PRoBLeM SZCZeLInoWoŚCI W FenoMenoLoGII

Transkrypt

PRoBLeM SZCZeLInoWoŚCI W FenoMenoLoGII
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
Filip Kobiela
PROBLEM SZCZELINOWOŚCI W FENOMENOLOGII
ROMANA INGARDENA
Aktualność jako moment bytowy
Jednym z wyanalizowanych przez Ingardena momentów bytowych związanych z czasowym sposobem istnienia jest aktualność.
Pojęcie aktualności odgrywa kluczową rolę w ontologii przedmiotów
realnych. Przy konfrontacji przedmiotów realnych i czysto intencjonalnych okazuje się, że aktualność oznacza pewną doskonałość bytu,
jego pełnię. Z kolei aktualność poddaje się dalszej analizie, która prowadzi do odsłonięcia fenomenów kruchości i szczelinowości. Są to
sub-momenty momentu bytowego aktualności, w różny sposób ukazujące jej ograniczenia. O ile możliwość bycia aktualnym (i osiągnięcia pełni bytu) stanowi o „randze” czy wręcz pewnej doskonałości
przedmiotu realnego, to kruchość i szczelinowość stanowią o jego
ograniczeniach: kruchość określa granice istnienia (trwania) przedmiotu, natomiast szczelinowość określa granice jego aktualności.
W dalszym ciągu skupię się na tym ostatnim, w moim przekonaniu,
dość zagadkowym pojęciu.
Szczelinowość
Pojęcie szczelinowości pojawia się w Sporze o istnienie świata
w kontekście omawiania sposobu istnienia przedmiotów trwających
w czasie (PTC). Ingarden stwierdza, że przedmioty te:
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
91
„istnieją wprawdzie przez cały czas, w którym istnieją, lecz odpowiednio do istoty czasu ich każdorazowe aktualne istnienie jest zawsze
ograniczone do jednej teraźniejszości, poza której obręb w żadnej z poszczególnych chwil swego istnienia nie mogą sięgnąć. Aktualność ich
istnienia stanowi zawsze tylko jakby pewną wąską szczelinę. Poza jej
obrębem leży z jednej strony wstecznie pochodny byt ich przeszłości,
z drugiej zaś zapowiadający się dopiero byt przyszłości. Ten «szczelinowy» sposób istnienia jest charakterystyczny dla wszelkiego bytu czasowo rozciągłego, a w szczególności dla każdego przedmiotu trwającego
w czasie”1.
Tak rozumiana szczelinowość wiąże się ściśle z przemijaniem,
które, wedle Ingardena, polega przede wszystkim na tym, że:
„dokonuje się ciągłe przemienianie się aktualności tego, co teraźniejsze,
w owo zagadkowe «nie-bycie-już-więcej-teraźniejszym» przy równoczesnym utrzymywaniu się w jakiś sposób w bycie w przeszłości jako
coś przeszłego. Ta przemiana – najgłębsza istota (…) istnienia w czasie
(…) – nie jest naturalnie niczym przypadkowym, lecz jest ściśle związana z pewnego rodzaju niedoskonałością tego, co w ten sposób istnieje,
z jego niemożnością trwania w aktualności «(zachowania aktualności)»
bez popadnięcia w przeszłość”2.
Szczelinowość można na tej podstawie wstępnie określić jako
specyficzną własność bytu czasowo określonego – niemożność nieskończonego trwania w fazie aktualności, ograniczenie aktualności
tylko do jednej teraźniejszości, stanowiącej szczelinę pomiędzy nieaktualnym istnieniem – z jednej strony przyszłości, a z drugiej –
przeszłości.
W dalszym ciągu swych rozważań Ingarden rozważa problem
szczelinowości w dwóch kontekstach – 1) w kontekście sposobu istnienia PTC (przezwyciężania szczelinowości przez indywidua żywe, a zwłaszcza świadome) i 2) w kontekście sposobu istnienia bytu
absolutnego. Ingarden nie analizuje natomiast bliżej szczelinowości
1
2
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 229.
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 197.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
92
Filip Kobiela
procesów ani zdarzeń, chociaż do ich sposobu istnienia także należy
szczelinowość.
Różnice pomiędzy indywiduami żywymi
a rzeczami martwymi
Charakteryzując sposób istnienia PTC, Ingarden zwraca uwagę na
indywidua żywe, których byt jest (do pewnego czasu, czyli do ich
śmierci, uwarunkowanej przez ich kruchość bytową), przekraczaniem
sfery aktualności coraz nowej teraźniejszości. Jak pisze Ingarden:
„U indywiduów żywych występuje jednak na podłożu szczelinowego
sposobu istnienia pewna istotna modyfikacja, która pozwala indywiduum żywemu w pewien sposób wykraczać poza obręb aktualności każdorazowej teraźniejszości: to, co się w indywiduum żywym dokonało
w przeszłości, zaznacza się na ukształtowaniu się tego, co «teraz» w nim
istnieje, w sposób istotnie odmienny i donioślejszy, niż to zachodzi
w rzeczach martwych”3.
Istotna różnica pomiędzy rzeczami martwymi a żywymi polega
na tym, że w rzeczach martwych pozostałość z przeszłości stanowi
pewną mnogość własności, które z „punktu widzenia” tej rzeczy, stanowią wynik przypadkowych oddziaływań. Ogół tych własności stanowi bezsensowne nagromadzenie szczegółów.
„Natomiast to, co pozostaje z przeszłości w indywiduum żywym, stanowi pewną sensowną całość, którą można rozumieć (…) w jej (…)
«organicznej» budowie (…) z zawartości tego, co teraz aktualne w indywiduum żywym, da (…) się odczytać (…) pełen sensu sposób jego
reagowania na skierowane przeciw niemu zamachy, sposób reagowania,
który jest dla niego charakterystyczny, popiera utrzymanie go przy życiu,
a nieraz odbudowuje jego wewnętrzną strukturę i jest w tym do pewnego
stopnia twórczy”4.
3
4
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 229.
R. Ingarden, Spór…, t. I. s. 230.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
93
Indywiduum żywe jest pełnym sensu stopem5. Związek pomiędzy
fazami rozwojowymi indywiduum żywego oraz jego działaniami
obronnymi przeciw ingerencjom świata zewnętrznego mogącym naruszyć jego integralność,
„wyraża się (…) syntetycznie w aktualnym stanie indywiduum i tworzy wewnętrzną jedność nie tylko całkowitej zawartości jego stanu
w teraźniejszości, lecz także jego całego czasowo rozpiętego bytu”. Ta
wewnętrzna jedność indywiduum żywego (zarówno synchroniczna, jak
i – przede wszystkim – diachroniczna), wzmaga intensywność wstecznie
pochodnego bytu historii indywiduum „i wywołuje przez to przynajmniej
pozór rozszerzenia fazy aktualności w kierunku na to, co przeszłe”6. Natomiast „Rzecz «martwa» powoli niszczeje, aż wreszcie pewne działanie
zewnętrzne ją zupełnie niszczy. Dlatego to i «szczelinowość» jej aktualności jest znacznie radykalniejsza niż u indywiduów żywych”7.
Tak więc choć kruchość i szczelinowość – egzystencjalno-ontologiczne niedoskonałości bytu realnego – w wypadku indywiduów
żywych nie zostają przezwyciężone, to jednak wewnętrzna struktura
tych bytów – a więc ich kwalifikacja formalno-ontologiczna, wywołuje przynajmniej pozorne „poszerzenie” ich szczelinowości, lub – jak
pisze Ingarden – ich fazy aktualności. To ostatnie sformułowanie jest
bardzo istotne – sugeruje ono, że całość istnienia w czasie danego bytu przypomina pewien proces złożony z faz, a jedną z tych faz jest aktualność. Faza aktualności posiada pewne skończone trwanie, fakt ten
nazywa Ingarden szczelinowością. Przyjmując, jak czyni to Ingarden,
że długość trwania fazy aktualności danego bytu może być zmienna,
tym samym zmieniałaby się rozpiętość szczeliny aktualności tegoż
bytu, szczelinowość byłaby więc stopniowalna. Przez wartość szczelinowości rozumiem długość trwania fazy aktualności danego bytu.
Ponieważ aktualność to tyle, co teraźniejszość, wartość szczelinowoPor K. Tarnowski, Zagadnienie Boga w „Sporze o istnienie świata”, [w:]
A. Węgrzecki, (red.), Roman Ingarden a filozofia naszego czasu, PTF, Kraków 1995.
6
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 230.
7
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 231.
5
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
94
Filip Kobiela
ści oznacza więc długość trwania teraźniejszości. Pytanie o trwanie
teraźniejszości jest więc pytaniem o wartość szczelinowości8.
Indywidua świadome a kruchość i szczelinowość
Przechodząc do omawiania kolejnej, „granicznej” grupy PTC, Ingarden stwierdza:
„Istnieje (…) przynajmniej jedna kategoria indywiduów żywych (…)
u których szczelinowość aktualnego bytu wydaje się przezwyciężona
w całkiem znakomitej mierze i w szczególny sposób: indywidua świadomie żyjące”9. Mogą one „przynajmniej w aktach przypomnienia, retencji,
protencji i oczekiwania jakby wyglądać poza ciasnotę swej każdorazowej
teraźniejszości i uzyskać przynajmniej w zasadzie przegląd całego przebiegu swojego życia, a z drugiej strony mogą wnikać w rozwój czasu i w
syntezy przemian czasowych. Czynią to jedynie „intencjonalnie”, lecz i to
czysto intencjonalne, domniemaniowe «oglądanie» i «uchwytywanie» tego, co wykracza poza każdorazową fazę teraźniejszości, przynosi z sobą
pewnego rodzaju wystawanie ponad nieustanne upływanie czasu”10.
O ile u indywiduów żywych częściowe przezwyciężanie szczelinowości polegało na powiązaniu z aktualnością historii tych indywiduów, to u indywiduów świadomych przezwyciężanie to jest
dwustronne, tj. poszerzenie szczelinowość polega na „wyglądaniu”
w dwie strony – zarówno w kierunku przeszłości, jak i przyszłości.
Świadomość otwiera możliwość dodatkowego wzmocnienia wewnętrznej jedności indywiduum żywego, co prowadzi zdaniem Ingardena także do pewnego zmniejszenia kruchości jego bytu.
Kończąc rozważanie swoistej hierarchii przedmiotów realnych
i ich stosunku do czasu, Ingarden stwierdza, że
Maksymalna możliwa wartość szczelinowości jest wyznaczona przez granice
trwania takiego przedmiotu.
9
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 231-232.
10
R.Ingarden, Spór…, t. 1, s. 232.
8
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
95
„Wszystko, cokolwiek istnieje w czasie, istnieje w przebywaniu przez
coraz to nową fazę aktualności i nie jest zdolne przezwyciężyć «szczelinowości» swego istnienia nawet w egzystencjalnie najwyższej formie
istot świadomych”11.
Jednak z ontologicznego punktu widzenia nie można wykluczyć
istnienia przedmiotów realnych niebędących ludźmi, jednakże pod
pewnymi względami w doskonalszy od ludzi sposób przezwyciężających ułomności istnienia związane z czasem. W tym właśnie kierunku idą rozważania Ingardena prowadzone w kontekście omawiania
sposobu istnienia bytu absolutnego, które można potraktować jako
kontynuację przedstawionych powyżej rozważań dotyczących hierarchii przedmiotów realnych.
Szczelinowość w kontekście sposobów
istnienia bytu absolutnego
Konstruując pojęcie bytu absolutnego, jako bytu istniejącego
w sposób ponadczasowy, Ingarden rozważa dwie możliwości: 1) byt
absolutny, którego moment aktualności charakteryzuje trwałość oraz
nieszczelinowość, i 2) byt absolutny, paradoksalnie „niedoskonały”, którego aktualność charakteryzuje trwałość oraz szczelinowość.
Ingarden zastanawia się:
„czy da się przezwyciężyć w jakiś sposób szczelinowość istnienia tego,
co istnieje aktualnie, przez – jeżeli można tak powiedzieć – nieograniczone rozszerzenie rozpiętości teraźniejszości. Że rozpiętość granic teraźniejszości jest zmienna w stosunkowo niewielkiej mierze to, jak na
to zwracał uwagę Bergson – jest nam przynajmniej czysto fenomenalnie
znane na podstawie naszego codziennego doświadczenia. (…) Ale czy
da się przekroczyć te stosunkowo wąskie granice i tak uaktywnić byt,
żeby aktualność objęła całą przeszłość i przyszłość, «żeby na tej drodze niejako wszystko stało się „jedną chwilą”, czy też, przeciwnie, myśl
11
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 233.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
96
Filip Kobiela
o tym jest absurdalna» – to jedna z najbardziej podstawowych kwestii
egzystencjalnej, ale i materialnej ontologii”12. Problem ten wiąże się
m.in. z następującym, ogólniejszym pytaniem: „czy czas jest dla wszystkich typów indywidualnego istnienia jeden i ten sam, czy też możliwe są
– jak to nam Bergson sugeruje – różne czasy «(różne „napięcia” „trwania”)» różnych typów przedmiotów indywidualnych”13.
O ile więc rozważania dotyczące szczelinowości w kontekście
sposobu istnienia PTC, a w szczególności indywiduów żywych
i świadomych, prowadzone były przede wszystkim w oparciu o opis
fenomenologiczny i uwzględniano w nich przede wszystkim możliwość pozornego rozszerzenia granic teraźniejszości, to w kontekście konstrukcji pojęć możliwych bytów absolutnych szczelinowość
ujmowana jest raczej jako stricte ontologiczna własność, w różnym
stopniu przysługująca różnym rodzajom bytów, określająca ich stopień przezwyciężenia przemijania, „uaktualnienia”. Niewątpliwie
Ingarden nawiązuje tutaj do koncepcji Bergsona, który wskazywał
na, przynajmniej czysto fenomenalne, zmiany rozpiętości granic teraźniejszości, a także różnym bytom – znajdującym się na różnych
szczeblach hierarchii bytu realnego – przypisywał różne „napięcie
trwania” (tension de la durée), najmniejsze w materii nieożywionej,
następnie wzrastające u indywiduów żywych, duchowych i wreszcie
osiągające maksimum w Bogu. Ingarden rozważa zatem, w oparciu
o ekstrapolację fenomenalnego rozszerzenia granic teraźniejszości
i przeniesienia tego zjawiska na byt pozapodmiotowy – oczywiście
tylko jako pewną możliwość – hierarchię bytów realnych, którym
przysługują różne wartości szczelinowości.
R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 244.
 R. Ingarden, Spór…, t. I, s. 245. Referując stanowisko Bergsona, Ingarden
stwierdza, że o ile rytm (i zarazem napięcie) naszego trwania „może podlegać wahaniom, o tyle nieporównanie większe różnice rytmu trwania zachodzą dla rozmaitych
rodzajów istot żywych, resp. rozmaitych podstawowych rodzajów rzeczywistości”,
R. Ingarden, Intuicja i intelekt u H. Bergsona, [w:] R. Ingarden, Z badań nad filozofią
współczesną, PWN, Warszawa 1965, s. 55.
12
13
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
97
Problem trwania teraźniejszości
Pojęcie szczelinowości rodzi trudności interpretacyjne. Wynikają
one, po pierwsze, z pewnych niekonsekwencji, np. szczelinowość bywa traktowana raz jako sposób istnienia, innym razem jako składnik
sposobu istnienia, a więc moment bytowy, gdzie indziej jeszcze jako
sub-moment bytowy charakteryzujący moment aktualności. Także
przemijanie traktuje niekiedy Ingarden jako sposób istnienia. Tego
rodzaju trudności są stosunkowo łatwe do przezwyciężenia przez
konsekwentne ujęcie (zgodnie z duchem, choć nie literą tekstu Ingardena szczelinowości jako sub-momentu aktualności), większy
problem stanowi natomiast stwierdzenie Ingardena, że przezwyciężenie szczelinowości jest „co najmniej pozorne”. Stwarza to możliwość
bądź fenomenalnego, bądź ontologicznego ujęcia szczelinowości. Interpretatorzy filozofii czasu Ingardena zazwyczaj ograniczają się do
przytoczenia dwuznacznych uwag Ingardena, bez dalszej analizy tego
problemu. Wątpliwości nasuwa wreszcie samo pojęcie szczelinowości,
które jest przecież metaforą (o czym świadczy fakt, iż w Sporze o istnienie świata pojawia się zazwyczaj w cudzysłowie). Wiadomo czym
jest szczelinowość np. w fonetyce czy w hydrologii. O wiele trudniej
jednak uchwycić istotę zjawiska, które Ingarden określa tym mianem.
Ponieważ uwagi samego Ingardena są niewystarczające, w dalszej
części, zmierzając do przedstawienia spójnej koncepcji szczelinowości, będę wykorzystywał także dokonania innych myślicieli.
Augustyńska idea czasu a problem teraźniejszości
Kluczem do wyjaśnienia problemu szczelinowości jest odwołanie
się do Ingardenowskiej koncepcji dwóch przeciwstawnych doświadczeń czasu, generujących dwa podstawowe typy ontologicznych teorii czasu. Ingarden na doświadczenie I nakłada (jako jego „teoretyczną konsekwencję”) koncepcję czasu św. Augustyna. Składa się ona
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
98
Filip Kobiela
z dwóch zasadniczych tez oraz kilku tez uzupełniających. Koncepcja
czasu św. Augustyna stanowi główny przedmiot ataków Ingardena.
Pierwsza zasadnicza teza św. Augustyna głosi, że przeszłość ani
przyszłość nie istnieją, istnieje jedynie teraźniejszość14. Poglądowi
temu, nazywanego współcześnie zazwyczaj prezentyzmem, Ingarden
przeciwstawia pogląd, wedle którego przeszłość i przyszłość także
istnieją, aczkolwiek w inny sposób niż teraźniejszość.
Druga zasadnicza teza św. Augustyna głosi, że teraźniejszość jest
pozbawiana wszelkiego trwania, jest punktowa czy punktualna, jest
przekrojem, lub, mówiąc metaforycznie, jest ostrzem noża oddzielającym przyszłość od przeszłości15. Poglądowi temu, który można
nazwać „zerową” teorią teraźniejszości, Ingarden przeciwstawia pogląd, wedle którego teraźniejszość nie jest bezwymiarowym punktem, lecz jest specyficznym kwantem czasowym. Kwanty czasowe,
jak pisze Ingarden, „zaznaczają w przebiegu czasu swą odrębność,
nie stanowiąc przy tym ani punktu, ani odcinka czasowego”16.
Czasowy kwant teraźniejszości odpowiada szczelinie aktualności,
a rozmiary kwantu czasowego – chwili teraźniejszej – są poszukiwaną wartością szczelinowości, wypowiedź ta rzuca światło na pojęcie
szczelinowości. Ingarden jest zwolennikiem teorii niezerowego trwania teraźniejszości, nie przypisując jednak teraźniejszości określonego trwania, jak gdyby była ona odcinkiem czasu.
W teorii Augustyna występuje charakterystyczne napięcie pomiędzy analizą czasu jako trójdzielnej struktury przeszłość-teraźniej14
Augustyn stwierdza: „Tego, co przyszłe, jeszcze nie ma. A skoro jeszcze nie
ma, to w ogóle nie ma”. I dalej: „Ani przyszłość ani przeszłość nie istnieje”, por. Augustyn (św.), Wyznania, przeł. W. Kubiak, PWN, Warszawa 1995, s. 271.
15
„Tylko taką chwilę (...) której już się nie da podzielić na jakiekolwiek, choćby najmniejsze cząstki, można by słusznie nazwać czasem teraźniejszym. Taka zaś
chwila tak szybko z przyszłości przelatuje do przeszłości, że nie sposób jej przypisać
jakiegokolwiek trwania. Jeśli się jej nadaje rozciągłość, od razu chwila ta rozpada się
na przeszłość i przyszłość. Będąc zaś teraźniejszą, nie ma żadnej rozciągłości”, Augustyn (św.), Wyznania, dz. cyt., s. 268.
16
R. Ingarden, Spór..., t. I, s. 190.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
99
szość-przyszłość, w której istnieje jedynie teraźniejszość, ale jest ona
pozbawiona trwania, a doświadczeniem teraźniejszości jako ciągłej
i mającej pewne trwanie17. Augustyn rozwiązuje ten problem w oparciu o pojęcie funkcji umysłu18, przede wszystkim pamięci: wrażenia, jakie kolejne przemijające teraźniejszości wywierają w umyśle
są przez umysł zatrzymywane, chociaż ich źródła już przeminęły.
Dzięki utrzymywaniu się w pamięci śladów kolejnych teraźniejszości
możliwy jest pomiar czasu, a także rozumienie słyszanych słów, które byłoby niemożliwe, gdybyśmy percypowali jedynie serię niemających trwania teraźniejszości. W wypadku słyszenia rozciągłego –
w pamięci – dźwięku, dopiero jego końcową granicę można uznać za
odpowiadającą punktowej teraźniejszości obiektywnej.
Koncepcja teraźniejszości pozornej – Specious present
Ten element teorii św. Augustyna był u schyłku XIX wieku
i w ciągu XX wieku dyskutowany pod nazwą teorii teraźniejszości
pozornej. Twórcą wprowadzonego w 1882 roku pojęcia specious
present – teraźniejszości pozornej (widomej, spostrzeżeniowej, umysłowej, fenomenalnej), jest psycholog E.R. Clay, który chciał w ten
sposób wyjaśnić takie zjawiska, jak słyszenie całego dźwięku, lub też
widzenie spadającego meteorytu, które byłyby niemożliwe, gdyby
nasza świadomość teraźniejszości miała charakter punktowy. Pojęcie
to spopularyzował i wprowadził do filozofii William James w Principles of Psychology. Wedle Jamesa, teraźniejszość dana nam w doświadczeniu,
17
Realność rozciągłości teraźniejszości zgadza się z doświadczeniem – klasycznymi argumentami na rzecz tej rozciągłości są: percepcja ruchu, (także wrażenie ciągłości ruchu obrazów w kinie), rozumienie słów i melodii.
18
Trzy funkcje umysłu – oczekiwanie, uwaga i pamięć odnoszą się odpowiednio do: przyszłości, teraźniejszości i przeszłości. Por. Augustyn (św.), Wyznania,
dz. cyt., s. 279-281.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
100
Filip Kobiela
„nie jest ostrzem noża, lecz siodłem, mającym pewną szerokość, w którym siedzimy, spoglądając w przeszłość i przyszłość. (…) Teraźniejszość
ta to krótkie trwanie, w którym jesteśmy bezpośrednio i nieprzerwanie
świadomi. (…) Pewien interwał czasu odbieramy jako całość, dopiero ex
post możemy dekomponować to doświadczenie i wyróżnić w nim sekwencje następujących po sobie elementów”19.
Ponieważ zazwyczaj zakłada się, że realnie, ontologicznie istniejąca teraźniejszość obiektywna ma charakter punktowy, trwanie
teraźniejszości fenomenalnej jest traktowane jedynie jako zjawisko,
pozór. Dochodzimy zatem do rozróżnienia teraźniejszości obiektywnej, czyli kategorii stricte ontologicznej oraz teraźniejszości subiektywnej, czy też fenomenalnej, a więc kategorii przede wszystkim
epistemologicznej.
Natura teraźniejszości obiektywnej jest problemem ontologicznym, natomiast charakterystyka teraźniejszości subiektywnej jest
przede wszystkim problemem psychologicznym. Rozmaite wyniki
empirycznych badań długości trwania teraźniejszości subiektywnej
leżą w zakresie od kilku milisekund aż do kilkunastu sekund. Badania te jednak budzą liczne kontrowersje, jako że samo pojęcie teraźniejszości subiektywnej nie jest jasne, podobnie jak interpretacja wyników tych doświadczeń.
Rozważmy teraz relację pomiędzy koncepcją Ingardena a koncepcją teraźniejszości pozornej. W tym celu przeanalizujmy kłopotliwą
wypowiedź Ingardena dotyczącą rozszerzania rozpiętości teraźniejszości. Skoro rozszerzenie to jest, jak stwierdza Ingarden, co najmniej
pozorne, to 1). z pewnością jest przeżywane, jest czymś subiektywnym, ale być może jest także czymś 2). obiektywnym, nie tylko przeżywanym, ale realnie przysługującym pewnym przedmiotom. Ingarden, stwierdzając, że dana nam fenomenalnie rozciągłość teraźniejszości jest co najmniej pozorna, zdaje się wyrażać wątpliwość, co do
„pozorności”, a więc tylko zjawiskowej natury owej teraźniejszości.
19
W. James, Principles of Psychology, Henry Holt, New York 1890, s. 609.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
101
Ingarden najwyraźniej skłania się w stronę tej drugiej możliwości,
jednakże nie wszystkie jego wypowiedzi są jednoznaczne.
Problem wieczności i bytu absolutnego
Powróćmy teraz do koncepcji czasu św. Augustyna. Do jego pozostałych tez należy m. in. definicja wieczności:
„Teraźniejszość zaś, gdyby zawsze była teraźniejszością i nie odchodziła
w przeszłość, już nie czasem byłaby, ale wiecznością”20.
Ten pogląd Ingarden akceptuje, przy czym tak rozumianą wieczność nazywa nieszczelinowością. Parafrazując św. Augustyna, Ingarden mógłby rzec: aktualność, która nie jest szczelinowa, nie jest
aktualnością bytu czasowego, lecz ponadczasowego, absolutnego
(w odmianie I a).
W kontekście wieczności i bytu absolutnego warto rozważyć boską perspektywę postrzegania świata. Prowadzi ona do odwrotności
teorii teraźniejszości pozornej, którą można nazwać teorią nieteraźniejszości pozornej (przy łącznym ujęciu przeszłości i przyszłości).
Skoro sub specie aeternitatis cała historia świata jest obecna jako teraźniejsza, to wyróżnienie pewnego punktu na osi czasu jako teraźniejszego jest związane tylko z ludzką perspektywą poznawczą i nie
ma podstaw w ontycznej strukturze świata. Jest więc czymś subiektywnym, pewnym złudzeniem czy pozorem, tyle że zupełnie innego
rodzaju niż to, z którym mamy do czynienia w teorii teraźniejszości
pozornej (specious present).
Tak więc w teorii Augustyna można już znaleźć zalążki dwóch
teorii:
1. teorii „widoku z nigdy” (H. Price), w której wyróżnienie pewnej teraźniejszości jako istniejącej, przy zanegowaniu istnienia przeszłości
20
Augustyn (św.), Wyznania, dz. cyt., s. 266.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
102
Filip Kobiela
i przyszłości (a więc zarazem wyróżnienie pewnej nieteraźniejszości), to
pewne złudzenie – które nazywam nieteraźniejszością pozorną, oraz
2. teorii widoku z pewnego punktowego teraz, w którym doświadczana rozciągłość teraźniejszości jest złudzeniem – jest teraźniejszością
pozorną.
Obydwie perspektywy wiążą się z pewnymi złudzeniami związanymi z teraźniejszością. Pierwsza teoria czasu bywa nazywana
eternalizmem, a druga prezentyzmem. Ingarden stara się odrzucić
obydwie te teorie, przedstawiając własną, opartą na pluralizmie sposobów istnienia bytu realnego oraz pojęciu szczelinowości. Ponieważ
jednak to ostatnie nie jest w pełni opracowane, cała teoria czasu Ingardena wymaga pewnych dopowiedzeń.
W dalszej części przedstawię krótko trzy argumenty (z których
jeden pochodzi od Ingardena) przeciw teorii teraźniejszości pozornej
i zarazem przeciw punktowemu rozumieniu teraźniejszości.
Argumenty na rzecz niezerowej rozpiętości
teraźniejszości obiektywnej
Dla pierwszej grupy argumentów kluczowe jest rozstrzygnięcie,
czy możliwe jest przejście od pewnej czasowej rozciągłości teraźniejszości subiektywnej do rozciągłości teraźniejszości obiektywnej.
Zdaniem Ingardena, subiektywna teraźniejszość, która jest rozciągła,
jest pewnym składnikiem świata realnego. Argument przeciwko pozorności teraźniejszości subiektywnej polega na tym, że umysł stanowi część świata realnego, a więc przynajmniej w pewnej części
świata występuje rozciągła teraźniejszość.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
103
Argument fenomenologiczny Ingardena
(argument „z neonu”)
Argument ten przedstawiam też w kontekście postulowanego
przez Ingardena realnego istnienia ciągłych procesów, niebędących
mnogościami zdarzeń. Jego konkluzja jest taka, że istnieją zjawiska
psychiczne, które są zarazem bytami realnymi i pewnymi ciągłymi
procesami, a nie mnogościami zdarzeń. Procesem jest strumień świadomości, a także składające się nań przeżycia świadome. W obecnym
kontekście istotne jest, że argument ten wskazuje na istnienie niepunktowej teraźniejszości przynajmniej w obrębie konkretnego czasu podmiotu poznającego, a więc pewnego realnego składnika świata. W świecie realnym istnieją pewne szczególne obiekty – umysły,
w których występuje pewne trwanie teraźniejszości.
Wydaje się jednak, że aby rozstrzygnąć problem odniesienia czasu
przeżywanego do czasu obiektywnego, należy przeprowadzić analizę aktów świadomości, w których dana jest rozciągła czasowo grupa
składników. Każdy akt jest zdaniem Ingardena pewnym procesem,
składnikiem strumienia świadomości. Ponieważ Ingarden ostatecznie
włącza strumień świadomości w obręb świata realnego, wyłania się
kolejny problem ewentualnego nośnika strumienia świadomości, i co
za tym idzie, wszelkich aktów. Obrońca teorii zerowej teraźniejszości
może argumentować, że o ile treść aktu odnosi się do pewnego rozciągłego w czasie procesu, to jednak materialny nośnik owego aktu świadomości znajduje się w pewnej obiektywnej teraźniejszości pozbawionej trwania. Niezależnie od rozstrzygnięcia tej kwestii, bardziej
obiecującą drogą wykazania niezerowości teraźniejszości obiektywnej jest odwołanie się wprost do pewnych zjawisk nie-psychicznych.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
104
Filip Kobiela
Oparty na empirii argument Poppera
Do drugiej grupy należą argumenty, starające się wykazać, że teraźniejszość nie-punktualna, rozciągła, występuje poza umysłem –
w świecie zjawisk fizycznych. Argumenty takie należą bądź do filozofii przyrody, bądź do filozofii nauk przyrodniczych i wówczas opierają się na interpretacji pewnych zjawisk fizycznych21.
Filozofem, który na tej drodze głosi niepunktowość teraźniejszości, jest Popper, który w Wiedzy obiektywnej, przy okazji polemiki
z intuicjonizmem Kanta stwierdza, że intuicja czasu może ulegać
zmianom, i jest funkcją m.in. języka, światopoglądu i teorii w nim
zawartych. Jak powiada Popper:
„Podczas gdy fizyka cząsteczek, sugeruje nierozciągły moment czasu,
jak brzytwą uciął, «punctum temporis», który oddziela przeszłość od
przyszłości i w ten sposób daje układ współrzędnych czasowych, składających się z (kontinuum) nierozciągłych momentów oraz pewien świat,
którego „stan” można scharakteryzować przez dowolny taki nierozciągły moment, sytuacja w optyce jest zupełnie inna. (…) istnieją wydarzenia rozciągłe w czasie (fale o określonej częstotliwości), których części
współpracują ze sobą w sporym dystansie czasowym. Zatem, jak wynika
z optyki, nie może istnieć stan świata w danym momencie czasu. (…) to,
co określano mianem pozornej teraźniejszości psychologicznej, nie jest
ani pozorne, ani ograniczone do psychologii, lecz jest czymś autentycznym i występuje już w fizyce”22.
Koncepcja formalno-ontologiczna Bogdana Ogrodnika
Do trzeciej grupy argumentów wykazujących niezerowość teraźniejszości należą argumenty ontologiczne.
Według Ingardena poszczególny kwant czasu konkretnego – chwila teraźniejsza, nie może być punktowa, gdyż musi być na tyle pojemna, by mógł w niej dokonać
się związek przyczynowo-skutkowy.
22
K.R. Popper, Wiedza obiektywna. Ewolucyjna teoria epistemologiczna, przeł.
A. Chmielewski, PWN, Warszawa 2002, s. 173.
21
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
105
Przedstawione wyżej utożsamienie wartości szczelinowości z wielkością (teraźniejszego) kwantu czasu konkretnego pozwala na przejście od koncepcji Ingardena do koncepcji Bogdana Ogrodnika, stanowiącej rozwinięcie, ale i zarazem modyfikację ontologii Ingardena. Posługując się pojęciem kwantu czasowego – Ogrodnik de facto
rozwija teorię szczelinowości, aczkolwiek nie posługuje się (w tym
kontekście), tym pojęciem.
Ogrodnik buduje rozległą koncepcję ontologiczną, pozwalającą
na formalno-ontologiczne ugruntowanie różnych wartości szczelinowości. Tok jego argumentacji można streścić następująco: Przeszłość i przyszłość można łącznie określić jako nieteraźniejszość. Dla
danego przedmiotu X można teraz rozróżnić nieteraźniejszość bezwzględną i względną. Pierwsza dotyczy jedynie czasu odniesionego
do istoty danego przedmiotu, natomiast nieteraźniejszość względna
wiąże się z hierarchią czasów konkretnych. W przedmiocie pochodnie indywidualnym można wyróżnić hierarchię części tego przedmiotu należących do różnych poziomów strukturalnych i odpowiadającą
tej hierarchii hierarchię czasów konkretnych. Każdy z czasów konkretnych ma taki sam typ budowy, czyli składa się z kwantów. Lemat
Ogrodnika jest następujący: „Kwant czasu konkretnego wyższego
rzędu zawiera kwanty (co najmniej jeden), czasu konkretnego niższego rzędu”23. Konsekwencją tego jest: „Uwzględniając hierarchiczną
budowę świata realnego, otrzymujemy w rezultacie cały ciąg «zanurzonych» w sobie nawzajem teraźniejszości i nieteraźniejszości – aż
do teraźniejszości przedmiotu najwyższego rzędu (pod warunkiem,
że w ogóle taki przedmiot istnieje), którym jest wszechświat (…) warunkiem posiadania przez wszechświat (jako jeden przedmiot) czasu
konkretnego jest byt wiecznie teraźniejszy”24.
„Istnienie względnej nieteraźniejszości czasu konkretnego przedmiotu niższego rzędu gwarantowane jest istnieniem «kwantu» – chwili
23
 B. Ogrodnik, Ontologia czasu konkretnego, Wydawnictwo UŚ, Katowice
1995, s. 113.
24
B. Ogrodnik, Ontologia czasu konkretnego, s. 114.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
106
Filip Kobiela
teraźniejszej czasu konkretnego, który należy do przedmiotu wyższego rzędu. (…) Nieteraźniejszość danego przedmiotu realnego „rozpięta” jest między teraźniejszością tego przedmiotu a teraźniejszością przedmiotu wyższego rzędu”25. Kwant teraźniejszości przedmiotu
wyższego rzędu jest większy od kwantu teraźniejszości przedmiotu niższego rzędu. Innymi słowy, wartość szczelinowości przedmiotu
realnego jest zależna od złożoności jego struktury, jego miejsca
w hierarchii bytów realnych. Na szczycie tej hierarchii znajduje się
byt nieszczelinowy.
Rozważania te mają charakter formalno-ontologiczny. Być może
konieczne jest uzupełnienie ich o badania materialno-ontologiczne,
wskazanie, jakie jakości posiadać musi struktura wyższego rzędu,
aby wzrosła wartość jej szczelinowości. Z pomocą może tu przyjść
pewna analogia pomiędzy czasem konkretnym a quasi-czasem dzieła muzycznego. Ziarnistość quasi czasu jest zależna od tego, co wypełnia daną chwilę, a więc jakościowego, materialnego charakteru
dźwięków. Zapewne także w wypadku przedmiotu wyższego rzędu,
o wartości szczelinowości jego czasu konkretnego może decydować
jego materialne uposażenie.
Przyjmując tak sformułowane tezy, Ogrodnik modyfikuje pogląd
Ingardena, głoszący, że to, co przeszłe i o to, co przyszłe, to byty
nieaktywne. Nieteraźniejszość jest nieaktywna jedynie w obrębie
danego przedmiotu realnego, natomiast zachowuje aktywność w ramach teraźniejszości przedmiotów wyższych rzędów, zawierających
dany przedmiot; w koncepcji Ogrodnika wyraźny jest więc prymat
przedmiotów wyższego rzędu. Modyfikacja ta dotyczy tylko sposobu
istnienia nieteraźniejszości, Ogrodnik przyjmuje bowiem sposób istnienia teraźniejszości przedstawiony przez Ingardena.
25
B. Ogrodnik, Ontologia czasu konkretnego, s. 113.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
107
Pewien wariant koncepcji szczelinowości
u Stanisława Lema
Nieczęstym przypadkiem rozważań z zakresu filozofii teoretycznej
w literaturze pięknej jest opowiadanie Stanisława Lema zatytułowane Sto trzydzieści siedem sekund. Przedstawiona w nim teoria teraźniejszości bardzo przypomina koncepcję Ingardena i jest, być może,
przez nią inspirowana26. Bohater opowiadania Lema, będący dyżurnym dziennikarzem serwisu agencyjnego, przypadkowo odkrywa, że
komputer, przy którym pracuje, podaje prawdziwą relację wydarzeń,
pomimo tego, że jest odłączony od dalekopisu, który przesyła bieżące informacje. W wyniku prostych eksperymentów okazuje się, że
komputer odłączony od dalekopisu, za pomocą którego wprowadzono początkową część komunikatu, najpierw zastyga na pewien krótki
czas, a następnie podaje – nieomylnie – dalszy ciąg komunikatu dokładnie przez 137 sekund. Do tego czasu wie o zdarzeniu wszystko,
ale potem już nic. Np. podaje bezbłędnie wynik rzutów kośćmi, o ile
nastąpią one nie później niż 137 sekund od wprowadzenia „pytania”
o wynik tych rzutów. Jak się okazuje, efekt ten występuje tylko wtedy, gdy komputer jest podłączony do federalnej sieci informatycznej.
W trakcie owych 137 sekund komputer wykorzystuje kilkadziesiąt
procent potencjału całej sieci. Pierwszy trop przy wyjaśnianiu tego
fenomenu jest taki, że komputer, wykorzystując moc obliczeniową
sieci, przewiduje wyniki doświadczeń. Jest więc czymś w rodzaju lokalnego demona Laplace’a. Okazuje się jednak, że jest to trop błędny,
a zjawisko poprawnie wyjaśnia fizyk nazwiskiem Hart. „Hart uważa, że to nie komputer przewiduje przyszłość, ale że to my jesteśmy
w pewien osobliwy sposób ograniczeni w postrzeganiu świata. (…)
«jeżeli wyobrazić sobie czas jako linię prostą, rozciągniętą z przeszłości w przyszłość, nasza świadomość jest jak koło, toczące się po
26
Lem pisał o filozofii Ingardena (o teorii literatury) [w:] S. Lem, Filozofia przypadku, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1968.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
108
Filip Kobiela
tej linii i dotykające jej zawsze tylko w jednym punkcie; ten punkt nazywamy teraźniejszością, która niezwłocznie staje się chwilą minioną
i ustępuje miejsca następnej. Badania psychologów wykazały, że to,
co bierzemy za moment teraźniejszy, wyzbyty rozciągłości czasowej,
jest w istocie odrobinę wydłużony i obejmuje nieco mniej niż pół sekundy. Otóż jest możliwe, że styk z tą linią, jaką stanowi czas, może
być jeszcze szerszy, że można przebywać w kontakcie z jej większym
odcinkiem naraz, i że maksymalne rozmiary tego odcinka czasowego
wynoszą właśnie sto trzydzieści siedem sekund». Jeżeli tak jest naprawdę, powiada Hart, to cała nasza fizyka wciąż jest jeszcze antropocentryczna, bo wychodzi z założeń, które nie są ważne poza obrębem zmysłów i świadomości człowieka. (…) pojęcie teraźniejszości
nie tylko jest tak względne, jak o tym mówi teoria Einsteina, czyli jest
uzależnione od lokalizacji obserwatorów, ale (…) jest też zależne od
samej skali zjawisk w tym samym „miejscu”. Komputer przebywa po
prostu w swojej teraźniejszości fizycznej i ta teraźniejszość jest bardziej rozległa w czasie, aniżeli nasza. (…) ma to ważne konsekwencje
filozoficzne, oznacza bowiem, że jeśli mamy wolną wolę, rozpościera
się ona dopiero poza granicami stu trzydziestu siedmiu sekund, tyle
że nam samym z introspekcji nic o tym nie wiadomo. W obrębie tych
stu trzydziestu siedmiu sekund mózg nasz zachowuje się podobnie
jak ciało, które się porusza bezwładnie i nie może nagle zmienić kierunku ruchu, do tego niezbędny jest czas, w którym będzie działała
odchylająca tor siła27 (…). Im pewien mózg lub układ mózgopodobny
jest większy, tym szerszy jest jego obszar styku z czasem, czyli z tak
zwaną „teraźniejszością”, natomiast atomy właściwie nie stykają się
z nią wcale, lecz niejako wciąż wokół niej tańczą. Jednym słowem
teraźniejszość to coś w rodzaju trójkąta: punktowa, dozerowa tam,
Przypomina to nieco teorię parenklizy Epikura – warunkiem wolności jest zaistnienie pewnego zaburzenia biegu wydarzeń, u Epikura wyznaczonego deterministycznym prawem ruchu atomów, a u Lema zawartego w teraźniejszości przedmiotu
wyższego rządu.
27
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
109
gdzie są elektrony i atomy, a najszersza tam, gdzie są wielkie ciała,
obdarzone świadomością”28.
Komentarz filozoficzny koncepcji Lema
Lem, podobnie jak Ingarden, odrzuca koncepcję teraźniejszości
pozornej, subiektywne doświadczenie teraźniejszości traktując jako
coś realnego, natomiast teorię głosząca obiektywną punktualność teraźniejszości uznaje za być może prawdziwą w odniesieniu do obiektów mikrofizyki. Ludzkie doświadczenie teraźniejszości traktuje jako
jedno z możliwych doświadczeń, zależnych od struktury doświadczającego bytu. Podobnie jak Ingarden, Lem szczelinowość traktuje
jako pewne ograniczenie człowieka. Liczba 137, określająca wartość
szczelinowości, stanowi aluzję zarówno do filozofii pitagorejskiej jak
i do współczesnej fizyki, w której 137 jest wartością bezwymiarową określaną mianem stałej struktury subtelnej. Te nawiązania nie
są jednak dla nas istotne, ważne jest, że Lem podobnie jak Ingarden, przyjmuje różne możliwe wartości szczelinowości konkretnych
bytów ugruntowane w poziomie komplikacji ich struktury. Przedstawiona przez Lema hierarchia szczelinowości jako piramidy także odpowiada intuicjom Ingardena (a także Ogrodnika). Jako maksymalną
wartość szczelinowości przyjmuje Lem pewną skończoną wartość,
odrzucając zatem hipotetyczny byt nieszczelinowy. Co szczególnie
istotne, Lem, podobnie jak Ingarden, (a także Ogrodnik), nie wiąże
fenomenu rozszerzenia trwania teraźniejszości z przewidywaniem
możliwym dzięki deterministycznej strukturze bytu, lecz traktuje go
jako bezpośrednią daną poszczególnego bytu, ugruntowaną w jego
wewnętrznej budowie. Znakomita jest analogia przedmiotów konkretnych z toczącymi się po osi czasu kołami o różnych średnicach,
28
S. Lem, Sto trzydzieści siedem sekund [w:] S. Lem, Maska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1977, s. 101-103.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
110
Filip Kobiela
których wielkość odpowiada poziomowi w hierarchii przedmiotów.
Styk z linią czasu, czyli teraźniejszości poszczególnych konkretnych
przedmiotów (ich szczelinowość), jest wprost proporcjonalna do
wielkości promieni toczących się kół, czyli złożoności ich budowy.
Zwiększając do nieskończoności promień toczącego się po linii czasu
koła, a więc rozpatrując byt nieskończony, uzyskujemy pełny styk
z linią czasu, a więc byt wieczny – nieszczelinowy. Na tej drodze
można dojść do określania Boga jako kuli, której środek jest wszędzie, a powierzchnia nigdzie.
Bardzo trafne jest także ukazanie nierelatywistycznej w sensie
Einsteina względności teraźniejszości. Działanie ludzkie dokonuje się
w obrębie jego teraźniejszości konkretnej, której szczelinowość jest
„zanurzona” w szerszej szczelinie aktualności przedmiotu wyższego
rzędu. Nie wyklucza to działania człowieka – jego aktywności, ale
zdaniem Lema ogranicza jego wolność, a ściślej – opóźnia o maksymalną wartość szczelinowości realizację aktywności człowieka, o ile
jest ona zapoczątkowana wolnym impulsem woli29. Problem istnienia
wolności w obrębie teraźniejszości przedmiotu wyższego rzędu jest
odpowiednikiem teologicznego problemu: czy boska przedwiedza
ogranicza ludzką wolność? W naszym sformułowaniu problem ten
brzmiałby następująco: czy wartość boskiej szczelinowości (resp.
boska nieszczelinowość) aktualności, sprawiająca, że losy świata
rozgrywają się, z punktu widzenia boskiego, w obrębie jednej teraźniejszości, wyklucza wolność ludzkiego działania? I ogólniej: wolność działania wszystkich systemów niższego rzędu? Zauważmy, że
sformułowanie to jest nieco mocniejsze niż tradycyjny problem bosInnego zdania zdaje się być Ogrodnik: „Przyszłość (to, co przyszłe) danego
przedmiotu już implicite zawiera się w teraźniejszościach przedmiotów wyższych
rządów (…). Nie przesądza to jednak o powszechnym determinizmie”, B. Ogrodnik,
Ontologia czasu konkretnego, s. 116. Zdaniem Ogrodnika fundament świata realnego
– czysta aktywność – jest czasowo nieokreślony. Determinizm domaga się, jako warunku koniecznego, czasowej określoności świata, tak więc czasowa nieokreśloność
fundamentu świata może ów determinizm osłabić.
29
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
111
kiej przedwiedzy, gdyż chodzi w nim o aktualność, a więc nie tylko
wiedzę, ale też aktywność boskiego podmiotu.
Uwarunkowana budową danego przedmiotu względność wartości jego szczelinowości (innymi słowy – względności trwania jego
teraźniejszości własnej) przywodzi na myśl filozofię Kanta, której
czas był uwarunkowaną podmiotowo formą naoczności. Oczywiście
przedstawiona koncepcja znacznie różni się od Kantowskiej, niemniej występuje tutaj pewna wspólna idea o podmiotowej zależności
percepcji czasu.
Spektrum możliwych wartości szczelinowości
Po przedstawieniu różnorodnych argumentów na rzecz niezerowej
rozpiętości teraźniejszości, a więc argumentów wspierających ontologiczne rozumienie szczelinowości, proponuję pewne, wyrastające
z koncepcji Ingardena, ontologiczne uogólnienie problemu szczelinowości.
Czysto ontologicznie możliwe są następujące wartości trwania teraźniejszości czasu konkretnego, tzn. wartości szczelinowości:
1. szczelina punktowa (radykalna); koncepcja św. Augustyna,
teraźniejszość jest tylko bezwymiarowym punktem, nie ma trwania
(wartość szczeliny = 0). Przy tej ewentualności wszelkie trwanie teraźniejszości ma charakter jedynie fenomenalny (teoria teraźniejszości pozornej);
2. przypadek pośredni – szczelina o skończonej wartości, ale niezerowa, o pewnym skończonym „trwaniu”; składnik II koncepcji czasu, szczelina stanowi pewien kwant; (0<wartość szczeliny<∞) (Bergson, Ingarden, Popper, Lem);
3. nieszczelinowość – nie ma ograniczeń aktualności istnienia,
obejmuje ona całość bytu, (wartość „szczeliny”= ∞). Przy tej ewentualności rozróżnienie na teraźniejszość i nieteraźniejszość ma charakter pozorny (teoria nieteraźniejszości pozornej).
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
112
Filip Kobiela
Rozwiązaniem łączącym wszystkie te możliwości byłaby teoria
względności rozpiętości granic teraźniejszości, przyjmująca wielość
perspektyw, uwarunkowanych różnym rzędem złożoności strukturalnej przedmiotów – ich usytuowaniem w hierarchii bytów realnych
oraz zawartością materialną.
Być może jednak ta ostatnia koncepcja daje się zredukować do
jednego z poprzednich wariantów 1-3. Jeśli przyjąć, jak to czyni Ogrodnik, a także Lem, że obiektywna teraźniejszość trwa tyle,
ile kwant czasu przedmiotu znajdującego się na szczycie hierarchii
świata realnego, wówczas granice rozpiętości teraźniejszości przedmiotów niższego rzędu okazują się tylko ich ograniczeniem poznawczym, a więc nie mają charakteru obiektywnego. Mamy tu więc do
czynienia z uogólnioną teorią nieteraźniejszości pozornej.
Można jednakże przyjąć odwrotną hipotezę, wedle której granice
teraźniejszości obiektywnej są wyznaczone przez wielkość kwantu
czasu przedmiotów na samym dnie hierarchii świata realnego. Wówczas długość trwania teraźniejszości przedmiotów wyższego rzędu
okaże się czymś subiektywnym. Ta druga możliwość to uogólniona
teoria teraźniejszości pozornej.
Bibliografia
Augustyn [1995] – Augustyn (św.), Wyznania, przeł. W. Kubiak, PWN, Warszawa 1995.
Denbigh [1979] – K.G. Denbigh, Świat i czas, przeł. J. Mietelski, PWN,
Warszawa 1979.
Ingarden [1965] – R. Ingarden, Intuicja i intelekt u H. Bergsona, [w:]
R. Ingarden, Z badań nad filozofią współczesną, PWN, Warszawa 1965.
Ingarden [1987] – R. Ingarden, Spór o istnienie świata, Wyd. 3, t. I oraz t. II,
cz. 1 i cz. 2, PWN, Warszawa 1987.
Ingarden [1981] – R. Ingarden, Spór o istnienie świata, O strukturze przyczynowej świata realnego, t. III, tłum. D. Gierulanka, Warszawa 1981.
James [1890] – James W., Principles of Psychology, Henry Holt, New York
1890.
© Wydawnictwo WAM, 2011
W KRĘGU MYŚLI ROMANA INGARDENA
Praca zbiorowa pod redakcją Adama Węgrzeckiego
problem szczelinowości w fenomenologii ...
113
Lem [1977] – S. Lem, Sto trzydzieści siedem sekund, [w:] Lem S., Maska,
WL, Kraków, 1977.
Lem [1968] – S. Lem, Filozofia przypadku, WL, Kraków 1968.
Ogrodnik [1995] – B. Ogrodnik, Ontologia czasu konkretnego, Wyd. UŚ,
Katowice 1995.
Popper [2002] – K.R. Popper, Wiedza obiektywna. Ewolucyjna teoria epistemologiczna, przeł. A. Chmielewski, PWN, Warszawa 2002.
Tarnowski [1995] – K. Tarnowski, Zagadnienie Boga w „Sporze o istnienie
świata”, [w:] Węgrzecki A. (red), Roman Ingarden a filozofia naszego
czasu, PTF, Kraków 1995, s. 63-80.
How long does the present last? The problem
of fissuration in Roman Ingarden’s intology
Summary
The article presents limitation of actuality – fragility and fissuration.
I connected the notion of fissuration with so called specious present. Different possible ontological fissuration values (duration of present) were connected to formal complexity of objects’ structure. Generalization of these
results led to contour formulation of ontological theory of relativity of duration of present.