Solardia w kolejnych odsłonach
Transkrypt
Solardia w kolejnych odsłonach
Numer 4 29.06.2012 r. Kolejny numer: 27.07.2012 r. Solardia w kolejnych odsłonach Zgodnie z postem zamieszczonym przez naszego władcę dnia 7 czerwca 2012 roku, na stronie Wielkiego Księstwa Solardii zaszły kolejne zmiany. Jest to znak, iż nasze państwo się ciągle rozwija, zatem warto podkreślić każdą nowość, Solardia w kolejnych jaka nam się ukazuje. odsłonach Na pierwszy rzut oka widać zmiany na stronie głównej. W prawym górnym str. 1 rogu obok czerwonego orła, gdzie wcześniej widniała jedynie nazwa naszego Księstwa, ukazały się piękne zdjęcia z różnych części naszego terytorium. Zmieniają Akcja „wyburzanie” się one co kilka sekund racząc nas wspaniałym widokiem na: Smoczą Wyspę str. 2 od strony południowej, wybrzeże Cyberii z migoczącą w oddali stolicą Valtarią, Krainę Morku, dokładniej w okolicach miasta Evilstone, z wyraźnie zarysowaną Miasto bałwanów główną rzeką wyspy – Enolą, oraz Krainę Światła w pobliżu stolicy Viktorii. Dodaje str. 3 to atrakcyjności i podwyższa estetykę strony, a co za tym idzie, może zachęcić do włączenia się do społeczności solardyjskiej. Działa już strona Korony, o której wspominałam w wywiadzie z Wielkim Księciem, zamieszczonym w pierwszym numerze naszej gazety. Nasz władca mówił wtedy, iż strona ruszy na dniach, lecz musieliśmy na nią poczekać kilka miesięcy. W każdym razie, doczekaliśmy się i obecnie bez przeszkód można już ją przeglądać. Obecny wygląd Korony nie jest projektem nowym, a jedynie przebudowaną dawną stroną, gdyż władze chciały w ten sposób podkreślić ciągłość historyczną państwa. Poza tym, strona jest zrobiona bardzo profesjonalnie i cieszy przy tym oko, zatem pozostawienie jej w starym stylu powinno zyskać uznanie wśród mieszkańców. Prawie wszystkie linki działają poprawnie, prace trwają jedynie nad katalogiem oraz prawem, co można zauważyć także z pozycji strony głównej. Z Korony można przejść też do wszystkich miast, których strony funkcjonują. Trzecim nowym elementem na stronie Księstwa są Terytoria. Jak można się domyślić, chodzi oczywiście o niedawno nabyte nowe ziemie, znane nam obecnie jako Terytoria Wschodnie. Możemy już przeglądać stronę, którą przejęły nasze władze. I w tym wypadku nie jest to żaden nowy projekt. Prace nad przeróbką strony wciąż trwają, tak jak prace na samych ziemiach. Wielkie Księstwo Solardii jest w stanie ciągłego rozwoju, otwierane są nowe strony, uruchamiane nowe narzędzia, poprawiana jest estetyka, do szczęścia brakuje tylko większej liczby aktywnych obywateli. Być może, kiedy przeważająca większość opcji na stronie naszego państwa będzie dostępna, rozpocznie się jakaś wyraźna akcja mająca na celu przyciągnięcie nowych obywateli? Miejmy nadzieję, że w końcu osiągniemy i ten cel. Jovita Vanhelsing tak dawno byłam, lecz pracownicy nie pozwolili mi się zbliżyć ze względu na ryzyko wypadku. Kościół Ojca Dyktatora jest ogromny, zatem i jego zburzenie będzie niezwykle niebezpiecznym aktem, a zarazem spektakularnym widowiskiem. Zdążyłam jedynie dostrzec kilka najpotężniejszych maszyn mknących ociężale w stronę solidnych murów. Od jednego z pracowników dowiedziałam się natomiast, że nie cała świątynia zostanie zburzona, co oznacza iż Wielki Książę ma zamiar jakoś wykorzystać ten imponujący budynek. Chociaż obecnie Terytoria Wschodnie odstraszają swym smętnym widokiem wszechobecnego zniszczenia, być może za kilka miesięcy ujrzymy ich nową odsłonę, która podbije nasze serca i zachęci nas do przeniesienia się na owe ziemie lub po prostu częstego odwiedzania tych rejonów. Władze nie próżnują przystępując do namacalnego przejęcia i przebudowy nowych terenów. Oby ten proces się udał. Akcja „Wyburzanie” Po raz drugi odwiedziłam Terytorium Wschodnie, gdyż dowiedziałam się o wzmożonych działaniach na tych ziemiach. We wcześniejszym materiale na ten temat opisałam wygląd tego co pozostało po dawnym państwie. Obecnie cały krajobraz drastycznie się zmienił, i chociaż jest to etap przejściowy, mieszkańcy Wielkiego Księstwa Solardii powinni być na bieżąco ze wszystkimi nowinkami. Wielki Książę szybko wydał polecenie dokonania zmian na Terytoriach Wschodnich i wkrótce potem na owych ziemiach ukazał się ciężki sprzęt i setki pracowników, których pierwszym zadaniem na ten moment jest wyburzanie. Przebywając tę samą drogę co przy okazji mojej pierwszej wizyty na tym terytorium, byłam świadkiem owoców ich pracy. Zasadniczo wszędzie widać rozkopaną ziemię i powalone budynki, zachowały się jedynie te solidniejsze i nadające się do renowacji. Zniknęły też wszelkie motywy religijne, a więc krzyże i ikony przeróżnych świętych. Gdzieniegdzie zachowały się jedynie tablice z nazwami ulic, ale z całą pewnością i one zostaną wymienione. Szczególnie ostro potraktowane zostały kościoły i wszelkie budynki związane z kultem rządzącej tu wcześniej religii. Jak wiadomo, w Wielkim Księstwie Solardii panuje Kult Przodków, co trudno nazwać swoistym wyznaniem, zatem nie możemy się dziwić, iż na naszych nowych terenach eliminujemy symbole innych wiar. Pewnym jest także, iż nasz monarcha jest sceptyczny co do wirtualnych religii, więc z tym większą satysfakcją wydał nakaz zburzenia budynków sakralnych. Tak więc, część prac na Terytoriach Wschodnich została już wykonana i na dzień dzisiejszy wygląda to mało zachęcająco. Jednakże, władze mają już zarys planu przebudowy. Tymczasem, ruszyłam do Torunia by tam przyjrzeć się bieżącym pracom. Tutejsza stolica była właśnie w trakcie procesu zniszczenia, a ja stałam się świadkiem robót buldożerów, koparek i innych maszyn, wyłaniających się z mgły unoszącego się wszędzie pyłu. W tym czasie ciężko było tu o oddech, większość pracowników musiała założyć maski, by pył z walących się struktur nie wypełnił im płuc i przez to nie naruszył ich zdrowia. Zwiedzanie miasta w takich okolicznościach jest bardzo niebezpieczne, zatem ciekawskim odradzam wizytę w czasie prac, tym bardziej że nie ma już co oglądać – zgliszcza nie są raczej widokiem przyjemnym. Aczkolwiek, mechaniczni niszczyciele nie tknęli przeważającej części budynków, skupili swoją uwagę ponownie na kościołach i miejscach kultu. Chciałam przyjrzeć się procesowi zburzenia największej świątyni na tych ziemiach, w której nie Jovita Vanhelsing Miasto bałwanów 2 W tym numerze przedstawię czytelnikom kolejne miasto Wielkiego Księstwa Solardii. Udałam się do należącego do Krainy Mroku Zistar – miasta sportów zimowych. Zistar, jak wskazuje nazwa oraz herb grodu, oznacza Zimowa Gwiazda. W coraz gorętszych upałach lata, jest to miejsce niezwykłe, owiane kojącym chłodem, spowite śniegiem, który na tym wysoko położonym terenie znika bardzo późno i pojawia się bardzo szybko. Gród jest idealnym miejscem do uprawiania zimowych sportów i jest to jego cecha charakterystyczna. Obecnie wiemy o nim tylko tyle, że strona Zistar nie działa i brak tu jakiejkolwiek aktywności. Trudno przewidzieć kiedy miasto będzie kusić mieszkańców i podróżnych możliwością jazdy na nartach, sankach czy też snowboardzie. Jeszcze trudniej uzyskać informacje od nieobecnego Księcia Mroku. Z całą pewnością uśmiechnąłby się na widok tego, co mnie powitało na stokach usłanych rzadkim o tej porze roku, ale jednak śniegiem. W czasie zastoju w mieście, tajemnicza osoba lub też grupa ludzi, postanowiła stworzyć niecodzienną dekorację tutejszego terenu. Wszędzie gdzie było to możliwe, stoją ulepione zapracowanych ludzi. bałwany, udając Z marchewkami imitującymi nos oraz kawałkami węgla zamiast oczu, trwają w różnych pozach, dzierżąc akcesoria charakterystyczne dla różnych zawodów. Mamy tu między innymi bałwana strażaka z kaskiem i krótkim szlauchem owiniętym wokół pasa, mamy śnieżnego doktora ze stetoskopem przyłożonym do niewidocznych bałwanich uszu, jest bałwanka z fartuchem i wałkiem do ciasta, jest też bałwan nauczyciel z okularami na nosie i dziennikiem pod pachą. Najzabawniejsze jest jednak to, że jest tu kilka bałwanów pozujących na członków Rady Książęcej, a także śniegowa postać samego władcy Solardii, którą można rozpoznać po papierowej koronie na głowie. Twórcy tych zimowych mieszkańców Zistar włożyli w swoją pracę nie lada zapału i kreatywności, i chociaż jest to zabawny i pozytywny widok, jego przesłanie jest raczej smutne. Oznacza to bowiem, że gród zamieszkują tylko bałwany, które w najbliższych dniach mogą się całkiem rozpłynąć od rosnących upałów. Na obecną chwilę Zistar bardziej zasługuje na nazwę Miasto Bałwanów, gdyż jak widać, są to jego jedyni mieszkańcy. Nie odbywają się tu żadne zimowe zawody, nikt nie wyraża zainteresowania miastem. Szkoda, bo jak wiadomo, sport przyciąga rzesze ludzi. Jovita Vanhelsing 3 Viktoria, 28.06.2012r., Redakcja: Jovita Vanhelsing