w numerze

Transkrypt

w numerze
NR 3 (260)
29.02 – 20.03
ROK 2012 (XXIV)
N A J S TA R S Z A G A Z E TA W O P O L U I O K O L I C Y
Cena
2z∏ (5% VAT)
Zagadka lotnika z Luboszyc
Georg Barteczko mieszka∏ wprawdzie w Oppeln (Opolu) przy Gross Strehlitzer Strasse (dziÊ ul. Armii Krajowej) naprzeciwko Güterbahnhof (dworzec towarowy), ale gdy tylko by∏o to mo˝liwe wyrusza∏ z rodzinà, a póêniej tak˝e sam,
z Opola do krewnych w Luboszycach
(Luboschütz, potem Liebtal). Wiedzia∏ na
bie˝àco, co u nich s∏ychaç, bo ich sàsiedzi – Pasoniowie, oprócz geszeftu u siebie w Luboszycach mieli te˝ sklep
w mieÊcie, w kamienicy w której Georg
mieszka∏, to te˝ co rusz zagadywa∏ on
tam o krewniaków.
W Luboszycach najcz´Êciej chodzi∏
ze swymi du˝o m∏odszymi kuzynami
nad Ma∏à Panew, „na ryby”. Dla kuzynów
i ich miejscowych rówieÊników kolega
z miasta o wielkiej fantazji z czasem sta∏
si´ jak swój – luboszyczanin. Lubili, gdy
opowiada∏ im o swych pasjach, marzeniach si´gajàcych nieba, o lataniu, o maszynach latajàcych.
W tamtych czasach idea latania propagowana by∏a doÊç powszechnie
a m∏odzie˝y stwarzano szerokie mo˝liwoÊci, by zdobywa∏a umiej´tnoÊci lotnicze na szybowcach i konstrukcjach podobnych do wspó∏czesnych lotni. Pewnie i Georg ten stopieƒ wtajemniczenia
zdoby∏. Mo˝e nawet by∏o mu ∏atwiej, bo
ojciec by∏ pracownikiem kolei i mieszkali niedaleko „Wagenwerkstattu” (Wagonówki), gdzie bra∏y swój poczàtek ró˝ne
„sporty”, funkcjonujàce w mieÊcie.
Dla Georga Barteczko przygoda z lotnictwem skoƒczy∏a si´ jednak tragicznie
i to w okolicznoÊciach b´dàcych do dziÊ
zagadkà. Wi´cej o tym na klepce 6.
Józef Moczko – Êwierklanin
Dobrzeƒ nad Ba∏tykiem
W niedziel´ 12 lutego ponad tysiàc
„morsów” z Polski i zagranicy wesz∏o do
Ba∏tyku. Wspólna kàpiel by∏a fina∏em IX
Mi´dzynarodowego Zlotu Morsów. Temperatura wody podczas tej kàpieli wynosi∏a 0 stopni Celsjusza, temperatura powietrza minus 5,5.
Gmin´ Dobrzeƒ Wielki godnie reprezentowa∏o 6 osób z Klubu Dobrzeƒskich Wodniaków: foczka – Madzia Maziarska i mor-
sy – Grzegorz Gulczyƒski, Wojciech Zachariasz, Lucjan Kaliƒski, Robert Brysz oraz inicjator wyjazdu – Grzegorz Radlak. Dobrzeƒska dru˝yna zaj´∏a bardzo dobre
V miejsce w turnieju „Mrozoodporni 2012”.
Ca∏à dobrzeƒskà dru˝yn´ pokazuje zdj´cie poni˝ej. Aby nikt nie pomyÊla∏, ˝e dobrzeƒskie morsy pstrykn´∏y sobie tylko fotk´ stojàc na brzegu, na klepce 10 zamieszczamy foto-dowód, ˝e wesz∏y te˝ do wody.
Kronika szko∏y
w Czarnowàsach
W kwietniu 1911 w szkole w Czarnowàsach rozpoczà∏ prac´ rektor Georg
Metzner (na zdj´ciu). Jego zas∏ugà
by∏o m.in. zaprowadzenie kroniki
szkolnej, której wczeÊniej w szkole nie
by∏o. Pan Ernst Mittmann dysponuje
przet∏umaczonym fragmentem tej kroniki. Jego pierwszà cz´Êç zamieszczamy na klepce 19.
W NUMERZE:
● StraciliÊmy
ponad 10 lat!
● Âlàskie
Indianery
● Wielb∏àdzia
sensacja?
KLEPKA 1
F A K T Y Dlaczego teraz uwierzyç?
● W 2011 wybudowano w Polsce132 tys.
mieszkaƒ. W 2010 zbudowano ich 136
tys., w 2009 – 160 tys. a w 2008 – 165 tys.
– informuje G∏ówny Urzàd Statystyczny.
Miniony rok by∏ zatem czwartym rokiem
spadku budowy mieszkaƒ. W Polsce jest
oficjalnie oko∏o 13,5 mln mieszkaƒ. Gdyby nawet uda∏o si´ uzyskaç sto lat jako
przeci´tny czas u˝ytkowania mieszkania, to i tak trzeba by rocznie budowaç
135 tys. mieszkaƒ w zamian za mieszkania w domach idàcych do rozbiórki.
● Liczba zarejestrowanych bezrobotnych
na koniec stycznia wynosi∏a w Polsce
2,12 miliona informuje GUS. W poprzednich latach liczba bezrobotnych na koniec stycznia wynosi∏a wg GUS: w 2011
– 2,11 miliona, w 2010 – 2,05 mln
a w 2009 – 1,63 mln.
● Pod wp∏ywem krytyki koncern CocaCola poinformowa∏, ˝e nie b´dzie do
swych napojów u˝ywa∏ pomaraƒczy zbieranych w Kalabrii we W∏oszech przez
przybyszów z Afryki, którzy pracujà tam
za groszowe wynagrodzenia i ˝yjà
w straszliwych warunkach. Zwiàzek w∏oskich rolników zwraca jednak uwag´, ˝e
to w∏aÊnie wielkie koncerny, narzucajàc
bardzo niskie ceny skupu pomaraƒczy,
sà winne sytuacji.
● Sól tzw. wypadowa, u˝ywana m.in. do
posypywania dróg, jest du˝o taƒsza ni˝
spo˝ywcza, ale nie mo˝na jej stosowaç do
˝ywnoÊci, bo mo˝e byç szkodliwa. Trzy firmy kupowaç mia∏y we W∏oc∏awku sól wypadowà po 140 z∏ za ton´ i po przepakowaniu sprzedawaç zak∏adom przetwórstwa
mi´snego. Sprawà zajmuje si´ poznaƒska
prokuratura. Zatrzymano pi´ç osób.
● Autostrady budowane w Polsce kosztujà du˝o wi´cej ni˝ w wielu innych paƒstwach Êwiata, mimo ˝e teren nizinny powinien sprzyjaç ni˝szym cenom. Choç
autostrady sà drogie, to okazuje si´, ˝e
liche. Po zimie, która wcale nie by∏a ekstremalnie mroêna, na nowych przecie˝
odcinkach A2 mi´dzy ¸odzià a Warszawà oraz A1 mi´dzy Toruniem a Strykowem pojawi∏y si´ liczne szczeliny w asfaltowej podbudowie. Minister transportu zapowiada, ˝e zmusi wykonawców,
by to naprawili.
Od 1989 Polska posz∏a nowà drogà.
Wielu ludzi uwa˝a∏o, ˝e trzeba iÊç innà
drogà ni˝ dotychczasowa, ale nie wszyscy uwa˝ali, ˝e ta, którà proponuje m.in.
Leszek Balcerowicz, jest w∏aÊciwa.
Twierdzono jednak wtedy, ˝e do wyboru sà tylko dwie drogi: ta, co by∏a wczeÊniej lub ta, którà proponuje Balcerowicz. Nie ma ˝adnej trzeciej drogi – zapewniano.
Aby skruszyç obawy przed wyborem
drogi Balcerowicza opisywano nam raj, do
którego wejdziemy, jeÊli tylko pójdziemy
we wskazanym kierunku. Z raju mieli skorzystaç tak˝e emeryci. Nie mia∏o ju˝ nigdy
byç tzw. starego portfela a emerytury
w krótkim czasie mia∏y byç godziwe. Jako
przyk∏ad podawano niemieckich emerytów, którzy jakoby sp´dzajà ˝ycie na zagranicznych wycieczkach i wygrzewaniu koÊci
na tropikalnych pla˝ach. Polscy emeryci
te˝ tak mieli mieç.
Lata mija∏y a emerycki raj nie nadchodzi∏. Trzeba to by∏o ludziom jakoÊ wyt∏umaczyç. WyjaÊniono wi´c, ˝e PRL rozkrad∏ ich
sk∏adki emerytalne i nie ma z czego p∏aciç,
ale zrobi si´ reform´ emerytalnà i b´dzie
raj. Reforma emerytalna wesz∏a w ˝ycie
w 1999 a w 2010 mieli ju˝ byç pierwsi
szcz´Êliwcy z nowego systemu. Pami´tam
jeszcze obiecywane luksusowe samochody dla emerytów, szampan co dzieƒ rano
pod drzwiami, byczenie si´ w tropikach
etc. No ale przyszed∏ 2010 i okaza∏o si´, ˝e
do skromnej emerytury z ZUS emeryci dostajà z OFE dodatkowo jakieÊ 20-30 z∏.
Trudno za te 20-30 z∏ szaleç ca∏y miesiàc
w tropikach.
Podobno do trzech razy sztuka, wi´c
rzàd proponuje kolejnà reform´. Mówi
dziÊ, ˝e podniesie wiek emerytalny do 67
lat dla kobiet i m´˝czyzn i wtedy emerytury b´dà wy˝sze. Ma to byç wi´cej o 47
proc. dla kobiet i o 20 proc. dla m´˝czyzn.
Zapewne znów b´dà tacy, którzy uwierzà
w obiecywany „raj”. Ja nie wierz´.
Na Bia∏orusi wiek emerytalny kobiet to
55 lat a m´˝czyzn 60 lat i nie planuje si´
zmiany. Bia∏orusinki idà na emerytur´ o 5
lat wczeÊniej ni˝ Polki, czyli pracujà o 5 lat
krócej. ˚yjà wprawdzie Êrednio o 3,5 roku
krócej ni˝ Polki, ale skoro idà na emerytur´ o 5 lat wczeÊniej, to znaczy, ˝e sà na niej
i tak d∏u˝ej ni˝ Polki.
Choç Bia∏orusinki pracujà krócej ni˝
Polki a emerytur´ biorà d∏u˝ej, to te emerytury wystarczajà im na nieco lepsze ˝ycie i jeszcze na dodatek ich fundusz ubezpieczeƒ spo∏ecznych ma nadwy˝k´ a nasz
deficyt. Dlaczego? Najwa˝niejszy z powodów to ten, ˝e Bia∏oruÊ praktycznie nie ma
bezrobocia a my, wed∏ug rejestrów, mamy
bezrobotnych ponad dwa miliony. Mo˝e
jednak by∏a trzecia droga, nieprowadzàca
do bezrobocia.
Piotr Badura
Z INNEJ BECZKI
■ Premier Donald Tusk uwa˝a, ˝e jeÊli nie
dojdzie do podniesienia wieku emerytalnego, nastàpi katastrofa. Na spotkaniu z dzia∏aczkami OPZZ i SolidarnoÊci mówi∏, ˝e reform´ nale˝y przeprowadziç, by do niej nie
dopuÊciç. – JeÊli ktoÊ tego nie zrobi teraz,
to b´dziemy brn´li w katastrof´ m.in. finansowà i rynku pracy. ˚ycie na emeryturze
przez 30 lat za 800 z∏ miesi´cznie to jest katastrofa. JeÊli my jeszcze bardziej spowodujemy, ˝e ludzie b´dà pracowali relatywnie krócej i za mizernà emerytur´ mieliby
d∏ugo, d∏ugo ˝yç, to jest nierealne. My nie
mo˝emy zgotowaç ludziom takiego losu za
30 lat – podkreÊli∏ szef rzàdu.
wprost.pl – 24 lutego
■ Rzàd pokaza∏ wczoraj projekt ustawy
o podniesieniu wieku emerytalnego do 67
lat. – Bez tego musielibyÊmy drastycznie
podnieÊç VAT i sk∏adki emerytalne, a Êwiadczenia obni˝yç o po∏ow´ – przekonywa∏ premier. – Wiem, ˝e wokó∏ tej decyzji nie ma entuzjazmu, ale ktoÊ jà musi podjàç. UznaliÊmy, ˝e to jeden z ostatnich momentów –
poinformowa∏ premier. Po podniesieniu wieku emerytalnego kobieta ubezpieczona
w ZUS, dzi´ki pracy d∏u˝szej o pi´ç lat, b´dzie mia∏a emerytur´ wy˝szà o 47 proc. A jeÊli docelowo popracuje siedem lat d∏u˝ej –
o 72 proc. U m´˝czyzn dwa lata d∏u˝sza
praca oznacza emerytur´ wy˝szà o ponad
20 proc.
wyborcza.biz – 15 lutego
REKLAMA W „BECZCE”
tel. 606 977 733
Krzysztof Kasperek
– wysoka skutecznoÊç
– niskie ceny
Krzanowice k. Opola
ul. Kwiatowa 2
e-mail: [email protected]
Tel. 77 469-13-63
Kom. 609 133 623
KLEPKA 2
– klimatyzacja
– rozruszniki, alternatory
– autoalarmy
– centralne zamki
(sterowane pilotem)
– wymiana oleju (GRATIS!)
StraciliÊmy ponad 10 lat
Zatelefonowa∏ do mnie roz˝alony czytelnik. Nie chce ju˝ wi´cej czytaç
w „Beczce” o Bia∏orusi. Uwa˝a, ˝e „Beczka” powinna zajmowaç si´ sprawami lokalnymi a ponadto, jego zdaniem, pisanie o Bia∏orusi to popieranie komuny.
Choç uwa˝am, ˝e czytelnik nie ma racji,
to jednak zrobi∏o mi si´ smutno. ˚adnej
redakcji nie jest przyjemnie, gdy jacyÊ
czytelnicy majà do niej ˝al.
Co móg∏bym poradziç roz˝alonemu
czytelnikowi? Mo˝e niech omija te teksty,
w których jest mowa o Bia∏orusi. Nie jest
ich wcale tak du˝o. Zapewne nie by∏aby to
jednak dobra rada. bo problem czytelnika
le˝y chyba w tym, ˝e nie potrafi ominàç
tekstów, w których jest mowa o Bia∏orusi,
a one go uwierajà. Nie tylko jego.
To, co pisz´ o Bia∏orusi, jest gorzkà
prawdà. Ta gorzkoÊç jest dla niektórych
nie do zniesienia. Problem w tym, ˝e ja
nie mam powodu, by pisaç s∏odkà propagand´. Gazet, pe∏nych s∏odkiej propagandy, jest sporo na pó∏kach. Praca
w „Beczce” jest jednak pracà spo∏ecznà.
Pracujàc spo∏ecznie ma si´ ten komfort,
˝e mo˝na pisaç tak, jak si´ myÊli. Propagand´ to robi si´ ewentualnie za pieniàdze, ale robiç jà w czynie spo∏ecznym to
by∏by raczej absurd.
JeÊli to, co pisz´ spo∏ecznie, nie podoba si´ czytelnikom, to zawsze mog´
przestaç pisaç, zyskujàc wolny czas.
Czytelnicy pami´tajà zapewne, ˝e chcia∏em ju˝ zakoƒczyç wydawanie „Beczki”
na numerze 200. Nie uda∏o si´, bo zbyt
wiele osób nalega∏o, bym jednak wydawanie „Beczki” kontynuowa∏. Na jakiÊ
czas uleg∏em wi´c.
Nie domagam si´, by wszyscy czytelnicy we wszystkim zgadzali si´ ze mnà.
Stwarzam im tylko okazj´, by zobaczyli, ˝e
mo˝na patrzeç na Êwiat troch´ inaczej.
Gdy porównujemy ró˝ne punkty widzenia,
to ∏atwiej nam wyrobiç sobie w∏asne zdanie. Pisz´ wi´c g∏ównie dla tych, którzy
chcà wyrobiç sobie to w∏asne zdanie,
a nie polegaç wy∏àcznie na propagandowej sieczce.
Jest rzeczà naturalnà, ˝e porównujemy
nasze paƒstwo z innymi i patrzymy, co innym idzie lepiej, by si´ od nich uczyç. KiedyÊ porównywa∏em Polsk´ z Niemcami,
ale zarzucano mi, ˝e tak nie wolno, bo
Niemcy sà du˝o bogatsze, wi´c Polski nie
staç na to samo co Niemcy.
Potem porównywa∏em Polsk´ i Chiny,
które, w przeliczeniu na mieszkaƒca, sà
biedniejsze od Polski. Protestowano, t∏umaczàc mi, ˝e Chiƒczycy sà ca∏kowicie
odmienni kulturowo od Polaków, ˝e Chiƒczyk jest gotów pracowaç za misk´ ry˝u
dziennie, a w Polsce tak si´ nie da.
Od jakiegoÊ czasu porównuj´ wi´c Polsk´ z Bia∏orusià, która nie jest przecie˝ du˝o bogatsza od Polski i nie jest obca kulturowo, bo przez ca∏e wieki Polacy i Bia∏orusini byli jednym spo∏eczeƒstwem
(z bia∏oruskiej wioski pochodzi∏ przecie˝
Tadeusz KoÊciuszko, Adam Mickiewicz
i wielu, wielu innych).
Po tym strasznie d∏ugim wst´pie dziÊ
tak˝e chcia∏bym porównaç
Polsk´ i Bia∏oruÊ, tym razem
pod wzgl´dem zagospodarowania przestrzennego. Zrobi´ to nie bez powodu. Podczas zorganizowanej przez
Wojewod´ Opolskiego Ryszarda Wilczyƒskiego konferencji „Funkcjonowanie obszarów wiejskich w warunkach kryzysu demograficznego” wystàpili m.in. architekci i urbaniÊci
– Jacek Koziƒski i Marek Wiland. Wskazywali na powa˝ne mankamenty w polskiej
gospodarce przestrzennej. Obawiam si´,
˝e by∏o to jednak wo∏anie na puszczy.
Nie b´d´ czytelnikom referowa∏ wystàpieƒ Jacka Koziƒskiego i Marka Wilanda,
bo by∏y one doÊç fachowe. Jednym z problemów, na który wskazywali, by∏o rozproszenie zabudowy i tym si´ tu zajm´.
Bia∏oruÊ jest paƒstwem zdecydowanie
bardziej miejskim ni˝ Polska. Na Bia∏orusi w miastach mieszka ponad 75 proc. ludnoÊci, podczas gdy w Polsce nieca∏e 61
proc. Te liczby nie pokazujà jednak pe∏nej
prawdy. Miƒsk, stolica Bia∏orusi, ma 1,9
mln mieszkaƒców i 308 km kw. powierzchni. Warszawa ma tylko 1,7 mln mieszkaƒców, ale a˝ 517 km kw. powierzchni. Jeszcze bardziej widaç problem na doÊç skrajnym przyk∏adzie Opola i Soligorska. Opole ma 126 tys. mieszkaƒców i 97 km kw.
powierzchni a Soligorsk 102 tys. miesz-
kaƒców i 9 km kw. powierzchni. Przy porównywalnej liczbie mieszkaƒców Opole
ma ponad dziesi´ç razy wi´kszà powierzchni´ ni˝ Soligorsk. W Polsce liczb´
ludnoÊci wielu miast sztucznie napompowano, w∏àczajàc w ich granice mnóstwo
wsi. GdybyÊmy chcieli mieç miasta tak
miejskie jak Bia∏oruÊ, to musielibyÊmy odciàç od nich wioski, a wtedy okaza∏oby si´,
˝e wi´kszoÊç ludnoÊci Polski mieszka jednak na wsi.
Na bia∏oruskiej wsi mieszka dziÊ 2,36
mln ludzi. W latach 2005-2010 realizowano na Bia∏orusi ogromny program restrukturyzacji wsi. Jednym z jego elementów by∏o utworzenie 1481 agromiasteczek. Jak ∏atwo policzyç, jedno agromiasteczko przypada∏o Êrednio na oko∏o 1600 mieszkaƒców wsi. Agromiasteczek nie budowano od zera. Lokalne
w∏adze mia∏y obowiàzek przeanalizowaç
sytuacj´ na swym terenie i wybraç miejsca, które ju˝ majà doÊç g´stà
zabudow´ a ponadto dadzà
si´ ∏atwo po∏àczyç komunikacyjnie ze stolicà powiatu.
W g´stej zabudowie tych miejscach wype∏niono luki, wznoszàc w nich domki jednorodzinne i niskie budynki wielorodzinne.
Istotà agromiasteczka by∏o to, ˝e mia∏y w nim byç:
przedszkole, szko∏a, oÊrodek zdrowia,
poczta, stacja paliw, du˝y sklep, restauracja, kawiarnia, dom kultury, biblioteka, podstawowe zak∏ady us∏ugowe, ma∏y stadion etc. Ponadto w obr´bie agromiasteczka mia∏a byç sieç zimnej i goràcej wody, centralnego ogrzewania, sieç gazowa, kanalizacja, utwardzone ulice i chodniki itd. Bardzo wa˝ne by∏o, ˝e w obr´bie agromiasteczka
odleg∏oÊci mia∏y byç na tyle ma∏e, by
wsz´dzie mo˝na by∏o bez trudu dojÊç
pieszo. Dzieci do przedszkoli i szkó∏
sz∏y pieszo, do sklepu na zakupy sz∏o
si´ pieszo itd.
Agromiasteczko musia∏o te˝ mieç przystanek, z którego regularnie kursowa∏yby
autobusy do powiatu. Tam oferowaç miano znacznie szerszy zakres us∏ug, m.in.
szko∏y Êrednie, szpital, du˝à przychodni´
lekarskà, centrum sportowe (kryta p∏ywalnia i kryte lodowisko) itd.
(ciàg dalszy na nast´pnej klepce)
NOWOÂå!
Oprawiamy prace:
tel. 77-46-96-777
www.kuznia.dobrzen.pl
- dyplomowe
- magisterskie
- in˝ynierskie
Dobrzeƒ Wielki, ul. KoÊcielna (przy koÊciele Êw. Katarzyny)
KLEPKA 3
StraciliÊmy ponad 10 lat
PSP w ¸ubnianach
14 stycznia, w pierwszym dniu ferii zimowych, uczniowie kl. VI Publicznej
Szko∏y Podstawowej w ¸ubnianach, zaprezentowali si´ na scenie MiejskoGminnego Domu Kultury w Lewinie Brzeskim, podczas XXVII Wojewódzkiego
Przeglàdu Zespo∏ów Kol´dniczych „Herody 2012”. Przeglàd ma na celu piel´gnowanie bogatej obrz´dowoÊci Âwiàt
Bo˝ego Narodzenia i Nowego Roku.
Grupa uczniów przy akompaniamencie
nauczyciela Krzysztofa Chaliƒskiego
przedstawi∏a scenk´ „U Heroda” i dzi´ki
swoim popisom, talentom aktorskim oraz
swobodnemu poruszaniu si´ na scenie
otrzyma∏a wyró˝nienie.
Tu˝ po feriach przysz∏a kolej na recytacj´. Jak co roku dzieci z klas IV-VI
uczestniczy∏y w Wojewódzkim Turnieju
Recytatorskim „O Bu∏aw´ Hetmaƒskà”,
w Byczynie. Organizatorzy imprezy, która odby∏a si´ 2 lutego, to: OÊrodek Kultury w Byczynie, Starostwo Powiatowe
w Kluczborku i Urzàd Marsza∏kowski Województwa Opolskiego. Celem turnieju
jest upowszechnianie twórczoÊci poetów
Êlàskich oraz utworów podejmujàcych
tematyk´ Âlàska.
W Byczynie m∏odzi artyÊci z ¸ubnian
te˝ odnieÊli sukces. Dariusz Palt z kl. VI zajà∏ I miejsce, pokonujàc 13 uczniów szkó∏
podstawowych, Agata Pogrzeba z kl.
V zaj´∏a III miejsce, a Jakub Poliwoda z kl.
IV otrzyma∏ nagrod´ specjalnà dla najm∏odszego uczestnika.
Kandydaci musieli przedstawiç po dwa
utwory poetyckie. Darek recytowa∏ wiersze Paw∏a Ksi´˝aka – „Do, po co” i „Mogà” a Agata „Walc” i „Twarze”, tego samego autora. Jakub, oprócz wiersza Paw∏a
Ksi´˝aka – „Jak kropla deszczu”, przedstawi∏ utwór Tadeusza Soroczyƒskiego –
„Próbuj´ pisaç”.
Wszyscy laureaci zarówno przeglàdu
jak i turnieju nale˝à do Ko∏a Teatralno-Recytatorskiego, które w szkole prowadzi
nauczycielka Jolanta Begiƒska. I to pod
jej czujnym okiem przygotowywali si´ do
konkursów.
(ciàg dalszy z poprzedniej klepki)
Realizacja agromiasteczek sporo kosztowa∏a. W ramach tej cz´Êci programu restrukturyzacji wsi wybudowano 84 tys.
mieszkaƒ (bàdê domków) o ∏àcznej powierzchni 8,6 mln mkw., czyli Êrednio ponad sto mkw. na mieszkanie (domek). To
prawie 60 mieszkaƒ (domków) na jedno
agromiasteczko. Wybudowano te˝ wiele
szkó∏, przedszkoli, oÊrodków zdrowia,
sklepów itd.
DziÊ jednak koszty ponoszone przez
bia∏oruskie odpowiedniki naszych gmin
na utrzymanie dróg i chodników, na oÊwietlenie ich, na sieci wodociàgowe, gazowe,
kanalizacyjne i ciep∏ownicze, na szko∏y,
przedszkola etc. sà du˝o ni˝sze ni˝ u nas,
a komfort ˝ycia mieszkaƒców wi´kszy.
Warto przy tym podkreÊliç, ˝e Bia∏orusini nie byli zmuszani do opuszczenia
swych miejsc zamieszkania w ma∏ych przysió∏kach. Zw∏aszcza starsi nie chcieli. Woleli do˝yç lat w swych starych domach bez
wygód. Z myÊlà o nich na Bia∏orusi funkcjonujà np. sklepy samochodowe. Do takich oddalonych, ma∏o ludnych przysió∏ków w okreÊlone dni i godziny przyje˝d˝a
samochód-sklep ze wszystkimi podstawowymi artyku∏ami. To nie jest op∏acalny
handel. Trzeba do niego dok∏adaç, ale
dzi´ki niemu starsi ludzie nie muszà na rowerach jeêdziç do agromiasteczek na zakupy. Paƒstwo bia∏oruskie wydaje si´ bardziej opiekuƒcze ni˝ nasze.
Utworzenie 1481 agromiasteczek nie zlikwidowa∏o ca∏kiem problemu dowo˝enia
dzieci do placówek oÊwiatowych, dojazdów ludzi do sklepów czy lekarza, bo niektórzy pozostali jednak w przysió∏kach, ale
skala problemu jest du˝o mniejsza, a z czasem zapewne jeszcze zmaleje.
W Polsce by∏o wprost przeciwnie. Mo˝na odnieÊç wra˝enie, ˝e przez ostatnie ponad 20 lat obowiàzywa∏a zasada „budujta
gdzie chceta”. Skutki tego sà i b´dà op∏akane. Dokonano wielkiego rozproszenia
zabudowy. Nasze gminy nie sà dziÊ w stanie utrzymaç np. wielu ma∏ych szkó∏
i przedszkoli. Z kolei ich likwidacja pociàga za sobà ogromne koszty i trudy dowo˝enia dzieci i m∏odzie˝y. Nie da si´ zorganizowaç normalnej sieci placówek handlowych i us∏ugowych. Zbyt du˝o kosztujà
drogi, chodniki, sieci wodociàgowe, kanalizacyjne i inne. A przecie˝ najwi´ksze
koszty dopiero przyjdà, gdy trzeba b´dzie
roztoczyç opiek´ nad mnóstwem starych
i opuszczonych, a przy tym mieszkajàcych
w rozproszeniu ludzi.
Bia∏oruÊ dostrzeg∏a ten problem ju˝
wiele lat temu. Przygotowa∏a program, którego realizacj´ rozpocz´to w 2005 a zakoƒczono w 2010. U nas w 2012 Jacek Koziƒski i Marek Wiland sygnalizujà problem na
konferencji zorganizowanej przez wojewod´. GdybyÊmy teraz ekspresowo opracowali odpowiedni program i znaleêli pieniàdze na jego realizacj´, to b´dziemy
ponad dziesi´ç lat spóênieni w stosunku
do Bia∏orusi. JeÊli tego nie zrobimy, spóênieni b´dziemy jeszcze wi´cej.
Piotr Badura
Babska biesiada „u Bolka”
Z inicjatywy Marii Waleski – so∏tyski Dàbrówki ¸ubniaƒskiej – w Bolkowym pubie
przy kominku z udzia∏em 33 paƒ odby∏ si´
babski comber.
– To by∏ kapitalny wieczór! By∏o bardzo
weso∏o, nawet by∏y taƒce! A sto∏y cieszy∏y
oczy bardzo ∏adnie podanymi smako∏ykami – wspomina pani Dorota.
Myli∏by si´ oczywiÊcie ktoÊ, kto sàdzi∏by, ˝e panie spotka∏y si´ dla suto zastawionych sto∏ów. Wieczór mia∏ pi´knà opraw´
muzycznà, o którà zadba∏a pani Gabriela
Dworakowska. Uczestniczki otrzyma∏y teksty piosenek biesiadnych, wi´c ka˝da mo-
g∏a wspó∏tworzyç wspania∏à atmosfer´, jaka zapanowa∏a na sali.
– Âmia∏yÊmy si´ do rozpuku, bo so∏tyska zabawia∏a nas opowiastkami i kawa∏ami. Nawet si´ nie odczuwa∏o, ˝e min´∏a
dwunasta – tak panie podsumowa∏y ten
wieczór. Impreza zakoƒczy∏a si´ o... pierwszej w nocy.
So∏tyska Maria Waleska serdecznie
dzi´kuje pani Gabrieli Dworakowskiej za
muzyk´, wszystkim paniom za przygotowanie potraw i wspania∏à zabaw´,
a panom Rogerowi Treli i Jerzemu Âwiecowi za wsparcie.
Na koniec warto
dodaç, ˝e korzystajàc
z okazji, pani Barbara
Wysocka zaprezentowa∏a uczestniczkom
spotkania kosmetyki
do makija˝u. Panie
mog∏y si´ te˝ przyjrzeç, jak wyglàda fachowo wykonany make up.
Rozwita Pierzyna
KLEPKA 4
Wyblak∏e w cichoÊci
Fotografie, szczególnie te stare, archiwalne, obecne niemal w ka˝dym domu,
oglàdane czasami przywo∏ujà wspomnienia, ró˝ne wspomnienia: ckliwe, radosne,
refleksyjne i takie sobie. Bywajà te˝ takie
fotografie, przy których wobec pytaƒ –
A kto to? A co to, na tym zdj´ciu? – ci, którzy mogliby coÊ powiedzieç, powstrzymujà si´ od wylewnoÊci i koƒczy si´ na zdawkowym – A to taki tam kuzyn, czy wujek.
I tak za ka˝dym razem przez dziesiàtki
lat ciàgle okazujà si´ nieodgadnione tajemnice, niedomówienia, podobnie jak w przypadku naszej fotki z „familiantem w niemieckiej armii” (w tym przypadku Luftwaffe) w towarzystwie bliskich. Dlaczego?
Przecie˝ podobnych zdj´ç w Êlàskich domach jeszcze sporo i choç w cichoÊci raczej komentowane, nie sà anonimowe ani
owiane tajemnicà.
A to nasze? Co si´ kryje poza jego kadrem, ˝e w tej samej cichoÊci zblad∏o nie
tylko to, co w kadrze, ale wyblak∏y tak˝e
powstrzymywane przed wyartyku∏owaniem
przez ca∏à „przesz∏oÊç” wspomnienia. DziÊ
jako takie, z lukami dostàpi∏o jawnoÊci we
wspomnieniach jednego, ostatniego, z bliskich naszego familianta, „bohatera” i lotnika zarazem.
Na starej fotografii widzimy Georga Barteczko z Opola (wtedy Oppeln) w towarzystwie swych luboszyckich kuzynów (patrz
klepka 1). W czasach poprzedzajàcych wykonanie tego zdj´cia, w kraju jednego wodza (ein Führer) trwa∏a wielka, niebywale
dynamiczna odbudowa paƒstwa. W 1935
roku zerwano Traktat Wersalski, zabraniajàcy Niemcom posiadania armii. Wprowadzono obowiàzek powszechnej s∏u˝by
wojskowej. Za tym poszed∏ od razu szybki rozwój wszelkich si∏ wojskowych w tym
Luftwaffe (lotnictwo wojskowe).
W 1936 roku przeciwko republikaƒskim rzàdom w Hiszpanii wystàpi∏ genera∏ Fracisco Franco i wybuch∏a tam wojna domowa, w której wkrótce po obu
stronach stan´li ˝o∏nierze z wielu europejskich paƒstw. Gen. Franco poprosi∏ Adolfa Hitlera o pomoc, g∏ównie lotniczà.
Utworzono wi´c odpowiedni korpus ekspedycyjny który pod nazwà Legion Condor, ze stu samolotami w poczàtkowej fazie, wys∏ano do pomocy w walce z „bolszewizmem”, jak g∏osi∏ führer, wyznajàcy
oficjalnie polityk´ nieinterwencji, ale przyjacielowi „nie móg∏” przecie˝ odmówiç.
Technicznie kraj by∏o wtedy na to staç
a w Hiszpanii mo˝na by∏o przecie˝ wypróbowaç najnowsze osiàgni´cia techniki wojennej, ponadto piloci mogli zdobyç
spore doÊwiadczenie.
Georg Barteczko powo∏any zosta∏ do
Luftwaffe i jako strzelec a zarazem radiooperator znalaz∏ si´ w Legionie Condor.
Choç pewnie nie w tej pierwszej z∏otej setce „cudownych maszyn”, ale jednak jako
za∏ogant Ju 87 Stuka wówczas ju˝ samolotu symbolu wielkoÊci Luftwaffe. By∏ w tajnej eskadrze testujàcej nowe modele tego
bombowca nurkujàcego – „bestii” siejàcej
zniszczenie, zgroz´ i destrukcyjnie wp∏ywajàcej na morale przeciwnika na ziemi
z racji przeraêliwego wycia przy nurkowaniu syreny zainstalowanej pod „brzuchem”
maszyny, wycia powszechnie nazywanego
„tràby jerychoƒskie”.
Rodzina niewiele wiedzia∏a, co si´
z Georgiem dzieje, wszystko by∏o tak tajemnicze i wa˝ne, ˝e lepiej by∏o o nic nie
pytaç. Dopiero jakiÊ czas po ustaniu konfliktu w Hiszpanii (wojna zakoƒczy∏a si´
w marcu 1939) dane jej by∏o go powitaç,
gdy przyjecha∏ na d∏ugi urlop. Nasza fotografia zosta∏a pstrykni´ta w∏aÊnie na tym
d∏ugim urlopie w 1939 roku.
Georg wnet zameldowa∏ si´ u swych
„starych towarzyszy” w Luboszycach. Ci
zam´czali go pytaniami a on ciàgle coÊ
o tajemnicy przysi´gi, karze w razie jej z∏amania, ale jednak od czasu do czasu coÊ
przez z´by wycedzi∏, jakby nie mogàc
utrzymaç tego, co si´ w nim kot∏owa∏o.
Nie by∏ to ju˝ ten sam optymistyczny
marzyciel. Wychodzi∏o na to, ˝e bohatera
przestworzy przyt∏acza∏y obrazy, przy których tworzeniu sam bra∏ udzia∏, obrazy zupe∏nie inne od tych które sobie kiedyÊ wymarzy∏ oglàdaç. Pytali go te˝, czemu nie
wraca do cywila przecie˝ swoje ods∏u˝y∏
z nawiàzkà. Nie wiedzieli, ˝e on ju˝ sta∏ wysoko w notowaniach wojennej sztuki, i ˝e
by∏ pewnie Êwiadom, i˝ coÊ si´ znów szykuje i przyjdzie mu znów wznieÊç si´ na
„bestii” i nurkowaç.
Georg wróci∏ do swej eskadry. Nieoczekiwanie, nikt ju˝ dziÊ nie pami´ta, czy krótko przed wybuchem drugiej wojny Êwiatowej (1 wrzeÊnia 1939) czy troch´ póêniej,
rodzina otrzyma∏a „czarny list”, który
w wielkim bólu ze z∏oÊcià zosta∏ zniszczony, gdy tylko zosta∏ odczytany. Ale zapami´tano go na zawsze. List donosi∏, i˝
Georg Barteczko zosta∏ za szpiegostwo
skazany na Êmierç i zgodnie z wyrokiem
rozstrzelany (Ihr Sohn Georg Barteczko
wurde wegen Spionage zum Tode verurteil. Das urteil wurde vollestreckt. Standrecht
erschossen.)
Mimo staraƒ nikt si´ nigdy nie dowiedzia∏, gdzie to si´ sta∏o i gdzie zosta∏ pochowany, a o odzyskaniu zw∏ok w ogóle
nie by∏o mowy. Znacznie póêniej ró˝ne informacje, pewnie z kr´gu bliskiego kiedyÊ
Georgowi, dociera∏y anonimowo do rodziny np. ˝e on – Georg któregoÊ razu
w berliƒskiej restauracji nieopatrznie,
pewnie przy kieliszku zbyt du˝o powiedzia∏ nieodpowiedniej osobie i za to zosta∏ osàdzony, ˝e pewnie zosta∏ osadzony gdzieÊ w obozie, a nie zabity. Widaç
tajemnic wielkiej wagi nie uda∏o mu si´
dotrzymaç, czy zamierzenie, czy przypadkowo nikt si´ ju˝ tego chyba nie dowie. Wokó∏ Georga nasta∏a cisza.
Józef Moczko – Êwierklanin
US¸UGI PROTETYCZNE
◆ wykonywanie uzupe∏nieƒ protetycznych
◆ ekspresowa naprawa protez
Czynne codziennie od 11.00 do 17.00
tel. 77 44-18-488, ca∏odobowy 501-363-342
Opole, ul. 1 Maja 15 – oficyna, wejÊcie bramà
naprzeciw przystanku MZK przy dworcu PKS
rabaty – raty – rachunki – kosztorysy
KLEPKA 6
Âlàskie Indianery
S∏usznie postàpi∏a MniejszoÊç Niemiecka, wycofujàc z forum opolskiego
Sejmiku swojà uchwa∏´ w sprawie Tragedii GórnoÊlàskiej. Sejmik, w kwestii
polityki historycznej, zamiast byç miejscem wymiany doÊwiadczeƒ, empatii
i szacunku dla dziejów opolskiej ziemi,
sta∏ si´ polem ˝enujàcych partyjnych
popisów. Zawiod∏y tez opolskie elity.
Zaledwie kilku ich przedstawicieli mia∏o
odwag´ publicznie poprzeç inicjatyw´
MniejszoÊci Niemieckiej.
Zagubieni w Êlàskim klimacie
Niezgoda na proste uczczenie pami´ci ofiar gwa∏tów, wywózek i pospolitych morderstw, pope∏nianych na cywilnej ludnoÊci Âlàska przez Sowietów
i ich polskich komunistycznych pacho∏ków, wywo∏uje zdumienie autochtonów. Widaç, ˝e wielu przybyszów
z centralnej Polski pogubi∏o si´ w Êlàskim klimacie. W moim odczuciu, dzieje si´ tak dlatego, ˝e po wojnie wi´kszoÊç polskich elit z Kresów Wschodnich, wychowanych tam w wielokulturowej spo∏ecznoÊci, zatrzyma∏a si´
w Krakowie, Gliwicach i Wroc∏awiu –
do Opola dotar∏o niewielu. Skutki tego
odczuwamy do dziÊ, gdy˝ o wiele
wi´kszà wartoÊç ma wykszta∏cenie
zdobyte we wspomnianych miastach
ni˝ w Opolu.
Marne wykszta∏cenie generuje marne elity spo∏eczno-polityczne, stàd mamy w regionie zbyt ma∏o ludzi, którym
zale˝y na tym, aby stworzyç tu nowà,
zgodnie ˝yjàcà wielokulturowà spo∏ecznoÊç. Powiedzmy sobie szczerze, ˝e
nasze województwo istnieje tylko dzi´ki autochtonom. Utràcanie na ka˝dym
kroku ich aspiracji – to mimowolne
niszczenie regionu, które musi si´ skoƒczyç jego likwidacjà. Przestaƒmy si´
oszukiwaç, ˝e 67 powojennych lat wystarczy∏o, aby na Âlàsku Opolskim dosz∏o do integracji mi´dzy autochtonami
i przybyszami.
Przywo∏ywana przez miejscowe w∏adze i media integracja jest iluzjà. Nie
mo˝e do niej dojÊç z tej prostej przyczyny, ˝e Polska nacjonalizmem stoi.
Tu˝ przed wybuchem wojny(1936 rok),
ks. dr Stanis∏aw Trzeciak koƒczy jednà
ze swoich ksià˝ek nast´pujàcym zdaniem: „Dla Polski nie ma innej drogi, jak
tylko iÊç drogà nacjonalizmu, opartego
na chrzeÊcijaƒskich podstawach”. Nacjonalizm to ideologia, której wyznawcy za najwy˝szà wartoÊç uznajà w∏asny
naród, zaÊ podstawowa zasada chrze-
Êcijaƒstwa mówi: „Mi∏uj bliêniego swego, jak siebie samego”.
Wykazujàc wiele dobrej woli, aby po
chrzeÊcijaƒsku zrozumieç filozofi´ ks.
Trzeciaka, mam wcià˝ nieodparte wra˝anie, ˝e da∏ on „prawdziwym” Polakom
wyraêny sygna∏, i˝ w paƒstwie polskim
to oni sà najwy˝szà wartoÊcià. Nie dziwmy si´ wi´c, ˝e ta mi∏a wielu Polakom filozofia do dzisiaj dobrze funkcjonuje. Ze
wzgl´du na inne postrzeganie rzeczywistoÊci i brak wi´zi bliskoÊci, pozwala ona
traktowaç Âlàzaków, ale tak˝e inne
mniejszoÊci narodowe, jako osoby obce, wr´cz wrogie.
Âlàsk naszà macierzà
Ka˝dy nacjonalizm musi mieç dy˝urnego koz∏a ofiarnego. Prowadzi to cz´sto do niczym nie popartego oskar˝ania
mniejszoÊci narodowych o ch´ç spowodowania os∏abienia paƒstwa. Âlàzaków zrzeszonych
w Ruchu Autonomii Âlàska
oskar˝a si´ o ch´ç dokonania secesji Âlàska od Polski.
W „Naszym Dzienniku”,
w artykule – Scenariusz
„polskiego Kosowa” (3. luty
br.), dr Krzysztof Kaw´cki pisze, ˝e dzia∏alnoÊç RAÂ stanowi zagro˝enie dla paƒstwa polskiego i to˝samoÊci
narodowej Polaków. Autor powo∏uje si´
na opini´ Êlàskiej dzia∏aczki „SolidarnoÊci”, ˝e Âlàzacy nie zas∏u˝yli sobie na takà kompromitacj´, na jakà nara˝a ich
RAÂ i jego przybudówki.
Kaw´cki konstatuje, ˝e postanowienie opolskiego sàdu o rejestracji stowarzyszenia Âlàzaków wywo∏a∏o protest
wielu Êrodowisk patriotycznych. Jednak jego zdaniem apelacja Prokuratury
Okr´gowej w Opolu daje nadziej´, ˝e
proces destrukcji paƒstwa polskiego
spotka si´ z w∏aÊciwà reakcjà. Kaw´cki
odkry∏ te˝, ˝e Âlàzacy zak∏ócajà rocznice powrotu Âlàska do Macierzy.
Kaw´cki nie zauwa˝a albo nie rozumie, ˝e Âlàsk dla Âlàzaków jest samoistnà macierzà, ˝e Âlàska nigdy nie uda∏o si´ sklasyfikowaç jako ziemi´ czeskà,
polskà czy niemieckà. Do ˝adnej z tych
macierzy (matek) nie mo˝na go przypisaç. Jest to trudne, byç mo˝e, wr´cz
niemo˝liwe do wyt∏umaczenia „Êrodowiskom patriotycznym”, wychowanym na
„Katechizmie polskiego dziecka” W∏adys∏awa Be∏zy. Wszystkie ˝yjàce w XX. wieku pokolenia Polaków dowiadywa∏y si´
z niego, ˝e polska ziemia zosta∏a zdoby-
KLEPKA 7
ta „krwià i bliznà”, i ˝e obowiàzkiem ka˝dego Polaka jest walczyç za ojczyzn´,
a jak trzeba – oddaç ˝ycie.
Âlàzakom obce sà takie wojownicze
cechy, od dziecka wpaja si´ im, ˝e najwa˝niejszà cnotà jest praca na rzecz
rodziny. Razi ich groteskowy patriotyzm, ale nie majà mo˝liwoÊci wyt∏umaczenia polskim „Êrodowiskom patriotycznym”, ˝e Âlàsk nie jest ziemià
odzyskanà „krwià i bliznà”, po wiekach
zniewolenia. Prawda, której nie da si´
wymazaç ze Êlàskiej pami´ci jest taka,
˝e za sprawà sojuszników Polski, cz´Êciowo po pierwszej wojnie Êwiatowej, a ca∏kowicie po drugiej – nastàpi∏o inkorporowanie (wcielenie, w∏àczenie) Âlàska do Polski.
Po drugiej wojnie Êwiatowej autochtoni zostali poddani prymitywnemu
procesowi asymilacji, narzucano im obce wzorce kulturowe. Wielu przybyszów
z centralnej Polski wykazywa∏o si´ wobec nich agresjà, cz´Êç fundowa∏a i nadal funduje sobie komfort
psychiczny ich kosztem.
Dla nich Âlàsk sta∏ si´ macierzà, bo by∏o i jest im tu
dobrze, a dla nas jest macierzà, bo tu od wieków sà
groby naszych przodków.
Spisowi Âlàzacy
Senator Kazimierz Kutz,
mówiàc o Âlàzakach,
przywo∏uje czasami sytuacj´ amerykaƒskich Indian. ˚yjà
w oko∏o 300 federalnych i stanowych
rezerwatach, gdzie mogà kultywowaç
tradycje przodków lub tylko sp´dzaç
urlopy. Na Górnym Âlàsku, w wi´kszych skupiskach, ludnoÊç Êlàska ˝yje w oko∏o 300 wioskach, ale paƒstwo
polskie nie u∏atwia im kultywowania
swojej to˝samoÊci. W USA, przed 25
laty by∏o oko∏o 2 mln Indian, teraz ich
liczba wzros∏a do 4 mln, bo bycie tam
Indianinem przynosi wiele korzyÊci
wynikajàcych z opieki rzàdu. U nas,
przed dekadà, do narodowoÊci Êlàskiej przyzna∏o si´ oko∏o 200 tys.
osób, aktualnie oko∏o 400 tys., ale bycie w Polsce Âlàzakiem rodzi tylko k∏opoty i poczucie Êlàskiej krzywdy.
Prowadzony w Ameryce w latach
50. ubieg∏ego wieku proces asymilacji
Indian nie powiód∏ si´, w tym wzgl´dzie
Polacy sà skuteczniejsi. W Ameryce Indianinem mo˝e zostaç uznany cz∏owiek, który udowodni swoje indiaƒskie
pochodzenie, nawet wtedy, gdy na co
dzieƒ nie kultywuje indiaƒskiej kultury
i nie zna indiaƒskiego j´zyka. W Polsce
nie mo˝na byç Âlàzakiem, nawet gdy-
by si´ bezwzgl´dnie udowodni∏o Êlàskie pochodzenie, znajomoÊç Êlàskiej
kultury i j´zyka, bo polskie prawo na to
nie zezwala.
Ka˝dy jest kowalem swojego losu,
ale Âlàzacy jako grupa etniczna z tym
sobie nie radzà. Nie potrafià wyegzekwowaç od paƒstwa swoich naturalnych praw. Mimo, ˝e majà ÊwiadomoÊç w∏asnej historycznej wspólnoty
etnicznej, a ich przodkowie od wielu
wieków zamieszkujà obecne terytorium RP, to ze wzgl´du na brak politycznej woli ze strony w∏adzy publicznej, nie zostali uwzgl´dnieni w Ustawie o mniejszoÊciach narodowych
i etnicznych.
W staraniach o wpisanie do Ustawy
o mniejszoÊciach, Âlàzacy nie mogà wykorzystywaç wyników spisu powszechnego, bo tam, w uwagach metodycznych w∏adza publiczna zaznaczy∏a, ˝e
przyj´ta w spisie definicja narodowoÊci
jest na tyle otwarta, i˝ zezwala osobie
spisywanej na indywidualne w∏asne rozumienie tego poj´cia.
Mniemam, ˝e takà interpretacj´ narodowoÊci, odmiennà od tej z Ustawy
o mniejszoÊciach – za∏o˝yciele Stowarzyszenia Osób NarodowoÊci Âlàskiej
przyj´li nieÊwiadomie, czyniàc mimo
woli swoich potencjalnych cz∏onków
„spisowymi Âlàzakami”. Ta uwaga nie
jest z∏oÊliwoÊcià z mojej strony, a wynika z Postanowienia Sàdu o rejestracji Stowarzyszenia, gdzie zauwa˝ono:
„przy obowiàzujàcym systemie prawnym dozwolone jest twierdzenie o samym sobie, i˝ jest si´ narodowoÊci Êlàskiej. Twierdzenie takie nie tworzy nowego narodu, ani te˝ mniejszoÊci narodowej”.
Przyj´ta w statucie SONÂ definicja
cz∏onkostwa, choçby ze wzgl´dów
etycznych – uniemo˝liwia wstàpienie
do stowarzyszenia tym autochtonicznym Âlàzakom, którzy w spisie zadeklarowali narodowoÊç polskà lub niemieckà. Samo wpisanie SNOÂ do KRS w niczym nie zmieni sytuacji autochtonicznych Âlàzaków. Tylko uznanie ich za
mniejszoÊç etnicznà, co wià˝e si´ z finansowà pomocà paƒstwa, umo˝liwi
im skutecznà ochron´ swojej to˝samoÊci, ale takich aspiracji, przynajmniej
w swoim statucie, liderzy SONÂ nie wykazujà. Pozwol´ sobie tak˝e zwróciç
uwag´, ˝e nowoÊç i m∏odoÊç to za ma∏o, aby przyciàgnàç cz∏onków, sympatyków, a w perspektywie – wyborców. Do
tego jest jeszcze potrzebna wyrazistoÊç
ugrupowania, a szczególnie lidera oraz
pewna doza radykalizmu.
Bernard Sojka
Wielb∏àdzia sensacja?
Zapachnia∏o sensacjà. Od pana Andrzeja, mi∏oÊnika historii Opola, dosta∏em informacj´ (dzi´kuj´), ˝e na niemieckiej stronie ebay wystawiono do
sprzeda˝y zbiór 17 fotografii (Orig. Foto Oppeln Halbendorf 3. Pz. A.R. 116
Kaserne Schlesien). Cena wywo∏awcza
15 euro.
WÊród 17 fotografii dwie sà bardzo
intrygujàce. Przedstawiajà one licznà
grup´ m´˝czyzn, zapewne ˝o∏nierzy
w cywilnych ubraniach, na drewnianym
moÊcie. Fragment jednego z tych zdj´ç
zamieÊciliÊmy u góry.
Do 1903 roku, tam gdzie dziÊ przechodzimy z opolskiego placu WolnoÊci
na ul. Piastowskà tzw. Mostem Groszowym (Pfennigbrücke) by∏ inny most.
Nazywa∏ si´ Most S∏oniowy (Elephantenbrücke). Do dziÊ nie uda∏o si´ znaleêç ˝adnej fotografii Mostu S∏oniowego, choç 1903 to znów nie tak dawno.
Drugim mostem, którego fotografii do
dziÊ nie uda∏o si´ odnaleêç jest Most
Wielb∏àdzi (Kamelbrücke). ¸àczy∏ on
Szczepanowice z Wyspà Bolko przez
Kana∏ Winowski (Wiƒsk´). W przypadku
Mostu Wielb∏àdziego jest o tyle lepiej, ˝e
zachowa∏a si´ kartka pocztowa z jego
rysunkiem (ilustracja u do∏u). Most Wielb∏àdzi postanowiono rozebraç w 1930,
po wybudowaniu nowego, solidniejsze-
KLEPKA 8
go mostu przez Wiƒsk´, 200 metrów wy˝ej od Wielb∏àdziego.
Na jakim moÊcie znajdujà si´ m´˝czyêni z fotografii u góry? JeÊli sà to ˝o∏nierze z koszar na Pó∏wsi (Halbendorf),
to mo˝liwe, ˝e byli na przepustce i poszli z Pó∏wsi na Wysp´ Bolko, gdzie tradycyjnie odbywa∏y si´ zabawy taneczne.
To jakieÊ 3 km spacerowà trasà. Co to
dla ˝o∏nierzy. Po drodze musieli przejÊç
jednak mostem przez Wiƒsk´. Czy zdj´cie zrobiono na tym moÊcie?
Nie da si´ ukryç, ˝e most z fotografii
u góry nie za bardzo przypomina ten z rysunku u do∏u. Ten u do∏u nie ma balustrad a jedynie por´cze. Od jego s∏upów
odchodzà zastrza∏y. Nie ma tych zastrza∏ów na zdj´ciu u góry sà za to balustrady. Trudno przyjàç, ˝e rysownik wymyÊli∏
sobie zastrza∏y, a pominà∏ balustrady. To
nie jest ten sam most. Ponadto zdj´cia sà
z okolicy 1939, a wtedy Mostu Wielb∏àdziego dawno ju˝ mia∏o nie byç.
Mo˝e jest to zatem ten nowszy most,
wybudowany 200 metrów powy˝ej Wielb∏àdziego. Po wojnie wyglàda∏ on wprawdzie zupe∏nie inaczej, ale mo˝e ten oryginalny Niemcy zniszczyli, wycofujàc si´
w 1945 roku, a ten co pami´tamy z lat powojennych powsta∏ ju˝ po wojnie. Czy
czytelnicy wiedzà coÊ na ten temat?
Piotr Badura
Powrót na most
Oscylujàc jeszcze w styczniowo-lutowej aurze momentami zahaczamy o przesz∏oÊç, tak jakoÊ ca∏kiem naturalnie, z racji wcià˝ jeszcze jawiàcych si´ dramatycznych sytuacji sprzed 65 lat, zwiàzanych ze schy∏kiem II Wojny
Âwiatowej, której frontowy walec dla tych, co po drodze,
cz´sto bywa∏ okrutny.
Pouk∏adany Êwiat od paru lat wali∏ si´ a˝ przysz∏o nowe
i spokój, ale „pamiàtki” prze∏omu d∏ugo jeszcze zaÊwiadcza∏y o tym, co si´ wydarzy∏o. Smutne i przygn´biajàce pamiàtki, niektóre uwidocznione na fotografiach, tak jak nasze kolejne (u góry), zrobione krótko po wojnie na przedpolu dopiero co odbudowanego mostu na Ma∏ej Panwi w Czarnowàsach. KiedyÊ w artykule „Tylko Nepomucen stoi jak sta∏”
byliÊmy ju˝ w tym miejscu.
Na lewym zdj´ciu widok na drog´ w kierunku centrum
wioski. Z lewej strony kadru wypalone zabudowania by∏ego
Gasthausu „Zur Goldenen Krone” – w∏asnoÊç Polloka (ostatnim karczmarzem by∏ tam Oskar Klein). Obok, przy samej
drodze, Êw. Jan Nepomucen, na cokole, ju˝ bez aureoli, pewnie doÊwiadczony wojnà. Droga bita drobnà kostkà i drzewa przy niej hen a˝ „po horyzont”. Na pierwszym planie siermi´˝ny znak, pewnie informujàcy o noÊnoÊci mostu.
Drugie zdj´cie zrobione z tego samego miejsca, lecz
w stron´ przeciwnà. Przedstawia widok przez rzek´ i most na
koÊció∏. Wylot z mostu wskazuje na miejsce tu˝ przy pomniku poleg∏ych w I Wojnie Âwiatowej. Za mostem szosa skr´ca∏a mocno w lewo, a na wprost wiod∏a droga do koÊcio∏a.
Na wspó∏czesnych fotkach widzimy, ˝e sytuacja z obu archiwalnych zdj´ç uleg∏a znacznym zmianom. W miejscu Gasthausu jest dziÊ dom rodziny fotografa, odsuni´ty od drogi, wi´c nie widaç go na zdj´ciu. Tak˝e Êw. Jan Nepomucen
jest dalej od drogi. W artykule „Tylko Nepomucen stoi jak
sta∏” chodzi∏o g∏ównie o to, ˝e w ogóle tylko on pozosta∏
w obr´bie, gdzie sta∏, natomiast bioràc pod uwag´ archiwal-
ne zdj´cie, które to obrazowa∏o i zdj´cia z naszego bie˝àcego artyku∏u, mo˝na si´ zorientowaç, ˝e w ka˝dym przypadku stoi on na innym cokole – postumencie, i ˝e jest te˝ troch´ inaczej zwrócony, bez aureoli, mog∏o wi´c byç tak, jak
si´ czasem podaje, ˝e móg∏ byç przenoszony, a w czasie
frontu uszkodzony.
Wybudowano nowy most, troch´ w bok od poprzednika.
Zmieni∏o si´ te˝ przed koÊcio∏em – wszystko wokó∏ niego
jest pi´knie zagospodarowane. Pamiàtek wojennych prawie
ju˝ nie ma, oprócz pomników ma si´ rozumieç, i niech tak
pozostanie.
Józef Moczko – Êwierklanin
Z niedêwiedziem przez wieÊ
Tak do koƒca nie wiadomo na ile zasadne jest wodzenie niedêwiedzia po wsi, dochodzenie jego przewin i ostatecznie egzekwowanie odpowiedzialnoÊci za nie, za ucià˝liwoÊci zimy, za niedogodnoÊci dnia codziennego. Tak jednak zawsze czyniono i zima zawsze potem odpuszcza∏a. Wi´c i tego roku niedêwiedê wszystko
odszczeka∏, patrzàc prosto w oczy ka˝demu gospodarzowi na zagrodzie, a na wieczornej zabawie niedêwiedziowej po ostatnim taƒcu niedêwiedziowym w koƒcu odda∏ ducha. (No i od razu mrozy
popuÊci∏y). Dzia∏o si´ to w Âwierkli w sobot´ 18 lutego bie˝àcego
roku a ca∏oÊcià zawiadowa∏ miejscowy LZS „GROM” Âwierkle.
Józef Moczko – Êwierklanin
KLEPKA 9
INFORMACJE
LOKALNE
Z
GMINY
DOBRZE¡
„Rewizor” w dobrzeƒskim GOK
Z teatrem ju˝ tak jest, aktorzy grajà sztuki a widzowie to oglàdajà. Obcowanie z tà
muzà, okazyjne czy systematyczne, mo˝e
mieç miejsce na „wielkiej” scenie jak i daleko od niej, w kulturalnym miejscu np.
w dobrzeƒskim Domu Kultury gdzie podobne prezentacje to te˝ nie pierwszyzna.
W sobot´ 19 lutego zjechali tu uczestnicy warsztatów teatralnych z przedstawieniem „Rewizora” Miko∏aja Gogola w re˝yserii dyrektora Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Dyrektor na wst´pie odniós∏ si´ do idei warsztatów i pomys∏ów
wspó∏pracy na tej niwie z grupami amatorskimi, w tym z miejscowà grupà teatralnà
(Kabaret Kuloch). Jej przedstawiciel Fran-
ciszek SoÊnik, pe∏niàcy rol´ gospodarza
miejsca, po paru technicznych uwagach
„wprowadzi∏” „Rewizora” na parkiet.
Na parkiecie sztuka adaptowana do
bli˝szych wspó∏czesnoÊci realiów – Ko∏o
Gospodyƒ Wiejskich, dzia∏aczki, fasada,
a przy tym prostackie stereotypy, komiczne przerysowania. Wszystko to zosta∏o poddane oglàdowi publiki. Czy
przy∏apanej uniwersalnymi gogolewskimi
treÊciami, w tym koƒczàcymi spektakl
s∏owami: Z czego si´ Êmiejecie? Z siebie
si´ Êmiejecie. Ka˝dy mo˝e sobie sam na
to odpowiedzieç. By∏o fajnie tylko tak jakoÊ krótko.
Józef Moczko – Êwierklanin
Osiedle Energetyk w Dobrzeniu
Rosnà domy i psie kupy
Osiedle Energetyk wyrasta∏o w czasach, kiedy powstajàcà w pobli˝u Elektrownià Opole straszono nie tylko najbli˝szà okolic´. Ale strach szybko minà∏ lub
si´ do niego przyzwyczajono, okalajàce
osiedle tereny zacz´∏y obrastaç kolorowymi domkami jednorodzinnymi; równie˝
samo osiedle powi´kszy∏o si´ o trzy kolejne bloki mieszkalne. Przybywa wi´c na
osiedlu ludzi, aut i psów.
Mo˝na za∏o˝yç, ˝e wi´kszoÊç mieszkaƒców osiedla za∏atwia swe potrzeby fizjologiczne w domu (zapach moczu roznosi si´ bowiem tylko w niektórych osiedlowych zakàtkach), natomiast o osiedlowych psach tego powiedzieç nie mo˝na.
Otó˝ te psy wypró˝niajà si´ tam, gdzie ma-
jà ochot´ wynikajàcà z koniecznoÊci, a nie
ze z∏ej woli. A najch´tniej robià to na okalajàcych osiedle ∏àkach i nieu˝ytkach, na
które sà wyprowadzane przez swoich w∏aÊcicieli (zresztà na tych samych ∏àkach
i nieu˝ytkach bawià si´ od wiosny osiedlowe dzieci).
Osiedle zamieszkujà g∏ównie pracownicy elektrowni. A wi´c ludzie wysoko wykszta∏ceni. Ale mo˝e in˝ynierów nie uczà
na studiach, ˝e to, co pies wypuszcza
spod ogona, to zwyk∏e gówno, wi´c ˝aden
osiedlowy in˝ynier czy technik nie wie, ˝e
trzeba po swoim psie posprzàtaç? Bo jeÊli wie, co pies produkuje, a mimo to nie
sprzàta, to ja przepraszam, ale dowodzi
tym braku elementarnej kultury!
Morsy w morzu
Na pierwszym planie zdj´cia powy˝ej
widaç dobrzeƒskie morsy w lodowatym
Ba∏tyku. Mamy nadziej´, ˝e na wydrukowanym zdj´ciu b´dzie jeszcze widaç z ty∏u za kàpiàcymi si´ pokryte lodem s∏upki
falochronu.
Jako ciekawostk´ podajemy, ˝e najstarszym morsem na zlocie by∏ 83-letni mieszkaniec Gdyni a najm∏odszà 11-letnia foczka. Najd∏u˝szà drog´ na zlot pokona∏ Amerykanin z Brooklynu a najliczniejszà reprezentacj´ (61 osób) wys∏a∏ nad Ba∏tyk klub
ze Swarz´dza (woj. wielkopolskie). Sportowy turniej „Mrozoodporni 2012” wygra∏
klub morsów z Margonina (Wielkopolskie).
Mieszkam na osiedlu od niedawna i dziwi´ si´, ˝e do tej pory nie próbowano czegoÊ zrobiç dla powstrzymania aktów zwyk∏ego chamstwa, jakim jest niesprzàtanie
w miejscach publicznych po swoich
psach. Jak d∏ugo jeszcze b´dzie trwa∏o
bezkarne zamienianie przyosiedlowych
terenów w jednà wielkà psià ubikacj´ na
wolnym powietrzu?! Mo˝e wprowadziç
monitoring i karaç uwiecznionych kamerà
mandatami (jest na to odpowiedni paragraf)! Na wszelki wypadek robi´ teleobiektywem pamiàtkowe zdj´cia takim duetom:
pies w trakcie i pan obok ze wzrokiem pe∏nym podziwu. Na razie czekam z wrzuceniem tego do Internetu. A póki co polecam
w Internecie strony tej pladze poÊwi´cone:
www.psipakiet.pl
www.psiekupy.pl
www.eko-park.com.
Teofil Kot
ZAK¸AD OPTYCZNY
Dobrzeƒ Wielki, ul. Namys∏owska 85
Polecamy komputerowe badanie wzroku,
porady okulisty, oprawy, szk∏a, naprawy
oraz realizacj´ recept ubezpieczeniowych.
Gwarantujemy
krótkie terminy realizacji
Okulista
przyjmuje
we wtorki
i czwartki
14.30 – 17.00
tel. 77 469-64-37
MEBLE NA WYMIAR
www.giesa.pl
kuchnie, sypialnie, ∏azienki,
garderoby, szafy i inne
Aran˝acja, pomiar i projekt w cenie mebli
W ofercie
Popielów, ul. Klasztorna 3
tak˝e
Sklep – Dobrzeƒ Wielki ul. Namys∏owska 22
sprz´t
AGD
tel. 77 46-95-279, kom. 604-995-183
KLEPKA 10
INFORMACJE
Ptasznik z Tyrolu
S∏owo „ptasznik” kojarzy nam si´ dziÊ
z ogromnymi, kosmatymi pajàkami, ale
kiedyÊ oznacza∏o ono cz∏owieka, który ∏apa∏ ˝ywe ptaki, zw∏aszcza ozdobne i Êpiewajàce, ale te˝ ptaki u˝ywane do polowaƒ.
Z∏apane ptaki, po odpowiednim wyszkoleniu, sprzedawa∏. Czasem te˝ ptasznik hodowa∏ ptaki, np. papu˝ki, kanarki.
„Ptasznik z Tyrolu” to najlepsza z operetek Karla Zellera. Odnios∏a ona tak wielki sukces, ˝e zapewni∏a Zellerowi wiecznà
s∏aw´ przedstawiciela operetki wiedeƒskiej. Z „Ptasznika z Tyrolu” pochodzà tak
popularne arie jak np. „Lat dwadzieÊcia
mia∏ mój dziad...”.
Wyjazd do operetki w Gliwicach, w∏aÊnie na „Ptasznika z Tyrolu”, organizuje
Stowarzyszenie Przyjació∏ Popielowa „Razem”. Wyjazd odb´dzie si´ w dniu 21
kwietnia (sobota) o godz. 16:00 sprzed Domu Kultury w Popielowie. Wszelkie informacje i rezerwacja biletów do dnia 5 marca pod numerami telefonów:
608-405-758
607-554-988
LOKALNE
Z
GMINY
Krótko z gminy
◆ W niedziel´ 4 marca o 13:00 w hali
sportowej Publicznej Szko∏y Podstawowej w Popielowie rozpocznie si´ I Turniej
Pi∏ki R´cznej Dru˝yn Amatorskich o Puchar Przewodniczàcego Gminnego
Zwiàzku „Ludowe Zespo∏y Sportowe”
w Popielowie. Zagrajà dru˝yny: LUKS
Dalia Popielów (kobiety) oraz ADPR Popielów, LKS Rybna i LKS Stobrawa-Stare Kolnie (m´˝czyêni)
◆ Na sobot´ 10 marca o godz. 18:00 Samorzàdowe Centrum Kultury, Rekreacji
i Turystyki zaplanowa∏o Dzieƒ Kobiet (wieczór kabaretowy).
◆ Boisko Orlik przy PSP w Popielowie b´dzie otwarte codziennie, poczàwszy od 5
marca – informuje Urzàd Gminy w Popielowie. W dniach poniedzia∏ek-piàtek
w godz. 15:00-20:00, w soboty i niedziele w godz. 12:00-17:00. Zaj´cia na Orliku
sà bezp∏atne. Do dyspozycji sà: boisko
do pi∏ki no˝nej, siatkówki i koszykówki.
Zapisy pod telefonem:
784-917-738.
POPIELÓW
◆ Co robià w´dkarze przy siarczystym
mrozie? Grajà w sali w pi∏k´ no˝nà. W niedziel´ 5 lutego w hali sportowej w PSP
w Popielowie rozegrano turniej pi∏ki no˝nej w´dkarzy. Organizatorzy to Sportowy
Klub Spiningowy „Sum” Rybna oraz Gopio Namys∏ów. Gra∏o 6 dru˝yn systemem
„ka˝dy z ka˝dym” – informuje gminna
strona internetowa. Klasyfikacja koƒcowa:
1) PZW Popielów, 2) Syrenka Turawa, 3)
Wzdr´ga Kluczbork, 4) Sum Rybna, 5)
Gopio Namys∏ów oraz 6) Ko∏o Brzeg 1.
Zwyci´ska dru˝yna PZW Popielów to:
Marek Kwosek, Dariusz Konrad, Mariusz
Funk, Piotr Sewerszenko, Marek Urbaƒski, Grzegorz Zajàc oraz Wojciech Gie˝a,
który zosta∏ najlepszym strzelcem z dorobkiem 14 goli.
◆ 13 stycznia powo∏ano ostatecznie Stowarzyszenie Mieszkaƒców Nowych Sio∏kowic (33 cz∏onków za∏o˝ycieli) – poinformowano na stronie wsi. W zarzàdzie znaleêli si´: Jerzy Sala – prezes, Sylwia Filipp
– wiceprezes, Alina Filla – skarbnik oraz
Anna Szawurska i Grzegorz Radziewicz –
cz∏onkowie. Komisja rewizyjna to Maria
Panek (przewodniczàca), Manuela Kachel i Gabriela Niedêwiedê.
Popielów – „Chodzenie z Koz∏em”
W sobot´ i niedziel´ 18-19 lutego przez
Popielów w´drowa∏ barwny korowód prowadzàcy koz∏a. W tym roku grupa odwiedzi∏a mieszkaƒców Kabach oraz ulic Opolskiej,
1 Maja, Powstaƒców.
W sobotni wieczór w Domu Kultury w Popielowie odby∏a si´ zabawa taneczna dla
mieszkaƒców, w której wzi´∏o udzia∏ oko∏o
120 uczestników. Przebieraƒcy odwiedzajàcy domostwa zbierali jajka z których na zabawie usma˝ono jajecznic´ dla wszystkich
goÊci (jajecznica sk∏ada∏a si´ z 350 jajek).
Organizatorami tegorocznego „Chodzenia z Koz∏em” byli: Samorzàdowe Centrum
Kultury Turystyki i Rekreacji, Stowarzyszenie
Przyjació∏ Popielowa Razem, Ochotnicza
Stra˝ Po˝arna w Popielowie i Ludowy Klub
Sportowy w Popielowie.
Organizatorzy bardzo dzi´kujà mieszkaƒcom za serdeczne przyj´cie i ˝yczliwoÊç. Uzyskane wsparcie zosta∏o podzielone i przekazane na dzia∏alnoÊç statutowà organizatorów.
OKR¢GOWA STACJA KONTROLI POJAZDÓW
Popielów, ul. Szenwalda 39 A, tel. 77 427-56-90 do 92
– przeglàdy techniczne (rejestracja) wszystkich typów pojazdów
– komputerowa diagnostyka silnika
– remonty pojazdów
– wymiana opon i szyb samochodowych
Godziny otwarcia: 7.30 – 17.00
i w ka˝dà sobot´ od 8.00 do 13.00
MI¢DZYNARODOWY PRZEWÓZ
OSÓB
I TOWARÓW
Marcin Nowok
MARTI-TRANS, ul. Pokojska 3
46-083 Nowe Sio∏kowice
KLEPKA 11
kom. 603 193 155
tel. 77 46-92-008
INFORMACJE
Krótko z gminy
◆ O zlecenie na przebudow´ i rozbudow´
Êwietlicy wiejskiej w Radomierowicach stara∏o si´ 8 firm. Wybrano Spó∏dzielni´ RzemieÊlniczà z Zàbkowic Âlàskich, która zaoferowa∏a wykonanie zadania za 348 tys.
z∏ brutto.
◆ W ostatnià sobot´ karnawa∏u (18 lutego)
na parkiecie sali OSP Bukowo przy goràcej muzyce DJ Pavlo wspaniale bawi∏o si´
ponad 50 osób. Zabawa by∏a tak udana,
˝e o godz. 3:00 ˝al by∏o iÊç do domu. Wyrozumia∏y DJ przed∏u˝y∏ taƒce, ale najbardziej wytrwa∏ym by∏o jeszcze ma∏o. Bawili si´ do rana.
◆ O XX Âwiatowym Dniu Chorego (11 lutego) pami´ta∏a grupa Marianek z Bukowa.
M∏odsze Marianki ze swà opiekunkà Magdà Witek w∏asnor´cznie wykona∏y niespodzianki, które wr´czy∏y chorym z Bukowa
i Nowej Bogacicy. Odwiedzi∏y siedem paƒ,
sprawiajàc im wiele radoÊci.
LOKALNE
Z
GMINY
◆ Na Babskim Combrze w Grabczoku (10
lutego) bawi∏o si´ ok. 40 paƒ, nie tylko
z Grabczoka, ale te˝ z sàsiednich miejscowoÊci. Impreza by∏a w klimacie kabaretowym, wi´c nastroje dopisywa∏y. Wyst´py zespo∏u Teatralno-Muzycznego
z GOK w Dobrzeniu Wielkim rozbawi∏y
uczestniczki. Mi´dzy wyst´pami panie
wspólnie Êpiewa∏y piosenki, opowiada∏y
dowcipy, wymienia∏y si´ Êmiesznymi spostrze˝eniami i taƒczy∏y. Nie zabrak∏o konkursów, np. na „ubijanie jaj”. Ka˝da z 14
uczestniczek otrzyma∏a „Schneeschlager” do r´cznego ubijania jaj, którym jak
najszybciej musia∏a ubiç dwa bia∏ka. Zwyci´˝y∏a pani Halinka z Grabczoka. Z ubitych bia∏ek panie upiek∏y pyszne s∏odkie
ciasteczka. By∏o te˝ tradycyjne szusowanie na trzyosobowych nartach (mimo
trzaskajàcego mrozu tej nocy).
◆ W niedziel´ 5 lutego w Êwietlicy wiejskiej
w Grabczoku odby∏o si´ spotkanie dla
babç i dziadków z okazji ich Êwi´ta. Jego
organizatorem by∏ DFK Grabczok.
MURÓW
Pomoc dla Adama
Adam Bitner z Czarnej Wody w gminie
Murów uleg∏ ci´˝kiemu wypadkowi motocyklowemu. Aby móg∏ wróciç do zdrowia
konieczna jest kosztowna rehabilitacja.
Rodzina i przyjaciele Adama apelujà, by
wspomóc rehabilitacj´ Adama przekazaniem na jego rzecz 1 procenta podatku
i z góry za to dzi´kujà.
Aby wesprzeç Adama wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisaç w odpowiednià rubryk´: Nr KRS: 0000273196
i zrobiç dopisek: Adam Bitner.
Obrady rady
Turniej tenisa sto∏owego
W sobot´ 25 lutego w Zagwiêdziu odby∏
si´ II Otwarty Turniej Tenisa Sto∏owego.
W zawodach uczestniczy∏o 64 zawodników i zawodniczek z Domaradzkiej Kuêni,
Opola, Brynicy, Czarnowàs, Morcinka, Dàbrówki Dolnej, Starych Budkowic, Wierzchów, Grabic, Murowa, Radomierowic i Zagwiêdzia.
W trwajàcych od godz. 10:00 do godz.
18:00 zawodach, na pi´ciu sto∏ach rozegrano 164 mecze. W ich wyniku wy∏oniono
zwyci´zców, którym sà:
W kategorii klas I-III: 1) Micha∏ Kulik
z Zagwiêdzia, 2) Mateusz Janus z Zagwiêdzia, 3) Marcel Czelnik z Zagwiêdzia.
W kategorii klas IV-VI: 1) Alex Wrzosek
z Dabrówki Dolnej, 2) Adam Kalata z Grabic,
3) Krzysztof Orlik z Grabic.
W kategorii gimnazjów i m∏odzie˝y do lat
18: 1) Marco Weidel z Zagwiêdzia, 2) Stanis∏aw Pawleta z Zagwiêdzia, 3) Micha∏ Klimek
z Brynicy.
W kategorii seniorów: 1) Hubert Nanko
z Zagwiêdzia, 2) Krzysztof Langhamer
z Wierzchów, 3) Jan Czyszczoƒ z Murowa.
Organizatorzy dzi´kujà wszystkim za
wszelkà pomoc.
W czwartek 23 lutego odby∏a si´ w Zagwiêdziu sesja Rady Gminy Murów. Radni
podj´li uchwa∏y o przystàpieniu do sporzàdzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego wsi Murów, Zagwiêdzie i Stare Budkowice. Uchwalili te˝, ˝e nie
b´dzie wyodr´bniany fundusz so∏ecki
a op∏ata targowa wzroÊnie do 30 z∏ za dzieƒ.
Jedna z uchwa∏ dotyczy∏a zamiaru likwidacji przedszkola w Radomierowicach (Oddzia∏ Zamiejscowy Przedszkola Publicznego
w Zagwiêdziu). Przedszkole to faktycznie ju˝
jakiÊ czas nie dzia∏a (zosta∏o zawieszone).
Ale bez formalnej likwidacji nie mo˝na uporzàdkowaç spraw obiektu przedszkolnego.
Radni zaj´li si´ te˝ sprawà so∏tysa D´biƒca. Po rezygnacji dotychczasowej pani so∏tys zwo∏ane by∏o zebranie wiejskie (w styczniu), ale nie uda∏o si´ na nim wybraç so∏tysa. Radni musieli wi´c zwo∏aç kolejne zebranie. Odb´dzie si´ ono 20 marca.
Tematem obrad by∏o te˝ wiele innych
spraw, m.in. zmiany w bud˝ecie i bezdomne zwierz´ta.
SK¸AD OPA¸U
Stare Budkowice, ul. Targowa 40
tel./fax 77 421 00 11
kom.
511 391 514
W ofercie posiadamy w´giel gruby,
orzech, groszek, ekogroszek i mia∏
KLEPKA 12
OPOLE I OKOLICE – DAWNIEJ I DZIÂ
Z historii opolskiego piwowarstwa (22)
Browar Pringsheima (2)
Najstarsze dane dotyczàce wielkoÊci
produkcji browaru Pringsheima pochodzà
z roku 1858. Uwarzono 700 anta∏ków piwa bawarskiego oraz 2.000 anta∏ków piwa zwyczajnego. Jak widaç, wi´kszoÊç
produkcji stanowi∏o w tym okresie jeszcze
lekkie piwo górnej fermentacji, znane na
Âlàsku pod nazwà piwa zwyczajnego
(Einfachbier), lub brunatnego (Braunbier).
Poniewa˝ pojemnoÊç jednego anta∏ka
(Tonne) wynosi∏a 114,5 litra, nietrudno jest
przeliczyç wielkoÊç produkcji na u˝ywane
dziÊ hektolitry (1 hl = 100 l). Wynosi∏a ona
801,5 hl piwa bawarskiego oraz 2.290 hl
piwa zwyczajnego, o ∏àcznej wartoÊci
10.000 talarów. Prawdopodobnie warzono wtedy jeszcze w starym browarze,
którego lokalizacja do tej pory nie jest mi
znana. Ko∏o roku 1860 Heymann Pringsheim zbudowa∏ nowy browar parowy na
przedmieÊciu gos∏awickim. W 1861 roku
uwarzono tam ju˝ oko∏o 10.000 hl piwa,
a wi´c trzykrotnie wi´cej ni˝ w roku 1858.
W 1868 roku produkcja przekroczy∏a
12.000 hl. Pod wzgl´dem wielkoÊci produkcji opolski browar by∏ w tym okresie
porównywalny do browaru Ksi´cia Pszczyƒskiego w Tychach i nale˝a∏ do najwi´kszych na Âlàsku.
Browar Pringsheima szybko opanowa∏
lokalny rynek i zaczà∏ próbowaç swoich si∏
jako browar eksportowy. Do tego celu zakupiono specjalny wagon kolejowy ze
zbiornikami na lód, umo˝liwiajàcy ch∏odzenie piwa podczas transportu. Dzi´ki tej
inwestycji mog∏o byç one wysy∏ane nawet
latem na wi´ksze odleg∏oÊci, bez obawy
˝e w drodze si´ zepsuje. Lodu potrzebne
by∏y ogromne iloÊci. Browary produkujàce w tych czasach piwo metodà bawarskà,
wymagajàcà do fermentacji i le˝akowania
g∏´bokich, ch∏odnych piwnic, musia∏y
zmagazynowaç w okresie zimowym takà
iloÊç lodu, która wystarcza∏a do ch∏odzenia ich a˝ do nast´pnej zimy. Browary eksportowe
zmuszone by∏y do
zmagazynowania
jeszcze wi´kszej
iloÊci lodu, poniewa˝ piwo nale˝a∏o
ch∏odziç równie˝
podczas transportu. Du˝e browary
posiada∏y z regu∏y
w najbli˝szej okolicy w∏asny staw,
a nawet dwa, z któ-
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA WSZYSTKICH MAREK
AUTO ELEKTRYKA
Józef Patrzek
rozruszniki, alternatory, elektronika, ABS,
airbag, zamki centralne + pilot, alarmy, radiomonta˝, przeglàdy okresowe (wymiana oleju,
rozrzàdu, filtrów itp. wg zaleceƒ producenta),
kasowanie inspekcji, akumulatory.
¸ubniaƒska 31a
KLIMATYZACJA
Brynica
telefon:
421-52-48
telefon kom.
609 381-213
KLEPKA 13
rych zimà pobierano lód. W przypadku
opolskiego browaru nie by∏o to konieczne,
poniewa˝ dostatecznych iloÊci lodu dostarcza∏a w zimie Odra.
Na ilustracji u góry po lewej pokazany
jest wagon kolejowy browaru Pringsheima.
Obok przekrój wagonu przystosowanego
do transportu piwa z po∏owy lat siedemdziesiàtych XIX wieku. Wagony te posiada∏y pod sufitem zbiorniki na lód, którym
ch∏odzone by∏o ich wn´trze.
Poczàtkowo piwo z Opola wysy∏ano do
Wroc∏awia i Brzegu, lecz z poczàtkiem lat
siedemdziesiàtych XIX stulecia coraz
atrakcyjniejszym rynkiem dla browarów
stawa∏ si´ Górny Âlàsk. Tam gdzie do tej
pory biedniejsze warstwy spo∏eczeƒstwa
konsumowa∏y g∏ównie gorza∏k´, coraz
cz´Êciej si´gano po kufel orzeêwiajàcego
piwa. Opolski browar swoje pierwsze
przedstawicielstwo na Górnym Âlàsku
otwar∏ w lipcu 1871 roku w Gliwicach,
wkrótce potem kolejne w Bytomiu. Reklamy prasowe z poczàtku lat siedemdziesiàtych informujà o szerokiej palecie piw
przywo˝onych z Opola. Oferowano mi´dzy innymi piwa le˝akowe warzone wed∏ug receptury bawarskiej (ciemne), czeskiej (jasne) oraz wiedeƒskiej (pó∏ciemne).
Popularne by∏y te˝ piwa marcowe.
Poniewa˝ niekorzystne po∏o˝enie browaru w najwy˝szym punkcie miasta uniemo˝liwia∏o podciàgni´cie do niego w∏asnej bocznicy kolejowej, beczki z piwem
musiano dostarczaç do dworca zaprz´gami konnymi. Od poczàtku lat siedemdziesiàtych XIX stulecia za∏adowane piwem wozy by∏y codziennym widokiem na
opolskim dworcu kolejowym. Ilustracja
obok pokazuje taki w∏aÊnie wóz. Najwi´ksze z tych wozów by∏y przystosowane do przewozu 6 ton. Cdn.
Andrzej Urbanek
OPOLE I OKOLICE – DAWNIEJ I DZIÂ
Groszowice
ze z∏ej strony
Internet stwarza dziÊ mo˝liwoÊci pokazania na filmie prawdy. Niedawno umieszczono w sieci film „Opole Groszowice stan
drogi wojewódzkiej 423”. Mo˝na go znaleêç wpisujàc ten tytu∏ do YouTube. Film
trwa minut´. W jego opisie napisano:
Tak wyglàda droga wojewódzka 423
w Opolu – ulica OÊwi´cimska. Miejsce to
jest zmorà wszystkich kierowców od prawie
dwóch lat. W∏adza obiecanki cacanki a tak
na prawd´ ma to w g∏´bokim powa˝aniu.
Remont wielokrotnie obiecywa∏ przed wyborami równie˝ prezydent Zembaczyƒski. Tak
jezdnia wyglàda∏a 20 stycznia 2011, dzisiaj
jest ju˝ znacznie gorzej a s∏u˝ba drogowa
jak widaç jedynie doglàda tego fragmentu
jezdni, albo wysypujàc asfalt na dziury ubije go nogami. Po przejechaniu kilkunastu
samochodów sytuacja wyglàda tak samo!
Na filmie rzeczywiÊcie widzimy katastrofalny stan jezdni, a przecie˝ jest to
droga wojewódzka! Mo˝na powiedzieç:
Jaki pan, taki kram.
Groszowicki niedêwiedê na filmie
Zgodnie z zapowiedzià w Groszowicach i Malinie w sobot´ 11 lutego odby∏o
si´ wodzenie niedêwiedzia. Kto nie mia∏
okazji obejrzeç tego na ˝ywo, mo˝e choç
kawa∏ek obejrzeç na filmie. Wystarczy
wejÊç na stron´ internetowà DFK Groszowice (www.dfkgroszowice.pl) i w∏àczyç tam
film „Bery DFK Groschowitz 2012 11 02
2012”. Film trwa nieco ponad dwie minuty.
Warto d∏u˝ej si´ przyglàdaç
JakiÊ czas temu lokalnà sensacjà by∏o
odnalezienie rysunku przedstawiajàcego
panoram´ Opola w 1536 roku. Sporzàdzi∏
go nieznany rysownik na polecenie Ottheinricha, ksi´cia Neuburga, który odbywa∏
wtedy podró˝ do Krakowa, m.in. przez
Opole. Ciekawostkà jest, ˝e rysunek pokazuje widok na zamek i miasto od strony
„Zaodrza”, ale nie ma na nim Odry. Poniewa˝ rysownik prawdopodobnie sporzàdzi∏
w Opolu tylko szkice a potem na ich podstawie wykona∏ panoram´, to zinterpretowano to tak, ˝e zawiod∏a go pami´ç i o Odrze zapomnia∏. Mog∏o tak byç, ale mog∏o
te˝ byç inaczej.
W 1536 tej dzisiejszej Odry, za którà jest
Zaodrze, mog∏o nie byç. W wydanej przed
laty monografii Opola wspomina si´, ˝e
obecne g∏ówne koryto Odra wytworzy∏a dopiero podczas powodzi w 1600 roku. JesteÊmy przyzwyczajeni, ˝e Odra jest wcià˝
w tym samym miejscu. Tak jest jednak dopiero od czasu jej uregulowania i obwa∏owania. Kilkaset lat temu po niemal ka˝dej wi´kszej powodzi Odra nieco zmienia∏a bieg.
M∏ynówka od strony opolskiej starówki
biegu zmieniç tak ∏atwo nie mog∏a, bo teren z tej strony jest wy˝szy. Brzeg jest wi´c
wysoki i mocny. Niski teren od strony Zaodrza umo˝liwia∏ jednak zmiany biegu.
Przypominam o historii ze starà panoramà, bo ostatnio o M∏ynówce i wyspie Pasiece pisano na stronie interenetowej „Gazety Wyborczej”. W artykule „M∏ynówka: Kawa∏ historii Opola”, opublikowanym z okazji zakoƒczonej w∏aÊnie przebudowy M∏ynówki, gazeta przypomnia∏a troch´ z jej historii ilustrujàc temat widokówkami i mapkà ze zbiorów Muzeum Âlàska Opolskiego.
Opolskiej „Gazecie Wyborczej” bardzo
si´ chwali ta publikacja, ale autorzy chyba
nie ustrzegli si´ drobnych b∏´dów w odczycie mapki i, co wa˝niejsze, nie wykorzystali mo˝liwoÊci, jakie ona dawa∏a. Zach´ca∏bym do ponownej, g∏´bszej analizy.
Na mapce z 1888, pokazujàcej bieg
Odry (z M∏ynówkà i Wiƒskà) w okolicy ówczesnego Opola, na terenie Pasieki widnieje nazwa Wilhelmsthal. Autorzy komentujà
to tak: „Wysp´ Pasiek´ na czeÊç w∏adcy
pruskiego Wilhelma I przemianowano na
Wilhelmsthal”. W zdaniu sà dwa b∏´dy.
Ze strony DFK Groszowice pochodzi te˝
zdj´cie grupy niedêwiedziowej, które zamieÊciliÊmy tutaj u góry. Jak poinformowa∏
Tomasz Laksy (cz∏onek Zarzàdu DFK Groszowice) tradycja wodzenia niedêwiedzia
zosta∏a reaktywowana po kilku latach przerwy. By∏o to mo˝liwe, bo uda∏o si´ zebraç
grup´ kilkunastu m∏odych osób gotowych
zaanga˝owaç si´ w t´ spraw´.
Pasieka i Wilhelmsthal to dwie ró˝ne
sprawy. Pasiekà nazywano zwykle samà
wysp´ a Wilhelmsthal to nazwa miejscowoÊci na tej wyspie po∏o˝onej. Terytorium
Wilhelmsthal, przynajmniej poczàtkowo,
nie obejmowa∏o chyba ca∏ej wyspy, a tylko
jej kawa∏ek w rejonie dzisiejszego sztucznego lodowiska. Nazwa Wilhelmsthal nie pochodzi∏a od Wilhelma I, ale od rejencyjnego radcy budowlanego Wilhelma Krausego
(patrz has∏o w Wikipedii: Wyspa Pasieka).
Autorzy piszà te˝, ˝e nazw´ M∏ynówki
zmieniono „z Mühlgraben na Winter Hafen”. To nie tak. Winter Hafen czyli port zimowy oznacza∏o tylko sposób u˝ytkowania
M∏ynówki. Gdyby autorzy przyjrzeli si´
mapce dok∏adnie, to widzieliby, ˝e na wlocie do niej by∏y wykonane lodo∏amy, uniemo˝liwiajàce ˝eglug´. W koryto mi´dzy
Pasiekà a Bolko te˝ nie mo˝na by∏o wp∏ynàç z powodu jazu. Jak zatem ˝eglowano?
Wychodzi na to, ˝e Wiƒskà.
Ciekawostkà jest te˝, ˝e na mapce zaznaczono mostek ko∏o obecnej Grabówki,
a rzekomo najstarszy plan z tym mostkiem
jest z 1894. Ten jest starszy. Warto dok∏adniej analizowaç mapk´ bo sà na niej te˝ inne ciekawostki.
Piotr Badura
GABINET DENTYSTYCZNY
Czynne 6 dni w tygodniu
w godzinach 9.00 – 21.00
45-531 Opole
ul. G. Morcinka 43
tel. 77 423-44-85
tel. kom. 508 519 192
e-mail:[email protected]
www.prestige.opole.pl
KLEPKA 14
INFORMACJE
LOKALNE
Z
GMINY
¸UBNIANY
¸OK zaprasza na Jazztrio
Arnstein. Pod koniec 2011 rozpoczà∏
próby zespó∏ „Rozbójnicy rytmu”, wchodzàcy w sk∏ad ludowej kapeli Müdesheim/Reuchelheim. Oprócz 22 dzieci nale˝à do niego m∏odzie˝ i doroÊli. O wyposa˝enie uczniów w nowe instrumenty
i zeszyty nutowe zadba∏y m.in. VR Bank
Schweinfurt i Kasa Oszcz´dnoÊciowa
Mainfranken. Wspar∏y one przysz∏ych
muzyków sumà 500 euro.
Büchold. „JeÊli podejmujemy coÊ
wspólnie, to jest to pi´kniejsze, wi´ksze i bardziej emocjonujàce” – to s∏owa motta, którymi kierowali si´ uczestnicy zimowego w´drowania. Tegoroczna trasa wiod∏a na M∏yƒskie Wzgórze
do Heugrumbach. Trampów by∏o
mniej ni˝ rok temu, o aura by∏a deszczowa i wietrzna, ale marsz dostarczy∏
im du˝o emocji i przyjemnoÊci. Po
smakowitym obiedzie w m∏yƒskiej restauracji w´drowcy skierowali si´ do
Büchold. W´drówk´ zakoƒczyli wspólnà kawà w Centrum Sportowym. Tras´ dostosowano do wszystkich grup
wiekowych, gdy˝ by∏a ona przewidziana dla ca∏ych rodzin.
Arnstein.
Niemiecko-francuski
dzieƒ dla 125 uczniów klas szóstych
zorganizowa∏a Szko∏a Realna. Dzieci
odby∏y multimedialnà podró˝ – gr´, poznajàc po drodze francuskie rzeki, góry i miasta. Przystankami w tej odkrywczej podró˝y by∏y m.in. Liceum Êw. Józefa z partnerskiego miasta Cancale
w Bretanii oraz Wie˝a Eiffela. Klasa,
której przedstawiciele zwyci´˝yli w grze,
otrzyma∏a Êwiadectwo i nagrod´. Dzieci dowiedzia∏y si´ te˝, ˝e 22 stycznia
1963 prezydent Republiki Francji Charles de Gaulle i kanclerz Niemiec Konrad
Adenauer podpisali uk∏ad o wzajemnej
przyjaêni. Tego samego dnia (czyli te˝
22 stycznia, ale 2012) szko∏´ odwiedzi∏
m∏ody Francuz Pierre Mahieu, odbywajàcy praktyk´ w Browarze Arnstein.
Opowiedzia∏ uczniom o swych wra˝eniach z pobytu w Niemczech. Odpowiada∏ te˝ na pytania uczniów.
W piàtek 9 marca o godz. 19:00
w sali Gminnej Biblioteki Publicznej
w ¸ubnianach rozpocznie si´ koncert
zespo∏u „Jazztrio”. Zespó∏ tworzà trzy
ró˝ne muzyczne osobowoÊci, wywodzàce si´ ze Êrodowiska wroc∏awskiego i opolskiego, które po∏àczy∏a pasja
i zami∏owanie do jazzu. Sà to Olga
Strelc – akordeon, Jakub Olejnik – kontrabas i Tomasz Zwoliƒski – fortepian.
Jako Êwietni instrumentaliÊci i improwizatorzy, muzycy kreujà niepowtarzalny
klimat w jazzowym stylu, wobec którego
trudno przejÊç oboj´tnie. Zespó∏ w swoim repertuarze posiada utwory wykonywane przez takie gwiazdy jak Ella Fitzgerald, Frank Sinatra i Louis Armstrong,
czyli „znane i lubiane”, zaÊ sk∏ad instrumentalny zespo∏u zapewnia bardzo oryginalne, rzadko spotykane brzmienie.
Koncertowi „Jaztrio” towarzyszyç b´dzie wieczór kulturalny z cyklu „Kobie-
ta w poezji i sztuce”. Tym razem b´dzie
to prezentacja sylwetek kobiet – nauczycielek, czyli: „Portrety naszych nauczycielek”.
Wst´p dla doros∏ych jest biletowany –
10 z∏ od osoby. Dla dzieci i m∏odzie˝y
wst´p jest wolny.
Poznajmy si´ bli˝ej
czwartej, bo fajnie grali. A najpierw nie chcia∏am iÊç, tylko mà˝ mnie namówi∏ i nie ˝a∏uj´.
Cz∏owiek nie mo˝e tylko pracowaç. I du˝o
m∏odzie˝y by∏o – paƒstwo Kaczorowie sà bardzo zadowoleni, podobnie jak Barbara i Klaudiusz Kesnerowie.
– Zabawa by∏a super! Dobrze, ˝e wysz∏a taka inicjatywa. Popieram – stwierdza pani Basia.
– Ciesz´ si´, ˝e Józek Leja wpad∏ na pomys∏ zorganizowania zabawy dla naszych
mieszkaƒców, nale˝à mu si´ wielkie podzi´kowania. Dzi´kuj´ tak˝e ca∏ej Radzie So∏eckiej no i wszystkim, którzy skorzystali z zaproszenia i tak ∏adnie si´ bawili. To mnie bardzo
raduje – mówi pani so∏tys Maria Waleska.
Redakcja te˝ si´ cieszy i ˝yczy mieszkaƒcom kolejnej udanej zabawy.
Rozwita Pierzyna
Ponad sto osób z Dàbrówki ¸ubniaƒskiej
wzi´∏o udzia∏ w zabawie karnawa∏owej, zorganizowanej przez Rad´ So∏eckà. Widaç, ˝e
w mieszkaƒcach Dàbrówki drzemie wielka
potrzeba wspólnej zabawy.
– By∏o bardzo fajnie. Podoba∏o mi si´ te˝ to,
˝e wÊród nas byli ludzie w ró˝nym wieku: m∏odzi i starsi. Ludzie przyszli tak licznie, bo jednak Józek Leja chodzi∏ od domu do domu i zach´ca∏. To by∏a naprawd´ udana zabawa. Tak
si´ podoba∏a, ˝e ju˝ sà plany, by latem zrobiç
nast´pnà – to opinia pani Krystyny Dudy.
Na zabawie byli te˝ Teresa i W∏adys∏aw Kaczorowie.
– Prosz´ pani, mà˝ mi nie chcia∏ jeszcze
do domu wracaç. Tak si´ fajnie bawiliÊmy. Do
Recytacje w ¸OK
✖ W niedziel´ 4 marca o godz. 16:30
w sali Gminnej Biblioteki Publicznej
w ¸ubnianach rozpocznie si´ Mi´dzygminny Festiwal Recytatorski
„Mówi´ Êpiewajàco” (wst´p wolny).
✖ W piàtek 16 marca o godz. o godz.
10:00 w sali Gminnej Biblioteki
w ¸ubnianach rozpocznie si´ gminny konkurs recytatorski „M∏odzie˝
recytuje poezj´ niemieckà” (wst´p
wolny).
Brawo dziewcz´ta z ¸ubnian
W dniu 15 lutego w Publicznej Szkole
Podstawowej w ¸ubnianach odby∏ si´ fina∏
wojewódzki dziewczàt w dwa ognie. Poza
gospodarzami do rywalizacji przystàpi∏y reprezentacje szkó∏: PSP nr 3 w OleÊnie, PSP
w Kar∏owicach oraz PSP nr 19 w K´dzierzynie-Koêlu.
Binsfeld. Zwiàzek Kobiet Katolickich zosta∏ zaproszony przez w∏aÊciciela winnicy z Retzstadt do degustacji
i oceny jakoÊci kilku rodzajów win. Degustacja mia∏a miejsce w Domu Wielu
Pokoleƒ. W∏aÊciciel winnicy zaserwowa∏
paniom wina wytrawne, pó∏wytrawne
i s∏odkie. Aby si´ panie nie pogubi∏y
w ró˝norodnoÊci smaków, organizatorki przygotowa∏y serowe ciastka i serowe ma∏e dania.
Rywalizacja by∏a bardzo zaci´ta, gdy˝
o zwyci´stwo w poszczególnych meczach
trzeba by∏o walczyç do ostatnich sekund.
Mimo jednej pora˝ki (z Kar∏owicami) mistrzostwo województwa zdoby∏y dziewcz´ta z PSP w ¸ubnianach.
Dwa dni póêniej, czyli 17 lutego, o awans
do fina∏u wojewódzkiego grali ch∏opcy
z PSP w ¸ubnianach. Nie mieli jednak oni tyle szcz´Êcia co dziewcz´ta i odpadli z dalszej rywalizacji, zajmujàc trzecie miejsce.
Jacek Wieczorek
Od redakcji: Na stronie internetowej
gminy ¸ubniany znaleêliÊmy zdj´cie zwyci´skiej dru˝yny dziewczàt. Zamieszczamy je
tutaj. W górnym rz´dzie stojà od lewej: Wiktoria Jambor, Oliwia Baron, Natalia Chy∏ka,
Aleksandra Pilipowska i Weronika Jambor.
W dolnym rz´dzie od lewej: Anna Sowa
(uzyska∏a tytu∏ najlepszej zawodniczki fina∏u), Justyna Holeczke, Zofia Sobków, Wiktoria Nowak i Katarzyna Melcer. Z ty∏u opiekun
dru˝yny – Dariusz Palt.
KLEPKA 15
INFORMACJE
ZamierzaliÊmy ju˝ zakoƒczyç spraw´
prawid∏owej nazwy parafii Osowiec-W´gry, ale napisa∏a do nas czytelniczka z tej˝e parafii (znana nam z imienia i nazwiska).
Zamieszczamy wi´c jej krótki list.
Osowiec-W´gry
Po raz drugi poruszony zosta∏ temat nazewnictwa parafii pod wezwaniem Êw. Józefa w... no w∏aÊnie. Odwieczny spór stara∏ si´
ju˝ rozwiàzaç by∏y proboszcz ks. Franciszek
Lerch. T∏umaczy∏, i˝ istniejà stosowne dokumenty, na których podstawie mo˝na bezapelacyjnie stwierdziç prawid∏owoÊç kolejnoÊci Osowiec-W´gry, mimo ˝e koÊció∏ parafialny administracyjnie stoi na terenie wsi
W´gry. Starsi mieszkaƒcy tej˝e wsi z pewnoÊcià pami´tajà jeszcze budow´ Êwiàtyni
w 1938 roku, kiedy to granica mi´dzy miejscowoÊciami Osowiec i W´gry przebiega∏a
przy ul. Pustkowskiej w W´grach.
Pod rzàdami III Rzeszy w ogóle nie mo˝na mówiç o nazwie W´gry jako takiej. Istnia∏ wówczas podzia∏ na Königshuld I (dzisiejszy Osowiec) oraz Königshuld II (dzisiejsze W´gry). Obecna granica obu wsi
powsta∏a tu˝ po wojnie, kiedy to w W´grach przez krótki czas mieÊci∏ si´ urzàd
gminy, a jej przewodniczàcym by∏ mieszkaniec tej˝e wsi, pan Antoni Tarara.
Gdy ks. Franciszka Lercha przeszed∏ na
emerytur´ a stanowisko proboszcza objà∏
ks. Tadeusz Muc, temat poprawnego nazewnictwa parafii na nowo o˝y∏. Spór o poprawnoÊç j´zykowà jest tak samo bezcelowy jak bezpodstawny, poniewa˝ zachowane dokumenty rozstrzygajà spraw´.
Czytelniczka
W´gry – bakusy
Na wodzenie niedêwiedzia mówi si´
w W´grach bakusy. Nazwa, znana te˝
gdzie indziej, oznacza ostatki, zapusty
a pochodziç ma od bachusy, bachusowe Êwi´ta. Bachus, czyli Dionizos, by∏
w mitologii greckiej bogiem m.in. dzikiej
natury, winoroÊli i wina.
Bakusy to najstarszy zwyczaj praktykowany w W´grach. Organizujà je stra˝acy w ostatnià sobot´ karnawa∏u (w tym
roku by∏y 11 lutego). Zainteresowani
znajdà na stronie internetowej OSP
(www.ospwegry.cba.pl) galeri´ 147 zdj´ç
z imprezy. Sà one w dziale aktualnoÊci.
LOKALNE
Z
GMINY
Krótko z gminy
✜ Dwie interwencje mia∏a Ochotnicza
Stra˝ Po˝arna w W´grach w lutym. W sobot´ 18 lutego by∏ to fa∏szywy alarm, dotyczàcy pa∏acu w Turawie a w piàtek 24 lutego stra˝acy pojechali do wypadku tico
w Kotorzu Wielkim (kolizja z hydrantem).
✜ Luty up∏ynà∏ w W´grach pod znakiem
zabaw i uroczystoÊci. W sobot´ 4 lutego
w sali OSP zabaw´ karnawa∏owà zorganizowa∏a Rada Rodziców Spo∏ecznej Szko∏y Podstawowej w W´grach. Bawiono si´
przy muzyce zespo∏u „Transfer”. W Êrod´
i czwartek 8-9 lutego do przedszkola zaproszono babcie i dziadków. By∏ pocz´stunek, kawa i, co oczywiÊcie najwa˝niejsze, wyst´py wnuków. W sobot´ 11 lutego, oprócz bakusów, o których piszemy
oddzielnie, w sali OSP odby∏o si´ spotkanie z okazji dnia chorych. Na tradycyjne
„kafej i kuchen” zaproszono nie tylko chorych, ale te˝ starszych. Z kolei 14 lutego
bal karnawa∏owy mia∏y przedszkolaki.
✜ Wodzenie niedêwiedzia w Osowcu,
zaplanowane przez stra˝aków na soboNapisa∏a do nas komisja kulturalno-muzyczna
M∏odzie˝owej Rady Gminy Turawa, która ma
ofert´ dla mieszkaƒców gminy Turawa. Poni˝ej
zamieszczamy otrzymany materia∏.
Podziel si´ pomys∏em
W zwiàzku z poszerzeniem oferty dzia∏alnoÊci M∏odzie˝owej Rady Gminy Turawa
kierowanej do mieszkaƒców i zawarcia
w niej inicjatyw, na których zale˝y konkretnym Êrodowiskom og∏aszamy „nabór pomys∏ów” z obszaru aktywizacji Êrodowisk lokalnych, ze szczególnym uwzgl´dnieniem
inicjatyw m∏odzie˝owych.
Zach´camy wszystkich mieszkaƒców
naszej gminy, szczególnie m∏odzie˝, do
podzielenia si´ z nami pomys∏ami dotyczàcymi realizacji inicjatyw skierowanych do lokalnych spo∏ecznoÊci gminy Turawa.
Do 20 maja czekamy na Paƒstwa propozycje zwiàzane z organizacjà wydarzeƒ edukacyjnych, kulturalnych i sportowych, jakie
chcielibyÊcie zrealizowaç w Waszych miejscowoÊciach w drugiej po∏owie 2012 roku.
Najciekawsze propozycje zostanà poddane
pod obrady M∏odzie˝owej Rady Gminy i po
uwzgl´dnieniu mo˝liwoÊci ich realizacji b´dà
OPONY • WULKANIZACJA
❏ opony nowe i u˝ywane
zachodnich firm do samochodów
osobowych i dostawczych
❏ monta˝ i wywa˝anie
tel. 77 403-26-10 ❏ us∏ugi wulkanizacyjne
kom. 607 381 644 ❏ oleje Castrol + wymiana
Wojciech Filipowicz
Kup, ul. 1 Maja 1b
czynne 9.00-17.00
w soboty 9.00-15.00
KLEPKA 16
TURAWA
t´ 18 lutego, odby∏o si´ jak planowano.
Korowód przebieraƒców ruszy∏ w tras´
o godz. 9:00 i zawita∏ do wszystkich posesji Trz´siny i Osowca – poinformowano na stronie internetowej so∏ectwa.
Wieczorem tradycyjnie bawiono si´
w remizie (do póênych godzin nocnych). Niedêwiedê te˝ si´ bawi∏, ale tylko do 24:00, bo wtedy, zgodnie z obyczajem, zastrzelono go. Stra˝acy serdecznie dzi´kujà wszystkim, którzy przyj´li niedêwiedzia i zape∏nili jego koszyk.
✜ Do 14 lutego mieli czas na z∏o˝enie
ofert zainteresowani „rozwijaniem wÊród
ludnoÊci Gminy Turawa, a w szczególnoÊci wÊród dzieci i m∏odzie˝y zami∏owania do uprawiania sportu oraz podnoszeniem poziomu sportowego dzieci
i m∏odzie˝y drogà systematycznej pracy
szkoleniowo – wychowawczej”. Gmina
zaplanowa∏a na ten cel 160 tys. z∏, czyli tyle samo co wydano w 2011 roku
(wskutek inflacji w 2012 b´dzie faktycznie nieco mniej). Gdy zamykaliÊmy to
wydanie gazety wyniki konkursu nie by∏y jeszcze og∏oszone.
uj´te w Planie Inicjatyw na drugà po∏ow´ roku 2012 lub na rok 2013. Autorów pomys∏ów,
które zakwalifikujemy do realizacji zaprosimy
na spotkanie, na którym postaramy si´ wspólnie wypracowaç model realizacji inicjatywy.
Zrób coÊ dla swojej okolicy, zg∏oÊ swój
pomys∏ – mo˝e to w∏aÊnie Twoja propozycja zostanie z naszà pomocà zrealizowana
w najbli˝szym czasie!
Swoje pomys∏y mo˝ecie przesy∏aç do 20
maja 2012 na adres mailowy:
[email protected]
z dopiskiem w tytule „Podziel si´ pomys∏em”. Zg∏oszenie powinno zawieraç:
– dok∏adny opis inicjatywy
– rodzaj (szkolenie, turniej, wycieczka,
konkurs),
– grup´ docelowà, do której jest kierowana (np. dzieci w wieku 7-10 lat, m∏odzie˝, inni),
– miejscowoÊç, w której inicjatywa ma
zostaç zrealizowana,
– propozycje organizacji wspó∏realizujàcej projekt (np. lokalna jednostka OSP,
szko∏a, rada so∏ecka)
– imi´ i nazwisko autora, adres zamieszkania i telefon kontaktowy.
INFORMACJE
LOKALNE
Z
GMINY
CHRZÑSTOWICE
Krótko z gminy
✜ Zespó∏ „Danieckie Âmatyrlo∏ki” z Daƒca otrzyma∏ wyró˝nienie w XXVII Wojewódzkim Przeglàdzie Zespo∏ów Kol´dniczych „HERODY 2012”, który odbywa∏ si´
w dniach 14 i 15 stycznia w Lewinie Brzeskim. Gratulujemy!
✜ 13 lutego Zespó∏ Szkó∏ w D´bskiej
Kuêni odwiedzi∏a ukraiƒska objazdowa
grupa cyrkowa „SZOK”. Zademonstrowa∏a ˝onglerk´, akrobacje, magi´, iluzj´
oraz tresur´ zwierzàt. Uczniowie pod
nadzorem artystów mogli wypróbowaç
swe mo˝liwoÊci w prostszych konkurencjach (jazda na monocyklu, hula-hop,
akrobacja).
✜ Rozstrzygni´ty zosta∏ otwarty konkurs
ofert na wykonywanie w 2012 przez organizacje pozarzàdowe oraz inne uprawnione podmioty zadaƒ publicznych gminy
w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Decyzjà wójta gminy dotacje otrzymajà: Ludowy Zespól Sportowy
w Chrzàstowicach – 16.000 z∏, Ludowy Zespó∏ Sportowy Unia Raszowa-Daniec –
8.000 z∏ oraz Ludowy Zespó∏ Sportowy
D´bska Kuênia – 6.000 z∏.
✜ W konkursie na wykonywanie w 2012
zadaƒ publicznych gminy przez organizacje pozarzàdowe i inne uprawnione podmioty w zakresie przeciwdzia∏ania uzale˝nieniom i patologiom spo∏ecznym decyzjà
wójta gminy dotacj´ w kwocie 5.000 z∏
otrzyma∏o stowarzyszenie: Opolski Klub
Karate Kyokushin (”Organizacja i prowadzenie zaj´ç karate kyokushin na terenie
gminy Chrzàstowice”).
Skubanie w taƒcu w Daƒcu
Z gminnej strony internetowej dowiedzieliÊmy si´, ˝e w sobot´ 4 lutego wodzono
niedêwiedzie w Daƒcu, D´biu i D´bskiej Kuêni. Redaktor Anna Kurc umieÊci∏a na gminnej
stronie zdj´cia grup niedêwiedziowych ze
wszystkich trzech wymienionych so∏ectw.
U góry zamieÊciliÊmy pochodzàce
z gminnej strony zdj´cie grupy z Daƒca.
WybraliÊmy je, bo naszà szczególnà uwag´ zwróci∏ niedêwiedê, który by∏ w stroju ze
s∏omy. To jest zgodne ze starà tradycjà, która mówi, ˝e gospodynie taƒczàce z niedêwiedziem powinny podczas tego taƒca wyskubaç niedêwiedziowi ma∏y kawa∏ek s∏omy i zachowaç go.
Gwarancjà pomyÊlnoÊci na najbli˝szy rok
mia∏ byç taniec z niedêwiedziem, ale trzymanie przez ca∏y rok wyskubanej mu s∏omki
mia∏o wzmocniç t´ pomyÊlnoÊç. DziÊ niedêwiedzie nie majà ju˝ s∏omianego przyodziewku (no chyba ˝e w Daƒcu), wi´c ta pomyÊlnoÊç nie jest ju˝ mo˝e tak du˝a jak kiedyÊ.
Futrzane stroje obrz´dowych niedêwiedzi sà nieporównanie wygodniejsze i trwalsze, ale mo˝e warto zrobiç jakiÊ kompromis. Mo˝e np. futrzany niedêwiedê móg∏by
mieç s∏omiany pas.
W D´biu niedêwiedê by∏ czarny a w D´bskiej Kuêni bia∏awy i na dodatek z m∏odym.
Na 18 lutego wodzenie niedêwiedzia zapowiedziano w Suchym Borze, ale nie ma
jeszcze informacji z jego przebiegu.
Przedszkole w internecie
mach programu adaptacyjnego dla dzieci i rodziców przysz∏ych przedszkolaków (maj), II Festyn Rodzinny z okazji Dnia Dziecka po∏àczony z dniem otwartych drzwi (maj) no i oczywiÊcie uroczyste zakoƒczenie roku przedszkolnego z udzia∏om rodziców w czerwcu.
Na przedszkolnej stronie mo˝na te˝ obejrzeç galerie zdj´ç z minionych przedszkolnych imprez, dowiedzieç si´ jaki jest aktualny sk∏ad rady rodziców i komisji rewizyjnej,
mo˝na nawet wypowiedzieç si´ na forum.
Swojà oddzielnà stron´ w internecie
ma tak˝e Przedszkole w Suchym Borze,
które jest oddzia∏em zamiejscowym Przedszkola w Chrzàstowicach. Adres strony Suchego Boru to:
www.przedszkolesuchybor.weebly.com
Publiczne Przedszkole w Chrzàstowicach ma swojà stron´ internetowà:
www.przedszkole.ch.szkolnastrona.pl
Zainteresowani mogà znaleêç na niej
przeró˝ne informacje, nawet tak szczegó∏owe jak jad∏ospisy na kolejne dni. Dla
przyk∏adu w jad∏ospisie na piàtek 2 marca
znaleêliÊmy: Êniadanie – pieczywo pe∏noziarniste z mas∏em, pasta rybna z serem,
kakao, herbata z miodem i cytrynà, II Êniadanie – banany, obiad – barszcz ukraiƒski,
makaron z serem, kompot, podwieczorek
– bu∏ka z mas∏em, jajko, pomidor, szczypior, herbata owocowa. Rodzice sà cz´sto
zainteresowani tym, jak sà ˝ywione
w przedszkolu ich dzieci. W chrzàstowickim przedszkolu mogà to ∏atwo sprawdziç.
Strona chrzàstowickiego przedszkola informuje te˝ jakie imprezy przewidziane sà
w przedszkolu w ca∏ym roku szkolnym. PrzeczytaliÊmy, ˝e do koƒca obecnego roku szkolnego w Chrzàstowicach zaplanowane sà jeszcze: Powitanie wiosny (w marcu), wycieczka
do Teatru Lalki i Aktora w Opolu, spotkanie
z twórcami ludowymi i zajàczkiem wielkanocnym (kwiecieƒ), „Wiem prawie wszystko” –
konkurs wiedzy i umiej´tnoÊci z zakresu wychowania komunikacyjnego (kwiecieƒ), wycieczka do Krasiejowa do „JuraParku”
(maj/czerwiec), dni sportu i dni otwarte w ra-
OFERUJEMY:
„SCHODY – LUBDA”
Henryk Lubda
NOWE SIOŁKOWICE, ul. PIASKOWA 12
tel. 77 427-57-20
kom. 603-634-177
www.lubda.pl
45-040 OPOLE
Plac Kopernika nr 13
telefony:
77 474-68-08
77 474-89-26
www.worksupport.pl
KLEPKA 17
– LEGALNÑ PRAC¢
W HOLANDII
– WYSOKIE ZAROBKI
– UBEZPIECZENIE
– ZAKWATEROWANIE
C er tyf ik a t nr 273
e-mail: [email protected]
MARMURY– GRANITY
Firma kamieniarska – Jerzy Iskierka
46-045 Kotórz Ma∏y • ul. Opolska 69
telefon/fax
77 421-22-05
telefon kom.
601 862-592
produkcja
i monta˝
✦ schody kamienne
wewn´trzne samonoÊne
✦ schody zewn´trzne
✦ blaty kuchenne i ∏azienkowe
✦ parapety ✦ posadzki
KLEPKA 18
Kapliczka ze Âwierkli
Kapliczk´ poÊwi´conà Matce Boskiej z Lourdes wzniesiono w Âwierklach przy ul. Mickiewicza 31. Rok jej powstania
mo˝na szacowaç na okolice
1900 roku (gminna ewidencja
zabytków podaje 1918).
Kapliczk´ zbudowano z ceg∏y, otynkowano i pomalowano
na bia∏o. Jest ona jednokondygnacyjna. Ma du˝à oszklonà
wn´k´, pó∏koliÊcie zwieƒczonà,
w której stoi figura. Nad wn´kà
wykonano figurk´ bia∏ej go∏´bicy z rozpostartymi skrzyd∏ami.
Dach wieƒczà trzy wypustki.
Na Êrodkowej wykonano betonowy krzy˝. Do wn´ki kapliczki prowadzà trzy stopnie wykonane z betonu.
Ernst Mittmann
Kronika szko∏y w Czarnowàsach
Kronika szko∏y w Czarnowàsach (Czarnowanz) pisana by∏a Kurrentschrift, czyli kurrentà. Jest to wspania∏e êród∏o do historii szko∏y i wioski oraz wiedzy o czasach sprzed stu lat. ZawartoÊç kroniki nie by∏a dotychczas poznana i upowszechniona. Kronika obejmuje lata 1911-1945. Daje ona opis nauczycieli, informuje o liczbie uczniów i ich narodowoÊci, o panujàcych obyczajach, trapiàcych okolic´ chorobach a tak˝e o nieszcz´Êciach zwiàzanych
z I Wojnà Âwiatowà.
Zeszyt do prowadzenia kroniki zakupiono w Opolu, w sklepie
Maxa Keisera „Buch & Steinerdruckerei, Papierhandlung in Groß
Filiale Nikolaistrasse, Buch und Musikalienhandlung”. Sklep Maxa Keisera przy Nikolaistrasse (dziÊ ul. Ksià˝àt Opolskich) prowadzi∏ wyroby papiernicze i muzyczne. Koszt zeszytu do prowadzenia kroniki to 4,25 RM.
Kronika liczy∏a oko∏o 250 stron, do strony 238 istnieje pe∏ny zapis. Brakuje przede wszystkim stron po 1942 roku i stron 2 i 3 na
poczàtku. Widaç ˝e komuÊ zale˝a∏o na usuni´ciu tych stron. Mo˝e zapisy by∏y kompromitujàce dla kogoÊ?
Kronika pokazuje wysoki poziom edukacyjny i kulturalny panujàcy wówczas. Ju˝ w tamtym czasie uczniowie otrzymywali pe∏ne
7-klasowe nauczanie. Po I Wojnie Âwiatowej by∏a nawet mo˝liwoÊç
nauki w drugim j´zyku – j´zyku polskim.
We wst´pie do kroniki szkolnej jest zapisek: „Poniewa˝ kroniki szkolnej nie zasta∏em, za∏o˝ono nowà która, poczàwszy od 9
kwietnia 1911 roku powinna o stosunkach informowaç”. Piszàcy te s∏owa rektor Georg Metzner mia∏ na myÊli, ˝e kronika informowaç b´dzie o wszystkim, co aktualnie dzieje si´ w szkole. Kronika szkolna rzeczywiÊcie informuje czytelnika o ka˝dym najdrobniejszym wydarzeniu szkolnym.
Piszàc na wst´pie o braku wczeÊniejszej kroniki w czarnowàskiej szkole rektor Metzner dawa∏ zapewne wyraz swemu lekkiemu zdziwieniu, bowiem ju˝ w roku 1872 w Prusach wysz∏a ustawa o szkolnictwie, regulujàca tok nauczania i jego kontrol´ poprzez
urz´dników paƒstwowych. W dniu 15 paêdziernika 1872 wysz∏y
dalsze regulacje tej ustawy mówiàce o budownictwie szkolnym,
wielkoÊci pomieszczeƒ klasowych, wyposa˝eniu w sprz´t i pomoce naukowe. Ustawa mówi∏a te˝ o prowadzeniu kronik szkolnych
przez prowadzàcego szko∏´ lub upowa˝nionego nauczyciela.
Poniewa˝ niewiele osób zetkn´∏o si´ z czarnowàskà kronikà
szkolnà, a na pewno niewiele by∏oby w stanie odczytaç pisanà odr´cznie piórem kronik´, postanowi∏em chocia˝ troch´ zapisków
z tej kroniki przekazaç czytelnikom „Beczki”.
Pierwszy zapisek w kronice informuje, ˝e 1 kwietnia 1911 roku
przyniós∏ du˝e zmiany. Kierownik szko∏y (Hauptlehrer) F. Kroll, po 23
latach kierowania placówkà, przeszed∏ na zas∏u˝onà emerytur´. Odchodzàcemu na emerytur´ kierownikowi zosta∏o nadane przez Jego Majestat cesarza niemieckiego i króla Prus Wilhelma II odznaczenie „Orze∏ Królewskiego Orderu Rodu Hohenzollernów”. (Królewski
Order Rodu Hohenzollernów mia∏ dwa ordynki, królewski i ksià˝´cy, ordynek królewski dwie klasy – wojskowà i cywilnà, ka˝dà z czterema stopniami. Or∏y istnia∏y w ordynku królewskim. By∏o to odznaczenie cywilne, nadawane przede wszystkim naukowcom, nauczycielom i artystom. Nie mia∏o kszta∏tu krzy˝a, ale or∏a noszonego na
szyi lub na piersi.)
Z tej okazji nadania odchodzàcemu na emerytur´ kierownikowi odznaczenia odby∏a si´ w szkole wielka uroczystoÊç, na którà
przyby∏ ca∏y zarzàd szko∏y.
W roku 1911 ruszy∏a wreszcie planowana od d∏u˝szego czasu rozbudowa budynku szkolnego. Dotychczasowe mieszkania
nauczycieli, znajdujàce si´ w budynku szkolnym, zosta∏y przerobione na sale klasowe. Dodatkowo w budynku szkolnym wykonano nowà klatk´ schodowà. Stary budynek mieszkalny po nauczycielu F. Krollu zosta∏ zburzony, a na jego miejscu postawiono nowy z czterema mieszkaniami dla ˝onatych nauczycieli i dwoma mieszkania na poddaszu dla samotnych nauczycieli. Ca∏y teren szkolny w owym czasie mia∏ 2,5721 ha. Pokazany jest on obok
na starej ilustracji. (ciàg dalszy w nast´pnym wydaniu)
Ernst Mittmann
KLEPKA 19
Ksiàdz Teodor MyÊliwiec
W jednej z poprzednich „Beczek”
pisa∏em o ksi´dzu Casprze Wrzodku,
proboszczu opolskiej Parafii Âw.
Krzy˝a. Po jego dobrowolnej rezygnacji z funkcji proboszcza, obowiàzki te powierzono ksi´dzu Teodorowi
MyÊliwcowi. By∏ to wybór, który bardzo ucieszy∏ parafian, poniewa˝ pami´tali oni jeszcze nieustraszonà po-
staw´ ksi´dza w latach „Kulturkampfu”, podczas których Teodor MyÊliwiec by∏ wikarym w opolskiej parafii
(lata 1868-1884).
Jako duszpasterz ksiàdz MyÊliwiec
by∏ lubiany nie tylko przez katolików, ale
i przez ewangelików. Prywatnie przyjaêni∏ si´ nawet z pastorem opolskiego
zboru ewangelickiego.
Ksiàdz MyÊliwiec bardzo zaanga˝owa∏ si´ w dzia∏alnoÊç Bractwa Serca
Pana Jezusa, które zosta∏o powo∏ane
do istnienia ju˝ w 1850 roku, a w 1888
roku podniesiono je do rangi arcybractwa. Domy i mieszkania cz∏onków
tego stowarzyszenia mo˝na by∏o rozpoznaç po tzw. tarczach Serca Pana
Jezusa, które umieszczali oni na zewnàtrz swych mieszkaƒ. Tarcze mia∏y
byç dla rodziny ochronà od wszelkiego nieszcz´Êcia.
Zas∏ugà ksi´dza MyÊliwca by∏o dokoƒczenie trwajàcego od lat remontu
zewn´trznej cz´Êci koÊcio∏a. Próbowa∏
on tak˝e zakoƒczyç sprawy budowy nowego koÊcio∏a w Nowej Wsi Królewskiej
jednak nied∏ugo potem zachorowa∏ na
mocznic´ i zmar∏ 8 listopada 1908 roku.
Pochowano go na cmentarzu przy ul.
Wroc∏awskiej w Opolu. Czas okaza∏ si´
jednak nielitoÊciwy. Nie zachowa∏ si´
grób ksi´dza Teodora MyÊliwca. Zosta∏
zniszczony po 1945 roku. Nie zachowa∏a si´ nawet fotografia ksi´dza.
Na zamieszczonych tu pocztówkach
(ze zbiorów autora) pokazane jest wn´trze opolskiego KoÊcio∏a Âw. Krzy˝a
oraz jego wyglàd zewn´trzny w czasach ksi´dza MyÊliwca.
Romuald Kulik
KLEPKA 20
Wichtora no∏s na dugi cas wylycyli
Jak pamiynto∏cie, Mankowi ∏okropnie zasmakowo∏ tyn krojterÊnaps.
– Jo∏ mo wierza fiber – pado∏ Wichtorze – bo tak mi je jakoÊ
gorko.
– Ja – padali Wichtora – tos musis jescy podwojno∏ porcjo∏ dostaç, dopiyro wtedy ci be lepej.
I tak Wichtora lycyli Manka, a my sie s Hejdlo robiyli coroz barzej nerwowi.
– Sie by tes to tyn lyk mojej Ruth pomog? Co powiycie, Wichtora?
– Synek, a chtos to je Ruth? Jo∏ nie zno takej kobiyty – Wichtora mu na to. – Chtos to je? Miynsko∏ sa we wsi cy dzie indziej?
– Wichtora, to je moja kobiyta, a tera ceko∏ na mie... cekejcie
yno, dzie to ∏ona na mie ceko∏... Ach ja, kole jakygoÊ domu...
Manek sie doÊç dugo drapo∏ po g∏owie, potyn sie seblyk kurtka i ca∏y cas nic nie go∏do∏.
– Manek, a jakoÊ ty do no∏s przijecho∏?– spyta∏a Hejdla.
– Do wo∏s? Wieeerza a∏.. a∏.. ty – Manek go∏do∏ coro∏ski pomalej.
– Jescyk tego brachuje, zeby ∏on sa u Wichtory usnon! Paulu, ∏ob∏oc mu kurtka, tak, a tera go bierymy pod paze i na dwor
Ê niy – moja kobiyta widzia∏a nieplejç i ∏o Wichtora si´ êlynk∏a.
Jak Hejdla ko∏za∏a, tak zejchmy zrobiyli. Yno Manek bo∏ pierniky ciynski, a do tego sie jescyk werowo∏ jak dio∏bli! Dyç jakoÊ
my go wywlykli przed cha∏pa.
– Ale co tera?! Przeca go tak nie powlecymy pod paze aze do
nasego domu! – Hejdla sie ∏opar∏a ∏o futrzina. – Wiys co – wyciongni yno ze Wichtorzinej sopy sonki, posadziymy go i jakoÊ do no∏s
dociongniymy po ∏once. Idê, a jo∏ go bana trzimaç. Jak my Manka so∏dzali na sonki, wcale sie nie sporkowo∏. Jo∏ ciong sanie,
a Hejdla jy cis∏a i trzima∏a za pleca Manka.
– Hejdlo, widzis ty kogoÊ kole tego Mankowego auta? Bo mie
sie zdo∏, ize ta chtoÊ stoji.
– Stoj yno na chwilka. Ja, ty mo∏s prawie! Ta sie chtoÊ kraƒci!
Idê yno warcej – Hejdla sie mocniej ∏opar∏a i tera sie wioz∏o Manka doÊç wartko. UÊli my tak kole dwadziejÊcia, trzidziejÊci mejtrow i juz my widziejli, chto stoji kole a∏ta: to by∏a Ruth! ¸ona no∏s
tez dojrza∏a. No to my jej zaconi kiwaç, a ∏on no. Naro∏z, jak my
byli prawie kole a∏ta, spojstrzejg∏a, chto siejdzi na sonkach.
– Manek, s∏aê, twoja kobiyta sa je, wartko, s∏aê – Hejdla spyrtowa∏a Manka ze sonkow, ale ∏on sie ich trzimo∏ ca∏o moco.
– Ruth! Siadej sa przedy mno. TyÊ mozno sto lo∏t na sonkach
nie siejdzia∏a. I musis skostowaç Wichtorzinego krojterÊnapsu –
Manek sie chcio∏ do zadku co∏wnoƒç i prasknon jak dugi na pleca, co aze brzynk∏o! Hejdla sie chyciy∏a za serce ze strachu, ale
nic mu nie by∏o, bo zacon sto∏waç i tedy dopiyro wzion trzyêwiejç.
Co mu jego kobiyta go∏da∏a, nie bana powto∏rzo∏, bo to nie pasuje, ale potyn wlaz∏a, zatrzas∏a dwiyrzi i siejdzia∏a. No to Manek
podeso∏ do a∏ta i chcio∏ jy ∏otworziç, ale dwiyrzi by∏y na zomki pozawiyrane, kluce mia∏a Ruth.
– Ruth, ∏otworz dwiyrzi, Hejdla sa zamarznie. ¸otworz i poç
s nami... – Manek zapomnio∏, ize jego kobiyta nie rozumiy wiela
po Êlonsku.
– Wiys co, Paulu, podêma do dom, a ∏oni niech sie patrzo, abo
sie pogodzo, abo tu zamarzno – moja kobiyta mie wziona pod paza i kludziy∏a ku cha∏pie. ¸o jak w doma by∏o ciep∏o. Jak by my
byli sami, to bychmy Êli spaç, ale Ê niymi nie s∏o.
– Paulu, zrobiymy tak: jo∏ zrobio Mankowi mocnego kafeju,
Ruth teju i pojda ich zawo∏aç, a jak sie bano dalej wadziç, zaprzymy dwiyrzi i niech robio, co jy si´ rzywnie podo∏bo∏! Hejdla sie zafyrt∏a i wszystko by∏o gotowe.
– Poç, idziymy ich wo∏aç. Yno ∏oblyc ciep∏o∏ kurtka, bo sie ∏oschorujes. Jo∏ je gotowo∏. Yno pamiyntej, ze Manko dugo nie idzie
faklowaç.
Jak my wylejêli, Manek jus kole Ruth siejdzio∏, ∏ona Êlipia∏a,
a ∏on sie za g∏owa trzimo∏.
– Manek, bier kobiyta, poççie sie do no∏s konsek sporzoƒdziç,
napiç sie cegoÊ gorkygo i przespaç. Przidêcie, bo zaprzymy i sami pojdziymy spaç – jo∏ juz tez mio∏ doÊç tego cyrkusu z Manky.
Swojy lata na karku mo. My nie zdonzyli doƒÊç do dwiyrzi, a ∏oni wy∏aziyli z a∏ta. Jedyn a∏gynblik styknon Hejdli i zaro∏z wiejdzia∏a, ize so pogodzoni.
– Hejdlo, bier juz Ruth rajn, a jo∏ pomoga Mankowi a∏to do podworzo∏ wewiyêç – bo∏ zejch sie, ize no Manek po ty Wichtorziny
krojterÊnapsie supki po∏obo∏lo∏. Manek mie na s∏owo usuchnon,
to my raz dwa we podworku sto∏li.
– Jakos ci s∏o? – pyto Manka.
– To si´ wyjawi, jak bymy w doma. Ruth mi ∏obieca∏a, ize do
koƒca zycio∏ bana pamiynto∏ tyn Wichtorziny – pada∏a – „krojterzaft”.
A Wichtora? Wichtora rano juz u no∏s byli pytaç, cy wszyscy
so zdrowi.
– Jak rybki we wodzie, Wichtoro – pejdzia∏a Hejdla. – WyÊcie
no∏s na dugi cas wylycyli.
Was zdrowy Paul
TRAT TORIA • PIZZERIA • RISTORANTE
Restauracja
„Da Enzo”
MURÓW
ul. WolnoÊci 17b
Nowy kàcik winny oferuje
ponad 40 rodzajów win z ca∏ej Italii
Jedyny na Opolszczyênie
specjalny piec do wypiekania pizzy,
opalany drewnem, gwarantuje goÊciom
niezapomniane wra˝enia smakowe.
telefon
77 421-41-70
organizujemy wesela, komunie,
urodziny, bankiety, konferencje
i inne imprezy okolicznoÊciowe
w salach nawet do 140 miejsc,
◆ wesela ju˝ od 130 z∏ za osob´,
◆ oferujemy te˝ 9 komfortowych,
2-osobowych pokoi z ∏azienkami
i oraz sal´ konferencyjnà
z mo˝liwoÊcià wideokonferencji.
Szef Vincenzo Viola jest rodowitym
W∏ochem z Pizy (Toskania). Daje to
gwarancj´ oryginalnej kuchni w∏oskiej,
wzbogaconej doÊwiadczeniem 25 lat
prowadzenia restauracji w Niemczech
oraz 14 lat takiej dzia∏alnoÊci w Polsce.
◆
Zapraszamy tak˝e do naszych dwóch opolskich pizzerii:
w Galerii Opolanin – Tesco przy pl. Teatralnym, tel. 77 453-18-33
i ul. Sosnkowskiego, tel. 77 457-98-46
KLEPKA 21
ZwiedzaliÊmy „koÊció∏ na górce”
Polskie Stowarzyszenie Krajoznawców, kierowane w Opolu przez pana Tadeusza Jacka Rogo˝´, zorganizowa∏o
wypraw´ krajoznawczà pt. Zwiedzamy
KoÊció∏ p.w. Matki Boskiej Bolesnej i Êw.
Wojciecha, popularnie nazywany „koÊcio∏em na górce”.
Nasza wyprawa mia∏a kilku przewodników. Pan Andrzej Hamada opowiedzia∏
licznie zgromadzonym o architekturze
koÊcio∏a, Leszek Poleszczuk przedstawi∏
˝yciorys senatora Edmunda Osmaƒczyka, pochowanego na cmentarzyku obok
koÊcio∏a, ksiàdz Jacek Olewicz zaprezentowa∏ skróconà histori´ koÊcio∏a a ja
mia∏em okazj´ przybli˝yç troch´ histori´
przykoÊcielnego cmentarzyka oraz kapliczki ufundowanej w 1609 przez Andrzeja Pawlotzk´, która sta∏a kiedyÊ przy
drodze do Zakrzowa a obecnie obok
„koÊcio∏a na górce”.
„KoÊció∏ na górce” jest najstarszym
w Opolu. Jego dzieje si´gajà czasów Êwi´tego Wojciecha, który w 984 roku mia∏ „na
górce” g∏osiç kazanie Opolanom. Na pamiàtk´ tego wydarzenia mieszkaƒcy grodu
postawili na wzniesieniu, zwanym wtedy
Wapiennà Górkà (Kalkberg), drewniany
koÊció∏ poÊwi´cony Êw. Jerzemu i Pannie
Marii. W latach 1254-1295 mia∏ on rang´
koÊcio∏a parafialnego p.w. Êw. Wojciecha.
Potem piecz´ nad koÊcio∏em przej´li dominikanie, sprowadzeni do Opola przez ksi´cia Boles∏awa I w 1295 roku.
Dominikanie postawili nowy murowany
klasztor i koÊció∏, którego konsekracja ku
czci NajÊwi´tszej Maryi Panny oraz Êwi´tych Wojciecha, Jerzego, Dominika i Anny
nastàpi∏a w 1361 roku. Z tego dawnego
koÊcio∏a ocala∏a cenna pamiàtka – zwornik z g∏owà Êw. Jana Chrzciciela. Znajduje si´ on obecnie w zbiorach Muzeum Âlàska Opolskiego.
Kolejne po˝ary trawi∏y koÊció∏, a˝
w koƒcu w latach 1701-1708 na podstawie
cz´Êci zachowanych murów dominikanie
wznieÊli nowy koÊció∏ o barokowych cechach. W 1813 roku, po sekularyzacji
dóbr koÊcielnych, koÊció∏ zamieniono na
magazyn wojskowy i szpital. Potem s∏u˝y∏
on jako koÊció∏ gimnazjalny a od 1820 jako koÊció∏ kuracyjny.
KLEPKA 22
W Êwiàtyni zachowa∏o si´ cz´Êciowe
wyposa˝enie z XVIII wieku – ambona, o∏tarz g∏ówny, szeÊç o∏tarzy bocznych
i cz´Êç rzeêb. Wisi w niej te˝ kopia obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. Kopia
przypomina, ˝e kiedyÊ by∏ tu orygina∏
obrazu, przeniesiony póêniej do katedry,
gdzie znajduje si´ do dziÊ. Innym cennym zabytkiem jest obraz Niepokalanego Pocz´cia NajÊwi´tszej Maryi Panny,
przywieziony do Opola przez repatriantów a pochodzàcy z kolegiaty w Stanis∏awowie.
Uczestnicy wyprawy mieli tak˝e okazj´
obejrzeç okolic´ koÊcio∏a a zw∏aszcza zagospodarowanie Wzgórza Uniwersyteckiego (ta kolejna nazwa wià˝e si´ z faktem przekszta∏cenia budynku dawnego
szpitala w obiekt Uniwersytetu Opolskiego). Potem, jako ˝e dzieƒ by∏ ch∏odny,
krajoznawcy z ochotà skorzystali z zaproszenia na goràcà herbat´, z którym wystàpi∏ pan Tadeusz Rogo˝a.
Na zdj´ciach u do∏u: z lewej wie˝a koÊcio∏a i kapliczka z 1609 roku, z prawej
grupa krajoznawców na schodach „koÊcio∏a na górce”.
Romuald Kulik
fot. Jerzy Piechota
Manowce
Nie wiem co si´ dzieje, ale na manowce walà takie t∏umy, ˝e nie dam rady wszystkich wyplàtaç z ich andronów. Bior´ si´ wi´c od razu do roboty,
a konkretnie do wyplàtywania Mirelki
Kaczmarek.
Rzeczona Mirelka w „nto” z 10 lutego
opublikowa∏a artyku∏ „DziÊ na dzieci staç
tylko bogaczy”. Mirelce zwracam wi´c
uwag´, ˝e w 2011 Polska mia∏a ponad 38
mln obywateli a urodzi∏o si´ im tylko 391
tys. dzieci. Tymczasem w 1955 mia∏a nieca∏e 28 mln obywateli a urodzi∏o si´ im
794 tys. dzieci. Czy z tego wynika, ˝e
w 1955 w Polsce byli sami bogacze?
O liczbie urodzeƒ nie decyduje poziom zamo˝noÊci. Wa˝ne jest, czy ta rodzina, która zdecyduje si´ na dzieci, zostanie spo∏ecznie poni˝ona, czy nie.
W 1955 ludzie ˝yli du˝o biedniej ni˝
dziÊ, ale ci, którzy mieli dzieci, nie szli
z tego tytu∏u na dno. DziÊ jesteÊmy du˝o bogatsi ni˝ w 1955, ale kto ma dzieci, zostaje boleÊnie poni˝ony ekonomicznie wzgl´dem bezdzietnych.
M∏odych ludzi guzik obchodzi, ˝e
majà dziÊ du˝o lepsze warunki materialne ni˝ ci z 1955. Oni czujà, ˝e gdy zdecydujà si´ na dzieci, to zostanà silnie
poni˝eni materialnie wzgl´dem rówieÊników. Wi´c nie palà si´ do dzieci
i choç prezydent Zembaczyƒski, plàsajàcy z przedszkolakami na opolskim
rynku, w rozmowie z Arturem Janowskim (”nto” z 9 lutego) mówi, ˝e „doszliÊmy do krytycznego momentu” i trzeba
„przekonaç ludzi, ˝e posiadanie dzieci
to ogromna radoÊç i wy˝sza wartoÊç ni˝
np. wakacje na Karaibach”, to zbyt wielu m∏odych woli, aby to inni mieli du˝o
dzieci i du˝o radoÊci z nich, a oni jednak wolà te Karaiby.
Problem jest w tym, ˝e prezydent Zembaczyƒski rozumie chyba z tego
wszystkiego akurat tyle, co Mirelka. Wydaje mu si´, ˝e gdy b´dzie m∏odym t∏umaczy∏, jakà wielkà radoÊcià sà dzieci, to
oni pogodzà si´ z degradacjà materialnà
i zdecydujà si´ na dzieci. W wi´kszoÊci
nie zdecydujà si´. Gdy nie b´dzie degradacji materialnej, to w wi´kszoÊci si´
zdecydujà, choçby by∏a bieda a˝ piszczy.
✦ ✦ ✦
„Oni nas nienawidzà” zajazgota∏a
„nto” z 20 lutego tytu∏em na szerokoÊç
ca∏ej pierwszej strony. Tomcio Kapica,
autor niedorzecznego artyku∏u, uskar˝a
si´ na jakichÊ swoich holenderskich kolegów, którzy stworzyli portal internetowy i opisujà na nim wszystkie przypadki dokonywanych przez Polaków kradzie˝y, oszustw, pijackich awantur etc.
O tym, ˝e niektórzy Polacy w Holandii kradnà, oszukujà i robià pijackie
awantury wie ka˝dy, kto bywa w Holandii, ale niektórzy Holendrzy te˝ kradnà,
oszukujà i robià pijackie awantury. NieuczciwoÊç holenderskiego portalu polega na tym, ˝e milczy on o tych stu kradzie˝ach dokonanych tam przez Holendrów, a nag∏aÊnia jedynie t´ jednà, dokonanà tam przez Polaka.
Czy jednak „nto” post´puje inaczej?
W wydaniu z 21 lutego mogliÊmy przeczytaç artyku∏ zatytu∏owany „Czech
krad∏ na polskich stacjach”. Czy w tym
samym czasie przeczytaliÊmy w „nto”
sto artyku∏ów „Polak krad∏ na polskich
stacjach”. Zapewne ani jednego takiego
nie by∏o. No to czego „nto” chce od Holendrów? Przecie˝ robi to samo co oni!
✦ ✦ ✦
Radzio Dimitrow zapowiada lawin´.
W „nto” z 6 lutego ogromnym tytu∏em na
pierwszej stronie informuje: „Oddajà domy w zamian za opiek´ na staroÊç”. Opi-
suje przypadek starszego i samotnego
pana Gerarda, który przekaza∏ gminie
swój dom w zamian za op∏acanie mu pobytu w Domu Pomocy Spo∏ecznej. Gmina sprzeda∏a dom pana Gerarda m∏odym i ma teraz z czego p∏aciç za pobyt
starszego pana w DPS. W podtytule Radzio informuje, ˝e przypadek pana Gerarda „to poczàtek lawiny, bo Opolszczyzna dramatycznie si´ starzeje”.
Wielka jest naiwnoÊç Radzia. Nie b´dzie ˝adnej lawiny. B´dà pojedyncze
przypadki. Aby by∏a lawina, musia∏yby
istnieç rzesze ludzi, którzy po pierwsze,
majà pieniàdze na kupowanie od gmin
przekazywanych im domów a po drugie,
majà interes w kupowaniu tych domów.
Nie ma rzesz takich ludzi. Sà pojedynczy ch´tni.
Wcià˝ przybywa porozwieszanych na
ró˝nych domach banerów, informujàcych, ˝e budynki te sà do sprzedania.
Niektóre banery wiszà ju˝ latami. Gdyby w wi´kszej skali chciano na wàt∏y rynek nieruchomoÊci skierowaç domy po
ludziach idàcych do DPS-ów, to nastàpi∏oby ca∏kowite za∏amanie tego rynku.
Radzio dosta∏ informacj´, ˝e ju˝ dziÊ
za sprzedanà nieruchomoÊç mieszkaƒca Kalinowic gmina dosta∏a zaledwie
110 tys. z∏, co wystarczy na op∏acenie
mu pobytu w DPS przez 4,5 roku. Gdyby rzeczywiÊcie mia∏a ruszyç zapowiadana przez Radzia „lawina”, to ceny nieruchomoÊci na Opolszczyênie polecia∏yby tak ostro w dó∏, ˝e za ich sprzeda˝
mo˝na by by∏o op∏aciç pobyt w DPS
przez zaledwie kilka miesi´cy. A potem
co? Noclegownia?
Warto czasem Êledziç, co dzieje si´
w innych paƒstwach. Radziowi proponuj´, odnaleêç sobie opublikowany niedawno artyku∏ „Portugalskie gminy rozdajà nieruchomoÊci za darmo”.
Dyl Sowizdrza∏ (vel Till Eulenspiegel)
Dobrzeƒ Wielki, ul. Strzelców Bytomskich 1
www.kuchniaslaska.opole.pl
Regionalna
restauracja
Wesela
• DEKORACJA SALI – serwetki, Êwieczniki, kwiaty • NAPOJE BEZ OGRANICZE¡:
soki, cola, fanta, sprite, woda mineralna • OWOCE – pomaraƒcze, jab∏ka, mandarynki, winogrona, owoce sezonowe • POCZ¢STUNEK – szampan dla wszystkich
goÊci • OBIAD – rosó∏, kluski Êlàskie, ziemniaki, kluski ciemne na ˝yczenie, pi´ç
gatunków mi´sa (rolada, schabowy z pieczarkami, filet z piersi kurczaka z serem,
pieczeƒ, klopsiki), kapusty (czerwona i bia∏a, kiszona, sa∏atka pekiƒska i inne) •
KAWA, HERBATA • LODY z bità Êmietanà, galaretkà, owocami • CIASTO I TORT
WESELNY: osiem gatunków Êlàskiego ciasta domowego, trzypi´trowy tort z owocami i bità Êmietanà • ZIMNA P¸YTA: w´dliny, ser, Êledê w oleju, galareta z kury,
tel. 77 469-50-80
ogórki, pieczarki, pomidor, chleb, mas∏o • I KOLACJA – trzy gatunki mi´sa (szasz∏yk z kurczaka, udko kurczaka, de Volaille), ziemniaki puree, sa∏atka ze Êwie˝ych
warzyw, sa∏atka ziemniaczana lub makaronowa, lub ry˝owa • II KOLACJA – barszcz
z krokietem, bigos, chleb.
Poprawiny
• OBIAD – rosó∏, kluski Êlàskie, ziemniaki, kluski ciemne na ˝yczenie, pi´ç gatunków mi´sa (rolada, schabowy z pieczarkami, filet z kury, pieczeƒ, udko kurczaka),
kapusty (czerwona i bia∏a kapusta na ciep∏o, kapusta kiszona, sa∏atka pekiƒska
i inne) • KAWA, HERBATA • CIASTO • ZIMNA P¸YTA: w´dliny, ser, Êledê w oleju,
galareta z kury, ogórki, pieczarki, pomidor, chleb.
NAJWI¢KSZE PARKIETY • NAJNI˚SZE CENY!!! • NAJWY˚SZA JAKOÂå
Trzy sale w trzech stylach:
Êlàska – 200 miejsc • pa∏acowa – 130 miejsc • wiejska (pizzeria) – 60 miejsc
KLEPKA 23
PARTNER
ADAC
CENTRUM 24 h 665-333-777
Bernard CZOK
46-022 K¢PA, k. Opola
ul. Wróbliƒska 17b
Tel./fax 77 456-86-58
❍
❍
❍
❍
Blacharstwo, lakiernictwo
Mechanika pojazdowa
Wynajem samochodów
Parking strze˝ony 24 h
tel.kom. 602 369 462
(alarmowy – 24 h)
CA¸ODOBOWA POMOC DROGOWA
(osobowe, dostawcze, ci´˝arowe i autobusy)
- dla klientów ASISSTANCE holowanie gratis
- holujemy te˝ ciàgniki rolnicze, wózki wid∏owe itp.
Wynajem samochodów osobowych i busów
dla osób pracujàcych za granicà i firm.
Maria S∏abik
Ogrodzenia z ChróÊcic
46-081 Dobrzeƒ Wielki, ul. ks. Fiecka 12 (nad Odrà) tel. 77 469-55-33
BRAMY * OGRODZENIA * BALUSTRADY
* STAL NIERDZEWNA
KOMPLEKSOWO – MUROWANIE, MONTA˚
oferujemy bogaty wybór artyku∏ów
metalowych, budowlanych i sanitarnych
Gwarantujemy:
– fachowà i kompetentnà obs∏ug´
– konkurencyjne ceny
– dowóz w∏asnym transportem
Firmom oferujemy rzetelnà
wspó∏prac´ i upusty cenowe
46-080 ChróÊcice, ul. J. Cebuli 14
tel./fax +48/77 46-96-368
e-mail: [email protected]
Zapraszamy w godz. 7.30 – 17.30
a w soboty w godz. 8.30 – 13.30
kom. +48/ 606 935 243
www.metal-mr.pl
Przedsi´biorstwo In˝ynierii Komunalnej
„ECOKOM” Sp. z o.o.
P O L E C A M Y:
✽ projektowanie i wykonawstwo sieci
wodno-kanalizacyjnych
✽ roboty melioracyjne (rowy, przepusty,
drena˝e)
✽ roboty ogólnobudowlane
✽ roboty ziemne sprz´tem ma∏ogabarytowym
✽ doradztwo i nadzór
Opole, ul. Krakowska 28 (obok Delikatesów)
tel. 77 453-15-95 w godz. 9.00 – 17.00
Uwaga kolekcjonerzy i hobbyÊci! – Tylko u nas
naprawisz to, czego nikt nie naprawia (odnawianie
starych zegarów, dorabianie cz´Êci).
❖ Oprócz typowych czasomierzy naprawiamy równie˝
zegary wiszàce, kominkowe, pod∏ogowe,
kuku∏ki, radio-budziki, zegary
go∏´biarskie, sterujàce, satelitarne
(funk-uhr), wie˝owe.
46-022 Luboszyce, ul. Opolska 21
tel./fax 77 421-57-08, 602-360-980
K. Mittmann
KLEPKA 24
❖ Prowadzimy tak˝e serwis
zegarków szwajcarskich,
japoƒskich i innych
producentów.
Czy wiesz, ˝e...
Sto lat temu g∏oÊna sta∏a si´ w ówczesnych niemieckich gazetach sprawa wozu
tryumfalnego króla polskiego Jana III Sobieskiego. Pi´kny wóz, wart tysi´cy dukatów, podarowali królowi mieszkaƒcy Wiednia z wdzi´cznoÊci za uratowanie ich
w 1683 roku przed Turkami (odsiecz wiedeƒska).
Wóz trafi∏ potem na Âlàsk, byç mo˝e
wraz z synem króla, Jakubem, który w latach 1691-1737 by∏ ksi´ciem o∏awskim. Nale˝y tu zaznaczyç, ˝e Jakub uczestniczy∏
wraz z ojcem w odsieczy wiedeƒskiej.
W 1742, w wyniku pierwszej wojny Êlàskiej wóz sta∏ si´ zdobyczà króla Prus Fryderyka II Wielkiego, który na proÊb´ genera∏a Henninga von Kleist podarowa∏ mu go.
Genera∏ chcia∏ z niego zrobiç pi´knà ambon´ w budowanym w∏aÊnie koÊció∏ku
w jego pomorskiej wiosce Raddatz (mi´dzy Neustettin a Bärwalde).
Gdy w 1912 niemiecka prasa informowa∏a o ambonie – wozie, to brakowa∏o ju˝
bogato z∏oconych kó∏. Prawdopodobnie
zabrali je sobie ˝o∏nierze napoleoƒscy.
Reszta elementów by∏a jeszcze w koÊció∏ku. Czy sà tam do dziÊ? Czy przetrwa∏
w ogóle ten koÊció∏ek?
Gdy ktoÊ z czytelników b´dzie w okolicy Raddatz, mo˝e to sprawdziç i daç
nam znaç.
Nasz adres: Redakcja „BECZKI”
Brynica, ul. Powstaƒców Âl. 47
46-024 ¸ubniany
tel. 606 977 733
KRZY˚ÓWKA
klubowa
Rozwiàzanie
poprzedniej
krzy˝ówki:
POZIOMO: 1.trefl po naszymu, 4. niegrzeczny lub bogaty
ch∏op, 8.od niego nazwa proszku E, 9.p∏aksi o byle co,
10.wdzi´k, urok, 11.jadalne opakowanie lodów, 12.los lub
udzia∏, 13.oddzia∏ chorób wewn´trznych, 15.roz∏am w koÊciele, 18.olej do chrztu, bierzmowania, 21.matka m´˝a,
23.opada na koniec, 24.Foucaulta jest najwi´ksze, 26.do
odrysowywania, 29.rodzymki, migda∏y etc., 32.jedno to nic,
a dwa to WC, 33.upadek firmy, 34.np. 4:4, 35.ruda wóda na
myszach, 36.potocznie 1000 z∏, 37.ryba lub rzeka Azji,
38.s∏ynne czeskie auta.
PIONOWO: 1.kaszanka tutejsza, 2.choroba koƒskich kopyt,
3.babski znów jest w modzie, 4.zbyt niska dla kury, 5.zgie∏k,
harmider, 6.rzàdzi∏ paƒskimi spi˝arniami, 7.utrata pami´ci,
14.rozporzàdzenie cesarza, 16.niezb´dna w elektromagnesie, 17.màdroÊç z bajki, 19.w czubie, ale z umiarem,
20.brakuje w kasie, 22.we∏na z poliestrem, 25.natarcie, 26.
np. ˝ó∏wia, ziemska, 27.wierzàcy inaczej, 28.sól dla zwierzàt leÊnych, 29.np. Tomasz Adamek, 30.znany z kana∏u
i cór, 31.p∏acz, narzekanie.
1
2
3
4
POZIOMO: tembr, kram,
aleje, marmur, n´dza,
chaos, cech, flanela,
oÊwiata, rz´po∏a, siostra,
sporysz, panewka, sk∏adak, ekspres, kler, g∏owa,
nylon, letarg, awizo, góra, laska.
PIONOWO:
transfer,
miedza, remake, karoca,
marchew, mena˝ka, persona, napar, Êwita, Turek, zupak, ∏uska, sierp,
absencja, stygmat, ∏akocie, dekalog, errata, singel, relaks.
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
e-mail: [email protected]
15
Wydawca: PIOTR BADURA
SK¸AD REDAKCJI:
18
19
21
(telefon kom. 606 977 733)
¸ubniany – ROZWITA PIERZYNA
22
23
Murów – BOGUS¸AWA DOMINO-PAWELEC
(telefon kom. 696 736 688)
Popielów, Turawa, Chrzàstowice,
Dobrzeƒ Wielki – zespó∏
17
20
Redaktor naczelny – PIOTR BADURA
Informatory gminne (miejskie):
16
24
26
27
25
28
Nak∏ad: 2100 egz.
29
30
Dzia∏ kolporta˝u: 602 689 112
32
Druk: Drukarnia ART DRUK, Mechnice.
Redakcja nie odpowiada za treÊç reklam i og∏oszeƒ.
Uwaga: Kopiowanie i wykorzystywanie w ka˝dy
inny sposób materia∏ów w∏asnych „Beczki” jest
dozwolone, a nawet zalecane. Kopiujàcy i wykorzystujàcy w inny sposób materia∏y z „Beczki” nie
muszà informowaç skàd one pochodzà, ale zaznaczenie tego b´dzie mile widziane.
Pismo Zwiàzku Âlàzaków
33
34
35
36
37
ISSN 1426-8329
KLEPKA 25
38
31

Podobne dokumenty

w numerze

w numerze „Opowiadanie, ˝e stworzy si´ milion nowych miejsc pracy? Najpierw trzeba b´dzie zlikwidowaç milion miejsc pracy w nierentowanych, abstrakcyjnie zarzàdzanych zak∏adach” oraz „Jest bardzo powa˝na si∏...

Bardziej szczegółowo