Głos Polski nr. 12 (2016)

Transkrypt

Głos Polski nr. 12 (2016)
BÓG - HONOR - OJCZYZNA
Pismo
Zwi¹zku Narodowego
Polskiego w Kanadzie
No. 12
Toronto
POLI S H
VOI C E
Week ly
since 1908
GŁOS POLSKI od 1908 roku
TYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ
Wielkanoc 2016
PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402
Delivered to the POST: March 23, 2016
$1.50 ($1.43+$0.07 GST)
Umar³ za nas, lecz zmartwychwsta³. ¯yje!
“Chrystus na krzyżu”. Carl Heinrich Bloch. 1870
STRONA 2
POLSKA - ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Ani naród polski, ani naród węgierski nie godzą się ze zniewoleniem
Ani naród polski, ani naród węgierski nie godzą się ze zniewoleniem
i z siłowymi próbami odebrania
wartości - mówił Andrzej Duda
w Budapeszcie na inauguracji Dnia
Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Prezydent mówił o wspólnych korzeniach
naszej cywilizacji, o ideałach, które
giną w dzisiejszej Europie.
Są deptane przez inne ideologie,
które w gruncie rzeczy niszczą te
wartości. My je zachowaliśmy. Nasza
misją, naszych narodów jest to, by te
wartości do Europy zachodniej nieść mówił.
Niech Pan Bóg błogosławi państwu
węgierskiemu, niech Pan Bóg błogosławi państwu Polskiemu. Niech
Pan Bóg błogosławi Polakom i Węgrom. To, że przetrwaliśmy te lata
komunizmu i potrafiliśmy odzyskać
wolność w sposób spokojny ale zdecydowany - właśnie przez masowość
protestu - jest to także widomym
znakiem tego jak podobna jest nasza
historia i natura ludzi w Polsce i na
Węgrzech, tą historią ukształtowanych
- powiedział prezydent Polski.
Nasze państwa się przyjaźnią i wielokrotnie dawały temu wyraz we
wspólnej historii, ale ta przyjaźń
i wzajemne wsparcie zawsze jest
zasługą ludzi, którzy czasem w najtrudniejszych momentach, czasem
ryzykując życie, świadczyli pomoc
swoim bliźnim, przyjaciołom, sąsiadom - mówił prezydent Duda.
Podkreślił, że uczciwe państwo i naród
nigdy o takich przejawach braterstwa
nie zapomina.
Kiedy mijają trudne dni, dramatyczne momenty w historii, pozostaje
zawsze do wykonania codzienna
praca, praca na rzecz swego państwa
i społeczeństwa, ale także budująca
wzajemne relacje - zaznaczył prezydent. Andrzej Duda dodał, że taka
praca jest niezwykle cenna, bo służy
podtrzymywaniu przyjaźni i budowaniu jej w spokojnych czasach.
Prezydent mówił o łączności między
naszymi narodami. Wspominał św.
Kingę oraz Św. Jadwigę i ich zasługi
dla naszych państw.
W jak ogromnym stopniu zbliża nas
do świata nauka. To właśnie św.
Jadwidze z Andegawenów możliwy był
rozwój Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Pamięć jej wielkości pozostanie na
zawsze w sercach Polaków - stwierdził
Andrzej Duda. Przypomniał też najważniejsze fragmenty naszej wspólnej
historii. - To wielki król Stefan Batory,
to wcześniejsze wspólne zmagania
z osmańskimi i tatarskimi najazdami.
To wspólne życie w monarchii AustroWęgierskiej.
wkrótce każdy mieszkaniec Ontario dostanie od
państwa jednakową kwotę
pozwalającą na przeżycie, niezależnie od tego,
czy ma pracę.
Te pieniądze mają zagwarantować każdemu
obywatelowi socjalne minimum, pozwolą pokryć
koszty żywności, transportu i czynszu.
Rob Ford, były “mayor” Toronto
zmarł na raka we wtorek. 46-letni polityk, wielokrotnie wybierany w swym
okręgu, lubiany przez prawicowy
i konserwatywny elektorat, w tym
wielu Polaków, przegrał 18-miesięczną walkę z agresywnym rakiem.
Zostawił żonę Renatę (Polkę z pochodzenia) i dwoje dzieci. Miał wielu
zwolenników, którzy liczyli na jego
ponowną wygraną w wyborach
w 2018 r. i “uzdrowienie” Toronto.
więzienia. Wyrok ma zacząć odsiadywać w najbliższą środę.
Prezydent Andrzej Duda, pozytywnie odpowiadając o apele o łaskę dla
niewinnego, ma szansę zademonstrować realne przywrócenie prawa i sprawiedliwości w Polsce. Sprawa Marcina Falkowskiego to nie jedyny
przypadek, gdy w wyniku poleceń
polityków prawa demonstrantów były
łamane. Od 25 lat władze III RP wykorzystywały policję do obrony swoich brudnych interesów politycznych,
czym niszczyły zaufanie obywateli do
policji, działając sprzecznie z interesem państwa i obywateli. PiS musi
odrzucić te patologiczne praktyki poprzedników, odbudować zaufanie obywateli do instytucji państwa i zapewnić to, że policja (zbyt często w przeszłości wykorzystywana do pacyfikowania opozycji) będzie obecnie łapać
przestępców.
Marcin Falkowski jest inżynierem.
Nie jest związany z żadnym ze
środowisk politycznych. W ostatnich
wyborach był mężem zaufania ze
strony PiS. Symptomatyczne jest to, że
w jego obronie stają narodowcy
i wolnościowcy a nie środowiska PiS.
Jan Bodakowski
Ontario wprowadza bezwarunkowy dochód podstawowy?
Kanadyjska prowincja Ontario wystartuje w tym roku z programem, w ramach którego każdy obywatel dostanie
od państwa pieniądze niezbędne do
życia.
Po Finlandii na eksperyment z bezwarunkowym dochodem podstawowym zdecydowała się kanadyjska
prowincja Ontario. Zarys projektu
pilotażowego pojawił się w budżecie
prowincji na 2016 rok.
Jeśli rząd Ontario dotrzyma słowa -
Zmarł Rob Ford
Czy prezydent uniewinni ofiarę systemu?
Nowy a
dres!
Przed pałacem prezydenckim
w Warszawie odbyła się manifestacja
narodowców apelujących do prezydenta Andrzeja Dudy o uniewinnienie
Marcina Falkowskiego, niesłusznie
skazanego uczestnika demonstracji
potępiającej aferę taśmową. Niewinnej
ofiary systemu PO bronili: Rafał
Ziemkiewicz, poseł Robert Winnicki,
Krzysztof Bosak, Witold Tumanowicz
oraz licznie zebrani narodowcy, wolnościowcy z KNP i działacze Solidarności.
Marcin Falkowski został zatrzymany podczas demonstracji narodowców
16 czerwca 2014. Demonstracja
została zorganizowana w związku
z ujawnieniem kompromitujących
polityków PO nagrań. Przemarsz
demonstrantów z Rakowieckiej w kierunku siedziby premiera Tuska został
GŁOS POLSKI
POLISH VOICE
Nowy adres:
52 Mabelle Ave. # 612
Toronto, Ontario M9A 4X9
tel. 416.993.3143
[email protected]
zablokowany w Alei Szucha. Pokojowa manifestacja została brutalnie spacyfikowana przez policjantów prewencji. W trakcie bicia manifestantów
zatrzymano kilka osób. Marcina Falkowskiego oskarżono o naruszenia
nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Wbrew faktom przedstawianym przez obronę oskarżony został
skazany na pół roku bezwzględnego
G³os Polski - Polish Voice
Weekly Magazine of
Polish National Union of Canada
Editor-in-chief Wies³aw Magiera
Contributors: Edward Dusza, Wiesław Cypryś,
Jan Ciechanowicz, Jerzy Dąbrowski, Władysław Korowajczyk, Stefan Skulski, Aleksander
Szumański, Henryk Wesołowski.
PM Agreement #40012402
Publikowane teksty niekoniecznie
odzwierciedlają stanowisko
redakcji lub ZNPwK.
ZNPwK nie ponosi odpowiedzialności
za treść pisma.
Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń
i publikowanych listów do redakcji.
Nie wszystkie nadesłane listy
są publikowane.
Nie zwracamy materiałów
nie zamówionych.
Materiały własne oraz agencyjne
i internetowe.
Prenumerata - subscription
Canada: 1 rok $100, pół roku $50,
ekspresowo $150,
USA: 1 rok $240 Polska: $300,
Internetem: 1 rok - tylko $35
Proszę przesłać czek lub Money
Order na: Głos Polski adres:
408 Royal York Rd. #102, Toronto,
Ontario M8Y 2R5 Canada
GST: R104258785
POLSKA - ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
STRONA 3
Atak terrorystyczny w Brukseli. 34 osoby nie żyj¹.
Liczba ofiar zamachów terrorystycznych we wtorek rano w Brukseli
wzrosła do 34, z czego 20 osób zginęło
w metrze, a 14 na lotnisku. Rannych
jest ponad 200 osób, w tym troje
Polaków. Śledczy uważają, że sprawcą
przynajmniej jednej z eksplozji był
zamachowiec samobójca. Najpierw na
lotnisku, a później doszło do wy-
buchów na stacji metra
Maelbeek w pobliżu instytucji unijnych.
W całej Belgii wprowadzono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Lotnisko
w Brukseli ewakuowano
i zamknięto. Anulowano
wszystkie loty do i z Brukseli. Drogi
dojazdowe zostały zablokowane dla
normalnego ruchu. Nie kursuje metro,
wstrzymano także ruch autobusów
i tramwajów, zamknięto główne stacje
kolejowe.
Komentarz na gorąco ten temat
na str. 11.
Kanada obniży wiek emerytalny
Trzej podejrzani o zamach na lotnisku w Brukseli
Premier Kanady Justin Trudeau zapowiedział, że zmieni decyzję poprzednich władz i przywróci
niższy wiek emerytalny. Stephen
Harper, poprzednik Trudeau, podniósł
go z 65 do 67 lat.
W przyszłym tygodniu lewicowy
rząd Trudeau ma zaprezentować
projekt budżetu, który uwzględni
obniżenie wieku emerytalnego. Zgo-
dnie z decyzją poprzedniego rządu
Kanadyjczycy od 2023 r. mieliby kończyć pracę w wieku 67 lat.
W rozmowie z Bloombergiem
Trudeau określił to
posunięcie
jako
„uproszczone rozwiązanie złożonego problemu, które
nie zadziałało”.
Zobaczymy czy Trudeau dotrzyma
słowa.
Grześ Lewandowski miał niespełna
cztery lata, kiedy zginął tragiczną
śmiercią. Pochowano go na cmentarzu
w Chełmicy Dużej (woj. kujawskopomorskie). Do niedawna na grobie,
w którym spoczął, nie było nawet tabliczki z jego imieniem i nazwiskiem ot kolejna bezimienna mogiła. Dzięki
pracy Sławomira Cenckiewicza, a także zaangażowaniu biskupa Wiesława
Meringa, chłopiec ma wreszcie godny
grób. Najsmutniejszy w tym wszystkim jest fakt, że Grześ był synem
byłego prezydenta Lecha Wałęsy…
„Praca historyka potrafi mieć i sens,
i to bardzo głęboki!” - napisał na
Facebooku dr hab. Sławomir Cenckiewicz. „Stojąc w Chełmicy Dużej nad
grobem nieślubnego syna Lecha Wałęsy - Grzesia Lewandowskiego, któremu zadedykowałem książkę „Wałęsa. Człowiek z teczki”, pomyślałem, że
cała batalia o prawdę w sprawie
Wałęsy znalazła swój błogosławiony
finał! Jednak nie w teczkach z pawlacza Kiszczaka” - dodał historyk.
Grześ Lewandowski utonął w 1967
r. Ojciec się wyparł go i uciekł do
Gdańska w dniu jego śmierci - pozbawiony był elementarnej godności nawet po śmierci: jego grób miał zostać
zlikwidowany, uległ erozji, nie był
opłacany, a w 1990 r. - kiedy Wałęsa
zostawał Prezydentem Polski – zniknęła z niego tabliczka z imieniem
i nazwiskiem. Dedykując książkę
„Wałęsa. Człowiek z teczki” w niezgodzie na haniebne potraktowanie
jego mogiły chciałem przywrócić mu
pamięć - przypomniał Cenckiewicz.
- Kochani! Grześ Lewandowski ma
swoje imię na własnym grobie! Na
zawsze! Po latach prób dosłownego
wbicia go w ziemię i wymazania z kart
dziejów, tylko dlatego, że jest synem
Wałęsy! Dziękuję za to JE ks. biskupowi Meringowi, Proboszczowi Parafii w Chełmicy Dużej, wszystkim ludziom dobrej woli. Zobaczcie jak było,
a jak jest... Chwała Panu! - zakończył
Sławomir Cenckiewicz i dołączył do
wpisu zdjęcia grobu.
Nieślubny synek Wałęsy wreszcie ma godny grób. „Ojciec się go wyparł”
„Wracajcie do Polski. Nad Wisłą nastąpi wzrost płac!”
„Chciałbym powitać w kraju wszystkich Polaków, którzy wyjechali za
granicę. Gdyby tylko mogli wrócić, to
byłby wielki dzień dla Polski” –
powiedział wicepremier Morawiecki.
Jeszcze kilkanaście tygodni temu
prezydent Andrzej Duda, odradzał
Polakom mieszkającym w Wielkiej
Brytanii powrót do kraju. Kilka tygodni temu, w Edynburgu, minister Waszczykowski wraz z ministrem Macierewiczem ochoczo zapraszali Polaków do ojczyzny proponując nawet
pracę w wojsku.
Z kolei ostatnio wicepremier Mateusz Morawiecki powiedział wprost:
Zakończyła się kolejna rozprawa
w sprawie Mary Wagner. Wyrok
wracajcie do Polski. Morawiecki
skierował te słowa do Polaków
mieszkających w Wielkiej Brytanii
w wywiadzie dla BBC.
(…) Wielkim dniem dla Polski
Kiedy wolność dla Mary?
Najlepsze ¿yczenia Wielkanocne
dla naszych Klientów i ca³ej Polonii
sk³ada
POLTEL
polecamy tanie, niezawodne
us³ugi internetowe
będzie, kiedy wszyscy Polacy mieszkający za granicą wrócą do kraju powiedział wicepremier i minister rozwoju. Wicepremier spodziewa się, że
w ciągu najbliższych 5-7 lat Polacy
zapadnie 25 kwietnia. Sąd
podtrzymał oskarżenie o „wykroczenie”, którego – zdaniem sądu – dopuściła się
Mary Wagner, wchodząc do
kliniki aborcyjnej. Jednocześnie oddalił zarzuty o złamanie
zasądzonego wcześniej okresu próbnego.
Rozprawa trwała prawie
cztery godziny. Mary Wagner
towarzyszyło 16 działaczy
pro-life, w tym Linda Gibbons, która również była
aresztowana za swoją działalność w obronie życia. Mary
w milczeniu siedziała na sali
sądowej.
Wyrok zapadnie 25 kwie-
tnia. Przed podjęciem decyzji sąd musi
jeszcze otrzymać wypis z rejestru
karnego. Mary Wagner może zostać
skazana na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Sąd może zaliczyć na
poczet wyroku dni, które Mary
spędziła w areszcie.
Oznaczałoby to, że z datą 25 kwietnia opuści więzienie. Mary Wagner
została aresztowana 12 grudnia 2015
roku w czasie wizyty w jednej z klinik
aborcyjnych. W rozmowie z kobietami
próbowała odwieść je od zamiaru
zabicia swoich nienarodzonych dzieci.
Wręczała im także białe róże. Personel
kliniki aborcyjnej zawiadomił policję.
Sędzia Katrina Mulligan wyznała, iż
„czuje się usatysfakcjonowana i bez
żadnych wątpliwości są dowody na to,
przestaną ochoczo wyjeżdżać za pracą
za granicę, w tym do Wielkiej Brytanii, bowiem według wicepremiera, nad
Wisłą nastąpi wzrost płac. Jednak
w wywiadzie dla BBC, Mateusz Morawiecki, nie poinformował, o ile
pensje miałyby urosnąć.
Warto jednak przypomnieć w tym
miejscu wypowiedź wicepremiera
sprzed miesiąca, w której podał datę
dobrobytu w Polsce. Otóż na pytanie
dziennikarza, kiedy Polacy osiągną
taki poziom życia jak w krajach zachodnich, wicepremier odpowiedź
miał krótką: - Za 15 lat.
że Mary Wagner była świadoma, iż nie
jest mile widziana w klinice”.
Niestrudzona obrończyni życia już
drugi raz będzie sądzona za swoją
walkę z aborcją. Dwa lata temu została
oskarżona o naruszanie „stref ochronnych” wokół szpitali Toronto, gdzie
dokonuje się aborcji na życzenie.
Proces działaczki pro-life trwał wtedy
blisko dwa lata. Niemal cały ten czas
Mary spędziła w areszcie, choć mogła
wyjść na wolność pod warunkiem, że
przestanie bronić dzieci poczętych.
Wybrała jednak więzienie, by solidaryzować się z nienarodzonymi. Wówczas została skazana na dziewięć
miesięcy pozbawienia wolności i dwuletni okres próbny oraz zakaz zbliżania
się do klinik aborcyjnych.
Agnieszka Domańska
STRONA 4
P
POLSKA - ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Trzeba jeszcze odkłamać Jedwabne
Marzena Nykiel
rawda historyczna nareszcie
ma głos! Trzeba jeszcze odkłamać Jedwabne i dziejowa sprawiedliwość stanie się faktem. Prezydentura Dudy daje nadzieję.
Polityka historyczna realizowana
przez prezydenta Andrzeja Dudę przywraca Polakom godność. Świadomość
historyczna rządu demaskuje przekłamania, rzuca jasne światło na fakty
i rozbraja manipulacje. Rzeczy nazywane są po imieniu - dobitnie i jednoznacznie. Po dzisiejszych wspaniałych
uroczystościach w Markowej, należy
zająć się odkłamaniem oszczerstw
wokół Jedwabnego.
- To niezwykle przejmujące muzeum.
Jestem ogromnie wdzięczny i dziękuję
w imieniu Rzeczpospolitej wszystkim
tym, którzy przyczynili się do jego
powstania. (…) Dziękuję, bo Polska,
a także sprawiedliwość dziejowa, takiego pomnika potrzebowała - powiedział prezydent Andrzej Duda
podczas przepięknych uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących
Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Przypomniał, że nigdzie na
świecie za ukrywanie Żydów nie
groziła tak wysoka kara i nigdzie nie
była tak bezwzględnie wykonywana,
jak w Polsce. A przecież „nie tylko
Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich
dzieci w ten sposób zginęli. Były
dziesiątki, setki takich rodzin; tysiące
ludzi, którzy za pomoc swoim pobratymcom, współobywatelom oddali
swoje życie” – podkreślił prezydent.
Wspaniałe wystąpienie. Nie było
udawania, przemilczeń, zakompleksienia, niedouczenia, niezdrowej dyplomacji czy kamuflowania faktów. Była
prawda, godność, samoświadomość,
poczucie dumy, znajomość historii,
siła do przeciwstawienia się kłamstwu
i pamięć o zdradzie. Ktoś przecież
Ulmów Niemcom wydał. Prezydent
Andrzej Duda, mówiąc o zbrodniach
niemieckich nazistów nazywa rzeczy
po imieniu. Otwiera tym samym nowy
rozdział w trudnym procesie odkłamywania narosłych przez lata manipu-
lacji. Jest nadzieja, że właśnie nadszedł moment na powiedzenie całemu
światu jak naprawdę było w Jedwabnem.
To jeden z najbardziej zakłamanych
kawałków naszej historii, pokazujących całemu światu karykaturę Polaków. Przyczynił się do tego Jan
Tomasz Gross, który w maju 2010 r.
wydał książkę „Sąsiedzi”. Stwierdził
w niej że 10 lipca 1941 r. polscy
mieszkańcy miasteczka Jedwabne
spalili żywcem Żydów. Według ustaleń IPN było ich trzystu, Gross twierdził, że aż 1600 osób. Opisana przez
Grossa historia miała zrewidować
historię Polski i dorobić Polakom gębę
antysemitów. 11 marca 2001 r. odbyły
się w Jedwabnem huczne uroczystości
upamiętniające ofiary tamtego wydarzenia. Próbowano w tę przekłamaną
narrację wciągnąć wszystkie oficjalne
instytucje, także Kościół. Biskup
Stanisław Stefanek, ówczesny pasterz
diecezji £omżyńskiej, stanowczo przeciwstawił się haniebnej manipulacji,
nie pozwolił się wciągnąć w rozgrywki, a w homilii wygłoszonej tego dnia
w Jedwabnem ujawnił, że już półtora
roku wcześniej pojawiły się czytelne
sygnały o planowanej prowokacji.
Biskup Stefanek przyznaje, że presja
na wpisanie Kościoła w narzuconą
odgórnie narrację o Jedwabnem była
silna.
Najlepsze ¿yczenia
Wielkanocne
wszystkim Czytelnikom
“G£OSU POLSKIEGO”
sk³ada Redakcja
i Dyrekcja Prasowa
p.o. Prezes Bogdan Adamczak
Red. Naczelny Wies³aw Magiera
Wszystko, co wyprawiano wokół
Jedwabnego na rocznicę, było jednym
wielkim kłamstwem i do dziś pozostało wielką manipulacją. Jest to ubliżanie i ogromna krzywda wyrządzona
tym męczennikom. Gdy to rozezna-łem,
gdy pojąłem, że ktoś próbuje zarówno
mnie osobiście, jak i Kościół katolicki
włączyć do tego kłamstwa i to tak
daleko, że chcą nas uczynić jego
autorami. Ostrzegłem publicznie w
homilii przed tym, co będzie się dziać.
Ta homilia wywołała najwięcej ataków
ze strony mediów świeckich - mówi bp
Stefanek w książce „We wszystkim
Chrystus”. Nietrudno się domyślić, że
wśród atakujących prym wiodła
„Gazeta Wyborcza”, która zaatakować
księdza biskupa. Z braku „haków” od-
puściła. Kłamstwa o Jedwabnem
poszły jednak w świat.
Całą historię biskup Stefanek zgłębił
osobiście i bardzo szczegółowo. Rozmawiał z mieszkańcami miasteczka,
zarejestrował rozmowy ze świadkami,
zgromadził wiele zeznań, które - zgodnie z obietnicą - trzyma w tajemnicy
do czasu zakończenia życia świadków,
obawiających się dziennikarzy.
- Gdy tylko zorientowałem się
miejscem jakiej tragedii jest Jedwabne, pierwszy zacząłem wokół tego
chodzić. Nazwałem to miejsce wprost
„Sanktuarium niewinnej krwi”. Nie
użyłem żadnych słów, które by obraziły
uszy ortodoksyjnych Żydów. Tym
bardziej, że obok jest również cmentarz niemiecki. Tę niewinną krew
złożoną na ołtarzu nienawiści i ogromnych kłamstw, które do dzisiaj rządzą
polityką świata, uważam za ofiarę,
którą Bóg w sposób szczególny nagradza i przyjmuje. Poświęciłem
bardzo wiele czasu, by poznać wszystkie szczegóły tamtego wydarzenia.
Powiedziałem publicznie, że tego
staruszka rabina, który szedł na czele
do stodoły w Jedwabnem, kanonizowałbym w pierwszej kolejności. To
rzeczywiście powinno być miejsce
modlitwy i uwielbienia w męczennikach. Jedno z wielu, bo takich miejsc
jak Jedwabne jest bardzo dużo. Ci
ludzie, którzy zostali spaleni w stodole,
to są męczennicy - podkreśla biskup.
Na pytanie jakie światło wnoszą zebrane przez niego świadectwa, odpowiada wprost:
- Dają bardzo jasne światło. Dają
prawdę, której nie chciał dotknąć nikt,
z IPN-em włącznie. Już nie powiem, że
też ekshumację przerwano. Nikt nie
chciał dotknąć prawdy o Jedwabnem,
bo ona przeczy temu programowi
kłamstwa, który ja nazwałem „holocaust business”, czyli zbijanie wielkiego kapitału na niewinnej krwi.
Ze świadectw, które pojawiają się
w drugim obiegu wynika, że to nie
Polacy spalili Żydów. Pani Hieronima
Wilczewska, która jako 9-letnia dziewczynka była świadkiem mordu w Jedwabnem, twierdzi że zbrodni dokonało
gestapo.
Biskup Stanisław Stefanek wskazuje
na szerokie tło tamtych wydarzeń.
- Prawda jest taka, że Niemcy, gdy
weszli na te tereny, bardzo szybko
chcieli skłócić światową opinię,
wprowadzając podział między Polską
a środowiskiem żydowskim. Rozpoczęli już swoją akcję eksterminacji
Żydów, ale tylko w wybranych miejscach - likwidowali najbiedniejsze
środowiska, najbardziej pogardzane
przez przywództwo żydowskie. Stąd
właśnie Jedwabne, a nie getto warszawskie. Najubożsi Żydzi, ci którzy
tutaj handlowali na ulicach Łomży
i prowadzili rzemiosło po wsiach.
Dodatkowo, część Żydów przeszła do
wojsk i służb specjalnych Rosji.
Napaść Związku Radzieckiego na
Polskę to nie jest wymysł którejś
bezsennej nocy Hitlera. To jest planowana od dłuższego czasu historia.
Przygotowywanie frontu, żeby włączyć
Polaków przeciwko Rosjanom. W tym
wszystkim niszczenie środowiska
żydowskiego miało być elementem
skłócania. Dlatego przyjechała do
Jedwabnego wystarczająca liczba
wojsk Wermachtu, żeby tych męczenników zapędzić do stodoły. Trwało to
długo. Postawiono Polaków, dano im
kije i kazano pilnować. Znam szczegóły tego, w jaki sposób ci Polacy
próbowali uciekać, wyłączać się z tej
straży. Żołnierze Wermachtu kazali
Polakom tę straż trzymać. Były próby
ratowania dzieci, ucieczek. Jest to
bardzo skomplikowana historia - opowiada ksiądz biskup w książce „We
wszystkim Chrystus”.
Marzena Nykiel
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
KSIĄŻKA w odcinkach
Masoneria, islam, uchodŸcy czy czeka nas wielka apokalipsa?
O
dr Stanis³aw Krajski
Wstęp
d wielu już dziesięcioleci
wiemy, że takie kraje europejskie jak Francja, Wielka
Brytania, Niemcy mają pewne problemy z przybyszami spoza Europy wyznającymi islam. Wielu z nas wiedziało, że na przełomie XX i XXI w.
Te problemy się nasiliły i zaczęły też
dotykać innych krajów Zachodniej
Europy, przede wszystkim Włoch i Hiszpanii, ale również Belgii, Holandii
i pozostałych krajów.
Kto odwiedził w tym czasie np.
Włochy i nie był w nich kilkanaście lat
musiał się zdziwić i przerazić widząc,
że w wielu miastach, np. Mediolanie
czy Wenecji, arabowie i czarnoskórzy
przewyższają w wielu miejscach (np.
przy dworcach kolejowych) swą liczbą
Włochów. Dopiero jednak napływające od jakiegoś roku informacje o fali
"uchodźców" przybywających do
brzegów Włoch, przedostających się
z Turcji do Grecji i zmierzających
w głąb Europy uzmysłowiły nam skalę
problemu i skalę zagrożenia.
Tych, którzy choćby pobieżnie śledzili wydarzenia musiała zaskoczyć
bezradność Europy, postawa mediów
i polityków, urzędników Unii Europejskiej, utrata instynktu samozachowawczego przez władze, ale i znaczną
część społeczeństw. Kto chwilę pomyślał nad tym, co się dzieje, co może
się stać, co wszystkim nam grozi,
musiał szybko dojść do wniosku, że
"coś jest tu nie jest tak".
Samo nasuwało się pytanie: głupota
to, bezmyślność, wręcz fanatyczne
przywiązanie do lewackich i libertyńskich "wartości" czy efekt jakiegoś
spisku? Czy to możliwe, żeby obowiązująca w Unii Europejskiej doktryna "multi kulti" - o której już dawno
Angela Merkel powiedziała "Multi
kulti kaput" tak wszystkich zaślepiała?
Dlaczego prawie wszyscy dziennikarze i politycy wciąż z uporem
maniaka powtarzają wbrew faktom:
"Islam jest dobry, to tylko ekstremiści,
którzy stanowią margines, brużdżą"?
Dlaczego nikogo nie obeszła informacja, że przedstawiciele Państwa Islamskiego już rok temu mówili, że przyślą
nam setki tysięcy "uchodźców”: by
wśród nich przemycić swoją armię,
która ma podbić Europę? Dlaczego
nikogo nie obeszła informacja, że
terroryści którzy dokonali zamachu
w Paryżu w listopadzie 2015 r. dotarli
do Europy ukryci wśród "uchodźców"? Jaki naprawdę jest islam? Jaki
jest naprawdę stosunek jego wyznawców do chrześcijan i Europy? Co to
w istocie jest dżihad i hidżra? Jakie są,
jakie będą ich konsekwencje?
Czy na te pytania nam odpowiedziano? Jaka tu jest rola masonerii,
która wielokrotnie ujawniała swoje
marzenia o Europie, w której nie ma
już być państw i narodów, w której nie
ma już być śladu po chrześcijaństwie,
jego kulturze i wartościach?
To pytanie, na które nikt nam oficjalnie nie odpowie. Czy to, co dziś dzieje
się w Europie czegoś nam nie przypomina? Czy nie powinniśmy w naszej historii odszukać podobnych
wydarzeń? Czy nie powtarza się rok
406, w którym milionowe hordy barbarzyńców przekroczyły granice Renu
i zalały Europę, by doprowadzić
w ciągu czterech lat do sytuacji,
w której istniejąca na jej terenie
cywilizacja i kultura przestały istnieć,
a znaczna część jej mieszkańców,
przede wszystkim elit, została zamordowana?
Czy nie powtarza się rok 1683, gdy
największa w historii armia islamska
dotarła przez Bałkany i Węgry do Wiednia i prawie nikogo w Europie to nie
interesowało, bo Europa nie widziała
tu zagrożenia? Wtedy dobrze się to
skończyło, ale tylko dzięki Polsce.
Jak odpowiemy na te pytania?
Na te i inne ważne pytania odpowiadam w tej książce. Ujawniam, że
masoni rytu szkockiego składają, po
uzyskaniu 32 stopnia wtajemniczenia
"przysięgę krwi" na Koran mówiąc:
"W imię Allaha, Boga arabów, muzułmanów i mahometan, Boga naszych
Ojców”. Ujawniam, że tzw. mistycyzm islamski, czyli sufizm stanowiący wierzchołek islamu, duchowość
jego elit, to gnoza kabalistyczna i alchemiczna - ta sama w istocie,
w głównych punktach, doktryna, co
doktryna masonerii.
Ujawniam, że z natury swojej islam
zmierza, tak jak masoneria, do zniszczenia chrześcijaństwa, jego cywilizacji i kultury. Ujawniam, że masoneria głosi konieczność przyjęcia jak
największej liczby uchodźców i zabiega o to, by było ich najwięcej, po to,
jak wyraźnie mówi w swych oświadczeniach, by przekształcić Europę
w krainę jak najbliższą masońskim
marzeniom.
Ujawniam, że George Soros "żołnierz" Rothschildów, członek organizacji masońskich powołanych przez
Dawida Rockefellera wzywa polityków unijnych do przyjmowania ponad
miliona "uchodźców" rocznie. Ujawniam, że tenże Soros angażuje olbrzymie pieniądze w pomoc "uchodźcom"
i przygotowuje ośrodki mające zapewnić im pomoc i opiekę w poszczególnych krajach europejskich, w tym
w Polsce. Ujawniam, że te ośrodki
w Polsce otrzymują olbrzymią pomoc
finansową ze strony Unii Europejskiej,
miasta st. Warszawy (prezydent Hanna
Gronkiewicz Waitz) i wielu ministerstw (pod byłymi rządami PO).
Ujawniam, że w Polsce "ktoś" prowadzi szeroko zakrojoną akcję propagandową dotykającą mediów, szkół,
środowisk opiniotwórczych, której celem jest utrwalenie fałszywego, pozytywnego obrazu islamu, jako "religii
bliskiej chrześcijaństwu" i "religii pokoju", i zjednanie do niego jak największej części elit, i jak największej
liczby, szczególnie młodych, Polaków.
Ujawniam, że "ktoś" od ponad dwudziestu lat dba o to, by do Europy
płynął nieprzerwany strumień "uchodźców" ze Wschodu - wyznawców
islamu i żeby ci ludzie byli przez Europę przyjmowani, akceptowani, by
stwarzało im się warunki do tworzenia
enklaw islamu.
Ujawniam fakty, które ewidentnie
wskazują na to, że mamy do czynienia
ze spiskiem, którego celem jest pozbawienie Europy instynktu samozachowawczego, możliwości przeciwdziałania islamizacji naszego kontynentu,
spisku, który ją ubezwłasnowolnia,
paraliżuje, powoduje, że staje się całkowicie bezbronna i ma doprowadzić
do tego, że Europa przestanie istnieć.
Twierdzę, że ten spisek to spisek
inspirowany przez masonerię i poddany jej planom.
Rozdział I
***
Masoneria i islam
Czy wizja świata masonerii i wizja
świata islamu to dwie całkowicie odmienne i konkurencyjne propozycje?
Czy nie mają ze sobą nic wspólnego?
A może wbrew pozorom to tylko dwie
"gałęzie" tego samego "drzewa”?
1. Czy masoni wyznają islam?
Jeżeli wpiszemy w polskojęzyczny
Internet słowo "shriners" pojawi się
nam tylko jedna informacja na temat
"Shrinersów". Będzie to artykuł opublikowany w polskojęzycznym piśmie
z Chicago o nazwie "Monitor" (nr
01/10/1999). Artykuł jest zatytułowany ,,O bractwie Shriners i ich szpitalach” i podpisany przez Leszka
Mickiewicza. Stanowi on swoistą
promocję szpitali Shriners w USA zawiera informację, że przyjmują one
bezpłatnie ciężko chore dzieci oraz
instrukcję dotyczącą tego, co polscy
rodzice powinni zrobić, by ich dziecko
znalazło się w takim szpitalu.
Przy okazji artykuł zawiera pewne
informacje o Shrinersach. Czytamy
w nim: Shrinersi (Shriners), nazywani
również Masonami Świątyni (Shrine
Masons) są to członkowie bractwa,
którego pełna nazwa brzmi: Ancient
STRONA 5
Arabie Order of the Nobels of the
Mystic Shrine (for North America),
w skrócie A.A.O.N.M.S., co można
przetłumaczyć: Starożytny Arabski
Zakon Szlachecki Mistycznej Świątyni
(dla Obszaru Ameryki Pćłnocnej).
Poza tajemniczością nazwa ta niewiele
w sobie kryje. Związek nie jest aż tak
starożytny (powstał w roku 1872);
z arabskiego ma tylko wspólne powitanie: es-salam-alejkum, przybranie
głowy w kształcie fezu marokańskiego,
nazwy świątyń i pewne symbole w herbie; nie jest zakonem; nie zrzesza
szlachetnie urodzonych; mistyczna
świątynia oznacza po prostu nie rzeczywiste, lecz mistyczne miejsce święte. Arabskość bractwa wzięła się z chęci nadania mu egzotycznej oprawy.
Akurat zdarzyło się, że jeden z założycieli, aktor William (Bill) J. Florence
był w tym czasie w Europie i podczas
przyjęcia w Ambasadzie Marokańskiej
zapoznał się z arabskimi akcesoriami,
które przeniósł do Bractwa Shriners.
Drugim założycielem Shriners był
Doktor Walter M. Fleming, bardzo uznany lekarz w Nowym Jorku. Przypuszcza się, że nazwa ta - dość skomplikowana - wymyślona została tak,
aby z jej pierwszych liter dało się
utworzyć słowo A MASON. W skrócie
stowarzyszenie nazywa się Shrine.
Bractwo zorganizowane jest w oddziałach, czyli świątyniach (Temples) na
przykład oddział chicagowski nazywa
się Medinah Ternple, a nowojorski
Mekka Temple. Aktualnie bractwo
liczy około 600.000 członków w Ameryce Północnej, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku i Republice Panamskiej. Założone zostało
w Nowym Jorku w 1872 roku. Aby
zostać Szrajnersem trzeba być masonem, i to masonem wysokiej rangi,
a mianowicie trzeba mieć 32 stopień
w Obrządku Szkockim (Scottish Order)
lub stopień Templariusza w Obrządku
York (Knight of Templar Degree)"
Z wydanej w 1934 r. w Warszawie,
prawdopodobnie przez samych masonów, pracy pt. "Wolnomularstwo
w świetle encyklopedyj" dowiadujemy
się, że Shrinersi mieli w USA w początkach XX w. 137 świątyń, i że było
ich tam „powyżej 200.000 szlachty, jak
członkowie sami siebie nazywają" (s.
329-330).
Z anglojęzycznej Wikipedii dowiadujemy się, że Shrinersów jest 350
tys., i że ich "świątynie" są również
w innych krajach ("There are approximately 350.000 members from 195
ternple s (chapters) in the U.S., Canada, Brazil, Mexico, the Republic of
Panama, the Philippines, Puerto Rico,
Europe, and Australia".).
część 2 za tydzień
KOMENTARZE
STRONA 6
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Socci: Krytyka jest dobra dla papie¿a.
Franciszek potwierdza
L
ist wysłany 7 lutego przez
papieża Franciszka do Antonio
Socciego zasługuje na taką
samą uwagę, jak książka Socciego pt.
„Proroctwa ostateczne. List otwarty do
Papieża Franciszka na czasy wojny”.
List Ojca Świętego burzy bowiem
pewnego rodzaju „papolatrię”, rozpowszechnioną w konserwatywnych
kręgach. Papież stwierdza, że krytykowanie go jest nie tylko godziwe,
ale i „bardzo dobre” dla samego papieża.
Książka Socciego dzieli się na dwie
części: pierwsza zawiera zestawienie
przepowiedni, tak nowych jak i dawnych, wskazujących na poważne
katastrofy czekające świat, o ile nie
dojdzie do nawrócenia i pokuty. Wiele
przepowiedni wskazuje na zniszczenia
materialne zdające się być skutkiem
obecnego spustoszenia duchowego,
dotykającego dziś Kościół. Wśród
wielu niebiańskich wiadomości odnaleźć można tę przekazaną przez
Matkę Bożą w La Salette i sen św. Jana
Bosko dotyczący przyszłości Rzymu,
przedstawiający ten sam tragiczny
scenariusz i nadzieję, którą Matka
Boża objawiła w Fatimie w roku 1917.
Inne objawienia prywatne przywoływane przez Socciego, choć można je
uznawać za wątpliwe, przypominają
nam o istnieniu profetycznego, apokaliptycznego wymiaru, nierozerwalnie związanego z teologią katolicką.
Druga część książki, utrzymana
w formie listu otwartego, prezentuje
krytykę papieża Franciszka, którego
działania i wypowiedzi – odnotowywane przez autora bardzo starannie
od początku tego pontyfikatu – powodowały wśród wiernych dezorientację, załamania i zgorszenie. Do tego
stopnia, że wielu z nich zadawało
sobie pytanie prezentowane w przeddzień papieskiej podróży do Ameryki
na okładce „Newsweeka”: Czy papież
jest katolikiem?
Socci kieruje do Papieża następujące
słowa: „Błagam, spójrz na przebytą
dotąd drogę, uniknij kolejnych, jeszcze
poważniejszych kroków, takich jak
otwarcie się w adhortacji posynodalnej na idee kardynała Kaspera (...).
Nade wszystko uniknij zwoływania
kolejnego synodu, który – zgodnie
z istniejącymi obawami – weźmie
sobie na cel ataku celibat kapłański.
Tym, czego najbardziej potrzebuje
większość z nas, jest wielki Jubileusz
pokuty” (s. 221).
Antonio Socci jest dziennikarzem
i – jak to przystoi dziennikarzowi –
jest przyzwyczajony do interweniowania w przypadku gorących wydarzeń z szybkością wymaganą przez
jego zawód. Czasem może się to
odbywać kosztem pogłębienia analizy,
ale jako że jest to motywowane pasją,
Socci gotów jest do debaty nad swoimi
przekonaniami pod warunkiem, że
przeważać będzie prawda i tylko
prawda. Ci, którzy nie przychylają się
do jego tez, powinni docenić jakość,
jaką wielokrotnie prezentował.
Pewne jest to, że Papież Franciszek
po otrzymaniu książki Socciego nie
potępił, nie ekskomunikował ani też
nie zlekceważył. Napisał do niego
wiadomość, w którym czytamy:
„Drogi Bracie! Otrzymałem Twoją
książkę i załączony do niej list.
Dziękuję Ci, oby Bóg Cię wynagrodził.
Zacząłem ją czytać i jestem pewien, że
wiele spośród tego, co w niej znajduje,
będzie dla mnie bardzo dobre. Faktycznie, także i krytyka pomaga nam
w podążaniu właściwą drogą Pana.
Dziękuję Ci za modlitwy Twoje i Twojej rodziny, prosząc Boga o błogosławieństwo, a Matkę Bożą o to, by was
chroniła. Twój Brat i Sługa w Panu,
Franciszek”.
Tych kilka zdań burzy pewnego
rodzaju „papolatrię”, rozpowszechnioną w konserwatywnych kręgach.
Papież stwierdza, że krytykowanie go
jest nie tylko godziwe, ale i „bardzo
dobre” dla samego papieża, pomagając
w „podążaniu właściwą drogą Pana”.
Najserdeczniejsze ¿yczenia z okazji Œwi¹t Wielkiej
Nocy sk³ada wszystkim swoim Klientom
Kingsway Meat Products
2342 Bloor Street West,
Toronto
tel. 416.762.5365
2404 Haines Road Unit 6 i 7,
Mississauga
tel. 905.275.3222
Przez papolatrię rozumie tu nadmierne
ubóstwienie postaci papieża, rzecz
zupełnie różną od głębokiej czci
i pobożnego szacunku należnego jego
urzędowi. Szczerość, także w przypadku krytyki – zauważa Socci – może
pomóc Biskupowi Rzymu, „zwłaszcza
gdy dominująca mentalność przesadza
z uwielbieniem” (s. 92). Wielki
dominikański teolog Melchior Cano
stwierdzał, że „Piotr nie potrzebuje
naszych kłamstw ani uwielbienia. Ci,
którzy ślepo, bezkrytycznie bronią
każdej decyzji papieża najbardziej
podkopują autorytet Stolice Apostolskiej. Niszczą jej fundamenty
zamiast je wzmacniać”.
Ktoś mógłby powiedzieć, że list
skierowany przez Franciszka do Socciego ma na celu „inkluzję”, synkretyczne objęcie wszystkich, od progresistów po tradycjonalistów. A jednak
poza intencjami liczą się także fakty,
a faktem jest w tym przypadku uznanie
wyrażane przez papieża dla jego
krytyków. Słowa Franciszka skierowane do Socciego odnoszą się szerzej
do tych wszystkich, którzy w przeciągu ostatnich trzech lat krytykowali
jego pontyfikat: zaczynając od Alessandro Gnocchiego i Mario Palmaro,
przez Rossa Douhata piszącego na
łamachj „New York Times”, aż po
grupę katolickich pisarzy, których
petycja 8 grudnia 2015 roku ukazała
się na łamach „The Remnant”. Franciszek przypomina nam, że możemy
krytykować działania papieża pozbawione nieomylności, zwłaszcza związane z decyzjami politycznymi i duszpasterskimi. Po warunkiem jednak, że
taka krytyka przepojona jest szacunkiem i dotyczy błędów osoby, a nie
autorytetu papiestwa.
Historycznie rzecz ujmując, zdradzie katolickiej klasy politycznej
zawsze towarzyszyła także i zdrada ze
strony wysoko postawionych hierarchów, nigdy jednak papież nie wybierał do grona zaufanych kogoś
takiego, jak Eugenio Scalfari, ani też
nie wskazywał osób pokroju Emmy
Bonino i Giorgio Napolitano jako
wielkich postaci współczesnych
Włoch. Nie wspominając przy tym,
nie udzielając żadnej zachęty ani
zwykłego błogosławieństwa dziesiątkom tysięcy katolików gromadzących
się z okazji Dnia Rodziny. Gdy w Senacie uchwalano ustawę Cirinny
legalizującą związki homoseksualne,
papież Franciszek, który poprzednio
milczał w sprawie Irlandii, wziął na
siebie poważną odpowiedzialność,
milcząc także i we Włoszech.
„Dlaczego Ojcze Święty - pyta
z bólem Socci - powstrzymałeś
sprzeciw wobec śmiertelnego ataku na
rodzinę, przypuszczanego od lat na
całym świecie?” (s. 127).
8 marca na łamach „Libero” Socci
w porę interweniował krytykując narodziny nowej katolickiej partii, następujące wskutek doświadczeń związanych z Dniem Rodziny. - Pomysł przekształcenia inspirowanych religią
stowarzyszeń w coś politycznego
w przeszłości zawsze kończył się porażką - tłumaczył Socci. Jednakże błąd
polega nie tylko na wyborze chwili
i sposobu, w jaki ogłoszono powstanie
takiej inicjatywy. Należy odrzucić
samą ideę katolickiej partii politycznej, zmuszonej do przyjęcia warunków relatywistycznej demokracji.
Ruchy społecznie mogą wpływać na
politykę w sposób o wiele skuteczniejszy od partii politycznych.
We Włoszech w ciągu ostatnich
kilku lat ukształtował się znaczny ruch
oporu wobec sekularyzacji. U jego
podstaw leży rzeczywiste działanie
łaski i praca wielu katolików, którzy
przez dekady sprzeciwiali się temu
procesowi podejmując wysiłki moralne i kulturalne. Protesty przeciwko
ustawie Cirinny, związane z Dniem
Rodziny, ukazały wielu ludziom
istnienie tego ruchu. Jednakże, kiedy
katolicki świat manifestował swoją
największą siłę, ukazał także swoją
największą słabość. Jego siłą jest to, co
leży u jego podstaw, słabość charakteryzuje przywódców tego ruchu,
istniejące wśród nich podziały stały się
jasne w kilka tygodniu po Dniu
Rodziny. Ten podział nie jest niespodzianką. Już u samego zarania pojawiają się ludzie, którzy wchodzą
w skład kierownictwa, chcąc dzięki
temu wypłynąć na szersze wody. Tej
inicjatywy nie współtworzą, ani nawet
jej nie reprezentują. Socci ma rację
twierdząc, że „dziś przed katolikami
stoi znacznie ważniejsze zadanie. Kto
potrzebuje partii politycznych opartych na jednej kwestii? Główne zadanie polega na utrudnieniu autodestrukcji Kościoła i społeczeństwa”.
Czy adhortacja posynodalna, którą
papież Franciszek podpisał 19 marca,
stanie się nowym etapem tego procesu? Czy papież potwierdzi doktrynę
Kościoła? Czy też w niektórych punktach odejdzie od wiecznego nauczania Kościoła? A jeśli tak, to w jaki
sposób powinni zareagować katolicy?
Tak brzmią najpilniejsze obecnie
pytania. A wymagają one uwagi ze
strony inteligencji, oświeconej w sposób, do którego zdolna jest tylko łaska.
Roberto de Mattei
Corrispondenza Romana
Od red.: Treść papieskiej adhortacji
poznamy po świętach.
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
STRONA 7
Nasze “twarde karki”
Wies³aw Magiera
N
awet po wskrzeszeniu £azarza, także sprzyjający Mu
przedstawiciele narodu o
twardych karkach, nie wierzyli, gdy
zapowiadał wstanie z grobu po swej
męce i śmierci krzyżowej. Było też
przecież przywrócenie życia córce
Jaira...
Nie, mimo tego - widząc bezwzględność oprawców katujących Chrystusa
za głoszenie prawdy, będąc świadkami
Jego ewidentnej, męczeńskiej śmierci
- nie brali pod uwagę, że ich Nauczyciel sam wstanie z grobu. Żaden chyba, nawet Jan, nie był “spokojny”,
pewny, iż Mistrz cierpi i umrze, ale też
niewątpliwie zmartwychwstanie i to
po trzech dniach. Tak jak im mówił.
Nie miała chyba także pewności choć wierzyła we wszystko, co powiedział Syn - Matka Boleściwa.
Magdalena (ewangeliści różnią się
C
FELIETON
Ma³gorzata Todd
co do ilości kobiet, które przybyły do
grobu: synoptyczne mówią o dwóch
lub trzech, Jan wymienia tylko ją) nie
przyszła pod grób, by “sprawdzić” czy
Pan już powstał, jak obiecał, lecz by
namaścić ciało wonnościami. Apostołowie trwali w trwodze i załamaniu.
Żadnemu nie przyszło do głowy, by
w “niedzielę” oczekiwać spełnienia
słowa Pana.
Nikt nie uwierzył Magdalenie, która
pognała do nich z niesamowitą wieścią, że widziała Jezusa żywego i zapowiadającego spotkanie z nimi. Piotr
uznał puste płótna w grobie za rzecz
“dziwną”... Nie tylko Tomasz zatem
nie wierzył. Żaden nie pomyślał, że
wszystko, co im tak niedawno mówił
Pan - spełni się co do “joty”.
Zachodzi pytanie - dlaczego? Zgoda
- byli zdruzgotani widokiem katorgi
i śmierci swego Mistrza, któremu
Świat po mojemu
uwierzyli, iż jest Bożym Synem. Czy
to Jego poniżenie, bestialskie biczowanie, opluwanie, traktowanie gorzej jak
złe zwierzę, spowodowało, że stracili
wiarę w Jego słowa? Przecież wielokrotnie byli świadkami zdumiewających rzeczy, jakich dokonywał. On nie
tylko nauczał i głosił Królestwo Boże.
Potwierdzał je także czynami i cudami. Uczonym Żydom, a tym bardziej
swym uczniom, udowodnił, że Jego
wśród nich obecność i życie jest
wiernym wypełnieniem świętych ich
ksiąg. Tego, co zapowiadali Mojżesz,
Izajasz i Eliasz. “Nie pomogło” nawet
to, że wielokrotnie z nimi po śmierci
rozmawiał, przypominał to, co mówił.
Upewniał, iż - mimo odejścia do domu
Ojca - pozostanie w Eucharystii aż do
końca świata...
Musiało dopiero stać się coś “nie
z tej ziemi”, by faktycznie i do końca
uwierzyli. Była to interwencja Boga
- zesłanie Ducha Świętego. To dzięki
Temu, który daje prawdziwą wiarę
i moc, z entuzjazmem i bez obawy
o utratę życia, ruszyli, by głosić
prawdę o Bogu i Jego niepojętej miłości. O Bogu, który stał się człowiekiem i pozwolił się umęczyć na śmierć
z miłości do... każdego z nas. Tego
bowiem wymagało nasze odkupienie
z grzechu (głównie pychy).
Wierzymy, że poniósł śmierć za nas
na krzyżu, że zmartwychwstał. Czy
jednak jesteśmy gotowi, jak chrześcijanie w Syrii czy Iraku, zginąć za tę
wiarę? Czy ludzie bez trudu dostrzegają w nas Jego wyznawców?
Wielu z nas nie zawahałaby się oddać dla Niego życia. Podczas Bierzmowania także przecież otrzymaliśmy moc Ducha Świętego.
Radosnych świąt Wielkiej Nocy!
naszych pieniędzy na haniebne spektakle, filmy, czy książki, zwłaszcza
szkalujące nasze dobre imię.
Ostatnio wszyscy doradzają rządowi
co powinien robić. Dorzucę i ja swoją
cegiełkę. Odbierzcie „resortowe emerytury” przenosząc je do ZUS-u.
Niech oprawcy mają chociaż tak samo
naliczane emerytury, jak ludzie
których krzywdzili. To jest sprawa,
z którą nie można zwlekać. Wiem, że
podniesie się jazgot, ale chyba nikt nie
ma wątpliwości, że ubekistan i tak
utopiłby nas w łyżce wody niezależnie
od tego czego doznaje - złego, czy
dobrego.
Ma³gorzata Todd
Agenci wp³ywu
zym różni się 007 od 07?
Pierwszy to Bond - agent Jej
Królewskiej Mości, a drugi,
to Borewicz podróbka pierwszego na
potrzeby PRL-u. Przygody obydwu
panów bywały wciągające, ale to tylko
fikcja kontra fikcji, a prawdziwa
walka wywiadów trwa. Czy nasz, polski kontrwywiad bierze w tej wojnie
udział? Trudno powiedzieć, ba trudno
nawet powiedzieć czy został odrusaczony i działa zgodnie z polską racją
stanu. Nawet jeśli tak jest, to przydałoby mu się nasze obywatelskie
wsparcie. Na czym miałoby ono
polegać? Otóż na tropieniu nie tyle
agentów wywiadu, bo tego nikt z poza
służb zrobić nie jest w stanie, a na
tropieniu agentów wpływu.
Tych można rozpoznać po działaniach destrukcyjnych w naszym
życiu publicznym. Tu należą wszelkiej maści „autorytety moralne” skłaniające nas do zachowań niemoralnych, wszyscy „tolerancyjni inaczej”,
„poprawni politycznie” itd. Nie wystarczy przestać nabierać się na ich
bajdurzenia, należy tropić i wytykać
takie agenturalne zachowania. Najczęściej bowiem to co robią mieści się
niestety w granicach prawa i żadne
służby porządkowe ścigać ich nie mogą, gdyby nawet miały najlepszą wolę.
My, jako obywatele możemy jednak
protestować przeciwko wydawaniu
szyscy komornicy dopuszczający się nadużyć będą
zawieszani i usuwani z zawodu - zapowiedziało Ministerstwo
Sprawiedliwości, dodając, iż ustawa
likwidująca patologie zostanie przedstawiona do czerwca.
– Powoli, punkt po punkcie staramy
się ten wymiar sprawiedliwości
zmienić – zapewniał Patryk Jaki, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. – Nie da się wszystkiego
zrobić od razu. Co do jednego możecie
mieć pewność, niemalże każdego
tygodnia zawieszam jakiegoś komornika, bądź jakiegoś asesora. Komornicy
wystosowali już list, że przeze mnie nie
mogą prowadzić egzekucji, bo się
boją. Znaczna część komorników była
przyzwyczajona do bezkarności. Chcę
podjąć deklarację, że dopóki ja tutaj
jestem, to się zmieni – przekonywał.
Zapowiedział, że będzie zawieszał
i wydalał z zawodu wszystkich komorników, którzy dopuszczają się nadużyć
oraz że do czerwca zostanie przygotowana nowa ustawa o komornikach.
Zdaniem resortu sprawiedliwości bowiem składniki własności rolnika wyłączone spod egzekucji powinny zostać uregulowane aktem wyższego
rzędu, ustawą. Potrzeba zmiana egzekucyjnego przeciwko rolnikom jest
zdaniem przedstawicieli resortu jest
niezwykle paląca.
Zostanie także powołany zespół
międzyparlamentarnych, w skład którego wejdą przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Ministerstwa Finansów w celu doprowadzenia rozporządzenia w tej sprawie,
które zostałoby wprowadzone w życie.
Od 14 stycznia w Ministerstwie
Sprawiedliwości pracuje zespół mający wypracować nową ustawę o komornikach sądowych, pracuje też nad
rozwiązaniami dotyczącymi zajęć
przedmiotów w gospodarstwach rolnych. Dokument, nad którym w normalnych okolicznościach prace trwa-
łyby dwa lata, powstanie w ciągu pół
roku. Wszystko po to, by wyjść naprzeciw rolniczym postulatom.
Koniec komorniczego bezprawia w Polsce?
W
“Legalna mafia zwana s¹dami”
– Bezczelność komornicza podważa
demokratyczne fundamenty Polski.
Moi koledzy stracili już nadzieję, że
istnieją niezawisłe sądy. Nie istnieje
władza sądownicza, tylko zorganizowane grupy przestępcze zwane sądami
– stwierdzili przedstawiciele strony
społecznej podczas posiedzenia wspomnianej komisji. – Mafiosi chodzą
sobie na wolności, a rolników, którzy
bronili polskiej ziemi przed obcym
kapitałem, aresztowały na oczach
rodzin grupy antyterrorystyczne. To
jest państwo prawa? – nie krył oburzenia jeden z przedstawicieli rolniczej
Solidarności Edward Kosmal. – Dziś
komornik może zrobić z człowiekiem
wszystko w majestacie prawa –
skarżyli się rolnicy, wnioskując o postawienie poprzednich ministrów sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu.
Alarmowali, że są sprawy, w których
sędzia zna wyrok jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy.
Co ciekawe, Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma danych, ile egzekucji
komorniczych przeprowadzono w gospodarstwach rolnych i producenckich.
Rolnicy wnioskowali również
o stworzenie rejestru firm, które polują
na rolników, dzięki czemu można
byłoby ich ostrzegać o firmach, które
prowadzą negatywne postępowania
gospodarcze i nie pozwala rolnikowi
na spłacanie należności z dochodu
zamiast egzekwować należności z majątku rolnika. Uczestnicy zwrócili też
uwagę na cichą zmowę między firmami a sędziami. Mechanizm jest bardzo prosty: firma nie wypłaca rolnikowi należności, a kiedy ten idzie do sądu, przegrywa, ponieważ okazuje się,
że firma, która była mu dłużna już nie
istnieje, a jej prezes ma kolejną firmę
i działa bez przeszkód dalej.
ANNA WIEJAK
OPINIE
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Przed szczytem NATO w Warszawie
STRONA 8
W
1927 roku na Zjeździe
Legionistów w Kaliszu,
Piłsudski zwierzał się kolegom: “System moich kalkulacji(…)
zawsze rozbijał się o nic innego, jak
tylko o tę siłę agentur obcych, płatnych przez obcych - dla szkodzenia
Polsce, aby nie była zbyt silna (…)
Znajdywałem zawsze momenty upadku
Polsk i wtedy, gdy ludzie dzielili się
między sobą tym tylko, od kogo pensje
brali, od Rosji, Prus czy Austrii (…)
Ja, proszę panów, w Polsce pracuję
nad obroną przed szpiegostwem od
czasu, kiedy Polska znów istnieje.
Nigdzie bowiem tak łatwo i dokładnie
nie rozwijano pracy szpiegowskiej
w całym świecie, jak w Polsce, a z tym
stale i ciągle muszę mieć do czynie-nia
(…) Gdy przyszły historyk będzie miał
dostęp do tajnych archiwów poszczególnych państw - bo takie czasy
zawsze nadchodzą, proszę panów wtedy ujawnione będą „dossier”
każdego z płatnych agentów. Agentów
określonych według ich ceny, według
tego, ile kosztowali. W tych „dossiers”
znajdziecie nazwiska wielu znajomych”.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości,
że dzisiejsza Polska jest o wiele
bardziej spenetrowana przez agentury
obce, niż II Rzeczpospolita w roku
1927… Sprawa „Bolka” to tylko wierzchołek góry lodowej. Tymczasem
wiele wskazuje, że po zakończeniu
prezydentury i okresie agenturalnej
bezczynności - obecnie „Bolek” znów
używany jest do tej brudnej roboty.
Świadczy tym wymownie fakt, iż po
powrocie z „Balu przebierańców”
w Miami na Florydzie natychmiast
wyraził gotowość by „stanąć na czele
młodych” i obalić obecny rząd.
(Dawniej „Bolek” chełpił się, że
„naładował akumulatory” podczas wizyty u Papieża. Teraz „ładuje aku-mulatory” u „przebierańców” na Florydzie...)
Ci przebierańcy z Miami na Florydzie to wyższej rangi PRL-owscy
bezpieczniacy - najprawdopodobniej
dysponujący kodem (KOD!) do tajnych kont w bankach szwajcarskich,
którzy z pieniędzy zrabowanych
z FOZZ pobudowali sobie rezydencje
na Florydzie i pozakładali biznesy.
Czy z tego samego źródła finansują
teraz KOD-y? Bardzo możliwe.
Przypadek Mazura (przewerbowanego do CIA, na którego ekstradycję
w związku ze sprawą zabójstwa gen.
Papały nie zgodził się amerykański
sąd - jakże tu wydawać swojego teraz
agenta!...) nie jest przecież odosobniony: na Florydzie gdzie nie splunąć
trafia się w taką właśnie „rezydencję”.
Bal przebierańców na Florydzie,
w którym uczestniczył „Bolek” ze
swym przybocznym i tłumaczką
Dukaczewska - to był „bal rezydentów”…
niony medialnie w Polsce. Wiadomo
przecież, że bez upublicznienia spraw
mętnych, niejasnych i dwuznacznych nie sposób wydostać się z mętniactwa,
niejasności i dwuznaczności…
Podczas ubiegłorocznej, czerwcowej
konferencji MOST w Warszawie, kiedy to bezpieczniacy z Izraela podżyrowali bezpieczniakom z CIA
wiarygodność tych bezpieczniaków
PRL-owskich (przewerbowanych dzisiaj do CIA) wydało się, że i tajne
Netanjahu i Obama
Jaki ma dzisiaj z nich pożytek CIA?
Zapewne zanim CIA pozwoliła im
osiedlić się w Ameryce musieli wyśpiewać wiele. No więc już wyśpiewali… Jaką zatem jeszcze wartość
przedstawiają dla służb amerykańskich dzisiaj? Chyba wartość zachowanych kontaktów z Polską. Ale do
czego potrzebne dzisiaj agenciakom
z CIA te „zachowane kontakty”
przewerbowanych bezpieczniaków
PRL-owskich? Ano chyba do tego, by
mieć w Polsce „drugi fortepian”, na
którym wygrywać można „melodyjki”
trzymające w ryzach PiS, a nawet na
którym będzie można „zagrać” gdyby
PiS pokazał się nieprzydatny polityce
amerykańskiej w Europie. Utrzymywanie tej agentury przez CIA powinno
być przedmiotem nie tylko stałych
i „poufnych” rozmów dyplomatycznych między władzami polskimi
a amerykańskimi, ale powinien być –
moim zdaniem – mocno upublicz-
¯yczenia Weso³ych i Zdrowych Œwi¹t Wielkanocnych
wszystkim Klientom sk³ada
Village Meat Products&Deli
415 Roncesvalles Ave.
Tel. (416) 535-9963
Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy
w³asnego wyrobu wêdlin i garma¿erki!
służby żydowskie zainteresowane są
w utrzymywaniu „drugiego fortepianu” w naszej scenie politycznej.
Jednak w interesie polskim leży likwidacja tego „fortepianu”. Temat ten
powinien być podnoszony i nagłaśniany w polskich mediach, przynajmniej tak, żeby dobrze usłyszał amerykański ambasador w Polsce, żeby
mu ten temat ciągle i natrętnie brzęczał w uszach. Wszak możemy być
amerykańskim sojusznikiem w Europie, ale nie za polityczne napiwki, ale
za godziwą polityczną cenę.
Jeśli mamy już być „państwem
przyfrontowym” na wschodniej rubieży NATO, gdzie „demokratyczny
ład” graniczy ze straszliwym „reżimem putinowskim” - to chyba za cenę
nie mniejszą, niż wypłacana jest z kasy
amerykańskiej „bezcennemu Izraelowi”?...
Tymczasem jakoś dziwnie nie
możemy się doczekać wyjaśnienia
jakże prostej sprawy: dlaczego pękła
nowiutka opona w prezydenckim samochodzie? Kto i gdzie zakupił te
nowe opony, kto je montował?... Czy
może były one remontowane - jak
Tupolew ś.p. Lecha Kaczyńskiego w Samarkandzie?... Nie możemy też
doczekać się „inwentaryzacji” i opublikowania przez IPN zawartości pozostałych sześciu skrzyń, wywiezionych z domu Kiszczaka oraz kwitów wywiezionych z domu Jaruzelskiego. Jeśli te sprawy tak się ślimaczą
- cóż z naszymi nadziejami na
odtajnienie wreszcie „zbioru zastrzeżonego” IPN?... Z upublicznieniem „Aneksu do raportu o likwidacji
WSI”?
Na razie opinia publiczna częstowana jest „smaczkami” w rodzaju listu
tekściarki Agnieszki Osieckiej - z racji
pochodzenia pupilki gazety żydowskiej - do generała Kiszczaka. Osiecka
zgłaszała w swym liście pretensję do
Kiszczaka, że nie zasięgał jej rady
w sprawie aresztowania Michnika:
„znając mnie od tak dawna” - pisała
z wyrzutem do Kiszczaka.
Hm. Ciekawe, od jak dawna, a zwłaszcza jak „głęboko” znała Kiszczaka… Czy głębiej, niż na przykład
Passenta, czy „płyciej”? Szczególnie
wymownie brzmi ten fragment listu
Osieckiej do generała Kiszczaka:
Książka Michnika „Kościół, lewica,
dialog” mogłaby nawet teraz być
umiejętnie wykorzystana do dialogu
z Kościołem z pozycji marksistowskich”… Zwracam uwagę na słowa
„nawet teraz”, „umiejętnie wykorzystana” i „z pozycji marksistowskich”.
Jaka szczwana była ta tekściara!
(„Małgośko ty tam, młynarzowo,
w tańcu wszelakim dobrze szczwana”) Czy figuruje w zbiorze zastrzeżonym IPN?
Wracając zaś do rezydujących na
Florydzie przebierańców-przewerbowańców” z SB/WSI do CIA. W 1934
r. polski minister spraw zagranicznych
Józef Beck powiedział francuskiemu
premierowi: „Jeśli Niemcy zaatakują
Francję wy wiecie, że my uderzymy na
Niemcy, bo to leży w naszym interesie.
Ale jeśli Niemcy uderzą na Polskę - my
mamy poważne wątpliwości, czy wy
uderzycie na Niemcy”. Za te słowa
prawdy Francuzi znienawidzili Becka
i robili mu później rozmaite małostkowe wstręty dyplomatyczne. Oczywiście - po 1 września 1939 Francuzi
na Niemcy nie uderzyli, natomiast
poparli cichy zamach stanu generała
Sikorskiego („drugi fortepian”!). Gdy
dzisiaj Amerykanie proponują na
„zabezpieczenie” wschodniej flanki
NATO” zaledwie 3,4 miliarda dolarów dla całej Europy, nadto nie w postaci stałych baz w Polsce, ale podejrzanych „kontyngentów rotacyjnych”
i „uzupełnienia magazynów wojskowych” - przed szczytem NATO w Warszawie trzeba im mówić dobitnie: Po
pierwsze - to o wiele za mało, po wtóre
- chcemy zapłaty z góry! Po trzecie,
czwarte i piąte: co z „przewerbowańcami” na Florydzie? Co ze zniesieniem wiz dla Polaków? Co z zaprzestaniem poparcia rządu amerykańskiego dla całkowicie bezpodstawnych
żądań żydowskich? Nic? No to i my
mamy drugi fortepian, może nie tak
duży, jak wasz, ale i na nim można
ładnie zagrywać: Rosja zimnego czekisty Putina to jednak nie Rosja Józefa
Stalina, waszego dawnego „wujka
Joe”.
Marian Miszalski
IDEE i RZECZYWISTOŚĆ
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Duński imam nie ukrywa:
Duńska telewizja wyemitowała nagranie z ukrytej kamery, na którym
Mohammad Fouad al-Barazi, główny
imam meczetu Związku Islamskiego
w Danii, mówi o planach podboju
Europy przez imigrantów, podaje portal Euroislam.pl.
Dokument pokazano w ramach serii
„Meczety za zasłoną”. W nagraniu
widzimy Al-Baraziego, który mówi:
„W chwili obecnej otwieramy te
kraje”. Zdaniem współpracujących ze
stacją telewizyjną ekspertów od islamu, takich jak profesor Tina Magaard
Prezydent Rosji Władimir Putin po
raz kolejny pokonał amerykańskiego
przywódcę Baracka Obamę - pisze
brytyjska gazeta „The Sunday Times”,
komentując decyzję Kremla o wycofaniu rosyjskich sił powietrznych
z Syrii.
Gazeta przypomina, że po rozpoczęciu rosyjskiej operacji w Syrii
prezydent Stanów Zjednoczonych
oświadczył, że Putin „komplikuje i tak
STRONA 9
Imigracja to podbój Europy
i profesor Thomas
Hoffmann, w kontekście islamskim słowo „otwarcie” odnosi
się do podboju.
Imam zachęcał muzułmanów do przyjazdu do Europy i nie
integrowania się.
- „Kiedy przyjechałem do tego kraju 23
lata temu, było tu zaledwie 55 tysięcy
muzułmanów. Teraz jest nas 300
tysięcy. Wniosek z tego taki, że można
żyć w tym kraju, nie integrując się
z nim. Musicie zrozumieć warunki,
w jakich żyjecie, nie stapiając się ze
społeczeństwem” – mówi.
To nie pierwszy wpływowy imam, który przyznaje,
że napływ imigrantów jest
częścią islamskiego podboju Europy. Szejk Muhammad Ayed w trakcie przemowy w meczecie Al-Aksa
w Jerozolimie zalecił, żeby
muzułmanie wykorzystali
kryzys imigracyjny tak,
żeby rozmnażać sięw związkach
z europejskimi obywatelami i „podbijać ich kraje”.
„The Sunday Times” zwraca uwagę
na to, że wycofanie większości sił
z Syrii było zaskoczeniem dla Obamy.
- (Putin) na pewno wie, jak trzymać
wszystkich w napięciu. (…). Traci
wiele czasu na to, by podjąć decyzję,
ale w Syrii to on nadaje ton, a tym
samym zmusza wszystkich do zwrócenia na siebie uwagi. My tylko staramy
się go dogonić - powiedział anonimowy zachodni dyplomata, którego
cytuje brytyjska gazeta.
Podobnego zdania jest Max Boot,
były doradca szefa CIA w latach 2011-
2012 gen. Davida Petraeusa:
„Z punktu widzenia rosyjskich
interesów Putin osiągnął sukces i pokazał, że na arenie międzynarodowej
jest mądrzejszym graczem w pokera
niż jego kolega z Waszyngtonu”.
Prezydent Rosji Władimir Putin
nakazał rozpoczęcie wycofania z Syrii
głównych rosyjskich sił powietrznych.
Ponadto prezydenta polecił utrzymanie funkcjonowania bazy morskiej
w Tartus i bazy lotniczej Hmeymim.
Putin w Syrii okaza³ się
mądrzejszy od Obamy?
niełatwą sytuację”, a Rosja „grzęźnie
w bagnie”. Tym nie mniej Moskwa,
udzielając wsparcia syryjskiemu prezydentowi Baszarowi al-Asadowi,
w rzeczywistości poniosła niewielkie
straty militarne i finansowe.
Niech Blask Chrystusa Zmartwychwsta³ego
rozproszy ciemnoœci i niech zajaœnieje nadziej¹
lepszych dni w mi³oœci i pokoju tym,
którzy s³u¿¹ i wspieraj¹
Dom Kopernika i jego Mieszkañców
Weso³ego Alleluja!
¿yczy
Rada Dyrektorów
oraz Fundacja
Domu Kopernika
66 Roncesvalles Ave. Toronto
tel. 416-536-7122
Wesołego Alleluja!!!
Dla naszych Wolontariuszy,
Dobroczyńców i całej Polonii życzą
członkowie organizacji Pomoc
Dzieciom Polsko-Kanadyjskim
za pomoc, jaką udzielamy
potrzebującym w Polsce
i młodzieży tutejszej
składamy serdeczne podziękowanie.
Niech Was łaskawy Bóg błogosławi!
Z jak najgłębszą wdzięcznością - Wanda Szymańska, Prezes
POLISH CANADIAN CHILDREN SUPPORT GROUP
605-451 The West Mall, Etobicoke, ON M9C 1G1
tel. 416.621.5221
W imieniu moich pracowników i własnym
przesyłam Państwu i wszystkim Waszym
bliskim, jak najlepsze życzenia
Radosnych i zdrowych
Świ¹t Wielkanocnych!
Piotr Milczyn, MPP
Etobicoke - Lakeshore
933 The Queensway
Etobicoke M8Z 1P3
416-259-2249
[email protected]
WAŻNE ROZMOWY
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Prof. Andrzej Nowak o M. Stuhrze
i pospolitym chamstwie
STRONA 10
- Proszę mi powiedzieć, co Pan
Profesor sądzi o działaniach KOD-u?
Jeden z jego przedstawicieli powiedział nawet, że przyjdzie czas, kiedy
poleje się krew... powinniśmy się bać?
Prof. Andrzej Nowak:
- Cóż, myślę, że wiele zależy od
tego, kto mówi, co mówi i w jakich
okolicznościach to robi. Słowa, które
Pan zacytował padły z ust byłego
prezesa Trybunału Konstytucyjnego
magistra Jerzego Stępnia często występującego w mediach jako profesor.
Otóż jeżeli ktoś, kto pełnił funkcję
strażnika ładu konstytucyjnego w Polsce wywołuje wizję przelewu krwi, to
mamy do czynienia ze zjawiskiem
skrajnie niebezpiecznym. Jeśli pisze to
anonimowy bloger albo choćby znany
z nazwiska, ale trzeciorzędny publicysta, to skomentowałbym to, mówiąc
że upust takich emocji pojawia się
w różnych okolicznościach i oczywiście jest niedobry. Ale kiedy stają za
tym pierwsze nazwiska sceny publicznej, to znaczy, że pojawia się
przyzwolenie na wywoływanie widma
wojny domowej, w której ma się polać
krew. Przypomnę, że w Polsce krew
już się polała, że doszło do morderstwa politycznego, dokonanego na
działaczu PiS-u. Został on zamordowany wskutek takiej właśnie nienawistnej kampanii, jaką rozpętały
media i elity związane z Platformą
Obywatelską przeciwko PiS-owi od
przede wszystkim 2010 roku.
- W ostatnim programie Jana
Pospieszalskiego postawiono tezę, że
nienawiść przenosi się z internetu na
salony. Jako przykład podano wybuczenie Ministra Glińskiego w filharmonii. Jednak czasem można odnieść
wrażenie, że to salony prowokują masy
do agresji. Jak jest faktycznie?
- Powiedziałbym, że objawy chamstwa, prymitywizmu są głęboko
wpisane w naturę człowieka. Myślę,
że rodzaj ludzki zawsze przejawiał
skłonność do gwałtów, przemocy,
wulgarności. Problem zaczyna się
wtedy, kiedy pojawia się przyzwolenie
na pełen przemocy i wulgarności
język, na rozbudzanie negatywnych
emocji przez tych, którzy mają nas
reprezentować, przez ludzi czujących
się przedstawicielami tak zwanej kultury wysokiej. A kultura to przecież
dziedzina, w której obowiązują pewne
świadomie narzucane normy, w której
nie pozwalamy, używając freudowskiego terminu, żeby rządziło nami
podświadome id, nasze najgorsze
instynkty, ale staramy je poskramiać
się przy pomocy kulturowego superego. Przepraszam za tę freudowską
nowomowę, ale chodzi mi o zobrazowanie pewnego mechanizmu. Otóż ci,
którzy z racji wykształcenia, z racji
pozycji, często profesorskiej, z racji
pozycji także politycznej czy społecznej używają tego rodzaju języka, w
oczywisty sposób jakby promują
wulgarność, chamstwo i prymitywizm.
W rezultacie są one stale obecne,
wpuszcza się je na salony. Nie wiem,
czy mechanizm jest taki, że najpierw
pojawia się przyzwolenie salonów,
a potem ujawniane jest to oddolne
chamstwo, czy odwrotnie. Raczej
widzę to tak, że ten żywioł, zły żywioł,
który jest w naszej ludzkiej naturze
- Niestety musimy przyjąć realne
spojrzenie na naturę ludzką i na relacje
społeczne. Zawsze tak było, mówi
o tym Pismo Święte, że niesprawiedliwym powodziło się w życiu
ziemskim. Nie oznacza to jednak, że
każdy niesprawiedliwy unika kary
w tym życiu i że zawsze zło zwycięża.
Ale często triumfuje. Widzimy tego
przykłady, i to na krótkim dystansie,
nie tylko w III RP i PRL-u, ale na
przestrzeni historii ludzkości. Nie
hamowany przez pewne normy kulturowe, zaczął być dopuszczany do
obiegu publicznego poprzez przełamanie pewnej bariery. Moim zdaniem
nastąpiło ono po katastrofie smoleńskiej, a momentem tego przełamania
według mnie było szyderstwo z ludzi,
którzy właśnie stracili swoich najbliższych. To sikanie na świece, kpiny
z modlących się, tuż po tragedii.
Pamiętam gigantyczny napis na hotelu
„Forum” w Krakowie sławiący zalety
zimnego Lecha, świadomie ustawiony
w momencie, kiedy organizowane
były uroczystości pogrzebowe Lecha
Kaczyńskiego. Otóż jest to przełamanie pewnego tabu kulturowego.
Oczywiście w kulturze nowoczesnej
istnieje element bardzo szeroko rozpowszechnionego szyderstwa, ale
szydzić z ludzi, którzy stracili swoich
najbliższych w momencie tej straty
jest czymś strasznym. Dzisiaj to
chamstwo promuje Pan Maciej Stuhr,
mówiąc o Tu-po-lewie przy poklasku
elity aktorskiej i reżyserskiej III RP.
Wystawia to jemu, a jeszcze bardziej
klaszczącym mu, starszym od niego,
bardziej doświadczonym kolegom jak
najgorsze świadectwo z punktu widzenia ludzkiego, nie politycznego.
- W głowie się nie mieści, że elita,
szczególnie ludzie z tytułami profesorskimi, może być zdolna do świadomych kłamstw i podsycania nienawiści. Podobnie Prezesi przeróżnych
fundacji działający faktycznie na
korzyść dobra obywateli są dyskredytowani na rzecz przedstawicieli przeróżnych lobby. Jak zwykły obywatel
ma się w tym nie pogubić?
łudźmy się, że wyeliminujemy to zjawisko, że stworzymy takie społeczeństwo, w którym zawsze najlepsi będą
promowani, najlepsi będą wygrywali
ze względu na swoje wyrzeczenia, na
swoją etyczną postawę. Niestety tak
nie jest. Na tym, że w związku z naszą
etyczną postawą nie spodziewamy się
nagrody w postaci materialnego zysku
polega przecież wybór etyczny. Drugi
aspekt sprawy, którą Pan poruszył
wiąże się z rozpowszechnieniem postawy sofisty, świadomie promowanej
we współczesnej kulturze. Sofista
czyli ten, który sprzedaje nie tyle
swoją mądrość, ile zdolność manipulowania słowami, by czerpać z tego
zyski, korzyści. To jest przeciwieństwo filozofa. Sofista to ten, który
potrafi wszystko udowodnić: że białe
jest czarne, że czarne jest białe, i z tego
jest dumny. Ludzie czasem szczycą się
tym, że są w stanie zaprzeczyć oczywistościom. Tego rodzaju postawa
była piętnowana przez to wszystko, co
najlepsze w historii ludzkiej myśli, od
Sokratesa poczynając przez Chrystusa,
aż do filozofów reprezentujących
tradycje sokratejskie. Mimo to jednak
ta tradycja sofistyczna ożyła i stała się
dominująca we współczesnej kulturze
zachodniej, co powoduje, że ludzie
świadomie rezygnują ze wszelkiego
wstydu. Robią to nawet osoby reprezentujące tak zwane elity intelektualne, właśnie profesorowie, o których
pan powiedział. Wyrzekają się wstydu
wynikającego z zaprzeczania rzeczywistości, są dumni, że potrafią ubrać
swoje poglądy w takie słowa, by
wyglądały na swoją odwrotność. Są
wynajętymi za pieniądze kłamcami
albo ludźmi, którzy bronią swoich
błędnych wyborów z powodu zaprzedania złu, niekoniecznie dla materialnych korzyści, ale dlatego, że kiedyś
popełnili błąd, i teraz trudno jest się do
niego przyznać, trudno się go wyrzec.
£atwiejsze wydaje się brnięcie dalej
w usprawiedliwianie.
Myślę, że sprawa Smoleńska jest
tego rodzaju przypadkiem - jeżeli
założyłem, iż nie mogło być tam nic
innego jak tylko katastrofa, że sytuacja
generała Nodina wyjaśniła nam prawdę, to przyznanie teraz, że istnieje
możliwość innego przebiegu wydarzeń byłoby trudne. Ja osobiście nie
wiem, jak było. Mówię teraz w swoim
imieniu i bez żadnej ironii, naprawdę
nie wiem, jak było. Nie zainwestowałem swojej tożsamości ani w to, że
była to katastrofa, ani w to, że był to
zamach. Jestem w stanie dać się
przekonać rzetelnie przeprowadzonemu śledztwu, że miała miejsce
katastrofa, ale jest duża grupa ludzi,
którzy są gotowi oddać dusze, a w zasadzie już to zrobili, za to, że to
musiała być katastrofa. Gdyby Prezydent Kaczyński został wskrzeszony
i stanął obok Prezydenta Putina
i razem przyznaliby, że to nie była
katastrofa, tylko zamach, przedstawiając wszelkie dowody w tej sprawie,
to ci ludzie, którzy zainwestowali
swoją tożsamość w tezę, że to była
katastrofa powiedzieliby: „to nieprawda, to niemożliwe, Putin umówił się
z Kaczyńskim, żeby nas okłamać”.
To jest bardzo rozpowszechniony
dzisiaj problem. Nie ma możliwości
przekonania części ludzi do powrotu
do rzeczywistości, bo oni w nieprawdę
zainwestowali swoją tożsamość.
Musieliby przyznać, że źle wybrali, że
wybór ich wizerunku samych siebie
był egzystencjalnym błędem. To nie
jest kwestia wyboru zarobkowego,
związanego na przykład z tym, że będę
zarabiał o tysiąc złotych mniej, ale to
rezygnacja z samego siebie. Dlatego
też muszą oni udowodnić, że ich
kłamstwo jest jedyną rzeczywistością
i będą tego bronili do końca, wręcz
desperacko.
- Wielu ludzi z „górnej półki”, ale
tych dobrych, chcących faktycznie
zrobić coś pożytecznego dla społeczeństwa podkreśla, że najbardziej destrukcyjny wpływ na społeczeństwo mają
grupy interesów, które wykupują poglądy profesorów i przedstawicieli
przeróżnych środowisk. Zgadza się
z tym Pan Profesor czy może świadome kłamstwa co poniektórych są
motywowane czymś innym?
- Jedni są wynajmowani za pieniądze: to potężne grupy interesów,
właściciele. Platon włożył to w formę
metafory strażników i właścicieli sta-
NA GORĄCO
W imię chorej ideologii kraje UE
pozwoliły, by w samym jej centrum
powstała terrorystyczna bomba
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
O
Stanis³aw Żaryn
d czasu gdy urosła w siłę AlKaida organizacje terrorystyczne ujmowano jako komórki
działające niezależnie od siebie.
Ostatnie wydarzenia z Belgii nakazują
zadać, pytanie, czy dżihadyści nie
zmienili taktyki działania. Jeśli tak,
sytuacja jest znacznie gorsza niż
można było sądzić.
Najpierw fakty.
Salah Abdeslam zatrzymany kilka
dni temu w Brukseli ukrywał się przez
miesiące. Jako jeden z domniemanych
organizatorów zamachów w Paryżu
był jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Europie. Jednak mimo
da. Ci medialni czy polityczni wykonawcy są tylko strażnikami ludzkiego
stada. Nad nimi stoją jednak właściciele, ci którzy kupują ich ruchy, ich
głosy, ich zachowanie… To są oczywiście wielkie koncerny bankowe,
koncerny przemysłowe i inne wpływowe grupy, które działają w świecie.
Nie oznacza to, że w tym temacie
wyczerpuje się cała istota dziejów
ludzkich. Ludzi nie napędza tylko
żądza pieniądza. To byłoby bardzo
uproszczone stwierdzenie. Żądza pieniądza jest bardzo ważna, ale nie
stanowi jedynego motywu postępowania. Człowiek upadł z różnych
powodów, i ciągle upada.
- Co możemy zrobić, aby zapobiegać, oczywiście w miarę możliwości,
tego typu zachowaniom, działaniom?
- Trzeba odbudowywać kulturę.
Kultura wiąże się z systematyczną
uprawą. Nie subkulturę, bo dzisiaj
zwyciężyła subkultura sofistów, subkultura ludzi, którzy jak Pan Petru
twierdzą, że zamach majowy był
w 1935 roku czy, jak rzecznik SLD
uważają, że powstanie warszawskie
miało miejsce w roku 1988. To ich nie
dyskwalifikuje, po prostu można nic
nie wiedzieć o polskiej kulturze,
tradycji, a mimo to przynależeć do
elity. Ta subkultura powinna stopniowo być zastąpiona przez kulturę, czyli
przez systematyczną pracę mającą
przywracać pamięć, bo bez pamięci
można nam wmówić wszystko. O ile
nie będziemy świadomi, że kłamstwem, już zresztą rozpowszechnianym, jest to, że PiS stanowi główną
siłę Władimira Putina, można będzie
nam wmówić na przykład, że to Lech
Kaczyński umówił się z Władimirem
Putinem w spisku przeciwko Donaldowi Tuskowi. Radykalne zaprzeczenie rzeczywistości jest upowszech-
tego udało mu się schować na kilka
miesięcy. Nie ma żadnych wątpliwości, że musiał korzystać z pomocy,
ktoś musiał go ukrywać, karmić itd.
Domniemany zabójca mógł liczyć na
pomoc nawet w chwili zatrzymania.
Jak informowała belgijska policja,
funkcjonariusze, którzy przybyli aresztować osobę podejrzaną o masakrę,
masakrę!, zostali obrzuceni kamieniami. Muzułmanie bronili Abdeslama,
uznając, że fakt, że stoi za śmiercią
dziesiątek ludzi nie ma dla nich znaczenia. Bronili zbrodniarza. Następne
wydarzenia zdają się mieć ze sobą
związek.
W mediach zaczynają się pojawiać
pierwsze doniesienia dot. zeznań
nione jako nowa prawda, fakt prasowy.
Otóż żeby nowa prawda czy fakty
prasowe nie wygrywały z Prawdą,
potrzebna jest systematyczna praca
u podstaw nad odbudowaniem szacunku dla rzeczywistości Prawdy u młodych, dzieci: żeby subkultura nie
mogła z nami wygrać. Mimo że obecnie ma ona mocną pozycję, na pewno
ostatecznie przegra, bo rzeczywistość
jest zawsze silniejsza od nierzeczywistości; zawsze ta szklana tafla, która
ma przysłonić rzeczywistość w końcu
się rozbije i rzeczywistość się zza niej
wychyli. Z bardzo wielu powodów ta
rzeczywistość coraz gwałtowniej
atakuje ideologiczną nierzeczywistość. £amie się i kruszy polityczna
poprawność, trudno wmówić dzisiaj
ludziom, nie w Polsce, ale w Niemczech, we Francji, że ta wizja multikulturowego raju się spełni. Widzą oni
w tym raczej koszmarne zagrożenie
i głosują zgodnie z poczuciem tej
rzeczywistości, odrzucając to, co
mówią im media. A mówią nie mniej
nachalnie niż nasze media, może
nawet bardziej nachalnie.
Rzeczywistość więc i w tym przypadku przełamuje barierę kłamstwa.
To samo dotyczy Polski. Główne
media mówią o katastrofie gospodarczej Polski, o zapaści, która wiąże się
z rządami PiS-u. Jednocześnie widać,
że ta zapaść nie następuje, że pod
względem materialnym nic katastrofy
nie zapowiada. Oczywiście nie wiem,
co będzie, ale w tej chwili wskaźniki
na to nie wskazują. Ludzie w końcu
zrozumieją, powiedzą sobie „a, to tym
mediom nie możemy wierzyć”.
Niestety ludzie z TVN-u czy z Gazety
Wyborczej mają jakąś swoją rzeczywistość, w której mogą zostać jak
w małym gettcie wyznawców jakiejś
sekty, sekty nierzeczywistości, którzy
Abdeslama. Prokrurator ujawniał, że
mężczyzna chciał rzeczywiście wysadzić się na stadionie w Paryżu, ale
zmienił swoje plany. Ze słów śledczego wynika, że Abdeslam zaczął
mówić, opowiadając m.in. o swoich
zadaniach w czasie zamachu w Paryżu. Kilka dni później, w Belgii dochodzi do zamachów. Giną ludzie,
w powietrze wylatuje stacja metra,
lotnisko, w mieście panuje strach i panika. Eksperci wskazują na kolejne
hipotezy, z czym mamy do czynienia.
Każda z nich budzi grozę.
Możliwych scenariuszy jest kilka.
Najmniej wiarygodny zdaje się ten,
który mówi, że mamy do czynienia
z wydarzeniami niepowiązanymi. Jest
możliwe, że zamachy i tak miały mieć
spotykając się wokół totemów nienawiści, wydają swoje wojenne
okrzyki. Nie zarażą nas jednak tymi
okrzykami, ponieważ wiemy, że
systematycznie kłamią, systematycznie nas oszukują. Uległa im jedynie
mała grupa tych, którzy dali się zarazić
ideologią nienawiści. Grupa ta jednak
już się bardzo skurczyła. Nie twierdzę,
że większość popiera PiS, większość
jest obojętna, ale zdecydowanie więcej
osób dzisiaj jest za obozem rządzącym
niż za obozem nienawiści, obozem
walki z Polską.
- Prawda zawsze się obroni, ale czy
wielokrotnie powtarzane kłamstwo nie
stanie się dla kogoś w pewnym momencie prawdą? Patrząc na społeczeństwo niemieckie, można dojść do
wniosku, że coś jest na rzeczy. Niby
obawiają się imigrantów, a jednak
swoje kobiety uczą podejścia do nich,
powstają nawet podręczniki pokazujące, jak należy uprawiać seks z imigrantami.
- To jest właśnie przykład tego, że
nierzeczywistość działa tym agresywniej, im bardziej usuwa się jej
grunt spod nóg. Widać, że jest jakiś
problem, stąd tym bardziej narasta nie
tylko chęć, ale i wola zakrzyczenia go.
„Jest świetnie!”, „Będzie jeszcze lepiej!”. Jest to psychologicznie bardzo
zrozumiały mechanizm, natomiast
myślę, że dojrzewające przez setki lat
kultury narodowe nie dadzą się
podważyć przy pomocy technologii,
które oddziaływają na nie przez
dziesięć, dwadzieścia czy nawet pięćdziesiąt lat. Tak jak w Rosji wygrała
kultura imperialna, po okresie trzeciej
międzynarodówki. Rosja imperialna
jak gdyby zatryumfowała już w czasach Stalina, w systemie komunistycznym, który chciał wprowadzać
Lenin i który, w kolejnych mutacjach,
STRONA 11
miejsce, że islamiści chcieli uderzyć
i wybrali ten dzień dawno temu, że
grupy zabójców przygotowywały się
gdzieś na uboczu i planowały zamach.
Pytanie jednak czy w takiej sytuacji
aresztowanie Abdeslama i akcja antyterrorystyczna nie doprowadziłyby do
zmiany planów dżihadystów? Wydaje
się, że mogłoby to ich wystraszyć
i doprowadzić do zmiany planów, by
atak był mniej ryzykowny. Ten scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny, ale na pewno jest „najwygodniejszy” dla decydentów politycznych. Nie niesie ze sobą tak dramatycznych wiadomości, jak dwa pozostałe.
cd. ze str. 22
przetrwał do dzisiaj. Mimo że Lenin
chciał czegoś innego, to był to straszny
zbrodniarz, który nie pragnął, aby
zatryumfowała rosyjska kultura imperialna. Tak, jestem przekonany, że
transformacje w Niemczech nie zmienią tego, co Niemcy wypracowywały
w swojej kulturze duchowej od dwóch
tysięcy lat, od czasów, w których
opisał je Tacyt. Myślę, że Niemcy za
dwadzieścia, trzydzieści, pięćdziesiąt
lat będą wciąż tymi Niemcami
z czasów Tacyta, pod wieloma
względami bardziej podobnymi do
nich niż do projektu politycznie
poprawnego, multikulturowego.
Dzisiaj widzimy małe sukcesy
Alternative Deutschland. Może mi się
ona nie podobać, ale to nie zmieni
faktu, że spływa powoli ten lukier
politycznej poprawności Niemiec, na
dobre i na złe. Bo poprawność polityczna w przypadku tego kraju miała
też i dobre konsekwencje. Kultura
budowana przez dwa tysiące lat jest
silniejsza od pseudokultury czy nawet
antykultury budowanej przez kilkadziesiąt lat.
- Jeśli rzeczywistość ma wygrać, to
oznaczałoby to powrót do wartości
chrześcijańskich w Europie?
- Oczywiście mogą wygrać nowi
zdobywcy Europy, może wygrać tendencja do neopogaństwa jako odpowiedzi na zagrożenie. To bardzo by
mnie zmartwiło. Ale może też nastąpić
otrzeźwienie w dobrym kierunku.
Odpowiedzi na to, która z tych opcji
wygra brak. Na pewno nie ma wątpliwości, że zwycięży rzeczywistość
z nierzeczywistością. Ideologia poprawności politycznej przegra i to
niedługo, co do tego nie mam żadnej
wątpliwości.
- Bardzo dziękuję za rozmowę.
oprac. WM
IDEE i RZECZYWISTOŚĆ
Katolicki nacjonalizm polski
STRONA 12
część 2 z numeru 11
W Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej jest takie określenie:
“Syjonizm - najbardziej reakcyjna
odmiana żydowskiego nacjonalizmu;
30 sesja zgromadzenia ogólnego ONZ
(listopad 1975) zakwalifikowała syjonizm jako formę rasizmu i dyskryminacji rasowej.
Współczesny syjonizm - to ekstremalnie nacjonalistyczna, rasistowska
ideologia, to polityka i praktyka wyrażająca interesy wielkiej żydowskiej
burżuazji ściśle powiązanej z monopolistyczną imperialistyczną burżuazją
państw. Główną treścią współczesnego
syjonizmu jest wojujący szowinizm,
rasizm, antykomunizm i antysowietyzm, orientacja na dominację nad
światem i stworzenie tzw. Nowego
Porządku Świata.”
SOCJALIZM
Owoc satanistycznej rewolucji francuskiej z 1789 r. dąży do przemiany
świata drogą rewolucji politycznej
i społeczno-ekonomicznej. Pragnie
ukształtować nowego człowieka: areligijnego, bez przynależności narodowej, pozbawionego indywidualności
osobowej (prymat kolektywu nad jednostką).
Wg socjalizmu człowiek nie jest
osobą, która posiada autonomię i niezbywalne prawa ludzkie, a jest wytworem praw przyrody i ekonomii. Za najważniejsze dla niego uznaje wartości
materialno-ekonomiczne. Zmiana modelu społeczno-gospodarczego ma
rzekomo doprowadzić do wyeliminowania zła i stworzenia nowego,
doskonałego człowieka.
Za najważniejszy cel państwa uznaje
realizację sprawiedliwości i równości
społecznej, a nie wolności.
Człowieka pojmuje na sposób naturalistyczny (pochodna idei oświecenia), wierzy w nieograniczone możliwości rozumu ludzkiego, szerzy
utopijną wiarę w stworzenie idealnego
społeczeństwa pozbawionego zła i niesprawiedliwości.
Istotę socjalizmu charakteryzują
następujące cechy:
• Materializm (narzucany przemocą
system filozofii ateistycznej – walka
z chrześcijaństwem)
• Walka klas (niszczenie solidaryzmu narodowego – permanentna wojna
wewnętrzna, prowadzi do przemocy
i państwa totalitarnego)
• Zniesienie własności prywatnej
(ograniczenie podstawowych praw
człowieka)
• Kontrola życia ekonomicznego
przez Państwo z pogardą wolności
i inicjatywy jednostek (ograniczenie
wolności – drogą ekonomiczną stopniowe wprowadzanie zakamuflowanego niewolnictwa)
Socjalizm jest fałszywym rozwią-
zaniem kwestii społecznej, ponieważ
zniesienie własności prywatnej dóbr
produkcyjnych na rzecz własności
wspólnej sprzeciwia się prawu naturalnemu, nie służy dobru rodziny
i pracownika. Zasady socjalizmu są
sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego.
Socjalizm jest systemem sztucznym,
wymyślonym przez wrogów chrześcijaństwa, z inspiracji i na zamówienie
masonerii. Jego celem jest zniszczenie
cywilizacji chrześcijańskiej i sprowadzenie ludzi do poziomu ciemnych,
ograniczonych umysłowo niewolników. Socjalizm jest odbiciem sakralnej
cywilizacji żydowskiej na gruncie
politycznym.
Cały świat zmienia na fabrykę
homunculusów. A socjalista, biegły
w swej kulturze, wie wszystko
a wszystko, i to naprędce; od czegóż
Żydzi tylko stosują podstawową zasadę swojej religii. Kiedy kraj przejmują komuniści, pierwszą rzeczą jaką
robią to mordują wszystkich gojowskich przywódców - profesorów, lekarzy, urzędników rządowych i wielu
innych gojów, którzy mogliby kierować
opozycją wobec nich. (...)”
Tony dokumentów pokazują, że
wszystkie fundusze na rozwój komunizmu na całym świecie pochodziły od
żydowskich bankierów.”
(Eustace Mullins
- “Nowa historia Żydów”)
hydra wykształcenia broszurkowego?
odrzucić prawa matematyki, logiki,
fizyki, biologii, chemii, ekonomii,
itd.? Można, ale jakie będą tego
następstwa…?
Otóż, w dziedzinie życia społecznego też istnieją prawa! One są trudniejsze do rozpoznania dla przeciętnego człowieka, ale one są, i muszą
być, bo cały wszechświat jest wspaniałą harmonią, kierowany odwiecznymi prawami - swoistymi dla poszczególnych aspektów istnienia! Np.
w sferze materialnej obowiązują prawa astronomii, matematyki, fizyki,
techniki… W sferze niematerialnej
(duchowej) mamy Prawo Naturalne,
Prawa Boskie (10 przykazań), Prawa
Dziejowe. Wg prof. F. Konecznego
Człowiek ma moralny obowiązek
poznać i przestrzegać ich, aby mógł
stać się lepszym fizycznie, moralnie
i duchowo, a w życiu społecznym mógł
zapanować ład i pokój.
A do czego dąży liberalizm?
Postuluje odrzucenie wszelkich praw
i zasad, które ponoć “krępują i ograniczają” człowieka. Wg liberalizmu
najważniejsza jest wolność - rozumiana jako swawola, anarchia! Nieważne,
że taka „wolność” zdegraduje poszczególne jednostki, a społeczeństwo
doprowadzi do ruiny i barbarzyństwa o tym jego wyznawcy nigdy nie po-
KOMUNIZM
Skrajna, ludobójcza forma socjalizmu. Ukrytym celem tej ideologii jest
brutalne zniszczenie chrześcijaństwa
i zniewolenie gojów. Dąży do likwidacji narodów i państw w imię internacjonalizmu. Więź klasowa ma zastąpić więź narodową. Metodą narzucania komunizmu innym państwom staje
się rewolucja. Posługuje się przemocą
w najskrajniejszej postaci i tworzy
państwo totalitarne.
- „Komunizm to nowoczesna forma
żydowskiego kolektywnego państwa.
(…) Internacjonalizm, nienawiść do
Jezusa Chrystusa, nienawiść do jednostki, odmowa praw człowieka, dyktatura kolektywnego państwa, są to te
same podstawy dla żydowskich jak
i komunistycznych ruchów politycznych. A zatem nie powinno nas dziwić
to, że Żyd Karol Marks jest ojcem
filozofii komunizmu. Ta żydowska dyktatura, poszerzona na gojów, nazywa
się komunizmem.
Zgodnie z prawem talmudycznym,
goje są zwierzętami, którym nie wolno
pozwolić na posiadanie czegokolwiek,
ani domów, ani ziemi, ani własności
osobistej. Dlatego przeprowadzając
konfiskatę prywatnej własności gojów,
LIBERALIZM
Każda dziedzina aktywności ludzkiej ma swoje prawa nadane jej przez
Stwórcę. Jeśli człowiek działa wbrew
tym prawom, to zamiast budować –
będzie niszczył, zamiast doskonalić się
– będzie się degradował. Czy można
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
wiedzą, choć dobrze o tym wiedzą. Ale
człowiek będzie „wolny”, bo ponoć to
jest najważniejsze prawo człowieka!
Liberalizm rozkłada społeczeństwo
poprzez wybujały indywidualizm, tj.
przedkładanie praw jednostek ludzkich ponad interesy ogółu. Na pierwszy plan wysuwa prawa jednostek,
usuwając na bok poczucie obowiązku
wobec zbiorowości narodowej. Demokracja liberalna jest narzędziem
masonerii w walce z cywilizacją
chrześcijańską. Wszędzie tam, gdzie
liberalizm uzyskuje przewagę, następuje stopniowa likwidacja narodu,
jego typu i indywidualności.
Szalejący obecnie w świecie liberalizm jest wyższym stadium nieprawości ideowej - to synteza faszyzmu,
komunizmu, syjonizmu, antykultury
i herezji chrześcijańskiej.
Wyznawcy liberalizmu nie rozumieją czym jest wspólnota, naród, państwo (dorobek cywilizacji łacińskiej)
postrzegając społeczeństwo jedynie
jako arenę walki rozpasanych egoizmów. Swobodę współzawodnictwa,
mającą być główną dźwignią dobrobytu w myśl teorii liberalnej, wypierają zmowy wytwórców, prowadzące
do monopolizacji rynku.
Zasadą nadrzędną liberalizmu jest
racjonalizm, czyli doktryna absolutnej
suwerenności rozumu ludzkiego.
„Liberalizm jest sam w sobie całym
światem; ma on swoje hasła, swoje
prawa, swoje spiski, swoją literaturę,
swoją dyplomację, swoje zasadzki.
Jest on światem Lucyfera, skrywającym się w naszych czasach pod nazwą
liberalizmu, radykalnej opozycji
i ustawicznej wojnie przeciwko tej
społeczności jaką tworzą dzieci Boże Kościołowi Jezusa Chrystusa.”
ks. dr F. Sarda y Salvany
“Liberalizm jest grzechem”
Liberałowie działają przeciwko
interesom kraju. Wprowadzając wolny
przepływ kapitału, umożliwiają natychmiastowe wytransferowanie ogromnych środków pieniężnych, co może
sparaliżować gospodarkę państwa.
Zasada „wolnego handlu” umożliwia
z kolei zalanie kraju masą towarów
produkowanych poza jego granicami,
co skutkuje zazwyczaj ogromnym zubożeniem obywateli. „Wolny handel”
pozwala ponadto na przejęcie sieci
handlowej w kraju podbijanym, przez
co pozbawia rodzimych mieszkańców
najszybszego sposobu na wzbogacenie
się. Liberalizm jest po prostu odwróceniem naturalnego porządku rzeczy.
Freud: „Liberalizm otwiera nam cały nowy świat okazji, który był uprzednio zamknięty dla minionych pokoleń
Żydów, których to życie i kariery były
ograniczone zasadami moralnymi
dyktowanymi przez koronę i Kościół”.
„Freud and Psychoanalysis”
- Toby Gelfand i John Kerr
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
SPOJRZENIA
Syryjski biskup: Wybieramy
C
haldejski ordynariusz Aleppo,
a zarazem dyrektor syryjskiej
Caritas bp Antoine Audo,
w rozmowie z dziennikarzami w Genewie, powiedział, iż według jego
szacunków 80% chrześcijan będzie
głosować na Baszara al-Assada, jeśli
w najbliższej przyszłości odbędą się
wybory. Skrytykował zachodnią propagandą skierowaną przeciwko prezydentowi Syrii oraz przypomniał, że
rząd od zawsze chronił wyznawców
Chrystusa, którzy dziś są prześladowani przez islamistów.
Bp Audo zwrócił uwagę na smutny
fakt - z ponad 1,5 miliona chrześcijan
zostało na terenie kraju jedynie 500
tysięcy. W samej prowincji Aleppo ich
populacja spadła ze 160.000 do 40.
000.
GLOBALIZM
Jako najwyższa społeczna forma zła,
różni się zdecydowanie od swych
poprzedników, takich jak komunizm
czy nazizm. Poprzednie formy miały
jasno zdefiniowane cele, jak np. „wyzwolenie klasowe” w ideologii komunistycznej, czy dominacja „wyższej”
rasy germańskiej w przypadku nazizmu. Te ideologie koncentrowały się
też bardziej na zagładzie fizycznej
niepożądanych grup ludności, a mniej
na duchowym unicestwianiu ich człowieczeństwa. Z tego też powodu,
przyczyniły się one bardziej do przysporzenia rzesz męczenników, aniżeli
sług szatana, którymi z reguły stawali
się funkcjonariusze owych reżimów.
Również propaganda i związane z nią
kłamstwo były w mniejszym lub większym stopniu „retuszem” rzeczywis-
tości nakierowanym na wsparcie lansowanej ideologii.
Inaczej ma się sprawa w przypadku
globalizmu (NWO). Mgliste deklaracje o szerzeniu „demokracji”, „dobrobytu”, „wolności” i „tolerancji”,
w praktyce przynoszą zaprzeczenie
tych sztandarowych wartości. Coraz
bardziej widać, że prawdziwym, ale
ukrytym celem, jest nieokiełznany
chaos nakierowany na ostateczne zniszczenie naszego globu. Przy czym
pierwszym celem jest sfera duchowa
człowieka, a dopiero drugim jego fizyczna istota.
Wszechobecna propaganda medialna nie „retuszuje” rzeczywistości, ale
tworzy nową - wirtualną, w której zło
to dobro, czarne to białe, wojna to
pokój, niewola to wolność i tak dalej.
Nihilistyczne masy odbiorców tej
Któryś to już raz hamiltoński Chór Dziecięcy „Stokrotki” uświetnił polską dzielnicę
nie śpiewaniem, lecz malowaniem. W zeszłym
roku „Stokrotki” zainwestowały w cztery, duże
plansze, które na solidnych palach zostały zainstalowane przed parkingiem kościoła św.
Stanisława Kostki przy ulicy Barton. Kolorowe
plansze miały przywitać uczestników, kibiców
i tysiące turystów udających się na mecze piłki
nożnej do mieszczącego się w pobliżu stadionu, podczas Igrzysk Pam Am. I tak też było.
W listopadzie dwie plansze zostały zmienione na tematykę Świąt Bożego Narodzenia, a teraz już Wielkanocną. Są kolorowe pisanki,
mówiące o tradycjach polskich; krzyż, purpurowe okno witrażowe i fioletowa szata Jezusa
Zmartwychwstałego.
Ciągle zabiegane, zaśpiewane „Stokrotki”
pracowały pod moim okiem nad tym projektem
w czasie swoich ferii zimowych. Dzieci
i rodzice miały frajdę podczas malowanie,
uczyły się innej sztuki; tworzenia nowych
kolorów, techniki nakładania farb, trzymania
pędzli, a tym samym, w kręgu przyjaciół
i rodzin, utrwaliły sobie wiedzę o elementach
tradycji, obrzędach i duchowym przygotowaniu do tego najważniejszego święta.
Nowe dzie³a hamiltońskich „Stokrotek”
Jakie będą nasze następne tematy na
planszach? To już chyba tylko coż o wakacyjnych marzeniach; słoneczko, namioty, podróże.... Zobaczymy co nasze hamiltońskie
„Stokrotki” wymyślą.
Danuta Niton
autorka jest artystą grafikiem, prowadzi
swoją firmę "Art of Design", należy do kilku
artystycznych organizacji i stowarzyszeń, bierze udział w grupowych i indywidualnych wystawach na terenie Ontario. Jej prace kupili
klienci z Kanady, USA, Izraela, Polski, Australii i innych krajów. Organizuję wystawy
i wspólnie realizuje projekty z młodzieżą.
Mieszka i tworzy w Dundas, Ontario.
wolność i al-Assada
STRONA 13
Katolicki hierarcha domagał się
poszanowania dla rządu i zaniechania
wspierania tak zwanej umiarkowanej
opozycji. Bo wszystko to są – jak podkreślił – uzbrojeni ekstremiści sterowani z zewnątrz, aby zniszczyć Syrię.
Jego zdaniem decyzja o pokoju w Syrii
musi zapaść poza krajem, bo tam
zadecydowano o wojnie. Jest to też
jedyne rozwiązanie kryzysu migracyjnego - mówił. „Najważniejsze, by był
pokój i by ci uchodźcy mogli żyć z godnością we własnej ojczyźnie. A zatem
przyjmować czy nie przyjmować uchodźców to nie jest właściwe pytanie.
Rozwiązaniem nie są też jakieś dziwne
rozgrywki z Turcją. Rozwiązaniem jest
zaprowadzenie pokoju i powrót
uchodźców do ich krajów. To jest
nasza nadzieja. Potrzebna jest jednak
decyzja na szczeblu międzynarodowym, by nie wyniszczać już Syrii,
wspierając ugrupowania zbrojne dla
własnych interesów gospodarczych
i strategicznych. Kraje, które decydują
o wojnie w Syrii muszą się zdobyć na
uczciwość i podjąć decyzję polityczną,
zamiast uprawiać brudną dyplomację,
opłakiwać uchodźców i mniejszości
chrześcijańskie, a przy tym robić
wszystko, aby ci ludzie musieli
uchodzić z Syrii”.
strawy medialnej są całkowicie wymóżdżone, pozbawione nie tylko zdrowego rozsądku, ale też elementarnego
sumienia, a więc wyrażając się lapidarnie - odczłowieczone.
pozostać suwerenni, a państwo nasze
zachować wolnym - musimy wygrać
tę podstępną, zajadłą wojnę w sferze
ducha. W tym celu trzeba nam odrzucić destrukcyjne ideologie liberalizmu, socjalizmu, komunizmu, szowinizmu… a stać mocno przy polskości
i wierze katolickiej.
Jedynie Polska zdolna jest przeciwstawić zdemoralizowanemu światu
w zasadach i praktyce ideę narodową,
zespoloną i opartą na najsilniejszym
gruncie katolickim. Jedynie tu zrodzona i rozwinięta idea może i musi
być taranem do rozbijania pogańskich
fałszywych doktryn. Zahamować
i zgnieść pogaństwo można tylko przeciwstawiając mu wielką katolicką ideę
narodową, zawierającą w sobie przesłanie uniwersalistyczne.
Zakończenie
Naród polski od dawna jest poddany
agresji ideowej, która po 1989 r.
nabrała przyśpieszenia przy całkowitej
apatii Polaków i braku polskiej elity
narodowej. Siły globalistyczne usilnie
dążą do tego, aby Polacy dobrowolnie
wyrzekli się wiary w Boga - Jezusa
Chrystusa, co jednocześnie będzie
oznaczało również odrzucenie polskości. Trwa skryta wojna duchowa
o naszą tożsamość. Ma ona wsparcie
w sferze medialnej (propaganda i manipulacja) i materialnej (wojna ekonomiczna). Abyśmy mogli, jako naród,
Press TV/pl.radiovaticana.va
oprac. WM
FUNDACJA im. W³adys³awa Reymonta
sklada naszym Wolontariuszom, Dobroczyñcom i ca³ej Polonii
najserdeczniejsze ¿yczenia zdrowia, pokoju ducha
i wszelkiej pomyœlnoœci z okazji Œwi¹t Wielkiej Nocy
Weso³ego Alleluja!
Prezes Kazimierz Chrapka
c/o 14 Hester Street, Hamilton, ON L9A 2N2
Telefon (905) 574 9212 Fax (905) 574 9212
[email protected]
Ojczyzna nie jest projektem.
Ojczyzna jest dziedzictwem.
STRONA 14
POLSKA i ŚWIAT
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
"O Polaków rozbijaj¹ się kolejne imperia"
D
ziś coraz częściej zdarza się,
że młodzi ludzie mogą jeszcze poznać swoich pradziadków. Najstarsi ludzie, których
pytamy o wspomnienia sięgając do
pamięci o spotkaniach z pokoleniem
swoich dziadków - zbliżają siebie
i nas, swoich słuchaczy do zdarzeń
nawet sprzed 150 lat. To jeszcze żywa
pamięć, chyba najdalszy jej zasięg.
150 lat temu to w dziejach Polski czas
powstania styczniowego, uwłaszczenia chłopów w zaborze rosyjskim, narodzin autonomii w zaborze austriackim i początek masowych wyjazdów
"za chlebem" do Ameryki.
W którymś z tych wydarzeń, procesów, niemal każda z naszych rodzin
jakoś uczestniczyła. Gdzieś we wspomnieniu wspomnień, albo na wyblakłej fotografii, bo już wtedy były,
możemy szukać ich domowych śladów. Taki właśnie dystans 150 lat
dzielił twórcę pierwszej polskiej historii od jej początków. Od Mieszka, od
chrztu.
Upłynęło jeszcze 900 lat od Kroniki
Galla Anonima. Nić tej historii której
nić on pierwszy splótł - zrywa się
dzisiaj. 1050 lat nie możemy już
ogarnąć żywą pamięcią. Od Mieszka
dzieli nas już blisko 40 pokoleń. Czy
możemy odkryć w tym tak długim
łańcuchu generacji jakąś wspólnotę?
Rozpoznać w bohaterach tej historii
swoich przodków? Poczuć się ich
spadkobiercami? Spierać się z nimi
o kształt duchowy materialny tego
dziedzictwa? Do tego między innymi
służyły spisywane dla owej wspólnoty
historie. Gall Anonim nie należał do
grona spadkobierców pierwszych Polan, ale ten spadek po owych pierwszych pokoleniach opisał. Dla tych,
którzy dziedzictwo podejmowali na
Wystąpienie prof. Andrzeja Nowaka podczas konferencji
"Polska Wielki Projekt"
progu wieku XII i w następnych stuleciach. Szukał wspólnego sensu tego
dziedzictwa i wskazał go w uporczywej obronie starodawnej wolności
Polski. Ten kraj, stwierdzał pierwszy
jego kronikarz, cytuję:
Pod tym zwłaszcza względem zasługuje na wywyższenie nad inne, że choć
otoczony przez tyle ludów chrześcijańskich i pogańskich i wielokrotnie napadany przez wszystkie na raz i każdy
z osobna nigdy przecież nie został
przez nikogo ujarzmiony w zupełności.
To była nie tylko historia, ale i program. Jak ktoś chce niech to nazwie
projektem nawet. Jaki kronikarz pisał
na zlecenie Bolesława, zwanego Krzywoustym, który odważył się przeciwstawić nadętemu pychą cesarzowi
niemieckiemu. Nie dać się ujarzmić.
Ten sam motyw przewodni nadał
swemu opowiadaniu polskiej historii
pierwszy pisarz Polak, 80 lat po Gallu
Anonimie tworzący swoją historię
mistrz Wincenty - od XV wieku przezywany Kadłubkiem. Mistrz Wincenty
pisał jednak kronikę nie dla dynastii
tylko, ale dla wolnego, niezwyciężonego ludu Lechitów. Kadłubek użył
tej nazwy jako zamiennika określenia
Polacy. Opisywał ich wspólnotę państwową pojęciem Rzeczpospolita - Res
publica, monarchia rządzona prawem
stanowionym przez prawowitych
władców wybranych przez społeczeństwo.
Wprowadzał do historii Polaków
pojęcie "obywatela", "ojczyzny",
"miłości ojczyzny". Pięknie zachęcał
do tej ostatniej na przykładzie
poświęcenia wojów Bolesława Krzywoustego walczących o Pomorze,
cytuję: "czego podejmujemy się z miłości ojczyzny, miłością jest, nie
szaleństwem, męstwem, nie zuchwałością, bo mocna jest miłość jak
śmierć, im trwożliwsza, tym śmielsza!" Uśmiechamy się czasem, kiedy
czytamy u Kadłubka, jak to Lechici Polacy toczyli w przeszłości zwycięskie wojny z Galami i Rzymem
docierając do kraju Partów i zmuszając samego Juliusza Cezara do
uznania suwerenności Polski. Czy to
tylko typowe dla tylu imperialnych
historii - podbijanie bębenka?
Niezupełnie. warto zastanowić się
nad sensem tej opowieści, która
tworzył mistrz Wincenty najbarwniej,
kiedy opisuje starcie wspólnoty wolnych Polaków z samym Aleksandrem
Macedońskim. Posłuchajmy:
Gdy bowiem ów sławny Aleksander
usiłował ściągnąć z nich trybut, Polacy rzekli posłom: - Posłami jesteście,
czy także królewskiego skarbu kwestorami? Ci odpowiedzieli: - I posłami
jesteśmy i komornikami. Na to tamci:
- Wpierw więc trzeba okazać posłom
szczerze uszanowanie, abyśmy wspaniale przyjętych, wspaniałymi uczcili
darami. Następnie komornikom
musimy wypłacić wyznaczony trybut.
Należy się bowiem cesarzowi , co jest
cesarskiego, aby nie spotkał nas zarzut
obrazy majestatu. Przeto głównym
osobom spośród posłów najpierw żywcem połamano i częściowo powyrywano kości. Potem żywcem zdartą
skórę częściowo wypchano złotem,
częściowo najlichszą trawą morską
i ten kruszec, ludzką skórą, lecz
nieludzko odziany, odesłano z takim
listem: "Królowi królów Aleksandrowi
- królewska władczyni Polska. Źle
innym rozkazuje, kto sam sobie nie
nauczył się rozkazywać”.
Te słowa warto zwłaszcza zapamiętać.
Nie jest bowiem godzien zwycięskiej
chwały ten, nad którym zgraja namiętności triumfuje. Zwłaszcza Twoje
pragnienie żadnego nie znajduje zaspokojenia i umiarkowania. Co więcej,
ponieważ nigdzie nie widać miary
Twojej chciwości, wszędzie żebrze
niedostatek twego ubóstwa. Chociaż
jednak świat nie może nasycić twojej
nienasyconej żarłoczności - zaspokoiliśmy jakoś przynajmniej głód twoich
ludzi. I niech ci będzie wiadome, że
u nas nie ma trzosów, dlatego te oto
podarki włożyliśmy w kalety twoich
najwierniejszych sług. Wiedz zaś, że
Polaków ocenia się według dzielności
ducha, hartu ciała, nie według bogactw. Nie mają więc skąd zaspokoić
gwałtownej żarłoczności, tak wielkiego króla, by nie powiedzieć tak
wielkiego potwora. Nie wątp jednak,
że obfitują oni w prawdziwe skarby
młodzieży, dzięki której można by nie
tylko zaspokoić, lecz całkowicie zniszczyć twoją chciwość charakteru razem z tobą.
Nie tak ważna wydaje się dołączona
do tego listu opowieść o tym jak to
potem udało się pokonać fortelem
wojska rozjuszonego takim potraktowaniem swoich posłów Aleksandra.
Ważna jest ta niezwykła na tle powszechnego, także w średniowieczu,
uwielbienia dla wielkiego Macedończyka krytyka jego podbojów, niepohamowanej żarłoczności imperium.
Polacy - Lechici, walcząc o swoją wolność rozbijają roszczenia kolejnych
Aleksandrów do uniwersalnego panowania. O Polaków rozbijają się kolejne
imperia.
Mistrz Wincenty szukał swoistego
sensu opowiadanej przez siebie historii - Polaków w konsekwentnej
obronie nie tylko suwerenności między imperiami ale i wolności obywateli od samowoli własnego władcy.
Wzór dał w osobie pierwszego
legendarnego władcy Kraka. Wybrać
go miał wiec wolnych Polaków po
złożeniu przez kandydata do tronu
obietnicy, że nie królem będzie lecz
wspólnikiem królestwa. Władca miał
współrządzić z obywatelami w oparciu
o miejscowe prawo, które winno stać
C
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
zy potrafimy wyobrazić sobie
Wielki Post bez pieśni wysławiających Drzewo, za którym kroczymy podczas nabożeństwa
Drogi Krzyżowej, które w Wielki
Piątek adorujemy pocałunkiem, które
wprawdzie towarzyszy katolikom
przez cały rok, jednak w okresie
Wielkiego Postu szczególnie dotyka
ich jego tajemnica i bijący zeń blask?
Jedną z najstarszych znanych nam
pieśni pasyjnych jest hymn zaczynający się od słów: Krzyżu święty nade
wszystko. Bezimienny autor tego
hymnu zainspirował się twórczością
świętego Wenancjusza Fortunata,
żyjącego w VI wieku po Chrystusie
biskupa Poitiers. Ów duchowny poeta
stworzył liczne hymny ku czci Krzyża
Świętego - między innymi Pange lingua gloriosi proelium certaminis
(Sław języku bój chwalebny), na
którym kilkaset lat później oparł się
święty Tomasz z Akwinu, pisząc
śpiewaną do dziś własną wersję tejże
pieśni (w Polsce znaną głównie z fragmentu Przed tak wielkim Sakramentem).
Innym, również do dnia dzisiejszego
pamiętanym dziełem świętego biskupa
Poitiers, głoszącym chwałę Krzyża,
jest hymn Vexilla Regis prodeunt - Idą
królewskie proporce, szerzej rozpo-
na straży sprawiedliwości. Kadłubek
dał wyjątkową definicję sprawiedliwości niespotykaną w tym brzmieniu
u innych autorów starożytnych lub
średniowiecznych, od których zapożyczał wiele innych swych mądrości.
Napisał, że odtąd czyli od ustanowienia ustroju opartego na prawie
i wolności, cytuję (także bardzo ważna
myśl, która powinna nam towarzyszyć):
Sprawiedliwością nazwano to, co
sprzyja najbardziej temu, co może
najmniej.
Sprawiedliwość ma chronić najsłabszych. Czy chroni w historii
Polski, jaką znamy z kolejnych ośmiu
wieków? Nie chroniła już i w tym
czasie, który ogarniała kronika kadłubkowa. I łamanie tej pięknej zasady
przez przodków i swoich współczesnych mistrz Wincenty sam na wielu
przykładach piętnował. Komponując
swoją opowieść, w której "prawdziwe
ojców wizerunki chciał wydobyć z głębi zapomnienia", szukał prawdy
o przeszłości, walczył z zapomnieniem
ludzi, którzy byli, ale zarazem chciał
im odsłonić "złote ojczyzny filary".
Owe filary to wzory czynów, w których sens polskiej wielopokoleniowej
wspólnoty mieli odkrywać czytelnicy
jego kroniki. Wolny lud LechitówPolaków - to był właśnie ów ideał
sprawiedliwości sprzyjającej najsłabszym, ustrojowej wolności i antyimperialnej dzielności w obronie tejże
wolności.
A dzisiaj - przeskoczę ponad wiekami, by zapytać na koniec, jak dzisiaj
rozumie się patriotyzm? W lutym 2012
roku lider Ruchu Poparcia Palikota
powiedział, cytuję: Przyszedł czas, by
powiedzieć Polakom, że muszą wyrzec
się swojej polskości.
MY i WIARA
Drzewo krzy¿a
- drzewo ¿ycia
znawalny pod tytułem Króla wznoszą
się znamiona. Tłumaczenie tak właśnie zatytułowane pozostaje najstarszym znanym polskim przekładem
hymnu Vexilla Regis prodeunt - jego
tekst zawarty został w książeczce
Żywot Pana Jezu Krysta Baltazara
Opecia, datowanej na rok 1522. Znana
Tak właśnie w 2012 stwierdził lider
trzeciego co do wielkości klubu w polskim sejmie. Miało to miejsce na
spotkaniu konwersatorium "Dialog
i przyszłość" zorganizowanym przez
Aleksandra Kwaśniewskiego. Istotne
jest to, że wezwanie do tego, by Polacy
wyrzekli się swojej polskości, a zatem
wyrzekli się nie tylko patriotyzmu ale
zrezygnowali z samej ojczyzny, to
wezwanie odpowiada mentalności
dużej części ludzi, którzy znajdują się
w centrum tego kraju. Nie Polski, ale
właśnie "tego kraju". Co ważniejsze
jeszcze - lata, całe dekady ciężkiej
pracy tych ludzi, by nie cofać się dalej
od "Nowych widnokręgów" do najnowszego wydania programów rozrywkowych TVN przynoszą doniosły
skutek społeczny. Setki tysięcy młodych ludzi w tym kraju jest całkowicie
obojętnych na dziedzictwo, które
tworzy ojczyznę nazywające się tak
niewygodnie - Polska.
Grupa ta na pytanie czy widzi sens
tego dziedzictwa udziela takiej odpowiedzi: - Gdybyśmy byli Niemcami,
Austriakami, czy Rosjanami, pod warunkiem, że na równych prawach
z obywatelami tych krajów, świetnie
prosperującymi, zadowolonymi, żyjącymi szczęśliwie, to czy byłoby to takie
złe? Czy przodkowie, co krew przelewali woleliby nas widzieć nieszczęśliwymi Polakami, czy szczęśliwymi
obywatelami innych krajów?
A więc szczęście jest gdzie indziej,
a raczej może być i tutaj, jeśli "tutaj" to
już nie będzie ta Polska, która tak
precyzyjnie opisał Donald Tusk przed
laty.
- Pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husaria i ułani, powstańcy
i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola
i Jasna Góra, dziejowe misje i polskie
nam dziś wersja (Króla wznoszą się
znamiona) to już wersja bardzo nowoczesna - stworzona przez arcybiskupa
Piotra Mańkowskiego w dwudziestoleciu międzywojennym (niepotwierdzona legenda głosi, że duchowny
postanowił napisać nową wersję hymnu w czasie wojny polsko-bolszewic-
miesiące. Co pozostanie z polskości cytuję cały czas Donalda Tuska - gdy
odejmiemy z niej ten cały teatr ponuro
śmieszny niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń?
No właśnie. Co pozostanie? Normalność bez polskości, bez ojczyzny,
bez zobowiązań, bez dziedzictwa,
może nawet bez dzieci także dla
których warto byłoby coś poświęcić ze
swojego indywidualnego szczęścia. To
jest normalność dla wielu milionów
tych, z którymi łączy nas terytorium,
a także jakieś ułomki języka pozwalające na zakupy w tych samych
sklepach.
I teraz na koniec pytanie najważniejsze. Czy mamy machnąć na nich
ręką, czy szukać z nimi porozumienia?
Do czego zobowiązuje nas to, co
otrzymaliśmy po naszych ojcach?
Pamiętajmy - oni to nie tylko wnuki
oprawców z NKWD czy konfidentów
Gestapo. Tych nie ma tak dużo. Oni to
także prawnuki tych, którzy byli
w AK, czy w BH, bili się w kampanii
wrześniowej po polskiej stronie. To
potomkowie tych, którzy w XIX wieku , II RP albo w czasie II wojny z tutejszych, z przybyszów, stali się
Polakami. Ale już po 23 latach trzeciej
niepodległości wybili się na niepodległość od krzyża, od Smoleńska, od
Polski. Zatem machnąć na nich ręką?
Takie rozwiązanie narzuca się coraz
częściej. No, nie porozumiemy się
z nimi. Kompromis nie jest możliwy.
Będzie w końcu zdradą ojczyzny i tych
co za nią ginęli. Więc może ostatecznie zaakceptować podział na Jasnogród i Ciemnogród? Dać się zamknąć
w rezerwacie, gdzie będziemy mogli
kultywować nasze dziedzictwo? Ale
gdzie mamy się zamknąć? Jak podzielić to terytorium, które otrzymaliśmy
STRONA 15
kiej, zaraz po wygnaniu go z Kamieńca Podolskiego przez prącą na Warszawę Armię Czerwoną).
Szesnastowieczne tłumaczenie pierwszej strofy:
Idą krolewskie proporce,
Jasne krzyża tajemnice,
Na nim, ktory ciało stworzył,
Podług ciała sie zawiesił.
przyjęło bardziej przyjazny współczesnemu Polakowi kształt:
Króla wznoszą się znamiona,
Tajemnica krzyża błyska:
Na nim życie śmiercią kona,
Lecz w tej śmierci życie tryska.
Podobnie jest z kolejnymi częściami
pieśni, których nie będziemy tu przytaczać.
Wenancjuszowski hymn posłużył
również za inspirację anonimowemu
artyście czasów średniowiecza, który
ułożył pieśń Bądź pozdrowion, Krzyżu
święty. Utwór ten - parafrazę ostatnich
zwrotek Vexilla Regis prodeunt - znajdujemy w bibliotekach zapisany na
papierze starszym niż samo szesnastowieczne tłumaczenie hymnu z VI wieku, z czego wynika, że śpiewano go
z pewnością w drugiej połowie XV
stulecia.
cd. na str. 27
po ojcach? Czy wystarczy nam Radom, jedyne większe miasto w którym
demokratyczny werdykt dał większość
nam - Polakom? I tak już ma być na
zawsze? Czy dostaniemy Wawel, skoro tylko nas historia obchodzi?
Już po 10. kwietnia 2010 r. widzimy,
że tak łatwo nie będzie. Rozpoczęła się
walka o Wawel. Trwa walka o Krakowskie Przedmieście. Czy da się Wawel podzielić, jak Wzgórze Świątynne
w Jerozolimie? Część dla wyznawców
ojczyzny, część dla tych, którzy z polskością się rozstali, ale chcą po swojemu zagospodarować jej symbole.
Może zaorać. To nie jest dobra perspektywa. Musimy wybrać drugą: uporczywej pracy nad przywracaniem
polskości tych, którzy stali się znowu
"tutejszymi" albo turystami. To właśnie może być projekt naszej świadomej, systematycznej działalności.
Polska nie jest projektem, ale są
tworzone i realizowane projekty jej
likwidacji. Przez imperia, którym ona
przeszkadza. Przez tych, którym wydają się one niezwyciężone, uzbrojone
w pułki Prieobrażienskie albo hasło
ostatecznego wyzwolenia i wielkie
telewizje. Ci ze strachu, czasem tylko
z małej obawy przed śmiesznością,
obciachem, a najczęściej w imię indywidualnego interesu, wybierają
silniejszego. I chcą zdominować nad
tutejszymi. Rozbić obraz wspólnoty,
ośmieszać idee wolnych Lechitów. Co
my możemy robić? Pracować nad tym,
żeby Polaków było więcej, a nie mniej,
żeby odnowić ciągłość tej historii. To
jest praca organiczna, która się nie
kończy, która wbrew przeciwnościom
trwa od 40 pokoleń. Nie skończy się
dopóki z niej nie zrezygnujemy!
prof. Andrzej Nowak
STRONA 16
JAN PAWEŁ II
Fides et ratio
M
104.
część 22 ostatnia
Wiara i rozum
yśl filozoficzna jest często
jedynym terenem porozumienia i dialogu z tymi,
którzy nie wyznają naszej wiary.
Przemiany dokonujące się współcześnie w filozofii wymagają uważnego
i kompetentnego udziału wierzących
filozofów, umiejących dostrzec oczekiwania związane z obecnym momentem dziejowym, nowe zainteresowania
i zespoły problemów. Chrześcijański
filozof, który buduje swoją argumentację w świetle rozumu i zgodnie z jego
regułami, choć zarazem kieruje się też
wyższym zrozumieniem, czerpanym
ze słowa Bożego, może dokonać
refleksji dostępnej i sensownej także
dla tych, którzy nie dostrzegają jeszcze
pełnej prawdy zawartej w Bożym
Objawieniu.
Ten teren porozumienia i dialogu
jest dziś szczególnie potrzebny dlatego, że najpilniejsze problemy
ludzkości - wystarczy przytoczyć
problem ekologiczny czy problem
pokoju i współistnienia ras i kultur mogą zostać rozwiązane dzięki lojalnej i uczciwej współpracy chrześcijan
z wyznawcami innych religii oraz
z tymi, którzy choć nie wyznają żadnej
religii, szczerze pragną odnowy
ludzkości. Stwierdził to już Sobór
Watykański II: «Powodowani pragnieniem takiego dialogu, ożywionego
jedynie umiłowaniem prawdy, z zachowaniem oczywiście stosownej roztropności, nie wykluczamy z niego
nikogo, ani tych, którzy rozwijając
wspaniałe przymioty umysłu ludzkiego, nie uznają jeszcze jego Twórcy, ani
tych, którzy przeciwstawiają się
Kościołowi i prześladują go w różny
sposób».
Filozofia, w której jaśnieje choćby
tylko część prawdy Chrystusa - jedynej ostatecznej odpowiedzi na problemy człowieka, stanie się mocnym
oparciem dla prawdziwej i zarazem
powszechnej etyki, której potrzebuje
dzisiaj ludzkość.
105. Na zakończenie tej Encykliki
zamierzam zwrócić się z ostatnim
wezwaniem przede wszystkim do
teologów, aby poświęcili szczególną
uwagę filozoficznym implikacjom
słowa Bożego i podjęli refleksję, która
w pełni ukaże wartość teoretyczną
i praktyczną wiedzy teologicznej.
Pragnę im podziękować za ich posługę
w Kościele. Głęboka więź między
mądrością teologiczną a wiedzą filozoficzną to jeden z najbardziej oryginalnych elementów dziedzictwa, którym posługuje się chrześcijańska
tradycja zgłębiając prawdę objawioną.
Dlatego zachęcam ich, by na nowo
odkryli i jak najpełniej ukazali metafizyczny wymiar prawdy, a w ten
sposób nawiązali krytyczny i rzetelny
dialog ze wszystkimi nurtami współ-
REFLEKSJE
czesnej myśli filozoficznej i całej filozoficznej tradycji, zarówno z tymi,
które pozostają w zgodzie ze słowem
Bożym, jak i z tymi, które są z nim
sprzeczne. Niech pamiętają zawsze
o zaleceniu wielkiego mistrza myśli
i duchowości, św. Bonawentury, który
we wstępie do swego Itinerarium
mentis in Deum wzywał czytelnika do
uświadomienia sobie, że «nie wystarczy mu lektura, której nie towarzyszy
skrucha, poznanie bez pobożności,
poszukiwanie bez porywów zachwytu,
roztropność, która nie pozwala cieszyć
się niczym do końca, działanie oderwane od religijności, wiedza oddzielo-
na od miłości, inteligencja pozbawiona pokory, nauka, której nie wspomaga łaska Boża, i refleksja nie oparta na
wiedzy natchnionej przez Boga».
Zwracam się z wezwaniem także do
odpowiedzialnych za formację kapłanów, zarówno akademicką, jak duszpasterską, aby troszczyli się zwłaszcza
o przygotowanie filozoficzne tych,
którzy będą głosili Ewangelię współczesnemu człowiekowi, a nade wszystko tych, którzy mają się poświęcić
studium i nauczaniu teologii. Niech
starają się wykonywać swoją pracę
w świetle zaleceń Soboru Watykańskiego II i późniejszych rozporządzeń,
które wskazują na niezwykle pilne
zadanie, spoczywające na nas wszystkich: mamy wnosić nasz wkład
w dzieło autentycznego i głębokiego
przekazu prawd wiary. Nie należy
zapominać o poważnym obowiązku
odpowiedniego przygotowania zespołu wykładowców mających nauczać
filozofii w seminariach i na fakultetach kościelnych. Jest konieczne,
aby to nauczanie opierało się na właściwym przygotowaniu naukowym,
przedstawiało w sposób systematyczny wielkie dziedzictwo chrześcijańskiej tradycji, a zarazem uwzględniało
w należytej mierze aktualne potrzeby
Kościoła i świata.
106. Apeluję także do filozofów i do
wykładowców filozofii, aby idąc śladem zawsze aktualnej tradycji filozoficznej, mieli odwagę przywrócić myśli
filozoficznej wymiary autentycznej
mądrości i prawdy, także metafizycznej. Niech otworzą się na wymagania, jakie stawia im słowo Boże, i starają się odpowiadać na nie swoim
rozumowaniem i argumentacją. Niech
dążą zawsze ku prawdzie i będą wrażliwi na dobro w niej zawarte. Dzięki
temu będą umieli zbudować autentyczną etykę, której ludzkość tak pilnie
potrzebuje, zwłaszcza w obecnym
czasie.
Kościół z uwagą i życzliwością
śledzi ich poszukiwania; niech zatem
będą przekonani, że potrafi uszanować
słuszną autonomię ich nauki. Pragnę
skierować szczególne słowa zachęty
do ludzi wierzących, pracujących na
polu filozofii, aby rozjaśniali różne
dziedziny ludzkiej działalności światłem rozumu, który staje się pewniejszy i bardziej przenikliwy dzięki oparciu, jakie znajduje w wierze.
Na koniec pragnę zwrócić się także
do naukowców, których poszukiwania
są dla nas źródłem coraz większej
wiedzy o wszechświecie jako całości,
o niewiarygodnym bogactwie jego
różnorodnych składników, ożywionych i nieożywionych, oraz o ich złożonych strukturach atomowych i molekularnych. Na tej drodze osiągnęli
oni - zwłaszcza w obecnym stuleciu wyniki, które nie przestają nas zdumiewać. Kieruję słowa podziwu i zachęty do tych śmiałych pionierów
nauki, którym ludzkość w tak wielkiej
mierze zawdzięcza swój obecny
rozwój, ale mam zarazem obowiązek
wezwać ich, aby kontynuowali swoje
wysiłki nie tracąc nigdy z oczu
horyzontu mądrościowego, w którym
do zdobyczy naukowych i technicznych dołączają się także wartości
filozoficzne i etyczne, będące charakterystycznym i nieodzownym wyrazem tożsamości osoby ludzkiej.
Przedstawiciele nauk przyrodniczych
są w pełni świadomi tego, że «poszukiwanie prawdy, nawet wówczas, gdy
dotyczy ograniczonej rzeczywistości
świata czy człowieka, nigdy się nie
kończy, zawsze odsyła ku czemuś, co
jest ponad bezpośrednim przedmiotem
badań, ku pytaniom otwierającym
dostęp do Tajemnicy».
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
107. Wszystkich proszę, aby
starali się dostrzec wnętrze
człowieka, któ-rego Chrystus
zbawił przez tajemnicę swojej
miłości, oraz głębię jego nieustannego
poszukiwania
prawdy
i sensu. Różne systemy filozoficzne
wpoiły mu złudne przekonanie, że jest
absolutnym panem samego siebie, że
może samodzielnie decydować o swoim losie i przyszłości, polegając
wyłącznie na sobie i na własnych
siłach. Wielkość człowieka nigdy nie
urzeczywistni się w ten sposób.
Stanie się to możliwe tylko wówczas, gdy człowiek postanowi zakorzenić się w prawdzie, budując swój dom
w cieniu Mądrości i w nim zamieszkując. Tylko w tym horyzoncie prawdy
będzie mógł w pełni zrozumieć sens
swojej wolności oraz swoje powołanie
do miłowania i poznania Boga jako
najdoskonalsze urzeczywistnienie samego siebie.
108. Na koniec zwracam się myślą
ku Tej, którą Kościół wzywa w modlitwie jako Stolicę Mądrości. Samo
Jej życie jest niczym przypowieść,
zdolna rzucić światło na rozważania,
które tutaj przeprowadziłem. Można
bowiem dostrzec głębokie podobieństwo między powołaniem Błogosławionej Dziewicy a powołaniem autentycznej filozofii. Podobnie jak Maryja
Panna została wezwana do ofiarowania całego swojego człowieczeństwa i kobiecości, aby Słowo Boże
mogło przyjąć ciało i stać się jednym z
nas, tak też filozofia ma się
przyczyniać swą refleksją racjonalną i
krytyczną do tego, by teologia jako
rozumienie wiary była owocna i
s k u t e c z n a .
I podobnie jak Maryja, wyrażając
przyzwolenie na zamysł zwiastowany
Jej przez Gabriela, nie straciła bynajmniej swego prawdziwego człowieczeństwa i wolności, tak też myśl
filozoficzna, przyjmując wyzwanie,
jakie rzuca jej prawda Ewangelii, nic
nie traci ze swej autonomii, gdyż
dzięki temu wszelkie jej poszukiwania
zostają skierowane ku najwznioślejszym celom. Dobrze rozumieli tę
prawdę świątobliwi mnisi chrześcijańskiej starożytności, gdy nazywali
Maryję «podporą rozumienia wiary».
Widzieli w Niej wierny wizerunek
prawdziwej filozofii i byli przekonani,
że należy philosophari in Maria.
Niech Stolica Mądrości będzie bezpiecznym portem dla tych, którzy
uczynili swoje życie poszukiwaniem
mądrości. Oby dążenie do mądrości,
ostatecznego i właściwego celu każdej
prawdziwej wiedzy, nie napotykało już
żadnych przeszkód dzięki wstawiennictwu Tej, która rodząc Prawdę i zachowując ją w swoim sercu, na zawsze
obdarzyła nią całą ludzkość.
W Rzymie, u Św. Piotra,
dnia 14 września 1998,
w święto Podwyższenia Krzyża
Świętego, w dwudziestym roku
mego Pontyfikatu.
ZDERZENIA
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Wszystkie wojny są wojnami bankierów
W
iem, że dużo osób ma
olbrzymią trudność w zrozumieniu jak wiele wojen
jest wywoływanych jedynie w celu
narzucenia państwom prywatnych
banków centralnych, dlatego podzielę
się z Wami kilkoma przykładami,
abyście zrozumieli dlaczego władze
USA są uwikłane w tak wiele wojen
przeciwko tak wielu krajom. Jest wiele
precedensów.
Amerykańska Rewolucja w Stanach
Zjednoczonych była głównie skierowana przeciwko ustawie O Walucie
króla Jerzego III, która zmusiła kolonistów do prowadzenia wymiany
gospodarczej wyłącznie z użyciem
oprocentowanych banknotów drukowanych przez Bank Anglii. Po zwycięstwie rewolucji w USA ustanowiono radykalnie odmienny system gospodarczy, w którym władze emitowały
własną walutę opartą na określonych
wartościach (Colonial Scrip), aby prywatne banki jak Bank Anglii nie
pasożytowały na bogactwie narodu
poprzez oprocentowanie banknotów.
„Odmowa przez króla Jerzego III
prawa koloniom do używania uczciwego systemu pieniężnego, który uwalniał zwykłych ludzi od pułapek finansowych manipulatorów, była prawdopodobnie główną przyczyną rewolucji.” - Benjamin Franklin, Ojciec
Założyciel USA
Ale banki nie mają znaczenia, jeśli
nie poświęcą się intrygom by zdobyć
Wasze bogactwo, i wiedzą bardzo
dobrze jak łatwo jest skorumpować
przywódców narodu. Już rok po sławnej wypowiedzi Mayera Amschela
Rotszylda: „Pozwólcie mi emitować
i kontrolować walutę kraju, a nie będzie mnie obchodzić kto ustanawia
prawa” - bankierom udało się założyć
nowy prywatny bank centralny First
Bank of the United States, głównie
dzięki staraniom głównego poplecznika Rotszyldów w USA Aleksandra
Hamiltona. Ten bank założony w 1791
do czasu wygaśnięcia swojej 20-letniej
licencji praktycznie doprowadził gospodarkę do ruiny, wzbogacając przy
tym bankierów. Kongres odmówił
przedłużenia licencji i zasygnalizował
chęć powrotu do waluty emitowanej
przez państwo, od której bankierzy nie
otrzymywaliby żadnych procentów.
W odpowiedzi Nathan Mayer Rotszyld zagroził „Albo licencja zostanie
przedłużona, albo USA zostanie uwikłane w katastrofalną wojnę”. Kongres wciąż odmawiał, a Nathan Mayer
Rotszyld głośno komentował: „Dajmy
bezczelnym Amerykanom nauczkę!
Zróbmy z nich znowu kolonię!”.
Najlepsze życzenia, zdrowych, spokojnych
Świ¹t Wielkanocnych!
całej Polonii składa
Dr EVA BAZYDLO
Stomatolog rodzinny
Dr EVA BAZYDLO
Stomatolog Rodzinny
tel. 905.813.7860
en
ue
Q
nn
ia
R
oa
d
Streetsville - Mississauga
St
Br
ita
37 Queen Street South,
W 1812 r. Wielka Brytania finansowana przez kontrolowany przez
Rotszyldów Bank Anglii sprowokowała wojnę z USA, aby odzyskać swoją kolonię i narzucić jej niewolnictwo
wobec Banku Anglii, lub też wpędzić
USA w tak wielkie długi, że zostaną
zmuszone do przedłużenia licencji
prywatnemu bankowi centralnemu.
Plan się powiódł. Pomimo wygrania
.S
ou
th
wojny przez USA Kongres był zmuszony do udzielenia licencji na emisję
oprocentowanej waluty nowemu bankowi Second Bank of the United
States. Po raz kolejny bankierzy
kontrolowali krajową podaż pieniądza
i nie obchodziło ich, kto ustanawia
prawa ani ilu żołnierzy brytyjskich
i amerykańskich trzeba było poświęcić. Kraj znowu wpadł w zadłużenie,
bezrobocie i biedę w wyniku drapieżności prywatnego banku centralnego
i w 1832 Andrew Jackson z powodzeniem startował w wyborach prezydenckich w walce o drugą kadencję
pod hasłem „Jackson, nie Bank!”.
Dotrzymując danego słowa Jackson
zablokował przedłużenie licencji
Second Bank of the United States.
„Panowie! Ja również bacznie przyglądałem się działalności Banku USA.
Moi ludzie obserwowali Was przez
długi czas i jestem przekonany, że
wykorzystaliście fundusze banku do
spekulacji chlebem naszego kraju.
Kiedy wygrywaliście dzieliliście zyski
pomiędzy siebie, gdy przegrywaliście
obciążaliście stratami bank. Mówicie,
że jeśli skonfiskuję fundusze i rozwiążę
bank to tysiące rodzin zostaną zrujnowane. Być może Panowie, ale jest to
Wasz grzech ! Jeślibym pozwolił Wam
kontynuować działalność doprowadzilibyście do ruiny 50 tysięcy rodzin
i byłby to mój grzech! Jesteście gniazdem żmij i złodziei. Jestem zdeterminowany by Was wykorzenić, i zaklinam się na Wiecznego (ściągając
uderzenie jego pięści w stół), że Was
wykorzenię!”
- Andrew Jackson wkrótce przed
STRONA 17
wygaśnięciem licencji banku, stenogram spotkania z komitetem obywateli
Filadelfii w Lutym 1834, pochodzi
z Andrew Jackson and the Bank of the
United States (1928) by Stan V. Henkels
Wkrótce po tym jak prezydent Jackson - jedyny w historii USA, który
spłacił cały krajowy dług - rozwiązał
Second Bank of the United States,
dokonano próby zamachu na niego,
która zawiodła ponieważ oba pistolety
zamachowca Richarda Lawrence‚a nie
wypaliły. Lawrence powiedział później, że gdyby zmarł Jackson, „pieniądze byłyby bardziej dostępne”.
Oczywiście system szkolnictwa
spełnia życzenia bankierów, by trzymać pewne wydarzenia z historii
w ukryciu, podobnie jak korporacyjne
media na polecenie Monsanto ukrywają niebezpieczeństwa GMO, a sekty
wyznawców Globalnego Ocieplenia
starają się zatuszować fakt, że Ziemia
stopniowo ochładza się od 16 lat. Nie
powinno więc dziwić, że prawdziwe
powody Wojny Secesyjnej są mało
znane przeciętnym Amerykanom.
Kiedy Konfederaci dokonali secesji,
bankierzy znowu zwietrzyli okazję by
dokonać obfitych żniw na zadłużeniu
i zaoferowali Lincolnowi sfinansowanie unifikacji, ale liczyli sobie 30%.
Lincoln skomentował, że nie ma zamiaru uwalniać Czarnych kosztem
zniewolenia Białych wobec bankierów
i używając swoich prerogatyw wyemitował nową państwową walutę Greenback. Było to bezpośrednie zagrożenie
władzy i bogactwa bankierów, którzy
szybko zareagowali.
„Jeśli ta oszukańcza polityka finansowa pochodząca z Północnej
Ameryki stanie się obowiązującą, to
władze będą emitować swoją walutę
bez żadnych kosztów. Spłacą zadłużenie i będą od niego wolne. Będą
posiadały wszystkie zasoby pieniężne
potrzebne do prowadzenia handlu.
Zapanuje prosperity niespotykane
w historii świata. Umysły i bogactwo
z całego świata podążą do Północnej
Ameryki. To państwo musi zostać
zniszczone albo ono zniszczy wszystkie
monarchie na świecie”
- “The London Times” o decyzji
Lincolna by wyemitować Greenbacks
w celu sfinansowania Wojny Secesyjnej zamiast pożyczać od bankierów na
30%.
część 2 za tydzień
G£OS POLSKI
dla myœl¹cych
redaguje Wies³aw Magiera
KRONIKA KATOLIKÓW
Co to znaczy, ¿e Jezus zst¹pi³ do piekie³?
STRONA 18
W
kl. Micha³ Soko³owski
Wielkim Tygodniu zatrzymajmy się przy prawdzie
wiary zapisanej w Credo,
prawdzie, która wielu z nas pewno
nieco dziwi i zaskakuje, a nade
wszystko prowokuje do pytań. Często
się również zdarza, że nie potrafimy
uświadomić sobie jej wartości dla
naszego życia. Co bowiem oznacza, że
Chrystus zstąpił do piekieł?
Sformułowanie to zostało wprowadzone do Credo dopiero w IV wieku,
ale - podobnie jak wszystkie inne
artykuły wyznania wiary - sięga
w swej treści samych początków wiary
chrześcijańskiej, stanowiącej tajemnicę łaski, zbawienia, odkupienia.
"Zstąpił do piekieł” - dlaczego to
uczynił? Dokąd dokładnie zstąpił: do
Otchłani, biblijnego Szeolu, czy też
Hadesu? Czy istniało piekło przed
Chrystusem? Kogo Jezus poszedł
uwolnić?
Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza zstąpiła do
krainy zmarłych. Chrystus zstąpił tam
jako Zbawiciel, ogłaszając Dobrą
Nowinę uwięzionym duchom. Dusze
bowiem tam uwięzione pozbawione
były oglądania Boga. Znajdowali się
tam wszyscy zmarli, jednak Jezus nie
przyszedł, by wyzwolić potępionych
lub zniszczyć piekło, On przyszedł
wyzwolić dusze sprawiedliwych, które
oczekiwały swego Wyzwoliciela.
Albowiem los wszystkich nie mógł
być równy. Tylko ci, którzy od wieków
starali się wypełniać wolę Boga, mogli
uczestniczyć w łasce obiecanego zbawienia. Jezus zaniósł im radosną
nowinę o pojednaniu z Bogiem.
Krainę, "królestwo umarłych" dokąd
zstąpił Chrystus, Pismo Święte nazy-
Słowo Pańskie na Niedzielę
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
płynie od Tego, który stał się solidarny
z ludźmi aż do końca. Dlatego to
"umarł bardziej od kogokolwiek",
doszedł aż do tych granic, do których
nikt z ludzi nie dotarł. Jak ujmuje to
modlitwa eucharystyczna Hipolita,
będąca prawzorem II modlitwy eucharystycznej, Jezus wydał się na
mękę dobrowolnie, "by zniweczyć
śmierć i rozerwać diabelskie kajdany,
by rozbić bramy piekła i wyprowadzić
sprawiedliwych ku światłu, by położyć
kres i objawić zmartwychwstanie".
wa piekłem, Szeolem lub Hadesem.
"Zstąpił do piekieł" - czyli "zstąpił do
otchłani", polskie tłumaczenie nie
oddaje wiernie właściwego terminu
łacińskiego "ad inferos", które w tym
zastosowaniu oznacza ogólnie zaświaty objęte przez łaskę Odkupienia.
Otchłań w staropolskiej mowie
nazywano "piekłami". Stąd też
w Składzie Apostolskim zwrot "zstąpił
do piekieł". Należy jednak odróżniać
"te piekła", czyli otchłań, od "tego
piekła", czyli od stanu wiecznego
potępienia grzeszników.
Szeol (z j. greckiego hades), tam
właśnie według przekonań żydowskich zstępuje człowiek po śmierci.
W popularnych wyobrażeniach jest to
miejsce podziemne nazywane grobem,
otworem w ziemi, głęboką studnią,
ciemną czeluścią, najgłębszą przepaścią lub krainą prochu. Człowiek kontynuuje tam swe istnienie nie będące
już życiem, pozbawiony wszelkich radości, w ciemności cierpi w głębokim
oddaleniu od Boga i bliskich. Szeol
Ewangelia wg św. Jana J 20, 1-9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było
ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień
odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz
do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano
Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj
razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do
grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł
do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do
wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego
głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym
miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który
przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
oznacza panowanie tego, co negatywne, triumf sił chaosu nad życiem
i porządkiem. Niemniej jednak
zstąpienie do piekieł jest, jako takie,
wydarzeniem zbawczym, nie można
więc z góry zacieśniać i ograniczać
jego zasięgu poprzez dokładne określanie różnych miejsc podziemnych.
Tym trudniej dokładnie opisać znaczenie pojęcia "zstąpił do piekieł",
gdyż nie potrafimy opisać znaczenia
pojęcia, którego bezpośrednio i osobiście nie doświadczyliśmy.
Zstąpienie - rozumiane w sensie
historycznym zakłada, że w czasie pobytu ciała Jezusa w grobie Jego dusza
musiała gdzieś pójść, aby ponownie
złączyć się z ciałem w chwili
zmartwychwstania. Jednakże nie
można ujmować zstąpienia do piekieł
w kategoriach historyczno-przestrzennych. Ewangelie również nie snują
i nie sugerują refleksji nad losem
zwłok Jezusa w grobie i nad tym, co
miałaby czynić Jego dusza w określonym przeciągu czasu. Faktami historycznymi podlegającymi odpowiedniej weryfikacji, są: śmierć Jezusa
Chrystusa, złożenie Jego ciała do
grobu i spostrzeżenie przez konkretnych świadków, że grób jest pusty.
Zstąpienie Jezusa do piekieł podkreśla więc to, jak bardzo Jego solidarność z człowiekiem w doświadczeniu śmierci poszła w głąb samej
śmierci biologicznej. Można powiedzieć, że Chrystus przyjął na siebie
doświadczenie Szeolu, łącznie z brakiem jakiegokolwiek światła zbawczego, gdyż wszelkie światło zbawcze
Władza grzechu i śmierci doprowadziła Go aż dotąd, tu jednak Pan ustalił
granicę, ogłaszając zbawienie, czyli
przeciwstawiając śmierci przejaw
życia wiecznego, ażeby zerwać jej
więzy na zawsze. Jest to owocem
zstąpienia do piekieł - ostatniego etapu
logiki Wcielenia. Odtąd śmierć zostanie przezwyciężona i spętana, a Pan
będzie miał klucze życia. Stąd też
piekło, jak i czyściec istnieją jedynie
dzięki odniesieniu do Niego - jako
konsekwencja sądu eschatologicznego, jaki został zrealizowany już poprzez zstąpienie do piekieł.
I w ten paradoksalny sposób, piekło
i czyściec staną się znakiem miłosierdzia, albowiem są one już tylko
innym obliczem i cieniem czegoś, co
było dotąd niemożliwe; przekształcenia śmierci bez wyjścia i nadziei
w życie prawdziwe i wieczne.
W oparciu zatem o naukę Pisma
Świętego i Tradycji, integralnie rozumiana prawda wiary o zstąpieniu
Chrystusa do otchłani oznacza głoszenie prawdziwej śmierci i zarazem
zwycięstwa Zbawiciela nad śmiercią,
grzechem i szatanem, jak również
udział wszystkich ludzi, żyjących
przed Jego przyjściem, w owocach
Odkupienia. Z tej prawdy nadzieja
chrześcijańska czerpie światło do rozświetlania tajemnicy ludzkiej śmierci.
Ta absolutna pewność zwycięstwa
płynie dla chrześcijanina z jego wiary
w Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, dlatego, że doznał On aż do
głębi goryczy śmierci, i w tym też
sensie rzeczywiście "zstąpił" aż do
głębin otchłani, Jego zwycięstwo jest
większe i udziela się wszystkim "istotom niebieskim, ziemskim i podziemnym", aby w ten sposób "każdy język
wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem"
(Flp 2, 10-11).
KRONIKA KATOLIKÓW
Kto podyktował Gibsonowi „Pasję”?
H
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
istorycy nie pozostawiają
złudzeń - Męka Pana Jezusa
mogła wyglądać tak, jak
w filmie „Pasja” przedstawił ją Mel
Gibson. Dwa tysiące lat temu stosowano bowiem dokładnie takie
metody i narzędzia tortur, jak te zobrazowane w filmie. Nie opisuje ich
jednak szczegółowo Pismo Święte.
Hollywoodzki gwiazdor oparł scenariusz swego filmu na objawieniach
dziewiętnastowiecznej mistyczki. Kim
była niezwykła kobieta, której Pan
Jezus pokazał ostatnie dni swojego
życia?
Pod koniec 1890 roku, w domu
zakonnym przy francuskim szpitalu
w Izmirze, w ramach lektury duchowej
czytano „Życie Najświętszej Maryi
Panny” bł. Anny Katarzyny Emmerich. Siostry zaintrygowane sugestywnym opisem domku NMP w Efezie
postanowiły poprosić ojców Lazarystów o skonfrontowanie opowiadania
mistyczki, która notabene nigdy nie
była w Ziemi Świętej, z realiami.
Misjonarze zdecydowali się posłać
w teren kilku członków zgromadzenia.
Jakże było wielkie ich zdumienie
i radość, gdy podążając za opisem bł.
Anny Katarzyny odnaleźli zapomniany wówczas domek Maryi. Później
jego autentyczność potwierdziły badania archeologiczne. Kim była kobieta,
która nie ruszając się z Bawarii opisała
wydarzenia biblijne, podając przy tym
szczegółowe dane topograficzne?
Urodziła się w 8 września 1774 r.
w wiosce Flamschen w Westfalii,
w ubogiej, wielodzietnej rodzinie
wiejskiej. Od dzieciństwa ciężko
pracowała najpierw w gospodarstwie
domowym, potem jako służąca i krawcowa. Wychowana w religijnej atmosferze domu rodzinnego odznaczała
się głęboką pobożnością. Dużo modliła się, rozważała Mękę Pańską,
z cierpliwością znosiła dolegliwości
związane z licznymi chorobami jakie
ją trapiły. Mimo fizycznej słabości
znajdowała siły by troszczyć się o potrzebujących.
Już w dziecięcych latach miewała
mistyczne doświadczenia duchowe.
W 1802 r. wstąpiła do klasztoru sióstr
augustianek w Dülmen. Rok później,
w listopadzie 1803 r., złożyła śluby
zakonne. Za klasztornymi murami
doznania mistyczne Anny Katarzyny
jeszcze się nasiliły. Zwielokrotniły się
także doświadczenia, które Bóg zsyłał
na nią. W ten sposób zadość czynił
prośbom zakonnicy, która rozważając
Mękę Pana Jezusa, modliła się by
mogła współuczestniczyć w Jego cierpieniach.
W wieku 24 lat siostra Emmerich
otrzymała pierwszy stygmat. Po nadprzyrodzonym doświadczeniu koronacji wieńcem z cierni, na jej głowie
pojawiły się charakterystyczne rany,
jakby uczynione ostrymi kolcami. By
nie wzbudzać niepotrzebnych emocji
zasłaniała je opaską. 29 grudnia 1812
r. na rękach, nogach i boku siostry
pojawiły się krwawiące rany. Ta ostatnia przybrała kształt krzyża. Tak sama
wspominała tę chwilę: Rozważałam
właśnie Mękę Pańską, prosząc Pana
Jezusa, by mi pozwolił uczestniczyć
w tych strasznych cierpieniach, a
potem zmówiłam pięć Ojcze nasz na
cześć pięciu świętych ran... Nagle
ogarnęła mnie światłość. Widziałam
Ciało Ukrzyżowanego, żywe, świetliste, z rozkrzyżowanymi ramionami, lecz
bez krzyża. Rany jaśniały jeszcze
silniejszym blaskiem niż reszta Ciała.
W sercu czułam coraz większe pragnienie ran Jezusowych. Wtedy najpierw z Jego rąk, a potem z boku i nóg
wyszły czerwone promienie, które
niczym strzały przeszyły moje ręce,
bok i nogi.
Niestety, dorosłe życie przyszłej
Błogosławionej przypadło na lata rewolucji, czyli czas walki z Kościołem,
rabowania dóbr duchownych, znoszenia wielu instytucji kościelnych,
w tym klasztorów. Likwidacji uległ
także dom zakonny w Dülmen. Schorowana mistyczka musiała przenieść
się do wynajętego pokoiku w domu
prywatnym. Zatrudniła się jako gospodyni u emigranta z Francji ks. J.M.
Lamberta. Właśnie tam otrzymała
wspomniane stygmaty. Nadzwyczajne
znaki męki Pańskiej udawało się przez
pewien czas trzymać w tajemnicy
przed światem. W końcu jednak
wszystko wyszło na jaw. Sprawą
zainteresowały się także władze państwowe. Mimo całkowitego paraliżu,
który Annę Katarzynę unieruchomił
w łóżku, pozostawała pod nadzorem
policji pruskiej. Lecz mylili się wszyscy wyznawcy „rozumu”, sądząc, że
wystarczy porządnie zakonnicę zbadać, a na jaw wyjdzie jakaś mistyfikacja. Wniosek z uciążliwych, a dla
zakonnicy często upokarzających obdukcji i eksperymentów na jej ranach,
które trwały kilka lat, był dla sceptyków zaskakujący, wszystko wskazywało, że stygmaty są autentyczne.
Co więcej, wiele osób wobec jawnego cudu, nawracało się. Tak było
m.in. w przypadku doktora Franciszka
Wesenera, który jako pierwszy badał
mistyczkę. Gdy wezwano go do osłabionej chorobami i cierpieniami kobiety był niewierzący. Po spotkaniu
z pacjentką stał się gorliwym katolikiem.
Anna Katarzyna wiedziała, że wizje
życia i męki Pana Jezusa nie są
przeznaczone wyłącznie dla niej, ale
także dla innych ludzi. Próbowała
więc je opisywać. Efekt nie mógł
zadowalać. Była prostą, niewykształconą kobietą. Posługiwała się dialektem westfalskim. Bóg znalazł jednak
dla niej nietuzinkowego sekretarza,
którym został sławny niemiecki poeta
i pisarz - Klemens Brentano. Wiedziony ciekawością przyjechał do
Dülmen w 1818 r. Pod wpływem
świadectwa mistyczki przeszedł głęboką przemianę duchową, stając się
gorliwym katolikiem. Z wielkim zaangażowaniem przystąpił do spisywania wyznań zakonnicy i czynił to do jej
śmierci.
Dniem narodzin dla Nieba błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich był
9 lutego 1824 r. Pokorna służka Pana
Jezusa, żyjąca przez ostatnie 11 lat
jedynie Komunią Świętą i wodą,
odeszła w końcu do swego Mistrza.
Pozostawiła po sobie owoce w postaci wielu osób nawróconych za jej
przyczyną oraz zebrane przez Klemensa Brentano zapiski z widzeń
mistycznych. Pisarz uporządkował je,
zredagował 9 lat po śmierci świątobliwej zakonnicy opublikował pod
tytułem: „Bolesna Męka Jezusa Chrystusa”. W 1852 wydał także drugą
książkę opartą na wizjach Anny
Katarzyny: „Życie Najświętszej Maryi
Panny”. Polskie tłumaczenia obu dzieł
ukazały się jeszcze w XIX wieku. Ta
część dziedzictwa Anny Katarzyny
Emmerich przynosi obfity owoc do
dzisiaj. W tym miejscu należy przypomnieć oparty częściowo na wizjach
STRONA 19
zakonnicy z Dülmen film Mela Gibbsona pt.: „Pasja” z 2004 r. i pozytywny ferment jaki wywołał, przyczyniając się do wielu nawróceń.
Prawie dwa wieki czekała Anna
Katarzyna Emmerich na beatyfikację.
Rozpoczęty jeszcze pod koniec XIX
wieku proces, w okresie międzywojennym stanął w martwym punkcie.
Ponowny impuls do jego uruchomienia dał cud, który za przyczyną
mistyczki wydarzył się na początku lat
70 XX wieku. Ostatecznie na ołtarze
wyniósł Annę Katarzynę Emmerich
Ojciec Święty Jan Paweł II. Stało się
to w Rzymie 3 października 2004 r.
Zbliżający się okres Wielkiego Postu
sprawi, że wiele osób sięgnie po
lekturę „Bolesnej Męka Jezusa Chrystusa” bł. Anny Katarzyny Emmerich.
Zachęcając do tego, należy jednak
podkreślić, że książka jest przede
wszystkim opowieścią o wielkiej
miłości Boga do człowieka. W żadnym
wypadku nie może zastąpić wykładów
z archeologii, geografii czy historii.
Obok szczegółów, które zaskakują
zgodnością z realiami, zdarzają się
również drobne błędy. Cóż, to tylko
dzieło ludzkie i to poniekąd pochodzące z drugiej ręki. Należy jednak
podkreślić, że ani jednym zdaniem, ani
jednym słówkiem, błogosławiona nie
sprzeniewierzyła się Doktrynie Kościoła.
Poruszająca treść książki może natomiast stanowić pomoc w wielkopostnych rozważaniach Męki Pana Jezusa
Chrystusa. A ten rodzaj modlitwy
szczególnie miły jest Zbawicielowi.
Przywołajmy w tym miejscu świadectwo innej wielkiej niemieckiej
mistyczki, św. Mechtyldy, która wspominała, że podczas jednego z objawień, Pan Jezus powiedział do niej:
Ilekroć przy nabożnym rozpamiętywaniu męki Mojej serdecznie kto
westchnie, tylekroć wdzięcznie łagodzi
rany Moje. W tejże też chwili wypuszczam strzałę miłości w serce jego.
Zaprawdę powiadam, że kto by
z nabożeństwa ku męce Mojej choćby
jedną łezkę uronił, tak mi jest miłym,
jak gdyby za mnie by podjął męczeństwo.
Adam Kowalik
G£OS POLSKI
Interesuje nas tylko
Prawda nauki Chrystusa
i zachowanie Polski
Wies³aw Magiera, red. naczelny
STRONA 20
WIARA i POLACY
Znak krzyża - broń, z której rzadko korzystamy
W
Wielkim Poście częściej
niż zwykle myślimy
o krzyżu. Śpiewamy pieśni
z nim związane, kroczymy za nim
w nabożeństwach drogi krzyżowej,
zasłaniamy go tydzień przed niedzielą
palmową, wreszcie adorujemy go
w Wielki Piątek. Ale krzyż towarzyszy
nam zawsze, nie tylko w tym okresie a znak krzyża jest potężną duchową
bronią. Czy o tym pamiętasz?
Wydaje się, że nie ma nic bardziej
naturalnego dla katolika, niż uczynienie znaku krzyża. Żegnamy się
wszak przed i po modlitwie, w czasie
Mszy Świętej, niektórzy z nas także
przed posiłkiem. Signum crucis – znak
krzyża – jest wyjątkowo potężny,
stanowi znak przynależności do grona
dzieci Bożych, którzy odrzucili
niewolę Szatana i obrali sobie krzyż
jako drogę do zbawienia. To krzyż
zniweczył śmierć i wstrząsnął piekłem, przez co Chrystus odkupił świat.
Czyniąc znak krzyża wyznajemy
jednocześnie, że to On nas odkupił i że
chcemy pozostawać dziećmi Bożymi.
Skoro znak krzyża symbolizuje
nasze odkupienie, nie może nas dziwić, że panicznie boi się go szatan. Zły
nienawidzi krzyża. Jeśli tylko wykonujemy ten znak w sposób pobożny,
demony uciekają w popłochu. Nic
więc dziwnego, że święty Cyryl Jerozolimski wzywał:
Ufnie uczyńmy znak krzyża palcami
na czole i na wszystkim chlebie, który
spożywamy, na kielichu, który pijemy,
przy wejściu i wyjściu, przed snem,
kładąc się na spoczynek, przy wstawaniu, chodzeniu i spoczynku! Jest on
wielką obroną. Nie muszą za niego
płacić ubodzy, trudzić się słabi. Od
Boga jest dany jako łaska. Krzyż jest
znakiem wierzących, postrachem
szatanów. W krzyżu odnosi triumf nad
nimi wierny, jeżeli się nim znaczy
z ufnością. Na widok krzyża przypominają sobie Ukrzyżowanego. Lękają
się Tego, który smokowi starł głowę.
Ceń tę pieczęć, a ponieważ jest darmo
dana, czcij Dobroczyńcę tym więcej!
Być może warto więc przytoczyć
jeszcze kilka praktycznych porad,
które pozwolą uczynić znak krzyża
naszą codziennością? Oto niektóre
z nich:
Natychmiast po przebudzeniu i tuż
przed snem - to praktyka tak stara, jak
chrześcijaństwo. Dla naszych rodziców i dziadków powszechna,
młodsze pokolenia mają już z tym jednak pewien problem. Warto jednak
pamiętać, by rozpoczynać dzień od
uczynienia znaku krzyża dziękując za
przeżytą noc i jednocześnie prosząc
o bezpieczny dzień. To samo tyczy się
sytuacji, w której układamy się do snu
– zróbmy to, mimo iż jesteśmy już po
wieczornej modlitwie!
Kiedy mijamy kościół – to także
praktyka znana na polskich ziemiach
od lat, coraz rzadziej jednak praktykowana. Gdy mijamy katolicką świątynię warto uczynić znak krzyża – bez
względu na to, czy przechodzimy obok
kościoła, czy przejeżdżamy autobusem
czy własnym samochodem. W tym
kościele mieszka przecież Chrystus –
fizycznie, ukryty w Tabernakulum.
Okaż mu cześć, zachęć do tego – nawet milcząco – podróżujących z Tobą.
Gdy wymawiasz imiona Trójcy
Świętej - w wielu modlitwach przywołujemy Trójcę Świętą. Aby oddać
jej honor za każdym razem, wypowiadając formułę „W imię Ojca,
i Syna, i Ducha Świętego” możemy się
przeżegnać.
Chcąc zadośćuczynić za grzech
lekki – często popełniamy grzechy
nierozważnie, zdając sobie z nich
Weso³ego Alleluja !!!
¿yczy Klientom i ca³ej Polonii
Benna’s Bakery and Deli
- Smaczne wędliny
- Ciasta w³asnego wypieku
135 Roncesvalles Ave.
Toronto
tel. (416) 534-0031
sprawę dopiero jakiś czas po tym, gdy
doszło do takiego wydarzenia. Uczyńmy wówczas znak krzyża – niech
będzie to akt zadośćuczynienia Panu
Jezusowi, który za nasze grzechy
umarł przecież na krzyżu.
Przed wejściem do domu lub pokoju
– takie zachowanie proponował słynny
katolicki pisarz, G. K. Chesterton.
Ludzie, którzy go znali, twierdzą że
żegnał się przed wejściem do każdego
pomieszczenia. Wielu ludzi do dziś ma
przy wejściu do domu naczynie
z wodą święconą, z pomocą której
wykonuje znak krzyża.
Błogosławiąc dzieci - błogosławieństwo rodziców ma
swoją moc. Chciejmy korzystać z niej każdego dnia,
nie tylko wtedy, gdy syn czy
córka proszą o błogosławieństwo przed ślubem,
Znak krzyża możesz uczynić
na czole swojego dziecka
codziennie, gdy wychodzić
do pracy, gdy ono wychodzi
do szkoły, na zajęcia pozalekcyjne, a przede wszystkim - gdy
idzie spać.
Gdy się boisz - wielu ludzi wykonuje znak krzyża, gdy coś ich przerazi. Chodzi nie tylko o sytuację,
w których przestraszyliśmy się, gdyż
wydawało nam się, iż widzimy coś
strasznego. Chodzi także o momenty,
w których otrzymujemy na przykład
złe wiadomości. To doskonały moment, by prosić Boga o pomoc, przezwyciężenie strachu i dodanie odwagi.
Gdy siadasz do posiłku - oglądając
amerykańskie filmy dostrzegamy często, iż naród ten bardzo przywiązany
jest do modlitwy przed posiłkiem.
Jako, że większość amerykańskich
chrześcijan to protestanci, większość
z nich modli się podając sobie nawzajem ręce i wypowiadając słowa
modlitwy. Polski, katolicki zwyczaj
jest inny - nasze ręce wykorzystujmy
do uczynienia znaku krzyża, nawet
jeśli przy stole nie znalazł się nikt, kto
chciałby pomodlić się przed posiłkiem
na głos.
Na koniec jeszcze jeden, budujący
cytat ze św. Cyryla:
Chwyć za broń dla krzyża przeciw
wrogom! Postaw wiarę w krzyż jako
znak zwycięstwa przeciw buntownikom! Gdy masz dyskutować z niewierzącymi o krzyżu Chrystusa, uczyń
wpierw ręką znak krzyża Chrystusowego, a przeciwnik zamilknie. Nie
wstydź się wyznać krzyża! Aniołowie
nim się chlubią: „Wiemy, kogo szukacie, Jezusa ukrzyżowanego” (Mt 25,
8) - mówili. Nie mogłeś, aniele,
powiedzieć: „Wiem, kogo szukacie”.
„Mego Pana”. „Ale wiem - mówi
z naciskiem - ukrzyżowanego”.
Koroną jest krzyż, nie hańbą.
na podstawie: catholicgentelman.net
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Poranek wielkanocny
Zmartwychwstań Jezu, Królu nasz
w sercach tak wielu ludzi
odmień myślenie błędnych dróg
Ty Panie każdego budzisz
Zmartwychwstań Jezu, nie czekaj już
blaski miłości w serce wlej
naucz prawdziwe wiarą żyć
dziś mówisz - Nadzieję miej!
Zmartwychwstań Słowa Prawdy mów
i uzdrów nas na duszy
niech Naród wreszcie będzie Twój
do boju z niewoli wyruszy
Zmartwychwstań Jezu Miłość nam daj
Ty jesteś Bóg Miłosierny
pomóż nam zerwać kajdany zła
niech Naród będzie Ci wierny
Brak nam jedności, zgody Ty wiesz
oddamy wszystko Twej mocy
zazdrość, nienawiść uzdrów też
udziel nam Bożej pomocy!
Zjednocz Polaków Naród dziś
by Zmartwychwstanie Twoje
podniosło wszystkie skłócone serca
także i serce moje.
Autorką jest nasza Czytelniczka,
która pragnęła zachować anonimowość.
Wesołych świ¹t Wielkanocnych!
życz¹ Adwokaci
KRZYSZTOF PREOBRAŻEÑSKI
i ANITA KOCUŁA
ADWOKACI
KRZYSZTOF
PREOBRAŻEÑSKI
ANITA KOCUŁA
SPECJALIŚCI W SPRAWACH
KRYMINALNYCH I RODZINNYCH
Sheraton Centre, Suite 414
Richmond Tower
100 Richmond Street West
Toronto, ON M5H 3K6
416.964 -1717
tel. samochodowy
416.580-1408
ŻYCZENIA
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Najlepsze życzenia Wesołych
Świąt Zmartwychwstania
Pańskiego oraz wszelkiej
pomyślności, zdrowia i radości
Duchowieństwu, Zarządowi Głównemu
i bratnim Gminom ZNPwK, Polonijnym
Organizacjom i całej Polonii kanadyjskiej
przesyłają
Zarz¹d i Członkowie
Gminy 12 ZNPwK
w Niagara Falls
Związek Narodowy Polski
w Kanadzie
Wspaniałych i Rodzinnych Świąt
Wielkanocnych, smacznego święconego
i mokrego dyngusa życzy firma
BCH LANDSCAPING
Tel. 905.814.1552
www.bchlandscaping.ca
[email protected]
Najserdeczniejsze
życzenia
Wesołych Świ¹t
Wielkanocnych!
dużo zdrowia
i wszelkiej pomyślności
przesyła swoim
Pacjentom
oraz całej Polonii
dr Lucyna Poloczek
Gabinet Dentystyczny
35 King St. E Unit 21
(Hurontario&Dundas)
Mississauga
tel. 905.896.1148
STRONA 21
Najserdeczniejsze ¿yczenia
Weso³ych Œwi¹t
Wielkanocnych
dla Duchowieñstwa,
Zarz¹du G³ównego ZNPwK,
KPK oraz wszystkich organizacji,
Cz³onków ZNPwK i ich Rodzin
Zarząd i Cz³onkowie
Gminy 3
w Kitchener
Związek Narodowy Polski
w Kanadzie
Weso³ego Alleluja ¿yczy Klientom
i ca³ej Polonii
Grzegorz Waśniewski
G.W. Lawn Maintenance & Snowplowing
Guelph, Kitchener, Waterloo
tel. 519-827-5396
Życzenia Wesołych i Zdrowych
Świ¹t Wielkanocnych
wszystkim Klientom
składa
Marek Urbaniak
NA GORĄCO
W imię chorej ideologii kraje UE
pozwoliły, by w samym jej centrum
powstała terrorystyczna bomba
STRONA 22
cd. ze str. 11
Kolejnym scenariuszem, przywoływanym zresztą w mediach, jest
założenie, że zamachy w Brukseli są
wynikiem akcji odwetowej za aresztowanie Abdeslama, czy ostatnie
działania antyterrorystyczne. Jeśliby
założyć, że to prawda należałoby
uznać, że komórki terrorystyczne
działające w państwach Europy zachodniej zachowują bardzo wysoką
zdolność działania ofensywnego.
Organizacja zamachu na taką skalę,
z jaką mieliśmy do czynienia, to
wyzwanie logistyczne. Wymaga pieniędzy, planu, sprzętu, wyszkolonych
ludzi itd. Jeśliby przyjąć, że zamach
w Brukseli został przeprowadzony
jako akcja odwetowa, byłoby to bardzo daleko idącą manifestacją zdol-
Wesołych Świ¹t Wielkiej Nocy i smacznego święconego!
życzy Pacjentom dr DEREK SROKOWSKI
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
ności operacyjnych terrorystów
w Europie. Do tej pory wydawało się,
że przeprowadzenie zamachu w silnie
strzeżonym mieście wymaga nie lada
wysiłku. Jeśli mamy do czynienia
z odwetem, okazuje się, że terroryści
są sprawniejsi niż można było sądzić.
A ich skuteczność budzi zdumienie.
Akcja odwetowa to zawsze działanie
improwizowane, a to oznacza, że
ryzyko popełnienia błędu rośnie.
Terroryści jednak, jak widać, błędu nie
popełnili. To manifestacja dużej skuteczności. Skuteczności, która nakazuje
pytać - jeśli uderzyli w takiej sytuacji
mogą uderzyć zawsze i wszędzie?
Trzecim scenariuszem, w mediach
pomijanym, jest założenie, że zamachy mają pewien związek z zatrzymaniem Abdeslama. Może być tak, że
ataki w Brukseli były planowane, ale
zostały przyspieszone, np. przez strach
przez zeznaniami zatrzymanego dżihadysty. Jego zeznania to dwa sygnały
dla innych bojowników. Po pierwsze,
świadczą one o tym, że Abdeslam
zaczął w ogóle mówić, zaczął rozmawiać ze śledczymi. Z treści zeznań
wynikać może z kolei, że Abdeslam
nie wykonał w Paryżu zadania, może
więc uchodzić za człowieka nie
dającego rękojmi innym terrorystom.
A jeśli miał wiedzę o działaniach
komórki działającej w Brukseli, po
jego zatrzymaniu istniało ryzyko, że
wyjawi plany dotyczące planowanych
zamachów. Jeśli zamachy były przygotowywane, jeśli Abdeslam miał
o nich wiedzę, zamachy mogły być
przyspieszone, by zeznania zatrzymanego nie zdążyły pogrzebać zbrodniczych planów. W tej sytuacji zamach
nie był rodzajem odwetu, ale próbą
szybkiej realizacji zagrożonych zeznaniami planów.
O ile pierwszy scenariusz nie niesie
ze sobą szczególnie dramatycznych
wniosków, dwa kolejne nakazują stawianie poważniejszych pytań. Pierwsze wyjaśnienie obecnej sytuacji
zakłada to, co już wiemy - terroryzm
panuje w Europie i będzie się nasilał,
bowiem liczba muzułmanów rośnie,
radykalizm niektórych grup się pogłębia, a chaos związany z kryzysem migracyjnym ułatwia Państwu Islamskiemu montowanie swoich bojowników w Europie. Sytuacja jest gorsza,
jeśli mamy do czynienia z akcją
odwetową. Jeśli terroryści mają dziś
możliwość zorganizowania zamachu
w ciągu kilku dni, jaką siłą operacyjną
dysponują na bieżąco? Jak organizują
w tak krótkim czasie broń, materiały
wybuchowe? Czy korzystają tylko
z luk w systemie bezpieczeństwa czy
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
ARCHIWUM
Co tak naprawdę Hitler myśla³ o Polakach...
W
jednym z numerów "Głosu
Wielkopolski" z 1947 roku,
pojawił się nietypowy artykuł,
jak sam autor zaznacza oparty na informacji od agencji United Press. Pod koniec
wojny Amerykanie mieli znaleźć w jednym z frankfurckich bunkrów tajny memoriał Hitlera, skierowany do Heinricha
Himmlera z 4 marca 1944 roku. Hitler
wspominał tam o Polakach w sposób
nietypowy, wręcz niewyobrażalny. A pisał
mianowicie tak:
„Polacy są najbardziej inteligentnym
narodem ze wszystkich, z którymi spotkali
się Niemcy podczas tej wojny w Europie...
Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem
w Europie, który łączy w sobie wysoką
inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest
może mają „kreta” w służbach
w Europie? Jeśli terroryści byli
w stanie zorganizować zamach w kilka
dni, to muszą korzystać z przychylności miejscowej społeczności, mieć
„skoszarowanych” na miejscu żołnierzy oraz dysponować dojściem bieżącym do zasobów potrzebnych do
organizacji zamachów. Jeśli tak jest, to
terroryści w Europie są znacznie
silniejsi niż można było sądzić.
Z kolei jeśli Abdeslam miał wiedzę
o planowanych akcjach, które musiały
być szybko finalizowane, by jego
zeznania nie mogły utrudnić realizację
zamachu, należy zadać pytania, czy
nie mamy do czynienia ze zmianą
struktury działania terrorystów. Czy
Abdeslam miał wiedzę o kolejnym
zamachu? Czy istnieje w Belgii jakieś
to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił
centrum dowodzenia terrorystami?
Kto je osłania? Czy Abdeslam był jego
częścią? Czy ma wiedzę o kolejnych
planowanych i organizowanych zamachach? Gdzie znajduje się ciało
Najserdeczniejsze
życzenia Wesołych Świ¹t
Wielkanocnych!
Krzysztof
Jędrzejko
Real Estate
Sales Representative
STRONA 23
w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie
niespotykany.
Na podstawie ostatnich badań, powadzonych przez Reichsrassenamt uczeni
niemieccy doszli do przekonania, że
Polacy powinni być asymilowani do
społeczności niemieckiej jako element
warto-ściowy rasowo. Uczeni nasi doszli
do wniosku, że połączenie niemieckiej
systematyczności z polotem Polaków
dałoby doskonałe wyniki" - pisał kat
Polaków.
Prócz wycinka z powojennej prasy, nie
znajdziemy innych źródeł potwierdzających, by Hitler coś takiego w ogóle napisał. Patrząc na okres wydania tej wiadomości (1947 rok, czyli w już dwa lata po
wojnie) można się domyśleć, że być może
dziennikarze chcieli pokazać jak to dzielny, dumny i waleczny naród, zalazł za
koordynujące komórki terrorystyczne?
Kto i w jaki sposób wydaje rozkazy
bojownikom?
To tylko krótka seria pytań, jakie
skórę niemieckiemu agresorowi, a sam
Hitler miał bardziej ludzkie oblicze
i doceniał polski ruch oporu. Z drugiej
jednak strony, może Führer myślał tak
samo, jak jego poprzednicy: Fryderyk II
i Otto von Bismarck, u których obsesyjna
nienawiść do Polaków mieszała się
z ukrytym podziwem. Ciężko uwierzyć
w informację, że Hitler okazałby się nagle
zawziętym miłośnikiem Polaków, jako
narodowi równemu niemieckiemu. Zwłaszcza po wszystkich opiniach wyniesionych z prywatnych rozmów czy też z jego
dzieła Mein Kampf. Jak i samych czynów;
już w kilka miesięcy po napisaniu owego
memoriału Hitler wydał rozkaz zrównywania Warszawy z ziemią. Pomimo tego,
możemy potraktować tę notkę jako swojego rodzaju ciekawostkę.
Głos Wielkopolski, 1947
budzą się po zamachach w Brukseli.
Wnioski z tego, co się działo, będzie
można wyciągnąć po tym, gdy dowiemy się więcej o tym, co i dlaczego
zdarzyło się w Brukseli.
Jednak już dziś można powiedzieć świat przegrał kolejną bitwę z organizacjami terrorystycznymi i zapewne
będzie przegrywał póki się nie obudzi.
Zaś fakt, że Abdeslam przez miesiące
był w stanie się ukrywać w Brukseli,
że w czasie aresztowania mógł liczyć
na obronę lokalnej społeczności
świadczy dobitnie, że kraje Unii Europejskiej pozwoliły, by w samym jej
centrum powstała terrorystyczna bomba. I choć wybucha już od dawna, nikt
w tej sprawie nie chce nic zrobić.
Stanis³aw Żaryn
Polski Dom Seniora Wawel Villa
Wesołych Świ¹t Wielkiej Nocy życz¹
Mieszkańcy, Pracownicy oraz Zarz¹d Wawel Villa
880 Clarkson Rd. South Mississauga
Tel. 905.823.3650
www.wawel.org
POLSKI DOM SENIORA
tel. 647.220.2050
[email protected]
Fundusz Wieczysty Millenium
Polski Chrześcijańskiej w Kanadzie
składa serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych Świąt
Wielkiej Nocy Wielebnemu Duchowieństwu, polonijnym
organizacjom i całej Polonii w Kanadzie
Zarz¹d Funduszu
Millenium
www. milleniumfund. ca
Położony w pięknej, spokojnej
dzielnicy w Mississauga
zaprasza...
Spędź złotą jesień swojego życia u nas
Zapewniamy:
- prywatne pokoje z łazienkami
- opiekę pielęgniarską 24 godziny
na dobę
- regularne, cotygodniowe wizyty
lekarzy
- smaczne domowe posiłki
z uwzględnieniem diety
- katolicki serwis religijny
- codzienny, atrakcyjny program
zajęć i rozrywki dla każdego
Dodatkowe us³ugi:
- usługi fryzjerskie
- pedicure
- pranie bielizny osobistej
- dostarczanie lekarstw
i ekwipunku medycznego
- posiłki dostarczane do pokoju
- serwis taksówkowy
- telefon w pokoju
Po więcej informacji proszę dzwonić, tel: 905.823.3650
880 Clarkson Rd. South, Mississauga, ON L5J 4N4
www.wawel.org
POLONIA
STRONA 24
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
W ho³dzie Zo³nierzom Wyklętym - Polonia Guelph, Cambridge
29 lutego w kościele Sacred Heart
w Guelph, z inicjatywy Grzegorza Waśniewskiego - komendanta Stowarzyszenia
im. Józefa Piłsudskiego “Orzeł Strzelecki”
odbyła się uroczysta Msza święta
w intencji Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych. Kościół był przystrojony flagami
narodowymi, biało-czerwonymi. Przed
ołtarzem widniały portrety Danuty Sidzikównej - Inki oraz Rotmistrza Witolda
Pileckiego. Uroczystości towarzyszył też
okazały baner KL Auschwitz, upamiętniający Żwirowisko. Jest on związany ze
współczesnym (już nie żyjącym) bojownikiem o Żwirowisko i Krzyże, śp. Kazimierzem Świtoniem. P. Waśniewski
umieścił także nowy baner z symbolem
Polski walczącej, nawiązujący do obchodów 1050-tej rocznicy Chrztu Polski 9662016 z napisem: “Kiedy to komuniści
mordowali wielkich patriotów, Żołnierzy
Wyklętych, a Oni oddając swoje życie
w obronie umiłowanej Ojczyzny, ostatnim
tchnieniem wypowiadali świete słowa
“Niech żyje Polska.”
Autorem banerów jest artysta plastyk,
członek Gminy 3 Związku Narodowego
Polskiego w Kanadzie - Krzysztof Pawelec. Wiele tych banerów Polacy w Kanadzie mogą zobaczyć na wystawach,
jakie organizuje Grzegorz Waśniewski
podczas patriotycznych uroczystości.
Podczas Mszy Świętej p. Waśniewski
i weterani walk spod Monte Casino p.p.
Moczulski i Jagiełowicz, z dumą nieśli
poczty sztandarowe. Modlono się w intencji Żołnierzy Wyklętych wymordowanych w l. 1944-1963 przez totalitaryzm
komunistyczny. W rękach wielu uczestników Mszy Świętej widniały małe proporce
Janusza Kurtyki.
budować patrioryzm. Po latach fałszoW latach 1944 wania i przemilczeń, jesteśmy dumni, że
do października wreszcie ustanowiono Narodowy Dzień
1963, kiedy to Żołnierzy Wyklętych.
zamordowano osJest to hołd wyrażony bohaterom, którzy
tatniego żołnie- niezłomnie przeciwstawiali się sowieckiej
rza o pseudoni- agresji i reżimowi komunistycznemu. My
mie Lalek, w wie- współcześnie żyjący musimy zadbać o elelu miejscach zbro- mentarne przywracanie sprawiedliwości
dni komunisty- na podwalinach prawdy historycznej. To
cznych wsiąkła wspaniale, że w naszej Ojczyźnie, do
krew naszych bo- tegorocznych obchodów Dnia Pamięci
haterów, bohate- Żołnierzy Wyklętych włączyło się tylu
rów polskiej wol- ludzi młodych, którzy prawdę historyczną
ności.
na pewno nie czerpali z podręczników
Prawdę history- szkolnych.
czną o ŻołnieTaki spontanicznie wyrażony patrioGrzegorz Waśniewski. komendant Stowarzyszenia im. Józefa
rzach Niezłom- tyzm wśród ludzi młodych, to olbrzymi
Piłsudskiego “Orzeł Strzelecki” i Stefan Gończara
nych i antyko- kapitał, dający nam wszystkim nadzieję
m u n i s t y c z n y c h i wiarę na lepszą przyszłość Polski. Niech
z wypisanymi nazwiskami Żołnierzy
Niezłomnych. Rangę uroczystości pod- armii podziemnych - zadeptywano. Był to w naszej duszy i sercach pozostanie na
niósł odczytany przez jej inicjatora temat niewygodny dla wszechobecnej zawsze pamięć o niezłomności Żołnierzy
Grzegorza Waśniewskiego i harcerza komuny, dlatego też mordowano tych, Wyklętych, którzy nie poddali się aż do
polskiego, Stefana Gończara - uroczysty którzy byli niezłomni do konca i nie ugięli swojej bohaterskiej śmierci.
Apel Poległych z refrenem ”Cześć i Chwa- się. My żyjący, mamy wręcz moralny
CZEŚĆ I CHWA£A BOHATEROM!
ła Bohaterom”. Nie sposób wymienić obowiązek pamiętać o Nich, o Niezłomwszystkich bohaterów, bo lista jest bardzo nych, aż do końca... Musimy odwrócić
długa. Na uwagę zasługuje fakt, że z ini- bieg historii i odświeżyć pamięć zbrodni
Danuta Bukin
cjatywy patrioty Grzegorza Waśniews- komunistycznych. Naszą historię musimy
członkini Gminy 3 Związku
kiego, Polonia w Guelph i Cambridge bę- przekazywać następnym pokoleniom,
Narodowego Polskiego w Kanadzie
dzie pamiętać o Żołnierzach Wyklętych.
Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świ¹t
W mojej opinii wielkim optymizmem
napawa fakt, że Żołnierze Niezłomni
Wielkiej Nocy składa
Wykleci stają się coraz bliżsi polskiej
mlodzieży polonijnej. W tym roku 1 marwszystkim swoim Klientom i całej Polonii
ca, po raz szósty obchodzono Narodowy
Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dzień ten został ustanowiony z inicjatywy
Prezydenta Rzeczypospolitej śp. Lecha
Kaczyńskiego oraz Prezesa IPN śp.
Catholic Cemeteries
Najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świ¹t Wielkanocnych
składa swym Klientom i całej Polonii
HALINA KILUK
- Archdiocese of Toronto
Teraz jest najlepszy czas,
aby zaplanować pogrzeb z
Catholic Cemeteries
Od ponad 150 lat Archidiecezja
Toronto prowadzi cmentarze
katolickie jako znak i proklamację
naszej wiary.
Przez ograniczony okres, jeśli wstępnie
uczynicie takie plany z Catholic
Cemeteries -Archidiecezja Toronto
obniży naszą standard-ową przedpłatę o
35 % na zakup grobu, krypty
lub niszy.
Wymagamy tylko opłaty za
pierwszy miesiąc.
48
ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy us³ugi dla
TORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA
PEEL CHAPEL
2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W)
Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663
BUTLER CHAPEL
4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe)
Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283
YORKE CHAPEL
2357 Bloor Street West
(at Windermere)
Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153
Holy Cross Cemetery
Christ the King Cemetery
Queen of Heaven Cemetery
Mount Hope Cemetery
Assumption Cemetery
Resurrection Cemetery
St. Mary’s Cemetery
St. Mary’s Cemetery
416-733-8544
www.catholic-cemeteries.com
POLSKA
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
STRONA 25
Rozdajemy izraelskim Żydom obywatelstwa jak ulotki
Ż
ydzi chcą być... Polakami.
Większość nie zna języka
polskiego, część nie wie gdzie
Polska leży, jednak masowo ubiegają
się o polski paszport i jak się okazuje
z powodzeniem.
"Rozdajemy izraelskim Żydom obywatelstwa jak ulotki. Problem w tym,
że miażdżąca większość nowych Polaków nie ma o naszym kraju bladego
pojęcia" - pisał już w ubiegłym roku
na portalu nowakonfederacja.pl
Gabriel Kayzer - prawnik, dziennikarz
„Gazety Polskiej Codziennie”.
Jak podkreślał, co roku rośnie liczba
paszportów, wydawanych przez polski
konsulat w Tel Avivie. W styczniu
2014 r. polskie MSZ podało statystyki
z których wynika, że od roku 2002 do
2013 liczba ta wzrosła z 448 do 2727
rocznie. Ponadto w latach 2004-2013
polski konsulat nie odrzucił ani jednego wniosku o wydanie paszportu
obywatelowi polskiemu, pochodzącemu z Izraela.
Osoby otrzymujące paszport nie
zawsze uzyskują polskie obywatelstwo, jednak po upływie dziesięcioletniego terminu ważności paszportu,
wymieniają go na nowy. Dodatkowo
część osób otrzymujących polskie
obywatelstwo, nie ubiega się od razu
o wydanie paszportu. Jednocześnie co
roku coraz więcej osób nie tylko
wymienia paszporty, ale otrzymuje je
po raz pierwszy. Ciekawym jest fakt,
że to za rządów Platformy Obywatelskiej nastąpił gwałtowny wzrost
wydawanych dokumentów Żydom.
W latach 2008-2009 wzrost był prawie
trzykrotny.
Zdumiewające jest, że aby poświadczyć polskie obywatelstwo, Żydzi nie
muszą nawet znać języka polskiego.
W 2012 r., Itamar Eichner na łamach
artykułu „Israelis line up for Polish
citizenship” [Izraelczycy ustawiają się
w kolejkach po polskie obywatelstwo]
na stronie Ynetnews.com informował,
że zaledwie jedna na
20 osób w kolejce do
polskiego konsulatu
zna język polski,
a wiele z nich nie ma
nawet pojęcia, gdzie
Polska... leży!
Skąd takie zainteresowanie
wśród
Żydów polskimi paszportami?
- Polskie obywatelstwo jest teraz dla
Izraelczyków o polskich korzeniach biletem do Unii - piszą
wprost
izraelskie
kancelarie prawne,
które czerpią niemałe profity na tym
procederze. Polski
paszport gwarantuje
możliwość zamieszkania w dowolnym państwie UE
i korzystanie z przywilejów, należnych
obywatelom państw członkowskich.
W ten sposób mogą pracować, studiować oraz zakładać i prowadzić biznesy
na terenie UE bez żadnych ograniczeń.
Zresztą jak podaje Eichner, większość
z tych osób wprost deklaruje, że zależy
im nie na podróży do Polski, ale żeby
móc swobodnie poruszać się po
krajach członkowskich UE.
Zarówno w Polsce jak i w Izraelu
wyspecjalizowały się kancelarie prawne, które pomagają w spełnieniu
niezbędnych formalności, są to m.in.
CK LAW OFFICE Kancelaria Adwokacka Piotr Cybula, Yoav Levi - Attorneys at Law czy Hawel Tocker &
Co Law Office. Przeszkodą tutaj nie
jest nieznajomość języka polskiego,
czy brak wymaganych dokumentów kancelarie te pomagają wszystko załatwić. Wielodzietnym rodzinom
udzielane są nawet specjalne rabaty.
Co ciekawe, większość osób wnioskujących o przyznanie polskiego obywatelstwa to trzecie pokolenie tych,
którzy przybyli do Izraela z Polski.
Liczna część tych osób to najczęściej
uczestnicy wycieczek do miejsc pamięci, odwiedzający głównie obozy
śmierci, przez co mogą mieć nieco
wypaczony obraz naszego kraju.
Pracownicy konsulatu w Tel Avivie
zdają sobie sprawę z tego, że proceder
ten godzi w interesy Polski, jednak
z uwagi na groźbę o posądzenie o antysemityzm, przystają na niego. Jeśli
nic się w tej kwestii nie zmieni, to
możemy zakładać, że do 2020 r.
w Izraelu będzie 10 tys. dodatkowych
obywateli polskich, których nic z Polską nie łączy.
KP
Z okazji Świąt Wielkanocnych
najserdeczniejsze życzenia wszelkiej
pomyślności, dużo zdrowia i szczęścia,
Wesołego Alleluja, smacznego jajka
i mokrego dyngusa
składam Duchowieństwu, Rodzinie
i Przyjaciołom w Kanadzie i w Polsce,
Rycerzom Kolumba, Członkom Związku
Narodowego Polskiego, Kongresu Polonii
Kanadyjskiej oraz wszystkich organizacji polonijnych
Eugeniusz Boryszko z Rodzin¹
Wspaniałych i Rodzinnych Świąt
Wielkanocnych, smacznego święconego
i mokrego “dyngusa” życzy
Kasia Dorman, DD
Protetyk dentystyczny
PROTEZY DENTYSTYCZNE
Kasia Dorman, DD
280 The Queensway, Etobicoke
tel. (416) 251-6147
¯yczenia weso³ych i zdrowych
Œwi¹t Wielkanocnych
wszystkim Cz³onkom ZNPwK,
Ich rodzinom, Organizacjom
Polonijnym, Duchowieñstwu
i ca³ej Polonii sk³adaj¹
Zarząd i Cz³onkowie Gminy 1A
w Toronto
Związek Narodowy Polski
w Kanadzie
P
STRONA 26
olacy stworzyli radar, który
wykrywa "niewidzialne" maszyny Stealth. To jedyne na
świecie rozwiązanie tego typu, opracowane przez polskich inżynierów.
Swój debiut radar najprawdopodobniej
będzie miał podczas wrześniowych
targów broni w Kielcach. Sam jest niewidzialny dla wroga, a jednocześnie
pozwala na zobaczenie tego, co przeciwnik zbudował w technologii stealth
- czyli wszelkie "niewidzialne" obiekty. Budowany w PIT-Radwar, ma
szanse stać się z czasem hitem
eksportowym krajowej zbrojeniówki.
Już w tej chwili kilka międzynarodowych koncernów zbrojeniowych
podpisało z warszawską fabryką listy
intencyjne dotyczące współpracy nad
radarem. W tle znajduje się oczywiście
budowa tarczy antyrakietowej dla
Polski.
- To rozwiązanie unikatowe na skalę
globalną. Nie ma obecnie na świecie
radaru, który jest połączeniem PET
i PCL, czyli dwóch metod pasywnego
wykrywania i lokalizowania celów. My
go budujemy - twierdzi dr Przemysław
Kowalczuk w rozmowie z Polską
Zbrojną. Jak podkreśla, już teraz, na
etapie prac B+R, radar budzi ogromne
zainteresowanie innych armii.
Zadaniem systemu radiolokacji pasywnej PCL/PET ma być wykrywanie,
lokalizacja i śledzenie obiektów
powietrznych za pomocą kombinacji
dwóch metod detekcji - Passive Coherent Location, czyli lokalizacji przy
wykorzystaniu promieniowania lokalnych emiterów oraz Passive Emitter
Tracking, tj. wykrywania sygnałów
emitowanych przez systemy pilotażo-
POLACY
Unikalny polski radar
F-117 Nighthawk typu stealth na pustyni w Nevadzie
wo-nawigacyjne pokładowe statków
powietrznych.
Oba systemy mają ze sobą współpracować w celu zwiększenia prawdopodobieństwa wykrycia i uzyskania
ciągłości i dokładności śledzenia.
Radar pasywny nie emituje żadnego
promieniowania i fal. Jest praktycznie
niewidzialny dla przeciwnika, ale jest
w stanie zobaczyć obiekty wroga.
Dzieje się tak na skutek tego, że
urządzenie jest w stanie wychwycić
sygnały emitowane np. przez pokładowe systemy łączności.
To jednak nie wszystko. Producenci
zapewniają, że urządzenie będzie
w stanie zobaczyć również obiekty
typu Stealth. - Nasz radar wykryje je
dzięki innym falom, na przykład tele-
Zarz¹d Okręgu Toronto
Kongresu Polonii Kanadyjskiej
składa organizacjom polonijnym,
ich członkom i całej Polonii,
Najlepsze życzenia radosnych i zdrowych
Świ¹t Wielkanocnych!
Juliusz Kirejczyk
Prezes KPK OT
Kongres Polonii Kanadyjskiej Okręg Toronto zaprasza na
Uroczystości upamiętniające 76 rocznicę Mordu Katyńskiego i 6 rocznicę
Katastrofy Smoleńskiej. Uroczystości odbędą się w Toronto, w niedzielę 10
kwietnia br. O godz. 11 w kościele Św. Kazimierza przy Roncesvalles Ave.
będzie odprawiona msza św. za pomordowanych w Katyniu i ofiary Katastrofy
Smoleńskiej. Bezpośrednio po Mszy św. przemaszerujemy w kierunku
pomnika Katyńskiego, gdzie około godz. 13 odbędą się uroczystości związane
z upamiętnieniem tych tragicznych wydarzeń, zapalenie zniczy, złożenie
wieńców i apel poległych.
dr Lucyna Poloczek
GABINET DENTYSTYCZNY
35 King Street East, Unit 21
Mississauga (Hurontario & Dundas)
tel. 905. 896.1148
wizji cyfrowej czy sygnałom GPS,
które i tak odbiją się od niewidzialnego dla klasycznych radarów samolotu, czy on tego chce, czy nie - tłumaczy jeden z inżynierów pracujących
nad projektem.
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
- Rzecz jasna radar nie wychwyci
zawsze i wszędzie wszystkich obiektów
typu stealth. To zależy od wielu
czynników - podkreśla w rozmowie
z INNpoland Michał Likowski, redaktor naczelny branżowego miesięcznika WTO Raport. Należy spodziewać
się, że tylko część obiektów zostanie
wykryta w ten sposób.
Producent chce pokazać swój produkt podczas Salonu Przemysłu
Obronnego w Kielcach. Jeden zestaw
PCL/PET składa się z czterech stacji
na samochodach ciężarowych, z tego
jedna pracująca jako główna, a trzy współpracujące. Gabaryty i masa poszczególnych stacji mają umożliwić
transport powietrznym samolotami
klasy C-130. Cztery lata temu MON
wykorzystując Narodowe Centrum
Badań i Rozwoju, zlecił zbudowanie
trzech nowoczesnych stacji radiolokacyjnych Bumarowi Elektronika (dziś
PIT-Radwar S.A., należący do Polskiej
Grupy Zbrojeniowej).
Koszt opracowania modułu PCL/
PET to około 45 milionów złotych,
z tego dofinansowanie z NCBR
wyniosło 38,7 mln zł.
Zarz¹d Główny
Kongresu Polonii
Kanadyjskiej
składa najserdeczniejsze życzenia
Wielebnemu Duchowieństwu, Placówkom Dyplomatycznym,
Organizacjom Kongresowym
oraz całej Polonii.
Niech Święta Wielkanocne
przyniosą Wam radość
i Błogosławieństwo
Chrystusa Zmartwychwstałego.
Teresa Berezowska
Prezes ZG KPK
Henry Szpiech i Richard Skibiński
z firmy adwokackiej
Szpiech, Ellis, Skibiński i Shipton
przesyłają najlepsze Życzenia Wielkanocne
wszystkim swoim Klientom, Przyjaciołom,
Współpracownikom
oraz całej Polonii
414 Main Street East,
Hamilton
tel. 905.524.2454
Zarząd Główny (Board of Directors) Związku Narodowego Polskiego
w Kanadzie poszukuje Pana Bogdana Adamczyka w celu ustalenia podziałów
własnościowych w Polish Voice Publishing Ltd (Wydawnictwo Głos Polski).
Prosimy Pana Bogdana Adamczyka wraz z dowodem nabycia udziałów
w powyższym wydawnictwie o zgłoszenie się listowne: 71 Judson St., Toronto
M8Z 1A4 lub e0mailowo [email protected] nie później niż do 22
kwietnia 2016.
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
Zewsząd reklamy - pij mleko będziesz wielki, porcja mleka dla dziecka, jedz „mleczne kanapki” i „da….”
będziesz miał mocne kości i dużo
wapnia. Szklanka mleka dla każdego
dziecka, pij mleko będziesz jak
Bogusław Linda czy Kayah….
Mleko jest podstawą żywienia
każdego żłobkowego i przedszkolnego
dziecka, mleko króluje również
SZLACHETNE ZDROWIE
Pij mleko - będziesz wielki(m)... kaleką?
w szkołach i na koloniach. Obok
pszenicy jest drugim co do wielkości
udziałowcem w diecie przeciętnego
Kowalskiego. Jednocześnie obok
pszenicy jest drugim co do wielkości
wyrządzanych szkód w organizmie
człowieka.
Człowiek jest jedyną istotą, która
ś.p. Michaliny Gadza³a
Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość
o śmierci 10 marca 2016 roku
matki
Współzałożycielki Fundacji im. W. Reymonta w Kanadzie,
byłej Prezeski i Honorowego Kuratora Fundacji
Fundatorki stypendium akademickiego
przy Fundacji Danuty Warszawskiej
"Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie"
Prezes Kazimierz Chrapka
Kuratorzy i Członkowie Fundacji im. W. Reymonta
dok. ze str. 15
Oba teksty znaleźć można w internecie - autorzy współczesnych śpiewników i modlitewników bardzo
rzadko decydują się na publikację tych
niezwykle pięknych słów wysławiających Krzyż Zbawiciela.
Jak więc powstała pieśń Krzyżu
święty nade wszystko? Jej autor niewątpliwie inspirował się spolszczoną
wersją hymnu Wenancjuszowego,
pije mleko innego gatunku i jedyną
istotą, która pije mleko w wieku
dorosłym.
Z moich doświadczeń w kilkuletniej
praktyce dietetyka klinicznego, gdzie
codziennie spotykam się z osobami
„chorymi”, po przeprowadzeniu setki
badań nietolerancji pokarmowych i po
„wyciągnięciu” za pomocą diety z teoretycznie „nieuleczalnych chorób”
mogę powiedzieć, że mleko i pszenica
Drzewo krzy¿a
- drzewo ¿ycia
Moc piêknych ¿yczeñ z okazji Wielkiej Nocy
sk³ada swoim Klientom i ca³ej Polonii
Jo&John
Meat Produce & Delicatessen
2001-A Wharton Way,
Mississauga
tel. (905) 848 9428
- Dla wygody Klienta sklep czynny
7 dni w tygodniu
- Wyroby od wielu lat w³asnej
produkcji po hurtowych cenach
Wesołych Świ¹t Wielkanocnych!
życzy Dr. S. Sebestyen
wraz z Zespołem specjalistów chorób oczu
Dr. S. Sebestyen, B.Sc., O.D. F.A.A.O. Specjaliści
Dr. O. Vencel, B.Sc., O.D.
chorób
oczu
Dr. A. Martins, B.Sc., O.D.
Dr. S. Ha, B.Sc., O.D.
Dr. K. Murray, B.Sc., O.D.
1148 Winston Churchill Blvd. # B2 Oakville
tel. 905-338-6633 fax 905-338-6659
znaną jako Pange lingua, w której jest
krótkie spominanie Męki Pana Jezusowej. I tak, już na początku XVI
wieku śpiewano w polskich świątyniach:
Krzyżu wierny i wyborny
Samo drzewo szlachetne,
W żadnym lesie tobie nie jest
Kwiatem, owocem rowne.
Słodkie twoje goździe były,
Ktore Krystusa nosiły.
Katolik XXI stulecia instynktownie
kojarzy te słowa z pieśnią Krzyżu
święty nade wszystko, wszak podczas
współczesnych nam nabożeństw śpiewamy:
Krzyżu święty,
nade wszystko,
Drzewo przenajszlachetniejsze!
W żadnym lesie
takie nie jest,
Jedno, na którym
sam Bóg jest.
Słodkie drzewo,
słodkie gwoździe
Rozkoszny owoc nosiło.
W wielu opracowaniach można
przeczytać nieprawdziwą informację,
jakoby znany nam hymn Krzyżu święty
stanowił bezpośrednie tłumaczenie
dzieła biskupa-poety z Poitiers. Pieśń
powstała jednak później niż przekład
utworu Fortunata, z inspiracji wynikającej jedynie z pierwszej jego strofy.
Jej autor pozostanie już zapewne na
zawsze nieznany - nie podpisał się
wszak pod szesnastozwrotkowym
utworem zachowanym w jednej z franciszkańskich bibliotek.
STRONA 27
to w XXI wieku... TRUCIZNA.
Choroby, które można „wyleczyć”
lub złagodzić ich objawy po odstawieniu pszenicy i mleka z diety to:
otyłość, wrażliwe jelita, zapalenie żołądka, refluks, anemia, astma (niektóre), migreny, bóle mięśni, stawów,
cukrzyca typu II, miażdżyca stłuszczenie wątroby,
Niektóre z tych schorzeń wymagają
usunięcia nie tylko pszenicy i mleka
ale również i innych zbóż.
Czy wiesz, że pięćdziesiąt lat temu
przeciętna krowa dawała 2000 litrów
mleka rocznie. Dziś nawet 50 000
litrów mleka rocznie. Jak zostało to
osiągnięte? Leki, antybiotyki, hormony (w tym hormon wzrostu), przymusowe karmienie i specjalistyczne plany
hodowlane.
Czy dzisiejsze mleko jest tym
samym płynem (pokarmem) co kiedyś?
Większość „mlecznych” krów nawet
nie widziało źdźbła trawy przez całe
swoje życie.
Któraś współcierpiała…
Charakterystyczne dla naszych czasów usilne skracanie czasu nabożeństw sprawia, że wierni znają dziś
tylko dwie, najwyżej trzy pierwsze
zwrotki tego pięknego hymnu. Wielu
z nich nie wie zatem, że ponad połowa
pieśni poświęcona jest współcierpiącej
Matce Bożej, która oglądała członki,
co powijała, powijając całowała,
z tego wielką radość miała. Jakże
rzadko śpiewamy dziś o Niej, że
w Wielki Piątek członki Syna widzi
sczerniałe, żyły, stawy w Nim porwane. Pomijanie większości strof hymnu
sprawia, że nie towarzyszymy dziś
Najświętszej Pannie w straszliwym
dramacie, który poeta opisał słowami:
Obymże ja to mogła mieć, żebym
mogła teraz umrzeć.
Nie słyszymy też towarzyszących
naszym prababkom - tracącym synów
w wojnach i powstaniach - przejmujących słów:
Matki, co synaczki macie,
Jako się w nich wy kochacie,
Kiedy wam z nich
jeden umrze,
Ciężki ból ma serce wasze;
Cóż ja, com miała jednego,
Już nie mogę mieć inszego.
Upadając na kolana przed ukrzyżowanym Zbawicielem, pamiętajmy
w swych modlitwach także i o tych,
którzy swe niezwykłe talenty wykorzystali zgodnie z wolą Bożą - to
dzięki ich pracy możemy dziś nadal
czcić Chrystusa najpiękniejszymi
spośród wszystkich słów. Za świętego
Wenancjusza Fortunata modlić się nie
musimy - Kościół dawno temu orzekł,
iż poeta-biskup ogląda już Boski majestat. Za jego wstawiennictwem dziękujmy więc za anonimowego poetę
polskiego, który dał nam przepiękną
pieśń sławiącą Krzyż święty nade
wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze…
Krystian Kratiuk
STRONA 28
OSTATNIA STRONA
G£OS POLSKI nr 12
Wielkanoc 2016
10 kwietnia 2016
GRZEGORZ
BRAUN
W KANADZIE
Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Mississaudze
Niedziela, 10 kwietnia 2016, godz. 12.00
Wstęp wolny
W Niedzielę Palmową w Lipnicy Murowanej w Małopolsce - jak co roku odbył się Konkurs Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego. W procesji
i Mszy świętej Niedzieli Palmowej udział wzięli m.in. prezydent Andrzej Duda
z małżonką, premier Beata Szydło i senator tej ziemi prof. Kazimierz Wiatr.
Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć,
że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na okaziciela opiewający
na sumę 10.000 euro. Było też prawo
jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m. 6 w Warszawie.
I mam w związku z tym gorącą
prośbę: proszę panu Stasiowi puścić
jakiś fajny kawałek z dedykacją ode
mnie! :)
W poczekalni siedziała kobieta
z dzieckiem na ręku i czekała na
doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł,
zbadał dziecko, zważył je i stwierdził,
że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy
z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać
od pasa w górę. Kobieta rozebrała się
i doktor zaczął uciskać jej piersi.
Przez chwilę je ugniatał, masował
kolistymi ruchami dłoni, kilka razy
uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się
ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma
Czy Polska może
wygrać III wojnę światową?
Czas na uœmiech!
niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem
jego babcią, ale nawet cieszę się, że
przyszłam.
Przychodzi ksiądz po kolędzie do
rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat?
- Siedem...
- A do kościółka chodzisz?
- Chodzę...
- Co niedziela?
- Co niedziela...
- Z całą rodziną?
- Z całą...
- A do którego?
- Do “Carrefoura”.
Niedawno amerykańscy filmowcy
dowiedzieli się, że Beethoven komponował muzykę.
- Co za mądry pies! - zdumieli się
amerykańscy filmowcy.
Jedzie blondynka nowym porsche
i walnęła w ciężarówkę. Tir cały się
rozpadł, zaś porsche zostało nietknięte. Z tira wyszedł zdenerwowany kierowca, narysował kółko na jezdni
i kazał blondynce tam stać. Sam wyjął
nóż i zaczął ciąć tapicerkę porsche.
Odwrócił się, a... blondynka się śmieje. No to wziął scyzoryk i zaczął
rysować karoserię. Odwrócił się blondynka znów w śmiech. No to ten
wkurzony na maksa oblał porsche
benzyną i podpalił.
Usatysfakcjonowany patrzy na
blondynkę, a ta wciąż się śmieje.
- Dlaczego pani się ciągle śmieje?!
Na to blondynka:
- Bo jak pan się odwraca, to ja
wychodzę z tego kółka :)
- Gdzie byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie,
za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną
jazdę?
- Radiowóz mnie dogonił...
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wyglądasz na zmęczoną.
- Mój mąż jest chory i muszę go
pilnować w dzień i w nocy...
- Coś takiego! A pielęgniarka nie
przychodzi?
- Właśnie przychodzi...
Idzie turysta drogą, spotyka bacę
i pyta:
- Baco, mogę przejść przez waszą
łąkę, bo chcę zdążyć na pociąg
o 10.40.
- A idźcie, a jak spotkacie mojego
byka, to i na ten o 9.15 zdążycie.
- Pali się! Pali! Uciekajmy! - krzyczy przerażony mąż do żony.
Żona na to:
- Nigdzie nie idę, nie mam co na
siebie włożyć!
Spotykają się dwie sąsiadki na
klatce:
- Pani syn wczoraj nazwał mnie
starą krową - mówi Kowalska.
- A mówiłam żeby nie oceniał ludzi
po wyglądzie - na to Nowakowa.
Zabawne jak mało ważna jest twoja
praca, gdy prosisz szefa o podwyżkę,
a jak niesamowicie niezbędna dla
ludzkości, gdy prosisz o urlop...

Podobne dokumenty