Rutkiewicz: "czuję lekki niedosyt, mogłem lepiej rozegrać końcówkę"

Transkrypt

Rutkiewicz: "czuję lekki niedosyt, mogłem lepiej rozegrać końcówkę"
Rutkiewicz: "czuję lekki niedosyt, mogłem
lepiej rozegrać końcówkę"
Zwycięzcą 6.etapu wyścigu Volta a Catalunya został Stef Clement z ekipy Belkin. Na mecie w
Vilanova i la Geltrú pokonał Rudy Molarda (Cofidis) i Pietera Serry (Omega Pharma-Quick Step).
Marek Rutkiewicz (CCC Polsat Polkowice) finiszował na 5.miejscu.
6. etap wyścigu Volta a Catalunya prowadził z El Vendrell do Vilanova i la Geltrú a jego trasa liczyła
163,9 kilometra. Trasa bardzo podobna do etapu piątego, mocno pagórkowata z jedną górską
premią na 113 kilometrze trasy (Font-Rubí, kat. 3; 5,7 km; 3,8%). Niestety, na starcie etapu nie
pojawił się Tomasz Marczyński, którego choroba wykluczyła z dalszej rywalizacji.
W ucieczkę dnia zabrało się dziewięciu zawodników a wśród nich znalazł się Marek Rutkiewicz
(CCC Polsat Polkowice). Wraz z nim jechali również: Pieter Serry (Omega Pharma – Quick Step), Stef
Clement (Belkin Pro Cycling), Damien Howson (Orica – GreenEDGE), Pierre Rolland (Europcar), Jens
Voigt (Trek Factory Racing), Antonio Piedra (Caja Rural), Rudy Molard (Cofidis) i Nico Sijmens
(Wanty).
Uciekinierzy rozkręcili bardzo wysokie tempo jazdy i dość szybko uzyskali przewagę która osiągnęła
maksymalnie prawie 5 minut. Przez dłuższy czas przewaga ucieczki oscylowało w granicach 4 minut
i mimo pościgu ekip Lampre-Merida i Giant-Shimano niezbyt szybko się zmniejszała. Kiedy kolarze
pokonywali jedyną na tym etapie górską premię (113 kilometr) przewaga uciekającej grupy ciągle
wynosiła 4 minuty. Ponieważ skład osobowy ucieczki nie zagrażał liderowi wyścigu, w peletonie nie
było zgodności kto ma przejąć obowiązek pogoni za nimi. Taka sytuacja była na rękę uciekinierom i
dawała nadzieję dojechania do mety.
Na ostatnich kilometrach trasy przewaga dziewiątki była w okolicach 2 minut co było raczej pewne,
że ucieczka się powiedzie. I tak się stało. Na ostatnich dwóch kilometrach zaatakował z grupy Stef
Clement (Belkin) i to on wyprzedzając o 3 sekundy towarzyszy ucieczki został zwycięzcą 6.etapu.
Uciekajaca dziewiatka kolarzy z Markiem Rutkiewiczem.
Marek Rutkiewcz na trasie 6.etapu.
Jestem zadowolony z tego, że po raz drugi w tym wyścigu udało mi się odjechać w ucieczce –
powiedział na mecieMarek Rutkiewicz. Czuję też lekki niedosyt, bo mogłem lepiej rozegrać
końcówkę. Ostatnie sześć kilometrów było pod wiatr, a wcześniej na mapie widziałem, że finisz jest
w porcie, więc myślałem, że będzie to boczny wiatr, a wtedy byłaby szansa na to, żeby jakiś
pojedynczy skok z naszego odjazdu zakończył się powodzeniem. Dwa kilometry przed metą
zdecydowałem, że nie będę się wychylał i zaczekam na finisz z grupy. Jechałem na kole Voigtowi, bo
myślałem, że to on będzie walczył o zwycięstwo i przeliczyłem się. Mimo wszystko, fajnie, że udało
się dojechać na tym piątym miejscu. Nie było łatwo, bo wiatr atakował z każdej strony i dużo zdrowia
nas ten odjazd kosztował. Nogi mam już naprawdę zmęczone – zakończył Marek Rutkiewicz.
Z bardzo dobrej jazdy Marka Rutkiewicza był zadowolony dyrektor sportowy ekipy Piotr Wadecki.
Na mecie gratulując Markowi powiedział: każdego dnia powtarzałem chłopakom, że musimy
zabierać się w odjazdy, bo za którymś razem taki odjazd dojedzie do mety. Tak właśnie stało się
dzisiaj. W ucieczkę zabrał się Marek i finiszował na bardzo dobrym, piątym miejscu. Po cichu
wierzyłem w to, że może wygrać ten etap. Niemniej jednak, piąta lokata, naprawa optymizmem
przed zbliżającym się sezonem w Polsce i ważnymi dla nas startami – zakończył Piotr Wadecki.
Wyniki 6. etapu, El Vendrell – Vilanova i la Geltrú (163,9 km):
1. Stef Clement (Belkin Pro)
3:58:44
2. Rudy Molard (Cofidis, Solutions Credits)
3. Pieter Serry (Omega Pharma – Quick-Step)
4. Jens Voigt (Trek Factory Racing)
5. Marek Rutkiewicz
38. Adrian Honkisz 0:55
70. Maciej Paterski
73. Łukasz Owsian
77. Branislau Samoilau
83. Mateusz Taciak
92. Davide Rebellin
info: A.Dyszyński, foto: M.Indzierowski
00:03