"Kafka" Franzobla

Transkrypt

"Kafka" Franzobla
VIII Liceum Ogólnokształcące i 58 Gimnazjum im. Władysława IV w Warszawie - Start
"Kafka" Franzobla
Każdy artysta jest indywidualistą, odczuwającym wyraźną potrzebę swobody myślenia i wyrażenia
się w sposób niezależny, odrębny i oryginalny. Nic więc dziwnego, że stara się znaleźć formę dla
nękających go treści, formę jedyną i niepowtarzalną. Bywa przy tym, że podejmowane przez niego
tematy w konfrontacji z szokującą rzeczywistością, z otaczającym go światem ze wszystkimi jego
niedoskonałościami obracają się w groteskę. Stają się śmieszne, absurdalne, tragiczne. Jedną z taktyk
stawienia czoła takiemu chaosowi staje się wtedy d o w c i p. Na tym polu ciekawie jest trochę
poeksperymentować, z językiem, z formą. Uwolnić się od konwencjonalnej narracji po to, by dotrzeć do
czegoś nowego, nieoczekiwanego, świeżego. "Bo tylko tam można odnaleźć poezję - w tym, co
niewytłumaczalne" - mówi Franzobel, niewątpliwie a r t y s t a, uchodzący za jednego z
najdowcipniejszych współczesnych niemieckojęzycznych autorów.
O Franzoblu dowiedziałam się
przypadkiem, podczas spotkania w Teatrze Studio, realizowanego w ramach projektu "Czytamy
współczesny dramat". Spotkania takie, organizowane od 1998 roku przez Teatr Ludowy w Krakowie,
polegają na inscenizowanym, przy pomocy najprostszych rekwizytów, głośnym czytaniu tekstów i mają
na celu promocję nieznanych polskiej publiczności tekstów dramaturgii światowej i polskiej. Takim
tekstem okazała się tym razem współczesna sztuka Stefena Griebla (właśnie Franzobla) pt."Kafka" (reż.
Tomasz Wysocki, czytają aktorzy Teatru Studio).
Dramat ten jest próbą odnalezienia prawdziwego
obrazu Franza Kafki, próbą odpowiedzi na pytanie, co wyniknie z tego, kiedy jego smutną postać
przeniesie się do czasów nam współczesnych i pozbawi typowego dla niej tragicznego piętna. Franzobel
próbował, jak to mówi, uwolnić się od biografii, od konwencjonalności i nie byłby niewątpliwie artystą,
gdyby nie "przerobił" napotkanego fragmentu rzeczywistości na dosyć chaotyczny, komiczny, ale myślę,
że także metafizyczny tekst. W tym celu gimnastykuje się trochę z językiem, co powodowało trudności w
tłumaczeniu.
Franz poświęca się całkowicie literaturze i nienawidzi wszystkiego, co nią nie jest. W
pracy i w małżeństwie widzi zagrożenie dla pracy literackiej, pochłaniającej większość jego wolnego
czasu. Dlatego też stroni od Felicji - swojej narzeczonej.
Felicja Bauer, wydaje mi się, że różni się
trochę od tej prawdziwej, która była ponoć osobą skromną, prostą i ułożoną, a w dramacie emanuje z
niej niepohamowane pożądanie fizyczne, które wprawia Kafkę w niemałe zakłopotanie. Franz panicznie
boi się spotkania z Felicją w cztery oczy, bo wie, że w nocy (czy tego będzie chciał czy nie) dojdzie do
stosunku. Kafka powiedział kiedyś: "stosunek seksualny to kara za przebywanie razem". Tchórzy.
Wykręca się. To jeden z widocznych tematów w tej sztuce.
przygot. Anna Trzcinka, kl. IIIC
http://wladyslaw.edu.pl
Kreator PDF
Utworzono 6 March, 2017, 19:34