Głos Radomski 25 (47)
Transkrypt
Głos Radomski 25 (47)
Czytaj online: www.glos-radomski.pl Dzień Patrona – lekcja historii 10 lipca 2015 ISSN 2353-415X Numer 25(47) www.oko-miasto-region.pl Festyn Rodzinny „Powitanie Lata„Domaniów 2015 Dnia 14 maja 2015r. w Zespole Szkół w Grabowie Niedzielni plażowicze już po raz kolejny powitali nad zalewem w nad Pilicą odbyły się uroczystości związane Domaniowie tegoroczne lato. Wybór Miss Lata cieszył się jak zwykle z Dniem Patrona. Postacią, która łączy obie dużym powodzeniem mimo upalnego dnia. To był Domaniów pełen uroku szkoły Publiczną Szkołę Podstawową i Publiczne tym dniu organizatorzy: Starostwo drużyn w plażowej piłce siatkowej Gimnazjum, jest sylwetka generała Władysława Powiatowe w Radomiu gmina w ramach Mistrzostw MieszkańPrzytyk, Echo Dnia oraz Marina ców Ziemi Radomskiej zapoczątAndersa oraz żołnierzy II Korpusu Polskiego. Domaniowska odbywały się w ramach IX Festynu Rodzinnego Powitanie Lata. Sprzyjająca pogoda przyciągnęła wyjątkowo licznych wielbicieli „mokrych kąpieli”. Starosta radomski Mirosław Ślifirczyk i wójt Dariusz Wołczyński (Przytyk) powitali wszystkich gości i plażowiczów, życząc dobrej zabawy i mile spędzonego czasu. Organizatorzy zadbali o różnorodność i atrakcyjność imprezy. Zmagania kobiecych i męskich Publiczna Szkoła Podstawowa im. Żołnierzy Polskich spod Monte Cassino nazwę swoją otrzymała w dniu 22 maja 1993r., uzasadnienie było następujące: „wśród wielu cech narodowych, jakimi charakteryzują się Polacy, Żołnierze II Korpusu wykazali te najpiękniejsze, te których inny naród nie ma: bohaterstwo, w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu, wolę walki i nieprawdopodobną determinację, cechy, które ożywają zawsze wtedy, gdy Ojczyzna w potrzebie. Takie cechy odpowiadają młodzieży, takich poszukuje. Drugim niebagatelnym argumentem był fakt, że z gminy Grabów walczyło pod Monte Cassino trzynastu żołnierzy”. Wśród nich byli: Franciszek Dudek, Józef Kocyk, Antoni Komorek, Jan Korczak, Jan Kowalski, Bronisław Kuciński, Kazimierz Michalski, Stanisław Misiak, czytaj str. 3 kowały bogaty program tegorocznego festynu nad zalewem w Domaniowie. Drużyny walczyły o Puchar Starosty Radomskiego. Upał na pewno utrudniał rozgrywki, ale mimo tego walka była zacięta i drużyny zaprezentowały wysoki poziom. W rywalizacji pań zwyciężył zespół w składzie: Weronika Zawadzka i Milena Pawlusiak. czytaj str. 6 Wszystkie atrakcje, jakie przewidzieli w Szydłowiec- turystyczna stolica południowego Mazowsza Gmina Szydłowiec położona jest na granicy historycznego Mazowsza i Małopolski - południowa część województwa mazowieckiego. Jest jedną z pięciu gmin powiatu szydłowieckiego. PSZCZELA APTEKA Czytaj strona 10 tel. kom. 519 447 431 Gmina Szydłowiec to jedno miasto – Szydłowiec, będące centralnym ośrodkiem gminy, siedzibą urzędów, szkół i innych instytucji publicznych oraz 22 sołectwa. P r z e bi e g a przez nią ważny s z l a k k o muni kac y jny droga międzynarodowa E-77 (krajowa n r 7): G d a ń s k - Warszawa Radom - Kraków - Chyżne. Obecnie na terenie g mi ny Szydłowiec Generalna Dyrekcja Dróg K r a j ow y c h i Autostart realizuje zadanie inwestycyjne polegające na przebudowie drogi krajowej E 7 do parametrów drogi ekspresowej. Upł ynęło ponad pół roku od wyborów samorządowych, podczas których mieszkańcy miasta i gminy Szydłowiec powierzyli zaszczytną funkcję Burmistrza Szydłowca Arturowi Ludwowi. Nowy Burmistrz ma ambitne plany. Chce, aby gmina była przyjazna swoim mieszkańcom i atrakcyjna dla turystów. Podejmuje działania, które mają na celu pobudzenie aktywności obywatelskiej i zachęca do partycypacji społecznej. Dużą uwagę poświęca również problemom gospodarczym gminy i pracuje nad pozyskaniem inwestorów, którzy stworzą, tak potrzebne w Szydłowcu, nowe miejsca pracy. Burmistrz Artur Ludew z wykształcenia jest ekonomistą. Ukończył także studia podyplomowe w zakresie zarządzania administracją publiczną. czytaj str. 5 2 GŁOS RADOMSKI Aktualności Długowieczność spółdzielni mieszkaniowych Dzień Spółdzielczości obchodzony 1 lipca stał się okazją do spotkania i porozmawiania z prezesem Spółdzielni Śródmieście – Panem Dariuszem Chłopickim. Niedawno, obchodziliśmy Dzień Spółdzielczości. Czy uważa Pan, że spółdzielnie, w obecnych czasach, dalej mają rację bytu? Spółdzielnie nie tylko mieszkaniowe, ale wszelkiego rodzaju spółdzielnie, nadal mają rację bytu. Spółdzielczość ma już ponad 100-letnią historię i tradycję i cel jaki przed nią stał – budowa mieszkań - jest nadal aktualny, potrzebny i realizowany. Przypomnę w związku z tym dniem króciutki rys historyczny. Spółdzielczość mieszkaniowa miała pewne zasady. W latach 20tych do okresu przedwojennego istniała i zajmowała się budową mieszkań jedno- i dwuizbowych, żeby wypełniać lukę na ówczesnym rynku. W 1919 roku sejm wydał ustawę o państwowym funduszu budowlanym - to są te elementy, które ustawowo kreowały spółdzielczość mieszkaniową. W latach 20-tych powstała ustawa dająca podwaliny dla budownictwa społecznego. I to szło w dobrym kierunku. Rok 1956 - nowa polityka mieszkaniowa. To również rok, w którym odbył się I Zjazd Delegatów Spółdzielni Mieszkaniowych. W 1965 roku - reforma dotycząca wysokości czynszów. I lata 80-te, gdzie pojawia się spadek ilości budowanych mieszkań. Czyli już w tym momencie pojawia się niedobór mieszkań na rynku. Większość budynków mieszkalnych, w wielu spółdzielniach, to lata PRL-u. Czy spółdzielnie budują nowe mieszkania, czy tylko ograniczają się do ich remontu? W Radomiu wówczas powstawały takie spółdzielnie, jak: Radomska Spółdzielnia Mieszkaniowa w całości, Spółdzielnie: Budowlani, Nasz Dom, czy Ustronie. To duży obszar, nie mówiąc o całym kraju, gdzie budynki powstawały z cegły, np. w Śródmieściu, czy z tzw. wielkiej płyty na Ustroniu. Każdy chciał mieć własne mieszkanie, własny kąt, i nieważne było z jakiego budulca został wykonany budynek. Ważne, że ludzie mieli gdzie mieszkać. Tu nawiążę do siły spółdzielczości, ludzi tworzących grupę, która pozyskała środki i budowała mieszkania. Trzeba zaznaczyć, że spółdzielczość mieszkaniowa nadal buduje nowe budynki. Dla przykładu na II Gołębiowie powstaje nowy kompleks budowany przez Spółdzielnię Łucznik. Obecnie deweloperzy wiodą prym w budownictwie mieszkaniowym. Czy według Pana są oni znaczącą konkurencją dla spółdzielni? Deweloperzy są niejako kolejną gałęzią rynku mieszkaniowego, oprócz spółdzielczości mieszkaniowej. Dobrze że są, bo jest to pewien rodzaj konkurencji. Dzięki temu możemy zauważyć nowe technologie, pomysły architektoniczne wprowadzające innowacje w budownictwie mieszkaniowym, place zabaw, czy zagospodarowania terenów zielonych. Nie tylko deweloperzy, ale Towarzystwo Budownictwa Społecznego RTBS Administrator buduje kompleksy budynków z różnego typu nowoczesnymi rozwiązaniami. Więc konkurencja, jak w każdej branży, jest jak najbardziej wskazana. A co Pan sądzi o wspólnotach mieszkaniowych, które szczególnie młodsze pokolenie, chętnie wybiera? Od wspólnot mieszkaniowych niestety już nie uciekniemy, bo one są „z automatu”. Dlatego że w obecnych umocowaniach prawnych, ustawodawczych, nawet jeżeli spółdzielnia buduje budynek, to w ostatnim etapie, kiedy mieszkania są przekazywane właścicielom, już nie ma własnościowego prawa do lokalu jak kiedyś. Tylko ustanawia się odrębną własność lokalu z ułamkowym udziałem w gruncie. To jest jednoznaczne z tym, że powstaje wspólnota mieszkaniowa. Ona może być zarządzana przez spółdzielnię mieszkaniową, która świadczy tego typu usługi zarządzania nieruchomościami zewnętrznymi, a może być to spółdzielnia, która buduje dany obiekt. Ale będzie to już decyzja wszystkich członków wspólnoty, w jaki sposób chcą być później zarządzani. Kolejnym elementem mogą być wspólnoty tworzone chociażby z zasobów spółdzielczych, np. odstąpienie jednego budynku od spółdzielni. Jeżeli chodzi o dwa lub trzy, to wtedy decyduje pewien element infrastruktury, tzn. czy są one na jednej działce, na jednych dojazdach, mają wspólne węzły ciepłownicze i wodne. Jak odnosi się Pan do coraz częstszych postulatów mieszkańców spółdzielni o zwiększenie transparentności, jeżeli chodzi o funkcjonowanie spółdzielni i jego zarządu? Uważam, że to powinno być jak najbardziej przejrzyste, bo to buduje dobre relacje między organami rządzącymi, a mieszkańcami. Przez te kilkanaście lat, kiedy jestem prezesem zarządu Spółdzielni Śródmieście, staramy się tak pracować, by mieszkańcy wierzyli, że zarządzamy w sposób niebudzący wątpliwości co do uczciwości naszych działań. Od lat jestem zwolennikiem i to praktykuję, że jestem do dyspozycji każdego mieszkańca mojej społeczności, by ich negaty wne uwagi niwelować, a trudne sprawy tłumaczyć. Cz y uw a ż a P a n , ż e s p ó łd zielnia może być inicjatorem spotkań mieszka ńców celem nawiązania bliższych więzi sąsiedzkich? To jest problem, który pojaw i ł się pr z y zmianach ustawodawczych do prawa spółdzielczego i do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. W ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych pojawił się zapis,że nie ma grup członkowskich, tylko jest walne zgromadzenie członków spółdzielni. Wygląda to tak, że do 30 czerwca każdego roku zarząd jest zobowiązany (w przypadku gdyby nie zrobił tego to rada nadzorcza) zwołać walne zgromadzenie. Na nim omawia wyniki finansowe, potrzeby spółdzielni; to jest raz w roku Kiedy w poprzednich unormowaniach prawnych były tzw. grupy członkowskie ( przed wówczas nazy wanymi zebraniami przedstawicieli) tworzyły jakby mniejsze zebrania swoich społeczności W moim przypadku było to 14 zebrań, bo każdy budynek stanowił grupę członkowską W przypadku innych spółdzielni mogły to być, np.3 zebrania, w zależności od tego, jak ustalono podział członków spółdzielni na grupy członkowskie I to wtedy, w mniejszej grupie, można było sobie o wszystkim powiedzieć – i o tym dobrym, i o tym złym. Mieszkańcy mieli większą odwagę wypowiedzieć się na temat sytuacji w bloku, mieszkaniu, czy na klatce. To na takim zebraniu sąsiad sąsiadowi mógł głęboko spojrzeć w oczy i powiedzieć, co mu się nie podoba w relacjach sąsiedzkich Na walnym zgromadzeniu, kiedy jest zebranie dla wszystkich członków ( jaki procent przychodzi to kwestia danego roku i poszczególnych spółdzielni) nie ma już tej, moim zdaniem, odwagi i otwartości w kwestii wypowiadania się. Zaciera się relacja dobra sąsiedzkiego w sensie tej wspólnoty wewnętrznej Ja pamiętam czasy, kiedy sąsiedzi chodzili do siebie na różnego rodzaju uroczystości rodzinne. Obecnie często nie wiemy, kto mieszka za ścianą. Jest sporo lokali wynajmowanych, najemcy co rusz się zmieniają, i to też jest powód utraty identyfikacji ze wspólnotą sąsiedzką. To może organizacja częstszych imprez rodzinnych, kulturalnych, rozrywkowych na terenie danej spółdzielni odmieniłaby ten stan rzeczy. Spółdzielczość mieszkaniowa w Polsce i w Radomiu posiadała, i część w chwili obecnej nadal posiada, swoje domy kultury. Wspomnę tu o DK Kwadrat (Spółdzielnia Nasz Dom), DK Igrek na Plantach (Spółdzielnia Budowlani), Klub Osiedlowy na Ustroniu, czy przez wiele lat istniejący DK na Południu. Niektóre spółdzielnie ponoszą koszty utrzymania DK i ich obsługi, a każdy szuka oszczędności. Finanse spółdzielni są ograniczone, a nowe inwestycje wymagają dodatkowych środków. Skąd je pozyskuje? Spółdzielnie mieszkaniowe w dużej mierze korzystają ze środków zewnętrznych. Tu najlepszym przykładem takich dofinansowań może być Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. W tym momencie nie dzielę na fundusze europejskie, czy krajowe. Ze środków pozyskanych z WFOŚ (m.in. budynki Spółdzielni Nasz Dom), przeprowadzane są termomodernizacje. Na koniec naszej rozmowy chciałbym podkreślić i powtórzyć, że spółdzielnie mieszkaniowe jak najbardziej są potrzebne. Nadal budują nowe mieszkania, są w stanie zarządzać nieruchomościami zewnętrznymi, czyli wspólnotami mieszkaniowymi, bo mają takie prawo. Cały czas staramy się, jako spółdzielczość, być na topie nowoczesności technicznych. Mam tu na myśli m.in. radiowe liczniki na wodę, czy elektroniczne podzielniki ciepła. W ramach współpracy jesteśmy w stałym kontakcie ze spółdzielczością w: Grójcu, Warce, Lipsku, Przysusze. Przy różnych okazjach, chociażby święta spółdzielczości, wymieniamy się doświadczeniami, nowinkami w dziedzinie budownictwa mieszkalnego, a takie działania podkreślają naszą wspólnotę niezależnie od terenu. Dziękuję za przybliżenie tematyki spółdzielczości mieszkaniowej, chociaż na pewno nie została do końca wyczerpana. Beata Smolińska ZUS ostrzega przed fałszywymi mailami Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina przedsiębiorcom, że jeżeli nie zdecydowali się na kontakt z opiekunem klienta drogą mailową to ZUS maili do nich nie wysyła. Prosimy więc uważać na wszelką korespondencję elektroniczną zwracającą uwagę na błędy w rozliczeniach składkowych. Ostrzeżenie to wynik wzmożonej aktywności osób podszywających się pod pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W ostatnich dniach szereg przedsiębiorców zgłosiło do ZUS informację o dziwnych mailach, które zawierały sugestię błędnych rozliczeń z tytułu należności składkowych i konieczność ich natychmiastowego sprostowania. Maile były rzekomo podpisane przez jednego z dyrektorów ZUS. Tymczasem maile z ZUS trafiają jedynie do tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na taki kontakt ze swoim indywidualnym opiekunem z Zakładu i zawsze widnieje w nich podpis tegoż opiekuna. W zw ią zku z t y m ZUS ponownie przypomina, że pracownicy Zakładu nie kontaktują się z klientami w ich indywidualnych sprawach za pośrednictwem e-maili. Tym bardziej tą drogą nie przeka zują informacji o możliwych błędach w rozliczeniach. Prosimy więc o szczególną ostrożność w przypadku otrzymania tego typu korespondencji. W celu uniknięcia problemów na pewno nie należy na tą korespondencję odpowiadać. Jednocześnie we wszelkich wątpliwych dla naszych klientów sprawach prosimy o kontakt z Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS pod numerem telefonu: 22 560 16 00. Wiesława Sadowska-Golka Grabów nad Pilicą Dzień Patrona – lekcja historii 3 GŁOS RADOMSKI ZAWODY STRAŻACKIE 2015 Kolejne zawody sportowo pożarnicze już za nami. W niedzielę 28 czerwca na stadionie sportowym w Grabowie nad Pilicą odbyły się gminne zawody sportowo-pożarnicze drużyn Ochotniczych Straży Pożarnych. Do walki stanęły drużyny: OSP Grabów nad Pilicą, OSP Augustów Andrzej Majewski, Mieczysław Pietruszka, Mieczysław Skwira, Józef Staszewski, Wacław Szatan. Publiczne Gimnazjum im. Generała Władysława Andersa swoją nazwę otrzymało 21 kwietnia 2004r. Wśród zaproszonych gości byli: Sekretarz Gminy Grabów nad Pilicą Pan Zdzisław Zygmunt Karaś, Pani Grażyna Ewa Wnuk dyrektor zespołu szkół w latach 1991-2006, Pani Janina Durka, Pani Marianna Tudrej, Pani Regina Granat, Pani Józefa Kocyk, przewodniczące rady rodziców: Pani Renata Mianowska i Pani Ewa Zawodnik oraz rodzice uczniów. Uroczystość uświetniły poczty sztandarowe: ze Szkoły Podstawowej w Bożem z Panią Magdaleną Borowską, ze Szkoły Podstawowej w Rozniszewie z Panią dyrektor Agnieszką Suską, z Publicznego Gimnazjum w Mniszewie z Panem Danielem Jakubiakiem, ze Szkoły Pod stawowej w Aug ustow ie z Panem dyrektorem Sławomirem Madejem. O go d z i n ie 10 . 0 0 w Kościele pod wezwaniem Świętej Trójcy w Grabowie nad Pilicą odbyła się uroczysta Msza Święta w intencji gen. Władysława Andersa oraz żołnierzy II Korpusu Polskiego. Ksiądz kanonik Stanisław Drąg w kazaniu przypomniał o najważniejszych zasługach i wartościach przyświecających Naszym Patronom. Po skończonej mszy poczty sztandarowe, zaproszeni goście, nauczyciele, rodzice i uczniowie udali się na uroczysty apel, który odbył się na sali gimnastycznej w budynku Zespołu Szkół w Grabowie nad Pilicą. W czasie części oficjalnej zostały wprowadzone poczty sztandarowe szkół, ośpiewano hymn państwowy, następnie zostali powitani zaproszeni goście. Później glos zabrała Pani dyrektor Edyta Lusarczyk. Wyznaczeni uczniowie wraz z towarzyszącymi gośćmi złożyli wiązanki i zapalili znicze pod tablicami pamiątkowymi. Po wyprowadzeniu pocztów, głos zabrała Pani Grażyna Ewa Wnuk, która przedstawiła sylwetkę wielkiego przyjaciela szkoły pułkownika Tadeusza Mieczysława Czerkawskiego oraz jego historię i wspomnienia związane z walką o Ojczyznę w czasie wojny oraz później. Następnie uczniow ie szkoły przedstawili program artystyczny utrzymany w konwencji Sensacji XX wieku. Całość utrzymana była w duchu powagi wydarzeń historycznych, wzbogacona pokazem multimedialnym, muzyką, poezją oraz fragmentami wspomnień kombatantów. Ostatnim elementem obchodów Dnia Patrona było spotkanie Pani Grażyny Wnuk z rodzicami pod hasłem „Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za to co robimy, także za to, czego nie robimy”. Była to prawdziwa, żywa lekcja historii, która przypomniała nam o ponadczasowych wartościach, które powinny przyświecać wszystkim Polakom. OSP Łękawica, OSP Grabowska Wola, Młodzieżowe drużyny z OSP Augustów i OSP Grabów nad Pilicą. Łącznie do walki o puchar stanęło 6 drużyn w tym 2 kobiece. Nad poprawnością zawodów czuwała komisja. Sędzią głównym był Pan Jacek Wejman. Zawody rozpoczęły się o godz. 10.00. Uroczystego otwarcia dokonał Wójt Gminy – Euzebiusz Strzelczyk. Zawody zakończono wręczeniem pucharów. I miejsce: OSP Grabów nad Pilicą II miejsce: OSP Augustów III miejsce: OSP Grabowska Wola IV miejsce: OSP Łękawica K lasyf i k acja d la młodzieżowych drużyn pożarniczych: I miejsce: OSP Augustów II miejsce: OSP Grabów nad Pilicą Po zakończonych zawodach na zawodników i kibiców czekała grochówka. Anna Plesiewicz, Izabela Matysiak Małgorzata Cichowska Modernizacja Ośrodka Zdrowia w Grabowie nad Pilicą Trwają prace wykończeniowe w budynku Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Grabowie nad Pilicą. Budynek został rozbudowany w roku 2014 o powierzchnię ok. 200m², w którym znajdują się gabinet lekarski, gabinet zabiegowy, gabinet stomatologiczny, pomieszczenia sanitarne , przestronna recepcja z poczekalnią, pomieszczenia gospodarcze, pokój socjalny dla personelu. Budynek został wyposażony o własną kotłownie – ogrzewanie gazowe. Mając na uwadze obowiązujące przepisy jaki i dobro osób niepełnosprawnych wykonany został podjazdu dla niepełnosprawnych. Zagospodarowano także miejsce na parking dla pacjentów ośrodka. Od poc z ą t k u kwietnia pracownicy gospodarczy Urzędu Gminy wykonują prace wykończeniowe w budynku. Zagospodarowano także przestrzeń zieloną przed budynkiem. Wszystkie prace od podstaw wykonywane są systemem gospodarczym przez własnych pracowników Urzędu Gminy. Zdzisław Karaś Sekretarz Urzędu Gminy 4 GŁOS RADOMSKI Umowa PGZ z Centrum Techniki Okrętowej Polska Grupa Zbrojeniowa konsekwentnie buduje kompetencje w obszarze budowy nowoczesnych okrętów dla Marynarki Wojennej RP. Kolejnym krokiem do realizacji tego celu jest podpisana właśnie przez PGZ umowa o współpracy z Centrum Techniki Okrętowej S.A. Zakres współpracy obejmuje badania i prace rozwojowe w dziedzinach m.in. hydromechaniki i aerodynamiki, mechaniki konstrukcji oraz akustyki. PGZ liczy szczególnie na współpracę ukierunkowaną na projekty obejmujące m.in. okrętowe badania modelowe, badania mechaniczne konstrukcji i urządzeń, szeroki wachlarz obliczeń komputerowych oraz badania poligonowe. PGZ rozszerza współpracę przy projektach morskich o CTO, doświadczonego producenta: urządzeń badawczych, kompletnie wyposażonych laboratoriów oraz aparatury pomiarowej o światowej renomie. Współpraca z CTO to szansa dla PGZ na uzupełnienie i dostosowanie kompetencji w zakresie działalności badawczo-rozwojowej zgodnie z rosnącymi potrzebami Grupy, szczególnie w zakresie poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, które mogłyby zostać implementowane w projektach modernizacji Sił Zbrojnych RP, a później także w zastosowaniach cywilnych. Efektywne wykorzystanie potencjału CTO pozwoli na pełną synergię i przyniesie obopólne korzyści zainteresowanym stronom. Innym podmiotom z Grupy pozwoli w szerszym stopniu zaangażować się w realizację programów rozwoju przedsiębiorstw i wziąć udział w innych programach operacyjnych w kraju i w ramach UE. - Dzięki najnowszej umowie z CTO PGZ buduje szerokie kompetencje potrzebne do realizacji poszczególnych projektów programu zwalczania zagrożeń na morzu, w tym budowy nowoczesnych okrętów dla polskiej floty wojennej, ale także dla innych zainteresowanych flot, także spoza Europy – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes Zarządu PGZ S.A. – Jesteśmy silnym i wiarygodnym partnerem, z którym w ramach Programu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP chcą współpracować kolejne podmioty – podkreślił Dąbrowski. PGZ prowadzi zaawansowane rozmowy z wieloma partnerami z kraju i z zagranicy. Rozmowy te są efektem spodziewanego przez PGZ szerokiego udziału w programie „Zwalczania zagrożeń na morzu”, w którym spośród 13,3 mld zł aż 8,5 mld zł może trafić do spółek Grupy. Potencjał części stoczniowej PGZ skupionej wokół MARS Shipyard & Offshore (m.in. z SR NAUTA S.A.) to 600 mln zł rocznych przychodów, 1900 wysokiej klasy specjalistów oraz setki realizowanych kontraktów. PGZ finalizuje też rozmowy o przejęciu Stoczni Marynarki Wojennej S.A. i budowie na jej oparciu silnego podmiotu, który będzie w stanie sprostać przyszłym oczekiwaniom MW RP. Daje to duże możliwości dalszego rozwoju i realizacji nowych kontraktów. PGZ to lider polskiego przemysłu zbrojeniowego, główny partner MON i globalnych koncernów zbrojeniowych w procesie modernizacji polskiej armii. Tworzy Grupę ponad 60 spółek, które zatrudniają około 17,5 tys. wysokiej klasy specjalistów. Dzięki wykorzystaniu potencjału polonizacji technologii, ścisłej współpracy z polską nauką oraz naciskowi na proces badawczo-rozwojowy, PGZ oferuje innowacyjne produkty zwiększające bezpieczeństwo Polski. Grzegorz Szymański „Kolej na Ewę” „Poczta Pantoflowa” donosi, że prawdopodobnie 11 lipca br. przyjedzie do Radomia pani premier Ewa Kopacz. Złośliwi mówią, że bilet na tą podróż relacji Warszawa- Dęblin- Pilawa- PionkiRadom zafundowali pani premier posłowie PiS. Z tym biletem nie do końca jest to prawda bo pani premier jako przedstawiciel roli parlamentu przysługują darmowe przejazdy publicznymi środkami transportu. Więc informacje o bilecie należy uznać za wyjątkowo prymitywny chwyt marketingowy odbywającej się, a nie ogłoszonej kampanii parlamentarnej. Przedstawiciele PiS-u sprawując władzę w mieście Radom przez dwie kadencje powiększyli zadłużenie miasta dziesięciokrotnie. Mieli bardzo dużo czasu by wybudować brakujące tory na odcinku Warka- Radom i zmodernizować całą linię kolejową, która dla naszego miasta jest ważniejsza od wielu innych inwestycji, gdyż wyżej wymienione zaniedbania mogą skutkować tym, że połączenie Kraków- Warszawa w całości może zostać przeniesiona na linie kolejową łączącą Śląsk z Warszawą. W swoim okresie PiS przygotowało wadliwą dokumentację. Wydarzenia Radomska realizacja doceniona przez Internautów w konkursie Fasada Roku 2014 Konkurs Fasada Roku od kilku lat nadal cieszy się niesłabnącą popularnością. W tym roku do rywalizacji stanęło aż 168 budynków, z których Jury wybrało 5 zwycięzców i przyznało 8 wyróżnień. Wśród realizacji wyróżnionych w głosowaniu Internautów znalazł się również obiekt z Radomia. Do ósmej edycji konkursu zakwalifikowanych zostało 168 najbardziej prestiżowych obiektów, na elewacji których zastosowano kompletną technologię Baumit, tj. system ociepleń, system tynkowy z wykończeniem lub program produktów renowacyjnych z wykończeniem. Budynki walczące o miano Fasady Roku 2014 oceniane były w tym roku aż w pięciu kategoriach konkursowych. W pierwszej kategorii „Budynek jednorodzinny nowy” – znalazło się 15 obiektów, w drugiej – „Budynek wielorodzinny nowy” – 61 zgłoszonych realizacji, w trzeciej – „Budynek po rekonstrukcji i adaptacji” – 46 obiektów, w czwartej – „Budynek niemieszkalny” – 30 realizacji, a w piątej – „Budynek po renowacji” – zostało zgłoszonych 16 obiektów. Laureatów w konkursie Fasada Roku 2014 wyłoniło grono Jurorów, złożone z wybitnych architektów, osób zawodowo związanych z budownictwem i architekturą oraz przedstawicieli mediów branżowych, niekwestionowanych autorytetów w swoich dziedzinach. Tegorocznym obradom przewodniczył dr inż. arch. Andrzej Poniewierka, przedstawiciel Dolnośląskiej Okręgowej Izby Architektów. Tradycją ubiegłych lat tytuł Fasady Roku 2014 w każdej z kategorii konkursowych przyznali również Internauci oddając swoje głosy poprzez oficjalną stronę konkursu www.fasadaroku.pl. Wśród zwycięskich projektów nie zabrakło również realizacji z Radomia. Wyróżnienie internautów w kategorii „budynek po renowacji” otrzymał Zespół Szkół Plastycznych im. J. Brandta, zgłoszony do konkursu przez Dyrekcję placówki. Autorem projektu jest Dariusz Celuch z F.H.U. „Armax”, natomiast prace wykonawcze zrealizowała Korporacja Budowlana DARCO. Mając na uwadze wysoki i bardzo wyrównany poziom zgłoszonych do konkursu realizacji, wybranie najlepszych oraz najbardziej wyjątkowych elewacji, stanowiło nie lada wyzwanie. Wśród tegorocznych fasad wyróżniają się nie tylko ciekawe połączenia kolorystyczne, ale również przykuwające wzrok zestawienia tynków strukturalnych z innymi materiałami. Pracę oceniano na wszystkich płaszczyznach i nagradzano autorów najciekawszych projektów – nowo budowanych, jak i poddawanych modernizacji, budynków mieszkalnych oraz użyteczności publicznej, które – współistniejąc - wpływają na otaczający nas krajobraz. Julita Pacana Taniec pod gwiazdami w parku Kościuszki Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami już od najbliższego piątku w parku im. Tadeusza Kościuszki będą się odbywały imprezy taneczne. Cykl „Taniec pod gwiazdami” potrwa do końca wakacji. – To impreza, którą w szczególności dedykujemy seniorom, ale zapraszamy wszystkich bez względu na wiek. Dotychczasowe potańcówki organizowane nad zalewem na Borkach pokazują, że znakomicie mogą się wspólnie bawić różne pokolenia – mówi wiceprezydent Anna Białkowska. Taneczne spotkania w sąsiedztwie „Parkowej” będą się odbywały w każdy piątek w godzinach 18.00 – 22.00. Podobne imprezy są organizowane już od początku wakacji nad zalewem na Borkach. Tu władze miasta zapraszają w każdy czwartek i niedzielę w godzinach 18.00 – 21.30. Janusz Kalinowski Zespół Informacji Prasowej Publicznej UM Radom XI Święto Papryki w Klwowie Gmina Klwów serdecznie zaprasza firmy do zaprezentowania swojej ekspozycji na „XI Święcie Papryki w Klwowie”. Impreza odbędzie się 15 sierpnia 2015 roku, na Stadionie Piłkarskim w Klwowie ul. Sportowa 2, początek godz. 16:00. W dniu 2 sierpnia 2015 o godz 17 na terenie Zespołu Szkół Samorządowych w Chotczy zostanie zorganizowany IX Piknik Nadwislański „Bliżej natury- Chotcza 2015” Szydłowiec GŁOS RADOMSKI Szydłowiec- turystyczna stolica południowego Mazowsza Przez 11 lat pracował w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, przez dwie kadencje pełnił mandat radnego Rady Powiatu. Jest współzałożycielem stowarzyszenia „Akademia Piłkarska”. Burmistrz Artur Ludew jest przekonany, że partycypacja społeczna w zarządzaniu gminą, szeroko rozumiana aktywność obywatelska i dialog społeczny to dobry kierunek ku zmianom na lepsze. Dlatego zachęca do uczestnictwa w życiu publicznym, społecznym i kulturalnym. Wyraża pogląd że należy wspólnie budować otaczającą nas rzeczywistość, jasno wyrażać swoje oczekiwania, a także wspólnie szukać najlepszych rozwiązań. Widząc potrzebę usprawnienia komunikacji na linii Urząd Miejski – przedsiębiorcy, powołał m.in. Społeczną Radę Gospodarczą, która jest organem opiniodawczo-doradczym reprezentującym przedsiębiorców i lokalne środowiska gospodarcze gminy. Rada Gospodarcza uprawniona jest do wyrażania opinii oraz do podejmowania inicjatyw odnoszących się do funkcjonowania gospodarki Gminy Szydłowiec, jak również może uczestniczyć w przygotowaniu projektów prawa miejscowego. Ożywienie gospodarcze, poprzez wsparcie dla istniejących przedsiębiorstw, a także pozyskanie nowych inwestorów są priorytetem obecnego samorządu gminy. Aby przyciągnąć inwestorów, Burmistrz Szydłowca złożył do Rady Miejskiej projekt uchwały dotyczący ulg podatkowych dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy, „uchwała w sprawie zwolnień od podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców tworzących nowe inwestycje i nowe miejsca pracy na terenie gminy Szydłowiec w ramach pomocy de minimis”, który został przyjęty przez radnych na ostatniej sesji. Wychod z ąc naprz eciw oczekiwaniom mieszkańców oraz zdając sobie sprawę z faktu, że potrzeby ludzi, są różne w zależności od wieku, Burmistrz powołał Radę Młodych i Radę Seniorów. Rady mają charakter konsultacyjny, doradczy i inicjatywny. Ich zadaniem będzie również opiniowanie projektów oraz działania na rzecz zaspakajania potrzeb i oczekiwań mieszkańców gminy. Po raz pierwszy w historii szydłowieckiego samorządu dano obywatelom możliwość realnego wpływu na zakres przedsięwzięć realizowanych z budżetu gminy wprowadzając Budżet Obywatelski. Do zagospodarowania na projekty inwestycyjne w ramach budżetu obywatelskiego przeznaczono kwotę 400 000 złotych. Szczegółowe informację dotyczące procedury znajdują się na stronie www.budzetobywatelski.szydlowiec.pl . Działające w Szydłowcu organizacje pozarządowe są znaczącymi kreatorami życia społecznego i doskonale wpisują się w politykę partycypacyjną obecnego samorządu, dlatego wychodząc naprzeciw ich potrzebom Burmistrz Artur Ludew podjął starania o uruchomienie w Urzędzie Miejskim punktu bezpłatnych konsultacji prawnych dla przedstawicieli lokalnych stowarzyszeń i fundacji, który zacznie funkcjonować od sierpnia br. Ważnym dla mieszkańców miejscem jest szydłowiecki zalew. Obecnym samorządowcom również zależy na zagospodarowaniu tego miejsca w taki sposób, aby było atrakcyjne, dlatego podejmowane są starania w celu pozyskania dotacji na tę inwestycję. Rekultywacja szydłowieckiego zalewu i zagospodarowanie terenów przy akwenie to najważniejszy punkt w planie inwestycyjnym na najbliższy czas. A u r o k l iwych zakątków tu nie brakuje. Do aktywności na świeżym powietrzu zachęcają liczne tereny zielone, w tym „dostojne” lasy, w których nie bra kuje darów natury: jagód, poziomek i borówek oraz grzybów. Miasto posiada piękne zabytki architektury. Historyczne centrum i ikona miasta to rynek z późnorenesansowym ratuszem, kościołem parafialnym św. Zygmunta, zwanym farą, i sąsiadującym z nim Skwerem Staromiejskim, którego miejsce zajmowała kiedyś wielka, drewniana karczma i zajazd dla podróżnych. Na skraju Skweru stoi w ystawiony przez mieszkańców po o d z y s k a n iu n ie p o d le g ło ś c i pomnik Tadeusza Kościuszki. Na rynku, przed ratuszem prawdziwa rzadkość – aż dwa XVII-wieczne pręgierze, z których jeden, zwany Zośką, był przeznaczony prawdopodobnie dla pań. Szydłowiecki ratusz to jedna z najciekawszych takich budowli w Polsce.Wybudowana na początku XVII wieku w eskpresowym tempie zaledwie kilku lat przez włoskich architektów Alberta i Kacpra Fodygów, do dzisiejszego dnia pełni swoją pierwotną funkcję – jest siedzibą władz miejskich. Pieczołowicie odrestaurowany, jest niewątpliwie jednym z najbardziej okazałych obiektów w Polsce i prawdziwą ozdobą miasta. Południową część rynku, tuż za Skwerem Staromiejskim, zajmuje późnogotycka bryła kościoła świętego Zygmunta. Szydłowiecka parafia powstała w styczniu 1401 roku. Właściciele miasta, Szydłowieccy, pod koniec XV i na początku XVI wieku wybudowali kościół z miejscowego kamienia. Bryła szydłowieckiego kościoła nie zmieniła się po dziś dzień, nie zmieniło się także piękne wnętrze, które ufundował jeden z ostatnich Szydłowieckich – Mikołaj. Jego nagrobek z czerwonego marmuru znajduje się w prezbiterium. O szydłowieckim kościele mówiło stare porzekadło – w szyd łow ieck iej farze są złote ołtarze i jak często bywa – zawiera ono prawdę. Ołtarz główny powstał w warsztatach k ra kowsk ich - a być może są na nim ślady dłuta samego Bartolomeo Berecciego. W głów nej naw ie znajduje się biała postać Marii z Gawdzickich Radziwiłłowej, żony jednego z ostatnich właścicieli miasta i siostry tutejszego proboszcza. Wnętrze kościoła zachwyca, ale i wycisza. Skłania do zadumy nad up ł y wem cz a su i kieruje myśli w przeszłość, bo prawie nic tu nie uległo zmianie. Z modrzewiowego stropu nawy głównej patrzy na wiernych patron parafii, św. Zygmunt Burgundzki - Król. W odrestaurowanym k lasycystycznym budynku szkoły, założonej przez ostatnią właścicielkę miasta – Annę Sapież y nę, d ziś ofer uje w ygod ne nocleg i hotel „Pod Dębem”. Znajduje się tu także informacja turystyczna. Szydłowiecki zamek leży na sztucznej wyspie, otoczony fosą. Wybudowany przez założycieli miasta Szydłowieckich - jest jedną z najpiękniejszych renesansowych 5 siedzib magnackich w Polsce. Po wygaśnięciu męskiej linii szydłowieckich, córka Krzysztofa Szydłowieckiego wniosła go w posagu Mikołajowi Radziwiłłowi Czarnemu. Potem należał do rodziny Sapiehów, by w 1820 roku stać się majątkiem skarbu Królestwa Polskiego. Zamek, w którym znajduje się dziś Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych i Szydłowieckie Centrum Kultury, otacza rozległy Park Radziwiłłowski. To ulubione miejsce spacerów mieszkańców i zabaw najmłodszych. W Szydłowcu znajdziemy jeden z największych w Polsce żydowskich cmentarzy, świadectwo wspólnej historii Polaków i żydowskich mieszkańców miasta. Zachowało się na nim ponad dwa tysiące nagrobków, z których najstarsze pochodzą z początku XIX wieku. Każdy opatrzony jest inskrypcją i piktogramem, symbolizującym status pochowanej osoby. Szydłowiecki kirkut odwiedzają co roku liczne pielgrzymki Żydów z Izraela, Francji i USA. opr. Eugeniusz Kopciński 6 GŁOS RADOMSKI Festyn Rodzinny „Powitanie Lata„ Domaniów 2015 Kolejne miejsca zajęły: Izabela Pluta i Kinga Stawczyk oraz Agata Klimek i Magdalena Oparcik. Tytuł mistrzowski mężczyzn zdobyli bracia Michał i Bartek Korycińscy. Ponadto do grona wygranych można zaliczyć zespoły w składzie: Piotr Filipowicz i Rafał Faryna oraz Karol i Jan Ślażyńscy. Bliskość zalewu Domańskiego wykorzystano do pokazu sportów ekstremalnych „Wake GP 2015 Poland by Master Craft”. Komentatorem ich był Seweryn Majkowski – międzynarodowy sędzia wakebordingu, czyli „tańca” na fali wytwarzanej przez motorówkę. Najnowszą dyscyplinę sportu – akrobacje nad wodą na flyboardzie – zaprezentował mistrz Polski i uczestnik mistrzostw świata w tej dziedzinie – Robert „Robson” Jaszczołd. Wybór najpiękniejszej plażowiczki – Miss Lata Ziemi Radomskiej jest nieodłącznym punktem tej imprezy. Jak co roku jury miała niemał y kłopot z wyborem tej naj.... Ostatecznie zwyciężyła Magdalena Chłopecka, 30-letnia radomianka, z zawodu kosmetyczka. Była zaskoczona wygrana, ponieważ dopiero na miejscu została namówiona do udziału w konkursie. Nagrodę dla zwyciężczyni ufundował i wręczył starosta Mirosław Ślifirczyk. Oprócz tego otrzymała złoty pierścionek od Pana Roberta Słowika, jubilera z Radomia. Tytuł I Wicemiss Lata przypadł Żanecie Sieradz; dodatkowo otrzymała nagrodę publiczności. Pani Żaneta jest uczennicą technikum weterynaryjnego w Zespole Szkół Agrotechnicznych i Gospodarstwa Żywnościowego w Radomiu. Dla 18-latki uzyskanie tego tytułu sprawiło ogromną radość. Jak większość nastolatek lubi tańczyć. Chwile wolne poświęca swojej pasji, czyli jeździe konnej. II Wicemiss została Natalia Peruga, uczennica III LO im. Pułkownika GŁOS RADOMSKI Festyn Rodzinny „Powitanie Lata„ Domaniów 2015 Dionizego Czachowskiego w Radomiu. Przyszła maturzystka planuje studiować w Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu. Tak jak jej rówieśniczka jest pasjonatką jazdy konnej. Dało się zauważyć, że obie wicemiss starają się dbać o swoją sylwetkę i chodzą na siłownię. Emocje panowały również wśród panów biorących udział w wyborze Mistera Roku. Tu także młodsze męskie pokolenie zostało zdominowane przez 49 latka – Pana Stanisława. Dużo wrażeń dostarczył dzieciom spektakl Jaś i Małgosia zaprezentowany przez łódzki teatr Pinokio. Wesołe miasteczko dostarczyło milusińskim dodatkowej porcji radości i rozrywki. W rywalizacji o Puchar Starosty w przeciąganiu liny najlepsza okazała się ekipa z Jeziorna w gminie Jedlińsk. Konkurs wiedzy o powiecie radomskim był sporym wyzwaniem dla uczestników. Niedzielna pogoda sprzyjała błogiemu lenistwu, a nie dodatkowemu wysiłkowi intelektualnemu. Dlatego duże uznanie należy się Panu Dawidowi Szczęśniakowi z Szydłowca, który pokonał swoich rywali w tym konkursie. Scenariusz imprezy został prz ygotowa ny i opracowa ny przez Wydział Promocji Kultury i Sportu Starostwa Radomskiego, a nad prawidłową realizacją czuwał naczelnik wydziału Marek Oleszczuk. Festyn Rodzinny nad zalewem Domaniów prowadził zna ny z w ielu i m p r e z Wo j ciech Szymański z Radia Eska. Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP „Moderato” z Przytyka, pod batutą Radosława Piotrowskiego rozpoczęła festyn i towarzyszyła mu podczas poby tu nad zale- wem. Dyskotekowe szlagiery przypadły do gustu młodszej publiczności, a prezentował je DJ Whizz. A wieczorem scena należała do zespołów: Cassino, Spike oraz Redox. Wrażenia, jakie pozostały po imprezie, na pewno długo pozostaną w pamięci wielu uczestników. Okres wakacji sprzyja takim plenerowym wydarzeniom, dlatego wszyscy oczekują na kolejne. Beata Smolińska 7 8 GŁOS RADOMSKI Jubileusz 30-lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach W niedzielę z okazji jubileuszu 30-lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach gmina Przyłęk miejscowe animatorki folkloru, a zarazem członkinie miejscowego KGW zorganizowały bardzo ciekawą imprezę w miejscowym Domu Kultury. Główną organizatorką imprezy była Bożena Mistygacz, która powitała przybyłych gości. Poinformowała, że w ramach cyklu spotkań literackich odbyły się już spotykania autorskie z Adolfem Krzemińskim i Ewą Czarnotą. Panie z KGW przygotowały wieczór patriotyczny, konkurs plastyczny i konkurs „Mam talent”. Głównym jej punktem było spotkanie autorskie z poetką Renatą Pogorzelską -Wojtaszek. Na imprezę przybyło wielu gości, wśród których była m.in. burmistrz Zwolenia Bogusława Jaworska ze swoim zastępcą Włodzimierzem Kobusem, przewodniczący Rady Gminy Przyłęk Wojciech Szmajda, który również reprezentował Wójta Mariana Kusia. Panowie przesłali jubilatkom listy gratulacyjne z okazji przypadającego w tym roku 30- lecia działalności Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach. W imieniu własnym i mieszkańców Gminy Przyłęk złożyli najserdeczniejsze gratulacje oraz wyrazili uznanie dla prowadzonej działalności na polu kultury ludowej i społecznej. Członkinie KGW dzięki swemu zaangażowaniu mogły zdobywać liczne nagrody i krzewić tradycje ludowe na przeglądach i festiwalach. Jubileusz zaszczycili również: prezes Romana Kamiński z małżonką,oraz jego zastępca Mirosław Kilijanek z małżonką, dyrektor Ewa Grzybowska ze Szkoły Podstawowej w Mszadli Starej., Kinga Mazur, Justyna Kochanek ze Szkoły Podstawowej w Babinie oraz Justyna Nowicka ze Stowarzyszenia Dziedzictwo i Rozwój, dodatkowo wśród zgromadzonych gości byli pielęgniarka Krystyna Jaślan oraz Pan Michał Tęcza z Domu Kultury Zwoleń. - Witając wszystkich chciałabym rozpocząć nasze spotkanie krótką 30- letnią historią KGW, którą przypomni nam Pani Danuta Dudek, nasza seniorka i pierwsza założycielka koła KGW – oznajmiła Bożena Mistygacz. - Szanowni państwo przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawić historię powstania Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach, które właśnie w tym roku 2015 obchodzi swoje 30-lecie. 30 lat to duży okres czasu, w ciągu którego mimo napotykanych trudności zaszły dość znaczące zmiany. O ile będziemy znać historię, która wyjaśnia, co zdarzyło się kiedyś, będzie łatwiej nam zrozumieć teraźniejszość. Jak powiedział nasz wielki Polak „naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na miano szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Myślę, że wskazane będzie w tym momencie ukazać okoliczności i warunki, w jakich dorastała wówczas młodzież. Po ukończeniu klasy 7. część młodzieży szła do szkół zawodowych, ale bardzo znaczna pozostawała w domu na gospodarstwach swoich rodziców. I dla tej właśnie młodzieży wydział oświaty organizował tzw. szkoły przysposobienia rolniczego. Tu absolwenci zdobywali nie tylko ogólną, ale i fachową wiedzę odnośnie prowadzenia gospodarstwa, ale również organizowane były różnego rodzaju kursy. Szczególnie dla kobiet. Kursy gotowania, szycia. I właśnie takie działania pozytywnie wpływały na umiejętność pracy zespołowej, umiejętność życia zespołowego, społecznego zaangażowania i pracy dla własnego środowiska. Te właśnie młode kobiety stały się zalążkiem powstania Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach. W porozumieniu z panią Rusinowską, a wówczas ona organizowała kursy, znając potrzeby środowiska lokalnego, wystąpiłam z propozycją założenia KGW w Rudkach i stałam sę pierwszą jego członkinią. Za moim przykładem chęć wstąpienia do koła wyraziło aż 18 osób. Na pierwszym zebraniu wybrano przewodniczącą koła - została nią pani Jadwiga Raczkowska; wybrano zarząd koła i nakreślono ogólny plan działania. Początkowo koło skoncentrowało swoją uwagę na działalność gospodarczo-usługową. Trzeba było zdobyć jakieś pieniądze na rozruch koła. Dlatego też z własnych składek, a ustaliliśmy, że ta stawka wynosi 1000 zł na dawne pieniądze, więc za te pieniądze zostały zakupione nakrycia stołowe na 150 osób. Zaczęły się pierwsze wypożyczenia, za które wpływały pieniądze. I teraz pomyślałyśmy, żeby kupić namiot: najpierw ze stołami do jedzenia, a potem drugi do tańca. Zapotrzebowanie na tego typu działalność było bardzo duże. Z uzyskanych funduszy nastąpił wzrost własnych wkładów. Naszą działalność wspierały władze gminy. Do dyspozycji koło otrzymało salę w budynku starej szkoły. Z własnych funduszy sala została wymalowana, zakupiono najpotrzebniejsze rzeczy i od tego momentu te spotkania stały się milsze. Także marzenia o spotkaniu z piosenką ludową stawały się coraz bardziej realne. Nasze członkinie gromadziły utwory ludowe z własnego regionu i nie tylko. A potem na próbach ćwiczyły wybrane pieśni. Pierwsze występy we własnym środowisku cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem i wielkim uznaniem. Potem występy na dożynkach gminnych, powiatowych i pierwsze spotkanie z piosenką ludową w Radomiu, w tym pierwszym Wojewódzkim Przeglądzie Kół Gospodyń Wiejskich, gdzie nasze koło otrzymało wyróżnienie. Następnie 3 miejsce w II Wojewódzkim Przeglądzie Kół Gospodyń Wiejskich. To było wielką zachętą do dalszej działalności kulturalnej. Po likwidacji szkoły w 2000 roku, ze względu na małą liczbę dzieci Koło otrzymało do dyspozycji salę na parterze i salę gimnastyczną w tym właśnie budynku. Za resztę pieniędzy została urządzona sala, zakupiono piecyki gazowe, nowe zasłony, karnisze, stoły i krzesła. Ze względu na większe wymagania społeczności spadło zapotrzebowanie na nakrycia stołowe, czy namioty, bo większe imprezy odbywają się w domach weselnych należycie do tych celów przygotowanych. Przez cały okres działalności gospodarczo-usługowej nasze członkinie z przydzielonych funkcji wywiązywały się należycie. Wprowadzona została księga inwentarzowa, prowadzona była książka ubytków, książka kasowa. Co roku przeprowadzano remanent i rozliczenie osób prowadzących wypożyczenie, czy to nakryć stołowych, czy namiotów. W nagrodę przyznawaliśmy 10% premię od wypożyczeń. Rozliczenia i remanenty odbywały się komisyjnie. Myślę, że ta praca była wykonywana sumiennie i prawidłowo. Co roku członkinie organizowały dzień kobiet z drobnym upominkiem. Od roku 2010 KGW w nowym składzie skupiło się wyłącznie na działalności kulturalnej. Spośród 23 członkiń wyłoniono 12 osobowy zespół śpiewaczy, którego kierownikiem została pani Bożenia Mistygacz, a od roku 2013 przewodniczącą KGW w Rudkach. W 2010 Koło nasze zostało zaproszone do programu integracji społecznej realizowanego przez bibliotekę w Przyłęku. Nasze członkinie uczestniczyły w cyklicznych warsztatach rękodzielniczych, kulinarnych, spotkaniach z lekarzem, rehabilitantem oraz w zajęciach rekreacyjnych Nordic Walking. Odbyły się również wyjazdy do kina, teatrów oraz dwudniowa wycieczka integracyjna. Projekt zakończył się piknikiem rodzinnym w Rudkach oraz spotkaniem podsumowującym w Grabowie. Te wszystkie spotkania dały mnóstwo okazji do wspólnych dyskusji, przemyśleń, znalazł się również czas na wspólny śpiew pieśni ludowych. Od 2011 roku rozpoczyna się okres wyjazdów na przeglądy. Zespół wziął udział w XVII Festiwalu Folkloru i Twórczości Nieprofesjonalnej Powiśle w Lipsku oraz w V Spotkaniu z piosenką ludową w Policznej. W 2012 roku Zespół Śpiewaczy otrzymał tytuł laureata XVIII Festiwalu Folkloru i Twórczości Nieprofesjonalnej Powiśle. Natomiast w 53 Dniach Kolbergowskich i XIII Wojewódzkim Mazowieckim Przeglądzie Folkloru w Przysusze zespół zdobył wyróżnienie. Na biesiadzie gawędziarzy, poetów i śpiewaków ludowych w Zwoleniu w 2012 roku dwie nasze solistki: pani Kleszowska i Anna Wiktorowska zdobyły nagrody rzeczowe. Cały zespół jest bardzo pracowity i zaangażowany w pracę społeczną i kulturalną. Współpracuje z Domem Kultury w Zwoleniu, Gminnym Ośrodkiem Kultury w Janowcu, Stowarzyszeniem Dziedzictwo i Rozwój w Zwoleniu, a przede wszystkim z władzami lokalnymi, ze starostwem powiatowym w Zwoleniu. Czynnie uczestniczy w uroczystościach kościelnych i w lokalnych. Koło stara się zainteresować młodzież i dzieci rodzinnym folklorem i sztuką ludową. Organizowane są spotkania z poetami ludowymi, jak również nasze członkinie prezentują utwory ludowe. Panie pasjonują się nie tylko śpiewem, ale także rękodziełem ludowym, tzn wiją wieńce dożynkowe, robią palmy, kwiaty. Członkinie uczestniczą w spotkaniach z dziećmi i młodzieżą, szkolną w szkole. Przekazując im swoje umiejętności rękodzielnicze, ucząc pieśni i wierszy patryjotycznych, ale także pokazując stare zwyczaje i obrzędy ludowe. Szanując i pielęgnując najstarsze przekazy naszej kultury ludowej, chcemy również doceniać twórczość czasów powojennych i obecnych. Każde pokolenie zostawia swoje odzwierciedlenie w kulturze swojego czasu i chciałoby, aby spuścizna, ślad po nim pozostał dla przyszłych pokoleń. W ciągu minionych lat działalności na zawsze odeszły od nas członkinie: Sabina Fioł, Anna Figura, Bożena Figura, Daniela Figura, Celina Badeńska i ostatnio zabrakło wśród nas jednej z najważniejszych osób - bardzo pracowitej i zaangażowanej w pracę społeczną i kulturalną, byłej przewodniczącej koła do 2013 roku Jadwigi Raczkowskiej. Pamięć naszych zmarłych koleżanek proponuję uczcić minutą ciszy. Na zakończenie pragnę bardzo GŁOS RADOMSKI 9 Jubileusz 30-lecia Koła Gospodyń Wiejskich w Rudkach serdecznie podziękować naszemu panu przewodniczącemu rady za życzliwość, ponieważ wójta nie ma. To oni zapewniają transport na każdy wyjazd zespołu na przeglądy i konkursy, ale również na miarę swoich możliwości dofinansowują zakup strojów, a także za organizowanie wycieczek turystyczno-krajoznawczych, które służą wzbogacaniu i edukacji. Ukazując wszystkim piękno naszego kraju i poszerzają horyzonty i pogłębiają patriotyzm. Nasze Koło w swojej działalności kulturalno- artystycznej może zawsze liczyć na wsparcie i życzliwość władz gminy. Dzięki władzom gminy KGW w Rudkach ma odpowiednią siedzibę w Domu Kultury. W ramach artystycznego przerywnika panie z KGW wykonały bardzo ładną pieśń. Po pieśni głos zabierał Wojciech Szmajda przewodniczący Rady Gminy Przyłęk: - Szanowni Państwo, szanowne jubilatki. Dzisiejsze, 30 lat minęło jakby nie patrzył. Z wielkim zainteresowaniem słuchałem słów pani Danusi, która przedstawiła zarys historyczny tych 30 lat. Łatwo nie było, jeżeli dawałyście swój wkład w te namioty, krzesła co przyniosło Wam potem dochody i potem odbierałyście w jakiś tam sposób te nagrody. Drogie jubilatki, wypada życzyć Wam dużo zdrowia, gratuluję dotychczasowych sukcesów, że jesteście wszędzie zapraszane na każde uroczystości, mobilne. W 2010 roku pamiętam jak spotkaliśmy się i wymieniliśmy doświadczeniami. Takiej współpracy sobie życzymy. W imieniu swoim i całej rady gminy Przyłęk jeszcze raz wszystkiego dobrego, kolejnych osiągnięć. Myślę, że dalsza współpraca i z urzędem i gminą będzie należyta. Mamy tu także życzenia od pana wójta, który niestety nie mógł przybyć. Następnie głos zabierała burmistrz Zwolenia: - Proszę państwa, serdecznie dziękujemy za zaproszenie na to spotkanie i przepraszamy, że tak na sportowo. Zastanawialiśmy się, bo w zaproszeniu było - do domu kultury w Rudkach. Rzadko się zdarza, żeby w miejscowościach wiejskich były domy kultury, raczej są świetlice. Jak powstają, to należy się cieszyć. Życzę Wam, w swoim imieniu, wszystkiego najlepszego prosto z serca, abyście się ciągle rozwijały. Dziękuję serdecznie i życzę wszystkiego dobrego. Przed zabraniem głosu przez prezesa Romana Kamińskiego, Bożena Mistygacz w paru słowach tak o nim powiedziała: Pan prezes jest nam bardzo bliski sercu. Właściwie od kilku lat, odkąd tutaj zamieszkałam, pan prezes jest zawsze z nami, nie opuszcza nas w potrzebie. Prezes widzi i docenia naszą działalność. Chcę państwu powiedzieć, że nawet dzisiaj ufundował aparat fotograficzny. - Życzę, aby aparat służył jak najlepiej i dokumentował działalność koła. Życzę także ciągłego rozwoju Koła – dodał prezes. Kolejny głos zabrała przedstawicielka Stowarzyszenia „Dziedzictwo i rozwój”: - Szanowni Państwo dziękuję bardzo za zaproszenie w imieniu własnym i prezesa, który niestety nie mógł być u państwa na tej wspaniałej uroczystości. Jest mi niezmiernie miło, że możemy się spotykać, że możemy uczestniczyć przy takich okolicznościach. Te 30 lat, które już za państwem są, dały wiele, ale myślę że jest to dopiero początek współpracy. Niedawno podpisaliśmy porozumienie o współpracy, więc w dalszym ciągu stowarzyszenie chce działać, chce wspierać wszystkie Koła Gospodyń Wiejskich i mam nadzieję, że w przyszłym okresie programowania będą na to środki i będziemy mogli się spotykać przy okazji innych imprez. Mam nadzieję również, że Koło w dalszym ciągu będzie kwitło. Ja ze swojej strony chciałabym życzyć paniom dalszych sukcesów nie tylko na poziomie regionalnym, ale krajowym i zagranicznym. Jeszcze raz wszystkiego dobrego i dalszych sukcesów. Zanim poetka Renata Pogorzelska-Wojtaszek przeszła do opowiadania o swojej twórczości, Bożena Mistygacz paroma słowami ją przedstawiła: - Urodziła się 11 września 1939 roku w Warszawie. Ukończyła wydział historii sztuki w Lublinie. Prace różnie się jej tu kształtowały. Była ostatnio dyrektorem muzeum w Czarnolesie; w tej chwili jest na zasłużonej emeryturze. Pisze wiersze, które ukazały się w wielu miejscach, np. w Wydawnictwie Radomskie Poezje i Fotografie, prasie czy telewizji. Chciałabym, aby pani powróciła do swoich korzeni i powiedziała, jak to się zaczęło z tymi wierszami. - Czuję się bardzo zażenowana, bo tyle tutaj było wspaniałych słów, a ja do zespołu „Sobótka” też należałam, więc właśnie te występy śpiewacze i tego typu pokazy to wspaniała rzecz. Ale wracam do korzeni – powiedziała Renata Pogorzelska-Wojtaszek. Niestety nieszczęśliwie się złożyło, nieszczęśliwie w pewnym sensie, że akurat na świat przyszłam w naj- z poezją. Miałam wspaniałą panią od matematyki. Ale oczywiście jak ona tłumaczyła zagadnienia matematyczne, to ja patrzyłam gdzieś na drzewko i jakiś wiersz tam powstawał. Także ja te wierszyki pisałem od dawien dawna. Poprzez całą szkolę podstawową. Potem rodzice oddali mnie do szkoły prywatnej prowadzonej przez siostry nazaretanki. Ponieważ trochę byłam taką „panną z mokrą głową”. Lubiłam się bawić z chłopakami, wchodziłam na drzewa, miałam podarte buciki i za to przeważnie od mamy dostawałam lanie. Rodzice liczyli na to, że pobyt w szkole u sióstr nazaretanek złagodzi mój temperament. Tak też się stało. Po tej szkole poszłam na KUL, na historię sztuki. Zawsze marzyłam o studiach aktorskich, ale niestety moi rodzice byli bardzo tradycyjni i uważali, że to nie jest zawód dla dziewczyny. Nie pozwalali mi, chociaż Kazimierz Rudzki (już nieżyjący), który bywał częstym gościem w naszym domu, poddał mnie pewnym testom, a był wtedy rektorem szkoły aktorskiej. Twierdził, że mam niesamowity talent i długo namawiał rodziców, którzy niestety zdania nie zmienili. No więc ta historia sztuki zawsze mnie interesowała. Cieszę się, bo jest to piękny zawód, aczkolwiek w obecnej dobie nie bardzo popularny, bo nie ma zabezpieczenia, jeśli chodzi o pracę. Potem po skończeniu studiów zaczęłam pracę najpierw w biurze wystaw artystycznych w Lublinie. Potem wyjechałam z moim mężem na Podkarpacie i tam zaczęłam pracę synem 4- letnim trafiłam do Czarnolasu. Ponieważ jeszcze kończyłam studium podyplomowe w Krakowie na UJ i tam takim organizatorem był ówczesny dyrektor muzeum kieleckiego. Wtedy w ogóle Czarnolas i Radom podlegały pod województwo kieleckie; on był starostą naszego roku. I to właśnie on zaproponował mi Czarnolas. Znał moją sytuację i dzięki niemu właśnie trafiłam bliżej rodziców, no bo bliżej Warszawy. I tak się zaczęła moja przygoda z Janem Kochanowskim, w którym autentycznie jestem zakochana. I mówię to na wielu spotkaniach z młodzieżą, że to jest jedyny mężczyzna, który mnie nie zdradził, i którego ja nie zdradziłam. Przypomnę jedną z fraszek, wspaniałą, o żywocie ludzkim, bo tutaj należałoby. Zastanówcie się państwo jaka to wspaniała treść, jakie to jest w ogóle ponadczasowe. Zresztą każdy wie, że twórczość Jana Kochanowskiego jest twórczością ponadczasową i obojętne jakie będą zmiany, dopóki człowiek będzie chodził po kuli ziemskiej, ta poezja zawsze będzie żywa, autentyczna i aktualna. Renaty Pogorzelskiej-Wojtaszek swoje wspomnienia przeplatała fraszkami Kochanowskiego lub własnymi wierszami. - Ogromnie dziękuję pani burmistrz Bogumile Jaworskiej i kochanemu panu Włodzimierzowi Kabusowi, który był też profesorem mojego syna – zakończyła swą wypowiedź. - Z tych wierszy, które usłyszałam pani są wszystkie bezrymowe tzw wiersze białe. Pani pała miłością do Jana Kochanowskiego. gorszym okresie - podczas wojny. Taty mojego już nie było, bo został wcielony do wojska. Poznałam go dopiero mając 6 lat. Był dla mnie jakby obcym człowiekiem. Skarżyłam się mamie, że odkąd ten pan wrócił, jestem źle karmiona. Znajdował się w oflagu przez jakiś czas; tam prowadził radiostację. Niemcy wpadli na jej ślad i został skazany na obóz koncentracyjny do Sachsenhausen. Jako jeden z ostatnich wrócił do Warszawy. Jak się zaczęła moja przygoda najpierw w Domu Kultury w Brzozowie. Praca w Domu Kultury mi się bardzo podobała, także prowadziłam tam rytmikę baletową z dziećmi, zajmowałam się twórcami ludowymi. W Krośnie trafiłam do muzeum, wspaniałym zresztą, znanym przede wszystkim z ogromnego w Polsce zbioru lamp naftowych. Mój mąż oprócz leczenia zwierząt zainteresował się inną osobą i ja z małymi dziećmi: 6- letnią córką Kingą, która zresztą pracuje w Babinie jako polonistka i Wszystkie utwory pana Jana zaczynając od pieśni, trenów czy fraszek są raczej rymowane. Czy nie kusi panią napisać wiersz rymowany – zapytała uczestniczka tego spotkania. - Ja mam mnóstwo wierszy tzw. okolicznościowych. I wszystkie są rymowane – odpowiedziała poetka. I ponownie przeszła do prezentacji swej bogatej twórczości poetyckiej. Beata Smolińska Eugeniusz Kopciński 10 GŁOS RADOMSKI Zdrowie PSZCZELA APTEKA „Jeden ul może odebrać chleb dziesięciu lekarzom”. PYŁEK KWIATOWY - wartościowy produkt pszczeli Pyłek kwiatowy jest niezwykle cennym źródłem składników odżywczych. Sięgnij po pyłek kwiatowy, kiedy odczuwasz zmęczenie, brak koncentracji, a masz przed sobą jeszcze dużo pracy. Już po kilku kwadransach poczujesz, że znużenie mija, ty zaś odczuwasz przypływ nowych sił i energii. Chociaż najbardziej popularnym produktem pszczelim jest miód, to mało znany jest fakt, że o wiele cenniejszy zdrowotnie jest właśnie pyłek kwiatowy. Co to jest? To pyłki kwitnących roślin zebrane przez pszczoły i częściowo przez nie przetworzone. Zebrane pyłki w postaci małych kuleczek niosą one do ula, by po dalszym przetrawieniu, stanowił pokarm młodych owadów. Każda z tych małych kuleczek składa się z ok. 100 tysięcy ziaren pyłków, w tym także roślin leczniczych, np. dziurawca, mniszka lekarskiego, dzikiej róży. U wlotu do ula pszczelarze zakładają rodzaj przeszkody, która sprawia, że część pyłku w niej pozostaje. Wysuszony, trafia potem do sklepów. Co kryje się w pyłku kwiatowym? Jego kolor zależy od rodzaju roślin - najczęściej spotykany jest żółty oraz jasnobrązowy i w takich kolorach można go kupić w sklepach pszczelarskich oraz niektórych aptekach. Działanie pyłku jako leku i środka kosmetycznego było znane w starożytnym Egipcie oraz Rzymie. Współczesne badania nad składem pyłku oraz jego medycznym wykorzystaniem prowadzone były w wielu ośrodkach europejskich. Wyniki badań wykazały, że zawiera on ponad 200 różnorodnych związków. Stanowi między innymi nieocenione źródło białka - stanowi ono od 20 do 40 proc. W pyłku pszczelim znajduje się ponadto 36 makro- i mikroelementów, między innymi wapń, żelazo, magnez, krzem, siarka, miedź, srebro, cynk, chrom, molibden. Na przykład wapnia (100 g pyłku zawiera 162 mg dobrze przyswajalnego wapnia) dostarcza więcej niż jogurt, białe serki, fasola, suszone morele czy orzechy pistacjowe. Jako dostawca żelaza może się równać z wątróbką, traktowaną jako najbogatsze źródło tego biopierwiastka. Stanowi także bogate źródło witamin rozpuszczalnych w wodzie i w tłuszczach. Zawiera na przykład więcej witaminy C niż jabłka, ziemniaki, kapusta, a także dużo witaminy B1, B2 oraz PP (uszczelniającej naczynia krwionośne i przeciwdziałającej ich pękaniu oraz tworzeniu się siniaków). Lista wspaniałych właściwości byłaby niepełna, gdyby nie wspomnieć o enzymach. Te umożliwiają bądź przyspieszają wiele procesów metabolicznych zachodzących w organizmie ludzkim. Na co pomaga pyłek kwiatowy? Badania kliniczne wykazały, ze wysoka zawartość substancji białkowych i węglowodanowych pomocna jest przy uzupełnianiu niedoborów białkowych. Łyżeczka pyłku rozpuszczona w ciepłym (do 40 ststopni C) płynie, na przykład w osłodzonej miodem kawie, herbacie lub wodzie doskonale hamuje głód. Spożywanie pyłku wzmacnia organizm wyczerpany po ciężkich długotrwałych chorobach i kuracjach. Dlatego polecany jest na przykład po radio- i chemioterapii. Pomocny jest przy leczeniu chronicznego zapalenia wątroby i dróg żółciowych, miażdżycy oraz Gmina Klwów może nawiązać współpracę gospodarczą z Kazachstanem W Klwowie gościł we wtorek, 19 maja br. ambasador Kazachstanu Yerik Utembayev. Spotkał się z Wójtem Gminy – Piotrem Papisem oraz Prezesem Grupy Producentów Warzyw i Owoców „Polska Papryka” – Romanem Sobczakiem, z którymi rozmawiał o możliwości współpracy i wymiany doświadczeń. Podczas spotkania w Zakładzie Aktywności Zawodowej Yerik Utembayev opowiedział o historii, kulturze i obyczajach Kazachstanu, a przede wszystkim o jego potencjale gospodarczym i ofercie inwestycyjnej. Ambasador zapewnił, że dołoży starań, aby stworzyć relację partnerską pomiędzy Gminą Klwów, a mającym podobną strukturę samorządową jak Kazachstan. - Kazachstan to rozwijający się kraj, który intensywnie szuka partnerów biznesowych poza swoimi granicami. Obszar, w którym chcemy rozwijać tę współpracę, to przede wszystkim szeroko rozumiany przemysł. Zależy nam zwłaszcza na kontakcie z małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Na koniec pobytu w Klwowie Utembayev odwiedził kilka plantacji papryki, rabarbaru, fasoli oraz bakłażana pod osłonami. Zapoznawał się z profilem upraw tych roślin. Obecność naszych owoców i warzyw w Kazachstanie może oznaczać zwiększenie produkcji, rozbudowę zakładów, a tym samym nowe miejsca pracy w Klwowie. Piotr Rychlicki różnych zaburzeń metabolicznych, w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Pozwala uzupełnić w krótkim czasie braki pierwiastków, dlatego polecany jest osobom, których dieta zawiera zbyt mało świeżej żywności, zbyt dużo przetworzonej, tzw. fast foodów. Zalecany jest także osobom ciężko pracującym, od których wymaga się nieustannej koncentracji i sprawności intelektualnej. Już po kilku minutach od wypicia wzmocnionej pyłkiem kawy lub herbaty odczuwamy przypływ energii. Ten produkt pracy pszczół odznacza się ponadto działaniem przeciwbakteryjnym (udowodnione jest jego niszczące oddziaływanie na gronkowca złocistego) i grzybobójczym, podobnie jak antybiotyki. Odtruwa ponadto organizm z pozostałości leków, nikotyny czy nadmiernej ilości kofeiny. Jak stosować pyłek kwiatowy? Pyłek należy przechowywać w zamkniętym słoiku w suchym miejscu. Przy osłabieniu, zmęczeniu, nerwicach oraz innych celach leczniczych zaleca się zażywanie 2 – 4 łyżeczek pyłku, tj. 10-20 g dziennie w dawkach podzielonych, przyjmowanych co najmniej 30 minut przed posiłkiem. Przy ciężkich schorzeniach porcję pyłku można zwiększyć, bez obawy przedawkowania. Profilaktycznie wystarczy czubata łyżeczka dziennie dodawana do kawy, herbaty lub innego ciepłego płynu. Przyswajanie pyłku oraz jego działanie jest silniejsze, jeśli napoje te osłodzi się miodem, nie zaś cukrem. Kto powinien unikać pyłku kwiatowego? Uczulenie na miód oraz inne produkty pszczele jest rzadkie, ale jednak się zdarza. W takiej sytuacji spożywanie pyłku może wywołać katar, zaczerwienienie spojówek, pokrzywkę na skórze, ból głowy, biegunkę, nudności. A wiec zanim sięgniesz po pyłek, sprawdź to, przyjmując jego niewielką dawkę i obserwuj organizm przez dobę. Jeśli nie masz takich reakcji, śmiało korzystaj z dobrodziejstw apiterapii. Lech Sęczyk Centrum Pszczelarskie PASIEKA Radom ul. 25 Czerwca 5/9a Kolorowe roladki Składniki 6 plastrów schabu 20 dag fasolki szpar a g o w e j z i e l o n e j 1/2 papr yk i czer wonej k a w a ł e k p o r a 15 dag sera żółtego czubr ic a zielona do sma k u pieprz czarny świeżo mielony do smaku 2 jajka bułka tarta Życie d o p a n i e r o w a n i a 4 łyżki sezamu do panierowania olej do smażenia Sposób przygotowania Płaty schabu rozbijamy na cieniutkie plastry,posypujemy z każdej strony czubricą zieloną. Odstawiamy na 20 minut do lodówki W tym czasie gotujemy w osolonym wrzątku fasolkę szparagową na półmiękko, odcedzamy zostawiamy do wystygnięcia. Por kroimy w krążki, paprykę czerwoną w paseczki, ser żółty ścieramy na tarce jarzynowej. Układamy warzywa na mięsie równomiernie, posypujemy startym serem, zawijamy w roladki, panierujemy w rozkłóconym jajku z solą oraz bułce tartej wymieszanej z sezamem, smażymy na oleju pod przykryciem na wolnym ogniu, aż będą miękkie i upieczone w środku. Pleśniak z czerwonymi porzeczkami Składniki: 200 g masła 4 duże jajka lub 5 małych 3 szklanki mąki 1, 5 ł y żeczk i proszku do pieczenia Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot.- No stary... Niestety przykro mi, ale twój kot zdechł.- Musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść. 2/3 szklanki + 2 łyżki drobnego cukru szczypta soli 2 łyżki kakao słoik gęstego d ż e mu , n a j l e p i e j z k w a śnych owo ców (oprócz niego 400 g czer wonych porzeczek) Wykonanie: Zimne masło posiekać z mąką i proszkiem do pieczenia, 2 łyżkami cukru, szczyptą soli i żółtkami. Szybko zagnieść ciasto. Podzielić je na 3 części, jedną z nich zagnieść z kakao. Uformować 3 kule i HUMOR Entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytor - sprzedawca odkurzaczy zapukał do pierwszych drzwi. Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć ten wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucać po całym dywanie rozmoknięte krowie łajna.- Proszę pani, jeżeli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprząta tego, zobowiązuję się zjeść to wszystko - mówi podniecony A keczup pan chce ?- Słucham ?Właśnie się wprowadziłam i elektrownia nie podpięła jeszcze prądu. Jakiej treści kartkę przesyła blondynka z wakacji? Bawię się świetnie! Ale właściwie gdzie ja jestem? włożyć do lodówki do stwardnienia. Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając 2/3 szklanki cukru. Blacha o wymiarach 24x24 cm, wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone jasne ciasto zetrzeć na tarce na dno formy. Posmarować dżemem i wysypać na niego owoce. Na to zetrzeć ciemną część ciasta i ułożyć na niej pianę z białek. Na wierzch zetrzeć ostatnią, jasną część ciasta. Piec około 40 - 50 minut w temperaturze 180 stopni. Kroić najlepiej po całkowitym ostygnięciu. Można posypać cukrem pudrem. Facet spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył leżącą, zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo podniósł ją i otworzył. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się w te słowa:- Dzięki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO. Facet pomyślał i mówi:- Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się samolotów, a na statkach dostaję choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym tam sobie pojechał. Dżin zastanowił się i mówi:- Chyba nie dam rady. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów do budowy byłoby potrzeba. Nie możesz wymyślić czegoś innego?- No, jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety. Dżin:- Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy? Adres Redakcji: 26-600 Radom, ul. Stalowa 3 lok 2 (w godz. 9:07 - 15:59) www.glos-radomski.pl Wydawca: EK0-PRODUKT Sp z o.o. Tygodnik bezpatny dla Radomia i regionu Redaktor naczelny: Eugeniusz Kopciński e-m@il: [email protected] tel. 501 828 804 Skład i łamanie: Piotr Tworek e-m@il: [email protected] tel 48 360 10 12 Współpraca: Dariusz Frączek, Beata Smolińska zgodnie z ustawą z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Wydawnictwo zastrzega, że wykorzystywanie oraz rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w gazecie GŁOS RADOMSKI bez zgody autora jest naruszeniem praw autorskich. REDAKCJA NIE ODPOWIADA ZA TREŚĆ ZAMIESZCZONYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ GŁOS RADOMSKI 11 HOROSKOP Baran Warto dopomóc losowi i kupić los na loterii. Wygrana rozwiąże Twoje kłopoty finansowe. Zawarte znajomości okażą się korzystne. Przemyśl strategię działania. Ekscytujący okres w życiu miłosnym. Czas sprzyja aktywności intelektualnej. Postępuj z korzyścią dla spraw serca. Pamiętaj, że ważna jest wzajemna tolerancja i spokój. Byk Nie podejmuj się żadnych ważnych zajęć. Nawet, jeśli tak będzie, to przyniosą Ci więcej kłopotów niż sukcesów. Całą uwagę poświęć swojemu zdrowiu. Ważne decyzje odłóż do jutra. Zbytni wysiłek może źle wpływać na Twoją psychikę. Panuj nad sobą i uważaj na to, co i do kogo mówisz. W miłości pełna harmonia. Spróbuj zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń. Bliźnięta Pierwsza część dnia nie zapowiada się zbyt efektywnie. W tym czasie nie rozpoczynaj więc żadnych nowych ani odpowiedzialnych przedsięwzięć. Ryzyko jest poważne. Rozmowa z kimś bliskim Twemu sercu dostarczy Ci zadowolenia. Szczęśliwie przejdziesz przez życiowe burze. Stawiaj sobie racjonalne cele. Unikaj działań, które mogłyby Cię postawić w trudnej sytuacji. Rak Uda Ci się załatwić wiele trudnych spraw. Popołudniowe spotkanie z kolegami przekształci się w całkiem udane przyjęcie. Czas sprzyja umocnieniu więzi partnerskich. Pomocna może być korespondencja. Unikaj przemęczenia. Wzmocnią się Twoje związki z bliskimi. Staraj się nie zrażać do siebie ludzi. Znajdź czas na przyjemności. Lew Spełnią się prawie wszystkie Twoje tęsknoty i pragnienia. Za cokolwiek się zabierzesz, zakończy się to sukcesem. Warto dopomóc losowi i kupić los na loterię. Jesteś ulubieńcem gwiazd. Przekonasz się, że jesteś naprawdę kochany. Duży napływ gotówki! Nie odkładaj spotkania z ukochaną osobą. Niewykluczona propozycja nowej pracy. Panna Współpraca z innymi nie sprawi Ci zadowolenia. We wszystkim, co robisz zwracaj uwagę na szczegóły. Nawet drobne błędy z czasem mogą skutkować poważnymi konsekwencjami. Zmiany w sferze uczuć. Pogorszą się stosunki z szefem. Niewykluczone ciekawe imprezy i nowe znajomości. Być może, wśród nowo poznanych, znajdzie się osoba, na którą od dawna czekasz. Szczęście Ci dopisze w każdej dziedzinie życia. Waga Niewiele spraw uda Ci się pomyślnie załatwić. Praca będzie wymagała zwiększonego wysiłku. Pomyśl więc zawczasu o odpowiednim pomocniku. Sam na pewno sobie nie poradzisz. Stosunki z bliskimi ułożą się poprawnie. Nie rozczulaj się nad sobą. Dobrze przemyśl decyzje dotyczące spraw uczuciowych, ale ich nie podejmuj. Możesz ulegać ciągłym pokusom. Skorpion Musisz uzbroić się w cierpliwość i spokój. W żadnym wypadku nie forsuj żadnych spraw na siłę. Całą swoją uwagę skoncentruj głównie na uczuciach. W miłości szczęśliwe chwile. Poznasz, co to namiętność. Wzrośnie Twój potencjał energetyczny. Dobra współpraca rodziny znacznie poprawi warunki życia w waszym wspólnym domu. Nie angażuj się w związki bez przyszłości. Strzelec Stosunki z otoczeniem ulegną pogorszeniu. W razie kłopotów, nie możesz liczyć na żadną pomoc. Nie będzie to czas, jaki sobie wymarzyłeś. Lepiej przeczekaj trudne chwile. Nie zawsze jest dobrze mówić to, co się myśli. Pamiętaj o wypoczynku. Jeśli tylko będziesz działał w miarę rozważnie, to osiągniesz wszystko, co zechcesz. Zarówno rodzina jak i ukochana osoba zgodzą się z Twoimi pomysłami. Koziorożec Trudne sytuacje zaczną się stabilizować i Twoje życie dojdzie do normy. Lepiej jednak ważne rozmowy i decyzje odłóż na bardziej sprzyjający czas. W miłości nie spodziewaj się większych atrakcji. Stosunki z otoczeniem będą lepsze. Roztrząsanie i analizowanie każdego drobiazgu niczemu nie służy. Unikaj samotności. Staraj się dokonywać trafnych wyborów. Wodnik Przez większość dni towarzyszyć Ci będzie rozdrażnienie. Nadmiar obowiązków może tylko szkodzić. Nierozważnie podjęte kroki okażą się szkodliwe w skutkach. Istnieje niebezpieczeństwo, że inni zechcą Cię wykorzystać. Nie podejmuj istotnych decyzji. Zajmując się sztuką lub sprawami mającymi związek z tą dziedziną, możesz się spodziewać korzystnych rezultatów. Partner sprawi Ci wiele radości. Ryby Dobrze byłoby samodzielnie rozwiązać pewne drobne problemy zostawione ostatnio bez rezultatów. Uważaj jednak, bo za Twoją energią inni mogą nie nadążać. Twoja niecierpliwość może ich zniechęcić do współpracy. Daj im więcej czasu. Dobry moment na planowanie kolejnych posunięć, na planowanie przyszłości.. Dużo szczęścia w miłości. Dobry moment Jeśli nie musisz, nie wybieraj się w podróż. Solec nad Wisłą GŁOS RADOMSKI W 2014 roku Sejm RP podjął uchwałę o obchodach w 2015 „Roku Jana Długosza” - wielkiego kronikarza związanego z Ziemią Sandomierską. W nawiązaniu do działalności Jana Długosza, który w swych dziełach pisał o Solcu nad Wisłą, odbędą się obchody 690 rocznicy – przyłączenia Solca do dóbr królewskich. Z tej okazji, w ramach „Pikniku nadwiślańskiego w Solcu nad Wisłą”, organizowanego w dniach 11-12 lipca, odbędzie się wykład Małgorzaty Szot- Wróblewskiej: „Dokumenty źródłowe doby piastowskiej dotyczące Solca i okolicy w 690 rocznicę przyłączenia Solca do dóbr królewskich” Wykład odbędzie się dnia 11 lipca o godzinie 19.00 w budynku Gminnego Ośrodka Kultury w Solcu nad Wisłą. W roku 1325 król Władysław Łokietek przejął wieś Solec od Zakonu Rycerskiego Kanoników Regularnych Stróżów Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, zwanego na ziemiach polskich bożogrobcami miechowskimi - nazwa ta powstała od siedziby zakonu na ziemiach polskich ufundowanej w Miechowie w 1163 r. przez możnowładcę Jaksę herbu Gryf. W ramach wykładu Małgorzata Szot-Wróblewska przedstawi między innymi kopie cyfrowe zachowanych dokumentów źródłowych dotyczących Solca i okolicy, wystawionych w 1198 r., 1247 r., 1278 r., 1310 r. 1325 r., 1334 r., oraz pieczęci miejskich i herbu Solca. Dokumenty te przechowywane są w archiwach i bibliotekach na terenie całego kraju. Akty te należą do najstarszych zachowanych dokumentów wystawionych przez władców i duchownych, dlatego wykład jest niecodzienną okazją do zapoznania się z dziejami polskiej państwowości w oparciu o piśmiennictwo z epoki. Kopie dokumentów zostały zakupione prywatnie przez autorkę. Władysław Łok ietek odbierając zakonowi bożogrobców Solec oddał w zamian skonfiskowaną zakonowi kilka lat wcześniej wieś Krzesławice położoną pod Krakowem. Poza Miechowem, gdzie istnieje Sanktuarium Grobu Bożego, bożogrobcy trwale zapisali się w dziejach wielu innych miejscowości w Polsce, między innymi Skaryszewa, ponieważ zakon ten działał na ziemiach polskich od 1163 r. do momentu kasaty przeprowadzonej w 1819 r. Z uwagi na to, że historia Solca, Miechowa oraz Skaryszewa jest związana z zakonem bożogrobców miechowskich, Małgorzata Szot-Wróblewska podczas „Dni Miechowa” w 2012 r. wygłosiła w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Miechowie, wykład: „Monachus, patriarcha Kościoła Zmartwychwstania w Jerozolimie,. Tajemnice dokumentu z 1198 roku” Ma łgorzat ę Szot-Wró b l ewską prac u je jako nauczyc i e l w ZSS w Solc u, jest autorką wysta w i p u b likac ji dotyczą cyc h histori i naszego region u, m i ę dzy inn ym i książ e k „Miasto kró l ews ki e Solec, pochodz e n i e nazwy, lokacja miasta, god ł o, p iecz ę c i e, h e rb ...”,; „ Prz ez szt u k ę do wiecznoś c i, Rzecznió w i Grabowiec, dzi e je, ludzi e, szt uka od XVI do XIX w....”