„Spacerkiem na Wawel” 2 maja 2015 r. (sobota) – ŚWIĘTO FLAGI
Transkrypt
„Spacerkiem na Wawel” 2 maja 2015 r. (sobota) – ŚWIĘTO FLAGI
„Spacerkiem na Wawel” 2 maja 2015 r. (sobota) – ŚWIĘTO FLAGI Jest w Polsce Kraków – moje miasto, od zabytków tu bardzo ciasno. Tu ujrzałam piękny świat i przeżyłam ponad 80 lat. Myśli się kłębią – znajdę ciszę i „trzy dni w Krakowie” opiszę. Idę – barbakan obronny z cegły czerwony, okienka strzelnicze, stary – nie zmieniony. Tu planty – zieleń i kwiaty – jak panienki wianek otacza Kraków, jak krakowski obwarzanek. Tu mór obronny – przed nim fosa była i wodą gród otaczała; Brama Floriańska w niej Maryja – obrońcom sił dodawała. Wychodzę z cienia Floriańskiej Bramy i stary Kraków jak na dłoni mamy. Idę… myśli się kłębią… złota trąbka z zadumy mnie budzi… Ile tu zabytków – ile tu ludzi! 3 maja 2015 r. (niedziela) – ŚWIĘTO KONSTYTUCJI I MATKI, KRÓLOWEJ NASZEJ – MARYI Kościół Mariacki, Sukiennice, maszkarony pokryte patyną, ja mam to na co dzień, one w całym świecie słyną. Nie opiszę ich, choć je dobrze znam. Przyjdźcie! Przyjedźcie! Przewodnik opowie o nich Wam. Jest Rynek – gładki jak stół kamienny. Pamiętam sterczące kamienie „kocie łby” – widok był codzienny. Tu jak dawniej: stragany, kwiaty i kwiaciarki, a Mickiewicz pisze wiersze; a tu wejście pod ziemię – stare dzieje Krakowa – wstąpię dziś raz jeszcze. Pełna wrażeń wychodzę, zwiedzam 5 kościołów – świadków wiekowych zdarzeń, idę na Wawel – cel moich dzisiejszych marzeń. Idąc na wzgórze przystanę, odpocznę, oddechu chwilka. Tu Kościuszko na koniu, krakowska czapka, myśli kilka. 4 maja 2015 r. (poniedziałek) – ZACZAROWANA MAJÓWKA PO KRAKOWSKU Tu Wisła, co płynie do morza od Tatr, Tu tysiące legend opowiada wiatr. O ogromnym smoku, co postrachem się stał i o dzielnym szewczyku, co barana mu dał. O białej damie z Floriańskiej Bramy i o tej z Rękawki czarnej jak smoła, a tam w słońcu legendy Tatr mamy. Tu legendy i tu historię wieków mam, można ją przeczytać lub przewodnik opowie nam. Usiądę – tu katedra – jedna z kopuł pokryta szczerym złotem, wewnątrz – sarkofagi, groby królewskie – wstąpię tam potem. Spoglądam na wieżę, gdzie zawieszony jest on: świadek starych i nowych dziejów to Zygmunta dzwon. Jeszcze na dziedziniec pójść spróbuje, w przejściu „Kamień szczęścia” się znajduje. I już dziedziniec: krużganki, pałacowych komnat okna… Myślę… jak ciężko wybrać w Krakowie „Trzy dni”, to nie podobna. Wanda Tarka