Naukowcy rozwikłali po ośmiu dekadach zagadkę starożytnego

Transkrypt

Naukowcy rozwikłali po ośmiu dekadach zagadkę starożytnego
Naukowcy rozwikłali po ośmiu dekadach zagadkę
starożytnego masowego grobu niemowląt w studni
pod ateńską agorą.
© Copyright by „Rzeczpospolita”, 7 lipca 2015.
W miastach starożytnej Grecji agora była głównym placem, wokół którego toczyło się życie. W
1937 r. odkryto studnię wydrążoną w skale koło ateńskiej agory, 40 m na północ od świątyni
poświęconej Hefajstosowi. W studni znajdowały się szczątki 449 osesków, a także 150 psów i
kotów, przemieszane z tysiącami ułamków glinianych naczyń.
Odkrycie uznano za makabryczne, badacze nie potrafili wtedy wyjaśnić, dlaczego nowo
narodzone dzieci wrzucano do studni. Czy to ślad masowego dzieciobójstwa? Epidemii?
Szczątkami z ateńskiej studni ponownie zajęły się Maria Liston z Uniwersytetu Waterloo
(Ontario) w Kanadzie oraz Susan Rotroff z amerykańskiego Uniwersytetu Waszyngtona w St.
Louis. Ustaliły, że dzieci wrzucano do studni między rokiem 165 i 150 p.n.e., pod sam koniec
okresu hellenistycznego, przed opanowaniem Aten przez Rzymian.
Analiza antropologiczna wykazała, że tylko troje dzieci miało około roku, reszta żyła nie dłużej
niż tydzień. Większość zmarła śmiercią naturalną z powodu zbyt wczesnego porodu i infekcji,
które zresztą nie miały związku z żadną epidemią. Jedna trzecia dzieci zmarła na zapalenie
opon mózgowych. Pozostałe zmarły w wyniku zwyczajnych chorób, jakie w tamtych czasach
były skutkiem złych warunków sanitarnych. Nie ma mowy o dzieciobójstwie.
– W tamtej epoce co czwarte dziecko nie dożywało roku. Dlatego dzieciom nie nadawano imion
dopóki nie przeżyły siedmiu dni. Nie urządzano im także normalnego pogrzebu.
Studnia znajdowała się w pobliżu świątyni Hefajstosa, władcy podziemi. W ten sposób zmarłe
dzieci oddawano podziemiom.
Natomiast psy, według antycznych wierzeń, brały na siebie złe siły, fluidy itp., stąd ich
obecność w studni – odgrywały ważną rolę w rytuale oczyszczania zmarłych.

Podobne dokumenty