Content marketing zmieni świat reklamy

Transkrypt

Content marketing zmieni świat reklamy
Content marketing
zmieni świat
reklamy
W ciągu kilku najbliższych lat rynek kreacji
reklamowej czeka rewolucja. Dlatego menadżerowie
marketingu już dziś muszą zacząć przebudowywać
swoje budżety w kierunku content marketingu.
Z tego ebooka dowiesz się:
- w jaki sposób content może wpływać w Internecie na sprzedaż
produktów bądź budować świadomość marki
- dlaczego kreacje reklamowe będą opierały się głównie na
przekazach racjonalnych i storytellingu (np. raporty z badań albo wideo
stories)
- poznasz najnowsze amerykańskie badania nt. content marketingu
- dowiesz się w jaki sposób działania content marketingowe wdrożyły
największe korporacje i dlaczego warto skupić się na działaniach CSR
stories
- dlaczego za Twój marketing powinni zabrać się dziennikarze
Był rok 1895, gdy Brytyjczyk Charles Deere stworzył pismo dla
rolników „The Furrow”. Był kowalem i właścicielem fabryki
produkującej pługi do pracy w polu. Przedsiębiorstwo założone
przez jego ojca - Johna przetrwało do dziś – to jedna z
największych na świecie firm produkujących maszyny rolnicze.
Do dziś przetrwała też gazeta „The Furrow”, w której co kwartał
pojawiają się historie o tym jak rolnicy mogą zwiększać swoje
zyski. To tytuł, który uznawany jest za symbol i początek
światowego content marketingu.
„The Furrow”, pismo, które udowadnia, że
hasło „Content is a King” jest ponadczasowe
Ale dziś – w czasach ogromnej defragmentaryzacji kanałów
komunikacji – content marketing nie sprowadza się już jedynie
do tworzenia przyciągających uwagę magazynów typu custom
publishing. Content marketing staje się zupełnie nową
strategią kreacji reklamowej, i zupełnie inną niż dotąd
filozofią budowania relacji z klientami. Nie bez przyczyny
pojęcie custom/content publishing w odniesieniu do treści
internetowych zastąpiono sformułowaniem zawierającym
pojęcie „marketing”.
Według najnowszych badań Marketing Profs i Content
Marketing Institute w przyszłym roku ponad połowa
amerykańskich menadżerów marketingu zamierza
zwiększyć wydatki na content marketing. W Stanach już dziś
28 proc. budżetów trafia właśnie na działania z zakresu
marketingu narracyjnego.
Dlaczego? Na czym polega ta nowa filozofia budowania marek?
I skąd jej rosnącą popularność?
W ciągu ostatniego roku liczba zapytań na hasło content
marketing wzrosła w Google o 38 procent. Gdy spojrzeć na
zwrot z inwestycji w przypadku tradycyjnych reklam display
wynosi on ok. 0,1. proc., podczas, gdy z reklam zawierających
treści (np. raporty whitepapers) jest on wielokrotnie wyższy. O
ile wyższy? Liczby różnią się w zależności od
przeprowadzanych badań i testów. Wpływ na ROI (Return on
Investment) ma bowiem wiele czynników – od badanej kategorii
przez cel jaki klient uznaje za osiągnięcie danego efektu po
zastosowaną technikę badania. Ale niektóre amerykańskie
firmy podają, że liczba wejść na strony po zastosowaniu działań
content marketingowych wzrosła o kilkaset procent.
Content marketing zaczął powoli zmieniać również rodzimy
rynek reklamy. W ostatnich kilku miesiącach mogliśmy
obserwować spoty storytellingowe takich koncernów jak Mars,
SAB Miller czy też BRE Banku. Pilsner Urquell w dwuminutowej
reklamie opowiadał historię o tym jak burzliwe były spory o
produkcję piwa w Czechach i o tym, jak historię czeskiego
browarnictwa zmienił protest przeciwko piwu słabej jakości w
XIX wieku.
Rysunkowa reklama Pilser Urquell trwa 2 minuty
Koncern Mars intrygował zaś widzów stories o batonach Twix i
jego twórcach, którzy na początku się pokłócili, po czym
wybudowali obok siebie dwie oddzielne fabryki, w końcu się
godząc, gdy okazało się, że ich wyprodukowane batony są
identyczne (spot minutowy).
Z kolei BRE Bank nie dość, że wykorzystywał spoty animacyjne
do reklam swoich usług (animacja to jedna z nowocześnejszych
technik content marketingu), to jeszcze - współtworząc akcję
Zwykły Bohater z TVN i Onet.pl – zaangażował się w projekt
typu CSR, którego istotą są zwykle projekty oparte o marketing
narracyjny (akcja opiera się m.in. na opisywaniu bohaterskich
czynów zwykłych Polaków).
Akcja „Zwykły Bohater” to jeden z przykładów działań content marketingowych
Na razie to wciąż jednak pojedyncze projekty. Ale już
niebawem menadżerowie marketingu będą musieli
poważnie rozważyć zmiany w swoich budżetach
reklamowych. Dlaczego? Bo storytelling, kreacje unikalnych
narracji czy wyszukiwanie „uspołecznionych” pomysłów na treść
o potencjale marketingowym to techniki content marketingu,
które przynoszą realne i długoterminowe efekty.
W sumie jednak powodów, dla których zmiana w podejściu do
marketingu jest nieuchronna, jest co najmniej kilka.
[1]
Działania content marketingowe pozwalają
budować zarówno świadomość marki, jak i
bezpośrednio wpływać na procesy
zakupowe
Mitem jest twierdzenie, że content marketing polega
głównie na publikacji gazetek korporacyjnych czy raportów
rocznych. To już przeszłość. Dziś może on pełnić rolę czysto
marketingową i sprzedażową.
W zależności od wybranej strategii, taktyki i technik można
bowiem przygotowywać treści, które są bezpośrednio
skorelowane z tzw. lejkiem sprzedażowym (funnel). Content
marketing daje dziś więc możliwość wpływania starannie
dobranymi treściami na poszczególne etapy procesu
zakupowego – infografiki budują zwykle świadomość produktu,
a precyzyjnie stargetowane reklamy z ebookami czy recenzjami
wideo mogą bezpośrednio wpływać na decyzje zakupowe
konsumentów. Z kolei działania email marketingowe czy
działania w social mediach mogą mieć wpływ na budowanie
lojalności wśród pozyskanych już followersów marki.
Technik narracyjnych są dziesiątki. I tylko od fachowego i
zintegrowanego podejścia marketingowo-redakcyjnego zależy
jakie metody zostaną w danej sytuacji użyte (taktyki i strategia).
Treści i ich jakość stały się więc – z punktu widzenia
marketingowego - mierzalne! I wreszcie mogą spełniać
cele, nie tylko wizerunkowe.
Przykład typowej taktyki content marketingowej? Bank chce
zwiększyć zainteresowanie swoją ofertą inwestycji w lokaty
oszczędnościowe wśród bardziej zamożnych klientów.
Buduje więc świadomość marki poprzez unikalny portal o
ludziach, którzy oszczędzają swój czas i pieniądze, aby żyć
lepiej – portal o tzw. slow people. Zamieszcza w nim historie
ludzi, którzy delektują się życiem – unikalne rozmowy z
biznesmenami, aktorami, podróżnikami czy miłośnikami
dobrego jedzenia.
Te historie pojawiają się w formie pięknie opracowywanych
ebooków, które reklamuje np. na Facebooku, w LinkedIN i
Google. Pobierając takiego darmowego ebooka każdy
internauta zostawia swój email. Następnie na maila lub swój fan
page zaczyna dostawać kolejne tego typu e-wydania. W końcu
w materiałach zaczynają się pojawiać reklamy ofert
inwestycyjnych bądź też jeden z ebooków dotyczy
bezpośrednio tego typu oferty. Ebooki zawierają konkretne
odwołania do tzw. landing page’y informujących o ofercie
banku. Jednocześnie powracający na daną stronę klienciczytelnicy są identyfikowani w statystykach, a ich maile
przekazywane do działu zajmującego się sprzedażą (tzw.
pielęgnacja leadów). Dział ten może również decydować w
którym momencie dystrybuowania treści zaproponuje
odbiorcom swoją ofertę sprzedażową.
Wartościowy i unikalny content ułatwia więc kontakt z klientami.
Są to bowiem treści zgodne z wartościami banku adresowane
do osób, które akceptują materiały sygnowane logo danej
marki.
To jeden z wielu przykładów w jaki sposób można
wykorzystywać taktyki content marketingowe do działań
sprzedażowych. Tak naprawdę trzeba je za każdym razem
ściśle dostosować do określonych celów i potrzeb klientów.
[2]
Liczą się nie tylko treści, ale głównie
ciekawa narracja i architektura contentu
Treści, a raczej należałoby powiedzieć narracje są dziś tym
co najbardziej przykuwa uwagę odbiorców. Jednocześnie
jednak „reklama w treściach” niejako „oszukuje” uwagę
czytelników-internautów, którzy są przyzwyczajeni do
„wyłączania” swojej percepcji na widok reklam (baner
blindness), raczej nie „wyłączając swoich zmysłów” podczas
szukania w sieci interesującego ich contentu.
To druga ważna zaleta content marketingu. Po to przecież
wchodzimy do sieci – by szukać treści, nie zaś reklam. Content
marketing niejako więc „oszukuje” nasz mózg, trafiając do
odbiorców przy okazji, co fachowo nazywane jest marketingiem
inbound („marketing przyciągający”)
W „starym” świecie działania content marketingu byłyby nie do
pomyślenia. Każda treść reklamowa musiała być bowiem
oznaczona. W świecie defragmentaryzacji i konwergencji
mediów, dzielenia się treściami na niebagatelną skalę, a także
przenikania się w sieci stron z portalami społecznościowymi,
portali z aplikacjami, a nawet aplikacji z pojedynczymi
wtyczkami do stron (plug-ins), nie sposób już upilnować, by
treści reklamowe były oznaczane. W świecie online, do
którego wkroczył również offline przenika się już „wszystko
ze wszystkim”.
Zresztą na Zachodzie coraz częściej – dzięki polityce Google
(promowanie w wyszukiwarce wartościowego i unikalnego
contentu) i Facebooka (promowanie aktywnych użytkowników i
relacji z użytkownikami) treści reklamowe są przygotowywane
niezwykle starannie i zawierają unikalne informacje (insighty),
których pozazdrościć markom mogą zarówno profesjonalni
dziennikarze, jak i wydawcy.
OpenForum.com to strona dla sektora MSP, której wydawcą jest American Express.
Jest tworzona na takim poziomie, że zamieszczane tu informacje mogłyby
zainteresować portale o small biznesie prowadzone przez tradycyjnych wydawców.
Dzieje się tak właśnie za sprawą pomysłowych projektów
content marketingowych! Aby w świecie konwergencji i
defragmentaryzacji mediów marki mogły wygrać walkę o
czas jaki internauci spędzają w sieci!
Jak konkretnie tę bitwę wygrać?
Przede wszystkim Interesującą i zaskakującą narracją, a
jednocześnie architekturą contentu dopasowaną do percepcji
treści i unikalnym pomysłem na jego prezentację.
Zagranicą popularność zdobywają serwisy tzw. curation, które
opierają się na contencie już gdzieś opublikowanym (tzw.
metacontent). W serwisach typu Scoop.it, Cmo.com,
Counterparties.com, tworzonym przez agencję Reuters, można
spotkać się z opiniami, komentarzami i zachętami do czytania
cudzych treści, do których tzw. kuratorzy contentu oprócz
swoich kilku zdań oceny dodają „linki”. Podobnie działają
niektóre fan pages marek, przyczyniając się do umacniania
trendu tzw. curation.
To nowa koncepcja budowania portali, która spopularyzuje się
już niebawem także w Polsce. Dlaczego? Bo serwisy curation
są dużo ciekawsze niż zwykłe portale. Prowadzą je bowiem
eksperci, którzy ze śmietnika treści z sieci wyławiają perełki i
przez właściwą interpretacją nadają im często nowy,
zaskakujący kontekst.
Schemat pokazujący na czym polega filtrowanie treści (curation)
Tego typu serwisy często porządkują naszą wiedzę! To też
strony, które spełniają swoją funkcję na zasadzie żądania –
dają właściwe odpowiedzi wtedy, kiedy internauta poszukuje
określonej informacji. Marki ten trend do agregowania treści też
już zaczynają wykorzystywać (np. portal curation
SparkRebel.com prowadzą marki odzieżowe m.in. Marc
Jacobs i Coatch).
Ale agregowanie to tylko jeden z pomysłów na nowe czasy.
Firmy mając redakcyjną misję skorelowaną ze strategią marki
mogą stać się doceniane za treści, które wspierają wartościowe
inicjatywy. Marki - jak niegdyś prasa – mogą bowiem zacząć
pełnić funkcje społeczne, za które będą doceniane.
Przykładowo: właściciel marki jogurtów dla dzieci może
oferować atrakcyjne treści edukacyjne, marki
nieruchomościowe pokazywać ciekawe trendy w architekturze i
piętnować projekty nieudane, zaś marki finansowe wyjaśniać
skomplikowane zjawiska kryzysu. Brandy mogą trafiać do
świadomości odbiorców poprzez opowiadanie historii o sobie w
kontekście spraw już nie tylko użytecznych, ale także
pożytecznych. W kontekście spraw, o których się w
społeczeństwie dyskutuje.
Należy przy tym zawsze pamiętać, aby architektura stron w
tego typu projektach wynikała z narracji, jaką marka chce
przekazać (tzw. content design), nie zaś była efektem
pomysłów technologów czy grafików którzy zwykle do
„sprzedaży kreacji” podchodzą na zasadzie „obrazkowego”
pobudzania emocji i dodawania do obrazów treści, zapominając
zaś o marketingowej opowieści.
Warto tu też dodać, że sam content (pod warunkiem, że dobry)
jest emocją. Odbiorcy tym bardziej w niego uwierzą, im lepiej
tj. w sposób bardziej uporządkowany/logiczny zostaną mu dane
treści zaprezentowane. W content marketingu emocje mogą
narastać, i być budowane – jak dobry dramat – etapowo,
zawierając w narracji intrygujące zwroty akcji. W natłoku
informacji („overload”) ważny jest też pomysł, by dane treści
prezentować w sposób uporządkowany.
http://www.discoveredd.com – to przykład portalu curation prowadzonego dla
marek odzieżowych przez jedną z amerykańskich agencji kreatywnych
Warto tu także pamiętać, że tworzenie unikalnych i
zaskakujących projektów redakcyjnych umożliwiają nam dziś
technologie – zapewne już niebawem spopularyzują się więc
wizualne agregatory treści, serwisy storytellingowe, czy kluby
contentu itp.
Powtórzmy więc: narracje są dziś tym co najbardziej przykuwa
uwagę odbiorców.
www.strategocontenthouse.pl/agregatorwiedzy to serwis poświęcony tematyce
content marketingu. Opiera się na dużych powierzchniach - jego wygląd
dostosowany jest do aktualnych trendów z zakresu percepcji treści.
[3]
Bądź marką autentyczną
i zmieniaj świat na lepsze
Współczesne wyzwania dla marek to transparencja,
autentyczność i konieczność nieustannego intrygowania i
zaciekawiania odbiorców, żyjących w świecie wielości
wyborów. Content marketing odpowiada na te wyzwania.
Dziś – jak mówią badania amerykańskiej firmy Rescue Time –
internauta wchodzi w ciągu dnia średnio na 40 stron
internetowych. O stronach, na których byliśmy wczoraj, dziś
już nie pamiętamy. Szybko się nudzimy.
Tylko 4 procent Polaków - jak wynika z kolei z danych domu
mediowego Zenith Optimedia - mówi, że lubi reklamy. Reklamy
omijamy adblockami, albo choćby przy pomocy urządzeń, które
reklam nie wyświetlają (np. Kindle).
W obliczu tych wszystkich wyzwań pozostaje angażować
konsumentów albo zaskakującymi akcjami i angażującymi –
rozchodzącymi się jak najszerzej wśród odbiorców – unikalnymi
treściami.
Zwłaszcza, że jeszcze nigdy w historii świata czytanie i pisanie
nie było tak masowym zjawiskiem. Dziś ponad miliard osób ma
swój profil na Facebooku, z czego każdego miesiąca
statystyczny jego użytkownik dzieli się 70 postami
zawierającymi treści.
To świetna okazja aby tę ludzka pasję do pisania, czytania (tak,
tak, dzięki tabletom również czytania) i dzielenia się treściami,
wykorzystać.
Kłopot w tym, że marki mają dziś problem z tworzeniem
angażujących treści. Są one albo zabawne, albo czysto
promocyjne. Próbą rozwiązania tego kłopotu jest ucieczka w
gamifikację. Ale nie do wszystkich klientów taka forma reklamy
trafia (choć da się „gamifikować” także sam content…).
Choć to bolesne dla brand managerów, ludzie nie chcą dziś
czytać o margarynie Rama czy pasztecie Zagrodowym. To
dlatego community managerowie prowadzący profile w social
mediach mają problem z tworzeniem treści, które są
przekazywane dalej – z badań ARC Rynek i Opinia wynika, że
aż 33 proc. facebookowiczów nigdy nie przekazuje informacji o
markach dalej („share”), a ponad połowa robi to rzadko.
Co innego, gdyby margaryna Rama w zabawny sposób
opowiadała (np. w stylu retro) historię produkcji pierwszych na
świecie margaryn albo zdradzała poprzez animacje w jaki
sposób zbierane są ziarna słonecznika. A marka pasztet
Zagrodowy opowiadałaby historie zwierząt karmionych GMO i
skupiła ważną w Polsce grupę społeczną, zainteresowanych
tym kontrowersyjnym tematem. Nie faszerowała zaś swoich
odbiorców („sztucznie” ) przepisami na kurczaka, jakich w sieci
są już miliony. Trudno się potem dziwić, że tego typu mało
oryginalne / kopiowane od innych pomysły na strony nie
osiągają wysokiej - satysfakcjonującej menadżerów klikalności.
Współcześni konsumenci-prosumenci wymagają od marek
„otworzenia się”, pokazania swoich kulis, opowiedzenia co tak
naprawdę kryje się za fasadą danej firmy – to zdania, które
powtarzają dziś eksperci marketingu na całym świecie, choćby
Marc Menesguen, szef marketingu l’Oreala, Tim Leberecht,
CMO firmy Frog, pracującej dla Apple, Dick Costolo, szef
Twittera, czy pisarz Andrew Stanton, autor Toy Story.
Powód? Internet uczynił świat bardziej autentycznym, w którym
można wybić się głównie fascynującą historią czy
„wielkiem/innowacyjnym pomysłem/sztuką”. Dlatego markom
potrzebne są materiały opowiadające historie, i budujące wokół
nich dramaturgię i zaciekawienie. Tak zaczęli już tworzyć
marketing na Zachodzie najwięksi gracze: Red Bull, Coca Cola,
Pepsi.
Jedna z australijskich agencji pomagających opowiedzieć markom unikalną
autentyczną historię.
I to właśnie dlatego za działania content marketingowe powinni
zacząć odpowiadać menadżerowie o dziennikarskich cechach
osobowości.
Aby takie cechy jak spostrzegawczość, wnikliwość, skrótowość,
umiejętność budowania zwięzłych narracji, umiejętność
budowania narracji wielopoziomowych (poziom tekstu, poziom
medium, poziom odwołania się do narracji grupy i zbiorowości),
autentyczność, wiedza, umiejętność słuchania, a także
spostrzegania w tym co zwykłe i normalne niezwykłości
pomogły wydobyć z firm i z ich działalności, to co naprawdę dla
odbiorców interesujące.
Internet bazuje na treściach racjonalnych, dlatego takie
treści muszą zacząć udostępnić marki. I nie chodzi tu tylko o
informacje o promocjach, konkursach, ciekawostkach z danej
kategorii produktowej itp. To mit, że konsumenci oczekują od
brandów głównie zabawnych spotów czy memów.
Te będą zapewne działać zawsze, ale wyedukowani
konsumenci oczekują też, że ich marka ma jakąś historię, która
świadczy o jej przewadze nad innymi – którą będą mogli
opowiadać czy się nią chwalić. Że ma w sobie pewną tajemnicę
i charakter.
„Nie kupuj tej kurtki” – dobitny przykład kampanii firmy odzieżowej Patagonia
pokazującej jak ważne dla współczesnych konsumentów jest kupowanie prawdy.
Patagonia komunikuje w ten sposób, że jest przeciw konsumpcjonizmowi.
Może więc warto pokazać, że jest się marką dobrą dla
świata, społeczeństwa, otoczenia, środowiska, internetu,
przedsiębiorczości, ludzkich słabości, rozwoju, nauki,
Internetu, jakieś społecznej grupy? Może też warto –
rozbudzić łatwo nudzących się internautów – i zbudować dla
swojej marki medium, jakiego pozazdrościliby jej tradycyjni
wydawcy?
Projekt Coca Coli to początek nowego trendu – strony firmowe będą zastępowane
life stylowymi, a informacje dla inwestorów, prasy, etc. będą redukowane do jednej
zakładki lub umieszczane na zupełnie oddzielnych stronach. Podobnie zbudowana
jest boeing.com, która ma bardzo mocno rozbudowaną część „O nas”
Z badania zrealizowanego wśród polskich internautów Wave5
Universall McCann wynika, że 86,5 proc. internautów przyłącza
się do społeczności marki po to, aby dowiedzieć się czegoś
więcej na jej temat. Z kolei z amerykańskich badań Sigma
Marketing Group, że dzięki działaniom content marketingu ruch
na stronie rośnie o 58 proc., liczba sprzedażowych leadów o 49
proc., sprzedaż bezpośrednia o 41 proc. , jakość leadów o 41
proc., a feedback i ranking SEO w Google o 40 proc.
Nic więc dziwnego, że dziś mniej niż połowa amerykańskich
menadżerów marketingu w sektorze b2b wierzy w efektywność
działań w social mediach, podczas, gdy większość chce
inwestować środki w typowe techniki content marketingowe:
case studies, webinary czy tzw. whitepapers (ankieta z
października 2012 roku instytutów Marketing Profs i Content
Marketing Institute na próbie 1416 amerykańskich menadżerów
marketingu).
Siłę content marketingu już doskonale zrozumiała Coca
Cola, tworząc unikalny serwis Coca Cola Journey, nad
którym przez wiele miesięcy pracowało… 40 content
managerów. Portal zintegrowany jest z serwisami
społecznościowymi i opowiada dziesiątki historii o tym czym tak
naprawdę jest marka Coca Cola dla marka.
Strona wyłącznie dla subskrybentów – miłośników LEGO.
Ale to tylko jeden z wielu przykładów pokazujących najnowsze
pomysły. General Electric prowadzi portal dotyczące innowacji i
wyzwań jakie stawia nam technologia. (txchnologist.com i
ecomagination.com), Lego tworzy klub treści dla miłośników
marki, a niewielka firma AdTask działająca w sektorze b2b
portal www.talkingwork.com, w którym wyjaśnia w jaki sposób
buduje się procesy projektowe.
John Deere, ojciec Charlesa, założyciela „The Furrow”, czasopisma, które jest
pionierem content marketingu
Każda z nich pokazuje, że chciałaby - choć odrobinę - dorzucić
się do budowania lepszej przyszłości tego świata. I zostać za to
doceniona.
Tak jak magazyn „The Furrow” w 1895 roku, który chciał
uczynić świat lepszym dla biednych amerykańskich farmerów.
Ważne pojęcia, które staną się niebawem kluczowe w
marketingu:







storytelling
content design,
data – driven journalism
visual & truth stories
content mission statement
curation
visual experience
Autor raportu: Krzysztof Szczepaniak
Chief Content Officer w Stratego Content House. Ma 34 lata I blisko
20-letnie doświadczenie w mediach. Redaktor i dziennikarz. Pracował
m.in. jako redaktor działu Kraj w tygodniku „Przekrój”, redaktor
naczelny kilku tytułów Point Group (obecnie wydawca „Wprost”). Był
również m.in. dziennikarzem BBC, Polskiego Radia, Pressa, o2.pl i
miesięcznika Kaleidoscope. Jest autorem setek materiałów z zakresu
custom publishing oraz szeregu medialnych projektów. Specjalizuje
się w tematyce konsumenckiej, marketingowej i PR.
O Stratego Content House
Stratego Content House to dostawca rozwiązań content
marketingowych. Zajmujemy się budowaniem strategii i taktyk
komunikacyjnych z zakresu marketingu narracyjnego i
informacyjnego (tzw. content marketing), doradzaniem markom w
budowaniu nowoczesnych mediów, a także tworzeniem unikalnych
treści. Budujemy także narzędzia programistyczne ułatwiające
przygotowywanie contentu i zarządzanie nim, a także aplikacje
odpowiadające za optymalizację treści. Jesteśmy organizacją, która
łączy świat marketingu i mediów offline ze światem online.
WWW: www.strategocontenthouse.com
FB: http://www.facebook.com/strategocontenthouse
Pinterest: http://pinterest.com/strategocontent/
Twitter: http://twitter.com/strategocontent
Google+: https://plus.google.com/118039347587302692751/posts
Stratego Content House jest częścią Stratego Partners sp. z.o. o.,
spółki działającej dotychczas jako agencja marketingu strategicznego,
będącej właścicielem marek: Stratego Content House (agencja
content marketingu), Stratego Writer (narzędzie do optymalizacji
treści) i Stratego Partners (agencja marketingu strategicznego).

Podobne dokumenty