Raport:Rewolucja w pomocy społecznej – cz. II

Transkrypt

Raport:Rewolucja w pomocy społecznej – cz. II
raport
5
Raport: Rewolucja w pomocy
społecznej – cz. II
problemy społeczne 1/2013
Czy to możliwy scenariusz? Jak najbardziej. Z pewnością jednak są i inne,
lepsze. Takie, w których pracownicy
socjalni zakładają prywatne agencje, a
następnie świadczą jednostkom samorządu terytorialnego dobrze opłacane
usługi...
Według szacunków Ministerstwa
Administracji i Cyfryzacji, które przedłożyło do konsultacji założenia do ustawy o reformie, wprowadzenie w życie
proponowanych zmian może przynieść
samorządom 1 mld zł oszczędności
rocznie. Reforma zakłada bowiem
zmniejszenie liczby jednostek samorządu terytorialnego oraz redukcję zatrudnienia w instytucjach samorządowych.
Najistotniejsze propozycje zmian dotyczą łączenia się mniejszych jednostek
w większe, a także wygenerowania tzw.
centrów usług wspólnych, które miałyby za zadnie obsługę wszystkich jednostek organizacyjnych gminy w miejsce
dotychczas osobnych dla każdej jednostki działów. W efekcie jedno biuro
księgowe obsługiwałoby na przykład
urząd gminy, ośrodek pomocy społecznej, bibliotekę, dom kultury i gminne
szkoły.
Jak podkreśla wiceminister Magdalena Młochowska, istotne jest, aby
samorządy realizowały konkretne zadania, a nie posiadały odpowiedzialne
za te zadania instytucje. Podczas licznych konferencji prasowych i czatów
internetowych minister Młochowska
przywołała m.in. przykład pomocy
społecznej, deklarując że resort zaproponuje gminom takie zapisy, które
pozwolą zdecydować, czy zadania z pomocy społecznej będą wykonywać w ramach struktury własnego urzędu, czy
też stworzą wyspecjalizowaną jednostkę, a więc ośrodek pomocy społecznej.
Jako uzasadnienie dla tego pomysłu
wiceminister przytoczyła dane resortu
pracy, z których wynika, że w Polsce
funkcjonuje ponad 400 ośrodków pomocy społecznej zatrudniających pięć
lub mniej osób.
Wiceminister Młochowska zauważa też, że niezależnie od tego, czy
gmina ma 1 tysiąc czy 700 tys. miesz-
kańców, funkcjonuje w identycznym
systemie prawnym i obowiązują ją te
same wymagania. Zdaniem wiceminister należy to zmienić. Jak wyjaśnia,
mała gmina nie zawsze potrzebuje
oddzielnej jednostki, skoro potrafi realizować zadanie w ramach struktury
własnej urzędu.
Wiceminister wyliczyła, że gmin
poniżej 5 tys. mieszkańców jest w Polsce ok. 600, zaś powiatów, które nie
spełniają pierwotnych założeń reformy
jest ponad 70 i dla nich właśnie resort
chce wprowadzać ułatwienia, takie jak
np. tworzenie związków powiatowo-gminnych.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie ukrywa, że planuje szybkie zmiany, tak aby już po wyborach
w 2014 roku zacząć „po nowemu”.
Według informacji senatora Mieczysława Augustyna, który koordynuje
pracę nad ustawą o pomocy osobom
niesamodzielnym, szacuje się, że planowana ustawa będzie miała potężny
wymiar biznesowy, bowiem „wpuści”
na rynek opieki nawet 5 mld zł. Tyle
kosztują budżet państwa dodatki pielęgnacyjne.
Obecnie zasiłki otrzymują osoby
niepełnosprawne oraz wszyscy seniorzy po 75. roku życia. Zdaniem ekspertów pracujących nad ustawą, tylko
część z nich wymaga opieki. Nowe prawo ma zmniejszyć liczbę beneficjentów,
dzięki czemu rzeczywiście potrzebujący dostaną nawet 1 tys. zł miesięcznie,
czyli pięć razy więcej niż obecnie. Co
więcej, nie będą mogli przejeść tych
pieniędzy, bo otrzymają je w formie
czeku, który wykorzystają jedynie na
konkretne usługi, przede wszystkim
opiekuńcze. Według wyliczeń ekspertów, wskutek nowej ustawy o pomocy
osobom niesamodzielnym powstanie
nawet 10 tys. nowych firm oraz 197 tys.
miejsc pracy.
Jak to będzie wszystko wyglądało,
jeśli zapowiedzi zostaną zrealizowane?
To pytanie pewnie zadają sobie pracownicy pomocy społecznej coraz częściej, dlatego też poświęcamy kolejny
Raport propozycjom zmian. 

Miniony rok zamknęliśmy na łamach „Problemów Społecznych” raportem o rewolucyjnych planach resortu
pracy i polityki społecznej, prezentując
założenia do nowej ustawy o pomocy
społecznej i usługach socjalnych. Od
zapowiedzi, które przykuły uwagę środowiska pomocy społecznej, nie minęło
zbyt dużo czasu, a tu Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało
o planowanej reformie administracyjnej kraju, która będzie skutkowała także
dużymi zmianami w funkcjonowaniu
małych ośrodków pomocy społecznej
oraz wielu powiatowych centrów pomocy rodzinie. Ale to nie koniec propozycji zmian, bo w Senacie trwają
właśnie prace nad nową ustawą o pomocy osobom niesamodzielnym, która
wprowadzi m.in. tzw. bon opiekuńczy,
z którego seniorzy albo ich rodziny
będą mogli finansować niezbędne usługi opiekuńcze, leki czy ułatwiający im
życie sprzęt do rehabilitacji.
Analizując dostępne informacje,
można pokusić się o stworzenie przynajmniej dwóch hipotetycznych scenariuszy zmian, niemniej pewności nie
ma, według którego scenariusza ten
nowy film o systemie pomocy społecznej zostanie nakręcony.
Oto na przykład można założyć,
że wskutek reformy administracyjnej
zniknie część małych gmin i powiatów,
które zostaną wchłonięte przez większych sąsiadów lub też zawiążą dobrowolne federacje. Tym samym przestanie istnieć część gminnych ośrodków
pomocy społecznej i powiatowych centrów pomocy rodzinie – małe połączą
się w jeden większy albo też dotychczasowe zadania jednostek pomocy
społecznej będą realizować pracownicy
socjalni zatrudnieni w gminach. Nowa
ustawa o pomocy społecznej stworzy
z kolei możliwość delegowania wielu
zadań dotychczas wykonywanych przez
jednostki pomocy społecznej podmiotom niepublicznym. Przewidywany
efekt: jak przy każdej rewolucji – ofiary.
W tym przypadku byliby to dotychczasowi pracownicy, dla których wskutek
reorganizacji zabrakłoby etatów.
6

raport
To nie jest moja rewolucja?
Środowisko pracowników socjalnych zdecydowanie więcej obaw przejawia wobec reformy planowanej przez
resort pracy i polityki społecznej, tę
MAC-u uważając za mniej ingerującą
w ich codzienność. Przeważają trzy
rodzaje postaw: negacji, „pogodzenia”
z tym, co nieuchronne i otwartości na
zmiany.
„Nie będzie lepiej, kiedy kilkadziesiąt albo kilkaset gminnych ośrodków
pomocy społecznej przestanie istnieć!
Moim zdaniem będzie gorzej w tej nowej strukturze pomagania. Gorzej dla
mieszkańców i pracowników, którzy
obecnie pomagają. Redukcja etatów
i utrudniony dostęp do świadczeń pomocy społecznej i profesjonalnej pracy socjalnej dla mieszkańców – taki
będzie rezultat tej reformy” – twierdzi
na forum internetowym ops.pl „Zainteresowany”.
Odmiennego zdania jest „betta”,
która pisze: „Biorąc pod uwagę, że
system był niewydolny, nieskuteczny
i mało komu pomagał, tworząc tylko
fikcję pomagania – czy to aż taki dramat? Przynajmniej nie będziemy mieć
udziału w wielkiej hipokryzji. Sami
też niejednokrotnie wypowiadaliśmy
się krytycznie na temat systemu pomocy (w każdym razie ja się wypowiadałam), więc może to ten czas na
zmiany?”
Do uznania samorządów
„Jakie korzyści, zdaniem Pani Minister, osiągną pracownicy i beneficjenci jednostek pomocy społecznej
wskutek połączenia się podmiotów?
Czy nie istnieje ryzyko zwolnień pracowników? Czy petent nie będzie miał
utrudnionego dostępu do pomocy?
Są bowiem i takie gminy, w których
pracownicy socjalni docierają do
swoich podopiecznych na rakietach
śnieżnych, skąd więc pewność, że ci
ludzie nie zostaną pozbawieni pomocy?” – z takimi pytaniami, jak nam
się wydaje obrazującymi większość
wątpliwości pracowników jednostek
pomocy społecznej, zwróciliśmy się
do MAC i otrzymaliśmy na nie odpowiedź, którą poniżej publikujemy.
„Przygotowane przez nas propozycje zmian prawnych mają na celu
przede wszystkim zwiększenie możliwości zarządzania administracją
lokalną przez władze samorządowe.
Dlatego nie oznacza to, że będziemy
narzucali „odgórnie” jakieś zmiany.
Jeśli władze samorządowe uznają,
że w ich przypadku nie ma potrzeby
reformowania sposobu zarządzania
usługami publicznymi, np. dotyczących pomocy społecznej, to wszystko
pozostanie tak, jak dotychczas. Zależy nam jednak, aby poprzez zaproponowane przepisy prawne władze
samorządowe miały możliwość dostosowania rozwiązań organizacyjnych do potrzeb lokalnych. Uzyskane
oszczędności pozostaną w budżecie
JST i będą mogły być przeznaczone na
podniesienie jakości wykonywanych
zadań lub inwestycje, w zależności od
potrzeb. Przykładem takiej zmiany organizacyjnej może być przeniesienie
jednostki w struktury urzędu gminy.
Nie oznacza to oczywiście, że usługi
nie będą wykonywane. Obowiązek realizacji zadania cały czas będzie istniał.
Pracownicy będą mogli skoncentrować się na wykonywaniu zadań, a nie
czynnościach administracyjnych”.
Podpisano: Magdalena Młochowska, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.
Pomysł nie do zaakceptowania
Tak uważa Renata Szczepańska,
wójt gminy Cisna w województwie
podkarpackim. Gmina Cisna leży
w sercu Bieszczad, a zamieszkuje ją
niespełna 1700 osób.
– Jednostkę samorządu terytorialnego – gminę tworzy społeczność lokalna i po to jest powołana, aby realizować politykę rozwoju lokalnego oraz
zapewnić podstawowe potrzeby dla
mieszkańców. Łączenie się gmin w federacje nie jest najlepszym pomysłem,
jeżeli chodzi o nasz region. Większość
jednostek to gminy małe i niezamożne. Specyfika terenu Bieszczad w ogóle
nie przystaje do tych pomysłów, gdyż
są to gminy słabo zaludnione, jednak
rozległe obszarowo. Dodatkowym
problemem jest brak komunikacji
publicznej, a to w znacznym stopniu
utrudnia dostęp mieszkańca do urzędu. Pomysł ten nie jest akceptowany
też przez społeczności lokalne, gdyż
obecna struktura jednostek jest zwyczajowo przyjęta i społecznie pożądana. Tworzenie wspólnych GOPS-
-ów jest także koncepcją nietrafioną,
a nawet zaprzeczającą zasadom funkcjonowania tych jednostek. Specyfika
pracy ośrodków pomocy wręcz wskazuje, aby kontakt z podopiecznymi był
częsty i efektywny. Dobrze funkcjonujące ośrodki zapewniają realizację
zadań zgodnie z ustawą.
W naszych małych gminach nie są
to rozbudowane administracyjnie jednostki, jednak realizują te zadania co
dnia, w Cisnej jest to 2,5 etatu. Połączenie ośrodków uniemożliwi dostęp
do nich podopiecznym, rozległość
terenu spowoduje gorsze rozeznanie
środowiskowe oraz pozostawienie bez
pomocy części potrzebujących. Założenia planowanej reformy administracyjnej nie są właściwym rozwiązaniem
problemów jednostek samorządu terytorialnego i nie dadzą pożądanych
oszczędności tylko utrudnią życie
mieszkańcom.
Oszczędności kosztem ludzi
To opinia Jolanty Dzierwy, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej w Radowie Małym, woj.
zachodniopomorskie. Do Radowa
Małego (3,5 tys. mieszkańców) informacja o pomysłach reformatorskich
MAC wcześniej w ogóle nie dotarła.
Byliśmy pierwszym posłańcem. Jolanta Dzierwa, kierownik tutejszego
gminnego ośrodka pomocy społecznej, komentowała ją „na gorąco”:
– Wydaje mi się, że oszczędności
uda się pozyskać, ale ludzie na tym
stracą. Nie sądzę, aby łączenie się w federacje gmin było dobrym pomysł. Bo
wtedy powstanie instytucja daleko od
człowieka, a tymczasem my jesteśmy
blisko. W tej chwili w Radowie Małym
pracuje 2 pracowników socjalnych,
planujemy zatrudnienie trzeciego, jak
tylko znajdziemy osobę o odpowiednich kwalifikacjach. W naszej gminie
jest 250 do 300 środowisk, którym
udzielamy pomocy. Potrzeby naszych
klientów zaspakajamy adekwatnie do
problemów. Mamy bardzo dobry kontakt z władzami gminy, wójt rozumie
potrzeby pomocy społecznej i jest
nam przychylny, korzystamy nawet
z gminnego samochodu, gdy jest konieczność dalszego wyjazdu. Tak więc,
gdybym mogła decydować, nie chciałabym żadnych zmian. (b)
problemy społeczne 1/2013
raport
Stanowisko Stowarzyszenia Samorządowych Ośrodków Pomocy
Społecznej „FORUM” dotyczące otwartych konsultacji projektu
założeń ustawy o poprawie warunków świadczenia usług
przez jednostki samorządu terytorialnego
problemy społeczne 1/2013
Pragniemy ponadto zwrócić uwagę, że uzasadnieniem wprowadzanych
zmian ma być możliwa poprawa efektywności w małych jednostkach organizacyjnych i małych jednostkach samorządu terytorialnego, a proponuje się
zmiany odnoszące się również do gmin
dużych i bardzo dużych, w tym miast
na prawach powiatu. W przypadku tych
ostatnich, gdzie zadania ośrodka pomocy społecznej i powiatowego centrum
pomocy rodzinie realizuje jedna jednostka organizacyjna, a więc nie ma tu
mowy o jednostce małej i słabej organizacyjnie. Proponujemy wobec tego rozważenie różnicowania proponowanych
zmian w funkcjonowaniu samorządów
terytorialnych w zależności od ich wielkości. Dogmatyczne przyjmowanie, że
rozwiązania prawne, np. wobec gmin,
nie mogą się różnić – chociaż mamy do
czynienia z zupełnie innymi organizacyjnie organizmami – nie prowadzą do
osiągania celów, jakie stawia przed sobą
opiniowany dokument.
Ponadto zaniepokojeni jesteśmy
brakiem spójności prowadzonych działań w zakresie proponowanych zmian
w pomocy społecznej przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji a Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej.
Od 2008 roku Ministerstwo Pracy
i Polityki Społecznej w szerokim partnerstwie organizacji pozarządowych
realizuje projekt POKL 1.18 „Tworzenie
i rozwijanie standardów jakości usług
instytucji pomocy społecznej i integracji”, w ramach którego wypracowywane
są między innymi modele instytucji pomocy społecznej, które mają stanowić
podstawę zmian w pomocy społecznej.
W tej sytuacji stoimy na stanowisku, że
bezwzględnie powinny być przeprowadzone konsultacje międzyresortowe.
Jednocześnie pragniemy podkreślić,
że w naszej ocenie zasadnym jest rozważenie umożliwienia funkcjonowania
obecnych jednostek organizacyjnych
pomocy społecznej w innych strukturach jednak przy zachowaniu wyodrębnionej komórki organizacyjnej, zachowującej zadania i nazwy podstawowych
jednostek, jakimi są ośrodki pomocy
społecznej i powiatowe centra pomocy
rodzinie.
Poznań, 7 lutego 2013 r.
Stanowisko Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Powiatowych
i Miejskich Ośrodków Pomocy
Rodzinie „CENTRUM”
w sprawie projektu założeń
ustawy o poprawie warunków
świadczonych usług przez
jednostki samorządu
terytorialnego
Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Centrum” wyraża głębokie zaniepokojenie
dotyczące opracowanych założeń ustawy o poprawie świadczenia usług przez
jednostki samorządu terytorialnego,
w tym możliwość likwidacji powiatowych centrów pomocy rodzinie, opracowane przez Ministerstwo Administracji
i Cyfryzacji. Przedstawione założenia
niweczą dotychczasowe sprawdzone
rozwiązania prawne i doświadczenia
dotyczące polskiej pomocy społecznej.
Propozycje nie uwzględniają stanowiska
Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
w tej sprawie i są sprzeczne ze zleconym
przez ten resort realizowanym już projektem 1.18 dotyczącym tworzenia i rozwijania standardów usług pomocy i integracji społecznej, współfinansowanego
ze środków Unii Europejskiej w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego
o wartości ponad 170 mln zł.
Brak koordynacji oraz systemowych
rozwiązań prawnych dotyczących pomocy społecznej na poziomie rządowym budzi niepokój ogromnej rzeszy
pracowników samorządowych wszystkich szczebli. Pod zapisami odnoszącymi się do poprawy świadczenia usług
przez jednostki samorządu terytorialnego kryje się wprowadzenie domniemanych oszczędności finansowych,
elastyczności działań ugruntowanych,
co w ocenie praktyków spowoduje wielkie zamieszanie i chaos w istniejącej już
strukturze pomocy społecznej. Aktualny
system jest wydolny, choć wymaga jeszcze odpowiednich regulacji przyjętych
w Narodowej Strategii Integracji Społecznej dla Polski oraz szczegółowych
ustawowych rozwiązań zaplanowanych
przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej w uzgodnieniu ze stroną społeczną,
w tym uchwalenia nowej ustawy o pomocy społecznej.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Powiatowych i Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie „Centrum” nie widzi potrzeby wprowadzenia pod obrady Sejmu
projektu w/w ustawy w proponowanym

Mając na uwadze cele statutowe Stowarzyszenia, pragniemy odnieść się do
założeń niniejszego projektu w zakresie
dotyczącym struktur organizacyjnych
pomocy społecznej. Z przedstawionego
materiału wynika, że w Polsce funkcjonuje ok. 59 tys. jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości
prawnej, poprzez które JST świadczą
usługi komunalne, utrzymują działanie komunikacji publicznej, kształcenie
dzieci i młodzieży, pomoc społeczną
oraz prowadzą działalność kulturalną.
Autorzy projektu wskazują na ograniczenia samodzielności i elastyczności
działania samorządu terytorialnego wynikające z rozwiązań szczegółowo opisujących ich struktury organizacyjne, zamiast o samorządzie, przepisy stanowią
o samych instytucjach samorządowych.
Trudno nie zgodzić się z takimi spostrzeżeniami, lecz zaskakujące są proponowane zmiany w pkt. 111.1.2., które
wyszczególniają obok bibliotek jedynie
jednostki organizacyjne pomocy społecznej, stwarzając wrażenie szczególnego wskazania do konieczności wprowadzenia „elastyczności” w obszarze
pomocy społecznej.
Pragniemy w tym miejscu podkreślić, że funkcjonujące w gminach od
1990 roku ośrodki pomocy społecznej,
a od 1999 roku w powiecie powiatowe
centra pomocy rodzinie, są instytucjami zakorzenionymi i identyfikowanymi
przez mieszkańców gmin czy powiatów,
do których przychodzą w trudnych sytuacjach życiowych. To właśnie te dwie
instytucje stanowią podstawę systemu
pomocy społecznej w Polsce. Należy
w tej sytuacji mieć na uwadze konsekwencje, jakie niesie za sobą naruszenie
podstaw zbudowanego systemu.
Efektem zakładanych zmian ma być
obniżenie kosztów działalności i racjonalizacja gospodarowania zasobami
jednostki samorządu terytorialnego,
wydaje się, że w tym miejscu autorzy
zapomnieli o celu, który jest przedstawiony na wstępie założeń, jakim jest
poprawa warunków świadczenia przez
JST usług na rzecz mieszkańców. Można
mieć poważne wątpliwości czy proponowane zmiany przy „rozmyciu” systemu
przyczynią się do osiągnięcia zakładanego na wstępie celu.
7
8
raport
 brzmieniu. Naszym zdaniem wprowadzi ona deregulację systemu polskiej
pomocy społecznej. Z opinii zebranych
z całego kraju jednoznacznie wynika
negatywny stosunek do rozwiązań proponowanych przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
Mając na uwadze dobro działającego od lat krajowego systemu pomocy
społecznej, który wymaga nade wszystko stabilizacji, standaryzacji i ciągłości,
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Powiatowych i Miejskich Ośrodków Pomocy
Rodzinie „Centrum” negatywnie opiniuje założenia do ustawy o poprawie
warunków świadczenia usług przez jednostki samorządu terytorialnego w części dotyczącej pomocy społecznej.
Busko-Zdrój, 6.02.2013 r.
Jeszcze jedna propozycja zmian
Obowiązkowa aktywizacja
osób bezrobotnych
i korzystających ze
świadczeń pomocy
społecznej
15 lutego br. resort pracy i polityki społecznej przekazał do konsultacji społecznych projekt zmian w ustawie o promocji
zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Projekt zakłada monitorowanie i promowanie efektywności działań urzędów pracy.
Jednocześnie przewidziano profilowanie
rodzajów pomocy w zależności od indywidualnych potrzeb osób bezrobotnych. Dla
osób, które dobrze sobie radzą na rynku
pracy, urzędy pracy będą miały ofertę doradztwa zawodowego i pośrednictwa pracy.
Dla wymagających uzupełnienia lub aktualizacji kwalifikacji, będą dostępne staże
i szkolenia. Natomiast osoby pobierające
świadczenia z pomocy społecznej i od lat
pozostające poza rynkiem pracy zostaną
objęte kompleksowym programem aktywizacji, który pozwoli na nabycie przez nich
umiejętności i kwalifikacji, umożliwiających
skuteczny powrót na rynek pracy.
Projekt przewiduje, że osoby, które
są bez pracy już od wielu miesięcy i żyją
z zasiłków otrzymywanych z pomocy społecznej, będą musiały obowiązkowo poddać
się programowi przywracającemu ich na
rynek pracy. Jeśli tego nie zrobią, zostaną
wyrejestrowane z rejestru urzędu pracy na
9 miesięcy. Będą też wprowadzone sankcje
w ustawie o pomocy społecznej ograniczające przyznawane tym osobom świadczenia.
Nowe rozwiązania mają wejść w życie
w 2014 r. Przez pierwszy rok program będzie dobrowolny, od 2015 r. – już obligatoryjny. (a)
Założenia do zmian w ustawie
o pomocy społecznej będą
poddane szerokim konsultacjom
Krystyna Wyrwicka, dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej
Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej:
Projektowane zmiany w systemie
pomocy społecznej, po przybraniu
kształtu założeń do zmian ustawowych, będą poddane szerokim
konsultacjom, zwłaszcza ze środowiskiem samych pracowników socjalnych i będzie to czas na rozmowę
o zmianach, stratach czy też zyskach
oraz zagrożeniach.
Zmiany przygotowywane w resorcie pracy i polityki społecznej nie mają
na celu likwidacji tego, co dobre, ale
tylko poprawienie tego, co nie funkcjonuje najlepiej lub wprowadzenie
dodatkowych usług, których dzisiaj
nie ma w ogóle.
Nie jest celem projektowanych
zmian zmniejszenie zatrudnienia
wśród pracowników socjalnych, lecz
danie im możliwości wykonywania
pracy socjalnej, a nie dokonywania
wyborów, co ważniejsze – kontrakt,
rozmowa, pomoc w załatwianiu ważnej sprawy życiowej czy też decyzje
administracyjne i terminy KPA.
Zmiany te projektowane są wspólnie ze środowiskiem pracowników socjalnych w ramach realizacji projektu
„Standardy usług i modele instytucji”
(Projekt 1.18 w ramach EFS).
Projekt ten zakłada wystandaryzownie kliku obszarów pomocy społecznej – zarówno wybranych usług,
jak również pracy socjalnej z wybranymi kategoriami klientów. Dodatkowo
w projekcie tym założono przygotowanie propozycji innego niż dotychczas
funkcjonowania ośrodków pomocy
społecznej i powiatowych centrów pomocy rodzinie, zależnie od wielkości
i zakresu realizowanych zadań.
Obecnie zaproponowane rozwiązania są testowane i mamy nadzieję,
że wnioski i rekomendacje z pilotażowego wdrażania tych rozwiązań
ostatecznie potwierdzą lub zaprzeczą
słuszność proponowanych kierunkowych zmian.
Moim zdaniem, nieodzowne
są zmiany, które przywrócą właściwe
miejsce pracy socjalnej, dadzą moż-
liwość pracownikom socjalnym specjalizacji w kierunku pracy z określonymi kategoriami osób i rodzin i być
może umożliwią prowadzenia pracy
socjalnej skoncentrowanej na rozwiązywaniu sytuacji problemowych.
Chcemy także zaproponować poszerzenie katalogu usług adresowanych do osób i rodzin korzystających
z pomocy społecznej, jak również
tych, które z tych usług powinny korzystać, ale z powodu ich braku są
poza systemem.
Bardzo zależy nam na rozwoju
usług o charakterze profilaktycznym,
gdyż dzisiaj pomoc społeczna zajmuje się głównie łagodzeniem negatywnych skutków różnych zjawisk, a nie
ma oferty przynajmniej prób przeciwdziałania niektórym zjawiskom.
Rozwój różnych form wspierania osób
i rodzin to jednocześnie wskazanie
dodatkowych instrumentów do skutecznego oddziaływania i budowanie
systemu, w którym pomoc społeczne
jest coraz bardziej efektywna.
Propozycja rozdzielająca wypłatę świadczeń od pracy socjalnej została uzupełniona o dodatkowe możliwości działania pracowników socjalnych
poza strukturami jednostki organizacyjnej pomocy społecznej, tj. ops-ów
i pcpr-ów, dla realizacji pracy socjalnej wykraczającej poza obszar pomocy społecznej. Jest ona bardzo wstępna
i nie przesądzono, że musi znaleźć się
w docelowych zmianach ustawowych.
Zależy nam na tym, aby pracownicy socjalni wypowiedzieli się, czy są
zainteresowani takimi rozwiązaniami,
czy też nie. Dzisiaj pracownicy socjalni są zatrudnieni przede wszystkim
w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej, ale zadania, które realizują, wykraczają poza zakres zadań
zapisanych w ustawie o pomocy społecznej, na co sami pracownicy bardzo
często narzekają.
Jeżeli nie spróbujemy przedstawić
rozwiązania czy praca socjalna może
być samodzielną usługą, którą będą
problemy społeczne 1/2013
raport
problemy społeczne 1/2013
Nie jesteśmy przeciwni reformie
Paweł Maczyński, Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy
Społecznej:
– Nasze środowisko zawodowe
oczekuje na doprecyzowanie i ukonkretnienie koncepcji reformy, bo choćby
projekt zakładający możliwość zlecania
podmiotom niepublicznym przez gminy zadań z zakresu świadczenia pracy
socjalnej budzi szereg wątpliwości. Brak
jest obecnie odpowiedzi na pytanie
o zakres zadań, który mógłby być powierzony organizacjom pozarządowym
i w jakim trybie następowałoby ich wyłanianie. Rodzi to również kolejne pytania o zagrożenie dla ciągłości i równego
dostępu do świadczenia w formie pracy
socjalnej klientów w różnych regionach
Polski, a także odpowiedniego poziomu
pracy socjalnej w kontekście prawdopodobnego kryterium wyboru najtańszego
oferenta w ramach procedur konkursowych. Dodatkowo pojawiają się pytania
o ciągłość realizacji zadań wykonywanych przez pracowników socjalnych na
mocy innych ustaw, np. w ramach procedury „Niebieskie Karty”.
Osobiście uważam, że wspomniane
włączenie organizacji pozarządowych
w świadczenie pracy socjalnej jest rozwiązaniem wartym rozważenia, jednak
sam proces powinien następować etapowo oraz z uwzględnieniem specyfiki
istniejącego systemu pomocy w danej
miejscowości czy gminie. Nie wszędzie
bowiem sieć organizacji pozarządowych
jest na tyle rozbudowana, by zapewnić
właściwy dostęp do pomocy potrzebującym mieszkańcom.
Warto również zauważyć, że pojawiają się uzasadnione – moim zdaniem
– głosy, iż prawdopodobny tryb przetargowy w wyłanianiu podmiotów niepublicznych zostanie wprawdzie pozytywnie przyjęty przez gminy, które chętnie
przerzucą ciężar odpowiedzialności za
świadczenie pracy socjalnej na podmioty
zewnętrzne, jednak niekoniecznie skupią się na zagwarantowaniu profesjonalnego wymiaru pomocy, opierając wybór
tychże organizacji głównie na podstawie
kryterium najniższej ceny. Doświadczenia związane z regułami przetargowymi
są obecnie szeroko krytykowane w innych branżach, a także w samej pomocy społecznej, choćby przy wyłanianiu
firm świadczących pomoc usługową.
Oby więc podobnie nie okazało się, że
niska cena stanie się głównym kryte-
rium wyboru podmiotów zewnętrznych
świadczących pomoc, a co za tym idzie
– doprowadzi do obniżenia standardów
świadczenia pracy socjalnej i dalszego
zahamowania procesu jej profesjonalizacji.
Jako przedstawiciel organizacji
związkowej zainteresowany jestem również wpływem proponowanych rozwiązań na uprawnienia pracownicze i sytuację pracowników. Regularnie bowiem
pojawiały się głosy, iż należałoby zagwarantować, np. pracownikom socjalnym
zatrudnionym w podmiotach innych niż
samorządowe jednostki organizacyjne
pomocy społecznej, dostęp do takich samych lub podobnych uprawnień. Obecnie, kiedy założenia do projektu zmian
ustawy o pomocy społecznej przewidują
zlecanie podmiotom zewnętrznym zadań związanych ze świadczeniem pracy
socjalnej, prawdopodobne jest, iż liczba
zatrudnionych pracowników socjalnych
w ngos-ach ulegnie zwiększeniu. Tym
bardziej więc wspomniany postulat
wydaje się uzasadniony i wymagałby
stosownych unormowań. W tym kontekście ważne jest również publiczne
postawienie pytania: czy tzw. otwarcie
lub uwolnienie zawodu, a więc stworzenie możliwości prowadzenia prywatnej
praktyki (przypominam, że organizacje
pozarządowe i tak mają już dziś możliwość zatrudniania pracowników socjalnych) w połączeniu ze wspomnianym
zlecaniem zadań przez gminy, nie doprowadzi do zagrożenia w postaci przymusowego przechodzenia pracowników
zatrudnionych w sektorze publicznym
do podmiotów prywatnych?
Przez szereg lat politycy budowali
system pomocy społecznej, w którym
pracownicy socjalni nie mogli liczyć na
adekwatne wynagrodzenia, ale w większym stopniu wykonywanie zawodu wiązało się dla nich z poczuciem stabilności
powiązanym z pracą w jednostkach samorządowych. Jak wynika z ogólnie dostępnych badań naszej grupy zawodowej, ponad 90% osób zatrudnionych na
stanowiskach pracowników socjalnych,
ale też w całym systemie pomocy społecznej, to kobiety, a także osoby w większości mające na utrzymaniu jedno lub
więcej dzieci. Gwarancja zatrudnienia
ma więc kluczowe znaczenie dla sytu-

zainteresowane inne instytucje i organizacje działające w sferze szeroko
rozumianej polityki społecznej, nie
będziemy wiedzieć, czy zawód pracownika socjalnego może być zawodem wolnym, spełniającym przesłanki
zawodu publicznego.
Z pracy pracownika socjalnego
korzystają już dzisiaj inne instytucje,
np.: zakłady karne, szkoły, szpitale, ale
nie zatrudniają pracowników socjalnych tylko korzystają z pomocy pracowników socjalnych zatrudnionych
w ośrodkach pomocy społecznej, którzy mają mniej czasu na pracę z rodzinami i osobami będącymi w systemie
pomocy społecznej.
Nie wiemy, dlaczego inne instytucje nie zatrudniają pracowników socjalnych, być może z powodu ograniczeń finansowych, etatowych – i wtedy
formuła kupowania usługi pracownika
socjalnego może się sprawdzić (możliwości korzystania z usług Agencji czy
Centrum Usług Socjalnych).
Nie chcemy jednocześnie, przynajmniej jeszcze nie teraz, tworzyć obligatoryjnych struktur, zmuszających
pracowników socjalnych do tworzenia
Agencji Pracy Socjalnej jako niepublicznych struktur (dopuszcza się inną
nazwę, np. Centrum Pracy Socjalnej).
Przy tej okazji pragnę poinformować, że materiał prezentowany na łamach „Problemów Społecznych” ma
charakter roboczy (to sformułowanie
odnosi się do Raportu z ostatniego
ubiegłorocznego wydania PS – przyp.
red.), bardzo wstępny i docelowo wiele
propozycji może ulec zmianie.
Nie należy również przywiązywać się do nazewnictwa, które będzie
się zmieniało i ostatecznie zależeć będzie od zadań przypisanych jednostkom organizacyjnym pomocy społecznej w gminie i powiecie.
Zachęcam wszystkich pracowników socjalnych do włączenia się
w dyskusję o kształcie pomocy społecznej, gdyż wydaje się, że mamy
wspólne cele, tj. zbudowanie takiego
systemu pomocy społecznej, który
będzie wspierał osoby i rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej lub zapobiegał takim sytuacjom,
a samym pracownikom dawał skuteczne narzędzie do pomagania.
Warszawa, 11 lutego 2013 r.
(Punktory i wytłuszczenia zastosowane w tekście wypowiedzi pochodzą od
redakcji PS)
9
10
raport
 acji ich rodzin, ale także – jak przyznają
sami pracownicy we wskazanych badaniach – stabilność pracy stanowi istotny
czynnik motywujący do wykonywania
zawodu, w tym dla skupienia własnej
aktywności zawodowej na pomocy innym. Praca w sektorze prywatnym nie
musi, i raczej nie będzie, pociągać za
sobą pewności i ciągłości pracy, a także
nie musi przełożyć się na wyższe wynagrodzenie. Oczywisty jest więc niepokój
o „odpływ” z zawodu pracowników,
którzy przez lata byli szkoleni z środków publicznych, także z środków Unii
Europejskiej, a który to potencjał może
zostać utracony.
Na marginesie zauważam, że stworzona diagnoza, będąca podstawą do
wprowadzenia zmian, opiera się na
twierdzeniu, iż instytucje pomocy społecznej stały się niewydolne i nadmiernie zbiurokratyzowane. Jednak nikt
inny, tylko sami politycy i osoby odpowiedzialne przez lata budowali taki
stan rzeczy, dokładając kolejne zadania
(także w ostatnim czasie) bez zapewnienia odpowiednich środków, stawiając
kolejne wymagania dotyczące czynności
administracyjnych.
Podsumowując, wyrażam nadzieję,
iż inicjatorzy zmian nawiążą bezpośredni dialog z samymi pracownikami,
a nie tylko z dyrekcjami jednostek oraz
przedstawicielami samorządu i odpowiedzą na – może formułowane obecnie na wyrost – pytania i wątpliwości.
Jako przedstawiciel związku zawodowego ufam także, że planując tak istotne
i nowe zmiany, niosące konsekwencje
dla klientów oraz pracowników, zostaną uwzględnione nareszcie nasze głosy
i opinie, choćby poprzez nowo powołaną Polską Federację Związkową Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Nie jesteśmy bowiem przeciwni reformie, o którą przez szereg lat przecież
sami zabiegaliśmy, jednak nie chcielibyśmy, by zmiany zostały przeprowadzone
w sposób pospieszny i jedynie w duchu
kolejnych oszczędności. 
To raczej szansa niż zagrożenie
Aleksandra Warmińska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej
w Lublinie:
– Bez wątpienia zmiany do ustawy o pomocy społecznej są potrzebne
i nieuchronne. Wynikają z konieczności
dostosowania pomocy społecznej do realiów i wymogów współczesnej rzeczywistości.
Zmiany zawsze budzą niepokój i pewien opór. Nie widzę jednak zagrożenia
dla pracowników socjalnych w sytuacji zlecania zadań innym podmiotom.
Rozpatrywałabym to raczej w kategoriach szansy i możliwości współpracy
pomiędzy samorządami a organizacjami pozarządowymi. Szansy na wspólne kształtowanie polityki społecznej
i rozwiązywanie problemów społecznych w gminie.
Wydaje mi się również, że te zapisy
powinny raczej wzmocnić rolę pracownika socjalnego jako osoby pomagającej.
Nie obawiałabym się również masowej
utraty pracy przez pracowników socjalnych. Nie zapominajmy, że są to często
wieloletni doświadczeni pracownicy,
którzy dobrze znają środowisko i klientów korzystających z pomocy społecznej
a delegowanie części zadań może być
szansą na bardziej efektywne działania
skierowane do klientów pomocy społecznej. 
Podyskutujmy na łamach PS!
Wiele się dzieje w ostatnich tygodniach, pojawia się tyle informacji o planowanych i przygotowywanych zmianach w obszarze pomocy i polityki społecznej,
że z uwagi na tę dynamikę nie sposób wszystkiego w jednym tekście zawrzeć.
Mamy świadomość, że nie wyczerpaliśmy tematu, że szczególnie przygotowywana pod kierownictwem senatora Mieczysława Augustyna ustawa o pomocy
osobom niesamodzielnym oraz konsultowany właśnie projekt zmian w ustawie
o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zostały przedstawione bardzo skrótowo. Zapewniamy jednak, że do tematu będziemy wracać, a i Państwa,
naszych Czytelników zachęcamy do zabierania głosu w sprawie.
Dla każdej wypowiedzi znajdziemy miejsce na łamach! 
Zamiast
podsumowania
Zmierzające do gruntownej reformy systemu pomocy społecznej działania wychodzą z trzech źródeł: resortu
pracy i polityki społecznej, ministerstwa administracji oraz od senackiej
komisji rodziny. Obecnie wszystkie są
na etapie projektów. Rzecz jest jednak
tak bardzo istotna dla środowiska pomocy społecznej, że nie słabną spekulacje na temat efektów projektowanych
zmian i dyskusje nad wszystkimi łącznie projektami i każdym z osobna.
W naszym raporcie publikujemy
m.in. stanowiska: Stowarzyszenia Samorządowych Ośrodków Pomocy
Społecznej „Forum” oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Powiatowych
i Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie „Centrum” odnoszące się do projektowanej ustawy o poprawie warunków świadczenia usług przez jednostki
samorządu terytorialnego, a także wyjaśnienie Krystyny Wyrwickiej, dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji
Społecznej traktujące o działaniach podejmowanych przez resort pracy i polityki społecznej.
Resort pracy i polityki społecznej
deklaruje tylko zmiany „na lepsze”
i w dodatku szeroko skonsultowane.
Ministerstwo administracji zapewnia,
że nic obligatoryjnie, a wszystko dobrowolnie – reformie podda się tylko
ten, kto będzie chciał. Senacka komisja
rodziny kusi perspektywą tysięcy nowych miejsc pracy. Z deklaracji wyłania się wniosek: wszyscy zaoszczędzą,
poszerzy się katalog usług, pomoc
będzie lepiej zaadresowana, nikt nie
straci pracy, a wręcz przeciwnie – powstaną nowe etaty. Nic, tylko głosować
„za”! Tylko że, zwyczajowo, jak wszyscy chcą dobrze, to często wychodzi
jak zwykle.
Przeżylismy kilka wielkich reform,
dość przywołać choćby reformę edukacji z 1999 roku, polegającą m.in. na
utworzeniu gimnazjów i 3-letnich liceów. Jeszcze pierwszy rocznik nie przeszedł całej, nowej ścieżki edukacji, a już
mówi się o potrzebie kolejnych zmian,
bo te się nie sprawdziły. Z tego wniosek,
że obawy są mimo wszystko uzasadnione. A to znaczy, iż trzeba propozycjom
zmian w pomocy społecznej poświęcić
odpowiednio dużo uwagi i czasu.
Barbara Zaleska
problemy społeczne 1/2013