Tekst opowiadania - "Siódemka" w Tarnowie
Transkrypt
Tekst opowiadania - "Siódemka" w Tarnowie
Zespół Szkół Niepublicznych Stowarzyszenia „Siódemka” w Tarnowie Zaczarowany Miś Nie tak znowu dawno, nie tak znów daleko, za siódmą górą, za drugą rzeką, jest w Tarnowie pewna szkoła, „Niepubliczna Siódemka” się na nią woła. Różne dzieci do niej chodzą, często są grzeczne, a czasem psocą. Uczą się pilnie, zadania odrabiają, a po lekcjach do wspólnej zabawy siadają. Nasza historia właśnie w tej szkole ma swój początek, w świetlicy, gdzie dzieci mają swój przytulny zakątek. Lecz czy mi uwierzycie? Sami zobaczcie! A to wszystko zaczęło się, kiedy świetlica dostała nowe zabawki, lalki, samochodziki i dwie huśtawki. Lecz co to? Coś jeszcze na dnie pudełka się znajduje! Pluszowy, brązowy, kto wydedukuje? To miś! Miś najwspanialszy na świecie! I powie wam to każde dziecię, oczka z koralików, brzuszek pluszu, a do tego para przyklapniętych uszu. Dzieci wnet go pokochały i do zabawy zawsze brały. Nie wiem, czy moi drodzy o tym wiecie, ten miś był taki jedyny na świecie. Nie dość, że był śliczny, to był to miś magiczny! Kiedy dziecko poprosiło go o coś grzecznie, mógł spełnić jego życzenie i trwałoby ono wiecznie. Dnia pewnego tak się stało, że od rana do wieczora padało, więc, gdy dzieci tak okropnie się nudziły, pani zaproponowała: MegaMisję wspólnie zrobimy! Wszyscy chętnie usiedli na dywanie, i byli ciekawi, co się teraz stanie. Z Kubą się bawili, Julce doradzali, a przy tym donośnie się śmiali. Wtem na ekranie nowa postać zawitała, puszysta, fioletowa kulka mała. - Drogie dzieci, poznajcie Psotnika, bardzo lubi figlować, co z jego nazwy wynika. - Ach- westchnęła, trzymając misia Iwonka - fajnie byłoby mieć tu takiego stworka…., Co się dzieje?! Misiowi błyszczą się oczy! z ekranu zaraz Psotnik do nas wyskoczy! Już jest! Zwarty i gotowy na wszelkie psoty, - o nie! - krzyczy Emilka - Nadchodzą kłopoty! - Psotnik kradnie moją lalkę! i ulubioną skakankę! - Tam jest! Schował za szafą! i do tego Z moją żyrafą! Lena mówi: - co teraz zrobimy?! Dalej! Razem na pewno coś wymyślimy! - Wiem, co zrobimy! - Krystian krzyczy - Poprosimy naszego misia o trochę słodyczy! - A jak to nam niby pomoże? wzdycha Marlena - Gorzej już być nie może… - słodkości Psotnikowi damy i nasze zabawki wnet odzyskamy! - Misiu, misiu bardzo cie prosimy, Nasze zabawki odzyskać musimy! Misiowi znowu oczy się zaświeciły, a na stole ciastka się pojawiły, - Ja mu je zaniosę! – oferuje Cyprian - i o nasze zabawki go poproszę, - Bądź ostrożny! – przestrzega Zuzia - On może być groźny! - Ja niczego się nie boję i Psotnika zaraz oswoję! Cyprian idzie powoli, bo jednak trochę się boi, Patryk do niego dołączył i do wspólnej przygody się przyłączył, - Panie Psotniku, czule witamy i do wspólnej zabawy zapraszamy. Oddaj nam nasze zabawki, proszę, a takich ciasteczek dostaniesz dwa kosze. Psotnik tę propozycję rozważył i na taką odpowiedź się odważył: - Przepraszam bardzo, już nie będę żartować, czy mogę się poczęstować? I od tamtej chwili, moi mili, każdy w tej szkole, przyjaźni się z tym stworem.