Dlaczego ofiarowanie?

Transkrypt

Dlaczego ofiarowanie?
Dlaczego ofiarowanie?
Spoglądam na odbitkę z zachowanym na jakimś dokumencie
podpisem Matki Zofii: imię, nazwisko „po mężu” i pełniona funkcja:
przełożona starsza w Domu Panieńskiem Ofiarowania Panny Maryi1.
Dom Panieński – rozumiem, powiedziałabym dzisiejszym językiem dom dziewcząt. Ale Ofiarowania Maryi – dlaczego? Intrygujące.
To, że Zofia czciła Matkę Bożą, a cześć ta była głęboka i
prawdziwa, nie ulega wątpliwości. Świadczy o tym wiele faktów i
podejmowanych inicjatyw. Jednak zdaje się, że bliższe Zofii byłyby
inne wydarzenia z życia Najświętszej Panny.
Mógł przecież Dom Panieński nosić nazwę nawiązującą do
Loretto. To miejscowość, w której według tradycji znajduje się
domek Matki Bożej. Powiązanie dość proste: Dom Panieński – dom
Maryi. Zofia szczególnie czciła Najświętszą Pannę pod tym
wezwaniem w Jej obrazie, znajdującym się w jednej z kaplic kościoła Mariackiego. Wiemy,
że w 1621 roku złożyła ofiarę pieniężną na odprawianie Mszy świętych w tejże kaplicy ku
czci Maryi „po wieczne czasy”.
Albo dlaczego nie Matka Boża Śnieżna? To przecież taki obraz Zofia wybrała wraz z
mężem jako dar dla kościoła w Niegardowie. Młodzi małżonkowie Czescy ufundowali
budowę bocznego ołtarza ku czci Najświętszej Maryi Panny. Taki też wizerunek Maryi
znajdował się na frontonie kamienicy, która kilkadziesiąt lat później stała się własnością Zofii
i dała początek Domowi Panieńskiemu. A sam fakt istnienia obrazu stał się też źródłem nazwy
budynku: dom „Pod obrazem”.
Dlaczego nie wybrała jakiegokolwiek innego tytułu Matki Bożej, czczonej w
Krakowie w tylu wizerunkach…
Tymczasem - Ofiarowanie. Dom Ofiarowania. Nie „jakiś tam” dom, nie bezpański, ani
po prostu „dom”, ale dom z patronatem. Dom powierzony Komuś. Dom pod dobrą opieką.
Co wiedziała Zofia o ofiarowaniu? Co szczególnie ją w tym apokryficznym przekazie
poruszyło, że trzyletnia Maryja stała się patronką rozpoczętego przez Zofię dzieła
wychowania i nauczania dziewcząt? Jakich słuchała kazań na temat ofiarowania Najświętszej
Panny jako dziecka w świątyni? Czy mogła czytać opowieści o ofiarowaniu, widzieć
1
Wersja bliższa współczesnej polszczyźnie.
1
wyobrażenia tej sceny? W kościołach krakowskich starego miasta próżno dziś szukać
ofiarowania Maryi. Wiele ze świątyń, w których mogła modlić się Zofia dziś już nie istnieje.
Może w którejś z nich był jakiś szczególny obraz małej Maryi, wchodzącej do świątyni
w Jerozolimie. Możemy mieć pewność, że Zofia widziała ofiarowanie, umieszczone przez
Wita Stwosza w głównym ołtarzu kościoła Mariackiego. Spoglądała pewnie również
i na to, które znajduje się w stallach tegoż kościoła. Gdzie jeszcze? Dziś trudno dociec.
Dlaczego Maryja – dziecko stała się patronką domu dla dziewcząt osieroconych
i ubogich? Może trzeba przyjrzeć się duchowemu znaczeniu ofiarowania. To, jakie i my dziś
znamy, też może nas przywieść do odkrycia zamiarów Zofii.
Jako pierwsze nasuwa się rozwiązanie najzwyklejsze: Zofia zajęła się dziewczynkami
– bo takie przecież przychodziły i mieszkały w jej domu – najmłodsze siedmioletnie,
najstarsze czternastolatki. I oto odpowiedź - Maryja ma być wzorem. Dla dzieci – dziecko.
Najbliższe. Najprostsze. To również ideał wskazany przez Jezusa – postawa konieczna
do zdobycia Królestwa Niebieskiego; nie nieba – ale królestwa, które pośród nas jest i trwa.
Bądź ufny, szczery, otwarty jak dziecko. A Bóg zadba o Ciebie.
Apokryf Protoewangelia Jakuba podaje, że ofiarowanie Maryi do świątyni
w Jerozolimie było wypełnieniem ślubu złożonego przez długo oczekujących na potomstwo
rodziców. Maryja jest więc posłuszna Joachimowi i Annie, co prowadziło Ją również
do posłuszeństwa Bogu. W świątyni spędziła kilka lat życia. Maryja - mała dziewczynka.
Ta, która się bawi z rówieśniczkami, która pracuje, wykonuje swoje obowiązki, pomaga
innym, uczy się życia, trwa na modlitwie i przez to wszystko – dorasta, odkrywa i kształtuje
siebie, rozwija się jako kobieta, ale też jako osoba oddana Bogu.
Może tak właśnie myślała Zofia. Przecież zależało jej, jak notuje w Przedmowie
do Konstytucji na dobrym wychowaniu dziewcząt, na tym, aby ćwiczone były nie tylko
w bojaźni Bożej, w uczciwych i chrześcijańskich obyczajach, ale i w robotach
powierzchownych stanowi panieńskiemu przynależących. Czas przebywania pod opieką
Maryi miał być czasem, gdy dziewczęta w dobrych obyczajach podrósłszy i według stanu
swego pobożnie i przystojnie żyć się nauczywszy, stan sobie po tym każda obrała,
abo zakonny, abo małżeński, abo też jaki inszy świecki. Na odkrycie swego powołania trzeba
mieć czas. I przewodnika. Za takiego Zofia wybrała dla dziewcząt niekwestionowany
autorytet. Maryja – dziewczę, które na różnych obrazach rzadko ma podawane przez apokryf
trzy lata, i wydaje się być świadome siebie samej. Nie wie co ją czeka, ale żyje z Bogiem. Nie
wie, że będzie kiedyś Matką Jezusa – Syna Bożego, ale chce żyć z Bogiem, według Jego
woli, która… była niepojęta!
2
Według tradycji, do świątyni prowadziło 15 schodów. Wejście na górę to nie lada
wyzwanie, jak na małe dziecko. Może i to Zofia brała pod uwagę – kształtowanie siebie
to trud. Praca nad sobą, to praca najtrudniejsza ze wszystkich. Ale przynosząca
najwspanialsze efekty.
Wybierając Maryję za opiekunkę Domu Panieńskiego, Zofia uczyniła ją również
patronką życia sióstr, zajmujących się dziewczętami. Myślała o zgromadzeniu panien
abo sióstr, które oddadzą się dziełu całym sercem i duszą; z wielką pilnością, miłością
i szczerością, ale i z wytrwaniem aż do śmierci. wychowawczynie też mają wpatrywać się
w Maryję – dziecko. To ją mają pytać, jak wychowywać, jak doprowadzić do odkrycia drogi
realizacji powołania, jak uczyć dziewczęta bycia otwartym na Boga, wypełniać Jego wolę.
Trzy wieki później pięknie ujmie to ks. kard. Karol Wojtyła w liście skierowanym
do Zgromadzenia Sióstr Prezentek z okazji jubileuszu: pomóc każdej młodej duszy stanąć
wobec Boga żywego, który jest miłością i ukształtować z tej świadomości życie jako
odpowiedź na tę miłość.
Być może Zofia wybrała Maryję w tajemnicy ofiarowania, bo… sama zaczęła nią żyć.
Maryja w ofiarowaniu złożyła Bogu samą siebie. Oddała wszystko: przeszłość i przyszłość,
oddała się Bogu bez warunków, nie pytając, co się będzie działo w jej życiu. Zofia, bogata
różnymi doświadczeniami życiowymi, w Maryi dziecku, widziała przykład dalszego swego
życia: oddania się Bogu. Na wzór Maryi – całkowicie, bez zastrzeżeń, nie zostawiając sobie
niczego, ani z dóbr materialnych, ani duchowych, ani siebie samej, ofiarując wszystko Bogu
w najmniejszych, potrzebujących pomocy. Podjęła radykalny sposób życia z Bogiem
i dla Niego w bliźnich, z którymi On w osobie Jezusa Chrystusa się utożsamia. Ofiarowała
się Bogu na wzór Maryi – ufnie, jak dziecko.
Zofia wskazała środki budowana relacji z Maryją, zarówno dla dziewcząt jak
i dla sióstr. W przepisach regulujących funkcjonowanie Domu Panieńskiego zaleca,
aby każda miała osobliwe nabożeństwo do Najświętszej Panny.
Wśród nich wymieniła koronkę do Najświętszej Maryi Panny. To popularna
w czasach Zofii modlitwa, polegająca na rozważaniu wydarzeń z życia Maryi na 63
paciorkach, które symbolizują lata Jej życia. Na portretach Zofia ma taką koronkę w dłoniach.
Zaleciła również modlitwę różańcową w formie znanej nam współcześnie, wtedy zwany
różanym wiankiem. Zwyczajem dziewcząt i sióstr miał też być śpiew Godzinek
o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Bardzo istotnym wyrazem jej maryjnej pobożności jest również hasło Zgromadzenia,
którym siostry posługują się do dziś: Bogu i Matce Jego chwała. Ono w swej ścisłości wyraża
3
wszystkie powyższe aspekty duchowego bogactwa Zofii, przełożonej starszej w Domu
Panieńskiem Ofiarowania Panny Maryi.
Opr. s. Aleksandra Duda, prezentka
4

Podobne dokumenty