43. Odstępstwo

Transkrypt

43. Odstępstwo
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 43. Odstępstwo
43. Odstępstwo
Chrystus objawił uczniom los, jaki spotka Jeruzalem i czas Swego powtórnego
przyjścia. Przepowiedział też doświadczenia, które staną się udziałem ludu od
chwili Jego odejścia do nieba, aż do powrotu w mocy i chwale. Z góry Oliwnej
widział Zbawiciel gromy, jakie będą spadały na Jego naśladowców w wiekach
ciemnoty i prześladowania. W krótkich, lecz niezwykle ważnych słowach
przepowiedział los Kościoła Bożego, zgotowany mu przez władców świata.
Naśladowcy Chrystusa będą szli tą samą drogą upokorzenia, hańby i cierpień, jaką
szedł ich Mistrz. Nienawiść, która wybuchała przeciw Zbawicielowi świata, objawi
się przeciwko wszystkim wierzącym w imię Jego. Historia pierwotnego Kościoła
świadczy o wypełnieniu się słów Zbawiciela. Złe moce ziemi zjednoczyły się
przeciw Chrystusowi prześladując Jego naśladowców. Pogaństwo wiedziało, iż w
razie triumfu Ewangelii straci świątynie i ołtarze, dlatego w celu zniszczenia
chrześcijaństwa zmobilizowało wszystkie siły. Rozgorzało prześladowanie.
Chrześcijan pozbawiano posiadłości i wypędzano z domów, znosili oni „wielki bój
utrapienia”. „Doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia” Hbr
11,36. Wielka ich liczba przypieczętowała swe świadectwo własną krwią. Wolnych i
niewolników, bogatych i biednych, uczonych i prostaczków zabijano bez
miłosierdzia.
Lecz daremne były wysiłki szatana, chcącego zniszczyć zbór Chrystusowy. Wielki
bój, w którym uczniowie Jezusa oddali życie, nie ustał — choć wierni przywódcy
ginęli na posterunku. Śmierć ich była zwycięstwem. Sługi Boga zabijano — dzieło
Jego szło naprzód. Ewangelia rozprzestrzeniała się coraz dalej, liczba jej
wyznawców stale wzrastała. Przenikała ona do okolic niedostępnych nawet dla
orłów rzymskich. Pewien chrześcijanin czyniąc wymówki pogańskim władcom
popierającym prześladowanie, powiedział: „Możecie nas zabijać, torturować i
potępiać... wasza niesprawiedliwość jest dowodem naszej niewinności...
okrucieństwo nie przyniesie wam żadnej korzyści”. Śmierć jednych była bodźcem
do przyjęcia wiary przez drugich. „Im częściej bywamy przez was ścinani, w tym
większą liczbę wzrastamy; krew chrześcijanina jest posiewem.”
Wielu więziono i zabijano, inni powstawali, aby zająć opuszczone miejsca. Ci,
których zamęczono za wiarę, byli zdobyczą Jezusa i przez Niego zaliczeni do
zwycięzców. Stoczyli dobry bój; gdy Syn Boży przyjdzie, otrzymają koronę chwały.
Cierpienia jakie znosili, jeszcze bardziej jednoczyły i wiązały chrześcijan ze
Zbawicielem. Przykładne życie i zwycięska śmierć były ustawicznym świadczeniem
o prawdzie; tam, gdzie się najmniej spodziewano, czciciele szatana porzucali jego
służbę i przechodzili pod sztandar Chrystusa.
UGODA
strona 1 / 3
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 43. Odstępstwo
Wobec takiego stanu rzeczy szatan układał plany bardziej skutecznej walki
przeciwko rządom Bożym, by wpośród chrześcijańskiego kościoła umieścić swój
sztandar. Gdyby udało się oszukać i przywieść naśladowców Chrystusa do klęski,
osłabłaby siła, męstwo i stanowczość, a chrześcijanie staliby się łupem szatana.
Przeciwnik Boga usiłował podstępem uzyskać to, czego nie zdołał zdobyć
przemocą. Prześladowania ustały, ich miejsce zajęły, jako niebezpieczna przynęta,
dobrobyt i świeckie dostojeństwa. Udało się nakłonić bałwochwalców do przyjęcia
pewnej części wiary chrześcijańskiej bez brania w rachubę innych istotnych prawd.
Wyznawali oni, że przyjmują Chrystusa jako Syna Bożego i wierzą w Jego śmierć i
zmartwychwstanie, lecz nie czuli żalu za grzech, niepotrzebna była im pokuta i
zmiana serca. Czyniąc ze swej strony pewne ustępstwa, proponowali
chrześcijanom poczynienie również pewnych ustępstw, aby wszyscy mogli żyć
zgodnie na płaszczyźnie wiary w Jezusa.
Kościołowi zagrażało ogromne niebezpieczeństwo, więzienie, tortury, ogień i miecz
były błogosławieństwem w porównaniu z tego rodzaju ugodą. Niektórzy
chrześcijanie twardo oświadczali, że nie pójdą na żadne ustępstwa. Inni
rozumowali, że jeśli zmienią nieco cechy swej wiary i połączą się z tymi, którzy
częściowo przyjęli chrześcijaństwo, być może przywiodą ich do całkowitego
nawrócenia się. Był to dla wiernych naśladowców Chrystusa okres głębokiej trwogi.
Pod płaszczem pozornego chrześcijaństwa, szatan wśliznął się do Kościoła, aby
zniszczyć wiarę i odwrócić wiernych od Słowa Prawdy.
Ostatecznie większa część chrześcijańskiego obozu obniżyła swój poziom i
nastąpiło połączenie chrześcijaństwa z pogaństwem. Aczkolwiek bałwochwalcy
twierdzili, że nawrócili się i połączyli z Kościołem, w dalszym ciągu trwali w
bałwochwalstwie, zmieniwszy jedynie przedmiot kultu: obrazy Jezusa, Marii i
świętych zajęły miejsce wizerunków różnych bóstw. Kwas bałwochwalstwa
wprowadzony do Kościoła począł dokonywać zgubnego dzieła. Do wiary, do
nabożeństw wprowadzono niezdrowe nauki, zabobonne obrzędy i bałwochwalcze
ceremoniały. Gdy wyznawcy Chrystusa połączyli się z poganami, chrześcijańska
religia uległa zepsuciu, Kościół stracił swą czystość i moc. Byli jednak tacy, którzy
nie dali się zwieść temu oszukaństwu. W dalszym ciągu trwali w wierności
względem Stwórcy i prawdy i kłaniali się jedynie Bogu.
Zawsze istniały dwie grupy ludzi wyznających, iż są naśladowcami Chrystusa.
Podczas gdy jedni studiowali życie Zbawiciela i usilnie starali się poznać swe wady,
by dostosować się do Wzoru, drudzy uchylali się od rzeczywistych i przyjętych
prawd ujawniających ich błędy. Nawet w okresie najlepszego rozwoju zbór nie
składał się z samych wiernych i szczerych wyznawców. Zbawiciel uczył, iż tych,
którzy świadomie trwają w grzechu, nie należy przyjmować do zboru. Niemniej był
w kontakcie z ludźmi o złych charakterach, darzył dobrodziejstwem Swych nauk i
przykładu, aby mieli sposobność spostrzec i poprawić swe błędy.
Między Księciem Światłości a księciem ciemności nie istnieje żadna łączność,
strona 2 / 3
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 43. Odstępstwo
dlatego nie powinna ona mieć miejsca między ich naśladowcami. Gdy chrześcijanie
zgodzili się na scalenie z tymi, którzy tylko połowicznie byli nawróceni, wkroczyli na
ścieżkę coraz dalej i dalej odprowadzającą od drogi prawdy. Szatan cieszył się, że
udało mu się zwieść tak wielką liczbę naśladowców Chrystusa. Jeszcze większą
mocą zaczął działać, pobudzając ich do prześladowania tych, którzy pozostawali
wierni Bogu. Nikt nie potrafi lepiej stawiać oporu prawdziwej wierze
chrześcijańskiej niż ci, którzy niegdyś byli jej obrońcami; upadli chrześcijanie,
połączywszy się z półpogańskimi towarzyszami, skierowali broń przeciw
najistotniejszym zasadom nauk Chrystusowych.
Wszystko to wymagało nieustępliwej walki ze strony tych, którzy pozostali wierni,
twardo przeciwstawiając się zwiedzeniu i wprowadzonym do Kościoła
obrzydliwościom przybranym w szaty kapłańskie. Biblii jako podstawy wiary nie
przyjęto. Zasadę wolności religii uznano za herezję, a jej zwolenników
nienawidzono i wyklinano.
WYCOFYWANIE SIĘ WIERNYCH
Po długiej, zawziętej walce nieliczni wierni postanowili zerwać wszelką łączność z
odstępczym kościołem, jeżeli w dalszym ciągu będzie wzbraniał się przed
wyzbyciem fałszu i bałwochwalstwa. Rozumieli, że odłączenie się jest
koniecznością, jeśli chcą zostać posłuszni Słowu Bożemu. Nie odważyli się
tolerować błędów zagrażających zbawieniu własnych dusz i dawać przykładu, który
zagrażałby wierze dzieci i wnuków. Dla zachowania pokoju i jedności, gotowi byli
poczynić wszelkie ustępstwa nie naruszające wierności Bogu; lecz pokój ten
kosztowałby zbyt drogo, gdyby go miano kupić za cenę odstąpienia od zasad. Jeżeli
jedność miałaby być zapewniona wyłącznie przez odchylenie się od prawd i
sprawiedliwości, niech raczej istnieje rozłam, a nawet wojna. Z pożytkiem dla zboru
i świata byłoby, gdyby zasady jakim hołdowali ówcześni ludzie ożyły dziś ponownie
w sercach tych, którzy twierdzą, że są ludem Bożym.
Apostoł Paweł oświadczył, iż „wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie
Jezusie, prześladowanie znosić będą” 2Tm 3,12. Co więc jest przyczyną tego, że
dziś prześladowanie nie istnieje? Jednym z powodów jest to, iż Kościół dostosował
się do wymagań świata i nie stawia żadnej opozycji. Powszechna religia naszych
czasów nie posiada tak czystego i świętego charakteru, jaki posiadała wiara za dni
Chrystusa i Jego apostołów. Jeżeli chrześcijaństwo jest dziś popularne w świecie,
dzieje się to na skutek kompromisu z grzechem, z powodu obojętnego traktowania
wielkich prawd Słowa Bożego oraz wielkiego braku prawdziwej pobożności w
Kościele. Niech tylko ożywi się wiara i moc pierwotnego kościoła, natychmiast
odżyje duch oporu i ponownie wybuchną płomienie prześladowań.
***
opracowanie tekstu © 2001 A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat
strona 3 / 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)