Stowarzyszenie Autorów ZAiKS

Transkrypt

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
45. Podkłady muzyczne Wielokrotnie znajdujemy ogłoszenia o sprzedaży tzw. podkładów muzycznych.
Często ogłoszenie podaje ich możliwe wykorzystanie np. dla zespołów na zabawy i wesela, czasami ich
zawartość np. muzyka włoska, hiszpańska w rytmach dance, disco, romantic, albo formaty w których są
dostępne np. MP3, na MD, ich ilość dochodzącą nawet do 30 tys. utworów. Z punktu widzenia prawa
autorskiego istotne będą odpowiedzi na następujące pytania: czy są to utwory oryginalne czy przerobione,
opracowane, czy wygasły do nich prawa majątkowe (upłynęło 70 lat od śmierci autorów), na jakiej podstawie
zostały zwielokrotnione i udostępnione do sprzedaży a także co z nimi mogą zrobić nabywcy.
Najpierw jednak trzeba ustalić, co to są ,,podkłady muzyczne". Mówiąc najprościej, z tego co
wywnioskowałem z informacji od muzyków, są to nagrane kompozycje umożliwiające na żywo ich
uzupełnianie, według zdolności konkretnego instrumentalisty, innymi dźwiękami, instrumentami lub wokalem.
W zależności od źródła powstania te podkłady muzyczne, będą albo utworami pierwotnymi albo
opracowaniami, przeróbkami wcześniej istniejących utworów. Jeśli to pierwotne kompozycje, to na ich
rozpowszechnianie potrzebna jest zgoda autora. Ta osoba więc, która je powieliła i sprzedaje na płytach czy
MP3 powinna mieć zezwolenia autorów. Może być i tak, że to właśnie sam autor udostępnia publiczności
,,podkłady muzyczne" własnego autorstwa, oryginalne i indywidualne. W takim przypadku sam decyduje o ich
wprowadzeniu do obrotu i dalszym wykorzystaniu w postaci publicznych wykonań. Jeśliby jednak jego
kompozycje były przeróbkami, aranżacjami cudzych utworów, do których nie wygasły jeszcze autorskie
prawa majątkowe (70 lat od śmierci autora), na sprzedaż przeróbek i dalsze wykorzystanie musi być zgoda
autorów utworów pierwotnych. Tu warto zwrócić uwagę, że rozpowszechnianie utworów ,,martwej ręki" (do
których prawa wygasły), tak w oryginale, jak i w opracowaniach, nie wymaga zgody autorów pierwotnych.
Jeśliby więc ktoś, jako podkład muzyczny sprzedawał przerobionego na ,,dance" walca Strausa, nie musi
pytać o zgodę autora, bo wszyscy Strausowie zmarli przed 70 laty. Musi jednak uzyskać zgodę autora samej
przeróbki. Gdyby to jednak była przerobiona kompozycja ,,Bo do tanga trzeba dwojga", to na jej powielenie i
sprzedaż musiałby uzyskać zgodę kompozytora, żyjącego przecież członka Budki Suflera a także zgodę
autora przeróbki. Zezwolenie na wykorzystanie utworów w podkładach (ich powielenie i sprzedaż), jeśli sami
nie jesteśmy ich autorami, producent może uzyskać w ZAiKS-ie, a często tylko bezpośrednio u autorów.
Wypada też przypomnieć, że istnieje prawny obowiązek podania nazwisk kompozytorów
rozpowszechnianych utworów.
Kolejnym problemem będzie korzystanie z tak zakupionych ,,podkładów muzycznych". Błędne jest
przeświadczenie, że jak kupiliśmy ,,podkłady" to już nie musimy ponosić żadnych obciążeń z tytułu ich
publicznego odtwarzania i pracy na nich podczas koncertu, zabawy, wesela itd. Publiczne odtwarzanie jest
odrębnym polem eksploatacji utworów (art.50 pkt.3 ustawy), na które powinniśmy mieć zezwolenie i zapłacić
tantiemy. Nie ufałbym zapewnieniom sprzedawców, że wszelkie prawa autorskie zostały zaspokojone.
Ciekawe, czy potrafiliby to udowodnić, choćby do jakiegokolwiek polskiego hitu obecnego w przeróbce na
takiej płycie czy dyskietce. Pamiętajmy także, że jeśli podczas korzystania z ,,podkładów" na jakiejś zabawie
zostaniemy zapytani, czy mamy licencje na ich odtwarzanie, to z kolei my musimy udowodnić, że nie jest
potrzebna i to stosownym dokumentem, albo okazać się licencją na publiczne odtwarzanie i wykonywanie.
Nie wystarczy informacja o ich zakupie w określonym źródle. Nawet, jeśli nośnik z podkładami jest w pełni
legalny (czyli został wytworzony w oparciu o licencje na powielanie i wprowadzenie do obrotu, przeważnie
uzyskaną w ZAiKS-ie lub innej podobnej organizacji na świecie, gdyby wytwórca miał siedzibę za granicą),
ma naniesioną informację, że jest przeznaczony do publicznego odtwarzania i wykonywania, nie oznacza to,
że opłacone zostały za tę formę eksploatacji wynagrodzenia autorskie. Zasadą jest, że wytwórca ma licencję
1/2
tylko na powielenie utworów w określonej postaci i sprzedaż egzemplarzy. Za publiczne odtwarzanie i
wykonywanie utworów trzeba oddzielnie wnieść wynagrodzenie za pośrednictwem organizacji zbiorowego
zarządzania prawami autorskimi w zależności od tego, gdzie będziemy je odtwarzać, w Polsce
-Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, za granicą - tam właściwych organizacji np. GEMY w Niemczech, PRS w
Anglii. Wszystko wskazuje także na to, że za publiczne odtwarzanie wykonań tych przeróbek odrębne
wynagrodzenie należy się także artystom wykonawcom zgodnie z art.86 ust.3 ustawy o prawie autorskim i
prawach pokrewnych. Na pozór podobnie wygląda, gdy przeróbki utworu wyłącznie ,,narzędziami"
elektronicznymi, i potem nagrania, dokonał sam autor przeróbki. Ale tu rzecz się nieco komplikuje, bo trudno
chyba mówić o artystycznym wykonawstwie ustalanej jednocześnie w komputerze własnej przeróbki. To
chyba jednak tylko forma ustalenia i jednocześnie utrwalenia. Utwór przecież nie musi istnieć tylko w postaci
nut. Forma cyfrowa jest także w pełni uprawniona.
Na zakończenie problem, z którego rzadko zdajemy sobie sprawę. Odtwarzając na koncercie ,,podkład" i
dorabiając do niego ad hoc własną część instrumentalną utworu, sami stajemy się autorami tej części. W
stosunku do niej przysługują nam w pełni prawa autorskie opisane ustawą o prawie autorskim i prawach
pokrewnych. Na wszelkie wykorzystanie przez inne osoby tak powstałej całości złożonej z utworu
pierwotnego, opracowania-przeróbki i naszej części stworzonej podczas koncertu (lub przed nim w trakcie
pracy na ,,podkładzie") potrzebna jest także nasza zgoda. W przypadku ,,dorobionego" wokalu (w oparciu o
załączony do ,,podkładu" tekst), stajemy się artystami wykonawcami z pełnią praw opisanych ustawą.
Podsumowując trzeba stwierdzić, że na wytwarzanie i sprzedaż egzemplarzy podkładów muzycznych
zawierających chronione utwory lub opracowania należy uzyskać zgodę Stowarzyszenia Autorów ZAiKS lub
bezpośrednio autorów. Także na ich publiczne wykorzystywanie (odtwarzanie) wymagane jest zezwolenie.
Wyjątkiem byłaby sytuacja gdy sam autor tworzy i ,,sprzedaje" oryginalne utwory na podkłady, nie
korzystając z utworów wcześniejszych lub przerabiając muzykę, do której wygasły autorskie prawa
majątkowe.
Krzysztof Lewandowski
Wszelkie prawa zastrzeżone 2017 ZAiKS / data wygenerowania strony 04.03.2017 15:12:56
PDF ze strony: http://zaiks.org.pl/211,154
2/2