pobierz
Transkrypt
pobierz
X. Marian Nowak WOLNOİă I PRAWDA W KSZTAĞCENIU I W WYCHOWANIU W KONTEKİCIE NAUCZANIA JANA PAWĞA II Sğowa kluczowe: prawda, etos (ethos) prawdy, koncepcja prawdy, klasyczna koncepcja prawdy, prawda logiczna, prawda poznawcza, wolnoıĄ, odpowiedzialnoıĄ, fakt ludzki, wychowanie, praxis, ıwiadomoıĄ, antropologia, Uniwersytet. Czğowiek potrzebuje wiedzy, poszukuje jej jako rozpoznanej i uznanej prawdy, która nadaje mu dopiero prawdziwĂ wolnoıĄ. Prawda poznana a nastĎpnie funkcjonujĂca jako przyjĎta wiedza, wyzwala nas z ignorancji, przesĂdów i wğasnego egoizmu1. Prawda, zgodnie z nauczaniem Jezusa Chrystusa, czyni czğowieka wolnym: „Poznacie prawdĎ, a prawda was wyzwoli”. W istocie chodzi tutaj w kaŃdym przypadku o czğowieka. To czğowiek jest ostatecznym kryterium równowagi pomiĎdzy obu wartoıciami, stanowiĂcymi odwieczny cel ludzkich dĂŃeġ, a jednoczeınie bardzo ıciıle ze sobĂ zwiĂzanych2. W tym teŃ sensie moŃemy mówiĄ o obecnoıci tych wartoıci – jako podstawowych – w problematyce pedagogicznej. Obecny zatem artykuğ stawia sobie za cel przybliŃenie problemów wolnoıci i wychowania do zagadnieġ zwiĂzanych z ksztağceniem i wychowaniem, zwğaszcza z wykorzystaniem nauczania Jana Pawğa II podejmujĂcym te dwie wartoıci i poszukujĂcym ich implikacji dla Ńycia ludzkiego dzisiaj. Czğowiek w realistycznym ujĎciu jest istotĂ, która poszukuje prawdy, takŃe tej o swoim wğasnym celu Ńycia i sensie istnienia. Tej prawdy potrzebujĂ teŃ spoğeczeġstwa, a jej znaczenie moŃemy rozpatrywaĄ w odniesieniu do podstawowych spraw Ńycia ludzkiego indywidualnego i zbiorowego, jak chociaŃby do zagadnienia wojny i pokoju oraz demokracji. Historyk i analityk prĂdów kulturowych i nurtów duchowoıci w Europie, Karol Górski w 1936 r. wydağ ksiĂŃkĎ Wychowanie personalistyczne3, w której porusza m.in. zagadnienie wojny. Stwierdza on tam fakt istnienia przed 1 Zob. PLATON, Politeia (tğ. polskie Stanisğaw Lisiecki: Rzeczpospolita), Kraków, Nakğadem Polskiej Akademii UmiejĎtnoıci, 1928, VII 486a. 2 Zob. W. SZYMCZAK, Edukacja a problemy ubóstwa w nauczaniu Jana Pawğa II, Kraków, „NOMOS”, 2003, s. 217. 3 K. GÓRSKI, Wychowanie personalistyczne, Poznaġ, Drukarnia Diecezjalna we Wğocğawku, 1936. – 33 – wybuchem wojny, specyficznej atmosfery wojennej, której cechĂ jest kğamstwo. To wğaınie taka atmosfera, a nie jednostki, czy grupy, doprowadzajĂ do wojny, której „pierwszym polegğym … jest prawda”. Wspóğwinnymi wojny, jego zdaniem sĂ ci, którzy posğugujĂ siĎ kğamstwem, ci którzy je ğatwowiernie przyjmujĂ i dajĂ siĎ uŃywaĄ jako „narzĎdzia szerzenia kğamstw i nienawiıci”. Koniec wojny zaı, zdaniem tego uczonego wynika ze zdemaskowania kğamstwa w imiĎ którego rozpoczĎğa siĎ wojna, oczywiıcie za cenĎ rozlewu krwi, strasznych zniszczeġ i klĎsk4. PoniewaŃ prawda jest wartoıciĂ aŃ tak istotnĂ, jak to akcentuje powyŃszy wywód, ludzkoıĄ wytworzyğa nawet swoisty etos prawdy, którego nie sposób zastĂpiĄ w Ńyciu spoğecznym jakimikolwiek regulacjami prawnymi uchwalanymi przez parlamenty poszczególnych paġstw. By bliŃej tĎ kwestiĎ wyjaıniĄ siĎgnijmy do waŃnych rozróŃnieġ etymologicznych i ujĎcia kontekstów zwiĂzanych z Ńyciem spoğecznym i politycznym oraz chociaŃby poszukiwaniem prawdy w pracy uniwersytetów i badaczy. MoŃna o tym przekonywaĄ siĎ juŃ na etapie analizy samej etymologii sğowa „parlament” wywodzonej od sğów „parlare”, czyli „mówiĄ” i pomyılanej na okreılenie instytucji, w której ustami swych przedstawicieli, spoğeczeġstwo chce mówiĄ na swój temat; trafnie rozpoznaĄ swoje potrzeby i wybieraĄ wğaıciwe drogi zaradzenia im. Parlamentarzyıci dyskutujĂ ze sobĂ, a wiĎc odwoğujĂ siĎ do jakichı argumentów, a ostatecznie odnoszĂ siĎ do prawdy, o której sami sĂ przekonani i do której pragnĂ przekonaĄ innych – gotowi zarazem odstĂpiĄ od swych przekonaġ, jeıli inni ich o swojej racji (czyli prawdzie) przekonajĂ. Gdy miejsce takiej dyskusji zajmuje wyğĂcznie gra siğ obliczona na zyskanie gğosów wyborców, moŃe to byĄ powaŃnym i niepokojĂcym znakiem trudnej do naprawienia korupcji cağego systemu. Natomiast uniwersytety i szkoğy wyŃsze stanowiĂ jedno z nielicznych we wspóğczesnej „cywilizacji demokratycznej” ırodowisk, w których wysoko ceni siĎ prawdĎ. PoszukujĂc jej z cağĂ determinacjĂ, na jakimkolwiek odcinku, nie tylko bezpoırednio doniosğym spoğecznie, speğniajĂ one teŃ swĂ podstawowĂ funkcjĎ wychowawczĂ i to one umacniajĂ poırednio w cağym spoğeczeġstwie wymieniony wyŃej ethos prawdy. ZauwaŃağ ten fakt papieŃ Jan Paweğ II, który w swoim przemówieniu w czerwcu 1987 r. w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podkreılağ: „Kiedy przemawiam do Was, czcigodni Paġstwo, mam przed oczyma duszy wszystkie te ırodowiska, te wspólnoty, w których sğuŃba poznaniu – czyli sğuŃba Prawdzie – staje siĎ podstawĂ ksztağtowania czğowieka”5. Problem wolnoıci i prawdy na gruncie pedagogicznym wpisuje siĎ w szerokĂ dyskusjĎ w róŃnych dziedzinach wspóğczesnego Ńycia. WyróŃnia siĎ on jednak na gruncie pedagogiki i zachowuje swojĂ specyfikĎ wıród innych 4 5 Zob. TamŃe, s. 130-131. JAN PAWEĞ II, Do ıwiata nauki, „Ethos”, 1988, nr 2/3, s. 11n. – 34 – ujĎĄ ogólnie pojĎtej i dyskutowanej kwestii wolnoıci i prawdy a z nimi takŃe zwiĂzanej odpowiedzialnoıci ludzkiej, która jest nieodzowna, jeıli siĎ przyjmuje wolnoıĄ i prawdĎ. WolnoıĄ i prawda jako podstawy wychowania i pedagogiki W kwestii wolnoıci i prawdy, na szczególnĂ uwagĎ zasğuguje zwğaszcza stanowisko R. Guardiniego, który w swoim traktacie Podstawy pedagogiki6 ukazuje je jako podstawowe fakty zğĂczone z egzystencjĂ ludzkĂ, a w niej zwğaszcza z procesem wychowania i rozwoju czğowieka. Jego zdaniem, w odróŃnieniu od innych istot Ńywych, czğowiek posiada specyficznĂ jakoıĄ swojego Ńycia – jest on mianowicie obdarzony wolnoıciĂ. Zaznacza siĎ to zwğaszcza w dziağaniu, które jako moje wğasne bierze poczĂtek we mnie samym. WolnoıĄ osoby zaı znajduje swojĂ szczególnĂ moŃliwoıĄ wyraŃenia siĎ w poczuciu odpowiedzialnoıci. Zwraca uwagĎ na ten zwiĂzek zwğaszcza personalizm, wskazujĂc jednoczeınie na pewnĂ ich rangĎ i podporzĂdkowanie we wzajemnych relacjach. Jak podkreıla Cz.-S. Bartnik, „we wspóğczesnej personologii wysuwajĂ siĎ na czoğo trzy pola tematyczne: natura, osoba i wolnoıĄ”7. Niektórzy przeciwstawiajĂ wolnoıĄ – osobie (a jeszcze bardziej naturze), co jest, zdaniem Bartnika, przejawem bğĎdu subiektywizmu i buntu przeciwko prawdzie: natura bowiem, jest zawsze darem i warunkiem wolnoıci. WolnoıĄ nie jest sama dla siebie, lecz dla osoby. Jest ona podstawowĂ kategoriĂ osoby i jej funkcjĂ, dlatego podlega osobie, z kolei osoba jest regulowana przez naturĎ8. W Ńyciu osobowym jednakŃe to nie natura nabiera decydujĂcego znaczenia, lecz sfera duchowa, której pierwszeġstwo wskazuje teŃ na moŃliwoıĄ i dogğĎbnĂ racjĎ poıwiĎcenia swojego Ńycia i zdrowia dla jakiejı wartoıci, np. dla drugiej osoby. Czğowiek nie moŃe wiĎc dowolnie i lekkomyılnie tego daru niszczyĄ, zabijaĄ w sobie lub w innych. Powinien byĄ natomiast coraz bardziej ıwiadomy, Ńe nad tym, co cielesne, musi panowaĄ 6 R. GUARDINI, Grundlegung der Bildungslehre. Versuch einer Bestimmung des Pädagogisch-Eigentlichen, Würzburg, Werkbund-Verlag, 1953 (tğ. polskie: Podstawy pedagogiki (1928), w: tenŃe, Bóg daleki - Bóg bliski, Poznaġ, W drodze, 1991, s. 270-278). 7 Pomijam kwestiĎ rozumienia poszczególnych pojĎĄ, a zwğaszcza rozumienia pojĎcia natura, zwracajĂc uwagĎ na te stwierdzenia jako na rejestracjĎ pewnych faktów we wspóğczesnej personologii. (Zob. Cz.-S. BARTNIK, Personalizm, Lublin, Oficyna Wydawnicza „Czas”, 1995, s. 286). 8 Bardzo interesujĂcym jest okreılenie wolnoıci jako „wğasnego autorstwa” i przejıcie takŃe ku iloıciowemu wyznacznikowi, przez podkreılenie, Ńe „tyle jest wolnoıci, ile jest tego wğasnego autorstwa”. (Zob. Cz.-S. BARTNIK, Personalizm, s. 286). – 35 – to, co duchowe, co teŃ sprawia, Ńe ostatecznie czğowiek jest zorientowany na dobro9. Pierwszeġstwo sfery duchowej w osobie zaznacza siĎ szczególnie wğaınie w jej dĂŃeniu do dobra. Czğowiek jest powoğany do czynienia dobra. Tak sformuğowane stwierdzenie jest niemal powszechne i funkcjonuje jako przekonanie w kaŃdym z nas, Ńe naleŃy odwracaĄ siĎ od zğa oraz wybieraĄ dobro, czego wyrazem sĂ chociaŃby znane od staroŃytnoıci wskazania: Bonum agendum, malum vitandum, wskazujĂce na przynaleŃnĂ czğowiekowi moŃliwoıĄ wyboru10. Dla chrzeıcijanina Łródğem wszelkiego dobra, a zarazem podstawowym celem dĂŃeġ jest Bóg. Dlatego teŃ w chrzeıcijaġskich ujĎciach osoby ludzkiej podkreıla siĎ jej zdolnoıĄ do poznania Boga na podstawie poznania stworzeġ (mówiğ o tym wyraŁnie Sobór Watykaġski I.), do czego logicznĂ podstawĎ daje zwğaszcza analogia stosowana w poznaniu i rozumowaniu. İw. Tomasz z Akwinu uzasadniağ racjonalnoıĄ takiej analogii faktem, Ńe istnieje „jakiı stosunek do Boga, do poczĂtku i przyczyny, w której istniejĂ wszystkie doskonağoıci”11. We wstĎpie do czĎıci drugiej Sumy Teologicznej ıw. Tomasz – wychodzĂc z zağoŃenia, Ńe czğowiek jest stworzony na obraz i podobieġstwo BoŃe – podkreıla, iŃ musi on teŃ zaleŃeĄ od swego wzoru i ku niemu siĎ kierowaĄ. Dlatego juŃ w pierwszej z poruszanych kwestii, pisze o ostatecznym celu czğowieka i o doskonağym dobru, jakim moŃe byĄ tylko Bóg12. łycie czğowieka i jego rozwój (takŃe wychowawczy), nabierajĂ sensu i znaczenia, gdy zostajĂ zwrócone ku dobru, a ostatecznie ku Bogu. Jest to pewien stan rzeczy widziany od strony przedmiotowej i jest on okreılany jako wolnoıĄ do (dobra). MoŃna jednak naġ spojrzeĄ równieŃ w wymiarze podmiotowym, gdzie mówimy o „wolnoıci od”13. W takim ujĎciu nasza uwaga koncentruje siĎ zwğaszcza na sumieniu jako podstawowym tajniku urzeczywistniania czğowieczeġstwa przez doıwiadczenie wolnoıci i odpowiedzialnoıci. Tak wğaınie okreılağ sumienie J.M. Sailer, który stwierdzağ: „w sumieniu tkwi podstawowy tajnik (arcanum) wszelkie- 9 Zob. H. ROHDE, Die Verwirklichung der Person. Grundlegung der christlichen Pädagogik, Freiburg-Basel-Wien, Herder, 1963, s. 66. 10 H. ROHDE, Die Verwirklichung der Person, s. 79. 11 Zob. İw. TOMASZ Z AKWINU, Suma Teologiczna I, q. 13, a.5. 12 Czytamy tam m.in.: KaŃdy, kto dziağa, musi dziağaĄ celowo ('Suma Teologiczna' I-II, q.1 a.2), a w ukğadzie celów nie moŃna iıĄ w nieskoġczonoıĄ (a.4) Suma Teologiczna III Prologus. 13 W tej kwestii odsyğamy takŃe do stanowiska R. Ingardena w jego rozprawie O odpowiedzialnoıci i jej podstawach ontycznych, W: TENłE, KsiĂŃeczka o czğowieku, Kraków, 1975, s. 78-109. – 36 – go wychowania czğowieka”14. Czğowiek dziĎki sumieniu odkrywa dobro, zaı jego zdolnoıci poznawcze prowadzĂ go do poszukiwania i odkrywania prawdy (o Bogu, o ıwiecie, o sobie samym). Skoro bowiem wychowanie dotyczy czğowieka i nawiĂzanych przez niego relacji, to w szczególny sposób taka relacja wkracza na poziom naprawdĎ dogğĎbny, gdy realizuje siĎ w fakcie sumienia. Sumienie nie jest jednak jakimı gotowym stanem rzeczy, lecz dynamizmem – jest ono w rozwoju ku czemuı wiĎkszemu, a moŃe lepiej – ku komuı, ku Bogu, którego wolĎ chcemy wypeğniaĄ, dajĂc mu naszĂ odpowiedŁ. WychodzĂc z tego stanowiska, moŃemy za M. Gogaczem rozumieĄ „wychowanie jako powodowanie relacji czğowieka do prawdy i do dobra”15. W takiej relacji czğowiek, jako osoba, tkwi zawsze w polu odpowiedzialnoıci. Oczywiıcie za kaŃdym razem, w róŃnych sytuacjach swojego Ńycia jest inaczej odpowiedzialny i w innej mierze. W ostatecznoıci jest on odpowiedzialny za egzystencjĎ swojĂ i innych. Ta odpowiedzialnoıĄ jest jakby dwuwymiarowa: jestem odpowiedzialny przed kimı, za coı lub za kogoı16. TakĂ instancjĂ zaı nie jest jakaı anonimowa siğa (historia, spoğecznoıĄ, natura, paġstwo czy kultura), lecz nawoğujĂca mnie do odpowiedzialnoıci instancja osobowa, transcendentna wobec mnie. Jedynie w kontekıcie tej odpowiedzialnoıci, moja wolnoıĄ osobowa staje siĎ naprawdĎ Ńywa. Ğatwo moŃna tu zauwaŃyĄ, Ńe naleŃycie pojĎta wolnoıĄ jest po prostu moŃliwoıciĂ wyraŃenia istoty mojej osobowej egzystencji. WolnoıĄ przejawia siĎ wiĎc w decyzjach woli wobec konkretnych wyzwaġ, na które udzielamy odpowiedzi – odpowiedzialnie i w miğoıci17. Dobrze wiemy, Ńe fakt bycia-osobĂ opiera siĎ na istotnym otwarciu siĎ czğowieka na inne osoby. MoŃna zatem powiedzieĄ, Ńe miarĂ najbardziej decydujĂcĂ jest „TY” drugiej osoby, widziane jako konstytutywne dla osobowego Ńycia mojego „JA”. DogğĎbnie wejrzağ w tĎ kwestiĎ F. Nietzsche, stwierdzajĂc: Ty jest starsze od Ja, a zwğaszcza M. Buber, wyraŃajĂc tĎ myıl w lapidarnym stwierdzeniu: „Czğowiek staje siĎ Ja dopiero przez Ty”18. Istota ludzka jako osoba jest zatem od podstaw swojej egzystencji wpisana w Ty innych osób, a w sensie ostatecznym i najwyŃszym w TY Boga. Jest to podstawa ludzkiej egzystencji. Czğowiek zatem nie tylko jakby okazjonal14 J.M. SAILER, Über Erziehung für Erzieher, (München, 1807), hrsg. v. Eugen Schoelen. Paderborn, Schöningh Verlag, 1962. 15 M. GOGACZ, Podstawy wychowania, Niepokalanów, Wydawnictwo O.O. Franciszkanów, 1993, s. 91. 16 Por. K. OLBRYCHT, OdpowiedzialnoıĄ pedagoga, W: K. OLBRYCHT (red.), Edukacja aksjologiczna, T. 2: OdpowiedzialnoıĄ pedagoga, Katowice, Wydawnictwo Uniwersytetu İlĂskiego, 1995, s. 11-18. 17 Zob. H. ZÖPFL – H. HUBER, Über Grundlagen von Bildung und Erziehung, Donauwörth, Verlag Ludwig Auer, 1990, s. 89; 18 Zob. F. STIPPEL, Grundlinien personaler Pädagogik, „Vierteljahresschrift für wissenschaftliche Pädagogik“. Münster, 3 (34) 1958, s. 156-160. – 37 – nie, lecz istotowo istotĂ spoğecznĂ, która realizujĂc swojĂ egzystencjĎ, jest wğĂczona w relacjĎ z drugim Ty. Od drugiego Ty przychodzi do mnie zawoğanie, wypowiedzenie sğowa, które ukierunkowujĂc siĎ na mnie stwarza mi moŃliwoıĄ wyraŃenia istoty mojej egzystencji. Dopiero w takim kontekıcie zawoğania i udzielania odpowiedzi zaczynam realizowaĄ mojĂ wolnoıĄ. Z zawoğaniem i z odpowiedziĂ, jak na to wskazuje juŃ sama gra sğów wyŃej uwypuklana, ğĂczy siĎ ıciıle kategoria odpowiedzialnoıci (od-powiedŁ). Pomijamy jednak obecnie bliŃsze analizy zagadnienia odpowiedzialnoıci, poprzestajĂc na stwierdzeniu, Ńe pomiĎdzy wolnoıciĂ i prawdĂ zachodzi bardzo ıcisğa zaleŃnoıĄ, a obie spaja i warunkuje odpowiedzialnoıĄ. NaleŃycie rozumiana i przeŃywana wolnoıĄ, wyraŃa siĎ w odpowiedzialnoıci wpisanej w moŃliwoıĄ i w siğĎ decyzji czğowieka a ostatecznie przejawia siĎ ona w odpowiednim posğuszeġstwie wobec istoty mojej egzystencji. WolnoıĄ zatem jest to decyzja woli bĎdĂca odpowiedziĂ wychodzĂcĂ z istoty istnienia osobowego, na pojawiajĂce siĎ wyzwania i zawoğania, a ostatecznie wyraŃa siĎ ona w odpowiedzialnoıci. Prawda – jej aspekty i rodzaje Prawda najpeğniej wyraŃa siĎ w ludzkim wysiğku poznawczym i drogĂ tego wysiğku jest odkrywana. Odwoğujemy siĎ tu do koncepcji poznania J. Maritaina19, choĄ stwarza ona pewnĂ trudnoıĄ dla ujĎcia teorii pedagogicznej. J. Maritain widzi poznanie ludzkie jako specyficzne wznoszenie siĎ ducha ludzkiego przez poszczególne stopnie (etapy), aŃ do nieskoġczonoıci. MoŃe to prowadziĄ ğatwo do pionowej hierarchizacji poziomów poznania, która owocuje czĎsto wystĂpieniem wyraŁnych podziağów na klasy, typy, rodzaje, schematy, itp.20 Byğoby to ze szkodĂ zwğaszcza dla pewnych form wstĎpnych i poırednich. Mogğoby prowadziĄ do pomijania owego dialektycznego ruchu, wewnĎtrznej relacji, jaka zachodzi pomiĎdzy róŃnymi formami ludzkiego poznania. W koncepcji J. Maritaina waŃna jest jednak problematyka epistemologiczna – to wszystko, co odnosi siĎ do natury, sensu, znaczenia i granic poznania ludzkiego, a wiĎc do kwestii istotnych takŃe dla pedagogiki21. 19 J. MARITAIN, Distinguer pour unir où les degrés du savoir, Paris, Desclée de Brouwer, 1963; w polskich przekğadach tegoŃ autora Dynamika wychowania, „Znak”. Kraków, R. 43, 1991, 436 (9), s. 34-39; S. KOWALCZYK, Wprowadzenie do filozofii J. Maritaina, Lublin, RW KUL, 1992, s. 24-34, 106-115. 20 Mogğaby to sugerowaĄ typologia J.H. Turnera. ZresztĂ na jej wyidealizowany charakter wskazuje P. SZTOMPKA, Teoria socjologiczna koġca XX wieku. WstĎp do wydania polskiego, W: J. H. TURNER, Struktura teorii socjologicznej, s. 13. 21 Zob. m.in. wğoskie wydanie zbioru artykuğów na temat edukacji w: J. MARITAIN, L'educazione della persona, Brescia, „La Scuola” Editrice, 1987. – 38 – U podstaw kaŃdej teorii pedagogicznej znajduje siĎ zwykle mniej lub bardziej okreılona koncepcja prawdy. Jest wiele stanowisk na ten temat, poniewaŃ prawda moŃe byĄ róŃnie rozumiana i definiowana oraz moŃe dotyczyĄ róŃnych aspektów rzeczywistoıci22. NajczĎıciej mówimy o prawdzie w dwojakim znaczeniu: logicznym i ontycznym. Prawda w znaczeniu logicznym (logiczna lub epistemiczna) dotyczy naszego poznania i jest jego cechĂ. W koncepcji klasycznej definiowana jest jako zgodnoıĄ intelektu (poznania) i rzeczy (do której siĎ ono odnosi). Jest to wiĎc zgodnoıĄ naszego sĂdu o rzeczywistoıci z samĂ rzeczywistoıciĂ; jej przeciwieġstwem jest fağsz (nieprawda). Prawda logiczna to prawdziwoıĄ samej rzeczy (wziĎtego pod uwagĎ bytu). Jest ona cechĂ bytu, która wskazuje na jego zwiĂzek z rozumem. Byt jest racjonalny i poznawalny, a ujawnia siĎ to w ludzkim poznaniu przez fakt istnienia i rozwoju nauki. Prawa bytu (rzeczywistoıci) stajĂ siĎ poprzez poznanie tzw. prawami naukowymi23. Prawda nie jest jedynie jakimı prostym logicznym porzĂdkiem pomiĎdzy pojĎciami ani jakimı jedynie poprawnym uŃyciem reguğ, technik lub narzĎdzi poznania, bardziej dotyczy ona ludzkiego sposobu przybliŃania siĎ do rzeczywistoıci, ustosunkowywania siĎ wobec niej i ujmowania jej. Chodzi wiĎc o poznanie jej poprzez zmysğy, rozum, intuicjĎ, uczuciowoıĄ, dziağanie, dynamikĎ, siğĎ woli24. MoŃemy mówiĄ o specyficznej zdolnoıci czğowieka do prawdy, o wrodzonej sprawnoıci, widzianej jako pewna struktura charakteryzujĂca egzystencjalnĂ sytuacjĎ czğowieka25. Warto teŃ podkreıliĄ, Ńe stwierdzenie istnienia konkretnego bytu dokonuje siĎ spontanicznie, bez naszego wysiğku poznawczego. Stwierdzamy po prostu fakt istnienia czegoı, nie wiedzĂc nawet, czym dany byt w istocie jest. ZresztĂ czğowiek, gdy dziağa, podmiotuje swoje akty (JA poznajĎ; JA tworzĎ; JA wychowujĎ, itd.), nie wiedzĂc bliŃej kim jest, poza tym, Ńe jest podmiotem w tym dziağaniu. W ten sposób, bezznakowo i bezpoırednio, czğowiek jest otwarty na istnienie otaczajĂcych go bytów. Fakt istnienia dany jest zatem bezpoırednio i stanowi punkt wyjıcia w poznaniu w ogóle oraz racjĎ bytu samego poznania. DziĎki temu 22 Celowo pomijam spory i stanowiska na temat prawdy, gdyŃ zostağy przedstawione w wielu studiach i publikacjach. Ograniczam siĎ do tego, co wydaje siĎ istotne do ukazania procesu tworzenia siĎ teorii pedagogicznej i w ogóle wiedzy pedagogicznej. Odsyğam do A.B. STčPIEĠ, WstĎp do filozofii, Lublin, TN KUL, 1989, s. 126-148; M.A. KRāPIEC, Metafizyka, Lublin, TN KUL, 1988, s. 41-72. 23 Zob. M.A. KRāPIEC, Metafizyka, s. 163-245; 477-513; A. B. STčPIEĠ, WstĎp do filozofii, s. 126-148; W. DĞUBACZ, O kulturĎ filozofii. Zagadnienia podstawowe, Lublin, Polihymnia, 1994, s. 98-117. 24 Zob. C. NANNI, Educazione e scienze dell'educazione, Roma, LAS, 1984, s. 21-23. 25 O prawdzie jako fakcie zğĂczonym z egzystencjĂ czğowieka rozwaŃa J. GEVAERT, Il problema dell’uomo, Torino-Leumann, LDC, 1973, s. 119-145. – 39 – w aktach poznania dotyczĂcych zarówno bytów, jak i istnienia wğasnego JA, realizuje siĎ stan nadprawdziwoıci poznania. Jest to najbardziej pierwotny stan poznawczy. Gdyby go nie byğo, nie moŃna byğoby mówiĄ o istnieniu prawdy. Zdaniem M. A. KrĂpca tego rodzaju stan gwarantuje jednoczeınie, Ńe nasze dalsze akty poznawcze, wyraŃone w poznaniu poırednim przez znaki i sĂdy, bĎdĂ skupione na ıwiecie realnym, a nie idealnym czy intencjonalnym, którego istnienia naleŃy dopiero dowodziĄ26. Jest to teŃ powodem spotykania siĎ w czğowieku (i to na róŃne sposoby), takich aspektów, jak uniwersalnoıĄ i szczegóğowoıĄ, podmiotowoıĄ i przedmiotowoıĄ, transcendencja i historycznoıĄ. W tym znaczeniu, jak zauwaŃa Jacek Woroniecki: „Poznanie jest prawdziwe, poniewaŃ prawdziwy jest sam przedmiot poznania. Nie stĂpamy po trzĎsawisku, mamy bowiem pod stopami pewny grunt bytu. Uzasadniona pewnoıĄ, jakĂ daje byt, polega na tym, Ńe bezpoırednio pod nim jest nicoıĄ”27. Ujmowana w sensie klasycznym jako prawda – odpowiednioıĄ pomiĎdzy rzeczywistoıciĂ a umysğem ludzkim jest czĎsto efektem bardzo dğugiego procesu, zwiĂzanego z wielkim wysiğkiem. Tego rodzaju odpowiednioıĄ jest efektem intuicji, twierdzeġ i autopoprawek, podejmowanych przy kaŃdorazowym zderzeniu siĎ z praktykĂ. W tym trudzie intelektualnym ma swój udziağ równieŃ zwĂtpienie, badanie, krytycznoıĄ (sceptycyzm, kryzys), walka o znaczenie i dzielenie siĎ swoimi spostrzeŃeniami z innymi. IstniejĂ prawdy zdobyte w wielkim trudzie i dlatego zawsze przynaleŃĂ do ich odkrywców (np. prawo Newtona, prawo Archimedesa, itp.). CzĎsto wystĎpujĂ w nich elementy nieprzekazywalne, niewyraŃalne werbalnie, naznaczone osobniczym piĎtnem historii danego czğowieka oraz kontekstem kulturalnym, w jakim powstağy28. Istnieje teŃ wiedza i prawda przekazywana przez wspólnoty religijne, duszpasterzy i teologów – jest to tzw. prawda objawiona. Oprócz niej istnieje równieŃ prawda zdobywana i powiĎkszana przez rodziców, nauczycieli, wychowawców, uniwersytety i instytucje kulturalnooıwiatowe. CzĎsto spotykamy siĎ równieŃ z tzw. prawdami obiegowymi, truizmami, które sĂ powszechnie uznane i nie odnosi siĎ ich do jakiejı osoby czy uwarunkowaġ29. 26 Zob. M.A. KRāPIEC, Prawda – dobro – piĎkno jako wartoıci humanistyczne, W: B. SUCHODOLSKI (red.), Alternatywna pedagogika humanistyczna, Wrocğaw, Zakğad Ossoliġskich, 1990, s. 53-59. 27 J. WORONIECKI, DğugomyılnoıĄ jako cnota wychowawcy, „Cywilizacja”, nr 10, 2004, s. 38. 28 Zob. J. GEVAERT, Il problema dell'uomo, s. 119-145; C. NANNI, Educazione e scienze dell'educazione, s. 22-23. 29 Zob. K. DICKOPP, Lehrbuch der systematischen Pädagogik, Düsseldorf, Schwann, 1983, s. 495n; E. DEVEAUD, Per una scuola attiva secondo l'ordine cristiano, Brascia, La Scuola, 1940. – 40 – PodstawowĂ cechĂ prawdy poznawczej jest jej uniwersalnoıĄ. Oznacza to m.in. „wymiennoıĄ” podmiotu poznania tzn. dostĎpnoıĄ kaŃdemu poznajĂcemu podmiotowi (choĄ oczywiıcie nie w taki sam sposób, gdyŃ poznanie zawsze jest aspektywne). UniwersalnoıĄ, czyli powszechnoıĄ prawdy, umoŃliwia komunikacjĎ miĎdzy ludŁmi, co wiĎcej, na niej buduje siĎ ogólnoludzki „wspólny ıwiat”. Stanowi ona czynnik jednoczĂcy, staje siĎ „mostem” ğĂczĂcym odizolowane w swej subiektywnoıci jednostki ludzkie. KaŃdy, kto zna prawdĎ, staje siĎ czğonkiem pewnej „wspólnoty prawdy”. Prawda poznawcza jest wiĎc nie tylko narzĎdziem komunikacji, ale jest miejscem i warunkiem wszelkiej komunikacji miĎdzyludzkiej. Tak zatem prawda jest wartoıciĂ osobowĂ (angaŃujĂcĂ cağego czğowieka) i wartoıciĂ poznawczĂ, nadajĂcĂ sens zarówno poznaniu przednaukowemu, jak i naukowemu30. RóŃnorodnoıĄ stanowisk przyjĎtych wobec prawdy, wpğywa teŃ na rozumienie pojĎcia nauka (teoria naukowa). PrzyjĎcie okreılonej koncepcji prawdy (wpğywajĂcej na koncepcjĎ teorii i teorii naukowej) wyznacza podstawowe formy myılenia naukowego i badaġ naukowych, a takŃe bĎdzie wywierağo wpğyw na koncepcjĎ wychowania. Wychowanie i pedagogika wobec faktu wolnoıci i prawdy Wychowanie jest ujmowane czĎsto jako proces nabywania wolnoıci, a wiĎc prowadzenia osoby ku wolnoıci. WstĎpnie nazwaliımy juŃ wolnoıĄ jako urzeczywistnianie istoty swojej osoby, a zatem chodzi o moŃliwoıĄ okreılenia siebie z wğasnej istoty wychodzĂc i w relacji ku innym. Istota rozumienia pojĎcia wolnoıci w pedagogice najbardziej odsğania siĎ w kontekıcie pytania o sens i cel wychowania. W tym sensie bardzo blisko znajdujemy siĎ do ujĎcia wychowania w myıli i nauczaniu Jana Pawğa II: „W wychowaniu bowiem chodzi wğaınie o to, aŃeby czğowiek stawağ siĎ coraz bardziej czğowiekiem – o to, aŃeby bardziej ‘byğ’, a nie tylko wiĎcej ‘miağ’ – aby wiĎc poprzez wszystko co ‘ma’, co ‘posiada’ umiağ bardziej i peğniej ‘byĄ’ nie tylko z drugimi, ale i takŃe ‘dla drugich’.31 WolnoıĄ jako wymóg autonomii jest warunkiem moŃliwoıci podejmowania odpowiedzialnoıci. Byğoby bez sensu wychowanie do odpowiedzialnoıci, gdyby nie istniağa moŃliwoıĄ odpowiedzialnoıci dla kaŃdego. Jeıli wolnoıĄ nie byğaby z zasady moŃliwa dla czğowieka, zatem sam czğowiek jako instancja autonomicznych decyzji byğby wĂtpliwy. Czğowiek nie mógğby po prostu przejmowaĄ odpowiedzialnoıci za swoje dziağanie i myılenie, gdyŃ nie mógğby on byĄ ostatecznĂ przyczynĂ. A zatem skoro jest 30 Zob. M.A. KRāPIEC, Prawda – dobro – piĎkno jako wartoıci humanistyczne, s. 58-59. Jan Paweğ II, W imiĎ przyszğoıci kultury. Do przedstawicieli UNESCO. ParyŃ, 2 czerwca 1980, w: Wiara i kultura. Dokumenty, przemówienia, homilie, (red.) M. Radwan, S. WylĎŃek, T. Gorzkula, Fundacja Jana Pawğa II - RW KUL, Rzym - Lublin 1988, s. 51-68. 31 – 41 – wolnoıĄ moŃna mówiĄ o odpowiedzialnoıci, jak teŃ analogicznie o dojrzağoıci, autonomii, sumieniu, itd. I chociaŃ nie moŃna rozumowo wykazaĄ istnienia wolnoıci, to jednak musimy jĂ przyjĂĄ jako coı danego. Jak podkreılağ Guardini: WolnoıĄ nie jest problemem, jest faktem. Fakt wolnoıci jest wpisany w antropologiĎ, a zatem specjalnĂ naukĎ wyjaıniajĂcĂ egzystencjĎ ludzkĂ. Jest on zatem problemem antropologicznym. W realizacji egzystencji czğowiek moŃe byĄ wolny, o ile nie jest zdeterminowany przez czas i przestrzeġ, przez naturĎ i przypadkowoıĄ. Dlatego pytajĂc o moŃliwoıĄ bycia wolnym, musimy pytaĄ o charakter egzystencji ludzkiej, o to, co jest w niej szczególnego? WolnoıĄ jest wskaŁnikiem autonomii i samowystarczalnoıci ludzkiej egzystencji, ale urzeczywistnienie wolnoıci, jak to juŃ ukazywano w zwiĂzku z odpowiedzialnoıciĂ, zachodzi w relacji do innych ludzi. WolnoıĄ jest zatem osadzona w Ńyciu wspólnotowym, jako element porzĂdkujĂcy wspólne Ńycie ludzi. Jest to w zasadzie element konstytutywny Ńycia ludzkiego32. WolnoıĄ nie moŃe byĄ jednak pojmowana jako coı z zewnĂtrz przydzielanego czğowiekowi, lecz jako Łródğo, z którego wypğywa zdolnoıĄ wchodzenia w relacje miĎdzyludzkie. Na wolnoıci dopiero opierajĂ siĎ wszelkie inne wartoıci i relacje do nich, wıród których mamy równieŃ takie jak: dojrzağoıĄ, odpowiedzialnoıĄ, tolerancja, sumienie, itp. Z tego wzglĎdu kaŃda spoğecznoıĄ, czy teŃ instytucja zrzeszajĂca ludzi, powinna byĄ podporzĂdkowana kategorii wolnoıci: rodzina, szkoğa, miejsce pracy, itd. Powinny one siĎ pytaĄ, nie tylko o to na ile przydzielajĂ kaŃdemu pojedynczemu czğowiekowi wolnoıĄ, ale takŃe na ile sĂ one takimi formami organizacji Ńycia, które wymagajĂ, jako celów i przydzielajĂ im takie wartoıci jak dojrzağoıĄ, odpowiedzialnoıĄ, pytajĂ o sumienie. Ku temu winna zmierzaĄ takŃe relacja do innych, do spoğecznoıci, aby wyzwalaĄ wolnoıĄ, czyniĂc z wolnoıci podstawowĂ zasadĎ Ńycia wspólnotowego i miernik wielorakich form relacji miĎdzyludzkich. W ten sposób wolnoıĄ przyjmowağaby formĎ miĎdzyludzkiej wolnoıci. Sensem wychowania jest zatem wyzwalanie ku wolnoıci, i to jest gğównym celem wychowania. Nabywanie wolnoıci i jej urzeczywistnianie jest tutaj podstawowym wymogiem. CzĎsto podkreılamy fakt, Ńe proces wychowania ma strukturĎ teleologicznĂ, tzn. jest zorientowany na cel. Takim elementem teleologicznym jest postawa jednostki wyraŃajĂca siĎ w wolnoıci. Ale tak jak wszystkie inne cele, równieŃ i wolnoıĄ nie jest jakĂı rzeczywistoıciĂ wrodzonĂ, naturalnĂ w czğowieku, lecz ukierunkowanie siĎ na niĂ i jej urzeczywistnianie jest owocem autodyscypliny, wysiğku i osiĂgania dojrzağoıci przez kaŃdego pojedynczego czğowieka. Natomiast dla zrozumienia w tym kontekıcie kategorii 32 Zob. K. H. DICKOPP, Lehrbuch der systematischen Pädagogik, Düsseldorf, Schwann Verlag, 1983, s. 403-409. – 42 – odpowiedzialnoıci, podobnie jak sumienia, dojrzağoıci, itd., oznacza to, Ńe takie cele majĂ znaczenie jako indywidualne przejawy wolnoıci i jako konkretyzacja wolnoıci. W strukturze procesu podejmowania decyzji sĂ one punktami odniesienia do normatywnych rozstrzygniĎĄ w konkretnej sytuacji. MoŃna nawet stwierdziĄ, Ńe wychowanie jest zawsze podjĎciem pewnej decyzji. Wymaga ono tym wiĎcej zadecydowania, im mniej mamy do czynienia z istnieniem ustalonej hierarchii wartoıci. Im bardziej kwestia dotyczĂca wzajemnych relacji interpersonalnych, relacji do Boga i do otaczajĂcego ıwiata jest róŃna, tym bardziej wychowanie staje siĎ ıwiadomie podjĎtĂ decyzjĂ. Taki element decyzyjny ma miejsce zwğaszcza w spoğecznoıci pluralistycznej i wielokulturowej33. Nie naleŃy siĎ wiĎc dziwiĄ, Ńe wğaınie w naszych czasach chrzeıcijaġskie, niechrzeıcijaġskie i antychrzeıcijaġskie hierarchie wartoıci drastycznie kontrastujĂ ze sobĂ i stajĂ naprzeciwko siebie. Ta sytuacja w miarĎ postĎpujĂcej demokratyzacji Ńycia powinna siĎ jeszcze bardziej nasilaĄ. Rodzi to szczególne i cağkowicie nowe wyzwania dla pedagogów. Wychowanie dla poszczególnych opcji kulturalnych i ıwiatopoglĂdowych staje wobec koniecznoıci jasnego opowiedzenia siĎ za wğasnĂ hierarchiĂ wartoıci i dokonania wyborów. Zatem dla chrzeıcijanina staje siĎ ono jak nigdy wczeıniej kwestiĂ opowiedzenia siĎ za chrzeıcijaġskĂ hierarchiĂ wartoıci34. Ten wybór nie moŃe byĄ sprowadzony, jak czasami siĎ sugeruje, do sfery prywatnoıci i getta, lecz powinien pociĂgaĄ za sobĂ wzajemnĂ wspóğpracĎ i pomoc. Na gruncie np. pracy szkoğy wymaga to szczególnej bliskoıci miĎdzy niĂ a domem rodzinnym. Dla dziecka bowiem, szkoğa nie jest jedynie miejscem, gdzie moŃe zdobywaĄ wiedzĎ, ale jest ona miejscem, w którym zapadajĂ ostateczne rozstrzygniĎcia w odniesieniu do wyboru okreılonej hierarchii wartoıci. Te rozstrzygniĎcia nie zapadajĂ przez to, Ńe wprowadzi siĎ lekcje z wychowania paġstwowego, katechezĎ czy edukacjĎ seksualnĂ. Taka logika w myıleniu szkoğy i poszczególnych gremiów oıwiatowych oznaczağaby w istocie wprowadzanie w sytuacjĎ niezdolnoıci do podjĎcia jakiejkolwiek decyzji i braku odpowiedzialnoıci. DochodziĄ moŃe wtedy do konfliktu miĎdzy domem rodzinnym a szkoğĂ, co rodzi swoistĂ schizofreniĎ sumienia wychowanka, a co wspóğczeınie, zdaniem G. Möbus’a, wyraŁnie przejawia siĎ w postawach ludzi stosujĂcych i znajĂcych swojĂ etykĎ zawodowĂ, ale ŃyjĂcych jakby bez sumienia, gdy chodzi o wybór okreılonej hierarchii wartoıci i pewnego porzĂdku Ńycia. W tym wzglĎdzie zdaniem 33 Zob. C. NANNI, Educazione e pedagogia in una cultura che cambia, Roma, LAS, 1992, s. 103-124. 34 Zob. G. MÖBUS, Erziehung als Entscheidung, „Katholische Frauenbildung“. Organ des Vereins katholischer deutscher Lehrerinnen. Essen, 9, 1955, 56 Jhrg., September, s. 583584. – 43 – Möbus’a nie moŃemy siĎ okğamywaĄ: Tam gdzie w procesie wychowania jest bylejakoıĄ i obojĎtnoıĄ, tam jako rezultat wychowania otrzymuje siĎ obojĎtnoıĄ i bylejakoıĄ35. Z pozycji wiary chrzeıcijaġskiej, jak podkreılaliımy wyŃej, skierowane do czğowieka Sğowo oczekuje na odpowiedŁ, a jak na to wskazywaliımy wyŃej, odpowiedŁ pociĂga za sobĂ odpowiedzialnoıĄ, z którĂ dogğĎbnie jest zwiĂzana. Co zaı moŃe oznaczaĄ odpowiedzialnoıĄ? Chodziğoby najpierw o ıwiadomoıĄ wymagaġ, jakie stajĂ wobec osoby. Jest to ıwiadomoıĄ, Ńe wğaınie tak, a nie inaczej naleŃy dziağaĄ, a zatem pewne zobowiĂzanie siĎ do wğasnego dziağania. PrzejmowaĄ odpowiedzialnoıĄ oznacza zatem odpowiadaĄ na wymagania tego, co powinno byĄ (das Sollen). To, co powinno byĄ, jest oparte na waŃnoıci dla poszczególnego czğowieka, tzn. w jego argumentacji i motywacji. I w tym wğaınie aspekcie najbardziej ukazuje siĎ wyjĂtkowoıĄ psychiki ludzkiej, która z jednej strony jest niezaleŃna od przypadkowoıci, ale z drugiej strony zaleŃy od koniecznoıci argumentowania i motywowania. Te dziağania przejawiajĂ siĎ najbardziej w wartoıciowaniu, poznaniu, w emocjach, które jako akt ludzkiej spontanicznoıci podane sĂ wymogom argumentowania i poznania36. W zwiĂzku z owym argumentowaniem i poznawaniem, K. Wojtyğa, powodowany zamiarem gğĎbszej analizy faktu ludzkiego postanawia pójıĄ innĂ drogĂ, niŃ ıw. Tomasz, który zgodnie z drogĂ klasycznej filozofii przyjmowağ w swoim postĎpowaniu naukowym za podstawĎ sformuğowanie: ,,operari sequitur esse”, które naleŃy odczytywaĄ w znaczeniu ,,praxis sequitur theoriam”. TĎ drogĎ postĎpowania uwaŃa Wojtyğa za waŃnĂ, wrĎcz nieuniknionĂ: ,,Tak wiĎc droga ‘praxis sequitur theoriam’, droga od teorii ku praktyce, jest nieunikniona nie tylko w etyce, ale we wszystkich naukach o dziağaniu (w medycynie, technice, sztuce itp.)”37. Wojtyğa uwaŃa, Ńe jest to droga dobrze znana i gruntownie juŃ „przedeptana”, dlatego teŃ postanawia zmieniĄ kierunek swoich poszukiwaġ prawdy o czğowieku, formuğujĂc pytanie: Czy jest to droga jedyna? „Powstaje pytanie, czy droga ta ma tylko jeden kierunek, od teorii do praxis. Czy nie prowadzi jednoczeınie w kierunku przeciwnym, mianowicie od praxis do teoria, a przynajmniej od ‘operari’ do ‘esse’ (jeŃeli juŃ godzimy siĎ na pewnĂ utoŃsamialnoıĄ tych dwu par pojĎĄ). Chodzi o to, czy nasze poznanie tego, 35 Zob. G. MÖBUS, Erziehung als Entscheidung, s. 584-586. Zob. K-H., DICKOPP, Lehrbuch der systematischen Pädagogik, s. 418-420. 37 K. WOJTYĞA, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, Lublin, TN KUL, 2000, s. 136. 36 – 44 – kto dziağa, nie ksztağtuje siĎ w zasadniczej mierze poprzez doıwiadczenie i zrozumienie tego ‘Ńe’ – i tego ‘jak’ dziağa ów dziağajĂcy podmiot”38. ZajmujĂc takie stanowisko, Karol Wojtyğa przybliŃa siĎ do stanowiska wspóğczesnej filozofii, której bliŃsze sĂ problemy epistemologiczne i teoriopoznawcze, aniŃeli metafizyczne: ,,Stanowisko takie szczególnie bliskie filozofii nowoŃytnej, w której dominuje nastawienie epistemologiczne bardziej niŃ metafizyczne”. Jednoczeınie Wojtyğa nie zrywa wiĎzi z tomizmem i stanowiskiem metafizycznym klasycznej filozofii. Jego zdaniem bowiem, skoro jednak dla ıw. Tomasza, sam rdzeġ ludzkiej ‘praxis’ stanowi „actus humanus” (czyli „czyn”), to: „oznacza on zarazem doskonağoıĄ i speğnienie, uzaleŃnione od okreılonej wğadzy, a wiĎc moŃnoıci, ıciılej od woli. Tak wiĎc na drodze praxis czğowiek, speğniajĂc czyny (actus humanus), zarazem speğnia siebie, aktualizujĂc swe moŃnoıci. PrzechodzĂc od nastawienia metafizycznego do epistemologicznego, moŃna i trzeba stwierdziĄ, Ńe najpeğniejsze doıwiadczenie, a w konsekwencji najpeğniejsze zrozumienie kim jest czğowiek – dziağajĂcy podmiot, moŃemy zdobyĄ poprzez gruntownĂ analizĎ czynu, a wiĎc na drodze praxis”39. WychodzĂc z faktu ,,czğowiek dziağa”, przyjmujemy za podstawĎ doıwiadczenie i jego zrozumienie. One bowiem towarzyszĂ naszemu wysiğkowi w dokonywanej analizie czynu i w konsekwencji teŃ doprowadzajĂ do ujawnienia siĎ czğowieka jako osoby. W zwiĂzku z tym, Wojtyğa nazywa „czynem”, ıwiadome dziağanie czğowieka40, którego istotnym elementem, a zarazem konstytutywnym czynnikiem dynamicznej struktury osoby ludzkiej i dokonywanych przez niĂ czynów jest ıwiadomoıĄ: ,,ıwiadomoıĄ towarzyszy czynowi i odzwierciedla go, kiedy ten siĎ rodzi, kiedy jest speğniany – kiedy zaı zostağ speğniony, wówczas jeszcze go odzwierciedla, ale oczywiıcie juŃ mu nie towarzyszy”41. DziağajĂc, czğowiek zarazem speğnia siebie i aktualizuje swoje moŃnoıci, swój potencjağ. Tak zatem wiedzĎ o tym, kim jest czğowiek, moŃemy zdobyĄ równieŃ na drodze gruntownej analizy czynu, a wiĎc badajĂc dziağanie czğowieka42. NaleŃy bowiem podkreıliĄ, jak zaznacza T. Styczeġ, Ńe ıwiadomoıĄ jest odzwierciedleniem równieŃ tego, co dzieje siĎ w czğowieku, Ńe peğni ona 38 K. WOJTYĞA, Teoria-prassi: un tema umano e cristiano, “Rassegna di Pedagogia. Pädagogische Umschau”. Pisa-Roma, 1-4 (LXII), 2004, gennaio-dicembre, s. 17nn; oraz TENłE, Teoria – ‘praxis’: temat ogólnoludzki i chrzeıcijaġski, W: TENłE, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, Lublin, TN KUL, 2000, s. 468 – 469n. 39 K. WOJTYĞA, Teoria-prassi: un tema umano e cristiano, s. 17n; oraz TENłE, Teoria – ‘praxis’: temat ogólnoludzki i chrzeıcijaġski, s. 468 – 469. 40 Por. K. WOJTYĞA, Osoba i czyn – oraz inne studia antropologiczne, s.73. 41 TamŃe, s. 79. 42 Zob. K. WOJTYĞA, Teoria – ‘praxis’: temat ogólnoludzki i chrzeıcijaġski, W: TENłE, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, Lublin, TN KUL, 2000, s. 468 – 469. – 45 – takŃe swoistĂ funkcjĎ ,,przeıwietlania” tego, co czğowiekowi jest w jakikolwiek poznawczo dane. DziĎki samowiedzy, wğasne ,,ja” zostaje ujĎte jako przedmiot43. W konsekwencji takiej analizy, Wojtyğa dochodzi do antropologii, w której podstawowym Łródğem wiedzy o czğowieku jest bezpoıredni kontakt poznawczy czğowieka z samym sobĂ, odbywajĂcym siĎ niejako ze wspóğistniejĂcym z nim ıwiatem. MoŃna stwierdziĄ, Ńe na tej drodze dokonuje siĎ pewnego rodzaju odkrycia samego siebie i wyboru siebie samego, które jest odkryciem prawdy o osobie, której nie wolno siĎ sprzeniewierzyĄ. Owo odkrycie prawdy o sobie samym jest dla Wojtyğy, zarazem aktem osobistej wolnoıci: ,,Osobie ludzkiej przysğuguje wolnoıĄ, nie jako czysta niezaleŃnoıĄ, ale jako samo – zaleŃnoıĄ, w której zawiera siĎ zaleŃnoıĄ od prawdy. Ona to stanowi przede wszystkim o duchowym dynamizmie osoby. Ona teŃ równoczeınie wskazuje na dynamikĎ speğniania siĎ osoby, jak i jej nie speğniania siĎ w znaczeniu etycznym. Kryterium podziağu i przeciwstawienia sprowadza siĎ do prawdy: osoba jako ‘ktoı’ obdarzony dynamizmem duchowym speğnia siĎ poprzez dobro prawdziwe, nie speğnia siĎ natomiast poprzez nieprawdziwe dobro. Linia podziağu, rozszczepienia i przeciwstawienia miĎdzy dobrem a zğem jako wartoıciĂ i przeciw–wartoıciĂ moralnĂ, sprowadza siĎ do prawdy. Chodzi tutaj wğaınie o przeŃywanĂ w sumieniu prawdĎ o dobru. ZaleŃnoıĄ od tej prawdy konstytuuje osobĎ w jej transcendencji; transcendencja wolnoıci przechodzi w transcendencjĎ moralnoıci”44. W rozumieniu Wojtyğy zatem czğowiek dokonuje autodeterminacji do takiego, czy innego czynu, wolnoıĄ polega na odkryciu prawdy o sobie i uzaleŃnieniu siĎ od niej. A wiĎc dynamizm osoby ludzkiej, aktualizacja jej potencjalnoıci, polega na speğnianiu siĎ poprzez prawdziwe dobro. CzĎste przypadki jednak aplikowania do nauk spoğecznych, modelu uprawiania nauk przyrodniczych, który takŃe przypisywano do badaġ rzeczywistoıci wychowania, bez naleŃytego jego integrowania z cağoıciĂ i wğaınie z tym kontekstem: antropologicznym, filozoficznym i aksjologicznym (czy ogólnie – humanistycznym), doprowadzağo do zaniku tej perspektywy, która moŃemy okreıliĄ – „humanistycznĂ”, juŃ nie mówiĂc o „chrzeıcijaġskiej”. 43 T. STYCZEĠ, ByĄ sobĂ to przekraczaĄ siebie – o antropologii Karola Wojtyğy, W: K. WOJTYĞA, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, Lublin, TN KUL, 2000, s. 496. 44 K. WOJTYĞA, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, s. 198 – 199. – 46 – Pedagogia wolnoıci i prawdy Jak wychowywaĄ do wolnoıci i jak formowaĄ ıwiadomoıĄ bycia wolnym i prawdziwym w wychowanku? Uksztağtowanie wğaıciwej relacji do prawdy czy teŃ „wychowanie do wolnoıci” i „wychowanie do prawdy” zwykle rozumiane jako wypracowanie cağoıciowej postawy czğowieka w zwiĂzku z wymienionymi wartoıciami nie moŃe pominĂĄ jednego elementu – a mianowicie aspektowoıci i niepeğnoıci naszego poznania, a takŃe jego niedoskonağoıci. Prawda, którĂ czğowiek poznaje, a takŃe prawda o nim samym pozostaje tylko czĎıciowo odkryta. To, co w niej najistotniejsze jest zasğoniĎte nawet dla niego samego. Oczywiıcie, nikt ze ımiertelnych nie ma monopolu na prawdĎ. Z tego wzglĎdu wymieniany wyŃej ethos prawdy wyraŃa siĎ gotowoıciĂ do dialogu z myılĂcymi inaczej45. Katolicki Uniwersytet np. w tym wzglĎdzie okreıla swĂ toŃsamoıĄ nie tylko przez rozwijanie doktryny Koıcioğa, ale takŃe przez otwartoıĄ na dialog z innymi. Wynika z tego, Ńe prawda z istoty ma postaĄ dialogu. W przypadku prawdy ontycznej jest wskazana postawa „otwartoıci dla”, a w przypadku poznania postawa pozwalajĂca na dopeğnianie siĎ prawd czĂstkowych. DĂŃenie do prawdy musi wiĎc wejıĄ w fazĎ dialogu i zdane jest na to, aby w niej pozostaĄ. Nie ma bowiem dla czğowieka innej drogi do prawdy jak tylko przeksztağcanie siĎ prawd czĂstkowych, wynikajĂcych z aspektowoıci indywidualnego poznania, w prawdĎ peğniejszĂ, obejmujĂcĂ wiele punktów widzenia. Sens dialogu polega na tym wğaınie, aby przekazywaĄ innym prawdy czĂstkowe i poszukiwaĄ u innych prawdy peğniejszej, która nie zniesie posiadanej prawdy czĂstkowej, lecz jĂ dopeğni, lepiej rozıwietli, gğĎbiej obejmie. Dialog zatem nie jest jakĂı tymczasowĂ taktykĂ zachowujĂcĂ swĂ waŃnoıĄ tylko do czasu, kiedy pochwyci siĎ prawdĎ. Jest on nie tylko trwağym dla czğowieka sposobem poznania, ale równieŃ sposobem Ńycia, poniewaŃ nieustanne obdzielanie siĎ prawdami czĂstkowymi przez ludzi, którzy pozostajĂ w dialogu, samo w sobie jest wartoıciĂ. RzeczywistoıĄ jest niewyczerpalna z poznawczego punktu widzenia. Poznanie ma zaı to do siebie, Ńe wywoğuje pragnienie jeszcze wiĎkszego i gğĎbszego poznania. Speğnienie aktu poznawczego, poznanie prawdy, nie wygasza zaangaŃowania osoby, lecz rozbudza w niej jeszcze wiĎksze pragnienie poznania. Im bardziej prawda jest poznawana, z tym wiĎkszĂ siğĂ odsğania siĎ jako wartoıĄ, która moŃe speğniĄ osobĎ. Tego rodzaju nawiĂzujĂcy siĎ dialog wymaga wzajemnej otwartoıci, której istotnym elementem jest przekonanie o wğasnej uğomnoıci i gotowoıĄ 45 Zob. A. SZOSTEK, Prawda a zasada pluralizmu w dialogu spoğecznym i organizacji paġstwa, „Ethos”, 1992, nr 2/3, s. 17-28. – 47 – skorygowania tego, co w dyskusji okazağo siĎ bğĎdne lub jednoaspektowe. Wymaga takŃe uczciwoıci; której przeciwieġstwem moŃe byĄ brak rzetelnoıci w prezentowaniu wğasnego stanowiska, czy teŃ wykorzystywanie jakichkolwiek moŃliwoıci pozamerytorycznych przewagi, pozwalajĂcych uciec od prawdy, którĂ siĎ w gruncie rzeczy widzi, ale która jest niewygodna. Dialog taki wymaga wreszcie postawy cierpliwoıci, poniewaŃ mówimy i posğugujemy siĎ róŃnymi kodami jĎzykowymi i nie od razu umiemy uchwyciĄ ıwiat znaczeġ partnera dialogu. SzkoğĂ takiego wğaınie dialogu jest w nauczaniu akademickim np. seminarium naukowe i wszelkie podobnego typu naukowe dyskusje. I pod tym wzglĎdem uniwersytet jest „szkoğĂ Ńycia”, nawet jeıli temat dysput seminaryjnych zdaje siĎ daleko od Ńycia odbiegaĄ. Fakt antropologicznej niedoskonağoıci i braków natury ludzkiej wskazuje, Ńe czğowiek nabywa wolnoıci, a drogĂ ku temu jest wychowanie. Nabywanie wolnoıci i odpowiedzialnoıci polega zatem na wysiğku na rzecz ich urzeczywistniania jako celów wychowania. Podobnie jak czğowiek nabywa cnoty i wartoıci na drodze wychowawczego wysiğku, podobnie nabywa wolnoıci i prawdziwoıci w relacji zawsze, jak to juŃ podkreılano wyŃej, do odpowiedzialnoıci46. W. Weischedel mówi o trzech rodzajach odpowiedzialnoıci wypracowanych na podstawie trzech przejawów dialogicznej postawy czğowieka: wobec spoğecznoıci (odpowiedzialnoıĄ spoğeczna),wobec Boga (odpowiedzialnoıĄ religijna), przed sobĂ samym (autoodpowiedzialnoıĄ)47. Ta ostatnia jest dla niego wyrazem najbardziej radykalnej wolnoıci czğowieka, a jej najgğĎbsze uzasadnienie znajduje siĎ w wolnoıci, w zdolnoıci zajĎcia stanowiska, otrzymania odpowiedzi i udzielania jej48. Od strony antropologicznej jednakŃe odniesienie siĎ do wolnoıci nie wystarczy dla zrozumienia, jak czğowiek w swoim chceniu i dziağaniu moŃe dojıĄ do zajĎcia stanowiska wobec ıwiata i rzeczywistoıci i w jaki sposób moŃe on w swojej najwyŃszej odpowiedzialnoıci dziağaĄ dla budowania a nie dla niszczenia. Skutki dziağania ludzkiego mogĂ byĄ pod kontrolĂ i odpowiedzialne, gdy w wolnoıci jednoczeınie dziağa rozum, a wiĎc rozsĂdna zdolnoıĄ regulowania relacji wewnĎtrznych i zewnĎtrznych na rzecz zaprowadzania porzĂdku i obrony przed wszelkimi niewğaıciwymi wpğywami. W tym sensie wolnoıĄ i rozumnoıĄ sĂ podstawowymi wymogami ıwiadomoıci odpowiedzialnoıci i poczuwania siĎ do niej. One teŃ warunkujĂ moŃliwoıĄ poczuwania siĎ jednostki do zadaġ coraz wiĎkszych. W tym sensie teŃ naleŃy widzieĄ zdolnoıĄ jednostki do oddania siĎ czemuı, co jest przekraczajĂce samego czğowieka 46 Zob. G. PALUMBO, La fondazione critica del problema della persona, Palermo, Palumbo, s. 178-200. 47 Zob. W. WEISCHEDEL, Das Wesen der Verantwortung. Ein Versuch, Frankfurt a.M., 1933 (2. Aufl. 1958), s. 26. 48 Zob. W. WEISCHEDEL, Das Wesen der Verantwortung, s. 110. – 48 – i jego moŃliwoıci, a w tym oddaniu siĎ tkwiğyby najgğĎbsze korzenie wszelkiej odpowiedzialnoıci i zdolnoıci do niej. InnĂ cechĂ najbardziej wyróŃniajĂcĂ czğowieka jest rozumnoıĄ jego natury, która równieŃ ğĂczy siĎ z odpowiedzialnoıciĂ. Otto Friedrich Bollnow w swoim traktacie RozsĂdek a siğa irracjonalnoıci49 wyraŁnie postawiğ sobie kiedyı za cel, ukazanie czğowieka jako istoty okreılonej przez rozum oraz wskazanie na odpowiedzialnoıĄ rozumu w chaosie wspóğczesnoıci50. W tym m.in. znaczeniu, równieŃ R. Guardini podejmowağ kiedyı kwestiĎ odpowiedzialnoıci studentów i uniwersytetu za kulturĎ. PostĎp niesie ze sobĂ nie tylko korzyıci, ale takŃe zagroŃenie, Ńe wynalazki ludzkie zwrócĂ siĎ przeciwko samemu czğowiekowi. W takiej sytuacji wzrastajĂcego postĎpu i rozwoju techniki, itd., Guardini widzi szczególne zadanie studentów i uniwersytetu, aby kierujĂc siĎ racjonalnoıciĂ i sumieniem, wnosili element porzĂdkowania i realizmu oraz przejmowania odpowiedzialnoıci za kulturĎ wspóğczesnĂ51. Dlatego teŃ, jak znajdujemy to w Fides et ratio w nr 5, Jan Paweğ II pisze: „Bez odniesienia do niej, do prawdy, kaŃdy zdany jest na samowolĎ ludzkiego osĂdu, a jego istnienie jako osoby, oceniane jest wyğĂcznie wedğug kryteriów pragmatycznych, opartych zasadniczo na wiedzy doıwiadczalnej” (Fides et ratio, n. 5). Jeszcze w tzw. Rekolekcjach Watykaġskich52 kardynağ K. Wojtyğa pisze: „Wğaıciwa czğowiekowi godnoıĄ, ta, która jest mu dana i równoczeınie zadana, wiĂŃe siĎ ıciıle z odniesieniem do prawdy. Myılenie w prawdzie i Ńycie w prawdzie stanowi o tej godnoıci”53. Z tego punktu widzenia tajemnicy czğowieka nie moŃna „zawiesiĄ”, a tym bardziej odrzuciĄ czy usunĂĄ z prawdy o czğowieku ani z procesu wychowania, gdyŃ jest przecieŃ tym, co w niej najistotniejsze. Z „prawdĂ” przekazywanĂ w nauczaniu, zwğaszcza w szkole wyŃszej, podobnie jak z prawdĂ poszukiwanĂ, powinna byĄ zğĂczona kategoria „dobra”, która wynika z faktu, Ńe w procesie zdobywania wiedzy nie jest zaangaŃowany tylko intelekt, lecz cağy czğowiek. To sprawia, Ńe prawda ukazuje siĎ czğowiekowi jako to, co dobre i wraz z rodzĂcym siĎ zaangaŃowaniem, to ona ksztağtuje wymiar moralny Ńycia i funkcjonowania czğowieka, którego 49 O. F. BOLLNOW, Die Vernunft und die Mächte des Irrationalen. Festschrift für H. Pleßner, Göttingen, 1957. 50 Zob. O. F. BOLLNOW, Die Vernunft und die Mächte des Irrationalen, s. 106. 51 Zob. R. GUARDINI, Die Verantwortung des Studenten für die Kultur, W: R. GUARDINIW. DIRKS-M. HORKHEIMER, Die Verantwortung der Universität, Würzburg, WerkbundVerlag, 1954, s. 5-35. 52 Chodzi o nauki rekolekcyjne wygğoszone dla papieŃa Pawğa VI i Kurii Rzymskiej w Watykanie w dniach od 5 do 12 marca 1976 roku i opublikowane w ksiĂŃce Znak sprzeciwu, Kraków, Wydawnictwo Znak, 1995. 53 K. WOJTYĞA (kard.), Znak sprzeciwu, s. 145. – 49 – zwieġczajĂcym dĂŃeniem winno siĎ stawaĄ „oddanie chwağy Bogu”. W tym teŃ sensie Jan Paweğ II zauwaŃa: „Kluczem wysiğków intelektualnych powinno byĄ poszukiwanie prawdy, dĂŃenie ku Dobru NajwyŃszemu. Tylko bowiem w ten sposób moŃna pokonaĄ ryzyko fragmentarycznoıci poznania, rozbijajĂcego wewnĎtrznie osobĎ ŃyjĂcĂ drobiazgami w rozmaitych, nie zwiĂzanych ze sobĂ dziedzinach, cağkowicie obojĎtnych wobec powinnoıci i przeznaczenia czğowieka”54. Dlatego teŃ zdaniem Jana Pawğa II, prawdy o czğowieku nie moŃe zabraknĂĄ w procesie ksztağcenia i wychowania, zarówno rozumianym ogólnie, jak i w sensie specyficznych zadaġ i powoğaġ, o jej zaı charakterze uniwersalnym i transcendentalnym przemawiağby fakt, Ńe „Prawda ma w sobie wymiar Boski, naleŃy do natury samego Boga, osobowo utoŃsamia siĎ ze Sğowem Przedwiecznym – a jednoczeınie jest ona istotowym wymiarem ludzkiego poznania i bytowania, nauki, sumienia i mĂdroıci, którym nadaje wğaıciwy sens. KaŃdy czğowiek przychodzi na ıwiat, aby daĄ ıwiadectwo prawdzie odpowiednio do wğaıciwego mu powoğania”55. Streszczenie DĂŃenia czğowieka w sferze poznawczej charakteryzuje (jak wskazywağ juŃ Arystoteles) dĂŃenie do poznania prawdy. Prawda poznana a nastĎpnie funkcjonujĂca jako przyjĎta wiedza, wyzwala nas z ignorancji, przesĂdów i wğasnego egoizmu, a zgodnie z nauczaniem Jezusa Chrystusa, czyni czğowieka prawdziwie wolnym: „Poznacie prawdĎ, a prawda was wyzwoli”. W istocie przy tak postawionej kwestii prawdy, chodzi w kaŃdym przypadku o czğowieka i jest kwestiĂ antropologicznĂ. W dĂŃeniu czğowieka do prawdy odzwierciedla siĎ swoiste dĂŃenie spoğeczeġstw i cağej ludzkoıci. Oczywiıcie prawda przybiera róŃne formy i sĂ róŃne jej rodzaje. Jest prawda, z jakĂ spotykamy siĎ w logice (prawda logiczna), prawda w procesie poznania (prawda poznawcza). Artykuğ stawia sobie jako cel przybliŃenie problemów zwiĂzanych z prawdĂ i zwiĂzanej z niĂ: wolnoıci i odpowiedzialnoıci odniesionych do zagadnieġ zwiĂzanych z ksztağceniem i wychowaniem, odwoğujĂc siĎ w tym wzglĎdzie do tekstów nauczania Jana Pawğa II. 54 Zob. JAN PAWEĞ II, Wymiar moralny studiów i poszukiwaġ naukowych. Audiencja dla uczestników MiĎdzynarodowego Kongresu „Univ ‘80”, Rzym, 01.04, 1980, W: TENłE, Uniwersytety w nauczaniu Jana Pawğa II (1978-1999), T.1, Warszawa, 1999, s. 317. 55 TamŃe, s. 148. – 50 – THE LIBERTY AND TRUTH IN PROCESS OF INSTRUCTION AND EDUCATION IN CONTEXT OF THE TEACHING OF JOHN PAUL II Keys words: truth, ethos of truth, conception of truth, classical conception of truth, logical truth, perceptional truth, freedom, responsibility, human fact, education, practice, consciousness, anthropology, University. Summary One of the principal aspiration of human been is the aspiration to knowledge of truth (and this is present just by Aristotle). The truth accepted and then functioned as the knowledge, liberate the man from the ignorance, from superstitions and from owner egoism, and according to teaching of Jesus Christ, can doing the man in reality free: You will know the truth and the truth will be do you free. With the question of truth is concerned the human been self (it is a anthropological question). We can see in the desire of truth of the human been the desire of the society and the entire humanity. We have different species of truth. It is the truth in the logic (logical truth), in perception (perceptional truth) The article put up as his purpose approximation to the question of truth and united with her liberty and responsibility related to the problems united with the instruction and education, founded on the texts of teaching of John Paul II. – 51 – – 52 –