Plik PDF - art of BEAUTY

Transkrypt

Plik PDF - art of BEAUTY
2017-03-06 22:40
www.artofbeauty.com.pl
1/3
STOP przebarwieniom
Pojedynek z przebarwieniami wymaga dużej cierpliwości,
samozaparcia i systematyczności. Czy mimo to można osiągnąć
zadawalające efekty?
Kamila Osowska, kosmetolog, współwłaściciel ESTIYO CLINIQUE
Najczęstszą powakacyjną pamiątką, przybierającą rozmaite kształty i kolory, są przebarwienia. Ten problem spędza
sen z powiek coraz liczniejszej części Polek. Pojawienie się pierwszych przebarwień dotyczy osób między 20.,
a 30. rokiem życia i z wiekiem nasila się. Szacuje się, że już ok. 30% kobiet po 30. roku życia zauważa
występowanie plam ciemniejszych od koloru skóry. W grupie osób po 50. roku życia liczba ta wzrasta nawet do 90%.
Zacznijmy od początku. Za kolor naszej skóry odpowiedzialna jest melanina wytwarzana przez melanocyty. Powstaje
ona pod wpływem enzymu tyrozynazy i gromadzi się w melanosomach. Istnieją dwa typy melaniny: feomelanina,
jaśniejsza, która nie potrafi skutecznie chronić skóry przed promieniami UV oraz eumelanina, ciemniejsza i lepiej
broniąca przed słońcem. Kolor naszej skóry zależy od rodzaju melaniny oraz od wielkości melanosomów. Im są większe,
tym karnacja jest ciemniejsza. Melanina ma przede wszystkim funkcje ochronne. Powstaje pod wpływem promieni UV,
czynników hormonalnych i uwarunkowań genetycznych i ma zabezpieczać naszą skórę. Nie znaczy to jednak, że im
jesteśmy bardziej opaleni, tym lepiej chronieni. W naszych melanocytach powstaje głównie feomelanina, zdolna
przyjąć niewielką dawkę słońca. Bez odpowiedniej ochrony większa jego ilość powoduje poparzenia, rozwój wolnych
rodników, uszkodzenie DNA i zaburzenia w procesie powstawania barwnika skóry, kończące się przebarwieniami.
Partiami najbardziej narażonymi na działanie promieni słonecznych są: twarz, w szczególności czoło,
policzki, nos, górna warga, a także szyja, dekolt oraz grzbiety rąk.
Najczęstszą przyczyną powstawania przebarwień jest wpływ promieniowania słonecznego wraz z niewłaściwą ochroną
skóry. Jednakże, wiążącym problemem z promieniowaniem UV są zmiany hormonalne związane z zaburzeniami
miesiączkowania, stosowanie doustnej antykoncepcji, ciąża, okres menopauzy, stosowanie innych kuracji
hormonalnych, przebyte choroby wątroby, nadnerczy i tarczycy oraz działanie substancji fitotoksycznych lub
fotoalergizujących, znajdujących się w lekach, kosmetykach, mydłach.
Problem rozjaśniania skóry staje się wyzwaniem zarówno dla producentów preparatów kosmetycznych, jak i gabinetów
kosmetycznych oraz dermatologii estetycznej.
Najlepsze efekty usuwania przebarwień uzyskuje się w przypadku terapii skojarzonej, polegającej na usunięciu już
istniejących przebarwień oraz na hamowaniu, zachodzących z udziałem tyrozynazy wczesnych reakcji
enzymatycznych, które prowadzą do produkcji melaniny.
Jedną z bardzo skutecznych metod usuwania przebarwień jest laseroterapia. Światło lasera rozgrzewa komórki
barwnikowe i uszkadza je. Po zabiegu przebarwienie zazwyczaj najpierw ciemnieje, ale po około 10-14 dni znika, gdyż
jest wydalane z organizmu. Do usuwania przebarwień najlepiej nadają się lasery, których długość fali mieści się w
zakresie 500-532 nm – taka fala jest najmocniej pochłaniana przez melaninę. Bardzo dobrym, mocnym laserem do
walki z trudnymi i głębokimi plamami pigmentacyjnymi jest Q-Swich oraz laser bromkowo-miedziowy.
Szczególnie interesujący jest ten drugi, którego prawie nie ma na rynku medycznym, a jest on wyjątkowym
urządzeniem. Wyjątkowość lasera bromkowo-miedziowego polega na tym, że w jednym impulsie aplikuje dwie
długości fal, podczas gdy tradycyjne lasery emitują wiązkę o jednej długości. Zabiegi laserem
bromkowo-miedziowym są szczególnie polecane w przypadku trudnych do usunięcia lub nawracających
przebarwień, na przykład ostudy.
Laser Q – switch emituje wysokoenergetyczne, a jednocześnie niezwykle krótkie impulsy. Światło lasera przenika
przez skórę i jest absorbowane przez barwnik, powodując efekt fotoakustyczny, czyli rozbicie otorbionego barwnika, a
w efekcie usunięcie go ze skóry.
Wbrew temu, co głoszą niektóre salony, do usuwania przebarwień nie służy laser frakcyjny ani IPL.
IPL bywa często mylony z laserem. Tymczasem różnica jest ogromna, bo laser to wiązka światła o konkretnej długości,
a IPL to duży zakres fali świetlnej, z której wycina się specjalnymi filtrami wiązki o pożądanej długości. IPL ma dużo
mniejszą moc od lasera, stąd dużo niższa skuteczność. Również niewłaściwym jest zalecanie do usuwania przebarwień
lasera frakcyjnego. Działa on na skórę wybiórczo, więc nie daje szansy na całkowite usunięcie zmiany. Dodatkowo,
nieprawidłowo stosowany, może wręcz stymulować pojawianie się nowych przebarwień. Laser frakcyjny sprawdza się
doskonale przy zabiegach odmładzających, a częściowe zmniejszenie przebarwień należy traktować jedynie jako
„efekt uboczny”.
Korzystanie z artykułów publikowanych w portalu artofbeauty.com.pl dla celów komercyjnych bądź dokonywanie ich
opracowań wymaga zgody wydawcy - spółki Estetica Polska. W tym celu prosimy o kontakt z Ewą Cesarz,
[email protected]
2017-03-06 22:40
www.artofbeauty.com.pl
2/3
Kolejnym sposobem, bardzo często wykorzystywanym w terapiach usuwania przebarwień są peelingi chemiczne. Ta
metoda usuwania plam pigmentacyjnych jest dosyć skuteczna, usuwając zmiany poprzez złuszczanie. Popularne są
peelingi chemiczne, które w swym składzie zawierają mieszaninę kilku składników kwasowych oraz substancje
wybielająco- złuszczające.
Najbardziej popularne i skuteczne peelingi to:
– Cosmelan, bardzo dziś popularny, pozwala usunąć plamy w stosunkowo krótkim czasie, bo efekty widać po około
miesiącu. W gabinecie nakłada się preparat, który po 3 do 10 godzinach, już w domu, trzeba zmyć. Potem nakłada się
preparaty natłuszczające, oraz wspomagające gojenie. Pod wpływem preparatu skóra złuszcza się od dwóch do
siedmiu dni. Jednak, aby wzmocnić efekty zabiegu, przez kilka miesięcy trzeba stosować specjalny krem – Cosmelan 2.
Kolejnym problemem jest to, że zabieg trzeba powtarzać przed każdą ekspozycją na słońce, inaczej przebarwienia
niestety wracają.
– Zabieg kwasem TCA należy do silniejszych pilingów chemicznych, dlatego doświadczenie lekarza przy jego
stosowaniu jest kluczowe. Najbezpieczniej jest stosować TCA do usuwania plam starczych oraz plam na dłoniach i
przedramionach. Procedura peelingu TCA polega na aplikacji jednej lub kilku warstw roztworu na skórę, w celu
kontrolowanego oparzenia chemicznego. Przez następnych kilka dni skóra staje się ciemniejsza, bardziej napięta, po
czym naskórek pęka i złuszcza się, odsłaniając nową świeżą warstwę. Przeciętnie po zabiegu złuszczania, potrzeba 3-5
dni na regenerację.
U większości pacjentów, aby osiągnąć najlepsze wyniki, należy wykonać 4-8 zabiegów co 2-4 tygodnie. Program
złuszczania musi być dostosowany do indywidualnych potrzeb pacjenta.
– Yellow Peel. Piling dość skuteczny. Zawiera: kwas retinolowy, kwas azelainowy, kwas fitowy i kwas kojowy, askorbyl
palmitynowy, bisabolol. Yellow Peel to średniogłeboki peeling. W gabinecie lekarskim nakładana jest jedna warstwa
preparatu, a następnie pacjent w domu nakłada sobie kilka warstw peelingu (ilość aplikacji ustalana indywidualnie
przez lekarza w zależności od stanu i potrzeb skóry). Peeling wykonywany jest w sekwencji miesięcznej. Około 72
godziny po zabiegu należy spodziewać się intensywnego, płatowego złuszczania skóry.
- Roztwór Jessnera. Jest to mieszanina rezorcynolu, kwasu salicylowego, kwasu mlekowego i 95% etanolu. Zawarte
w roztworze składowe usuwają zmiany hiperkeratotyczne oraz wykazują działanie złuszczające. Połączenie rezorcyny z
kwasem salicylowym i kwasem mlekowym obniża jej toksyczność, a jednocześnie zwiększa właściwości keratolityczne.
Miejscowo zastosowany roztwór Jessnera wywołuje zmiany w naskórku podobne do obserwowanych po zastosowaniu
retinoidów.
Peeling Płynem Jessnera może być delikatny lub intensywny. Zależy to od sposobu nakładania oraz liczby warstw
preparatu. Od sposobu i ilości przeprowadzonych zabiegów zależy ostateczny rezultat efektów kosmetycznych.
Kolejne zabiegi 4-6 z użyciem roztworu Jessnera wykonuje się w odstępach ok. 4-tygodniowych.
Inne zabiegi stosowane w usuwaniu przebarwień to:
- Mikrodermabrazja - jako mechaniczne usuwanie warstwy rogowej naskórka za pomocą tarcz ściernych. Zabieg
pomóc może na płytkie przebarwienia, bądź wspomagać inne zabiegi rozjaśniające.
- Krioterapia, która bardzo dobrze sprawdza się przy usuwaniu plama soczewicowatych. Zmiany na skórze niszczone
są przez punktowe zamrażanie lub natrysk ciekłym azotem, a następnie wycinane. Jest to skuteczne, ale następstwem
bywają blizny. Zabieg wykonuje tylko lekarz.
- Peeling azjatycki- znany także jako green peeling. Zabieg polega na średnio-głębokim złuszczaniu skóry, przy
pomocy preparatu mineralno- ziołowego, przy jednoczesnym wykonywaniu odpowiedniego ucisku. W czasie zabiegu
można odczuwać dyskomfort, zabieg może być nieprzyjemny.
A co z kremami?
Decydując się na kurację wybielającą, nawet w przypadku plam powierzchniowych, trzeba się uzbroić się w cierpliwość,
gdyż jest ona na ogół długa. Pierwsze rezultaty mogą być widoczne dopiero po kilku tygodniach, a czasem kilku
miesiącach stosowania odpowiednio dobranego preparatu.
Najlepsze efekty usuwania przebarwień uzyskuje się w przypadku terapii skojarzonej, polegającej na usunięciu już
istniejących plam pigmentacyjnych, jak i hamowaniu zachodzących z udziałem tyrozynazy, wczesnych reakcji
enzymatycznych, które prowadzą do produkcji melaniny. Stąd też nowoczesne preparaty wybielające coraz częściej
zawierają tak dobrane składniki, aby mogły one zapewnić wielokierunkowe działanie.
Jednym ze skuteczniejszych naturalnych surowców o działaniu wybielającym jest hydrochinon, związek o silnych
właściwościach redukujących. Występuje on dość powszechnie zarówno w stanie wolnym, jak i w postaci ß-glukozydu,
tzw. arbutyny. W związku z możliwością powodowania przez hydrochinon podrażnień, jak również ze względu na
pojawiające się informacje na temat jego działania mutagennego związanego z uszkadzaniem melanocytów , coraz
częściej jest on w preparatach kosmetycznych zastępowany przez lepiej tolerowane przez skórę pochodne. W
środkach depigmentacyjnych szczególnie chętnie wykorzystywany jest jego beta-glikozyd, który w wyniku rozkładu
uwalnia czysty związek.
Korzystanie z artykułów publikowanych w portalu artofbeauty.com.pl dla celów komercyjnych bądź dokonywanie ich
opracowań wymaga zgody wydawcy - spółki Estetica Polska. W tym celu prosimy o kontakt z Ewą Cesarz,
[email protected]
2017-03-06 22:40
www.artofbeauty.com.pl
3/3
Alternatywnym do hydrochinonu środkiem jest kwas kojowy. Kwas kojowy obok własności depigmentacyjnych cechuje
także działanie antybakteryjne oraz antyrodnikowe. Z tego też powodu chętnie jest on wykorzystywany w preparatach
wybielających, które ponadto wykazują działanie nawilżające i przeciwzmarszczkowe.
Kolejnym związkiem chętnie stosowanym zamiast hydrochinonu w niwelowaniu przebarwień skóry jest kwas
azelainowy. Działa on jako konkurencyjny inhibitor tyrozynazy, hamując melanogenzę przede wszystkim w
pobudzonych melanocytach. W preparatach kosmetycznych może być stosowany w stężeniach dochodzących do 20
procent.
Również spośród surowców roślinnych o charakterze wybielającym można wymienić ekstrakty z krwawnika, rumianku,
cytryny, grejpfruta, rezedy, piwonii białej, pietruszki, morwy, lukrecji, zielonej herbaty, kawy, krokosza barwierskiego,
tamaryndowca, brzozy. Cenionym surowcem rozjaśniającym skórę jest też ekstrakt z brzozy zawierający w swoim
składzie skuteczny inhibitor tyrozynazy – betulinę.
Bardzo ciekawym surowcem roślinnym, o którym głośno w ostatnich latach, jest tarczyca bajkalska będąca ekstraktem
korzenia rośliny z gatunku Scutellaria baicalensis. Głównymi składnikami powodującymi aktywność biologiczną rośliny
są flawonoidy: baikalina i baikaleina. Związki te są odpowiedzialne za inhibicję tyrozynazy, prowadzącą do
przekształcenia melaniny w formę niepigmentacyjną, która powoduje wyraźne rozjaśnienie skóry oraz zmniejszenie
plam pigmentacyjnych. Dzięki obecności flawonoidów tarczyca bajkalska wykazuje również działanie
promieniochronne, antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne.
Obok przedstawionych specyficznych układów, znajdujących zastosowanie tylko w produktach rozjaśniających, w tego
typu kosmetykach często wykorzystuje się także surowce znane i powszechnie kojarzone z wyrobami pielęgnacyjnymi
takie jak: witamina A i jej pochodne czy też witamina C.
Również nie można zapomnieć o ochronie przeciwsłonecznej. Nie tylko podczas wykonywania zabiegów lecz już
raz na zawsze wpisać rytuał stosowania kremów z filtrami do swej codziennej pielęgnacji. Preparaty przeciwsłoneczne
powinny zawierać filtry najlepiej mineralne oraz fotoprotekcję nie mniejszą niż 30 SPF, a w czasie dużego
nasłonecznienia 50 SPF.
Podsumowując - jedno jest pewne – pojedynek z plamami jest wymagający. Potrzeba samozaparcia, cierpliwości,
systematyczności i wyrzeczeń. Czy warto? Efekty są zadowalające, w dużej mierze zależą od Klienta oraz pochodzenia
jego problemu.
Kamila Osowska, współwłaściciel ESTIYO CLINIQUE
Licencjonowany kosmetolog z 4 letnim doświadczeniem i praktyką w zawodzie. Ukończyła z
wyróżnieniem Wyższą Szkołę Promocji Zdrowia w Krakowie na kierunku kosmetologia
stosowana i pielęgnacyjna. Od 2012 roku związana z firmą Kazaro jako doradca oraz
szkoleniowiec, od 2013 współwłaścicielka i założycielka kliniki kosmetyki estetycznej w
Krakowie.
Korzystanie z artykułów publikowanych w portalu artofbeauty.com.pl dla celów komercyjnych bądź dokonywanie ich
opracowań wymaga zgody wydawcy - spółki Estetica Polska. W tym celu prosimy o kontakt z Ewą Cesarz,
[email protected]