Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 03.03.2011 ”Sąsiad” Mazurów ____________________________ autor: Sylwia Omiotek Kiedy ktoś chce scharakteryzować Sarmatę, najczęściej sięga po Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska. Został on potraktowany jako przedstawiciel typowy dla swojej warstwy społecznej. Lektura Pamiętników dowodzi jednak, że był zgoła niezwykłą postacią i sprawnym pisarzem. Pamiętniki po raz pierwszy wydano w XIX wieku. Początkowo podejrzewano, że są literacką mistyfikacją, tak popularną w tamtych czasach. Potoczysty styl, barwność opowieści, niemal powieściowa awanturniczość sugerowały literacką fikcję. Badacze rozwiali jednak wątpliwości co do autentyczności dzieła. Odtąd regularnie wznawiano utwór sarmackiego żołnierza i cieszył się on dość dużą popularnością. Jan Chryzostom Pasek urodził się na Mazowszu, ale określenia „szlachcic mazowiecki” wyjątkowo nie lubił. Kojarzyło się wówczas z obskurantyzmem i biedą. Porzucił ziemię rodzinną i wybierając drogę awansu społecznego, stał się żołnierzem (wyprawy wojenne pozwalały się wówczas wzbogacić). Po latach wojennych tułaczek osiadł na wsi (w okolicach Jędrzejowa). Krewni nowo poślubionej żony, raczej niezbyt sympatyczni, niewybrednie żartowali z jego pochodzenia. Mazurzy (jak nazywano mieszkańców Mazowsza) byli wówczas ulubionym tematem dowcipów i satyrycznych kupletów. Pasek szybko ukrócił taki obyczaj we własnym domu, rzucając w największego żartownisia nieco mniejszym krewnym. Od tego czasu przez rodzinę i sąsiadów z szacunkiem był nazywany szlachcicem rawskim, sąsiadem Mazurów. Głębia portretu Pasek nie był wszechstronnie wykształcony, ale ukończył kolegium jezuickie w Rawie, gdzie dobrze poznał zasady retoryczne i łacinę. To pozwalało mu dość swobodnie porozumiewać się z wykształconą arystokracją europejską. Z dużą dozą pogardy wypowiadał się, np. o austriackich szlachcicach, którzy nie posługwali się łaciną. Bardzo dużo podróżował i co ważniejsze, prowadził bystre obserwacje dotyczące innych kultur i religii. Nie zawsze potrafił wyzbyć się uprzedzeń, ale dotyczyły one raczej humorystycznych kwestii, np. jedzenia kaszanki albo spania nago (bardzo się temu obyczajowi Duńczyków dziwił i gorszył). Pamiętniki spisywał po latach już w zaciszu domowego ogniska. Pierwsza część dzieła zaginęła, w jedynym odpisie, jaki się zachował, brakuje początku i końca. Wyraźnie jednak dzieło ma dwie części – wojenną (od 1656 do 1666) oraz ziemiańską. Porzucił służbę żołnierską około 1667 roku. Wżenił się w majątek ziemski, którego posiadaczką był wdowa, matka sześciorga dzieci. Pasek nie był chyba nazbyt obyty z płcią piękną, bo myślał, że poślubia żwawą 30-latkę, która mu jeszcze urodzi dzieci. Anna Łącka miała już jednak lat 46 i pamiętnikarz nie doczekał się z nią potomstwa. Sądził jednak, że jest to wina rzuconego uroku, a jego opinia potwierdziła się, gdy znalazł pod małżeńskim materacem fragmenty drewna z trumny. Nie spędzało mu to jednak snu z powiek, wiódł żywot raczej szczęśliwy. Był zapalonym myśliwym i hodowcą oraz oczywiście gawędziarzem. Ubarwiał żywot ziemianina, ewidentnie był mniej dumny z tego wcielenia, więc modelował je na kształt wzoru, pomijając bardziej pikantne szczegóły swojej egzystencji, np. procesy sądowe i zajazdy na inne dwory, których jak świadczą dokumenty i wyroki sądowe, dokonywał. strona 1 / 1