SLOWO nr 020 567 KB Aug 13 2012 01:39:20 PM

Transkrypt

SLOWO nr 020 567 KB Aug 13 2012 01:39:20 PM
Słowo
Materiały kaznodziejskie
numer 20 - sierpień 2012
Adres wydawcy:
„Augustinus“
Skr. Pocztowa 28
59-902 Zgorzelec 4
E-mail: [email protected]
Autorzy:
Tomasz Pieczko:
[email protected]
Pedro Snoeijer:
[email protected]
Strony internetowe:
www.augustinus.pl
www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com
www.pedrosnoeijer.blogspot.com
Od Redakcji
Drogi czytelniku,
studium biblijne, mając czas nader
ograniczony.
Otrzymałeś kolejny numer naszego
biuletynu zatytułowanego „Słowo”.
Oczywiście chodzi tu o odniesienie do
Słowa Bożego, którego głoszenie jest
jednym z podstawowych zadań Kościoła.
W naszej pracy chcemy - na miarę naszych
możliwości - pomóc tym, którzy zajmują się
głoszeniem Słowa (np. głoszą kazania), a
także tym, którzy prowadzą studia czy
spotkania biblijne.
Chcemy także naszym biuletynem podać
informacji tym, którzy prowadzą własne
refleksje biblijne. Chcemy ich zachęcić, a
jednocześnie nieco ułatwić im ich
poszukiwania.
Jeśli macie pytania, sugestie, zawsze
jesteśmy otwarci na Wasz głos.
Waszymi pytaniami, czy wskazówkami,
związanymi z Waszymi oczekiwaniami,
możecie współtworzyć z nami to skromne
pisemko.
Pragniemy jednak nade wszystko, aby
Słowo Biblii, jedyne nieomylne, stało się
treścią życia praktycznego tych, którzy
zajmują się Jego głoszeniem, tych, którzy
prowadzą zajęcia biblijne w Kościołach
lokalnych - w zborach, tych, którzy
poszukują życia w prawdzie.
W biuletynu nie chcemy i celowo unikamy
wykładu typowo akademickiego.
Chcemy natomiast dostarczyć informacji (a
także inspiracji) tym, którzy być może z
różnych powodów nie mogą udać się do
biblioteki, nie mogą zbyt łatwo zdobyć
poszukiwanych pozycji książkowych, lub po
prostu muszą przygotować kazanie lub
SŁOWO nr 20
Tego zatem Wam życzymy drodzy
Czytelnicy: niech Wam błogosławi nasz Pan
Wszechmogący i niech Was prowadzi w
lekturze i rozważaniu Jego Słowa, w
Waszym życiu Słowu temu
podporządkowanym.
Redakcja.
1
sierpień 2012
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu
Ew. wg Łukasza 16,19-31
Kontekst
Kilka wersetów wcześniej znajdujemy tekst
o Bogu i mamonie (Ew. Łukasza 16,9-13),
funkcjonujący jako wstęp do omawianej
przypowieści. Czytamy tu o kilku rzeczach
ważnych dla poprawnego rozumienia
przypowieści: Jezus mówi, że żaden sługa
nie może służyć dwom panom Nie
możecie służyć Bogu i mamonie.
Problem z pieniędzmi jest taki, że można
używać ich ku dobremu i niewątpliwie są
potrzebne do życia, ale zawsze istnieje
niebezpieczeństwo, że pieniądze staną się
naszym panem.
Bogacz codziennie wystawnie ucztował.
Oznacza to, że nie trzymał się szabatu i
jego słudzy nigdy nie mieli wolnego dnia,
aby mogli i oni świętować szabat. Bogacz
więc publicznie przekraczał przykazania
Boże.
Żyd z czasów Jezusa zakładałby, że bogaty
jest szczególnie błogosławiony przez Boga,
a Łazarz został ukarany lub przeklęty przez
Boga (por. Księga Joba, Ew. Jana 9,2).
Na zewnątrz leżał biedny człowiek o imieniu
Łazarz. Dlaczego właśnie ma tak na imię?
Jest to jedyna osoba we wszystkich
przypowieściach Jezusa, która nosi takie
imię, więc musi to mieć pewne ważne
znaczenie. Imię Łazarz jest skrótem od
Eliezer (Ks. Rodzaju 15,2), co oznacza „ten,
któremu Bóg pomoże”. On leżał codzienne
na zewnątrz, głodny i chory, rytualnie
nieczysty. Wyglądał raczej na osobę
opuszczoną przez Boga.
Struktura
Przypowieść składa się z dwóch części:
Pierwsza scena (16,19-21): życie na ziemi:
uczta i cierpienie. Druga scena (16,22-31):
po śmierci: uczta i cierpienie. Druga część
składa się przede wszystkim z dialogu.
Różnica i przepaść miedzy bogaczem a
biednym Łazarzem istnieje nawet po
śmierci.
Bogaty człowiek żyje z jednej strony bramy
swej posesji, żyjąc w beztroskiej
rozrzutności, a z drugiej strony bramy żyje
biedny Łazarz, który nie dostaje nawet
odpadków ze stołu bogacza. Brama, która
właściwie mogłaby być otwarta, aby można
było udzielić pomocy Łazarzowi, jest
zamknięta.
W drugiej części, po śmierci, role zostają
odwrócone. Nadal istnieje przepaść, ale gdy
na ziemi istniała jeszcze możliwość
otworzenia bramy, po śmierci ta przepaść
jest już nie do pokonania.
Psy były uznawane za zwierzęta prawie w
takim samym stopniu nieczyste jak świnie, a
w Biblii znajdujemy zazwyczaj negatywne
stwierdzenia dotyczące psów (np. Izajasz
56,10; 66,3; Filipian 3,2). Na Bliskim
Wschodzie psy nie są ulubionymi
zwierzętami domowymi; albo występują tam
dzikie psy, albo psy są trzymane tylko w
celu chronienia posesji.
Łazarz nie otrzymał nawet odpadków, bo
były przeznaczone dla nieczystych psów,
podobnie jak syn marnotrawny nie otrzymał
strąków przeznaczonych dla nieczystych
świń (Ew. Łukasza 15,16).
Bogacz, a także jego goście, z całą
pewności widzieli, że Łazarz leżał pod
bramą. Bogaty człowiek nic nie zrobił dla
Łazarza, ale jego psy, które miały chronić
posesję przed obcymi, uznały Łazarza za
przyjaciela i pomogły mu.
Pierwsza scena
Widzimy obraz bardzo bogatego człowieka.
Grecki tekst mówi, że każdy dzień ubierał
się w purpurę. Purpura była wyjątkowo
droga i ekskluzywna, dostępna tylko dla
najbogatszych. Nawet bogaci nie nosili
purpury na co dzień, lecz tylko na specjalne
okazje, ale bogaty w przypowieści nosi ją
codziennie. Ten człowiek pragnął aby każdy
widział, jak bardzo jest on bogaty. Podobnie
jak współcześni bogaci chętnie pokazują się
w ekskluzywnych strojach i bardzo drogich
samochodach.
SŁOWO nr 20
Druga scena
Dramatyczna różnica między Łazarzem a
bogaczem po śmierci istnieje nadal, tylko
sytuacja jest odwrotna.
Okazuje się, że bogaty w krainie śmierci
widzi Łazarza a nawet zna jego imię.
Nawet po śmierci bogacz nie chce mieć
2
sierpień 2012
bezpośredniego kontaktu z biednym
Łazarzem. Zwraca się tylko do Abrahama i
próbuje w ten sposób sprawić, aby Łazarz
mu służył.
się nawrócić. Jeżeli Słowo Boże ich nie
przekona, to żaden cud ich nie przekona.
Podobnie jest dla wielu w czasach nam
współczesnych.
Role odwróciły się: bogacz prosi teraz
podobnie jak żebracy: zmiłuj się nade mną
(por. Ew. Łukasza 18,38). Bogaty nie chciał
mieć nic do czynienia z biednymi, nie chciał
im pomóc, a teraz sam stał się jednym z
nich.
Łazarz strasznie cierpiał, ale bogacz, żyjąc
w ekstrawaganckim luksusie kompletnie go
zignorował. Teraz on sam strasznie cierpi i
wymaga natychmiastowej pomocy i teraz
wymaga jej od człowieka, któremu sam
nigdy nie chciał pomóc. Nadal myśli w
kategoriach klas społecznych i uważa, że
jest obowiązkiem Łazarza, aby mu służył.
Najwyższy kapłan i faryzeusze wiedzieli, że
ktoś inny o imieniu Łazarz powstał z
martwych, ale nie uwierzyli, lecz planowali
spisek przeciw Jezusowi (Ew. Jana 11,4550). Poza tym żyli w wielkim bogactwie, w
społeczeństwie, gdzie było bardzo dużo
biedy i cierpienia. Ta przypowieść była
mocno uderzająca i konfrontująca dla nich.
Tematyka teologiczna
Przypowieści są obrazami, nie są tekstami
wyjaśniającymi teologię w sposób
systematyczny.
1. Fałszywe formuły
Wśród chrześcijan funkcjonują czasami
poglądy tego typu: jeśli jesteś bogaty,
oznacza to, że jesteś błogosławiony,
jeśli cierpisz, jest to kara Boża. W
czasach Jezusa taki sposób myślenia
był bardzo popularny, ale przypowieść w
jasny sposób pokazuje, że nie można
tak myśleć.
Po za tym nie każdy biedny będzie
zbawiony na podstawie swojej biedy, jak
i nie każdy bogacz jest bezbożny.
2. Bogactwo
Bogactwo nie oznacza automatycznie
piekła i bogactwo samo w sobie nie jest
czymś złym. Bogactwo samo w sobie
nie zostaje potępione w Biblii. Bogactwo
bywa w Biblii też często znakiem
błogosławieństwa Bożego (np. Król
Salomon). Ale przypowieść zawiera
wyraźne ostrzeżenie przed tym, do
czego bogactwo może prowadzić.
Jeżeli bogaty człowiek nie uznaje, że
wszystko należy do Boga, ale tylko do
niego, on sam jest zarządcą tego, co
posiada - wtedy zaczyna żyć
egoistycznie. Jezus tu i w innych
miejscach ostrzega właśnie przed taką
postawą pychy i arogancji.
Poza tym przypowieść krytykuje
bogactwo, doprowadzające do tego, że
powstają w społeczeństwie tak skrajne
różnice między ekstrawagancko
żyjącymi bogatymi, a żyjącymi na ich
progu ludźmi umierającymi z głodu i
cierpienia. To sytuacja, która dzisiaj w
wielu miejscach świata nadal istnieje.
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu, ilustracja w
Kodeksie Aureus z Echternach, XI wiek.
Bogacz ma jeszcze więcej wymagań. Chce
używać Łazarza jako sługi do przyniesienia
wiadomości.
Odpowiedź Abrahama jest wyraźna: Mają
Mojżesza i Proroków, niech ich słuchają.
Większość ludzi nie potrafiła czytać, ale w
synagodze co tydzień można było słuchać
Pism.
Słowo słuchać po hebrajsku zawiera też
znaczenie bycia posłusznym, czyli czynienia
tego, co słyszysz. Słuchanie nie powinno
być tylko bierną czynnością, ale również
oznacza aktywność, a więc odpowiednie
życie, zastosowanie w życiu tego, co
słyszałeś.
Tora i prorocy ciągle nawołują do tego, aby
troszczyć się o biednych i potrzebujących.
Każdy Żyd powinien to wiedzieć: bracia na
ziemi mają mnóstwo informacji o tym, jak
SŁOWO nr 20
3
sierpień 2012
dobre. Wygląda na to, że Łazarz cierpiał
między innymi z powodu grzechu innych
(egoizm bogacza), co dobrze oddaje
sytuację w dzisiejszym świecie.
3. Życie po śmierci
Nie możemy tylko na podstawie tej
przypowieści rozwijać teologii o tym jak
wygląda życie po śmierci. Problemem
jest przy tym, że Biblia ogólnie nie jest
tak jasna w tym jak wygląda życie po
śmierci, jak często myślimy. Bóg nie
wszystko objawił i to co objawił powinno
nam wystarczyć.
Z pewnością możemy na podstawie
Biblii twierdzić, że po śmierci są dwie
możliwości: albo miejsce, gdzie był
bogacz, albo miejsce, gdzie był Łazarz.
Czy istnieje kontakt między tymi dwoma
miejscami - nie wiemy, choć na
podstawie całości Biblii wydaje się, że
raczej nie. Przypowieść nie ma na celu
dokładnie opisać jak to wygląda.
Jan Luyken, Przypowieść o bogaczu i Łazarzu
Zastosowanie
Bieda nie jest darem Bożym, lecz jest
społecznym problemem i jest często jest
skutkiem grzechów innych, jak obecna
sytuacja kryzysu finansowego w świecie
jasno to pokazuje.
Biblia nie chwali biedy i nie potępia też
bogactwa samego w sobie. Przypowieść
ostrzega przeciw pewnemu rodzajowi
bogactwa - bogactwa, które nie widzi biedy i
cierpienia, które jest egoistyczne i uważa,
że wszystko co mam, jest moje i nie chce
się dzielić. Ale ostrzeżenie przed taką
postawą nie jest skierowane tylko do
bogatych, gdyż ci, którzy nie są bogaci
mogą mieć taką samą postawę.
Socjalna sprawiedliwość, która oznacza
między innymi sprawiedliwy podział miedzy
ludźmi, gdzie nie ma miejsca na takie
skrajne różnice między biednymi i bogatymi,
jest częścią Ewangelii. Ewangelia głosi
zbawienie i wieczne życie w Jezusie
Chrystusie. Ale Ewangelia głosi też życie
chrześcijańskie, a cały Stary Testament jest
pełny ostrzeżeń i potępienia takich
skrajnych sytuacji, oraz potępienia
bogactwa w wydaniu egoistycznym i
aroganckim. Chrześcijanie nie mogą
tolerować takiej sytuacji jaka istnieje
mówiąc, że kiedyś będzie inaczej.
Wierzący, który traktuje Słowo Boże
poważnie, wie, że Bóg chce, aby
chrześcijanie tu, na tej ziemi, już działali na
rzecz sprawiedliwości społecznej.
4. Nawrócenie
Przypowieść w wyraźny sposób
pokazuje, że po śmierci już nie istnieje
możliwość nawrócenia, nie ma drugiej
szansy, aby jeszcze po śmierci wybrać
Boga.
5. Pismo Święte
Nie są nam potrzebne specjalne znaki
od Boga. Bóg objawił się w Biblii i to
nam powinno wystarczyć; Słowo Boże
zawiera wszystko, co nam potrzebne do
życia.
6. ‘Rasizm’
Bogaty człowiek uważał siebie za
potomka Abrahama, członka narodu
wybranego – Izraela - i powoływał się na
to. To jednak nic mu nie pomogło. Sama
przynależność do narodu wybranego nie
jest żadną gwarancją na zbawienie.
Decydująca jest osobista wiara.
Wśród Żydów istniało, podobnie jak
wśród niektórych chrześcijan dzisiaj,
fałszywe rozumienie zbawienia na
podstawie przynależności do pewnej
grupy.
Przynależność do Kościoła i otrzymanie
sakramentów nie są żadną gwarancją
na zbawienie. Decydująca jest wiara i
odpowiednie życie wypływające z wiary.
7. Cierpienie
Dlaczego Łazarz cierpiał? Nie wiemy
dlaczego Łazarz był chory i biedny.
Przypowieść nie wyjaśnia przyczyny ani
‘celu’ cierpienia Łazarza. Przypowieść
nie uczy, że cierpienie zawsze jest
SŁOWO nr 20
Pedro Snoeijer
Dłuższa wersja na blogu autora:
www.pedrosnoeijer.blogspot.com
4
sierpień 2012
Studium Ewangelii wg św. Łukasza 18,9-14
(Ewangelia na 19 niedzielę roku)
I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a
innych lekceważyli, to podobieństwo: Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden
faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem
jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. Poszczę dwa razy w
tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu
podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie
grzesznemu. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo
każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
1. Struktura tekstu.
Centrum przypowieści stanowią wersety 1013. Relacjonują one postępowanie związane
z religijnością dwóch mężczyzn (w.10), po
której następuje szczegółowy opis każdego z
nich, najpierw faryzeusza (w.11-12), a
następnie celnika.
Werset 9 jest wprowadzeniem, który nadaje
kierunek interpretacji przypowieści (jest to
postępowanie, które Łukasz często używa w
swoich pismach: por. 15,1-2; 18,1; 19,11).
Werset 14 jest konkluzją w dwóch częściach:
werset 14a podaje sąd Jezusa, w odniesieniu
do dwóch bohaterów historii, a werset 14b
jest aforyzmem, który uogólnia całość lekcji
zawartej w przypowieści.
zachowuje się jak osoba zadowolona z siebie
samego (por. Ew. Łukasza 16,15).
W w.11 faryzeusz modli się na stojąco, co
było zwykłą postawą modlitwy (por. Ew.
Marka 11,25) i nie można pozornie widzieć w
jego zachowaniu czegoś ostentacyjnego.
Niemniej, słowa które po tym następują (w
tekście gr. pros auton – dla siebie samego)
pozwalają nam stwierdzić, że jednak w jego
postawie jest coś, co ma go dowartościować
przed sobą samym, tak jakby modlił się w
sobie samym, by nie rzec – do siebie
samego...
2. Lektura tekstu.
Wersety ujmujące przypowieść w pewne ramy
kierują ją w określonym precyzyjnie kierunku,
to znaczy w odniesieniu do sądu, który Bóg
wyraża wobec pewnych zachowań religijnych.
Takie literackie ujęcie tekstu pozwala mu
zachować daleko idącą zwartość tematyczną i
logiczną.
2.1. Wskazówki do lektury.
Uważna lektura tekstu pozwala zauważyć, że
istnieją w nim trzy elementy egzegetyczne
godne podkreślenia oraz podkreśla, że jest
koniecznym wyjaśnić kontekst socjo-religijny,
który wykorzystuje przypowieść.
Werset 9 zaznacza, że Jezus kieruje
przypowieść do „niektórych”, „tych, co...” (pros
tinas). Ciąg dalszy sugeruje, że zwrot ten ma
być rozumiany w znaczeniu polemicznym:
„wobec niektórych”, a zatem dotyczy
„pewnych osób”. Kto jednak jest jego celem?
Dość spontanicznie myśli się o faryzeuszach,
ponieważ to jeden z nich jest tutaj obecny i
SŁOWO nr 20
5
Główne nauczanie przypowieści zawiera się
w fakcie, że celnik wraca do swego domu
(w.14a) usprawiedliwiony, a nie jest
usprawiedliwionym ten drugi (lub pierwszy w
kolejności), to znaczy faryzeusz. Wyrażenie
greckie tu użyte można przetłumaczyć przez
„raczej ten, niż tamten” lub „obok tego tam”.
Oczywiście, czytelnicy obruszają się: jakże to,
człowiek ludzko i religijnie sprawiedliwy (bo
fakt ten nie jest poddany w wątpliwość!) nie
miałby być zaakceptowany przez Boga?
W oczach wielu znaczenie sceny winno być
następujące: celnik odszedł usprawiedliwiony
tak, jak i faryzeusz, który istotnie był
sprawiedliwy (w znaczeniu religijnym –
wypełniając nakazy związane ze
„sprawiedliwością” religijną).
Owszem, celnik stał się sprawiedliwym dzięki
łasce Bożej, ale obok faryzeusza, nie zaś jako
ten wskazany, jako „raczej” (i naprawdę)
sprawiedliwy, „bardziej” niż faryzeusz...
Już Augustyn z Hippony tłumaczył, że takie
rozumienie przypowieści nie może mieć
miejsca.
Po pierwsze, ze względu na znaczenie
wyrażeń greckich użytych tutaj, które
jednoznacznie porównują, przeciwstawiając
sierpień 2012
chcących pozostać czystymi i odmiennymi od
reszty. Ci odłączeni, odseparowani, odrzucali
niejasne postępowanie moralne (wybierając
radykalizm moralny, jednoznaczną prawość) i
wszelkie zdziwaczałe nauki. Krótko: ci
„odseparowani” to prawdziwie pobożna elita,
którą można nazwać „purytańską”.
Ich troska o unikanie dewiacji religijnych
wyrażała się przede wszystkich w
skrupulatnym zachowywaniu Prawa Bożego,
w jego szczególnym rozumieniu, tzn., że:
- etyka życia miała dla nich znaczenie
podstawowe,
- stare prawa muszą być bez ustanku
aktualizowane i podkreślane, co zrodziło
szeroką tradycję interpretacji (to o tej tracycji
pisze Marek 5,1-13).
sobie wzajemnie dwie postacie, a po drugie,
że w sposób jednoznaczny przypowieść ma
zadanie podkreślić kontrast (a nie wzajemne
uzupełnianie się) dwu opisanych w niej
postaci.
Wreszcie w.14b mówi wyraźnie o „poniżeniu”
jednego z bohaterów historii.
Sens przypowieści jest jednoznaczny, choć
może i szokujący dla „pobożnych” słuchaczy:
przychylność Boża kieruje się ku celnikowi, a
nie ku faryzeuszowi. W tym właśnie wymiarze
przypowieść stanowi swoisty szok.
2.2. Tekst w jego kontekście.
Kontekst literacki.
Można bez trudu zrozumieć, że nasza
przypowieść stanowi dalszy ciąg tej o sędzi i
wdowie (Łk 18,1-9). Podobieństwa między
nimi istniejące są jednoznaczne:
- ważność modlitwy,
- sąd Boży,
- pomoc udzielona pokornym.
Te trzy tematy są często akcentowane
zarówno w Ewangelii Łukasza, jak i w
Dziejach Apostolskich.
Po naszej przypowieści, Łukasz opowiada jak
Jezus, wbrew zdaniu swoich uczniów,
przyjmie dzieci (Ew. Łukasza 18,15-17), to
znaczy tych właśnie „małych”, pokornych.
A epizod z człowiekiem bogatym, który
następuje jeszcze dalej (18,18-27) zawiera
ten sam akcent: „wielcy” (w.18 – jest to osoba
ważna) i bogaci (w.23: jest to osoba bardzo
bogata) z trudnością przyjmą Królestwo Boże.
Duccio di Buoninsegna, Chrystus oskarżany przez
faryzeuszy, 1301-08
Kontekst bezpośredni naszej przypowieści
pozwala na dodatkowe wyjaśnienie i na
zróżnicowanie (ubogacające) wyżej
opisanego przesłania. Dokonuje tego przez
wzmocnienie i podkreślenie wagi pytań wokół:
„kto jest wysłuchany i kto jest przyjęty” przez
Boga.
Można też nieco rozszerzyć tę kwestię,
parafrazując pytanie: „Kim jest Ten, który
wysłuchuje i przyjmuje”?
Kontekst socjo-religijny.
Faryzeusz.
Pharisaîoi, faryzeusze, są precyzyjnie opisani
przez historyka żydowskiego Flawiusza
Józefa (I w. n.e.) w jego historii Żydów,
dotyczącej II wieku p.n.e. Określenie
„faryzeusz” pochodzi od hebrajskiego
perouchim, które oznacza „odłączonych”, w
znaczeniu osób odseparowanych od reszty,
SŁOWO nr 20
Faryzeusze pochodzili - w epoce Jezusa - z
warstw społecznych raczej skromnych, to
znaczy z klasy, którą dzisiaj nazwalibyśmy
„średnią niższą”: drobnych handlarzy,
rzemieślników, pisarzy, kapłanów itp. Były to
profesje, w ramach których zarobki nie były
szczególnie wysokie.
Obraz, jaki w epoce Jezusa wyraża
faryzeusz, to człowiek pobożny i moralny,
który nie akceptuje żadnego rozluźnienia
moralnego, ani też jakichś dziwnych
kierunków politycznych (jak to robili np. zeloci
lub herodianie). Dla większości populacji
żydowskiej czasów Jezusa, faryzeusz, to
obraz człowieka budzącego szacunek.
Celnik.
Słowo greckie telônes dotyczy osób, które
miały za zadanie zebrać, na konto władzy
rzymskiej, pewne podatki pośrednie i opłaty
przejazdowe.
6
sierpień 2012
W epoce Nowego Testamentu, imperium
rzymskie ustanawiało w prowincjach i
koloniach „prokuratorów”, mających
nadzorować system podatków. Ci
prokuratorzy rekrutowali do pracy dla nich
osoby odpowiedzialne - już w terenie - za
odprowadzanie stosownych opłat przez
obywateli, np.:
- za dostęp osób lub towarów do portów,
- za przejazd osób lub towarów prze pewne
miejsca, gdzie ustanowione były stanowiska
celne (np. wjazd do miast lub przejazd przez
granicę prowincji),
- za dostęp sprzedawców do targów
publicznych.
W Palestynie celnicy byli zazwyczaj Żydami,
którzy nabyli tę profesję, mając nadzieję na
znaczące korzyści z nią związane. Korzyści
były przewidywalne, ponieważ mieli oni za
obowiązek dostarczyć do skarbca
administracji określone minimum, mogąc sami
ustanawiać maksimum opłaty (i jej część
zatrzymywać dla siebie). Ten margines
wolności pozwalał celnikom znacząco się
wzbogacać, co powodowało, że byli oni
traktowani jako kolaboranci i korzystający z
systemu w sposób nieuczciwy.
Nowy Testament oddaje tę złą reputację
celników, stawiając ich obok złodziei,
prostytutek i pogan (por. np. Ew. Mateusza
18,17; 21,31-32; Ew. Łukasza 19,7).
Takimi są zatem obaj mężczyźni, bohaterowie
naszej przypowieści.
2.3. Komentarz kilku wybranych wersetów.
W.9 – Ewangelista wprowadza w
przypowieść: opisuje osoby, które są „celem
przypowieści”, a które mają dwie cechy –
dobre sumienie i lekceważenie drugiego, to
znaczy są to osoby, które mają poczucie
bycia sprawiedliwymi.
Jest to o tyle ważne, ponieważ takie osoby,
zgodnie z przypowieścią, są jednocześnie
okrutnymi sędziami wobec innych. Gr. słowo
exouthéneô użyte tutaj dla określeniu ich
postawy, oznacza: lekceważący, uważający
innych za nic. Osoby takie dzielą ludzkość na
„ich” obóz i obóz „tych innych” (gorszych
oczywiście...).
W w.11-12 uwaga skupia się na zachowaniu i
modlitwie faryzeusza. Jego zachowanie (na
stojąco) nie ma nic szczególnego. Niemniej,
jest ona pełna stałych odniesień do siebie
SŁOWO nr 20
7
samego, podkreślając swoje własne
„sukcesy” (tu także jego podziękowanie, że
nie jest jak „inni”...), bo przecież on (właśnie –
on sam) robi tyle wspaniałych rzeczy...
Pod pozorem dziękowania Bogu, człowiek ten
znajduje swoistą przyjemność w spoglądaniu
na siebie samego!
Jego modlitwa zawiera dwa znaczące
elementy: poczucie odmienności od innych i
jego dzieła, zasługujące przed Bogiem.
Podkreślając swoją odmienność, faryzeusz
dokonuje podziału: z jednej strony on (i bez
wątpienia ci, którzy są mu bliscy), a z drugiej
strony „inni” ludzie, to znaczy ci, których on
umieszcza na marginesie swoich wyborów. Ci
„inni” są zakwalifikowani jednoznacznie, jako:
rabusie, oszuści, cudzołożnicy, a wreszcie z
konkretnym wskazaniem na osobę stojącą
gdzieś blisko niego... („jak ten oto celnik”).
A obok stoi właśnie ten grzesznik, celnik.
Utożsamia on tę drugą kategorię ludzi –
„innych”, notorycznych grzeszników.
Faryzeusz dziękował Bogu za zachowanie go
od bycia tą kategorię ludzi...
Co ciekawe, faryzeusz podkreśla dwa ze
swoich dzieł: post i dziesięcinę.
Prawo Mojżeszowe nakazuje jedynie jeden
post na rok - w dzień pokuty, Yôm Kippour :
Ks. Kapłańska 16,19 i 31; 23,27-32;
Nehemiasza 9,1.
Jednak Stary Testament zna także posty
okazjonalne (np. 2 Samuela 12,21; 1
Królewska 21,27; Daniela 9,3). Najwyraźniej
to do tego typu pobożności skłania się
postawa naszego faryzeusza. Taki rodzaj
praktyki jest znakiem głębokiej pobożności.
Niemniej, to nie z powodu swoich własnych
grzechów pości nasz faryzeusz (uważa się za
bezgrzesznego), ale z powodu grzechów tych
„innych”, ludzi „drugiej kategorii”, do jakich
zalicza naszego celnika. Uważa on
(faryzeusz), że przez swoje posty w jakiś
sposób „zrównoważy” grzechy „innych”.
Jeszcze kwestia dziesięciny z całego dobytku
faryzeusza. Nie jest ona tylko dziesięciną z
jego dochodów, ale ze wszystkich jego
produktów, w nadziei, że będzie ona
kompensowała to, co „inni”, niepobożni nie
zapłacą...
Czyli, efektywnie, faryzeusz nie jest
pozbawiony szczodrości, ponieważ
dziesięciny zasilały skarb świątyni
jerozolimskiej, z którego wspierano biednych.
sierpień 2012
W.13 koncentruje naszą uwagę na modlitwie
celnika, to znaczy tego, który jest od początku
zakwalifikowany jako grzesznik.
Jego zachowanie charakteryzują trzy
elementy:
- „stanął on z daleka”: jest to uwaga nie tylko
topograficzna, ale psychologiczna i
teologiczna. Można ją zrozumieć, że staje on
w oddaleniu od tego człowieka moralnego i
religijnego, bądź też można ją zrozumieć w
sensie jego psychologicznej niezdolności do
podejścia do przodu, do życiowego parcia w
przód.
- „nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu”:
ten gest modlitwy jest bardzo znany w Biblii
(por Psalm 121,1; 123,1; Ew. Marka 6,41;
7,34). Gest spuszczania oczu oznacza
poczucie upokorzenia.
- „bił się w pierś swoją”: to gest, który
podkreśla wewnętrzne poczucie smutku i
samo-oskarżenia (por. Ew. Łukasza 23,48).
Modlitwa celnika odpowiada jego zachowaniu:
jest to wezwanie na pomoc.
Dosłownie: „Boże, bądź miłościw mnie
grzesznemu”. Słowo gr. ilaskomai znaczy
„być przychylnym dla kogoś, kto zbłądził”, a
zatem okazać otwartość wobec niego. Taka
jest prośba, którą celnik wznosi do Boga:
bądź mi przychylny, zmiłuj się nade mną!.
Jest to prośba o wybaczenie, której powinno
towarzyszyć zaangażowanie w naprawienie
wyrządzonych szkód, jak to było np. w
przypadku Zacheusza (Ew. Łukasza 19,1-10).
Możemy tym samym nakreślić portret celnika,
jako człowieka przytłoczonego ciężarem winy
i proszącego o Boże zmiłowanie.
można go spotkać także w innych częściach
Nowego Testamentu, a szczególnie w
Ewangelii Łukasza i w Dziejach Apostolskich.
Tutaj jego znaczenie jest proste: człowiek
proszący jest zaakceptowany przez Boga,
ponieważ imiesłów „usprawiedliwiony” ma za
podmiot Boga samego działającego ku
usprawiedliwieniu.
Jezus podaje tutaj werdykt Boży. A werdykt
ten jest przyjęciem celnika, notorycznego
grzesznika.
Jest to zatem werdykt łaski.
Uwaga nie skupia się na uczuciach głównych
bohaterów: czy celnik wie, że jest
usprawiedliwiony? A jeśli tak, to jak? I co z
tego konkretnego wyniknie? A czy faryzeusz
poznał swoją sytuację, on także?
Na te pytania Ewangelista nie daje
odpowiedzi, koncentrując się wyłącznie na
podaniu opinii Jezusa, który zna i objawia sąd
Boży w tej konkretnej sytuacji.
Przez swój szeroki (i rozszerzony celowo)
kontekst przypowieść odnosi się do każdego
człowieka. Zaprasza do rozważenia tego, co
Jezus objawia jako sąd Boży, jako opinię
Bożą, a która odnosi się do tych, którzy w
pokorze zwracają się do Niego i dzięki Niemu
wzrastają..
Tomasz Pieczko
Dalsze rozważania biblijne oraz inne artykuły
teologiczne na blogu autora:
www.blogpastoratomaszpieczko.blogspot.com
Cytaty biblijne pochodzą z Biblii tzw. warszawskiej
(Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1994)
w Polsce, Warszawa 1994)
Czytelnik powinien bardzo na serio wziąć
samo-oskarżenie celnika i nie przekształcać
go zbyt łatwo w model, który należałoby
naśladować. Jest on w istocie rzeczy smutną
postacią, ale nie ignorującą swojej sytuacji,
nie szukającą zbyt łatwych usprawiedliwień.
Nie szuka on innej pomocy, jak tylko łaska
Boża i tylko tej on szuka.
W.14 zawiera konkluzję, którą wprowadza
uroczysty zwrot Jezusa - „powiadam wam”.
Mamy tu do czynienia z dwoma częściami
przekazu:
- sąd Boży wobec obu osób,
- aforyzm, który rozszerza sens znaczeniowy
przypowieści.
Celnik jest usprawiedliwiony, faryzeusz nie.
Słowo gr. dikaioô, „usprawiedliwiać”, jest
szczególnie bliskie apostołowi Pawłowi, ale
SŁOWO nr 20
8
sierpień 2012