W piękny, słoneczny jesienny dzień, siedzę znudzony na lekcji
Transkrypt
W piękny, słoneczny jesienny dzień, siedzę znudzony na lekcji
W piękny, słoneczny jesienny dzień, siedzę znudzony na lekcji języka polskiego, a nie jestem leń. Delikatny wietrzyk otula kolorowe liście, a ja chciałbym niczym ten liść, znaleźć się, za oknem oczywiście. Patrzę i oczom nie wierzę, a za oknem moi koledzy, Skradają się niczym doświadczeni szpiedzy. Dusza moja płacze i zadaję sobie pytanie co jest lepsze, język polski czy uciekanie? Pada deszcz, a liście jeden po drugim spadają… W wyobraźni otwieram okno, a one mnie w cudowną podróż zabierają… 2A