Natalia Żaczyk Filozofia- komunikacja społeczna, II rok. Wykład
Transkrypt
Natalia Żaczyk Filozofia- komunikacja społeczna, II rok. Wykład
Natalia Żaczyk Filozofia- komunikacja społeczna, II rok. Wykład fakultatywny poświęcony został pamięci o Holocauście, wyrażonej językiem sztuki. Materiały na których pracowaliśmy wybrała dr Bogaczyk, wszystkie związane były z tematyką zagłady. W pierwszej części zajęć omawialiśmy pracę Zbigniewa Libery „Lego, obóz koncentracyjny”. Głos w sprawie zabrała jedna ze studentek. Jej zdaniem społeczeństwo nie radzi sobie z takiego rodzajem sztuką, odbiorcy nie potrafią zrozumieć intuicji czy intencji autora. Studentka dodała, że widzowie, być może, chcieliby odbierać prace Libery jako sztukę, cały czas jednak, tkwią w schematach myślowych, wciąż widzą klocki – nic więcej. Inne stanowisko przyjął student zwracający uwagę na pewną schematyczność projektu. Dla tego studenta, zestaw Lego to zamknięta tematyka, to „schematyzacja na poziomie kulturowym”. Dr Bogaczyk podkreśliła, że praca Libery to przykład konceptu. Dodała, ze sztuka nie jest obiektem, ale „przedmiotem manifestującym myśli”. Dr Bogaczyk zinterpretowała pracę Libery jako pewną antynomię. Połączyła aspekt niedojrzałości (w tym wypadku klocki, zabawka, symbol niewiedzy) z dojrzałością (przez którą rozumie się dojrzałą Europę). Przy okazji tej dyskusji, dr Bogaczyk przywołała myśl Agambena – obóz, jako nomos. Schemat, który można zaszczepić, zbudować, ponieważ model już istnieje. Kolejnym artystą wspomnianym podczas zajęć był Artur Żmijewski. Dr Bogaczyk przedstawiła go, jako jednego z ważniejszych artystów zajmujących się tematyką Zagłady. Omawialiśmy film „Berek”. Przy okazji tej pracy poruszyliśmy kwestie odtraumatyzowania miejsca, a także nieświadomości pamięci. W kontekście nieświadomości pamięci wypowiedział się jeden z kolegów (jeden ze studentów specjalności filozofia ogólna). Zauważył on swoistą analogię kreślącą się pomiędzy bohaterami filmu „Berek”, a współczesnym społeczeństwem. Dostrzegł paraliż społeczeństwa obecny w dzisiejszych czasach. Kolega podkreślił, że zdarza się, iż zachowujemy się jak osoby, które (np. ze względu na chorobę) nie mają obowiązku pamiętania. Że dla wielu aspektów rzeczywistości pozostajemy ograniczeni. Dr Bogaczyk zgodziła się z wypowiedzią studenta. Dodała, że my, jako społeczeństwo, jesteśmy obciążeni pamięcią, ale często wyłączamy się, ponieważ paraliżuje nas wiedza, nie potrafimy „przepracować pamięci”. W kontekście tego wątku głos zabrał jeszcze jeden student. Powiedział, że osobiście nie potrafi rozpamiętywać i „ na zawołanie” przeżywać wydarzeń drugiej wojny światowej. W jego odczuciu niektórzy ludzie na siłę poddają się współodczuwaniu, są na siłę prosemiccy. Na pytanie prowadzącej, czy takie prace to coś szokującego, niepotrzebnego inny kolega odpowiedział „Nie, to nie szokuje”. Podkreślił, że w dzisiejszych czasach nie ma granic w sztuce, że dzieje się na tyle dużo, że trudno o jakikolwiek szok. Kolega zaznaczył też, że w jego odczuciu temat Holocaustu poruszany jest nazbyt często. W jego przekonaniu, temat Zagłady jest tematem przepracowanym, winniśmy pamiętać, ale nie rozpamiętywać. Inne stanowisko zajęła studentka etyki. Koleżanka sądzi, że kwestia znudzenia, czy przysłowiowego „zmęczenia materiału” nie powinna nas dotyczyć. Uważa, że media przekazują sprzeczne, nie zawsze rzetelne materiały. Studentka zaznaczyła, że społeczeństwo nie potrafi radzić sobie z faktami, które doń docierają. W jej przekonaniu, tematyka Holocaustu winna pozostać żywa, uważa ona bowiem, że dla Polaków, temat ten wciąż pozostaje zbyt trudny i niezrozumiały. Innym przedstawionym nam materiałem był „Śpiewnik” Żmijewskiego. Dr Bogaczyk scharakteryzowała film jako ważne i cenione dzieło tego artysty . Jest to film przedstawiający cykl wywiadów z Żydami pochodzącymi z Europy Środkowo-Wschodniej. Podkreślono, że mimo prostoty i łatwości formy, film często odbierany jest jako „mocny”. Zdaniem dr Bogaczyk z całą pewnością niewolno zarzucić mu śmieszności, czy ironii o której to ironii mowa była wcześniej, przy omawianiu pracy Libery. Wspólnie zastanawialiśmy się, czy artyści sięgają po ironię ze względu na brak innych narzędzi przekazu. Czy widz, zdolny jest zainteresować się sztuką, przyjmującą charakter inny, niż sarkastyczny, ironiczny. Podczas zajęć wspomniany został także Mirosław Bałka. Dr Bogaczyk przedstawiła go jako najbardziej znanego w świecie sztuki współczesnej polskiego artystę, którego dzieło traktuje o pamięci Zagłady. Podobnie jak „Śpiewnik” Żmijewskiego, omawiana praca Bałki nie jest ironiczna. Dr Bogaczyk podkreśliła, że mamy tutaj do czynienia wręcz „z pewnym poziomem czułości”. Podczas zajęć omówiliśmy też fragment filmu video „Dyscyplina pracy”, autorstwa Rafała Jakubowicza. Bohaterem uczynił on mężczyznę pracującego w niemieckim koncernie Volkswagen, w fabryce pod Poznaniem. Omawiając ten projekt dr Bogaczyk wspomniała o Agambenowskim nomos nowoczesności, gdzie praca zostaje pozbawiona swojego sensu. Sensu, jakim jest wyzwalanie i zaspakajanie. Gdzie człowiek i jego praca zostają sprowadzone wyłącznie do mechanicystycznych, czy ekonomicznych czynności. Wykład zakończyliśmy pracą Elżbiety Janickiej. Praca Janickiej to szereg prześwietlonych białych klisz podpisanych „Majdanek”, „Łódź”, „Lublin” etc. Zdjęcia te to białe płótna nie ukazujące niczego. Dr Bogaczyk oprócz ww. pracy, przywołała też inne, interesujące Janicką aspekty: urbanistykę czy architekturę, przestrzeń miejską jako przestrzeń wolności, praw obywatelskich, dialogu społecznego. Mówiliśmy o Janickiej jako osobie angażującej się w myślenie o przestrzeni miejskiej w kontekście pamięci. Wykład ten był ostatnim poświęconym tematyce Holocaustu.