Magdalenie Prybie
Transkrypt
Magdalenie Prybie
Magdalena Pryba Prywatne Liceum Sióstr Niepokalanek im. Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanowie ERGONOMIA CZYLI NORMALIZACJA NA CODZIEŃ Wyobraźmy sobie świat bez jakichkolwiek norm. Każdy może robić, co mu się tylko podoba - nic ani nikt go nie ogranicza, wolność w najczystszej postaci. Dotyczy to nie tylko norm społecznych i politycznych, ale także tych użytkowych i produkcyjnych. W pracy robisz co chcesz i jak chcesz, nikt ci nie mówi, że coś jest nie tak. Nie ma bubli, wszystko jest zawsze zrobione dobrze. Jedynym ograniczeniem są tylko granice naszej wyobraźni. Jednym słowem, świat doskonały. Pozwala się samorealizować, jak mówi poeta– „pozwala sięgać, gdzie wzrok nie sięga”. Z pracy, ze szkoły, wracasz do domu zawsze zadowolony z dobrze wykonanej roboty. Chociaż w tym wypadku robota to złe słowo, no bo przecież nie przychodzisz do „roboty”, ty przychodzisz do zakładu pracy wykonać swoją misję, przedstawić swój pogląd. W każdym produkcie który wykonujesz, w każdej chwili, możesz dokonać doskonałych ulepszeń zgodnych z twoją niczym i przez nikogo nieograniczoną wolnością twórczą. Jesteś jak da Vinci - ciągle robisz coraz to nowsze prototypy, wszystko ciągle udoskonalasz, w każdy produkt wkładasz cząstkę siebie, każdy produkt przez ciebie wykonany jest jedyny i niepowtarzalny. Nie ma dwóch identycznych. Wszystkie są wyjątkowe. Tak, to wszystko piękne, ale czy realne i co bardziej istotne - czy dobre? Załóżmy sytuację, że pracujesz w fabryce mebli przy produkcji krzeseł i foteli. Masz wykonać dwadzieścia foteli do teatru. Zaczynasz swoją pracę. Dostałeś rysunki foteli oraz plany i zalecenia co do ich jakości i materiałów z jakich mają być wykonane. No ale ciebie to wszystko nie interesuje, bo robisz po swojemu. Każdy fotel jest inny: jeden ma metr wysokości, a drugi mniej. Jeden jest szeroki, a drugi ma tylko trzy nogi. Kolejny zaś jest dwuosobowy. Jednym słowem - zrobiłeś dwadzieścia super wyjątkowych foteli. Oczywiście, żeby podkreślić wyjątkowość swojego dzieła, pod każdym siedziskiem zostawiasz swój autograf. Po dobrze wykonanej pracy wracasz do domu, a tam czeka niespodzianka - dwa darmowe bilety do teatru na premierę nowego przedstawienia, teatralne wydarzenie roku. Nadchodzi czas premiery. Udajesz się do teatru, siadasz w przypisanym rzędzie, ale o dziwo twoje krzesło jest wyjątkowo niskie, praktycznie siedzisz na ziemi, a na dodatek widzowie przed tobą zasłaniają ci cały widok, gdyż siedzą na bardzo wysokich krzesłach. Ktoś obok przewraca się, bo jego krzesło miało jedną nogę za krótką, a jeszcze pod kimś innym krzesło załamuje się i widz łamie sobie rękę. Zamiast przedstawienia, dochodzi do wielkiego chaosu. Zdenerwowany krzyczysz „co za partacz wykonał te krzesła?!”. Ktoś z widzów sprawdza podpis pod krzesłem i zdenerwowany wykrzykuje twoje nazwisko. Konsternacja, nie wiesz co robić, chyłkiem uciekasz z teatru. Sytuacja zupełnie nieprawdopodobna, ale bardzo dobitnie pokazuje, że niezachowanie norm przez producenta czy przez wykonawcę, ma bezpośredni wpływ na konsumenta. W tym szczególnym przypadku była to jedna i ta sama osoba. I tutaj dochodzimy do sedna – po co są właściwie wszelkie normy? Normy nie mają utrudniać życia ani ograniczać naszej wolności. Wszelakie normy gwarantują bezpieczeństwo w życiu codziennym, są polisą zabezpieczającą nasze codzienne sprawy - od spożywania posiłków, poprzez pracę i korzystanie z wolnego czasu. Mają służyć naszemu bezpieczeństwu i wygodzie. Każdy z nas, wykonując określone produkty dla innych ludzi, ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, wygodę i zdrowie innych (często samych siebie i swoich najbliższych). Normy mają zabezpieczać, a nie ograniczać. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to właśnie brak normalizacji we wszelkiego rodzaju produktach, ogranicza nasze zdrowie i swobodę życia codziennego. Jest takie słowo-klucz, co prawda głównie dotyczy ono norm pracy, ale myślę, że można je swobodnie odnieść też do wszelkich norm, we wszystkich dziedzinach: to ERGONOMIA. Ergonomia z greckiego to; ergos – praca + nomos – zasady, prawo. Krótko mówiąc, ma ona służyć polepszeniu warunków pracy, aby była ona jak najmniej uciążliwa i męcząca dla pracownika. Myślę, że także do wszystkich norm stosowanych w naszym życiu, słowo ergonomia pasuje doskonale, bo te normy też mają przecież służyć naszemu codziennemu życiu, mają bezpośrednio ulepszać, poprzez bezpieczeństwo i wygodę, warunki naszego życia. Podsumowując, normalizacja i stosowanie norm w całym naszym życiu, to gwarant naszego bezpieczeństwa i wygody – dzięki nim możemy żyć lepiej, swobodniej i bezpieczniej. Stosowanie normalizacji to coraz wyższy standard naszego życia.