Głos Polski nr. 12 (2016)
Transkrypt
Głos Polski nr. 12 (2016)
BÓG - HONOR - OJCZYZNA Pismo Zwi¹zku Narodowego Polskiego w Kanadzie No. 12 Toronto POLI S H VOI C E Week ly since 1908 GŁOS POLSKI od 1908 roku TYGODNIK PATRIOTYCZNEJ POLONII KANADYJSKIEJ Wielkanoc 2016 PUBL. MAIL. Reg. No. 40012402 Delivered to the POST: March 23, 2016 $1.50 ($1.43+$0.07 GST) Umar³ za nas, lecz zmartwychwsta³. ¯yje! “Chrystus na krzyżu”. Carl Heinrich Bloch. 1870 STRONA 2 POLSKA - ŚWIAT G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Ani naród polski, ani naród węgierski nie godzą się ze zniewoleniem Ani naród polski, ani naród węgierski nie godzą się ze zniewoleniem i z siłowymi próbami odebrania wartości - mówił Andrzej Duda w Budapeszcie na inauguracji Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Prezydent mówił o wspólnych korzeniach naszej cywilizacji, o ideałach, które giną w dzisiejszej Europie. Są deptane przez inne ideologie, które w gruncie rzeczy niszczą te wartości. My je zachowaliśmy. Nasza misją, naszych narodów jest to, by te wartości do Europy zachodniej nieść mówił. Niech Pan Bóg błogosławi państwu węgierskiemu, niech Pan Bóg błogosławi państwu Polskiemu. Niech Pan Bóg błogosławi Polakom i Węgrom. To, że przetrwaliśmy te lata komunizmu i potrafiliśmy odzyskać wolność w sposób spokojny ale zdecydowany - właśnie przez masowość protestu - jest to także widomym znakiem tego jak podobna jest nasza historia i natura ludzi w Polsce i na Węgrzech, tą historią ukształtowanych - powiedział prezydent Polski. Nasze państwa się przyjaźnią i wielokrotnie dawały temu wyraz we wspólnej historii, ale ta przyjaźń i wzajemne wsparcie zawsze jest zasługą ludzi, którzy czasem w najtrudniejszych momentach, czasem ryzykując życie, świadczyli pomoc swoim bliźnim, przyjaciołom, sąsiadom - mówił prezydent Duda. Podkreślił, że uczciwe państwo i naród nigdy o takich przejawach braterstwa nie zapomina. Kiedy mijają trudne dni, dramatyczne momenty w historii, pozostaje zawsze do wykonania codzienna praca, praca na rzecz swego państwa i społeczeństwa, ale także budująca wzajemne relacje - zaznaczył prezydent. Andrzej Duda dodał, że taka praca jest niezwykle cenna, bo służy podtrzymywaniu przyjaźni i budowaniu jej w spokojnych czasach. Prezydent mówił o łączności między naszymi narodami. Wspominał św. Kingę oraz Św. Jadwigę i ich zasługi dla naszych państw. W jak ogromnym stopniu zbliża nas do świata nauka. To właśnie św. Jadwidze z Andegawenów możliwy był rozwój Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pamięć jej wielkości pozostanie na zawsze w sercach Polaków - stwierdził Andrzej Duda. Przypomniał też najważniejsze fragmenty naszej wspólnej historii. - To wielki król Stefan Batory, to wcześniejsze wspólne zmagania z osmańskimi i tatarskimi najazdami. To wspólne życie w monarchii AustroWęgierskiej. wkrótce każdy mieszkaniec Ontario dostanie od państwa jednakową kwotę pozwalającą na przeżycie, niezależnie od tego, czy ma pracę. Te pieniądze mają zagwarantować każdemu obywatelowi socjalne minimum, pozwolą pokryć koszty żywności, transportu i czynszu. Rob Ford, były “mayor” Toronto zmarł na raka we wtorek. 46-letni polityk, wielokrotnie wybierany w swym okręgu, lubiany przez prawicowy i konserwatywny elektorat, w tym wielu Polaków, przegrał 18-miesięczną walkę z agresywnym rakiem. Zostawił żonę Renatę (Polkę z pochodzenia) i dwoje dzieci. Miał wielu zwolenników, którzy liczyli na jego ponowną wygraną w wyborach w 2018 r. i “uzdrowienie” Toronto. więzienia. Wyrok ma zacząć odsiadywać w najbliższą środę. Prezydent Andrzej Duda, pozytywnie odpowiadając o apele o łaskę dla niewinnego, ma szansę zademonstrować realne przywrócenie prawa i sprawiedliwości w Polsce. Sprawa Marcina Falkowskiego to nie jedyny przypadek, gdy w wyniku poleceń polityków prawa demonstrantów były łamane. Od 25 lat władze III RP wykorzystywały policję do obrony swoich brudnych interesów politycznych, czym niszczyły zaufanie obywateli do policji, działając sprzecznie z interesem państwa i obywateli. PiS musi odrzucić te patologiczne praktyki poprzedników, odbudować zaufanie obywateli do instytucji państwa i zapewnić to, że policja (zbyt często w przeszłości wykorzystywana do pacyfikowania opozycji) będzie obecnie łapać przestępców. Marcin Falkowski jest inżynierem. Nie jest związany z żadnym ze środowisk politycznych. W ostatnich wyborach był mężem zaufania ze strony PiS. Symptomatyczne jest to, że w jego obronie stają narodowcy i wolnościowcy a nie środowiska PiS. Jan Bodakowski Ontario wprowadza bezwarunkowy dochód podstawowy? Kanadyjska prowincja Ontario wystartuje w tym roku z programem, w ramach którego każdy obywatel dostanie od państwa pieniądze niezbędne do życia. Po Finlandii na eksperyment z bezwarunkowym dochodem podstawowym zdecydowała się kanadyjska prowincja Ontario. Zarys projektu pilotażowego pojawił się w budżecie prowincji na 2016 rok. Jeśli rząd Ontario dotrzyma słowa - Zmarł Rob Ford Czy prezydent uniewinni ofiarę systemu? Nowy a dres! Przed pałacem prezydenckim w Warszawie odbyła się manifestacja narodowców apelujących do prezydenta Andrzeja Dudy o uniewinnienie Marcina Falkowskiego, niesłusznie skazanego uczestnika demonstracji potępiającej aferę taśmową. Niewinnej ofiary systemu PO bronili: Rafał Ziemkiewicz, poseł Robert Winnicki, Krzysztof Bosak, Witold Tumanowicz oraz licznie zebrani narodowcy, wolnościowcy z KNP i działacze Solidarności. Marcin Falkowski został zatrzymany podczas demonstracji narodowców 16 czerwca 2014. Demonstracja została zorganizowana w związku z ujawnieniem kompromitujących polityków PO nagrań. Przemarsz demonstrantów z Rakowieckiej w kierunku siedziby premiera Tuska został GŁOS POLSKI POLISH VOICE Nowy adres: 52 Mabelle Ave. # 612 Toronto, Ontario M9A 4X9 tel. 416.993.3143 [email protected] zablokowany w Alei Szucha. Pokojowa manifestacja została brutalnie spacyfikowana przez policjantów prewencji. W trakcie bicia manifestantów zatrzymano kilka osób. Marcina Falkowskiego oskarżono o naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Wbrew faktom przedstawianym przez obronę oskarżony został skazany na pół roku bezwzględnego G³os Polski - Polish Voice Weekly Magazine of Polish National Union of Canada Editor-in-chief Wies³aw Magiera Contributors: Edward Dusza, Wiesław Cypryś, Jan Ciechanowicz, Jerzy Dąbrowski, Władysław Korowajczyk, Stefan Skulski, Aleksander Szumański, Henryk Wesołowski. PM Agreement #40012402 Publikowane teksty niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcji lub ZNPwK. ZNPwK nie ponosi odpowiedzialności za treść pisma. Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń i publikowanych listów do redakcji. Nie wszystkie nadesłane listy są publikowane. Nie zwracamy materiałów nie zamówionych. Materiały własne oraz agencyjne i internetowe. Prenumerata - subscription Canada: 1 rok $100, pół roku $50, ekspresowo $150, USA: 1 rok $240 Polska: $300, Internetem: 1 rok - tylko $35 Proszę przesłać czek lub Money Order na: Głos Polski adres: 408 Royal York Rd. #102, Toronto, Ontario M8Y 2R5 Canada GST: R104258785 POLSKA - ŚWIAT G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 STRONA 3 Atak terrorystyczny w Brukseli. 34 osoby nie żyj¹. Liczba ofiar zamachów terrorystycznych we wtorek rano w Brukseli wzrosła do 34, z czego 20 osób zginęło w metrze, a 14 na lotnisku. Rannych jest ponad 200 osób, w tym troje Polaków. Śledczy uważają, że sprawcą przynajmniej jednej z eksplozji był zamachowiec samobójca. Najpierw na lotnisku, a później doszło do wy- buchów na stacji metra Maelbeek w pobliżu instytucji unijnych. W całej Belgii wprowadzono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Lotnisko w Brukseli ewakuowano i zamknięto. Anulowano wszystkie loty do i z Brukseli. Drogi dojazdowe zostały zablokowane dla normalnego ruchu. Nie kursuje metro, wstrzymano także ruch autobusów i tramwajów, zamknięto główne stacje kolejowe. Komentarz na gorąco ten temat na str. 11. Kanada obniży wiek emerytalny Trzej podejrzani o zamach na lotnisku w Brukseli Premier Kanady Justin Trudeau zapowiedział, że zmieni decyzję poprzednich władz i przywróci niższy wiek emerytalny. Stephen Harper, poprzednik Trudeau, podniósł go z 65 do 67 lat. W przyszłym tygodniu lewicowy rząd Trudeau ma zaprezentować projekt budżetu, który uwzględni obniżenie wieku emerytalnego. Zgo- dnie z decyzją poprzedniego rządu Kanadyjczycy od 2023 r. mieliby kończyć pracę w wieku 67 lat. W rozmowie z Bloombergiem Trudeau określił to posunięcie jako „uproszczone rozwiązanie złożonego problemu, które nie zadziałało”. Zobaczymy czy Trudeau dotrzyma słowa. Grześ Lewandowski miał niespełna cztery lata, kiedy zginął tragiczną śmiercią. Pochowano go na cmentarzu w Chełmicy Dużej (woj. kujawskopomorskie). Do niedawna na grobie, w którym spoczął, nie było nawet tabliczki z jego imieniem i nazwiskiem ot kolejna bezimienna mogiła. Dzięki pracy Sławomira Cenckiewicza, a także zaangażowaniu biskupa Wiesława Meringa, chłopiec ma wreszcie godny grób. Najsmutniejszy w tym wszystkim jest fakt, że Grześ był synem byłego prezydenta Lecha Wałęsy… „Praca historyka potrafi mieć i sens, i to bardzo głęboki!” - napisał na Facebooku dr hab. Sławomir Cenckiewicz. „Stojąc w Chełmicy Dużej nad grobem nieślubnego syna Lecha Wałęsy - Grzesia Lewandowskiego, któremu zadedykowałem książkę „Wałęsa. Człowiek z teczki”, pomyślałem, że cała batalia o prawdę w sprawie Wałęsy znalazła swój błogosławiony finał! Jednak nie w teczkach z pawlacza Kiszczaka” - dodał historyk. Grześ Lewandowski utonął w 1967 r. Ojciec się wyparł go i uciekł do Gdańska w dniu jego śmierci - pozbawiony był elementarnej godności nawet po śmierci: jego grób miał zostać zlikwidowany, uległ erozji, nie był opłacany, a w 1990 r. - kiedy Wałęsa zostawał Prezydentem Polski – zniknęła z niego tabliczka z imieniem i nazwiskiem. Dedykując książkę „Wałęsa. Człowiek z teczki” w niezgodzie na haniebne potraktowanie jego mogiły chciałem przywrócić mu pamięć - przypomniał Cenckiewicz. - Kochani! Grześ Lewandowski ma swoje imię na własnym grobie! Na zawsze! Po latach prób dosłownego wbicia go w ziemię i wymazania z kart dziejów, tylko dlatego, że jest synem Wałęsy! Dziękuję za to JE ks. biskupowi Meringowi, Proboszczowi Parafii w Chełmicy Dużej, wszystkim ludziom dobrej woli. Zobaczcie jak było, a jak jest... Chwała Panu! - zakończył Sławomir Cenckiewicz i dołączył do wpisu zdjęcia grobu. Nieślubny synek Wałęsy wreszcie ma godny grób. „Ojciec się go wyparł” „Wracajcie do Polski. Nad Wisłą nastąpi wzrost płac!” „Chciałbym powitać w kraju wszystkich Polaków, którzy wyjechali za granicę. Gdyby tylko mogli wrócić, to byłby wielki dzień dla Polski” – powiedział wicepremier Morawiecki. Jeszcze kilkanaście tygodni temu prezydent Andrzej Duda, odradzał Polakom mieszkającym w Wielkiej Brytanii powrót do kraju. Kilka tygodni temu, w Edynburgu, minister Waszczykowski wraz z ministrem Macierewiczem ochoczo zapraszali Polaków do ojczyzny proponując nawet pracę w wojsku. Z kolei ostatnio wicepremier Mateusz Morawiecki powiedział wprost: Zakończyła się kolejna rozprawa w sprawie Mary Wagner. Wyrok wracajcie do Polski. Morawiecki skierował te słowa do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w wywiadzie dla BBC. (…) Wielkim dniem dla Polski Kiedy wolność dla Mary? Najlepsze ¿yczenia Wielkanocne dla naszych Klientów i ca³ej Polonii sk³ada POLTEL polecamy tanie, niezawodne us³ugi internetowe będzie, kiedy wszyscy Polacy mieszkający za granicą wrócą do kraju powiedział wicepremier i minister rozwoju. Wicepremier spodziewa się, że w ciągu najbliższych 5-7 lat Polacy zapadnie 25 kwietnia. Sąd podtrzymał oskarżenie o „wykroczenie”, którego – zdaniem sądu – dopuściła się Mary Wagner, wchodząc do kliniki aborcyjnej. Jednocześnie oddalił zarzuty o złamanie zasądzonego wcześniej okresu próbnego. Rozprawa trwała prawie cztery godziny. Mary Wagner towarzyszyło 16 działaczy pro-life, w tym Linda Gibbons, która również była aresztowana za swoją działalność w obronie życia. Mary w milczeniu siedziała na sali sądowej. Wyrok zapadnie 25 kwie- tnia. Przed podjęciem decyzji sąd musi jeszcze otrzymać wypis z rejestru karnego. Mary Wagner może zostać skazana na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Sąd może zaliczyć na poczet wyroku dni, które Mary spędziła w areszcie. Oznaczałoby to, że z datą 25 kwietnia opuści więzienie. Mary Wagner została aresztowana 12 grudnia 2015 roku w czasie wizyty w jednej z klinik aborcyjnych. W rozmowie z kobietami próbowała odwieść je od zamiaru zabicia swoich nienarodzonych dzieci. Wręczała im także białe róże. Personel kliniki aborcyjnej zawiadomił policję. Sędzia Katrina Mulligan wyznała, iż „czuje się usatysfakcjonowana i bez żadnych wątpliwości są dowody na to, przestaną ochoczo wyjeżdżać za pracą za granicę, w tym do Wielkiej Brytanii, bowiem według wicepremiera, nad Wisłą nastąpi wzrost płac. Jednak w wywiadzie dla BBC, Mateusz Morawiecki, nie poinformował, o ile pensje miałyby urosnąć. Warto jednak przypomnieć w tym miejscu wypowiedź wicepremiera sprzed miesiąca, w której podał datę dobrobytu w Polsce. Otóż na pytanie dziennikarza, kiedy Polacy osiągną taki poziom życia jak w krajach zachodnich, wicepremier odpowiedź miał krótką: - Za 15 lat. że Mary Wagner była świadoma, iż nie jest mile widziana w klinice”. Niestrudzona obrończyni życia już drugi raz będzie sądzona za swoją walkę z aborcją. Dwa lata temu została oskarżona o naruszanie „stref ochronnych” wokół szpitali Toronto, gdzie dokonuje się aborcji na życzenie. Proces działaczki pro-life trwał wtedy blisko dwa lata. Niemal cały ten czas Mary spędziła w areszcie, choć mogła wyjść na wolność pod warunkiem, że przestanie bronić dzieci poczętych. Wybrała jednak więzienie, by solidaryzować się z nienarodzonymi. Wówczas została skazana na dziewięć miesięcy pozbawienia wolności i dwuletni okres próbny oraz zakaz zbliżania się do klinik aborcyjnych. Agnieszka Domańska STRONA 4 P POLSKA - ŚWIAT G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Trzeba jeszcze odkłamać Jedwabne Marzena Nykiel rawda historyczna nareszcie ma głos! Trzeba jeszcze odkłamać Jedwabne i dziejowa sprawiedliwość stanie się faktem. Prezydentura Dudy daje nadzieję. Polityka historyczna realizowana przez prezydenta Andrzeja Dudę przywraca Polakom godność. Świadomość historyczna rządu demaskuje przekłamania, rzuca jasne światło na fakty i rozbraja manipulacje. Rzeczy nazywane są po imieniu - dobitnie i jednoznacznie. Po dzisiejszych wspaniałych uroczystościach w Markowej, należy zająć się odkłamaniem oszczerstw wokół Jedwabnego. - To niezwykle przejmujące muzeum. Jestem ogromnie wdzięczny i dziękuję w imieniu Rzeczpospolitej wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego powstania. (…) Dziękuję, bo Polska, a także sprawiedliwość dziejowa, takiego pomnika potrzebowała - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas przepięknych uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Przypomniał, że nigdzie na świecie za ukrywanie Żydów nie groziła tak wysoka kara i nigdzie nie była tak bezwzględnie wykonywana, jak w Polsce. A przecież „nie tylko Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich dzieci w ten sposób zginęli. Były dziesiątki, setki takich rodzin; tysiące ludzi, którzy za pomoc swoim pobratymcom, współobywatelom oddali swoje życie” – podkreślił prezydent. Wspaniałe wystąpienie. Nie było udawania, przemilczeń, zakompleksienia, niedouczenia, niezdrowej dyplomacji czy kamuflowania faktów. Była prawda, godność, samoświadomość, poczucie dumy, znajomość historii, siła do przeciwstawienia się kłamstwu i pamięć o zdradzie. Ktoś przecież Ulmów Niemcom wydał. Prezydent Andrzej Duda, mówiąc o zbrodniach niemieckich nazistów nazywa rzeczy po imieniu. Otwiera tym samym nowy rozdział w trudnym procesie odkłamywania narosłych przez lata manipu- lacji. Jest nadzieja, że właśnie nadszedł moment na powiedzenie całemu światu jak naprawdę było w Jedwabnem. To jeden z najbardziej zakłamanych kawałków naszej historii, pokazujących całemu światu karykaturę Polaków. Przyczynił się do tego Jan Tomasz Gross, który w maju 2010 r. wydał książkę „Sąsiedzi”. Stwierdził w niej że 10 lipca 1941 r. polscy mieszkańcy miasteczka Jedwabne spalili żywcem Żydów. Według ustaleń IPN było ich trzystu, Gross twierdził, że aż 1600 osób. Opisana przez Grossa historia miała zrewidować historię Polski i dorobić Polakom gębę antysemitów. 11 marca 2001 r. odbyły się w Jedwabnem huczne uroczystości upamiętniające ofiary tamtego wydarzenia. Próbowano w tę przekłamaną narrację wciągnąć wszystkie oficjalne instytucje, także Kościół. Biskup Stanisław Stefanek, ówczesny pasterz diecezji £omżyńskiej, stanowczo przeciwstawił się haniebnej manipulacji, nie pozwolił się wciągnąć w rozgrywki, a w homilii wygłoszonej tego dnia w Jedwabnem ujawnił, że już półtora roku wcześniej pojawiły się czytelne sygnały o planowanej prowokacji. Biskup Stefanek przyznaje, że presja na wpisanie Kościoła w narzuconą odgórnie narrację o Jedwabnem była silna. Najlepsze ¿yczenia Wielkanocne wszystkim Czytelnikom “G£OSU POLSKIEGO” sk³ada Redakcja i Dyrekcja Prasowa p.o. Prezes Bogdan Adamczak Red. Naczelny Wies³aw Magiera Wszystko, co wyprawiano wokół Jedwabnego na rocznicę, było jednym wielkim kłamstwem i do dziś pozostało wielką manipulacją. Jest to ubliżanie i ogromna krzywda wyrządzona tym męczennikom. Gdy to rozezna-łem, gdy pojąłem, że ktoś próbuje zarówno mnie osobiście, jak i Kościół katolicki włączyć do tego kłamstwa i to tak daleko, że chcą nas uczynić jego autorami. Ostrzegłem publicznie w homilii przed tym, co będzie się dziać. Ta homilia wywołała najwięcej ataków ze strony mediów świeckich - mówi bp Stefanek w książce „We wszystkim Chrystus”. Nietrudno się domyślić, że wśród atakujących prym wiodła „Gazeta Wyborcza”, która zaatakować księdza biskupa. Z braku „haków” od- puściła. Kłamstwa o Jedwabnem poszły jednak w świat. Całą historię biskup Stefanek zgłębił osobiście i bardzo szczegółowo. Rozmawiał z mieszkańcami miasteczka, zarejestrował rozmowy ze świadkami, zgromadził wiele zeznań, które - zgodnie z obietnicą - trzyma w tajemnicy do czasu zakończenia życia świadków, obawiających się dziennikarzy. - Gdy tylko zorientowałem się miejscem jakiej tragedii jest Jedwabne, pierwszy zacząłem wokół tego chodzić. Nazwałem to miejsce wprost „Sanktuarium niewinnej krwi”. Nie użyłem żadnych słów, które by obraziły uszy ortodoksyjnych Żydów. Tym bardziej, że obok jest również cmentarz niemiecki. Tę niewinną krew złożoną na ołtarzu nienawiści i ogromnych kłamstw, które do dzisiaj rządzą polityką świata, uważam za ofiarę, którą Bóg w sposób szczególny nagradza i przyjmuje. Poświęciłem bardzo wiele czasu, by poznać wszystkie szczegóły tamtego wydarzenia. Powiedziałem publicznie, że tego staruszka rabina, który szedł na czele do stodoły w Jedwabnem, kanonizowałbym w pierwszej kolejności. To rzeczywiście powinno być miejsce modlitwy i uwielbienia w męczennikach. Jedno z wielu, bo takich miejsc jak Jedwabne jest bardzo dużo. Ci ludzie, którzy zostali spaleni w stodole, to są męczennicy - podkreśla biskup. Na pytanie jakie światło wnoszą zebrane przez niego świadectwa, odpowiada wprost: - Dają bardzo jasne światło. Dają prawdę, której nie chciał dotknąć nikt, z IPN-em włącznie. Już nie powiem, że też ekshumację przerwano. Nikt nie chciał dotknąć prawdy o Jedwabnem, bo ona przeczy temu programowi kłamstwa, który ja nazwałem „holocaust business”, czyli zbijanie wielkiego kapitału na niewinnej krwi. Ze świadectw, które pojawiają się w drugim obiegu wynika, że to nie Polacy spalili Żydów. Pani Hieronima Wilczewska, która jako 9-letnia dziewczynka była świadkiem mordu w Jedwabnem, twierdzi że zbrodni dokonało gestapo. Biskup Stanisław Stefanek wskazuje na szerokie tło tamtych wydarzeń. - Prawda jest taka, że Niemcy, gdy weszli na te tereny, bardzo szybko chcieli skłócić światową opinię, wprowadzając podział między Polską a środowiskiem żydowskim. Rozpoczęli już swoją akcję eksterminacji Żydów, ale tylko w wybranych miejscach - likwidowali najbiedniejsze środowiska, najbardziej pogardzane przez przywództwo żydowskie. Stąd właśnie Jedwabne, a nie getto warszawskie. Najubożsi Żydzi, ci którzy tutaj handlowali na ulicach Łomży i prowadzili rzemiosło po wsiach. Dodatkowo, część Żydów przeszła do wojsk i służb specjalnych Rosji. Napaść Związku Radzieckiego na Polskę to nie jest wymysł którejś bezsennej nocy Hitlera. To jest planowana od dłuższego czasu historia. Przygotowywanie frontu, żeby włączyć Polaków przeciwko Rosjanom. W tym wszystkim niszczenie środowiska żydowskiego miało być elementem skłócania. Dlatego przyjechała do Jedwabnego wystarczająca liczba wojsk Wermachtu, żeby tych męczenników zapędzić do stodoły. Trwało to długo. Postawiono Polaków, dano im kije i kazano pilnować. Znam szczegóły tego, w jaki sposób ci Polacy próbowali uciekać, wyłączać się z tej straży. Żołnierze Wermachtu kazali Polakom tę straż trzymać. Były próby ratowania dzieci, ucieczek. Jest to bardzo skomplikowana historia - opowiada ksiądz biskup w książce „We wszystkim Chrystus”. Marzena Nykiel G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 KSIĄŻKA w odcinkach Masoneria, islam, uchodŸcy czy czeka nas wielka apokalipsa? O dr Stanis³aw Krajski Wstęp d wielu już dziesięcioleci wiemy, że takie kraje europejskie jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy mają pewne problemy z przybyszami spoza Europy wyznającymi islam. Wielu z nas wiedziało, że na przełomie XX i XXI w. Te problemy się nasiliły i zaczęły też dotykać innych krajów Zachodniej Europy, przede wszystkim Włoch i Hiszpanii, ale również Belgii, Holandii i pozostałych krajów. Kto odwiedził w tym czasie np. Włochy i nie był w nich kilkanaście lat musiał się zdziwić i przerazić widząc, że w wielu miastach, np. Mediolanie czy Wenecji, arabowie i czarnoskórzy przewyższają w wielu miejscach (np. przy dworcach kolejowych) swą liczbą Włochów. Dopiero jednak napływające od jakiegoś roku informacje o fali "uchodźców" przybywających do brzegów Włoch, przedostających się z Turcji do Grecji i zmierzających w głąb Europy uzmysłowiły nam skalę problemu i skalę zagrożenia. Tych, którzy choćby pobieżnie śledzili wydarzenia musiała zaskoczyć bezradność Europy, postawa mediów i polityków, urzędników Unii Europejskiej, utrata instynktu samozachowawczego przez władze, ale i znaczną część społeczeństw. Kto chwilę pomyślał nad tym, co się dzieje, co może się stać, co wszystkim nam grozi, musiał szybko dojść do wniosku, że "coś jest tu nie jest tak". Samo nasuwało się pytanie: głupota to, bezmyślność, wręcz fanatyczne przywiązanie do lewackich i libertyńskich "wartości" czy efekt jakiegoś spisku? Czy to możliwe, żeby obowiązująca w Unii Europejskiej doktryna "multi kulti" - o której już dawno Angela Merkel powiedziała "Multi kulti kaput" tak wszystkich zaślepiała? Dlaczego prawie wszyscy dziennikarze i politycy wciąż z uporem maniaka powtarzają wbrew faktom: "Islam jest dobry, to tylko ekstremiści, którzy stanowią margines, brużdżą"? Dlaczego nikogo nie obeszła informacja, że przedstawiciele Państwa Islamskiego już rok temu mówili, że przyślą nam setki tysięcy "uchodźców”: by wśród nich przemycić swoją armię, która ma podbić Europę? Dlaczego nikogo nie obeszła informacja, że terroryści którzy dokonali zamachu w Paryżu w listopadzie 2015 r. dotarli do Europy ukryci wśród "uchodźców"? Jaki naprawdę jest islam? Jaki jest naprawdę stosunek jego wyznawców do chrześcijan i Europy? Co to w istocie jest dżihad i hidżra? Jakie są, jakie będą ich konsekwencje? Czy na te pytania nam odpowiedziano? Jaka tu jest rola masonerii, która wielokrotnie ujawniała swoje marzenia o Europie, w której nie ma już być państw i narodów, w której nie ma już być śladu po chrześcijaństwie, jego kulturze i wartościach? To pytanie, na które nikt nam oficjalnie nie odpowie. Czy to, co dziś dzieje się w Europie czegoś nam nie przypomina? Czy nie powinniśmy w naszej historii odszukać podobnych wydarzeń? Czy nie powtarza się rok 406, w którym milionowe hordy barbarzyńców przekroczyły granice Renu i zalały Europę, by doprowadzić w ciągu czterech lat do sytuacji, w której istniejąca na jej terenie cywilizacja i kultura przestały istnieć, a znaczna część jej mieszkańców, przede wszystkim elit, została zamordowana? Czy nie powtarza się rok 1683, gdy największa w historii armia islamska dotarła przez Bałkany i Węgry do Wiednia i prawie nikogo w Europie to nie interesowało, bo Europa nie widziała tu zagrożenia? Wtedy dobrze się to skończyło, ale tylko dzięki Polsce. Jak odpowiemy na te pytania? Na te i inne ważne pytania odpowiadam w tej książce. Ujawniam, że masoni rytu szkockiego składają, po uzyskaniu 32 stopnia wtajemniczenia "przysięgę krwi" na Koran mówiąc: "W imię Allaha, Boga arabów, muzułmanów i mahometan, Boga naszych Ojców”. Ujawniam, że tzw. mistycyzm islamski, czyli sufizm stanowiący wierzchołek islamu, duchowość jego elit, to gnoza kabalistyczna i alchemiczna - ta sama w istocie, w głównych punktach, doktryna, co doktryna masonerii. Ujawniam, że z natury swojej islam zmierza, tak jak masoneria, do zniszczenia chrześcijaństwa, jego cywilizacji i kultury. Ujawniam, że masoneria głosi konieczność przyjęcia jak największej liczby uchodźców i zabiega o to, by było ich najwięcej, po to, jak wyraźnie mówi w swych oświadczeniach, by przekształcić Europę w krainę jak najbliższą masońskim marzeniom. Ujawniam, że George Soros "żołnierz" Rothschildów, członek organizacji masońskich powołanych przez Dawida Rockefellera wzywa polityków unijnych do przyjmowania ponad miliona "uchodźców" rocznie. Ujawniam, że tenże Soros angażuje olbrzymie pieniądze w pomoc "uchodźcom" i przygotowuje ośrodki mające zapewnić im pomoc i opiekę w poszczególnych krajach europejskich, w tym w Polsce. Ujawniam, że te ośrodki w Polsce otrzymują olbrzymią pomoc finansową ze strony Unii Europejskiej, miasta st. Warszawy (prezydent Hanna Gronkiewicz Waitz) i wielu ministerstw (pod byłymi rządami PO). Ujawniam, że w Polsce "ktoś" prowadzi szeroko zakrojoną akcję propagandową dotykającą mediów, szkół, środowisk opiniotwórczych, której celem jest utrwalenie fałszywego, pozytywnego obrazu islamu, jako "religii bliskiej chrześcijaństwu" i "religii pokoju", i zjednanie do niego jak największej części elit, i jak największej liczby, szczególnie młodych, Polaków. Ujawniam, że "ktoś" od ponad dwudziestu lat dba o to, by do Europy płynął nieprzerwany strumień "uchodźców" ze Wschodu - wyznawców islamu i żeby ci ludzie byli przez Europę przyjmowani, akceptowani, by stwarzało im się warunki do tworzenia enklaw islamu. Ujawniam fakty, które ewidentnie wskazują na to, że mamy do czynienia ze spiskiem, którego celem jest pozbawienie Europy instynktu samozachowawczego, możliwości przeciwdziałania islamizacji naszego kontynentu, spisku, który ją ubezwłasnowolnia, paraliżuje, powoduje, że staje się całkowicie bezbronna i ma doprowadzić do tego, że Europa przestanie istnieć. Twierdzę, że ten spisek to spisek inspirowany przez masonerię i poddany jej planom. Rozdział I *** Masoneria i islam Czy wizja świata masonerii i wizja świata islamu to dwie całkowicie odmienne i konkurencyjne propozycje? Czy nie mają ze sobą nic wspólnego? A może wbrew pozorom to tylko dwie "gałęzie" tego samego "drzewa”? 1. Czy masoni wyznają islam? Jeżeli wpiszemy w polskojęzyczny Internet słowo "shriners" pojawi się nam tylko jedna informacja na temat "Shrinersów". Będzie to artykuł opublikowany w polskojęzycznym piśmie z Chicago o nazwie "Monitor" (nr 01/10/1999). Artykuł jest zatytułowany ,,O bractwie Shriners i ich szpitalach” i podpisany przez Leszka Mickiewicza. Stanowi on swoistą promocję szpitali Shriners w USA zawiera informację, że przyjmują one bezpłatnie ciężko chore dzieci oraz instrukcję dotyczącą tego, co polscy rodzice powinni zrobić, by ich dziecko znalazło się w takim szpitalu. Przy okazji artykuł zawiera pewne informacje o Shrinersach. Czytamy w nim: Shrinersi (Shriners), nazywani również Masonami Świątyni (Shrine Masons) są to członkowie bractwa, którego pełna nazwa brzmi: Ancient STRONA 5 Arabie Order of the Nobels of the Mystic Shrine (for North America), w skrócie A.A.O.N.M.S., co można przetłumaczyć: Starożytny Arabski Zakon Szlachecki Mistycznej Świątyni (dla Obszaru Ameryki Pćłnocnej). Poza tajemniczością nazwa ta niewiele w sobie kryje. Związek nie jest aż tak starożytny (powstał w roku 1872); z arabskiego ma tylko wspólne powitanie: es-salam-alejkum, przybranie głowy w kształcie fezu marokańskiego, nazwy świątyń i pewne symbole w herbie; nie jest zakonem; nie zrzesza szlachetnie urodzonych; mistyczna świątynia oznacza po prostu nie rzeczywiste, lecz mistyczne miejsce święte. Arabskość bractwa wzięła się z chęci nadania mu egzotycznej oprawy. Akurat zdarzyło się, że jeden z założycieli, aktor William (Bill) J. Florence był w tym czasie w Europie i podczas przyjęcia w Ambasadzie Marokańskiej zapoznał się z arabskimi akcesoriami, które przeniósł do Bractwa Shriners. Drugim założycielem Shriners był Doktor Walter M. Fleming, bardzo uznany lekarz w Nowym Jorku. Przypuszcza się, że nazwa ta - dość skomplikowana - wymyślona została tak, aby z jej pierwszych liter dało się utworzyć słowo A MASON. W skrócie stowarzyszenie nazywa się Shrine. Bractwo zorganizowane jest w oddziałach, czyli świątyniach (Temples) na przykład oddział chicagowski nazywa się Medinah Ternple, a nowojorski Mekka Temple. Aktualnie bractwo liczy około 600.000 członków w Ameryce Północnej, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku i Republice Panamskiej. Założone zostało w Nowym Jorku w 1872 roku. Aby zostać Szrajnersem trzeba być masonem, i to masonem wysokiej rangi, a mianowicie trzeba mieć 32 stopień w Obrządku Szkockim (Scottish Order) lub stopień Templariusza w Obrządku York (Knight of Templar Degree)" Z wydanej w 1934 r. w Warszawie, prawdopodobnie przez samych masonów, pracy pt. "Wolnomularstwo w świetle encyklopedyj" dowiadujemy się, że Shrinersi mieli w USA w początkach XX w. 137 świątyń, i że było ich tam „powyżej 200.000 szlachty, jak członkowie sami siebie nazywają" (s. 329-330). Z anglojęzycznej Wikipedii dowiadujemy się, że Shrinersów jest 350 tys., i że ich "świątynie" są również w innych krajach ("There are approximately 350.000 members from 195 ternple s (chapters) in the U.S., Canada, Brazil, Mexico, the Republic of Panama, the Philippines, Puerto Rico, Europe, and Australia".). część 2 za tydzień KOMENTARZE STRONA 6 G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Socci: Krytyka jest dobra dla papie¿a. Franciszek potwierdza L ist wysłany 7 lutego przez papieża Franciszka do Antonio Socciego zasługuje na taką samą uwagę, jak książka Socciego pt. „Proroctwa ostateczne. List otwarty do Papieża Franciszka na czasy wojny”. List Ojca Świętego burzy bowiem pewnego rodzaju „papolatrię”, rozpowszechnioną w konserwatywnych kręgach. Papież stwierdza, że krytykowanie go jest nie tylko godziwe, ale i „bardzo dobre” dla samego papieża. Książka Socciego dzieli się na dwie części: pierwsza zawiera zestawienie przepowiedni, tak nowych jak i dawnych, wskazujących na poważne katastrofy czekające świat, o ile nie dojdzie do nawrócenia i pokuty. Wiele przepowiedni wskazuje na zniszczenia materialne zdające się być skutkiem obecnego spustoszenia duchowego, dotykającego dziś Kościół. Wśród wielu niebiańskich wiadomości odnaleźć można tę przekazaną przez Matkę Bożą w La Salette i sen św. Jana Bosko dotyczący przyszłości Rzymu, przedstawiający ten sam tragiczny scenariusz i nadzieję, którą Matka Boża objawiła w Fatimie w roku 1917. Inne objawienia prywatne przywoływane przez Socciego, choć można je uznawać za wątpliwe, przypominają nam o istnieniu profetycznego, apokaliptycznego wymiaru, nierozerwalnie związanego z teologią katolicką. Druga część książki, utrzymana w formie listu otwartego, prezentuje krytykę papieża Franciszka, którego działania i wypowiedzi – odnotowywane przez autora bardzo starannie od początku tego pontyfikatu – powodowały wśród wiernych dezorientację, załamania i zgorszenie. Do tego stopnia, że wielu z nich zadawało sobie pytanie prezentowane w przeddzień papieskiej podróży do Ameryki na okładce „Newsweeka”: Czy papież jest katolikiem? Socci kieruje do Papieża następujące słowa: „Błagam, spójrz na przebytą dotąd drogę, uniknij kolejnych, jeszcze poważniejszych kroków, takich jak otwarcie się w adhortacji posynodalnej na idee kardynała Kaspera (...). Nade wszystko uniknij zwoływania kolejnego synodu, który – zgodnie z istniejącymi obawami – weźmie sobie na cel ataku celibat kapłański. Tym, czego najbardziej potrzebuje większość z nas, jest wielki Jubileusz pokuty” (s. 221). Antonio Socci jest dziennikarzem i – jak to przystoi dziennikarzowi – jest przyzwyczajony do interweniowania w przypadku gorących wydarzeń z szybkością wymaganą przez jego zawód. Czasem może się to odbywać kosztem pogłębienia analizy, ale jako że jest to motywowane pasją, Socci gotów jest do debaty nad swoimi przekonaniami pod warunkiem, że przeważać będzie prawda i tylko prawda. Ci, którzy nie przychylają się do jego tez, powinni docenić jakość, jaką wielokrotnie prezentował. Pewne jest to, że Papież Franciszek po otrzymaniu książki Socciego nie potępił, nie ekskomunikował ani też nie zlekceważył. Napisał do niego wiadomość, w którym czytamy: „Drogi Bracie! Otrzymałem Twoją książkę i załączony do niej list. Dziękuję Ci, oby Bóg Cię wynagrodził. Zacząłem ją czytać i jestem pewien, że wiele spośród tego, co w niej znajduje, będzie dla mnie bardzo dobre. Faktycznie, także i krytyka pomaga nam w podążaniu właściwą drogą Pana. Dziękuję Ci za modlitwy Twoje i Twojej rodziny, prosząc Boga o błogosławieństwo, a Matkę Bożą o to, by was chroniła. Twój Brat i Sługa w Panu, Franciszek”. Tych kilka zdań burzy pewnego rodzaju „papolatrię”, rozpowszechnioną w konserwatywnych kręgach. Papież stwierdza, że krytykowanie go jest nie tylko godziwe, ale i „bardzo dobre” dla samego papieża, pomagając w „podążaniu właściwą drogą Pana”. Najserdeczniejsze ¿yczenia z okazji Œwi¹t Wielkiej Nocy sk³ada wszystkim swoim Klientom Kingsway Meat Products 2342 Bloor Street West, Toronto tel. 416.762.5365 2404 Haines Road Unit 6 i 7, Mississauga tel. 905.275.3222 Przez papolatrię rozumie tu nadmierne ubóstwienie postaci papieża, rzecz zupełnie różną od głębokiej czci i pobożnego szacunku należnego jego urzędowi. Szczerość, także w przypadku krytyki – zauważa Socci – może pomóc Biskupowi Rzymu, „zwłaszcza gdy dominująca mentalność przesadza z uwielbieniem” (s. 92). Wielki dominikański teolog Melchior Cano stwierdzał, że „Piotr nie potrzebuje naszych kłamstw ani uwielbienia. Ci, którzy ślepo, bezkrytycznie bronią każdej decyzji papieża najbardziej podkopują autorytet Stolice Apostolskiej. Niszczą jej fundamenty zamiast je wzmacniać”. Ktoś mógłby powiedzieć, że list skierowany przez Franciszka do Socciego ma na celu „inkluzję”, synkretyczne objęcie wszystkich, od progresistów po tradycjonalistów. A jednak poza intencjami liczą się także fakty, a faktem jest w tym przypadku uznanie wyrażane przez papieża dla jego krytyków. Słowa Franciszka skierowane do Socciego odnoszą się szerzej do tych wszystkich, którzy w przeciągu ostatnich trzech lat krytykowali jego pontyfikat: zaczynając od Alessandro Gnocchiego i Mario Palmaro, przez Rossa Douhata piszącego na łamachj „New York Times”, aż po grupę katolickich pisarzy, których petycja 8 grudnia 2015 roku ukazała się na łamach „The Remnant”. Franciszek przypomina nam, że możemy krytykować działania papieża pozbawione nieomylności, zwłaszcza związane z decyzjami politycznymi i duszpasterskimi. Po warunkiem jednak, że taka krytyka przepojona jest szacunkiem i dotyczy błędów osoby, a nie autorytetu papiestwa. Historycznie rzecz ujmując, zdradzie katolickiej klasy politycznej zawsze towarzyszyła także i zdrada ze strony wysoko postawionych hierarchów, nigdy jednak papież nie wybierał do grona zaufanych kogoś takiego, jak Eugenio Scalfari, ani też nie wskazywał osób pokroju Emmy Bonino i Giorgio Napolitano jako wielkich postaci współczesnych Włoch. Nie wspominając przy tym, nie udzielając żadnej zachęty ani zwykłego błogosławieństwa dziesiątkom tysięcy katolików gromadzących się z okazji Dnia Rodziny. Gdy w Senacie uchwalano ustawę Cirinny legalizującą związki homoseksualne, papież Franciszek, który poprzednio milczał w sprawie Irlandii, wziął na siebie poważną odpowiedzialność, milcząc także i we Włoszech. „Dlaczego Ojcze Święty - pyta z bólem Socci - powstrzymałeś sprzeciw wobec śmiertelnego ataku na rodzinę, przypuszczanego od lat na całym świecie?” (s. 127). 8 marca na łamach „Libero” Socci w porę interweniował krytykując narodziny nowej katolickiej partii, następujące wskutek doświadczeń związanych z Dniem Rodziny. - Pomysł przekształcenia inspirowanych religią stowarzyszeń w coś politycznego w przeszłości zawsze kończył się porażką - tłumaczył Socci. Jednakże błąd polega nie tylko na wyborze chwili i sposobu, w jaki ogłoszono powstanie takiej inicjatywy. Należy odrzucić samą ideę katolickiej partii politycznej, zmuszonej do przyjęcia warunków relatywistycznej demokracji. Ruchy społecznie mogą wpływać na politykę w sposób o wiele skuteczniejszy od partii politycznych. We Włoszech w ciągu ostatnich kilku lat ukształtował się znaczny ruch oporu wobec sekularyzacji. U jego podstaw leży rzeczywiste działanie łaski i praca wielu katolików, którzy przez dekady sprzeciwiali się temu procesowi podejmując wysiłki moralne i kulturalne. Protesty przeciwko ustawie Cirinny, związane z Dniem Rodziny, ukazały wielu ludziom istnienie tego ruchu. Jednakże, kiedy katolicki świat manifestował swoją największą siłę, ukazał także swoją największą słabość. Jego siłą jest to, co leży u jego podstaw, słabość charakteryzuje przywódców tego ruchu, istniejące wśród nich podziały stały się jasne w kilka tygodniu po Dniu Rodziny. Ten podział nie jest niespodzianką. Już u samego zarania pojawiają się ludzie, którzy wchodzą w skład kierownictwa, chcąc dzięki temu wypłynąć na szersze wody. Tej inicjatywy nie współtworzą, ani nawet jej nie reprezentują. Socci ma rację twierdząc, że „dziś przed katolikami stoi znacznie ważniejsze zadanie. Kto potrzebuje partii politycznych opartych na jednej kwestii? Główne zadanie polega na utrudnieniu autodestrukcji Kościoła i społeczeństwa”. Czy adhortacja posynodalna, którą papież Franciszek podpisał 19 marca, stanie się nowym etapem tego procesu? Czy papież potwierdzi doktrynę Kościoła? Czy też w niektórych punktach odejdzie od wiecznego nauczania Kościoła? A jeśli tak, to w jaki sposób powinni zareagować katolicy? Tak brzmią najpilniejsze obecnie pytania. A wymagają one uwagi ze strony inteligencji, oświeconej w sposób, do którego zdolna jest tylko łaska. Roberto de Mattei Corrispondenza Romana Od red.: Treść papieskiej adhortacji poznamy po świętach. G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 STRONA 7 Nasze “twarde karki” Wies³aw Magiera N awet po wskrzeszeniu £azarza, także sprzyjający Mu przedstawiciele narodu o twardych karkach, nie wierzyli, gdy zapowiadał wstanie z grobu po swej męce i śmierci krzyżowej. Było też przecież przywrócenie życia córce Jaira... Nie, mimo tego - widząc bezwzględność oprawców katujących Chrystusa za głoszenie prawdy, będąc świadkami Jego ewidentnej, męczeńskiej śmierci - nie brali pod uwagę, że ich Nauczyciel sam wstanie z grobu. Żaden chyba, nawet Jan, nie był “spokojny”, pewny, iż Mistrz cierpi i umrze, ale też niewątpliwie zmartwychwstanie i to po trzech dniach. Tak jak im mówił. Nie miała chyba także pewności choć wierzyła we wszystko, co powiedział Syn - Matka Boleściwa. Magdalena (ewangeliści różnią się C FELIETON Ma³gorzata Todd co do ilości kobiet, które przybyły do grobu: synoptyczne mówią o dwóch lub trzech, Jan wymienia tylko ją) nie przyszła pod grób, by “sprawdzić” czy Pan już powstał, jak obiecał, lecz by namaścić ciało wonnościami. Apostołowie trwali w trwodze i załamaniu. Żadnemu nie przyszło do głowy, by w “niedzielę” oczekiwać spełnienia słowa Pana. Nikt nie uwierzył Magdalenie, która pognała do nich z niesamowitą wieścią, że widziała Jezusa żywego i zapowiadającego spotkanie z nimi. Piotr uznał puste płótna w grobie za rzecz “dziwną”... Nie tylko Tomasz zatem nie wierzył. Żaden nie pomyślał, że wszystko, co im tak niedawno mówił Pan - spełni się co do “joty”. Zachodzi pytanie - dlaczego? Zgoda - byli zdruzgotani widokiem katorgi i śmierci swego Mistrza, któremu Świat po mojemu uwierzyli, iż jest Bożym Synem. Czy to Jego poniżenie, bestialskie biczowanie, opluwanie, traktowanie gorzej jak złe zwierzę, spowodowało, że stracili wiarę w Jego słowa? Przecież wielokrotnie byli świadkami zdumiewających rzeczy, jakich dokonywał. On nie tylko nauczał i głosił Królestwo Boże. Potwierdzał je także czynami i cudami. Uczonym Żydom, a tym bardziej swym uczniom, udowodnił, że Jego wśród nich obecność i życie jest wiernym wypełnieniem świętych ich ksiąg. Tego, co zapowiadali Mojżesz, Izajasz i Eliasz. “Nie pomogło” nawet to, że wielokrotnie z nimi po śmierci rozmawiał, przypominał to, co mówił. Upewniał, iż - mimo odejścia do domu Ojca - pozostanie w Eucharystii aż do końca świata... Musiało dopiero stać się coś “nie z tej ziemi”, by faktycznie i do końca uwierzyli. Była to interwencja Boga - zesłanie Ducha Świętego. To dzięki Temu, który daje prawdziwą wiarę i moc, z entuzjazmem i bez obawy o utratę życia, ruszyli, by głosić prawdę o Bogu i Jego niepojętej miłości. O Bogu, który stał się człowiekiem i pozwolił się umęczyć na śmierć z miłości do... każdego z nas. Tego bowiem wymagało nasze odkupienie z grzechu (głównie pychy). Wierzymy, że poniósł śmierć za nas na krzyżu, że zmartwychwstał. Czy jednak jesteśmy gotowi, jak chrześcijanie w Syrii czy Iraku, zginąć za tę wiarę? Czy ludzie bez trudu dostrzegają w nas Jego wyznawców? Wielu z nas nie zawahałaby się oddać dla Niego życia. Podczas Bierzmowania także przecież otrzymaliśmy moc Ducha Świętego. Radosnych świąt Wielkiej Nocy! naszych pieniędzy na haniebne spektakle, filmy, czy książki, zwłaszcza szkalujące nasze dobre imię. Ostatnio wszyscy doradzają rządowi co powinien robić. Dorzucę i ja swoją cegiełkę. Odbierzcie „resortowe emerytury” przenosząc je do ZUS-u. Niech oprawcy mają chociaż tak samo naliczane emerytury, jak ludzie których krzywdzili. To jest sprawa, z którą nie można zwlekać. Wiem, że podniesie się jazgot, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że ubekistan i tak utopiłby nas w łyżce wody niezależnie od tego czego doznaje - złego, czy dobrego. Ma³gorzata Todd Agenci wp³ywu zym różni się 007 od 07? Pierwszy to Bond - agent Jej Królewskiej Mości, a drugi, to Borewicz podróbka pierwszego na potrzeby PRL-u. Przygody obydwu panów bywały wciągające, ale to tylko fikcja kontra fikcji, a prawdziwa walka wywiadów trwa. Czy nasz, polski kontrwywiad bierze w tej wojnie udział? Trudno powiedzieć, ba trudno nawet powiedzieć czy został odrusaczony i działa zgodnie z polską racją stanu. Nawet jeśli tak jest, to przydałoby mu się nasze obywatelskie wsparcie. Na czym miałoby ono polegać? Otóż na tropieniu nie tyle agentów wywiadu, bo tego nikt z poza służb zrobić nie jest w stanie, a na tropieniu agentów wpływu. Tych można rozpoznać po działaniach destrukcyjnych w naszym życiu publicznym. Tu należą wszelkiej maści „autorytety moralne” skłaniające nas do zachowań niemoralnych, wszyscy „tolerancyjni inaczej”, „poprawni politycznie” itd. Nie wystarczy przestać nabierać się na ich bajdurzenia, należy tropić i wytykać takie agenturalne zachowania. Najczęściej bowiem to co robią mieści się niestety w granicach prawa i żadne służby porządkowe ścigać ich nie mogą, gdyby nawet miały najlepszą wolę. My, jako obywatele możemy jednak protestować przeciwko wydawaniu szyscy komornicy dopuszczający się nadużyć będą zawieszani i usuwani z zawodu - zapowiedziało Ministerstwo Sprawiedliwości, dodając, iż ustawa likwidująca patologie zostanie przedstawiona do czerwca. – Powoli, punkt po punkcie staramy się ten wymiar sprawiedliwości zmienić – zapewniał Patryk Jaki, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. – Nie da się wszystkiego zrobić od razu. Co do jednego możecie mieć pewność, niemalże każdego tygodnia zawieszam jakiegoś komornika, bądź jakiegoś asesora. Komornicy wystosowali już list, że przeze mnie nie mogą prowadzić egzekucji, bo się boją. Znaczna część komorników była przyzwyczajona do bezkarności. Chcę podjąć deklarację, że dopóki ja tutaj jestem, to się zmieni – przekonywał. Zapowiedział, że będzie zawieszał i wydalał z zawodu wszystkich komorników, którzy dopuszczają się nadużyć oraz że do czerwca zostanie przygotowana nowa ustawa o komornikach. Zdaniem resortu sprawiedliwości bowiem składniki własności rolnika wyłączone spod egzekucji powinny zostać uregulowane aktem wyższego rzędu, ustawą. Potrzeba zmiana egzekucyjnego przeciwko rolnikom jest zdaniem przedstawicieli resortu jest niezwykle paląca. Zostanie także powołany zespół międzyparlamentarnych, w skład którego wejdą przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Ministerstwa Finansów w celu doprowadzenia rozporządzenia w tej sprawie, które zostałoby wprowadzone w życie. Od 14 stycznia w Ministerstwie Sprawiedliwości pracuje zespół mający wypracować nową ustawę o komornikach sądowych, pracuje też nad rozwiązaniami dotyczącymi zajęć przedmiotów w gospodarstwach rolnych. Dokument, nad którym w normalnych okolicznościach prace trwa- łyby dwa lata, powstanie w ciągu pół roku. Wszystko po to, by wyjść naprzeciw rolniczym postulatom. Koniec komorniczego bezprawia w Polsce? W “Legalna mafia zwana s¹dami” – Bezczelność komornicza podważa demokratyczne fundamenty Polski. Moi koledzy stracili już nadzieję, że istnieją niezawisłe sądy. Nie istnieje władza sądownicza, tylko zorganizowane grupy przestępcze zwane sądami – stwierdzili przedstawiciele strony społecznej podczas posiedzenia wspomnianej komisji. – Mafiosi chodzą sobie na wolności, a rolników, którzy bronili polskiej ziemi przed obcym kapitałem, aresztowały na oczach rodzin grupy antyterrorystyczne. To jest państwo prawa? – nie krył oburzenia jeden z przedstawicieli rolniczej Solidarności Edward Kosmal. – Dziś komornik może zrobić z człowiekiem wszystko w majestacie prawa – skarżyli się rolnicy, wnioskując o postawienie poprzednich ministrów sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. Alarmowali, że są sprawy, w których sędzia zna wyrok jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy. Co ciekawe, Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma danych, ile egzekucji komorniczych przeprowadzono w gospodarstwach rolnych i producenckich. Rolnicy wnioskowali również o stworzenie rejestru firm, które polują na rolników, dzięki czemu można byłoby ich ostrzegać o firmach, które prowadzą negatywne postępowania gospodarcze i nie pozwala rolnikowi na spłacanie należności z dochodu zamiast egzekwować należności z majątku rolnika. Uczestnicy zwrócili też uwagę na cichą zmowę między firmami a sędziami. Mechanizm jest bardzo prosty: firma nie wypłaca rolnikowi należności, a kiedy ten idzie do sądu, przegrywa, ponieważ okazuje się, że firma, która była mu dłużna już nie istnieje, a jej prezes ma kolejną firmę i działa bez przeszkód dalej. ANNA WIEJAK OPINIE G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Przed szczytem NATO w Warszawie STRONA 8 W 1927 roku na Zjeździe Legionistów w Kaliszu, Piłsudski zwierzał się kolegom: “System moich kalkulacji(…) zawsze rozbijał się o nic innego, jak tylko o tę siłę agentur obcych, płatnych przez obcych - dla szkodzenia Polsce, aby nie była zbyt silna (…) Znajdywałem zawsze momenty upadku Polsk i wtedy, gdy ludzie dzielili się między sobą tym tylko, od kogo pensje brali, od Rosji, Prus czy Austrii (…) Ja, proszę panów, w Polsce pracuję nad obroną przed szpiegostwem od czasu, kiedy Polska znów istnieje. Nigdzie bowiem tak łatwo i dokładnie nie rozwijano pracy szpiegowskiej w całym świecie, jak w Polsce, a z tym stale i ciągle muszę mieć do czynie-nia (…) Gdy przyszły historyk będzie miał dostęp do tajnych archiwów poszczególnych państw - bo takie czasy zawsze nadchodzą, proszę panów wtedy ujawnione będą „dossier” każdego z płatnych agentów. Agentów określonych według ich ceny, według tego, ile kosztowali. W tych „dossiers” znajdziecie nazwiska wielu znajomych”. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że dzisiejsza Polska jest o wiele bardziej spenetrowana przez agentury obce, niż II Rzeczpospolita w roku 1927… Sprawa „Bolka” to tylko wierzchołek góry lodowej. Tymczasem wiele wskazuje, że po zakończeniu prezydentury i okresie agenturalnej bezczynności - obecnie „Bolek” znów używany jest do tej brudnej roboty. Świadczy tym wymownie fakt, iż po powrocie z „Balu przebierańców” w Miami na Florydzie natychmiast wyraził gotowość by „stanąć na czele młodych” i obalić obecny rząd. (Dawniej „Bolek” chełpił się, że „naładował akumulatory” podczas wizyty u Papieża. Teraz „ładuje aku-mulatory” u „przebierańców” na Florydzie...) Ci przebierańcy z Miami na Florydzie to wyższej rangi PRL-owscy bezpieczniacy - najprawdopodobniej dysponujący kodem (KOD!) do tajnych kont w bankach szwajcarskich, którzy z pieniędzy zrabowanych z FOZZ pobudowali sobie rezydencje na Florydzie i pozakładali biznesy. Czy z tego samego źródła finansują teraz KOD-y? Bardzo możliwe. Przypadek Mazura (przewerbowanego do CIA, na którego ekstradycję w związku ze sprawą zabójstwa gen. Papały nie zgodził się amerykański sąd - jakże tu wydawać swojego teraz agenta!...) nie jest przecież odosobniony: na Florydzie gdzie nie splunąć trafia się w taką właśnie „rezydencję”. Bal przebierańców na Florydzie, w którym uczestniczył „Bolek” ze swym przybocznym i tłumaczką Dukaczewska - to był „bal rezydentów”… niony medialnie w Polsce. Wiadomo przecież, że bez upublicznienia spraw mętnych, niejasnych i dwuznacznych nie sposób wydostać się z mętniactwa, niejasności i dwuznaczności… Podczas ubiegłorocznej, czerwcowej konferencji MOST w Warszawie, kiedy to bezpieczniacy z Izraela podżyrowali bezpieczniakom z CIA wiarygodność tych bezpieczniaków PRL-owskich (przewerbowanych dzisiaj do CIA) wydało się, że i tajne Netanjahu i Obama Jaki ma dzisiaj z nich pożytek CIA? Zapewne zanim CIA pozwoliła im osiedlić się w Ameryce musieli wyśpiewać wiele. No więc już wyśpiewali… Jaką zatem jeszcze wartość przedstawiają dla służb amerykańskich dzisiaj? Chyba wartość zachowanych kontaktów z Polską. Ale do czego potrzebne dzisiaj agenciakom z CIA te „zachowane kontakty” przewerbowanych bezpieczniaków PRL-owskich? Ano chyba do tego, by mieć w Polsce „drugi fortepian”, na którym wygrywać można „melodyjki” trzymające w ryzach PiS, a nawet na którym będzie można „zagrać” gdyby PiS pokazał się nieprzydatny polityce amerykańskiej w Europie. Utrzymywanie tej agentury przez CIA powinno być przedmiotem nie tylko stałych i „poufnych” rozmów dyplomatycznych między władzami polskimi a amerykańskimi, ale powinien być – moim zdaniem – mocno upublicz- ¯yczenia Weso³ych i Zdrowych Œwi¹t Wielkanocnych wszystkim Klientom sk³ada Village Meat Products&Deli 415 Roncesvalles Ave. Tel. (416) 535-9963 Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy w³asnego wyrobu wêdlin i garma¿erki! służby żydowskie zainteresowane są w utrzymywaniu „drugiego fortepianu” w naszej scenie politycznej. Jednak w interesie polskim leży likwidacja tego „fortepianu”. Temat ten powinien być podnoszony i nagłaśniany w polskich mediach, przynajmniej tak, żeby dobrze usłyszał amerykański ambasador w Polsce, żeby mu ten temat ciągle i natrętnie brzęczał w uszach. Wszak możemy być amerykańskim sojusznikiem w Europie, ale nie za polityczne napiwki, ale za godziwą polityczną cenę. Jeśli mamy już być „państwem przyfrontowym” na wschodniej rubieży NATO, gdzie „demokratyczny ład” graniczy ze straszliwym „reżimem putinowskim” - to chyba za cenę nie mniejszą, niż wypłacana jest z kasy amerykańskiej „bezcennemu Izraelowi”?... Tymczasem jakoś dziwnie nie możemy się doczekać wyjaśnienia jakże prostej sprawy: dlaczego pękła nowiutka opona w prezydenckim samochodzie? Kto i gdzie zakupił te nowe opony, kto je montował?... Czy może były one remontowane - jak Tupolew ś.p. Lecha Kaczyńskiego w Samarkandzie?... Nie możemy też doczekać się „inwentaryzacji” i opublikowania przez IPN zawartości pozostałych sześciu skrzyń, wywiezionych z domu Kiszczaka oraz kwitów wywiezionych z domu Jaruzelskiego. Jeśli te sprawy tak się ślimaczą - cóż z naszymi nadziejami na odtajnienie wreszcie „zbioru zastrzeżonego” IPN?... Z upublicznieniem „Aneksu do raportu o likwidacji WSI”? Na razie opinia publiczna częstowana jest „smaczkami” w rodzaju listu tekściarki Agnieszki Osieckiej - z racji pochodzenia pupilki gazety żydowskiej - do generała Kiszczaka. Osiecka zgłaszała w swym liście pretensję do Kiszczaka, że nie zasięgał jej rady w sprawie aresztowania Michnika: „znając mnie od tak dawna” - pisała z wyrzutem do Kiszczaka. Hm. Ciekawe, od jak dawna, a zwłaszcza jak „głęboko” znała Kiszczaka… Czy głębiej, niż na przykład Passenta, czy „płyciej”? Szczególnie wymownie brzmi ten fragment listu Osieckiej do generała Kiszczaka: Książka Michnika „Kościół, lewica, dialog” mogłaby nawet teraz być umiejętnie wykorzystana do dialogu z Kościołem z pozycji marksistowskich”… Zwracam uwagę na słowa „nawet teraz”, „umiejętnie wykorzystana” i „z pozycji marksistowskich”. Jaka szczwana była ta tekściara! („Małgośko ty tam, młynarzowo, w tańcu wszelakim dobrze szczwana”) Czy figuruje w zbiorze zastrzeżonym IPN? Wracając zaś do rezydujących na Florydzie przebierańców-przewerbowańców” z SB/WSI do CIA. W 1934 r. polski minister spraw zagranicznych Józef Beck powiedział francuskiemu premierowi: „Jeśli Niemcy zaatakują Francję wy wiecie, że my uderzymy na Niemcy, bo to leży w naszym interesie. Ale jeśli Niemcy uderzą na Polskę - my mamy poważne wątpliwości, czy wy uderzycie na Niemcy”. Za te słowa prawdy Francuzi znienawidzili Becka i robili mu później rozmaite małostkowe wstręty dyplomatyczne. Oczywiście - po 1 września 1939 Francuzi na Niemcy nie uderzyli, natomiast poparli cichy zamach stanu generała Sikorskiego („drugi fortepian”!). Gdy dzisiaj Amerykanie proponują na „zabezpieczenie” wschodniej flanki NATO” zaledwie 3,4 miliarda dolarów dla całej Europy, nadto nie w postaci stałych baz w Polsce, ale podejrzanych „kontyngentów rotacyjnych” i „uzupełnienia magazynów wojskowych” - przed szczytem NATO w Warszawie trzeba im mówić dobitnie: Po pierwsze - to o wiele za mało, po wtóre - chcemy zapłaty z góry! Po trzecie, czwarte i piąte: co z „przewerbowańcami” na Florydzie? Co ze zniesieniem wiz dla Polaków? Co z zaprzestaniem poparcia rządu amerykańskiego dla całkowicie bezpodstawnych żądań żydowskich? Nic? No to i my mamy drugi fortepian, może nie tak duży, jak wasz, ale i na nim można ładnie zagrywać: Rosja zimnego czekisty Putina to jednak nie Rosja Józefa Stalina, waszego dawnego „wujka Joe”. Marian Miszalski IDEE i RZECZYWISTOŚĆ G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Duński imam nie ukrywa: Duńska telewizja wyemitowała nagranie z ukrytej kamery, na którym Mohammad Fouad al-Barazi, główny imam meczetu Związku Islamskiego w Danii, mówi o planach podboju Europy przez imigrantów, podaje portal Euroislam.pl. Dokument pokazano w ramach serii „Meczety za zasłoną”. W nagraniu widzimy Al-Baraziego, który mówi: „W chwili obecnej otwieramy te kraje”. Zdaniem współpracujących ze stacją telewizyjną ekspertów od islamu, takich jak profesor Tina Magaard Prezydent Rosji Władimir Putin po raz kolejny pokonał amerykańskiego przywódcę Baracka Obamę - pisze brytyjska gazeta „The Sunday Times”, komentując decyzję Kremla o wycofaniu rosyjskich sił powietrznych z Syrii. Gazeta przypomina, że po rozpoczęciu rosyjskiej operacji w Syrii prezydent Stanów Zjednoczonych oświadczył, że Putin „komplikuje i tak STRONA 9 Imigracja to podbój Europy i profesor Thomas Hoffmann, w kontekście islamskim słowo „otwarcie” odnosi się do podboju. Imam zachęcał muzułmanów do przyjazdu do Europy i nie integrowania się. - „Kiedy przyjechałem do tego kraju 23 lata temu, było tu zaledwie 55 tysięcy muzułmanów. Teraz jest nas 300 tysięcy. Wniosek z tego taki, że można żyć w tym kraju, nie integrując się z nim. Musicie zrozumieć warunki, w jakich żyjecie, nie stapiając się ze społeczeństwem” – mówi. To nie pierwszy wpływowy imam, który przyznaje, że napływ imigrantów jest częścią islamskiego podboju Europy. Szejk Muhammad Ayed w trakcie przemowy w meczecie Al-Aksa w Jerozolimie zalecił, żeby muzułmanie wykorzystali kryzys imigracyjny tak, żeby rozmnażać sięw związkach z europejskimi obywatelami i „podbijać ich kraje”. „The Sunday Times” zwraca uwagę na to, że wycofanie większości sił z Syrii było zaskoczeniem dla Obamy. - (Putin) na pewno wie, jak trzymać wszystkich w napięciu. (…). Traci wiele czasu na to, by podjąć decyzję, ale w Syrii to on nadaje ton, a tym samym zmusza wszystkich do zwrócenia na siebie uwagi. My tylko staramy się go dogonić - powiedział anonimowy zachodni dyplomata, którego cytuje brytyjska gazeta. Podobnego zdania jest Max Boot, były doradca szefa CIA w latach 2011- 2012 gen. Davida Petraeusa: „Z punktu widzenia rosyjskich interesów Putin osiągnął sukces i pokazał, że na arenie międzynarodowej jest mądrzejszym graczem w pokera niż jego kolega z Waszyngtonu”. Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał rozpoczęcie wycofania z Syrii głównych rosyjskich sił powietrznych. Ponadto prezydenta polecił utrzymanie funkcjonowania bazy morskiej w Tartus i bazy lotniczej Hmeymim. Putin w Syrii okaza³ się mądrzejszy od Obamy? niełatwą sytuację”, a Rosja „grzęźnie w bagnie”. Tym nie mniej Moskwa, udzielając wsparcia syryjskiemu prezydentowi Baszarowi al-Asadowi, w rzeczywistości poniosła niewielkie straty militarne i finansowe. Niech Blask Chrystusa Zmartwychwsta³ego rozproszy ciemnoœci i niech zajaœnieje nadziej¹ lepszych dni w mi³oœci i pokoju tym, którzy s³u¿¹ i wspieraj¹ Dom Kopernika i jego Mieszkañców Weso³ego Alleluja! ¿yczy Rada Dyrektorów oraz Fundacja Domu Kopernika 66 Roncesvalles Ave. Toronto tel. 416-536-7122 Wesołego Alleluja!!! Dla naszych Wolontariuszy, Dobroczyńców i całej Polonii życzą członkowie organizacji Pomoc Dzieciom Polsko-Kanadyjskim za pomoc, jaką udzielamy potrzebującym w Polsce i młodzieży tutejszej składamy serdeczne podziękowanie. Niech Was łaskawy Bóg błogosławi! Z jak najgłębszą wdzięcznością - Wanda Szymańska, Prezes POLISH CANADIAN CHILDREN SUPPORT GROUP 605-451 The West Mall, Etobicoke, ON M9C 1G1 tel. 416.621.5221 W imieniu moich pracowników i własnym przesyłam Państwu i wszystkim Waszym bliskim, jak najlepsze życzenia Radosnych i zdrowych Świ¹t Wielkanocnych! Piotr Milczyn, MPP Etobicoke - Lakeshore 933 The Queensway Etobicoke M8Z 1P3 416-259-2249 [email protected] WAŻNE ROZMOWY G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Prof. Andrzej Nowak o M. Stuhrze i pospolitym chamstwie STRONA 10 - Proszę mi powiedzieć, co Pan Profesor sądzi o działaniach KOD-u? Jeden z jego przedstawicieli powiedział nawet, że przyjdzie czas, kiedy poleje się krew... powinniśmy się bać? Prof. Andrzej Nowak: - Cóż, myślę, że wiele zależy od tego, kto mówi, co mówi i w jakich okolicznościach to robi. Słowa, które Pan zacytował padły z ust byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego magistra Jerzego Stępnia często występującego w mediach jako profesor. Otóż jeżeli ktoś, kto pełnił funkcję strażnika ładu konstytucyjnego w Polsce wywołuje wizję przelewu krwi, to mamy do czynienia ze zjawiskiem skrajnie niebezpiecznym. Jeśli pisze to anonimowy bloger albo choćby znany z nazwiska, ale trzeciorzędny publicysta, to skomentowałbym to, mówiąc że upust takich emocji pojawia się w różnych okolicznościach i oczywiście jest niedobry. Ale kiedy stają za tym pierwsze nazwiska sceny publicznej, to znaczy, że pojawia się przyzwolenie na wywoływanie widma wojny domowej, w której ma się polać krew. Przypomnę, że w Polsce krew już się polała, że doszło do morderstwa politycznego, dokonanego na działaczu PiS-u. Został on zamordowany wskutek takiej właśnie nienawistnej kampanii, jaką rozpętały media i elity związane z Platformą Obywatelską przeciwko PiS-owi od przede wszystkim 2010 roku. - W ostatnim programie Jana Pospieszalskiego postawiono tezę, że nienawiść przenosi się z internetu na salony. Jako przykład podano wybuczenie Ministra Glińskiego w filharmonii. Jednak czasem można odnieść wrażenie, że to salony prowokują masy do agresji. Jak jest faktycznie? - Powiedziałbym, że objawy chamstwa, prymitywizmu są głęboko wpisane w naturę człowieka. Myślę, że rodzaj ludzki zawsze przejawiał skłonność do gwałtów, przemocy, wulgarności. Problem zaczyna się wtedy, kiedy pojawia się przyzwolenie na pełen przemocy i wulgarności język, na rozbudzanie negatywnych emocji przez tych, którzy mają nas reprezentować, przez ludzi czujących się przedstawicielami tak zwanej kultury wysokiej. A kultura to przecież dziedzina, w której obowiązują pewne świadomie narzucane normy, w której nie pozwalamy, używając freudowskiego terminu, żeby rządziło nami podświadome id, nasze najgorsze instynkty, ale staramy je poskramiać się przy pomocy kulturowego superego. Przepraszam za tę freudowską nowomowę, ale chodzi mi o zobrazowanie pewnego mechanizmu. Otóż ci, którzy z racji wykształcenia, z racji pozycji, często profesorskiej, z racji pozycji także politycznej czy społecznej używają tego rodzaju języka, w oczywisty sposób jakby promują wulgarność, chamstwo i prymitywizm. W rezultacie są one stale obecne, wpuszcza się je na salony. Nie wiem, czy mechanizm jest taki, że najpierw pojawia się przyzwolenie salonów, a potem ujawniane jest to oddolne chamstwo, czy odwrotnie. Raczej widzę to tak, że ten żywioł, zły żywioł, który jest w naszej ludzkiej naturze - Niestety musimy przyjąć realne spojrzenie na naturę ludzką i na relacje społeczne. Zawsze tak było, mówi o tym Pismo Święte, że niesprawiedliwym powodziło się w życiu ziemskim. Nie oznacza to jednak, że każdy niesprawiedliwy unika kary w tym życiu i że zawsze zło zwycięża. Ale często triumfuje. Widzimy tego przykłady, i to na krótkim dystansie, nie tylko w III RP i PRL-u, ale na przestrzeni historii ludzkości. Nie hamowany przez pewne normy kulturowe, zaczął być dopuszczany do obiegu publicznego poprzez przełamanie pewnej bariery. Moim zdaniem nastąpiło ono po katastrofie smoleńskiej, a momentem tego przełamania według mnie było szyderstwo z ludzi, którzy właśnie stracili swoich najbliższych. To sikanie na świece, kpiny z modlących się, tuż po tragedii. Pamiętam gigantyczny napis na hotelu „Forum” w Krakowie sławiący zalety zimnego Lecha, świadomie ustawiony w momencie, kiedy organizowane były uroczystości pogrzebowe Lecha Kaczyńskiego. Otóż jest to przełamanie pewnego tabu kulturowego. Oczywiście w kulturze nowoczesnej istnieje element bardzo szeroko rozpowszechnionego szyderstwa, ale szydzić z ludzi, którzy stracili swoich najbliższych w momencie tej straty jest czymś strasznym. Dzisiaj to chamstwo promuje Pan Maciej Stuhr, mówiąc o Tu-po-lewie przy poklasku elity aktorskiej i reżyserskiej III RP. Wystawia to jemu, a jeszcze bardziej klaszczącym mu, starszym od niego, bardziej doświadczonym kolegom jak najgorsze świadectwo z punktu widzenia ludzkiego, nie politycznego. - W głowie się nie mieści, że elita, szczególnie ludzie z tytułami profesorskimi, może być zdolna do świadomych kłamstw i podsycania nienawiści. Podobnie Prezesi przeróżnych fundacji działający faktycznie na korzyść dobra obywateli są dyskredytowani na rzecz przedstawicieli przeróżnych lobby. Jak zwykły obywatel ma się w tym nie pogubić? łudźmy się, że wyeliminujemy to zjawisko, że stworzymy takie społeczeństwo, w którym zawsze najlepsi będą promowani, najlepsi będą wygrywali ze względu na swoje wyrzeczenia, na swoją etyczną postawę. Niestety tak nie jest. Na tym, że w związku z naszą etyczną postawą nie spodziewamy się nagrody w postaci materialnego zysku polega przecież wybór etyczny. Drugi aspekt sprawy, którą Pan poruszył wiąże się z rozpowszechnieniem postawy sofisty, świadomie promowanej we współczesnej kulturze. Sofista czyli ten, który sprzedaje nie tyle swoją mądrość, ile zdolność manipulowania słowami, by czerpać z tego zyski, korzyści. To jest przeciwieństwo filozofa. Sofista to ten, który potrafi wszystko udowodnić: że białe jest czarne, że czarne jest białe, i z tego jest dumny. Ludzie czasem szczycą się tym, że są w stanie zaprzeczyć oczywistościom. Tego rodzaju postawa była piętnowana przez to wszystko, co najlepsze w historii ludzkiej myśli, od Sokratesa poczynając przez Chrystusa, aż do filozofów reprezentujących tradycje sokratejskie. Mimo to jednak ta tradycja sofistyczna ożyła i stała się dominująca we współczesnej kulturze zachodniej, co powoduje, że ludzie świadomie rezygnują ze wszelkiego wstydu. Robią to nawet osoby reprezentujące tak zwane elity intelektualne, właśnie profesorowie, o których pan powiedział. Wyrzekają się wstydu wynikającego z zaprzeczania rzeczywistości, są dumni, że potrafią ubrać swoje poglądy w takie słowa, by wyglądały na swoją odwrotność. Są wynajętymi za pieniądze kłamcami albo ludźmi, którzy bronią swoich błędnych wyborów z powodu zaprzedania złu, niekoniecznie dla materialnych korzyści, ale dlatego, że kiedyś popełnili błąd, i teraz trudno jest się do niego przyznać, trudno się go wyrzec. £atwiejsze wydaje się brnięcie dalej w usprawiedliwianie. Myślę, że sprawa Smoleńska jest tego rodzaju przypadkiem - jeżeli założyłem, iż nie mogło być tam nic innego jak tylko katastrofa, że sytuacja generała Nodina wyjaśniła nam prawdę, to przyznanie teraz, że istnieje możliwość innego przebiegu wydarzeń byłoby trudne. Ja osobiście nie wiem, jak było. Mówię teraz w swoim imieniu i bez żadnej ironii, naprawdę nie wiem, jak było. Nie zainwestowałem swojej tożsamości ani w to, że była to katastrofa, ani w to, że był to zamach. Jestem w stanie dać się przekonać rzetelnie przeprowadzonemu śledztwu, że miała miejsce katastrofa, ale jest duża grupa ludzi, którzy są gotowi oddać dusze, a w zasadzie już to zrobili, za to, że to musiała być katastrofa. Gdyby Prezydent Kaczyński został wskrzeszony i stanął obok Prezydenta Putina i razem przyznaliby, że to nie była katastrofa, tylko zamach, przedstawiając wszelkie dowody w tej sprawie, to ci ludzie, którzy zainwestowali swoją tożsamość w tezę, że to była katastrofa powiedzieliby: „to nieprawda, to niemożliwe, Putin umówił się z Kaczyńskim, żeby nas okłamać”. To jest bardzo rozpowszechniony dzisiaj problem. Nie ma możliwości przekonania części ludzi do powrotu do rzeczywistości, bo oni w nieprawdę zainwestowali swoją tożsamość. Musieliby przyznać, że źle wybrali, że wybór ich wizerunku samych siebie był egzystencjalnym błędem. To nie jest kwestia wyboru zarobkowego, związanego na przykład z tym, że będę zarabiał o tysiąc złotych mniej, ale to rezygnacja z samego siebie. Dlatego też muszą oni udowodnić, że ich kłamstwo jest jedyną rzeczywistością i będą tego bronili do końca, wręcz desperacko. - Wielu ludzi z „górnej półki”, ale tych dobrych, chcących faktycznie zrobić coś pożytecznego dla społeczeństwa podkreśla, że najbardziej destrukcyjny wpływ na społeczeństwo mają grupy interesów, które wykupują poglądy profesorów i przedstawicieli przeróżnych środowisk. Zgadza się z tym Pan Profesor czy może świadome kłamstwa co poniektórych są motywowane czymś innym? - Jedni są wynajmowani za pieniądze: to potężne grupy interesów, właściciele. Platon włożył to w formę metafory strażników i właścicieli sta- NA GORĄCO W imię chorej ideologii kraje UE pozwoliły, by w samym jej centrum powstała terrorystyczna bomba G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 O Stanis³aw Żaryn d czasu gdy urosła w siłę AlKaida organizacje terrorystyczne ujmowano jako komórki działające niezależnie od siebie. Ostatnie wydarzenia z Belgii nakazują zadać, pytanie, czy dżihadyści nie zmienili taktyki działania. Jeśli tak, sytuacja jest znacznie gorsza niż można było sądzić. Najpierw fakty. Salah Abdeslam zatrzymany kilka dni temu w Brukseli ukrywał się przez miesiące. Jako jeden z domniemanych organizatorów zamachów w Paryżu był jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Europie. Jednak mimo da. Ci medialni czy polityczni wykonawcy są tylko strażnikami ludzkiego stada. Nad nimi stoją jednak właściciele, ci którzy kupują ich ruchy, ich głosy, ich zachowanie… To są oczywiście wielkie koncerny bankowe, koncerny przemysłowe i inne wpływowe grupy, które działają w świecie. Nie oznacza to, że w tym temacie wyczerpuje się cała istota dziejów ludzkich. Ludzi nie napędza tylko żądza pieniądza. To byłoby bardzo uproszczone stwierdzenie. Żądza pieniądza jest bardzo ważna, ale nie stanowi jedynego motywu postępowania. Człowiek upadł z różnych powodów, i ciągle upada. - Co możemy zrobić, aby zapobiegać, oczywiście w miarę możliwości, tego typu zachowaniom, działaniom? - Trzeba odbudowywać kulturę. Kultura wiąże się z systematyczną uprawą. Nie subkulturę, bo dzisiaj zwyciężyła subkultura sofistów, subkultura ludzi, którzy jak Pan Petru twierdzą, że zamach majowy był w 1935 roku czy, jak rzecznik SLD uważają, że powstanie warszawskie miało miejsce w roku 1988. To ich nie dyskwalifikuje, po prostu można nic nie wiedzieć o polskiej kulturze, tradycji, a mimo to przynależeć do elity. Ta subkultura powinna stopniowo być zastąpiona przez kulturę, czyli przez systematyczną pracę mającą przywracać pamięć, bo bez pamięci można nam wmówić wszystko. O ile nie będziemy świadomi, że kłamstwem, już zresztą rozpowszechnianym, jest to, że PiS stanowi główną siłę Władimira Putina, można będzie nam wmówić na przykład, że to Lech Kaczyński umówił się z Władimirem Putinem w spisku przeciwko Donaldowi Tuskowi. Radykalne zaprzeczenie rzeczywistości jest upowszech- tego udało mu się schować na kilka miesięcy. Nie ma żadnych wątpliwości, że musiał korzystać z pomocy, ktoś musiał go ukrywać, karmić itd. Domniemany zabójca mógł liczyć na pomoc nawet w chwili zatrzymania. Jak informowała belgijska policja, funkcjonariusze, którzy przybyli aresztować osobę podejrzaną o masakrę, masakrę!, zostali obrzuceni kamieniami. Muzułmanie bronili Abdeslama, uznając, że fakt, że stoi za śmiercią dziesiątek ludzi nie ma dla nich znaczenia. Bronili zbrodniarza. Następne wydarzenia zdają się mieć ze sobą związek. W mediach zaczynają się pojawiać pierwsze doniesienia dot. zeznań nione jako nowa prawda, fakt prasowy. Otóż żeby nowa prawda czy fakty prasowe nie wygrywały z Prawdą, potrzebna jest systematyczna praca u podstaw nad odbudowaniem szacunku dla rzeczywistości Prawdy u młodych, dzieci: żeby subkultura nie mogła z nami wygrać. Mimo że obecnie ma ona mocną pozycję, na pewno ostatecznie przegra, bo rzeczywistość jest zawsze silniejsza od nierzeczywistości; zawsze ta szklana tafla, która ma przysłonić rzeczywistość w końcu się rozbije i rzeczywistość się zza niej wychyli. Z bardzo wielu powodów ta rzeczywistość coraz gwałtowniej atakuje ideologiczną nierzeczywistość. £amie się i kruszy polityczna poprawność, trudno wmówić dzisiaj ludziom, nie w Polsce, ale w Niemczech, we Francji, że ta wizja multikulturowego raju się spełni. Widzą oni w tym raczej koszmarne zagrożenie i głosują zgodnie z poczuciem tej rzeczywistości, odrzucając to, co mówią im media. A mówią nie mniej nachalnie niż nasze media, może nawet bardziej nachalnie. Rzeczywistość więc i w tym przypadku przełamuje barierę kłamstwa. To samo dotyczy Polski. Główne media mówią o katastrofie gospodarczej Polski, o zapaści, która wiąże się z rządami PiS-u. Jednocześnie widać, że ta zapaść nie następuje, że pod względem materialnym nic katastrofy nie zapowiada. Oczywiście nie wiem, co będzie, ale w tej chwili wskaźniki na to nie wskazują. Ludzie w końcu zrozumieją, powiedzą sobie „a, to tym mediom nie możemy wierzyć”. Niestety ludzie z TVN-u czy z Gazety Wyborczej mają jakąś swoją rzeczywistość, w której mogą zostać jak w małym gettcie wyznawców jakiejś sekty, sekty nierzeczywistości, którzy Abdeslama. Prokrurator ujawniał, że mężczyzna chciał rzeczywiście wysadzić się na stadionie w Paryżu, ale zmienił swoje plany. Ze słów śledczego wynika, że Abdeslam zaczął mówić, opowiadając m.in. o swoich zadaniach w czasie zamachu w Paryżu. Kilka dni później, w Belgii dochodzi do zamachów. Giną ludzie, w powietrze wylatuje stacja metra, lotnisko, w mieście panuje strach i panika. Eksperci wskazują na kolejne hipotezy, z czym mamy do czynienia. Każda z nich budzi grozę. Możliwych scenariuszy jest kilka. Najmniej wiarygodny zdaje się ten, który mówi, że mamy do czynienia z wydarzeniami niepowiązanymi. Jest możliwe, że zamachy i tak miały mieć spotykając się wokół totemów nienawiści, wydają swoje wojenne okrzyki. Nie zarażą nas jednak tymi okrzykami, ponieważ wiemy, że systematycznie kłamią, systematycznie nas oszukują. Uległa im jedynie mała grupa tych, którzy dali się zarazić ideologią nienawiści. Grupa ta jednak już się bardzo skurczyła. Nie twierdzę, że większość popiera PiS, większość jest obojętna, ale zdecydowanie więcej osób dzisiaj jest za obozem rządzącym niż za obozem nienawiści, obozem walki z Polską. - Prawda zawsze się obroni, ale czy wielokrotnie powtarzane kłamstwo nie stanie się dla kogoś w pewnym momencie prawdą? Patrząc na społeczeństwo niemieckie, można dojść do wniosku, że coś jest na rzeczy. Niby obawiają się imigrantów, a jednak swoje kobiety uczą podejścia do nich, powstają nawet podręczniki pokazujące, jak należy uprawiać seks z imigrantami. - To jest właśnie przykład tego, że nierzeczywistość działa tym agresywniej, im bardziej usuwa się jej grunt spod nóg. Widać, że jest jakiś problem, stąd tym bardziej narasta nie tylko chęć, ale i wola zakrzyczenia go. „Jest świetnie!”, „Będzie jeszcze lepiej!”. Jest to psychologicznie bardzo zrozumiały mechanizm, natomiast myślę, że dojrzewające przez setki lat kultury narodowe nie dadzą się podważyć przy pomocy technologii, które oddziaływają na nie przez dziesięć, dwadzieścia czy nawet pięćdziesiąt lat. Tak jak w Rosji wygrała kultura imperialna, po okresie trzeciej międzynarodówki. Rosja imperialna jak gdyby zatryumfowała już w czasach Stalina, w systemie komunistycznym, który chciał wprowadzać Lenin i który, w kolejnych mutacjach, STRONA 11 miejsce, że islamiści chcieli uderzyć i wybrali ten dzień dawno temu, że grupy zabójców przygotowywały się gdzieś na uboczu i planowały zamach. Pytanie jednak czy w takiej sytuacji aresztowanie Abdeslama i akcja antyterrorystyczna nie doprowadziłyby do zmiany planów dżihadystów? Wydaje się, że mogłoby to ich wystraszyć i doprowadzić do zmiany planów, by atak był mniej ryzykowny. Ten scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny, ale na pewno jest „najwygodniejszy” dla decydentów politycznych. Nie niesie ze sobą tak dramatycznych wiadomości, jak dwa pozostałe. cd. ze str. 22 przetrwał do dzisiaj. Mimo że Lenin chciał czegoś innego, to był to straszny zbrodniarz, który nie pragnął, aby zatryumfowała rosyjska kultura imperialna. Tak, jestem przekonany, że transformacje w Niemczech nie zmienią tego, co Niemcy wypracowywały w swojej kulturze duchowej od dwóch tysięcy lat, od czasów, w których opisał je Tacyt. Myślę, że Niemcy za dwadzieścia, trzydzieści, pięćdziesiąt lat będą wciąż tymi Niemcami z czasów Tacyta, pod wieloma względami bardziej podobnymi do nich niż do projektu politycznie poprawnego, multikulturowego. Dzisiaj widzimy małe sukcesy Alternative Deutschland. Może mi się ona nie podobać, ale to nie zmieni faktu, że spływa powoli ten lukier politycznej poprawności Niemiec, na dobre i na złe. Bo poprawność polityczna w przypadku tego kraju miała też i dobre konsekwencje. Kultura budowana przez dwa tysiące lat jest silniejsza od pseudokultury czy nawet antykultury budowanej przez kilkadziesiąt lat. - Jeśli rzeczywistość ma wygrać, to oznaczałoby to powrót do wartości chrześcijańskich w Europie? - Oczywiście mogą wygrać nowi zdobywcy Europy, może wygrać tendencja do neopogaństwa jako odpowiedzi na zagrożenie. To bardzo by mnie zmartwiło. Ale może też nastąpić otrzeźwienie w dobrym kierunku. Odpowiedzi na to, która z tych opcji wygra brak. Na pewno nie ma wątpliwości, że zwycięży rzeczywistość z nierzeczywistością. Ideologia poprawności politycznej przegra i to niedługo, co do tego nie mam żadnej wątpliwości. - Bardzo dziękuję za rozmowę. oprac. WM IDEE i RZECZYWISTOŚĆ Katolicki nacjonalizm polski STRONA 12 część 2 z numeru 11 W Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej jest takie określenie: “Syjonizm - najbardziej reakcyjna odmiana żydowskiego nacjonalizmu; 30 sesja zgromadzenia ogólnego ONZ (listopad 1975) zakwalifikowała syjonizm jako formę rasizmu i dyskryminacji rasowej. Współczesny syjonizm - to ekstremalnie nacjonalistyczna, rasistowska ideologia, to polityka i praktyka wyrażająca interesy wielkiej żydowskiej burżuazji ściśle powiązanej z monopolistyczną imperialistyczną burżuazją państw. Główną treścią współczesnego syjonizmu jest wojujący szowinizm, rasizm, antykomunizm i antysowietyzm, orientacja na dominację nad światem i stworzenie tzw. Nowego Porządku Świata.” SOCJALIZM Owoc satanistycznej rewolucji francuskiej z 1789 r. dąży do przemiany świata drogą rewolucji politycznej i społeczno-ekonomicznej. Pragnie ukształtować nowego człowieka: areligijnego, bez przynależności narodowej, pozbawionego indywidualności osobowej (prymat kolektywu nad jednostką). Wg socjalizmu człowiek nie jest osobą, która posiada autonomię i niezbywalne prawa ludzkie, a jest wytworem praw przyrody i ekonomii. Za najważniejsze dla niego uznaje wartości materialno-ekonomiczne. Zmiana modelu społeczno-gospodarczego ma rzekomo doprowadzić do wyeliminowania zła i stworzenia nowego, doskonałego człowieka. Za najważniejszy cel państwa uznaje realizację sprawiedliwości i równości społecznej, a nie wolności. Człowieka pojmuje na sposób naturalistyczny (pochodna idei oświecenia), wierzy w nieograniczone możliwości rozumu ludzkiego, szerzy utopijną wiarę w stworzenie idealnego społeczeństwa pozbawionego zła i niesprawiedliwości. Istotę socjalizmu charakteryzują następujące cechy: • Materializm (narzucany przemocą system filozofii ateistycznej – walka z chrześcijaństwem) • Walka klas (niszczenie solidaryzmu narodowego – permanentna wojna wewnętrzna, prowadzi do przemocy i państwa totalitarnego) • Zniesienie własności prywatnej (ograniczenie podstawowych praw człowieka) • Kontrola życia ekonomicznego przez Państwo z pogardą wolności i inicjatywy jednostek (ograniczenie wolności – drogą ekonomiczną stopniowe wprowadzanie zakamuflowanego niewolnictwa) Socjalizm jest fałszywym rozwią- zaniem kwestii społecznej, ponieważ zniesienie własności prywatnej dóbr produkcyjnych na rzecz własności wspólnej sprzeciwia się prawu naturalnemu, nie służy dobru rodziny i pracownika. Zasady socjalizmu są sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego. Socjalizm jest systemem sztucznym, wymyślonym przez wrogów chrześcijaństwa, z inspiracji i na zamówienie masonerii. Jego celem jest zniszczenie cywilizacji chrześcijańskiej i sprowadzenie ludzi do poziomu ciemnych, ograniczonych umysłowo niewolników. Socjalizm jest odbiciem sakralnej cywilizacji żydowskiej na gruncie politycznym. Cały świat zmienia na fabrykę homunculusów. A socjalista, biegły w swej kulturze, wie wszystko a wszystko, i to naprędce; od czegóż Żydzi tylko stosują podstawową zasadę swojej religii. Kiedy kraj przejmują komuniści, pierwszą rzeczą jaką robią to mordują wszystkich gojowskich przywódców - profesorów, lekarzy, urzędników rządowych i wielu innych gojów, którzy mogliby kierować opozycją wobec nich. (...)” Tony dokumentów pokazują, że wszystkie fundusze na rozwój komunizmu na całym świecie pochodziły od żydowskich bankierów.” (Eustace Mullins - “Nowa historia Żydów”) hydra wykształcenia broszurkowego? odrzucić prawa matematyki, logiki, fizyki, biologii, chemii, ekonomii, itd.? Można, ale jakie będą tego następstwa…? Otóż, w dziedzinie życia społecznego też istnieją prawa! One są trudniejsze do rozpoznania dla przeciętnego człowieka, ale one są, i muszą być, bo cały wszechświat jest wspaniałą harmonią, kierowany odwiecznymi prawami - swoistymi dla poszczególnych aspektów istnienia! Np. w sferze materialnej obowiązują prawa astronomii, matematyki, fizyki, techniki… W sferze niematerialnej (duchowej) mamy Prawo Naturalne, Prawa Boskie (10 przykazań), Prawa Dziejowe. Wg prof. F. Konecznego Człowiek ma moralny obowiązek poznać i przestrzegać ich, aby mógł stać się lepszym fizycznie, moralnie i duchowo, a w życiu społecznym mógł zapanować ład i pokój. A do czego dąży liberalizm? Postuluje odrzucenie wszelkich praw i zasad, które ponoć “krępują i ograniczają” człowieka. Wg liberalizmu najważniejsza jest wolność - rozumiana jako swawola, anarchia! Nieważne, że taka „wolność” zdegraduje poszczególne jednostki, a społeczeństwo doprowadzi do ruiny i barbarzyństwa o tym jego wyznawcy nigdy nie po- KOMUNIZM Skrajna, ludobójcza forma socjalizmu. Ukrytym celem tej ideologii jest brutalne zniszczenie chrześcijaństwa i zniewolenie gojów. Dąży do likwidacji narodów i państw w imię internacjonalizmu. Więź klasowa ma zastąpić więź narodową. Metodą narzucania komunizmu innym państwom staje się rewolucja. Posługuje się przemocą w najskrajniejszej postaci i tworzy państwo totalitarne. - „Komunizm to nowoczesna forma żydowskiego kolektywnego państwa. (…) Internacjonalizm, nienawiść do Jezusa Chrystusa, nienawiść do jednostki, odmowa praw człowieka, dyktatura kolektywnego państwa, są to te same podstawy dla żydowskich jak i komunistycznych ruchów politycznych. A zatem nie powinno nas dziwić to, że Żyd Karol Marks jest ojcem filozofii komunizmu. Ta żydowska dyktatura, poszerzona na gojów, nazywa się komunizmem. Zgodnie z prawem talmudycznym, goje są zwierzętami, którym nie wolno pozwolić na posiadanie czegokolwiek, ani domów, ani ziemi, ani własności osobistej. Dlatego przeprowadzając konfiskatę prywatnej własności gojów, LIBERALIZM Każda dziedzina aktywności ludzkiej ma swoje prawa nadane jej przez Stwórcę. Jeśli człowiek działa wbrew tym prawom, to zamiast budować – będzie niszczył, zamiast doskonalić się – będzie się degradował. Czy można G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 wiedzą, choć dobrze o tym wiedzą. Ale człowiek będzie „wolny”, bo ponoć to jest najważniejsze prawo człowieka! Liberalizm rozkłada społeczeństwo poprzez wybujały indywidualizm, tj. przedkładanie praw jednostek ludzkich ponad interesy ogółu. Na pierwszy plan wysuwa prawa jednostek, usuwając na bok poczucie obowiązku wobec zbiorowości narodowej. Demokracja liberalna jest narzędziem masonerii w walce z cywilizacją chrześcijańską. Wszędzie tam, gdzie liberalizm uzyskuje przewagę, następuje stopniowa likwidacja narodu, jego typu i indywidualności. Szalejący obecnie w świecie liberalizm jest wyższym stadium nieprawości ideowej - to synteza faszyzmu, komunizmu, syjonizmu, antykultury i herezji chrześcijańskiej. Wyznawcy liberalizmu nie rozumieją czym jest wspólnota, naród, państwo (dorobek cywilizacji łacińskiej) postrzegając społeczeństwo jedynie jako arenę walki rozpasanych egoizmów. Swobodę współzawodnictwa, mającą być główną dźwignią dobrobytu w myśl teorii liberalnej, wypierają zmowy wytwórców, prowadzące do monopolizacji rynku. Zasadą nadrzędną liberalizmu jest racjonalizm, czyli doktryna absolutnej suwerenności rozumu ludzkiego. „Liberalizm jest sam w sobie całym światem; ma on swoje hasła, swoje prawa, swoje spiski, swoją literaturę, swoją dyplomację, swoje zasadzki. Jest on światem Lucyfera, skrywającym się w naszych czasach pod nazwą liberalizmu, radykalnej opozycji i ustawicznej wojnie przeciwko tej społeczności jaką tworzą dzieci Boże Kościołowi Jezusa Chrystusa.” ks. dr F. Sarda y Salvany “Liberalizm jest grzechem” Liberałowie działają przeciwko interesom kraju. Wprowadzając wolny przepływ kapitału, umożliwiają natychmiastowe wytransferowanie ogromnych środków pieniężnych, co może sparaliżować gospodarkę państwa. Zasada „wolnego handlu” umożliwia z kolei zalanie kraju masą towarów produkowanych poza jego granicami, co skutkuje zazwyczaj ogromnym zubożeniem obywateli. „Wolny handel” pozwala ponadto na przejęcie sieci handlowej w kraju podbijanym, przez co pozbawia rodzimych mieszkańców najszybszego sposobu na wzbogacenie się. Liberalizm jest po prostu odwróceniem naturalnego porządku rzeczy. Freud: „Liberalizm otwiera nam cały nowy świat okazji, który był uprzednio zamknięty dla minionych pokoleń Żydów, których to życie i kariery były ograniczone zasadami moralnymi dyktowanymi przez koronę i Kościół”. „Freud and Psychoanalysis” - Toby Gelfand i John Kerr G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 SPOJRZENIA Syryjski biskup: Wybieramy C haldejski ordynariusz Aleppo, a zarazem dyrektor syryjskiej Caritas bp Antoine Audo, w rozmowie z dziennikarzami w Genewie, powiedział, iż według jego szacunków 80% chrześcijan będzie głosować na Baszara al-Assada, jeśli w najbliższej przyszłości odbędą się wybory. Skrytykował zachodnią propagandą skierowaną przeciwko prezydentowi Syrii oraz przypomniał, że rząd od zawsze chronił wyznawców Chrystusa, którzy dziś są prześladowani przez islamistów. Bp Audo zwrócił uwagę na smutny fakt - z ponad 1,5 miliona chrześcijan zostało na terenie kraju jedynie 500 tysięcy. W samej prowincji Aleppo ich populacja spadła ze 160.000 do 40. 000. GLOBALIZM Jako najwyższa społeczna forma zła, różni się zdecydowanie od swych poprzedników, takich jak komunizm czy nazizm. Poprzednie formy miały jasno zdefiniowane cele, jak np. „wyzwolenie klasowe” w ideologii komunistycznej, czy dominacja „wyższej” rasy germańskiej w przypadku nazizmu. Te ideologie koncentrowały się też bardziej na zagładzie fizycznej niepożądanych grup ludności, a mniej na duchowym unicestwianiu ich człowieczeństwa. Z tego też powodu, przyczyniły się one bardziej do przysporzenia rzesz męczenników, aniżeli sług szatana, którymi z reguły stawali się funkcjonariusze owych reżimów. Również propaganda i związane z nią kłamstwo były w mniejszym lub większym stopniu „retuszem” rzeczywis- tości nakierowanym na wsparcie lansowanej ideologii. Inaczej ma się sprawa w przypadku globalizmu (NWO). Mgliste deklaracje o szerzeniu „demokracji”, „dobrobytu”, „wolności” i „tolerancji”, w praktyce przynoszą zaprzeczenie tych sztandarowych wartości. Coraz bardziej widać, że prawdziwym, ale ukrytym celem, jest nieokiełznany chaos nakierowany na ostateczne zniszczenie naszego globu. Przy czym pierwszym celem jest sfera duchowa człowieka, a dopiero drugim jego fizyczna istota. Wszechobecna propaganda medialna nie „retuszuje” rzeczywistości, ale tworzy nową - wirtualną, w której zło to dobro, czarne to białe, wojna to pokój, niewola to wolność i tak dalej. Nihilistyczne masy odbiorców tej Któryś to już raz hamiltoński Chór Dziecięcy „Stokrotki” uświetnił polską dzielnicę nie śpiewaniem, lecz malowaniem. W zeszłym roku „Stokrotki” zainwestowały w cztery, duże plansze, które na solidnych palach zostały zainstalowane przed parkingiem kościoła św. Stanisława Kostki przy ulicy Barton. Kolorowe plansze miały przywitać uczestników, kibiców i tysiące turystów udających się na mecze piłki nożnej do mieszczącego się w pobliżu stadionu, podczas Igrzysk Pam Am. I tak też było. W listopadzie dwie plansze zostały zmienione na tematykę Świąt Bożego Narodzenia, a teraz już Wielkanocną. Są kolorowe pisanki, mówiące o tradycjach polskich; krzyż, purpurowe okno witrażowe i fioletowa szata Jezusa Zmartwychwstałego. Ciągle zabiegane, zaśpiewane „Stokrotki” pracowały pod moim okiem nad tym projektem w czasie swoich ferii zimowych. Dzieci i rodzice miały frajdę podczas malowanie, uczyły się innej sztuki; tworzenia nowych kolorów, techniki nakładania farb, trzymania pędzli, a tym samym, w kręgu przyjaciół i rodzin, utrwaliły sobie wiedzę o elementach tradycji, obrzędach i duchowym przygotowaniu do tego najważniejszego święta. Nowe dzie³a hamiltońskich „Stokrotek” Jakie będą nasze następne tematy na planszach? To już chyba tylko coż o wakacyjnych marzeniach; słoneczko, namioty, podróże.... Zobaczymy co nasze hamiltońskie „Stokrotki” wymyślą. Danuta Niton autorka jest artystą grafikiem, prowadzi swoją firmę "Art of Design", należy do kilku artystycznych organizacji i stowarzyszeń, bierze udział w grupowych i indywidualnych wystawach na terenie Ontario. Jej prace kupili klienci z Kanady, USA, Izraela, Polski, Australii i innych krajów. Organizuję wystawy i wspólnie realizuje projekty z młodzieżą. Mieszka i tworzy w Dundas, Ontario. wolność i al-Assada STRONA 13 Katolicki hierarcha domagał się poszanowania dla rządu i zaniechania wspierania tak zwanej umiarkowanej opozycji. Bo wszystko to są – jak podkreślił – uzbrojeni ekstremiści sterowani z zewnątrz, aby zniszczyć Syrię. Jego zdaniem decyzja o pokoju w Syrii musi zapaść poza krajem, bo tam zadecydowano o wojnie. Jest to też jedyne rozwiązanie kryzysu migracyjnego - mówił. „Najważniejsze, by był pokój i by ci uchodźcy mogli żyć z godnością we własnej ojczyźnie. A zatem przyjmować czy nie przyjmować uchodźców to nie jest właściwe pytanie. Rozwiązaniem nie są też jakieś dziwne rozgrywki z Turcją. Rozwiązaniem jest zaprowadzenie pokoju i powrót uchodźców do ich krajów. To jest nasza nadzieja. Potrzebna jest jednak decyzja na szczeblu międzynarodowym, by nie wyniszczać już Syrii, wspierając ugrupowania zbrojne dla własnych interesów gospodarczych i strategicznych. Kraje, które decydują o wojnie w Syrii muszą się zdobyć na uczciwość i podjąć decyzję polityczną, zamiast uprawiać brudną dyplomację, opłakiwać uchodźców i mniejszości chrześcijańskie, a przy tym robić wszystko, aby ci ludzie musieli uchodzić z Syrii”. strawy medialnej są całkowicie wymóżdżone, pozbawione nie tylko zdrowego rozsądku, ale też elementarnego sumienia, a więc wyrażając się lapidarnie - odczłowieczone. pozostać suwerenni, a państwo nasze zachować wolnym - musimy wygrać tę podstępną, zajadłą wojnę w sferze ducha. W tym celu trzeba nam odrzucić destrukcyjne ideologie liberalizmu, socjalizmu, komunizmu, szowinizmu… a stać mocno przy polskości i wierze katolickiej. Jedynie Polska zdolna jest przeciwstawić zdemoralizowanemu światu w zasadach i praktyce ideę narodową, zespoloną i opartą na najsilniejszym gruncie katolickim. Jedynie tu zrodzona i rozwinięta idea może i musi być taranem do rozbijania pogańskich fałszywych doktryn. Zahamować i zgnieść pogaństwo można tylko przeciwstawiając mu wielką katolicką ideę narodową, zawierającą w sobie przesłanie uniwersalistyczne. Zakończenie Naród polski od dawna jest poddany agresji ideowej, która po 1989 r. nabrała przyśpieszenia przy całkowitej apatii Polaków i braku polskiej elity narodowej. Siły globalistyczne usilnie dążą do tego, aby Polacy dobrowolnie wyrzekli się wiary w Boga - Jezusa Chrystusa, co jednocześnie będzie oznaczało również odrzucenie polskości. Trwa skryta wojna duchowa o naszą tożsamość. Ma ona wsparcie w sferze medialnej (propaganda i manipulacja) i materialnej (wojna ekonomiczna). Abyśmy mogli, jako naród, Press TV/pl.radiovaticana.va oprac. WM FUNDACJA im. W³adys³awa Reymonta sklada naszym Wolontariuszom, Dobroczyñcom i ca³ej Polonii najserdeczniejsze ¿yczenia zdrowia, pokoju ducha i wszelkiej pomyœlnoœci z okazji Œwi¹t Wielkiej Nocy Weso³ego Alleluja! Prezes Kazimierz Chrapka c/o 14 Hester Street, Hamilton, ON L9A 2N2 Telefon (905) 574 9212 Fax (905) 574 9212 [email protected] Ojczyzna nie jest projektem. Ojczyzna jest dziedzictwem. STRONA 14 POLSKA i ŚWIAT G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 "O Polaków rozbijaj¹ się kolejne imperia" D ziś coraz częściej zdarza się, że młodzi ludzie mogą jeszcze poznać swoich pradziadków. Najstarsi ludzie, których pytamy o wspomnienia sięgając do pamięci o spotkaniach z pokoleniem swoich dziadków - zbliżają siebie i nas, swoich słuchaczy do zdarzeń nawet sprzed 150 lat. To jeszcze żywa pamięć, chyba najdalszy jej zasięg. 150 lat temu to w dziejach Polski czas powstania styczniowego, uwłaszczenia chłopów w zaborze rosyjskim, narodzin autonomii w zaborze austriackim i początek masowych wyjazdów "za chlebem" do Ameryki. W którymś z tych wydarzeń, procesów, niemal każda z naszych rodzin jakoś uczestniczyła. Gdzieś we wspomnieniu wspomnień, albo na wyblakłej fotografii, bo już wtedy były, możemy szukać ich domowych śladów. Taki właśnie dystans 150 lat dzielił twórcę pierwszej polskiej historii od jej początków. Od Mieszka, od chrztu. Upłynęło jeszcze 900 lat od Kroniki Galla Anonima. Nić tej historii której nić on pierwszy splótł - zrywa się dzisiaj. 1050 lat nie możemy już ogarnąć żywą pamięcią. Od Mieszka dzieli nas już blisko 40 pokoleń. Czy możemy odkryć w tym tak długim łańcuchu generacji jakąś wspólnotę? Rozpoznać w bohaterach tej historii swoich przodków? Poczuć się ich spadkobiercami? Spierać się z nimi o kształt duchowy materialny tego dziedzictwa? Do tego między innymi służyły spisywane dla owej wspólnoty historie. Gall Anonim nie należał do grona spadkobierców pierwszych Polan, ale ten spadek po owych pierwszych pokoleniach opisał. Dla tych, którzy dziedzictwo podejmowali na Wystąpienie prof. Andrzeja Nowaka podczas konferencji "Polska Wielki Projekt" progu wieku XII i w następnych stuleciach. Szukał wspólnego sensu tego dziedzictwa i wskazał go w uporczywej obronie starodawnej wolności Polski. Ten kraj, stwierdzał pierwszy jego kronikarz, cytuję: Pod tym zwłaszcza względem zasługuje na wywyższenie nad inne, że choć otoczony przez tyle ludów chrześcijańskich i pogańskich i wielokrotnie napadany przez wszystkie na raz i każdy z osobna nigdy przecież nie został przez nikogo ujarzmiony w zupełności. To była nie tylko historia, ale i program. Jak ktoś chce niech to nazwie projektem nawet. Jaki kronikarz pisał na zlecenie Bolesława, zwanego Krzywoustym, który odważył się przeciwstawić nadętemu pychą cesarzowi niemieckiemu. Nie dać się ujarzmić. Ten sam motyw przewodni nadał swemu opowiadaniu polskiej historii pierwszy pisarz Polak, 80 lat po Gallu Anonimie tworzący swoją historię mistrz Wincenty - od XV wieku przezywany Kadłubkiem. Mistrz Wincenty pisał jednak kronikę nie dla dynastii tylko, ale dla wolnego, niezwyciężonego ludu Lechitów. Kadłubek użył tej nazwy jako zamiennika określenia Polacy. Opisywał ich wspólnotę państwową pojęciem Rzeczpospolita - Res publica, monarchia rządzona prawem stanowionym przez prawowitych władców wybranych przez społeczeństwo. Wprowadzał do historii Polaków pojęcie "obywatela", "ojczyzny", "miłości ojczyzny". Pięknie zachęcał do tej ostatniej na przykładzie poświęcenia wojów Bolesława Krzywoustego walczących o Pomorze, cytuję: "czego podejmujemy się z miłości ojczyzny, miłością jest, nie szaleństwem, męstwem, nie zuchwałością, bo mocna jest miłość jak śmierć, im trwożliwsza, tym śmielsza!" Uśmiechamy się czasem, kiedy czytamy u Kadłubka, jak to Lechici Polacy toczyli w przeszłości zwycięskie wojny z Galami i Rzymem docierając do kraju Partów i zmuszając samego Juliusza Cezara do uznania suwerenności Polski. Czy to tylko typowe dla tylu imperialnych historii - podbijanie bębenka? Niezupełnie. warto zastanowić się nad sensem tej opowieści, która tworzył mistrz Wincenty najbarwniej, kiedy opisuje starcie wspólnoty wolnych Polaków z samym Aleksandrem Macedońskim. Posłuchajmy: Gdy bowiem ów sławny Aleksander usiłował ściągnąć z nich trybut, Polacy rzekli posłom: - Posłami jesteście, czy także królewskiego skarbu kwestorami? Ci odpowiedzieli: - I posłami jesteśmy i komornikami. Na to tamci: - Wpierw więc trzeba okazać posłom szczerze uszanowanie, abyśmy wspaniale przyjętych, wspaniałymi uczcili darami. Następnie komornikom musimy wypłacić wyznaczony trybut. Należy się bowiem cesarzowi , co jest cesarskiego, aby nie spotkał nas zarzut obrazy majestatu. Przeto głównym osobom spośród posłów najpierw żywcem połamano i częściowo powyrywano kości. Potem żywcem zdartą skórę częściowo wypchano złotem, częściowo najlichszą trawą morską i ten kruszec, ludzką skórą, lecz nieludzko odziany, odesłano z takim listem: "Królowi królów Aleksandrowi - królewska władczyni Polska. Źle innym rozkazuje, kto sam sobie nie nauczył się rozkazywać”. Te słowa warto zwłaszcza zapamiętać. Nie jest bowiem godzien zwycięskiej chwały ten, nad którym zgraja namiętności triumfuje. Zwłaszcza Twoje pragnienie żadnego nie znajduje zaspokojenia i umiarkowania. Co więcej, ponieważ nigdzie nie widać miary Twojej chciwości, wszędzie żebrze niedostatek twego ubóstwa. Chociaż jednak świat nie może nasycić twojej nienasyconej żarłoczności - zaspokoiliśmy jakoś przynajmniej głód twoich ludzi. I niech ci będzie wiadome, że u nas nie ma trzosów, dlatego te oto podarki włożyliśmy w kalety twoich najwierniejszych sług. Wiedz zaś, że Polaków ocenia się według dzielności ducha, hartu ciała, nie według bogactw. Nie mają więc skąd zaspokoić gwałtownej żarłoczności, tak wielkiego króla, by nie powiedzieć tak wielkiego potwora. Nie wątp jednak, że obfitują oni w prawdziwe skarby młodzieży, dzięki której można by nie tylko zaspokoić, lecz całkowicie zniszczyć twoją chciwość charakteru razem z tobą. Nie tak ważna wydaje się dołączona do tego listu opowieść o tym jak to potem udało się pokonać fortelem wojska rozjuszonego takim potraktowaniem swoich posłów Aleksandra. Ważna jest ta niezwykła na tle powszechnego, także w średniowieczu, uwielbienia dla wielkiego Macedończyka krytyka jego podbojów, niepohamowanej żarłoczności imperium. Polacy - Lechici, walcząc o swoją wolność rozbijają roszczenia kolejnych Aleksandrów do uniwersalnego panowania. O Polaków rozbijają się kolejne imperia. Mistrz Wincenty szukał swoistego sensu opowiadanej przez siebie historii - Polaków w konsekwentnej obronie nie tylko suwerenności między imperiami ale i wolności obywateli od samowoli własnego władcy. Wzór dał w osobie pierwszego legendarnego władcy Kraka. Wybrać go miał wiec wolnych Polaków po złożeniu przez kandydata do tronu obietnicy, że nie królem będzie lecz wspólnikiem królestwa. Władca miał współrządzić z obywatelami w oparciu o miejscowe prawo, które winno stać C G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 zy potrafimy wyobrazić sobie Wielki Post bez pieśni wysławiających Drzewo, za którym kroczymy podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej, które w Wielki Piątek adorujemy pocałunkiem, które wprawdzie towarzyszy katolikom przez cały rok, jednak w okresie Wielkiego Postu szczególnie dotyka ich jego tajemnica i bijący zeń blask? Jedną z najstarszych znanych nam pieśni pasyjnych jest hymn zaczynający się od słów: Krzyżu święty nade wszystko. Bezimienny autor tego hymnu zainspirował się twórczością świętego Wenancjusza Fortunata, żyjącego w VI wieku po Chrystusie biskupa Poitiers. Ów duchowny poeta stworzył liczne hymny ku czci Krzyża Świętego - między innymi Pange lingua gloriosi proelium certaminis (Sław języku bój chwalebny), na którym kilkaset lat później oparł się święty Tomasz z Akwinu, pisząc śpiewaną do dziś własną wersję tejże pieśni (w Polsce znaną głównie z fragmentu Przed tak wielkim Sakramentem). Innym, również do dnia dzisiejszego pamiętanym dziełem świętego biskupa Poitiers, głoszącym chwałę Krzyża, jest hymn Vexilla Regis prodeunt - Idą królewskie proporce, szerzej rozpo- na straży sprawiedliwości. Kadłubek dał wyjątkową definicję sprawiedliwości niespotykaną w tym brzmieniu u innych autorów starożytnych lub średniowiecznych, od których zapożyczał wiele innych swych mądrości. Napisał, że odtąd czyli od ustanowienia ustroju opartego na prawie i wolności, cytuję (także bardzo ważna myśl, która powinna nam towarzyszyć): Sprawiedliwością nazwano to, co sprzyja najbardziej temu, co może najmniej. Sprawiedliwość ma chronić najsłabszych. Czy chroni w historii Polski, jaką znamy z kolejnych ośmiu wieków? Nie chroniła już i w tym czasie, który ogarniała kronika kadłubkowa. I łamanie tej pięknej zasady przez przodków i swoich współczesnych mistrz Wincenty sam na wielu przykładach piętnował. Komponując swoją opowieść, w której "prawdziwe ojców wizerunki chciał wydobyć z głębi zapomnienia", szukał prawdy o przeszłości, walczył z zapomnieniem ludzi, którzy byli, ale zarazem chciał im odsłonić "złote ojczyzny filary". Owe filary to wzory czynów, w których sens polskiej wielopokoleniowej wspólnoty mieli odkrywać czytelnicy jego kroniki. Wolny lud LechitówPolaków - to był właśnie ów ideał sprawiedliwości sprzyjającej najsłabszym, ustrojowej wolności i antyimperialnej dzielności w obronie tejże wolności. A dzisiaj - przeskoczę ponad wiekami, by zapytać na koniec, jak dzisiaj rozumie się patriotyzm? W lutym 2012 roku lider Ruchu Poparcia Palikota powiedział, cytuję: Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą wyrzec się swojej polskości. MY i WIARA Drzewo krzy¿a - drzewo ¿ycia znawalny pod tytułem Króla wznoszą się znamiona. Tłumaczenie tak właśnie zatytułowane pozostaje najstarszym znanym polskim przekładem hymnu Vexilla Regis prodeunt - jego tekst zawarty został w książeczce Żywot Pana Jezu Krysta Baltazara Opecia, datowanej na rok 1522. Znana Tak właśnie w 2012 stwierdził lider trzeciego co do wielkości klubu w polskim sejmie. Miało to miejsce na spotkaniu konwersatorium "Dialog i przyszłość" zorganizowanym przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Istotne jest to, że wezwanie do tego, by Polacy wyrzekli się swojej polskości, a zatem wyrzekli się nie tylko patriotyzmu ale zrezygnowali z samej ojczyzny, to wezwanie odpowiada mentalności dużej części ludzi, którzy znajdują się w centrum tego kraju. Nie Polski, ale właśnie "tego kraju". Co ważniejsze jeszcze - lata, całe dekady ciężkiej pracy tych ludzi, by nie cofać się dalej od "Nowych widnokręgów" do najnowszego wydania programów rozrywkowych TVN przynoszą doniosły skutek społeczny. Setki tysięcy młodych ludzi w tym kraju jest całkowicie obojętnych na dziedzictwo, które tworzy ojczyznę nazywające się tak niewygodnie - Polska. Grupa ta na pytanie czy widzi sens tego dziedzictwa udziela takiej odpowiedzi: - Gdybyśmy byli Niemcami, Austriakami, czy Rosjanami, pod warunkiem, że na równych prawach z obywatelami tych krajów, świetnie prosperującymi, zadowolonymi, żyjącymi szczęśliwie, to czy byłoby to takie złe? Czy przodkowie, co krew przelewali woleliby nas widzieć nieszczęśliwymi Polakami, czy szczęśliwymi obywatelami innych krajów? A więc szczęście jest gdzie indziej, a raczej może być i tutaj, jeśli "tutaj" to już nie będzie ta Polska, która tak precyzyjnie opisał Donald Tusk przed laty. - Pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husaria i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola i Jasna Góra, dziejowe misje i polskie nam dziś wersja (Króla wznoszą się znamiona) to już wersja bardzo nowoczesna - stworzona przez arcybiskupa Piotra Mańkowskiego w dwudziestoleciu międzywojennym (niepotwierdzona legenda głosi, że duchowny postanowił napisać nową wersję hymnu w czasie wojny polsko-bolszewic- miesiące. Co pozostanie z polskości cytuję cały czas Donalda Tuska - gdy odejmiemy z niej ten cały teatr ponuro śmieszny niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? No właśnie. Co pozostanie? Normalność bez polskości, bez ojczyzny, bez zobowiązań, bez dziedzictwa, może nawet bez dzieci także dla których warto byłoby coś poświęcić ze swojego indywidualnego szczęścia. To jest normalność dla wielu milionów tych, z którymi łączy nas terytorium, a także jakieś ułomki języka pozwalające na zakupy w tych samych sklepach. I teraz na koniec pytanie najważniejsze. Czy mamy machnąć na nich ręką, czy szukać z nimi porozumienia? Do czego zobowiązuje nas to, co otrzymaliśmy po naszych ojcach? Pamiętajmy - oni to nie tylko wnuki oprawców z NKWD czy konfidentów Gestapo. Tych nie ma tak dużo. Oni to także prawnuki tych, którzy byli w AK, czy w BH, bili się w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. To potomkowie tych, którzy w XIX wieku , II RP albo w czasie II wojny z tutejszych, z przybyszów, stali się Polakami. Ale już po 23 latach trzeciej niepodległości wybili się na niepodległość od krzyża, od Smoleńska, od Polski. Zatem machnąć na nich ręką? Takie rozwiązanie narzuca się coraz częściej. No, nie porozumiemy się z nimi. Kompromis nie jest możliwy. Będzie w końcu zdradą ojczyzny i tych co za nią ginęli. Więc może ostatecznie zaakceptować podział na Jasnogród i Ciemnogród? Dać się zamknąć w rezerwacie, gdzie będziemy mogli kultywować nasze dziedzictwo? Ale gdzie mamy się zamknąć? Jak podzielić to terytorium, które otrzymaliśmy STRONA 15 kiej, zaraz po wygnaniu go z Kamieńca Podolskiego przez prącą na Warszawę Armię Czerwoną). Szesnastowieczne tłumaczenie pierwszej strofy: Idą krolewskie proporce, Jasne krzyża tajemnice, Na nim, ktory ciało stworzył, Podług ciała sie zawiesił. przyjęło bardziej przyjazny współczesnemu Polakowi kształt: Króla wznoszą się znamiona, Tajemnica krzyża błyska: Na nim życie śmiercią kona, Lecz w tej śmierci życie tryska. Podobnie jest z kolejnymi częściami pieśni, których nie będziemy tu przytaczać. Wenancjuszowski hymn posłużył również za inspirację anonimowemu artyście czasów średniowiecza, który ułożył pieśń Bądź pozdrowion, Krzyżu święty. Utwór ten - parafrazę ostatnich zwrotek Vexilla Regis prodeunt - znajdujemy w bibliotekach zapisany na papierze starszym niż samo szesnastowieczne tłumaczenie hymnu z VI wieku, z czego wynika, że śpiewano go z pewnością w drugiej połowie XV stulecia. cd. na str. 27 po ojcach? Czy wystarczy nam Radom, jedyne większe miasto w którym demokratyczny werdykt dał większość nam - Polakom? I tak już ma być na zawsze? Czy dostaniemy Wawel, skoro tylko nas historia obchodzi? Już po 10. kwietnia 2010 r. widzimy, że tak łatwo nie będzie. Rozpoczęła się walka o Wawel. Trwa walka o Krakowskie Przedmieście. Czy da się Wawel podzielić, jak Wzgórze Świątynne w Jerozolimie? Część dla wyznawców ojczyzny, część dla tych, którzy z polskością się rozstali, ale chcą po swojemu zagospodarować jej symbole. Może zaorać. To nie jest dobra perspektywa. Musimy wybrać drugą: uporczywej pracy nad przywracaniem polskości tych, którzy stali się znowu "tutejszymi" albo turystami. To właśnie może być projekt naszej świadomej, systematycznej działalności. Polska nie jest projektem, ale są tworzone i realizowane projekty jej likwidacji. Przez imperia, którym ona przeszkadza. Przez tych, którym wydają się one niezwyciężone, uzbrojone w pułki Prieobrażienskie albo hasło ostatecznego wyzwolenia i wielkie telewizje. Ci ze strachu, czasem tylko z małej obawy przed śmiesznością, obciachem, a najczęściej w imię indywidualnego interesu, wybierają silniejszego. I chcą zdominować nad tutejszymi. Rozbić obraz wspólnoty, ośmieszać idee wolnych Lechitów. Co my możemy robić? Pracować nad tym, żeby Polaków było więcej, a nie mniej, żeby odnowić ciągłość tej historii. To jest praca organiczna, która się nie kończy, która wbrew przeciwnościom trwa od 40 pokoleń. Nie skończy się dopóki z niej nie zrezygnujemy! prof. Andrzej Nowak STRONA 16 JAN PAWEŁ II Fides et ratio M 104. część 22 ostatnia Wiara i rozum yśl filozoficzna jest często jedynym terenem porozumienia i dialogu z tymi, którzy nie wyznają naszej wiary. Przemiany dokonujące się współcześnie w filozofii wymagają uważnego i kompetentnego udziału wierzących filozofów, umiejących dostrzec oczekiwania związane z obecnym momentem dziejowym, nowe zainteresowania i zespoły problemów. Chrześcijański filozof, który buduje swoją argumentację w świetle rozumu i zgodnie z jego regułami, choć zarazem kieruje się też wyższym zrozumieniem, czerpanym ze słowa Bożego, może dokonać refleksji dostępnej i sensownej także dla tych, którzy nie dostrzegają jeszcze pełnej prawdy zawartej w Bożym Objawieniu. Ten teren porozumienia i dialogu jest dziś szczególnie potrzebny dlatego, że najpilniejsze problemy ludzkości - wystarczy przytoczyć problem ekologiczny czy problem pokoju i współistnienia ras i kultur mogą zostać rozwiązane dzięki lojalnej i uczciwej współpracy chrześcijan z wyznawcami innych religii oraz z tymi, którzy choć nie wyznają żadnej religii, szczerze pragną odnowy ludzkości. Stwierdził to już Sobór Watykański II: «Powodowani pragnieniem takiego dialogu, ożywionego jedynie umiłowaniem prawdy, z zachowaniem oczywiście stosownej roztropności, nie wykluczamy z niego nikogo, ani tych, którzy rozwijając wspaniałe przymioty umysłu ludzkiego, nie uznają jeszcze jego Twórcy, ani tych, którzy przeciwstawiają się Kościołowi i prześladują go w różny sposób». Filozofia, w której jaśnieje choćby tylko część prawdy Chrystusa - jedynej ostatecznej odpowiedzi na problemy człowieka, stanie się mocnym oparciem dla prawdziwej i zarazem powszechnej etyki, której potrzebuje dzisiaj ludzkość. 105. Na zakończenie tej Encykliki zamierzam zwrócić się z ostatnim wezwaniem przede wszystkim do teologów, aby poświęcili szczególną uwagę filozoficznym implikacjom słowa Bożego i podjęli refleksję, która w pełni ukaże wartość teoretyczną i praktyczną wiedzy teologicznej. Pragnę im podziękować za ich posługę w Kościele. Głęboka więź między mądrością teologiczną a wiedzą filozoficzną to jeden z najbardziej oryginalnych elementów dziedzictwa, którym posługuje się chrześcijańska tradycja zgłębiając prawdę objawioną. Dlatego zachęcam ich, by na nowo odkryli i jak najpełniej ukazali metafizyczny wymiar prawdy, a w ten sposób nawiązali krytyczny i rzetelny dialog ze wszystkimi nurtami współ- REFLEKSJE czesnej myśli filozoficznej i całej filozoficznej tradycji, zarówno z tymi, które pozostają w zgodzie ze słowem Bożym, jak i z tymi, które są z nim sprzeczne. Niech pamiętają zawsze o zaleceniu wielkiego mistrza myśli i duchowości, św. Bonawentury, który we wstępie do swego Itinerarium mentis in Deum wzywał czytelnika do uświadomienia sobie, że «nie wystarczy mu lektura, której nie towarzyszy skrucha, poznanie bez pobożności, poszukiwanie bez porywów zachwytu, roztropność, która nie pozwala cieszyć się niczym do końca, działanie oderwane od religijności, wiedza oddzielo- na od miłości, inteligencja pozbawiona pokory, nauka, której nie wspomaga łaska Boża, i refleksja nie oparta na wiedzy natchnionej przez Boga». Zwracam się z wezwaniem także do odpowiedzialnych za formację kapłanów, zarówno akademicką, jak duszpasterską, aby troszczyli się zwłaszcza o przygotowanie filozoficzne tych, którzy będą głosili Ewangelię współczesnemu człowiekowi, a nade wszystko tych, którzy mają się poświęcić studium i nauczaniu teologii. Niech starają się wykonywać swoją pracę w świetle zaleceń Soboru Watykańskiego II i późniejszych rozporządzeń, które wskazują na niezwykle pilne zadanie, spoczywające na nas wszystkich: mamy wnosić nasz wkład w dzieło autentycznego i głębokiego przekazu prawd wiary. Nie należy zapominać o poważnym obowiązku odpowiedniego przygotowania zespołu wykładowców mających nauczać filozofii w seminariach i na fakultetach kościelnych. Jest konieczne, aby to nauczanie opierało się na właściwym przygotowaniu naukowym, przedstawiało w sposób systematyczny wielkie dziedzictwo chrześcijańskiej tradycji, a zarazem uwzględniało w należytej mierze aktualne potrzeby Kościoła i świata. 106. Apeluję także do filozofów i do wykładowców filozofii, aby idąc śladem zawsze aktualnej tradycji filozoficznej, mieli odwagę przywrócić myśli filozoficznej wymiary autentycznej mądrości i prawdy, także metafizycznej. Niech otworzą się na wymagania, jakie stawia im słowo Boże, i starają się odpowiadać na nie swoim rozumowaniem i argumentacją. Niech dążą zawsze ku prawdzie i będą wrażliwi na dobro w niej zawarte. Dzięki temu będą umieli zbudować autentyczną etykę, której ludzkość tak pilnie potrzebuje, zwłaszcza w obecnym czasie. Kościół z uwagą i życzliwością śledzi ich poszukiwania; niech zatem będą przekonani, że potrafi uszanować słuszną autonomię ich nauki. Pragnę skierować szczególne słowa zachęty do ludzi wierzących, pracujących na polu filozofii, aby rozjaśniali różne dziedziny ludzkiej działalności światłem rozumu, który staje się pewniejszy i bardziej przenikliwy dzięki oparciu, jakie znajduje w wierze. Na koniec pragnę zwrócić się także do naukowców, których poszukiwania są dla nas źródłem coraz większej wiedzy o wszechświecie jako całości, o niewiarygodnym bogactwie jego różnorodnych składników, ożywionych i nieożywionych, oraz o ich złożonych strukturach atomowych i molekularnych. Na tej drodze osiągnęli oni - zwłaszcza w obecnym stuleciu wyniki, które nie przestają nas zdumiewać. Kieruję słowa podziwu i zachęty do tych śmiałych pionierów nauki, którym ludzkość w tak wielkiej mierze zawdzięcza swój obecny rozwój, ale mam zarazem obowiązek wezwać ich, aby kontynuowali swoje wysiłki nie tracąc nigdy z oczu horyzontu mądrościowego, w którym do zdobyczy naukowych i technicznych dołączają się także wartości filozoficzne i etyczne, będące charakterystycznym i nieodzownym wyrazem tożsamości osoby ludzkiej. Przedstawiciele nauk przyrodniczych są w pełni świadomi tego, że «poszukiwanie prawdy, nawet wówczas, gdy dotyczy ograniczonej rzeczywistości świata czy człowieka, nigdy się nie kończy, zawsze odsyła ku czemuś, co jest ponad bezpośrednim przedmiotem badań, ku pytaniom otwierającym dostęp do Tajemnicy». G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 107. Wszystkich proszę, aby starali się dostrzec wnętrze człowieka, któ-rego Chrystus zbawił przez tajemnicę swojej miłości, oraz głębię jego nieustannego poszukiwania prawdy i sensu. Różne systemy filozoficzne wpoiły mu złudne przekonanie, że jest absolutnym panem samego siebie, że może samodzielnie decydować o swoim losie i przyszłości, polegając wyłącznie na sobie i na własnych siłach. Wielkość człowieka nigdy nie urzeczywistni się w ten sposób. Stanie się to możliwe tylko wówczas, gdy człowiek postanowi zakorzenić się w prawdzie, budując swój dom w cieniu Mądrości i w nim zamieszkując. Tylko w tym horyzoncie prawdy będzie mógł w pełni zrozumieć sens swojej wolności oraz swoje powołanie do miłowania i poznania Boga jako najdoskonalsze urzeczywistnienie samego siebie. 108. Na koniec zwracam się myślą ku Tej, którą Kościół wzywa w modlitwie jako Stolicę Mądrości. Samo Jej życie jest niczym przypowieść, zdolna rzucić światło na rozważania, które tutaj przeprowadziłem. Można bowiem dostrzec głębokie podobieństwo między powołaniem Błogosławionej Dziewicy a powołaniem autentycznej filozofii. Podobnie jak Maryja Panna została wezwana do ofiarowania całego swojego człowieczeństwa i kobiecości, aby Słowo Boże mogło przyjąć ciało i stać się jednym z nas, tak też filozofia ma się przyczyniać swą refleksją racjonalną i krytyczną do tego, by teologia jako rozumienie wiary była owocna i s k u t e c z n a . I podobnie jak Maryja, wyrażając przyzwolenie na zamysł zwiastowany Jej przez Gabriela, nie straciła bynajmniej swego prawdziwego człowieczeństwa i wolności, tak też myśl filozoficzna, przyjmując wyzwanie, jakie rzuca jej prawda Ewangelii, nic nie traci ze swej autonomii, gdyż dzięki temu wszelkie jej poszukiwania zostają skierowane ku najwznioślejszym celom. Dobrze rozumieli tę prawdę świątobliwi mnisi chrześcijańskiej starożytności, gdy nazywali Maryję «podporą rozumienia wiary». Widzieli w Niej wierny wizerunek prawdziwej filozofii i byli przekonani, że należy philosophari in Maria. Niech Stolica Mądrości będzie bezpiecznym portem dla tych, którzy uczynili swoje życie poszukiwaniem mądrości. Oby dążenie do mądrości, ostatecznego i właściwego celu każdej prawdziwej wiedzy, nie napotykało już żadnych przeszkód dzięki wstawiennictwu Tej, która rodząc Prawdę i zachowując ją w swoim sercu, na zawsze obdarzyła nią całą ludzkość. W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 14 września 1998, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, w dwudziestym roku mego Pontyfikatu. ZDERZENIA G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Wszystkie wojny są wojnami bankierów W iem, że dużo osób ma olbrzymią trudność w zrozumieniu jak wiele wojen jest wywoływanych jedynie w celu narzucenia państwom prywatnych banków centralnych, dlatego podzielę się z Wami kilkoma przykładami, abyście zrozumieli dlaczego władze USA są uwikłane w tak wiele wojen przeciwko tak wielu krajom. Jest wiele precedensów. Amerykańska Rewolucja w Stanach Zjednoczonych była głównie skierowana przeciwko ustawie O Walucie króla Jerzego III, która zmusiła kolonistów do prowadzenia wymiany gospodarczej wyłącznie z użyciem oprocentowanych banknotów drukowanych przez Bank Anglii. Po zwycięstwie rewolucji w USA ustanowiono radykalnie odmienny system gospodarczy, w którym władze emitowały własną walutę opartą na określonych wartościach (Colonial Scrip), aby prywatne banki jak Bank Anglii nie pasożytowały na bogactwie narodu poprzez oprocentowanie banknotów. „Odmowa przez króla Jerzego III prawa koloniom do używania uczciwego systemu pieniężnego, który uwalniał zwykłych ludzi od pułapek finansowych manipulatorów, była prawdopodobnie główną przyczyną rewolucji.” - Benjamin Franklin, Ojciec Założyciel USA Ale banki nie mają znaczenia, jeśli nie poświęcą się intrygom by zdobyć Wasze bogactwo, i wiedzą bardzo dobrze jak łatwo jest skorumpować przywódców narodu. Już rok po sławnej wypowiedzi Mayera Amschela Rotszylda: „Pozwólcie mi emitować i kontrolować walutę kraju, a nie będzie mnie obchodzić kto ustanawia prawa” - bankierom udało się założyć nowy prywatny bank centralny First Bank of the United States, głównie dzięki staraniom głównego poplecznika Rotszyldów w USA Aleksandra Hamiltona. Ten bank założony w 1791 do czasu wygaśnięcia swojej 20-letniej licencji praktycznie doprowadził gospodarkę do ruiny, wzbogacając przy tym bankierów. Kongres odmówił przedłużenia licencji i zasygnalizował chęć powrotu do waluty emitowanej przez państwo, od której bankierzy nie otrzymywaliby żadnych procentów. W odpowiedzi Nathan Mayer Rotszyld zagroził „Albo licencja zostanie przedłużona, albo USA zostanie uwikłane w katastrofalną wojnę”. Kongres wciąż odmawiał, a Nathan Mayer Rotszyld głośno komentował: „Dajmy bezczelnym Amerykanom nauczkę! Zróbmy z nich znowu kolonię!”. Najlepsze życzenia, zdrowych, spokojnych Świ¹t Wielkanocnych! całej Polonii składa Dr EVA BAZYDLO Stomatolog rodzinny Dr EVA BAZYDLO Stomatolog Rodzinny tel. 905.813.7860 en ue Q nn ia R oa d Streetsville - Mississauga St Br ita 37 Queen Street South, W 1812 r. Wielka Brytania finansowana przez kontrolowany przez Rotszyldów Bank Anglii sprowokowała wojnę z USA, aby odzyskać swoją kolonię i narzucić jej niewolnictwo wobec Banku Anglii, lub też wpędzić USA w tak wielkie długi, że zostaną zmuszone do przedłużenia licencji prywatnemu bankowi centralnemu. Plan się powiódł. Pomimo wygrania .S ou th wojny przez USA Kongres był zmuszony do udzielenia licencji na emisję oprocentowanej waluty nowemu bankowi Second Bank of the United States. Po raz kolejny bankierzy kontrolowali krajową podaż pieniądza i nie obchodziło ich, kto ustanawia prawa ani ilu żołnierzy brytyjskich i amerykańskich trzeba było poświęcić. Kraj znowu wpadł w zadłużenie, bezrobocie i biedę w wyniku drapieżności prywatnego banku centralnego i w 1832 Andrew Jackson z powodzeniem startował w wyborach prezydenckich w walce o drugą kadencję pod hasłem „Jackson, nie Bank!”. Dotrzymując danego słowa Jackson zablokował przedłużenie licencji Second Bank of the United States. „Panowie! Ja również bacznie przyglądałem się działalności Banku USA. Moi ludzie obserwowali Was przez długi czas i jestem przekonany, że wykorzystaliście fundusze banku do spekulacji chlebem naszego kraju. Kiedy wygrywaliście dzieliliście zyski pomiędzy siebie, gdy przegrywaliście obciążaliście stratami bank. Mówicie, że jeśli skonfiskuję fundusze i rozwiążę bank to tysiące rodzin zostaną zrujnowane. Być może Panowie, ale jest to Wasz grzech ! Jeślibym pozwolił Wam kontynuować działalność doprowadzilibyście do ruiny 50 tysięcy rodzin i byłby to mój grzech! Jesteście gniazdem żmij i złodziei. Jestem zdeterminowany by Was wykorzenić, i zaklinam się na Wiecznego (ściągając uderzenie jego pięści w stół), że Was wykorzenię!” - Andrew Jackson wkrótce przed STRONA 17 wygaśnięciem licencji banku, stenogram spotkania z komitetem obywateli Filadelfii w Lutym 1834, pochodzi z Andrew Jackson and the Bank of the United States (1928) by Stan V. Henkels Wkrótce po tym jak prezydent Jackson - jedyny w historii USA, który spłacił cały krajowy dług - rozwiązał Second Bank of the United States, dokonano próby zamachu na niego, która zawiodła ponieważ oba pistolety zamachowca Richarda Lawrence‚a nie wypaliły. Lawrence powiedział później, że gdyby zmarł Jackson, „pieniądze byłyby bardziej dostępne”. Oczywiście system szkolnictwa spełnia życzenia bankierów, by trzymać pewne wydarzenia z historii w ukryciu, podobnie jak korporacyjne media na polecenie Monsanto ukrywają niebezpieczeństwa GMO, a sekty wyznawców Globalnego Ocieplenia starają się zatuszować fakt, że Ziemia stopniowo ochładza się od 16 lat. Nie powinno więc dziwić, że prawdziwe powody Wojny Secesyjnej są mało znane przeciętnym Amerykanom. Kiedy Konfederaci dokonali secesji, bankierzy znowu zwietrzyli okazję by dokonać obfitych żniw na zadłużeniu i zaoferowali Lincolnowi sfinansowanie unifikacji, ale liczyli sobie 30%. Lincoln skomentował, że nie ma zamiaru uwalniać Czarnych kosztem zniewolenia Białych wobec bankierów i używając swoich prerogatyw wyemitował nową państwową walutę Greenback. Było to bezpośrednie zagrożenie władzy i bogactwa bankierów, którzy szybko zareagowali. „Jeśli ta oszukańcza polityka finansowa pochodząca z Północnej Ameryki stanie się obowiązującą, to władze będą emitować swoją walutę bez żadnych kosztów. Spłacą zadłużenie i będą od niego wolne. Będą posiadały wszystkie zasoby pieniężne potrzebne do prowadzenia handlu. Zapanuje prosperity niespotykane w historii świata. Umysły i bogactwo z całego świata podążą do Północnej Ameryki. To państwo musi zostać zniszczone albo ono zniszczy wszystkie monarchie na świecie” - “The London Times” o decyzji Lincolna by wyemitować Greenbacks w celu sfinansowania Wojny Secesyjnej zamiast pożyczać od bankierów na 30%. część 2 za tydzień G£OS POLSKI dla myœl¹cych redaguje Wies³aw Magiera KRONIKA KATOLIKÓW Co to znaczy, ¿e Jezus zst¹pi³ do piekie³? STRONA 18 W kl. Micha³ Soko³owski Wielkim Tygodniu zatrzymajmy się przy prawdzie wiary zapisanej w Credo, prawdzie, która wielu z nas pewno nieco dziwi i zaskakuje, a nade wszystko prowokuje do pytań. Często się również zdarza, że nie potrafimy uświadomić sobie jej wartości dla naszego życia. Co bowiem oznacza, że Chrystus zstąpił do piekieł? Sformułowanie to zostało wprowadzone do Credo dopiero w IV wieku, ale - podobnie jak wszystkie inne artykuły wyznania wiary - sięga w swej treści samych początków wiary chrześcijańskiej, stanowiącej tajemnicę łaski, zbawienia, odkupienia. "Zstąpił do piekieł” - dlaczego to uczynił? Dokąd dokładnie zstąpił: do Otchłani, biblijnego Szeolu, czy też Hadesu? Czy istniało piekło przed Chrystusem? Kogo Jezus poszedł uwolnić? Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza zstąpiła do krainy zmarłych. Chrystus zstąpił tam jako Zbawiciel, ogłaszając Dobrą Nowinę uwięzionym duchom. Dusze bowiem tam uwięzione pozbawione były oglądania Boga. Znajdowali się tam wszyscy zmarli, jednak Jezus nie przyszedł, by wyzwolić potępionych lub zniszczyć piekło, On przyszedł wyzwolić dusze sprawiedliwych, które oczekiwały swego Wyzwoliciela. Albowiem los wszystkich nie mógł być równy. Tylko ci, którzy od wieków starali się wypełniać wolę Boga, mogli uczestniczyć w łasce obiecanego zbawienia. Jezus zaniósł im radosną nowinę o pojednaniu z Bogiem. Krainę, "królestwo umarłych" dokąd zstąpił Chrystus, Pismo Święte nazy- Słowo Pańskie na Niedzielę G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 płynie od Tego, który stał się solidarny z ludźmi aż do końca. Dlatego to "umarł bardziej od kogokolwiek", doszedł aż do tych granic, do których nikt z ludzi nie dotarł. Jak ujmuje to modlitwa eucharystyczna Hipolita, będąca prawzorem II modlitwy eucharystycznej, Jezus wydał się na mękę dobrowolnie, "by zniweczyć śmierć i rozerwać diabelskie kajdany, by rozbić bramy piekła i wyprowadzić sprawiedliwych ku światłu, by położyć kres i objawić zmartwychwstanie". wa piekłem, Szeolem lub Hadesem. "Zstąpił do piekieł" - czyli "zstąpił do otchłani", polskie tłumaczenie nie oddaje wiernie właściwego terminu łacińskiego "ad inferos", które w tym zastosowaniu oznacza ogólnie zaświaty objęte przez łaskę Odkupienia. Otchłań w staropolskiej mowie nazywano "piekłami". Stąd też w Składzie Apostolskim zwrot "zstąpił do piekieł". Należy jednak odróżniać "te piekła", czyli otchłań, od "tego piekła", czyli od stanu wiecznego potępienia grzeszników. Szeol (z j. greckiego hades), tam właśnie według przekonań żydowskich zstępuje człowiek po śmierci. W popularnych wyobrażeniach jest to miejsce podziemne nazywane grobem, otworem w ziemi, głęboką studnią, ciemną czeluścią, najgłębszą przepaścią lub krainą prochu. Człowiek kontynuuje tam swe istnienie nie będące już życiem, pozbawiony wszelkich radości, w ciemności cierpi w głębokim oddaleniu od Boga i bliskich. Szeol Ewangelia wg św. Jana J 20, 1-9 Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych. oznacza panowanie tego, co negatywne, triumf sił chaosu nad życiem i porządkiem. Niemniej jednak zstąpienie do piekieł jest, jako takie, wydarzeniem zbawczym, nie można więc z góry zacieśniać i ograniczać jego zasięgu poprzez dokładne określanie różnych miejsc podziemnych. Tym trudniej dokładnie opisać znaczenie pojęcia "zstąpił do piekieł", gdyż nie potrafimy opisać znaczenia pojęcia, którego bezpośrednio i osobiście nie doświadczyliśmy. Zstąpienie - rozumiane w sensie historycznym zakłada, że w czasie pobytu ciała Jezusa w grobie Jego dusza musiała gdzieś pójść, aby ponownie złączyć się z ciałem w chwili zmartwychwstania. Jednakże nie można ujmować zstąpienia do piekieł w kategoriach historyczno-przestrzennych. Ewangelie również nie snują i nie sugerują refleksji nad losem zwłok Jezusa w grobie i nad tym, co miałaby czynić Jego dusza w określonym przeciągu czasu. Faktami historycznymi podlegającymi odpowiedniej weryfikacji, są: śmierć Jezusa Chrystusa, złożenie Jego ciała do grobu i spostrzeżenie przez konkretnych świadków, że grób jest pusty. Zstąpienie Jezusa do piekieł podkreśla więc to, jak bardzo Jego solidarność z człowiekiem w doświadczeniu śmierci poszła w głąb samej śmierci biologicznej. Można powiedzieć, że Chrystus przyjął na siebie doświadczenie Szeolu, łącznie z brakiem jakiegokolwiek światła zbawczego, gdyż wszelkie światło zbawcze Władza grzechu i śmierci doprowadziła Go aż dotąd, tu jednak Pan ustalił granicę, ogłaszając zbawienie, czyli przeciwstawiając śmierci przejaw życia wiecznego, ażeby zerwać jej więzy na zawsze. Jest to owocem zstąpienia do piekieł - ostatniego etapu logiki Wcielenia. Odtąd śmierć zostanie przezwyciężona i spętana, a Pan będzie miał klucze życia. Stąd też piekło, jak i czyściec istnieją jedynie dzięki odniesieniu do Niego - jako konsekwencja sądu eschatologicznego, jaki został zrealizowany już poprzez zstąpienie do piekieł. I w ten paradoksalny sposób, piekło i czyściec staną się znakiem miłosierdzia, albowiem są one już tylko innym obliczem i cieniem czegoś, co było dotąd niemożliwe; przekształcenia śmierci bez wyjścia i nadziei w życie prawdziwe i wieczne. W oparciu zatem o naukę Pisma Świętego i Tradycji, integralnie rozumiana prawda wiary o zstąpieniu Chrystusa do otchłani oznacza głoszenie prawdziwej śmierci i zarazem zwycięstwa Zbawiciela nad śmiercią, grzechem i szatanem, jak również udział wszystkich ludzi, żyjących przed Jego przyjściem, w owocach Odkupienia. Z tej prawdy nadzieja chrześcijańska czerpie światło do rozświetlania tajemnicy ludzkiej śmierci. Ta absolutna pewność zwycięstwa płynie dla chrześcijanina z jego wiary w Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego, dlatego, że doznał On aż do głębi goryczy śmierci, i w tym też sensie rzeczywiście "zstąpił" aż do głębin otchłani, Jego zwycięstwo jest większe i udziela się wszystkim "istotom niebieskim, ziemskim i podziemnym", aby w ten sposób "każdy język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem" (Flp 2, 10-11). KRONIKA KATOLIKÓW Kto podyktował Gibsonowi „Pasję”? H G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 istorycy nie pozostawiają złudzeń - Męka Pana Jezusa mogła wyglądać tak, jak w filmie „Pasja” przedstawił ją Mel Gibson. Dwa tysiące lat temu stosowano bowiem dokładnie takie metody i narzędzia tortur, jak te zobrazowane w filmie. Nie opisuje ich jednak szczegółowo Pismo Święte. Hollywoodzki gwiazdor oparł scenariusz swego filmu na objawieniach dziewiętnastowiecznej mistyczki. Kim była niezwykła kobieta, której Pan Jezus pokazał ostatnie dni swojego życia? Pod koniec 1890 roku, w domu zakonnym przy francuskim szpitalu w Izmirze, w ramach lektury duchowej czytano „Życie Najświętszej Maryi Panny” bł. Anny Katarzyny Emmerich. Siostry zaintrygowane sugestywnym opisem domku NMP w Efezie postanowiły poprosić ojców Lazarystów o skonfrontowanie opowiadania mistyczki, która notabene nigdy nie była w Ziemi Świętej, z realiami. Misjonarze zdecydowali się posłać w teren kilku członków zgromadzenia. Jakże było wielkie ich zdumienie i radość, gdy podążając za opisem bł. Anny Katarzyny odnaleźli zapomniany wówczas domek Maryi. Później jego autentyczność potwierdziły badania archeologiczne. Kim była kobieta, która nie ruszając się z Bawarii opisała wydarzenia biblijne, podając przy tym szczegółowe dane topograficzne? Urodziła się w 8 września 1774 r. w wiosce Flamschen w Westfalii, w ubogiej, wielodzietnej rodzinie wiejskiej. Od dzieciństwa ciężko pracowała najpierw w gospodarstwie domowym, potem jako służąca i krawcowa. Wychowana w religijnej atmosferze domu rodzinnego odznaczała się głęboką pobożnością. Dużo modliła się, rozważała Mękę Pańską, z cierpliwością znosiła dolegliwości związane z licznymi chorobami jakie ją trapiły. Mimo fizycznej słabości znajdowała siły by troszczyć się o potrzebujących. Już w dziecięcych latach miewała mistyczne doświadczenia duchowe. W 1802 r. wstąpiła do klasztoru sióstr augustianek w Dülmen. Rok później, w listopadzie 1803 r., złożyła śluby zakonne. Za klasztornymi murami doznania mistyczne Anny Katarzyny jeszcze się nasiliły. Zwielokrotniły się także doświadczenia, które Bóg zsyłał na nią. W ten sposób zadość czynił prośbom zakonnicy, która rozważając Mękę Pana Jezusa, modliła się by mogła współuczestniczyć w Jego cierpieniach. W wieku 24 lat siostra Emmerich otrzymała pierwszy stygmat. Po nadprzyrodzonym doświadczeniu koronacji wieńcem z cierni, na jej głowie pojawiły się charakterystyczne rany, jakby uczynione ostrymi kolcami. By nie wzbudzać niepotrzebnych emocji zasłaniała je opaską. 29 grudnia 1812 r. na rękach, nogach i boku siostry pojawiły się krwawiące rany. Ta ostatnia przybrała kształt krzyża. Tak sama wspominała tę chwilę: Rozważałam właśnie Mękę Pańską, prosząc Pana Jezusa, by mi pozwolił uczestniczyć w tych strasznych cierpieniach, a potem zmówiłam pięć Ojcze nasz na cześć pięciu świętych ran... Nagle ogarnęła mnie światłość. Widziałam Ciało Ukrzyżowanego, żywe, świetliste, z rozkrzyżowanymi ramionami, lecz bez krzyża. Rany jaśniały jeszcze silniejszym blaskiem niż reszta Ciała. W sercu czułam coraz większe pragnienie ran Jezusowych. Wtedy najpierw z Jego rąk, a potem z boku i nóg wyszły czerwone promienie, które niczym strzały przeszyły moje ręce, bok i nogi. Niestety, dorosłe życie przyszłej Błogosławionej przypadło na lata rewolucji, czyli czas walki z Kościołem, rabowania dóbr duchownych, znoszenia wielu instytucji kościelnych, w tym klasztorów. Likwidacji uległ także dom zakonny w Dülmen. Schorowana mistyczka musiała przenieść się do wynajętego pokoiku w domu prywatnym. Zatrudniła się jako gospodyni u emigranta z Francji ks. J.M. Lamberta. Właśnie tam otrzymała wspomniane stygmaty. Nadzwyczajne znaki męki Pańskiej udawało się przez pewien czas trzymać w tajemnicy przed światem. W końcu jednak wszystko wyszło na jaw. Sprawą zainteresowały się także władze państwowe. Mimo całkowitego paraliżu, który Annę Katarzynę unieruchomił w łóżku, pozostawała pod nadzorem policji pruskiej. Lecz mylili się wszyscy wyznawcy „rozumu”, sądząc, że wystarczy porządnie zakonnicę zbadać, a na jaw wyjdzie jakaś mistyfikacja. Wniosek z uciążliwych, a dla zakonnicy często upokarzających obdukcji i eksperymentów na jej ranach, które trwały kilka lat, był dla sceptyków zaskakujący, wszystko wskazywało, że stygmaty są autentyczne. Co więcej, wiele osób wobec jawnego cudu, nawracało się. Tak było m.in. w przypadku doktora Franciszka Wesenera, który jako pierwszy badał mistyczkę. Gdy wezwano go do osłabionej chorobami i cierpieniami kobiety był niewierzący. Po spotkaniu z pacjentką stał się gorliwym katolikiem. Anna Katarzyna wiedziała, że wizje życia i męki Pana Jezusa nie są przeznaczone wyłącznie dla niej, ale także dla innych ludzi. Próbowała więc je opisywać. Efekt nie mógł zadowalać. Była prostą, niewykształconą kobietą. Posługiwała się dialektem westfalskim. Bóg znalazł jednak dla niej nietuzinkowego sekretarza, którym został sławny niemiecki poeta i pisarz - Klemens Brentano. Wiedziony ciekawością przyjechał do Dülmen w 1818 r. Pod wpływem świadectwa mistyczki przeszedł głęboką przemianę duchową, stając się gorliwym katolikiem. Z wielkim zaangażowaniem przystąpił do spisywania wyznań zakonnicy i czynił to do jej śmierci. Dniem narodzin dla Nieba błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich był 9 lutego 1824 r. Pokorna służka Pana Jezusa, żyjąca przez ostatnie 11 lat jedynie Komunią Świętą i wodą, odeszła w końcu do swego Mistrza. Pozostawiła po sobie owoce w postaci wielu osób nawróconych za jej przyczyną oraz zebrane przez Klemensa Brentano zapiski z widzeń mistycznych. Pisarz uporządkował je, zredagował 9 lat po śmierci świątobliwej zakonnicy opublikował pod tytułem: „Bolesna Męka Jezusa Chrystusa”. W 1852 wydał także drugą książkę opartą na wizjach Anny Katarzyny: „Życie Najświętszej Maryi Panny”. Polskie tłumaczenia obu dzieł ukazały się jeszcze w XIX wieku. Ta część dziedzictwa Anny Katarzyny Emmerich przynosi obfity owoc do dzisiaj. W tym miejscu należy przypomnieć oparty częściowo na wizjach STRONA 19 zakonnicy z Dülmen film Mela Gibbsona pt.: „Pasja” z 2004 r. i pozytywny ferment jaki wywołał, przyczyniając się do wielu nawróceń. Prawie dwa wieki czekała Anna Katarzyna Emmerich na beatyfikację. Rozpoczęty jeszcze pod koniec XIX wieku proces, w okresie międzywojennym stanął w martwym punkcie. Ponowny impuls do jego uruchomienia dał cud, który za przyczyną mistyczki wydarzył się na początku lat 70 XX wieku. Ostatecznie na ołtarze wyniósł Annę Katarzynę Emmerich Ojciec Święty Jan Paweł II. Stało się to w Rzymie 3 października 2004 r. Zbliżający się okres Wielkiego Postu sprawi, że wiele osób sięgnie po lekturę „Bolesnej Męka Jezusa Chrystusa” bł. Anny Katarzyny Emmerich. Zachęcając do tego, należy jednak podkreślić, że książka jest przede wszystkim opowieścią o wielkiej miłości Boga do człowieka. W żadnym wypadku nie może zastąpić wykładów z archeologii, geografii czy historii. Obok szczegółów, które zaskakują zgodnością z realiami, zdarzają się również drobne błędy. Cóż, to tylko dzieło ludzkie i to poniekąd pochodzące z drugiej ręki. Należy jednak podkreślić, że ani jednym zdaniem, ani jednym słówkiem, błogosławiona nie sprzeniewierzyła się Doktrynie Kościoła. Poruszająca treść książki może natomiast stanowić pomoc w wielkopostnych rozważaniach Męki Pana Jezusa Chrystusa. A ten rodzaj modlitwy szczególnie miły jest Zbawicielowi. Przywołajmy w tym miejscu świadectwo innej wielkiej niemieckiej mistyczki, św. Mechtyldy, która wspominała, że podczas jednego z objawień, Pan Jezus powiedział do niej: Ilekroć przy nabożnym rozpamiętywaniu męki Mojej serdecznie kto westchnie, tylekroć wdzięcznie łagodzi rany Moje. W tejże też chwili wypuszczam strzałę miłości w serce jego. Zaprawdę powiadam, że kto by z nabożeństwa ku męce Mojej choćby jedną łezkę uronił, tak mi jest miłym, jak gdyby za mnie by podjął męczeństwo. Adam Kowalik G£OS POLSKI Interesuje nas tylko Prawda nauki Chrystusa i zachowanie Polski Wies³aw Magiera, red. naczelny STRONA 20 WIARA i POLACY Znak krzyża - broń, z której rzadko korzystamy W Wielkim Poście częściej niż zwykle myślimy o krzyżu. Śpiewamy pieśni z nim związane, kroczymy za nim w nabożeństwach drogi krzyżowej, zasłaniamy go tydzień przed niedzielą palmową, wreszcie adorujemy go w Wielki Piątek. Ale krzyż towarzyszy nam zawsze, nie tylko w tym okresie a znak krzyża jest potężną duchową bronią. Czy o tym pamiętasz? Wydaje się, że nie ma nic bardziej naturalnego dla katolika, niż uczynienie znaku krzyża. Żegnamy się wszak przed i po modlitwie, w czasie Mszy Świętej, niektórzy z nas także przed posiłkiem. Signum crucis – znak krzyża – jest wyjątkowo potężny, stanowi znak przynależności do grona dzieci Bożych, którzy odrzucili niewolę Szatana i obrali sobie krzyż jako drogę do zbawienia. To krzyż zniweczył śmierć i wstrząsnął piekłem, przez co Chrystus odkupił świat. Czyniąc znak krzyża wyznajemy jednocześnie, że to On nas odkupił i że chcemy pozostawać dziećmi Bożymi. Skoro znak krzyża symbolizuje nasze odkupienie, nie może nas dziwić, że panicznie boi się go szatan. Zły nienawidzi krzyża. Jeśli tylko wykonujemy ten znak w sposób pobożny, demony uciekają w popłochu. Nic więc dziwnego, że święty Cyryl Jerozolimski wzywał: Ufnie uczyńmy znak krzyża palcami na czole i na wszystkim chlebie, który spożywamy, na kielichu, który pijemy, przy wejściu i wyjściu, przed snem, kładąc się na spoczynek, przy wstawaniu, chodzeniu i spoczynku! Jest on wielką obroną. Nie muszą za niego płacić ubodzy, trudzić się słabi. Od Boga jest dany jako łaska. Krzyż jest znakiem wierzących, postrachem szatanów. W krzyżu odnosi triumf nad nimi wierny, jeżeli się nim znaczy z ufnością. Na widok krzyża przypominają sobie Ukrzyżowanego. Lękają się Tego, który smokowi starł głowę. Ceń tę pieczęć, a ponieważ jest darmo dana, czcij Dobroczyńcę tym więcej! Być może warto więc przytoczyć jeszcze kilka praktycznych porad, które pozwolą uczynić znak krzyża naszą codziennością? Oto niektóre z nich: Natychmiast po przebudzeniu i tuż przed snem - to praktyka tak stara, jak chrześcijaństwo. Dla naszych rodziców i dziadków powszechna, młodsze pokolenia mają już z tym jednak pewien problem. Warto jednak pamiętać, by rozpoczynać dzień od uczynienia znaku krzyża dziękując za przeżytą noc i jednocześnie prosząc o bezpieczny dzień. To samo tyczy się sytuacji, w której układamy się do snu – zróbmy to, mimo iż jesteśmy już po wieczornej modlitwie! Kiedy mijamy kościół – to także praktyka znana na polskich ziemiach od lat, coraz rzadziej jednak praktykowana. Gdy mijamy katolicką świątynię warto uczynić znak krzyża – bez względu na to, czy przechodzimy obok kościoła, czy przejeżdżamy autobusem czy własnym samochodem. W tym kościele mieszka przecież Chrystus – fizycznie, ukryty w Tabernakulum. Okaż mu cześć, zachęć do tego – nawet milcząco – podróżujących z Tobą. Gdy wymawiasz imiona Trójcy Świętej - w wielu modlitwach przywołujemy Trójcę Świętą. Aby oddać jej honor za każdym razem, wypowiadając formułę „W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego” możemy się przeżegnać. Chcąc zadośćuczynić za grzech lekki – często popełniamy grzechy nierozważnie, zdając sobie z nich Weso³ego Alleluja !!! ¿yczy Klientom i ca³ej Polonii Benna’s Bakery and Deli - Smaczne wędliny - Ciasta w³asnego wypieku 135 Roncesvalles Ave. Toronto tel. (416) 534-0031 sprawę dopiero jakiś czas po tym, gdy doszło do takiego wydarzenia. Uczyńmy wówczas znak krzyża – niech będzie to akt zadośćuczynienia Panu Jezusowi, który za nasze grzechy umarł przecież na krzyżu. Przed wejściem do domu lub pokoju – takie zachowanie proponował słynny katolicki pisarz, G. K. Chesterton. Ludzie, którzy go znali, twierdzą że żegnał się przed wejściem do każdego pomieszczenia. Wielu ludzi do dziś ma przy wejściu do domu naczynie z wodą święconą, z pomocą której wykonuje znak krzyża. Błogosławiąc dzieci - błogosławieństwo rodziców ma swoją moc. Chciejmy korzystać z niej każdego dnia, nie tylko wtedy, gdy syn czy córka proszą o błogosławieństwo przed ślubem, Znak krzyża możesz uczynić na czole swojego dziecka codziennie, gdy wychodzić do pracy, gdy ono wychodzi do szkoły, na zajęcia pozalekcyjne, a przede wszystkim - gdy idzie spać. Gdy się boisz - wielu ludzi wykonuje znak krzyża, gdy coś ich przerazi. Chodzi nie tylko o sytuację, w których przestraszyliśmy się, gdyż wydawało nam się, iż widzimy coś strasznego. Chodzi także o momenty, w których otrzymujemy na przykład złe wiadomości. To doskonały moment, by prosić Boga o pomoc, przezwyciężenie strachu i dodanie odwagi. Gdy siadasz do posiłku - oglądając amerykańskie filmy dostrzegamy często, iż naród ten bardzo przywiązany jest do modlitwy przed posiłkiem. Jako, że większość amerykańskich chrześcijan to protestanci, większość z nich modli się podając sobie nawzajem ręce i wypowiadając słowa modlitwy. Polski, katolicki zwyczaj jest inny - nasze ręce wykorzystujmy do uczynienia znaku krzyża, nawet jeśli przy stole nie znalazł się nikt, kto chciałby pomodlić się przed posiłkiem na głos. Na koniec jeszcze jeden, budujący cytat ze św. Cyryla: Chwyć za broń dla krzyża przeciw wrogom! Postaw wiarę w krzyż jako znak zwycięstwa przeciw buntownikom! Gdy masz dyskutować z niewierzącymi o krzyżu Chrystusa, uczyń wpierw ręką znak krzyża Chrystusowego, a przeciwnik zamilknie. Nie wstydź się wyznać krzyża! Aniołowie nim się chlubią: „Wiemy, kogo szukacie, Jezusa ukrzyżowanego” (Mt 25, 8) - mówili. Nie mogłeś, aniele, powiedzieć: „Wiem, kogo szukacie”. „Mego Pana”. „Ale wiem - mówi z naciskiem - ukrzyżowanego”. Koroną jest krzyż, nie hańbą. na podstawie: catholicgentelman.net G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Poranek wielkanocny Zmartwychwstań Jezu, Królu nasz w sercach tak wielu ludzi odmień myślenie błędnych dróg Ty Panie każdego budzisz Zmartwychwstań Jezu, nie czekaj już blaski miłości w serce wlej naucz prawdziwe wiarą żyć dziś mówisz - Nadzieję miej! Zmartwychwstań Słowa Prawdy mów i uzdrów nas na duszy niech Naród wreszcie będzie Twój do boju z niewoli wyruszy Zmartwychwstań Jezu Miłość nam daj Ty jesteś Bóg Miłosierny pomóż nam zerwać kajdany zła niech Naród będzie Ci wierny Brak nam jedności, zgody Ty wiesz oddamy wszystko Twej mocy zazdrość, nienawiść uzdrów też udziel nam Bożej pomocy! Zjednocz Polaków Naród dziś by Zmartwychwstanie Twoje podniosło wszystkie skłócone serca także i serce moje. Autorką jest nasza Czytelniczka, która pragnęła zachować anonimowość. Wesołych świ¹t Wielkanocnych! życz¹ Adwokaci KRZYSZTOF PREOBRAŻEÑSKI i ANITA KOCUŁA ADWOKACI KRZYSZTOF PREOBRAŻEÑSKI ANITA KOCUŁA SPECJALIŚCI W SPRAWACH KRYMINALNYCH I RODZINNYCH Sheraton Centre, Suite 414 Richmond Tower 100 Richmond Street West Toronto, ON M5H 3K6 416.964 -1717 tel. samochodowy 416.580-1408 ŻYCZENIA G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Najlepsze życzenia Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego oraz wszelkiej pomyślności, zdrowia i radości Duchowieństwu, Zarządowi Głównemu i bratnim Gminom ZNPwK, Polonijnym Organizacjom i całej Polonii kanadyjskiej przesyłają Zarz¹d i Członkowie Gminy 12 ZNPwK w Niagara Falls Związek Narodowy Polski w Kanadzie Wspaniałych i Rodzinnych Świąt Wielkanocnych, smacznego święconego i mokrego dyngusa życzy firma BCH LANDSCAPING Tel. 905.814.1552 www.bchlandscaping.ca [email protected] Najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świ¹t Wielkanocnych! dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności przesyła swoim Pacjentom oraz całej Polonii dr Lucyna Poloczek Gabinet Dentystyczny 35 King St. E Unit 21 (Hurontario&Dundas) Mississauga tel. 905.896.1148 STRONA 21 Najserdeczniejsze ¿yczenia Weso³ych Œwi¹t Wielkanocnych dla Duchowieñstwa, Zarz¹du G³ównego ZNPwK, KPK oraz wszystkich organizacji, Cz³onków ZNPwK i ich Rodzin Zarząd i Cz³onkowie Gminy 3 w Kitchener Związek Narodowy Polski w Kanadzie Weso³ego Alleluja ¿yczy Klientom i ca³ej Polonii Grzegorz Waśniewski G.W. Lawn Maintenance & Snowplowing Guelph, Kitchener, Waterloo tel. 519-827-5396 Życzenia Wesołych i Zdrowych Świ¹t Wielkanocnych wszystkim Klientom składa Marek Urbaniak NA GORĄCO W imię chorej ideologii kraje UE pozwoliły, by w samym jej centrum powstała terrorystyczna bomba STRONA 22 cd. ze str. 11 Kolejnym scenariuszem, przywoływanym zresztą w mediach, jest założenie, że zamachy w Brukseli są wynikiem akcji odwetowej za aresztowanie Abdeslama, czy ostatnie działania antyterrorystyczne. Jeśliby założyć, że to prawda należałoby uznać, że komórki terrorystyczne działające w państwach Europy zachodniej zachowują bardzo wysoką zdolność działania ofensywnego. Organizacja zamachu na taką skalę, z jaką mieliśmy do czynienia, to wyzwanie logistyczne. Wymaga pieniędzy, planu, sprzętu, wyszkolonych ludzi itd. Jeśliby przyjąć, że zamach w Brukseli został przeprowadzony jako akcja odwetowa, byłoby to bardzo daleko idącą manifestacją zdol- Wesołych Świ¹t Wielkiej Nocy i smacznego święconego! życzy Pacjentom dr DEREK SROKOWSKI G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 ności operacyjnych terrorystów w Europie. Do tej pory wydawało się, że przeprowadzenie zamachu w silnie strzeżonym mieście wymaga nie lada wysiłku. Jeśli mamy do czynienia z odwetem, okazuje się, że terroryści są sprawniejsi niż można było sądzić. A ich skuteczność budzi zdumienie. Akcja odwetowa to zawsze działanie improwizowane, a to oznacza, że ryzyko popełnienia błędu rośnie. Terroryści jednak, jak widać, błędu nie popełnili. To manifestacja dużej skuteczności. Skuteczności, która nakazuje pytać - jeśli uderzyli w takiej sytuacji mogą uderzyć zawsze i wszędzie? Trzecim scenariuszem, w mediach pomijanym, jest założenie, że zamachy mają pewien związek z zatrzymaniem Abdeslama. Może być tak, że ataki w Brukseli były planowane, ale zostały przyspieszone, np. przez strach przez zeznaniami zatrzymanego dżihadysty. Jego zeznania to dwa sygnały dla innych bojowników. Po pierwsze, świadczą one o tym, że Abdeslam zaczął w ogóle mówić, zaczął rozmawiać ze śledczymi. Z treści zeznań wynikać może z kolei, że Abdeslam nie wykonał w Paryżu zadania, może więc uchodzić za człowieka nie dającego rękojmi innym terrorystom. A jeśli miał wiedzę o działaniach komórki działającej w Brukseli, po jego zatrzymaniu istniało ryzyko, że wyjawi plany dotyczące planowanych zamachów. Jeśli zamachy były przygotowywane, jeśli Abdeslam miał o nich wiedzę, zamachy mogły być przyspieszone, by zeznania zatrzymanego nie zdążyły pogrzebać zbrodniczych planów. W tej sytuacji zamach nie był rodzajem odwetu, ale próbą szybkiej realizacji zagrożonych zeznaniami planów. O ile pierwszy scenariusz nie niesie ze sobą szczególnie dramatycznych wniosków, dwa kolejne nakazują stawianie poważniejszych pytań. Pierwsze wyjaśnienie obecnej sytuacji zakłada to, co już wiemy - terroryzm panuje w Europie i będzie się nasilał, bowiem liczba muzułmanów rośnie, radykalizm niektórych grup się pogłębia, a chaos związany z kryzysem migracyjnym ułatwia Państwu Islamskiemu montowanie swoich bojowników w Europie. Sytuacja jest gorsza, jeśli mamy do czynienia z akcją odwetową. Jeśli terroryści mają dziś możliwość zorganizowania zamachu w ciągu kilku dni, jaką siłą operacyjną dysponują na bieżąco? Jak organizują w tak krótkim czasie broń, materiały wybuchowe? Czy korzystają tylko z luk w systemie bezpieczeństwa czy G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 ARCHIWUM Co tak naprawdę Hitler myśla³ o Polakach... W jednym z numerów "Głosu Wielkopolski" z 1947 roku, pojawił się nietypowy artykuł, jak sam autor zaznacza oparty na informacji od agencji United Press. Pod koniec wojny Amerykanie mieli znaleźć w jednym z frankfurckich bunkrów tajny memoriał Hitlera, skierowany do Heinricha Himmlera z 4 marca 1944 roku. Hitler wspominał tam o Polakach w sposób nietypowy, wręcz niewyobrażalny. A pisał mianowicie tak: „Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie... Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest może mają „kreta” w służbach w Europie? Jeśli terroryści byli w stanie zorganizować zamach w kilka dni, to muszą korzystać z przychylności miejscowej społeczności, mieć „skoszarowanych” na miejscu żołnierzy oraz dysponować dojściem bieżącym do zasobów potrzebnych do organizacji zamachów. Jeśli tak jest, to terroryści w Europie są znacznie silniejsi niż można było sądzić. Z kolei jeśli Abdeslam miał wiedzę o planowanych akcjach, które musiały być szybko finalizowane, by jego zeznania nie mogły utrudnić realizację zamachu, należy zadać pytania, czy nie mamy do czynienia ze zmianą struktury działania terrorystów. Czy Abdeslam miał wiedzę o kolejnym zamachu? Czy istnieje w Belgii jakieś to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił centrum dowodzenia terrorystami? Kto je osłania? Czy Abdeslam był jego częścią? Czy ma wiedzę o kolejnych planowanych i organizowanych zamachach? Gdzie znajduje się ciało Najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świ¹t Wielkanocnych! Krzysztof Jędrzejko Real Estate Sales Representative STRONA 23 w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany. Na podstawie ostatnich badań, powadzonych przez Reichsrassenamt uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element warto-ściowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki" - pisał kat Polaków. Prócz wycinka z powojennej prasy, nie znajdziemy innych źródeł potwierdzających, by Hitler coś takiego w ogóle napisał. Patrząc na okres wydania tej wiadomości (1947 rok, czyli w już dwa lata po wojnie) można się domyśleć, że być może dziennikarze chcieli pokazać jak to dzielny, dumny i waleczny naród, zalazł za koordynujące komórki terrorystyczne? Kto i w jaki sposób wydaje rozkazy bojownikom? To tylko krótka seria pytań, jakie skórę niemieckiemu agresorowi, a sam Hitler miał bardziej ludzkie oblicze i doceniał polski ruch oporu. Z drugiej jednak strony, może Führer myślał tak samo, jak jego poprzednicy: Fryderyk II i Otto von Bismarck, u których obsesyjna nienawiść do Polaków mieszała się z ukrytym podziwem. Ciężko uwierzyć w informację, że Hitler okazałby się nagle zawziętym miłośnikiem Polaków, jako narodowi równemu niemieckiemu. Zwłaszcza po wszystkich opiniach wyniesionych z prywatnych rozmów czy też z jego dzieła Mein Kampf. Jak i samych czynów; już w kilka miesięcy po napisaniu owego memoriału Hitler wydał rozkaz zrównywania Warszawy z ziemią. Pomimo tego, możemy potraktować tę notkę jako swojego rodzaju ciekawostkę. Głos Wielkopolski, 1947 budzą się po zamachach w Brukseli. Wnioski z tego, co się działo, będzie można wyciągnąć po tym, gdy dowiemy się więcej o tym, co i dlaczego zdarzyło się w Brukseli. Jednak już dziś można powiedzieć świat przegrał kolejną bitwę z organizacjami terrorystycznymi i zapewne będzie przegrywał póki się nie obudzi. Zaś fakt, że Abdeslam przez miesiące był w stanie się ukrywać w Brukseli, że w czasie aresztowania mógł liczyć na obronę lokalnej społeczności świadczy dobitnie, że kraje Unii Europejskiej pozwoliły, by w samym jej centrum powstała terrorystyczna bomba. I choć wybucha już od dawna, nikt w tej sprawie nie chce nic zrobić. Stanis³aw Żaryn Polski Dom Seniora Wawel Villa Wesołych Świ¹t Wielkiej Nocy życz¹ Mieszkańcy, Pracownicy oraz Zarz¹d Wawel Villa 880 Clarkson Rd. South Mississauga Tel. 905.823.3650 www.wawel.org POLSKI DOM SENIORA tel. 647.220.2050 [email protected] Fundusz Wieczysty Millenium Polski Chrześcijańskiej w Kanadzie składa serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych Świąt Wielkiej Nocy Wielebnemu Duchowieństwu, polonijnym organizacjom i całej Polonii w Kanadzie Zarz¹d Funduszu Millenium www. milleniumfund. ca Położony w pięknej, spokojnej dzielnicy w Mississauga zaprasza... Spędź złotą jesień swojego życia u nas Zapewniamy: - prywatne pokoje z łazienkami - opiekę pielęgniarską 24 godziny na dobę - regularne, cotygodniowe wizyty lekarzy - smaczne domowe posiłki z uwzględnieniem diety - katolicki serwis religijny - codzienny, atrakcyjny program zajęć i rozrywki dla każdego Dodatkowe us³ugi: - usługi fryzjerskie - pedicure - pranie bielizny osobistej - dostarczanie lekarstw i ekwipunku medycznego - posiłki dostarczane do pokoju - serwis taksówkowy - telefon w pokoju Po więcej informacji proszę dzwonić, tel: 905.823.3650 880 Clarkson Rd. South, Mississauga, ON L5J 4N4 www.wawel.org POLONIA STRONA 24 G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 W ho³dzie Zo³nierzom Wyklętym - Polonia Guelph, Cambridge 29 lutego w kościele Sacred Heart w Guelph, z inicjatywy Grzegorza Waśniewskiego - komendanta Stowarzyszenia im. Józefa Piłsudskiego “Orzeł Strzelecki” odbyła się uroczysta Msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych. Kościół był przystrojony flagami narodowymi, biało-czerwonymi. Przed ołtarzem widniały portrety Danuty Sidzikównej - Inki oraz Rotmistrza Witolda Pileckiego. Uroczystości towarzyszył też okazały baner KL Auschwitz, upamiętniający Żwirowisko. Jest on związany ze współczesnym (już nie żyjącym) bojownikiem o Żwirowisko i Krzyże, śp. Kazimierzem Świtoniem. P. Waśniewski umieścił także nowy baner z symbolem Polski walczącej, nawiązujący do obchodów 1050-tej rocznicy Chrztu Polski 9662016 z napisem: “Kiedy to komuniści mordowali wielkich patriotów, Żołnierzy Wyklętych, a Oni oddając swoje życie w obronie umiłowanej Ojczyzny, ostatnim tchnieniem wypowiadali świete słowa “Niech żyje Polska.” Autorem banerów jest artysta plastyk, członek Gminy 3 Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie - Krzysztof Pawelec. Wiele tych banerów Polacy w Kanadzie mogą zobaczyć na wystawach, jakie organizuje Grzegorz Waśniewski podczas patriotycznych uroczystości. Podczas Mszy Świętej p. Waśniewski i weterani walk spod Monte Casino p.p. Moczulski i Jagiełowicz, z dumą nieśli poczty sztandarowe. Modlono się w intencji Żołnierzy Wyklętych wymordowanych w l. 1944-1963 przez totalitaryzm komunistyczny. W rękach wielu uczestników Mszy Świętej widniały małe proporce Janusza Kurtyki. budować patrioryzm. Po latach fałszoW latach 1944 wania i przemilczeń, jesteśmy dumni, że do października wreszcie ustanowiono Narodowy Dzień 1963, kiedy to Żołnierzy Wyklętych. zamordowano osJest to hołd wyrażony bohaterom, którzy tatniego żołnie- niezłomnie przeciwstawiali się sowieckiej rza o pseudoni- agresji i reżimowi komunistycznemu. My mie Lalek, w wie- współcześnie żyjący musimy zadbać o elelu miejscach zbro- mentarne przywracanie sprawiedliwości dni komunisty- na podwalinach prawdy historycznej. To cznych wsiąkła wspaniale, że w naszej Ojczyźnie, do krew naszych bo- tegorocznych obchodów Dnia Pamięci haterów, bohate- Żołnierzy Wyklętych włączyło się tylu rów polskiej wol- ludzi młodych, którzy prawdę historyczną ności. na pewno nie czerpali z podręczników Prawdę history- szkolnych. czną o ŻołnieTaki spontanicznie wyrażony patrioGrzegorz Waśniewski. komendant Stowarzyszenia im. Józefa rzach Niezłom- tyzm wśród ludzi młodych, to olbrzymi Piłsudskiego “Orzeł Strzelecki” i Stefan Gończara nych i antyko- kapitał, dający nam wszystkim nadzieję m u n i s t y c z n y c h i wiarę na lepszą przyszłość Polski. Niech z wypisanymi nazwiskami Żołnierzy Niezłomnych. Rangę uroczystości pod- armii podziemnych - zadeptywano. Był to w naszej duszy i sercach pozostanie na niósł odczytany przez jej inicjatora temat niewygodny dla wszechobecnej zawsze pamięć o niezłomności Żołnierzy Grzegorza Waśniewskiego i harcerza komuny, dlatego też mordowano tych, Wyklętych, którzy nie poddali się aż do polskiego, Stefana Gończara - uroczysty którzy byli niezłomni do konca i nie ugięli swojej bohaterskiej śmierci. Apel Poległych z refrenem ”Cześć i Chwa- się. My żyjący, mamy wręcz moralny CZEŚĆ I CHWA£A BOHATEROM! ła Bohaterom”. Nie sposób wymienić obowiązek pamiętać o Nich, o Niezłomwszystkich bohaterów, bo lista jest bardzo nych, aż do końca... Musimy odwrócić długa. Na uwagę zasługuje fakt, że z ini- bieg historii i odświeżyć pamięć zbrodni Danuta Bukin cjatywy patrioty Grzegorza Waśniews- komunistycznych. Naszą historię musimy członkini Gminy 3 Związku kiego, Polonia w Guelph i Cambridge bę- przekazywać następnym pokoleniom, Narodowego Polskiego w Kanadzie dzie pamiętać o Żołnierzach Wyklętych. Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świ¹t W mojej opinii wielkim optymizmem napawa fakt, że Żołnierze Niezłomni Wielkiej Nocy składa Wykleci stają się coraz bliżsi polskiej mlodzieży polonijnej. W tym roku 1 marwszystkim swoim Klientom i całej Polonii ca, po raz szósty obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dzień ten został ustanowiony z inicjatywy Prezydenta Rzeczypospolitej śp. Lecha Kaczyńskiego oraz Prezesa IPN śp. Catholic Cemeteries Najserdeczniejsze życzenia Wesołych Świ¹t Wielkanocnych składa swym Klientom i całej Polonii HALINA KILUK - Archdiocese of Toronto Teraz jest najlepszy czas, aby zaplanować pogrzeb z Catholic Cemeteries Od ponad 150 lat Archidiecezja Toronto prowadzi cmentarze katolickie jako znak i proklamację naszej wiary. Przez ograniczony okres, jeśli wstępnie uczynicie takie plany z Catholic Cemeteries -Archidiecezja Toronto obniży naszą standard-ową przedpłatę o 35 % na zakup grobu, krypty lub niszy. Wymagamy tylko opłaty za pierwszy miesiąc. 48 ZAKŁAD POGRZEBOWY świadczy us³ugi dla TORONTO, ETOBICOKE I MISSISSAUGA PEEL CHAPEL 2180 Hurontario Street (Hwy, 10 North of Q.E.W) Mississauga, ON Tel.: (905) 279-7663 BUTLER CHAPEL 4933 Dundas Street West (at Burnhamthorpe) Etobicoke, ON Tel.: (416) 231-2283 YORKE CHAPEL 2357 Bloor Street West (at Windermere) Toronto, ON Tel.: (416) 767-3153 Holy Cross Cemetery Christ the King Cemetery Queen of Heaven Cemetery Mount Hope Cemetery Assumption Cemetery Resurrection Cemetery St. Mary’s Cemetery St. Mary’s Cemetery 416-733-8544 www.catholic-cemeteries.com POLSKA G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 STRONA 25 Rozdajemy izraelskim Żydom obywatelstwa jak ulotki Ż ydzi chcą być... Polakami. Większość nie zna języka polskiego, część nie wie gdzie Polska leży, jednak masowo ubiegają się o polski paszport i jak się okazuje z powodzeniem. "Rozdajemy izraelskim Żydom obywatelstwa jak ulotki. Problem w tym, że miażdżąca większość nowych Polaków nie ma o naszym kraju bladego pojęcia" - pisał już w ubiegłym roku na portalu nowakonfederacja.pl Gabriel Kayzer - prawnik, dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie”. Jak podkreślał, co roku rośnie liczba paszportów, wydawanych przez polski konsulat w Tel Avivie. W styczniu 2014 r. polskie MSZ podało statystyki z których wynika, że od roku 2002 do 2013 liczba ta wzrosła z 448 do 2727 rocznie. Ponadto w latach 2004-2013 polski konsulat nie odrzucił ani jednego wniosku o wydanie paszportu obywatelowi polskiemu, pochodzącemu z Izraela. Osoby otrzymujące paszport nie zawsze uzyskują polskie obywatelstwo, jednak po upływie dziesięcioletniego terminu ważności paszportu, wymieniają go na nowy. Dodatkowo część osób otrzymujących polskie obywatelstwo, nie ubiega się od razu o wydanie paszportu. Jednocześnie co roku coraz więcej osób nie tylko wymienia paszporty, ale otrzymuje je po raz pierwszy. Ciekawym jest fakt, że to za rządów Platformy Obywatelskiej nastąpił gwałtowny wzrost wydawanych dokumentów Żydom. W latach 2008-2009 wzrost był prawie trzykrotny. Zdumiewające jest, że aby poświadczyć polskie obywatelstwo, Żydzi nie muszą nawet znać języka polskiego. W 2012 r., Itamar Eichner na łamach artykułu „Israelis line up for Polish citizenship” [Izraelczycy ustawiają się w kolejkach po polskie obywatelstwo] na stronie Ynetnews.com informował, że zaledwie jedna na 20 osób w kolejce do polskiego konsulatu zna język polski, a wiele z nich nie ma nawet pojęcia, gdzie Polska... leży! Skąd takie zainteresowanie wśród Żydów polskimi paszportami? - Polskie obywatelstwo jest teraz dla Izraelczyków o polskich korzeniach biletem do Unii - piszą wprost izraelskie kancelarie prawne, które czerpią niemałe profity na tym procederze. Polski paszport gwarantuje możliwość zamieszkania w dowolnym państwie UE i korzystanie z przywilejów, należnych obywatelom państw członkowskich. W ten sposób mogą pracować, studiować oraz zakładać i prowadzić biznesy na terenie UE bez żadnych ograniczeń. Zresztą jak podaje Eichner, większość z tych osób wprost deklaruje, że zależy im nie na podróży do Polski, ale żeby móc swobodnie poruszać się po krajach członkowskich UE. Zarówno w Polsce jak i w Izraelu wyspecjalizowały się kancelarie prawne, które pomagają w spełnieniu niezbędnych formalności, są to m.in. CK LAW OFFICE Kancelaria Adwokacka Piotr Cybula, Yoav Levi - Attorneys at Law czy Hawel Tocker & Co Law Office. Przeszkodą tutaj nie jest nieznajomość języka polskiego, czy brak wymaganych dokumentów kancelarie te pomagają wszystko załatwić. Wielodzietnym rodzinom udzielane są nawet specjalne rabaty. Co ciekawe, większość osób wnioskujących o przyznanie polskiego obywatelstwa to trzecie pokolenie tych, którzy przybyli do Izraela z Polski. Liczna część tych osób to najczęściej uczestnicy wycieczek do miejsc pamięci, odwiedzający głównie obozy śmierci, przez co mogą mieć nieco wypaczony obraz naszego kraju. Pracownicy konsulatu w Tel Avivie zdają sobie sprawę z tego, że proceder ten godzi w interesy Polski, jednak z uwagi na groźbę o posądzenie o antysemityzm, przystają na niego. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, to możemy zakładać, że do 2020 r. w Izraelu będzie 10 tys. dodatkowych obywateli polskich, których nic z Polską nie łączy. KP Z okazji Świąt Wielkanocnych najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności, dużo zdrowia i szczęścia, Wesołego Alleluja, smacznego jajka i mokrego dyngusa składam Duchowieństwu, Rodzinie i Przyjaciołom w Kanadzie i w Polsce, Rycerzom Kolumba, Członkom Związku Narodowego Polskiego, Kongresu Polonii Kanadyjskiej oraz wszystkich organizacji polonijnych Eugeniusz Boryszko z Rodzin¹ Wspaniałych i Rodzinnych Świąt Wielkanocnych, smacznego święconego i mokrego “dyngusa” życzy Kasia Dorman, DD Protetyk dentystyczny PROTEZY DENTYSTYCZNE Kasia Dorman, DD 280 The Queensway, Etobicoke tel. (416) 251-6147 ¯yczenia weso³ych i zdrowych Œwi¹t Wielkanocnych wszystkim Cz³onkom ZNPwK, Ich rodzinom, Organizacjom Polonijnym, Duchowieñstwu i ca³ej Polonii sk³adaj¹ Zarząd i Cz³onkowie Gminy 1A w Toronto Związek Narodowy Polski w Kanadzie P STRONA 26 olacy stworzyli radar, który wykrywa "niewidzialne" maszyny Stealth. To jedyne na świecie rozwiązanie tego typu, opracowane przez polskich inżynierów. Swój debiut radar najprawdopodobniej będzie miał podczas wrześniowych targów broni w Kielcach. Sam jest niewidzialny dla wroga, a jednocześnie pozwala na zobaczenie tego, co przeciwnik zbudował w technologii stealth - czyli wszelkie "niewidzialne" obiekty. Budowany w PIT-Radwar, ma szanse stać się z czasem hitem eksportowym krajowej zbrojeniówki. Już w tej chwili kilka międzynarodowych koncernów zbrojeniowych podpisało z warszawską fabryką listy intencyjne dotyczące współpracy nad radarem. W tle znajduje się oczywiście budowa tarczy antyrakietowej dla Polski. - To rozwiązanie unikatowe na skalę globalną. Nie ma obecnie na świecie radaru, który jest połączeniem PET i PCL, czyli dwóch metod pasywnego wykrywania i lokalizowania celów. My go budujemy - twierdzi dr Przemysław Kowalczuk w rozmowie z Polską Zbrojną. Jak podkreśla, już teraz, na etapie prac B+R, radar budzi ogromne zainteresowanie innych armii. Zadaniem systemu radiolokacji pasywnej PCL/PET ma być wykrywanie, lokalizacja i śledzenie obiektów powietrznych za pomocą kombinacji dwóch metod detekcji - Passive Coherent Location, czyli lokalizacji przy wykorzystaniu promieniowania lokalnych emiterów oraz Passive Emitter Tracking, tj. wykrywania sygnałów emitowanych przez systemy pilotażo- POLACY Unikalny polski radar F-117 Nighthawk typu stealth na pustyni w Nevadzie wo-nawigacyjne pokładowe statków powietrznych. Oba systemy mają ze sobą współpracować w celu zwiększenia prawdopodobieństwa wykrycia i uzyskania ciągłości i dokładności śledzenia. Radar pasywny nie emituje żadnego promieniowania i fal. Jest praktycznie niewidzialny dla przeciwnika, ale jest w stanie zobaczyć obiekty wroga. Dzieje się tak na skutek tego, że urządzenie jest w stanie wychwycić sygnały emitowane np. przez pokładowe systemy łączności. To jednak nie wszystko. Producenci zapewniają, że urządzenie będzie w stanie zobaczyć również obiekty typu Stealth. - Nasz radar wykryje je dzięki innym falom, na przykład tele- Zarz¹d Okręgu Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej składa organizacjom polonijnym, ich członkom i całej Polonii, Najlepsze życzenia radosnych i zdrowych Świ¹t Wielkanocnych! Juliusz Kirejczyk Prezes KPK OT Kongres Polonii Kanadyjskiej Okręg Toronto zaprasza na Uroczystości upamiętniające 76 rocznicę Mordu Katyńskiego i 6 rocznicę Katastrofy Smoleńskiej. Uroczystości odbędą się w Toronto, w niedzielę 10 kwietnia br. O godz. 11 w kościele Św. Kazimierza przy Roncesvalles Ave. będzie odprawiona msza św. za pomordowanych w Katyniu i ofiary Katastrofy Smoleńskiej. Bezpośrednio po Mszy św. przemaszerujemy w kierunku pomnika Katyńskiego, gdzie około godz. 13 odbędą się uroczystości związane z upamiętnieniem tych tragicznych wydarzeń, zapalenie zniczy, złożenie wieńców i apel poległych. dr Lucyna Poloczek GABINET DENTYSTYCZNY 35 King Street East, Unit 21 Mississauga (Hurontario & Dundas) tel. 905. 896.1148 wizji cyfrowej czy sygnałom GPS, które i tak odbiją się od niewidzialnego dla klasycznych radarów samolotu, czy on tego chce, czy nie - tłumaczy jeden z inżynierów pracujących nad projektem. G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 - Rzecz jasna radar nie wychwyci zawsze i wszędzie wszystkich obiektów typu stealth. To zależy od wielu czynników - podkreśla w rozmowie z INNpoland Michał Likowski, redaktor naczelny branżowego miesięcznika WTO Raport. Należy spodziewać się, że tylko część obiektów zostanie wykryta w ten sposób. Producent chce pokazać swój produkt podczas Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Jeden zestaw PCL/PET składa się z czterech stacji na samochodach ciężarowych, z tego jedna pracująca jako główna, a trzy współpracujące. Gabaryty i masa poszczególnych stacji mają umożliwić transport powietrznym samolotami klasy C-130. Cztery lata temu MON wykorzystując Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, zlecił zbudowanie trzech nowoczesnych stacji radiolokacyjnych Bumarowi Elektronika (dziś PIT-Radwar S.A., należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej). Koszt opracowania modułu PCL/ PET to około 45 milionów złotych, z tego dofinansowanie z NCBR wyniosło 38,7 mln zł. Zarz¹d Główny Kongresu Polonii Kanadyjskiej składa najserdeczniejsze życzenia Wielebnemu Duchowieństwu, Placówkom Dyplomatycznym, Organizacjom Kongresowym oraz całej Polonii. Niech Święta Wielkanocne przyniosą Wam radość i Błogosławieństwo Chrystusa Zmartwychwstałego. Teresa Berezowska Prezes ZG KPK Henry Szpiech i Richard Skibiński z firmy adwokackiej Szpiech, Ellis, Skibiński i Shipton przesyłają najlepsze Życzenia Wielkanocne wszystkim swoim Klientom, Przyjaciołom, Współpracownikom oraz całej Polonii 414 Main Street East, Hamilton tel. 905.524.2454 Zarząd Główny (Board of Directors) Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie poszukuje Pana Bogdana Adamczyka w celu ustalenia podziałów własnościowych w Polish Voice Publishing Ltd (Wydawnictwo Głos Polski). Prosimy Pana Bogdana Adamczyka wraz z dowodem nabycia udziałów w powyższym wydawnictwie o zgłoszenie się listowne: 71 Judson St., Toronto M8Z 1A4 lub e0mailowo [email protected] nie później niż do 22 kwietnia 2016. G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 Zewsząd reklamy - pij mleko będziesz wielki, porcja mleka dla dziecka, jedz „mleczne kanapki” i „da….” będziesz miał mocne kości i dużo wapnia. Szklanka mleka dla każdego dziecka, pij mleko będziesz jak Bogusław Linda czy Kayah…. Mleko jest podstawą żywienia każdego żłobkowego i przedszkolnego dziecka, mleko króluje również SZLACHETNE ZDROWIE Pij mleko - będziesz wielki(m)... kaleką? w szkołach i na koloniach. Obok pszenicy jest drugim co do wielkości udziałowcem w diecie przeciętnego Kowalskiego. Jednocześnie obok pszenicy jest drugim co do wielkości wyrządzanych szkód w organizmie człowieka. Człowiek jest jedyną istotą, która ś.p. Michaliny Gadza³a Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci 10 marca 2016 roku matki Współzałożycielki Fundacji im. W. Reymonta w Kanadzie, byłej Prezeski i Honorowego Kuratora Fundacji Fundatorki stypendium akademickiego przy Fundacji Danuty Warszawskiej "Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie" Prezes Kazimierz Chrapka Kuratorzy i Członkowie Fundacji im. W. Reymonta dok. ze str. 15 Oba teksty znaleźć można w internecie - autorzy współczesnych śpiewników i modlitewników bardzo rzadko decydują się na publikację tych niezwykle pięknych słów wysławiających Krzyż Zbawiciela. Jak więc powstała pieśń Krzyżu święty nade wszystko? Jej autor niewątpliwie inspirował się spolszczoną wersją hymnu Wenancjuszowego, pije mleko innego gatunku i jedyną istotą, która pije mleko w wieku dorosłym. Z moich doświadczeń w kilkuletniej praktyce dietetyka klinicznego, gdzie codziennie spotykam się z osobami „chorymi”, po przeprowadzeniu setki badań nietolerancji pokarmowych i po „wyciągnięciu” za pomocą diety z teoretycznie „nieuleczalnych chorób” mogę powiedzieć, że mleko i pszenica Drzewo krzy¿a - drzewo ¿ycia Moc piêknych ¿yczeñ z okazji Wielkiej Nocy sk³ada swoim Klientom i ca³ej Polonii Jo&John Meat Produce & Delicatessen 2001-A Wharton Way, Mississauga tel. (905) 848 9428 - Dla wygody Klienta sklep czynny 7 dni w tygodniu - Wyroby od wielu lat w³asnej produkcji po hurtowych cenach Wesołych Świ¹t Wielkanocnych! życzy Dr. S. Sebestyen wraz z Zespołem specjalistów chorób oczu Dr. S. Sebestyen, B.Sc., O.D. F.A.A.O. Specjaliści Dr. O. Vencel, B.Sc., O.D. chorób oczu Dr. A. Martins, B.Sc., O.D. Dr. S. Ha, B.Sc., O.D. Dr. K. Murray, B.Sc., O.D. 1148 Winston Churchill Blvd. # B2 Oakville tel. 905-338-6633 fax 905-338-6659 znaną jako Pange lingua, w której jest krótkie spominanie Męki Pana Jezusowej. I tak, już na początku XVI wieku śpiewano w polskich świątyniach: Krzyżu wierny i wyborny Samo drzewo szlachetne, W żadnym lesie tobie nie jest Kwiatem, owocem rowne. Słodkie twoje goździe były, Ktore Krystusa nosiły. Katolik XXI stulecia instynktownie kojarzy te słowa z pieśnią Krzyżu święty nade wszystko, wszak podczas współczesnych nam nabożeństw śpiewamy: Krzyżu święty, nade wszystko, Drzewo przenajszlachetniejsze! W żadnym lesie takie nie jest, Jedno, na którym sam Bóg jest. Słodkie drzewo, słodkie gwoździe Rozkoszny owoc nosiło. W wielu opracowaniach można przeczytać nieprawdziwą informację, jakoby znany nam hymn Krzyżu święty stanowił bezpośrednie tłumaczenie dzieła biskupa-poety z Poitiers. Pieśń powstała jednak później niż przekład utworu Fortunata, z inspiracji wynikającej jedynie z pierwszej jego strofy. Jej autor pozostanie już zapewne na zawsze nieznany - nie podpisał się wszak pod szesnastozwrotkowym utworem zachowanym w jednej z franciszkańskich bibliotek. STRONA 27 to w XXI wieku... TRUCIZNA. Choroby, które można „wyleczyć” lub złagodzić ich objawy po odstawieniu pszenicy i mleka z diety to: otyłość, wrażliwe jelita, zapalenie żołądka, refluks, anemia, astma (niektóre), migreny, bóle mięśni, stawów, cukrzyca typu II, miażdżyca stłuszczenie wątroby, Niektóre z tych schorzeń wymagają usunięcia nie tylko pszenicy i mleka ale również i innych zbóż. Czy wiesz, że pięćdziesiąt lat temu przeciętna krowa dawała 2000 litrów mleka rocznie. Dziś nawet 50 000 litrów mleka rocznie. Jak zostało to osiągnięte? Leki, antybiotyki, hormony (w tym hormon wzrostu), przymusowe karmienie i specjalistyczne plany hodowlane. Czy dzisiejsze mleko jest tym samym płynem (pokarmem) co kiedyś? Większość „mlecznych” krów nawet nie widziało źdźbła trawy przez całe swoje życie. Któraś współcierpiała… Charakterystyczne dla naszych czasów usilne skracanie czasu nabożeństw sprawia, że wierni znają dziś tylko dwie, najwyżej trzy pierwsze zwrotki tego pięknego hymnu. Wielu z nich nie wie zatem, że ponad połowa pieśni poświęcona jest współcierpiącej Matce Bożej, która oglądała członki, co powijała, powijając całowała, z tego wielką radość miała. Jakże rzadko śpiewamy dziś o Niej, że w Wielki Piątek członki Syna widzi sczerniałe, żyły, stawy w Nim porwane. Pomijanie większości strof hymnu sprawia, że nie towarzyszymy dziś Najświętszej Pannie w straszliwym dramacie, który poeta opisał słowami: Obymże ja to mogła mieć, żebym mogła teraz umrzeć. Nie słyszymy też towarzyszących naszym prababkom - tracącym synów w wojnach i powstaniach - przejmujących słów: Matki, co synaczki macie, Jako się w nich wy kochacie, Kiedy wam z nich jeden umrze, Ciężki ból ma serce wasze; Cóż ja, com miała jednego, Już nie mogę mieć inszego. Upadając na kolana przed ukrzyżowanym Zbawicielem, pamiętajmy w swych modlitwach także i o tych, którzy swe niezwykłe talenty wykorzystali zgodnie z wolą Bożą - to dzięki ich pracy możemy dziś nadal czcić Chrystusa najpiękniejszymi spośród wszystkich słów. Za świętego Wenancjusza Fortunata modlić się nie musimy - Kościół dawno temu orzekł, iż poeta-biskup ogląda już Boski majestat. Za jego wstawiennictwem dziękujmy więc za anonimowego poetę polskiego, który dał nam przepiękną pieśń sławiącą Krzyż święty nade wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze… Krystian Kratiuk STRONA 28 OSTATNIA STRONA G£OS POLSKI nr 12 Wielkanoc 2016 10 kwietnia 2016 GRZEGORZ BRAUN W KANADZIE Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II w Mississaudze Niedziela, 10 kwietnia 2016, godz. 12.00 Wstęp wolny W Niedzielę Palmową w Lipnicy Murowanej w Małopolsce - jak co roku odbył się Konkurs Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego. W procesji i Mszy świętej Niedzieli Palmowej udział wzięli m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką, premier Beata Szydło i senator tej ziemi prof. Kazimierz Wiatr. Kobieta dzwoni do radia: - Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m. 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę: proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie! :) W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy. - Dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz. - Piersią - odpowiedziała kobieta. - W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę. Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział: - Nic dziwnego, że dziecko ma Czy Polska może wygrać III wojnę światową? Czas na uœmiech! niedowagę. Pani nie ma mleka! - Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale nawet cieszę się, że przyszłam. Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje Jasiowi standardowy zestaw pytań: - A ile masz lat? - Siedem... - A do kościółka chodzisz? - Chodzę... - Co niedziela? - Co niedziela... - Z całą rodziną? - Z całą... - A do którego? - Do “Carrefoura”. Niedawno amerykańscy filmowcy dowiedzieli się, że Beethoven komponował muzykę. - Co za mądry pies! - zdumieli się amerykańscy filmowcy. Jedzie blondynka nowym porsche i walnęła w ciężarówkę. Tir cały się rozpadł, zaś porsche zostało nietknięte. Z tira wyszedł zdenerwowany kierowca, narysował kółko na jezdni i kazał blondynce tam stać. Sam wyjął nóż i zaczął ciąć tapicerkę porsche. Odwrócił się, a... blondynka się śmieje. No to wziął scyzoryk i zaczął rysować karoserię. Odwrócił się blondynka znów w śmiech. No to ten wkurzony na maksa oblał porsche benzyną i podpalił. Usatysfakcjonowany patrzy na blondynkę, a ta wciąż się śmieje. - Dlaczego pani się ciągle śmieje?! Na to blondynka: - Bo jak pan się odwraca, to ja wychodzę z tego kółka :) - Gdzie byłeś tak długo? - W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem. - Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę? - Radiowóz mnie dogonił... Rozmawiają dwie przyjaciółki: - Wyglądasz na zmęczoną. - Mój mąż jest chory i muszę go pilnować w dzień i w nocy... - Coś takiego! A pielęgniarka nie przychodzi? - Właśnie przychodzi... Idzie turysta drogą, spotyka bacę i pyta: - Baco, mogę przejść przez waszą łąkę, bo chcę zdążyć na pociąg o 10.40. - A idźcie, a jak spotkacie mojego byka, to i na ten o 9.15 zdążycie. - Pali się! Pali! Uciekajmy! - krzyczy przerażony mąż do żony. Żona na to: - Nigdzie nie idę, nie mam co na siebie włożyć! Spotykają się dwie sąsiadki na klatce: - Pani syn wczoraj nazwał mnie starą krową - mówi Kowalska. - A mówiłam żeby nie oceniał ludzi po wyglądzie - na to Nowakowa. Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz szefa o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...