Bezpłatny miesięcznik osiedli Biskupin, Sępolno
Transkrypt
Bezpłatny miesięcznik osiedli Biskupin, Sępolno
ISSN 2353-511 3 16 Nr fot. Z. Kańczukowski październik-listopad 2015 Zaczęło się we Lwowie... 70 lat nauki polskiej we Wrocławiu Rok 2015 to rok pięknego jubileuszu 70lecia polskiego środowiska akademickiego we Wrocławiu. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale już 10 maja 1945 r., cztery dni po kapitulacji Festung Breslau, pracę w naszym mieście rozpoczęła Grupa Kulturalno-Naukowa kierowana przez prof. Stanisława Kulczyńskiego – byłego rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, twórcy tamtejszej Katedry Systematyki i Morfologii Roślin, a w latach okupacji niemieckiej – delegata rządu londyńskiego na Obszar Lwów. Stworzenie trwałych podwalin pod narodziny i rozwój wrocławskiej nauki stało się dziejowym wyzwaniem grupy pionierów, a sam prof. Kulczyński przez siedem pierwszych powojennych lat był rektorem połączonych wówczas w jeden organizm: Uniwersytetu i Politechniki. Ślady lwowskie, Uniwersytetu Jana Kazimierza, odcisnęły swe piętno na tym procesie, jak bodaj w żadnym innym przypadku w dziejach polskiej nauki. Nie sposób dziś wymienić wszystkich, którzy stanowili (i stanowią) o sile wrocławskiego ośrodka akademickiego. Nie starczyłoby szpalt na naszych skromnych łamach, a i tak o kimś byśmy zapomnieli, ktoś poczułby się pominięty. W roku 70-lecia na wysokości zadania z pewnością staną macierzyste Almae Matres (ramowy program obchodów jubileuszowych znajduje się na stronach: UWr – uni.wroc.pl oraz PWr – 70lecie.pwr.edu.pl). Nie sposób jednak nie wymienić nazwisk tych pierwszych, którzy fundamenty wrocławskiej nauki stawiali, z których niektórzy - uczeni nie tylko polskiej, europejskiej, ale i światowej sławy - byli mieszkańcami naszego Osiedla, jak wybitny lekarz, prof. Ludwik Hirszfeld mieszkający przy ul. Wittiga 11 na Dąbiu, czy sławny matematyk, współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej, prof. Hugo Steinhaus, który zamieszkał w willi przy ul. Orłowskiego 15 Parkowałeś w ogrodzie? Masz problem Co kopią wzdłuż Mickiewicza? dokończenie na str. 5 Otrzymujemy od Państwa wiele zapytań o prace prowadzone wzdłuż ul. Mickiewicza. Po wielu prasowych publikacjach, pod Jak ustaliliśmy, powstanie tam ścieżka koniec lata 2015 r., magistrat zapowiedział, rowerowa oddzielona pasem zieleni od że ostatecznie zrobi porządek z chodnika. Jest to planowa inwestycja ZDiUM parkowaniem samochodów w za 1 ,243 mln. zł finansowana z budżetu przydomowych ogrodach - i jak się okazuje, Gminy Wrocław. Według naszych informatonie żartował. Na stronie naszawielkawyspa- rów ZDiUM zdjął z półki leżakujący tam od .pl zamieściliśmy skan jednego z wezwań, kilku lat projekt, oprotestowany w przeszłości jakie otrzymali w ostatnich tygodniach miesz- przez środowisko rowerzystów. Po szybkim kańcy Sępolna - "wynotowani" podczas przetargu konsorcjum Rotomat i PW Serwis obchodu osiedla przez urzędników spółki wkroczyło na plac budowy, a termin finalny Wrocławskie Mieszkania (dane adresata do prac zaplanowano na 30 listopada. wiadomości redakcji). Pomimo zapewnień, że "Wrocław rozmaSkąd nagle taka sprawność w załatwieniu wia" z mieszkańcami, nową inwestycję tej nierozwiązywalnej dotąd sprawy? zaanonsowały koparki wykonawców. dokończenie na str. 3 dokończenie na str. 3 Bezpłatny miesięcznik osiedli Biskupin, Sępolno, Dąbie i Bartoszowice Tak bawiliśmy się Jaz Opatowicki: na Festynie to tylko piana? fot. Maks Pflegel fot. Jowita Gross-Mazurska W tym roku festyn osiedlowy odbył się 3 października. Było ciepło i słonecznie. Przybyło znacznie liczniejsze grono mieszkańców niż w roku poprzednim. Wszystkim serdecznie dziękujemy. Koordynatorką imprezy była ponownie Katarzyna Okonek-Kańczukowska. W organizacji festynu pomogła Szkoła Podstawowa nr 45 z ul. Krajewskiego. Wsparli nas nagłośnieniem sceny, na której prezentowali się artyści: dzieci i młodzież z naszych szkół i przedszkoli. W październiku podjęliśmy interwencję dotyczącą dziwnej piany, która tworzy się przy Jazie Opatowickim. Na nienaturalnie długo utrzymujące się i płynące z nurtem Odry białe i żółtawe "bałwany" zwracali uwagę spacerowicze oraz wędkarze. Sprawę badał dział chemiczny Straży Pożarnej. Niestety, aby z całą pewnością sprawdzić co się dzieje, konieczna jest interwencja instytucji dysponujących profesjonalnym laboratorium, mogącym Uwolnijmy chodniki na Sępolnie Jaki dalszy los zajezdni Dąbie? dokończenie na str. 4 26 października w gimnazjum przy ul. Pautscha zakończyły się czwarte, ostatnie konsultacje społeczne w ramach projektu "Wrocław rozmawia". Kwestia uwolnienia chodników od samochodów i zmian w organizacji ruchu na naszym Osiedlu wzbudziła spore zainteresowanie. "Zebraliśmy ponad 40 konkretnych uwag od mieszkańców. Teraz będziemy nad nimi pracować" poinformował Tomasz Stefanicki - oficer pieszy z magistratu. Pomimo naszych zastrzeżeń odnośnie sposobu przeprowadzenia tych konsultacji (brak plakatów, jedna propozycja dla obu osiedli, brak notowania uwag z sali), dokończenie na str. 2 dokończenie na str. 2 W połowie lipca wrocławska prasa donosiła o ogłoszeniu przez Gminę Wrocław konkursu, który miał przesądzić o losie dawnej zajezdni tramwajowej na Dąbiu. Ten zabytkowy budynek decyzją urzędników ma wkrótce zmienić swoją funkcję, a w konsekwencji – stać się również nową jakością w życiu mieszkańców naszego osiedla. Według koncepcji miasta na terenie dawnej zajezdni ma powstać Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych, miejsce różnorodnych działań: kulturalnych, edukacyjnych, społecznych, sportowych, proekologicznych, jak również stwarzać przestrzeń dla punktów handlowo-usługowych i służyć integracji różnych środowisk i generacji. dokończenie na str. 3 2 Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Wolne chodniki na Sępolnie dziękujemy urzędnikom i najaktywniejszym mieszkańcom, dziękujemy wszystkim, którzy przyszli i zabrali głos w tak ważnej dla nas wszystkich sprawie. Rada Osiedla została również poproszona o zasugerowanie rozwiązań dotyczących uwolnienia chodników i uporządkowania parkowania na naszych osiedlach. O postępach prac nad naszą propozycją będziemy Państwa informować na łamach Naszej Wielkiej Wyspy, na stronie Rady Osiedla i naszych profilach na Facebooku. zig Kradzieże na cmentarzu Pod koniec października interweniowaliśmy w sprawie bulwersujących lokalną społeczność kradzieży na cmentarzu parafialnym przy ul. Smętnej. Ginęły kwiaty, wieńce, ostatnio świeżo posadzone wrzosy. Owszem, ginęły zawsze przed Wszystkich Świętych, jednak w tym roku kradzieże zaczęły się znacznie wcześniej, a ich skala była większa. Nasi dzielnicowi, mł. asp. Małgorzata Burdejny i asp. Artur Zapiór, sporządzili służbowe notatki i zapoznali się z wpisami w internecie w tej sprawie. Decyzję o dalszych działaniach podjął komendant komisariatu Wrocław Śródmieście. 1 listopada przy cmentarzu funkcjonowały dwa stałe posterunki policji, nie brakowało też patroli na terenie samej nekropolii. Kwestią, na którą zwrócili uwagę nasi policjanci, jest powszechne "Chciałabym złożyć podziękowania wszystkim darczyńcom z Wielkiej Wyspy i nie przyzwolenie na "podcmentarną", okazyjną sprzedaż. To, co ginie ze tylko za okazane wsparcie finansowe i psySmętnej, kupić można przy Bujwida lub na chiczne" - napisała nam poszkodowana w pożarze mieszkanka ul. Bacciarellego (imię i Cmentarzu Grabiszyńskim. I na odwrót. nazwisko do wiadomości redakcji). "Nie mo- Niestety, chętnych na tańsze o 1 zł kwiatki gę zapomnieć również o rodzinie i sąsiada- lub znicze wciąż nie brakuje. JaH ch, którzy wnieśli duży wkład pracy w odgruzowanie naszego mieszkania. Za ich wyrozumiałość i cerpliwość. Za dobre serce i ciepłe posiłki. Również duże podziękowania składam księżom i parafianom z parafii św. Faustyny praz Zarządowi SM Biskupin za ich W sklepach "Społem" przy ul. Sławka i wspólną i bezinteresowną pomoc w porządOlszewskiego zawisły tablice informacyjne kowaniu mieszkania. Dziękuję również wszystkim innym, anonimowym darczyńcom, Rady Osiedla. W imieniu Rady oraz mieszkańców, zwłaszcza Seniorów, dziękujemy których poruszyła nasza tragedia". Z Państwa wpłat zebraliśmy 1700 zł, za które kupi- Spółdzielni za bezinteresowne zaangażoliśmy lodówkę. My również przyłączamy się wanie oraz panu Markowi Zielińskiemu za wykonanie prac montażowych. do podziękowań i życzymy pomyślności. zig Pomogliśmy pogorzelcom Nowe tablice Rady Osiedla dokończenie ze str. 1 odpowiedzieć na pytanie o dokładny skład chemiczny wody. Sprawa została zgłoszona do nadzoru wodnego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Instytucja ta podobno jest świadoma faktu tworzenia się dziwnej piany. Od RZGW otrzymaliśmy informację, że oni również nie mają możliwości ani nie dysponują środkami do przeprowadzenia badań, a sprawę należy zgłosić do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska bądź Sanepidu. Podobno RZGW wystosował zapytanie w tej sprawie. My także będziemy wysyłać stosowne pisma oraz monitorować sprawę, aż do uzyskania jasnej informacji o składzie wody i ewentualnym jej skażeniu bądź jego braku. Jowita Gross-Mazurska Powstał klub AA W dalszym ciągu można oczywiście zgłaszać problemy telefonicznie na numer alarmowy 986 lub bezpośrednio do ekopatrolu 600 908 512 lub strażnika. osiedlowego 600 908 501 . 9 września 2015 r. w salce parafialnej przy ul. Wittiga 1 0 odbyło się pierwsze spotkanie grupy Anonimowych Alkoholików BISKUPIN. Grupa powstała w ramach tzw. 12. kroku, czyli niesienia posłania alkoholikowi, który wciąż cierpi. Wszyscy członkowie są mieszkańcami Wielkiej Wyspy – alkoholikami, którzy znaleźli nową drogę życia w trzeźwości. Spotkania grupy będą się odbywać w każdą środę od godz. 18 do 19.30. W pierwszą środę miesiąca odbędzie się mityng otwarty dla wszystkich chętnych, pozostałe mityngi są mityngami zamkniętymi. Jak głosi hasło naczelne: Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia. Nie odrzucamy nikogo. Pozostaw dumę w domu i jeżeli czujesz że masz problem - witamy Cię serdecznie! Na naszym profilu na Facebooku rozgorzała gorąca dyskusja na temat pomysłu autobusu kursującego wokół Wielkiej Wyspy. Jest to pomysł, który zarysował się w trakcie - już dwuletnich - rozmów z mieszkańcami, którzy wyrażali taką potrzebę. Linia mogłaby połączyć wszystkie uczelnie, szkoły, główne miejsca handlu, tereny rekreacyjne (a może i pl. Grunwaldzki?) z osiedlowymi uliczkami wyspiarskich osiedli. Prawdopodobnie miasto, mając na głowie remont stadionu oraz organizację World Games, nie znajdzie pieniędzy na takie "fanaberie" mieszkańców, ale może warto o tym porozmawiać, a w przyszłości poszukać środków? Dokładny przebieg trasy wymaga oczywiście fachowych konsultacji. Kursujący autobus mógłby, w zależności od potrzeb, być nawet niedużym miejskim busikiem, który zmieściłby się na osiedlowych uliczkach. Mógłby być również napędzany silnikiem elektrycznym. Jak na razie zapraszamy do oddania głosu w naszej sondzie, do której link można znaleźć na profilu Rady Osiedla lub na naszej stronie internetowej. W chwili zamykania tego numeru gazety 74 proc. głosujących poparło ten pomysł. zig Po wielu latach poczta elektroniczna zawitała do straży miejskiej. Uruchomiono adres e-mail, na który można zgłaszać sprawy wymagające interwencji. Często lepiej jest zrobić zdjęcie telefonem (np. samochodowi zaparkowanemu na trawniku) i od razu je wysłać, niż zgłaszać taki fakt telefonicznie. W naszym telefonie zostaje wtedy też ślad po zgłoszeniu. Adres interwencyjny straży to: [email protected] Nasz projekt: Linia autobusowa wokół Wielkiej Wyspy? Rondo już gotowe fot. Z. Kańczukowski To tylko piana? Idzie nowe w straży miejskiej ZDiUM donosi o zmianie w organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Moniuszki z al. Paderewskiego. Od 4 listopada na skrzyżowaniu zacznie obowiązywać organizacja ruchu jak na rondzie. Rondo zostało już wyznaczone oznakowaniem poziomym, a o planowanej zmianie pierwszeństwa przejazdu informują tablice. JaH Przykładowy wariant trasy. W naszej sondzie można również podać jego alternatywne przebiegi Po Festiwalu Chopinowskim... chopinowski konkurs dla melomanów Opera „Chopin” to z pewnością jedna z najambitniejszych i zarazem najciekawszych prób „zaaranżowania” genialnej muzyki Fryderyka Chopina - muzyki, która na ogół bardzo źle znosi tego typu transkrypcje. Autor opery - Giacomo Orefice uważany jest za kontynuatora tradycji opery werystycznej, był ponadto pianistą i krytykiem muzycznym, a do jego uczniów należeli tak sławni muzycy jak Nino Rota i Victor de Sabata. Sceniczne dzieło Włocha to „lektura obowiązkowa” dla każdego miłośnika twórczości naszego narodowego kompozytora. Dzieło to oparte jest w całości na utworach polskiego mistrza, które Orefice zinstrumentował. Opera nawiązuje do różnych wydarzeń z życia autora ballad i mazurków. Dzieło wystawione było na początku XX wieku w Mediolanie, w Warszawie i w innych ośrodkach. W naszym konkursie - ze względu na niedawno zakończony „mundial” pianistów zapytamy o finalistów Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina: Ile razy polscy pianiści stawali na najwyższym stopniu podium tego najważniejszego na świecie konkursu? Prosimy podać nazwiska zwycięzców. Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres [email protected] do dnia 16 listopada. Tego dnia o godzinie 1000 wśród tych z Państwa, którzy nadeślą poprawną odpowiedź rozlosujemy podwójną wejściówkę na „Chopina” Giacomo Orefice. Spektakl odbędzie się 25 listopada o godzinie 1900. zig Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 3 Parkowałeś w ogródku warzywnym Światowid klasycznie ARTRIO – ENDORFINY połączyły trzy przyjaciółki do stworzenia Masz problem... 17 listopada 2015 godz. 18.30 czegoś wyjątkowego dla siebie, dając tym Na Sępolnie pocztą pantoflową przekazywano różne prawdy, półprawdy i spekulacje. Faktem jest, że proces ruszył - zarówno usuwania aut z ogródków, jak i konsultacji społecznych dotyczących nowej organizacji parkowania (o nich piszemy na stronie 2). Co grozi mieszkańcom, którzy już otrzymali wezwania od urzędników? W skrajnym przypadku, jeżeli nie zastosują się do pisemnych poleceń, mogą nawet stracić swoje ogródki. W trybie natychmiastowym będą im wówczas wypowiadane umowy najmu. Wszyscy muszą też na własny koszt dokonać rozbiórki wszelkich elementów nie dających się uzasadnić funkcją rekreacyjną lub uprawą kwiatów i warzyw. Chodzi nie tylko o sztandarowo podnoszone w dyskusji "wiaty i budy", ale też na przykład wykonane na stałe drobne elementy podjazdów, wybrukowane placyki, elementy ułatwiającej parkowanie itp. Niektóre dość kosztowne. Odpowiedzialność i koszty to jedno, ale jest kwestia jeszcze ważniejsza - czy grono osób, które "nie mają gdzie zostawić auta" na Sępolnie obecnie nie powiększy się jeszcze bardziej? Terminy wykonania prac rozbiórkowych nie są odległe, najczęściej ok. dwumiesięczne. - No dobrze, samochody z ogródków powędrują na ulice, ale co dalej? - pytają mieszkańcy. Bo jest wielu takich, którzy żadnych wiat nie budowali, a swoje auta parkowali na terenie ogródków nie tyle z "cwaniactwa", co z obiektywnego braku miejsc parkingowych na osiedlu. I parkowali je nie od wczoraj, a niekiedy od 20 lat i dłużej. Kiedyś przymykano oko na takie sytuacje i nie reagowano, podobnie jak na parkowanie bez zachowania przepisu o 1 ,5metrowym odstępie. Podobnie było z wieloma innymi sytuacjami na zabytkowym osiedlu: adaptacjami strychów i okienno elewacyjną pstrokacizną. Sprawa parkowania dotyczy wszystkich: pieszych, którzy - zwłaszcza ci starsi - często boją się spacerować pomiędzy jeżdżącymi autami (a internetu, żeby zabrać głos w forumowych dyskusjach, nie mają); i kierowców, a wśród nich zarówno tych, którzy, łamiąc warunki dzierżawy, parkowali w miejscach przeznaczonych na uprawę warzyw, jak i tych, którzy teraz zastanawiają się, czy auta przegonione z ogródków nie zajmą ich stałych miejsc parkingowych na chodnikach. Jakub Horbaczewski Co kopią wzdłuż Mickiewicza? bilety 8 zł/ dostępne na Biletin.pl bilety 5 zł/ dostępne w sekretariacie Ośrodka za okazaniem karty seniora ARTRIO to wyjątkowa harfa, która przepięknie brzmi pod rękami Magdaleny Just, melodyczne skrzypce wydobywające pod smyczkiem Beaty Solnickiej czarowne dźwięki, oraz liryczna wiolonczela. Grająca na niej Ewa Dymek-Kuś swoimi aranżacjami splata także w całość klasycznie ponadczasowy, a zarazem zaskakujący efektownymi brzmieniami i harmonią Ensamble. Przyjaźń, miłość do Muzyki, chęć spełniania Marzeń - te trzy ważne elementy samym możliwość realizacji swoich talentów, emocji i pragnień. Bezpośrednią inspiracją do nagrania płyty ENDORFINY była chęć podzielenia się ze światem szczęściem, które dostarcza zespołowi wspólne muzykowanie. Na płycie znalazły się utwory z gatunku muzyki filmowej i jazzowej, które podczas koncertów ArTria wywoływały zawsze najbardziej żywiołowe reakcje publiczności, a pomimo upływu lat są nadal inspiracją dla artystów i wytchnieniem dla wielu słuchaczy. Tutaj zebrane w jeden projekt muzyczny stanowią też zapis muzyki pełnej pozytywnej energii. Katarzyna Sipko Co dalej z zajezdnią? dokończenie ze str. 1 To wszystko są jednak enigmatyczne i suche warunki urzędowego ogłoszenia. Co się za nimi kryje? Na konkretne odpowiedzi musimy jeszcze poczekać, łącznie z odpowiedzią na najważniejsze pytanie: czym w ogóle ma być przyszłe Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych? Mamy nadzieję, że podmioty składające oferty nie zaniedbają punktu mówiącego o konsultacjach swojej koncepcji z lokalną społecznością. Pojęcie „kultury akademickiej” niesie z sobą przecież przeróżne skojarzenia: od wysokiej jakości wydarzeń kulturalnych po hałaśliwe kluby studenckie nie licujące z charakterem naszej dzielnicy. Rozstrzygnięcie miejskiego konkursu było przewidziane na 15 października. Dzień ten przyniósł jednak jedynie korektę urzędowego pisma, przedłużającą termin składania ofert przez organizacje pożytku publiczne- go. Na wyłonienie zwycięskiej propozycji poczekamy zatem do 15 stycznia 2016 r. Do miejskiego konkursu nadal mogą zgłaszać się organizacje pozarządowe, które podejmą się remontu i renowacji budynków dawnej zajezdni i zaproponują, czym ma się stać Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych. Urszula Bednarz fot. Z. Kańczukowski „Wrocław walczy o Anię!” – pomóż osobom chorym na nowotwór krwi! Białaczka, nowotwór, rak – boimy się tych słów i zwykle czujemy się wobec nich bezradni. Jednak bezradni nie jesteśmy. Co fot. Z. Kańczukowski możemy zrobić? Choćby wziąć udział w Dniach Dawcy, które odbędą się we tej inwestycji do Tomasza Stefanickiego i dokończenie ze str. 1 Daniela Chojnackiego. Są to specjaliści w Wrocławiu pod hasłem Wrocław Walczy o Anię. Wycięte zostaną żywopłoty i drzewa, randze oficerów od ruchu pieszego i Ania jest młodą mamą i żoną, u której zniszczony 30-letni ukorzeniony trawnik, a rowerowego w Urzędzie Miasta. niedawno zdiagnozowano białaczkę. teren zielony zostanie przecięty ścieżką z Uzyskaliśmy od oficera rowerowego betonowej kostki na nasypie. Najtańsza Chojnackiego wiadomość mailową i link do Jedyną szansą na powrót do życia jest dla szara kostka betonowa i wysokie betonowe projektu. Chojnacki pisze, że "budowa trasy niej przeszczep szpiku lub komórek macierzystych. Niestety, wciąż nie krawężniki nie są aktualnie materiałem rowerowej w ciągu ul. Mickiewicza ma na preferowanym w takich lokalizacjach. Jak celu zapewnienie możliwości bezpiecznego znaleziono dla niej zgodnego dawcy, mimo że Fundacja DKMS i inne organizacje na wiadomo brukbet nie cieszy się również przemieszczania się rowerem wzdłuż tej całym świecie dysponują bazami popularnością wśród rowerzystów, lepiej ulicy. Pragnę uspokoić, że nie ma żadnych gromadzącymi miliony zarejestrowanych sprawdza się asfalt. Obszar wpisu do rejestru planów odnośnie poszerzenia jezdni ul. zabytków założenia urbanistycznego Mickiewicza. Projekt został wykonany przez dawców. Ale to wciąż za mało! W takiej sytuacji jak Ania jest co piąty chory na Sępolna kończy się na linii zabudowy, w profesjonalne biuro projektowe, uzyskał związku z tym Miejski Konserwator wszystkie niezbędne opinie i zgody. Podczas nowotwór krwi. To tysiące osób, które Zabytków nie miał uprawnień do procesu projektowego zabiegaliśmy o to, aby czekają na swojego bliźniaka opiniowania tego projektu. nie wprowadzić dodatkowych utrudnień dla genetycznego. Dlatego Fundacja DKMS wciąż poszukuje Wystarczyło istniejący chodnik poszerzyć mieszkańców, w tym między innymi nowych dawców. W czasie najbliższych Dni na trakt pieszo-rowerowy. Wszyscy broniliśmy miejsc parkingowych, które w Dawcy punkty rejestracji będą rozlokowane mieszkańcy Sepolna wiedzą, że nie ma tutaj jednym z wariantów ulegały znacznemu dużego ruchu. ograniczeniu. Mam nadzieję, że nowa trasa w całym mieście. Wolontariusze będą również przy Wrocławskim Centrum Według realizowanej koncepcji będą teraz będzie służyć mieszkańcom miasta w tym Kongresowym przy Hali Stulecia 7. i 8. prowadzone "wężykiem" dwa trakty oczywiście mieszkającym na osiedlu Sępollistopada w godzinach 1 0-18. oddzielone pasem zieleni. Ścieżka rowerowa no". Rejestracja polega na polega na będzie przebiegała przez trzy parkingi - na Podtrzymujemy opinię, że pozwolenia na ul. 9 Maja, na ul.Wysockiego i ul. budowę nie są wystarczającą rekomendacją, przeprowadzeniu wstępnego wywiadu Sowińskiego, więc jadący przez parkingi sukces inwestycji tkwi zawsze w szczegółach. medycznego, wypełnieniu formularza z rowerzyści nie będą ulubieńcami parkujących Ostatnio w dzielnicy była seria konsultacji na danymi osobowymi oraz pobraniu wymazu z błony śluzowej z wewnętrznej strony kierowców. Na ul.Godebskiego ma być temat parkowania i ruchu drogowego. przed parkingami próg zwalniający, czyli Pozostaje wrażenie, że konsultacje dotyczą policzka. Trwa to tylko chwilę, a próbki te pozwolą na połączenie dawcy z skomplikuje się dodatkowo to skrzyżowanie. wizji i wizualizacji, a w tym samym czasie potrzebującą osobą chorą. Ewentualne Dobrą wiadomością jest to, że przy okazji rozpoczyna się pod oknem mieszkańców pobranie szpiku odbędzie się, jeśli kod tej inwestycji ma być wyremontowany budowę, o której nikt nie słyszał. genetyczny dawcy okaże się zgodny z istniejący asfaltowy chodnik. Skierowaliśmy zapytanie o opinię na temat Jakub Horbaczewski kodem chorego. Osoby, które chcą się zarejestrować powinny mieć przy sobie dokument tożsamości z numerem PESEL. W niedzielę (08.11 ) odbędzie się również na Pergoli Bieg Charytatywny Przegoń Raka Krwi, z którego dochód zostanie przeznaczony na działalność Fundacji. Z plakatów patrzy na nas Ania. Nie przechodźmy obojętnie –jest jedną z nas, jej rodzina pochodzi z Sępolna. Ze swoją rodziną Ania spacerowała po naszych ulicach i parku Szczytnickim. Dziś potrzebuje pomocy. Jutro może to być twoja znajoma, twój sąsiad, krewny, ty. Każda zarejestrowana osoba to szansa na życie. Pomóżmy! Urszula Bednarz 4 Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Festyn Osiedlowy 2015 Imprezę rozpoczął występ Międzypokoleniowego Chóru Osiedlowego Rady Osiedla. Hitem festynu był, jak w roku ubiegłym, przygotowany przez naszą radną Iwonę Jędrychowską, MiniMiniMarket, czyli kiermasz rzeczy używanych, na którym dzieci i młodzież mogą sprzedawać swoje zabawki, książki, komiksy itp. Można było raczyć się watą cukrową, burgerami i kawą z food trucków, skorzystać z przejażdżki kucykiem i wziąć udział w Biegu Przedszkolaka z Przeszkodami, zorganizowanym przez Fundację Na Rzecz Rozwoju Polskiej Piłki Nożnej i bawić się na ufundowanym przez Radę Osiedla bezpłatnym dmuchańcu. Swoje stoisko promujące projekt WBO mieli harcerze-wodniacy z HOW Stanica. Podczas festynu odbyła się akcja charytatywna pod patronatem Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" przeprowadzona dla Julii Starosty ciężko chorej dziewczynki z II klasy Szkoły nr 45. Akcję zbiórki funduszy spontanicznie zorganizowali rodzice i nauczyciele dzieci ze szkoły. Kwestowały harcerki z Wrocławskiej Drużyny Harcerek "Knieja" im. Krysi Niżyńskiej ZHR, a zbiórkę wsparli mistrz olimpijski Paweł Rańda i Piotr Gospodarczyk, trener biznesu i twórca "szkoły Rytmu". Łącznie udało się zebrać 5430 złotych! Pieniądze te pomogą w leczeniu dziewczynki. Szczególne podziękowania należą się wszystkim, którzy spontanicznie przekazali rzeczy na loterię. Odbyła się również inna cykliczna impreza, organizowana przez radnego Artura Mazurskiego, czyli cieszący się rosnącą z roku na rok renomą, Osiedlowy Turniej Piłki Nożnej. W trzech grupach wiekowych zgłosiło się dziewięć drużyn: 1. FC Smerfy 2. Hutoś Team 3. FC Zbieranina 4. FC Las Wroc 5. Gościnnie Śląsk Wrocław 6. Oczy Ważki 7. Nowi 8. Albański Gang 9. Twardziele z Rady Rozegranym meczom nie brakowało zajadłości, chociaż obyło się bez fauli. Nad bezpieczeństwem i dyscypliną czuwał profesjonalny sędzia Rafał Świerczek - gwarant sprawiedliwych wyroków. Nagrody dla zwycięskich (i pozostałych) drużyn stanowiły puchary, ufundowane przez szefa klubu SPARTAN, piłki dla zawod- ników, ufundowane przez Radę Osiedla, hamburgery od "Nienażartych", lody z kawiarnio-lodziarni Coś Słodkiego, pizze z Casa Della Pizza oraz duża satysfakcja i żądza rewanżu za rok. Dziękujemy panu Piotrowi Woźniakowi, szefowi Klubu SPARTAN, za udostępnienie boiska, ufundowanie pucharów i pomoc organizacyjną. Zapraszamy za rok, gwarantujemy pot i łzy. Mamy nadzieję, że, prócz spontanicznie powstałych drużyn, każda ze szkół z naszej wyspy zdoła wystawić przynajmniej reprezentację. Na stronie www.naszawielkawyspa.pl znajdą Państwo jeszcze więcej zdjęć z festynu. tekst: Zbigniew Kańczukowski, Artur Mazurski, Tomasz Salwa zdjęcia: Max Pflegel, Z. Kańczukowski Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Zaczęło się we Lwowie... dokończenie ze str. 1 na Biskupinie. Kiedy zjawił się po raz pierwszy we Wrocławiu, jesienią 1945 r. na jego nowej ulicy wisiały jeszcze tabliczki Feenweg – Bischofswald. Bywały noce, że we Wrocławiu ginęło po kilkunastu ludzi, a w dzień centrum zamieniało się w wielki, ciągnący się od mostu Grunwaldzkiego po Rynek jarmark („szaber plac”) ze wszystkim (…) Największa kupa dziadów na największej kupie cegieł i rumowiska w Europie - pisał w skrzętnie prowadzonym pamiętniku Steinhaus. A na parterze jego willi zamieszkał inny znany matematyk, prof. Bronisław Knaster. Zarówno rektor Kulczyński, jak i Steinhaus, a także jego towarzysze matematycy (m.in. Banach, Orlicz, Mazur, Schauder, Kaczmarz, Nikliborc, Ulam) byli lwowiakami. Na ile uprawnione jest powtarzane do dziś twierdzenie, że Uniwersytet Wrocławski i Politechnikę zbudowali profesorowie lwowscy? W dobie, kiedy większość utartych mitów z naszej historii najnowszej się obala, ten jeden chyba się obroni. Spójrzmy w źródła. Kiedy dekretem z 24 sierpnia 1945 r. powołano do życia polski Uniwersytet wraz z Politechniką we Wrocławiu, utworzono 6 wydziałów uniwersyteckich (PrawnoAdministracyjny, Humanistyczny, Matematyczno-Przyrodniczy, Lekarski z Oddziałem Farmaceutycznym, Medycyny Weterynaryjnej, Rolnictwa z Oddziałem Ogrodniczym) oraz 4 politechniczne (Chemiczny, Mechaniczno-Elektrotechniczny, Budownictwa z Oddziałami Inżynierii Lądowej i Wodnej oraz Architektury, Hutniczo-Górniczy). O rektorze Uniwersytetu wspominałem, prorektorem został fizyk – prof. Stanisław Loria, podobnie jak Kulczyński - uczony z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Drugim prorektorem był prof. Jerzy Kowalski – przed wojną kierownik Zakładu Filologii Klasycznej UJK we Lwowie. Prorektorem Politechniki został prof. Edward Sucharda – były kierownik Katedry Chemii Organicznej oraz rektor Politechniki Lwowskiej. Jak podaje Ryszard Czoch w swojej pracy „Szkoły Wyższe we Wrocławiu 1945-2005” w roku akademickim 1946/1947 „w 14-osobowej Komisji Senackiej Uniwersytetu tylko dwie osoby nie pochodziły z uczelni lwowskich (acz prof. Stanisław Bac w latach 1914-1937 pracował na Politechnice Lwowskiej), natomiast w składzie Komisji Senackiej Politechniki na 7 osób tylko prof. Ignacy Skowroński był spoza Lwowa”. Lwowskimi uczonymi byli również: prof. Wincenty Styś – pierwszy rektor powołanej do życia w styczniu 1947 r. Wyższej Szkoły Handlowej, prof. Hirszfeld oraz prof. Zygmunt Albert z Akademii Lekarskiej (późn. Medycznej), a w Wyższej Szkole Muzycznej nie tylko rektor – ks. dr Hieronim Feicht, ale całe niemal grono budynkami Politechniki, odsłaniając pomnik z rów ostatni rektor lwowski Roman wyrytą sentencją „Nasz los przestrogą”, Longchamps i jego trzech synów; dziekan wypowiedział niezapomniane słowa: Ostrowski i jego żona; dziekan Rencki i Pomnik nasz jest wizją sceny, jaka chirurg Dobrzaniecki; i internista Grek i jego rozegrała się 4 lipca 1941 roku pod ścianą żona; i osiemdziesięcioletni Sołowij i jego śmierci w piaskowni na Wólce we Lwowie. wnuk Mięsowicz; i pediatra Progulski i jego Jakkolwiek odległa jest ta chwila, pamiętam syn; stomatolog Cieszyński i rektor Sieradzki; imiona i widzę oblicza kolegów moich i i dziekan Nowicki i jego syn; i położnik przyjaciół, którzy stanęli pod ścianą śmierci Mączewski; i Henryk Hilarowicz; i okulista w piaskowni lwowskiej. Pamiętam słowa i Grzędzielski; i ksiądz Komornicki; i Stanisław Ruff i jego żona i syn; i Boy-Żeleński; i Edward Hamerski; i matematyk Ruziewicz; i ekonomista Korowicz; i Kazimierz Bartel; i matematyk Łomnicki; i Kasper Weigel i jego syn; i Włodzimierz Stożek i dwóch jego synów; i profesor Krukowski; i Kazimierz Vetulani; Roman Witkiewicz i Stanisław Pilat. Nie pozostał po tych ludziach ani ślad, ani grób. Ostał się cień. Patrzcie i odkryjcie głowy - zobaczycie za chwilę ich cień na tle jasnych murów zbudowanej polskimi rękoma Politechniki. Wielu z nas w listopadowe dni zadumy chciałoby znaleźć się na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie i zapalić tam ogień pamięci. Niewielu będzie to dane. Jadąc z naszej Wielkiej Wyspy przez plac Grunwaldzki zwróćmy na moment wzrok w kierunku gmachu Politechniki i wspomnijmy tych, którzy do Wrocławia i wolnej Polski nie fot. 2. Hugo Dyonizy Steinhaus, fot. matematycy.pl Prof. Stanisław Kulczyński w trakcie przemówienia zdążyli dotrzeć. Obchody 70-lecia wrocławskiej nauki są ku temu okazją szcze3 października 1964 r., fot. J. Mierzecka, za: gólną. mało... www.lwow.home.pl Niemal 20 lat po uroczystej, choć skromnej i świętowanej w otoczeniu gruzów, dziur po myśli, które łączyły mnie z nimi w jedno z *Wykorzystałem m.in.: Steinhaus H. najżywotniejszych środowisk naukowych w bombach i pociskach, inauguracji roku Wspomnienia i zapiski, Czoch R. Szkoły akademickiego 1945/46 ten sam Lwów raz Polsce. Poznaję ich twarze i słyszę ich krzyk. Wyższe we Wrocławiu 1945-2005, Urbanek jeszcze, tyleż pięknie, co boleśnie, powrócił Imieniem tych ludzi otwierałem 18 lat temu M. Jak Hugo Steinhaus trafił do Wrocławia? Uniwersytet i Politechnikę we Wrocławiu. w zawodowej karierze rektora [w: Pryzmat PWr 02/2014], portal Miałem ich mandat. Byłem jednym z nich. Kulczyńskiego. Kiedy w 1964 r. władze lwow.home.pl, materiały jubileuszowe UWr i Widzę, jak osuwa się na kolana i wali w zgodziły się wreszcie upamiętnić PWr. Jakub Horbaczewski pomordowanych w 1941 r. lwowskich profesorów pomnikiem, cenzura pozwoliła na ogólnikowe ujęcie zbrodni (oczywiście wyłącznie niemieckich), potępić miano przy tym "rewizjonizm i powracający faszyzm w RFN", ale kategorycznie zabroniono wymieniać nazwisk pomordowanych lwowskich profesorów i ich rodzin. Zabroniono też wspomnieć o poprzedzającym zbrodnię chwilowym opanowaniu Lwowa przez nacjonalistów ukraińskich, zabroniono nawet użyć samego słowa „Lwów”, by nikt nie myślał, nie mówił i nie pisał o wybitnych uczonych rodem z najznamienitszego ośrodka polskiej nauki – wszak Lwów prawem „dziejowej sprawiedliwości” powrócił w skład „zachodniej Ukrainy”, części szczęśliwego Kraju Rad. Prof. Kulczyński, będąc wówczas posłem na Sejm z ramienia Stronnictwa Demokratycznego, a przede wszystkim wiceprzewodniczącym Rady Państwa PRL, słusznie przewidział, że treści jego przemówienia cenzura nie tknie. I podczas uroczystości na dzisiejszym Skwerze Kazimierza Idaszewskiego, tuż pod pedagogów pochodziło ze Lwowa. Pierwszym rektorem usamodzielnionej w 1950 r. Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego został prof. dr Andrzej Klisiecki, przed wojną profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza oraz Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie. Lwowski uczony, prof. Stanisław Rospond, stanął zaś na czele Państwowej Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Powiedzieć o „nadreprezentacji”, to za Przyślijcie nam wspomnienia o wrocławskich profesorach! Tegoroczny listopad jest szczególnym miesiącem dla wrocławskiego środowiska akademickiego. 70 lat temu zainaugurowano pierwszy w polskim, choć jeszcze pooranym bombami Wrocławiu, rok akademicki. Większości bohaterów tamtych dni i tych, którzy tamte wydarzenia pamiętają, nie ma już z nami. Wielu z nich było mieszkańcami Wielkiej Wyspy. To tutaj przynieśli, a w zasadzie przenieśli, swoje sentymenty z Kresów, ze Lwowa, z Wilna i innych ośrodków nauki. Nic dziwnego, że tej rocznicy poświęcamy 5 sporo miejsca w bieżącym numerze Naszej Wielkiej Wyspy. Chcielibyśmy jednak oddać głos także Wam – Czytelnikom i mieszkańcom Osiedla, niekiedy krewnym lub sąsiadom wrocławskich uczonych. Zapraszamy do podzielenia się z nami, a za naszym pośrednictwem z innymi czytelnikami, swoimi wspomnieniami związanymi z wrocławskimi profesorami, ludźmi nauki i kultury – wszystkimi tymi, którzy wnieśli wkład w rozwój wrocławskich Almae Matres. Niechaj to będzie nasz wspólny hołd dla Nich w tę piękną rocznicę. 6 Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Wszystkie strony kultury na 50-lecie Światowid - wszystkie strony kultury" właśnie to hasło spinało w całość eventy zorganizowane przez ODT Światowid w ramach jubileuszu 50. lecia działalności we Wrocławiu. Na plenerowej scenie przy Sempołowskiej 54 publiczność miała okazję zobaczyć pokazy tańca flamenco oraz działającej w Światowidzie Ośrodku Sekcji Tańca Arabskiego. Chętni mogli poobserwować także jak interesującą sztuką jest tworzenie witraży. Oblegane stoisko Pracowni Witrażu świadczyło o tym, że zainteresowanie widzów było spore. Pełne ręce roboty miał także goszczący na jubileuszowym pikniku Mariusz Mikołajek, bo wiele osób chciało mieć swój portret narysowany ręką Mistrza. Nic dziwnego, wszak Artysta, działający m.in w ramach zaprzyjaźnionej ze Światowidem Pracowni OKAP, jest przecież jedną z wiodących postaci wrocławskiej szkoły malarskiej. Parking przed Ośrodkiem w dniu jubileuszu zupełnie zmienił swoją codzienną funkcję – stał się przestrzenią wystawienniczą, bo tu właśnie została wyeksponowana została wystawa zdjęć ilustrujących działalność Światowida oraz miejscem ceramicznego happeningu. Przez wiele godzin Rytis Konstantinavicius doglądał zbudowanego przez siebie pieca, by w finale imprezy zaprezentować wypał stworzonej przez siebie ceramicznej rzeźby Światowida Tymczasem gromadzącą się przy scenie coraz liczniej publiczność intensywnie zachęcała do zabawy grupa Obierek. Ten wrocławski neofolkowy zespół łączy w swoim repertuarze inspiracje zaczerpnięte zarówno z polskiej muzyki ludowej, jak i ogólnoświatowego folku, tworząc swój styl poprzez mieszanie etnicznych melodii i rytmów z nowoczesnym elektronicznym brzmieniem. Koncert przypadł publiczności do gustu, a taneczne rytmy inspirowały do pląsów. Lider Obierka - Marek Kapłon z sentymentem wspominał także, że jako nastolatek grał w zespole uczestniczącym w zajęciach Pracowni Muzycznej domu kultury Światowid. Pracownię zarówno wtedy, jak i dzisiaj (już dla innych młodych zespołów) prowadzi Jerzy Łaba. Czekający na występ Lemon Bucket Orkestra - głównej gwiazdy muzycznej wieczoru, mogli być w pełni usatysfakcjonowani, bo 14 osobowa orkiestra z Toronto nie tylko na promocyjnych wideo nagraniach, ale przede wszystkim na żywo, na scenie zaprezentowała świetną formę! Melodie ukraińskie i rumuńskie, rytmy cygańskie i bałkańskie łatwo wpadały w ucho, inspirowały do podskoków, oklasków, ale przede wszystkim porywały publiczność do zabawy. Taneczny korowód przy melodii rodem z górzystej Serbii poprowadziła Stephania Woloshyn (grająca na tamburynie wokalistka LBO), która w kolejnym utworze, inspirowanym folklorem tureckim, dała się poznać jako niezwykle utalentowana tancerka. Publiczność doceniła energię show płynącego ze sceny, tym bardziej, że artyści nie mieli żadnych oporów, by bawić się także wspólnie z widzami. Radosny taneczny korowód wkrótce otoczył parking, na którym rozżarzony do 1000 stopni Celsjusza piec czekał na otwarcie. Rzeźba Światowida autorstwa Rytisa Konstantinaviciusa była gotowa do publicznego pokazu! Podczas tej pierwszej konfrontacji ze światem Światowid świecił jak płonąca żagiew, wzbudzając okrzyki zachwytu i podziwu. Rzeźba w ponownie zamkniętym piecu studziła się całą noc. Piec został otwarty dopiero następnego Wspólna zabawa z zespołem Lemon Bucket Obierek - grupa neofolkowa z Wrocławia Lemon Bucket Orkestra z Toronto Pokaz tańca flamenco dnia rano, a kolejne zabiegi wykonywane przy niej przez Rytisa służyły temu, by nadać Światowidowi pożądany kolor. Zanim rzeźba zostanie posadowiona na postumencie przy wejściu na parking ODT Światowid czeka ją jeszcze odpowiednie czyszczenie. Ale już teraz możemy być pewni, że ten biskupiński Światowid, Wypał rzeźby Światowida stworzony z okazji 50. urodzin Ośrodka, życzliwie będzie patrzył swoimi czterema parami oczu na wszystkie strony kultury, które podpowiada i proponuje swoim odbiorcom Ośrodek Działań Twórczych Światowid! Tekst: Katarzyna Sipko Fot: Damian Janus Kącik rodzica: Samodzielność dziecka - klucz do wiary w siebie „Ja sam!”, „Ja sama!”- to stanowcze i zdecydowane zdanie usłyszał chyba każdy rodzic 2- i 3-latka. Często jest dla rodzica nie lada wyzwaniem, aby w takim momencie zaufać dziecku i pozwolić mu zrobić coś zupełnie samodzielnie. Zwłaszcza, że robi to tak nieporadnie. Dlaczego tak często wyręczamy swoje dzieci? Powodów jest wiele: żeby było szybciej (bo pół godziny zajmie założenie butów, a my spieszymy), żeby nie nabrudziło (może i chce pomóc w gotowaniu, ale przy okazji połowa rzeczy ląduje na podłodze), żeby nie zniszczyło (może podczas zmywania upuścić i zbić kubek). Uważamy, że dziecko jest jeszcze za małe, że nie potrafi, że ma czas, żeby się nauczyć. Przegapiamy moment, gdy dziecko chce robić coś samo (zwykle ok.2-3 r.ż.), gdy chce włączać się w domowe aktywności (zmywanie, przygotowanie posiłku, itp.) lub samodzielnie się ubierać. Nie dziwmy się potem, że musimy ubierać i karmić pięciolatka i sprzątać po nim. Chociaż nie jest to łatwe i często odbywa się kosztem naszego czasu i dodatkowego wysiłku, to warto pozwolić dziecku na samodzielność. Jak pisała Maria Montessori „nauczyć dziecko, aby się samo myło, samo jadło, jest pracą dłuższą, dziełem cierpliwości bardziej uciążliwej, aniżeli wykonywać wszystkie te czynności dla niego”. O tak, potrzebujemy uzbroić się w cierpliwość. Gdy widzimy, że dziecko chce zrobić coś samo, a nie może sobie z tym poradzić, naturalne jest, że chcemy mu pomóc. Nie reagujmy jednak automatycznie, wyręczając je. Zatrzymajmy się na chwilę. Postarajmy się wesprzeć dziecko w samodzielnym wykonaniu czynności, pozwalając na podejmowanie kolejnych prób i dając mu na to czas. Nie bójmy się porażek i niepowodzeń, które są wpisane w proces uczenia się. Nie od razu wszystko będzie wykonane idealnie i perfekcyjnie. Dajmy dziecku prawo do błędu i porażki, do nieporadności. Dajmy mu prawo do rozlania wody przy zmywaniu, czy rozsypania mąki. Dajmy mu prawo do zmarnowania jajka, gdy uczy się je rozbijać podczas pieczenia ciasta. Gdy dziecko doświadcza niepowodzenia, uczy się jak radzić sobie z takimi sytuacjami w życiu, tym bardziej, że dzieje się to w bezpiecznym dla niego otoczeniu, przy wspierającej postawie rodziców. Dając dziecku możliwość samodzielnego działania pozwalamy, by doświadczyło poczucia dumy, satysfakcji i radości, gdy mu się uda. Uczucia te są tym większe, im więcej wysiłku włożyło dziecko w daną aktywność, im więcej trudności musiało pokonać. Janusz Korczak pisał, że nie ma większej satysfakcji i radości dla dziecka, niż samodzielne pokonanie trudności. Każdy sukces na drodze do samodzielności dziecka buduje w nim przekonanie, że potrafi, że umie, że da sobie radę. Rozwija to w nim wiarę w siebie i poczucie własnej wartości. Czyż nie tego właśnie chcemy dla naszego dziecka? Pamiętajmy: samodzielne dziecko dziś, to niezależny i znający swoją wartość młody człowiek jutro. Anna Krasińska-Szaszko Przedszkole Montessori Perełka www.perelkawroclaw.pl Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Jakub Horbaczewski 7 Patroni naszych ulic (11 ): Kosynierzy Gdyńscy – „czerwoni” tylko z nazwy Gdyby swego czasu wrocławscy radni, chcąc upamiętnić gdyńskich Czerwonych Kosynierów, zdecydowali się, wzorem swoich kolegów z Płocka, Ostrowa Wlkp. czy Ustki, nadać naszej ulicy nazwę bliższą duchowi PRL-u… to zapewne po 1989 r. spora część mieszkańców Sępolna musiałaby wymieniać dokumenty. Szczęśliwie patronów ulicy „pod biblioteką” wyzuto z kolorystyki, dzięki czemu nazwa przetrwała. Pytanie o rodowód jej patronów oraz ich zasługi jest jednak wciąż na miejscu, a wśród samych historyków do dziś nie ma jednomyślności co do wielu epizodów z wrześniowych zmagań na przedpolach Gdyni. Nadmorska Gdynia była dumą II Rzeczypospolitej – o tym wie każdy uczeń gimnazjum. Z niczego, „na kamieniu” niemal, powstało miasto i port, który jeszcze przed wojną stał się bałtyckim liderem, zadziwiając Europę i Świat. Rozwój był lawinowy. Z 12 tys. mieszkańców w 1926 r. do ponad 105 tys. niecałe 10 lat później. Bywały okresy, kiedy w ciągu jednego roku przybywało 15-20 tys. stałych mieszkańców, którzy nad morzem chcieli znaleźć chleb i pracę. To przeludnienie – przy całym ogromie sukcesu – rodziło też problemy rangi społecznej, brakowało dostatecznej liczby mieszkań, warunki życia sporej grupy ludzi były ciężkie. To był podatny grunt pod socjalistyczne idee. „Czerwone” jak nazywała je później PRL-owska propaganda. Należy jednak stanowczo odróżnić „czerwień” komunistów, którzy w II RP byli politycznym marginesem, od lewicy patriotycznej spod szyldu PPS. A ta była w Gdyni wyjątkowo silna. W ostatnich przed wybuchem wojny wyborach samorządowych (luty 1939) gdyńska PPS zdobyła 15 z 32 mandatów. Dla porównania, endecja wzięła 12, a rządzący krajem piłsudczycy tylko 5. To dobry punkt wyjścia, by zrozumieć, skąd przed wojną w mieście - symbolu siły II RP tak dumnie łopotał czerwony sztandar. W ostatnich dniach sierpnia 1939 r. sztorc”. mianowany dowódcą lądowej obrony Do „kucia kos”, niczym z obrazu Grottgera, Wybrzeża płk. Stanisław Dąbek doskonale najpewniej wykorzystano nie tylko warsztaty orientował się, w jak ciężkim jest położeniu. Żeglugi Polskiej, ale i mniejsze kuźnie. Pewna Zdawał sobie sprawę, że broni zabraknie jest za to treść odezwy, jaką gdyńska PPS, nawet dla liniowych jednostek, a w teraz już jako Komenda Drużyn Robotniczych, „papierowe” obietnice sztabu generalnego wystosowała do ludu pracującego Gdyni: słusznie nie wierzył. Szybko podjął kroki w Towarzysze! Robotnicy celu wzmocnienia Gdyni! Obok ludzi z obrony Gdyni. łopatami stanie batalion Rezerwy ludzkie były – kosynierów z bronią. dla wielu marynarzy Zrzućmy cywilne ubrania i zabrakło miejsc na przywdziejmy mundury okrętach, w mieście naszej dzielnej Armii. były też tysiące Z formacjami patriotycznie ochotniczymi, tworzonymi nastawionych naprędce i istniejącymi robotników. Z braku kilka lub kilkanaście dni broni, tych drugich, historycy zawsze mają organizowanych przez problem. Nie inaczej jest z Kazimierza Rusinka, „Czerwonymi” przewodniczącego Kosynierami. Liczebność, gdyńskiej PPS i organizacja, nazwiska radnego Gdyni, dowódców kompanii i początkowo plutonów, uzbrojenie, zamierzano liczba poległych - na ten wykorzystać tylko do temat przez ostatnie 70 lat kopania rowów powstało wiele wzajemnie przeciwczołgowych, wykluczających się tez i okopów i prostych prac Żołnierze jednej z kompanii kosynierów -publikacji. Dobrze inżynieryjnych. I Gdynia ok. 10 września 1939 r. potwierdzone źródłowo są rzeczywiście, przez pierwszy tydzień walk oddziały ochotnicze z działania bojowe 1. kompanii kosynierów ppor. Kąkolewskiego i 2. kompanii por. zaangażowaniem wspierały swoją pracą Raucha. Niestety, historia Kosynierów żołnierzy płk. Dąbka. Kiedy i w jakich okolicznościach pojawił się Gdyńskich to także historia manipulacji. Po wojnie stali się orężem bieżącej walki pomysł wyposażenia robotników w kosy? politycznej i budowania karier. Kazimierz Cezary Miżejewski w swojej pracy pisze: Rusinek, w latach PRL-u partyjny dygnitarz, po „Pomysł walki kosami pojawił się po 1956 r. wiceminister kultury i sztuki, natrafieniu na skład kos przeznaczonych na eksport do Danii. Dlatego podczas jednego z zawłaszczył temat kosynierów, z premedytacją kierując go na „czerwone” zebrań w Komisariacie Rządu, manowce, a samego siebie kreując na wodza najprawdopodobniej 7 września, Kazimierz Rusinek rzucił hasło, aby z braku karabinów, - „ostatniego obrońcę Gdyni”, którym nigdy nie był. Był osobą cywilną, której nikt nie uzbroić ochotników w kosy przekute na powierzyłby dowodzenia na polu walki. Według relacji świadków, karabin w dłoni po raz pierwszy trzymał 19 września, na kilka wrześniowej na czele 85. PP (19DP) w godzin przed upadkiem oksywskiej reduty składzie Armii Prusy. W walkach od 18 do (faktycznie ochotnikami dowodzić miał ppłk 20 IX jego zgrupowanie zostało rozbite, a Stanisław Wężyk). Zwłaszcza w obliczu on sam dostał się dzień później do niewoli. bohaterskiej śmierci płk. Dąbka, który na Więziony był w różnych obozach Oksywiu – niczym kpt. Raginis pod Wizną – jenieckich m.in. w karnym obozie postanowił, że żywy swojej placówki nie Silberberg (Srebna Góra). Po uwolnieniu z opuści, takie porównania musiały budzić niewoli przez wojska alianckie, wrócił w XI oburzenie tych, którzy prawdę znali. Niestety, 1945 roku do Polski. Początkowo pracował to Rusinek przez kilkadziesiąt lat decydował o w Biurze Aprowizacji w Tenczynku, a tym, co wolno było opublikować. Swoje później mając kłopoty ze znalezieniem ziarno zasiał też Melchior Wańkowicz, który, pracy wyjechał na Dolny Śląsk do koloryzując dość obficie, opisał czyny Dzierżoniowa. Pracował tam jako radca kosynierów pod z góry ustaloną tezę – prawny Zakładów Diora, aż do przejścia nierozsądnej „bohaterszczyzny” w obliczu na emeryturę w 1964. Od 1965 nieudolności oficerów wrześniowych oraz zamieszkał u córki we Wrocławiu i zajął się bankructwa rządzonego przez piłsudczyków opracowaniem wniosków odznaczeniowych kraju. Tymczasem Rusinek wcale nie musiał żołnierzy 19DP, dla działającej przy ZBOWID – Podkomisji Odznaczeń Bojowych. Sam został wówczas odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari. Za walki w Legionach był wcześniej odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Jest autorem dziennika legionowego lat 19151917 wydawanego w 2004, w opracowaniu dra Jerzego Kirszaka, pt.: „Za wierną służbę Ojczyźnie”. [Córka, Helena Drozd i Jerzy Kirszak (IPNWrocław) w: Wrocławska Gazeta Polska – VI 1995]. Andrzej Rumiński Jeżeli są Państwo w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat Legionistów związanych z Wielką Wyspą, prosimy kontaktować się z autorem drugiej edycji książki poświęconej temu tematowi: Andrzejem Rumińskim (507 1 32 938, [email protected]) Legionowe kwatery przy Smętnej Lata 2014-2018 to setna rocznica Wielkiej Wojny z udziałem żołnierzy Legionów Marszałka Józefa Piłsudskiego. W związku z tym chcemy uwiecznić pamięć o legionistach związanych z naszą dzielnicą. Dzięki uprzejmości pana Andrzeja Rumińskiego, wrocławskiego przewodnika i badacza historii, prezentujemy noty biograficzne żołnierzy pochowanych na cmentarzu parafialnym przy ul. Smętnej. KRUK-ŚMIGLA Jan (8-18-15). Ur. 17.05.1895 w Wiśniowej koło Wieliczki, zm. 14.03.1976. Ppłk dypl. Gimnazjum w Krakowie, tam też wstąpił do PPS i Związku Strzeleckiego. Od sierpnia 1914 służył w l PP Legionów Polskich, z którym przeszedł cały szlak bojowy, awansował do stopnia sierżanta i był czterokrotnie ranny. Po kryzysie przysięgowym i rozwiązaniu Legionów, został wcielony do armii austriackiej, a następnie wysłany na front włoski, gdzie dowodził plutonem. Po odniesieniu kolejnej rany w XII 1917 nad rzeką Piawą, wrócił do Krakowa i rozpoczął studia prawnicze na UJ. Organizował tam Legię Akademicką. Od 1 XI 1918 na czele 1 komp. tej Legii rozbrajał w Krakowie Austriaków. Podczas wojny 1918-1921 w stopniu ppor. a później kpt. szkolił wojsko jako d-ca kompanii i batalionu zapasowego. W l. 1922 do 1930 był d-cą kompanii, a później batalionu l PP Legionów w Wilnie. Po ukończeniu studiów w Wyższej Szkole Wojennej i awansie do stopnia ppłka dypl. w 1932, został skierowany do pracy sztabowej, a w lutym 1938 objął dowództwo 85. PP w Nowej Wilejce. Brał udział w kampanii fałszować historii, bo jego prawdziwe czyny z września 1939 r. wystawiały mu wystarczająco pozytywną notę. Kim więc byli naprawdę gdyńscy kosynierzy? Wielu chciało i nadal chce widzieć ich jako groteskowo wyjętych z poł. XIX w. straceńców, którzy „z kosami na czołgi szli”. Jedynie chłopską sukmanę zastąpił robotniczy drelich. Ale wbrew utartemu mitowi, kosynierzy z 1939 r. nie byli samobójcami. Nie byli też wytworem obłędnej desperacji wrześniowych oficerów. Odegrali rolę epizodyczną, jednak umiejętnie wykorzystani, w odpowiednich warunkach (np. podczas walk na zalesionym terenie pod Rumią czy Łężycami, przy zwalczaniu dywersantów, w czasie zasadzek i nocnych wypadów) byli w stanie spełnić swoje zadanie, a kosa, i sama świadomość jej obecności, wywierała pewien wpływ na morale przeciwnika. Nie bez przyczyny też po zakończeniu działań na Wybrzeżu Niemcy tropili i prześladowali członków kosynierskich formacji, których okrzyknęli „bandytami”. Trzeba jednak stanowczo stwierdzić, że równie często pełnili kosynierzy konieczne na froncie funkcje pomocnicze, stanowili odwód, a jeśli już szli do ataku, to nie po to, by spektakularnie zginąć. Kosą walczyli do momentu, kiedy karabin zdobyli na przeciwniku lub otrzymali po poległym towarzyszu. 15 września, czyli tuż po ewakuacji polskich oddziałów na Oksywie, w 2. kompanii kosynierów por. Raucha na 170 żołnierzy ok. 70 proc. dysponowało bronią palną, . A'propos tych ostatnich, skoro już stały się martwym symbolem tej opowieści, warto wspomnieć, że gdyńscy kosynierzy oprócz typowych kutych na sztorc kos, jakie znamy z narodowych powstań XIX w., walczyli również pikami z bagnetem lub ostrzem osadzonym na drzewcu. Zachowało się jedno zdjęcie takiej broni. Bolesnym nadużyciem jest przypisywanie kosynierów gdyńskich do jednej tylko opcji politycznej. To prawda, że pod czerwonym, PPS-owskim sztandarem się formowali, to prawda, że jeden jedyny raz już we wrześniu 1939 r. nazwa „Czerwoni Kosynierzy” pojawiła się w rozplakatowanej odezwie Rusinka, jednak należy z całą stanowczością stwierdzić, że spajała ich nie lewicowa socjalistyczna ideologia, a przemożna chęć walki z najeźdźcą. O tym warto pamiętać. * Wykorzystałem m.in.: Miżejewski C. Gdyńscy Czerwoni Jakub Horbaczewski Kosynierzy we wrześniu 1939 roku, Kardas M. Oddziały ochotnicze w obronie Wybrzeża 1939 roku – kilka uwag nad stanem badań, Kosiarz E. Wojna na Bałtyku 1939, Wańkowicz M, Kosynierzy, Kultura (Paryż) nr 5/1961 8 Nasza Wielka Wyspa - październik-listopad 2015 Rada Osiedla Poznaj swoich Biskupin-Sępolno- radnych DąbieBartoszowice Natalia Tarczyńska Jestem wrocławianką od zawsze, a z Wielką Wyspą i Biskupinem związana od blisko 30 lat. Jestem w Radzie Osiedla, bo marzy mi się, aby przynajmniej to nasze najbliższe otoczenie urządzone było z sensem, w zakresie w jakim każdy z nas może mieć na to wpływ. Niestety martwi zderzenie z biurokracja miejNasze biuro oraz siedziba redakcji NWW skich urzędników i tendencja prezydentów wielkich miast do ograniczenia możliwości znajduje się na Biskupinie przy ul. Pautscha 4 (budynek Straży Miejskiej) działania Rad Osiedli, a to przecież znakomita baza do budowania społeczeństwa obyi jest czynne w: watelskiego, tworzenia prawdziwej wspólnoty. poniedziałki 9 00 - 1200 Ukończyłam Politechnikę Wrocławską, zaśrody 1200 - 15 00 00 00 wodowo zajmuję się zarządzaniem projektaczwartki 15 - 18 mi informatycznymi. Zawsze angażowałam się w działania spotelefon: 71 345 28 83 (odsłuchujemy również nagrane wiadomości, prosimy jednak łeczne na rzecz najbliższego otoczenia, na o pozostawianie numeru do siebie, ponie- rzecz naszej „małej Ojczyzny”, a także w działania patriotyczne i społeczne (Stowarzyważ nie wyświetla się nam) szenie SOLIDARNI 2010). Te wartości wynioe-mail: [email protected] słam z domu rodzinnego, jako prawnuczka http://www.rada.osiedla.wroc.pl facebook.com/RadaOsiedlaBiskupinSepolno Powstańca Styczniowego, wnuczka Legionisty Pierwszej Kadrowej i córka obrońcy Twierdzy DabieBartoszowice Modlin w kampanii wrześniowej, a Święto Niepodległości 11 listopada jest mi niezwykle bliskie. BEZPŁATNE OGŁOSZENIA DROBNE Uwolnijmy tablice ogłoszeniowe i latarnie. Jeżeli chcesz dodać ogłoszenie, możesz to zrobić na dwa sposoby: - wypełnij formularz na stronie godzinach pracy naszego biura (szczegóły obok). Bezpłatnie można ogłaszać wszystko, co nie jest związane z prowadzoną przez naszawielkawyspa.pl ogłaszającego działalnością gospodarczą - przyjdź do siedziby Rady Osiedla w i nie narusza polskiego prawa. J. niemiecki-korepetycje (1 . lekcja gratis!), tel. 691 -665-01 0 (po 1700) Sprzedam kajak gumowy trzyosobowy. Pełne Wyposażenie. Tel. 71 348 12 34 po 16 00 Magister filologii germańskiej udzieli korepetycji tanio i solidnie. Proszę o kontakt po 19 00 (609-656-411 ). Rehabilitacja dla osób w każdym wieku z dojazdem do pacjenta na terenie całej Wielkiej Wyspy - 1 . spotkanie za darmo! Tel. 511 -918-800 Rower męski ładny sprzedam w bardo dobrym stanie- błotniki, dynamo, przerzutka Tel. 511 -541 -885. Proszę dzwonić po 18 00 Szukamy Przedstawiciela Handlowego do sprzedaży usług UPC na terenie Wrocławia. Oferujemy atrakcyjne warunki zatrudnienia, silną markę produktu oraz przyjemną atmosferę pracy. Dołącz do UPC! Więcej informacji pod nr. tel. 600-488-657 Sprzątanie, prasowanie, mycie okien, ogród itp. Mam referencje. Tel. 511 -541 -885 Sprzedam Powiększalnik FOTO „Krokus” 3. Tel. 71 348 12 34 po 16 00 SOK JABŁKOWY 1 00% tłoczony z polskich jabłek bez cukru i konserwantów - prosto od sadownika. Karton 5 litrów: 20zł (dostawa gratis). Tel. 534-709-178 Sprzedam dwie komody do pokoju dziecięcego w kolorze żółtym. Oryginalne rysunki na frontach. Tel. 601 -635-961 Kupimy dom na Sępolnie, odpowiedni dla rodziny z trójką dzieci, min. 120 m2 pow. użytkowej, najlepiej bezpośrednio. Katarzyna, tel. 535 706 181 Sprzedam atestowany samochodowy fotelik SOLUTION X2-FIX dla dziecka 3-12 lat ( 15-36 kg ), używany raz przez 1 m-c, stan idealny. Tel. 600 069 942. Sprzedam wózek dziecięcy 3w1 marki CHICCO model CT 0,1 . Wózek głęboki + spacerówka + nosidełko-fotelik samochodowy 0-9kg + torba. Tel.601 -635-961 Sudoku Wypełnij diagram w taki sposób, aby w każdym wierszu, w każdej kolumnie i w każdym z dziewięciu pogrubionych kwadratów znalazło się po jednej cyfrze od 1 do 9. Znudziło się Państwu SUDOKU? A może ktoś z Was chce się sprawdzić w układaniu krzyżówek? Zapraszamy do współpracy. Państwa radni (wraz z godzinami dyżurów) Biskupin i Bartoszowice Mieczysław Jurowicz Karolina Okonek-Zielińska Olaf Szynkowski Natalia Tarczyńska - Wiceprzew. Zarządu Marcin Uciechowski Sępolno Anna Dudziuk-Dudzik Beata Dżugaj - Skarbnik Osiedla Jowita Gross-Mazurska - Z-ca Przew. Rady Iwona Jędrychowska - Członek Zarządu Osiedla Zbigniew Kańczukowski - Przewodniczący Rady Artur Mazurski Marek Zalewski Dąbie Ryszard Banach Eugeniusz Kukliński Olaf Młyński - Sekretarz Zarządu Osiedla Jacek Przybyło - Przewodniczący Zarządu Jan Żuczkowski Stopka redakcyjna ost. środa miesiąca, godz. 16 00-1700 3. środa miesiąca, godz. 1730-19 00 3. środa miesiąca, godz. 16 00-1700 2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00 2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00 2. środa miesiąca, godz. 1730-19 00 każdy poniedziałek, godz. 9 00-11 00 3. środa miesiąca, godz. 1730-19 00 ostatni czwartek mies., godz. 1700-18 00 3. czwartek miesiąca, godz. 18 00-19 00 2. czwartek miesiąca, godz. 18 00-19 00 każdy czwartek, godz. 1700-18 00 ostatni czwartek mies., godz. 1700-18 00 Ważne telefony POLICJA: 112, 997 Komisariat Wrocław-Śródmieście, ul. Grunwaldzka 6 Oficer Dyżurny: 71 340 43 58 lub 71 340 32 90 DZIELNICOWI sierż. Konrad Tyczkowski, tel.: 71 340 38 83 sierż. Marcin Grudzień, tel.: 601 81 0 927 mł. asp. Małgorzata Burdejny, tel.: 601 81 0 793 STRAŻ MIEJSKA: 986 Oddział na ulicy Pautscha (Biskupin) 71 347 16 46 Strażnik osiedlowy: Kinga Pyś tel. 600 908 501 nych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i edycji tekstów. Kopiowanie i POGOTOWIE RATUNKOWE: 112, 999 wykorzystywanie całości lub fragmentów STRAŻ POŻARNA: 112, 998 tekstów i zdjęć bez zgody redakcji jest WOPR: 112, 601 1 00 1 00 zabronione. KOLEGIUM REDAKCYJNE: Zbigniew Kańczukowski - redaktor naczelny Artykuły, uwagi oraz wszelkie inne listy do redakcji prosimy kierować na adres: Jakub Horbaczewski ul. Pautscha 4 Urszula Bednarz 51 -637 Wrocław KOREKTA: mail: [email protected] Jakub Horbaczewski, Urszula Bednarz tel.: 515 046 421 SKŁAD: www.facebook.com/naszawielkawyspa Anna Kubiak, Zbigniew Kańczukowski WYDAWCA: Fundacja Nasza Wielka Wyspa, ul. Sądowa 5/1 , 50-046 DRUK: Polskapresse Sp. z o.o. ul. Kolejowa 7, 55-075 Bielany Wrocławskie. Materiały dostarczają również mieszkańcy DZIAŁ REKLAMY: i instytucje z terenu naszego Osiedla. Mate- tel.: 515 042 112 [email protected] riałów niezamówio- Pogotowie Ciepłownicze: 993 Pogotowie Energetyczne: 991 , 071 329 1 0 81 Pogotowie Gazowe: 992 Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne: 994, 71 372 40 02, 71 348 53 14 Centrum Powiadamiania Ratunkowego Stały dyżur Centrum Zarządzania Kryzysowego: 071 371 67 04 Pogotowie Dźwigowe: 71 344 1 0 22, 71 351 39 66 Pogotowie Opiekuńcze: 71 799 89 06 Policyjna Izba Dziecka: 71 340 31 78 Pogotowie Weterynaryjne: 71 337 36 36 OGÓLNY TELEFON ALARMOWY 112 Reklama u nas to: - bezpłatna, papierowa gazeta to najlepsze medium w skali dzielnicy - dystrybucja do skrzynek pocztowych - duże moduły w dobrej cenie - wygoda - przyjedziemy do Ciebie z ofertą, a resztę załatwimy przez telefon lub internet www.naszawielkawyspa.pl