Jak wygląda polski e-handel z punktu widzenia samych
Transkrypt
Jak wygląda polski e-handel z punktu widzenia samych
Polski e–handel w oczach kupujących Jak wygląda polski e-handel z punktu widzenia samych kupujących? To pytanie zaintrygowało firmę Opineo.pl na tyle, że postanowiła przyjrzeć się nawykom zakupowym przeciętnego polskiego e-klienta oraz stworzyć obraz sklepów internetowych widzianych oczami użytkowników serwisu. Uzyskane wyniki przedstawiamy na podstawie analizy 6 tys. opinii o sklepach, co stanowi ok. 10% wszystkich opinii zgromadzonych w bazie danych serwisu. Sklep idealny Za co najbardziej cenimy e-sprzedawców? 1. Szybka realizacja zamówienia 2. Profesjonalne podejście do klienta 3. Niska cena 4. Dobry kontakt ze sklepem 5. Pomoc w wyborze produktu 6. Starannie zapakowana przesyłka 7. Sprawna reklamacja Z analizy komentarzy wystawionych przez użytkowników Opineo.pl wynika, że ponad połowa zadowolonych kupujących najbardziej ceni sobie dobre tempo realizacji zamówienia. Od zakupów on-line oczekują zaoszczędzenia wolnego czasu. Znamienne jest to, że szybkość zakupu bywa rozumiana na wiele sposobów. Część klientów zaczyna się denerwować brakiem paczki po 7 dniach od złożenia zamówienia. Niektórzy przez sprawną obsługę rozumieją jednak dostarczenie towaru już na drugi, ewentualnie trzeci, dzień roboczy. Dla e-klientów liczy się też profesjonalizm obsługi pojmowany zarówno od strony kompetencji pracowników sklepu, jak i zwykłej ludzkiej uprzejmości. Warto podkreślić, że niska cena uplasowała się dopiero na trzecim miejscu wśród najbardziej oczekiwanych cech udanych zakupów. Na ten element transakcji zwraca uwagę prawie co czwarty klient. W około 18% pozytywnych opinii podkreślano istotność „dobrego kontaktu” ze sklepem. Pod tym pojęciem kupujący najczęściej rozumieją zagwarantowanie przez sprzedawcę kilku form kontaktu jednocześnie ― za pomocą e-maila, komunikatora internetowego i telefonu. Co więcej, sprzedawca może liczyć na pochwałę dopiero wówczas, gdy powyższe formy rzeczywiście spełniają swoją rolę. ― Niestety, w tym zakresie dochodzi czasem do absurdalnych sytuacji. Otrzymaliśmy kiedyś mail, w którym klient jednego ze sklepów RTV planował dokonać większego zakupu za ok. 10 tys. zł. W związku z „wagą” transakcji chciał jednak dopytać sprzedawcę o kilka szczegółów. Po wielu karkołomnych próbach skontaktowania się za pomocą wszelkich dostępnych opcji, dał za wygraną. W efekcie sprzedawca stracił nie tylko okazję do zarobku, ale także zaufanie niedoszłego klienta ― opisuje Paweł Kucharzak, prezes zarządu firmy Opineo.pl. Co ciekawe, pomoc w wyborze produktu wyróżniono tylko w 8,6% z przebadanych pozytywnych komentarzy. Można tu wysnuć tezę, że jest to wynik wagi, jaką przywiązujemy do opinii innych użytkowników Internetu. W wyborze konkretnego modelu pralki czy aparatu coraz bardziej pomocne stają się doświadczenia rzeszy kupujących. W wyniku czego sugestie konsultantów danego sklepu schodzą na dalszy plan. O co jeszcze powinny dbać e-sklepy, żeby zdobyć serca i portfele konsumentów? Z pewnością ich klienci docenią dbałość o staranne i bezpieczne opakowanie przesyłki. Ważne jest też wrażenie, jakie sprzedawca pozostawi, gdy pojawią się problemy, np. produkt dojedzie uszkodzony. ― Można by rzec, że dobrego sprzedawcę poznaje się w biedzie, kiedy to jury w osobie kupującego ocenia chęć i sprawność załatwienia reklamacji ― podsumowuje Paweł Kucharzak. 7 grzechów głównych polskich e-sklepów Co e-klientów najbardziej irytuje w e-sklepach? 1. Długi okres realizacji zamówienia 2. Niedostępność towaru oferowanego na stronie www (całego/części zamówienia) 3. Niekompetencja i nieuprzejmość obsługi 4. Niezgodność towaru z zamówionym 5. Brak dokumentów (faktury, gwarancji, paragonu, instrukcji obsługi) 6. Problemy z dostawcą (zniszczona paczka, niedotrzymanie umówionej godziny dostawy, odmowa wniesienie towaru) 7. Problemy z reklamacją. Choć handel on-line wzbija się na coraz wyższy poziom, sprzedawcy nadal popełniają wiele błędów. Co więcej, ten sam zestaw potknięć powtarzany jest od lat. Jakie są grzechy polskich e-sprzedawców? Najcięższym z nich jest lenistwo występujące w postaci zbyt długiej realizacji zamówienia. Zwróciło na nią uwagę blisko 70% konsumentów z przeanalizowanych opinii o charakterze negatywnym. Zdarza się, że kupujący czekają na przesyłkę ponad 2 tygodnie. A bywa, że i miesiąc. Dopóki będzie dochodzić do tego typu sytuacji, dopóty nie będzie mowy o dojrzałości polskiego e-handlu. Kolejnym grzechem jest brak towaru oferowanego na stronie www sprzedawcy. Można go przyrównać do nieumiarkowania w jedzeniu i piciu. W praktyce oznacza to, że sklep ma zakusy na oferowanie bardzo szerokiej palety produktów, których (najczęściej z przyczyn logistycznych), nie jest w stanie sprowadzić w odpowiednim czasie. Irytują nas też wszelkie przejawy niekompetencji i nieuprzejmość konsultantów sklepu. Punkty ujemne przyznajemy również za niezgodność towaru z zamówieniem oraz za brak wszelkich dokumentów (faktury, gwarancji, paragonu, instrukcji obsługi). Ponadto konsumenci zwracają uwagę na przedmiotowe traktowanie ich ze strony sprzedających. Na zasadzie: zamówiłeś ― zapłaciłeś ― do widzenia. Takie podejście widać doskonale w przypadku pojawienia się okoliczności niesprzyjających, jak uszkodzenie towaru czy też zagubienie przesyłki. Zdarza się, że sprzedawcy umywają ręce lub przerzucają się odpowiedzialnością z producentem, bądź firmą kurierską. A przecież to oni sami wybierają danego przewoźnika ― często najtańszego, kosztem jakości świadczonych usług. A więc kolejny grzech to chciwość. ― Błędy się zdarzały i zdarzać będą. Ważne, by nie ignorować słów krytyki i w żadnym wypadku nie próbować przerzucać winy na klientów. Negatywne cenzurki wystawione przez konsumentów powinny stać się wskazówką do ulepszenia funkcjonowania sklepów i polem do dialogu z kupującymi ― podkreśla Paweł Kucharzak. 30.05.2008