W magicznym świecie herbaty

Transkrypt

W magicznym świecie herbaty
UR
O
DA
W magicznym
świecie herbaty
Anglicy dawniej nie wyobrażali sobie dnia bez przerwy na herbatę. Japończycy przeobrazili jej picie w rytuał i wielką sztukę. Ceremonie herbaciane obecne były kiedyś
w wielu kulturach. Dzisiaj, niestety, zwyczaje te nie są już tak kultywowane. Warto
jednak sobie przypomnieć, jak niegdyś celebrowano ten wyjątkowy napój i zafundować
kilka chwil zadumy i relaksu przy filiżance odpowiednio zaparzonej, elegancko podanej
i aromatycznej herbaty.
Kiedyś w Polsce w dobrym tonie było spotykanie się na „fajfie” - inaczej: „na herbatce”.
Dziś zwyczaj ten zanikł całkowicie. Wywodził się z angielskiego Five o'clock, czyli
popołudniowego picia herbaty zapoczątkowanego przez księżną Bedfordu Annę. Kobiety
specjalnie na taki podwieczorek zakładały strojne suknie, ubierały rękawiczki i kapelusze.
Spotkanie obowiązkowo odbywało się w najlepszym salonie. Z czasem dodatki w postaci
ciasta urozmaicono innymi wykwintnymi przekąskami, takimi jak małe kanapeczki
czy owoce.
Najbardziej wyrafinowany ceremoniał picia herbaty powstał w Japonii w XV wieku.
Ceremonia parzenia i picia herbaty nazywana była Drogą Herbaty (cha-no-yu). Nazwa
ta powiązana jest z filozofią buddyjską i oznacza drogę wiodącą do doskonałości. Ceremonia
odbywała się w zbudowanym według specjalnych reguł znajdującym się w ogrodzie
pawilonie herbacianym. Ogród, droga do pawilonu i pawilon były zaaranżowane tak,
by zapewnić piękno i harmonię, co pozwalało na oderwanie się od życia zewnętrznego.
Celem uczestnictwa w ceremonii herbacianej było wyciszenie się i odczucie harmonii.
Mnisi buddyjscy cenili herbatę za to, że orzeźwiała, rozpraszała senność i pomagała
wytrwać w medytacjach. Z czasem niektóre jej właściwości zaczęto traktować jako
symbole. Jej gorzki smak kojarzył się z cierpieniem i goryczą, nierozerwalnie związanymi
z ludzką egzystencją, a spokój i skupienie, towarzyszące rytuałowi picia herbaty, były
podobne do stanu umysłu podczas medytacji.
Według niektórych prawdziwe kosztowanie herbaty wymaga oderwania się od trosk
codziennego życia, od przeszłości i przyszłości, od wszystkiego, co może nas rozpraszać.
Istnieje nawet takie powiedzenie: „medytacja i herbata mają ten sam smak”. Bo tak jak
początkowo gorzki napar zmienia się po chwili w słodki, tak i w medytacji - choć wydaje
się trudna i niezrozumiała - można się po pewnym czasie rozsmakować.
Zachęcam, aby herbatę włączyć do rytuałów dnia codziennego. Tak po prostu,
niekoniecznie na wzór buddyjskich mnichów. Będą to chwile magiczne, tak, jak swoistą
magią jest porozumienie i bliskość między przyjaciółmi czy w rodzinie. Aromat świeżo
zaparzonej herbaty to najpiękniejsza domowa magia.
Magiczną przygodę z herbatą warto rozpocząć od naszych wyjątkowych herbat
autor: Sylwia Mokrysz Loyd. Są to mieszanki najwyższej jakości, pakowane w torebki o kształcie piramidek
z Zarządu Mokate SA - co pozwala herbacianym liściom swobodnie się rozwijać.