Recenzja 2
Transkrypt
Recenzja 2
prof. dr hab. Włodzimierz Meissner Katedra Ekologii i Zoologii Kręgowców Uniwersytetu Gdańskiego Al. Legionów 9 80-441 Gdańsk Ocena pracy doktorskiej mgr Emilii Mróz pt. „Funkcje składowania ofiar przez gąsiorka Lanius collurio (Linnaeus, 1758)” Przedstawiona mi do oceny praca doktorska mgr Emilii Mróz pt. „Funkcje składowania ofiar przez gąsiorka Lanius collurio (Linnaeus, 1758)” zawiera 68 ponumerowanych stron, w tym 7 tabel, 12 rycin oraz 6 zdjęć, a także dodatek zawierający szczegółowe zestawienie liczby ofiar gąsiorka znalezionych przez autorkę w jego spiżarniach. Obszerny spis literatury liczy aż 165 pozycji, co świadczy o dobrym rozeznaniu doktorantki w tym, czego już dokonano w tematyce związanej z jej pracą. Spis ten zajmuje 12 stron, czyli aż 17% objętości całego maszynopisu, co moim zdaniem jest dość niezwykłe jak na rozprawę doktorską. O ile liczba cytowanych pozycji literatury przekraczająca 150 pozycji nie jest w rozprawach doktorskich niczym nadzwyczajnym, to wskazuje to na stosunkowo niewielką, jak na doktorat w klasycznej formie maszynopisu, objętość pozostałych rozdziałów pracy. Wstęp rozprawy doktorskiej Pani Emilii Mróz wprowadza w tematykę jej badań i w przekonujący sposób uzasadnia wybór tematu rozprawy. Badania nad funkcjami gromadzenia ofiar w spiżarniach przez ptaki i ssaki przez wiele lat znajdowały się i wciąż znajdują się w centrum zainteresowania wielu badaczy. Wprawdzie gąsiorek także był przedmiotem takich badań, ale prace te miały raczej charakter opisu i interpretacji zauważonych faktów, a nie koncentrowały się na badaniu funkcji składowania ofiar przez ten gatunek dzierzby. Cześć wstępna kończy się sformułowaniem celu pracy, którym była weryfikacja trzech obszernie opisanych hipotez badawczych dotyczących potencjalnych funkcji składowania przez gąsiorki ofiar w spiżarniach. Wstęp został napisany poprawnie, a autorka opisała w nim wyniki dotychczasowych prac nad składowaniem ofiar przez różne gatunki zwierząt. Magister Emilia Mróz wykazała się dobrą znajomością tematyki poruszanej w rozprawie, jednak pewne wątpliwości budzi skromna, jak na rozprawę doktorską złożoną w formie maszynopisu, zaledwie pięciostronicowa objętość tego rozdziału. W pewnym stopniu wynika to z zamieszczenia w oddzielnym rozdziale charakterystyki badanego gatunku, choć można było napisać zdecydowanie więcej o dzierzbach i przytoczyć informacje o powszechności zjawiska 1 gromadzenia ofiar w spiżarniach w tej rodzinie ptaków. Brakuje informacji ile gatunków zaliczanych jest do tej grupy systematycznej i czy składowanie ofiar stwierdzono u wszystkich gatunków, we wszystkich rejonach świata, czy też jest to zjawisko o ograniczonym zasięgu. Mam nadzieję, że podczas publicznej obrony doktorantka przedstawi te informacje. Od strony językowej całość pracy napisana jest w dobrym stylu. Jednak chciałbym zwrócić uwagę na pojawiające się w rozprawie niepoprawne sformułowania. Np. użycie słowa „żywność” w odniesieniu do pokarmu ptaków (strona 1), czy też pojawienie się symbolu „%” w podpisie pod rysunkiem 2, co moim zdaniem jest zbyt daleko idącym skrótem, zamiast słownego wyrażenia tego terminu. W tabelach 2 i 3 brakuje dodawanej zwykle w podobnych zestawieniach kolumny pokazującej udział procentowy poszczególnych taksonów, zwłaszcza, że w tekście udziały takie są wymieniane. Uchybienia te są jednak nielicznie i w niewielkim stopniu wpływają na ocenę całej rozprawy. Przy pokazywaniu analiz statystycznych opartych na modelach liniowych zabrakło wyjaśnienia o jaką procedurę oparto wybór modelu. Brak przedstawienia w formie tabelarycznej listy najlepszych modeli, z których zazwyczaj dokonuje się takiego wyboru wskazuje, że nie były to procedury oparte na popularnych obecnie kryteriach ich doboru, takich jak np. kryterium Akaike, czy kryterium Bayesowskie. Można się więc domyślać, że mamy tu do czynienia albo z krokowym doborem zmiennych do modelu, albo z najmniej eleganckim sposóbem jednoczesnego włączenia do analizy wszystkich zmiennych. W opisie metod nie ma ten temat ani słowa. Interakcja między czynnikami też została w pracy pominięta i nie wiadomo czy nie była w ogóle brana pod uwagę, czy też nie była istotna statystycznie. Zabrakło mi też wyjaśnienia dlaczego w uogólnionym mieszanym modelu liniowym (GLMM) posłużono się rozkładem gamma zmiennej zależnej. Analizując wpływ pogody na liczbę składowanych ofiar doktorantka zastosowała podejście jednowymiarowe, a więc oddzielnie testowała wpływ opadów atmosferycznych i temperatury. Nasuwa się pytanie, czy jednoczesna analiza wpływu obu tych czynników pogodowych nie była by lepszym podejściem, ponieważ można sobie łatwo wyobrazić, że na owady inaczej oddziałuje np. mżawka przy temperaturze poniżej 17°C, a inaczej, gdy temperatura przekracza np. 29°C. Porównanie wymiarów liniowych i ciężaru ciała samców składujących i nie składujących pokarmu w spiżarniach posłużyło doktorantce do sformułowania wniosku, że ptaki z tych dwóch grup nie różnią się między sobą. Pytanie można było jednak postawić w inny sposób i porównać wskaźniki kondycji tych ptaków, ponieważ często nie wymiary 2 liniowe, a właśnie ilość zgromadzonych zapasów energetycznych stanowi o jakości samca. Znamienne, że największą różnicę między medianami stwierdzono właśnie w przypadku ciężaru ciała, który w największym stopniu spośród wykonywanych pomiarów odnosi się do kondycji ptaka. Wykonanie tej analizy ponownie w oparciu np. o skalowany wskaźnik masy ciała (SMI) może więc przynieść odmienne wyniki. Doktorantka w pracy posługuje się terminem „masa ciała” omawiając wartość pomiaru wykonanego wagą sprężynową Pesola (str. 23). W tym miejscu rodzi się pytanie – czym różnią się pojęcia masy i ciężaru i co mierzymy za pomocą wagi sprężynowej? Z własnego doświadczenia wiem, że mylenie tych pojęć jest powszechne wśród studentów biologii. Jednak od doktoranta z pewnością można wymagać precyzyjnego posługiwania się tymi dwoma terminami. Prosiłbym też o wyjaśnienie co w praktyce oznacza tak mała wartość prawdopodobieństwa dla czynnika losowego uzyskana w analizie odległości spiżarni od gniazda (str. 33). W tekście nie znalazłem jakiejkolwiek interpretacji tego wyniku. Nie udało się wykazać autorce różnic w liczbie potencjalnych ofiar gąsiorka w obrębie terytoriów gniazdowych i poza nimi (str. 37). Pomimo to szczegółowo te nieistotne statystycznie różnice zostały omówione w tekście pracy. Podobnie w dyskusji (rozdział 4.3, str. 42) autorka wskazuje na pierwszy tydzień życia piskląt jako okres najintensywniejszego gromadzenia ofiar. Tymczasem nie było istotnych różnic statystycznych w średniej liczbie ofiar znajdowanych w spiżarniach między tym okresem i okresem następnym obejmującym 8-14 dzień życia piskląt. Formalnie więc należałoby wskazać okres pisklęcy jako ten, w którym gąsiorki składują najwięcej ofiar w spiżarniach. W dyskusji zabrakło mi szczegółowego odniesienia składu gatunkowego ofiar do struktury ugrupowania potencjalnych ofiar wykrytych podczas badań transektowych. Na przykład, wyjątkowo wysoki udział muchówek wśród wszystkich ofiar tłumaczony jest specjalizacją niektórych osobników, bez odnoszenia się do faktu, że muchówki stanowiły ponad 17% zwierząt zaobserwowanych wzdłuż transektów. Dyskusyjne wydaje mi się też tłumaczenie, że tworzenie spiżarni to metoda służąca oszczędności energii wysiadującej samicy (str. 44). Chyba równie ważne jest minimalizowanie czasu w jakim gniazdo z jajami pozostaje bez nadzoru. Największym moim zastrzeżeniem jest przyjęcie bardzo uproszczonej metody oceny zasobności siedlisk w potencjalne ofiary gąsiorka. Liczenie potencjalnych ofiar gąsiorka (głównie owadów) przez osobę poruszającą się wzdłuż wyznaczonych transektów z pewnością obarczone jest dużym błędem. Łatwiej jest bowiem zaobserwować owady w locie, niż te, które poruszają się na powierzchni lub blisko powierzchni ziemi wśród roślin. Mogę 3 sobie wyobrazić, że np. metoda ta zaniża liczbę chrząszczy, które stanowią jeden z głównych składników pokarmu gąsiorka i są też najczęściej spotykanym taksonem znajdowanym w spiżarniach. Czy ta bardzo niedokładna metoda nie jest czasem przyczyną nie wykrycia istotnych statystycznie różnic w zasobności w potencjalny pokarm między terytoriami gąsiorków używających i nieużywających spiżarni? Na poparcie decyzji o wyborze tej metody autorka powołuje się na inne badania, w których była ona stosowana przytaczając dwie publikacje (str. 17). Pierwsza z nich (Kuper i inni 2000) dotyczy badań prowadzonych na terenach wydmowych, gdzie jest znacznie większa szansa na skuteczne obserwowanie owadów poruszających się po podłożu, a druga (Sparks i inni 2010) traktuje o pszczołach, a więc owadach łatwych do zauważenia w locie, które rzadko przebywają na ziemi pod osłoną roślin. Tak więc żadna z tych publikacji nie przekonuje mnie, że w badaniach potencjalnego pokarmu gąsiorka liczenie zwierząt (głównie owadów) w oparciu o obserwacje wizualne może być stosowane z powodzeniem zamiast odłowów. W rozdziale „Dyskusja” doktorantka sama się krytycznie odnosi do tej metody i w tym świetle trudno zrozumieć, dlaczego zdecydowała się na jej stosowanie. Zabrakło mi też bardziej szczegółowego omówienia w jaki sposób taka zgrubna metoda oceny zasobności siedlisk mogła przełożyć się na uzyskane wyniki. Kontrole spiżarni prowadzono w odstępach 3-4 dni, co w konsekwencji doprowadziło do trudności w interpretacji wyników dotyczących czasu składowania ofiar (str. 49). Czy nie było możliwości zastosowania fotopułapek, które współcześnie są powszechnie używane w podobnych badaniach? W ten sposób udałoby się zebrać próbę, gdzie czas pobrania ofiary ze spiżarni byłby dokładnie znany. Nasuwa się też pytanie dlaczego nie analizowano wielkości ofiar skoro dane literaturowe wskazują u innych gatunków dzierzb na zależność wielkości ofiary i czasu jej składowania? Kontrowersyjna jest również opinia wyrażona na str. 51, że gąsiorek będąc mniejszym od srokosza odznacza się słabszymi zdolnościami lokomotorycznymi. Takie stwierdzenie mogłoby odnosić się do dalekodystansowych przelotów związanych z migracjami, ale w przypadku bardzo krótkich przemieszczeń w obrębie lęgowiska takie stwierdzenie jest co najmniej dyskusyjne. Rozważając wpływ warunków pogodowych na składowanie ofiar przez gąsiorki wzięto pod uwagę maksymalną temperaturę dobową powietrza i wielkość opadów atmosferycznych. Rodzą się tu dwa pytania. Dlaczego wybrano temperaturę maksymalną, a nie średnią, która najczęściej jest brana pod uwagę w podobnych analizach? Najwyższa wartość temperatury często dotyczy jednego, 4 krótkiego momentu w godzinach okołopołudniowych, a wartość średnia uwzględnia cały zakres temperatur jakie wystąpiły w ciągu dnia. W dyskusji autorka sama stwierdza (str. 46-47), że najprawdopodobniej liczba składowanych ofiar zwiększa się tylko do pewnej wartości temperatury, a zarówno zbyt wysoka, jak i zbyt niska temperatura ogranicza aktywność owadów. Zamiast jednej, najwyższej wartości temperatury można więc było uwzględnić długość okresu w ciągu dnia, gdy temperatura powietrza przekraczała jakiś ustalony wcześniej minimalny lub maksymalny poziom i w ten sposób uwzględniać nie tylko pojedynczą wartość temperatury zanotowaną w ciągu dnia, ale długość okresu występowania temperatur optymalnych dla aktywności owadów. W swojej rozprawie Pani Mróz nie udało się wykazać wpływu temperatury maksymalnej i wielkości opadów na liczbę gromadzonych ofiar, pomimo, że wiele prac wskazuje na istnienie zależności liczby ofiar od występowania niekorzystnych warunków pogodowych. Co ciekawe stwierdzono to u różnych gatunków ptaków, a w tym także u gąsiorka. Rodzi się też drugie pytanie dotyczące pominięcia w analizach ciśnienia atmosferycznego. Cytowana w pracy publikacja Breunera i innych z 2013 roku dotyczy właśnie tego parametru, a zmiany ciśnienia są przez ptaki doskonale wyczuwane i być może lepiej by ilustrowały wpływ warunków pogodowych na magazynowanie ofiar przez gąsiorki niż temperatura i opady. Ostatni podrozdział rozprawy doktorskiej Pani mgr Mróz zatytułowany jest „Podsumowanie i wnioski”. Znalazło się w nim osiem punktów, z których tylko jeden ma charakter wniosku wynikającego z analizy uzyskanych danych. Pozostałe punkty podsumowują jedynie wyniki przedstawione wcześniej w pracy - nie są więc wnioskami, które powinny być wynikiem dyskusji nad uzyskanymi wynikami, a więc odnosić się przede wszystkim do tego, co pojawiło się w rozdziale „Dyskusja” i korespondować z wytyczonymi celami pracy. Czy nie byłoby więc lepszym rozwiązaniem wyraźne oddzielenie podsumowania wyników od tego jedynego wniosku? Ponadto w tym wniosku znalazło się stwierdzenie, że „oznakowanie terytorium ofiarami ma znaczenie dla samic ….. wskazując na zdolności w chwytaniu dużych zwierząt”. Tymczasem ofiary znalezione w spiżarniach nie były przez autorkę mierzone, skąd więc przekonanie, że wielkość składowanych przez gąsiorki zwierząt miała dla ptaków jakieś znaczenie? Z pewnością Pani mgr Emilii Mróz udało się zgromadzić wartościowe dane o składowaniu pokarmu przez gąsiorki i o znaczeniu zakładania spiżarni. Największe moje zastrzeżenia budzi zastosowana zbyt uproszczona metoda oceny potencjalnej bazy pokarmowej oraz brak szczegółowego opisu stosowanych metod analizy statystycznej. Bardzo zgrubne przedstawienie tych metod, a także brak szczegółów dotyczących wybranych 5 modeli liniowych z pewnością w jakimś stopniu wpłynęły na niewielką objętość całej rozprawy. Mam nadzieję, że przy publikowaniu wyników pracy Pani mgr Mróz uda się poprawić niedociągnięcia wykazane w mojej recenzji. Znając aktywność naukową promotora tej rozprawy nie mam wątpliwości, że w krótkim czasie do redakcji renomowanych czasopism naukowych zostaną wysłane maszynopisy publikacji. Pomimo poważnych zastrzeżeń co do wyników dotyczących uzyskanych za pomocą wizualnych obserwacji potencjalnych ofiar gąsiorka uważam, że doktorantka należycie wykonała postawione przed nią zadanie. Zebrała dane w terenie, przeanalizowała je stosując współczesne metody analizy statystycznej oraz umiejętnie zinterpretowała wyniki. Biorąc więc pod uwagę zarówno mocniejsze, jak i słabsze strony przedstawionej mi do oceny rozprawy doktorskiej, stwierdzam, że spełnia ona, choć tylko w dostatecznym stopniu, wymagania stawiane tego typu pracom i wnoszę o dopuszczenie Pani mgr Emilii Mróz do dalszych etapów przewodu doktorskiego. Gdańsk 15-12-2016 prof. dr hab. Włodzimierz Meissner 6