Święto Świętego Szczepana – drugi dzień Świąt Bożego

Transkrypt

Święto Świętego Szczepana – drugi dzień Świąt Bożego
Święto Świętego Szczepana – drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia
26 grudnia 2011 r. List Dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu
Szczecińskiego do wiernych Metropolii Szczecińsko-Kamieńskiej
Drodzy Siostry i Bracia!
Uroczystość Bożego Narodzenia jest przepełniona wieloma treściami.
Bóg bowiem stając się człowiekiem i wchodząc w życie człowieka nasycił
nas
swoją obecnością, a Kościół poprzez liturgię, a zwłaszcza przez czytania
mszalne tajemnicę Wcielenia nam przybliża. I tak noc Bożego Narodzenia,
przeżywana przez nas poprzez Mszę Świętą Pasterską przepełniona była
przepięknym czytaniem o narodzeniu Jezusa w Betlejem: „W owym czasie
wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis
ludności…”
i dalej słyszanym przez nas opisem wydarzeń związanych z narodzeniem
Jezusa Chrystusa. Słowa te często jak refren tkwią w naszych uszach, bo
słyszymy je czytane zarówno podczas wieczerzy wigilijnej w naszych
domach
rodzinnych, jak i Mszy Pasterskiej w naszych kościołach. Dzień Bożego
Narodzenia dał nam nowe treści związane z Tajemnicą Wcielenia,
chociażby
te przekazane nam przez autora listu do Hebrajczyków: „Wielokrotnie
i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna”, czy też
te z Ewangelii św. Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga
i Bogiem było Słowo ..., a świat stał się przez nie, lecz świat go nie poznał.
Przyszło do swojej własności a swoi go nie przyjęli.” Sama noc i dzień
Bożego
Narodzenia dały nam z jednej strony uczucie radości, że Bóg stał się
człowiekiem, stał się jednym z nas, pokłon mu oddali pasterze, a potem
mędrcy ze Wschodu, ale jednocześnie z drugiej strony napełniły nas nutą
melancholii i żalu, że człowiek nie był przygotowany na spotkanie z Bogiem,
Boga z góry odrzucił, Boga nie przyjął.
Dzisiejszy dzień, święto św. Szczepana natomiast, wprowadza nas
od razu w realność spotkania Bożego Słowa z Jego przeciwnikami. W
czytaniu
z Dziejów Apostolskich słyszymy bowiem, że „Szczepan pełen łaski i mocy
działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. … A oni podnieśli wielki krzyk,
zatkali
sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto
i kamienowali…” Pierwsze próby ewangelizacji zakończyły się pierwszym
męczeństwem za wiarę. Zapowiedzią tego męczeństwa za wiarę w Jezusa
było już wcześniejsze zamordowanie dzieci przez Heroda, zaraz
po Narodzeniu Jezusa. Od tego momentu oddawanie życia za wiarę w
Jezusa
stało się nieodzownym elementem wyznawania wiary oraz jej głoszenia
w świecie. Były okresy w historii ludzkości, które w szczególny sposób były
naznaczone krwią męczeńską. To ona jednak potem stawała się źródłem
nawrócenia i przyjęcia chrześcijaństwa przez poszczególnych ludzi i całe
narody. Po dzień dzisiejszy krew męczenników towarzyszy procesowi
ewangelizacji.
Boże Narodzenie zawiera więc w sobie radość i tragizm związany
z człowiekiem i jego relacją wobec Pana Boga. Z jednej strony w człowieku
zawsze była tęsknota za Bogiem, co się szczególnie uwidoczniło w dopiero
co zakończonym okresie Adwentu, a także radość wtedy, gdy człowiek
Boga
spotykał. Z drugiej strony jednak człowiekowi zawsze towarzyszył lęk przed
spotkaniem z Bogiem, który czasami przybierał tak dramatyczne formy,
że prowadził człowieka do zbrodni, tak jak się to stało w sytuacji Heroda,
który
po narodzeniu Jezusa zabił dzieci na terenie Judei; czy w sytuacji Żydów
z synagogi, o których dzisiaj słyszeliśmy, którzy z lęku przed przyjęciem
Boga
i z własnej niemocy ukamienowali Szczepana.
W życiu każdego z nas, jak też i w życiu narodów i wspólnot ludzkich,
ciągle przewijają się te dwie tendencje: jest w nas wielkie pragnienie Boga,
poszukiwania i próby odnalezienia sensu naszego życia poprzez wiarę
i oddanie się Panu Bogu oraz ogromny lęk, niewierność, a czasami agresja
wobec Panu Bogu i wszystkiego, co z chrześcijaństwem jest związane.
Człowiek współczesny jest szczególnie narażony na takie trudności. Czasy
dzisiejsze bowiem, nazywane często epoką postmodernizmu,
charakteryzują
się przede wszystkim tym, że preferują ustawiczną zmienność u człowieka,
skłaniają nas do ciągłego przystosowania się do nowych warunków życia,
skłaniają do używania coraz to nowych sposobów komunikowania się z
innymi
i ciągłego bycia w kontakcie ze światem. Natomiast świat współczesny nie
wspiera tożsamości człowieka, nie wspiera jego tradycyjnych form życia,
świat
chrześcijaństwo traktuje tylko jako jedną z możliwych form życia. Człowiek
żyjący w takim świecie ma kłopot w akceptacji wiary, jest rozdarty między
tym,
co proponuje mu świat a tym, co od wieków proponuje mu Chrystus i Jego
Kościół.
Tym bardziej więc potrzeba współczesnemu człowiekowi instytucji,
które przypominają o wartościach niezmiennych, trwałych, odmiennych
od postmodernistycznych wizji człowieka i świata. Człowiek współczesny
potrzebuje Kościoła, żeby nie zatracić swej tożsamości, żeby nie zagubić
tego,
co w nim jest najważniejsze, co pozwala mu odnaleźć Pana Boga. Człowiek
potrzebuje więc wielorakiej działalności Kościoła, która zawsze przeniknięta
jest troską o rozwój dojrzałego człowieka, gotowego na przyjęcie orędzia
Boga, który przychodzi, aby człowieka i świat zbawić.
Takimi instytucjami Kościoła są szkoły katolickie, są wspólnoty religijne,
organizacje kościelne. W ten krajobraz wpisuje się też Wydział Teologiczny
Uniwersytetu Szczecińskiego w ramach Metropolii SzczecińskoKamieńskiej,
a więc Kościoła na terenach północnych i zachodnich Polski. Jesteśmy
więc
ciągle wdzięczni błogosławionemu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II
za utworzenie Wydziału Teologicznego w strukturach Uniwersytetu
Szczecińskiego.
Przez osiem lat funkcjonowania Wydziału Teologicznego opuściło go
wielu absolwentów, także kapłanów, którzy otrzymali formację w wyższych
seminariach duchownych w Szczecinie, Paradyżu i Koszalinie, a studiowali
teologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Służą oni dzisiaj w parafiach
trzech
naszych diecezji. Studia teologiczne ukończyło także wielu ludzi świeckich,
którzy obecnie pracują w różnych miejscach, między innymi jako katecheci,
nauczyciele religii w szkołach, czy też w innych odcinkach życia, dając
świadectwo swojej wiedzy teologicznej i humanistycznej, a także swojej
świadomości we wierze. Na Wydziale Teologicznym można też zdobywać
doktoraty z teologii, co daje możliwość jeszcze większego pogłębiania
i rozszerzenia wiedzy teologicznej. Poza tym Wydział Teologiczny tworzą
także studenci nauk o rodzinie, którzy zarówno kończą studia pierwszego
stopnia, jak też i drugiego stopnia – magisterskie, przygotowani do wielu
prac
o charakterze społecznym, do poradnictwa i terapii rodziny. Działalność na
rzecz rodziny jest we współczesnym świecie, często kontestującym rodzinę,
szczególnie potrzebna. Żyjemy dzisiaj w jednej Europie, stąd też i
czerpanie
z wielu kultur jest współczesnemu człowiekowi szczególnie potrzebne.
Na Wydziale Teologicznym studiować można także italianistykę z
elementami
studiów nad chrześcijaństwem, co ze względu na rozwój chrześcijaństwa
i Stolicę Apostolską jest wartością dodaną do rozwoju kultury
współczesnego
człowieka.
Patrząc na problemy, przed którymi stoi współczesny człowiek i świat,
patrząc na problemy ludzi na naszym terenie północno-zachodnim Polski,
widzimy potrzebę takiej instytucji jak Wydział Teologiczny służący ludziom
i Kościołowi na Pomorzu Zachodnim i Środkowym oraz na Ziemi Lubuskiej.
Stąd też, jak co roku w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia zwracam się
o wsparcie finansowe dla tej ważnej dla naszego regionu instytucji, aby
praca
dla dobra Kościoła i społeczeństwa dalej mogła być prowadzona i
poszerzana.
Natomiast za wszelką dotychczasową życzliwość, modlitwy i pamięć,
w imieniu studentów, profesorów, innych pracowników
naukowodydaktycznych
i administracyjnych Wydziału Teologicznego Uniwersytetu
Szczecińskiego dziękujemy.
Niech wszystkim ludziom dobrej woli Pan Bóg wynagrodzi hojność
i da jak najwięcej nadziei i siły do świadectwa na wzór św. Szczepana
– Patrona dzisiejszego dnia.
Ks. prof. US dr hab. Zdzisław Kroplewski
Dziekan Wydziału Teologicznego
Uniwersytetu Szczecińskiego
Szczecin, 22 grudnia 2011 r.

Podobne dokumenty