Zwyczaje i tradycje świąt Bo ego Narodzenia
Transkrypt
Zwyczaje i tradycje świąt Bo ego Narodzenia
Zwyczaje i tradycje świąt Bożego Narodzenia mgr Irena Nagrodzka Święta Bożego Narodzenia to święta rodzinne, pełne pięknych tradycji i podniosłego nastroju. Święta te rozpoczyna Wigilia która jest najbardziej wzruszającym wieczorem w całym roku1. Od niepamiętnych czasów kolacja wigilijna składała się z potraw postnych. Na Litwie wieczerzę wigilijną często określano mianem „kutia”. Inne stare nazwy kolacji wigilijnej to „kolenda” lub „Pańska Wieczerza”2. W miarę upływu czasu dla tej uroczystości przyjęto nazwę wieczerza wigilijna lub po prostu wigilia i tak pozostało do dnia dzisiejszego. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że słowo „wigilia” pochodzi od łacińskiego słowa „vigiliare”, które oznacza nocne czuwanie3. Do tradycji wigilijnych należy to, aby do wigilii zasiadała parzysta liczba osób. Jeżeli w gronie rodziny siadającej razem do stołu liczba osób była nieparzysta, to starym i pięknym zwyczajem zapraszano do stołów szlacheckich kogoś ze służby lub czeladzi, a chłopi i mieszczanie często zapraszali na wigilię żebraków. Robili to na pamiątkę tego, że Chrystus często jadał z ubogimi ludźmi. Do stołu zasiadano zwykle według wieku, a wieczerza wigilijna rozpoczynała się wspólną modlitwą, która miała charakter doniosły, uroczysty i niezwykle poważny. Nikomu oprócz gospodyni nie wolno było wstawać od stołu, nie można było też rozmawiać, jedzono poważnie i w milczeniu. Między jednym a drugim kęsem łyżkę podnoszono do góry, albo trzymano w ręce, nie kładąc jej na stole, ani na chwilę. Podczas jedzenia zachowywano uroczysty spokój tak, że oprócz gospodarza nikt głośno nie mówił, albo rozmawiały tylko osoby starsze, inni natomiast porozumiewali się na migi. Czynili to po to, aby w roku następnym nie było kłótni w domu, lub żeby w przyszłym roku nie byli gadułami4. Zgodnie z polską tradycją jeszcze w XIX wieku na wsi wieczerzę wigilijną spożywano z jednej pięknie ozdobionej glinianej misy, którą stawiano na opłatku. Jeżeli opłatek przykleił się do jej dna to oznaczało dobry urodzaj tego, z czego była zrobiona potrawa. Na uwagę zasługuje ilość przygotowywanych potraw wigilijnych. Potraw powinna być liczba nieparzysta, czyli od 5 do 7 u chłopów, 9 u szlachty, natomiast 11 lub 13 u arystokracji. Przeróżne są tłumaczenia tego zwyczajowego wymogu, co do ilości potraw. I tak przyrządzano 7 potraw ze względu na ilość dni tygodnia, a 9 ze względu na pamiątkę dziewięciu chórów anielskich5. Trzeba podkreślić, że w zamożnych domach staropolskich istniał zwyczaj przyrządzania na kolację wigilijną oprócz innych potraw – dwunastu dań rybnych, które przygotowywano na pamiątkę 12 apostołów. I tak podawano smażone dzwonka ryb: karpi, szczupaków i karasi. Ryby przygotowywano na różny sposób: był więc karp smażony i karp po polsku w szarym sosie z rodzynkami i migdałami, karaś smażony i karaś w śmietanie, lin z grzybami w czerwonej kapuście, szczupak po żydowsku i szczupak w sosie chrzanowym, sandacz z jajkami i sandacz w jarzynach itd. W czasach współczesnych przeszły już do legendy wigilie o daniach rybnych, które nie mieściły się na żadnym półmisku i trzeba było pod nie robić specjalne deski obszywane serwetami. Obecnie o wigiliach z dwunastoma potrawami rybnymi nawet nikt nie pomarzy6. 1 R. Hryń Kuśmierek, Z. Śliwa, Encyklopedia tradycji polskich, Poznań. Autorka mówi tu; że „Święta Bożego Narodzenia zwano także Godami, Godnymi lub Godniami Świętymi, Świętymi Wieczorami, Koladką”, s. 23. Dodaje też, że: „Rozpoczyna je wieczór wigilijny (24 grudnia), a kończy dzień Trzech Króli (6 stycznia)”, s. 23. 2 Por. Fundacja „Opoka”, Wigilia w polskiej tradycji, http://www.opoka.org.pl-Wigilia-w-polskiej-tradycji- Autor szeroko omawia tu zwyczaje obchodzenia Wigilii świąt Bożego Narodzenia a pisze tak: „W tradycji polskiej obchody Bożego Narodzenia, a zwłaszcza obchody dnia wigilijnego zajmują miejsce szczególne. W całej Polsce Wigilia Bożego Narodzenia jest bowiem dniem niezwykłym i przeżywanym w sposób szczególny (inaczej niż, np. w Anglii, w Niemczech czy we Francji, inaczej niż u protestantów polskich z Pomorza, Warmii i Mazur, gdzie do obchodów dnia wigilijnego nie przywiązywano szczególnej wagi)”, s. 1. 3 H. Szymanderska, Polska Wigilia, Warszawa 1989, s. 5. Tamże, s. 10-11. 5 R. Hryń- Kuśmierek, Encyklopedia ...s. 23. Autorka przypomina tu, że: „Od IV wieku Kościół uroczyście obchodzi pamiątkę narodzin Chrystusa w dniu 25 grudnia. Bogata obrzędowość świąt Bożego Narodzenia wchłonęła wiele przedchrześcijańskich rytuałów, obyczajów i wierzeń...”. 6 H. Szymanderska, Polska... s. 11. 4 Trzeba w tym miejscu podkreślić, że nieparzysta liczba potraw miała zapewnić urodzaj w roku następnym. Uważano, że potrawy na wieczerzę wigilijną powinny się składać z płodów pola i sadu, ogrodu lasu i wody. Stary zwyczaj nakazywał, aby w czasie wigilii spróbować każdej przygotowanej potrawy, gdyż w przeciwnym wypadku, tego, czego nie spróbowano, zabraknie w roku przyszłym7. Zgodnie ze starym zwyczajem bardzo ważną rzeczą było przygotowanie izby jadalnej i nakrycie stołu. Starano się, aby cały pokój przypominał stajenkę betlejemską. Na Górnym Śląsku w pokoju w którym miała odbyć się wieczerza wigilijna, rozściełano na podłodze słomę, aby podczas kolacji pokój przypominał miejsce narodzin Dzieciątka Jezus. W rogach izby ustawiano snopy zboża starając się przygotowywać je już w czasie żniw, wierząc, że w tych snopach mieści się cały urodzaj. „Jak obrządek każe dzienny, snopy wnosi sam gumienny i sam siankiem stół zaściela w pamięć żłobu Zbawiciela – i po katach snopy stawi i coś z cicha błogosławi…” („Wincenty Pol „Pieśń o domu naszym”)8. Do wieczerzy wigilijnej stół nakrywano zawsze śnieżnobiałym obrusem, a na stole pod obrusem rozściełano siano, na pamiątkę, że Jezus Chrystus narodził się w stajence i został złożony w żłóbku na sianie. Do wspólnej wieczerzy zasiadano, gdy pierwsza gwiazdka ukazała się na niebie9. Po wieczerzy wigilijnej zlewano wszystkie resztki jedzenia do większej miski, gospodarz łamał opłatek, a potem chleb na kilka kawałków, ile miał koni i bydła. Opłatki i chleb wkładał do miski, a potem szedł do stajni i dawał jeść najpierw koniom, dziękując im za ich ciężką pracę, potem cielętom, żeby się darzyły, a potem krowom, aby dużo mleka dawały10. Najważniejszym momentem wigilijnej wieczerzy jest dzielenie się opłatkiem11. Zwyczaj ten powstał w dawnych wiekach na południu Europy i był to na początku zwyczaj dzielenia się zwykłym chlebem. W Polsce przekształcił się on w zwyczaj odrębny i jedyny, nie spotykany nigdzie indziej, zwyczaj łamania się opłatkiem12. Łamanie się opłatkiem w wigilijny wieczór dla każdego Polaka ma ogromne znaczenie, można powiedzieć, że znaczenie mistyczne, nie dające się wytłumaczyć argumentami rozumowymi, ani też obyczajowymi. Polaka, żadne przeszkody, nawet wojny, atak czy też strzelanie, nie mogły powstrzymać w świętą noc wigilijną, od przepięknej tradycji. 7 8 Tamże. Tamże, s. 12. 9 Por. Fundacja „Opoka”, Wigilia ... Autor przypomina tu zwyczaj rozkładania w Wigilię Bożego Narodzenia w mieszkaniach siana pisząc tak: „W niektórych regionach Polski zaściełano słomą całą podłogę. Wszędzie, w miastach i na wsi, grubą warstwę siana kładziono na stole i dopiero na nim - lnianą płachtę lub obrus. Zwyczaj ten zachowuje się jeszcze w niektórych domach. Chociaż najczęściej na stole kładzie się już tylko małe pasemko siana”. 10 H. Szymanderska, Polska ... s. 14-15. 11 Fundacja „Opoka”, Wigilia... Autor przypomina znany w Polsce zwyczaj łamania się opłatkiem, a pisze tak: „W całej Polsce wieczerzę wigilijną poprzedza ceremonia dzielenia się opłatkiem, świętym chlebem na znak pojednania, miłości, przyjaźni i pokoju. Ten sam znak pojednania i pokoju czynią pomiędzy sobą wyznawcy prawosławia, dzieląc się przed wieczerzą wigilijną proskurą, zwaną także prosferą -bułką przaśną. Bułeczki takie używane są również w prawosławnych obrzędach cerkiewnych”, s. 4. Następnie dodaje: „Wyłącznie polski obyczaj dzielenia się opłatkiem ma już ponad dwieście lat. Najpierw praktykowany był na dworach, wśród szlachty, ale szybko rozprzestrzenił się także w innych stronach i to w całej Polsce, z wyjątkiem niektórych wsi na Pomorzu, Warmii i Mazurach, gdzie obyczaj dzielenia opłatka nie był znany”, s.4. 12 H. Szymanderska, Polska ... s. 15. 2 Zdarzało się wielokrotnie na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci, że Polacy będący w twierdzy, przy stołach okrytych sianem, oblężeni przez wroga łamali się opłatkiem, życząc sobie nawzajem pomyślności13. Trzeba tu nadmienić, że Polacy nie tylko składają sobie w Wigilię życzenia i dzielą się opłatkiem, ale posyłają sobie opłatek nawzajem, posyłają opłatek tym osobom, które nie mogły zasiąść razem z nimi do kolacji wigilijnej składając sobie następujące życzenia: Do siego roku życząc panu bratu Kiedy w rozłące pędzim dni ostatek szlę Ci opłatek. Dla nas on zawsze świętość wyobraża: Pamiątkę łaski udzielonej z nieba A oprócz skarbu branego z ołtarza własny kęs chleba. Ojców to naszych obyczaj prastary Rodzinnej niwy maluje dostatek Symbol braterstwa, miłości i wiary święty opłatek14. Historia naszego narodu na przestrzeni ostatnich dwustu lat była bardzo tragiczna. Różne wyroki i ukazy skazywały Polaków na Sybir i do obozów koncentracyjnych, a także na emigrację, ale zawsze i wszędzie w każdą noc wigilijną zbierali się Polacy, na całym świecie żeby okazać sobie łączność i wzajemną miłość, żeby przełamać się opłatkiem i złożyć sobie życzenia. Łamię się z wami dziś opłatkiem białym , Wy wszyscy moi dalecy czy bliscy, Wy, co za błędnej gwiazdy ideałem Po świecie się rozprószyli całym. Łamie się z Wami dziś opłatkiem białym M Ilnicka „Opłatek wigilijny” Zawsze i wszędzie, gdzie byli Polacy często mówiono „Pamiętaj, będą ludzie smutni i opuszczeni niepotrzebni nikomu – I nikt z nimi słowa nie zamieni Nie zaprosi ich do swego domu. Weź do ręki biały opłatek, Choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić I życz szczęścia całemu światu; Niech się wszystkie serca rozweselą15. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że zwyczaj dzielenia się opłatkiem nie jest znany nigdzie indziej poza Polską. Opłatki wyrabiane były najczęściej przy kościołach i klasztorach, a wypiekano je wlewając bardzo rzadkie ciasto pszenne w żelazne foremki. W Warszawie najsłynniejsze opłatki pochodziły od Bernardynów. Takimi opłatkami dzielono się w czasie wigilii w mieszkaniu Szopenów na Krakowskim Przedmieściu. 13 Tamże. Tamże, s. 15-16. 15 Tamże, s. 16-17. 14 3 Dzielenie opłatkiem rozpoczynał pan domu, a w jego zastępstwie najstarszy syn, a potem każdy z obecnych składając życzenia musiał ułamać u drugiego kawałek opłatka i podać swój do ułamania. Gdy się wszyscy tak podzielili składając sobie życzenia i żegnając się krzyżem, można było zasiadać do wieczerzy wigilijnej16. Inną bardzo ciekawą tradycją wigilijną jest strojenie choinki17. Zwyczaj ten przywędrował do naszego kraju w latach 1795-1806 od Niemców18. W czasie tzw. „czasów pruskich” przyjął się w Warszawie zwyczaj ubierania w Wigilię Bożego Narodzenia dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłkami i mnóstwem świeczek woskowych. Kościół katolicki przyjął choinkę i nadał jej symbolikę „biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła”. Zielone drzewko wigilijne miało oznaczać wieczną zieleń i nadzieję nieba19. Świece na drzewku miały przypominać przyjście na świat światłości świata Jezusa Chrystusa Rozrzucone na choince łańcuchy symbolizowały węża kusiciela, a jabłka wiszące na drzewku były odpowiednikiem owoców grzechu z rajskiego drzewa. Błyszcząca na wierzchołku drzewka gwiazda miała przypominać gwiazdę betlejemską. Ciekawostką niech będzie fakt, że w czasach kiedy Polska znajdowała się w niewoli łańcuch na choince miał inną symbolikę, był łańcuchem niewoli. Choinka, choinka, a co pod choinką, oczywiście prezenty, dużo prezentów, które były długo oczekiwane przez dzieci. Wigilijny zwyczaj obdarowywania się prezentami to jeszcze jeden bardzo miły zwyczaj bożonarodzeniowy20. Zwyczaj ten został nazwany „Gwiazdką” ponieważ prezenty wręczano dopiero wtedy, gdy zapłonęła pierwsza gwiazdka, która wskazała drogę Trzem Królom spieszącym oddać hołd Dzieciątku Jezus21. Bardzo piękną tradycją bożonarodzeniową jest śpiewanie w okresie świąt Bożego Narodzenia kolęd, czyli pieśni pełnych radości i wesela22. Polskie kolędy były nie tylko modlitwą i pieśnią, ale były też opowiadaniami23. W wielu tych pieśniach na pierwszym planie byli pasterze i parobcy oraz ich rozmowy, którym za tło służyło narodzenie Jezusa 16 Tamże, s.17. R. Hryń Kuśmierek, Encyklopedia ...s. 26. Zgodnie z polską tradycją „Gospodarz rozpoczynał dzień wigilijny wyprawą do lasu po zielone gałęzie albo po drzewko”. 18 Tamże, s. 26. Autorka pisze tu o zwyczaju ubierania choinki: „Choinka to najczęściej dziś spotykana, choć historycznie najmłodsza ozdoba domów w czasie Bożego Narodzenia. Przywędrowała do Polski na przełomie XVIII i XIX wieku wraz niemieckimi protestantami. Zwyczaj ustawiania ustrojonego drzewka wigilijnego znano w Niemczech już w XV wieku. W Polsce choinka przyjęła się początkowo w miastach, „pod strzechy” trafiła dopiero w latach 20-ych XX wieku, ale i tak nie była częstym gościem na wsi. Ozdabiano ją podobnie jak podłaźniki – jabłkami, orzechami, piernikami, elementami wykonywanymi z wydmuszek, piórek, słomy i kolorowego papieru”. 17 19 Fundacja „Opoka”, Wigilia...s. 2. Autor omawia tu mało znane tradycje związane z Wigilią: „Inna zielona dekoracja świąteczna była charakterystyczna dla Polski południowej i południowo - zachodniej: Podhala, Pogórza, Śląska Cieszyńskiego, Ziemi Sądeckiej i Krakowskiej, okolic Jarosławia, Rzeszowa, Lublina i Sandomierza. Nad stołem wigilijnym wieszano tam rozwidlony czubek świerku lub sosny, a później obręcze starych sit owinięte sosnowymi gałązkami albo tarcze uplecione ze słomy, także ozdobione zielenią. Wieszano na nich ciastka domowej roboty, jabłka, orzechy, łańcuchy oraz inne wykonane w domu papierowe ozdoby i koniecznie wycinanki z opłatka oraz duży, barwny, sklejony z opłatków "świat". 20 R. Hryń Kuśmierek, Encyklopedia... Autorka podaje tu ciekawą informację na temat bożonarodzeniowych prezentów, piszą, że: „Zwyczaj składania prezentów pod choinką znany był dawniej tylko w najbogatszych domach szlacheckich i mieszczańskich”, s. 26. 21 H. Szymanderska, Polska ..., s.18-19. 22 Fundacja „Opoka”, Wigilia..., s. 6. Autor szeroko omawia zwyczaj śpiewania w noc wigilijną kolęd. O tym ciekawym polskim zwyczaju pisze następujący sposób: „Po skończonej wieczerzy, kiedy już obdzielono jadłem zwierzęta i gdy dopełnione zostały wszystkie inne zwyczaje religijne, odpoczywano i śpiewano kolędy”. 23 Tamże, s. 6. Autor mówi tu na temat pieśni zwanych kolędami. Stwierdza, że w XX wieku powstało ich wiele m.in. Mizerna cicha, którą napisał Teofil Lenartowicz. Dodaje, że w XVII wieku w kolędach polskich pojawiły się wątki ludowe, czyli w opowieść biblijną o Bożym Narodzeniu włączone zostały elementy folkloru polskiego. W kolędach tego rodzaju jest mowa o wędrówce pasterzy do Betlejem, do małego Jezusa, z pokłonem i darami, ze śpiewem i muzyką. Te wesołe, skoczne, pełne humoru kolędy nazywane są obecnie pastorałkami. 4 Chrystusa, Świecki pierwiastek w kolędach sprawił, że nabrały one narodowego charakteru, a wszyscy lubili je śpiewać. Można powiedzieć więc, że kolęda jest żywym pomnikiem, spuścizną, która nas łączy z przeszłością24. Inną bardzo ciekawą tradycją jest urządzanie w okresie świąt Bożego Narodzenia jasełek, które zostały zapoczątkowane przez świętego Franciszka z Asyżu. Święty Franciszek wraz ze swoimi braćmi zakonnymi przedstawiał jako pierwszy narodzenie Pana Jezusa w prawdziwym żłobie na sianie. Przedstawienie to było później odgrywane w wielu kościołach i klasztorach franciszkańskich i bardzo szybko rozprzestrzeniło się po całej Europie. Obecnie jasełka są przedstawiane w okresie świąt Bożego Narodzenia w całej Polsce25. Narodowe dzieje sprawiły, ze wigilia wpisała się w polską tradycję jako wieczór prawdziwego zbliżenia, wzajemnego odpuszczenia win, lekcją miłości, najbardziej uroczystym i rodzinnym świętem, w roku. LITERATURA 1. R. Hryń-Kuśmierek, Z. Śliwa, „Encyklopedia polskich tradycji”, Poznań. 2. H. Szymanderska pt. „Polska Wigilia”, Warszawa 1989. 3. Fundacja „Opoka”, Wigilia w polskiej tradycji, http://www.opoka.org.pl-Wigilia-w-polskiej-tradycji-[2007.11.30.] 24 25 H. Szymanderska, Polska ..., s. 23-24. Tamże, s. 20 21. 5