiązali Komitet Budowy szkoły w
Połomi w 1959 r. Nie szczędzono sił i pieniędzy. Dość przypomnieć, że furmankami
zwieziono 85 m3 kamienia, 32 tony wapna, 400 m3 żwiru, 34 m3 drewna. Budowę
szkoły rozpoczęto w 1963 roku. Był to czas realizacji ogólnopolskiego hasła "Tysiąc
szkół na tysiąclecie państwa polskiego". W woj. rzeszowskim oddano wtedy 101
szkół-pomników. Wykonawcą robót było Jasielskie Przedsiębiorstwo Budowlane, a
koszt budowy wyniósł 3,361 tys zł. Dzięki niezwykłej ofiarności, pasji społecznego
działania, a wreszcie ciężkiej pracy, w 1964 roku swojej małej ojczyźnie mieszkańcy
Połomi przekazali nową szkołę, która służy do dzisiaj.W roku szkolnym 1999/2000
zaczęła funkcjonować reforma oświaty. Rada Gminy Niebylec powołała Gimnazjum
Publiczne w Połomi i od tego momentu istnieje Zespół Szkół w Połomi. W jego skład
wchodzą: szkoła podstawowa z odziałem zerowym i gimnazjum. Zmiana struktury
organizacji spowodowała konieczność rozbudowy dotychczasowego budynku.
Trwające cztery lata prace zakończyły się w 2005 roku. We wrześniu 2006 roku do
historii szkolnictwa w Połomi została dopisana kolejna data. 26 września 2006 roku
Zespołowi Szkół w Połomi nadano imię księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Uroczystość ta rozpoczęła się mszą w kościele parafialnym, w której wzięli udział:
biskup rzeszowski Kazimierz Górny, zaproszeni goście, uczniowie i nauczyciele oraz
zainteresowani parafianie. Towarzyszyli nam także: strażacy OSP w Połomi ze swoim
sztandarem, przedstawiciele szkoły podstawowej im księdza kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Czydcu oraz przedstawiciele naszej szkoły ze sztandarem, na którym
widnieje podobizna Prymasa Polski oraz słowa: wiara, ojczyzna, nauka. Po mszy
wszyscy udali się przed szkołę, gdzie biskup poświęcił nową część naszej placówki.
Wtedy też została odsłonięta pamiątkowa tablica z podobizną Stefana Wyszyńskiego i
słowami: „Musicie mieć w sobie coś z orłów”. Następnie odbył się program słownomuzyczny poświęcony osobie prymasa, a przygotowany przez uczniów klas V-III gim.
Rekonstrukcja wyglądu Szkoły Podstawowej
funkcjonującej od 1920 do1964r. W tle nowa szkoła
Zespół Szkół im . ks. kard. Stefana Wyszyńskiego jest placówką dydaktycznowychowawczą w skład której wchodzi szkoła podstawowa i gimnazjum. Corocznie
uczy się w niej ok. 250 uczniów. Dyrektorem szkoły jest pani mgr Barbara Bosek.
Kadrę pedagogiczną stanowi 24 nauczycieli: mgr Paweł Bara, mgr Ewa Caban, mgr
Witold Charzewski, mgr Celina Czurczak, mgr Barbara Drozdowska, mgr Katarzyna
Duda, mgr Marzena Łukasz, ks. mgr Artur Grzęda, mgr Alicja Krok, mgr inż.
Kazimiera Lenart, mgr Tomasz Lenart, mgr Marta Leszczak, mgr Ewa Lew, ks. mgr
Henryk Mazur, mgr Monika Mięsowicz, mgr Zofia Miziołek, mgr Zofia Pałys, mgr
Konrad Podolski, mgr Alicja Sakowicz, mgr Katarzyna Szela, mgr inż.. Anna Telesz,
mgr inż. Ewelina Telesz, mgr Jolanta Telesz oraz pani pedagog mgr Joanna RożekOślizło. Baza szkoły to 12 sal lekcyjnych, 2 sale sportowe, pracownia komputerowa,
biblioteka, sklepik, gabinet higienistki, kuchnia, jadalnia oraz boisko sportowe.
Uczniowie uczą się języków: angielskiego, rosyjskiego i niemieckiego.
Wychowankowie mogą rozwijać swoje zainteresowania podczas pozalekcyjnych zajęć
przedmiotowych, muzycznych, teatralnych, artystycznych, informatycznych,
żeglarskich, ekologicznych i sportowych. Reprezentują szkołę w konkursach o zasięgu
gminnym, powiatowym, wojewódzkim i ogólnopolskim, zdobywając wyróżnienia i
nagrody. W ramach integracji szkoły ze środowiskiem organizowane są różnorodne
imprezy: Piknik Rodzinny, Dzień Seniora, wycieczki, rajdy, obozy żeglarskie,
wyjazdy do kina, teatru i muzeum. Uczniowie włączają się w akcje pomocy dzieciom
z krajów misyjnych.
A teraz co nieco o...
PATRONIR NASZEJ SZKOŁY
Stefan Wyszyński (ur. 3 sierpnia 1901 w Zuzeli, zm. 28 maja 1981 w Warszawie) –
arcybiskup metropolita warszawsko-gnieźnieński, kardynał, prymas Polski (zwany
Prymasem Tysiąclecia). Sługa Boży Kościoła katolickiego.
Drugie dziecko Stanisława (organisty miejscowego kościoła) i Julianny (z domu
Karp) Wyszyńskich urodzone nad Bugiem na pograniczu Podlasia i Mazowsza 3
sierpnia w 1901 roku. W 1910 rodzina przeniosła się do Andrzejewa, gdzie umarła
matka. Przed śmiercią prosiła syna: "Stefan ubieraj się". Chłopiec chciał założyć palto,
myśląc, że matka chce kogoś zawołać, lecz ona dodała: "Ubieraj się, ale nie tak".
Ojciec wytłumaczył mu, że chodziło jej o ubranie w szatę duchowną. W latach 19121915 uczeń Gimnazjum im. Wojciecha Górskiego w Warszawie. Z powodu wojny,
dalszą naukę kontynuował w Gimnazjum łomżyńskim. W latach 1917-1920 uczeń
Liceum włocławskiego im. Piusa X (Niższe Seminarium Duchowne). W latach 19201924 kleryk Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, po którym otrzymał
święcenia kapłańskie 3 sierpnia 1924, w dniu swoich 23. urodzin, z rąk biskupa
Wojciecha Owczarka. W latach 1925-1929 student Wydziału Prawa Kanonicznego
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który ukończył z doktoratem na temat "Prawa
rodziny, Kościoła i państwa do szkoły". Od 1932 pełnił obowiązki redaktora
naczelnego miesięcznika włocławskiego "Ateneum Kapłańskie", kierując jednocześnie
sodalicją mariańską, prowadził chrześcijański uniwersytet robotniczy i działalność
społeczno-oświatową w chrześcijańskich związkach zawodowych. Po wybuchu II
wojny światowej z polecenia biskupa Michała Kozala ukrywał się przed gestapo. W
okresie powstania warszawskiego kapelan Grupy AK Kampinos (działającej m.in. w
Laskach), oraz szpitala powstańczego pod pseudonimem Radwan III. Po zakończeniu
wojny wrócił do Włocławka, gdzie reorganizował seminarium duchowne i pełnił
obowiązki rektora. W 1946 mianowany biskupem lubelskim, a święcenia biskupie
otrzymał z rąk Augusta kardynała Hlonda, prymasa Polski. W swoim herbie biskupim
umieścił słowa „Soli Deo” tzn. Jedynemu Bogu (służba Bogu samemu przez Maryję
była widoczna w jego całym życiu. Zapiski więzienne zawierają pewną syntezę jego
maryjności, której początki sięgają czasu dzieciństwa i młodości: "Wcześnie – napisał
– straciłem matkę rodzoną, która miała szczególne nabożeństwo do Matki
Ostrobramskiej, dokąd jeździła z pielgrzymką, jeszcze z Zuzeli. Mój ojciec natomiast
ciągnął zawsze na Jasną Górę. Cześć Matki Bożej w życiu domowym była bardzo
rozwinięta. Często odmawialiśmy wspólnie różaniec w godzinach wieczornych").
Po śmierci prymasa Augusta Hlonda w 1948, gdy najpoważniejszy kandydat na jego
następcę biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski zginął w spowodowanym
przez UBP wypadku samochodowym – Wyszyński niespodziewanie został
mianowany arcybiskupem metropolitą warszawsko-gnieźnieńskim, prymasem Polski.
W 1953 kreowany kardynałem – członkiem kolegium kardynalskiego (jako jedyny
polski kardynał brał udział w czterech konklawe, w 1958 kiedy oddano na niego kilka
głosów i w 1963 był jedynym przedstawicielem Europy Wschodniej).
14 kwietnia 1950 zmuszony podpisał porozumienie z władzami komunistycznymi w
imieniu Episkopatu Polski w zamian za zagwarantowanie nauczania religii w szkołach
i funkcjonowanie KUL-u.
We wczesnych latach pięćdziesiątych, w okresie napięć między państwem a
Kościołem polityka władz PRL, zależnych od ZSRR, zmierzała do złamania opozycji i
wszelkich niezależnych instytucji, z których jedyną pozostał Kościół katolicki na czele
z prymasem. Sprawą zajęło się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ,( powstałe
na bazie RBP przy PKWN) aresztując go 25 września 1953 w ramach represji
komunistów wobec Kościoła katolickiego. Więziony z konfidentami UBP: siostrą
zakonną Marią Leonią Graczyk i ks. Stanisławem Skorodeckim . Później
udowodniono niewinność księdza Skorodeckiego.
Miejsca odosobnienia
Rywałd (25 września 1953 - 12 października 1953)
Stoczek Warmiński (12 października 1953 - 6 października 1954)
Prudnik (6 października 1954 - 27 października 1955)
Komańcza (27 października 1955 - 26 października 1956 zwolniony, tutaj 16
maja 1956 napisał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego)
Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego
Izolowany w klasztorze Sióstr Nazaretanek w Komańczy nie chciał pisać tekstu
ślubów. Do ich powstania przyczyniła się Maria Okońska, dając za przykład św.
Pawła, piszącego listy do wiernych z więzienia. W końcu napisał tekst ślubów
narodowych, które miały być odnowieniem królewskich ślubów lwowskich Jana
Kazimierza w ich trzysetną rocznicę. 26 sierpnia 1956 pielgrzymom (ok. 1 mln)
zebranym na Jasnej Górze odczytał je biskup Michał Klepacz, pełniący obowiązki
przewodniczącego Episkopatu Polski.
W latach 1957-1966 przeprowadził obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. W 1958,
doprowadził do obniżenia rangi dyplomatycznej ambasady polskiego rządu
emigracyjnego przy Stolicy Apostolskiej. Uczestniczył w obradach Soboru
Watykańskiego II. W 1965 był jednym z inicjatorów wystosowania orędzia biskupów
polskich do biskupów niemieckich.
Władze komunistyczne PRL za rządów Gomułki w ramach represji odmawiały mu
udzielenia paszportu do Włoch.
W 1972 dzięki jego długoletnim staraniom Watykan ostatecznie uznał granice
zachodnie PRL i zawiesił stosunki dyplomatyczne z polskimi władzami na emigracji.
W roku 1976 premier Piotr Jaroszewicz złożył Prymasowi życzenia z okazji 75
rocznicy urodzin, co było próbą poprawy stosunków Państwa z Kościołem po
stłumieniu przez władze PRL protestów robotniczych.
W czasie polskiego sierpnia 1980, w trosce o pokój i dobro narodu, ustawicznie
wzywał do rozwagi i odpowiedzialności. W latach 1980-1981 Wyszyński pośredniczył
w rozmowach między władzami PRL, a Solidarnością.
Choroba i śmierć
W połowie marca 1981 ujawniła się w jego organizmie choroba nowotworowa. Mimo
starań lekarzy nie dało się zahamować rozwoju choroby. 16 maja 1981 prymas przyjął
sakrament chorych. Po przyjęciu sakramentu zwrócił się do zebranych przy łóżku,
nawiązując m. in. do zamachu na życie papieża Jana Pawła II, który miał miejsce 13
maja, powiedział: „Uważam, że powinienem dzielić dolę Ojca Świętego, który
wprawdzie później, ale włączył się w moje cierpienia”.
Na 22 maja 1981 wystąpił publicznie ostatni raz, otwierając obrady Rady Głównej
Episkopatu Polski. Zmarł sześć dni później, w czwartek 28 maja, w uroczystość
Wniebowstąpienia Pańskiego. W oficjalnym komunikacie Rady Głównej Episkopatu
Polski podano, że przyczyną śmierci był rozsiany proces nowotworowy jamy brzusznej
o wybitnej złośliwości i szybkim postępie. Tego samego dnia zebrała się Komisja
Wspólna Przedstawicieli Rządu i Episkopatu. Przedstawiciele rządu wręczyli zastępcy
przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Franciszkowi kardynałowi
Macharskiemu list kondolencyjny do Episkopatu od władz państwowych.
Na posiedzeniu Komisji Wspólnej podjęto decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej od
28 do 31 maja. W dniu śmierci prymasa nadeszła do Polski depesza kondolencyjna od
przechodzącego rehabilitację po zamachu papieża Jana Pawła II. Papież odprawił
również mszę za duszę prymasa w swoim szpitalnym pokoju, zaś w Kościele
Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu, tytularnym kościele zmarłego odprawiona
została msza żałobna pod przewodnictwem Władysława kardynała Rubina. 28 maja
wieczorem przeniesiono ciało zmarłego z pałacu arcybiskupów warszawskich przy ul.
Miodowej do kościoła seminaryjnego pw. Wniebowzięcia NMP i św. Józefa
Oblubieńca przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie następnie odprawiona została msza
żałobna, której przewodniczył kard. Macharski.
Uroczystości pogrzebowe
Pogrzeb prymasa, nazywany także królewskim, zgromadził w stolicy tysiące ludzi,
zarówno wierzących jak i niewierzących.
Uroczystości pogrzebowe, którym przewodniczył Sekretarz Stanu Watykanu Agostino
kardynał Casaroli odbyły się 31 maja. Ceremonia rozpoczęła się liturgią żałobną w
kościele seminaryjnym przy Krakowskim Przedmieściu, z którego następnie ruszył
kondukt żałobny z udziałem delegacji oficjalnych kościelnych i świeckich oraz
tłumów ludzi. W delegacji Stolicy Apostolskiej uczestniczyli: kard. Casaroli, kard.
Rubin, arcybiskup Luigi Poggi, Nuncjusz Apostolski do Specjalnych Poruczeń oraz
księża prałaci Juliusz Paetz i Janusz Bolonek. Wśród zagranicznych dostojników
kościelnych znaleźli się, m. in.: kardynałowie Joseph Höffner (arcybiskup Kolonii),
Roger Etchegaray (arcybiskup Marsylii), Marco Cé (Patriarcha Wenecji), Tomás Ó
Fiaich (arcybiskup Armagh, prymas Irlandii), John Król (arcybiskup Filadelfii), John
Patrick Cody (arcybiskup Chicago), Franz König (arcybiskup Wiednia), László Lékai
(arcybiskup Esztergom, prymas Węgier), Johannes Willebrands (arcybiskup Utrechtu),
František Tomášek (arcybiskup Pragi) oraz Joseph Ratzinger (arcybiskup Monachium
i Freising, obecny papież Benedykt XVI), a także przedstawiciele innych kościołów
chrześcijańskich, m.in.: metropolita warszawski, zwierzchnik Polskiego
Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Bazyli, ks. superintendent Kościoła
Ewangelicko-Metodystycznego, przewodniczący Polskiej Rady Ekumenicznej Witold
Benedyktowicz, ks. senior diecezji warszawskiej Kościoła EwangelickoAugsburskiego Jan Walter oraz zwierzchnik Kościoła Polskokatolickiego bp Tadeusz
Majewski. Na czele oficjalnej delegacji władz Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej stał
przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński, a towarzyszyli mu: marszałek
Sejmu Stanisław Gucwa oraz członkowie Rady Państwa, Rady Ministrów i inni
wysocy urzędnicy państwowi (m. in. Kazimierz Barcikowski, Jerzy Ozdowski,
Mieczysław Rakowski, Józef Czyrek). Na czele delegacji NSZZ "Solidarność" stał
przewodniczący Związku Lech Wałęsa.
Kondukt żałobny doszedł do placu Zwycięstwa, gdzie odbyła się msza święta pod
przewodnictwem kard. Casarolego, który wygłosił przemówienie w języku polskim.
Następnie kard. Macharski odczytał homilię Ojca Świętego Jana Pawła II oraz
wygłosił własną homilię. Na zakończenie mszy przemówienie wygłosił wikariusz
kapitulny archidiecezji warszawskiej biskup Władysław Miziołek. Z placu
Zwycięstwa kondukt ruszył do bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela. W
bazylice odbyła się ostatnia część ceremonii pogrzebowej. Biskup Jerzy Modzelewski
odczytał testament, napisany przez prymasa na Jasnej Górze 15 sierpnia 1969. Trumna
z ciałem prymasa została umieszczona na kamiennym sarkofagu w podziemiach
Archikatedry. Po przejściu przed trumną delegacji oficjalnych, trumnę opuszczono do
sarkofagu, nad którym zasunięto płytę z napisem: Stefan Kardynał Wyszyński Prymas
Polski. Przez następne godziny przed sarkofagiem przeszły tysiące osób chcących
oddać ostatni hołd prymasowi.
W 1986 sarkofag prymasa został przeniesiony z Krypty Arcybiskupów w podziemiach
do kaplicy Mu poświęconej, znajdującej się w lewej, północnej nawie świątyni. Nad
sarkofagiem znajduje się płyta ilustrująca historię życia prymasa - od seminarium,
przez pracę duchownego, walkę w oddziałach powstańczych aż do spotkania z
Karolem Wojtyłą podczas jego ingresu papieskiego. Kaplica znacznie odróżnia się
stylem od pozostałego wnętrza kościoła.
Związki z Karolem Wojtyłą
Wyszyński miał duży udział w wyborze Karola Wojtyły na papieża. 22 października
1978 uczestniczył w inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. Przystąpił do homagium,
czyli uroczystego złożenia przez kardynałów hołdu nowemu papieżowi. Gdy prymas
Wyszyński całował papieża w pierścień, Jan Paweł II na znak szacunku dla
Wyszyńskiego uniósł się z tronu, ucałował go w rękę i uścisnął.
Jan Paweł II wspomina prymasa w swoim testamencie słowami: "Kiedy w dniu 16
października 1978 konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, Prymas Polski kard.
Stefan Wyszyński powiedział do mnie: «zadaniem nowego papieża będzie
wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie». Nie wiem, czy przytaczam to zdanie
dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział
je zaś Człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas.
Byłem świadkiem Jego posłannictwa, Jego heroicznego zawierzenia. Jego zmagań i
Jego zwycięstwa. «Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję»
– zwykł był powtarzać Prymas Tysiąclecia słowa swego Poprzednika kard. Augusta
Hlonda."
Stefan Wyszyński jest autorem Społecznej Krucjaty Miłości
1.
Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego
człowieka, twojego brata.
2.
Myśl dobrze o wszystkich - nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym
znaleźć coś dobrego.
3.
Mów zawsze życzliwie o drugich - nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę
wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.
4.
Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób
przykrości. Nie wyciskaj tez. Uspokajaj i okazuj dobroć.
5.
Przebaczaj wszystko, wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy
wyciągnij rękę do zgody.
6.
Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby tobie
tak czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co Ty jesteś winien innym.
7.
Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.
8.
Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak Ty korzystasz z pracy
drugich.
9.
Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze
swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.
10.
Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.
Natalia Brożek kl. I gim
27.12.2007r.