Frywolitki Pani Karoliny
Transkrypt
Frywolitki Pani Karoliny
http://www.mojekgw.pl 19 paź 2015 Frywolitki Pani Karoliny Karolina Więcek, członkini KGW w Aniołce Pierwszej, małej wsi w gminie Trzcinica w powiecie kępińskim w województwie wielkopolskim, od wielu lat zajmuje się wytwarzaniem pięknych koronek frywolitkowych. Frywolitkę, której nazwa pochodzi od łacińskiego słowa „frywolus”, czyli kruchy, figlarny, nietrwały nazywano także koronką czółenkową, bo wykonywana była za pomocą specjalnych czółenek. Metoda ta znana była ponoć już w starożytnym Egipcie i Chinach. W Europie bardzo modna była w XVIII w na dworach magnackich – panie chętnie portretowały się z drogocennym czółenkiem w ręku. W trudnych powojennych czasach haftowanie było okazją do zarabiania na życie. Sprzedaż serwet niejednokrotnie pozwoliła „podreperować” domowy budżet. Do wykonania koronek frywolitkowych są potrzebne: czółenko, szydełko i nożyczki. Jako surowca używa się nici – powinna to być dobrze skręcona bawełniana przędza, która się nie mechaci i trzyma formę. Wzór powstaje przez dowolne mieszczanie w różnych odstępach i kombinacjach figur kolistych i półkolistych, stworzonych wyłącznie przez wiązanie podwójnych węzełków, słupków i pikotków (pętelki robione szydełkiem na brzegu np. chusteczki). Jest to technika trudna i czasochłonna, jednak tworzenie serwet, kołnierzyków, biżuterii, ozdób świątecznych z frywolitki daje piękne, misterne efekty, które trudno uzyskać za pomocą szydełka czy drutów. „Przygoda” Pani Karoliny z frywolitką zaczęła się od znalezienia w czasopismach prenumerowanych przez jej babcię serwetki wykonanej tą metodą. Pani Karolina lubi wyzwania i nietypowe techniki, więc postanowiła dowiedzieć się, jak wykonać taką serwetkę. W obecnych „zabieganych” czasach coraz mniej gospodyń domowych znajduje wolną chwilę na robótki ręczne, ale na szczęście wiele z nich ma głęboko zakorzenione tradycje rodzinne i zdolności oraz cierpliwość do tworzenia czegoś, co wymaga niezwykłej precyzji. Pani Karolina należy do Koła Gospodyń Wiejskich w Aniołce Pierwszej, gdzie razem z innymi gospodyniami spotyka się już od 50 lat. Kobiety wspólnie przygotowują okolicznościowe wystawy swoich prac, bo Pani Karolina nie jest jedyną, która para się wytwarzaniem koronek. Ich prace prezentowane były podczas wielu wystaw. Chętnie też podzielą się swoją wiedzą i umiejętnościami z innym kobietami, które byłyby zainteresowane wytwarzaniem unikalnych wzorów. Jarosław Poszepczyński Redakcja mojeKGW.pl ..