Adam Szpunar Nabycie własności nieruchomości na rzecz majątku

Transkrypt

Adam Szpunar Nabycie własności nieruchomości na rzecz majątku
„Rejent" • rok 6 • nr 3(59)
marzec 1996 r.
Adam
Szpunar
Nabycie własności nieruchomości na rzecz majątku
wspólnego przez jednego z małżonków
Tematem tego artykułu są najważniejsze zagadnienia, wyłaniające się na tle niedawno opublikowanej uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 16 marca 1995 r. (OSNC 1995, poz. 149), która
wywołała wielkie zainteresowanie w świetle prawniczym1. Zagadnienia te występują na styku prawa rodzinnego i rzeczowego. W
związku z tym konieczne jest zgłoszenie trzech uwag wstępnych.
Po pierwsze, można wyrazić nadzieję, że uchwała przetnie definitywnie wątpliwości dotyczące zawarcia przez jednego z małżonków umowy odpłatnego nabycia własności nieruchomości, jeżeli w
jej wyniku przedmiot nabycia ma wejść do majątku wspólnego. Według Sądu Najwyższego, do zawarcia umowy nie jest zasadniczo
wymagana zgoda współmałżonka. Po drugie, uchwała skłania do
ponownego przemyślenia skomplikowanych problemów, wiążących
się z określeniem czynności zwykłego zarządu (art. 36 k.r.o.). Jak
wiadomo, doktryna i judykatura nie potrafiły wytyczyć ścisłej granicy między czynnościami zwykłego zarządu a czynnościami przekraczającymi ten zarząd. Po trzecie, należy dążyć do pewnego upo1
Będzie ona powoływana w dalszym ciągu jako „uchwała". Aby uprościć rozważania, zajmuję się w nich sprawą nabycia własności nieruchomości. Poczynione uwagi odnoszą się mutatis mutandis do nabycia innych praw majątkowych
(zwłaszcza wieczystego użytkowania). Zagadnienia te mają niejako wtórne
znaczenie w porównaniu ze sprawą nabycia własności nieruchomości. Dlatego
tytuł niniejszego artykułu został świadomie sformułowany wąsko.
9
Adam
Szpunar
rządkowania materiału zawartego w nadmiernie rozbudowanym
uzasadnieniu uchwały, w którym Sąd Najwyższy niekiedy powtarza rzeczy powszechnie znane. Dlatego ograniczę się do przedstawienia najważniejszych etapów rozumowania Sądu Najwyższego,
które doprowadziło do sformułowania tezy. Ma ona następujące
brzmienie: „Do zawarcia umowy odpłatnego nabycia własności nieruchomości lub innego prawa majątkowego przez jednego z małżonków, w wyniku której przedmiot nabycia ma wejść do majątku
wspólnego, nie jest wymagana zgoda drugiego małżonka, chyba
że z nabyciem łączy się obciążenie nabywanej nieruchomości lub
prawa".
Już na wstępie deklaruję aprobatę stanowiska Sądu Najwyższego, chociaż w tym czy innym punkcie jestem odmiennego
zdania. Należy podkreślić, iż implikacje uchwały sięgają dalej,
aniżeli wynika to z treści jej sentencji. Także z tego powodu nie
można poprzestać na opracowaniu krótkiej glosy do uchwały.
Chciałbym zaznaczyć, że w niniejszych rozważaniach skrótowo
zostały potraktowane kwestie, co do których osiągnięto daleko
idącą zgodność poglądów w piśmiennictwie polskim.
1. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wniósł o rozstrzygnięcie tych zagadnień prawnych, ponieważ w orzecznictwie sądów
wieczystoksięgowych występują rozbieżności co do oceny nabycia
własności nieruchomości przez jednego z małżonków. Niektóre
sądy wieczystoksięgowe odmawiają wpisu w księdze wieczystej
tytułu własności nieruchomości nabytej tylko przez jednego z małżonków w czasie trwania wspólności ustawowej. Natomiast praktyka innych sądów jest odmienna. Taka rozbieżność w orzecznictwie
sądów oznacza „powstanie zagrożenia dla bezpieczeństwa obrotu".
Obecnie można poprzestać na stwierdzeniu, że wniosek o wyjaśnienie tej ważnej sprawy był w pełni uzasadniony. W orzecznictwie wątpliwości te występują zwłaszcza wówczas, gdy chodzi
o nabycie nieruchomości o dużej wartości, jeżeli następuje ono z
funduszów majątku wspólnego. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego podkreślił słusznie, że doktryna i judykatura nie wypracowały
dotychczas jednolitego poglądu w kwestii, jakie czynności mieszczą
się w pojęciu zwykłego zarządu, a jakie zakres ten przekraczają.
10
Nabycie własności nieruchomości..
Według autora wniosku można bronić stanowiska, że do czynności zwykłego zarządu należy z reguły zaliczyć nabycie przez jednego z małżonków nie tylko rzeczy ruchomych, ale także własności
nieruchomości.
Jest rzeczą trochę dziwną, że występujący w tej sprawie prokurator zajął diametralnie odmienne stanowisko. Bronił bowiem
tezy, że do ważności umowy kupna nieruchomości (lub nabycia innego prawa majątkowego) wymagana jest zgoda drugiego małżonka, wyrażona w formie przewidzianej dla danej czynności prawnej.
Jest to bowiem czynność przekraczająca zakres zwykłego zarządu.
Od razu nasuwa się refleksja, że przyjęcie takiego stanowiska oznaczałoby poważne utrudnienie obrotu. Wymagana byłaby zgoda
współmałżonka wyrażona w formie aktu notarialnego2. Pomijam na
razie zagadnienia związane z potwierdzeniem tej umowy.
2. Przejdźmy do omówienia najważniejszych punktów uzasadnienia uchwały. Ograniczam się do ich przytoczenia, jeżeli nie wymagają dłuższego komentarza.
a) Zgodnie z dokonaną zapowiedzią, skrótowo omawiam fragment wywodów Sądu Najwyższego dotyczący regulacji ustroju
wspólności ustawowej, który przypomina rzeczy na ogół znane.
W szczególności znane są głownie założenia tego ustroju. Przyjęte rozwiązania mają przede wszystkim na celu: realizację zasady
równouprawnienia obojga małżonków, umocnienie rodziny i zapewnienie jej ustabilizowanych podstaw materialnych. Jest także
rzeczą bezsporną, że w świetle unormowania ustawowego należy w
tej dziedzinie przyjąć określone konkluzje. Jak to słusznie podkreślił Sądu Najwyższy, wspólność ustawowa rozciąga się ipso iure na
prawa majątkowe (w szczególności własność rzeczy) nabyte w czasie jej obowiązywania. Skutek taki występuje niezależnie od tego, czy nabycie nastąpiło na nazwisko obojga małżonków, czy też
jednego z nich. Jest dalej rzeczą zasadniczo obojętną, czy transakcji
dokonali oboje małżonkowie, czy tylko jeden z nich. Inne rozstrzyg2
Sprawa ta nie wywołuje wątpliwości, gdy chodzi o zbywanie nieruchomości
przez jednego z małżonków (por. art. 158 k.c.). Tak słusznie J. Pietrzykowski,
Iw:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem (dzieło zbiorowe), Warszawa
1993, s. 233.
11
Adam
Szpunar
nięcie będzie uzasadnione tylko wówczas, gdy dany przedmiot wchodzi z mocy wyraźnego przepisu do majątku odrębnego.
Z wywodów Sądu Najwyższego wynika, że wszelkie przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej
przez obojga małżonków lub jednego z nich stanowią zasadniczo
majątek wspólny Inaczej wpadnie rozstrzygnięcie tylko wówczas,
gdy stosownie do postanowień zawartych w art. 33 k.r.o. przedmioty
te stanowią majątek odrębny każdego z małżonków. Stosunek art.
33 do przepisu art. 32 k.r.o. opiera się zatem na przeciwstawieniu
wyjątku regule ogólnej3. Przedmiot nabyty w czasie trwania wspólności ustawowej należy z reguły do majątku wspólnego. Jego przynależność do majątku odrębnego może wynikać tylko z określonych
w ustawie przesłanek.
b) Węzłowe znaczenie w niniejszej sprawie ma wykładnia przepisów dotyczących zarządu majątkiem wspólnym małżonków (art.
36-40 k.r.o.). Nasuwa się refleksja, że droga prowadząca do tego celu jest długa i pełna zakrętów. Punktem wyjścia rozważań Sadu Najwyższego jest określenie pojęcia zarządu. Nawiązując do wypowiedzi
doktryny, Sąd Najwyższy przyjął szerokie znaczenie zarządu majątkiem wspólnym4. Przez pojęcie to należy rozumieć podejmowanie wszelkiego rodzaju czynności i wydawanie dyspozycji dotyczących składników majątku wspólnego. Chodzi tu przede wszystkim
o czynności prawne (zarówno rozstrzygające, jak i zobowiązujące).
W rachubę wchodzą dalej czynności faktyczne. Pojęcie zarządu obejmuje także czynności podejmowane przed sądami i innymi organami
państwowymi. Można wyrazić wątpliwość, czy tak szerokie pojęcie
zarządu da się pogodzić z zapatrywaniem wyrażonym w tezie uchwały.
Kolejnym etapem rozważań Sądu Najwyższego jest podkreślenie, że z przepisu art. 36 k.r.o. normującego zarząd majątkiem wspólnym można wyprowadzić trzy zasady. Pierwsza z nich (art. 36 § 1
k.r.o.) przewiduje obowiązek współdziałania małżonków w zarządzie
3
4
Tak słusznie J.St. Piątowski, |w:] System prawa rodzinnego i opiekuńczego,
Wrocław-Warszawa 1985, s. 366.
Por. J. Pietrzykowski, |w:] Komentarz..., jw., s. 223 oraz przytoczone tam wypowiedzi doktryny.
12
Nabycie własności nieruchomości..
majątkiem wspólnym. Z drugiej zasady wynika prawo każdego ż
małżonków do samodzielnego zarządu majątkiem wspólnym. Trzecia
zasada wprowadza wymóg zgody współmałżonka na dokonywanie
czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu.
Dla naszych celów zbędna jest szczegółowa analiza pierwszej
zasady (art. 36 § 1 k.r.o.). W doktrynie zajmowane jest zgodne stanowisko, że przepis art. 36 § 1 k.r.o. dotyczy stosunków wewnętrznych między małżonkami. Dlatego przepis art. 36 § 1 k.r.o. nie
wpływa na stosunki małżonków do osób trzecich. Niewątpliwie słuszne jest stwierdzenie Sądu Najwyższego, że gdyby małżonek dokonał czynności zwykłego zarządu wbrew porozumieniu ze współmałżonkiem, czynność taka mimo to będzie ważna.
Wywody Sądu Najwyższego na temat drugiej zasady przypominają rzeczy na ogół znane. Należy skupić uwagę na tzw. samodzielności zewnętrznej współmałżonka, występującej w stosunkach prawnych z osobami trzecimi. Przepis art. 36 § 1 zd. 1 k.r.o. ustanawia
dla każdego z małżonków uprawnienie do dokonywania z osobami
trzecimi czynności zarządu majątkiem wspólnym. W ramach tego
uprawnienia małżonek działa samodzielnie, a więc w imieniu własnym, ale ze skutkiem względem współmałżonka5.
Wywody Sądu Najwyższego na temat trzeciej zasady są zgodne
z zapytywaniami dominującymi w piśmiennictwie polskim6. Nie
nasuwają uwag krytycznych i dlatego można poprzestać na przytoczeniu tego fragmentu uzasadnienia uchwały. Do dokonania czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda
drugiego małżonka, wyrażona w formie przewidzianej dla danej
czynności prawnej. Ważność umowy dokonanej bez uprzedniej zgody
zależy od potwierdzenia jej przez współmałżonka, który jednak nie
staje się przez to jej stroną. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się
zgodnie, że jest to umowa niezupełna (kulejąca). Charakteryzuje się
ona tym, że brak zgody drugiego małżonka nie powoduje nieważności bezwzględnej czy też względnej tej umowy. Powstaje stan bez5
6
Por. J. Ignatowicz, Prawo rodzinne - Zarys wykładu, wyd. 2, Warszawa 1995,
s. 105. Autor podkreśla, że lege non distinguente zasada samodzielnego działania dotyczy zarówno czynności zwykłego zarządu, jak i wykraczających poza
ten zakres.
Por. J. Pietrzykowski, (w:] Komentarz..., jw., s. 236.
13
Adam
Szpunar
skuteczności zawieszonej do chwili potwierdzenia albo jej odmowy (art. 37 § 1 i 2 k.r.o.). Przepis art. 37 k.r.o. nie określa jakiegokolwiek terminu potwierdzenia i stanowi tylko, że odpowiedni termin może wyznaczyć druga strona umowy. Warto może dodać, że
potwierdzenie jest w istocie wyrażeniem zgody ex post i dlatego musi
być zachowana forma wymagana dla danej czynności prawnej.
3. Prawdziwe trudności zaczynają się dopiero wówczas, gdy przystępujemy dla klasyfikacji czynności zarządu majątkiem wspólnym.
Jak powszechnie wiadomo, ustawodawca polski nie poddał katalogu
czynności, których dokonanie wymaga zgody współmałżonka7. Nie
zdefiniował również pojęcia zwykłego zarządu. Można powiedzieć,
że lakoniczne sformułowanie art. 36 § 2 k.r.o. nie zawiera kryterium,
które pozwoliłoby na wytyczenie ścisłej linii demarkacyjnej między
czynnościami zwykłego zarządu a czynnościami przekraczającymi
ten zakres. Jesteśmy skazani na ujęcie przybliżone, dalekie od ścisłości. Historia sporów na temat określenia czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu jest długa, skoro zaczęły się one jeszcze pod rządem dawnego prawa. Poglądy wielu autorów ulegały
pewnym modyfikacjom. Jak to słusznie podkreślił Sąd Najwyższy,
nie doszło do ujednolicenia stanowisk w tym zakresie. W tym stanie
rzeczy zrozumiała jest ostrożność Sądu Najwyższego przy formułowaniu wniosków w tej sprawie.
Z uwagi na obszerność materiału Sąd Najwyższy słusznie ograniczył swe rozważania jedynie do kwestii nabycia nieruchomości
przez jednego z małżonków. W uzasadnieniu uchwały czytamy, że
według przeważającego w doktrynie poglądu czynności te mieszczą
się z reguły w ramach zwykłego zarządu. Argumenty przytaczane na
uzasadnienie tego stanowiska są różne. Stwierdzenie to jest niewątpliwie słuszne, ale można wyrazić pewien żal, że Sąd Najwyższy
nie wymienił nazwisk autorów wypowiadających się na ten temat.
Niech wolno mi będzie podjąć próbę częściowego wypełnienia tej luki. Zacznę od przytoczenia najważniejszych argumentów wspierają-
7
Warto tylko sprostow
że prawo majątkowe małżeńskie z dnia 29 maja 1946 r. zawierało wyliczenie
czynności, których nie mógł dokonać jeden z małżonków bez zgody drugiego.
Ale prawo z 1946 r. przewidywało inny ustrój majątkowy małżeński niż obowiązujący obecnie. Chodziło o ustrój podziału dorobku na wypadek śmierci.
14
Nabycie
własności
nieruchomości..
ęych naszkicowane zapatiywanie. Chciałbym zaznaczyć, że Sąd Najwyższy niezmiernie starannie rozważał wszystkie motywy przemawiające pro i contra przy odpowiedzi na postawione pytanie.
a) Jak to słusznie podkreślił Sąd Najwyższy, główny argument
streszcza się w stwierdzeniu, że także odpłatne nabycie nieruchomości (czy innego prawa majątkowego) prowadzi do powiększenia
majątku wspólnego, a nie do jego uszczuplenia. W sytuacjach tych
odpada cel ochronny art. 36 § 2 k.r.o., skoro mamy do czynienia ze
skutkiem następującym z mocy samego prawa. Natomiast zgody
współmałżonka wymaga obciążenie nabytej nieruchomości ograniczonym prawem rzeczowym (np. hipoteką). W piśmiennictwie zwraca się uwagę na konieczność zachowania rozsądnego kompromisu
między zasadą równości małżonków a potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa obrotu. Podnosi się także, że przy wykładni art. 36 § 2
k.r.o. trzeba wprawdzie uwzględnić potrzebę ochrony rodziny, nie
należy jednak zapominać o możliwości kolizji z interesami kontrahenta, który najczęściej pozostaje również w związku małżeńskim.
Od dawna bronię tego stanowiska8 i dlatego jest rzeczą zrozumiałą, że pod wywodami Sądu Najwyższego podpisuję się obiema rękami. Chciałbym tylko dorzucić kilka uwag do przytoczonych przez
Sąd Najwyższy argumentów. Uważam, że podważenie sformułowanej przez Sąd Najwyższy zasady prawnej oznaczałoby chaos w dziedzinie stosunków majątkowych. Trudno żądać od każdego zbywcy,
by przeprowadzał dochodzenie co do wielu okoliczności, najczęściej
trudnych do sprawdzenia. Sprawy tej nie można pozostawić wykładni
a casu ad casum. Nie jest konieczne wyraźne oświadczenie nabywcy
(zatem małżonka działającego samodzielnie), że nabywa on nieruchomość na rzecz wspólności majątkowej. Jest tak dlatego, że nabyta nieruchomość wchodzi do majątku wspólnego z mocy samego prawa.
Wpis w księdze wieczystej podający tylko jednego z małżonków jako
właściciela jest niezgodny z rzeczywistym stanem prawnym (pomijam sporną kwestię, w jaki sposób może być sprostowany). Stanowisko Sądu Najwyższego jest tym bardziej uzasadnione, jeżeli na rzecz
8
Z wielu wypowiedzi na ten temat por. przykładowo A. Szpunar, O zarządzie
majątkiem wspólnym małżonków, NP 1989, nr 10-12, s. 57. Argumenty te podzielają także inni autorzy piszący na ten temat (S. Breyer, S. Gross).
15
Adam
Szpunar
małżonków została dokonana darowizna, a w myśl zastrzeżenia
darczyńcy nieruchomość ma wejść w skład majątku wspólnego.
b) Na uwagę zasługują wywody J.St. Piątowskiego9, które wywarły wpływ na stanowisko innych autorów. Punktem wyjścia jego
rozważań jest stwierdzenie, że w art. 36 § 2 k.r.o. pojęcie „zwykły zarząd" ma szersze znaczenie niż w innych przepisach obowiązującego
prawa. Uzasadnione jest przyjmowanie dość szerokiego znaczenia terminu „czynności zwykłego zarządu majątkiem wspólnym". Tezę tę
rozwinęli i uzupełnili inni autorzy (zwłaszcza A. Dyoniak10). Nie kwestionując ich wkładu do tej problematyki (o czym w dalszym toku wywodów), na pierwszym miejscu wymieniam wypowiedź J.St. Piątowskiego w glosie do uchwały SN z dnia 24 września 1970 r. (OSPiKA
1973, poz. 120) Autor ten podkreślił, że należy przeprowadzić rozróżnienie miedzy nabyciem nieruchomości przez jednego z małżonków
a zaliczeniem tego przedmiotu do majątku wspólnego. W myśl art.
32 § 1 k.r.o., wspólność ustawowa powstaje z mocy prawa, niezależnie od wyrażenia zgody przez współmałżonka.
Stanowisko to rozwinął i uzupełnił A. Dyoniak w wielu swych
wypowiedziach. Według tego autora, w danym wypadku nie chodzi
o czynność zarządu ani też o czynność rozporządzającą przedmiotem należącym do majątku wspólnego. Dopiero bowiem w wyniku
nabycia przedmiot wejdzie do majątku wspólnego. Nawet w razie
nabycia przez jednego z małżonków nieruchomości za fundusze z
majątku wspólnego, zgoda współmałżonka na takie użycie środków
finansowych nie stanowi przesłanki ważności nabycia nieruchomości. Takie czy inne użycie funduszów należy do dziedziny faktów.
Rzeczą samych małżonków jest dbanie o przestrzeganie przepisów
normujących ich stosunki majątkowe. Daleko idące wymagania
pod tym względem w stosunku do osób trzecich musiałyby niekorzystnie wpływać przede wszystkim na bezpieczeństwo obrotu.
9
10
Por. J.St. Piątowski, [w:] System..., jw., s. 407.
Z wielu wypowiedzi tego autora wymieniam przykładowo: Odpowiedzialność
majątkowa małżonków wobec osób trzecich, Warszawa-Poznań 1980; Zarząd
majątkiem małżonków, „Studia Prawnicze" 1981, nr 3, s. 61; Ustawowy ustrój
majatkowy małżonków, Wroctaw-Warszawa 1985. Warto zaznaczyć, że poglądy A. Dyoniaka uległy pewnej modyfikacji.
16
Nabycie
własności
nieruchomości..
Wpłynęłyby także niekorzystnie na dobro rodziny, dla której względna samodzielność działania każdego z małżonków jest przydatna.
Sądzę, że przytoczone wywody grzeszą pewną przesadą, ale podzielam ostateczne wnioski A. Dyoniaka w tej sprawie. Oceny ważności umowy nabycia nieruchomości należy dokonywać na podstawie kryteriów obiektywnych. Bez znaczenia jest okoliczność, że
nabycie nastąpiło ze środków majątku wspólnego. Dodajmy, że
najczęściej sami małżonkowie nie potrafią udzielić kategoiycznej odpowiedzi na temat pochodzenia środków przeznaczonych na kupno
nieruchomości. Inne stanowisko zajmują ci autorzy, którzy kwestionują zaliczanie do czynności zwykłego zarządu nabycie nieruchomości ze środków objętych wspólnością ustawową. Przyjmują jako
ogólne założenie, że poprawne jest wąskie znaczenie czynności zwykłego zarządu11. W szczególności uważają, że wydatkowanie znacznych sum dorobkowych celem nabycia innego majątku jest sprawą
zbyt istotną dla dobra rodziny, aby można ją traktować jako czynność
zwykłego zarządu. Sądzę, że odwoływanie się do sytuacji istniejącej
w konkretnym małżeństwie jest zawodne. Niezależnie od tego,
chciałbym z naciskiem podkreślić, że argument powołujący się na
dobro rodziny jest wręcz niebezpieczny w obecnej sytuacji gospodarczej. Stały spadek siły nabywczej pieniądza sprawia, że zbycie
nieruchomości może się okazać po pewnym czasie niekorzystne dla
zbywcy. Nie można dopuścić do tego, by zbywca mógł kwestionować
zawartą umowę jako rzekomo przekraczającą zakres zwykłego zarządu po stronie nabywcy. Argument odwołujący się do dobra rodziny
jest więc obosieczny.
c) W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy nie poprzestał na
przytoczeniu argumentów ściśle jurydycznych. Zwrócił uwagę na wypowiedzi tych przedstawicieli doktryny (zwłaszcza A Dyoniaka12),
którzy podkreślają, że ustrój wspólności ustawowej jest bardziej odpowiedni dla nieskomplikowanych stosunków w rolnictwie i rzemiośle, ale trudny do zastosowania w warunkach gospodarki rynkowej, zwłaszcza przy prywatnej własności środków produkcji.
11
12
Tak zwłaszcza F. Zedler, Dochodzenie roszczeń majątkowych od małżonków,
Warszawa 1976, s. 62.
Por. A. Dyoniak, Odpowiedzialność za długi przy prowadzeniu działalności gospodarczej, „Rejent" 1995, nr 6, s. 28.
17
Adam
Szpunar
Podejmowanie ogólnej dyskusji na temat ustawowego ustroju majątkowego de lege ferenda nie mieści się w ramach niniejszych rozważań.
W piśmiennictwie podkreślano wielokrotnie, jak trudnym problemem legislacyjnym jest unormowanie zarządu majątkiem wspólnym przy jednoczesnej realizacji zasady równouprawnienia obojga
małżonków. Nie wchodząc w tę niezmiernie skomplikowaną problematykę, ograniczam się do kilku uwag na temat przepisów prawa
polskiego de lege lata.
Istniejące wciąż rozbieżności w piśmiennictwie polskim zdają
się być uwarunkowane określonymi założeniami natury ogólnej.
Sprawa wymaga wszechstronnego rozważenia. Uważam, że wzgląd
na tak czy inaczej rozumiane dobro rodziny nie powinien mieć decydującego znaczenia przy wykładni przepisów o ustawowym ustroju
majątkowym. Kryterium to może być bardzo różnie rozumiane.
Dlatego może mieć co najwyżej charakter posiłkowy. Podstawowe
znaczenie powinny mieć następujące postulaty: zapewnienia niezbędnej swobody małżonków, ochrony uprawnień każdego z nich w
stosunku do majątku wspólnego, wreszcie ostatni, ale nie najmniej
ważny, jakim jest wzgląd na niebezpieczeństwo obrotu. Zdaję sobie
sprawę z tego, że rozwiązanie problemów łączących się z zarządem
majątkiem wspólnym „odgrywa kluczową rolę przy ocenie użyteczności ustroju wspólności ustawowej". Potrzeby obrotu oraz szeroki zakres praw majątkowych objętych wspólnością ustawową są czynnikami powszechnie znanymi. Słusznie podkreślił Sąd Najwyższy, że
przemawiają one „za szeroką interpretacją pojęcia czynności zwykłego zarządu".
Spójrzmy na te zagadnienia z nieco innego punktu widzenia. Nie
kwestionuję dość powszechnie głoszonej tezy, że nie rokują powodzenia próby sporządzenia wyczerpującej listy czynności zwykłego zarządu. Punktem wyjścia rozważań powinno być sporządzenie orientacyjnego katalogu czynności przekraczających zakres zwykłego
zarządu. Uważam, że wszystkie inne czynności mieszczą się w ramach zwykłego zarządu.
4. Przejdźmy do omówienia stanowiska judykatury w tej sprawie. W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy z niezwykłą skrupulatnością zestawił orzeczenia przyjmujące, że nabycie własności
(bądź użytkowania wieczystego) nieruchomości przez jednego z mał-
18
Nabycie własności nieruchomości..
żonków bez zgody drugiego jest prawnie skuteczne. Kolejno wymienione zostały następujące orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia
14 września 1970 r. (OSPiKA 1973, poz. 120); z dnia 4 marca 1983 r.
(OSNCP, poz. 114); z dnia 31 stycznia 1986 r. (OSNCP 1986, poz.
207); z dnia 17 marca 1985 r. (OSPiKA 1986, poz. 185); wreszcie z
dnia 7 kwietnia 1975 r. (OSPiKA 1976, poz. 3). Wprawdzie w żadnym z tych orzeczeń Sąd Najwyższy nie zajmował się wprost problemami dotyczącymi zarządu majątkiem wspólnym, opierając na
wykładni art. 32 § 1 k.r.o. swe rozstrzygnięcia w różnych sprawach.
Skoro jednak uznał, że nabycie nieruchomości przez jednego z małżonków (zarówno nieodpłatne, jak i odpłatne) bez zgody współmałżonka było skuteczne, tym samym pośrednio zajął stanowisko,
według którego jest to czynność zwykłego zarządu. Osobnego omówienia wymaga uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 28
września 1979 r. (OSNCP 1980, poz. 176), która zajmowała się wieloma zagadnieniami, wiążącymi się tylko ubocznie z głównym nurtem niniejszych rozważań13. Istotne znaczenie ma dla nas pierwsza
teza uchwały, która dotyczyła umowy darowizny zawartej przez darczyńcę z jednym z małżonków. Jeżeli zgodnie z zastrzeżeniem darczyńcy przedmiot umowy (nieruchomość) ma wejść do majątku
wspólnego, do wywołania takiego skutku nie jest potrzebne przyjęcie
darowizny przez współmałżonka. W uzasadnieniu został wyrażony
pogląd, bliżej zresztą nie umotywowany, że odpłatne nabycie nieruchomości jest w zasadzie czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu. Zagadnienie to nie było objęte pytaniem prawnym ani
nie miało wpływu na treść podjętej uchwały. Innymi słowy, kwestia
ta nie była przedmiotem samej uchwały. Dlatego uważam, że mamy
tu do czynienia z niewiążącą uwagą Sądu Najwyższego na marginesie rozpatrywanej sprawy (obiter dicta).
Po tej dygresji wróćmy do głównego nurtu niniejszych uwag. W
uzasadnieniu omawianej uchwały czytamy, że w ostatnim okresie
13
Częściowo krytyczna glosa A. Szpunara została ogłoszona w OSPiKA 1980,
poz. 176. W uzasadnieniu uchwały czytamy także, że odpłatne nabycie nieruchomości, a więc składnika majątkowego z reguły o dużej wartości, stanowi
naszych warunkach czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu. Aby
nie rozbudowywać nadmiernie rozważań, odwołuję się do mych wywodów zawartych w krytycznej glosie.
19
Adam
Szpunar
problematyka czynności zwykłego zarządu była w orzecznictwie
przedmiotem pogłębionych rozważań. Przytoczone zostało uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z 25 marca 1994 r. (OSNCP 1994,
poz. 146). Sama uchwała z dnia 25 marca 1994 r. dotyczyła sprawy
ważności umowy poręczenia zawartej przez jednego z małżonków
bez zgody współmałżonka. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy podkreślił, że zmiany występujące w obrębie stosunków
społeczno-gospodarczych, zwłaszcza „rozrastająca się sfera prywatnej działalności małżonków i związana z tym konieczność szybkiego podejmowania czynności prawnych, dyktują szersze niż dotychczas rozumienie czynności zwykłego zarządu". Sąd Najwyższy
wypowiedział się za poszerzeniem „bezdyskusyjnego zakresu zwykłego zarządu". Chodzi tu w szczególności o takie czynności, jak nabywanie nieruchomości oraz innych praw majątkowych, jeżeli w związku z tym nie dochodzi do uszczuplenia majątku wspólnego. Poza
tym, Sąd Najwyższy stwierdził, że nie jest możliwe „skatalogowanie"
czynności zwykłego zarządu. Wskazał na kryteria, które mogą być pomocne przy odgraniczeniu czynności mieszczących się w ramach zwykłego zarządu od czynności przekraczających ten zakres.
Nie kwestionując przytoczonych wywodów, chciałbym jednak zaznaczyć, że uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 25
marca 1994 r. nie jest wewnętrznie spójne. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza czterech kryteriów oceny tego, co mieści się w ramach zwykłego
zarządu, a co wychodzi poza ten zakres. Są to:
1) rozmiar i charakter majątku wspólnego,
2) wysokość zobowiązania w stosunku do wartości majątku wspólnego,
3) doniosłość czynności z punktu widzenia interesu społeczno-gospodarczego rodziny,
4) bezpieczeństwo obrotu.
Sceptyk mógłby powiedzieć, że bardzo często kryteria te są ze sobą sprzeczne. Odnosi się to zwłaszcza do postulatu uwzględnienia bezpieczeństwa obrotu. Niewiele pomaga stwierdzenie Sądu Najwyższego, że kryterium to „wymaga elastycznego podejścia".
Niezależnie od tego chciałbym zaznaczyć, że argument polegający
na powołaniu się na uchwałę składu 7 sędziów SN z dnia 25 marca
1994 r. jest obosieczny. Teza tej uchwały ma następujące brzmienie:
20
Nabycie własności nieruchomości..
„Do zawarcia umowy poręczenia przez jednego małżonka w czasie trwania wspólności ustawowej wymagana jest zgoda drugiego
małżonka wówczas, gdy umowa ta jest czynnością przekraczającą
zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym". Lektura uchwały pozwala na stwierdzenie, że umowa poręczenia najczęściej nie
będzie się mieściła w zakresie zwykłego zarządu. Nie oznacza to nawet pośredniej aprobaty stanowiska SN w interesującej nas dziedzinie.
5. W końcowej części uchwały, której omówieniu został poświęcony ten artykuł, Sąd Najwyższy zrekapitulował (oraz uzupełnił)
swe dotychczasowe wywody. Nie chcąc powtarzać rzeczy znanych,
ograniczam się do przytoczenia tych stwierdzeń Sądu Najwyższego,
które - przynajmniej częściowo - wprowadzają nowe elementy do
wciąż aktualnej dyskusji na temat zagadnień wiążących się z zarządem majątkiem wspólnym.
a) Według Sądu Najwyższego, wykładni art. 36 k.r.o. należy
dokonywać kierując się dwiema podstawowymi wskazówkami. Z
jednej strony, należy mieć na uwadze motywy legislacyjne, przemawiające za wprowadzeniem wspólności ustawowej. Podstawowe
znaczenie ma dążenie do umocnienia sytuacji materialnej rodziny. Z
drugiej strony, należy zapewnić „użyteczność tego ustroju w warunkach gospodarki rynkowej przy rozrastającej się sferze prywatnej
własności środków produkcji". Konieczna jest dbałość o bezpieczeństwo obrotu.
b) Po dokonaniu przeglądu zapatrywań na temat zawarcia umowy nabycia własności nieruchomości (lub innego prawa majątkowego), Sąd Najwyższy sformułował ostateczne wnioski w tej sprawie. Podkreślił, że według przeważającego w doktrynie poglądu, do
czynności zwykłego zarządu należy nabywanie przez jedno z małżonków własności nieruchomości i innych praw majątkowych. To samo dotyczy nabywania ruchomości. Nie ukrywam osobistej satysfakcji
z tego powodu, że jako „koronny argument" zostało uznane bronione
przeze mnie zapatrywanie, według którego takie nabycie nie prowadzi do uszczuplenia majątku wspólnego i wobec tego odpada cel ochronny przepisu art. 36 § 2 k.r.o., ponieważ mamy tu do czynienia ze skutkiem następującym z mocy prawa.
21
Adam
Szpunar
c) Sąd Najwyższy słusznie podkreślił, że nabywanie ruchomości
może w obecnych warunkach również powodować nadzwyczajne
wydatkowanie środków pieniężnych. Nabywanie nieruchomości nie
powinno być inaczej traktowane. Odpada więc „koronny argument"
przeciwników Sądu Najwyższego, którzy powołują się na doniosłość
takiej czynności i nadzwyczajne wydatkowanie środków pieniężnych.
W normalnie funkcjonującej rodzinie małżonkowie współdecydują o
majątku wspólnym. Trudno żądać od kontrahenta (zbywcy), aby prowadził dochodzenie co do okoliczności trudnych do sprawdzenia (czy
pieniądze pochodzą z dorobku, czy współmałżonek nabywcy wyraził
zgodę, czy w danej rodzinie jest to wydatek nadzwyczajny). Odwoływanie się do „konkretnych okoliczności sprawy" czy też „sytuacji w poszczególnych rodzinach" podważałoby bezpieczeństwo obrotu.
d) Zasada wzajemnego zaufania, która w normalnej sytuacji
obowiązuje małżonków, przemawia również za przyjęciem, że pojęcie czynności zwykłego zarządu obejmuje odpłatne nabycie nieruchomości (lub innych praw majątkowych), jeżeli z nabyciem nie łączy
się ich obciążenie. W normalnie funkcjonującej rodzinie małżonkowie uzgadniają między sobą, które z nich ma dokonać określonych
czynności. W braku porozumienia możliwe jest zwrócenie się o rozstrzygnięcie do sądu (art. 24 k.r.o.)14.
e) Jeżeli wykonywanie przez jednego z małżonków zarządu majątkiem wspólnym jest nieracjonalne i sprzeczne z dobrem rodziny,
współmałżonek może wystąpić do sądu o zmianę zasad zarządzania
majątkiem wspólnym (art. 40 k.r.o.). W pewnych sytuacjach możliwe
jest żądanie zniesienia wspólności ustawowej małżeńskiej (art. 52
k.r.o.).
f) Na baczną uwagę zasługuje ostatnie stwierdzenie Sądu Najwyższego, o którym zbyt łatwo zapominają zwolennicy wąskiego ujmowania czynności zwykłego zarządu. Ograniczenie zakresu czynności zwykłego zarządu oraz wymaganie, by współmałżonek wyraził
zgodę na nabycie nieruchomości wcale nie zapewniają ochrony tego
małżonka. Zaspokojenia z majątku wspólnego może żądać wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków (art. 41 § 1
14
Por. L. Stecki, Glosa do orzeczenia SN z dnia 8 stycznia 1969 r., OSPiKA 1970,
poz. 61.
22
Nabycie własności nieruchomości..
k.r.o.). Wierzycielem takim może być kontrahent, jeżeli poniósł szkodę
na skutek zawarcia umowy, która później okazała się nieważna wobec braku zgody lub potwierdzenia przez współmałżonka.
Spisane tu uwagi stanowią zaledwie szkic skomplikowanych problemów, wiążących się z zarządem majątkiem wspólnym. Uchwała
składu 7 sędziów SN z dnia 16 marca 1995 r. była impulsem do podjęcia tej tematyki. W artykule starałem się uporządkować argumenty
wspierające stanowisko Sądu Najwyższego. Poważnym osiągnięciem
uchwały jest rozproszenie pewnych nieporozumień, jakie powstają w
związku z unormowaniem ustawowego ustroju majątkowego.
23

Podobne dokumenty