Po m óż m y Jar k o w i

Transkrypt

Po m óż m y Jar k o w i
P O W I AT Ł O M Ż Y Ń S K I , P O W I AT KO L N E Ń S K I , P O W I AT Z A M B R O W S K I , P O W I AT W Y S O KO M A ZO W I E C K I
reklama
1 gRuDNIA 2015 R.
l
NR 365 l ROK IX
www.narew.info [email protected]
l
PomóżmyJarkowi
Do tej pory jego życie było walką z przeciwnościami, teraz otrzymał prawdziwą szansę
na odzyskanie sprawności. Przez wiele lat żył w przekonaniu, że lekarze nie są w stanie mu
pomóc. Nie poddawał się i – mimo wielu przeszkód – uparcie dążył...
O powrocie taty Jarka do zdrowia marzą najstarszy syn Max, średni Kuba i najmłodsza Gabriela
SięPomaga
Jarek Kaja, 35-letni mężczyzna
z Łomży, po 20. latach walki z chorobą otrzymał szansę na powrót do normalnego życia. Operacje w klinice
„Chiari” w Barcelonie pozwolą mu
stanąć na nogi o własnych siłach, bez
pomocy kul, które towarzyszą mu
przez większość życia. Tutaj pojawia
się przeszkoda, którą wspólnie musimy
pomóc Jarkowi pokonać. Łączny koszt
dwóch operacji to 56.800 euro. Bez
pomocy ludzi o wielkich sercach, nie
da się takiej kwoty zebrać. Na ten cel
fundacja „SięPomaga” otworzyła konto i stronę internetową, dzięki którym
zbierane są fundusze. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, jednak
w tym wypadku są niezbędne, żeby Jarek mógł zacząć prawdziwie czerpać
z dobroci, które oferuje nam życie.
Aby pomóc Jarkowi, wystarczy
wysłać sms'a o treści: S3356 na numer: 72365. Koszt wiadomości
to 2,46 zł brutto (w tym VAT), bądź
zrobić przelew na dane: Fundacja
Siepomaga,BPH: 65 1060 0076 0000
3380 0013 1425,tytuł: 3356Jarosław
Kajadarowizna.
Nie znamy bardziej zdeterminowanej
osoby, która tak mocno chciałaby wrócić
do zdrowia. Zawsze uśmiechnięty, pozytywny, wesoły i serdeczny. Cud, nie człowiek – mówią wszyscy, którzy go znają.
Do piętnastego roku życia nic nie wskazywało na to, że ma jakiś problem ze zdrowiem. Diametralnie zmieniła się jego sytuacja życiowa, gdy zaczął utykać na jedną
nogę. Trafił pod opiekę lekarzy, którzy nie
zauważyli, że dzieje się coś złego.
Świat walący się w gruzy
Jarek ma już prawie wszystko, co
potrzebne jest do pełni szczęścia – cudowną żonę, dzieci, dom i pracę. Żeby
móc realizować swoje marzenia i pasje,
musi pokonać niepełnosprawność, która
dała o sobie znać, gdy Jarek był w ósmej
klasie szkoły podstawowej. Na początku
stwierdzono, że to utykanie bierze się
z naciągniętego mięśnia. Lekarze nie byli w stanie rozszyfrować problemu.
W swoim cierpieniu był bezradny i – mi-
mo wielu prób – nie mógł trafić na lekarza, który rzetelnie zająłby się jego chorobą i zrobiłby wszystko, żeby mu pomóc. Był odsyłany ze szpitala do szpitala, od jednego lekarza do drugiego.
Po raz kolejny został wprowadzony
w błąd, gdy postawili diagnozę dotyczącą stwardnienia rozsianego. Na to schorzenie był leczony przez 6 lat. Objawy
faktycznie najbardziej przypominały
właśnie stwardnienie rozsiane – niedowład i plątanie nóg, jednak nie była to
poprawna diagnoza. Po pierwszym turnusie dla osób cierpiących na SM zauważył, że jego schorzenie jest diametralnie inne.
Gdy skończył 18 lat, zaczął odkładać pieniądze na bardziej zaawansowaną diagnostykę.
– Gdy uzbierałem wystarczającą
ilość pieniędzy, wybrałem się do Warszawy i wykonałem prywatnie rezonans całego ciała. Przez cały czas miałem nadzieję... – wspomina. – W trybie pilnym
skierowano mnie na oddział neurologii
przy ul. Sobieskiego w Warszawie. Spędziłem tam miesiąc. Wykonano mi
wszystkie możliwe badania, zebrało się
też sympozjum lekarskie, ale nikt nie potrafił określić, co mi dolega. Wszystkie
wyniki miałem prawidłowe, wykluczono
również SM i skierowano mnie od razu
na oddział neurochirurgii przy ul. Banacha. Tam powtórzono wszystkie badania. To było błędne koło... Jedynie mój
lekarz prowadzący stwierdził, że mam
niepokojąco cienki rdzeń. U zdrowych
osób rdzeń jest grubości zapałki, u mnie
był cienki jak nitka…
Życie na stole operacyjnym
Z niedowładem kończyn dolnych
wypisano Jarka do domu. W 2004 roku
zlecono wszczepienie pompy baklofenowej, która podaje lek bezpośrednio
do rdzenia, niejako „upijając” zakończenia nerwów. W Olsztynie szczęśliwie
udało się Jarkowi trafić na młodego
i ambitnego lekarza, który nie wypuścił
mężczyzny bez dokładnej diagnozy.
Okazało się, że jest to Zespół Zakotwiczonego Rdzenia.
W grudniu 2013 roku podjęto się
operacji, która miała być szansą dla Jarka na odzyskanie pełnej sprawności.
– W swoim życiu byłem już wiele razy
usypiany do zabiegów, jednak wtedy byłem pewien, że wraz z ustaniem narkozy,
obudzę się do nowego życia – mówi Jarek. Gdy się obudził, wcale nie czuł się
lepiej. Próba okazała się nieudana. Lekarz przyszedł do niego, przeprosił i powiedział, że jest to na tyle ryzykow-
na operacja, że nie da rady jej się podjąć.
Choroba nadal postępowała. Starał
się czerpać z życia i nie okazywać rodzinie swojego bólu i cierpienia. Był silny
i nigdy się nie poddawał. Wiedział, że
ma o co walczyć.
Kierunek Barcelona
Lipiec 2015 roku okazał się dla Jarka przełomowy. Od wrocławskich lekarzy dowiedział się, że ma szansę na odzyskanie pełnej sprawności. Zakwalifikował się do bardzo kosztownych operacji
w klinice „Chiari” w Barcelonie. Pierwsza operacja endoskopowa to
koszt 18 600 euro, natomiast koszt drugiej to 40 000. Jarek wie, że jego rdzeń
kiedyś nie wytrzyma i pęknie, jest
za cienki. – Operacja jest dla mnie jedyną szansą, żeby móc uwolnić się od bólu, od przyszłości na wózku inwalidzkim, od perspektywy bycia ciężarem dla
bliskich. Termin operacji zostanie wyznaczony po zebraniu pieniędzy.
– Próbowałem już wszelkimi sposobami, żeby ta operacja się odbyła, a teraz to już ostatni moment, kiedy naprawdę wierzę, że to może się udać.
Każda podarowana złotówka to dla
mnie nadzieja, na którą czekam od 20
lat – mówi Jarek Kaja
Wspólnie pomóżmy Jarkowi spełnić marzenia! Pamiętajmy, że każdy sms
jest na wagę złota. A może raczej
– na wagę życia.
K A RO LI NA Ł O MO TOW SKA
Wszyscy jesteśmy Ekscelencjami – Światowe Dni Młodzieży w Polsce i Diecezji Łomżyńskiej
Światowe Dni Młodzieży, które
– na mocydecyzjipapieżaFranciszka
– sprowadzą miliony młodych ludzi
ze wszystkich kontynentów w lipcu 2016 roku do Krakowa, będą jednym z największych wydarzeń międzynarodow ych w naszym kraju
od czasu pielgrzymek świętego papieża Jana Pawła II. Swoją cząstkę
w wielkim dziele będzie miała także
DiecezjaŁomżyńska.
Całasalaambasadorów
– Ambasadorom przysługuje tytuł
„ekscelencji”, zatem witam Wasze Ekscelencje. I mówię to nie tylko do obecnych tu biskupów – spotkanie w siedzibie Szkół Katolickich w Łomży otworzył ksiądz Jacek Czaplicki, dyrektor diecezjalnego biura Światowych Dni Młodzieży.
„Ekscelencjami” wypełniającymi salę byli tym razem: parlamentarzyści, samorządowcy, szefowie ważnych firm,
instytucji i organizacji społecznych,
przedstawiciele świata mediów, kultury
i sztuki, twórcy. Łącznie ponad 100
osób. Wśród nich Artur Filipkowski,
szef Grupy Medialnej Narew. Wszyscy
otrzymali specjalne dyplomy oznaczające, że zostają Ambasadorami Światowych Dni Młodzieży w Diecezji Łomżyńskiej.
– Proszę się nie obawiać ambasadorskich obowiązków – tłumaczył ksiądz
Jacek Czaplicki. – Wiele już Państwo ro-
bią na rzecz tego wielkiego wydarzenia
swoją codzienną pracą. A poza tym wystarczy po prostu mówić dobrze o tym,
co nas czeka.
W gronie ambasadorów znalazł się
m. in. wójt Sokół Józef Zajkowski. Zamierza pokazać gościom m. in. inicjatywy społeczne gminy i jej wspaniałą przyrodę w Narwiańskim Parku Narodowym i jego otulinie. – Łomża także będzie gotowa – deklaruje nowy przewodniczący Rady Miejskiej Wiesław Tadeusz
Grzymała. Ponieważ jest znanym i cenionym producentem miodu, szczególnie ucieszył go jeden ze znaków graficznych diecezjalnych przygotowań z cytatem z Biblii: „Kanaan – land of milk
and honey” (Kanaan – kraina mleka
i miodu).
– Jest takie powiedzenie: „miód
w gębie”. Postaramy się, aby nasi goście
wyjeżdżali stąd mając właśnie taki miodowy smak Łomży
Dokończenie na ááá STR. 2
2/ wydarzenia
www.narew.info
1 grudnia 2015
Wszyscy jesteśmy Ekscelencjami – Światowe Dni Młodzieży w Polsce i Diecezji Łomżyńskiej
Dokończenie ze ááá
STR. 1
i Ziemi Łomżyńskiej w ustach i w pamięci – stwierdził przewodniczący miejskiego samorządu.
O promowaniu wyśmienitego mleczarstwa mówił z kolei ksiądz biskup
łomżyński Janusz Stepnowski. Ten motyw wykorzystać chce również Dariusz
Latarowski, burmistrz Grajewa, w którym swoją siedzibę ma mleczny potentat – spółdzielnia Mlekpol i gdzie niedawno powstało pierwsze Muzeum
Mleka.
Na jeszcze jeden ważny aspekt promocyjny ŚDM zwrócił uwagę łomżyński ksiądz biskup pomocniczy Tadeusz
Bronakowski. Powinna być to historia
i współczesne oblicze diecezji świętującej 90-lecie.
Artystyczną oprawę – wokalną i aktorską – uroczystości mianowania Ambasadorów Światowych Dni Młodzieży
w Diecezji Łomżyńskiej zapewniła młodzież z grupy „Soli Deo” działającej
w Szkołach Katolickich im. Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Łomży.
Przy dźwiękach ukochanej przez świętego papieża Jana Pawła II „Barki” wszyscy Ambasadorowie utworzyli żywy łańcuch połączonych dłoni.
Diecezjalna część Światowych Dni
Młodzieży potrwa od 20 do 25 lipca 2016 roku. Potem (26 – 31 lipca)
uczestnicy spotkają się w Krakowie.
Światowewydarzenie
Światowe Dni Młodzieży do inicjatywa przedstawiona w 1985 roku przez
świętego papieża Jana Pawła II. Odbywają się co roku w diecezjach, a co dwa
– trzy lata w wymiarze światowym. Miliony młodych ludzi gościły do tej pory
m. in. Rzym, Buenos Aires, Denver, Manila, Paryż, Sydney, Kolonia, a ostatnio
Rio de Janeiro. W Polsce odbyły się
do tej pory raz – w Częstochowie
w 1991 roku. Z założenia mają być
przede wszystkim świętem wielkiej
„Tarzekakusiswoimurokiem,bogactwemfloryi fauny,zachwycaprzybyszówz Polskii spoza jejgranic”– na-
Wielka księga Narwi
18-400 Łomża, Stary Rynek 13
e-mail: [email protected]
tel./fax 86 216 71 07
reDAKTornAczelny:
Artur Filipkowski
Współpraca:
Maciej Gryguc, Karolina Łomotowska,
Karol Babiel, Maciej Kosiński
DyreKTor
BIurAreKlAMyIogŁoSzeŃ:
Monika Strzelecka
tel. 600 680 638
Ewa Radoła
e-mail: [email protected]
www.narew.info
„Narew Extra Tygodnik” wydawany jest
na podst. umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o.
Druk: Agora SA, ul. Daniszewska 27, Warszawa
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności
za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo
do skracania nadesłanych tekstów.
pisało narwiprofesorHenrykSamsonowicz. Słowa te zawarł we wstępie
do„WielkiejKsięginarwiańskiej”,którąprzygotowałoSpołeczneStowarzyszeniePrasoznawcze„Stopka”w Łomży.
– Mamy nadzieję, że poświęcona jej Wielka księga także będzie kusić
– do lektury, przemyśleń i refleksji – zaprasza do lektury Wiesława Czartoryska
ze „Stopki”. – Pierwsze tak panoramiczne przedstawienie Narwi i jej roli w życiu człowieka – już wkrótce.
Wydawnictwo prezentuje najlepszą część dorobku przeprowadzonego
przez Społeczne Stowarzyszenie Prasoznawcze „Stopka” ogólnopolskiego
konkursu na esej, reportaż, fotoreportaż i starą fotografię „Narew – ludzie,
przyroda, kultura”, który zgromadził
cenny i obfity plon. Nadesłano prawie
wspólnoty Kościoła, czasem bycia razem, wspólnej modlitwy i doświadczania wiary.
Przygotowania do przyjęcia gości
w parafiach Diecezji Łomżyńskiej już
się rozpoczęły.
– Spodziewamy się około 5 tysięcy
gości – informuje ksiądz Jacek Czaplicki, dyrektor diecezjalnego biura Światowych Dni Młodzieży. – 1,5 tysiąca już
potwierdziło przyjazd. Są wśród nich
młodzi ludzie z pobliskich krajów – Litwy czy Rosji, ale również z Meksyku
i Salwadoru.
W działaniach związanych z przyszłorocznym świętem „młodego Kościoła”
na Ziemi Łomżyńskiej i Ostrołęckiej biorą udział setki osób. Do tej pory przede
wszystkim duchowni i młodzież skupieni
w kilku sekcjach, które zajmują się wszelkimi aspektami wydarzenia: jego wymiarem formacyjno – modlitewnym, muzycznym, medialno – językowym, techniczno
– logistycznym, wolontariatem, peregrynacją symboli ŚDM, promocją i współpracą
oraz specjalnym programem Bilet dla Brata. Ma on na celu pomoc organizacyjną
i finansową, aby mogło przyjechać
do Polski i diecezji jak najwięcej gości
z krajów zza naszej wschodniej granicy. Są
także centra dekanalne, do których można się zgłaszać po informacje, a może także z chęcią pomocy. Jest promocyjny
czterysta prac, łącznie trzy tysiące
stron wydruków komputerowych oraz
ponad tysiąc sześćset zdjęć. Pomysłodawcą narwiańskiego konkursu był
zmarły w sierpniu br. prezes „Stopki”
red. Stanisław Zagórski, natomiast redaktorem księgi jest ks. prof. Jerzy Sikora – literaturoznawca, krytyk literacki i poeta. W Księdze znajdzie się
sześćdziesiąt najciekawszych tekstów
(pióra między innymi Joanny Papuzińskiej, nieżyjącego już Wojciecha Giełżyńskiego, Piotra Nesterowicza) oraz
dziewięćdziesiąt zdjęć wybranych spośród nadesłanych w konkursie na fotoreportaż i starą fotografię. Wstępem
opatrzył publikację prof. Henryk Samsonowicz.
Będzie to naprawdę „wielka księga”
– obszerna, w twardej oprawie i w dużym formacie, ale także wielka bogac-
film, który można znaleźć m. in. na facebook'owej stronie Światowych Dni Młodzieży w Diecezji Łomżyńskiej.
Duszpasterz diecezji, ksiądz biskup
Janusz Stepnowski mówi w nim:
– Jest to region piękny w swej swoistej urodzie. Chciałbym abyście mieli
okazję poznać przede wszystkim ludzi.
Drodzy Przyjaciele, zapraszam Was.
Słowa zaproszenie kierują do swoich rówieśników ze świata młodzi łomżanie.
– Pokazać im jak przeżywamy naszą
codzienność, jak doświadczamy Boga
w codziennym życiu – mówi Daria
Chełstowska.
Diecezja Łomżyńska spodziewa się
około 5 tysięcy gości ze świata. W pozostałych diecezjach i na koniec w Krakowie mogą się zebrać miliony. O radość tworzenia takiej wspólnoty chyba
nie ma co się martwić. Jest to jednak
także gigantyczne przedsięwzięcie organizacyjne – bezpieczeństwo, transport,
wyżywienie i mieszkanie, opieka medyczna. W każdej dziedzinie pracy dla
rządu i samorządów, wszelkich instytucji jest mnóstwo. Jednym z tych, którzy
będą ją wykonywać jest Jacek Bogucki,
poseł z województwa podlaskiego
i od niedawna wiceminister rolnictwa.
– Będziemy musieli wszystkich
naszych miłych gości nakar mić – powiedział. – W tym okresie powinniśmy mieć jeszcze nasze wspaniałe
truskawki, inne owoce i warzywa.
Chciałbym, aby była to także światowa promocja polskiej żywności.
Dlaczego w ogóle war to podejmować się tak ogromnego wyzwania?
– Wśród korespondencji, jaką
otrzymujemy, znalazły się mailowe
listy z Brazylii, Korei Włoch. Młodzi
ludzie stamtąd od wyznaczenia Krakowa na organizatora ŚDM 2016 roku zbierają pieniądze na wyprawę
do Polski. Chcą twarzą w twarz spotkać się z rówieśnikami, poznać polskie rodziny, kulturę i naturę – wy jaśniał ksiądz Jacek Czaplicki.
Więcej szczegółów dotyczących
krajowych i diecezjalnych przygotowań
do Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 można znaleźć na stronie internetowej: www.sdm.lomza.pl.
twem i różnorodnością treści. „Obraz
nadnarwiańskiego świata jest wieloraki.
Zgromadzone w Księdze materiały dużo
mówią o ludziach zamieszkujących nadnarwiańskie strony, o ich życiu, o tworzonej przez nich kulturze, o przyrodzie
– z wyeksponowaną rzeką. Autorzy
dość często sięgają do wspomnień,
zwłaszcza do czasów dzieciństwa. I wtedy nadnarwiańska kraina staje się krainą
arkadyjską. Wspominaną z nostalgią,
z tęsknotą za tym, co było tak piękne,
ale, niestety, już bezpowrotnie przeminęło. Nadnarwiańska kraina to miejsce,
do którego się wraca, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej we wspomnieniach. Nieraz jest ona usymboliczniona,
idealizowana, mitologizowana. Rzeka
pełni funkcję terapeutyczną. Uśmierza
ból, koi rany” – pisze redaktor tomu.
– Grupy Medialnej Narew nie mogło zabraknąć wśród podmiotów, którym zależy, aby „Wielka księga narwiańska” stała się wielka także z racji zainteresowania odbiorców i wielością osób,
które zainspiruje do poznawania „narwiańskiej krainy” – mówi Artur Filipkowski, szef Grupy Medialnej Narew.
– Narew jest dla nas, ludzi stąd, czymś
więcej niż jedną z pięknych polskich
rzek. Napisaliśmy kiedyś, że wszyscy nosimy na skórze krople jej wody.
1 grudnia 2015
region /3
www.narew.info
Nowy sprzęt w łomżyńskiej straży
Posłowie
ponad podziałami (?)
czy możliwe jest współdziałanie wybranych w województwie podlaskim
(i nietylko)posłówna rzeczregionu?PostanowiłatosprawdzićBożena Kamińska(Po)z Suwałki zaprosiłapozostałychparlamentarzystówdo tworzącegosięzespołu.
Jak powiedziała mediom Bożena Kamińska, chodzi o wspólne zabieganie
o ważne dla regionu sprawy, zwłaszcza inwestycje infrastrukturalne. Akces do porozumienia zgłosiło siedmioro posłów: z województwa podlaskiego – wszyscy reprezentanci PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL, a dodatkowo jeszcze posłanka
Kornelia Wróblewska z Nowoczesnej wybrana w województwie mazowieckim
przez sentyment do stron pochodzenia.
Zaproszenie adresowane było także do największej grupy posłów z województwa, czyli reprezentantów PiS. Na razie nie zgłosił się żaden. W komentarzach dla mediów mówią przede wszystkim o obawach związanych z „politycznym obliczem” zespołu czy jego skutecznością.
Znawcy zresztą przyznają – bez reprezentantów rządzącej większości szanse
na powodzenie przedsięwzięć takiej grupy są minimalne. Dobrze, że przynajmniej podjęta została taka próba.
Zespoły i grupy poselskie to normalna i dosyć popularna praktyka w polskim parlamencie. W poprzedniej kadencji było ich ponad 120. Czynnikiem spajającym jest w tym przypadku najczęściej temat czy problem, rzadziej geografia.
Jednym z najbardziej znanych i mających najdłuższe tradycje zespołów jest np.
Parlamentarna Grupa Kobiet.
Wiele jest poselskich grup organizujących się wokół współpracy z parlamentami innych krajów, ale były i są też takie zajmujące się np. tradycjami i historią
Żołnierzy Wyklętych (bardzo duży) albo ratownictwem wodnym (maleńki). Jednym z najbardziej znanych był zespół pod kierownictwem ówczesnego posła Antoniego Macierewicza zajmujący się wyjaśnianiem okoliczności tragedii smoleńskiej.
– na wyposażenie w pojazdy i towarzyszącysprzętniemożemynarzekać
– mówią strażacy z łomżyńskiej komendy. Jednak od „przybytku głowa
nieboli”,dlategoz wdzięcznościąi radościąprzyjęlinajnowszewzmocnienietechnicznejednostki.
Jak wyjaśnia brygadier Grzegorz
Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej
w Łomży, jednostki w województwie
podlaskim skorzystały w mijającym roku sprzętowo przede wszystkim
z dwóch programów unijnych, m. in.
na prowadzenie długotrwałych akcji.
Do Łomży trafiły pojazdy i wyposażenie za ponad 2,6 miliona złotych. W całym regionie wydatki straży sięgnęły 20
milionów.
– W tym roku może nie, ale bywały w przeszłości sytuacje, w których takie wyposażenie by się nam przydało
– przyznaje brygadier Grzegorz Wilczyński.
Zupełna nowość to samochód wężowy. Ma w ładowniach zwoje „sikawek” o długości 3,6 kilometra. Służy
przede wszystkim do akcji, w których
konieczne jest przesyłanie wody na dużą odległość, raczej odpompowywanie
(np. w razie powodzi), choć też w akcjach gaśniczych, gdzie brakuje w pobliżu źródeł zaopatrzenie w wodę.
Pojazd i sprzęt do tzw. ratownictwa
chemicznego, komenda PSP w Łomży już
ma, ale przybył samochód średni. Jego specjalistyczne wyposażenie pozwala na przeprowadzenie nawet dużych akcji związanych np. z rozszczelnieniem cysterny czy
zbiornika z gazem albo wycieku większych
ilości paliwa. Są tam także specjalne kombinezony ochronne dla strażaków oraz
środki chemiczne do neutralizacji chemikaliów i paliw, które mogłyby stwarzać zagrożenie na drodze lub dla środowiska.
Pozostałe nowe sprzęty, jakie trafiły
do łomżyńskiej jednostki to pompa
na specjalnej przyczepie do wody zanieczyszczonej, agregat prądotwórczy, quad z przyczepą.
– Będzie bardzo przydatny w trudnym terenie – tłumaczy młodszy brygadier Piotr Chendoszko, dowódca jednostki ratowniczo – gaśniczej.
„Mikołaj” z podarunkami zapowiedział się jeszcze przed końcem roku
z wizytą w komendzie miejskiej.
– Mamy od władz miasta otrzymać
nowy średni samochód ratowniczo – gaśniczy, który ma zastąpić nasz wysłużo-
ny nr 1, czyli samochód, który jako
pierwszy wyjeżdża do zdarzeń w mieście
– dodaje Grzegorz Wilczyński.
Powodzie to na Ziemi Łomżyńskiej
zjawisko niemal nieznane, ale czasami
Narew, Biebrza czy Pisa, a nawet mała
Łomżyczka potrafią się rozhulać. Dlatego dobrze, że do strażackiego taboru
dołączył pojazd, który może być ważny
w takich sytuacjach. Wielkich zagrożeń
chemicznych też do tej pory nie było,
ale prowadzą przez Łomżę i powiat
tranzytowe szlaki, którymi przewożone
są rozmaite substancje. Dobrze wiedzieć, że w razie czego jest „pod ręką”
także odpowiedni sprzęt.
– Nigdy nie wiadomo, kiedy się może coś wydarzyć – mówi Piotr Chendoszko. – Dlatego cały czas ćwiczymy,
żeby wyrobić pewien automatyzm reakcji i zachowań.
Ligawkizagrająna początekadwentu
„Ligawki” w Muzeum
Rolnictwa imienia księdza
Krzysztofa Kluka
w Ciechanowcu to jedno
z najbardziej niezwykłych
wydarzeń w województwie
podlaskim, mimo że
towarzyszy nam już
od ponad 30. lat.
Dźwięki wielkich drewnianych trąb
– ligawek, trombit, bazun, surm
– na Mazowszu i Podlasiu, na Kaszubach i w Pieninach, miały zawsze nieść
się daleko i przekazywać sygnał: zaczyna się Adwent, okres oczekiwania
na przyjście Zbawiciela.
Dlatego 5 i 6 grudnia (sobota i niedziela) ligawki znów zagrają w Ciechanowcu, bo odbędzie się w Muzeum
Rolnictwa XXXV Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich im. Kazimierza
Uszyńskiego, w którym udział wezmą
instrumentaliści z całej Polski oraz zagranicy.
Historia Konkursu sięga 1974 roku,
kiedy to w Muzeum kierowanym przez
Kazimierza Uszyńskiego, powstała idea
reaktywowania tradycji gry na ligawce.
Jak głosi zapowiedź imprezy, o jednym
z najstarszych instrumentów w Polsce
pierwsze wzmianki pojawiły się w 1778
r. Pisali o niej w swoich pracach m. in.
ks. Krzysztof Kluk, Oskar Kolberg, Zygmunt Gloger. Zwyczaj ten trwał na wsi
południowego Podlasia i północno-wschodniego Mazowsza do II wojny
światowej. Władze okupacyjne zabroniły muzykowania obawiając się – pewnie
słusznie – że z dźwiękiem ligawek mogły
się nieść także informacje dla oddziałów
partyzanckich. Po wojnie także więcej
było zniechęcania do przywrócenia obyczaju związanego z religią niż zachęcania do pielęgnowania tradycji.
Kazimierz Uszyński i jego współpracownicy przełamali opór. Znaleźli
działających jeszcze mistrzów wyrobu ligawek i gry nich i zachęcili ich
do udziału w Konkursie oraz przekazy-
wania wiedzy młodszym pokoleniom. I „Ligawki” odżyły.
„Organizowany od trzydziestu
trzech lat Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich ma na celu kultywowanie zwyczaju umiejętności grania na instrumentach pasterskich wszędzie tam,
gdzie takie instrumenty i osoby na nich
grające występują w Polsce oraz w krajach europejskich. Jest to doskonała
możliwość zaprezentowania tradycyjnych melodii, umożliwienie nawiązania
kontaktów między wykonawcami tradycyjnej muzyki pasterskiej oraz podtrzymywanie i popularyzacja gry na instrumentach pasterskich. Uczestnicy wykonują melodie charakterystyczne dla danego instrumentu pasterskiego oraz regionu, z którego pochodzą. Jest to jed-
na z nielicznych imprez kulturalnych
w naszym kraju pielęgnująca i podtrzymująca tradycje polskiego ludu i chrześcijaństwa.
W konkursie uczestniczą instrumentaliści grający m.in. na mazowiecko-podlaskich ligawkach, góralskich trombitach, kaszubskich bazunach, białoruskich surmach oraz na innych instrumentach pasterskich. Każdego roku
w Konkursie bierze udział ponad 150
instrumentalistów, z których około 70
to dzieci w wieku od 3 do 16 lat.
W Konkursie, oprócz wykonawców
z Polski, występowali już instrumentaliści z Finlandii, Meksyku, Australii, Hiszpanii, Bułgarii, Irlandii, Szkocji, Niemiec, Litwy, Słowacji, Ukrainy, Białorusi.
W jednym miejscu i czasie gromadzi różnych instrumentalistów, mówiących różnymi językami i gwarami, a pielęgnujących jedną dziedzinę kultury ludowej. Jest to wydarzenie nie tylko dla
specjalistów z dziedziny etnologii, etnomuzykologii, muzyki, muzykologii, folklorystyki, ale również dla widzów zainteresowanych tradycyjną muzyką pasterską, kulturą ludową i folklorem. W czasie dwu dni trwania imprezy stwarzamy
w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu
doskonałą możliwość bezpośredniego
kontaktu z tradycyjną muzyką i instrumentami pasterskimi z różnych regionów Polski i Europy, a nawet świata.
W XXXV Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich im. Kazimierza
Uszyńskiego udział wezmą instrumentaliści z Podlasia (w tym mniejszości narodowe Białorusinów oraz Litwinów), Mazowsza, Kurpi, Lubelszczyzny, Podhala,
Beskidu Śląskiego, Małopolski, Wielkopolski, Kaszub. Konkurs ma zasięg międzynarodowy – spodziewamy się uczestników m.in. z Litwy, Słowacji, Ukrainy.
Najliczniej reprezentowani będą instrumentaliści z Podlasia i Mazowsza grający na ligawkach. W jury Konkursu zasiądą wybitni specjaliści z dziedziny muzykologii i etnografii” – czytamy w zapowiedzi organizatorów.
Konkurs ma charakter otwar ty
– uczestnik zgłasza się osobiście
do chwili rozpoczęcia Konkursu w danej kategorii.
Patronatnad Konkursemobjęli: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
Wojewoda Podlaski,
Marszałek Województwa Podlaskiego.
l
l
l
Patronat Duchowy nad Konkursem
sprawuje:
J. E. ks. bp. prof. dr hab. Tadeusz Pikus
Ordynariusz Diecezji Drohiczyńskiej
l
Współorganizatorzy:
Starostwo Powiatowe w Wysokiem Mazowieckiem
Parafia pw. Trójcy Przenajświętszej
w Ciechanowcu
l
l
4/
Prawo
www.narew.info
1 grudnia 2015
niezłamałprawa,
alezapłaciłdrogo
Wojciech Dzierzgowski, były
wicewojewoda podlaski, został
prawomocnie uniewinniony
od zarzutów składania
nieprawdziwych oświadczeń
majątkowych. Warunkowo
umorzona została sprawa jego
kredytów i pożyczek
zaciąganych na podstawie
nierzetelnych dokumentów
Musi jednak zapłacić 8 tysięcy złotych na fundusz pomocy poszkodowa-
reklama
nym. Sąd Okręgowy w Łomży rozpatrujący apelację prokuratury wydał wobec
Wojciecha Dzierzgowskiego dokładnie
taki sam wyrok, jaki zapadł w pierwszej
instancji w Sądzie Rejonowym w Łomży. Już wtedy sąd bardzo dokładnie uzasadnił dlaczego były wicewojewoda nie
może zostać ukarany za to, że nie podawał w oświadczeniach majątkowych informacji o pożyczkach i kredytach bankowych, które ma do spłacenia. Po prostu nie musiał tego robić.
Obowiązujące w Polsce przepisy nakładają tego rodzaju obowiązek np.
na przedstawicieli administracji samorządowej, ale trochę inaczej zostały sformułowane wobec urzędników administracji rządowej, czyli także wicewojewo-
dy (ministra też). I, mimo że prokuratura w Olsztynie, nie zgodziła się z tego
rodzaju interpretacją prawa, Sąd Okręgowy w Łomży prawomocnie podtrzymał werdykt z pierwszej instancji.
Mniej jednoznacznie wypadła sądowa ocena drugiej grupy zarzutów wobec
Wojciecha Dzierzgowskiego. Kilka lat
temu korzystał on z pożyczek i kredytów zaciąganych w kilku bankach (m.
in. w Zambrowie i Piątnicy). Okazało
się, że składając dokumenty nie zawsze
podawał pełne dane o swoich wcześniejszych zobowiązaniach. Prokuratura
uznała to za poważne złamanie prawa.
Sąd stwierdził, że można tu zastosować
formułę o „znikomej szkodliwości czynu”. Przede wszystkim dlatego, że żaden z banków nie ma pretensji do byłego wicewojewody – cały czas wywiązywał się on z obowiązku spłacania długów. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu niektóre uregulował całkowicie. Stąd
decyzja o umorzeniu, choć jednak
z obowiązkiem przekazania 8 tysięcy
złotych tzw. świadczenia pieniężnego
na rzecz stowarzyszenia pomagającego
poszkodowanym.
Wojciech Dzierzgowski ze stoickim
spokojem, ale także z zadowoleniem
przyjął prawomocne zakończenie sprawy. Nawet bez szczególnego żalu wobec
prokuratury, której działania pozbawiły
go eksponowanego stanowiska i zwichnęły karierę polityczną. Gdy informacje
o śledztwie i zarzutach zostały ujawnione stracił nie tylko stanowisko wicewojewody, ale także funkcję prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego w województwie podlaskim.
Dzicza
sprawa
zdzisławŁubajestbardzowkurzony.
Trudno powiedzieć czy bardziej
na dziki,czyna ludzi.– Ja,polskirolnik,proszęo sprawiedliwość– mówi.
Wyrok jeszcze nie został ogłoszony
Ale zdzisław Łuba ma poczucie, że
przegrał.z dzikamii z ludźmi.
Mieszka w Mężeninie w gminie
Śniadowo i tam prowadzi gospodarstwo. Na skraju wielkiego kompleksu leśnego Czerwony Bór. Potrzebuje w gospodarstwie dużo kukurydzy. Nie ma
tyle, ile trzeba, bo zjadły ją dziki. Może
też jelenie czy łosie, bo dziki nie wszędzie mogłyby sięgnąć
Nie pierwszy raz się z tego powodu wkurzył. Dziki buchtują mu pola
od dawna. Przychodzą z Czer wonego
Boru, czyli należą do „inwentarza”
Nadleśnictwa Łomża, które zarządza
wielkimi zalesionymi połaciami dawnego poligonu. Zdzisław Łuba wolałby, żeby było to dziki „podległe” kołom łowieckim. Trochę tam łatwiej
o odszkodowanie. Musi jednak korzystać ze stałej drogi prawnej. Zgłasza
szkody co roku. Zgodnie z prawem,
oszacowanie ile się należy za straty
należy do instytucji, która potem ma
płacić. Rolnik specjalnie się nie dziwi,
że Nadleśnictwo woli płacić mniej niż
więcej.
– Tak ukształtowane jest prawo.
Przy ubezpieczeniach komunikacyjnych
ocena szkód również dokonywana jest
przez firmy, które wypłacają ubezpieczenia. Nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że szacowanie strat rolniczych
przez leśników nie jest rzetelne – mówi
nadleśniczy Dariusz Godlewski.
Jego instytucja broni się przed rolnikiem „uzbrojona” w prawników i ekspertów. Zdzisław Łuba jest przed sądem
sam. Nie był sam, kiedy próbował we
własnym zakresie obliczyć ile stracił kukurydzy. Pomagali mu przedstawiciele
Izby Rolniczej, Podlaskiego Ośrodka
Doradztwa Rolniczego, sąsiedzi. Ale jakoś to nie wyszło. Zabrakło procedur,
„regulaminu” pracy. Leśników do szacowania było w tym czasie na polu kilkunastu. Mieli kamery, aparaty fotograficzne, protokoły.
– Dlaczego było ich aż tylu, kiedy
w poprzednich latach szacował jeden albo
dwóch? Dlaczego biegłym sądowym wyznaczony został myśliwy i nauczyciel leśników w tej dziedzinie? – Zdzisław Łuba
ma w tej sprawie dziesiątki pytań. I jeszcze
więcej powodów do wkurzenia.
Oblicza, że za szkody wyrządzone
przez dziki powinien otrzymać 16 – 17
tysięcy złotych. Nadleśnictwo proponuje mu około 730 złotych. Dlatego zgody nie ma i rozstrzygać będzie sąd. Wyrok ma być ogłoszony 2 grudnia.
iV/ ogłoszeniadrobne
USŁUGIREMONTOWO– BUDOWL ANE
Usługi dekarskie – Perfekt dach: pokrycia dachowe, wymiana konstrukcji dachowych, kominy z klinkieru, podbitki,
montaż okien dachowych i włazów,
materiały. Łomża, Boguszyce 17, Łukasz
Just. Tel. 508 637 509.
Usługi hydrauliczne PLUMBER Sobociński Sławomir: instalacje CO, instalacje
wodno – kanalizacyjne, montaż urządzeń sanitarnych, kotłownie (olejowe,
gazowe, węglowe), kolektory słoneczne, pełen zakres usług. Tel. 516 376 389.
Szambabetonowewodoszczelne
z atestemPzH.Jednokomorowe,
dwukomorowe.różnepojemności.
zastosowaniepod ściekiprzydomowe,gnojówkę,gnojowicę,deszczówkę.zapewniamtransport,
montażgratis.Tel. 515 373 550.
Hydraulik Tel. 668 645 922. Instalacje
sanitarne i C. O. montaż kotłowni,
grzejników, ogrzewanie podłogowe,
przeróbki, odkurzacze centralne, pompy ciepła C. W. U, usuwanie awarii.
IWBUD Iwona Wiśniewska wypożyczalnia sprzętu budowlanego i i ogrodniczego:
– młoty wyburzeniowe i inne
– zagęszczarki
– rusztowania
– piły spalinowe
– kosiarki, wykaszarki do trawy, areator
– sprzęt rolniczy
Łomża, ul. Nowogrodzka 44B.
Tel. 600 011 914.
Wynajmęw Łomżylokale:
– 20m2, 30m2, 50m2, 80m2
(pod bank) 110m2
(pod gastronomię) 200m2(lokal
dwupoziomowy) 60m2
(podpiwniczony)okazja
tylko 600zł.
Pomieszczeniamagazynowo
– produkcyjne 50m2, 100m2, 150
m2, 200m2.
garażblaszak 100m2– 600zł.
Bilbordyreklamowe 24m2i 50m2.
Tel. 600 588 666
Kupię garaż w centrum Łomży w okolicach ulicy Polowej, Kopernika, Dmowskiego, Krzywe Koło. Tel. 664 133 042.
Tanio wynajmę w Łomży
– lokale handlowo-usługowe 20 m2, 30
m2, 50 m2, 70 m2, 100 m2
– pomieszczenia magazynowo-usługowe 50 m2, 100 m2, 150 m2, 200 m2
– garaż blaszak 100 m2 (baza wzgs)
Tel. 600 588 666
Sprzedamdomw nowogrodzie, 180m2,podpiwniczonyz garażemna dwasamochody,dobra
lokalizacja,działka 16arów,ogrodzona.Tel. 606 238 444.
Poszukujemy do wynajęcia lokali handlowych na nową odzież i obuwie
od 700 – 1500 m2, parter, obok spożywczy. Główne ulice Łomży, Zambrowa i miast pow. 10 tys. mieszkańców.
Tel. 791 999 970, [email protected]
USŁUGIFINANSOWE
Mikołajkowa pożyczka – zadzwoń nie
zwlekaj. Mamy dla Ciebie nawet 25 tys.
zł. Tel. 728 706 243. Gotówka czeka.
DOM
EDWAL – meble na zamówienie. Projekt gratis. Konarzyce.
Tel. 86 218 79 53, 601 804 117.
EKSPRESOWA GOTÓWKA
BEZ BIK, CHWILÓWKI, POŻYCZKI RATALNE, KREDYTY. Tel. 500 547 057.
www.narew.info
Szybka gotówka bez BIK. Pożyczki ratalne, kredyty. Tel. 500 547 057.
Ale szybka gotówka do 25.000 zł!!!
Sprawdź. 602 329 082
EKSPRES gotówkowy! Pożyczymy
do 25.000 zł! tel. 602 329 082
USŁUGIINFORMAT YCZNE
Serwis technologii i systemów informatycznych. Informatyka dla firm i domu.
Łomża. Tel. 86 225 20 77, 602 673 711
Wynajmę mieszkanie 37 m2, Łomża, ul.
Małachowskiego, II piętro.
Tel. 606 878 444.
Samochód?remont?Mieszkanie?
Spełniamymarzenia!Kredytybankowe.Pożyczki– doświadczenidoradcy.Poradybezpłatne.Sprawdź!
Przyjdź!HoSSAŁomża,
ul.WySzyŃSKIego 2paw. 13.
Tel. 86 218 87 88, 504 178 600.
Sprzedam działki budowlane (położone obok siebie) na ul. Kruczej w Łomży
o powierzchni 0,1643 ha i 0, 1435 ha.
Tel. 511 356 284 lub 0032485450742.
Potrzebujesz pieniądze na niespodziewane wydatki? Sprawdź nas! Zadzwoń
lub wyślij SMS o treści pożyczka. Łomża.
Tel. 792 099 034.
Oprawa obrazów, Ignacy Jaworski,
Łomża, ul. Rządowa 9a. Tel. 216 57 38.
Wróżka,tarot,numerologia.Profesjonalnie.pon.– pt. 17.00– 20.00
po telefonicznymuzgodnieniu.
Tel. 604 121 149.Powiemcio zdrowiu,miłości,pracy,finansach,
ostrzeżeniach,wrogach.razem
rozwiążemytwójproblem.
Kompleksowy serwis klimatyzacji, nabijanie, odgrzybianie, sprawdzanie szczelności. Najtaniej w Łomży. Sprzedaż opon:
nowe i używane. Montaż i wyważanie kół
gratis. Elektromechanika. Stara Łomża
p/sz., ul. Akacjowa 5. Tel. 518 362 426.
Auto– myjnia:praniei czyszczenie
tapicerkisamochodowej,praniedywanów,renowacjalakieru.Łomżaul.
Towarowa 25(byłabaza WzgS).
Tel. 511 922 966, 732 770 660.Pn-PT 8.00-18.00,SoB. 8.00-16.00.
umawiamyna godzinyprzeztelefon.
USŁUGIRTVAGD
Zakład Usługowy RTV Marek Brzeziak
ul. Wojska Polskiego 26 a, Łomża.
Tel. 86 216 07 35 Świadczy usługi w zakresie naprawy TV, DVD VCR, KAMERY,
LAPTOPY, MONITORY KOMPUTEROWE I INNE oraz montaż anten TV i SAT.
Serwis komputerowy i RTV, sprzedaż sprzętu
komputerowego. Tel. 86 216 93 79,
kom. 606 468 121, Łomża, ul. Wesoła 18B
Naprawa AGD, podłączenia nowego sprzętu. Łomża, ul. Mickiewicza 73 lub ul. Kazańska 6. Tel. 515 154 676, 86 218 76 76.
USŁUGITRANSPORTOWE
TAXI MPT 19-191, TAXI POLSKA 19 100,
NAJLEPSZE TAKSÓWKI W MIEŚCIE.
86 216 32 86, 800 111 112.
Usługi transportowe. Przeprowadzki. Autoholowanie. Pomoc drogowa. Transport maszyn rolniczych. Tel. 514 805 123.
USŁUGISZEWSKIE
Naprawa obuwia. Łomża, ul. Krótka 12.
Tel. 508 303 087.
expressszewc.Staryrynek 7(Hala
Targowa).Tel. 505 997 115.
NIERUCHOMOŚCI
Sprzedam umeblowane mieszkanie
w Zambrowie, M-4, 56 m2. Stan bardzo
dobry. Tel. 86 27 10 310, 606 348 379
Tel. 607 191 070, 86 473 16 50 pon.
– pt. 10.00 – 18.00 po telefonicznym
uzgodnieniu. [email protected]
1 grudnia 2015
SALEWESELNE,USŁUGIWIDEO
– FILMOWANIE,ZESPOŁYMUZ YCZNE
Fotografia ślubna. Tel. 605 405 110.
Zespół muzyczny Amor. Zagramy na weselu, studniówce, balu okolicznościowym
i inne imprezy. Tel. 508 637 509. www.zespol-amor.dzs.pl
zdjęciaślubne– imprezyokolicznościowe.Tel. 606 238 444.
Wesela, imprezy okolicznościowe, muzyka
romska. Gra, śpiewa
i tańczy „Dżudli”. Gwarancja dobrej zabawy.
Tel. 698 621 178.
RÓŻNE
Kupię każdy rodzaj
drewna.
Tel. 606 687 303.
Opał za pracę przy opale, ul. Boczna 14
godz. 15.00 – 17.00.
Wróżka Kasia – tarot numerologia.
SPRZEDAM
ZDROWIE I URODA
Sprzedam skrzynię biegów do Seicento oraz koła 175 x 13. Tel. 72 187 932.
Specjalista foniatra – otolaryngolog
Lilianna U. Lechowicz.
Tel. 086 218 22 29, 604 504 694.
Sprzedam sanie konne. Ładne.
Tel. 72 187 932.
Łóżko rehabilitacyjne, koncentrator tlenu, balkoniki, materac przeciwodleżynowy przenośny. Krzesło toaletowe.
Tel. 504 372 055.
Sprzedam pole 1,1313 ha w Drozdowie
gm. Piątnica. Klasa gleby R IV.
Tel. 508 460 478.
Choinki – świerk pospolity. Sprzedaż
hurtowa. Sam wybierzesz i wytniesz
na plantacji (minimum 50 sztuk). Łomża. Tel. 668 171 919.
Sprzedam drewno opałowe z Nadleśnictwa – świerk, sosna, brzoza, dąb,
grab. Cena od 100 zł do 150 zł z dostawą do klienta. Tel. 608 412 919.
Prezent na Święta oddam królika
ozdobny za 10 pln. Tel. 508 479 725.
Sprzedam telefon Nokia czarna, 250 zł.
Łomża. Tel. 505 877 116.
MOTORYZ AC JA
Sprzedam Volvo C30 1,6 d, 2008 rok,
biały serwisowany. Cena 21900 zł.
Tel. 604 434 826.
Specjalista chorób wewnętrznych – gastrolog dr n med. Stanisław Olszewski.
Przyjmuję w poniedziałki od 12.00. Rejestracja telefoniczna 86 216 24 59
po 16.00. Łomża, ul. Senatorska 48.
PRYWATNTNY GABINET LARYNGOLOGICZNY. Maria Równa laryngolog.
Łomża, ul. Piłsudskiego 6/2. Poniedziałek 16.00 – 17.00. Tel. 603 069 296.
PRAC A
Zaopiekuję się osobą starszą w Łomży na 8
godzin lub na godziny. Tel. 693 577 541.
Zatrudnię w Łomży mechanika samochodowego w wieku do 30 lat.
Tel. 573 358 764
Montaż z zakwaterowaniem.
Tel. 727 208 541
Zatrudnię osobę ze znajomością języka czeskiego lub słowackiego, oraz
osoby potrafiące zwiększyć sprzedaż
przez telefon. 600 588 666.
Praca dla opiekunek i opiekunów osób
starszych w Niemczech i Anglii. Wysokie Zarobki, legalna praca, organizacja
wyjazdu. Zadzwoń i zapytaj o szczegóły: Promedica24, tel. 664 126 937
1 grudnia 2015
www.narew.info
rekLama
tel. 503 010 038
/V
1 grudnia 2015
kuLtura /5
www.narew.info
siebieniemożna grać
Z WOjCIEChEM PSZONIAKIEM, polskim aktorem teatralnym i filmowym, uznanym przez gustawa
holoubka i Zbigniewa Zapasiewicza za jednego z największym polskich aktorów
dramatycznych po 1960 roku, rozmawia Karolina Łomotowska.
bezsensowne i głupie. Pieniądze można zarabiać również w inny, ciekawszy
i mądrzejszy sposób.
K. Ł.: chciałabym zacząć od początków Pana kariery? czy pamięta Pan
pierwszy film, w którym Pan zagrał?
Kiedytobyło?
K. Ł.: zdecydowanie chyba woli Pan
graćna deskachteatralnychniżw filmach?
W. P.: Była to mała rólka w filmie
pod tytułem „Twarz anioła”. Byłem wtedy zaraz po studiach. Reżyserem był
Zbigniew Chmielewski. Był to film
o obozie koncentracyjnym dla dzieci,
więc zupełnie nie śmieszny...
W. P.: Zależy, bo jest to zupełnie
coś innego. W wartościowych filmach
– dlaczego nie? Jednak inaczej jest być
aktorem na scenie, vis a vis publiczności co wieczór. Próby w teatrze trwają
miesiącami i wiele godzin dziennie. Są
to rzeczy nieporównywalnie inne. Sztuka aktorska jest tylko w teatrze i na scenie, a to, co widzimy w filmie – to nie
zawsze jest aktorstwo, bo przecież grają
amatorzy i ludzie, którzy nie mają nic
wspólnego z aktorstwem. W teatrze aktor wchodzi na scenę i z publicznością
jest, nie ma żadnych „numerów”. Musi
sam zapanować nad salą.
K.Ł.:Jakwspomina Pantepoczątki?
W. P.: Eee, to była mała rólka. Taka
jednodniowa.
K.Ł.:czypo tylulatachna scenienadalodczuwaPantremę?
W. P.: Ja jestem aktorem, który zawsze ma tremę. Na pewno jest to inna trema od tej, którą miałem, gdy byłem bardzo młody. Dla mnie jest
w pewnym sensie wchodzeniem w rzeczywistość sceniczną.
K. Ł.: Którą ze swoich ról uważa Pan
za najtrudniejszą? Która wymagała
największegowysiłku?
W. P.: Nie mogę tak uprościć swojego
życia. Inna rola jest w teatrze, a inna w filmie. Inne trudności były jak grałem Moryca Welta w „Ziemi obiecanej”, inne, jak
wcielałem się w Robespierre'a, jeszcze inne,
gdy grałem Korczaka. Więc nie mam takiej roli, o której mógłbym powiedzieć, że
była najtrudniejsza. Każda ważna wymagała mojego wysiłku. Nie lubię ról, w których niewiele mogę z siebie dać.
K.Ł.:Takdługakarieratotakżewchodzeniew charakterymnóstwaposta-
ci.czyz którąśutożsamiasięPannajbardziej?
W. P.: Ja nie przyjmuję ról, które są
mi bliskie. To nie jest interesujące, kiedy
aktor gra siebie. Aktorstwo polega właśnie na tym, żeby pokonać drogę do inności. Teraz rozmawiam z Panią i nie
gram żadnej roli, jednak w momencie,
kiedy jest postać, to się ją stwarza
– na tym polega sztuka aktorska. Jeżeli
miałbym siebie grać, to bym nie był aktorem, tylko prezenterem w telewizji.
Siebie nie można grać, więc po prostu
są role bardziej odległe, czy też bliskie.
K. Ł.: Proszę nam jeszcze powiedzieć
czy aktorstwo wymaga poświęcenia
własnegożyciaprywatnego?
W. P.: Wie Pani... Wszystko, jeżeli
robi Pani na prawdę i z pasją, jeżeli nie
robi Pani tego od godziny do godziny,
jeżeli Pani wkłada w to siebie i mocno
się w to angażuje, to nie ma dziedziny,
która nie byłaby poświęceniem w kwestii życia prywatnego. Chociaż nie mogę powiedzieć, że się poświęcam. Jeżeli
ktoś jest wybitnym lekarzem, pisarzem,
psychologiem czy malarzem, nie przestaje myśleć w danej godzinie, bo mu
Chińska wystawa w łomżyńskim muzeum
„chińskiehaftyi latawce”towystawa,którą w Muzeum Północno – Mazowieckim
w Łomżymożemyoglądaćdziękiambasadzie chińskiej republiki ludowej w Warszawie.obrazy,wachlarze,parawanyi parasolki to zbiory chińskiego Ministerstwa
Kultury.
Pomysłodawcą i opiekunem wystawy
jest dr Henryk Brandys – znawca kultury
i sztuki Dalekiego Wschodu, pracownik Muzeum Narodowego w Warszawie.
Ekspozycja zestawiająca barwne latawce, bogato zdobione wachlarze i parasolki
oraz imponujące dzieła hafciarek posługujących się jedwabiem z niezwykłym kunsztem
i precyzją została przygotowana specjalnie
dla łomżyńskiego muzeum. Będzie czynna do 14 lutego 2016 roku.
– „Chińskie hafty i latawce” były już
pokazywane w wielu polskich miastach. Reakcja odbiorców często była taka sama. Nie
mogli uwierzyć, że to są faktycznie hafty. To
prawda, wyglądają jak obrazy, i wszyscy ulegają temu złudzeniu – mówi dr Henryk
Brandys.
Chiny są ojczyzną wielu oryginalnych
technik twórczych, w tym hafciarskiej. Chińczycy mają ręce stworzone do tego, by robić
rzeczy niewyobrażalne, oryginalne, niebanalne, po prostu piękne i wyjątkowe. Najwspanialsze wyroby hafciarskie pochodzą z miasta Suzhou w prowincji Jiangsu (70 km
na zachód od Szanghaju), prowincji Hunan,
Guandong (głównie z miasta Chaozhou)
i Sichuan (głównie ze stolicy prowincji miasta Chengde). Suzhou zostało założone
w 574 r. p. n. e. i już od początku słynęło
z wyjątkowości swoich haftów. W wieku X istniała tu znana w całych Chinach
szkoła hafciarska. Prezentowane na wystawie
prace pochodzą ze wspomnianych prowincji. Poszczególne hafty są kopiami współczesnego malarstwa olejnego i tradycyjnego malarstwa chińskiego.
Ekspozycja, którą możemy zobaczyć
w łomżyńskim muzeum, to również parasole. Szkielet parasoli tego regionu jest zazwy-
czaj robiony z bambusa. Piękne rączki
i szprychy są wykonane z wysokiej jakości
drewna – mahoniu, drewna sandałowego lub
bambusa.
Na wystawie prezentowane były również chińskie latawce. Krąży legenda, że
Chińczycy zainspirowani lotami ptaków wynaleźli latawce. Większość chińskich latawców ma właśnie kształt ptaków.
Chińską wystawę charakteryzuje niezwykła barwność. Oglądając przedmioty,
można dostrzec wszystkie kolory tęczy. Dominuje czerwień i żółć.
K A RO LI NA Ł O MO TOW SKA
za nią już nie płacą. Nie mam konkretnych godzin pracy, poza tymi, w których gram. Moje zaangażowanie w to,
co robię, jest na okrągło i każdego dnia.
K.Ł.:gdybymiałPanponowniepodjąćdecyzję,wybrałbyPanjeszczeraz
dlasiebiezawódaktora?
W. P.: Dopóki jeszcze będą teatry
i wysoka sztuka, to tak, ale jakby były
tylko sitcomy, seriale w telewizji, to
oczywiście nie chciałbym robić tego głupiego zawodu. Można doprowadzić
do tego, że robienie min, machanie i zarabianie w ten sposób pieniędzy staje się
K. Ł.: Prezentuje Pan na różnych scenachspektakl„Belfer”.niejesttochybazwykłahistorianauczyciela?
W. P.: Fabuła tego spektaklu jest
najmniej istotna. Ważny jest sens tego
tekstu. Napisał go człowiek, który sam
był pedagogiem. W związku ze swoim
doświadczeniem, albo oglądając się dookoła i patrząc, co się dzieje na świecie,
napisał o relacji nauczyciela z uczniami.
Opowiadamy o problemach współczesnej szkoły i nauczania. Dzięki temu
spektaklowi chcemy pokazać zmiany
wartości cywilizacyjnych.
K.Ł.:Bardzodziękujęza rozmowę.
BęDzIe SIę DzIAŁo
„PrezentacjeŁomżyńskiegoŚrodowiska
Fotograficznego”
Otwarcie wystawy „Prezentacje Łomżyńskiego Środowiska Fotograficznego” odbędzie
się w piątek 4 grudnia w holu Ostrołęckiego
Centrum Kultury. Wystawa skupia prace trzynastu autorów: Roberta Bałdygi, Lecha Buczyńskiego, Zbigniewa Ciborowskiego, Sławomira
Gradowskiego, Grzegorza Gwizdona, Marcina Kossakowskiego, Gabora Lorinczy, Marka
Maliszewskiego, Łukasza Niksy, Wojtka Surawskiego, Izabeli Szypulskiej, Leszka Wiśniewskiego i Grzegorza Zabielskiego. Równolegle w Galerii pod Arkadami w Łomży prezentowana jest
wystawa Ostrołęckiego Towarzystwa Fotograficznego. Przedsięwzięcie to ma więc charakter
wymiany kulturalnej między galeriami i okazją
do spotkania środowisk fotograficznych obu
miast.
Zaprojektujbombkę
Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski
ogłasza konkurs na „Najładniejszą bombkę
choinkową” – skierowany do dzieci z przedszkoli i uczniów szkół podstawowych. Celem
konkursu jest promocja inicjatyw miejskich
wśród najmłodszych mieszkańców Łomży oraz
podtrzymywanie i pielęgnacja tradycji bożonarodzeniowych. Prace należy składać poprzez
opiekunów szkolnych lub przedszkolnych osobiście w Urzędzie Miejskim (Stary Rynek 14,
pok. 122) w terminie do 11 grudnia
(do godz. 15: 30). Technika wykonywania bombek jest dowolna, liczy się pomysł i kreatywność. Na zwycięzców czekają nagrody oraz
upominki. Szczegóły dotyczące konkursu dostępne są na oficjalnej stronie internetowej
Urzędu Miejskiego w Łomży pod adresem:
http://www.lomza.pl/index.php?wiad=4963.
Ubierzśw.Mikołaja
We wszystkich oddziałach szkoły języków
obcych LINGUO zostaną ustawione skrzynie,
do których będzie można wrzucać przede
wszystkim odzież, przybory szkolne, żywność
z długim okresem ważności oraz artykuły chemiczne. Wszystkie te rzeczy zostaną przeznaczone dla osób najbardziej potrzebujących. Zbiórka
potrwa do 18 grudnia, a zebrane dary powędrują do rodzin, które są pod opieką Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej w Ostrowi Mazowieckiej. W ubiegłym roku, dzięki ofiarności
przyjaciół LINGUO, udało się obdarować podopiecznych Domu Samotnej Matki w Nieławicach. Organizatorzy zachęcają wszystkich
do podzielenia się tym, czego mają za dużo lub
czego już nie używają, a co jest jeszcze w takim
stanie, że z pewnością posłuży innym.
6/ Pomagamy
www.narew.info
1 grudnia 2015
2100złotychnarehabilitacjęFilipa
Cały czas zbieramy zakrętki dla Filipka, chory chłopczyk nadal potrzebuje naszej pomocy
– Stał się cud! – w głosie Agnieszki
Wądołowskiej radość miesza się ze
wzruszeniem. – Nasz Fifi zrobił pierwsze trzy kroki.
Filip Wądołowski ma trzy latka.
Urodził się w Łomży. Jest bardzo dzielny, bo ma wiele do zrobienia, żeby doświadczać w pełni tego, co jest udziałem
innych dzieci w jego wieku. Jest niepełnosprawny, rozpoznano u niego wiotkie
porażenie mózgowe czterokończynowe,
a co za tym idzie opóźnienie rozwoju
psychoruchowego. Filip bardzo słabo
przybiera na wadze (- Ale rośnie, ma
już 95 centymetrów wzrostu – cieszy się
jego mama), ma refluks żołądkowo przełykowy i problemy z perystaltyką jelit.
– Nasz synek zaczął siadać, gdy miał
roczek, trzymał główkę prosto mając
sześć miesięcy. Walczymy o każdy
dzień, bo, oprócz opóźnienia w rozwoju Filip jest alergikiem, uczulonym
głównie na środki spożywcze, zwłaszcza
mleko – mówią rodzice malca.
Dlatego pierwsze trzy kroki to cud.
A także to, że z wielką chęcią, podtrzymywany za obie rączki, zaczął przemierzać korytarze ośrodka w Krynicy-Zdroju, gdzie przebywa z mamą na kolejnym
turnusie rehabilitacyjnym. Przedtem
niezbyt lubił taki wysiłek. Podgórska
miejscowość to w ogóle dla Filipka i jego rodziny miejsce specjalne, miejsce
cudów.
– Dzięki pomocy wielu ludzi, rehabilitantów i kochanej logopedy, pani
Marty z Krakowa, mój synek potrafi już
jeść kanapeczki, małe kawałki mięska.
Ten cud miał miejsce podczas pobytu
w Krynicy Zdrój, w sierpniu 2014 roku
– opowiadała w naszej redakcji mama
chłopca.
Był to wówczas ogromny przełom
w rehabilitacji chłopczyka, skok milowy
ku samodzielności. Teraz znowu Krynica i znowu cud – pierwszych samodzielnych kroków. I jeszcze rozwoju „komunikacji alternatywnej”. Filip nie mówi,
ale zaczął swoje potrzeby sygnalizować
wskazując na obrazki. Jego bliscy dowiadują się w ten sposób, co chciałby zjeść,
że chciałby wyjść na spacer albo pograć
na cymbałkach.
– Filip to nasze pierwsze dziecko,
wyczekane, wymodlone. Poród był dramatyczny. Trwał długo, Fifi był obwinięty pępowiną. Do tej pory nie wiem
i nie mogę uzyskać odpowiedzi, czy to
poród spowodował taki uszczerbek
na jego zdrowiu. Lekarze nie chcą
na ten temat mówić, jeden obwinia poprzednika za błędy, a naszej rodzinie
pozostało walczyć o zdrowie i życie synka – do niektórych pytań Agnieszka
Wądołowska będzie wracać już zawsze.
Będzie to pamiętać, ale każdego
dnia walczy o każdą nową umiejętność
synka.
– Ten rok przyniósł wiele postępów.
Fifi stał się bardziej otwarty. Jeszcze niedawno było mu obojętne czy ogląda bajeczkę czy słucha jak czytamy. Teraz widać, że bardziej angażuje się w to, co robimy. Więcej się nami komunikuje.
Więcej rzeczy chce i potrafi jeść. Sam
bierze do rączki bułkę i umie ją utrzy-
chce im w tym pomóc. Przede wszystkich staramy się gromadzić fundusze
na kolejne zajęcia i wyjazdy rehabilitacyjne Filipa Wądołowskiego.
Serdecznie zapraszamy do naszej
siedziby przy Starym Rynku 13 w Łomży z plastikowymi nakrętkami. Co pewien czas zabiera je firma Marcina Sekścińskiego Wiatrex Sp z o.o. z Nowogrodu, a my przekazujemy pieniądze rodzinie Filipa. Kilka tygodni temu szef
GMN Ar tur Filipkowski wręczył
Agnieszce Wądołowskiej ponad 2000
złotych. Ta pomoc jest zasługą wspaniałych Czytelników i Widzów naszego tygodnika i telewizji, naszego Zakrętkowego Bractwa Pomocy. Nakrętki dla Filipka przynoszą nam dzieci, ich rodzice
i dziadkowie. Zbierają je całe szkoły
– kilka worków dostarczyła ostatnio
Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Nowogrodzie – firmy, instytucje. Dziękujemy i prosimy o pamięć
Nakrętki to jeden ze sposobów pomocy. Można także cały czas przekazywać darowizny finansowe na podane
poniżej konto:
na pomoci ochronęzdrowia
Schorzenie: wiotkość mięśni, opóźnienierozwojupsychoruchowego
Można także przekazać na pomoc
chłopcu 1% naszego podatku.
Na formularzu PIT trzeba tylko
wpisać:
FUNDACJA DZIECIOM „ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ”;
NUMER KRS: 0000037 904
W rubryce „INFORMACJE DODATKOWE” cel szczegółowy należy
wpisać: 22117, Filip Wądołowski
Pomóżmy rodzinie Filipa w walce
o jego zdrowie. Fifi czeka na naszą pomoc! FundacjaDzieciom„zdążyćz Pomocą”
BankBPH S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem:
22117Wądołowski Filip – darowizna
List do Redakcji
mać – mama Filipa widzi, ze wysiłek
i wyrzeczenia przynoszą efekty.
Chłopczyk systematycznie korzysta
z zabiegów rehabilitacyjnych w Centrum Rehabilitacji w Łomży.
– Zajęcia są prowadzone metodą
Bobath. Ma zleconą także kąpiel wodną, hydromasaż, który bardzo pozytywnie wpływa na jego mięśnie. Woda to
dla niego największa frajda, dzięki zabawie stał się bardziej otwarty. Od stycznia 2014 roku uczęszcza na hipoterapię.
Trzy razy w tygodniu Fifi jeździ oraz
wykonuje ćwiczenia na koniu. Ponadto
uczęszczamy na dogoterapię, integrację
sensoryczną, logopedię, zajęcia na basenie dla dzieci niepełnosprawnych Hall-
wick, terapię czaszkowo-krzyżową. Byliśmy na turnusie rehabilitacyjnym na oddziale w szpitalu dziecięcym w Białymstoku, w Bartoszycach i w Centrum
Zdrowia Dziecka w Warszawie. Są też
wyjazdy do Krynicy. Nie wiem ile jeszcze wizyt go czeka, ale jedno wiem, że
muszę zrobić wszystko, żeby nasze
dziecko było zdrowe na tyle, na ile to
możliwe. Zrobię wszystko, co w mojej
mocy, żeby usprawnić jego ciało i umysł
– opowiadała nam mama Filipa.
Bliscy chłopca bardzo chcieliby
spróbować każdej metody wykorzystywanej w rehabilitacji niepełnosprawnych
dzieci.
A Grupa Medialna Narew bardzo
Szanowni Państwo!
Informuję uprzejmie, że we wrześniu br. ukazała się kolejna moja książka pt.
Zbrodnia nad zbrodniami / Arcypasterze.
Ta książka składa się z dwóch samodzielnych części:
Część I – Zbrodnia nad zbrodniami – poświęcona jest historii polskich Żydów i ich zagładzie w czasie II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem
losów Żydów mazowieckich, w tym 6,5 tys. Żydów z Ostrowi Mazowieckiej.
Część II – Arcypasterze czyli O niedoszłym prymasie i niechcianym sufraganie
– przedstawia nieznane szerzej okoliczności i sprawy związane z działalnością polskiego Kościoła w okresie międzywojennym i w czasie II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem działalności bpa Stanisława Łukomskiego – sufragana archidiecezji poznańskiej w latach 1920-1926, ordynariusza diecezji łomżyńskiej w latach 1926-1948 – i bpa Tadeusza Zakrzewskiego – sufragana łomżyńskiego w latach 1938-1946, Administratora Apostolskiego na Mazowsze z siedzibą w Ostrowi
Mazowieckiej w latach 1940-1945, ordynariusza diecezji płockiej w latach 1946-1961.
W Łomży książkę można nabyć w Łomżyńskim Towarzystwie Naukowym im.
Wagów przy ul. Długiej 13, w Społecznym Stowarzyszeniu Prasoznawczym STOPKA przy al. Piłsudskiego 33 oraz w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej
przy ul. Sienkiewi-cza 8. Cena książki wynosi 30 zł. Można ja też kupić w Księgarni Internetowej Edyp – www.edyp.pl – cena książki wynosi 30 zł + 4,50 zł
(koszt wysyłki listem priorytetowym).
Załączam pozdrowienia z Gdańska.
Z PO WA ŻA NIEM
S TA NI SŁAW S ZY MAŃ SKI
sPort /7
www.narew.info
1 grudnia 2015
KOSZYKÓWKA
wyjazdowawygranadziewiątki
W siódmym swoim meczu w III lidze koszykarze uKS-u Dziewiątka PWSIP Łomża odnieśli
trzecie zwycięstwo. W nowym Dworze Mazowieckim podopieczni trenerów Włodzimierza
Wójcika i Michała Bielickiego pokonali miejscowynoSir77:74(22:20,27:22,14:16,14:16).
Przed spotkaniem wydawało się, że łomżanie
nie będą mieli wielkich problemów z pokonaniem rywali. W pierwszym starciu tych ekip wygrali bowiem różnicą aż 33 punktów. Na miejscu
okazało się jednak, że Dziewiątkę czeka trudna
przeprawa. Zespół gospodarzy wystąpił bowiem w
mocniejszym składzie w porównaniu do tego, w
jakim grali w Łomży.
Pierwszą kwartę lepiej zaczęli przyjezdni uzyskując nawet pięciopunktowe prowadzenie, ale w
końcówce nowodworzanie kilka razy skutecznie
zagrali w ataku i zmniejszyli straty do zaledwie
dwóch punktów. Początek drugiej odsłony meczu
był bardzo dobry w wykonaniu Dziewiątki. Głównie dzięki skutecznej grze dwóch wysokich zawodników – Krystiana Tyszki i Roberta Rabczyńskiego oraz rozgrywającego Łukasza Brzóski łomżanie prowadzili nawet 12 oczkami. Niestety w
drugiej części do głosu doszli gracze NOSiR-u i
na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku
49:42 dla gości.
Po zmianie stron przewaga zespołu z Łomży
powoli zaczęła topnieć. Jeszcze na koniec trze-
ciej kwarty wynosiła 5 punktów, ale w połowie
czwartej, po rzucie Tomasza Hołocińskiego zmalała do dwóch. W kolejnych akcjach miejscowi
dorzucili jeszcze pięć oczek i po raz pierwszy w
tym meczu wyszli na prowadzenie (70:67). Zespół Dziewiątki natychmiast jednak zareagował i
bardzo szybko odzyskał prowadzenie. Ostatnie
trzy minuty wygrał 10:4 i dzięki temu odniósł
zwycięstwo w całym spotkaniu 77 do 74. Najwięcej punktów dla UKS-u rzucili wspomniani
PIŁKA RĘCZNA
Dwójka
dalej od złota
W rozegranym w Dąbrowie Białostockiej
pierwszymmeczufinałowymMistrzostwWojewództwaPodlaskiegoJuniorekStarszychdrużynaguKS-uDwójkiŁomżauległamiejscowemu Szczypiorniakowi 21:25 (9:13). Spotkanie
rewanżoweodbędziesię22grudniawŁomży.
- Nie pamiętam, czy kiedykolwiek udało nam
się wygrać w Dąbrowie mecz ligowy – zaznaczył
trener GUKS-u, Stanisław Niedbała – Niestety także i tym razem "tradycji" stało się zadość. Początek
pojedynku nie wskazywał, że to gospodynie wyjdą
z niego zwycięsko. Do 12. minuty na prowadzeniu
pozostawała ekipa z Łomży. Trzeba jednak podkreślić, że dąbrowianki grały w tym spotkaniu bardzo
ostro, często przekraczając przepisy. Bardzo boleśnie odczuły to podstawowe zawodniczki Dwójki -
SZACHY Z MARATONEM
Zagraj w szachy
z Maratonem –
część 22
Rozwiązania zadań z poprzedniego numeru:
Zadanie 41: Wybierz najlepszy ruch białych: 1. Hg8+, H:g8 2. G:g8, K:g8 3. W:d7 z
wygraną pozycją!
Zadanie 42: Wybierz najlepszy ruch czarnych: 1. Gh3+, Ke2 2. Hf3+,Kd2 3. Hd3X lub
1. Gh3+, Kf2 2. Hf3X.
Martyna Dąbkowska, która musiała opuścić boisko po brutalnym ataku rywalki oraz Natalia Klej
po tym jak dostała piłką w nos – Oberwało się też
naszej bramkarce, Izie Surmacz. W jednej z akcji
zawodniczka Szczypiorniaka chyba celowo bardzo
mocno rzuciła prosto w nią, żeby ją przestraszyć –
relacjonuje Niedbała. Takie nie do końca sportowe
zachowania gospodyń spowodowały, że łomżanki
mniej więcej od 15. minuty miały problem z dokładnym konstruowaniem akcji ofensywnych. Same zawodniczki Szczypiorniaka zaś grając we własnej hali bardzo szybko wyszły na 4-bramkowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca pierwszej połowy.
Zadanie 43: Mat w 4 posunięciach. Zaczynają
białe:
wcześniej Tyszka – 24, Brzóska
– 13 i Rabczyński - 10.
- Mimo, że nie wygraliśmy
tak zdecydowanie jak w Łomży,
to muszę przyznać, że kontrolowaliśmy to spotkanie. Na
pewno trzeba pochwalić zespół
gospodarzy, bo widać, że z meczu na mecz robią postępy –
podkreślił trener Wójcik – W
końcu udało nam się lepiej zagrać pod tablicami, ale niestety
zupełnie nie funkcjonował rzut
za trzy punkty. Cieszę się, że
coraz lepiej gra Robert Rabczyński, który na pozycji centra
odciąży trochę grającego bardzo dużo młodego Tyszkę.
Udanie na pozycji rozgrywającego zadebiutował Łukasz
Brzóska. Nie ustrzegł się strat, ale generalnie dobrze prowadził grę zespołu.
Kolejnym przeciwnikiem naszego zespołu będzie zdecydowanie najlepsza ekipa grupy N i
główny faworyt do awansu do II ligi, PKK Żubry
Białystok. Spotkanie rozegrane zostanie 5 grudnia
o godz. 16.30 w hali im. Olimpijczyków Polskich
w Łomży. Wstęp wolny.
w extra
skrócie
Piłkanożna
Wyniki drużyn z naszego regionu:
II liga
19. kolejka
GKS Tychy – Olimpia Zambrów 3: 2 (1: 1)
Bramki dla Olimpii: Patryk Szymański 15, Michał Kuczałek 89.
W ostatnim tegorocznym meczu piłkarze Olimpii nie zdołali wywalczyć ani jednego punktu. Na szczęście ta porażka nie spowodowała
spadku zambrowskiego zespołu w drugoligowej tabeli. Podopieczni trenera Piotra Zajączkowskiego w dalszym ciągu zajmują 12.
miejsce, ale nad strefą spadkową, którą otwiera piętnasta Polonia
Bytom mają już tylko dwa punkty przewagi. W przerwie zimowej
czeka ich dużo pracy, aby dobrze przygotować się do rundy rewanżowej i zapewnić sobie utrzymanie. Szkoleniowiec Olimpii zaplanował już cały okres przygotowawczy, w którym jego drużyna rozegra
osiem gier kontrolnych. Pierwsza z nich odbędzie się 16 stycznia
o godz. 12.00. Wtedy to na własnym boisku zambrowianie podejmować będą suwalskie Wigry. Kolejni przeciwnicy to:
– 23 stycznia (sobota) godz. 12.00 – Znicz Biała Piska (w Zambrowie)
– 30 stycznia (sobota) godz. 12.00 – MKS Ełk (w Zambrowie)
– 6 lutego (sobota) godz. 12.00 – Legionovia Legionowo (w Legionowie)
– 10 lutego (środa) godz. nieznana – Pogoń Siedlce (w Garwolinie)
– 13 lutego (sobota) godz. 12.00 – ŁKS 1926 Łomża (w Zambrowie)
– 20 lutego (sobota) godz. 12.00 – Świt Nowy Dwór Mazowiecki
(w Zambrowie)
– 27 lutego (sobota) godz. nieznana – Stomil Olsztyn (miejsce nieznane)
Taekwondo olimpijskie
( DB )
Po zmianie stron przewaga miejscowych
urosła nawet do 6 goli, ale w samej końcówce
zespół GUKS-u zdołał zmniejszyć ją do czterech trafień – Mogliśmy zakończyć ten mecz
tylko z dwubramkową stratą, ale w ostatnich
akcjach nie wykorzystaliśmy rzutu kar nego i
sytuacji sam na sam – przyznaje szkoleniowiec
Dwójki – Obiektywnie patrząc, to byliśmy dzisiaj wolniejsi od rywalek. Nasze podstawowe
dziewczyny nie zagrały dzisiaj najlepiej. Nawet
nasza liderka, Aleksandra Szymborska, mimo,
że rzuciła aż 11 bramek, to jednak w kilku sytuacjach mogła zachować się zdecydowanie lepiej. Uważam, że mimo porażki jesteśmy w
stanie w drugim meczu odrobić straty z nawiązką i zdobyć mistrzostwo – dodał doświadczony trener.
A już w przyszłą sobotę 5 grudnia, o godz.
13.30 w hali im. Olimpijczyków Polskich kolejny
drugoligowy mecz w tym sezonie rozegrają seniorki Dwójki. Przeciwnikiem lidera grupy pomorskiej będzie zespół KPR TPD Białystok, który zajmuje 4. miejsce w tabeli. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny.
( DB )
Zadanie 44: Mat w 1 posunięciu. Zaczynają
czarne. Ostatnim ruchem białych było c2-c4:
Znakomicie spisali się najmłodsi zawodnicy i zawodniczki Młodzieżowego Klubu Sportowego „Medyk” Łomża podczas Otwartych Mistrzostw Województwa Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia LZS
Olsztyn w Taekwondo Olimpijskim, które odbyły się w Olecku. W zawodach, w których wystąpiło 133 zawodników z Giżycka, Olecka,
Suwałk, a także takewondziści z Rosji, nasi reprezentanci zdobyli 10
medali – 7 złotych, 2 srebrne i 1 brązowy. Najlepiej spisała się
Agnieszka Łapińska, która zajęła pierwsze miejsce w sprawności
specjalnej Dollyo Chagi oraz w sprawności specjalnej Timio Ap oraz
uzyskała tytuł najlepszej zawodniczki zawodów. Wśród chłopców
tytuł najlepszego zawodnika zawodów zdobył Jakub Plona. Zajął on
drugie miejsce w sprawności specjalnej Dollyo Chagi oraz pierwsze
w sprawności specjalnej Timio Ap. Złoto wywalczyli również Aleksandra Walczak w Dollyo Chagi, Przemysław Jadacki w dwuboju
sprawności specjalnej: Dollyo Chagi + Timio Ap i pierwsze miejsce
w walce sportowej oraz Jakub Zieliński w sprawności specjalnej Dollyo Chagi. Na drugim stopniu podium uplasował się Bartosz Jadacki
w sprawności specjalnej Timio Ap, a Aleksander Marczuk była trzeci
w sprawności specjalnej Dollyo Chagi.
Szachy
W minioną sobotę w Gminnym Ośrodku Kulturalno-Oświatowym
w Lelisie rozegrano V Turniej Szachowy o Puchar Wójta Gminy Lelis.
Do rywalizacji przystąpiło 41 osób. Bardzo dobrze zaprezentowali
się w nim zawodnicy dwóch łomżyńskich klubów – Maratonu
i MUKS ŁASz Leonardo. W klasyfikacji open trzeci był Piotr Obiedziński, a piąty Robert Michalak, natomiast rywalizację kobiet wygrała
Katarzyna Zapert (wszyscy Maraton). Wśród juniorek dwa pierwsze
miejsca przypadły Malwinie Szewczyk i Elizie Mroczkowskiej, a najlepszym juniorem okazał się Arkadiusz Mroczkowski (wszyscy
MUKS ŁASz Leonardo).
***
W przyszłą sobotę, 5 grudnia, odbędzie się drugi turniej XVII edycji
Szachowej Łomżyńskiej Ligi Szkolnej o Puchar Prezydenta Miasta
Łomży. W zawodach mogą wystartować wszyscy chętni, którzy nie
ukończyli 20 roku życia. Miejscem rozgrywek, już tradycyjnie, będzie I Liceum Ogólnokształcące w Łomży. Zapisy prowadzone będą
do godz. 9: 50, a dziesięć minut później rozpocznie się turniej. Obowiązuje wpisowe w wysokości 10 zł oraz zmiana obuwia.
Dzień później, w siedzibie Klubu Szachowego Maraton rozegrane
zostaną dwa turnieje mikołajkowe. Seniorzy, a także ambitni juniorzy rywalizować będą na dystansie 9 rund w zawodach klasyfikowanych w rankingu FIDE. Na partię będą mieli 3 minuty i dodatkowo 2
sekundy dodatkowo doliczane za ruch. Natomiast dzieci i młodzież
do lat 18 zagrają 7 rund tempem 10 minut. Początek obu imprez
o godz. 10.00. Zapisy na stronie www.chessarbiter.com/turnieje.
Obowiązuje wpisowe odpowiednio w wysokości 25 zł (juniorzy
15zł) i 5 zł.
8/ rekLama
www.narew.info
1 grudnia 2015

Podobne dokumenty