pomiędzy dwiema edukacjami tom 2
Transkrypt
pomiędzy dwiema edukacjami tom 2
Recenzja: dr hab. Jolanta Andrzejewska Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie dr hab. Urszula Szuścik, prof. UŚ Uniwersytet Śląski w Katowicach Redakcja językowa: Joanna Hrabec Logo konferencji: Robert Małoszowski Okładka: Krzysztof Ciemcioch Skład i łamanie: Krzysztof Ciemcioch Korekta: Joanna Hrabec Publikacja wydana na licencji Creative Commons 3.0, BY-SA http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl Wersja elektroniczna ISBN: 978-83-62684-02-01 Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi www.wsp.lodz.pl www.wydawnictwo.wsp.lodz.pl Łódź 2016 Łódź 2016 Spis treści •• Wstęp......................................................................................................................... 9 Rozdział 1 Edukacja dziecka wobec czasu zmiany Józefa Bałachowicz „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel wczesnej edukacji w okersie zmian kulturowych............................................................... 17 Katarzyna Krasoń W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej.............................. 35 Iwona Samborska Zmiany w przestrzeni życia i uczenia się dziecka a zmiany w edukacji.......... 55 Alina Stechniej Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji................. 65 Aldona Kopik Edukacja dla przyszłości – czas zmiany.............................................................. 77 Anna Witkowska-Tomaszewska Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej na przemoc symboliczną szkoły .......................................................................... 89 Edyta Ćwikła Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania.......................................101 •• 6 Spis treści Rozdział 2 Dziecko w kręgu wspólnoty uczącej się Teresa Parczewska Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni w narracjach dzieci uwikłanych w chorobę.........................................................................................117 Rafał Fudala Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni do świadomego fałszowania prawdy..............................................................................................133 Ewa Kozłowska Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek odczytuje współczesność. Próba definicji zjawiska wielowymiarowości komunikowania i popkultury..151 Joanna Skibska Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym a jego pozycja w grupie klasowej – doniesienia z badań.................................165 Justyna Wojciechowska Kompetencja językowa uczniów wyrażona w pisemnej narracji – rozważania w aspekcie rozwoju mowy. Doniesienia z praktyki.....................181 Aleksandra Różańska Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej oraz studentów-przyszłych nauczycieli i nauczycieli pracujących................191 Monika Just Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów w wybranych zadaniach rozwijających umiejętności myślenia indukcyjnego........................................................................................205 Agnieszka Olechowska Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w oficjalnym dyskursie pedagogicznym............................................................221 •• Spis treści 7 Rozdział 3 Kreatywne dziecko w kręgu kultury Anna Steliga Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka..........239 Ewa Jędrzejewska W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej dzieci w wieku przedszkolnym...........................................................................257 Anna Drzewiecka Twórcze działania uczniów i nauczyciela w zakresie edukacji literackiej i teatralnej (klasy I–III)........................................................................................273 Rafał Majzner Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym - doniesienia z badań........................................................................................................283 Noty o Autorach...................................................................................................295 Wstęp •• Dynamika współczesnej cywilizacji i jej rosnąca złożoność wymagają od młodego człowieka ciągłego uczenia się, odczytywania zmieniających się warunków życia i sprostania nowym wyzwaniom. Szkoła ciągle musi rozpoznawać zmiany i szukać strategii kształcenia innowacyjnego. Zrozumieć, na czym polega zmiana, uchwycić jej istotę w szkolnym uczeniu się, kształtować zaangażowanie dzieci, rozwijać ich zasoby i kompetencje, ale jednocześnie nie zgubić potrzeb integracji kulturowej, to niezmiernie trudne zadanie. W takiej sytuacji należy zgodzić się z Zygmuntem Baumanem, iż „przygotowanie do życia – odwieczne i niezmienne zadanie wszelkiej edukacji – musi oznaczać nade wszystko pielęgnowanie umiejętności życia w zgodzie z poczuciem niepewności i ambiwalencji (…); musi oznaczać wzmocnienie krytycznych i samokrytycznych umiejętności oraz odwagę niezbędną do przyjęcia odpowiedzialności za własne wybory i związane z nimi konsekwencje; musi oznaczać kształtowanie umiejętności «zmiany ram działania» i przezwyciężania pokusy ucieczki od wolności. Lękowi związanemu z niepewnością towarzyszy radość z tego, co nowe i nieznane”1. Takich cech nie da się w pełni rozwinąć w tradycyjnym modelu szkoły, nastawionym na transmisję treści programowych i wychowywanie dzieci w posłuszeństwie. Wsparcie osobowego rozwoju dziecka, pomoc w rozwijaniu kompetencji podmiotowych do kierowania sobą i swoim działaniem w poczuciu odpowiedzialności należą w ponowoczesności do podstawowych zadań wychowania. Wobec tego rola nauczyciela wyraźnie się zmienia, musi podjąć 1 Z. Bauman (2007), Edukacja: wobec, wbrew i na rzecz ponowoczesności [w:] M. Dudzikowa, M. Czerepaniak-Walczak (red.), Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 1, Gdańskie Wydawnictwo Pedagogiczne, Gdańsk, s. 153. 10 Wstęp on refleksję nad swoim działaniem edukacyjnym i ciągle szukać nowych strategii pracy, adekwatnie odpowiadać na potrzeby związane z wprowadzaniem dziecka w świat wiedzy i wartości, w świat sensu i rozumienia symboli, budzić ciekawość poznawczą i inspirować do poszukiwań indywidualnego wymiaru własnego człowieczeństwa i własnej drogi życia. Zatem działanie wychowawcze nauczyciela powinno oscylować pomiędzy wspieraniem indywidualnego rozwoju młodego człowieka a konstruktywnym formowaniem świata w taki sposób, by zmieniali się ludzie w toku kreowanych przez niego relacji społecznych. Podwaliny pod całożyciowy rozwój i realizację w przyszłości własnych planów życiowych daje wczesna edukacja. Ona również musi przyjąć historycznie nowe zadania, które kiedyś były domeną wychowania rodzinnego. Stąd współcześnie ten szczebel edukacji określa się mianem swoistego „paszportu do życia”. Nie chodzi tylko o elementarne umiejętności szkolne, ale o miejsce podstawowej socjalizacji dziecka – miejsce uczenia się trudnej sztuki wyboru wartości wyznaczających kierunek „układania się” ze światem i samym sobą. W raporcie dla UNESCO J. Delorsa edukacji dziecka przypisuje się doniosłą rolę w rozwoju jednostki i humanizacji świata2. To właśnie w tym okresie każdy z nas zdobywa narzędzia służące rozwijaniu w przyszłości własnej zdolności rozumowania i wyobraźni, własnego osądu i własnego poczucia odpowiedzialności oraz kształci dociekliwość w odkrywaniu otaczającego świata. Kiedy dzieci zaczynają edukację, rozpoczynają wspaniałą przygodę życia, w której niezmiennie nauczyciel będzie im towarzyszył. Rodzi się więc pytanie: jaki nauczyciel zaszczepi w młodym człowieku radość uczenia się, odwagę do szukania ciągle nowych rozwiązań, entuzjazm i wytrwałość, odwagę i energię do pokonywania trudów i przezwyciężania własnego oporu? Jaki nauczyciel będzie rozpalał marzenia, rozwijał kompetencje niezbędne do szukania drogi w świecie zmiennym, nieprzejrzystym, w świecie ryzyka? Jakich strategii i działań będzie nauczyciel używał, aby dzieci mogły współkonstruować swój świat, swoją wiedzę i swoją przyszłość? Jak będzie je wspierał w rozwijaniu kreatywności, innowacyjności, refleksyjności i odpowiedzialności? Trudno niezgodzić się z twierdzeniem, że zmiana stylu pracy nauczyciela wymaga nowego spojrzenia na dziecko, na jego możliwości i rodzaje zaangażowania. Trzeba odrzucić model pasywnego umysłu dziecka, przyswajającego gotową wiedzę, a zbudować edukację na podstawach konstruktywistycznych teorii opisujących umysł dziecka i jego aktywne relacje z kulturą. Dziecko 2 J. Delors (1998), Edukacja: jest w niej ukryty skarb, Stowarzyszenie Oświatowców Polskich, Warszawa s. 117. Wstęp 11 aktywne, bogate w możliwości potrzebuje środowiska edukacyjnego wyzwalającego jego bogatą aktywność. Jakościowe zmiany muszą w szczególności dotyczyć wczesnego okresu edukacji, kiedy tworzą się u dzieci identyfikatory własnego procesu uczenia się, ustalają się zasady rządzące tym procesem oraz wzory kierowania sobą i swoim działaniem. Teksty zamieszczone w książce, którą przedstawiamy, podejmują problemy związane ze zmianami w pracy nauczyciela tego szczebla. Książka zbudowana została wokół trzech zagadnień. Autorzy tekstów zamieszczonych w pierwszej części, zatytułowanej Edukacja dziecka wobec czasu zmiany, podejmują problematykę współczesnych wyzwań i kierunków zmiany szkoły dla najmłodszych. Przede wszystkim zwracają uwagę na nieadekwatność współczesnej edukacji dziecka do wyzwań ponowoczesności, na potrzebę zmiany obrazu dziecka i zmianę środowiska uczenia się. Dziecko w publikacjach dla nauczycieli jest zazwyczaj przedstawiane schematycznie, „normatywnie”, zapomina się o jego wzrastających możliwościach w związku z coraz intensywniejszym oddziaływaniem społeczno-kulturowym, np. wynikającym ze wzrostu wykształcenia rodziców, z globalizacji, z funkcjonowania dziecka w kulturze wizualnej. Z jednej strony przed edukacją stają nowe wyzwania cywilizacyjne i kulturowe, a z drugiej – wzrastają możliwości dziecka. Jest to w praktyce edukacyjnej słabo zauważana antynomia, na co zwracają uwagę Autorzy tekstów zawartych w pierwszej części publikacji. W związku z tym stawiane są pytania: jak unowocześnić koncepcję wczesnej edukacji? Jak organizować warunki i sytuacje edukacyjne sprzyjające konstruktywnemu uczeniu się? W jaki sposób zapewniać dzieciom możliwości różnorodnych doświadczeń: poznawczych, społecznych, praktycznych, estetycznych? Odpowiedzi na te pytania na plan pierwszy wysuwają proces uczenia się i jego kontekst społeczny, a nie końcowy produkt edukacji – podkreślana jest więc aktywność dziecka i jego twórcze relacje ze światem. W drugiej części publikacji – Dziecko w kręgu wspólnoty uczącej się – Autorzy koncentrują się wokół szeroko pojętych zagadnień uczenia się dziecka w relacjach społecznych i cyberprzestrzeni. Znajdziemy tu analizę kontekstów rozwoju dzieci, ich relacji z innymi i budowania sieci społecznych, w tym oryginalną tematykę koleżeństwa i rozwoju przyjaźni oglądaną z dziecięcej perspektywy, analizowaną na podstawie narracji i metaforyzacji doświadczeń. W dziecięcym świecie nowego wymiaru nabierają takie kategorie jak prawda i kłamstwo czy wykluczenia. Reprezentacje świata i kolegów w dużym stopniu warunkują włączanie się w krąg rówieśniczej wspólnoty i wzajemnej socjalizacji. 12 Wstęp W części drugiej na uwagę zasługują również teksty związane z dziecięcym uczeniem się i nabywaniem kompetencji. Kształtowanie samodzielności poznawczej uczniów edukacji wczesnoszkolnej, rozwijanie myślenia przez analogię czy kształtowanie umiejętności matematycznej są niezmiennie przedmiotem troski nauczycieli. Współczesne strategie kształcenia nastawione są przede wszystkim na inspirowanie i kierunkowanie zaangażowania dzieci, kształtowanie ich twórczego myślenia i zdolności oceny własnych osiągnięć. Na co zwracać uwagę, aby to nie były tylko hasła, a realne działania? O problemach z tym związanych piszą Autorzy tego rozdziału. Niewątpliwie zaletą tekstów przedstawianych w trzeciej części publikacji – Kreatywne dziecko w kręgu kultury – jest możliwość wykorzystania przedstawianych rozwiązań w praktyce edukacyjnej. Autorzy czterech zawartych tu artykułów pokazują bogate możliwości, jakie daje dzieciom twórcze działanie, w tym możliwości samorozwoju. Trzeba pozwolić dziecku tworzyć zgodnie z jego wewnętrznymi odczuciami. Twórcza aktywność ucznia może najpełniej wyrażać się podczas zajęć, kiedy ma on możliwość wypowiadać się za pomocą głosu, ruchu, gry na instrumentach czy obrazu, i to zarówno w sposób indywidualny, jak i w grupie rówieśniczej. Każde dziecko może wtedy doświadczać radości uczenia się, ujawniać pokłady swoich możliwości i działać zgodnie z najwyższym potencjałem. „Kreatywność to nieodzowny atrybut życia człowieka współczesnego i przyszłości, niezwykle cenny nie tylko z jednostkowego punktu widzenia, ale też społecznego. Kreatywne myślenie to zaprezentowanie czegoś nowego, rozpoznawanie różnic i podobieństw, to zmienianie punktów widzenia, kwestionowanie tego, co zostało już powiedziane lub zinterpretowane. Kreatywność to trwała zdolność człowieka do generowania nowych i wartościowych pomysłów, jest wyznacznikiem osiągania celów i realizacji zadań, doskonaleniem siebie i własnej tożsamości. Kreatywność wyraża się w sposobie poznawania rzeczywistości, towarzyszącej jej emocjonalności i działaniu. Szerokie rozumienie kreatywności jako postawy wobec życia można z powodzeniem przyjąć w pedagogice i w kształtowaniu praktyki edukacyjnej. Można więc przyjąć, iż niemal każdy uczeń jest zdolny do twórczego uczenia się i wyrażania siebie, ale do rozwijania takiej aktywności potrzebny jest nauczyciel, który zainspiruje, pomoże dziecku pokonać przeszkadzające mu liczne bariery wewnętrzne i zewnętrzne. Krótko mówiąc, ważne dla praktyki edukacyjnej jest to, czy nauczyciel kształtuje postawy kreatywne dzieci, wyznacza cele, treści, zadania odnoszące się do twórczej aktywności, wspiera uzdolnienia wychowanków, Wstęp 13 wzmacnia poczucie własnej wartości, wewnętrzną motywację i postawę refleksyjności, a także rozwija umiejętności uczenia się w grupie rówieśniczej”3. Wczesna edukacja to ważny okres budowania podstawowych umiejętności kulturowych, wyznaczania podstawowych reguł, relacji i związków, budowania swoich kompetencji do działania w zmieniającym się świecie. Kreatywność można współcześnie odczytywać jako narzędzie „odczarowania” pasywnego uczenia się w szkole. Autorzy tekstów poszukują odpowiedzi na wiele pytań związanych z edukacją, w której uczeń i nauczyciel mają szerokie pole do kreatywności i wzajemnego uczenia się. Mamy nadzieję, że analizy te posłużą Czytelnikom, zarówno nauczycielom wczesnej edukacji, jak i studentom kierunków pedagogicznych, a także innym zainteresowanym tą problematyką, do poznawczych interpretacji rozumienia zmian oraz ich wykorzystywania w działaniu praktycznym. Irena Adamek, Józefa Bałachowicz Łódź – Bielsko-Biała – Warszawa, marzec 2016 r. 3 I. Adamek, J. Bałachowicz (2013), Kompetencje kreatywne nauczyciela wczesnej edukacji, Impuls, Kraków, s. 248. Rozdział 1 •• Edukacja dziecka wobec czasu zmiany Józefa Bałachowicz „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel wczesnej edukacji w okersie zmian kulturowych •• Wstęp XVIII wiek rozwinął idee dzieciństwa, wskazał na odrębność tego etapu życia, specyficzne potrzeby rozwoju i wychowania dziecka. To John Locke zwrócił uwagę na związek między dzieciństwem a edukacją i proponował wychowanie, które traktując dziecko jako cenny skarb, poświęca wiele czasu jego rozwojowi intelektualnemu i zdolności przejęcia kontroli nad sobą. Jego słynna metafora tabula rasa ukazuje dziecko jako nie do końca napisaną książkę, osobę dojrzewającą wraz z „zapisywaniem kolejnych kartek”. Dla Locke’a rozwój dziecka łączył się z rozwojem symbolicznym, językowym, stopniowym opanowywaniem kompetencji w języku pisanym. Zrozumiałe jest więc, że w uczeniu się dziecko wymaga przewodnictwa dorosłych w zdobywaniu skarbów wiedzy. Jakie powinno być to przewodnictwo? Sięgając do idei J. J. Rousseau, odpowiemy, że takie, które nie niszczy skarbów dzieciństwa, nie ogranicza, nie tłamsi, nie wygasza ciekawości poznania, spontaniczności, kreatywności dziecka. Te zakorzenione w naszej kulturze źródłowe podejścia do uczenia się dziecka służą tylko przypomnieniu, że z dzieciństwem wiąże się troska o przyszłość, że z dzieciństwem wiążemy nadzieje na zmianę, że dobra edukacja jest bogactwem indywidualnym i społecznym. Zatem metafora dzieciństwa rozumianego jako skarb i odwołanie się do dwóch „dyskursów dzieciństwa” posłuży mi tylko jako pewien kontekst rozważań o współczesnej edukacji dziecka i nadziejach z nią związanych. Jakie współcześnie dostrzegamy „skarby” indywidualne i społeczne związane z wczesną edukacją? Jak postrzegamy dziecko i jego możliwości uczenia się? Jaka edukacja sprzyja 18 Józefa Bałachowicz wspólnemu poszukiwaniu skarbów rozwojowych? Są to tylko wstępne pytania, które pokazują przyjęty kierunek rozważań. Wyzwania czasu przemian Edukacja dziecka jest ostatnio przedmiotem społecznego dyskursu, ostrego ścierania się poglądów różnych grup społecznych, jednak rzadko prowadzą to do konsensusu. Obniżenie wieku obowiązku szkolnego i nadzieje ekonomiczne związane z najmłodszym pokoleniem są w centrum sporów politycznych, ale też w najmłodszym pokoleniu są pokładane nadzieje na modernizację kraju: cywilizacyjną i kulturową. Nadzieje te wyraźnie wyrażają raporty Polska 2030. Wyzwania rozwojowe oraz Raport Polska 2050. Ich autorzy wskazują na edukację jako oczekiwany czynnik zmiany kulturowej, kreującej potencjał rozwojowy społeczeństwa, co ma zasadnicze znaczenie dla innowacyjności gospodarki. W ostatnim dwudziestopięcioleciu odnotowano w Polsce bardzo dynamiczny rozwój gospodarczy, ale temu rozwojowi nie towarzyszył równie intensywny postęp cywilizacyjny. Jednej z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy autorzy Raportu Polska 2050 upatrują w ułomnościach systemu edukacyjnego. Od tego, jak zostaną wykształcone przyszłe pokolenia, zależeć będzie sposób uprawiania polityki, otwartość na świat, a przede wszystkim jego rozumienie i – co za tym idzie – również nabywanie zdolności dostosowawczych do zmieniających się warunków. Obecny system edukacyjny nie sprzyja realizacji formułowanych oczekiwań, a dzisiejsza szkoła jest krytykowana we wszystkich wymiarach działania: od tradycyjnie postrzeganych funkcji (funkcja transmisyjna nawet w powszechnej świadomości nauczycieli uznawana jest za istotę tej instytucji), poprzez edukacyjne praktyki (działanie instrukcyjne, koncentracja na programie, a nie na rozwoju, powszechne testowanie) aż po komunikację i budowanie relacji społecznych (hierarchia jako podstawowa zasada relacji szkolnych, prymat nauczania nad uczeniem się, uczenie się wykonywania instrukcji i trening w niepodmiotowej socjalizacji). Ta nieadekwatna do współczesnych czasów szkoła jest odzwierciedleniem kulturowych kodów zakorzenionych w naszym społeczeństwie, bardziej przystających do przeszłych warunków rozwoju niż teraźniejszych i oczekiwanych zmian cywilizacyjnych. Autorzy Raportu Polska 2050 upatrują przyczyn ułomności naszej szkoły również w dominacji indywidualizmu, który jako dyskurs społeczny oddziałuje powszechnie na różne segmenty naszego życia. W szkole wiąże się on szczególnie „(…) z brakiem kształtowania postaw propublicznych, ze szczególnym natomiast naciskiem na osiągnięcia indywidualne. Kształtowanie indywidualnej kreatywności jest niesłychanie ważnym zadaniem, ale we współczesnym świecie równie „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 19 ważną umiejętnością jest działanie grupowe. Indywidualizm musi współcześnie współdziałać z różnego rodzaju formami kolektywizmu. Grupowy jest bowiem system produkcji, badań naukowych, formy współżycia, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Jeśli tego typu umiejętności nie opanuje się we wstępnym okresie edukacji, to w dalszych jej fazach, a zwłaszcza w działalności zawodowej czy społecznej, ich opanowanie będzie bardzo trudne”1. Te oczekiwania kierowane pod adresem szkoły celnie sformułował Z. Kwieciński, stwierdzając: „(…) centralna kwestia rozwoju naszego kraju ma charakter pytania pedagogicznego: jak pomóc Polakom ukształtować się we wspólnotę osób autonomicznych, zdolnych nie tylko do indywidualnego radzenia sobie ze splątanymi i szybkimi zmianami ponowoczesności, ale zarazem do współdziałania na wszystkich poziomach na rzecz zbiorowej wizji rozwoju, zachowującego tożsamość narodową, ale też włączającego nas do wspólnot międzynarodowych?”2. W przytoczonej wypowiedzi Z. Kwieciński nie pyta o zasób wiadomości o świecie, o uczenie się treści podręcznikowych i instytucjonalnie określone kategorie myślenia, a więc o kreowanie ucznia zgodnie ze wzorcem homo faber i jego rolę w transmisji kultury, ale o podstawowe rozumienie funkcji współczesnej szkoły w rekonstrukcji świata dla pomyślności jednostki i wspólnoty. Przecież „płynna ponowoczesność”3, oferując człowiekowi wieloznaczność, nieprzejrzystość, wielowymiarowość, zmienia jego konstytucję: odtąd człowiek ujmowany jest jako homo creator, który sam poszukuje wzorów postępowania, zmienia je i weryfikuje w określonej sytuacji. Edukacja powinna pomóc człowiekowi w „konstruowaniu” siebie i swojej egzystencji nie tylko w sytuacjach pomyślnych, ale również w sytuacji zagrożenia sensu własnej egzystencji. W perspektywie humanistycznej model edukacji powinien być nastawiony na człowieka – na rozwój jego cech podmiotowych, a jednocześnie winien uznawać człowieka za podmiotowe centrum. Możemy za A. Tourainem cele edukacji wyrazić następująco: „Światu, w którym panuje ciągła zmiana, nie mogą wystarczyć jednostki wyuczone podległości stałym i racjonalnym zasadom. Próba ograniczenia procesu kształcenia do procesu przyswajania określonego typu zachowań i norm prowadzi do zubożenia i stłamszenia jednostek, którym przyszło żyć w mocno skomplikowanym świecie”4. 1 Raport Polska 2050 – Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus”, PAN, s. 80. 2 Z. Kwieciński, Pilne kwestie naprawcze systemu edukacji, PAN, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus”, – referat wygłoszony w czasie konferencji pt. „Edukacja w Polsce: diagnoza, modele, prognozy”, Warszawa 23 stycznia 2013. 3 Z. Bauman (1995), Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. 4 A. Touraine (2013), Po kryzysie, Oficyna Wydawnicza, Warszawa, s. 163–164. 20 Józefa Bałachowicz Edukacja początkowa jest ważnym etapem w realizacji długofalowych celów rozwojowych. Jej zadaniem jest zwiększanie potencjału umysłowego dziecka, wsparcie młodego człowieka w budowaniu jego indywidualności w relacjach społecznych, przygotowanie do dalszego uczenia się. Jako najistotniejsze cele wychowawcze dla całożyciowego rozwoju dziecka możemy wskazać: niezależność emocjonalną, wiarę we własne siły, ciekawość poznawczą, podejmowanie działań, kreatywność, rozwój wyobraźni, samodzielności, umiejętność współpracy, komunikacji, potrzebę samodoskonalenia się (kreowania siebie) itd. Habitus ukształtowany w codziennych relacjach uczenia się w klasach niższego szczebla jest podstawą recepcji nowych wiadomości, specyficznych wymiarów indywidualnej i społecznej aktywności, kodów komunikowania się i strategii działania w nowych sytuacjach5 . Szkoła potrzebuje nowych paradygmatów Dla realizacji oczekiwanej wizji rozwoju jednostkowego i społecznego niezbędne są zmiany systemu edukacji. Edukacja nie może być ahistoryczna, nie może wciąż kształtować „jednakowych egzemplarzy”, powielać nieprzydatnych wzorców osobowych i nieprzydatnych strategii tworzenia sieci społecznych. Szkoła nastawiona na przekazywanie wiedzy nie uczy sposobów dochodzenia do wiedzy. Taka edukacja w dzieciństwie nie sprzyja gromadzeniu bogactwa doświadczenia i gubi indywidualne skarby dzieciństwa, które potrafimy coraz lepiej poznawać i opisywać. Nieadekwatna do potrzeb ponowoczesności szkoła jest odzwierciedleniem kulturowych kodów zakorzenionych w naszym społeczeństwie, powielanych dyskursów dzieciństwa i wychowania, przystających bardziej do industrialnych warunków rozwoju niż zachodzących zmian. Zmiana modelu funkcjonowania szkoły wymaga najpierw rozpoznania tych kodów i ich zmiany w nauczycielskiej pedagogii. Zdaniem J. Brunera podstawę nauczania stanowią rozpowszechnione poglądy „o naturze umysłu ucznia”6. Współczesne działanie szkoły jest nadal zakotwiczone w powszechnie przyjętej koncepcji dziecięcego umysłu, wywodzącej się z poglądów J. Locke’a, który rozumiany jest jako tabula rasa, niezapisana karta. Umysł dziecka jest porównywany do naczynia czekającego na napełnienie, na zapisanie kolejnej strony, a wiedza gromadzona jest w nim w sposób kumulatywny. Dziecko jest więc odtwórcą wiedzy i tożsamości powielanych w kulturze, a dzieciństwo jest rozumiane jedynie jako przygotowanie do dorosłego życia. W takim przypadku zadaniem nauczyciela jest przekazywanie 5 P. Bourdieu, J-C. Passeron (2006), Reprodukcja, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, s. 122–124. 6 J. Bruner (2006), Kultura edukacji, Universitas, Kraków, s. 74. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 21 wiedzy, wobec tego wydaje się pożądany instrukcyjny styl edukacji, gdzie zadaniem dziecka jest uczenie się „po śladzie” i nie ma w szkole przyzwolenia na aktywność, zaangażowanie czy refleksyjność uczniów w poszukiwaniu wiedzy. Dziecko jest biernym wykonawcą i odtwórcą poleceń nauczyciela, co prowadzi do wygaszania jego aktywności i sprzyja rozwojowi postaw pasywnych, kiedyś przydatnych w warunkach nowoczesności. Natomiast w warunkach ponowoczesności dzieci muszą przystosować się do daleko posuniętej złożoności i zróżnicowania rzeczywistości oraz do ciągłych zmian kontekstów życia. Zatem edukacja początkowa powinna wspierać dziecko w kształtowaniu jego osobowych i społecznych kompetencji, umożliwiających twórcze przystosowanie się, kreatywne funkcjonowanie w zmieniającej się rzeczywistości. Zmiana stylu pracy szkoły wymaga, zdaniem J. Brunera, w pierwszej kolejności zmiany poglądów n a t e m a t n a t u r y u m y s ł u u c z n i a i zapoznania nauczycieli z nową teorią dziecięcego umysłu – konstruktywistyczną teorią dziecięcego uczenia się. „Jednocześnie należałoby również umożliwić nauczycielom wejrzenie we własne zdroworozsądkowe teorie, które kierują ich metodami nauczania”7. Dopiero refleksja nad stylem własnej pracy, w połączeniu z uświadomieniem znaczenia aktywności, motywacji i zaangażowania uczniów w podejmowane zadania, może prowadzić do zmiany metod nauczycielskiej pracy. Refleksyjny nauczyciel powinien dostrzegać perspektywę dziecka, wnikać w jego myślenie i sposób rozumienia świata, a nie tylko zauważać potrzeby realizacji programu. Jak przekonuje J. Bruner, „dziecko nie jest osobą niewiedzącą czy pustym naczyniem, ale kimś zdolnym do rozumowania, znajdowania sensu, zarówno samodzielnie, jak w dyskusji z innymi. (…) Słowem, dziecko postrzega się i jako podmiot poznający, i jako uczący się”8. Relacje dziecka z kulturą nie mają charakteru pasywnego, dziecko nie kopiuje proponowanych znaczeń, a w interakcji z drugą osobą konstruuje swoje modele świata pomocne w interpretacji własnych doświadczeń. Należy zatem porzucić modele pasywnego umysłu dziecka, odesłać je do lamusa historii i zbudować edukację na konstruktywistycznych teoriach opisujących umysł dziecka. Tym bardziej że nowa fala badań nad „umysłami innych” przynosi wiele dowodów na to, że dziecko postrzegane winno być jako aktywny uczestnik kultury i życia społecznego. Nowe spojrzenie na socjologię dziecka, jego miejsce w przestrzeni społecznej oraz cały związany z tym społeczno-kulturowy kontekst wpłynęły na zmianę rozumienia socjalizacji dziecka9. Owe przemiany ewoluowały od koncepcji 7 Tamże, s 77. 8 Tamże, s. 87. 9 W. A. Corsaro (2005), The Sociology of Childhood, Thousand Oaks, USA, Sage Publications. 22 Józefa Bałachowicz dziecka jako jednostki, która zgodnie z rozwojowym modelem liniowym samodzielnie dorasta, dojrzewa i rozwija się, stopniowo uwewnętrzniając wiedzę i kompetencje społeczne do momentu dorosłości, kiedy to będzie gotowa na włączenie się w struktury życia społecznego, aż do koncepcji dziecka, które włącza się w życie społeczne bardzo wcześnie poprzez aktywne współdziałanie z dorosłymi i rówieśnikami. Dziecko jest aktywne w procesie strukturalnych przemian w toku swojego rozwoju, co zasadniczo wpływa na jego miejsce w społeczeństwie. Dziecko jest aktywnym aktorem społecznym, jest podmiotem działalności w środowisku dorosłych oraz rówieśników. Ta nowa koncepcja socjalizacji dziecka zasadniczo różni się od tradycyjnego podejścia wyrażonego w postaci modelu liniowego, gdzie za podstawę socjalizacji przyjmuje się odtwarzanie oraz reprodukcję kultury. Konstruktywne podejście zmienia sposób myślenia o socjalizacji – model pasywny zastępując krytyczną i refleksyjną reprodukcja kultury. Aktywne konstruowanie i podzielanie znaczeń umożliwia dziecku stopniowe wchodzenie w „społeczność umysłów”, stawanie się członkiem społeczeństwa, którego kolejne kręgi to: środowisko rodzinne, środowisko przedszkolne, szkolne, a wreszcie świat innych dorosłych itp. Owo nowe podejście do socjalizacji obliguje teoretyków, a w tym pedagogów, do poważnego potraktowania dziecka oraz docenienia jego zasobów, aktywności, predyspozycji i wkładu, jaki może wnieść w szeroki kontekst społeczno-kulturowy. Problematyka kulturowego uczenia się dzieci doczekała się w ostatnich trzydziestu latach wielu badań, również w ramach psychologii rozwojowej. Dokonując ich przeglądu, K. Nelson pokazuje zmianę perspektywy teoretycznej i reinterpretację wcześniejszych poglądów dominujących w dyskursie naukowym10. K. Nelson wyjaśnia swoją koncepcję rozwoju dziecka poprzez odniesienie się do starych metafor wyrażających rozumienie mechanizmów rozwoju, funkcjonujących w ramach koncepcji J. Piageta i L. S. Wygotskiego. Zasadnicza różnica pomiędzy sposobem rozumienia rozwoju dziecka w ujęciu K. Nelson a poprzednimi propozycjami polega na tym, że w tej ostatniej podkreślany jest aspekt aktywności dziecka, jego uczestnictwa w życiu społecznym, w miejsce przypisywanej mu wcześniej roli obserwatora rzeczywistości. Dziecko nie jest biernym obserwatorem rzeczywistości i odbiorcą przekazów dorosłych, lecz osobą aktywną w kontaktach społecznych, dynamicznie rozwijającą kompetencje kulturowego uczenia się i gotową u progu szkoły do aktywnego, a nie pasywnego uczenia się. Dynamiczne kształtowanie się kompetencji dziecka w aspekcie dostrzegania i rozumienia różnych sytuacji i zjawisk społecznych oraz zdolności do 10 K. Nelson (2007), Young Minds in Social Worlds: Experience, Meaning and Memory, Harvard University Press, M A: Cambridge. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 23 interpretowania zachowań ludzi w kontekście ich wcześniejszych doświadczeń ma miejsce w okresie przedszkolnym, a szczególnie w wieku 4–6 lat. Dziecko rozwija się w interakcjach i poprzez interakcje, i w taki też sposób staje się aktywnym, komunikującym się członkiem „społeczności umysłów”, z którą podziela świat znaczeń. W okresie przedszkolnym dziecko rozwija swoją wiedzę potoczną o funkcjonowaniu umysłów innych ludzi (tzw. „teoria umysłu”), a więc potrafi rozpoznawać intencje, pragnienia, przeżycia innych ludzi, potrafi oceniać, rozróżniać, przewidywać kierunek ich działań itp. Rozumienie innej osoby pozwala podzielać jej intencje, a więc podzielać uwagę, aktywność, podzielać myśli w zabawie, podzielać przekonania z partnerem interakcji, a także stopniowo – podzielać doświadczenia, których źródłem są teksty szeroko rozumianej kultury11. Jest to jednocześnie droga rozwoju kontaktów społecznych, rozwoju Ja i prezentacji Ja w dyskursie, rozwoju teorii umysłu i refleksji nad myśleniem. W wieku przedszkolnym następuje przygotowanie do specyficznie ludzkiej dwoistej egzystencji, bo zakładającej równocześnie indywidualne, jak i uspołecznione funkcjonowanie podmiotu. Zatem w psychologii rozwojowej, opartej na społeczno-konstruktywistycznych podstawach, rozwój dziecka jest rozumiany jako proces, który ma swoje źródła w kulturze i interakcjach społecznych. Dziecko jest postrzegane jako aktor społeczny, jako osoba aktywna, aktywny członek „społeczności umysłów”, który stopniowo, poprzez uczestniczenie w codzienności, przyswaja świat społeczno-kulturowych znaczeń i symboli. Dziecko jest więc aktywnym uczestnikiem interakcji społecznych, interpretującym kontekst interakcji, sytuację społeczną, oddziałującą na kierunek interakcji. Dziecko jako aktywny uczestnik interakcji współkonstruuje znaczenia, swoją wiedzę, swój obraz świata i siebie w świecie. W wyniku doświadczeń dziecko uczy się rozumienia i interpretowania zachowań innych członków społeczności i przez to pogłębia rozumienie własnych zachowań jako podmiot doświadczenia i jego rekonstrukcji. Dziecko jako aktor społeczny jest współcześnie rozumiane jako wyjątkowy, złożony i jednostkowy, niepowtarzalny podmiot, konstruujący swoją indywidualność i społeczne relacje we współpracy z innymi. Takie ujecie wyraźnie zmienia perspektywę rozumienia rozwoju dziecka i szkolnego uczenia się. Dla wyrażenia rozwoju aktywnego dziecka w „społeczności umysłów” może być przydatna metafora „bogatego dziecka”, którą zaczerpnęłam z książki pt. Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki12. Metafora „bogatego dziecka” wyraża ogromny potencjał rozwojowy dziecka, jego możliwości poznawcze, jego 11 12 Tamże, s. 240. G. Dahlberg, P. Moss, A. Pence (2013), Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław. 24 Józefa Bałachowicz aktywność i zdolność do tworzenia znaczeń i konstruowania kultury, tworzenia własnych teorii świata i teorii umysłu. Ukształtowanie nauczycielskiej pedagogii zgodnie z metaforą „bogatego dziecka” wytwarza kolejne „bogactwa” w procesie edukacji. Jest to idea pedagogii pozytywnej. Nauczyciel, który projektowane przez siebie działania edukacyjne adresuje do dziecka bogatego w kompetencje, gotowego do zaangażowania, kreatywnego itp., stawia dzieciom wyższe wymagania i tworzy lepsze warunki dla uczenia się. I odwrotnie, kiedy nauczyciel kieruje się w swojej pracy modelem umysłu „ubogiego dziecka”, czekającego na wypełnienie, jego działania edukacyjne odpowiadają „ubogim pedagogiom”, nastawionym raczej na uczenie się „po śladzie”. Na podstawie omówionych wcześniej, przytoczonych za K. Nelson, ustaleń dotyczących mechanizmu społeczno-kulturowego rozwoju dziecka można stwierdzić, iż potencjał dzieci jest większy, niż wyraża to potoczna psychologia, niż powszechnie sądzą nauczyciele klas początkowych i pokazują stosowane przez nich style pracy. Najczęściej stosowany jest instrukcyjny styl działania edukacyjnego, który ogranicza doświadczenia poznawcze uczniów, a często w praktyce nauczanie polega na wykonywaniu zadań zaprogramowanych w podręcznikach i kartach pracy. Taki styl edukacji jest powszechny i w znacznym stopniu blokuje rozwój podmiotowości dziecka, a także rozwój jego kompetencji emancypacyjnych. Brak jest także okazji do działania grupowego, a nauczanie opiera się szczególnie na metodach podających, wynikających z modelu reprodukcji13. Wyraźnie w tym modelu ignoruje się kulturowe i społeczne podstawy uczenia się, a charakteryzuje go między innymi: brak kontekstu doświadczenia (silna dekontekstualizacja), ujednolicenie i uproszczenie treści (dopuszcza się małe możliwości różnicowania i indywidualizacji), usuwanie wieloznaczności, monologowe wzorce komunikacji, przekaz, a nie konstruowanie znaczeń, wzorce relacji i działań przedmiotowych, a nie podmiotowych, wzorce silnej kontroli i władzy, kolektywny model zajęć itp. Mimo krytyki tego modelu w dyskursie naukowym, utrzymuje się on w praktyce edukacyjnej i jest odtwarzany w podręcznikach metodycznych i uczniowskich. Nauczycielski obraz idealnego ucznia Istotnym przyczynkiem do wyjaśnienia powodów, dla których w świadomości nauczycieli utrzymuje się obraz pasywnego ucznia, były wyniki badań zespołowych prowadzonych pod kierunkiem I. Adamek i autorki niniejszego 13 Zob. D. Klus-Stańska, M. Nowicka (2005), Sensy i bezsensy edukacji wczesnoszkolnej, WSiP, Warszawa; J. Bałachowicz (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych. Między uprzedmiotowieniem a podmiotowością, Wydawnictwo WSP TWP, Warszawa; A. Nowak-Łojewska (2011), Od szkolnego przekazu do konstruowania znaczeń. Wiedza społeczna młodszych uczniów z perspektywy ich nauczycieli, Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 25 artykułu nad kompetencjami kreatywnymi nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej14. Sięgając do tych badań, chcę postawić pytanie – w jakim zakresie werbalizowany przez nauczycieli obraz idealnego ucznia edukacji wczesnoszkolnej jest zbliżony do obrazu „bogatego dziecka”? Czy uczeń idealny dla nauczyciela to uczeń aktywny, refleksyjny i samodzielnie myślący, twórczy i umiejący współpracować? Czy też może uczeń idealny to uczeń uczący się pasywnie, podporządkowany nauczycielowi, o zachowaniach adaptacyjnych? Można przypuszczać, że ujawnione preferencje dotyczące określonych cech idealnego ucznia są odbiciem dążeń nauczycieli oraz celów obranych przez nich działań wychowawczych. Ich wskazania pokazują także możliwe wzorce tworzenia kultury edukacji, a więc warunki edukacyjne wspierania rozwoju dzieci. W badaniach kompetencji kreatywnych nauczycieli wypowiadało się łącznie 460 nauczycieli. Była to grupa znacznie zróżnicowana pod względem wieku, miejsca zamieszkania, czasu ukończenia studiów, typu ukończonych studiów, aktualnego miejsca pracy, stażu pracy oraz stopnia awansu zawodowego. Wszystkie te czynniki odgrywały mniej lub bardziej istotną rolę w toku prowadzonych badań i niejako stanowiły ich podstawę15. Do poznania cech ucznia idealnego zastosowano Kwestionariusz Twórczego Zachowania KANH autorstwa S. Popka16. Narzędzie to składa się z 60 stwierdzeń, które w różny sposób opisują cechy i zachowania człowieka. Zadaniem nauczyciela było wskazanie tych stwierdzeń, które jego zdaniem najlepiej opisują ucznia idealnego. Nauczyciel otrzymał do wyboru zatem różne twierdzenia, ale zgrupowane były one w ramach czterech skal: „konformizm”, „nonkonformizm”, „zachowania heurystyczne” i „zachowania algorytmiczne”. Zgodnie ze stanem swojej wiedzy i preferowanym obrazem ucznia idealnego nauczyciel mógł dowolnie wybierać stwierdzenia z tych skal, opisywać cechy sfery poznawczej i osobowościowej, składające się na postawę twórczą i odtwórczą. A więc do opisu cech ucznia idealnego nauczyciel mógł wybrać takie stwierdzenia, które jego zdaniem oddawały oczekiwane wzorce dyspozycji poznawczych i osobowościowych ucznia klas początkowych, wzorcowy habitus, wyobrażany/pożądany ideał poznawczego i społecznego funkcjonowania ucznia w roli osoby uczącej się i nauczanej, dziecka i kolegi, młodego człowieka będącego na drodze rozwoju i przyszłego twórcy „światów pożądanych”. 14 I. Adamek, J. Bałachowicz (2013), Kompetencje kreatywne nauczyciela wczesnej edukacji dziecka, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 15 16 Tamże, s. 52. S. Popek (2010), Kwestionariusz Twórczego Zachowania KANH, wyd. 2 popr. i uzup., Wydawnictwo UMCS, Lublin. 26 Józefa Bałachowicz Obraz, jaki wyłania się z analizy uzyskanych danych, nie jest jednoznaczny, a więc nie jest tak, że nauczyciel idealnego ucznia utożsamia z osobą kreatywną. Uczeń idealny, zdaniem nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, nie powinien też być indywidualistą, jak również nie musi wyróżniać się jakimś talentem. Obraz idealnego ucznia jest więc dwoisty – nauczyciel preferuje u ucznia twórcze cechy ze sfery poznawczej, ale niezbyt wysoko ceni cechy osobowości, które faktycznie sprzyjają twórczości. Do tego in plus wartościuje cechy myślenia algorytmicznego, ale odrzuca cechy nastawione na kopiowanie. Przyjrzyjmy się bliżej wybranym wynikom badań. Szczególnie ceniona przez nauczycieli u ucznia idealnego jest twórczość werbalna (85,5% wyborów). Z jednej strony – język jest podstawą interakcji, przekazu kodów kulturowych, społecznej wymiany i konstruowania znaczeń, z drugiej – stanowi podstawowe narzędzie szkolnego uczenia się i komunikowania, niezależnie od tego, czy nauczyciel stosuje styl instrukcyjny, czy delegujący. Wiele wyników badań świadczy o tym, że dzieci o wysokich kompetencjach językowych i komunikacyjnych nie tylko łatwiej wchodzą w relacje z nauczycielem, są przez nauczyciela cenione za zdolności językowe, ale potrafią też w sytuacjach szkolnych przekształcać różne interakcje społeczne z korzyścią dla siebie. Kompetencje narracyjne są podstawą strukturyzacji własnego doświadczenia, eksterioryzacji przeżyć i myślenia, projektowania działań czy budowania swojej tożsamości. Dzieci o wysokich kompetencjach komunikacyjnych biorą aktywny udział w dyskusji, w negocjacji i współpracy z kolegami, ale też ich kompetencje są cenne wówczas, kiedy nauczyciel realizuje instrukcyjny styl nauczania, np. w czasie pogadanki. Z jednej strony nauczyciele cenią twórczość werbalną dzieci w intersubiektywnej wymianie, ale inne badania wskazują, że w edukacji początkowej dzieci słabo rozwijają umiejętności językowe potrzebne w uczniu się i wyrażaniu swoich myśli 17. Czy uczeń idealny to również uczeń refleksyjny i samodzielnie myślący, twórczy? Cechy te można odnieść do postrzegania dzieci „jako myślących”18. Cechy te wysoko ceni u idealnego ucznia klas początkowych około połowa badanych nauczycieli. Pytanie tylko, czy przypadkiem pozostali badani nie utożsamiają aktywności szkolnej idealnego ucznia z dobrą pamięcią i umiejętnością powtarzania wzorów podawanych na zajęciach, z odtwarzaniem i powielaniem oczekiwań nauczycieli? Czy może uczeń idealny to ten, który się dobrze adaptuje do warunków procesu edukacyjnego i wymogów nauczycielskiego „kodu 17 M. Żytko (2006), Pisanie – żywy język dziecka, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa; K. Kuszak (2012), Kompetencje komunikacyjne dzieci w okresie późnego dzieciństwa w aspekcie rozwojowym. Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań. 18 J. Bruner (2006), Kultura edukacji, dz. cyt., s. 86. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 27 przekazu”, kodu instrukcyjnego nauczania? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ale cechy tradycyjnie łączone z twórczością jednostki, takie jak uzdolnienia artystyczne, myślenie dywergencyjne, elastyczność intelektualna, wyobraźnia twórcza, uzyskały średni poziom akceptacji u przeszło połowy badanych nauczycieli. Czyżby według badanych nauczycieli uczeń idealny nie musiał się szczególnie wyróżniać, nie musiał być osobą oryginalną, posiadać wyraźnych talentów? Takie, a nie inne wskazania badanych świadczą o tym, że nauczyciele raczej rozumieją jednostronnie potrzeby poznawcze uczniów – cenią bardziej cechy przydatne w reprodukcji kultury niż cechy nastawione na jej rekonstrukcję19. Jeśli chodzi o cechy osobowościowe, które wspierają realizację zachowań kreatywnych, najwięcej, bo 70,5% badanych nauczycieli najwyżej ceni u uczniów aktywność i witalizm, energiczność. Nieco mniej badanych wskazało na elastyczność adaptacyjną, a najmniej – samokrytycyzm, odpowiedzialność, tolerancję i odwagę. Średni poziom akceptacji zyskały u przeszło połowy badanych nauczycieli takie cechy jak: niezależność, spontaniczność, oryginalność i wysokie poczucie własnego „Ja”. Są to dyspozycje osobowościowe, które rozwijają się w toku szkolnych doświadczeń, ale jest to możliwe tylko, o ile nauczyciel wspiera rozwój samoregulacji. Zachowanie algorytmiczne wyznaczane jest przez nastawienie kopiujące i reprodukcyjne. Jeśli chodzi o aspekt zachowań algorytmicznych, jako pożądaną cechę ucznia idealnego najwięcej nauczycieli (74,1%) wskazało jako najbardziej pożądane uczenie się reproduktywne, uczenie się „po śladzie”, a więc takie, kiedy uczeń dba o dokładne opanowanie treści materiału wskazanego przez nauczyciela i odtwarza go w takiej kolejności, w jakiej był podany, z uwzględnieniem wzajemnych powiązań treści i pełnego jej zakresu. Przeszło 44% nauczycieli wskazało na myślenie konwergencyjne jako pożądaną dyspozycję, co oznacza, że cenią, kiedy uczeń preferuje rozwiązywanie zadań według poznanych wcześniej zasad. Średni poziom akceptacji przeszło połowy badanych nauczycieli uzyskały takie cechy jak: bierność poznawcza, sztywność intelektualna, a ponadto około 50% ankietowanych wybrało myślenie konwergencyjne (co łącznie obejmuje 94,5% badanych) i jeszcze – spostrzegawczość kierowaną (łącznie 80,6% przy pełnej i średniej akceptacji). Wskazywanie przez nauczycieli takich, a nie innych cech poznawczych z wymiaru zachowania algorytmicznego pokazuje, że zasadnicza część badanych od ucznia idealnego oczekuje uczenia się „po śladzie”, a prawie połowa skłonna jest akceptować inne cechy wspierające (współwystępujące) ten rodzaj uczenia się. 19 J. Bałachowicz, Obraz ucznia idealnego w opinii nauczyciela klas początkowych – homo faber czy homo creator?, „Ruch Pedagogiczny”, nr 3, s. 87–104. 28 Józefa Bałachowicz Krótko mówiąc, nauczyciele jako pożądane wskazują uczenie się o charakterze adaptacyjnym, a nie rekonstrukcyjnym. Te wyniki pokazują głębokie przywiązanie nauczycieli do powielania wzorów myślenia, przekazywania schematów. Próba zebrania dotychczasowych wyników i przedstawienia wyłaniającego się z nich obrazu „idealnego ucznia”, oczekiwanego habitusu, którego kształt określają cechy wskazane przez nauczycieli, doprowadza do wniosku, że obraz ów nie jest spójny oraz że „uczeń idealny” niekoniecznie jest uczniem samodzielnym poznawczo, kreatywnym i niezależnym osobowościowo. „W obrazie tym występują sprzeczności i pęknięcia, zarówno dotyczą one sfery poznawczej, [jak] i sfery osobowościowej. Raczej będzie to obraz dwoisty, próbujący pogodzić cechy sprzyjające adaptacji i rekonstrukcji. Wprawdzie nauczyciele cenią samodzielność i aktywność poznawczą dziecka, ale tylko o ile wpisany jest komponent uczenia się reproduktywnego, a przy tym nie cenią wysoko takich cech osobowych, jak: oryginalność, otwartość, niezależność, odporność i wytrwałość”20. Okazuje się, że w praktyce edukacyjnej kreatywność w czasie zajęć szkolnych nie jest ceniona, przez co nie jest rozwijana, podtrzymywana, lecz raczej wygaszana. Sztywność zasad określających proces uczenia się jest przeciwieństwem otwartości na nowe treści, oznacza brak przyzwolenia na pomyłki i błędy, co wyklucza tworzenie nowych koncepcji. Szkoła „oducza” dzieci kreatywności, w szkole „z kreatywności się wyrasta”. Wyłaniający się z badań obraz idealnego ucznia do pewnego stopnia tłumaczy, dlaczego dzieci w trakcie nauczania początkowego tracą wyjściowe uzdolnienia w zakresie uczenia się matematyki – potwierdzają to także badania E. Gruszczyk-Kolczyńskiej. Podobne wyniki uzyskała J. Uszyńska-Jarmoc. Jej badania pokazują, że na etapie edukacji trzech pierwszych klasach najwięcej tracą te dzieci, których zdolności w zakresie płynności, giętkości i oryginalności myślenia wyjściowo znajdowały się na wysokim poziome. Oznacza to więc, że dzieci twórcze po trzech latach nauki już nie manifestują takich zachowań21. W szkole liczy się umiejętność zaadaptowania do panujących w placówce warunków, a nie zdolność kreatywnego uczenia się. Nauczycielski obraz ucznia i nauczycielska logika nauczania są ukrytym kodem przekazu i wytwarzania habitusu ucznia w codzienności szkolnej22. Wiadomo, że tworzony przez nauczyciela indywidualny system przekonań ma charakter funkcjonalny i kieruje tworzeniem praktyki edukacyjnej. Codzienność szkolna nie jest nastawiona na dziecko bogate w możliwości, na odkrywanie i wspieranie tych możliwości. Raczej możliwości dzieci są „tłumione” i przykrawane do stylu przekazu. 20 Tamże, s. 96. 21 Tamże, s. 94. 22 P. Bourdieu, J-C. Passeron (2006), Reprodukcja, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 29 „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Ambitny nowoczesny edukacyjny plan działania Jak poradzić sobie z wyzwaniami XXI wieku, jak pomóc człowiekowi w przygotowaniu się do radzenia sobie w „płynnej nowoczesności”, kiedy zmiany w szkolnictwie i strukturalne reformy nie przynoszą spodziewanych efektów? Mimo spektakularnych koncepcji odejścia od powszechnie znanych systemów edukacji, nadal funkcjonuje model szkoły, w którym istotną rolę pełni nauczyciel. Jak mu pomóc, żeby potrafił z dzieciństwa uczynić skarb? Bruner przypomina, że trzeba dotrzeć do jądra nauczycielskiego myślenia i zaprowadzić tam zmiany – będą to zmiany dotyczące codziennej praktyki edukacyjnej. Modyfikacji miałby więc ulec obraz ucznia, sposób postrzegania jego aktywności i możliwości, rozumienie mechanizmów rozwoju. Należałoby odesłać do lamusa historii model pasywnego umysłu dziecka. Dziecko bogate w możliwości potrzebuje środowiska edukacyjnego wyzwalającego bogatą aktywność. Jak je określić? Odwołam się do poglądów A. Sameroffa dotyczących dialektycznej integracji czynników rozwojowych. Wskazuje on na potrzebę odejścia od modeli linearnych w wyjaśnianiu rozwoju na korzyść posługiwania się bardziej kompleksowymi, interakcyjnymi, transakcyjnymi, wielopoziomowymi i dynamicznymi modelami. A. Sameroff uważa, że współczesna psychologia zajmująca się rozwojem wymaga przynajmniej czterech modeli, by możliwe było zrozumienie i opisanie rozwoju jednostki. Zalicza do nich: model osobistej zmiany, model zmiany uzależnionej od kontekstu, model rozwoju regulacji i model reprezentacji23. Połączenie owych czterech modeli, ich integracja, może być uznane za ujęcie całościowe, które pozwala dostrzec wielość komponentów i procesów, które wpływają na rozwój dziecka. Wobec tego nauczyciel musi patrzeć na dziecko, jego zasoby i możliwości rozwoju w procesie edukacji w świetle różnych aspektów. Rozwój nie jest uwarunkowany wyłącznie przez czynniki należące do jednego wymiaru – nie będzie więc on determinowany ani wyłącznie przez podmiot, środowisko, społeczeństwo czy kulturę. Jest on wypadkową interakcji wszystkich tych elementów, które konstytuują i określają każdego ucznia. Niemniej trzeba użyć odpowiednich procedur i działań edukacyjnych, uwzględniających indywidualną konfigurację bio-psycho-socjo-egzystencjalnych charakterystyk dziecka, aby zbliżyć się do oczekiwanych efektów. Każdy wynik wychowania jest wypadkową wielu działań, jest wyrazem relacji kształtującej w sposób oryginalny różne elementy potencjalne podmiotu i aktywne elementy złożonego, dynamicznego środowiska. 23 A. Sameroff (2010), A Unified Theory of Development: A Dialectic Integration of Nature and Nurture, “Child Development”, No. 81(1), s. 12. 30 Józefa Bałachowicz W dalszym poszukiwaniu odpowiedzi na trudne i złożone pytanie o zmianę kultury szkoły odwołam się do treści publikacji opracowanej w ramach OECD pt. Istota uczenia się. Wykorzystanie wyników w praktyce24. Odnajduję w niej wiele idei pogłębiających wyrażone przeze mnie poglądy na temat obrazu dziecka i kierunków zmian w obrębie kultury szkoły. Publikacja pt. Istota uczenia się. Wykorzystanie wyników w praktyce ma zdaniem jej autorów wzbogacić politykę i praktykę edukacyjną o informacje, jak należy tworzyć środowisko uczenia się. W procesie przygotowania tej pracy brało udział wielu wybitnych ekspertów i specjalistów z dziedziny edukacji – ich zadaniem była ocena wyników badań nad procesem uczenia się i prezentacja najistotniejszych wynikających stąd dla praktyki wniosków. Chodziło szczególnie o reinterpretację założeń edukacji, aby „odnowiona” edukacja służyła nowym wyzwaniom „społeczeństwa wiedzy” i „społeczeństwa sieci”, aby prowadziła do rozwoju kompetencji człowieka XXI wieku. W efekcie zmian cywilizacyjnych i kulturowych jakość uczenia się oraz ilość przyswajanych wiadomości staje się niezmiernie ważna, a wiadomo, że tradycyjne wsparcie ucznia w uczeniu się jest niewystarczające. Okazuje się, że edukacja wielokrotnie reformowana i systemowo gruntownie zmieniana nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Podobnie nacisk na tworzenie uatrakcyjnionego teleinformatycznie środowiska uczenia się nie zrewolucjonizował edukacji. Intensyfikacja uczenia się dorosłych też nie przynosi zbytnich efektów. Więc co? Jaką odnowę powinna przejść szkoła, a w niej praca nauczyciela? Autorzy wspomnianej książki radzą zaczynać od początku, od położenia fundamentów pod budowę nawyku uczenia się przez całe życie, a więc zalecają wprowadzanie zmian na etapie wczesnej edukacji. Wiedza, umiejętności, wartości i postawy nabyte w tym czasie decydują o przyszłości, to wówczas kształtuje się potrzebę uczenia się przez całe życie. Przegląd wielu badań nad edukacją, zaprezentowanych w publikacji pt. Istota uczenia się. Wykorzystanie wyników w praktyce, prowadzi autorów do zaskakującej konstatacji: wszystkie wnioski wyprowadzone z analiz są już ogólnie znane, omawiano je wielokrotnie, odnosząc do różnych kontekstów wiedzy o uczeniu się. Trzeba jednak zauważyć, że stosowanie pojedynczych z owych zaleceń nie przyniosło dla reform szkolnych oczekiwanych rezultatów. Natomiast ich siła i znaczenie, zdaniem autorów publikacji, ujawni się dopiero wówczas, kiedy będą jednocześnie uwzględniane w procesie uczenia się. Krótko mówiąc, moc tych ogólnych wniosków czy też rekomendacji nie leży w każdym z nich z osobna, lecz tworzą one całość i wszystkie powinny znaleźć zastosowanie, jeśli środowisko uczenia się ma być rzeczywiście skuteczne. 24 H. Dumont, D. Istance, F. Benevides (red.) (2013), Istota uczenia się. Wyniki badań w praktyce, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 31 Kształcenie powinno być zatem: • skoncentrowane na uczniu: na tworzeniu środowiska sprzyjającego uczeniu się i konstruowaniu wiedzy, a nie przyswajaniu gotowych faktów; • ustrukturyzowane i dobrze zaplanowane: koncentracja na uczniu wymaga dokładnego planowania warunków uczenia się i profesjonalizmu we wspieraniu dzieci w kreatywnym uczeniu się; • dogłębnie spersonalizowane: środowisko uczenia się powinno być ogromnie wyczulone na zróżnicowanie w poziomie wiedzy i umiejętności uczniów, co związane jest z ich różnym pochodzeniem i odmiennymi doświadczeniami; powinno uwzględniać wcześniej zdobytą przez nich wiedzę, poziom ich motywacji i zdolności oraz zapewniać im informację zwrotną dostosowaną do ich motywacji i możliwości poznawczych; • oparte na włączeniu: wrażliwość na indywidualne i grupowe różnice, a także troska o gorzej sobie radzących uczniów jest szczególnie istotna w kształceniu opierającym się na zasadzie, by nikogo nie wykluczać; • społeczne: omówione zasady zakładają, że uczenie się jest skuteczne, jeśli odbywa się w grupie, gdzie współpraca między uczniami stanowi jasno sprecyzowany sposób działania i gdzie to, co uczniowie robią, łączy się z funkcjonowaniem społeczności lokalnej25. Autorzy wspomnianej publikacji przypominają, iż „społeczna natura uczenia się stanowi fundament, na którym wspiera się środowisko uczenia się, które aktywnie promuje dobrze zorganizowane uczenie się oparte na współpracy”26. Szkolne środowisko uczenia się powinno uwzględniać społeczny charakter uczenia się i zachęcać do nauki opartej na współpracy. Nauczyciel i uczniowie poprzez swoją indywidualność codziennie nadają rzeczywisty wymiar podejmowanym działaniom, rolom i interpersonalnym relacjom, kształtując ich jakość i urzeczywistniając ideę koncentracji na uczniu – bądź jej zaprzeczają przez organizowanie instrumentalnego nauczania. Skuteczne uczenie się nie jest przedsięwzięciem jednoosobowym; tworzenie wiedzy indywidualnej odbywa się za pomocą interakcji, negocjacji i współpracy. Rozwój dziecka osadzony jest w kolektywnym działaniu, będącym wspólnym przedsięwzięciem dorosłych i dziecka, w której to relacji dziecko jest w pełni aktywnym uczestnikiem27. Przypisywanie dzieciom statusu aktywnych aktorów życia społeczno-kulturowego przypomina, że w naszym systemie edukacji dziecka mało uwagi 25 Tamże, s. 33–34. 26 Tamże, s. 484. 27 W. A. Corsaro (2005), The Sociology of Childhood, Thousand Oaks, USA, Sage Publications. 32 Józefa Bałachowicz poświęcamy rozwojowi samoregulacji, rozwojowi podmiotowej aktywności, niewiele też miejsca poświęca się aspektowi uczenia się dziecka, jako wolnej i odpowiedzialnej istoty, w relacjach społecznych. Rozwijanie umiejętności samoregulacji i kształtowanie poczucia odpowiedzialności sprzyja zaangażowaniu we własne uczenie się i prowadzi do lepszych efektów. Takie osoby: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. umieją zarządzać czasem przeznaczonym na naukę; stawiają sobie ambitniejsze cele doraźne i precyzyjnie je monitorują; satysfakcjonuje je coraz wyższe podnoszenie poprzeczki; działają skuteczniej i wytrwalej; kontrolują, oceniają i ulepszają swoją pracę; umieją kontrolować własne emocje i motywację; wchodzą aktywnie w interakcję z otoczeniem28. Umiejętność samoregulacji silnie koreluje z wynikami edukacji, jednak rozwijanie tej kompetencji u dziecka wymaga wsparcia dorosłych i rówieśników. Zakończenie Edukacja wczesnoszkolna jako przestrzeń kształtowania szans edukacyjnych i życiowych młodego człowieka wymaga reinterpretacji. Frazę „uczyńmy skarb z dzieciństwa” można przyjąć jako hasło dla kierunku gruntownych zmian systemu edukacji dziecka i jako dewizę codziennej pracy nauczyciela. Każde dziecko ma prawo doświadczać nauki szkolnej jako wyzwania i szansy dla siebie – powinna ona pełnić znaczącą rolę w poznawaniu przez nie świata i kształtowaniu jego kompetencji, a także uwzględniać jego potencjał. Edukacyjny plan działania powinien koncentrować się na uczniu, ale centralną rolę do spełnienia ma jednak nauczyciel: to jego zadaniem jest kształtowanie środowiska uczenia się, które oferuje wiele możliwości, a to dzięki korzystaniu z różnych źródeł wiedzy i różnych miejsc uczenia się poza klasą szkolną. Jego działanie edukacyjne powinno zasadzać się na postrzeganiu każdego dziecka jako osoby obdarzonej potencjałem, zdolnej do aktywnego zaangażowania się w naukę, do samoregulacji, współwychowania i aktywnej współpracy. Osoba taka wymaga wsparcia, aby móc wykorzystać pełnię swoich zdolności i zbudować własną podmiotowość, zapewniającą dalszy pomyślny rozwój. Uczenie się ma charakter społeczny, a więc organizowane środowisko uczenia się powinno służyć maksymalizacji zysków płynących z pracy z rówieśnikami w grupie, stwarzać okazje do konstruowania znaczeń, podzielania poglądów, intencji, doświadczeń, wspólnego działania itp. 28 H. Dumont, D. Istance, F. Benevides (red.) (2013), Istota uczenia się. Wyniki badań w praktyce, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa, s. 483– 484. „Uczyńmy skarb z dzieciństwa”. Kreatywny uczeń i nauczyciel… 33 Uczenie się pasywne, oparte na instrukcji, trzeba zastąpić takim nauczaniem, które zorientowane jest na indywidualne i zespołowe metody badawcze, krytyczne, dialogowe. Ale najpierw trzeba zmienić w nauczycielskiej pedagogii obraz dziecka i jego możliwości. Bibliografia Adamek I., Bałachowicz J. (2013), Kompetencje kreatywne nauczyciela wczesnej edukacji dziecka, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Bałachowicz J. (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych. Między uprzedmiotowieniem a podmiotowością, Wydawnictwo WSP TWP, Warszawa. Bałachowicz J. (2013), Obraz ucznia idealnego w opinii nauczyciela klas początkowych – homo faber czy homo creator?, „Ruch Pedagogiczny”, nr 3, s. 87–104. Bartkowski J. (2012), Najnowsze trendy społeczne a teoria uwarstwienia [w:] Bobko A., Marek-Zborowska B. (red.), Równi, ale różni. Studia nad kryzysem i rozwojem społeczeństwa polskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów. Bauman Z. (1995), Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Bourdieu P., Passeron J-C. (2006), Reprodukcja, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Bruner J. (2006), Kultura edukacji, Universitas, Kraków. Corsaro W. A. (2005), The Sociology of Childhood, Thousand Oaks, USA, Sage Publications. Dumont H., Istance D., Benevides F. (red.) (2013), Istota uczenia się. Wyniki badań w praktyce, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa. Klus-Stańska D., Nowicka M. (2005), Sensy i bezsensy edukacji wczesnoszkolnej, WSiP, Warszawa. Kuszak K. (2012), Kompetencje komunikacyjne dzieci w okresie późnego dzieciństwa w aspekcie rozwojowym, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań. Kwieciński Z., Pilne kwestie naprawcze systemu edukacji, PAN, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus” – referat wygłoszony w czasie konferencji pt. „Edukacja w Polsce: diagnoza, modele, prognozy”, Warszawa 23 stycznia 2013. Nelson K. (2007), Young Minds in Social Worlds: Experience, Meaning and Memory, Harvard University Press, M A: Cambridge. Nowak-Łojewska A. (2011), Od szkolnego przekazu do konstruowania znaczeń. Wiedza społeczna młodszych uczniów z perspektywy ich nauczycieli, Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra. 34 Józefa Bałachowicz Popek S. (2010), Kwestionariusz Twórczego Zachowania KANH, wyd. 2 popr. i uzup., Wydawnictwo UMCS, Lublin. Raport Polska 2050 – Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus”, PAN. A. Sameroff (2010), A Unified Theory of Development: A Dialectic Integration of Nature and Nurture, “Child Development”, 2010, 81 (1), 6–22. A. Touraine (2013), Po kryzysie, Oficyna Wydawnicza, Warszawa. M. Żytko (2006), Pisanie – żywy język dziecka. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa. •• „Let us make childhood a treasure”. Creative pupil and teacher of elementary education in the period of cultural changes Abstract The authoress of article joins discussion on changes in elementary education. The authoress presents pictures of perfect student created by elementary education teachers and indicates inadequate character of such approach in the context of current knowledge about child’s development, referring to J. Bruner’s suggestion about the need of recognition of codes, that are embedded in teacher pedagogy. According to the “rich child” metaphor, child that has competencies, ready to engage, creative, able to collaboration, the change of teacher pedagogy and creation of an affluent in educational possibilities environment, they both give a chance to increase quality of learning. Formulating new tasks for teacher the authoress refers to the originally published OECD’s publication “Educational Research and Innovation. The Nature of Learning: Using Research to Inspire Practice”. Keywords: changes in elementary education, perfect pupil picture in a teacher’s point of view, child as a social actor and co-inventor of its development, creation of learning environment rules •• Katarzyna Krasoń W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej •• Wiemy zbyt wiele, a czujemy zbyt mało. A przynajmniej odczuwamy zbyt mało tych twórczych emocji, z których wyrasta dobre życie. Benjamin Disraeli Wstęp „Dziecko należy dezinformować, powiedzieć nie płasko, nie wprost – to nie butelka, ale specjalny przyrząd, na którym się trąbi”1. Słowa Jerzego Gruzy, nieco przewrotnie, przytaczam na wstępie. Są one bowiem kwintesencją pożądanego sposobu patrzenia na edukację małego dziecka, który powinien nam towarzyszyć w trakcie poszukiwań modelu kształcenia na poziomie elementarnym. Zawarto w nich – w sposób humorystyczny, ale jednak – kluczowe zalecenie mówiące o zerwaniu z transmisyjnością, informacją gotową na starcie i – co może jeszcze bardziej istotne – jedynie słuszną. Tylko dzięki owemu zerwaniu z edukacją bezrefleksyjną możliwe będzie kształtowanie w uczniu pożądanej otwartości i ciekawości świata, którym powinno towarzyszyć dostrzeganie „szerokiego zakresu dostępnych jednostce bodźców związanych z emocjami, pragnieniami i myślami”2, czyli dążenie do uruchamiania całego bogactwa doświadczeń, o czym przekonuje Jan Zborowski. Pojawia się w tym miejscu zasadnicza dla tego tekstu koincydencja wyznaczająca ideę integralną, 1 Wypowiedź Jerzego Gruzy, reżysera filmowego i teatralnego, zarejestrowana w czasie rozmowy prowadzonej przez Joannę Sławińską w I Programie Polskiego Radia, 21 kwietnia 2014 o godz. 20.00. 2 J. Zborowski (1986), Rozwijanie aktywności twórczej dzieci, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, s. 26. 36 Katarzyna Krasoń łącząca w sobie odkrycie z doświadczaniem, przeżywaniem i refleksją intelektualną, zmierzającą do wykraczania poza trywialne objaśnianie świata, a zatem do przekształcania świadomości wychowanka – w rozumieniu przemieszczenia zabiegów edukacyjnych z podejścia translative w kierunku transformative3. W niniejszym opracowaniu pragnę skoncentrować się właśnie na wytyczeniu kierunków, na jakie wskazują nam osiągnięcia badaczy pedagogów, także praktyków, a które – niestety – nadal pozostają jedynie w sferze postulatywnej4. Kompletną wykładnię edukacji rozumianej integralnie przedstawił Wiesław Andrukowicz, uznając, iż tylko kształcenie symultanicznie, angażujące człowieka intelektualnie i intuicyjnie, emocjonalnie i percepcyjnie, jest efektywne5, zaś edukacja zbliżona być powinna do formuły wieloczynnikowego współtworzenia osoby. Zupełnie naturalnie powracamy w tym miejscu do idei Wincentego Okonia6, zakładającej, że drogom uczenia się odpowiadać mają różne kategorie strategii: asocjacyjne, problemowe, praktyczne i ekspresyjne. Jedynym istotnym wyróżnikiem myślenia integralnego jest uwypuklenie jedności ciała i umysłu, o czym szerzej wspomnę w dalszych rozważaniach. Istota przedstawionej koncepcji posadowiona została na modelu AQAL odwołującym się do koncepcji holizmu – jedności osoby: jej umysłu, ciała, serca i ducha z naturą i wspólnotą innych osób. Podobnie nawiązuje do idei wielorakich inteligencji7, przywołującej prymarność polisensoryczności w nauczaniu-uczeniu się8. Nie bez znaczenia dla owej koncepcji pozostaje 3 M. B. Kielar (2012), Integralna wizja Kena Wilbera i jej zastosowanie w edukacji, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, Warszawa, s. 164. 4 Pisze o tym Ryszard Łukaszewicz: „edukacja jest ciągle jeszcze sprawowaniem władzy, władzy o zmonopolizowanych racjach – słuchać, zapamiętywać, powtarzać – żadnych innowacji, alternatyw, odmienności, a jeśli pozwala się na powstawanie owych c i e k a w o s t e k czy pomysłów fantastów, to przede wszystkim po to, aby raz jeszcze uchwycić i objąć kontrolą tęsknotę do zmiany”, zob. R. M. Łukaszewicz (1994), Edukacja z wyobraźnią, czyli jak podróżować bez map, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Fundacja Wolne Inicjatywy Edukacyjne, Wrocław, s. 16. Wyraziście ukazuje to także najnowsze dzieło Ministerstwa Edukacji Narodowej, a mianowicie bezpłatny podręcznik dla klasy I, który proponuje głównie zadania zamknięte, nawiązujące do relacyjnego sposobu pracy, a niemal zupełnie pomija aktywność twórczą ucznia, w zamian za co prezentuje „gotowy” model świata (przy nieco przerysowanym akcentowaniu „równości” i „poprawności politycznej”). Wartych uwagi spostrzeżeń dostarcza też Bogusław Śliwerski, zob. B. Śliwerski (2013), Pozory sprawstwa reform oświatowych w III RP [w:] M. Dudzikowa, K. Knasiecka-Falbierska (red.), Sprawcy i/lub ofiary działań pozornych w edukacji szkolnej, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 5 W. Andrukowicz (2001), Edukacja integralna, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 6 W. Okoń (1996), Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, wyd. 3, popr., Wydawnictwo „Żak”, Warszawa. 7 H. Gardner (1983), Frames of Mind: The theory of multiple intelligences, Basic Books, New York; H. Gardner (1999), Intelligence Reframed. Multiple intelligences for the 21st century, Basic Books, New York; H. Gardner (2002), Inteligencje wielorakie. Teoria w praktyce, Media Rodzina, Poznań. 8 M. Bogdanowicz (1997), Integracja percepcyjno-motoryczna. Teoria – diagnoza – terapia, Wydawnictwo Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN, Warszawa; V. F. Maas (1998), Uczenie się przez zmysły. Wprowadzenie do teorii integracji sensorycznej, dla rodziców i specjalistów, przekł. E. Grzybowska, Z. Przyrowski, M. Ślifirska, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 37 takoż formuła konstruktywizmu9, odniesionego do budowania wiedzy także w oparciu o osobisty, odzwierciedlający problemy życia codziennego i idiosynkratyczny charakter doświadczeń ucznia10. Swój wywód poświęcę z osobna każdemu z wymienionych obszarów, co niezbędne jest dla sformułowania koncepcji edukacji integralnej, przy czym omówię kolejne jej komponenty niejako w układzie synchronicznym. Aktualizowanie potencjału kreacyjnego, poczucie sprawstwa i potrzeba hubrystyczna Aktywność dorosłej jednostki w sferze biologicznej ogranicza się jedynie do tych czynności, które służą przetrwaniu, podczas gdy dziecko faktycznie całkowicie poświęca ją na budowanie siebie11. Stąd aktywność twórcza stanowi niezaprzeczalnie potrzebę pierwszorzędową, której zaspokojenie jest absolutną koniecznością dla optymalnego rozwoju. Uważa się ponadto, iż zjawisko kreatywności nie tłumaczy się w całości wysokim poziomem rozwoju myślenia twórczego, należy w tej mierze przyznać istotną rolę także motywacji12 i procesom emocjonalnym. Współczesne badania nad twórczością odwołują się zatem do holistycznego postrzegania rozwoju jednostki, nie koncentrują się natomiast na wyizolowanym procesie twórczym. Wincenty Okoń – klasyk pedagogiki – definiując pojęcie twórczości dziecka, wyróżnił jej dwa pola rozumienia: węższe zarezerwowane dla plastycznej twórczości wychowanków oraz szersze skoncentrowane na wielostronnej działalności najmłodszych, „której owocem są nowe i oryginalne wytwory w dziedzinie poznania, sztuki i techniki; może nią być zarówno rozwiązanie problemu naukowego, skonstruowanie oryginalnego urządzenia technicznego czy zaprojektowanie oryginalnego konkursu, jak ułożenie wierszyka, skomponowanie piosenki czy namalowanie obrazu”13. Wyraźnie wyłania się z tego drugiego pola pewna wizja twórczości, która zostaje spowinowacona z aktywnością dziecka. W tym kontekście cenne są też próby precyzowania pojęcia, jakie podejmuje Krzysztof J. Szmidt14. Uznaje ów badacz, iż naturalna i przyrodzona 9 Zob. szerzej o idei konstruktywizmu w edukacji: D. Klus-Stańska (2000), Konstruowanie wiedzy w szkole, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn. 10 Zob. M. B. Kielar, Integralna wizja Kena Wilbera…, dz. cyt., s. 166–167. 11 A. Trojanowska-Kaczmarska (1971), Dziecko i twórczość, Ossolineum, Wrocław 1971, s. 57. 12 K. S. Han, Ch. Marvin (2002), Multiple creativities? Investigating domain-specificity of creativity in young children, “Gifted Child Quarterly”, No. 2, s. 98–109. 13 14 W. Okoń (1984), Słownik pedagogiczny, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, s. 325. K. J. Szmidt (2007), Pedagogika twórczości, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk, s. 167–178. 38 Katarzyna Krasoń kreatywność kilkulatka przejawia się najpełniej w ciekawości poznawczej, fantazjowaniu, grze wyobraźni, zabawach tematycznych i konstrukcyjnych oraz dziełach plastycznych. Możemy dodać tu także aktywność muzyczną, czyli muzykowanie, zwłaszcza głosem (podczas tworzenia piosenek), jak również działania ruchowe czy taneczne. Doskonale koresponduje z tym ujęciem koncepcja Marii Stasiakiewicz, która jednocześnie wskazuje na swoisty rezultat kreacyjnego wysiłku dziecka, za jego sprawą bowiem odkrywa ono i „stwarza” świat oraz siebie jako wyodrębnioną fizycznie i psychicznie jednostkę, co pozwala mu osiągać kolejne etapy rozwoju15. Twórczość przynosi niecodzienne doznanie doświadczania przez podmiot czegoś nowego, dotąd mu nieznanego. To skutkuje gotowością na zmianę, ciągłym oczekiwaniem i oswajaniem się z sytuacjami dotąd niespotykanymi. A zatem kształtuje postawę „wychylenia w przyszłość” – o której pisał Zygmunt Bauman. Dziecięce działanie twórcze obejmuje fazę przygotowania, planowania czynności, ich realizacji, a także uzyskiwania wyników pracy. Jeśli chcemy, aby aktywność dywergencyjna miała rzeczywisty wymiar edukacyjny, pierwszą fazę – przygotowania i planowania działania – musi cechować samodzielność ucznia: od wyboru tematu, zakresu czynności, a na wskazaniu techniki i organizacji pracy skończywszy. Nie bez znaczenia pozostaje oczywiście zapewnienie swobody w dokonywaniu niezbędnych i odczuwanych przez podmiot zmian w planach czy wyobrażeniach wyniku, a także strategiach jego osiągania16. Tylko wówczas dziecięcy twórca będzie odczuwał niezbędne dla dywergencyjnych poszukiwań poczucie sprawstwa17. Znaczenie tego zjawiska uwypuklają badania przeprowadzone wśród dziesięciolatków, a opisane przez W. Łukaszewskiego18. Dwie grupy uczniów przekonywane były o dwojakich możliwościach wpływania na sytuację, jedna o wpływie dużym, druga zaś o braku sprawstwa. Uczniowie przekonywani o możliwości wpływania w dużym stopniu na sytuację wybierali zadania sprawnościowe, samodzielne i trudne, a przy tym uzyskiwali lepsze wyniki niż grupa druga; uzasadniając swój wybór i osiągnięte rezultaty, odwoływali się do włożonego w pracę wysiłku i własnych zdolności. Grupa, której wpajano brak sprawstwa, preferowała zadania losowe w połowie realizowane z innymi osobami, łatwiejsze, tłumacząc swój wybór 15 M. Stasiakiewicz (1980), Twórcza aktywność dziecka jako czynnik jego rozwoju, „Życie Szkoły”, nr 402, s. 38–40. 16 Tamże. 17 O poczuciu sprawstwa pisał Albert Bandura, przywołuję za: W. Łukaszewski (2003), Wielkie pytania psychologii, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk, s. 242. 18 Tamże, s. 245. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 39 i ewentualne niepowodzenia czynnikami losowymi (atrybucja poza dzieckiem) i cechami zadań (były zbyt trudne). Z poczuciem sprawstwa wiąże się bezpośrednio też ekspresja osobowego Ja wpisująca się w system potrzeb każdego człowieka, stanowiąc o jego rozwoju i samorealizacji. Jednocześnie od poziomu zaspokojenia zróżnicowanych potrzeb dzieci będą uzależnione wszelkie ich działania określane mianem aktywności twórczej i autoekspresji. Jedną z fundamentalnych potrzeb każdego człowieka jest potrzeba hubrystyczna19, czyli potrzeba uznania dla własnego wysiłku i podejmowanej aktywności. Dzięki jej zaspokojeniu może zaistnieć tendencja do wzrostu, do przekraczania własnych barier, do wychodzenia poza schemat, do samodzielności, autonomii. Na wypracowaniu tej motywacji (hubrystycznej) u dzieci powinno nam zależeć dzisiaj w stopniu maksymalnym. Decyduje ona bowiem w lwiej części o podejmowaniu zachowań autokreacyjnych, co z kolei staje się wskaźnikiem poczucia satysfakcji, spełnienia, szczęścia. Każda potrzeba jest tożsama z procesem motywacyjnym, zatem jej wpływ na charakter podejmowanych lub ignorowanych przedsięwzięć, zadań czy czynności jest w takim rozumieniu kluczowy dla wszelkich rodzajów aktywności. Potrzeby podlegają indywidualizacji, mają charakter dynamiczny, determinują cele i orientację zadaniową, ale też bazują na wypracowanych nastawieniach, które można określić jako progresywne czy też regresywne, a ich etiologia jest zróżnicowana. Nastawienia, wynikające z percepcji sytuacji, mają szczególne znaczenie, jeżeli rozpatruje się je w kontekście przekonań o sobie czy o innych ludziach, zatem mogą one tworzyć podstawy do kształtowania się specyficznej więzi z otoczeniem, czy też zapotrzebowania na nią. Zdaniem socjologa J. H. Turnera to właśnie relacje społeczne pozwalają spełnić ważne potrzeby, których realizacja (zgodnie z podstawowym paradygmatem socjologii emocji) stanowi gwarant doświadczenia pozytywnych doznań i decyduje o ich prowokowaniu i powtarzaniu20. Co więcej, uznajemy, iż rozwój dziecka „przebiega przez jego ciało. To «zmysł ciała» zapoczątkowuje całą konstrukcję jego doznań psychicznych, pośredniczy pomiędzy innymi doznaniami, tworzy siłę wyobraźni i steruje pierwszym celowym działaniem i myśleniem”21. Należy też w tym miejscu przywołać prawo francuskiego neuropsychiatry E. Duprégo, zgodnie z którym psychika dziecka jest bardzo silnie związana z motoryką22. Związek ten ma 19 J. Kozielecki (2002), Transgresja i kultura, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa. 20 J. H. Turner, J. E. Stets (2009), Socjologia emocji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. 21 J. Prekop, Ch. Schweizer (1997), Niespokojne dzieci, przekł. K. Kledzik, Media Rodzina, Poznań, s. 116. 22 Pisze na ten temat Marta Bogdanowicz, zob. M. Bogdanowicz (1991), Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. 40 Katarzyna Krasoń znaczenie zwłaszcza w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, bowiem eksploracja przestrzeni, a co za tym idzie – i świata na tym etapie życia odbywa się właśnie poprzez aktywność ruchową i dotyk, a wykonywane czynności zewnętrznoprzedmiotowe przyspieszają rozwój poznawczy, intelektualny. Stąd „istotność edukacji sytuującej ucieleśnienie na równi z innymi formami aktywizowania wychowanka, a pozostającej w opozycji do wychowania skoncentrowanego jedynie na umyśle człowieka, która podkreśla, iż tylko w taki kompletny sposób unikniemy analfabetyzmu cielesnego i nabędziemy umiejętności posługiwania się schematem ciała – pierwotną siłą jednoczącą ludzi”23. Cielesność i motoryka jako skłonność doświadczania świata całym sobą, także w kontakcie z drugim człowiekiem oraz konstruowanie znaczeń Wielokrotnie podkreślano, co można odnaleźć w literaturze przedmiotowej, iż zdrowie psychiczne pacjenta zostaje odzwierciedlone w jego ciele24. Podobnie ma się rzecz z przeżywanymi przez człowieka emocjami, stąd tak duże znaczenie przypisuje się pojmowaniu i oswojeniu własnej cielesności. Wiesław Karolak – przywołując myśl A. Merabiana i R. L. Birdwhistella – skonstatuje nawet, że przez kanał niewerbalny właśnie transferowane zostają „prawdziwe uczucia, nastroje, półtony. Nasze ręce i nogi mówią nam niewiele mniej niż nasz język. Niestety nasze ręce coraz mniej dotykają, a tym samym coraz mniej czują”25. Dlatego w ukazywanym poniżej modelu dążenie do wyrażania się poprzez ciało, i to w pełnym wymiarze, także haptycznym26, staje się kwestią równoprawną z zaistnieniem innych jeszcze komponentów edukacji integralnej. Dotyk właśnie, bezpośrednie doznawanie obecności drugiego człowieka (rozumiane komunikacyjnie oczywiście, nie erotycznie) w zdrowych relacjach interpersonalnych polepszy porozumienie w grupie, cementując więzi społeczne27. Zagadnieniami kinestezji zajmowali się antropolodzy, filozofowie, pedagodzy, muzycy, ponieważ ruch towarzyszy człowiekowi od początku istnienia, „(…) już w macicy (…) daje pierwsze poczucie świata i zapoczątkowuje wiedzę 23 P. Błajet (2006), Ciało jako kategoria pedagogiczna. W poszukiwaniu integralnego modelu edukacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń, s. 196. 24 Zob. S. Martin (1993), Umysł i ciało, Wydawnictwo Medium, Warszawa. 25 W. Karolak (b.r.), Sztuka jako zabawa. Zabawa jako sztuka, Wydawnictwo CODN, Warszawa, s. 17. 26 T. G. Grove (2002), Niewerbalne elementy interakcji, przekł. J. Suchecki [w:] J. Stewart (red.), Mosty zamiast murów. O komunikowaniu się między ludźmi, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, s. 123. 27 Pisze o tym James Hardison, zob. J. Hardison (1980), Let’s Touch: How and Why To Do It, Englewood Cliffs, Prentice Hall. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 41 o prawach grawitacji. Jest on podstawą do kształcenia wzroku, poznawania i badania kształtu i form naszego otoczenia, a także wzajemnych interakcji z ludźmi i siłami znajdującymi się wokół nas”28. Rozwijanie fizycznej sfery człowieka jest zatem drogą nie tylko do osiągnięcia zdrowia fizycznego i psychicznego, ale też bystrości umysłu. Dla idei edukacji integralnej małego dziecka cenne okazują się osiągnięcia somaestetyki, zwłaszcza zaś jej najwybitniejszego reprezentanta Richarda Shustermana. Odwołuje się on do dziecięcego doświadczenia i penetracji jako „miejsca sensoryczno-estetycznej percepcji (aisthesis) oraz kreatywnego kształtowania siebie”29. Jej punktem bazowym okazuje się założenie o jedności ciała i umysłu, przejawiającej się jako krytyczne, ulepszające penetrowanie doświadczenia i używania swej fizyczności30. Takie uświadomione obcowanie z substancjalnością prowadzi do pojawienia się samowiedzy, opierającej się na rozeznaniu we własnym wymiarze cielesnym. Zwłaszcza zależy nam na konstruowaniu wewnętrznego doświadczenia31. Jeśli bowiem pozostajemy wrażliwi i skupieni w odpowiednim stopniu, by zwrócić uwagę na sposób, w jaki zachowuje się i funkcjonuje nasze ciało, to osiągniemy umiejętność uzmysławiania sobie stanu naszej psychiki, a co za tym idzie – dana jest nam również możliwość, aby nad owym stanem zapanować32. Dominantą przeto okazuje się wyczulenie na informację płynącą z ciała, a najłatwiej dotrzeć do transferowanej „od-cieleśnie” wiedzy za sprawą treningu. W proponowanym tu ujęciu będą to głównie zajęcia realizowane z wykorzystaniem strategii integralnej, które służyć mają uzmysławianiu własnej substancjalności poprzez trening świadomości ciała, przestrzeni i współpracy z partnerem. Wówczas rozszerzony zostanie komunikat poza fizyczność, dostarczając wiedzy o funkcjonowaniu społecznym i emocjonalnym33 dziecka. Aktywność twórcza oparta na ruchu (taniec, drama, teatralizacja, muzykowanie czy wykonywanie dzieł plastycznych) otwiera swoiście przestrzeń dla wieloznaczności, a tworzony znak cielesny przynosi komunikat metaforyczny, otwarty na indywidualne nadawanie znaczeń. Założenie wynikające 28 C. Hannaford (1998), Zmyślne ruchy, które doskonalą umysł, Oficyna Wydawnicza Medyk, Warszawa, s. 96. 29 R. Shusterman (2007), O sztuce i życiu. Od poetyki hip-hopu do filozofii somatycznej, Wydawnictwo Atla 2, Wrocław, s. 75. 30 Tamże. 31 R. Shusterman, Thinking Through the Body. Education for the Humanities: A Plea for Somaesthetics, referat wygłoszony podczas I Polskiego Kongresu Estetycznego „Wizje i re-wizje”, Kraków, 21–24 września 2006 r.. 32 33 R. Shusterman, O sztuce i życiu…, dz. cyt., s. 108. C. A. Schrader (1996), A sense of dance. Exploring your moving potential, Human Kinetics, Champaign, s. 11 i nn. 42 Katarzyna Krasoń z tego komponentu strategii bazuje na idei aktywnego konstruowania wiedzy, przy wykorzystaniu informacji i doświadczeń już posiadanych przez ucznia. Nie rejestruje on więc wiadomości, które nadaje nauczyciel, ale buduje samodzielnie strukturę wiedzy z dostępnych sobie informacji. Konstruktywizm akcentuje zatem raczej proces, w wyniku którego uczący się tworzy i wzbogaca własną wiedzę, przy czym każde zadanie musi być wyzwaniem intelektualnym skłaniającym do uruchamiania całego potencjału dziecka, w tym także potencjału kreacyjnego34. Konstruktywistyczna perspektywa ujmowania nauczania i uczenia się akcentuje aktywność uczącego się, w wyniku której buduje on swą rzeczywistość jako formę umysłowej reprezentacji, jako konstrukcję umysłu ludzkiego35. Uznaje się bowiem, że wiedza jest aktywnie konstruowana przez podmiot poznający, zaś dochodzenie do wiedzy jest procesem adaptacyjnym, w którym następuje organizacja doświadczanego świata36. Uczący się konstruuje własną wiedzę, a nie przyswaja jej, nie jest rejestratorem informacji, ale budowniczym struktur własnej wiedzy37. Wiedza owa nie składa się wyłącznie z faktów, zasad i teorii wyprowadzanych z obserwacji zjawisk i zdarzeń, ale jest nią także zdolność wykorzystywania informacji w racjonalny sposób, budowanie własnego modelu świata38. Kluczowe jest p o s z u k i w a n i e przejawiające się m.in. w rozwijaniu zdolności wątpienia i dziwienia się światu i – co ważne – w odwadze dokonywania krytycznego wyboru (także aksjologicznej natury39) oraz w formułowaniu własnego, niezależnego i krytycznego sądu40. Człowiek wszak, który niczemu się nie dziwi, „jest wydrążony, ma wypalone serce”41 – pisał Ryszard Kapuściński. Jeśli się dziwisz, pcha cię to zdumienie dalej, drążysz przesłanki, poznajesz więcej, zyskujesz nowe perspektywy. Owo zdziwienie skłania do poszukiwania informacji, eksperymentowania i badania, co pociąga za sobą tworzenie nowych zasobów wiedzy. 34 F. C. Lunenberg (1998), Constructivism and Technology: Instructional Designs for Successful Education Reform, “Journal of Instructional Psychology”, No. 2. Tu nasuwa się także skojarzenie z myślą Lwa Wygotskiego, dotyczącą strefy najbliższego rozwoju. 35 B. L. Shapiro (1994), What Children Bring to Light. A Constructivist Perspective on Children’s Learning in Science, Teachers College Press, New York, s. 3. 36 M. Olssen (1996), Radical Constructivism and its Failings: Anti-realism and Individualism, “British Journal of Educational Studies”, No. 3. 37 F. C. Lunenberg, Constructivism and Technology…, dz. cyt. 38 Por. C. Fosnot (1996), Constructivism: A Psychological theory of learning [w:] tegoż (red.), Constructivism: Theory, perspectives, and practice, Teachers College Press, New York, s. 8–33. 39 Z. Kwieciński (1998), Edukacja wobec nadziei i zagrożeń współczesności. Wystąpienie otwierające III Ogólnopolskiegi Zjazd Pedagogiczny w Poznaniu, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne, Poznań 1998, s. 21. 40 Por. tamże, s. 13–14. 41 R. Kapuściński (2004), Podróże z Herodotem, Wydawnictwo „Znak”, Kraków, s. 253. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 43 Wiedza wreszcie, co szczególnie należy podkreślić w niniejszych rozważaniach, to także u c z u c i a i i n t e r p r e t a c j e , czyli nieustanne określanie znaczenia doświadczanych42 zdarzeń i zjawisk. Polisensoryczność – czyli uruchamianie holistycznie pojmowanej skłonności modalnościowej Uczeń w wieku wczesnoszkolnym postrzega świat wieloma zmysłami równocześnie – polisensorycznie43. Tylko poznanie symultaniczne, angażujące sfery sensualne umożliwia właściwą orientację w otoczeniu. Przypomnijmy – każdy człowiek odbiera informacje z otaczającego świata trzema kanałami sensorycznymi: wzrokowym (visual) – V, słuchowym (audial) – A i kinestetycznym (kinesthetic) – K (niektóre źródła podają jeszcze czwarty: dotykowy44 – T). Dzieje się tak tylko wtedy, gdy wszystkie kanały są rozwinięte w takim samym stopniu. Najczęściej jednak obserwuje się modele hybrydowe – większość dzieci korzysta z dwóch kanałów sensorycznych, a więc jest to konfiguracja typu: V+A, V+K lub A+K, przy czym pierwszy z nich jest na ogół dominujący, a drugi wspierający45. W klasie szkolnej pojawią się również uczniowie gromadzący informacje tylko z wykorzystaniem jednego kanału sensorycznego. Spotykamy więc wzrokowców (ang. visual only) – VO, słuchowców (ang. audial only) – AO i kinestetyków (ang. kinesthetic only) – KO. Możliwości ich percepcji są ograniczone, ponieważ korzystają z jednego, wiodącego sposobu pozyskiwania wiedzy o świecie, i tym samym jednego stylu uczenia się, np. słuchania w przypadku słuchowców46. Ustalenie rudymentarnej modalności wychowanka umożliwia indywidualizację i dostosowanie działania edukacyjnego do jego niepowtarzalnych potrzeb47. Każda z wymienionych modalności wyznacza specyficzną potencjalność i potrzeby reprezentujących je uczniów. Owe preferencje poznawcze wymagają specjalnego traktowania oraz zaoferowania swoistego sposobu uczenia się. Jeśli więc skoncentrujemy formy pracy 42 Zob. J. Bruner (1990), Acts of Meaning, Harvard University Press, Cambridge MA. 43 O mono- i polisensorycznym odbiorze informacji pisze Ziemowit Włodarski, zob. Z. Włodarski (1996), Psychologia uczenia się, t. 1, wyd. 2, rozszerz. i zm., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, s. 291–293. 44 Zob. J. Grochulska (1994), Granice możliwości edukacyjnych człowieka, Staromiejska Oficyna Wydawnicza, Kraków, s. 53 i 58. Zob. też: M. Taraszkiewicz (2000), Jak uczyć lepiej? Czyli refleksyjny praktyk w działaniu, Wydawnictwa CODN, Warszawa, s. 38. 45 Por. W. Limont (1995), Uzdolnienia plastyczne w świetle koncepcji Howarda Gardnera [w:] S. Popek, R. Tarasiuk (red.), W kręgu teorii i praktyki edukacji plastycznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin, s. 103. 46 D. Kwaśniewski (1995), Dotrzeć do ucznia, „Edukacja i Dialog”, nr 7, s. 22. 47 J. Grochulska, Granice możliwości edukacyjnych człowieka, dz. cyt., s. 53. 44 Katarzyna Krasoń na „mocnych” modalnościach dziecka, uruchomimy wszystkie jego potencjalne możliwości wynikające z preferowanej inteligencji, to niestety nie będziemy wpływać na rozwój harmonijny i całościowy. Aby zaspokoić wszystkie potrzeby indywidualne uczniów, musimy symultanicznie uruchamiać różne poziomy percepcyjne48 – M. L. Kornhaber49 powie, że można informację przyjętą jednym kanałem wykorzystać inną drogą. Cenny jest również potencjał stymulowania pozostałych, mniej aktywnych kanałów sensorycznych, co przyczynia się z pewnością do lepszego funkcjonowania w rzeczywistości społecznej. Dla pełnego doznawania zjawisk czy dekodowania informacji niezbędny staje się ich wielokanałowy przekaz i odbiór. I choć model nauczania oparty na postrzeganiu zmysłowym staje się w ostatnim czasie ideą niezwykle modną50, nie znajduje pełnego przełożenia realizacyjnego na praktykę szkolną. Podobnie koncepcję polisensorycznego51 uruchamiania aktywności uczniów (VAKT) uznaje się za cenną, lecz próżno jej szukać w minimach programowych czy metodycznych wskazówkach, choć powszechnie wiadomo, szczególnie za sprawą eksploracji naukowej i szerokiej praktyki klinicznej Marty Bogdanowicz i Violet Maas, że im więcej skojarzeń sensorycznych powstanie w czasie uczenia, tym lepsze będą wyniki końcowe. Mózg pracuje wtedy całościowo, sieci nerwowe łatwiej pokrywają się mieliną, a to prowadzi do szybszych transmisji. Musimy sobie uświadomić, że półkule mózgowe są połączone corpus callosum – ciałem modzelowatym, pełniącym rolę swoistego kabla. Lewa odpowiedzialna jest za proces przetwarzania symboli językowych52, za odbieranie i przetwarzanie informacji werbalnych, operacje logiczne czy matematyczne – stąd używa się określenia, iż ma ona charakter logiczny. Prawa natomiast odbiera i przetwarza rytm, obrazy, odpowiada za wyobraźnię, odczuwanie, intuicję53. Tylko za sprawą integracji obu struktur powstają warunki dla szybszego i pełniejszego uczenia się. Wszystkie płaty mózgu, będące częścią półkul, razem 48 S. Kovalik (1991), Teachers Make the Difference, Book for Educators, Oak Creek, Arizona. Zob. też: R. Fisher (1999), Uczymy, jak się uczyć, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. 49 M. L. Kornhaber (2001), Howard Gardner [w:] J. A. Palmer (red.), Fifty Modern Thinkers on Education. From Piaget to the present, Routledge, London, s. 276. 50 G. Dryden, J. Vos (2000), Rewolucja w uczeniu się, Wydawnictwo Moderski i S-ka, Poznań, s. 106. 51 Zob. J. Cawley (1981), Trudności w czytaniu [w:] N. G. Haring, R. L. Schiefelbusch (red.), Metody pedagogiki specjalnej, PWN, Warszawa, s. 291–294; Z. Włodarski (1989), Psychologia uczenia się, t. 1, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1989, s. 341–344. Zob. też: K. Krasoń, G. Szafraniec (2002), Dwa światy. Ruch dyrektywny i niedyrektywny jako wizualizacja – odkrywanie – poznawanie, Wydawnictwo „Impuls” Kraków. 52 Informacje podaję za: P. H. Lindsay, D. A. Norman (1984), Procesy przetwarzania informacji u człowieka, przekł. A. Kowaliszyn, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, s. 329. 53 Zob. ABC’s of the Human Mind, Inc., Pleasantville, New York, podaję za polską adaptacją tekstu: Z. Klimaszewska (red.) (1997), Tajniki ludzkiego umysłu, red. Z. Klimaszewska, Reader’s Digest, Warszawa, s. 72. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 45 z pniem i układem limbicznym odbierają pobudzenia, a następnie integrują je i przeorganizowują przez pamięć czuciowo-ruchową, co dokonuje się w obszarach kojarzeniowych, umożliwiających rozumienie nowych doznań54. Paul Dennison uznaje, iż jednostka ludzka funkcjonuje w najlepszy możliwy sposób i doświadcza uczuć przepływu współdziałania (synergii), gdy mózg i odpowiednie modele ruchowe są zorganizowane tak, by uzyskać optymalne działanie55. Mózg jest stymulowany przez dotyk i ruch, co ma zasadnicze znaczenie tak dla kształtowania ludzkiej inteligencji, jak i postawy twórczej. Najpełniejszym sposobem odwołania się do tej właściwości mózgu jest w edukacji elementarnej przekład intersemiotyczny, bazujący na przekodowywaniu komunikatów tworzonych w jednym systemie znakowym na wypowiedź uruchamiającą inny system reprezentacji56. Implikacja modelowa – edukacja poliestetyczna i aktywny odbiór dzieł kultury jako wykładnia edukacji integralnej małego dziecka Bazując na strategii wykorzystującej integrację różnych modeli aktywności twórczej, konstruowanie znaczeń i odwołującej się do zaspakajania potrzeby hubrystycznej przy symultanicznym uruchamianiu modalności, zwłaszcza zaś działalności cielesnej, poszukujemy elementu ewokującego namysł uruchamiany wszystkimi trajektoriami wymienionymi wcześniej. Dlatego punktem centralnym jest założenie powiązania ze sobą wymiarów self, kultury i natury oraz połączenie myślenia krytycznego z doświadczaniem emocji, a zatem scalenie sfer poznawczej i afektywnej. Inspiracją aktywności scalającej wszystkie komponenty staje się tekst kultury: muzyka, film, literatura czy plastyka, stanowiący punkt wyjściowy dla konstrukcji edukacji poliestetycznej57, łączącej ze sobą rozmaite drogi (kanały) doznawania sztuki, o której pisał Wolfgang Roscher. Taka integracja decyduje o pełni człowieczeństwa, „człowiek, który doświadcza doznań estetycznych, staje się w pełni człowiekiem przez to, że za pomocą kompleksowego postrzegania zmysłowego odkrywa i rozwija swoje 54 Zob. na ten temat szerzej w: R. Carter (1999), Tajemniczy świat umysłu, przekł. B. Kamiński, Oficyna Wydawnicza Atena, Poznań, s. 15–16. 55 Pisze na ten temat P. Dennison, zob. tegoż (1996), The physical aspects of brain organization, „Brain Gym Journal” No. 3, Vol. 10, Educational Kinesiology Foundation. 56 K. Krasoń (2005), Dziecięce odkrywanie tekstu literackiego – kinestetyczne interpretacje liryki, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice. 57 Termin zaczerpnięty z: W. Roscher (1987), Polyaisthesis – poliestetyka – wychowanie poliestetyczne, „Kwartalnik ISME”, Warszawa. 46 Katarzyna Krasoń zdolności”58. Warunkiem konstytutywnym staje się tu swoista polifoniczność i wzajemne oddziaływania i zależności pomiędzy: rozważaniem a kreowaniem i odbiorem a tworzeniem. Poliestetyka zasadza się bowiem na oglądzie całokształtu zachowań estetycznych człowieka i zintegrowanych możliwościach działań, które wskazują na sens symultanicznego aktywizowania zmysłów. Idąc dalej, powiemy, iż w koncepcji tej zakładamy – zgodnie z ideą integralną – równoległe istnienie czterech wymiarów przestrzeni edukacyjnej: subiektywnego doświadczenia, obiektywnego zachowania, intersubiektywnej kultury oraz interobiektywnych systemów59. Całość koncepcji ukazuje schemat przedstawiony na rysunku 1. Uwidoczniono na nim komponenty strategii oraz graficznie odwzorowano elementy koncepcji Kena Wilbera, przy czym zmodyfikowano ją stosownie do przyjętego porządku następstwa faz konstruktu metodycznego. Stąd ćwiartki „Ja” i „Te” są dublowane, zgodnie z uruchamianiem stanów subiektywnych i interobiektywnych. Istotą rozważań o wartości edukacyjnej polistetycznej i polisensorycznej strategii stanie się rozwój ucznia w ujęciu wyznaczanym przejściem świadomości z pułapu przedpersonalnego (materia, ciało, umysł) do transpersonalnego (post formalna wizja-logika)60. Zakładamy, iż jedną z dróg owego przejścia są intensywne działania nacechowane artystycznie, a taką właśnie jest realizowana przez nas procedura pracy twórczej. Cała procedura strategii inicjowana jest przez aspekt interobiektywny – a zatem przez istniejący niezależnie tekst kultury, by w finale także osiągnąć ten etap – po dokonaniu przez dziecko aktu kreacji i pojawieniu się kolejnego przedmiotu estetycznego, tym razem będącego wypowiedzią artystyczną dziecka. Odbiorca kultury staje się równocześnie twórcą, najpierw własnej interpretacji, a potem także wytworzonej na tej kanwie osobistej wizji, utrwalonej za sprawą ekspresji artystycznej. I jeszcze ostatnia kwestia. Pedagogiczna organizacja aktywności twórczej przebiega w pełnej jedności ze światem zewnętrznym – Irena Wojnar uznaje, że nie możemy mówić o innej drodze uruchomienia kreacyjnego potencjału „jak tylko w dialogu (…) z innymi ludźmi, w intensyfikowaniu wymiany między człowiekiem a światem, człowiekiem a ludźmi”61. Kontakt interpersonalny 61 58 Tamże, s. 18. 59 M. B. Kielar, Integralna wizja Kena Wilbera…, dz. cyt., s. 183. 60 Tamże, s. 108. I. Wojnar (1984), Teoria wychowania estetycznego – zarys problematyki, wyd. 3, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, s. 258. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej Rysunek 1 Procedura strategii ekspresyjnej i autokreacyjnej interpretacji tekstu kultury Źródło: Opracowanie własne. 47 48 Katarzyna Krasoń wzbogaca uczestników edukacji i jednocześnie sytuuje ich w życiu społecznym. Spontaniczność i twórczość warunkują interakcje między osobami i rzeczami, ale także między społeczeństwami62. Powiemy, że proces uczenia się jest możliwy tylko wówczas, kiedy zachodzi w społecznej jedności, w jakiej dokonuje się wymiana „osobiście znaczących wrażeń, uczuć i procesów myślowych”63, przy jasnym wyrażaniu swojej odrębności oraz zróżnicowania, które prowokuje do dialogicznej transakcji, będącej negocjacyjną cyrkulacją perspektyw budującą stany intersubiektywne. Tworzenie odbywa się w kontekście społecznym, co przynosi pole do dialogowania. Także do dyskursu z tekstami kultury. Warto sięgać po wartościowe komunikaty kulturowe, cenne ze względu na zawarte w nich przesłania, jak i będące wzorem wartościowania świata, a więc pozwalające poruszać się w zawiłościach ludzkiej egzystencji, dokonywać wyborów i nazywać rzeczy ważne, ale i z uwagi na ich formę, będącą przejawem sztuki i oddziałującą na zmysł estetyczny. Podsumowanie Człowiek – także ten, który się staje, czyli dziecko – jest skazany, o czym przekonuje Zygmunt Bauman, „na nieustającą wędrówkę po rozstajnych szlakach płynnie-nowoczesnego świata. Podejmowanie decyzji, ciągłe wybieranie przestało być kwestią w y b o r u – stając się, jak orzeka Melucci, naszym, nieuchronnym losem”64. Zderzenie z płynną, umykającą i wciąż modyfikowaną rzeczywistością to pewnik funkcjonowania przyszłych pokoleń. Postęp, rozwój i zmiana są odpowiednikiem tego, czym dla współczesnego człowieka są prawidłowości egzystencji, nie można więc do końca zaplanować działań, przewidzieć skutków, a jedynie założyć ich emergentność65. Taka perspektywa narzuca edukacji swoistą konieczność, wynikającą z imperatywu przygotowania dziecka na zderzenie z „upłynnioną” i ulotnie umykającą rzeczywistością. Aby możliwe stało się zmierzenie się z nią, winniśmy przygotować wychowanka do podejmowa62 M. Debesse (1988), Zdolności twórcze i zajęcia rozwijające ekspresję [w:] M. Debesse, G. Mialaret (red.), Rozprawy o wychowaniu. Filozoficzne, psychologiczne i socjologiczne aspekty wychowania, przekł. Z. Zakrzewska, t. 1, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, s. 219. 63 Mówi o tym Heinrich Dauber, podaję za: B. Śliwerski (2005), Pedagogia wychowania integralnego [w:] tegoż, Współczesne teorie i nurty wychowania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków, s. 185. 64 Z. Bauman (2010), Nieco płynnych myśli o sztuce w płynie, przekł. A. Kunka [w:] Z. Bauman, Między chwilą a pięknem. O sztuce w rozpędzonym świecie, Wydawnictwo Officyna, Łódź, s. 15. 65 Najistotniejszym wyznacznikiem zjawiska emergencji jest twierdzenie o „istnieniu nieprzewidywalnych (…) charakterystyk danej złożonej całości – tak zwanych nowości” [J. Szmatka (1980), Jednostka i społeczeństwo. O zależności zjawisk indywidualnych od społecznych, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, s. 20], a dana rzeczywistość charakteryzuje się nieciągłością cech. Paul Henle w The status of emergence (“Journal of Philosophy” 1942, Vol. 39, s. 488) twierdzi nawet, iż emergencja jest wszędzie tam, gdzie nie jest możliwe wyjaśnienie przyczyny pojawienia się czegoś nowego. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 49 nia świadomych i odważnych wyborów. Monika Jaworska-Witkowska podkreśla, że taki właśnie zysk pedagogiczny można uzyskać między innymi za sprawą rozszerzania dyskursu pedagogicznego o analizę tekstów kultury, „światów inaczej ponazywanych”, dostępnych w zasobach symboli i motywów kulturowych66. I tą drogą nauczyć świadomego, intersubiektywnego korzystania z dóbr kultury tworzonej przez przeszłe pokolenia, wyciągania wniosków, słowem f i n e z y j n e g o p a s o ż y t o w a n i a , co za „Lechem Witkowskim pojmować będziemy jako „żywienie się «życiodajnymi impulsami» przekazów kulturowych”67. Dzięki temu wychowanek będzie umiał dokonywać wyborów pozwalających zachować pamięć, ślad będący zakodowanym dziedzictwem przeszłości, ale i budować potencjał sprawstwa w aktywnej zmianie i tworzeniu swojej współczesności. Tylko wówczas przyszłość będzie dla niego wyzwaniem, któremu podoła, bazując na potencjalności kreacyjnej i integralnie uruchamianych pozostałych kompetencjach kluczowych. I tylko w ten sposób możemy wziąć udział w powołaniu do istnienia nowego formatu uczestnika edukacji elementarnej, który w przyszłości stać się może transformatywnym intelektualistą – indywidualnością gotową na zmianę własną i otoczenia, a także skłonną, by inspirować otoczenie do przemierzania nowatorskich i nieoczywistych dróg aranżowania zastanej rzeczywistości, a przy tym odważną i gotową do artykułowania osobistego, podmiotowego stanowiska68. Osobą broniącą własnej tożsamości i wyjątkowości, nie podlegającą bezmyślnie modom, stereotypom i naciskom, nie godzącą się bezrefleksyjnie na konformistyczne podporządkowanie się, odporną na manipulację, czyli wewnątrzsterowną69. Bibliografia Andrukowicz W. (2001), Edukacja integralna, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Bauman Z. (2010), Nieco płynnych myśli o sztuce w płynie, przeł. A. Kunka [w:] Z. Bauman, Między chwilą a pięknem. O sztuce w rozpędzonym świecie, Wydawnictwo „Officyna”, Łódź. 66 Por. M. Jaworska-Witkowska (2009), Ku kulturowej koncepcji pedagogiki. Fragmenty i ogarnięcie, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków, s. 91. 67 L. Witkowski (2007), Decentracyjne dylematy w edukacji [w:] tegoż, Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność. Tryptyk edukacyjny, t. 1, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa, s. 66. 68 Koncepcję transformatywnego intelektualisty odnajdziemy w wielu aktualnych opracowaniach pedagogicznych; dla autorki najcelniejsza wydaje się publikacja Bogusława Śliwerskiego, zob. B. Śliwerski (2009), Współczesna myśl pedagogiczna. Znaczenia, klasyfikacje, badania, Oficyna Wydawnicza „Impuls” Kraków, s. 47. 69 Por. E. Gurba (2008), Budowanie własnej tożsamości warunkiem godnej postawy wobec siebie i otaczającego świata [w:] B. Zimoń-Dubownik, M. Gamian-Wilk (red.), Oblicza tożsamości: perspektywa interdyscyplinarna, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław, s. 92–93. 50 Katarzyna Krasoń Błajet P. (2006), Ciało jako kategoria pedagogiczna. W poszukiwaniu integralnego modelu edukacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń. Bogdanowicz M. (1997), Integracja percepcyjno-motoryczna. Teoria – diagnoza – terapia, Wydawnictwo Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN, Warszawa. Bogdanowicz M. (1991), Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. Bruner J. (1990), Acts of Meaning, Harvard University Press, Cambridge MA. Carter R. (1999), Tajemniczy świat umysłu, przekł. B. Kamiński, Oficyna Wydawnicza Atena, Poznań. Cawley J. (1981), Trudności w czytaniu [w:] N. G. Haring, R. L. Schiefelbusch (red.), Metody pedagogiki specjalnej, PWN, Warszawa. Debesse M. (1988), Zdolności twórcze i zajęcia rozwijające ekspresję [w:] M. Debesse, G. Mialaret (red.), Rozprawy o wychowaniu. Filozoficzne, psychologiczne i socjologiczne aspekty wychowania, przekł. Z. Zakrzewska, t. 1, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Dennison P. (1996), The physical aspects of brain organization, „Brain Gym Journal”, No. 3, Vol. 10, Educational Kinesiology Foundation. Dryden G., Vos J. (2000), Rewolucja w uczeniu się, Wydawnictwo Moderski i S-ka, Poznań. Fisher R. (1999), Uczymy jak się uczyć, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. Fosnot C. (1996), Constructivism: A Psychological theory of learning [w:] C. Fosnot (red.), Constructivism: Theory, perspectives, and practice, Teachers College Press, New York. Gardner H. (1983), Frames of Mind: The theory of multiple intelligences, Basic Books, New York. Gardner H. (2002), Inteligencje wielorakie. Teoria w praktyce, Media Rodzina, Poznań. Gardner H. (1999), Intelligence Reframed. Multiple intelligences for the 21st century, Basic Books, New York. Grave T. G. (2002), Niewerbalne elementy interakcji, przekł. J. Suchecki [w:] J. Stewart (red.), Mosty zamiast murów. O komunikowaniu się między ludźmi, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Grochulska J. (1994), Granice możliwości edukacyjnych człowieka, Staromiejska Oficyna Wydawnicza, Kraków. Gurba E. (2008), Budowanie własnej tożsamości warunkiem godnej postawy wobec siebie i otaczającego świata, [w:] B. Zimoń-Dubownik, M. Gamian-Wilk (red.), Oblicza W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 51 tożsamości: perspektywa interdyscyplinarna, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław. Han K. S., Marvin Ch. (2002), Multiple creativities? Investigating domain-specificity of creativity in young children, “Gifted Child Quarterly”, No. 2. Hannaford C. (1998), Zmyślne ruchy, które doskonalą umysł, Oficyna Wydawnicza Medyk, Warszawa. Hardison J. (1980), Let’s Touch: How and Why To Do It, Englewood Cliffs, Prentice Hall. Henle P. (1942), The status of emergence, „Journal of Philosophy”, Vol. 39. Jaworska-Witkowska M. (2009), Ku kulturowej koncepcji pedagogiki. Fragmenty i ogarnięcie, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Kapuściński R. (2004), Podróże z Herodotem, Wydawnictwo „Znak”, Kraków. Karolak W. (b.r.), Sztuka jako zabawa. Zabawa jako sztuka, Wydawnictwo CODN, Warszawa. Kielar M. B. (2012), Integralna wizja Kena Wilbera i jej zastosowanie w edukacji, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, Warszawa. Klus-Stańska D. (2000), Konstruowanie wiedzy w szkole, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn. Kornhaber M. L. (2001), Howard Gardner [w:] J. A. Palmer (red.), Fifty Modern Thinkers on Education. From Piaget to the present, Routledge, London. Kovalik S. (1991), Teachers Make the Difference, Book for Educators, Oak Creek, Arizona. Kozielecki J. (2002), Transgresja i kultura, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa. Krasoń K. (2005), Dziecięce odkrywanie tekstu literackiego – kinestetyczne interpretacje liryki, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice. Krasoń K., Szafraniec G. (2002), Dwa światy. Ruch dyrektywny i niedyrektywny jako wizualizacja – odkrywanie – poznawanie, Wydawnictwo „Impuls” Kraków. Kwaśniewski D. (1995), Dotrzeć do ucznia, „Edukacja i Dialog”, nr 7. Kwieciński Z. (1998), Edukacja wobec nadziei i zagrożeń współczesności. Wystąpienie otwierające III Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny w Poznaniu, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne, Poznań. Limont W. (1995), Uzdolnienia plastyczne w świetle koncepcji Howarda Gardnera [w:] S. Popek, R. Tarasiuk (red.), W kręgu teorii i praktyki edukacji plastycznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin. Lindsay P. H., Norman D. A. (1984), Procesy przetwarzania informacji u człowieka, przeł. A. Kowaliszyn, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. 52 Katarzyna Krasoń Lunenberg F. C. (1998), Constructivism and Technology: Instructional Designs for Successful Education Reform, “Journal of Instructional Psychology”, No. 2. Łukaszewicz R. M. (1994), Edukacja z wyobraźnią, czyli jak podróżować bez map, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Fundacja Wolne Inicjatywy Edukacyjne, Wrocław. Łukaszewski W. (2003), Wielkie pytania psychologii, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk. Maas V. F. (1998), Uczenie się przez zmysły. Wprowadzenie do teorii integracji sensorycznej, dla rodziców i specjalistów, przekł. E. Grzybowska, Z. Przyrowski, M. Ślifirska, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. Martin S. (1993), Umysł i ciało, Wydawnictwo Medium, Warszawa. Okoń W. (1984), Słownik pedagogiczny, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Okoń W. (1996), Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, wyd. 3, popr., Wydawnictwo „Żak”, Warszawa. Olssen M. (1996), Radical Constructivism and its Failings: Anti-realism and Individualism, “British Journal of Educational Studies”, No. 3. Prekop J., Schweitzer Ch. (1997), Niespokojne dzieci, przekł. K. Kledzik, Media Rodzina, Poznań. Roscher W. (1987), Polyaisthesis — poliestetyka — wychowanie poliestetyczne, „Kwartalnik ISME”, Warszawa. Schrader C. A. (1996), A sense of dance. Exploring your moving potential, Human Kinetics, Champaign. Shapiro B. L. (1994), What Children Bring to Light. A Constructivist Perspective on Children’s Learning in Science, Teachers College Press, New York. Shusterman R. (2007), O sztuce i życiu. Od poetyki hip-hopu do filozofii somatycznej, Wydawnictwo Atla 2, Wrocław. Shusterman R. (2006), Thinking Through the Body. Education for the Humanities: A Plea for Somaesthetics, referat wygłoszony podczas I Polskiego Kongresu Estetycznego „Wizje i re-wizje” Kraków 21–24 września 2006. Stasiukiewicz M. (1980), Twórcza aktywność dziecka jako czynnik jego rozwoju, „Życie Szkoły”, nr 402. Szmatka J. (1980), Jednostka i społeczeństwo. O zależności zjawisk indywidualnych od społecznych, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Szmidt K. J. (2007), Pedagogika twórczości, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk. W poszukiwaniu nowego wymiaru edukacji elementarnej 53 Śliwerski B. (2005), Pedagogia wychowania integralnego [w:] tegoż, Współczesne teorie i nurty wychowania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Śliwerski B. (2013), Pozory sprawstwa reform oświatowych w III RP [w:] M. Dudzikowa, K. Knasiecka-Falbierska (red.), Sprawcy i/lub ofiary działań pozornych w edukacji szkolnej, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Śliwerski B. (2009), Współczesna myśl pedagogiczna. Znaczenia, klasyfikacje, badania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Z. Klimaszewska (red.) (1997), Tajniki ludzkiego umysłu, „Reader’s Digest”, Warszawa. Taraszkiewicz M. (2000), Jak uczyć lepiej? Czyli refleksyjny praktyk w działaniu, Wydawnictwa CODN, Warszawa. Trojanowska-Kaczmarska A. (1971), Dziecko i twórczość, Ossolineum, Wrocław. Turner J. H., Stets J. E. (2009), Socjologia emocji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Witkowski L. (2007), Decentracyjne dylematy w edukacji [w:] tegoż, Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność. Tryptyk edukacyjny, t. 1, Wydawca Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa. Włodarski Z. (1989), Psychologia uczenia się, t. 1, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Włodarski Z. (1996), Psychologia uczenia się, t. 1, wyd. 2 rozszerz. i zm., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Wojnar I. (1984), Teoria wychowania estetycznego – zarys problematyki, Wyd. 3, Państwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa. Zborowski J. (1986), Rozwijanie aktywności twórczej dzieci, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa. •• 54 Katarzyna Krasoń In search of a new dimension of elementary education Abstract The article presents a formula of work with children, which is based on the polysensoric activity which enables to compensate the deficits by means of the activation of complementary channels of receiving and sending information. Contact with text of culture, appropriately organised and introduced into the most adequate type of child’s activity – the play turns out to be a good device used to develop potential creative abilities of the receivers. The procedure of a common motorial creation also brings the possibility of learning how to communicate with another person therefore it aids the formation of the activity participants’ interpersonal abilities. Keywords: text of culture, development •• Iwona Samborska Zmiany w przestrzeni życia i uczenia się dziecka a zmiany w edukacji •• Wstęp Zmiany w przestrzeni edukacji implikują potrzebę rozpoznawania obszarów służących aktywizacji potencjału uczenia się. Czas zmiany związany jest z kategorią nowości, która w przestrzeni edukacyjnej ujawnia się w postaci dominujących trendów i innowacji o charakterze programowym, organizacyjnym, metodycznym czy systemowym. Zmiany mogą być rozpatrywane w szerokiej perspektywie, jak np. zmiany ustrojowe dotyczące polityki oświatowodydaktycznej, oraz w perspektywie węższej, odnosząc się do poszczególnych instytucji. Coraz wyraźniej podnoszone są w literaturze kwestie ujmowania zmian w perspektywie edukacji integralnej1. Wskazuje ona na szeroko i wielorako ukontekstowione aktywności edukacyjne dotyczące uczenia się w każdej sytuacji edukacyjnej na przestrzeni całego życia. Tak pojmowana edukacja odnosi się do środowiska szkolnego i przedszkolnego, ale też do środowiska życia, gdzie dziecko doświadcza bycia w świecie. Należy tutaj mówić zarówno o wymiarze materialnym, jak i niematerialnym, a więc o wszelkiego rodzaju sytuacjach i zdarzeniach, uczestnictwie w kulturze czy aktywności dowolnej. Edukacja zmienia się na skutek rozwoju cywilizacji, pojawiania się nowych form dostępu do informacji i wiedzy. Powoduje to wyłanianie się nowych sfer doświadczeń edukacyjnych oraz nowych sposobów odbioru danych. Kształtują się i rozwijają nowe kompetencje. Wszystko to wpływa na zmiany w relacjach między podmiotami edukacji. Zmianom ulegają zarówno kontakty między uczniem a nauczycielem, jak i relacje między uczniami. Mają one 1 B. Przyborowska (2013), Pedagogika innowacyjności. Między teorią a praktyką, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń. 56 Iwona Samborska inny charakter i bazują na wykorzystywaniu nowoczesnej technologii2. Czas zmiany wymaga innego spojrzenia na dziecko i jego świat oraz innej edukacji. Niniejszy tekst jest próbą zwrócenia uwagi na zmiany dokonujące się w przestrzeni życia i uczenia się współczesnego dziecka oraz związaną z tym konieczność wprowadzenia zmian w przestrzeni edukacji. Zmiany w przestrzeni życia dziecka Próba określenia, kim jest dziecko/uczeń wobec czasu zmiany, rodzi potrzebę poznawania dziecka i przestrzeni jego życia (obszarów uczenia się). Teoria i praktyka edukacyjna pilnie potrzebują rozpoznania na temat tego, kim jest współczesne dziecko, a także jak wygląda świat wokół niego z jego własnej dziecięcej perspektywy. Istnieje potrzeba rozpoznania sytuacji egzystencjalnych w świecie życia dziecka. Doświadczenia, które można przypisać do tej sfery, składają się na swoisty potencjał kompetencyjny pozwalający na funkcjonowanie w świecie3. Istnieje konieczność zdefiniowania, czym jest ów potencjał, co się na niego składa oraz jakie ma znaczenie w procesie tworzenia warunków dla rozwoju i uczenia się dziecka. Istnieje potrzeba rozpoznania przestrzeni życia dziecka rozumianej całościowo jako przestrzeń rozwoju i uczenia się. Podejmując wysiłek związany z próbą określenia, czym jest potencjał kompetencyjny, można powiedzieć, że tworzą go wiedza i doświadczenia egzystencjalne stanowiące o podmiotowości w zróżnicowanej przestrzeni życia. Nowe sfery doświadczeń indywidualnych kształtują nowe kompetencje współczesnych dzieci. Odnoszą się one do kategorii wiedzy i umiejętności, które nie zostały jeszcze dokładnie rozpoznane i skodyfikowane. Doświadczenia i wiedza, którą dzieci nabywają, składają się na ich obraz siebie (będący zespoleniem perspektywy subiektywnej i obiektywnej), a więc kształtują poczucie tego, kim się jest oraz pośród kogo i czego się jest, jakie znaczenia nadaje się światu i sobie, jakie ujawnia się zachowania względem innych osób? Wszystko to składa się na swoiste archiwum mentalne budowane na podstawie odniesień historycznych, geograficznych, społecznych, językowych, ekonomicznych, estetycznych, obyczajowych, religijnych4. Doświadczenia w przestrzeni życia 2 O współczesnych trendach w edukacji piszą specjaliści i zarazem pasjonaci edukacji z różnych jej obszarów: A. Guzik, M. Mizerska, W. Wiśniowski, J. Gałecka, O. Nerc, M. Zalewska, Księga trendów w edukacji 2013/2014, Young Digital Planet, Gdańsk. 3 I. Samborska (2013), Doświadczenia egzystencjalne i ich potencjał kompetencyjny wobec poprawy jakości edukacji [w:] J. Grzesiak (red.), Ewaluacja i innowacje w edukacji. Projektowanie poprawy jakości kształcenia, UAM w Poznaniu, PWSZ w Koninie, Kalisz – Konin, s. 94–96. 4 A. Kunce (2004), Zlokalizować tożsamość! [w:] W. Kalaga (red.), Dylematy wielokulturowości, Wydawnictwo UŚ – Universitas, Katowice – Kraków, s. 79. Zmiany w przestrzeni życia i uczenia sie dziecka a zmiany w edukacji 57 stają się źródłem wiedzy o przestrzeniach uczenia się rozumianego jako nabywanie i przekształcanie różnego rodzaju doświadczeń – poznawczych, społecznych, ale też doświadczeń życiowych związanych z własną biografią, w tym różnego rodzaju sytuacji będących miejscem zdarzeń, spotkań i dialogów z innymi, a także doświadczeń praktycznych. Na bazie takich doświadczeń następuje konstruowanie wiedzy o sobie, świecie oraz swoich relacjach z nim5. Ogólnie można przyjąć, że przestrzenią życia dziecka są swoiste współprzestrzenie bycia w świecie, gdzie dziecko zaznacza swoje istnienie w wymiarze fizyczno-materialnym, społeczno-kulturowym oraz filozoficzno-hermeneutycznym6. Przestrzeń życia to zarówno środowisko, w którym dziecko żyje – poczynając od środowiska rodzinnego, poprzez środowisko przedszkolne i szkolne, środowisko lokalne, aż po środowisko rozumiane globalne. Świat dziecka w takim ujęciu jawi się jako przestrzeń życiowa i rozwojowa, w której każda aktywność jest wielorako uwarunkowana sytuacyjnie, gdzie uwidaczniają się różnorodne relacje dziecka z otoczeniem (fizyczno-przyrodniczym i społeczno-kulturowym). Zmiany w przestrzeni życia wiążą się ze zmianami w otoczeniu, są usytuowane w ich kontekście. Tempo tych zmian oraz ich różnorodność dają o sobie znać w obrębie wszystkich swoistych współprzestrzeni. Zmiany są obserwowalne w perspektywie społecznej (zbiorowej), jak i dotyczą aspektów osobistych (indywidualnych)7. W znacznej mierze jest to spowodowane ekspansją nowych technologii i ich oddziaływaniem zarówno na człowieka, jak i na jego relacje ze światem. Przestrzeń życia dziecka to przestrzeń przez nie „doświadczana” w wymiarze fizycznym (zmysłowym), jak i kulturowym (związanym z symbolizowaniem) – przestrzeń, której ono nadaje znaczenia w związku z uwarunkowaniami sytuacyjnymi. Odwołuje się przy tym do przestrzeni aksjologicznej, duchowej czy antropologicznej, które w tym znaczeniu są funkcją umysłu8. 5 J. Uszyńska-Jarmoc (2009), Autonarracje dziecka w młodszym wieku szkolnym jako forma poznawczej reprezentacji siebie i własnej przestrzeni życia [w:] J. Izdebska, J. Szymanowska (red.), Wielowymiarowość przestrzeni życia współczesnego dziecka, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok, s. 123. 6 J. Izdebska (2009), Przestrzeń dziecka i jej różne oblicza – jako obszar badań pedagogicznych i praktyki wychowawczej [w:] J. Izdebska, J. Szymanowska (red.), Wielowymiarowość przestrzeni życia współczesnego dziecka, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok, s. 137–147; W. Prokopiuk (2009), Współczesne aspekty przestrzeni edukacyjnej (wychowawczej) [w:] J. Izdebska, J. Szymanowska (red.), Wielowymiarowość przestrzeni życia współczesnego dziecka, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok, s. 161. 7 Szersze omówienie zmian (obyczajowych, politycznych i społeczno-kulturowych) w postrzeganiu współczesnego dziecka i obrazu jego dzieciństwa zawarto w pracy: I. Samborska (2010), Przemiana dzieciństwa jako wyznacznik przemian edukacyjnych [w:] E. Ogrodzka-Mazur i in. (red.), Edukacja małego dziecka. Nowe konteksty, poglądy i doświadczenia, t. 3, Oficyna Wydawnicza Impuls, Bielsko-Biała – Kraków, s. 15–28. 8 Por. B. Dudel, M. Głoskowska-Sołdatow (2009), Współczesna przestrzeń edukacyjna uczniów klas młodszych, [w:] J. Izdebska, J. Szymanowska (red.), Wielowymiarowość przestrzeni życia współczesnego dziecka, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok, s. 174. 58 Iwona Samborska Przestrzeń życia to kategoria ważna poznawczo (również dla pedagogiki), a specyfikę jej badania wyznaczać mogą określone perspektywy teoretyczne. Do istotnych w tym względzie perspektyw w naukach społecznych zalicza się m.in. perspektywę psychologiczną, historyczną, ekonomiczną, socjologiczną oraz inne, które pozwalają na uchwycenie specyficznych warunków tworzących kontekst rozwojowy i edukacyjny. Każda z wymienionych, przy odniesieniu jej do określonego aspektu przestrzeni życia dziecka (sytuowanego w przestrzeni obiektywnej, subiektywnej, realnej, wykreowanej), ujawnia nadawane jej przez dziecko znaczenia9. Budowana przez nie własna wizja świata i siebie oparta jest na własnym swoistym doświadczeniu osobniczym, którego źródła mogą tkwić w każdej z wymienionych perspektyw przestrzeni życia. Doświadczenia te jawią się jako wypadkowa potrzeb i możliwości dziecka ujawniających się w ciągu życia w relacjach ze środowiskiem fizyczno-przyrodniczym i społeczno-kulturowym. Pedagogika czerpie z różnorodnych ujęć przestrzeni obecnych w nauce i filozofii. Stają się one inspirujące dla teorii i praktyki, zwłaszcza w kontekście ponowoczesności. W efekcie przemianie ulega współczesna przestrzeń edukacyjna, która w swojej istocie jest wielowymiarowa, a pozostające w jej obrębie podmioty, obiekty i przedmioty wzajemnie na siebie oddziałują10. Zmiany w przestrzeni uczenia się dziecka oraz w przestrzeni edukacji Integralnym elementem procesu edukacyjnego jest środowisko uczenia się. W literaturze podkreśla się, że środowisko uczenia się powinno mieć charakter indywidualny, aby uczący się mógł poradzić sobie z wypracowywaniem strategii radzenia sobie w szybko zmieniającym się świecie11. Oznacza to, że środowisko uczenia się to przestrzenie i miejsca, w których dokonuje się proces uczenia się. Podkreśla się też, że szkoła jako element środowiska uczenia się powinna w większym stopniu przypominać środowisko naturalne, w którym przebiega uczenie się. Powinna akcentować i wykorzystywać to, co bliskie dziecku – jego zainteresowania, odwoływanie się do wyobraźni 9 I. Samborska (2012), Świat życia dziecka – dylemat rzeczywistości i doświadczanych przestrzeni [w:] J. Morbitzer, E. Musiał (red.), Człowiek – Media – Edukacja, Katedra Technologii i Mediów Edukacyjnych UP w Krakowie, Kraków, s. 515–523. 10 W. Żłobicki (2013), Wstęp [w:] tegoż (red.), Współczesna przestrzeń edukacyjna. Geneza, przemiany, nowe znaczenia, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków, s. 9. 11 D. Thomas, J. S. Brown (2011), A New Culture of Learning. Cultivating the Imagination for a World of Constant Change, CreateSpace, Charleston, podaję za: R. Głębocki (2013), Środowiska uczenia się i partnering jako kierunek rozwoju szkoły w epoce cyfrowej [w:] J. Morbitzer, E. Musiał (red.), Człowiek – Media – Edukacja, dz. cyt., s. 118–119. Zmiany w przestrzeni życia i uczenia sie dziecka a zmiany w edukacji 59 w rozwiązywaniu problemów i odnoszeniu się do zadań, a także powinna tworzyć warunki do swobodnego działania przy jednoczesnym stosowaniu się do reguł, które tę swobodę ograniczają12. Edukacja w takim ujęciu powinna odwoływać się do tego, co szczególnie ważne dla osoby uczącej się, co ma dla niej duże znaczenie. Będą to zamiłowania, pasje oraz wszystko to, co subiektywnie istotne w codziennym życiu. Tak pojmowana edukacja powinna uwzględniać możliwość osobistej kreacji siebie i świata przy odwoływaniu się do tego, co w umyśle – własnych marzeń, wizji, planów, projektów. Sprawne operowanie komponentami leżącymi zarówno po stronie subiektywnej (osoby uczącej się), jak i po stronie obiektywnej (system edukacji) tworzy nową kulturę uczenia się. Stanowi ona wypadkową wolności i ograniczenia, pozwalając na wykorzystywanie infrastruktury społecznej i technicznej w nowy sposób. W ramach nowej kultury uczenia się wskazuje się na konieczność kształtowania kompetencji miękkich, które decydować będą o sukcesie w społeczeństwie sieci13. Kompetencje miękkie odnoszą się do zdolności interpersonalnych, w tym dużej komunikatywności i umiejętności budowania relacji z innymi. Ułatwiają efektywną pracę w zespole, ale też adaptację i szybsze odnalezienie się w nowej sytuacji. Umożliwiają sprawne nawiązanie dialogu oraz lepsze porozumienie w szeregu kwestii, takich jak np. prowadzenie negocjacji czy dochodzenie do kompromisu. Idąc tym tokiem rozumowania, przestrzeń życia dziecka będzie zatem przestrzenią uczenia się w holistycznym rozumieniu, czyli angażującym całą osobę. Wymiary uczenia się w przestrzeni życia (wymiar poznawczy, społeczny, emocjonalny) odnoszą się zarówno do edukacji formalnej, pozaformalnej, jak i nieformalnej ukazując tym samym złożoność całego procesu14. Uczenie się w tym znaczeniu może nawiązywać do najszerszych ujęć istoty uczenia się małego dziecka i być rozumiane jako proces gromadzenia, porządkowania, modyfikowania, uogólniania (strukturyzacji i restrukturyzacji) różnorodnych doświadczeń poznawczych, społecznych, praktycznych w procesie socjalizacji oraz w procesie edukacji zinstytucjonalizowanej15. 12 Tamże. 13 J. Morbitzer (2013), Przedmowa [w:] J. Morbitzer, E. Musiał (red.), Człowiek – Media –Edukacja, dz. cyt., s. 11–13. 14 K. Illeris (2006), Trzy wymiary uczenia się. Poznawcze, emocjonalne i społeczne ramy współczesnej teorii uczenia się, Wydawnictwo Naukowe DSWE TWP, Wrocław; I. Samborska (2013), Przestrzeń uczenia się dziecka – wyłanianie się wiedzy i kompetencji funkcjonalnych [w:] J. Morbitzer, E. Musiał (red.), Człowiek –Media – Edukacja, Katedra Technologii i Mediów Edukacyjnych UP w Krakowie, Kraków 2013, s. 367. 15 J. Uszyńska-Jarmoc (2013), Uczenie się dzieci jako warunek ich rozwoju i nabywania kompetencji kluczowych [w:] J. Uszyńska-Jarmoc i in. (red.), Rozwijanie kompetencji kluczowych uczniów w procesie edukacji wczesnoszkolnej, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków – Białystok, s. 46, 50. 60 Iwona Samborska Wkraczanie w sferę doświadczeń egzystencjalnych współczesnego dziecka służy rozpoznaniu aspektów uczenia się (istota, konteksty, uwarunkowania, mechanizmy, wskaźniki)16 oraz projektowaniu przestrzeni edukacyjnej rozumianej bardzo szeroko – jako przestrzeń możliwości, w której dziecko uczy się być sobą teraz i w przyszłości. Nowoczesna przestrzeń edukacji obejmuje zarówno środowisko edukacji, będące w swojej istocie kategorią przyrodniczospołeczną, jak i koncentruje się na podejściu filozoficzno-hermeneutycznym, akcentującym głębię rozumienia wychowanków i ich wewnętrznych światów oraz gotowość do ich interpretacji jako niepowtarzalnego „tekstu”17. Nie jest ona ograniczona do szkoły, lecz otwarta na świat i przestrzeń życia dziecka. Wkracza w nowe sfery jego indywidualnego doświadczenia. Uwzględnia przeżycia, zachowania, relacje i związki z innymi. Jest skoncentrowana na dziecku, jego indywidualnym tempie rozwoju i możliwościach uczenia się. Tak rozumiana przestrzeń edukacji odnosi się zarówno do elementów przestrzeni, jak i związków pomiędzy nimi. Jej struktura i specyfika ustala się w procesach samoorganizacji, powodując, że całość staje się elastyczna, a jednocześnie dynamiczna, co w konsekwencji może wpływać na jej stabilność. Środowisko edukacyjne tworzą więc wielopłaszczyznowe konteksty o różnorodnych cechach elementów składowych i zróżnicowanym charakterze18. Składają się na nie zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne, tworząc określoną całość w postaci przestrzeni uczenia się dziecka. Przestrzeń tę należy rozpatrywać w odniesieniu do każdego dziecka indywidualnie, gdyż to ono jest integralną jej częścią – podmiotem, który samodzielnie kreuje własną osobistą przestrzeń uczenia się. Tak rozumiana przestrzeń uczenia się jest zarazem osobistym środowiskiem uczenia się dziecka. Środowisko uczenia się jest integralną częścią procesu edukacyjnego i należy je rozpatrywać w kontekście współdziałania oraz współzależności w obrębie głównych jego elementów. Odkrywanie przestrzeni uczenia się dziecka służy rozpoznaniu uwarunkowań dotyczących wspierania dziecka w poznawaniu świata. Wskazywane wcześniej perspektywy doświadczania świata (psychologiczna, socjologiczna, ekonomiczna, historyczna) stanowić mogą punkt odniesienia dla refleksji pedagogicznej i edukacyjnej nad przestrzenią życia i uczenia się dziecka. W kontekście pedagogicznym w doświadczaniu przestrzeni akcentuje się czynnik ludzki, społeczny, zatem przestrzeń zawsze jest rozpatrywana z uwzględnieniem „współczynnika humanistycznego”, na który składa się ludzkie działanie 16 J. Uszyńska-Jarmoc, Autonarracje dziecka w młodszym wieku szkolnym…, dz. cyt., s. 123–124. 17 W. Prokopiuk, Współczesne aspekty przestrzeni edukacyjnej…, dz. cyt., s. 152–155. 18 Tamże. Zmiany w przestrzeni życia i uczenia sie dziecka a zmiany w edukacji 61 i doświadczenie19. Perspektywa pedagogiczna ujmowania przestrzeni odnosi się do wartości w przestrzeni. Ramę teoretyczną dla takiego ujęcia stanowić mogą koncepcje przestrzeni społecznej, takie jak koncepcja Floriana Znanieckiego czy koncepcja Aleksandra Wallisa20. F. Znaniecki mówi o wartościach przestrzennych i ich subiektywnym doświadczaniu przez każdego człowieka. W efekcie człowiek zajmuje określoną postawę wobec innych osób, rzeczy, zdarzeń. Sposób badania i interpretowania przestrzeni w tej perspektywie skłania do uwzględnienia współczynnika humanistycznego, gdyż zarówno przestrzeń, jak i obiekty w jej obrębie posiadają określony status wartości21. Druga z koncepcji (kulturowo-semiotyczna) również wskazuje na to, że przestrzeń zawiera w sobie wartości, które mają charakter instrumentalny, sytuacyjny i egzystencjalny22. W efekcie ludzie przejawiają wobec niej określone postawy, a znaczenia aksjologiczne skłaniają do różnorodnych zachowań (zarówno w kategoriach osobowych, jak i społecznych), wywołują odczucia, emocje oraz stany. Powyższe perspektywy definiowania przestrzeni społecznej mogą tworzyć ramę teoretyczną dla ujęć przestrzeni edukacyjnej. Rozpoznanie przestrzeni uczenia się wymaga przyjrzenia się różnym przestrzeniom i ramom sytuacji uczenia się, które występują zarówno w życiu codziennym – tym osobistym i prywatnym, jak i w warunkach społecznych, np. w instytucjach edukacyjnych. Skoro „efektem uczenia się jest każda stosunkowo trwała zmiana w zachowaniu, w myślach i uczuciach jednostki (…) będąca rezultatem przeszłego doświadczenia”23, a doświadczenie to budulec, z którego dziecko w swoim umyśle tworzy schematy poznawcze i wykonawcze24, to trzeba zauważyć, że owo doświadczenie jest w jakiś sposób usytuowane. Można w tym względzie odwołać się do koncepcji uczenia się sytuacyjnego, zgodnie z którą każde uczenie się zachodzi w specyficznej sytuacji i jest ona znacząca dla natury 19 wa, s. 29. F. Znaniecki (1973), Socjologia wychowania, t. 2, Urabianie osoby wychowanka, PWN, Warsza- 20 Koncepcje te przywołuje A. Majer w swoich analizach przestrzeni społecznej, powołując się na opracowania: F. Znaniecki (1999), Socjologiczne podstawy ekologii ludzkiej [w:] M. Malikowski, S. Solecki (red.), Społeczeństwo i przestrzeń zurbanizowana. Teksty źródłowe, Wydawnictwo WSP, Rzeszów; A. Wallis (1990), Socjologia przestrzeni, Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa; A. Majer (2010), Socjologia i przestrzeń miejska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, s. 55–58. 21 F. Znaniecki, Socjologiczne podstawy ekologii ludzkiej…, dz. cyt., s. 123, podaję za: A. Majer, Socjologia i przestrzeń miejska… , dz. cyt., s. 55– 57. 22 A. Wallis, Socjologia przestrzeni…, dz. cyt., s. 28–30, podaję za: A. Majer, Socjologia i przestrzeń miejska…, dz. cyt., s. 57–58. 23 E. Gruszczyk-Kolczyńska, E. Zielińska (2009), Zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze dla dzieci, które rozpoczną naukę w szkole, Wydawnictwo Edukacja Polska, Warszawa, s. 27. 24 Tamże, s. 27–28. 62 Iwona Samborska uczenia się i jego wyników25. Zgodnie z tą koncepcją wiedza i uczenie się mają charakter relacyjny, a każda aktywność służąca uczeniu się jest właśnie usytuowana26. Znaczenia są ustalane na drodze negocjacji oraz w czasie interakcji z innymi. „Kiedy proces uczenia się zachodzi w interakcji pomiędzy istniejącymi już strukturami a nowymi impulsami (…), środowisko oraz sytuacja uczenia się wpływają nie tylko na percepcję tych nowych impulsów przez podmiot poznający, ale również na wewnętrzne struktury zachodzącego poznania”27. Przestrzeń uczenia się odnosi się do bycia w sytuacji, w której zachodzi proces uczenia się. Doświadczenie tej sytuacji będzie zespoleniem tego, co wewnątrz, z tym, co tworzy zewnętrzną ramę organizacyjną uczenia się. Jest ona tworzona przez szeroko rozumiane warunki fizyczno-przyrodnicze oraz społeczno-kulturowe. Ponieważ „bycie w świecie” odnosi się do różnych przestrzeni (współprzestrzeni), należy przyjmować, że uczenie się w obrębie jednej przestrzeni (będące niekiedy trudne do rozpoznania i wyrażenia ze względu na jego odnoszenie się do aspektów wiedzy cichej, milczącej) wpływa na procesy edukacyjne zachodzące w innych przestrzeniach, jak również samo podlega tego rodzaju wpływom28. Podsumowanie Ustawiczne uczenie się to uczenie się przez całe życie i na przestrzeni całego życia. Pojawiające się nowe źródła doświadczeń w przestrzeni życia tworzą swoisty potencjał kompetencyjny, który nie może być pomijany w procesie kształcenia. Wyraźnie zaznaczająca się w przestrzeni edukacyjnej koncepcja edukacji integralnej wskazuje na doniosłość i ważność ujęć całościowych w podejściu do edukacji29. Rodzi to konieczność ujmowania wielu jej aspektów jednocześnie w wymiarze wewnętrznym i zewnętrznym oraz w perspektywie indywidualnej i zbiorowej. W obliczu prezentowanych zagadnień pojawiają się pytania o kwestie zasadnicze – jak organizować warunki i sytuacje edukacyjne sprzyjające uczeniu się rozumianemu jako proces gromadzenia, porządkowania, modyfikowania, uogólniania różnorodnych doświadczeń: poznawczych, społecznych, praktycznych, estetycznych? Jak organizować warunki do uczenia się dziecka w bezpośrednich interakcjach poznawczych, społecznych, ale 25 K. Illeris, Trzy wymiary uczenia się…, dz. cyt., s. 188. 26 Tamże, s. 188–189. 27 Tamże, s. 189. 28 Tamże, s. 215. 29 M. B. Kielar (2012), Integralna wizja Kena Wilbera i jej zastosowanie w edukacji, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, Warszawa. Zmiany w przestrzeni życia i uczenia sie dziecka a zmiany w edukacji 63 też uczenia się w sieci i organizacji?30 I dalej – jak organizować edukację aktualizującą potencjalność dziecka – edukację intermedialną, holistyczną (odwołującą się do jedności osoby – jej umysłu, ciała, serca i ducha – z naturą i wspólnotą), w pełni humanistyczną, umożliwiającą wykorzystanie owej potencjalności w procesie edukacyjnego wspierania rozwoju dziecka/ucznia31 Bibliografia Guzik A., Mizerska M., Wiśniowski W., Gałecka J., Nerc O., Zalewska M., Księga trendów w edukacji 2013/2014, Young Digital Planet, Gdańsk. Gruszczyk-Kolczyńska E., Zielińska E. (2009), Zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze dla dzieci, które rozpoczną naukę w szkole, Wydawnictwo Edukacja Polska, Warszawa. Grzesiak J. (red.) (2013), Ewaluacja i innowacje w edukacji. Projektowanie poprawy jakości kształcenia, UAM w Poznaniu, PWSZ w Koninie, Kalisz – Konin. Illeris K. (2006), Trzy wymiary uczenia się. Poznawcze, emocjonalne i społeczne ramy współczesnej teorii uczenia się, Wydawnictwo Naukowe DSWE TWP, Wrocław. Izdebska J., Szymanowska J. (red.) (2009), Wielowymiarowość przestrzeni życia współczesnego dziecka, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok. Kalaga W. (red.) (2004), Dylematy wielokulturowości, Wydawnictwo UŚ – Universitas, Katowice – Kraków. Kielar M. B. (2012), Integralna wizja Kena Wilbera i jej zastosowanie w edukacji, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej, Warszawa. Krasoń K. (2013), Cielesność aktu tworzenia w teatrze ruchu, Wydawnictwo Universitas, Kraków. Majer A. (2010), Socjologia i przestrzeń miejska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Malikowski M., Solecki S. (red.) (1999), Społeczeństwo i przestrzeń zurbanizowana. Teksty źródłowe, Wydawnictwo WSP, Rzeszów. Morbitzer J., Musiał E. (red.) (2013), Człowiek – Media – Edukacja, Katedra Technologii i Mediów Edukacyjnych UP w Krakowie, Kraków. Morbitzer J., Musiał E. (red.) (2012), Człowiek – Media – Edukacja, Katedra Technologii i Mediów Edukacyjnych UP w Krakowie, Kraków. Ogrodzka-Mazur E. i in. (red.) (2010), Edukacja małego dziecka. Nowe konteksty, poglądy i doświadczenia, t. 3, Oficyna Wydawnicza Impuls, Bielsko-Biała – Kraków. 30 31 J. Uszyńska-Jarmoc, Uczenie się dzieci jako warunek ich rozwoju…, dz. cyt., s. 46. K. Krasoń (2013), Cielesność aktu tworzenia w teatrze ruchu, Wydawnictwo Universitas, Kraków, s. 328, 333. 64 Iwona Samborska Przyborowska B. (2013), Pedagogika innowacyjności. Między teorią a praktyką, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń. Uszyńska-Jarmoc J. i in. (red.) (2013), Rozwijanie kompetencji kluczowych uczniów w procesie edukacji wczesnoszkolnej, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków – Białystok. Wallis A. (1990), Socjologia przestrzeni, Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa. Znaniecki F. (1973), Socjologia wychowania, t. 2, Urabianie osoby wychowanka, PWN, Warszawa. Żłobicki W. (red.) (2013), Współczesna przestrzeń edukacyjna. Geneza, przemiany, nowe znaczenia, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków. •• Changes in the space of child`s life and learning and changes in the education Abstract The text focuses on the changes in educational space, changes in living space and changes in learning space. Changes in education implies the need to explore areas of learning. Determination of who the pupil is against the time of changing requires recognition of the child and his/ her living space (areas of learning). Learning in living space are formal, non-formal and informal. This includes cognitive, emotional and social dimensions. Learning space is a personal learning environment of the child. Learning space creates conditions for development. Keywords: child, the child’s living space, education space, learning •• Alina Stechniej Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji •• Przemiany ustrojowe, zmiany ekonomiczne i ideologiczne zmieniły warunki epoki, w której przyszło nam żyć, a która określona została jako ponowoczesność. Jest to fenomen tworzący całkiem nowy pejzaż kulturowy – swoisty kolaż. Jej cechą charakterystyczną jest dekonstrukcja całości, struktury, porządku, to zaś niepostrzeżenie przeradza się w anarchię różnorodności. Otaczająca nas rzeczywistość jest niejednorodna, co powoduje, że i ponowoczesność wymyka się sztywnym ramom definicyjnym i pozostaje niedookreślona. Słowo „zmiana” stało się kluczem do zrozumienia naszych czasów. Niespotykana skala przyśpieszenia niesie ze sobą fundamentalne przewartościowania sposobów postrzegania i doświadczania otaczającej rzeczywistości. W świecie, w którym ,,rzeczywistość «jest» bardzo, bardzo szybko”1, a „wartości nie odgrywają głównej roli w procesach zakorzeniania i poczucia identyfikacji”2, obserwujemy kryzys zdolności do „umiejscowienia […] znaczeń”3. Filozofia końca epoki zakłada bowiem, że nie będzie dominującej doktryny filozoficznej i dopuszcza zakres wolności, jakiej dotąd nie było. Jednostka zostaje uwolniona od swojego społecznego przeznaczenia. Jednak wolność przyznana jednostce wyraża się w przyznaniu jednostce prawa do bycia człowiekiem bez właściwości. Indywidualizm, który stanowi wyraz wolności moralnej, sprawia, że każdy żyje jak chce, a inni nie powinni się do tego wtrącać. Według słów H. ŚwidyZiemby taka postawa etyczna młodzieży to „swoista obojętność społeczna 1 Z. Melosik, T. Szkudlarek (2009), Kultura, tożsamość i edukacja – migotanie znaczeń, Kraków, 2 Tamże, s. 45. 3 Tamże, s. 35. s. 45. 66 Alina Stechniej (tak wobec problemów innych, jak ich czynów i sposobów «na życie», jak wreszcie wobec ponadosobowych bytów społecznych)”4. Przemiany cywilizacyjne dotknęły również edukacji oraz pedagogiki. A. Aviram, izraelski filozof edukacji, twierdzi, że położenie, w jakim znalazł się system edukacyjny w dobie postmodernizmu, jest porównywalne ze sztormem na morzu czy oceanie. Sytuacja ta jest sytuacją bez precedensu w historii cywilizacji. System edukacyjny, który jest „sterowany” przez państwo, nie jest zdolny sprostać s z t o r m o w i ponowoczesnej rzeczywistości i jej relatywizmowi5. Zaistniała sytuacja staje się przyczyną kryzysu osobowego, kryzysu związanego z określeniem tożsamości jednostki. Każda jednostka w takiej sytuacji potrzebowałaby światła latarni prowadzącej do celu. Taką latarnią mogłaby być szeroko rozumiana edukacja. Zastanawiam się, jakie zadania ma współczesna oświata w konstruowaniu tożsamości młodej jednostki. Co my, dorośli, nauczyciele, możemy zaproponować młodzieży w obliczu zachodzących zmian, aby stać się ważną częścią jej środowiska socjalizacyjnego? Jakie konsekwencje dla młodego człowieka ma obcowanie ze światem, który został pozbawiony większości ontologicznych i aksjologicznych pewników? W jaki sposób należy interpretować zaistniałą sytuację tożsamościową młodzieży i jak wobec niej działać? Globalizacyjne dylematy edukacji Uważam, że efekty procesu wychowania zależą w dużej mierze od przyjętej filozoficzno-psychologicznej koncepcji człowieka. „Każdy bowiem paradygmat edukacyjny, określany mianem pedagogii, ma […] swoją filozofię społeczną, aksjologię czy antropologię”6. Warto sobie zatem sobie uświadomić, podejmując działania wychowawcze, że pierwszym warunkiem ich powodzenia jest przyjęcie za podstawę określonej koncepcji człowieka. Jest to punkt wyjścia, z którego w prosty sposób wynika określona definicja wychowania, jego cele i ideał, a także organizacja procesu edukacyjnego. Wędrując poprzez mapy paradygmatów i nurtów, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie, jaki jest cel edukacji, cel wychowania, dochodzimy do wniosku, że żadna ze współczesnych teorii nie ma monopolu na prawdę. Świat tradycyjnych pedagogik odszedł w przeszłość. W ich miejsce zaś pojawił się świat oparty na nowych zasadach, objęty zjawiskiem globalizacji, w którym musimy odnaleźć własną koncepcję edukacyjną. 4 H. Świda-Ziemba (2010), Niektóre symptomy moralnej anomii społeczeństwa polskiego, „Nauka” 3, s. 68–73. 5 Z. Kwieciński (2010), Nurty pedagogii. Naukowe, dyskretne, odlotowe, Kraków, s. 102–123. 6 B. Śliwerski (1998), Współczesne teorie i nurty wychowania, Kraków, s. 79. Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji 67 Ponowoczesność jako „tło” dla kształtowania się tożsamości Ponowoczesność radykalnie przekształca charakter życia codziennego i zmienia najbardziej osobiste doświadczenia człowieka. Zdaniem A. Giddensa: „Żyjemy «w świecie» w innym sensie niż w minionych epokach”7. Jednostka współcześnie zobowiązana jest do pracy nad sobą i refleksyjnego procesu tożsamościotwórczego, zmuszona nieustannie konstruować swoją tożsamość. W społeczeństwie tradycyjnym życie człowieka związane było z konkretnym miejscem, było przewidywalne i niezmienne, a tożsamość indywidualna stanowiła miniaturyzację tożsamości społecznej. Ponowoczesność jest końcem wielkich historycznych narracji oraz upadkiem doktryn stawiających interesy zbiorowości ponad priorytetami jednostki. J. F. Lyotard nazwał ten stan kryzysem wielkich narracji8, które stanowiły uniwersalny punkt odniesienia i porządkowały świat społeczny nadając mu spójność. Obecnie samemu należy wypracować swoją „małą narrację” na zasadzie znalezienia jednostkowej prawdy lub wyboru dowolnej tożsamości z tych, które są „dostępne na rynku”. Współczesność jest czasem zindywidualizowanej tożsamości, której brakuje rdzenia stanowiącego warunek kulturowego przetrwania. A. Giddens mówi, że „[d]zisiejszy świat tworzy rodzaj zagrożenia, w postaci kryzysu indywidualnego, który jest trudno usuwalny, drąży głęboko, sięgając rdzenia ludzkiej tożsamości”9. Psychologiczny kontekst tożsamości Tożsamość to struktura naszej osobowości, która w decydujący sposób wpływa na nasze zachowanie, na hierarchię wartości, a także na sposób przeżywania swojego potencjału oraz na nasze kontakty ze światem zewnętrznym. „Tożsamość ustanawia fundamentalną cnotę – psychospołeczną kompetencję wierności temu, co w sobie, we własnym doświadczeniu odkrywa się jako prawdziwe, wartościowe”10. Niemal każda osoba zaczyna w którymś momencie (nie zawsze w pełni świadomie) zadawać sobie pytania: „Kim jestem?”, „Co jest dla mnie ważne?”, „Kim chcę zostać?”. Poszukiwanie odpowiedzi na te fundamentalne pytania jest jednocześnie poszukiwaniem własnej tożsamości. Ważnym okresem dla poszukiwania tożsamości osobistej, czasem, kiedy podejmowane są próby określenia samego siebie, jest dorastanie. Młodzi ludzie 7 A. Giddens (2012), Nowoczesność i tożsamość: „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa, s. 251. 8 Określenie to wprowadził J. F. Lyotard. 9 A. Giddens (2012), Nowoczesność i tożsamość, dz. cyt., s. 254. 10 S. Krzychała (2007), Ryzyko własnego życia, Wrocław, s. 220. 68 Alina Stechniej zmuszeni są scalić dotychczasową wiedzę o sobie i zintegrować przeszłość z teraźniejszością oraz sformułować koncepcję na przyszłość. Przechodzą przez kryzys rozwojowy, zwany przez E. H. Eriksona k r y z y s e m t o ż s a m o ś c i , który zależy od poczucia wewnętrznej identyczności i ciągłości, dostrzegania tej identyczności i ciągłości przez innych oraz potwierdzenia percepcji samego siebie w kontaktach interpersonalnych11. Wynikiem pozytywnie rozwiązanego kryzysu tożsamości jest silne poczucie własnego Ja, zdolność do zaangażowania się w realizację systemu wartości oraz przejmowanie odpowiedzialności za innych. Brak jego rozwiązania prowadzi do trudności w ustaleniu właściwych relacji z otoczeniem. Można przywołać za Eriksonem wyliczenie opisujące skutki zaburzeń rozwoju tożsamości. Badacz wymienia tu: poczucie izolacji, wstydliwość, niepewność, niewiarę we własne możliwości, przekonanie, że życie raczej się przytrafia aniżeli jest intencjonalnie przeżywane, brak planów lub tworzenie planów nierealnych, brak zaufania do ludzi i całego świata czy wreszcie dezintegrację poczucia wewnętrznej spójności12. Te negatywne skutki mają wymiar społeczny. Osoba pozbawiona tożsamości czy też o tożsamości niejasnej nie potrafi przejąć odpowiedzialności za innych. Poczucie tożsamości pozwala spostrzegać własne działanie jako spójne z otaczającą jednostkę rzeczywistością oraz jako mające cel i sens. We współczesnej złożonej rzeczywistości, w której zachodzą procesy r o z p r o s z e n i a t o ż s a m o ś c i 1 3 , tożsamość powinna być konstruktem stabilnym i spójnym. Współczesne życie człowieka w hiperrzeczywistości Kultura popularna w coraz większym stopniu dominuje życie codzienne, kształtuje tożsamość młodzieży i jej styl życia. Wysokorozwinięta technologia przyśpiesza i intensyfikuje proces fragmentaryzacji i rozproszenia tożsamości. Człowiek staje przed medialnymi formami przekazu, które są nierealne i pozbawione odniesienia do rzeczywistości. To sytuacja, w której nawet „realność traci swoją realność, zostaje sprowadzona do migotania punkcików na telewizyjnym ekranie”14. Zaś „nasze życie nieodwołalnie nabiera charakteru h i p e r r z e c z y w i s t e g o , naśladując telewizyjny przekaz. Staje się wtórną ekranizacją medialnych pierwowzorów. Kalką z kalki, kopią z kopii”15. 11 L. Witkowski (2009), Rozwój i tożsamość w cyklu życia. Studium koncepcji Erika H. Eriksona, Łódź, s. 139–149. 12 Tamże, s. 51–59. 13 Tamże, s. 142. 14 Z. Melosik, T. Szkudlarek (2009), Kultura, tożsamość i edukacja, dz. cyt., s. 10. 15 Tamże. Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji 69 W społeczeństwach ponowoczesnych nastąpiło p r z e s u n i ę c i e s o c j a l i z a c y j n e 1 6 (przesunięcie źródeł wpływów), polegające na przeniesieniu funkcji socjalizacyjnej z rodziny, szkoły i Kościoła na media, kulturę masową i środowiska rówieśnicze. Pojawiło się „pokolenie dzieci bez rodziców”, rekrutujące się z pełnych, stabilnych rodzin, w których wszystkie potrzeby dziecka są zaspokojone, a życie – pozornie poukładane. Niestety „socjalizacja w przygotowaną «z góry» tożsamość jest logiczna wówczas, gdy cechy społeczeństwa i kultury, w której dana jednostka żyje, odpowiadają owej tożsamości. Tożsamość jednostki jest wówczas «nagradzana» przez odnajdywanie swojego wizerunku (niczym w lustrze) w tysiącach fenomenów społecznych”17. Dziś nie jest to możliwe. Nastąpiło pęknięcie systemu. Przerwana została ciągłość komunikatu oraz ciągłość treści. Z. Melosik nazywa sytuację samodzielnego samokształcenia młodzieży poprzez kontakt z mediami – „popkulturową falą socjalizacyjną”18. W sytuacji przyspieszenia tempa zmian tworzy się swoisty z a m ę t t o ż s a m o ś c i o w y, coraz trudniej młodemu człowiekowi odpowiedzieć na pytanie: „Kim jestem?”19. Pośpiech jest wszechobecny. Każda lektura, ba, przedmiot każdej z nauk jest dostępny w pigułce, w wersji instant. Żyjemy w instant rzeczywistości, w której radykalnie utraciły znaczenie czas i przestrzeń, a także intymność i prywatność, w której Internet i telefon dają poczucie panowania. Młodzi ludzie dzisiaj nie boją się żyć, mają poczucie sprawstwa, mocy, kontroli. „Ma się wrażenie, że tworząc swoje dzieje, Zachód, a za nim Europa, z upodobaniem wszedł w histeryczną rolę Kaczora Donalda. Triumfalnie kroczy do przodu, pyskuje, dziarsko macha kolorowymi balonikami, wrzeszczy, wstaje ze śmiechem po upadku z wysokiej topoli. Trudno jest znaleźć logikę i konsekwencję w jego krokach i działaniach”20. Trudno jest w tym znaleźć jakiekolwiek poczucie sensu. Współczesne społeczeństwo znalazło się w stanie a n o m i i („beznormia)21 i nie może dostarczyć jednostce oparcia. Anomia staje się orientacją moralną. Cechuje ją brak porządku i brak spójności. Świat, a wraz z nim nasza 16 Pojęcie wprowadzone przez Z. Kwiecińskiego. 17 Z. Melosik, Kultura popularna jako czynnik socjalizacji [w:] Z. Kwieciński, B. Śliwerski (red.) (2003), Pedagogika. Podręcznik akademicki, t. 2, s. 68–93. 18 Z. Melosik (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży. W niewoli władzy i wolności, Kraków, s. 451. 19 Witkowski (2009), Rozwój i tożsamość w cyklu życia, dz. cyt., s. 144. 20 Z. Melosik, T. Szkudlarek (2009), Kultura, tożsamość i edukacja, dz. cyt., s. 9. 21 Z gr. anomia – ‘brak porządku’. Termin wprowadzony do socjologii i nauk społecznych przez É. Durkheima. 70 Alina Stechniej tożsamość, został pokawałkowany, zdezintegrowany. Tożsamości brak rdzenia. W społeczeństwie wytwarza się próżnia moralna, a jego członkowie pozbawieni są drogowskazów i kontroli. Z. Kwieciński mówi, że „[z]ałamanie się zasad dotychczas legitymujących dany system (instytucję, osobowość) i utrzymujących go w równowadze powoduje przesilenie, rozchwianie się ich obowiązywania, powstanie „beznormia” (normlessness), to jest takiej sytuacji, w której znane i dotąd akceptowane normy nie mogą być realizowane, zanika ich przestrzeganie, samokontrola i kontrola”22. „Jednym ze środków i narzędzi gry z tożsamością stał się Internet. Za pośrednictwem WWW możemy przekazywać fałszywe tożsamości23. Tożsamość współczesnego człowieka nierzadko tworzy swoisty kolaż pomysłów «n a j a » skopiowanych prosto z ekranu telewizji czy komputera. „Budowanie tożsamości przybrało formę ciągłego eksperymentowania, które nigdy się nie kończy – można przymierzać jedną tożsamość naraz, a przecież tak wiele innych kuszących, a dotychczas nie wypróbowanych, czeka za rogiem. Nigdy nie wiadomo na pewno, czy aktualna tożsamość jest najlepsza i dająca największą satysfakcję”24. Ważnym kontekstem współczesnej kultury wywierającym znaczący wpływ na procesy tożsamości jest konsumpcjonizm. Najczęściej zakłada on maskę wolności, która oznacza przede wszystkim wolność w zakresie konsumowania, nabywania i permanentnego, niczym nieograniczonego spożywania. Czas i przestrzeń nie stanowią barier, a spektrum dostępnych zasobów jest coraz szersze. Nie są to jedynie towary materialne, ale również usługi i dobra niewymierne. Konsumowanie stało się formą autoekspresji. Udane życie, duchowość i satysfakcja zostały zastąpione „euforią supermarketu”. Dzisiejszy człowiek to uwikłany w sieć i uzależniony od konsumpcji zakładnik produktów nowoczesnej techniki. Pojawiła się pierwsza w historii ludzkości generacja, która od urodzenia była socjalizowana z udziałem komputerów (nazwana native computer generation)25. Współczesny człowiek „w sferze konsumpcji i popkultury może nie tylko swobodnie dryfować po Internecie, przełączać według własnego uznania kanały telewizyjne, słuchać jakiejkolwiek muzyki, ale także wybierać kolejne i kolejne formy kulturowej tożsamości i przebierać się w nie jak w stroje karnawałowe”26. Z. Melosik uzmysławia, że wolność dryfowania jest formą zniewolenia. 22 Z. Kwieciński (2012), Pedagogie postu, dz. cyt., s. 252. 23 Z. Bauman (2007), Tożsamość. Rozmowy z Benedetto Vecchim, Gdańsk, s. 83. 24 Tamże, s. 79–80. 25 Tamże. 26 Z. Melosik (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży, dz. cyt., s. 10. Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji 71 Wolność może być zniewalająca w tym sensie, że zmusza jednostkę do dokonywania nieustannych wyborów. Dokonujemy wyboru pomiędzy zakupem tego a czegoś innego, kanałem takim a innym, kliknięciem w to a kliknięciem w tamto. Otrzymując nieograniczone możliwości, tracimy bezbronność wobec manipulującej siły kultury masowej, która wymaga, aby żyć schizofrenicznie. Pomimo tego sytuacja ta nie wywołuje w człowieku poczucia schizofrenii. Nauczył się on bowiem funkcjonować w sytuacji wewnętrznej sprzeczności. Przystosował się do braku jednoznaczności, do życia z rozproszoną tożsamością i funkcjonowania w zatomizowanych relacjach międzyludzkich27. Szkoła jako miejsce konstruowania tożsamości Spojrzenie przez pryzmat ponowoczesności na cele i koncepcje wychowania zmusza do zweryfikowania dotychczasowej wiedzy na temat edukacji. To sugeruje, by analizować ją jako obszar rozgrywania się procesów tożsamościotwórczych warunkujących jakość życia. Edukacja towarzyszy każdemu z nas przez wiele lat życia, w trakcie których tworzy się i rozwija tożsamość jednostki. Powinna więc dostarczyć wiedzy – tworzywa, które pomoże zinterpretować i odczytać otaczający świat. Winna być również przydatna w transmisji kultury i wartości. S. Krzychała uważa, że „[t]ożsamość wykształtowana w okresie dorastania staje się kapitałem, z którego czerpie się witalną siłę w dalszych fazach życia”28. Jednak praktyka codziennego życia w szkole29, która kreuje uczniowską tożsamość i rzeczywistość, wyznaczana jest przez dyscyplinowanie czasu i przestrzeni oraz tysiące odbywających się w klasie społecznych praktyk kontroli. Nauczyciel sprawuje tu subtelną mikrowładzę30. To w szkole, w trakcie interakcji z uczniami, mozolnie wykuwa – lekcja po lekcji, dzień pod dniu, miesiąc po miesiącu – ich tożsamość. To on może wpłynąć na ich samoocenę i obraz własnego Ja, co utwierdza ucznia w przekonaniu o własnych możliwościach, kompetencjach, zdolnościach. To on wspiera, dodaje siły lub siły pozbawia. Nauczyciel, szczególnie na etapie edukacji wczesnoszkolnej, pełni główną rolę w kreowaniu świata. W klasach wyższych wpływ może mieć ten nauczyciel, który jest lubiany, posiada wyjątkowe cechy, jest autorytetem. Jednak „współczesna szkoła, przekształcając się w «neoliberalną maszynkę» do testowania i sortowania młodych ludzi, przestała być płaszczyzną znaczącej 27 Tamże, s. 73. 28 S. Krzychała (2007), Ryzyko własnego ja, dz. cyt., s. 223. 29 Z. Melosik, T. Szkudlarek (2009), Kultura, tożsamość i edukacja, dz. cyt., s. 18. 30 Tamże. 72 Alina Stechniej «socjalizacji kulturowej». Ignoruje się w niej już (być może z wyjątkiem kilku pierwszych lat realizacji obowiązku szkolnego) ten cel, jakim jest kształtowanie bogatej, mądrej, krytycznej tożsamości czy osobowości”31. Można by oczekiwać, że wychowawcy udzielą uczniowi wsparcia w tym zakresie. Można by oczekiwać, że szkoła odegra w tym miejscu kluczową rolę. Jednak w obliczu superatrakcyjności zmian prawdziwe życie zaczęło toczyć się poza szkołą, poza systemem. Wielu młodych ludzi uważa edukację formalną za zło konieczne. To nie nauczyciele ani nie treści lektur i bohaterowie literaccy kształtują osobowość młodych ludzi, i nie oni dostarczają wzorów do konstruowania Ja. Pomimo tego, że w instytucjach edukacyjnych uczniowie spędzają dużo czasu, uchodzą one za marginalne źródła socjalizacji. To, co najważniejsze, dzieje się poza. Szkoła ta, w której teatrze gramy, nie jest szkołą wszechstronnego rozwoju, ale najczęściej „szkołą przetrwania” – nieprzyjazną uczniowi i deprecjonującą jego rozwój. „Szkoła nie rozwija. To zwykłe wojo, liczy się przerób. Inwestuje się w Internet, a nie wyobraźnię. Dzieciaki są odmóżdżone przez szkołę, dorosłych i telewizor”32. Trudno odmówić temu stwierdzeniu adekwatności. Dla A. Tofflera „system edukacji to marnej jakości instytucja, na podobieństwo fabryki, pompująca przestarzałe informacje za pomocą przestarzałych metod”33. Aby system zadziałał, i to zadziałał skutecznie, musi nastąpić p r z e ż y c i e , p r z e b u d z e n i e i p r z e m i a n a , czyli stan określony przez L. Witkowskiego hasłem 3 × P. Winniśmy przejąć się treściami, które poznaliśmy, musimy je przeżyć, na skutek czego dojdzie do naszego przebudzenia, które spowoduje w nas przemianę. Jak spowodować przeżycie o charakterze inicjacyjnym (3×P), jeśli współczesnego człowieka nic nie pociąga, nic nie pasjonuje? Jeśli nie ma on sam z siebie motywacji do… prawie niczego. Jeśli nie ma czasu, nie potrafi się w żadne działanie w pełni zaangażować. Czy jest szansa na wyjście z „tożsamościowego dryfu” Wielu pedagogów poszukuje uniwersalnych zasad wychowania, na których można oprzeć się, bez względu na panującą sytuację społeczno-kulturową; zasad, które będą wskazywać kierunek działania niczym latarnia we mgle czy podczas sztormu. Wielu pedagogów przedstawia koncepcje wyjścia z t o ż samościowego dr yfu. Interesującą propozycję podaje A. Aviram. Jego o d l o t o w a p e d a g o g i a 3 4 proponuje za cel przyjąć edukowanie do autonomii i wartości absolutnych. 31 Z. Melosik (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży, dz. cyt., s. 450. 32 M. Dudzikowa (2001), Mit o szkole jako miejscu wszechstronnego rozwoju ucznia, Kraków, s. 55. 33 A. Toffler (1975), Szok przyszłości, Warszawa, s. 148. 34 M. Jaworska-Witkowska, Z. Kwieciński (2011), Nurty pedagogii, dz. cyt., s. 118. Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji 73 Sugeruje również, aby oprzeć moralność na kulturze humanistycznej i uspołecznieniu, które jest cechą gatunkową człowieka, oraz na naturalnym dążeniu jednostki do ufności, szacunku do siebie, samosterowności i rozwoju. Równie interesująca jest propozycja Z. Melosika35, który przedstawia koncepcję pedagogiczną zakładającą podjęcie świadomego ryzyka walki o kształt tożsamości współczesnego człowieka oraz otaczającej go rzeczywistości. Pedagogika rdzenia tożsamości mówi, że nie chodzi o kształcenie „jakiejkolwiek «ostatecznej» czy «zamkniętej» tożsamości jednostki, lecz o zachowanie jej rdzenia”36. To koncepcja pedagogiczna, która wskazuje na kształtowanie u młodego człowieka poczucia własnej wartości, krytycznego myślenia i umiejętności zawiązywania trwałych relacji międzyludzkich. Mówi także o „niemediowanych i nieedytowanych formach ekspresji tożsamości oraz kontaktach twarzą w twarz”37, które stanowiłaby antidotum na postępującą wirtualizację i technicyzację relacji międzyludzkich. Przestrzega, iż nie możemy wszystkich nowych tendencji, fenomenów społecznych oraz form tożsamości akceptować biernie, w sposób bezkrytyczny i bezrefleksyjny. Z. Kwieciński, analizując problemy szeroko pojętej edukacji w dobie gwałtownych przemian, przekonuje do koncepcji wychowania rozumianej jako wspieranie pełni rozwoju każdej jednostki – osiągania przez nią autonomii, kreatywności i szczęścia, wypływającego z uczuć i postaw, które stanowią o istocie człowieczeństwa. Uważa on pedagoga za kogoś, „kto prowadzi innego człowieka do pełni jego rozwoju, kto przewodzi wśród zawiłości ścieżek”38. Pojmowanie szkoły jako społeczności uczącej się oraz uczącej się wzajemnie od siebie jest według niego warunkiem sine qua non podołania wyzwaniom współczesnego świata. Podsumowanie Ponowoczesne kształtowanie tożsamości dokonuje się w scenerii niepewności i niejednoznaczności. Dynamika zmian w płaszczyźnie społeczno-kulturowej implikuje zmiany w procesie kształtowania tożsamości jednostkowej i społecznej. Dla partycypujących w chybotliwej, płynnej i anomijnej rzeczywistości jednostek znalezienie odpowiedzi na pytanie „Kim jestem?” nabiera nowego znaczenia. Odpowiedź na nie staje się coraz trudniejsza do sprecyzowania. Z perspektywy sytuacji chaosu, w której 35 Z. Melosik (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży, dz. cyt., s. 447–461. 36 Tamże. 37 Z. Melosik (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży, dz. cyt., s. 458 38 Z. Kwieciński (2012), Pedagogie postu, dz. cyt., Kraków, s. 155–177. 74 Alina Stechniej doszło do utraty wzorców, ponowoczesność odkrywa kształtowanie tożsamości jako zadanie. Zniesiono bowiem wszystkie punkty orientacyjne. Tożsamość nie jest dana z racji zajmowania określonego miejsca w uporządkowanym i stabilnym świecie. Jednym z zadań edukacji powinna być w takiej sytuacji pomoc w konstruowaniu tożsamości, kształtowaniu świadomości bycia sobą i poczucia odpowiedzialności – słowem: pomoc w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie egzystencjalne: „Kim i po co jestem?”. Celem owej pomocy winno być pozytywne rozwiązanie „kryzysu tożsamości”. Można wskazać to działanie jako zaniedbany obszar edukacji szkolnej i przytoczyć słowa Z. Baumana: „Budowa tożsamości jest potrzebą powszechnie dziś odczuwaną, i wzywają do niej i zachęcają najbardziej wpływowe autorytety kulturowe”39. Bibliografia Bauman Z. (2007), Tożsamość. Rozmowy z Benedetto Vecchim, GWP, Gdańsk. Brzezińska A. (2000), Społeczna psychologia rozwoju, Scholar, Warszawa. Giddens A. (2007), Nowoczesność i tożsamość: „ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, PWN, Warszawa. Melosik Z., Szkudlarek T (2009), Kultura, tożsamość i edukacja. Migotanie znaczeń, Impuls, Kraków. Melosik Z. (2013), Kultura popularna i tożsamość młodzieży. W niewoli władzy i wolności, Impuls, Kraków. Witkowski L. (2009), Rozwój i tożsamość w cyklu życia. Studium koncepcji Erika H. Eriksona, wyd. 3, Wydawnictwo WSEiZ, Łódź. •• 39 Z. Bauman (2000), Ponowoczesność jako źródło cierpień, dz. cyt., s. 52–53. Kształtowanie tożsamości w (po)nowoczesności jako cel edukacji Shaping identity as a goal of education Abstract The aim of the text is showing cultural changes and analyse of postmodern phenomenon, which influence personal human identity. Postmodern civilization is not monolithic. Its special feature is the deconstruction of the unity and structure. The freedom given today to the individual person create word “without qualities” and in anomie. Very important issue is the formation of identity thought in educational process. Education should help an individual to find answers for existential questions and give the opportunity for a positive solution of ‘identity crisis’. Keywords: identity, postmodern, education, identity creation •• 75 Aldona Kopik Edukacja dla przyszłości – czas zmiany •• Początek trzeciego tysiąclecia stanowi epokę zmian tak ogromnych, że przyćmią wszystkie, które zachodziły w poprzednich okresach1. H. Gardner Wprowadzenie Ponad trzy dekady temu, w 1983 roku, Howard Gardner opublikował książkę Frames of Mind: The theory of Multiple Intelligences2, w której po raz pierwszy zaprezentował teorię inteligencji wielorakich. Użycie w jej nazwie określenia „wielorakie” służyło wskazaniu, że „istnieje nieznana liczba ludzkich zdolności, od inteligencji muzycznej poczynając, a na inteligencji, której wymaga zrozumienie siebie, kończąc, natomiast rzeczownik «inteligencja» w liczbie mnogiej miał zwracać uwagę na fakt, że zdolności te są równie fundamentalne jak zdolności tradycyjnie «wychwytywane» za pomocą testów do mierzenia ilorazu inteligencji”3.Teoria inteligencji wielorakich nie od razu znalazła się w centrum zainteresowania. Gardner wraz ze swoim zespołem prowadził badania i ukazywał nowe aspekty tej teorii4. Miała ona swoich zwolenników, ale i przeciwników. Obecnie teoria ta jest dobrze znana i ceniona nie 1 H. Gardner (2009), Pięć umysłów przyszłości, Laurum, Warszawa, s. 20–21. 2 H. Gardner (1983), Frames of Mind: The Theory of Multiple Intelligences, New York. 3 H. Gardner (2002), Inteligencje wielorakie. Teoria w praktyce, Media Rodzina, Poznań, s. 10. 4 Por. H. Gardner (1993), Multiple Intelligences. The Theory in Practice, Basic Books, New York; H. Gardner, (2006), Multiple Intelligences. New Horizons in Theory and Practice, Basic Books, New York. 78 Aldona Kopik tylko w Ameryce, ale na całym świecie5. Znajduje swoje zastosowanie zarówno w edukacji, jak i w biznesie6. W 2006 roku, niespełna 9 lat temu, Gardner opublikował pracę zatytułowaną Five Minds for the Future, w której przedstawił bardzo ciekawą i inspirującą koncepcję „pięciu umysłów przyszłości”7. Ta koncepcja ma wielu zwolenników, zdobywa uznanie i cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Teoria inteligencji wielorakich Początkowo model teorii inteligencji wielorakich uwzględniał siedem rodzajów inteligencji: muzyczną, ruchową (kinestetyczną), matematyczno-logiczną, językową (lingwistyczną), wizualno-przestrzenną, interpersonalną i intrapersonalną. Howard Gardner, poszukując naukowych dowodów na istnienie wielu inteligencji, włączył do modelu ósmą inteligencję, nazywaną inteligencją naturalistyczną (przyrodniczą). Obecnie Gardner mówi już o „ośmiu i pół inteligencjach”8, mając na myśli inteligencję egzystencjalną. Autor teorii podkreśla, że potencjalnie może istnieć wiele innych inteligencji, które nie zostały jeszcze przez nikogo poznane, nazwane czy opisane. Howard Gardner poprzez swoją teorię znacząco zmienił klasyczne podejście do inteligencji. „W ujęciu psychometrycznym inteligencję definiuje się operacyjnie, jako zdolność rozwiązywania zadań wchodzących w zakres testów inteligencji”9. Zdaniem Gardnera inteligencja jest znacznie bardziej zróżnicowana i wielopostaciowa. Teoria inteligencji wielorakich zaliczana jest do koncepcji o podejściu pozapsychometrycznym. Do grupy tej należą także: koncepcja inteligencji społecznej, emocjonalnej i praktycznej. Koncepcja inteligencji wielorakich to zupełnie nowe spojrzenie na zagadnienia umysłu. Gardner przyjmuje, że istnieją różne, niezwiązane ze sobą, aspekty poznania. Uważa on, że „poznawczą kompetencję czy sprawność człowieka lepiej opisuje się w kategoriach zbioru zdolności, talentów czy też umiejętności umysłowych, które nazywa inteligencjami”10. Człowiek w toku ewolucji rozwijał różne zdolności służące przetwarzaniu informacji. Umożliwiają one rozwiązywanie problemów lub produkowanie dóbr. W związku z tym 5 J. Q. Chen, S. Moran, H. Gardner (2009), Multiple Intelligences Around the World, Jossey-Bass Publishers, San Francisco. 6 H. Gardner (2006), Zmiana poglądów. Sztuka kształtowania własnych i cudzych przekonań, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. 7 H. Gardner (2006), Five Minds for the Future, Harvard Business School Press. 8 H. Gardner (2009), Inteligencje wielorakie…, dz. cyt., s. 37. 9 Tamże, s.17. 10 Tamże, s. 17. Edukacja dla przyszłości – czas zmiany 79 Gardnerowskie pojęcie inteligencji definiowane jest jako „potencjał biopsychologiczny służący przetwarzaniu specyficznych form informacji w określony sposób”11. Gardner uważa, że pojęcie inteligencji występuje w trzech ujęciach: jako cecha gatunkowa, różnica między jednostkami lub właściwe wykonanie zadania. „Zmiany społeczne mają wpływ na sposób oceny wartości poszczególnych inteligencji i ich przydatność. Zachowania inteligentne powinny być postrzegane przez pryzmat dokonań cywilizacyjnych”12. Teoria Gardnera pozwala inaczej spojrzeć na siebie, swoje własne możliwości oraz na możliwości innych ludzi. Pozwala postrzegać człowieka z różnych perspektyw i dostrzec, jak ważny jest równomierny rozwój wszystkich sfer. Poszczególne inteligencje posiadają własne niepowtarzalne mechanizmy, dzięki którym w specyficzny sposób odbieramy, przetwarzamy i wykorzystujemy informacje napływające ze świata zewnętrznego13. Każdą inteligencję można także opisać, przypisując jej podstawowe funkcje. Inteligencja językowa pozwala odbierać świat poprzez słowo mówione i pisane. Charakterystyczna jest wrażliwość na rymy, znaczenie słów i dźwięki oraz umiejętność wypowiadania się i logicznego ujmowania zdarzeń. Inteligencja ruchowa pozwala odbierać świat poprzez ruch i kontakt fizyczny. Charakterystyczna jest zdolność wykorzystywania własnego ciała, ukierunkowanego ruchu oraz sprawne posługiwanie się przedmiotami. Inteligencja matematyczno-logiczna pozwala odbierać świat poprzez liczby i ciągi zdarzeń. Charakterystyczne jest zainteresowanie światem przedmiotów, symboli liczbowych i operacji matematycznych. Inteligencja wizualno-przestrzenna pozwala odbierać świat poprzez obraz i formy przestrzenne. Charakterystyczna jest zdolność do tworzenia w umyśle obrazów, relacji przestrzennych oraz wizualizacji. Inteligencja przyrodnicza pozwala odbierać świat poprzez środowisko naturalne i otoczenie. Charakterystyczna jest duża wrażliwość, zdolność dostrzegania wzorców w naturze, rozpoznawania i kategoryzowania przedmiotów. Inteligencja muzyczna pozwala odbierać świat poprzez dźwięk, rytm i melodię. Charakterystyczna jest łatwość percepcji i tworzenia muzyki, muzykalność, rozumienie struktury utworów muzycznych. Inteligencja interpersonalna pozwala odbierać świat przez pryzmat drugiego człowieka. Charakterystyczna jest zdolność rozumienia innych ludzi, umiejętność komunikowania się i wchodzenia w interakcje z innymi. 11 H. Gardner (2006), Zmiana poglądów…, dz. cyt., s. 27. 12 A. Kopik (2014), Inteligencje wielorakie [w:] J. Karbowniczek (red.), Mały leksykon pedagoga wczesnoszkolnego, Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa, s. 119. 13 T. Armstrong (2009), 7 rodzajów inteligencji, MT Biznes, Warszawa, s. 255. 80 Aldona Kopik Inteligencja intrapersonalna pozwala odbierać świat przez pryzmat własnej osoby. Charakterystyczna jest zdolność do refleksji nad sobą i własnym zachowaniem, motywacją i emocjami, wysoka samoświadomość, umiejętność kierowania własnym postępowaniem. Inteligencja egzystencjalna pozwala odbierać świat przez pryzmat spraw ostatecznych, dotyczących życia i śmierci. Charakterystyczna jest zdolność do zgłębiania problemów ludzkiej egzystencji. Stworzona przez Gardnera teoria inteligencji wielorakich zakłada, że każdy człowiek posiada wszystkie typy inteligencji. Inteligencje wzajemnie oddziałują na siebie, przenikają się i współpracują ze sobą, tworząc dynamiczny układ, określany mianem profilu inteligencji. „Profil inteligencji opisuje charakterystyczną dla każdego człowieka kombinację mniej lub bardziej rozwiniętych rodzajów inteligencji używanych do rozwiązywania problemów”14. Każdy człowiek posiada charakterystyczny dla siebie, specyficzny profil inteligencji, który podlega ciągłym zmianom w trakcie rozwoju. „Jedne inteligencje są bardzo mocno rozwinięte, inne zdecydowanie słabiej. To sprawia, że każdy człowiek posiada swoje mocne i słabe strony. Istnienie silnych i słabych stron wyjaśnia różnice indywidualne pomiędzy ludźmi. Świadomość mocnych stron pozwala na wykorzystanie ich do rozwoju tych słabszych”15. Każdy człowiek posiada także naturalne predyspozycje, które rozwijane prowadzą do ujawnienia się określonego rodzaju lub rodzajów inteligencji. Zdaniem Gardnera każdy człowiek rodzi się z pewnym potencjałem inteligencji. Niezmiernie ważne jest, aby jak najwcześniej odkryć ten indywidualny potencjał i rozwijać niepowtarzalny profil inteligencji – winno to być fundamentem edukacji. „Ludzie świadomi swoich atutów i potrzeb są w znacznie lepszej sytuacji niż osoby z ograniczoną lub mylną wiedzą na swój temat”16. Warto podkreślić, że każdy człowiek posiada każdy rodzaj inteligencji, ale nie można znaleźć takich osób, których profil inteligencji byłby identyczny. Gardner podkreśla, że sprawą najwyższej wagi jest rozpoznanie i pielęgnowanie wszystkich rodzajów inteligencji17. Na podkreślenie zasługuje rozwojowy aspekt inteligencji wielorakich. Gardner zwrócił uwagę na fakt, że poszczególne kompetencje w obszarze inteligencji powinny rozwijać się według pewnego określonego schematu – 14 H. Gardner, M. L. Kornhaber, W. K Wake (2001) Inteligencja. Wielorakie perspektywy, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, s. 161. 15 M. Kaleta-Witusiak, A. Kopik, B. Walasek-Jarosz (2013), Techniki gromadzenia i analizy wiedzy o uczniu. Casebook ze wskazówkami dla praktykantów, Staropolska Szkoła Wyższa, Kielce, s. 69. 16 H. Gardner (2006), Zmiana poglądów…, dz. cyt., s. 36. 17 H. Gardner (2009), Inteligencje wielorakie…, dz. cyt., s. 41. Edukacja dla przyszłości – czas zmiany 81 z poziomu elementarnego mogą rozwinąć się do poziomu eksperckiego18. Inteligencje przejawiają się w różny sposób na różnych etapach rozwojowych. Naturalna linia rozwojowa każdej inteligencji ma swój początek w zdolności schematyzowania. Jest to wstępne stadium rozwoju inteligencji surowej, które dominuje w pierwszym roku życia. W kolejnym stadium inteligencja przejawia się za pośrednictwem systemu symboli. Dzieci ujawniają swoje zdolności poprzez przyswajanie różnych systemów symbolicznych. W dalszym rozwoju każdą inteligencję zaczyna odzwierciedlać system znakowy. Dzieci zazwyczaj opanowują system znakowy w formalnym otoczeniu edukacyjnym. W okresie dojrzewania i w wieku dorosłym inteligencje są wyrażone poprzez wachlarz zajęć zawodowych19. Każdy człowiek dysponuje w pewnym zakresie wszystkimi inteligencjami, które wykorzystuje zależnie od własnych preferencji i potrzeb związanych z wykonywanymi zadaniami. Teoria inteligencji wielorakich pokazuje, jak rozpoznawać potencjalne możliwości tkwiące w człowieku i jak wykorzystać je do wspierania rozwoju. Intelekt dziecka może wyrażać się na wiele różnych sposobów i w wielu różnych sferach funkcjonowania. Określenie indywidualnych możliwości dziecka, wczesne rozpoznanie i wspieranie różnorodnych zdolności poznawczych pozwala stworzyć mu właściwe warunki rozwoju. Do momentu rozpoczęcia nauki szkolnej dziecko przyswaja sobie ogólną wiedzę i umiejętności poprzez nieformalne, incydentalne uczenie się. W trakcie nauki szkolnej – dziecko opanowuje symboliczne systemy notacyjne, preferowane w danym środowisku. „W tym okresie rozwoju diagnoza inteligencji powinna sprowadzać się do określenia słabych i silnych stron jednostki na podstawie jej zdolności do rozumienia i działania w określonym systemie symboli właściwym dla danej inteligencji”20. Teoria Gardnera pobudza do refleksji nad naturą ludzkiej inteligencji, inspiruje i zachęca do tworzenia własnych interpretacji. Koncepcja „pięciu umysłów przyszłości” Howard Gardner przez wiele lat zajmował się odkrywaniem tajemnic ludzkiego umysłu. Zgłębiał on tajniki życia tzw. niepospolitych umysłów, śledził ich życiorysy, analizował inteligencje, zdolności twórcze, cechy przywódcze i inne. Na tej podstawie doszedł do wniosku, że istnieją cztery odmiany umysłów niepospolitych, a umysł każdego z nas kryje w sobie podstawowe 18 Tamże, s. 256. 19 H. Gardner (2002), Inteligencje wielorakie. Teoria w praktyce, Media Rodzina, Poznań, s. 53. 20 I. Czaja-Chudyba (2007), Diagnostyczna zabawa w przedszkolu jako narzędzie poznania wielorakich uzdolnień. [w:] R. Piwowarski (red.), Dziecko sukcesy i porażki, Warszawa, s. 297. 82 Aldona Kopik składniki tych czterech typów21. Niepospolitość człowieka, (zdolność twórcza) według Gardnera jest darem, który zobowiązuje do „odpowiedzialności za czynienie właściwego i ludzkiego użytku z tego niezwykłego daru”22. Zdaniem Gardnera umysł człowieka wypełniony jest reprezentacjami umysłowymi: „Człowiek nieustannie tworzy lub konstruuje nowe reprezentacje umysłowe, tak więc zawartość treściowa umysłu jest z natury otwartą, nieskończenie elastyczną kategorią”23. Zmiany sposobu myślenia w większości przypadków dokonują się dzięki działaniu czynników zewnętrznych. Czasem jednak umysły wydają się samoistnie zmieniać sposób myślenia. Gardner na podstawie własnych doświadczeń i prowadzonych badań opisał pięć charakterystycznych typów umysłów, z których każdy stanowi konglomerat najbardziej potrzebnych człowiekowi przyszłości zdolności poznawczych: umysł dyscyplinarny, syntetyzujący, kreatywny, respektujący i etyczny. Każdy typ umysłu cechuje inny sposób rozumowania, postępowania w szkole czy miejscu pracy, odwołujący się do wielorakich inteligencji. Stworzona przez Gardnera koncepcja „pięciu umysłów przyszłości” przedstawiona została z punktu widzenia naukowca i autora zajmującego się socjologią i edukacją, a także człowieka mającego duże doświadczenie w zarządzaniu. Gardner uważa, że „zadanie rozwijania umysłów wykracza poza obowiązki nauczycieli i wykładowców – stanowi zadanie dla wszystkich tych, którzy pracują z ludźmi”24. „Kształcenie umiejętności korzystania z różnorodnych źródeł informacji oraz krytycznej oceny ich przydatności i możliwości zastosowania do samorozwoju stanowi fundament dla społecznie wartościowego, efektywnego uczestnictwa w otaczającej rzeczywistości, w codziennym życiu, w kulturze, której cechą charakterystyczną jest unifikacja opinii, wywieranie presji w momencie dokonywania ocen i wyborów, manipulowanie informacją. Zewsząd przecież docierają do nas gotowe wzorce myślenia, zbiorowe fascynacje. Aby wykształcić ludzi zdolnych do refleksji nad masowymi, często nieprzemyślanymi opiniami, zdolnych do rozróżniania między tym, co właściwe, a tym, co niedopuszczalne, musimy nauczyć dzieci samodzielnego poszukiwania i oceniania wartości rozmaitych propozycji”25. Gardner zaproponował, aby inaczej 21 H. Gardner (1998), Niepospolite umysły. O czterech niezwykłych postaciach i naszej własnej wyjątkowości. Wydawnictwo CiS, Warszawa, s. 12. 22 Tamże, s. 225. 23 H. Gardner (2006), Zmiana poglądów…, dz. cyt., s. 19. 24 H. Gardner (2009), Pięć umysłów…, dz. cyt., s. 14. 25 Z. Zbróg, M. Kaleta-Witusiak, B. Walasek-Jarosz (2013), Kompetencje nauczyciela w zakresie sprawnego prowadzenia lekcji. Casebook ze wskazówkami dla praktykantów, Staropolska Szkoła Wyższa, Kielce, s. 175. Edukacja dla przyszłości – czas zmiany 83 spojrzeć na edukację i wyznaczyć kierunki przyszłości edukacji, gdyż przyszły świat będzie wymagał opanowania umiejętności, które na razie uznawane są tylko za opcjonalne. Refleksyjny pedagog powinien myśleć o kształtowaniu pięciu rodzajów umysłów. Trzy pierwsze typy umysłu wywodzą swój rodowód ze sfery poznawczej. Akcentują one różne aspekty r o z w o j u i n t e l e k t u a l n e g o . Umysł dyscyplinarny to umysł, który skłonny jest przyjmować sposoby myślenia właściwe dla głównych dyscyplin naukowych i zawodowych. Osobę o umyśle dyscyplinarnym cechuje pilność i chęć przykładania się do nauki, charakterystyczne jest dla niej ciągłe doskonalenie się i regularne wykraczanie poza formalną edukację26. Ważne, aby osoba taka osiągnęła w przyszłości taki poziom umiejętności i wiedzy przynajmniej z zakresu jednej dziedziny, aby mogła znaleźć się w gronie fachowców z tego zakresu. Umysł dyscyplinarny pozwala na osiągnięcie poziomu eksperckiego w ramach danej dziedziny (np. fizyki, matematyki czy historii) bądź gruntowne zgłębienie przynajmniej jednej dyscypliny zawodowej. Gardner uważa, że „człowiek przyszłości powinien umieć myśleć w sposób charakterystyczny dla najważniejszych dyscyplin”27. Kompetencje te wymagają doskonalenia przez całe życie. Umysł syntetyzujący to umysł, który posiada umiejętność selekcji, przetwarzania oraz korzystania z najważniejszych rzetelnych i aktualnych informacji. Umysł syntetyzujący potrafi w sposób świadomy wybrać właściwe dane spośród mnóstwa dostępnych. Osoba o umyśle syntetyzującym ma zdolność sortowania ich i organizowania w taki sposób, aby były użyteczne i przydatne dla innych (np. dla uczniów) i wzbogacały zasób wiedzy oraz umiejętności danej osoby. Umysł syntetyzujący potrafi stworzyć nową spójną koncepcje na podstawie koncepcji pochodzących z wielu różnych dziedzin i dyscyplin. „W dzisiejszym świecie, przesiąkniętym nadmiarem informacji, umiejętność ich selekcji i wartościującej oceny wydaje się być jedną z najważniejszych umiejętności człowieka, który z czasem zapewne będzie narażony na jeszcze większy nadmiar i chaos informacyjny i konsumpcyjny niż obecnie”28. Umysł kreatywny, nazywany również umysłem twórczym, to umysł, który potrafi odrzucić szablonowe myślenie, odchodzi od stereotypów. Osobę o takim umyśle charakteryzuje skłonność do wykraczania poza aktualny zasób wiedzy i poza dostępne syntezy. Umysł kreatywny jest zdolny do odsłaniania i wyjaśniania nowych problemów, stawiania pytań i analizy zjawisk. Osoba o umyśle kreatywnym formułuje pytania, których nikt dotąd nie postawił, kreuje i przedstawia 26 H. Gardner (2009), Pięć umysłów…, dz. cyt., s. 151–152. 27 Tamże, s. 39. 28 Z. Zbróg, M. Kaleta-Witusiak, B. Walasek-Jarosz (2013), Kompetencje…, dz. cyt., s. 176. 84 Aldona Kopik nowe rozwiązania, tworzy nowatorskie dzieła, kreśli nowe wizje. Podstawą kreatywności jest posiadanie kompetencji przynajmniej w jednej dziedzinie. Podstawą wyodrębnienia dwóch kolejnych typów umysłu były rozważania dotyczące wartości. Umysł respektujący, inaczej tolerancyjny, to umysł człowieka, który jest świadomy różnic dzielących ludzi i zbiorowości. Osoba taka rozumie i akceptuje te różnice, odnosi się do nich z szacunkiem. Cechuje ją naturalna skłonność do poszukiwania porozumienia w każdej sytuacji. Osoba o umyśle respektującym potrafi efektywnie współpracować z każdym człowiekiem, niezależnie od jego pochodzenia, poglądów czy statusu. Potrafi również wykraczać poza zwykłą tolerancję i polityczną poprawność. Umysł etyczny to umysł osoby, która pozostaje wierna fundamentalnym wartościom – niezależnie od trudności czy przeciwności losu, a nawet kosztem własnego interesu. Osobę o takim umyśle charakteryzuje rzetelność w wywiązywaniu się z obowiązków zawodowych i obywatelskich, a także dążenie do osiągnięcia dojrzałości, aspiruje ona do uzyskania miana autorytetu. Osoba o umyśle etycznym potrafi myśleć o sobie w sposób abstrakcyjny i uniwersalistyczny, potrafi poświęcić się dla ważnej sprawy lub idei. Zaproponowana przez Gardnera koncepcja „pięciu umysłów przyszłości” odnosi się do zdolności poznawczych – będą one w nadchodzących czasach będą dawały przewagę tym osobom, które je w sobie ukształtowały. Zdaniem Gardnera człowiek wyposażony w takie umiejętności będzie mógł stawić czoła wszystkiemu, czego w przyszłości się spodziewa i czego nie jest w stanie przewidzieć. Osoba pozbawiona tych przymiotów zdana jest na łaskę sił, których nie potrafi zrozumieć – na przytłoczenie informacjami, na niemożność osiągnięcia sukcesu zawodowego oraz niezdolność do podejmowania świadomych decyzji w kwestiach osobistych i zawodowych. „Transformacje wynikają z rozwoju nauki, technologii i globalizacji. Wymagają stosowania nowych form i metod edukacji. Umysły osób zdobywających wiedzę muszą być kształcone i formowane nowymi sposobami, które do tej pory uchodziły za mniej ważne”29. Szkoły muszą reagować na zmieniające się potrzeby uczniów. Muszą pielęgnować każdy z wyróżnionych typów umysłów, by sprawić, że następne pokolenia będą potrafiły sprostać nieznanym wciąż wyzwaniom przyszłości. Przygotowując uczniów do funkcjonowania w przyszłości, nauczyciele powinni kształtować zarówno kompetencje określane mianem akademickich, jak i charaktery. Powinni uczyć szacunku i tolerancji. Gardner odróżnia prawdziwy szacunek od zwykłej tolerancji różnic. 29 H. Gardner (2009), Pięć umysłów…, dz. cyt., s. 21. Edukacja dla przyszłości – czas zmiany 85 Kultywowanie szacunku oraz inteligencji emocjonalnej i interpersonalnej wśród uczniów, nauczycieli i całej społeczności szkolnej to zasadnicze cele w świecie – świecie, w którym różnorodność perspektyw jest już faktem. Na koniec trzeba powiedzieć, że powstał już oryginalny, innowacyjny program nauczania dla pierwszego etapu kształcenia po nazwą „Umysły przyszłości”30. Program ten zorientowany jest na uczenie się dla przyszłości. Pracę nad opracowaniem i wdrażaniem programu podjęli doświadczeni i kreatywni nauczyciele z 20 szkół31 z terenu całej Polski. Wskazuje on drogę nauczycielom, uczy, jak kreować rozwój ucznia we współczesnej szkole, jakie umiejętności ponadczasowe kształtować i jakie typy umysłów rozwijać. „W centrum zaprojektowanej w programie edukacji znajduje się dziecko, które konstruuje własną wiedzę poprzez rozwiązywanie problemów, badania i doświadczenia, współdziała i współpracuje z innymi”32. Podsumowanie Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że żyjemy w czasach zmiany. Gardner uważa, że zmiany zachodzące na początku trzeciego tysiąclecia są zmianami tak ogromnymi, że „przyćmią wszystkie, które zachodziły w poprzednich okresach”33. Dziś trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: jak będzie wyglądał świat nawet w najbliższej przyszłości? Trudno jest też bezspornie określić, jak powinna wyglądać edukacja dla przyszłości. W związku z tym trzeba spróbować inaczej spojrzeć na edukację i wyznaczyć kierunki rozwoju przyszłej edukacji. Może warto, aby to nowe ujęcie uwzględniało zarówno założenia teorii inteligencji wielorakich, jak i mniej jeszcze znaną, ale wartościową koncepcję „pięciu umysłów przyszłości”. Może warto rozpoznawać profile inteligencji uczniów i starać się kształtować u każdego z nich pełną paletę zdolności poznawczych. Dziś nie da się przewidzieć, który z pięciu umysłów przyszłości będzie najbardziej ceniony w przyszłości, ale już wiemy, że każdy człowiek powinien posiadać wybrane cechy każdego z nich. Gardner uważa, że od samego początku symbiotycznie powinno się kształtować wszystkie typy umysłów. Należy jednak brać pod uwagę zarówno cechy osobowe człowieka, 30 M. Kędra, A. Kopik (red.) (2013), Umysły przyszłości. Edukacja wczesnoszkolna. Program nauczania dla I etapu kształcenia, Europejska Agencja Rozwoju, Kielce. 31 Więcej informacji z tego zakresu można znaleźć na stronie www.edukacyjni.pl, w zakładce „Umysły przyszłości” [dostęp: 06.06.2014]. 32 Adamek I. (2013), Recenzja programu edukacji wczesnoszkolnej [w:] M. Kędra, A. Kopik (red.), Umysły przyszłości. Edukacja wczesnoszkolna. Program nauczania dla I etapu kształcenia [czwarta strona okładki] [online] [dostęp: 15.06.2015]. Dostępny w internecie: http://umysly.edukacyjni.pl/pl/program_ nauczania. 33 H. Gardner (2009), Pięć umysłów…, dz. cyt., s. 21. 86 Aldona Kopik jaki i etap jego rozwoju. Człowiek posiadający cechy charakterystyczne dla poszczególnych typów umysłów i potrafiący świadomie je w sobie integrować będzie przygotowany do funkcjonowania w czasach zmiany. Bibliografia: Adamek I. (2013), Recenzja programu edukacji wczesnoszkolnej [w:] M. Kędra, A. Kopik (red.), Umysły przyszłości. Edukacja wczesnoszkolna. Program nauczania dla I etapu kształcenia [czwarta strona okładki] [online] [dostęp: 15.06.2015]. Dostępny w internecie: http://umysly.edukacyjni.pl/pl/program_nauczania. Armstrong T. (2009), 7 rodzajów inteligencji, MT Biznes, Warszawa. Chen J.Q., Moran S., Gardner H. (2009), Multiple Intelligences around the World, Jossey-Bass Publishers, San Francisco. Piwowarski R. (red.), Dziecko sukcesy i porażki, Warszawa. Fisher R. (2002), Lepszy start, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań. Gardner H. (2009), Inteligencje wielorakie. Nowe horyzonty w teorii i praktyce, Laurum, Warszawa. Gardner H. (2009), Pięć umysłów przyszłości, Laurum, Warszawa. Gardner H. (2006), Multiple Intelligences. New Horizons in Theory and Practice, Basic Books, New York. Gardner H. (2006), Zmiana poglądów. Sztuka kształtowania własnych i cudzych przekonań, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Gardner H. (2006), Five Minds for the Future, Harvard Business School Press Gardner H. (2002), Inteligencje wielorakie. Teoria w praktyce, Media Rodzina, Poznań.Gardner H.(1998), Niepospolite umysły. O czterech niezwykłych postaciach i naszej własnej wyjątkowości, Wydawnictwo CiS, Warszawa. Gardner H. (1993), Multiple Intelligences. The Theory in Practice, Basic Books, New York; Gardner H. (1983), Frames of Mind: The Theory of Multiple Intelligences, New York. Gardner H., Kornhaber M. L., Wake W. K. (2001), Inteligencja. Wielorakie perspektywy, WSiP, Warszawa. Kaleta-Witusiak M., Kopik A., Walasek-Jarosz B. (2013), Techniki gromadzenia i analizy wiedzy o uczniu. Casebook ze wskazówkami dla praktykantów, Staropolska Szkoła Wyższa, Kielce. Kędra M., Kopik A. (red.) (2013), Umysły przyszłości. Edukacja wczesnoszkolna. Program nauczania dla I etapu kształcenia, Europejska Agencja Rozwoju, Kielce. Edukacja dla przyszłości – czas zmiany 87 Karbowniczek J. (red.), Mały leksykon pedagoga wczesnoszkolnego, Instytut Wydawniczy Erica, Warszawa. Marek E., Łuczak J. (red.), Diagnoza i terapia psychopedagogiczna w edukacji dziecka, Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie, Piotrków Trybunalski. Kopik A., Zatorska M. (2011), Szansa na zmiany w edukacji, „Wychowanie w Przedszkolu”, nr 6. Kopik A., Zatorska M. (2010), Wielorakie podróże – edukacja dla dziecka, Europejska Agencja Rozwoju, Kielce. Kopik A., Zatorska M. (2009), Każde dziecko jest zdolne. Materiały metodyczne projektu „Pierwsze uczniowskie doświadczenia w drodze do wiedzy” , GE S.A., Kielce. Zbróg Z., Kaleta-Witusiak M., Walasek-Jarosz B. (2013), Kompetencje nauczyciela w zakresie sprawnego prowadzenia lekcji. Casebook ze wskazówkami dla praktykantów, Staropolska Szkoła Wyższa, Kielce. •• Education for the future: the time for changes Abstract More than three decades ago, in 1983, Howard Gardner published Frames of Mind: The theory of Multiple Intelligences, the book in which he introduced his theory of multiple intelligences. The MI theory did not receive immediate recognition. It used to have both supporters and opponents. Nowadays Gardner’s theory of multiple intelligences is well known and recognised worldwide. It has practical applications in education and business. Gardner proposed not only a new view of education, but also new directions for educational practices. We live in the era of great changes which requires new ways of thinking and acquiring knowledge. In 2006, less than 8 years ago, Gardner published Five Minds for the Future, the work in which he developed a very inspiring concept of “five minds for the future”. Keywords: education for the future, the time for changes, theory of multiple intelligences, five minds for the future •• Anna Witkowska-Tomaszewska Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej na przemoc symboliczną szkoły •• Wprowadzenie Niniejszy artykuł przedstawia niektóre ze sposobów radzenia sobie uczniów edukacji wczesnoszkolnej z mechanizmem „urządzania społecznego” w perspektywie krytycznej analizy dyskursu. Artykuł stanowi prezentację fragmentu badań prowadzonych w ramach projektu badawczego realizowanego w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej, zatytułowanego „Rytuały w edukacji wczesnoszkolnej a podmiotowość ucznia”. Celem badań było określenie, jakie rytuały reprodukowane są w edukacji wczesnoszkolnej w procesie nauczania-uczenia się. Prace badawcze prowadzone były w trzech szkołach, a obejmowały hospitacje zajęć, wywiady z dyrektorami szkół, nauczycielami, rozmowy z uczniami oraz analizę dokumentacji szkoły. Proces doboru próby badawczej (placówek szkolnych) był celowy – wybrano publiczne i niepubliczne szkoły z terenu Warszawy o najwyższych osiągnięciach edukacyjnych. Celem takiego doboru szkół było poznanie różnych przypadków (w zamierzeniu kontrastujących ze sobą) oraz scharakteryzowanie różnic jakościowych. Goliat kontra Dawid – czyli szkoła jako miejsce rytualnych obrzędów „urządzania społecznego” Rozpoczęcie nauki stanowi moment przełomowy w rozwoju dziecka. Dotyczy to nie tylko zmiany warunków zewnętrznych środowiska, bo rozpoczynając naukę, dziecko wkracza w nowy okres aktywności życiowej – i to zarówno na poziomie aktywności poznawczej, jak i społeczno-kulturowej. Jak 90 Anna Witkowska-Tomaszewska podkreślają badacze, wejście w progi szkolne oznacza dla dziecka uzyskanie nowego statusu społecznego (z przedszkolaka staje się uczniem). Temu procesowi przejścia towarzyszy bardzo intensywny proces budowania kapitału społecznego, przez który rozumie się „zasób wiedzy, umiejętności, poziom zdrowia i energii witalnej zawartych w poszczególnych osobach”1. Kapitał społeczny stanowi pewien zasób wiedzy, umiejętności personalno-społecznych, predysponujących jednostkę do radzenia sobie z procesem adaptacji oraz pozwalających jej na asymilację z szeroko rozumianą kulturą. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż mechanizm budowania tego kapitału społecznego u dziecka uruchamia się wraz z rozpoczęciem nauki, przede wszystkim szkolnej, sama szkoła zaś stanowi dla niego pierwszą instytucję „zajmującą się kształceniem i wychowywaniem (…) stosownie do przyjętych w danym społeczeństwie celów i zadań oraz koncepcji oświatowo-wychowawczych i programów”2. W tej perspektywie szkoła staje się dla ucznia edukacji początkowej miejscem poznawania: po pierwsze – pewnego światopoglądu zgodnego z tak zwaną i d e o l o g i ą p r z e k a z y w a n i a , „[z]godnie z którą: (a) wiedza istnieje w formie ogólnych dyscyplin znanych jako przedmioty (…); (b) osiągnięcia uczniów są oceniane; (c) zadanie nauczyciela to poprawianie osiągnięć uczniów według znanych nauczycielowi kryteriów przedmiotowych; (d) oceniany jest produkt końcowy w formie egzaminu, nadzorowanego przez nauczyciela lub egzaminatora”3. Po drugie – szkoła staje się przestrzenią „treningu” s o c j a l i z a c j i s p o ł e c z n e j , czyli miejscem adaptacji dziecka do norm, reguł, hierarchii w niej obowiązującej. Celem tego procesu jest wytworzenie u ucznia właściwego wzorca relacji społecznych oraz wprowadzanie go w obszar kultury. Oba opisane tu obszary, z którymi styka się uczeń, wkraczając w progi szkoły, stanowią jednocześnie dwie podstawowe strefy funkcjonowania szkoły jako instytucji oświatowej. Jako badacze możemy spojrzeć na nie albo z perspektywy p o z y t y w i s t y c z n e j , która każe patrzeć na nie jako pola transmisji kultury i utrzymania ciągłości struktury społecznej, albo z perspektywy d y s k u r s y w no-analitycznej, wedle której zarówno „ideologia przek a z y w a n i a”, j a k i „ s o c j a l i z a c j a” zaczynają pełnić funkcję nośnika oczekiwań społeczno-politycznych, jakie ma się wobec uczniów jako przyszłych aktywnych uczestników procesów politycznych, kulturalnych i społecznych. 1 R. Domański, (2001), Kapitał ludzki w rozwoju Polski – uwagi do problemu [w:] J. Lipiński, W. Orłowski (red.), Wzrost gospodarczy w Polsce. Perspektywa średniookresowa, Warszawa, s. 86. 2 3 W. Okoń, (1992), Słownik pedagogiczny, Warszawa, s. 201. W. Dyrda, (2003), Style uczenia się dzieci dyslektycznych a wymagania poznawcze szkoły, Gdańsk, s. 33. Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej… 91 Oznacza to, że szkoła będzie używała s o c j a l i z a c j i jako narzędzia kontroli nad wszelkimi procesami, „dzięki którym jednostka wdraża się do sposobu życia swojej grupy, szerszego społeczeństwa przez uczenie się reguł i idei zawartych w kulturze”4. Z kolei mechanizm ideologii przekazywania będzie opierał się na m o n o d y s k u r s y w n y m s p o s o b i e p r e z e n t a c j i ś w i a t a , co oznacza, że nauczanie zawsze będzie odbiciem pewnego narzuconego paradygmatu teoretycznego (behawioryzm, humanizm, konstruktywizm itp.), który ukazuje prezentowane treści w sposób wybiórczy i tendencyjny. I tak na przykład szkoła oparta na założeniach humanistycznych, które swymi korzeniami sięgają koncepcji Jeana Jacquesa Rousseau, wedle której dziecko postrzegane jest przez pryzmat metafory „organicznego fizycznego wzrostu rośliny, [a] „środowisko [wedle tej przenośni] oddziałuje na rozwój, zapewniając niezbędne pożywienie dla naturalnie wzrastającego organizmu”5, będzie prezentowała bardzo często ćwiczenia zinfantylizowane, opierające się na stereotypowej wizji świata. Przyjęcie perspektywy analityczno-dyskursywnej pozwala zatem spojrzeć na szkołę i pełnione przez nią funkcje jako na miejsce „urządzania społecznego”, gdzie „struktury architektoniczne, regulaminy, prawa, przepisy administracyjne, wypowiedzi naukowe, twierdzenia filozoficzne, etyczne i filantropijne. W skrócie zarówno to, co powiedziane, jak i niedopowiedziane”6 stanowią narzędzie szkoły w „urządzaniu ucznia”. Co oznacza, że codzienność szkolna nie jest neutralna, ale „podąża w swojej dystrybucji – w tym, co dopuszcza, i w tym, czemu staje się przeszkodą – wzdłuż linii naznaczonych podziałami, opozycjami i walkami społecznymi”7. Innymi słowy, codzienność szkolna staje się naturalnym narzędziem formowania ucznia, jego sposobu myślenia i funkcjonowania. Jest to możliwe, ponieważ – odwołując się do metafory Michela Foucault – w urządzaniu suweren (w naszym przypadku szkoła) może powiedzieć „nie” pragnieniu jednostki (czyli uczniowi) i robi to w taki sposób, aby „uprawomocnić owo «nie» w woli samych jednostek”8. W urządzaniu nie chodzi zatem wyłącznie o stosowanie w stosunku do uczniów dyscypliny czy rygoru, ale o to, aby poprzez cały system działań oraz ukrytych komunikatów płynących do ucznia sprawić, że „system urządzania” 4 P. Sztompka, (2002), Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków, s. 391. 5 Z. Kwieciński, L. Witkowski, (1993), Spory o edukację. Dylematy i kontrowersje we współczesnych pedagogikach, Warszawa, s. 57. 6 M. Foucault, (1998), Trzeba bronić społeczeństwa. Wykłady w College de France 1976, tłum. M. Kowalska, Warszawa, s. 129. 7 8 Tegoż, (2002), Porządek dyskursu, przekł. M. Kozłowski, Gdańsk, s. 32. Tegoż (2010), Bezpieczeństwo, terytorium, popularyzacja. Wykłady w College de France 1977– 1978, tłum. M. Here, Warszawa, s. 94. 92 Anna Witkowska-Tomaszewska uczeń postrzegał będzie jako naturalny, prawdziwy i słuszny. Aby to osiągnąć, instytucja szkoły wytworzyła specjalne mechanizmy kontroli, modelowania funkcjonowania uczniów w szkole. Jednym z najsilniejszych mechanizmów, poprzez który szkoła „urządza ucznia”, czyli modeluje, formuje jego zachowania oraz definiuje jego miejsce w niej, jest m e c h a n i z m r y t u a ł u s z k o l n e g o . Michael Foucault określa rytuał jako „kwalifikacje, jakie musi mieć jednostka, (…) która w grze dialogu, interrogacji, recytacji, powinna przyjmować taką, a nie inną pozycję i formułować takie, a nie inne wypowiedzi, definiuje gesty, zachowania, okoliczności i cały zbiór znaków nieodzownie towarzyszący dyskursowi. Wreszcie rytuał ustala domniemaną lub narzuconą skuteczność słów, ich oddziaływanie na tych, do których są skierowane, i wyznacza granice ich wartości przymusowej”9. W takim ujęciu zrytualizowana codzienność szkolna, jej atrybuty takie jak: język, obrzędy, porządek dnia, zasady procesu edukacyjnego, system oceniania, a nawet struktura organizacji przestrzeni klasy czy korytarza stają się narzędziami „urządzania społecznego” uczniów. Rytualne atrybuty mogą być użyte zarówno do procesów zniewolenia uczniów, emancypacji czy choćby wzmacniania silnej potrzeby sukcesów szkolnych i współzawodnictwa. Aby zrozumieć ten mechanizm, porównajmy ze sobą pod kątem sposobu kreowania mechanizmu „urządzania społecznego uczniów” dwie niepubliczne warszawskie szkoły objęte badaniami (w badaniach brane były pod uwagę wszystkie atrybuty urządzania: język, obrzędy, porządek dnia, zasady procesu edukacyjnego, system oceniania, a nawet struktura organizacji przestrzeni klasy czy korytarza). Szkoła „A” to instytucja, która „używa” swoich atrybutów do wpajania uczniowi zasady dominacji szkoły, uczenia go przestrzegania reguł oraz dyscypliny obowiązującej w szkole. Czyni to, używając maski otwartości, ciepła oraz pozorowanej emancypacji. Można określić ją mianem przyjaznego nadzorcy. W takiej instytucji rytualny atrybut języka ma charakter komunikacji, którą można określić jako styl ciepły, dyrektywny. Komunikacja między nauczycielem a uczniem podczas lekcji i na przerwach opiera się na: p o l e c e n i a c h („Proszę, ustawcie się w kolejce”, „Pamiętajcie, kochani, po schodach schodzimy, trzymając się poręczy jedną ręką”), i n s t r u k c j a c h („Proszę, abyście pokolorowali obrazek kredkami”, „Podzielcie się na dwie grupy. Pierwsza grupa siada przy mnie, druga przy tablicy”), p o u c z e n i a c h („Usiądź na krześle prosto, nie odwracaj się”, „Proszę o uporządkowanie ławek. Pamiętacie, co może zostać na waszych ławkach na lekcji”) oraz w s k a z ó w k a c h („Popraw”, 9 M. Foucault (2002), Porządek dyskursu, przekł. M. Kozłowski, Gdańsk, s. 28–29. Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej… 93 „Musisz poćwiczyć”), które zawsze przysłonięte są: zwrotami grzecznościowymi („Proszę”, „Dziękuję”, „Podaj mi, proszę”). Charakterystycznym jej elementem jest zwracanie się do dzieci po imieniu oraz ciepły ton głosu. Uczeń w tej perspektywie staje się swoistym graczem w grze, w której jego przeciwnik ma do dyspozycji wszystkie najważniejsze karty. Szkoła w tej „rozgrywce” dąży nie tyle do tworzenia nowych dyskursów, lecz – poprzez system definiowania ściśle określonych reguł i zasad krążących w zamkniętej przestrzeni – do podtrzymywania pozycji dominacji samej instytucji oraz osób, które ją tworzą. Rytuały ubrane są w ciepłe, przyjazne dla dziecka oraz rodziców komunikaty, przykrywką jest też wystrój sal oraz korytarzy. Szkoła ukrywa silny proces adaptacji, tworząc pozory atmosfery ciepła, otwartości oraz poszanowania potrzeb dziecka. Szkoła „B” z kolei w swym społecznym urządzaniu ucznia skupia się na w s p ó ł z a w o d n i c t w i e . W tej perspektywie szkoła poprzez swoje atrybuty codzienności wzmacnia oraz nagradza sukcesy szkolne oraz nieustanie monitoruje osiągnięcia szkolne uczniów oraz nauczycieli. Szkołę taką można określić jako „i n s t y t u c j ę t r e n u j ą c o - o c e n i a j ą c ą”. W takiej przestrzeni edukacyjnej język pełni funkcję: oceniającą („Bardzo dobrze, musi twoja głowa jeszcze więcej pracować, musisz jeszcze pracować więcej nad swoją pamięcią, musisz bardziej skupić się na tym, co robimy na lekcji, coraz lepiej ci idzie. Zobacz, jak to zrobiła Kasia”), motywującą („Kto pierwszy rozwiąże zadanie, ten otrzyma nagrodę. Pierwsze trzy osoby, które rozwiązały zadanie, zapraszam na środek”), nagradzającą („Kropki [punkty – przyp. A. W.-T.] za pracę”, plakietka „Mistrz matematyki”), ale przede wszystkim język jest narzędziem selekcji („Komu udało się najszybciej rozwiązać łamigłówkę?”, „Mistrzem matematyki będzie w tym tygodniu Maciek”, „Policzcie, kto zdobył najwięcej kółek i jest zwycięzcą”, „Najlepiej dzisiaj pracowała Aniela”, „Marek wymyślił z was najciekawsze zagadki”). Sposób komunikacji związany jest z nieustanną kontrolą oraz procesem porównywania. Uczeń w tej perspektywie stopniowo poddawany jest stale rosnącym wymaganiom, w wyniku czego następuje wzrost poziomu akceptacji dla odczuwanej presji, napięcia oraz płynących zewsząd oczekiwań sukcesu szkolnego. Uczeń, zamiast postrzegać siebie jako część zespołu, nieustannie określa swoje miejsce w hierarchii szkoły (zdolny, przeciętny, słaby). Trening obejmuje także naukę r ó ż n y c h „nawyków” związanych z funkcjonowaniem społecznym ucznia w szkole (posłuszeństwo, nastawienie na rozwój itp.). Połączenie go z systemem monitorowania oraz permanentnego porównywania uczniów tworzy wewnątrzszkolny ranking osiągnięć, sukcesów szkolnych itp. Zatem mechanizm „urządzania społecznego” może poprzez swoje codzienne atrybuty modelować jednostkę, ukierunkowywać ją oraz, co najważniejsze, nadawać określone znaczenia codziennym sytuacjom szkolnym. 94 Anna Witkowska-Tomaszewska Walka Dawida z Goliatem – rytualne sposoby oporu uczniowskiego W każdym z opisywanych przypadków uczeń, codziennie wchodząc do szkoły, musi zmierzyć się z mechanizmem urządzania społecznego, który jest elementem jego codzienności szkolnej. Niezależnie od tego, czy mechanizm urządzania służy emancypacji bądź adaptacji jednostek, czy nastawia je na sukces szkolny, jego celem jest zawsze narzucenie obowiązującej ideologii uczniowi: nie pozostawia mu wyboru, wtłacza go w zrytualizowaną codzienność, zmusza do interioryzacji obowiązującego „imperatywu szkolnego”. Innymi słowy, służy uwewnętrznieniu przez uczniów obowiązujących zasad, reguł, sposobów działania, a nawet pojmowania rzeczywistości. Czy w ogóle możemy mówić o oporze jednostki względem mechanizmu urządzania społecznego, który stanowi codzienność szkolną ucznia? Sam M. Foucault, pisząc o urządzaniu, nie wyklucza wolności podmiotu, uważa, że jest ona z nim zrośnięta. Jak pisze w swojej książce A. Męczkowska, zajmująca się interpretacją problematyki wolności jednostki, „podmiot nigdy nie zostaje w pełni ukonstytuowany w procesie ujarzmiania/upodmiotowienia. Proces ten polega bowiem – pisze autorka – procedurom nieustannej repetycji jego aktów, co w rezultacie osłabia normalizującą siłę. Wytwarza się w ten sposób przestrzeń dla zjawiska oporu przeciwko procedurom (…) ujarzmiania”10. Podobny pogląd prezentuje w swoich rozważaniach Tomasz Szkudlarek, wprowadzając pojęcia uwypuklające aktywny charakter procesów oporu jednostki. Jego zdaniem proces tworzenia się podmiotowości obejmuje dynamikę między „trzema zasadniczymi procesami, trzema formami relacji do dominacji zewnętrznej”11. Oto one: • mimikra – proces zorientowany na przyjęcie zewnętrznie określonych znaków jako podstawy konstrukcji własnej tożsamości, tak aby stała się ona „niewidzialna”, ukryta w dominującym kodzie unifikacji. (Posługuję się tym pojęciem w znaczeniu proponowanym przez Homi Bhabhę); • emulacja – proces zorientowany na przyjęcie zewnętrznie określonych znaków jako podstawy konstrukcji własnej tożsamości – ma uczynić ją „nie gorszą” od modelowej tożsamości postrzeganej jako ta nosząca znamiona władzy; 10 A. Męczkowska, (2013), Podmiot i pedagogika [w:] M. Chutorański (red.), Pojęcie i konteksty wychowania w pracach Michaela Foucaulta, Wrocław, s. 161. 11 T. Szkudlarek (2013), Wiedza i wolność w pedagogice amerykańskiego postmodernizmu [w:] M. Chutorański, Pojęcie i konteksty wychowania w pracach Michaela Foucaulta, Wrocław, s. 163. Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej… 95 • opór – proces zorientowany na o d w r ó c e n i e zewnętrznie określonych znaczeń jako podstawy konstrukcji własnej tożsamości – ma uczynić ją i n n ą od tej, która definiowana jest przez znaczenia narzucane przez dominującą kulturę12. Uczeń ma zatem – jeśli odwołać się do typologii Szkudlarka – trzy możliwe drogi reakcji na urządzanie społeczne szkoły, którymi będą: • asymilacja – czyli proces upodabniania społecznego; • akomodacja – czyli proces przystosowania się społecznego poprzez zachowanie homeostazy; • negacja – całkowite lub częściowe zanegowanie i odrzucenie reguł instytucji. W ramach każdej z możliwych postaw wobec urządzania społecznego uczniowie wypracowują inny typ rytualnych mechanizmów reakcji na przemoc symboliczną szkoły. Spróbujmy, opierając się na tej typologii, dokonać opisu rytuałów uczniowskich w zakresie: • języka (komunikacji z nauczycielem), • rytuałów edukacyjnych, • obrzędów lekcyjnych. Asymilacja – mechanizm upodabniania społecznego Dziecko w tej perspektywie „upodobniania społecznego” dokonuje interioryzacji ideologii szkoły. Taka postawa u dzieci uwidacznia się: 1. Na poziomie j ę z y k a – wszystkie obszary funkcjonowania szkoły, a więc: kształtowanie światopoglądu, socjalizacja oraz wprowadzanie w obszar kultury, realizowane są za pomocą języka. Można zatem przyjąć, że „język odgrywa w procesie edukacyjnym rolę strategiczną. Za pomocą językowych atrybutów władzy szkolnej (ocen, uwag, pochwał) nauczyciel bardzo skuteczne przejmuje inicjatywę nad procesem porozumiewania się. […] Opanowanie posługiwania się specyficznym językiem szkolnym jest warunkiem koniecznym do odniesienia sukcesu przez dziecko w szkole”13. W praktyce szkolnej posługiwanie się językiem odbywa się na trzech płaszczyznach, i są to: mówienie, czytanie oraz pisanie. Warto zatem przyjrzeć się dziecku ze specyficznymi trudnościami w czytaniu 12 Tamże. 13 Tamże, s. 35. 96 Anna Witkowska-Tomaszewska i pisaniu przez pryzmat tych trzech form posługiwania się językiem. W perspektywie „upodobniania społecznego” dzieci najczęściej posługują się stylem komunikacji, który można określić jako podporządkowany, a komunikacja ta przyjmuje najczęściej strukturę: Inicjacja wypowiedzi (ze strony nauczyciela) à odpowiedź à ocena Przy takim kodzie komunikacyjnym dziecko odzywa się tylko w momencie zadania pytania, wydania polecenia lub wywołania go do odpowiedzi. Uczeń najczęściej zabranie głosu poprzedza podniesieniem palca i czeka aż do momentu wyznaczenia go przez nauczyciela. W swoich wypowiedziach: • jest bardzo oszczędny: posługuje się jednym słowem lub zdaniem, • rzadko odwołuje się do własnych doświadczeń, • wypowiedzi kierowane do nauczyciela są zawsze związane z tematem zajęć bądź też z wykonywaną pracą. W stylu podporządkowanym można zaobserwować również u dzieci silną adaptację do przestrzeni i reguł szkoły na poziomie języka niewerbalnego. Uczniowie utrzymują kontakt wzrokowy z nauczycielem w momencie, kiedy potrafią spełnić jego oczekiwania (na przykład znają poprawną odpowiedź), a unikają jego wzroku, kiedy nie znają odpowiedzi, komunikują się również poprzez: podniesienie ręki (czasem ten mechanizm jest automatyczny, podnoszą rękę nawet wtedy, kiedy nie znają odpowiedzi), siedzenie prosto (zwłaszcza na lekcjach tych nauczycieli, którzy przywiązują do tego bardzo dużą wagę), monitorowanie oczekiwań nauczycieli (analizują, za co nauczyciel chwali, a jakie zachowanie może się spotkać z jego dezaprobatą). 2. Na poziomie p r o c e s u e d u k a c y j n e g o – mechanizm upodabniania społecznego najczęściej przejawia się a d a p t a c y j n o - m i l c z ą c y m stylem pracy (dzieci zajęte są pracą zadaną przez nauczyciela). Czasem polega to na pozorowaniu pracy w momentach, kiedy na przykład dzieci nie znają odpowiedzi albo nie wiedzą, jak wykonać zadanie, ale silna chęć zaspokojenia oczekiwań nauczyciela powoduje następujące ich zachowania: • podnoszą rękę, pomimo że nie znają odpowiedzi; jeżeli nauczyciel wskaże je do odpowiedzi, nie potrafią odpowiedzieć, czemu poniosły rękę do góry; • otwierają książkę i zaczynają udawać, że rozwiązują zadanie wskazane przez nauczyciela; • kopiują zachowania kolegów, którzy otrzymali pochwałę lub dobrą ocenę od nauczyciela (przepisują zadanie, powtarzają te same słowa). Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej… 97 Na poziomie o b r z ę d ó w l e k c y j n y c h : uczniowie przestrzegają takich rytuałów lekcyjnych jak: • c e r e m o n i a p r z y w i t a n i a z n a u c z y c i e l e m – wstanie, kiedy wchodzi do sali nauczyciel czy inna dorosła osoba; • o b r z ę d y b u d o w a n i a k o n t a k t u z n a u c z y c i e l e m – podnoszenie ręki, potakiwanie głową; • b y c i e s t r a ż n i k i e m r y t u a l i z a c j i – przypominanie innym uczniom zasad, piętnowanie zachowania niezgodnego z ceremoniałem lekcji, budowanie hierarchii wewnątrzgrupowej; • s t r e f a ł a w k i – wygląd ławki zawsze zgodny jest z oczekiwaniami nauczyciela. Jeżeli nauczyciel przykłada wagę do porządku na ławce – będzie porządek, jeżeli nauczyciel nie zwraca na ten element uwagi, uczeń będzie starał się poznać oczekiwania nauczyciela („Czy mamy wyjąć podręczniki?”, „Czy będą potrzebne zeszyty, czy może je schować?”, „Możemy mieć piórniki na ławce czy wyjąć tylko ołówek?” itp.) Akomodacja – mechanizm przystosowania społecznego opartego na homeostazie W tej pespektywie uczeń pozoruje uwewnętrznienie mechanizmu urządzania społecznego, traktując rytuały wytworzone przez instytucje jako obce, zewnętrzne, dlatego szuka sposobów zachowania równowagi między tym, co narzucone, a tym, co jego własne. Dąży do zachowania rodzaju homeostazy, działając na zasadzie sprzężenia zwrotnego, czyli na mechanizm urządzania społecznego w formie bezpośredniej lub pośredniej reaguje akceptacją, ale jednocześnie poprzez różne formy działania pokazuje swój stosunek do zasad i reguł obowiązujących, Taka postawa ucznia będzie manifestować się: 1. Na poziomie j ę z y k a – stylem komunikacji asertywnej, w ramach której uczeń potrafi wyrazić własne poglądy w jasny i otwarty sposób, z dbałością o jak najlepsze zaspokojenie własnych potrzeb, ale przy tym respektuje porządek instytucji oraz jego zrytualizowany charakter; nieustanie dąży do konfrontacji własnych potrzeb z wymaganiami narzuconymi mu przez szkołę i nauczyciela. Struktura takiej komunikacji opiera się nadal na schemacie kierowanym: Inicjowanie kontaktu nauczyciela ßà wykładanie, wyjaśnianie, dyskutowanie, parafrazowanie, podsumowywanie 98 Anna Witkowska-Tomaszewska Uczniowie w swoich wypowiedziach podczas lekcji często: • odwołują się do własnych doświadczeń („A ja byłem na grzybach w lesie z Dzidkiem i widziałem takie przebiśniegi”; „Ja znam sposób wyznaczania pór roku gwiazdami” itp.); • opiniują działania nauczyciela („To Pani mówiła na ostatniej lekcji”; „A możemy poszukać odpowiedzi też w czytance”; „Czy mogę zrobić to inaczej, na przykład flamastrami?” itp.); • wyrażają własne opinie („Nie lubię, jak przepisujemy”; „Znowu czytanie”, „Czy będziemy dzisiaj używać harmonijek? Bo ja bym chciał dzisiaj używać zwykłej tabliczki mnożenia”; „Kiedy będziemy bawić się lupą” itp.). 2. Na poziomie p r o c e s u e d u k a c y j n e g o – opierała się będzie na rytuałach emancypacyjno-komunikacyjnych, gdzie działania dziecka nastawione będą na jasne wyrażanie swoich uczuć, postaw, życzeń, opinii lub swoich praw w sposób stanowczy, uczciwy, jednocześnie respektujący uczucia, postawy, życzenia i prawa innej osoby. Styl działań dąży do samorealizacji. Uczniowie często przy tym stylu komunikacji dopytują nauczyciela o to, jak trzeba wykonać pracę, czy mogą to zrobić w troszkę inny sposób, proponują inne rozwiązania. Bardzo często można też, oprócz stylu współpracującego, zaobserwować styl m a r k o w a n i a p r a c y, kiedy dziecko się nudzi albo wolałoby się zająć czymś innym. 3. Na poziomie o b r z ę d ó w l e k c y j n y c h – uczniowie przestrzegają ich, ale tylko w momencie, kiedy są nadzorowane lub kontrolowane, bardzo często modyfikują je, aby zaznaczyć swoją niezależność, choć ma to zawsze charakter subtelny: • sfera ławki: uczeń sam stara się decydować, co będzie u niego na ławce; często znajdują się tu rzeczy z domu, takie jak zabawki, książeczki czy czasopisma; • tworzenie na bazie istniejących rytuałów swoich własnych. Negacja – całkowite lub częściowe zanegowanie i odrzucenie reguł instytucji W tej perspektywie uczeń odrzuca zasady instytucji, toczy nieustaną walkę z urządzaniem społecznym, nie akceptuje reguł i rytuałów reprodukowanych przez szkołę. W takiej perspektywie: Rytualne sposoby oporu uczniów edukacji wczesnoszkolnej… 99 1 . U c z n i o w s k i j ę z y k może przyjąć postać s t y l u n o n k o n f o r m i s t y c z n e g o , który może przerodzić się w formę komunikacji agresywnej (jej przejawem jest najczęściej obrażanie, używanie obelżywych sformowań, wyśmiewanie innych uczniów bądź nauczyciela) lub s t y l u k o m u n i k a c j i k o n t e s t u j ą c e j – negującej, odrzucającej rzeczywistość szkolną i klasową, ale w formie ukrytej, nieprzyjmującej charakteru agresywnego. 2 . R y t u a ł y p r o c e s u e d u k a c y j n e g o najczęściej sprowadzają się do rytuału unikania (ryty opierające się na wycofywaniu się, izolacji, obojętności albo ucieczce – uczeń nie podejmuje żadnych aktywnych działań i liczy na przetrwanie) lub „rytuałach zbywających” (uczeń przyjmuje postawę wykonywania pracy szybko, niedbale, jest podporządkowany rytuałom reprodukowanym przez szkołę i nauczyciela, ale jednocześnie podchodzi do nich z lekceważeniem; zależy mu na tym, aby stwarzać pozory podporządkowania). Podsumowanie W ramach podsumowania należałoby ponownie zapytać, czy w ogóle możemy mówić o oporze jednostki względem mechanizmu urządzania społecznego, którego oddziaływanie wypełnia codzienność szkolną ucznia (tak postawione pytanie otwierało drugą część niniejszego artykułu). Przytoczone wyniki badań wskazują na to, że opór ten nie jest jawny i otwarty, lecz przyjmuje postać symboliczną (gesty, mowa ciała, wypowiedzi). Niestety, wyniki badań świadczą również o tym, że uczeń jest urządzany i nie jest w stanie odwrócić tego procesu (stać się „urządzającym”) – nie może więc zamiast przedmiotem stać się podmiotem edukacji. Bibliografia Domański R., (2001), Kapitał ludzki w rozwoju Polski – uwagi do problemu [w:] J. Lipiński, W. Orłowski (red.), Wzrost gospodarczy w Polsce. Perspektywa średniookresowa, Warszawa. Dyrda W., (2003) Style uczenia się dzieci dyslektycznych a wymagania poznawcze szkoły, Gdańsk. Foucault M., (1998), Trzeba bronić społeczeństwa. Wykłady w College de France 1976, przekł. M. Kowalska, Warszawa. Foucault M., (2002), Porządek dyskursu, przekł. M. Kozłowski, Gdańsk. Foucault M., (2010), Bezpieczeństwo, terytorium, popularyzacja. Wykłady w College de France 1977-1978, przekł. M. Here, Warszawa. 100 Anna Witkowska-Tomaszewska Kwieciński Z., Witkowski L., (1993), Spory o edukację. Dylematy i kontrowersje we współczesnych pedagogikach, Warszawa. Męczkowska A., (2013), Podmiot i pedagogika [w:] M. Chutorański, Pojęcie i konteksty wychowania w pracach Michaela Foucaulta, Wrocław. Okoń W., (1992), Słownik pedagogiczny, Warszawa. Szkudlarek T. (2013), Wiedza i wolność w pedagogice amerykańskiego postmodernizmu [w:] M. Chutorański (red.), Pojęcie i konteksty wychowania w pracach Michaela Foucaulta, Wrocław. Sztompka P., (2002), Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków. •• Rituals of resistance to symbolic violence in schools among early elementary school students Abstract This paper shows some sample methods early elementary school students apply to cope with the “social order” mechanism, from the perspective of critical theory of the Foucauldian discourse analysis. Presented herein are some results of the research project on “Rituals in early elementary education versus student recognition”, carried out at the Maria Grzegorzewska Academy of Special Education. The purpose of the project was to identify rituals that are reproduced in early elementary education in the teaching – learning process. Our research work covered three research areas and included class visits, interviews with school principals and teachers, talks with students, and examination of school files (statutes and in-house regulations) Sampling for the research was purposive as far as the selection of schools (top public and non-public schools in Warsaw) is concerned. The reason for such sampling was to examine (intentionally) contrasting cases to find out their qualitative differences. •• Edyta Ćwikła Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania •• Swoje rozważania rozpocznę od postawienia pytania dotyczącego pojęcia codzienności. Czym jest codzienność? Odpowiedź na to pytanie sprawia wiele trudności, mimo że każdy z nas codzienności doświadcza. Codzienność jest tym, co nas otacza, tym, czego doświadczamy każdego dnia – to zwykłe rzeczy i sprawy. Czasowość, powtarzalność, przestrzenne uporządkowanie codzienności dają poczucie zadomowienia i bezpieczeństwa, a typowe czynności są źródłem doświadczeń i stanowią materiał rozwoju naszej biografii. C o d z i e n n o ś ć stanowi tło bytu każdego konkretnego człowieka, jednak to, co ją determinuje, ma społeczny i kulturowy charakter. Życie codzienne dziecka toczy się zawsze równolegle z życiem innych i w obecności innych, i właśnie na poziomie życia codziennego to, co jednostkowe i społeczne, znajduje powiązanie. Na codzienność składają się sposoby komunikowania, myślenia, odczuwania i działania obserwowane w postaci praktyk społecznych. To codzienność staje się kluczowym polem refleksji, walki znaczeń i znajdowania rozwiązań w dyskursie społeczno-edukacyjnym. Dlatego w życiu codziennym zachodzą niewidzialne, a wyjątkowo potężne procesy, które kształtują przyszłe przyzwyczajenia i indywidualność jednostki oraz relacje ze światem1. W szkole również mamy do czynienia z codziennością. To wszystkie sytuacje, których uczniowie doświadczają każdego dnia. Życie szkoły jest naznaczone swoistym rytmem, a wiele z sytuacji szkolnych możemy nazwać rytuałami. Rytuały te odnoszą się do codziennych zachowań uczniów i nauczycieli oraz sytuacji panujących w szkole. Jakkolwiek antropolog Roch Sulima pisze, 1 J.-C. Kaufmann (2004), Ego. Socjologia jednostki. Inna wizja człowieka i konstrukcji podmiotu, Oficyna Naukowa, Warszawa. 102 Edyta Ćwikła że codzienność nie potrzebuje definicji, i uznaje, że jej sens możemy uchwycić w każdej chwili życia2, jestem zdania, że należy zdefiniować to pojęcie. Paweł Sztompka, precyzując kategorię życia codziennego, przypisuje mu osiem cech: 1. 2. 3. 4. 5. Jest to zawsze życie z innymi w obecności innych. Tworzą je zdarzenia powtarzalne, rytmiczne, cykliczne, rutynowe. Często przybiera formy rytualne, udramatyzowane. Angażuje naszą cielesność. Jest zlokalizowane w przestrzeni decydującej o jego treści i charakterze. 6. Ma pewną trwałość i ramy czasowe. 7. Ma często charakter bezrefleksyjny, niemal automatyczny, nawykowy. 8. Cechuje je często spontaniczność3. W kontekście niniejszego tekstu istotne będą dwie z tych cech: powtarzalność, cykliczność i rutyna codziennych zdarzeń oraz rytualny charakter codzienności. Każdy z nas może odnieść te cechy do swojego życia, ale możemy również przyporządkować je do codzienności szkolnej, do codziennego życia ucznia w szkole. Ważny będzie tutaj szkolny rytuał, realizujący się i odnawiany w codziennych szkolnych czynnościach. Mnie interesował będzie rytuał oceniania. Współczesny filozof Bernhard Waldenfels wiąże codzienność z kategorią doświadczeń w trzech aspektach. Jego zdaniem codzienność: 1) oznacza strukturę doświadczeń (obejmującą to, co mówimy, myślimy, czujemy, czynimy); 2) oznacza poziom doświadczeń (jest to bliskie temu, co Arystoteles nazywał empeiria, w odróżnieniu od praktycznego rozsądku i uzasadnionej wiedzy); 3) jest pewną szczególną sferą w przestrzeni doświadczeń4. To stanowisko jest nam bliskie i współbrzmi z tezą J. S. Brunera, iż szkoła jest „niezwykłym miejscem doświadczania samego siebie i świata społecznego”5. Doświadczenia zdobyte w szkole stają się naszą codziennością, która 2 R. Sulima (2003), Znikająca codzienność [w:] R. Sulima (red.), Życie codzienne Polaków na przełomie XX i XXI wieku, Łomża, s. 233. 3 P. Sztompka (2008), Nowe formy życia społecznego a nowy kształt teorii socjologicznej [w:] J. Mucha, E. Narkiewicz-Niedbalec, M. Zielińska (red.), Co nas łączy, co nas dzieli?, Zielona Góra, s. 217. 4 B. Waldenfels (1993), Pogardzona doxa. Husserl i trwający kryzys zachodniego rozum [w:] K. Nellen (wyb.), Świat przeżywany. Fenomenologia i nauki społeczne, Warszawa, s. 107–108. 5 J.S. Bruner (2006), Kultura edukacji, T. Brzostowska-Tereszkiewicz (przeł.), Warszawa, s.117. Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 103 nadaje formę naszym skłonnościom i zdolnościom do czegoś6. Codzienność szkolna wyznaczana jest przez czasowy przebieg czynności, rytm rytuałów, czas przerw i zajęć. M. Dudzikowa pisała, że to właśnie dzięki zasadom i regułom myślenia potocznego świat codziennych spraw staje się dla jednostki zorganizowany i może ona radzić sobie w nim w sposób zaplanowany7. I tak dzieje się w szkole dzięki zasadom szkolnym i klasowym – codzienność jest tu zorganizowana, dzięki czemu dzieci potrafią w niej funkcjonować. W tytule mojego artykułu pojawia się również słowo rytuał. W życiu codziennym będzie to zachowanie mające charakter schematyczny, powtarzający się. Według V. Turnera „rytuał jest stereotypem sekwencji działań, skomplikowanych gestów, słów i przedmiotów wyznaczanych do oddziaływania na istoty czy siły nadprzyrodzone, w imieniu uczestników, dla ich celów i interesów”8. Rytuały dotyczą ważnych wartości kulturowych. J. Maisonneuve zdefiniował rytuał jako „skodyfikowany system praktyk, posiadający w określonym miejscu i czasie subiektywne znaczenie i symboliczną wartość dla swych uczestników i świadków, implikujący aktywizację ciał i posiadający związek z sacrum”9. To on pozwala nam poznać to, co do tej pory było niepoznane. Termin ten można też odnieść do rzeczywistości szkolnej. P. McLaren określa rytuał jako „nośnik kodu kulturowego, który kształtuje percepcję ucznia i jego sposoby rozumienia”10, natomiast M. Foucault określa to pojęcie następująco: są to „kwalifikacje, jakie musi mieć jednostka, która w grze dialogu, interrogacji, recytacji powinna przyjmować taką, a nie inną pozycję i formułować takie, a nie inne wypowiedzi (…). Wreszcie rytuał ustala domniemaną lub narzuconą skuteczność słów, ich oddziaływanie na tych, do których są skierowane, i wyznacza ich granice wartości przymusowej”11. Rytuał to według M. Foucaulta najsilniejszy mechanizm, poprzez który szkoła „urządza ucznia”, czyli kształtuje, formuje i nadaje kształt jego indywidualności i jego zachowaniom. Ja w swoich rozważaniach przyjmuję takie rozumienie pojęcia rytuału, jakie zaproponował M. Foucault. Rytuał będzie tu właśnie swoistym nośnikiem, 6 Tamże. 7 M. Dudzikowa (2007), Uczyć się od idola. O istotnym źródle wiedzy potocznej uczniów [w:] M. Dudzikowa, M. Czerpaniak-Walczak (red.), Wychowanie. Pojęcia, procesy, konteksty, Gdańsk, t. 2, s. 101–102. 8 J. Burszta (1998), Antropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje, Warszawa, s. 111. 9 J. Maisonneuve (1995), Rytuały dawne i współczesne, Gdańsk, s. 13. 10 P. McLaren (2009), Schooling as a Ritual Performance, London 1986, s. 83, podaję za: J. Szewczyk-Kowalczyk (2009), Codzienność szkolna ukryta za niejawnym wymiarem wybranych rytuałów i przestrzeni. Próba dekonstrukcji antropologicznej [w:] D. Klus-Stańska (red.), Dokąd zmierza polska szkoła?, s. 176, Warszawa. 11 M. Foucault (2002), Porządek dyskursu, przekł. M. Kozłowski, Gdańsk, s. 28–29. 104 Edyta Ćwikła który będzie modelował, nadawał kształt postrzeganiom ucznia i formował sposoby postrzegania świata. Zastanawiając się nad definicją kodu kulturowego, z pewnością niełatwego do sprecyzowania pojęcia, możemy przyjąć za C. Rapaille, że jest on znaczeniem, jakie nieświadomie przypisujemy danej rzeczy, czyli znakiem tego, jak w danej kulturze jest postrzegane dane zjawisko12. Na przykład samochód na poziomie kodu kulturowego w Ameryce oznacza tożsamość, a w Niemczech inżynierię13. Szkoła jest ważnym dla dzieci miejscem – tutaj dziecko rozwija swój kapitał społeczny, który wcześniej wyniosło z domu rodzinnego. Czym więc zatem będzie kapitał społeczny? Przyjmijmy, że jest to „zasób wiedzy i umiejętności personalno-społecznych, predysponujących jednostkę do radzenia sobie z procesem adaptacji oraz asymilacji jednostki do szeroko rozumianej kultury”14. Kolejnym pojęciem, które pojawi się w moim artykule, będzie o c e n i a n i e . W edukacji wczesnoszkolnej utożsamiane jest z ocenianiem ucznia przez nauczyciela. Kody kulturowe często warunkują ludzkie postawy, są ramami znaczeniowymi, w których poruszają się uczniowie (jeżeli ocenianie kojarzy się komuś z ocenianiem przez nauczyciela, to bardzo trudno będzie go przekonać, że oceniać może on sam – zarówno siebie, jak i innych). Kody kulturowe wskazują również na bogate znaczenia przedmiotów i zjawisk występujących w społeczności szkolnej, a dzięki temu pozwalają lepiej zrozumieć nauczycieli i uczniów. Kod kulturowy dotyczący oceniania jest głęboko osadzony w świadomości nauczycieli – są oni przekonani, że to wyłącznie ich rolą jest ocenianie, że trzeba oceniać każdy aspekt działań ucznia oraz że ocenianie jest bardzo ważne w edukacji. Czy rzeczywiście tak jest? Jednym z rodzajów rytuałów jest „ukryty program”, o którym pisze A. Janowski. Rytm aktywności szkolnej jest wyznaczany lekcjami i przerwami, a to powoduje, że uczniowie wciąż na coś czekają (na otwarcie klasy, na obiad, na przerwę, na możliwość skorzystania z toalety, na zakończenie zajęć, wywołanie do odpowiedzi15, a za tym idzie – towarzyszy im oczekiwanie na określoną ocenę). Każdy nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej musi oceniać swoich uczniów, ponieważ ocenianie jest rytuałem wpisanym w codzienność szkolną. Należy jednak zastanowić się, czym jest ocenianie, kto ocenia i czy nauczyciele 12 C. Rapaille (2007), The Culture Code, podaję za: J. Pogorzelski (2008), Kody kulturowe [w:] „Marketing XXI wieku” [blog internetowy] [dostęp: 03.03.2014]. Dostępny w internecie: http://jacekpogorzelski.pl/kody-kulturowe. 13 Tamże. 14 R. Domański (2001), Kapitał ludzki w rozwoju Polski. Uwagi do problemu [w:] J. Lipiński, W. Orłowski (red.), Wzrost gospodarczy w Polsce. Perspektywa średniookresowa, Warszawa, s. 86. 15 A. Janowski (1998), Uczeń w teatrze życia szkolnego, Warszawa, s. 50–54. Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 105 powinni oceniać każdy aspekt aktywności ucznia. Kluczowym pytaniem, na które odpowiedź spróbuje dać niniejszy artykuł, jest to, czy dzieci lubią być oceniane „za wszystko”. Celem tekstu będzie więc refleksja nad sensem oceniania wszystkich aktywności dziecka i nad samym rytuałem oceniania, będącym elementem szkolnej codzienności. Co to jest ocenianie? Ocenianie to „szacowanie lub wartościowanie obiektu, zdarzenia lub osoby”16. W Słowniku języka polskiego odnajdujemy następującą definicję: „to opinia o czymś lub o kimś dokonana w wyniku analizy”17. W szkołach uczeń podlega ocenie w wielu sytuacjach. Może być oceniany przez kolegów i nauczycieli w sposób nieformalny (np. opinie) lub formalny (oceny wyrażone za pomocą stopnia). Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 roku w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych18 ocenianiu podlegają osiągnięcia edukacyjne ucznia i jego zachowanie – odbywa się to w ramach oceniania wewnątrzszkolnego. W klasach I–III szkoły podstawowej śródroczne i roczne oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych, jak i z zachowania są ocenami opisowymi19. Ocena szkolna powinna spełniać rozmaite funkcje: informacyjną, korekcyjną, motywacyjną, o których więcej możemy przeczytać w literaturze przedmiotu. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czym jest ocena i jakie zadania spełnia w procesie edukacji na poziomie kształcenia zintegrowanego. Jedno jest pewne: jej wspomniane wyżej funkcje realizują się w praktyce codziennego oceniania poprzez symbole graficzne20 (chmurki, słoneczka, buźki, kropki, gwiazdy itp.), które niestety szybko nabrały intencji stopni szkolnych i zaczęły funkcjonować jako wzmocnienia. 16 A. S. Reber (2000), Słownik psychologii, przeł. B. Jonasiewicz-Krurzyńska i in, Warszawa. 17 Ocena [hasło słownikowe] [w:] Słownik języka polskiego PWN [online] [dostęp: 23.03.2014]. Dostępny w internecie: http://sjp.pwn.pl/slownik/2492427/ocena. 18 Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 roku w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. z 2004 r. nr 199). 19 20 Tamże. G. Szyling (2009), Ocena opisowa – ocena (nie)możliwa?, „Problemy Wczesnej Edukacji” nr 1(9), s. 88. 106 Edyta Ćwikła Kto ocenia uczniów? Jeśli zadamy uczniom pytanie, kto ocenia, z pewnością odpowiedzą jednoznacznie, że nauczyciel. Niezaprzeczalnym faktem jest, że nauczyciel ocenia ucznia, lecz nie zapominajmy, że on sam też jest oceniany. Ocenianie to nie jest rytuał jednostronny. To skomplikowany, wewnętrznie powiązany system zakładający wielostronne oddziaływania. To, że nauczyciel jest oceniany, wpływa na to, jak ocenia uczniów. Inaczej będzie oceniał nauczyciel, którego praca często jest kontrolowana przez dyrektora, od którego wymaga się, aby uczniowie osiągali wysokie wyniki w nauce – i który jest z tego rozliczany. Inaczej natomiast będzie oceniał ten, który pracuje w szkole nie nastawionej na wysokie osiągnięcia uczniów. Dlatego na ocenę musimy patrzeć z perspektywy zależności, o których pisałam wcześniej. Ocenianie nauczyciela będzie wpływało na to, w jaki sposób oceni on swoich uczniów. Trzeba pamiętać, że rozwój zawodowy nauczyciela w obecnych czasach jest mierzalny, a układem odniesienia jest punktowa skala oceny. Nauczyciele oceniani są w różnych okolicznościach: czy to w ramach awansu zawodowego, rozmaitych konkursów, czy też rankingów. Przykładem ogólnopolskiej akcji mającej na celu wyłonienie najlepszych szkół jest program „Nauczyciel z klasą”, będący częścią akcji „Szkoła z klasą 2.0”, prowadzonej przez Agorę SA. Obowiązkiem nauczycieli biorących udział w konkursie jest tutaj realizacja czterech założeń, które sformułowano następująco: 1. 2. 3. 4. Nauczycielu, odejdź od tablicy! Nauczycielu, pracuj metodą projektów; Nauczycielu, oceniaj tak, by pomóc się uczyć; Uczeń też człowiek21. Punkt trzeci jest tutaj bardzo istotny. Autorzy programu ustalają, że stosowanie informacji zwrotnych jako formy dialogu nauczyciela z uczniem wymaga więcej pracy niż wystawienie oceny22. Stopień to narzędzie w ręku nauczyciela – i od niego będzie zależało, w jaki sposób to narzędzie wykorzysta. Musimy pamiętać o tym, że relacje między dorosłymi a dziećmi obejmują aspekt sprawowania władzy. Władzą nauczyciela w tym przypadku jest ocena. Może on oceniać dzieci właściwie za wszystko, np. nabyte umiejętności, odrobione zadanie domowe, pracę w grupie, jak i zachowanie podczas zajęć. Dzieci niestety nie mają takiej możliwości. Istotne będzie to, aby każdy nauczyciel 21 S. Jaskulska (2007), Ocena z zachowania – sens czy bezsens? [w:] M. Dudzikowa, M. Czerpaniak-Walczak (red.), Wychowanie. Pojęcie, procesy, konteksty, t. 3, Sopot, s. 172. 22 Tamże. Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 107 uświadomił sobie, w jaki sposób korzysta z tej władzy, oraz zdał sobie sprawę z siły oporu dzieci wobec niej23. Dziecko jest tu współtwórcą wiedzy, kultury i własnej tożsamości. W jednym z włoskich przedszkoli w Reggio Emilia za punkt wyjścia praktyki pedagogicznej przyjęto koncepcję „bogatego dziecka” oraz „przekonanie, że wszystkie dzieci są inteligentne”24. Zgodnie z ową koncepcją ocenianie nie może być procesem jednostronnym. Powinno być oparte na współpracy i komunikacji, w ramach której dzieci wraz ze sobą nawzajem i nauczycielami konstruują wiedzę i nadają znaczenie światu25. Co ważne i warte podkreślenia – bogate dziecko wytwarza dalsze bogactwa. Moje badania Moje badania miały na celu sprawdzenie, czy oceniającym podczas zajęć szkolnych jest tylko nauczyciel – czy też przeciwnie: dzieci mają możliwość dokonywania samodzielnej oceny. W tym drugim przypadku chodziło także o sprawdzenie, jak wyglądają takie rytuały i na czym dokładnie polegają? Założyłam, że nie powinien oceniać tylko nauczyciel. Badania miały natomiast pokazać, jak to wygląda w praktyce. Z dziećmi przeprowadzono wywiad, którego elementem było pytanie: „Czy masz wpływ na możliwość samodzielnego oceniania się podczas zajęć? Jeśli tak, to jak to wygląda?”. Większość dzieci odpowiedziała, że ma możliwość oceniania codziennie swojego zachowania. Wybrałam najciekawsze wypowiedzi uzyskane w trakcie wywiadu i przytaczam je poniżej: „Czasami jest to możliwe. Wstawiam sobie czerwoną kropkę, ale klasa mówi, że zasługuję dziś na zieloną, to zmieniam zdanie i wpisuję zieloną”; „Tak, mówię, jak się dzisiaj zachowywałem, i wpisuję sobie odpowiednią kropkę”; „Czasami pani pyta: «Kaja, na co się oceniasz dzisiaj?»”; „Tak, mam taką możliwość, codziennie oceniamy swoje zachowanie, ale to musi być sprawiedliwa ocena, nie można jej sobie zawyżyć, jak było się niegrzecznym”; „Czasami sprawdzamy sobie sami zadania w zeszytach, za trudne wpisujemy sobie oceny, a łatwe tylko sprawdzamy i wpisujemy sobie tylko sprawdzenie”. 23 G. Dahlberg, P. Moss, A. Pence (2013), Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki, Wrocław, s. 105. 24 Tamże. 25 Tamże, s. 106. 108 Edyta Ćwikła Są to wypowiedzi dzieci z kilku klas, w których panował codzienny rytuał oceniania. Po skończonych zajęciach dzieci każdego dnia miały możliwość samodzielnego ocenienia swojego zachowania. Wewnątrzszkolny system oceniania wymuszał stosowanie przez nauczycieli tych samych kryteriów oceny. W każdej klasie wisiała lista z imionami dzieci. Pod koniec dnia nauczyciel oceniał zachowanie dzieci, zaznaczając przy ich imionach odpowiedniego koloru kropkę: czerwoną (najlepsza ocena), zieloną (średnia ocena) lub czarną (najgorsza ocena). Nie każdy nauczyciel dawał dziecku możliwość przeprowadzenia samodzielnej oceny, dlatego do badań wybrałam te klasy, w których taki rytuał dało się zaobserwować. Dzieci po zajęciach czekały na oceny, bo wiedziały, że ich wystawianie jest elementem każdego szkolnego dnia. Często też się o nie upominały, np. pytając: „Kiedy będziemy się oceniać?”. Dzieci zbierały się wokół listy ze swoimi imionami, a nauczycielki każdemu z nich zadawały pytanie: „Jak się dziś oceniasz i dlaczego?”. To dzieci proponowały oceny. Tym, które oceniały się gorzej (przyznawały sobie zieloną lub czarną kropkę), nauczycielki zadawały dodatkowe pytania: „Co zamierzasz zrobić z tą czarną kropką?”, „Czy to ma dla ciebie jakieś znaczenie?”, „Czy postarasz się jutro dać z siebie więcej?”. Bywało też tak, że swoje uwagi na temat zachowania rówieśników wtrącali koledzy z klasy. Na przykład gdy jakieś dziecko przyznało sobie najlepszą ocenę (czerwoną kropkę), mówili, że na nią nie zasługuje. Padały przy tym konkretne argumenty, np.: „zabrała i schowała […] piórnik”, „popchnęła mnie na koleżankę”, „kłamała”, „złamała zasadę panującą w klasie”. Osoba oceniania musiała przeanalizować to, co mówią dzieci, i się do tego odnieść. Często po takich dodatkowych uwagach rówieśników dzieci decydowały się zmienić swoją ocenę, przyznając, że rzeczywiście zachowały się niewłaściwie, ale czasami pozostawały przy swojej ocenie, argumentując, że to, co mówią rówieśnicy, jest nieprawdą. Były to rytuały, które zostały wypracowane przez ich nauczycielki, a dzieci były do nich przyzwyczajone. Warte podkreślenia jest to, że nauczycielki dawały dzieciom w czasie zajęć możliwość oceniania siebie i swojej aktywności na zajęciach. Trzeba też podkreślić, że zasady oceniania w tych klasach były jasno dla uczniów określone. Odbywało się to często w ten sposób, że dzieci pracowały w parach, wzajemnie sprawdzając sobie zadania i wpisując oceny. Jednak w wywiadach większość dzieci mówiła o samodzielnej ocenie własnego zachowania, a tylko nieliczne wspomniały, że mają możliwość samodzielnego oceniania swojej pracy na zajęciach dydaktycznych. Można więc zauważyć, że nauczyciele badanych klas okazali się wspaniałymi „kapelmistrzami Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 109 klasowymi”26. Wszystkie dzieci lubiły chodzić do szkoły, była ona dla nich niezwykłym miejscem, w którym rozwijały swoje umiejętności, dzieliły się z innymi swoją wiedzą i korzystały z wiedzy innych27. Podane przeze mnie przykłady pokazują, że ocenia nie tylko nauczyciel – dzieci również potrafią oceniać. Od nauczyciela będzie zależało, czy stworzy uczniom warunki dla samooceny. Jeśli tak, to wprowadzi do swojej klasy element rozmyślań i refleksji, a uczniom pozwoli na wyrażanie wątpliwości dotyczących uzyskanej oceny. John Dewey pisał, że problemy, które mają dla uczniów jakieś znaczenie, wynikają z sytuacji, które są im bliskie. Jego zdaniem myślenie pojawia się wtedy, kiedy dana osoba zdaje sobie sprawę, że stoi przed trudnym wyborem, problemem. W takiej sytuacji umysł zaczyna działać i szuka wskazówek do rozwiązania tego problemu, analizując jego składowe i odwołując się do posiadanej już wiedzy28. Samoocena oraz ocena rówieśnicza jawi się nam w tym kontekście jako problem, który rozwiązujemy, analizując po kolei poszczególne jego elementy. Przykładem będą tutaj wspomniane już pytania nauczycielek: „Jak się dziś oceniasz i dlaczego?”, „Co zamierzasz zrobić z tą czarną kropką?”, „Czy to ma dla ciebie jakieś znaczenie?”, „Czy postarasz się jutro dać z siebie więcej?”. Dziecko, odwołując się do już posiadanej wiedzy, analizuje problem, który się pojawił, a także poszukuje możliwych sposobów jego rozwiązania, rozbierając go na czynniki pierwsze. Jego umysł zaczął już działać i formułuje założenie dotyczące optymalnego sposobu działania w sytuacji problemowej29, testuje to założenie i szuka możliwości jego realizacji. To właśnie dzięki temu poszukiwaniu dziecko uczy się oraz nabywa nową wiedzę. Pamiętajmy o tym, że wszyscy, którzy znajdują się w kręgu oddziaływania instytucji społecznych, muszą mieć udział w tworzeniu ich i zarządzaniu nimi30. Dlatego pozwólmy na to dzieciom, zaczynając od najprostszej czynności: pozwolenia im na samodzielne ocenianie siebie. 26 J. Bałachowicz (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych, Warszawa, s. 301. 27 Tamże. 28 J. Dewey (1963), Demokracja i wychowanie. Wstęp do filozofii wychowania, s. 357. 29 Tamże. 30 Tamże. 110 Edyta Ćwikła Czy nauczyciele powinni oceniać każdą aktywność? Wszystko – Słowo bezczelne i nadęte pychą. Powinno być pisane w cudzysłowie. Udaje, że niczego nie pomija, że skupia, obejmuje, zawiera i ma. A tymczasem jest tylko strzępkiem zawieruchy Wisława Szymborska, Wszystko31 Przytoczony wiersz znakomicie nawiązuje do sytuacji oceniania przez nauczyciela każdej aktywności ucznia. Ocenianie „za wszystko” może nieść ryzyko pominięcia oceny istotnych aspektów funkcjonowania ucznia. Pytanie, jakie tutaj stawiam, brzmi: czy nauczyciele powinni oceniać „za wszystko”? Co winni oceniać, a czego nie oceniać? Rzecz jasna, mamy regulaminy, zasady, wytyczne ministerialne. Jednak czy to jest dla nauczycieli ułatwieniem? Gotowym przepisem? Codzienna rzeczywistość jest bardzo skomplikowana, a wszelkie przepisy postępowania czasami do niej nie przystają32. Podczas obserwowanych zajęć dało się zauważyć tendencję nauczycieli do oceniania „za wszystko”. Dzieci były oceniane za przepisywanie, estetykę, czytanie, liczenie, poprawne rozwiązywanie zadań tekstowych, pracę w grupach, pracę w parach, za rysowanie, za aktywność, za przygotowanie się do zajęć, za dodatkowe poszukiwanie informacji, za prezentacje, za zachowanie, za udział w konkursach, przedstawieniach, spektaklach. Czy nauczyciel powinien oceniać to wszystko? Czy wtedy ocena nie traci na swojej wartości? A może lepiej byłoby ustalić kryteria oceny? Za co oceniamy? Dlaczego oceniamy? Warto, żeby dzieci znały kryteria oceny i miały świadomość, za co będą oceniane. Nauczyciele powinni informować dzieci o zasadach wystawiania ocen, jednak niewielu z nich to czyni. Uczniowie, prezentując siebie, odpowiadają na oczekiwania społeczne. Dzielą się przy tym na trzy grupy: osoby świadome wymagań, domyślające się wymagań i nieświadome wymagań. Dlatego pozwólmy dzieciom stać się osobami świadomymi wymagań, przez co rozumieć należy znajomość kryteriów oceny. W klasach, w których prowadzone były opisane wyżej badania, gdzie odbywał się codzienny rytuał oceny zachowania, dzieci te kryteria znały. Dobrze wiedziały, kiedy i za co będą oceniane, gdyż zostało to wcześniej ustalone. Wracając do pytania 31 W. Szymborska (2002), Chwila, Kraków. 32 S. Jaskulska, Ocena z zachowania…, dz. cyt., s. 174. Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 111 postawionego na początku: „Czy nauczyciele powinni oceniać «za wszystko»?” – należałoby chyba sformułować odpowiedź przeczącą. Jednym z istotnych aspektów oceny jest jej funkcja motywacyjna. Jeśli dzieci będą dostawać oceny codziennie, a ocenie podlegać będzie każda aktywność, moc tej funkcji zaniknie, nie będzie spełniać swojej roli. Dlatego nauczyciele powinni oceniać rozważnie, kierując się przyjętymi wcześniej i ustalonymi razem z dziećmi kryteriami. Czy dzieci lubią, kiedy oceniana jest każda ich aktywność? Myślę, że każdy czytający ten artykuł zadał sobie to pytanie, które ja też często sobie zadawałam. Obserwując zajęcia prowadzone przez jedną z nauczycielek – osobę stosującą codzienny rytuał oceny zachowania – byłam świadkiem pewnej sytuacji. Dzieci rozwiązywały w zeszytach zadania matematyczne (dodawanie i odejmowanie), a po skończonej pracy oddawały je nauczycielce do sprawdzenia. Jedna z dziewczynek zapytała wówczas, czy za rozwiązanie zadania będzie ocena. Zanim jednak nauczycielka zdążyła odpowiedzieć, wtrącił się jeden z chłopców, mówiąc: „Pani za takie proste [zadania] nie stawia ocen”. Myślę, że sytuacja ta wyraźnie świadczy o tym, że jednak dzieci nie chcą być oceniane „za wszystko”. Mają świadomość stopnia trudności danego zadania. Nie chcą dostawać ocen za proste zadania, lubią je dostawać, ale za coś, nad czym musiały popracować i poświęcić na to swój czas. W tym kontekście przytoczę kilka wypowiedzi dzieci, które uzyskałam w wywiadzie w odpowiedzi na pytanie: „Za co lubisz być oceniana/y?”. Lubię być oceniana za takie ciężkie zadania, nie za takie, że każdy robi to zadanie i dostaje dobrą ocenę. Zawsze jesteśmy oceniani za to samo, mamy z panią ustalone zasady, za co się oceniamy. Ja lubię być oceniana za pracę w grupach i czytanie. Lubię być oceniany za trudne zadania, nie za takie łatwe, że każdy je umie zrobić. Lubię być oceniana wtedy, kiedy naprawdę muszę zapracować na tę ocenę i dużo czasu poświęcić, żeby dobrze mi wszystko wyszło, np. prezentacja książki albo prezentacja o swoich zainteresowaniach. Lubię być oceniany za czytanie i pisanie ze słuchu. Nie lubię takich ocen za byle co, co każdy to potrafi zrobić; wtedy taka ocena, jak każdy ją dostaje, to nie sprawia mi radości, a jak są np. na całą klasę tylko trzy piątki, to już jest inaczej, wtedy się z niej cieszę. 112 Edyta Ćwikła Wypowiedzi te pozwalają nam wysnuć następujący wniosek: uczniowie nie lubią, kiedy oceniana jest każda ich aktywność. Chcą mieć dobre oceny, ale też uczciwie na nie zapracować. Lepiej według nich dostać ocenę za ciężką pracę niż niewymagającą wysiłku. Bardziej cieszą się z ocen, na które musieli dłużej pracować, niż z takich, które dostali bez większego wysiłku. Dlatego nie oceniajmy dzieci „za wszystko”. Ustalmy z nimi kryteria oceny, zapytajmy, za co chcą być oceniane. Oceny są dla nich ważne i motywują je do dalszej nauki, dlatego powinny być wystawiane w przemyślany i konsekwentny sposób, nie tylko przez nauczyciela, ale także przez samych uczniów. Podsumowanie Opisana wyżej obserwacja rytuałów związanych z ocenianiem, które odbywają się w środowisku szkolnym i dotyczą relacji pomiędzy samymi uczniami, jak i pomiędzy nauczycielami i uczniami, prowadzi do wniosku, że o ocenianiu należy zacząć myśleć jako o „praktycznej filozofii”, dociekaniu i rozpatrywaniu podejmowanym raczej z uczniami niż w odniesieniu do nich33. Nauczyciele postrzegają uczniów jako osoby zaangażowane w realizację działań, a dokonujące się w ich toku decyzje mają charakter poznawczy i emocjonalny. Celem staje się tutaj analiza praktyki, poprzez którą nauczyciele zachęcają do krytycznej refleksji nad swoją wiedzą34. C. Rinaldi pisała, że ustalając z góry efekt docelowy, ograniczamy i wstrzymujemy rozwój potencjału dziecka35. Mówiąc więc, jakie dzieci powinny być, i z góry zakładając, co muszą umieć, ograniczamy pole ich rozwoju. Myśl Rinaldi można również odnieść do zagadnień oceny: dając dzieciom możliwość dokonywania oceny rówieśniczej i samooceny, pozwalamy im rozwijać się, umożliwiając poszukiwanie optymalnych rozwiązań pojawiających się problemów. Pamiętajmy, że nasze działania wpływają na wiele procesów psychologicznych. Rytuał oceny zasadza się na tym, że dzieci przyzwyczają się do pewnych zachowań i sytuacji pojawiających się w szkole. Dzięki ustaleniu, w jaki sposób będziemy oceniać i kiedy, działania te zautomatyzują się przez częste powtarzanie. Trzeba też pamiętać, że z rytuałem oceny wiąże się przekazywanie dzieciom różnych treści społecznych: dzieci słuchają siebie nawzajem, 33 G. Dahlberg, P.Moss, A. Pence (2013), Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki, Wrocław, s. 182. 34 35 Tamże. C. Rinaldi (1993), The emergent curriculum and social constructivism [w:] Edwards C., Gandini L., Forman G., (red.), The Hundred Languages of Childern, Norwood, NJ:Ablex. Podaję za: G. Dahlberg, P. Moss, A. Pence (2013), Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki, Wrocław, s. 111. Codzienność szkolna ukryta za rytuałem oceniania 113 pozwalają innym na wyrażenie swojej opinii, uczą się z nią zgadzać lub nie, uczestniczą w rozmowach, których tematem jest ocena, wyrażają w otwarty sposób swoje spostrzeżenia, potrzeby i uczucia, a co najważniejsze – przyzwyczajają się do tego. Odbiciem tych przyzwyczajeń były pytania dzieci: „Kiedy będziemy się oceniać?”, „Zaraz kończą się zajęcia z panią. Kiedy wpiszemy sobie kropki?”. Dzieci przyzwyczaiły się do samodzielnej oceny – do tego, że nie tylko nauczyciel ma władzę oceniania, ale również i one. Nauczyły się dzięki temu współpracować ze sobą, słuchać siebie, wspólnie dyskutować i wyciągać z tych dyskusji wnioski. W ten sposób kształtujemy postawy dzieci, budujemy ich poczucie stabilizacji oraz identyfikację z grupą rówieśniczą. Bibliografia: Bałachowicz J. (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych, Warszawa. Bruner J. S. (2006), Kultura edukacji, Warszawa. Burszta J. (1998), Antropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje, Warszawa. Dahlberg G., Moss P., Pence A. (2013), Poza dyskursem jakości w instytucjach wczesnej edukacji i opieki, Wrocław. Dewey J. (1963), Demokracja i wychowanie. Wstęp do filozofii wychowania. Dudzikowa M., Czerpaniak-Walczak M. (red.) (2007), Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 2, Sopot. Dudzikowa M., Czerpaniak-Walczak M. (red.) (2010), Wychowanie. Pojęcia – procesy – konteksty, t. 3, Gdańsk. Foucault M. (2002), Porządek dyskursu, przekł. M. Kozłowski, Gdańsk. Janowski A. (1998), Uczeń w teatrze życia szkolnego, Warszawa. Krasnodębski Z., Nellen K. (1993), Świat przeżywany. Fenomenologia i nauki społeczne. Lipiński J., Orłowski W. (red.) (2001), Wzrost gospodarczy w Polsce. Perspektywa średniookresowa, Warszawa. Maisonneuve J. (1995), Rytuały dawne i współczesne, Gdańsk. Reber A.S., (2000) Słownik psychologii, przeł. B. Jonasiewicz-Krurzyńska i inni, Warszawa. Szyling G. (2009), Ocena opisowa – ocena (nie)możliwa?, „Problemy Wczesnej Edukacji”, nr 1(9). Szymborska W., Chwila, Kraków 2002. 114 Edyta Ćwikła Strony internetowe: J. Pogorzelski (2008), Kody kulturowe [w:] Marketing XXI wieku [blog internetowy] [online] [dostęp: 03.03.2014.]. Dostępny w internecie: http://jacekpogorzelski.pl/kody-kulturowe Ocena [hasło słownikowe] [w:] Słownik języka polskiego PWN [online] dostęp:23.03.2014]. Dostępny w internecie: http://sjp.pwn.pl/slownik/2492427/ocena Akty prawne Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz.U. 2004 nr 199 poz. 2046). •• Everyday school hidden behind the rutual assessment Abstract Each of integrated education teacher must assess their students. This evaluation is a ritual inherent in everyday school. In this article I am looking for answers to a few questions: What is the assessment? Who evaluates? Should teachers assess everything? In the words of John Dewey: Everyone who is under the influence of social institutions must be involved in creating and managing them. My last question is whether we should think of assessment as consideration, considering its pupils and perhaps only in relation to them. •• Rozdział 2 •• Dziecko w kręgu wspólnoty uczącej się Teresa Parczewska Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni w narracjach dzieci uwikłanych w chorobę •• Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać. Antoine de Saint-Exupéry Wstęp W miarę dojrzewania dziecka, poszerza się krąg osób, które pojawiają się w jego otoczeniu i uczestniczą w jego rozwoju. Kontakty z rówieśnikami znacznie się nasilają w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, kiedy to dzieci zaczynają uczęszczać do przedszkola i szkoły. Dokonujące się wówczas zmiany rozwojowe sprawiają, że znajomości z rówieśnikami nie ograniczają się już tylko do krótkotrwałych, okazjonalnych kontaktów w wymiarze fizycznym, lecz przybierają postać związków o charakterze psychicznym i duchowym. Struktura tych związków staje się coraz bardziej złożona. Zaczynają się kształtować pierwsze relacje koleżeńskie i pierwsze przyjaźnie. W przypadku dzieci dotkniętych problemami zdrowotnymi, nawiązywanie i podtrzymywanie tego typu interakcji bywa z różnych względów utrudnione. Choroba przewlekła narusza między innymi równowagę procesów nerwowych i emocjonalnych, co objawia się w postaci wzmożonej pobudliwości nerwowej i dużych trudności przystosowawczych, ich doświadczenia społeczne ulegają zazwyczaj zubożeniu, tracą one kontakt z rówieśnikami. Jednakże każde dziecko, pomimo dotykających je problemów zdrowotnych, pragnie być tak jak inne dzieci kochane, zauważane i akceptowane, pragnie odnosić sukcesy, być uznawane w grupach koleżeńskich, móc aktywnie uczestniczyć we wszystkich zabawach i zajęciach, w których biorą udział rówieśnicy. 118 Teresa Parczewska Relacje dzieci przewlekle chorych z kolegami i przyjaciółmi są szczególnie ważne, choćby ze względu na często występujące u nich poczucie cierpienia i osamotnienia.1 Jedną z możliwości poznania tego, co dzieci myślą o koleżeństwie i przyjaźni oraz jak myślą, jakie znaczenia nadają swoim doświadczeniom, jest analizowanie używanych przez nie metafor. Dla osób dorosłych stanowią one swoisty klucz do zrozumienia dziecka i jego świata. Należy podkreślić, iż bez tegoż zrozumienia niemożliwe jest adekwatne odpowiadanie na jego potrzeby i problemy. Dziecko z chorobą przewlekłą w kontekście relacji społecznych Zdaniem badaczy2 każda choroba stanowi dla dziecka obciążenie psychiczne, w którym czynnikami uniwersalnymi są: lęk, ból i ograniczenie aktywności, a także stwarza dodatkowe obciążenia wynikające z jej swoistego obrazu klinicznego. Ponadto problemy zdrowotne bywają powodem złośliwości i krytycznych uwag dotyczących odmienności, negatywnych ocen czy przykrych przezwisk. Trudno bowiem jest nie dostrzec własnej nadwagi, gdy dziecko jest nazywane b a r y ł ą lub g r u b a s e m . Na ogół każda odmienność dziecka dostrzegana przez rówieśników jest powodem drwin i prześmiewczych uwag. Takie dziecko, nie imponując swoją zręcznością i sprawnością fizyczną, staje się niepopularne w grupie, a nawet przez grupę odrzucone3. Jak stwierdza B. Jugowar, „niespełnienie standardów urody lub posiadanie fizycznych cech indywidualnych, które w sposób niekorzystny odróżniają dziecko od otoczenia, prowadzi do powstania tzw. kompleksu różnicy”4. Budowa i funkcjonowanie organizmu tworzą obraz własnego ciała, na który składają się przekonania dotyczące własnego wyglądu zewnętrznego, budowy ciała oraz jego defektów, 1 Zob.: R. Kościelak (1996), Funkcjonowanie psychospołeczne osób upośledzonych umysłowo, Warszawa, WSiP, s. 183–184; T. Parczewska (2012), Doświadczanie koleżeństwa i przyjaźni przez dzieci z chorobami przewlekłymi, Lublin 2012, Wydawnictwo UMCS, s. 175–191. 2 Zob. A. Konieczna (1991), Wpływ choroby przewlekłej oraz zmian w narządzie ruchu na funkcjonowanie dziecka [w:] I. Obuchowska (red.), Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, Warszawa, WSiP, s. 130; I. Obuchowska, M. Krawczyński (1991), Chore dziecko. Warszawa, NK, s. 15; A. Maciarz (1998), Psychoemocjonalne i wychowawcze problemy dzieci przewlekle chorych, Kraków, Impuls, s. 17; W. Pilecka (2011), Zmaganie się dziecka z przewlekłą chorobą somatyczną – od radzenia sobie do trascendencji [w:] B. Antoszewska (red.), Dziecko przewlekle chore – problemy medyczne, psychologiczne i pedagogiczne, Toruń, Wydawnictwo Edukacyjne Akapit, s. 10. 3 Zob.: H. Piotrowicz (1983), Pozycja społeczna dzieci z wadami fizycznymi w zespole klasowym, „Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych”, t. 29, Warszawa; H. Kulas (1986), Samoocena młodzieży, Warszawa, WSiP. 4 B. Jugowar (1991), Dzieci somatycznie odmienne [w:] I. Obuchowska (red.), Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, Warszawa, WSiP, s. 456. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 119 wzrostu, stanu zdrowia, sprawności fizycznej oraz funkcjonowania poszczególnych narządów. Reakcja dzieci na chorobę i związane z nią sytuacje trudne jest bardzo zindywidualizowana. Stosunek młodszych dzieci do choroby – jak podaje W. Pilecka5 – jest bardziej emocjonalny niż racjonalny, kształtują go przeżycia typu tu i teraz. Dzieci takie częściej negują niż akceptują chorobę jako zdarzenie pejoratywne i nieprzyjemne. U dzieci starszych następuje intelektualizacja emocji towarzyszących chorobie. Niektóre osoby w okresie adolescencji dostrzegają w zmaganiu się z chorobą również aspekty pozytywne. Konkludując, należy stwierdzić, iż powtarzające się hospitalizacje i zabiegi medyczne – zwłaszcza w okresie dzieciństwa – utrudniają nabywanie kompetencji społecznych i niekorzystnie wpływają na jakość interakcji rówieśniczych. Pojęcie i istota metafory Metafora jest zagadnieniem filozoficznym, wpisującym się w różne koncepcje i projekty rozważań. Tradycyjnie rozumie się ją jako wyrażenie językowe, w którym dochodzi do przekształcania standardowych znaczeń wyrazów, do projekcji – jak podaje K. Stępnik – „jednego znaczenia na drugie”6. Metafora, będąc narzędziem perswazji i sugestii, występuje w komunikacji potocznej, w poezji, retoryce, polityce, religii, reklamie, a zatem wszędzie tam, gdzie posługujemy się językiem. Może wyrażać przesłanie moralne bądź refleksję filozoficzną. W Słowniku poprawnej polszczyzny czytamy, iż „metafora jest prostym, ale bardzo plastycznym środkiem ekspresji językowej. Dlatego spotykana jest równie często w tekstach artystycznych, jak w mowie potocznej. Różnica pomiędzy przenośnią artystyczną a przenośnią mowy potocznej polega na stopniu ich oryginalności”7. Zwykle metafory potoczne (idiomy, zwroty, frazy, wyrażenia), w odróżnieniu od metafor literackich, są wielokrotnie powtarzanymi zestawieniami słownymi, których znaczenie jest powszechnie rozumiane przez większość użytkowników języka. „Wiele z nich – jak zauważa K. Kuszak – to tzw. klisze, czyli określenia, które nadają się do wykorzystania w różnych kontekstach”8. Zdaniem A. Pawliszyn9 metafora jest wyrazem bycia człowieka w świecie. Metafory, postrzegane jako jeden z głównych 5 W. Pilecka (2004), Dziecko wobec choroby przewlekłej [w:] B. Kaja (red.), Wspomaganie rozwoju. Psychostymulacja. Psychokorekcja. Bydgoszcz, Wydawnictwo Akademii Bydgoskiej, s. 38. 6 K. Stępnik (1988), Filozofia metafory, Lublin 1988, Wydawnictwo Lubelskie, s. 5. 7 Słownik poprawnej polszczyzny, Warszawa 1980, PWN, s. 590. 8 K. Kuszak 2010), Metafory i ich znaczenie, „Wychowanie w Przedszkolu”, nr 9, s. 5. 9 A. Pawliszyn (2009), Ontologiczne studium metafory, Gdańsk, Wydawnictwo UG, s. 8. 120 Teresa Parczewska typów przenośni lub środek literacki, przenoszą nazwę jednego zjawiska bądź rzeczy na inną. Termin m e t a f o r a pochodzi od greckiego słowa metaphora i oznacza p r z e n i e s i e n i e . W starożytnym Rzymie używano go wymiennie z łacińskim pojęciem translatio, a w języku polskim używa się także określenia p r z e n o ś n i a 10. Metafora jest nie tylko poetyckim ornamentem, motywem zdobniczym, lecz narzędziem poznania i postrzegania świata, myślenia o nim i działania w nim11. Jest zatem konstrukcją myślową, której rolę odkrywa się w procesach wytwarzania nowej wiedzy. Metafora odłącza rzecz, wobec której jest stosowana, od wcześniejszych asocjacji, pozwala ujrzeć ją w nowym świetle. Jest dowodem na to, że dotychczasowe skojarzenia nie były jedynymi możliwymi i zaprasza do poszukiwania nowych. W procesie komunikowania się uzyskuje status drugiego języka i stanowi podstawę niewerbalnego porozumiewania się. Istotą metafory jest „rozumienie i doświadczanie pewnego rodzaju rzeczy w terminach innej rzeczy”12. W wyrażeniu metaforycznym chodzi o to, żeby „ujrzeć rzecz jakąś w niecodziennym przebraniu”13, czyli wyobrazić ją sobie i zrozumieć jej znaczenie ukryte pod maską. Osoby, które badamy, na ogół stosują metafory jako sposób nadawania sensu swoim doświadczeniom, natomiast badacze wykorzystują je również do analizowania materiału badawczego. „Kwestią jest nie tyle to, czy można stosować metafory jako taktykę analityczną, ale uświadomienie sobie jak my – i ludzie, których badamy – je stosują”14. Badacze jakościowi nazywają metafory n a r z ę d z i a m i k o n d e n s a c j i d a n y c h (z kilku szczegółów tworzą pojedyncze uogólnienia), n a r z ę d z i a m i w y d o b y w a n i a w z o r c ó w (pomagają umieścić ujawniony wzór w szerszym kontekście). Metafory są również doskonałymi n a r z ę d z i a m i d e c e n t r a c j i (zmiany punktu widzenia). M. B. Miles i A. M. Huberman15 podkreślają, iż metafory lub analogie są drogą wiązania wyników z teorią. W opinii wielu badaczy16 myślenie 10 W. Limont (1996), Analiza wybranych mechanizmów wyobraźni twórczej, Toruń, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. 11 M. Bańko (2002), Słownik peryfraz czyli wyrażeń omownych, Warszawa, PWN, s. 9. 12 G. Lakoff, M. Johnson (1988), Metafory w naszym życiu, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, s. 27. 13 M. Muszyńska (1999), Metafory w edukacji prymarnej, Toruń, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, s. 17. 14 s. 259. 15 16 M. B. Miles, A. M. Huberman (2000), Analiza danych jakościowych, Białystok, Trans Humana, Tamże, s. 260. G. Lakoff, M. Johnson (1988), Metafory w naszym życiu, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 121 metaforyczne efektywnie łączy rozum z wyobraźnią, a metaforyczny język użyty do wyrażenia i opisu doświadczenia ułatwia sformułowanie i wyartykułowanie jego treści, znacznie prościej bowiem konceptualizować zjawiska niefizyczne w terminach fizycznych. Metafora jest zjawiskiem tekstowym i kulturowym. Poprawność interpretacji metafory jest uzależniona od pełnej znajomości kontekstu (w tym sytuacyjnego), a także posiadania pewnej dozy kompetencji kulturowych. Od znajomości kontekstu zależy identyfikacja danej wypowiedzi jako przenośnej oraz ustalenie jej podmiotu. Z kolei rozpoznanie owego podmiotu i jego charakterystyki znanej z kontekstu pozwala określić cechy bohatera wypowiedzi metaforycznej. Dla odbiorcy metafora jest pewnego rodzaju w y r w ą w zrozumiałości tekstu. Natomiast dla nadawcy staje się możliwością językowego scalenia myśli. Narrator potrzebuje metafory, bowiem bez niej jego myśl byłaby zbyt prosta i powierzchowna. Aktywność metaforyczna ujawnia się dość wcześnie. Psychologowie stwierdzają jej obecność już u dzieci trzyletnich17, a w okresie wczesnoszkolnym rozwija się ona i doskonali. Należy zatem domniemywać, iż doświadczenia dzieci związane z przyjaźnią wyrażone w p r z e n o ś n y c h terminach mogą być bardziej wyraziste, bardziej pełne. Koleżeństwo i przyjaźń w metaforach dzieci z problemami zdrowotnymi Przedmiotem moich rozważań jest zagadnienie dotyczące metaforyzacji przyjaźni i koleżeństwa. Podjęcie tego problemu wiąże się z dostrzeżeniem u moich rozmówców18 umiejętności niebywale trafnego formułowania metafor w sytuacji opowiadania przez nich o własnych doświadczeniach dotyczących relacji z drugim człowiekiem. Pragnę w tym miejscu przywołać trzy metafory, którymi posłużyły się badane dzieci w swoich narracjach. Z pewnością można je opisywać i interpretować na wiele różnych sposobów. Zaproponowane przeze mnie analizy mają charakter subiektywny, są moim własnym odczytaniem sensów i znaczeń 17 D. Kubicka (1993), Tworzenie metafor przez dzieci w sytuacjach zadaniowych, „Psychologia Wychowawcza”, nr 2, s. 108–122. 18 Badaniami o charakterze fenomenologicznym zostało objętych 16 dzieci z chorobami przewlekłymi w wieku od 7 do 9 lat (w tym ośmiu chłopców i osiem dziewczynek), uczęszczających do powszechnych szkół podstawowych zlokalizowanych w Lublinie i w województwie lubelskim. Dokonując doboru uczestników do badań, kierowałam się głównie ich stanem zdrowia. Dziewięcioro z badanych dzieci jest dotkniętych nadwagą i otyłością, czworo cierpi na alergię, a troje ma złożone problemy zdrowotne, w tym: alergię i nadwagę, alergię i cukrzycę, cukrzycę i nadwagę. Przywołane w niniejszym artykule metafory zostały opisane w monografii pt. Doświadczanie koleżeństwa i przyjaźni przez dzieci z chorobami przewlekłymi (T. Parczewska, 2012). 122 Teresa Parczewska nadawanych przez badane dzieci słowom związanym z doświadczanym przez nie światem koleżeństwa i przyjaźni. Stanowią jedną z możliwych interpretacji i oddają sposób rozumienia tychże doświadczeń. Jak zauważa K. Stępnik, metaforę „interpretuje się nie tyle jako obiekt, ile trop, pewien układ znaczeń”19. Użyte przez moich rozmówców metafory pozwoliły wykroczyć poza rzeczywistość życia codziennego, a przeprowadzona interpretacja znaczeń umożliwiła językowe ich zintegrowanie z porządkiem życia codziennego. W przekonaniu wielu badaczy20 pogląd głoszący, iż badania powinny skupiać się na kwestiach rzeczowych, dosłownym opisie z późniejszymi, ostrożnymi, wypadami ku interpretacji i nadawaniu znaczeń, jest odpowiedzialny w znacznej mierze za umysłowe ubóstwo i mizerię badań. „Nie oceniaj książki po okładce” (Hubert, klasa III, alergia i cukrzyca) Metafora to nie wyłącznie r a m a k o n c e p c y j n a , ale także źródło nowych perspektyw. „Nie oceniaj książki po okładce” to nie tylko oparte na metaforze powiedzenie, ale także inspiracja do budowania nowych tez, rozwijających osobistą wizję świata. Okładka jest zazwyczaj wizytówką książki, i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o szatę graficzną (czy jest przejrzysta, ma zgrabnie dobrane kolory, ciekawy obrazek – czy też nie). Patrzymy najpierw na autora, zastanawiamy się, czy znamy jakieś inne jego dzieła, a to z kolei pozwala nam się zorientować, czy dobrze on pisze. W dalszej kolejności zwracamy uwagę na tytuł: czy jest ciekawy, intrygujący. Z tyłu czytamy też krótki opis, będący poniekąd streszczeniem akcji, ale też zachętą do przeczytania całości. Na tej podstawie oceniamy książkę, stwierdzamy, czy jest warta naszej uwagi, wyrabiamy sobie na jej temat jakieś zdanie. To wszystko jest okładką. Kiedy jednak zajrzymy do treści, możemy bardzo się rozczarować, kiedy okaże się, iż nie spełnia naszych oczekiwań: jej bohaterowie nie wzbudzają naszej sympatii, fabuła strasznie nas nudzi i nie jest dla nas nośnikiem żadnych wartości. Zdarzyć się może również, iż pomimo początkowego zniechęcenia sięgniemy po nią i jesteśmy mile zaskoczeni: czegoś nowego się uczymy i w naszej pamięci zostawia ona trwały ślad, choć okładka nie zapowiadała niczego dobrego. Podobnie bywa z ludźmi. Tak już 19 K. Stępnik (1988), Filozofia metafory, Lublin, Wydawnictwo Lubelskie, s. 37. 20 M. B. Miles, A. M. Huberman (2000), Analiza danych jakościowych, Białystok, Trans Humana, s. 259. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 123 jest w naszej naturze, że łatwo, a może nawet zbyt pochopnie oceniamy innych. Po pierwszym spotkaniu wyrabiamy sobie zdanie na temat drugiej osoby, sugerując się jej wyglądem, zachowaniem, kilkoma zdaniami, które zostały przez nią wypowiedziane. Niestety jest to postępowanie powierzchowne, bo tak jak nie otwieramy wspomnianej wcześniej książki, tak też nie sięgamy w g ł ą b drugiego człowieka. Pojawia się pytanie: Jakie znaczenie nadaje mój rozmówca przyjaciołom i przyjaźni, odwołując się do metafory? Oto fragmenty narracji Huberta21: Żeby mieć przyjaciela (5) takie mam, (3) takie jedno przysłowie: Nie oceniaj książki po okładce. Że przyjaciel, prawdziwy przyjaciel, ocenia ciebie jakim jesteś, a nie, że jesteś bogaty, zarabiasz milion, czy tam miliard i więcej. Nie uważa ciebie za złego, czyli jak masz mało rzeczy, to cię nie zostawi. Prawdziwy przyjaciel to po prostu przyjaciel, który ma dobre serce. (…) Takie osoby (przyjaciele) nie patrzą, czy jestem bogaty, czy mam pieniądze, czy nie mam pieniędzy, czy mam fajne zabawki. Przyjaciel na to nie patrzy, nawet kolega tego nie robi. Przyjaciel nie siedzi ze mną ze względu na fajne rzeczy, że jestem bogaty. (…) A ci moi nieprzyjaciele, którzy w ogóle nie chcą się ze mną bawić, to (5) to, no ja mam laptopa w domu i gry i oni chcą do mnie przychodzić ze względu na te rzeczy. Człowiek jest jak książka, której nie należy oceniać po szacie graficznej okładki. Należy zajrzeć do jej wnętrza i skupić się na zawartości treściowej. Zanim dokona się jej oceny, trzeba poznać wszystkie wątki prezentowanych epizodów. Dla Huberta przyjacielem jest taka osoba, która podejmuje trud bliższego poznania drugiego człowieka, jego uosobienia, przeżywanych smutków i radości. Dla przyjaciela nie liczy się bogactwo materialne (pieniądze, drogie przedmioty i zabawki), ale bogactwo wewnętrzne. Koronną cechą jest dobre serce. Dobre serce jest rozumiejące, wrażliwe, współczujące, wybaczające, szanujące innego człowieka, bezinteresowne i zawsze wierne. Hubert w przyjacielu dostrzega to, o czym pisali wybitni filozofowie: „(…) bezinteresowność umacnia i podbudowuje przyjaźń, natomiast destrukcyjny wpływ wywierają: pogoń za korzyścią, niestałość w miłości, walka o urzędy, żądanie spełnienia nieraz niegodziwych usług czy chciwość bogactw”22. 21 Znaki wykorzystane do transkrypcji wywiadów: podkreślenie – tekst wypowiedziany podniesionym głosem, zaakcentowany; °Być może° – tekst powiedziany ściszonym głosem; pomag- – urwane słowo; ko:niec – sylaby wydłużone; (5) – 5 sekund pauzy, zawieszenie głosu; (tobie) –miejsca niezrozumiałe, przypuszczalne brzmienie wyrazu; (hmmm) – chrząknięcia, westchnienia; ((ziewając)) – komentarze, uwagi o gestach pozawerbalnych; @tak@ – tekst mówiony ze śmiechem; @.@ – krótki wybuch śmiechu. Znaki wykorzystane do transkrypcji wywiadów zostały zaczerpnięte z opracowania: S. Krzychała, B. Zamorska (2008), Dokumentarna ewaluacja szkolnej codzienności, Wrocław, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, s. 122. 22 Podaję za: J. Czechowski (2009), Przyjaźń – cechy i powody rozpadu (ujęcie filozoficzne), „Nowa Szkoła”, nr 1, s. 15–16. 124 Teresa Parczewska Użyta przez Huberta metafora może być również interpretowana w kontekście rozważań E. Goffmana23 dotyczących piętna. Okładka książki w sytuacjach życia codziennego może pełnić funkcję pancerza ochronnego, którego zewnętrzne oblicze sprawia wrażenie normalności. Pancerz – który oznacza umiejętność przestrzegania podstawowych sytuacyjnych zasad w codziennym obcowaniu z innymi – noszony z wprawą pozwala na sprawne funkcjonowanie w świecie. Dzieci noszą go niewprawnie, bowiem: „Zachowanie każdego człowieka na społecznej scenie jest efektem długotrwałego treningu, a swoboda – skutkiem lat pracy włożonej w wytwarzanie pozoru”24. Początkujący czytelnik, wybierając książkę, może zostać oszukany, ponieważ sugeruje się okładką, jej szatą graficzną, wprawiony natomiast – zwraca uwagę raczej na jej zawartość. Wydaje się, że narrator dostrzegł to powiązanie. Każdy człowiek jest odrębną książką, której ramy są kreślone przez szereg różnych czynników: rodzinę, szkołę, otoczenie, mass media, warunki materialne, jak również przez dotykające nas i naszych bliźnich problemy zdrowotne. To one dają podstawę zachowaniom, upodobaniom, kształtują nasz wizerunek oraz sposób widzenia innych ludzi. Poznanie dogłębne wymaga czasu i wysiłku, a ocenianie powierzchowne jest niesprawiedliwe i krzywdzące. „Człowiek to człowiek” (Łukasz, klasa I, alergia) To stwierdzenie nakłania do zastanowienia się nad naturą ludzką: jaki jest człowiek? co to znaczy być człowiekiem? Zagadnienie to spędzało sen z powiek wielu filozofom od starożytności po czasy współczesne i nadal pozostaje otwarte. W refleksjach na temat człowieka M. Scheller pisał: „W historii trwającej około 10 tysięcy lat jesteśmy pierwszą epoką, w której człowiek całkowicie i bez reszty stał się «problematyczny», w której już nie wie, czym jest, a zarazem też wie, że tego nie wie”25. Człowiek bywa postrzegany jako istota zła, słaba lub wręcz przeciwnie – dobra i szlachetna. To ludzie wywołują wojny, oszukują, spiskują i zabijają dla własnych interesów, z zemsty bądź zawiści, w przeciwieństwie do zwierząt, które posuwają się do zabicia przeciwnika jedynie w celu zdobycia pożywienia bądź obrony własnej. O naszym 23 E. Goffman (2005), Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. 24 25 Tamże, s. 10. M. Scheller (1987), Człowiek i historia [w:] M. Scheller, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, Warszawa, PWN, s. 151. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 125 człowieczeństwie świadczy to, ile i jak potrafimy dawać. „Ludzką rzeczą jest błądzić” mówi się niekiedy, by usprawiedliwić czyjeś pomyłki. Ludzie często działają pod wpływem emocji, nie analizując sytuacji racjonalnie, i dlatego tak często popełniają błędy. Znamy też powiedzenie: „Bądź człowiekiem i...”, które pozwala nam sądzić, że człowieczeństwo jest czymś nacechowanym pozytywnie. Jest pewna grupa zachowań przypisana tylko ludziom, które niosą ze sobą pozytywne konotacje. Należy do tego między innymi bezinteresowna pomoc, możliwość pokochania kogoś, wrażliwość czy szeroko pojęty twórczy umysł. Tyle cech, ilu ludzi. Pomimo licznych różnic, łączy ich wszystkich jednak jedno: ogromna wartość, jaką przedstawia każdy z nich osobno. Żeby zrozumieć użytą przez narratora metaforę: „Człowiek to człowiek”, należy przyjrzeć się dokładniej kontaktom Łukasza z rówieśnikami. Oto fragment wywiadu: I: (3) (yhy) (3) Masz przyjaciela? Kto jest twoim przyjacielem? Ł: (3) Marcel jest najlepszym moim przy- kolegą. I: Czy przyjaciel znaczy to samo co kolega? Ł: Nie, ja nie mam przyjaciela, mam kolegę. I: To opowiedz o nim coś więcej? Ł: (3) (yy) nie wiem co powiedzieć. (…) I: (yhy) Co takiego jest, fajnego, w tym koledze? Ł: Fajnie- Fajne miał wło:sy:, fajne ciu:chy:, takie fajne ma- się- się nazywafajne imię, Marcel. I: (yhy) Wszystkie dzieci w klasie lubią ciebie? Ł: No, (4) może trochę. (…) I: (3) Czy wygląd jest ważny: w tym, że ma się przyjaciela albo nie ma? Ł: Nie jest ważny. I: (yhy) Tak uważasz? Ł: Tak. Człowiek to człowiek. Fragmenty wypowiedzi pokazują, że Łukasz nie ma przyjaciół w szkole, jak również poza szkołą. Ma kolegę Marcela, z którym jest w jednej klasie, ale niewiele może o nim opowiedzieć, ponieważ niezbyt dobrze go zna. W rozmowie podkreśla jego cechy zewnętrzne (fajne włosy, ciuchy i imię), zatem to, co można dostrzec w drugiej osobie bez zawierania bliższej znajomości. Kontakty z Marcelem są luźne, powierzchowne i ograniczają się tylko do spotkań w szkole. Nie są związani ze sobą uczuciowo. 126 Teresa Parczewska I: A gdyby tak Marcel wyprowadził się i nie miałbyś tego kolegi? To jak byś się czuł? Ł: To by:m miał: Emilkę (3) ° koleżankę °. Byłem u niej na urodzinach, to było aż do nocy, fajnie było. To wczoraj było. Wydaje się, że Łukasz ma świadomość tego, że koleżeństwo i przyjaźń to dwa różne pojęcia. Autor tej metafory, pomimo tego, że nie ma przyjaciela, wie, jakie istotne cechy powinien on posiadać. Wyraża przekonanie, że wygląd zewnętrzny nie ma nic wspólnego z przyjaźnią, nie jest ważny, istotne jest wnętrze człowieka. Każda osoba ma szansę na to, żeby być przyjacielem i mieć przyjaciela, choćby z tego powodu, że jest człowiekiem, który został obdarzony wolnością i godnością, żyje wraz z innymi i obok innych, nawiązuje w ciągu życia silniejsze i słabsze więzi z drugimi. Jednak nie ma dwóch takich samych osób na świecie. Każdy jest jedyny i niepowtarzalny i każdy kroczy ścieżkami swojego własnego życia. „Jak się ma przyjaciela, to tak jakby człowiek patrzył przez różowe okulary” (Basia, klasa III, otyłość) Okulary są bardzo pomocnym wynalazkiem dla ludzi, którzy mają problemy ze wzrokiem, pomagają dostrzec coś, co pozostałoby niezauważone ze względu na zaistniałą wadę, a realnie istnieje i może mieć na nas wpływ. Inni ludzie mogą pełnić w naszym życiu taką samą bądź podobną rolę. Tak jak w okulistyce ważny jest dobór odpowiednich szkieł w zależności od dysfunkcji, tak w relacjach międzyludzkich kluczowe jest spotkanie właściwej osoby, która nie zaszkodzi, a wręcz pomoże. Każdy człowiek nosi w sobie pamięć dawnych zranień, które zaciemniają mu obraz rzeczywistości i sprawiają, że postrzega świat gorszym niż jest on w rzeczywistości. Odpowiednia osoba – prawdziwy przyjaciel – wprowadza wtedy potężny ładunek blasku, rozjaśniający wszystko wokół. Kolorowi różowemu jest przypisywana symbolika pogodnego nastroju, uważany jest też często za oznakę sympatii i przyjaźni, więc wybór s z k i e ł jest tu nieprzypadkowy. Metafory o r ó ż o w y c h o k u l a r a c h użyła w swojej wypowiedzi Basia, której przyjaciółka wyprowadziła się do innej miejscowości. Oto fragment wywiadu: I: Opowiedz o swoich rówieśnikach, jacy oni są? B: Dla: mnie: (niektórzy) mnie czasami przezywają, ale niektórzy są mili. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 127 I: (yhy) (2) Z jakiego powodu przezywają? B: (yyy) Dlatego, że jestem gruba: na przykład. I: Jak ty się wtedy czujesz? B: No: (yy) że: (smutno) i wtedy przykro mi jest. I: (yhy) I co wtedy sobie myślisz? B: (No) myślę, że nie powinni tak: robić: I: (2) (yhy) Masz przyjaciółkę w klasie? B: (ee) w tym- w tamtym roku: taką miałam, ale: teraz wyprowadziła się do: innej szkoły. Charakterystyczny w tej wypowiedzi jest akcent położony na zależność subiektywnego poczucia bycia akceptowanym od zachowania innych osób. Rzeczywistość szkolna pokazuje, że rówieśnicy potrafią być okrutni, złośliwi i bezwzględni. Dla Basi przyjaźń jest bardzo ważna, pełni rolę buforową w sytuacji, gdy jest obrażana i wyśmiewana. Z przyjaciółką łatwiej poradzić sobie w obliczu problemów codziennego życia. Potwierdzeniem tego rodzaju interpretacji jest fragment jej wypowiedzi: B: (yhm) (4) Pamiętam raz: (yy) chłopaki, nas przezy:wali: to: (yy) Karo(yy) moja przyjaciółka mi pomogła (yy) i:- i: wsz- (yy) potem: nas, (tam), trochę przestali przezywać. Radzenie sobie z rówieśnikami jest jednym z największych wyzwań, przed jakimi stają dzieci w wieku 6–12 lat. Pozytywne przystosowanie do rówieśników w latach szkolnych, a szczególnie cieszenie się wśród nich dobrą opinią, to ważne predyktory późniejszych doświadczeń socjalizacyjnych26. I: (yhy) Co chciałabyś powiedzieć o przyjaźni, o koleżeństwie? B: (…) jeśli ktoś nie ma przyjaciela, to jest (yy) smutny i °(być)° ponuro na świecie, mi się tak wydaje:, i jest ponuro, a jak się ma przyjaciela, to tak jakby człowiek patrzył przez różowe okulary. Moja rozmówczyni, używając metafory, nie odkrywa pola znaczeniowego rzeczywistości, konstruuje natomiast jego całkowicie nowe (na gruncie języka opisu) znaczenie. Całkowicie nowe oznacza zarazem zupełnie stare na gruncie języka, z którego pochodzi pojęcie wykorzystane jako metafora. Doznania i przeżycia Basi związane z brakiem przyjaciółki pokazują, że świat stracił swą zjawiskowość, stał się dla niej złowieszczy, milczący, ponury, a nawet wrogi. Ten stan mogłyby zmienić jedynie różowe okulary, których obecnie niestety nie posiada. 26 J. S. Turner, D. B. Helms (1999), Rozwój człowieka, Warszawa, WSiP, s. 324. 128 Teresa Parczewska Podsumowanie Analiza metafor pozwoliła wejść w świat, w którym żyją dzieci, pozwoliła zobaczyć ten świat z ich perspektywy, poznać go i dzięki temu odkryć problemy z tego świata się wyłaniające. Znajomość metafor u respondentów może świadczyć nie tyle o bogactwie utrwalonych językowo powiązań, co raczej o powszechności poszczególnych doświadczeń. Przedstawione fragmenty wypowiedzi dzieci przewlekle chorych rzucają światło na jakość ich relacji z kolegami i przyjaciółmi, wskazując na to, co ma dla nich wyjątkowe znaczenie, czym się niepokoją lub czego pragną. Nadawane przez respondentów za pomocą metafor kognitywnych znaczenia ułatwiły wytłumaczenie sensu trudnych do zdefiniowania pojęć (przyjaźń, koleżeństwo, przyjaciel, kolega), pokazały również sposób ich interpretowania. „Metafory wykorzystywane do opisywania i wyjaśniania niewidocznych procesów zachodzących podczas myślenia biorą się – co może nie jest zaskakujące – z widzialnych, wyrażanych w języku i wykonywanych przez nas świadomych działań fizycznych, a także doświadczeń nabywanych w świecie rzeczywistym”27. Metaforyzacja przeżyć i doznań dotyczących relacji koleżeńskich i przyjacielskich pokazała, iż w codziennych sytuacjach narratorzy doświadczają ze strony bliźnich wielu przykrości oraz własnej niemocy, by przeciwstawić się nieuprzejmym zachowaniom. Wypowiadane przez rówieśników bolesne, wulgarne słowa nie znikają, lecz zostają trwale zapisane w pamięci, wywołują desperację, poczucie winy i wstyd, który jest „wstydem z a s i e b i e , lecz p r z e d i n n y m , w o b e c i n n e g o” 2 8 . Często pojawiające się w wypowiedziach respondentów milczenie (zaznaczone w transkrypcjach wywiadów) wydaje się być wypełnione treściami niewyrażalnymi na drodze słów i pojęć, które można odczytać jako przejaw zakłopotania, upokorzenia, niemocy czy bezradności. Jak zauważa E. Goffman: „W codziennych interakcjach posługujemy się charakterystycznymi piętnującymi określeniami (…) jako metaforą, nie zastanawiając się nad ich pierwotnym znaczeniem”29. To, co zostało przez innych wypowiedziane bądź okazane, ma dla moich rozmówców wielkie znaczenie. Słowo ma wielką moc: może ranić i leczyć, osłabiać i wzmacniać, burzyć lub budować. Bardzo trafnie pisze o tym J. P. Sartre: „(…) inny nie tylko odsłonił przede mną to, kim jestem, ale także ukonstytuował mnie wręcz jako nowy 27 D. Wood (2006), Jak dzieci uczą się i myślą: społeczne konteksty rozwoju poznawczego, Kraków, Wydawnictwo UJ, s. 19. 28 J. P. Sartre (2007), Byt i nicość: zarys ontologii fenomenologicznej, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków, s. 289. 29 E. Goffman (2005), Piętno: rozważania o zranionej tożsamości, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, s. 35. Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 129 rodzaj bytu, który winien być scharakteryzowany przy pomocy nowych określeń”30. Moi rozmówcy zazwyczaj nie są traktowani na równych prawach z innymi. Mają poczucie naznaczenia skazą, odrzucenia, lekceważenia. Obawiając się reakcji ze strony rówieśników, nie nawiązują zbyt wielu bliskich kontaktów koleżeńskich i przyjacielskich, a w konsekwencji czują się osamotnieni i porzuceni. Brak relacji z innymi pozbawia ich okazji do nabywania należytych umiejętności zachowania się na społecznej scenie. Przedstawione przez dzieci opisy metaforyczne ujawniły przede wszystkim to, jak myślą i co przeżywają w sytuacji nawiązywania i podtrzymywania relacji rówieśniczych. Metafora – jak pokazały badania – ma charakter szeroko poznawczy, bowiem przez swoją zdolność stwarzania zupełnie nowych horyzontów rozumienia danej kwestii, dzięki łączeniu dwu różnych światów w homogeniczną nową jakość, przyczynia się, jak żaden inny zabieg językowy, do pogłębienia rozumienia własnego b y c i a w ś w i e c i e , co wydaje się podstawową troską człowieka XXI wieku. Bibliografia Bańko M. (2002), Słownik peryfraz czyli wyrażeń omownych, Warszawa, PWN. Czechowski J. (2009), Przyjaźń – cechy i powody rozpadu (ujęcie filozoficzne), „Nowa Szkoła”, nr 1. Goffman E. (2005), Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, Gdańsk, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Jugowar B. (1991), Dzieci somatycznie odmienne [w:] I. Obuchowska (red.), Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, Warszawa, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Konieczna A. (1991), Wpływ choroby przewlekłej oraz zmian w narządzie ruchu na funkcjonowanie dziecka, [w:] I. Obuchowska (red.), Dziecko niepełnosprawne w rodzinie, Warszawa, WSiP. Kościelak R. (1996), Funkcjonowanie psychospołeczne osób upośledzonych umysłowo, Warszawa, WSiP. Kubicka D. (1993), Tworzenie metafor przez dzieci w sytuacjach zadaniowych, „Psychologia Wychowawcza”, nr 2, s. 108–122. Kulas H. (1986), Samoocena młodzieży, Warszawa, WSiP. Kuszak K. (2010), Metafory i ich znaczenie, „Wychowanie w Przedszkolu”, nr 9. Lakoff G., Johnson M. (1988), Metafory w naszym życiu, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy. 30 J. P. Sartre (2007), Byt i nicość…, dz. cyt., s. 288. 130 Teresa Parczewska Limont W. (1996), Analiza wybranych mechanizmów wyobraźni twórczej, Toruń, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Maciarz A. (1998), Psychoemocjonalne i wychowawcze problemy dzieci przewlekle chorych, Kraków, Impuls. Miles M. B., Huberman A. M. (2000), Analiza danych jakościowych, Białystok, Trans Humana. Muszyńska M. (1999), Metafory w edukacji prymarnej, Toruń, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Obuchowska I., Krawczyński M. (1991), Chore dziecko, Warszawa, NK. Parczewska T. (2012), Doświadczanie koleżeństwa i przyjaźni przez dzieci z chorobami przewlekłymi, Lublin, Wydawnictwo UMCS. Pawliszyn A. (2009), Ontologiczne studium metafory, Gdańsk, Wydawnictwo UG. Pilecka W. (2004), Dziecko wobec choroby przewlekłej [w:] B. Kaja (red.), Wspomaganie rozwoju. Psychostymulacja. Psychokorekcja. Bydgoszcz, Wydawnictwo Akademii Bydgoskiej. Pilecka W. (2011), Zmaganie się dziecka z przewlekłą chorobą somatyczną – od radzenia sobie do transcendencji [w:] B. Antoszewska (red.), Dziecko przewlekle chore – problemy medyczne, psychologiczne i pedagogiczne, Toruń, Wydawnictwo Edukacyjne Akapit. Piotrowicz H. (1983), Pozycja społeczna dzieci z wadami fizycznymi w zespole klasowym, „Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych”, t. 29, Warszawa. Sartre J. P. (2007), Byt i nicość: zarys ontologii fenomenologicznej, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków. Scheller M. (1987), Człowiek i historia [w:] M. Scheller, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, Warszawa, PWN. Słownik poprawnej polszczyzny, Warszawa 1980, PWN. Stępnik K. (1988), Filozofia metafory, Lublin, Wydawnictwo Lubelskie. Turner J. S., Helms D. B. (1999), Rozwój człowieka, Warszawa, WSiP. Wood D. (2006), Jak dzieci uczą się i myślą: społeczne konteksty rozwoju poznawczego, Kraków , Wydawnictwo UJ. •• Metaforyzacja koleżeństwa i przyjaźni… 131 The metaphorisation of friendship in the narratives of children afflicted with disease Abstract One way to find out what children make of the social reality around them, including friendship, and to gain an insight into their thoughts and the meanings they give to their experiences, is to study the metaphors they use. For adults, these metaphors provide a special key to understanding the child and its world, as without this understanding it is impossible to properly respond to its needs and problems. The narratives of children with chronic conditions presented in this article shed light on the quality of their relationships with peers and friends, suggest what is the most important for them, what they are anxious about, and what they desire. The meanings conveyed by the respondents using cognitive metaphors also help explain the sense of concepts that defy easy definition (friendship, friend) and show the way they can be interpreted. Keywords: metaphor, friendship, children with health conditions •• Rafał Fudala Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni do świadomego fałszowania prawdy •• Wstęp Ludzkość od początku istnienia kultury, rozumianej jako całokształt jej materialnego i duchowego dorobku1, poszukiwała skutecznych sposobów na bezkonfliktowe współistnienie ze sobą jednostek. W tym celu tworzono różnorodne kodeksy zawierające zasady i normy regulujące wzajemne stosunki interpersonalne. Dyrektywy te zależne były od wielu różnorodnych czynników, takich jak tradycja, obyczaje, ustrój polityczno-społeczny danej grupy czy obowiązująca w niej hierarchia. Wszystkie więc odwoływały się do jakichś konkretnych wartości, czyli tego, co w danym społeczeństwie szczególnie cenne lub po prostu pożyteczne. Występowanie triady: wartości – normy – instytucje jest warunkiem koniecznym istnienia każdego społeczeństwa. Oparte na wartościach normy konkretyzują je, nadając im postać gotowych przepisów, według których należy postępować. Powoływane są również instytucje stojące na straży ich respektowania i posiadające władzę sądzenia i karania każdego, kto złamie opartą na wartości normę2. Kłamstwo jest fenomenem dążącym do wyparcia i zanegowania wartości prawdy. Mimo obowiązującego wciąż w polskim społeczeństwie zakazu i dezaprobaty dla kłamstwa, zauważyć daje się jego coraz większe upowszechnienie w różnych sferach działalności ludzkiej, jak również coraz częściej pojawiający się w reakcjach na nie indyferentyzm. Jest to zjawisko mocno niepokojące, wywierające szkodliwy wpływ na międzyludzkie interakcje. Przeciwdziałanie mu 1 Por. hasło słownikowe: Kultura [w:] Uniwersalny słownik języka polskiego, wersja 1.0, PWN 2004 (aplikacja multimedialna). 2 J. Mariański (2006), Socjologia moralności, Wydawnictwo KUL, Lublin. 134 Rafał Fudala powinno więc zacząć się już w najmłodszych latach życia dzieci, kiedy wprowadzane są one w świat kultury i zaznajamiane z podstawowymi normami i zasadami. Prawda, kłamstwo i pojęcia im pokrewne jako przedmiot zainteresowania filozofii, psychologii i pedagogiki Prawda jest jedną z wartości, do której od czasów starożytnych (ale również współcześnie) odwołują się myśliciele poszukujący sposobu na pokojowe, zgodne i szczęśliwe współistnienie ze sobą jednostek w ramach jednego społeczeństwa. Mimo postmodernistycznych prób negacji jej istnienia czy dekonstrukcji samego pojęcia, jest ona wartością dającą poczucie bezpieczeństwa i orientacji w rzeczywistości. Rozważania na jej temat pojawiły się po raz pierwszy w pismach Parmenidesa, w starożytnej Grecji, na przełomie IV i V w. p.n.e. Została wówczas zdefiniowana jako związek tożsamości bytu i myślenia3 (łac. adaequatio rei et intellectus). Wywodzi się z niej najbardziej popularna, choć nie wolna od nieścisłości – klasyczna koncepcja prawdy, której zwolennikami byli między innymi Arystoteles („prawda jest odpowiedniością umysłu i rzeczy, zgodnie z którą umysł orzeka istnienie o tym, co jest, oraz orzeka nieistnienie o tym, czego nie ma”4) czy K. Ajdukiewicz („myśl M jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy, gdy myśl M stwierdza, że jest tak a tak, i tak a tak jest właśnie”5). W opozycji do zarysowanego powyżej klasycznego ujęcia prawdy powstały koncepcje: koherencyjna, pragmatyczna i socjologiczna. Pierwsza z nich nawiązuje do konwencjonalizmu i zakłada, że prawdziwa jest ta teoria, która jest logiczna i wewnętrznie spójna, tworzy sensowną całość. Druga z nich kieruje się kryterium użyteczności w orzekaniu o prawdziwości konkretnej myśli czy działania. Koncepcja socjologiczna natomiast, zyskująca ostatnio na znaczeniu, opiera się na opinii większości jako wyznaczniku prawdy6. Jest więc teorią ściśle powiązaną z demokracją. Rozważając tematy związane z prawdą i kłamstwem, należy pamiętać o zachowaniu poprawności terminologicznej. Otóż przeciwieństwem prawdy jest fałsz, kłamstwo natomiast występuje w opozycji do prawdomówności. Na rozróżnienia te zwrócił uwagę m.in. J. Tischner, definiując prawdę jako zgodność poznania z rzeczywistością (koncepcja klasyczna), a prawdomówność jako zgodność mowy 3 A. Maryniarczyk (2007), Prawda [w:] Powszechna encyklopedia filozofii, Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, Lublin, s. 459. 4 W. Chudy (2003), Filozofia kłamstwa, Oficyna Wydaw. Volumen, Warszawa, s. 23. 5 Tamże, s. 23. 6 Tamże, s. 25–26. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 135 z przekonaniem7. Jak twierdzi I. Bellert, „kłamstwo w żadnym wypadku nie może być utożsamiane z fałszem”8, nie może być więc przeciwieństwem prawdy. Kluczowym problemem pojawiającym się podczas prób zdefiniowania kłamstwa jest ustalenie zakresu znaczeniowego tego pojęcia. Definicje szerokie każde rozminięcie się z prawdą określają z gruntu pejoratywnym mianem kłamstwa (nawet w przypadku kłamstw grzecznościowych czy wyróżnionego przez J. Tischnera kłamstwa heroicznego, wypowiedzianego w celu obrony wyższej wartości, takiej jaką jest na przykład ludzkie życie9). Przyjęcie zaś wąskiej definicji wiąże się z niebezpieczeństwem pozostawienia zbyt szerokiego marginesu dla kłamstw „konwencjonalnych”, zacierając tym samym świadomość moralnego zła tego typu czynów10. Na potrzeby niniejszego artykułu i przedstawionych w nim badań przyjęto dwuczłonową definicję kłamstwa, skonstruowaną przez W. Chudego i stanowiącą według niego syntezę różnych ujęć i koncepcji dotyczących omawianego zjawiska: 1. Kłamstwo to wypowiadanie rzeczy we własnym przekonaniu fałszywych. 2. Kłamstwo to świadome wprowadzanie kogoś w błąd11. Kłamstwo stanowi jeden z obszarów zainteresowań nauk o moralności. Początkowo były one domeną filozofów, jednak z początkiem XX wieku moralnością zainteresowała się również rodząca się wówczas psychologia. Procesem, którym zajmują się współcześni psychologowie, jest rozwój moralny człowieka, a w szczególności dwa jego aspekty: rozumienie czynników i motywów kierujących moralnością oraz opis i zrozumienie rozumowania moralnego (czyli tego, co ludzie myślą o postępowaniu swoim i innych)12. W przypadku rozwoju moralnego, podobnie jak i na płaszczyźnie wielu innych zagadnień, daje się zauważyć spór pomiędzy zwolennikami natury (czynników biologicznych) i kultury (determinantów kształtujących osobowość człowieka). Jedną z teorii ulokowanych w nurcie natywizmu jest opracowany przez J. Piageta model rozwoju moralnego. Został on skonstruowany na podstawie wieloletnich obserwacji dzieci, które ukierunkowane były na aspekt tworzenia, przestrzegania i modyfikowania przez nie reguł podczas codziennych gier i zabaw. Drugą metodą 7 Podaję za: T. Gadacz (1996), O prawdzie, o kłamstwie. Wypisy z ksiąg filozoficznych, Wydaw. Znak, Kraków, s. 12. 8 Podaję za: J. Antas (2000), O kłamstwie i kłamaniu, Universitas, Kraków, s. 89. 9 T. Gadacz, O prawdzie, o kłamstwie..., dz. cyt. s. 209. 10 W. Chudy, Filozofia kłamstwa..., dz. cyt. s. 23. 11 Tamże, s. 110. 12 R. Vasta, M. M. Haith, S. A. Miller (1995), Psychologia dziecka, WSiP, Warszawa 1995, s. 480. 136 Rafał Fudala stosowaną przez J. Piageta był eksperyment polegający na stawianiu dzieci w obliczu dylematów moralnych, zawartych w krótkich historyjkach13. Na podstawie badań wyróżnił on cztery stadia, zależne od wieku dziecka14: Stadium pierwsze (2–4 r.ż.) cechuje się brakiem rzeczywistego pojęcia moralności. W zabawach dzieci bardzo rzadko występują reguły formalne. Stadium drugie (5–7 r.ż.) – realizm moralny. W zabawach dzieci pojawiają się reguły heteronomiczne, to znaczy narzucone z zewnątrz przez osoby cieszące się autorytetem. Dzieci nie zastanawiają się nad słusznością tych reguł i nie próbują ich zmieniać. J. Piaget zauważył dwa ciekawe zjawiska związane z tym stadium. Pierwszym z nich jest odpowiedzialność obiektywna (zachowania oceniane są ze względu na ich fizyczne i obiektywne skutki, bez względu na motywy i intencje). Drugim zjawiskiem charakterystycznym dla tego stadium jest immanentna sprawiedliwość. Cechuje się ona przekonaniem, że każde złamanie reguły musi skutkować karą. W związku z tym dzieci łączą ze sobą różne niezależne wydarzenia (na przykład zgubienie jakiegoś przedmiotu jest karą za niedozwolone oglądanie telewizji). Stadium trzecie (8–11 r.ż.) – relatywizm moralny. Dzieci stopniowo zmieniają swoje podejście do reguł, rozumiejąc, że nie są one wartością bezwzględną i można je modyfikować w zależności od zaistniałej sytuacji (aby na przykład przystosować znaną grę do większej liczby uczestników). W ocenie postępowania pod uwagę brane są nowe czynniki – takie jak motyw i intencje działania. Stadium czwarte (od 12 r.ż). Charakteryzuje je stopniowo rozwijająca się zdolność do tworzenia nowych, własnych reguł. Dzieci z czasem zaczynają interesować się poważniejszymi problemami moralnymi (na przykład z pogranicza polityki czy ekologii) dotyczącymi nie tylko ich samych, ale całych społeczeństw, narodów i ludzkości. Dzieci biorące udział w opisanych w dalszej części artykułu badaniach mieściły się w przedziale wiekowym od 3 do 10 lat. Znajdowały się więc (według polskiej nomenklatury) na etapach rozwoju nazywanych: wiekiem przedszkolnym (4–6 r.ż.) oraz młodszym wiekiem szkolnym (6/7–10/12 r.ż.)15. Jeśli chodzi o aspekt rozwoju moralnego, powinny zatem znajdować się w większości na etapie stadium drugiego (realizm moralny) lub trzeciego (relatywizm moralny). Również psycholodzy często tworzą różnorodne typologie dotyczące kłamstwa. Oto jedna z klasyfikacji jego motywów, przedstawiona w książce T. Witkowskiego pod tytułem Psychologia kłamstwa16: 13 Tamże, s. 481–482. 14 Tamże, s. 482–483. 15 J. Trempała (red.) (2011), Psychologia rozwoju człowieka, PWN, Warszawa. 16 T. Witkowski (2002), Psychologia kłamstwa, Oficyna Wydaw. UNUS. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 137 Kłamstwa mimowolne – wypowiadane często nieświadomie, należą do niech kłamstwa grzecznościowe (aby komuś zrobić przyjemność), operacyjne (gdy jesteśmy czymś zaskoczeni lub chcemy uniknąć kary), a także wypowiadane w celu zwrócenia na siebie uwagi, podbudowania swojej pozycji w grupie. Kłamstwa altruistyczne – ich celem jest przyniesienie komuś ulgi lub sprawienie przyjemności. Klasycznym przykładem (choć wysoce dyskusyjnym pod względem moralnym) jest zatajenie lub zafałszowanie przez lekarza informacji o śmiertelnej chorobie pacjenta, w celu nienarażania go na cierpienie psychiczne. Kłamstwa żartobliwe – kpiny, żarty i dowcipy wypowiadane w celu rozśmieszenia lub krótkotrwałego wprowadzenia w błąd. Często nie są traktowane stricte jako kłamstwo. Kłamstwa egotystyczne – ich celem jest podwyższenie własnej samooceny publicznej (dostępnej dla innych ludzi) lub prywatnej (nasze własne zdanie o sobie, autorefleksja). Kłamstwa manipulacyjne – ich celem jest uzyskanie korzyści, takich jak pieniądze, sława, prestiż, zdobycie przychylności innych osób; są też podyktowane chęcią sterowania innymi ludźmi, wywierania na nich wpływu. Kłamstwa destrukcyjne – kłamstwa, poprzez które kłamca wyrządza krzywdę innym, samemu nic nie zyskując. Zdarzają się one bardzo rzadko, a ich częste występowanie może być symptomem głębszych zaburzeń psychicznych, określanych w psychiatrii mianem mitomanii lub kłamstwa patologicznego17. Kłamstwo jest również bez wątpienia zagadnieniem pedagogicznym, aczkolwiek mało popularnym wśród badaczy reprezentujących tę dziedzinę nauki. Zniechęcanie do kłamstwa i propagowanie prawdomówności powinno być jednym z celów wychowania moralnego, prowadzonego od najmłodszych lat życia dziecka, zarówno w domu, jak i przedszkolu czy szkole. Dziwić może fakt, że pomimo wciąż aktywnej, choć stopniowo zacierającej się w polskim społeczeństwie normy potępiającej kłamstwo pedagodzy tak rzadko podejmują ten ważny temat, zarówno w rozprawach teoretycznych, jak i pracach empirycznych. Każde wychowanie, będące jednym z fundamentalnych dla pedagogiki procesów i pojęć, zawiera w sobie komponent moralny18. Nie może więc istnieć wychowanie nieetyczne, gdyż byłoby ono zaprzeczeniem samego siebie. Głównym celem wychowania moralnego jest, jak pisze J. Mariański: „zapoznanie dzieci i młodzieży z normami określającymi ludzkie powinności oraz wartościami moralnymi, będącymi zarazem istotnym odniesieniem do wyrażania 17 Por.: J. Wciórka (2002), Psychopatologia [w:] A. Bilikiewicz (i in.), Podstawy psychiatrii, Urban & Partner, Wrocław, s. 382. 18 M. Łobocki (2003), Teoria wychowania z zarysie, Impuls, Kraków, s. 268. 138 Rafał Fudala swych sądów i ocen moralnych, łącznie z akceptacją określonych norm i wartości moralnych”19. Nie ulega wątpliwości, że dzieci z kłamstwem po raz pierwszy spotykają się już w najmłodszych latach swojego życia, w domu, kiedy to na przykład rodzice, chcąc wymusić posłuszeństwo, posługują się zapowiadającymi nieprawdziwe konsekwencje zwrotami typu: „jak będziesz niegrzeczny, to przyjdzie po ciebie czarownica”. Zdarzają sie również kłamstwa wypowiadane w trosce o zdrowie dzieci, mające na celu zapobiegnięcie niebezpiecznej zabawie bądź chorobie, na przykład wynikającej ze zjedzenia zbyt dużej ilości słodyczy. Tego typu kłamstwa H. Grocjusz nazwał fałszomówstwem. „W przypadku fałszomówstwa intencją nie jest przekazanie informacji rozbieżnej z własną myślą, ale ochrona osób, którym się te fałszywe informacje przekazuje”20. Dzieci od najmłodszych lat spotykają się również z innymi, uwarunkowanymi kulturowo i związanymi z tradycją, kłamstwami. Należą do nich opowieści o Świętym Mikołaju, czy też różnorodne gawędy dotyczące seksualności i prokreacji. Jednak ich jednoznaczna moralna ocena nie jest możliwa, ze względu na liczne argumenty przemawiające zarówno za, jak i przeciw tego typu działaniom. M. Fize za kłamstwo uważa również bajki i legendy czytane dzieciom, w których występują fantastyczne postaci i wydarzenia nie mogące zaistnieć w rzeczywistości21. Jest to jednak stanowisko skrajne, ocierające się o absurd i niezgodne (w większości przypadków) z pragmatyczną koncepcją prawdy, o której wspominałem powyżej. Według niej prawdziwym jest to, co spełnia określony, zamierzony cel, którym w przypadku bajek czytanych dzieciom jest rozwijanie ich wyobraźni oraz procesów poznawczych. Jeśli chodzi o kłamstwo rozumiane jako świadome i celowe wprowadzenie drugiej osoby w błąd, istnieją badania sugerujące, że mechanizmem takim posługują się już trzylatki. W jednym z tego typu badań S. Ceci oraz jego współpracownicy stworzyli sytuację prowokującą do kłamstwa w celu ochrony innej osoby. Dziecko i dorosły siedzieli w pokoju, w którym na stole leżała zabawka. Eksperymentator prosił, aby nie bawić się nią i opuszczał pokój. Wtedy dorosły brał zabawkę do rąk, bawił się nią i niby przypadkowo psuł, a następnie wychodził, mijając się w drzwiach z wchodzącym ponownie eksperymentatorem. Ten pytał dziecko, co się stało. Trzeba tu dopowiedzieć, że dzieci podzielone były na dwie grupy: pierwsza z nich znała dobrze osobę dorosłą, która zepsuła zabawkę, dla dzieci z drugiej grupy osoba ta była obca. Okazało się, że prawie 19 Podaję za: M. Łobocki, Teoria wychowania z zarysie..., dz. cyt., s. 268. 20 W. Chudy, Filozofia kłamstwa..., dz. cyt., s. 201. 21 M. Fize (2009), Kłamcy. Dlaczego boją się prawdy, Klub dla Ciebie, Warszawa, s. 45. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 139 połowa dzieci z pierwszej grupy nie doniosła na dorosłego, z którym łączyła je pewna więź. Natomiast wszystkie dzieci nieznające dorosłego mówiły prawdę, wskazując osobę odpowiedzialną za zepsucie zabawki22. Jest to jeden z przykładów potwierdzających, że nawet dzieci w wieku przedszkolnym potrafią świadomie i celowo kłamać. Wychowanie moralne dzieci w obszarze kłamstwa i prawdomówności powinno uwzględniać zarówno wiek dzieci, jak i osiągnięte przez nie stadium rozwoju poznawczego i moralnego. Najmłodsze dzieci oczekują od dorosłych jasno sprecyzowanych norm i zasad, które ułatwiają im orientację w rzeczywistości i dają poczucie bezpieczeństwa. Z tego też powodu udzielenie trzylatkowi rady typu: „kłamstwo jest czasem dobre, a czasem złe” jest sprzeczne z dotychczasową wiedzą i badaniami prowadzonymi przez psychologów rozwojowych. Należy więc, jak proponuje L. Kołakowski, „raczej uczyć dzieci, że kłamstwo jest po prostu niedobre, bez wyjątku, aby w ten sposób zaszczepić im odruch, mocą którego będą przynajmniej czuły się nieswojo, kiedy kłamią. Reszty nauczą się same – szybko, łatwo i bez pomocy dorosłych”23. Zarys metodologiczny badań Empiryczne badania, których przedmiot stanowi kłamstwo dzieci, są bardzo trudne do przeprowadzenia na szerszą skalę. Nie mogą zostać poprowadzone techniką ankietową czy testową, ze względu na brak umiejętności czytania i pisania wśród badanych. Również prowadzenie wywiadów czy obserwacji na grupie reprezentatywnej dla większej populacji wymagałoby opracowania procedury badawczej i przeszkolenia większej liczby badaczy, co wiąże się oczywiście ze zwiększonymi nakładami finansowymi. Z tego też względu badania przeprowadzone zostały z zastosowaniem metod jakościowych, a ich wyniki i wyciągnięte wnioski nie roszczą sobie prawa do uogólnienia na szerszą populację. Głównym celem przeprowadzonych badań było określenie sposobu rozumienia przez dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym wieku szkolnym pojęcia i zjawiska kłamstwa. Biorąc pod uwagę przeanalizowaną literaturę, przedmiot oraz cel badań, wyróżniono następujący problem główny: w jaki sposób dzieci w wieku od trzech do dziesięciu lat rozumieją pojęcie i zjawisko kłamstwa? W celu uszczegółowienia i ułatwienia odpowiedzi na pytanie postawione w ramach problemu głównego wyróżniono następujące pytania badawcze: 22 P. Ekman (1991), Why Kids Lie, Penguin Books, New York 1991, s. 67. 23 L. Kołakowski (2009), Mini wykłady o maxi sprawach, Wydaw. Znak, Kraków, s. 34. 140 Rafał Fudala 1. Czy dzieci w wieku przedszkolnym postrzegają kłamstwo tak samo jak uczniowie klas I–III? 2. Jakie są najczęstsze przyczyny kłamstw dzieci w wieku przedszkolnym, a jakie uczniów w klasach I–III szkoły podstawowej? 3. Jak dzieci oceniają (w aspekcie etyczno-moralnym) kłamstwo? 4. W jaki sposób nauczyciele i rodzice odkrywają to, że dzieci kłamią? 5. Jaka jest zależność pomiędzy kłamstwem a dziecięcą fantazją? Główną techniką wykorzystaną w niniejszych badaniach był wywiad. Jego niewątpliwą zaletą jest, jak podkreśla J. Sztumski, możliwość jednoczesnego prowadzenia obserwacji24, dzięki czemu zwiększa się wartość uzyskanych danych. Wykorzystano dwa rodzaje wywiadu: ustrukturyzowany (indywidualny) i grupowy (tzw. fokusowy). Pierwszy z nich, skierowany do dzieci oraz wychowawców grup przedszkolnych i klas, polegał na zadawaniu wszystkim respondentom tych samych sformułowanych wcześniej pytań (głównie otwartych). Niektóre z nich dotyczyły bezpośrednio tematyki kłamstwa, inne odwoływały się do przedstawionych respondentom opowiadań. Wywiady grupowe przeprowadzono według opracowanego scenariusza z całymi klasami/grupami przedszkolnymi. Dzieci, oprócz odpowiadania wprost na pytania, miały również okazję do dyskutowania, konfrontowania swoich opinii na tematy związane z pojawiającymi się konfliktami wartości i dylematami moralnymi. Dodatkową techniką zastosowaną w badaniach była ankieta, którą skierowano do rodziców badanych uczniów. Jej wykorzystanie miało na celu dotarcie do jak największej liczby respondentów. W badaniach wzięło udział łącznie 157 dzieci (razem z badaniami pilotażowymi), 10 nauczycieli oraz 70 rodziców. Przeprowadzono je w jednej z krakowskich szkół oraz dwóch samorządowych przedszkolach w styczniu i lutym 2012 roku. We wrześniu 2011 roku przeprowadzono badania pilotażowe, których głównym celem było przetestowanie narzędzi badawczych oraz wstępne rozeznanie w przedmiocie badań (poparte przeglądem literatury). Dzięki temu dokonano znaczących zmian w kwestionariuszu ankiety, w wyniku czego wykorzystano wyłącznie dane zdobyte za jej pomocą w badaniach właściwych. Dokładny rozkład próby badawczej, uwzględniający liczebność dzieci w poszczególnym wieku, przedstawia tabela 1. 24 J. Sztumski, Wstęp do metod i technik badań społecznych. Wydaw. Naukowe „Śląsk”, Katowice 2010, s. 176. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 141 Tabela 1 Osoby biorące udział w badaniu Źródło: Badania własne. Przeprowadzenie wywiadu grupowego z dziećmi w wieku 2,5–3 lat (grupa kontrolna) służyło sprawdzeniu, od jakiego wieku rozmowa z dziećmi na temat kłamstwa ma jakikolwiek sens. Z tego też powodu dane uzyskane w rozmowie z tą grupą miały fragmentaryczny charakter i nie zostały wykorzystane w opracowywaniu wniosków końcowych. Tabela 2 Objaśnienia symboli Źródło: Opracowanie własne. W toku badań zebrano również bardzo dużo danych dotyczących innej niż przedstawiona powyżej problematyki. Ze względu jednak na niewielką objętość artykułu, przytoczone zostaną tylko wybrane, najważniejsze spostrzeżenia 142 Rafał Fudala i wnioski. Wszystkie wywiady, zarówno te przeprowadzone z dziećmi, jak i z dorosłymi, zostały nagrane, a następnie spisane i zakodowane. Ze względu na dużą liczbę wypowiedzi oraz w trosce o zachowanie ich przejrzystości zastosowano symbole, których objaśnienie przedstawia tabela2. Kłamstwo w wypowiedziach dzieci Przedstawione poniżej spostrzeżenia pokazują, jak dzieci w różnym wieku rozumieją kłamstwo, a także stanowią próbę jego zdefiniowania, określenia poprzez podanie przykładu, a także etyczno-moralnego ustosunkowania się do niego. Badane dzieci bardzo chętnie rozmawiają na tematy stosunkowo trudne, dotyczące etyki i moralności, czyli mówią o tym, co jest według nich dobre, a co złe, co uważają za grzeczne, a co jest niegrzeczne. Zachęcone do rozmowy, chętnie dzielą się swoimi refleksjami, spostrzeżeniami, a także wskazują przykłady dotyczące ich najbliższych – rodziny, kolegów, bardzo rzadko nich samych25. Wywiad grupowy przeprowadzony z najmłodszą grupą – dwu i pół oraz trzylatków, potwierdził informacje, jakie niesie literatura przedmiotu. Dzieci w tym wieku nie są w stanie zdefiniować kłamstwa, nie wiedzą dokładnie, czym ono jest. Zaledwie dwójka dzieci z tej grupy wykazała znajomość normy zamykającej się w stwierdzeniach: „kłamać nie wolno!” i „kłamstwo to zło!”26. Dzieci te nie potrafiły jednak w żaden sposób wyjaśnić, czym jest kłamstwo. Wywiad z tą grupą potwierdził dwie tezy dotyczące dziecięcego kłamstwa, a mianowicie: 1. Dzieci przed ukończeniem mniej więcej trzeciego roku życia nie są w stanie kłamać ani wykryć kłamstwa, co związane jest z brakiem wykształconych modułów teorii umysłu – brak im świadomości, że inni ludzie mogą mieć myśli, emocje, przekonania inne od naszych27. 2. Dzieci w wieku 2–4 lat według J. Piageta nie rozumieją zasad moralnych, stosują się tylko do nielicznych, zrozumiałych i narzuconych im z góry przez osoby dorosłe. Pierwszych prób zdefiniowania kłamstwa podjęły się dzieci z grupy trzyi czterolatków. Według nich: 25 Z tego też powodu badania, w których bezpośrednio pyta się dzieci, czy kiedykolwiek skłamały, wydają się być mało wiarygodne. W jednym z nich badaczka na pytanie skierowane do dzieci sześcioletnich: „czy kiedykolwiek skłamałeś/aś?” uzyskała prawie 60% odpowiedzi „nigdy”, co wydaje się wynikiem mało prawdopodobnym. L. Rybarczuk (2005), Kłamstwo jako przejaw negatywnych zachowań dzieci 6–letnich [w:] A. Klim-Klimaszewska (red.), Z praktyki wychowania przedszkolnego, Wydaw. Akademii Podlaskiej, Siedlce, s. 205–232. 26 27 Wszystkie wypowiedzi dzieci cytowane są w oryginalnej formie. Por: P. G. Zimbardo (i in.) (2012), Psychologia. Kluczowe koncepcje. Podstawy psychologii, PWN, Warszawa, t. 1, s. 202–203; T. Kozłowski (2007), Kłamię więc jestem, Biblioteka Moderatora, Taszów, s. 177–180. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 143 W; WI(3–4): 2 „[kłamstwo] jest jak ktoś mówi nieprawdę”; W; WI(3–4): 3 „kłamstwo to jest to, że ktoś coś zrobił złego, a to zwala na innych”; W; WI(3–4): 6 „kłamstwo zaczyna się od tego, że kłamiemy, że na przykład brat albo siostra coś zrobią, potem kłamią, że to brat z siostrą”; W; WZ(3–4): „kłamstwo to jak wymyślają”. Przedstawione powyżej definicje nie są jednak reprezentatywne dla trzyi czterolatków. Na pytanie: „co to jest kłamstwo?”, odpowiadali oni zazwyczaj, że jest to „coś złego”, wyrażając jedynie normę moralną wpojoną w procesie wychowania przez opiekunów czy nauczycieli. Potrafili jednak bez problemu zidentyfikować kłamstwo w opowiadaniach i piosence prezentowanej podczas wywiadu grupowego. Świadczy to o tym, że dzieci od mniej więcej trzeciego roku życia wiedzą, czym jest kłamstwo, na czym ono polega, nie są w stanie jednak wyartykułować jego definicji. Pięcio- i sześciolatki sporadycznie zauważają związek pomiędzy kłamstwem a prawdomównością „[kłamstwo jest stanem kiedy] (...) się nie mówi prawdy” – W; WZ(5–6). Jednak charakterystyczne dla tej grupy wiekowej okazało się definiowanie kłamstwa poprzez podanie jego przykładu: W; WI(5–6):1 „kłamstwo to jest coś takiego, że na przykład ktoś kłamie, że nie ma misia, a tak naprawdę ma jakiegoś misia”; W; WI(5–6):5 „to jest coś takiego, że jak na przykład ktoś mówi, że ma pod łóżkiem kolorowankę, a wcale że nie ma”. W klasach I–III szkoły podstawowej uczniowie najczęściej definiują kłamstwo, stawiając je w opozycji do prawdy. Jest ono zatem jej przeciwieństwem lub zniekształceniem. W; WI(I): 1 „kłamstwo to nie jest mówienie prawdy”; W; WI(II): 2 „kłamstwo to jest coś, żeby ukryć prawdę, no coś takiego”; W; WI(II): 6 „to jest coś takiego, jak się mówi komuś nieprawdę”; W; WI(III): 3 „to są nieprawdziwe słowa”; W; WZ(I) „że ktoś nie mówi prawdy i zrzuca coś na innego”; W; WZ(II) „kłamstwo to jest niemówienie prawdy, przekonywanie kogoś, że tak nie było, a tak było”; W; WZ(III) „kłamstwo to nieprawdziwa rzecz, jak mówisz nieprawdziwą rzecz”. Zdarzają się również przypadki definiowania poprzez podanie przykładów kłamstwa, jednak są one zazwyczaj bardziej rozbudowane, skomplikowane, odwołujące się do świata fikcji i fantastyki. Oto jeden z przykładów: W; WI(I): 2 „[kłamstwo to] na przykład, że ktoś komuś mówi, że uratuje kogoś na przykład z płonącego budynku, a tak naprawdę pójdzie sobie do domu i włączy telewizor i coś sobie poogląda, poje”. 144 Rafał Fudala Uczniowie z klas I–III sporadycznie definiują kłamstwo, używając synonimów tego słowa: W; WI(III): 5 „kłamstwo to oszukiwanie (...)”; W; WI(I): 4 „kłamstwo to jest na przykład jakiś żart (...)”. Podsumowując, trzeba powiedzieć, że u dzieci wraz z wiekiem, z którym postępuje rozwój ich funkcji poznawczych, zmienia się sposób rozumienia pojęcia kłamstwa. Można tu mówić o następujących stadiach: 1. Dzieci znają słowo „kłamstwo”, lecz nie potrafią go wyjaśnić. 2. Zakaz kłamstwa rozumiany jest jako norma, zasada obowiązująca w relacjach między ludźmi, a samo kłamstwo kojarzone jest ze złym (niegrzecznym) zachowaniem, na przykład „[kłamstwo to] źle zrobione rzeczy” – W; WI(3–4): 5. 3. Kłamstwo definiowane jest za pomocą przykładów zaczerpniętych z doświadczeń dzieci. 4. Kłamstwo rozumiane jest jako przeciwieństwo prawdomówności, ukrywanie bądź zniekształcanie prawdy. Znaczne różnice pomiędzy dziećmi młodszymi i starszymi zauważyć można również w aspekcie dokonywania przez nie oceny etyczno-moralnej kłamstwa. Na zadawane podczas wywiadu grupowego pytanie: „czy kłamstwo jest dobrym czy złym zachowaniem?”, wszystkie badane dzieci chórem odpowiadały: „złym!”. Świadczy to niewątpliwie o funkcjonującej w społeczeństwie normie zakazującej kłamstwa, która internalizowana jest przez dzieci w procesie socjalizacji. W dalszej rozmowie dopytywano jednak dzieci, czy potrafiłyby wskazać sytuację, w której kłamstwo jest dobre. Okazało się, że o ile najmłodsze dzieci nie były w stanie wskazać tego typu sytuacji, o tyle już pięcio- i sześciolatki ustaliły, że żarty są pewną odmianą kłamstwa, które nie jest złe – W; WZ(5–6). Natomiast w klasach I–III uczniowie po chwili namysłu potrafili podać ciekawe przykłady „dobrego kłamstwa”: W; WZ(I) „jak chcemy komuś uratować życie”; W; WZ(I) „że na przykład, jak dziewczyna jest brzydka i chce być się miłym, to mówi się, że jest ładna”; W; WZ(II) „na przykład gdy jesteś super szpiegiem i łapią cię twoi wrogowie, i wtedy możesz kłamać, żeby nie dać ważnych informacji”; W; WZ(III) „w kawałach, jak ktoś żartuje”. Dodatkowym sprawdzeniem reakcji dzieci postawionych w obliczu dylematu moralnego, uosabiającego pewien konflikt wartości, było opowiadanie Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 145 o okłamanym przez rodziców w wesołym miasteczku chłopcu28. W grupie trzy- i czterolatków wszystkie dzieci stwierdziły, że rodzice postąpili źle, ponieważ kłamać nie wolno. Jednak wśród starszych dzieci zdania na ten temat były podzielone: W; WZ(5–6) „[postąpili] dobrze, bo nie chcieli, żeby stała się mu krzywda”; W; WZ(II) „[źle zrobili], bo kłamać nie wolno”; W; WZ(I) „okłamali go, bo się bali o jego zdrowie”; „ale to jest dobre kłamstwo!” W; WZ(III) „nie powinni [kłamać], bo mogli Kazikowi powiedzieć, że oni się boją, żeby jemu się coś nie stało” Jak widać, starsze dzieci dokonują innej oceny etyczno-moralnej pewnych zjawisk. U dzieci młodszych jest ona uzależniona od funkcjonującej normy, zakazu lub nakazu rodziców czy nauczycieli. Nie dopuszczają one od niej żadnych odstępstw, nie są w stanie jej zmodyfikować czy dostosować do zaistniałej sytuacji. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku dzieci starszych, szczególnie uczniów klas I–III. Dostrzegają oni sytuacje niejednoznaczne i są w stanie, odpowiednio argumentując swoją wypowiedź, opowiedzieć się za jednym z możliwych rozwiązań. Jest to zgodne z założeniami Piagetowskiej koncepcji rozwoju moralnego, według której dzieci do mniej więcej siódmego roku życia nie potrafią modyfikować ani tworzyć własnych norm moralnych, lecz opierają sie na kodeksach obowiązujących w danej społeczności. Badane dzieci w wywiadzie indywidualnym (w badaniach właściwych) rozwiązywały dodatkowo prosty – podobny do tego, który stosował J. Piaget – test, mający na celu sprawdzenie ich poziomu rozwoju moralnego. Zawierał się on w historyjce o dwóch chłopcach, którzy rozlali na obrus kompot, jednak różne były tego przyczyny (motywacje) oraz skutki (ilość wylanego kompotu)29. Jak się okazało, dzieci w wieku przedszkolnym nie brały w ogóle pod uwagę motywacji, jakimi kierowali się obaj chłopcy, zwracając uwagę jedynie na rozmiar plamy na obrusie. Tym samym Adaś – chłopiec, który rozlał kompot, pomagając mamie, według dzieci bardziej zasłużył na karę niż Mateusz, który podkradał schowane ciastka. Świadczy to o osiągnięciu przez te dzieci drugiego stadium rozwoju moralnego (realizmu moralnego). Dopiero trzecioklasiści jednoznacznie stwierdzili, że gorzej postąpił chłopiec podkradający 28 Pewnego słonecznego dnia mały Kazik wybrał się z rodzicami do wesołego miasteczka. Jego marzeniem było przejechać się superszybką kolejką, o której opowiadał mu starszy brat. Jednak gdy rodzice obejrzeli kolejkę, bardzo się wystraszyli o zdrowie swojego synka, który często, nawet w samochodzie, miewa mdłości. Ustalili więc, że powiedzą Kazikowi, że kolejka jest dziś nieczynna. 29 Mateusz pewnego popołudnia pomagał mamie w przygotowywaniu obiadu. Przypadkowo, rozkładając sztućce, potrącił dzbanek z kompotem i zrobił ogromną plamę na obrusie. Adaś, podkradając schowane przez mamę ciastka, przewrócił literatkę z kompotem, robiąc niewielką plamkę na obrusie. 146 Rafał Fudala ciastka, co świadczyło o osiągnięciu przez nie trzeciego Piagetowskiego stadium – relatywizmu moralnego. Przyczyny i wskaźniki dziecięcych kłamstw W literaturze dotyczącej kłamstw dzieci najczęściej wskazywaną przyczyną jest lęk przed karą. Wskazują na to zarówno polskie (prowadzone w latach sześćdziesiątych) badania H. E. Malewskiej i H. Muszyńskiego30, jak i bardziej współczesne, autorstwa światowej sławy specjalisty badającego zagadnienia kłamstwa, P. Ekmana31. Nauczyciele biorący udział w badaniu również najczęściej wskazywali na lęk przed karą jako główny motyw dziecięcych kłamstw. P; WN(I) „bronią się przed karą przede wszystkim, bo rodzice jednak stosują te kary”; P; WN(II) „może ze strachu trochę, że się boją jakiejś kary”; W; WN(3–4) „lęk przed karą”; W; WN(II) „żeby siebie obronić, żeby nie było konsekwencji, kary”. Do innych wskazanych przez nauczycieli motywów zaliczyć można chęć zysku: W; WN(5–6) „najczęściej to jest to, żeby coś przez to zyskać, dla zysku” – oraz chęć zwrócenia na siebie uwagi: W; WN(I) „jest to chęć zwrócenia na siebie uwagi, dowartościowania się w oczach innych, bo to często są takie osoby, które chcą być akceptowane przez innych”. W wypowiedziach nauczycieli pojawiły się również dwa motywy, które sklasyfikowano jako pośrednie przyczyny kłamstwa: lenistwo i sytuacja domowa. Mogą one rzeczywiście być czynnikami sprzyjającymi kłamstwu, jednak z pewnością nie są jego bezpośrednią przyczyną. Opracowując klasyfikację przyczyn dziecięcych kłamstw, postanowiono włączyć kłamstwa z lęku przed karą jako podkategorię do kategorii kłamstw dla uzyskania korzyści (uniknięcie kary jest niewątpliwie taką korzyścią). Wówczas typologia przyczyn dziecięcych kłamstw w opiniach badanych nauczycieli zawierać się będzie w schemacie przedstawionym na rysunku 1. W opiniach nauczycieli, dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym wieku szkolnym nie są skutecznymi kłamcami. Stres związany ze złamaniem obowiązującej zasady wpływa na pojawienie się behawioralnych bądź fizjologicznych symptomów świadczących o odczuwaniu przez dziecko strachu (lęku przed karą) bądź wstydu. Tak więc nie istnieją bezpośrednie wskaźniki kłamstwa, 30 H. E. Malewska, H. Muszyński (1962), Kłamstwo dzieci, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa, s. 108–109. 31 P. Ekman, Why Kids Lie…, dz. cyt. s. 19, 33. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 147 wpływa ono jednak na stany emocjonalne, które przekładają się na zachowania i reakcje fizjologiczne. Nauczyciele posiadają jednak duży zasób doświadczeń związanych z wykrywaniem kłamstwa u swoich podopiecznych. Potrafią więc wymienić dużą liczbę wskaźników, których zaobserwowanie u dziecka może świadczyć o wypowiadanym przez nie kłamstwie. Oto przykładowe wypowiedzi nauczycieli świadczące o ich znajomości behawioralnych i fizjologicznych wskaźników kłamstwa, zgodnie z literaturą psychologiczną: P; WN(I) „albo bledną, albo czerwienieją, biegają do ubikacji – gdy mieli coś przynieść, a nie przynieśli”; P; WN(II) „w mojej klasie to się od razu poznaje; od razu staje albo się denerwuje, ręce mu się trzęsą, sczerwienieje albo drży nawet, od razu to widać”; W; WN(5–6) „nieuzasadniony niepokój dziecka, zdenerwowanie, gestykulowanie, nadmierne ruchy rąk, brak kontaktu wzrokowego”; P; WN(5–6) „zmiana wyrazu twarzy, nagła zmiana miejsca, inne zachowanie niż normalnie”. Nauczyciele podkreślali również, że im starsze i bardziej doświadczone dzieci, tym popełnione przez nie kłamstwo jest coraz trudniejsze do wykrycia. P; WN(I) „małe dzieci są cienkimi kłamcami, starsze coraz lepiej, w trzeciej klasie już jest ewidentna zmiana”; W; WN(3) „raczej to rozpoznaje się szybko, nie mają jeszcze wprawy dzieci małe w kłamaniu”. Rysunek 1 Przyczyny dziecięcych kłamstw w opiniach badanych nauczycieli Źródło: Opracowanie własne na podstawie badań 148 Rafał Fudala Kłamstwo a dziecięca fantazja W literaturze można znaleźć dwa różne ujęcia tego zagadnienia. Według pierwszego z nich fantazjowanie, opowiadanie nieprawdopodobnych historii nie stanowi kłamstwa, lecz traktuje je jako osobną kategorię zachowań. Drugie ujęcie natomiast postuluje uznanie owoców bujnej wyobraźni dzieci za pełnoprawne kłamstwa. W niniejszych badaniach opowiedziano się za pierwszą z powyższych propozycji. Fantazja i bujna wyobraźnia są nieodłącznymi atrybutami dzieciństwa. Postrzeganie przez dzieci świata nacechowane jest baśniowością, animizmem i artyficjalizmem, a granica między tym, co istnieje obiektywnie, a wytworami wyobraźni jest bardzo płynna i niewyraźna. Kłamstwo natomiast jest działaniem celowym, intencjonalnym, nakierowanym zazwyczaj na uzyskanie jakiejś korzyści. Tak więc dziecko twierdzące, że w jego szafie mieszka dobra wróżka, jest o tym stuprocentowo przekonane, a jego celem nie jest wprowadzenie kogoś w błąd. Tego typu fantazje powinny jednak ustąpić wraz z wiekiem, a powinnością rodziców i nauczycieli jest wspieranie dzieci w ich porzuceniu i wyrabianiu realnego spojrzenia na rzeczywistość. Rysunek 2 Kłamstwo a dziecięca fantazja Źródło: Opracowanie własne. Oczywiście zdarzają się również intencjonalne, celowe kłamstwa, których treść nasycona jest fantazją. Jest tak gdy na przykład dziecko, chcąc uniknąć kary za złamanie jakiegoś zakazu, przenosi winę na wyimaginowanego przyjaciela czy zwierzę (nadając mu ludzkie cechy). W tego typu przypadkach dzieci, balansując na cienkiej granicy między fikcją a rzeczywistością, nie są świadome nieudolności swego kłamstwa, które jest bardzo łatwe do wykrycia przez osobę dorosłą. Kłamstwo dziecka. Od bujnej wyobraźni… 149 Zależność między kłamstwem i fantazją dziecięcą w dwóch opisanych powyżej odmianach przedstawia rysunek 2. Podsumowanie Mimo postmodernistycznych prób zdewaluowania prawdy, jest ona wciąż wartością wysoko cenioną, dającą poczucie bezpieczeństwa i umożliwiającą orientację w rzeczywistości. Kłamstwo natomiast jest fenomenem dążącym do jej destrukcji. Z tego też powodu trudno byłoby znaleźć osoby z całą pewnością przekonane o tym, że jest ono moralnie dobre i pożyteczne dla społeczeństwa. Skoro prawdomówność jest wciąż wysoko cenioną cechą międzyludzkich interakcji, należy dążyć do poszukiwania takich form oddziaływań wychowawczych, które już od najmłodszych lat utwierdzałyby dzieci w przekonaniu o negatywnym i destrukcyjnym wpływie kłamstwa na relacje interpersonalne. W tym celu konieczne jest dalsze eksplorowanie problematyki podjętej w niniejszych badaniach, poszukiwanie metod i środków wychowania w obszarze etyczno-moralnym. Dzieci od najmłodszych lat zaznajamiane są z normą zakazującą kłamstwa, jednak wraz z wiekiem dostrzegają, że jest ona łamana przez samych „prawodawców” – dorosłych, którzy niejednokrotnie świadomie naruszają zasadę prawdomówności. Tak więc działalność edukacyjna w obszarze moralności, której adresatami są dzieci, uwzględniać musi również społeczne teorie uczenia się, oparte na dobrym przykładzie, który powinni uosabiać nauczyciele, rodzice i inne osoby dorosłe. Wówczas możliwe będzie odbudowanie pozycji prawdy jako wartości fundamentalnej, na której oprzeć będą mogły się kodeksy norm i zasad koniecznych do istnienia społeczeństwa. Bibliografia: Antas J. (2000), O kłamstwie i kłamaniu, Universitas, Kraków. Chudy W. (2003), Filozofia kłamstwa, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa. Ekman P. (2010), Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce i małżeństwie, PWN, Warszawa. Ekman P. (1991), Why Kids Lie, Penguin Books, New York. Fize M. (2009), Kłamcy. Dlaczego boją się prawdy, Klub dla Ciebie, Warszawa. Gadacz T. (1996), O prawdzie, o kłamstwie. Wypisy z ksiąg filozoficznych, Znak, Kraków. Kołakowski L. (2009), Mini wykłady o maxi sprawach, Znak, Kraków. Kozłowski T. (2007), Kłamię więc jestem, Biblioteka Moderatora, Taszów. Łobocki M. (2003), Teoria wychowania z zarysie, IMPULS, Kraków. Malewska H. E., Muszyński H. (1962), Kłamstwo dzieci, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa. Mariański J. (2006), Socjologia moralności, Wydawnictwo KUL, Lublin. 150 Rafał Fudala Maryniarczyk A., Prawda [w:] Powszechna encyklopedia filozofii, Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, Lublin 2007. Rybarczuk L. (2005), Kłamstwo jako przejaw negatywnych zachowań dzieci 6-letnich [w:] A. KlimKlimaszewska (red.) (2005), Z praktyki wychowania przedszkolnego, Wydawnictwo Akademii Podlaskiej, Siedlce. Sztumski J. (2010), Wstęp do metod i technik badań społecznych, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice. Trempała J. (red.) (2011), Psychologia rozwoju człowieka, PWN, Warszawa. Vasta R., Haith M. M., Miller S. A. (1995), Psychologia dziecka, WSiP, Warszawa. Wciórka J. (2002), Psychopatologia [w:] A. Bilikiewicz (i in.), Podstawy psychiatrii, Urban & Partner, Wrocław. Witkowski T. (2002), Psychologia kłamstwa, Oficyna Wydawnicza UNUS. Zimbardo P. G. (i in.) (2012), Psychologia. Kluczowe koncepcje, t. 1. Podstawy psychologii, PWN, Warszawa. •• A Child’s Lie: From Wild Imagination to the Conscious Falsifying of the Truth Abstract The present article describes different ways of understanding the issues related to the problem of lying among preschool-age and early school-age children. The author attempts to outline the theoretical background of the opposition of lying and truthfulness, from the philosophical, psychological and pedagogical perspectives. The main message of the article also focuses on the issues of values and moral principles provided to children in the process of socialization and which are important from the point of view of the existence of social order. In the empirical part of the article presents the results of the survey conducted among children in kindergarten and grades I–III of the primary school. They show, without claiming a right to generalize conclusions, the possible ways of understanding lies by children of all ages and expressed their evaluation in terms of the ethical and moral aspects of this phenomenon. Keywords: lie, truthfulness, child, morality •• Ewa Kozłowska Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek odczytuje współczesność. Próba definicji zjawiska wielowymiarowości komunikowania i popkultury •• Zamiast wstępu Szkoła średnia – zespół szkół technicznych i ogólnokształcących gdzieś na Śląsku, początek roku szkolnego. Oto widzimy następujący obrazek: przed gabinetem dyrektor szkoły wywieszono właśnie poprawki w planie zajęć. Przed tablicą z ogłoszeniami gromadzi się zatem spora grupa uczniów. Jak na hasło wyciągają z torebek i kieszeni telefony komórkowe, a następnie, wzajemnie się popychając, przeciskają się ku przodowi. Podnoszą do góry ręce, zaopatrzone w przenośne urządzenia masowej komunikacji, których integralnym elementem są aparaty fotograficzne. Ten las rąk raz po raz kołysze się z prawa na lewo i z góry do dołu – uczniowie, chcąc wykonać serię zdjęć, nie ustają w próbach znalezienia najlepszego ujęcia. Kilka dni później, już na lekcji, nauczyciel otwiera laptop i łączy się przez Internet ze stroną e-dziennika Librus1, gdzie odnotowuje obecność uczniów i wpisuje temat lekcji, a następnie realizuje temat zgodnie z rozkładem programu określonego w planach wynikowych, demonstruje fragmenty filmu dokumentalnego, zadaje pytania i uzyskuje, choćby zdawkowe, odpowiedzi. Mozolnie wpisuje także uwagi i oceny, bo właśnie zawiesił się serwer w szkole. A wszystko to w trakcie kiedy druga strona, niezależna od szkolnego Internetu, skupiwszy wzrok na urządzeniu schowanym pod blatem ławki, pochłonięta jest wirtualną rozgrywką. Uczniowie z wypiekami na twarzach przechodzą, z właściwą im manualną zręcznością, przez kolejne poziomy nowej wersji gry na telefon lub tablet, ewidentnie wykazując się przy tym podzielność uwagi. Inna scenka przedstawia ulicę miasta i grupkę 1 E-dziennik Librus [online] [dostęp: 13.09.2013]. Dostępny w internecie: http://dziennik.librus.pl. 152 Ewa Kozłowska młodzieży, która gdzieś podąża po lekcjach. Chłopcy i dziewczęta idą razem, ale ze sobą nie rozmawiają. Każde z nich trzyma w ręku telefon komórkowy i rozmawia z kimś po drugiej stronie słuchawki lub pisze wiadomość SMS. Raptem ktoś głośno zadaje pytanie o powszechnie znane nazwisko, przywołane kilkakrotnie na dzisiejszej lekcji. Nie pamiętają, choć powinni, ale od czego jest Internet w telefonie... To oczywiście tylko niektóre ze scenek rodzajowych, które możemy obserwować na co dzień. Jedne zachowania nam zobojętniały i stały się normą, inne ciągle jeszcze wzbudzają w nas silne emocje, a walkę z nimi jako pedagodzy zaczynamy niestety przegrywać. Jeśli potraktować to jako zjawisko nieuniknione, to oczywiście rodzi się pytanie o to, jak w obliczu nieuniknionego budować komunikat międzyludzki, jak przekazywać wiedzę i jak nauczać. Jak budować i wartościować skomplikowaną strukturę informacji o otaczającym młodych ludzi świecie, by nie stała się jedynie popkulturową, powierzchowną masą bitów i pikseli. Obraz rzeczywistości w liczbach Autorzy raportu Polacy a nowe technologie. Czyli jak daleko nam do społeczeństwa informacyjnego? Raport z badań opinii wraz z komentarzem2 publikują interesujące dane, pokazujące tendencje rozwoju rynku technologicznego w naszym kraju, także w grupie wiekowej 15–24 lata. Z badań wynika, że 83% Polaków w wieku powyżej 15 lat posiada telefony komórkowe. Główny Urząd Statystyczny pod koniec II kwartału 2011 r. ogłosił, że w polskich telefonach komórkowych działało 48 535 300 aktywnych kart SIM (w tym z mobilnym dostępem do Internetu czy z rozwiązaniami M2M) – a to więcej niż liczy cała populacja kraju, podkreślają twórcy raportu. Jednocześnie 89% młodych ludzi w wieku od 15 do 24 lat posiada telefony komórkowe, bo chociaż na świecie sprzedaż smartfonów w 2010 roku przewyższyła liczbę sprzedanych komputerów, to wśród Polaków jeszcze się one nie upowszechniły. Posiada je około 9% nastolatków i osób do 25 roku życia. Aż 88% badanych Polaków przyznaje, że nie wykorzystuje możliwości łączenia się z Internetem, choć posiada tę opcję w telefonie komórkowym. Wskaźniki różnią się tu w zależności od grupy wiekowej. I tak w przedziale wiekowym 15–24 lata korzysta z mobilnego Internetu 25% badanych, w przedziale 25–39 lat tylko 12%, a wśród osób powyżej 40 roku życia opcję tę wykorzystuje zaledwie 8% osób. Najniższy odsetek – 3% – dotyczy użytkowników powyżej 59 roku życia. 2 Polacy a nowe technologie. Czyli jak daleko nam do społeczeństwa informacyjnego? Raport z badań opinii wraz z komentarzem [online] [dostęp: 28.02.2014]. Dostępny w internecie: http://www.onboard.pl/data/file/pdf/raport-_polacy_a_nowe_technologie.pdf. Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 153 Raport omawia także sytuację dostępu do Internetu w polskich gospodarstwach domowych na tle innych państw europejskich. W tych badaniach liderem jest Holandia (93% gospodarstw domowych jest weń wyposażonych) obok Luksemburga, Islandii czy Norwegii. W Polsce ponad połowa gospodarstw domowych (59%) posiada dostęp do Internetu. Warto tu przytoczyć wcześniejsze dane z 2007 r., według których „[...] dostęp do sieci miała w Polsce średnio co trzecia rodzina (36% proc.). W innych krajach UE – prawie połowa (49 proc.). Skok nastąpił w 2008 r., kiedy 48 proc. polskich gospodarstw korzystało z Internetu. [...] Podczas gdy w grupie najmłodszych badanych (16–24 lata) aż 97 proc. to użytkownicy Internetu, wśród najstarszych (65–74 lata) jest ich tylko 9,4 proc.”3. Wyraźny skok, jeśli chodzi o liczbę internautów korzystających regularnie (co najmniej raz w tygodniu) z Internetu, nastąpił w 2009 r. (52% regularnie korzystających), podczas gdy w 2006 r. odsetek takich osób wynosił tylko 34% – dane te pochodzą z Europejskiego Raportu Konkurencyjności Cyfrowej4. Ciekawie kształtują się także najnowsze dane dotyczące korzystania z Internetu mobilnego. Wobec faktu, iż ponad 80% osób mających dostęp do Internetu i komunikujących się codziennie za jego pomocą to młodzi ludzie (przedział wiekowy 15–24 lata), nie powinno dziwić to, że najwyższy odsetek korzystających stacjonarnie z dostępu do Internetu (91%) notowany jest w grupie osób powyżej 59 roku życia. Z kolei najniższy odsetek korzystających z Internetu stacjonarnego (78%) odnotowano w grupie wiekowej 15–24 lata. Dla porównania mobilny dostęp do Internetu ma 22% ogółu respondentów, a największą grupę jego użytkowników stanowią najmłodsi użytkownicy5. Reasumując – 50% widowni internetowej w Polsce stanowią użytkownicy w wieku 15–35 lat, którzy w sieci średnio spędzają 28 godzin w ciągu miesiąca6. Gemius – największa w Europie Środkowo-Wschodniej firma specjalizująca się w badaniu Internetu (prowadzi działalność w tym zakresie od 1999 r.) – dostarcza nam dokładniejszych danych dotyczących udziału dzieci i młodzieży w rynku medialnym. Z raportu W młodych e-siła! dowiadujemy się, jak funkcjonuje najmłodsza populacja Internetu: „Co piąty użytkownik sieci to dziecko w wieku 7–18 lat. [...] Zgodnie z wynikami badania Megapanel PBI/Gemius za marzec 2012 – dzieci w wieku szkolnym (7–12 [lat]) stanowią 9%, a młodzież (13–18) 10% 3 G. Zawadzka, Internet po polsku, „Rzeczpospolita” , 20 maja 2011, s. A4. 4 Tamże, s. A4. 5 Polacy a nowe technologie…, dz. cyt. 6 Analiza widowni internetowej w wybranych krajach Europy Środkowo-Wschodniej [online] [dostęp: 13.03.2014]. Dostępny w Internecie: https://www.gemius.pl/pl/archiwum _prasowe/2012-08-27/01. 154 Ewa Kozłowska wszystkich internautów w Polsce. Daje to łącznie prawie 4 mln użytkowników. Chłopcy (4,9%) stanowią większy niż dziewczynki (3,91%) odsetek internautów w przedziale wiekowym 7–12 [lat]. Wśród internautów w wieku gimnazjalnym i licealnym jest odwrotnie: dziewczęta stanowią 5,48%, a chłopcy 4,85%. [...] najpopularniejszą kategorią wśród dzieci w wieku 7–12 [lat] są «Społeczności». Ponad 93% młodych internautów tworzy treści i śledzi wydarzenia na portalach społecznościowych. Starsi stawiają na strony z serii «Kultura i rozrywka». Zdecydowanie więcej młodych niż dzieci online odwiedza portale z serialami, muzyką czy fotoblogi. Badania pokazują, że 100% nastolatków w wieku 13–18 [lat] dzieliło w marcu 2012 swój czas między portale społecznościowe a serwisy z informacjami z kategorii «Kultura i rozrywka». [...] Sieć, a nie książka to coraz częściej pierwsze źródło, do którego sięgają uczniowie. Korzysta z niej niemal 73% dzieci i ponad 86% młodzieży w wieku szkolnym. O ile wśród uczniów szkół podstawowych wsparcia merytorycznego w edukacji szuka więcej chłopców (zasięg 74%) niż dziewczynek (zasięg 71,2%), to w grupie gimnazjalistów i licealistów prym wiodą młode kobiety (zasięg 87,7%). Zasięg wśród ich rówieśników wynosi 84,54%”7. Wielowymiarowość komunikowania Tylko pobieżne prześledzenie powyższych danych pozwala zauważyć ilościowe i jakościowe zmiany zachodzące w polskiej wirtualnej rzeczywistości. Polacy, szczególnie młodzi, preferują urządzenia przenośne, takie jak smartfony, tablety i telefony komórkowe. Zresztą wszyscy uczymy się korzystać z urządzeń przenośnych różnej wielkości, bo taki styl życia narzuca nam rzeczywistość i taki styl życia narzucamy sobie sami. Z jednej strony będąc w ruchu, w pracy czy w szkole, potrzebujemy informacji tu i teraz, z drugiej – łatwość dostępu do informacji rodzi w nas potrzebę ciągłego przebywania w sieci. Innym ważnym czynnikiem staje się potrzeba komunikowania jako takiego i nieograniczony w tym zakresie zasięg, i to zarówno jeśli chodzi o przekaz komunikatów werbalnych, jak i wizualnych. Tomasz Goban-Klas w swoim Wartkim nurcie mediów konkluduje: „Społeczeństwo współczesne tym się charakteryzuje, że żyjemy w coraz większym stopniu w świecie przekazów informacyjnych i medialnych, których inicjatorzy nie są bezpośrednio obecni. Nie jest to sytuacja zupełnie nowa, w sferze języka jest znana od momentu wynalezienia pisma, w sferze wizualnej od momentu pojawienia się rzeźby i rysunków/malowideł. To, co jest nowe, to ogromne rozpowszechnienie fonosfery medialnej, a więc 7 W młodych e-siła [online] [dostęp: 14.03.2014]. Dostępny w Internecie: https://www.gemius.pl/ pl/archiwum_prasowe/2012-06-01/01. Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 155 dźwięków rejestrowanych i odtwarzanych bądź z oddali, bądź z minionych czasów. To także ikonosfera, zalew obrazów, ruchomych i stałych. Najnowsze jest pojawienie się telekomunikacyjnych multimediów, a także intensywność wykorzystania ich przez ludzi. Możemy zatem być społecznie samotni, a zarazem pozostawać w kontakcie medialnym z innymi, zarówno znanymi nam osobiście i bliskimi ludźmi, jak i z ludźmi obcymi”8. Podstawową formą komunikacji stał się esemes. Pierwszy SMS (ang. Short Message Service) został wysłany 3 grudnia 1992 r. I choć początkowo był sposobem komunikowania się operatora sieci z abonentem i elitarną usługą dla ludzi biznesu, to z czasem stał się powszechny, właśnie dzięki nastolatkom. O sile SMS-ów niech świadczy fakt, iż już w 2010 r. w Polsce (w Nowy Rok) firma Plus GSM zarejestrowała ich 195 milionów, czyli o 12% więcej niż tego samego dnia w roku poprzednim. Młodzi Polacy, zwani czasami „pokoleniem esemesów”, przedkładają tę formę porozumiewania się nad inne. Cenią w niej niezależność, brak kontroli i poczucie przynależności do „grupy”, trzeba jednak pamiętać, że taki rodzaj komunikacji nie rozwija w nich niestety umiejętności społecznych, niezbędnych w bezpośrednich kontaktach z innymi. Dzięki temu medium upubliczniają nawet najintymniejszą sferę własnego życia. Dokumentują i przesyłają obrazy, komunikują się za pomocą tekstów o specyficznej strukturze i formie. Wiadomość budowana w formie najwyżej 160 znaków, z mnóstwem skrótów i najczęściej bez polskich znaków diakrytycznych oraz pozbawiona interpunkcji, jest maksymalnie nasycona treścią, a zarazem niezwykle skrótowa. „Ten niby-język lansowany jest na młodzieżowych portalach jako światowy kod. Szczególnie kosmopolityczne mają być emotikony – system piktogramów służący wyrażaniu emocji. Czyta się je, przechylając głowę w prawo. Np.: :-) – uśmiech, ;-) – żart, :-( – smutek, :-I – powaga. Także liczne akronimy, skróty angielskich wyrazów np.: CU L8R (see you later) do zobaczenia potem, 4GV ME (forgive me) wybacz mi, ASAP (arrive as soon as possibile) – będę tak szybko, jak to możliwe, H8 (hate you) nienawidzę cię, KHYF (know how you feel) – wiem co czujesz, 2DAY (today) – dziś. Wtajemniczeni używają w wiadomościach leet speak (1337 5P34K). To slang angielskich czatów i sieciowych włamywaczy np.: 1337 – elita, (nazwa leet speak to uproszczone elite speak) EyE – ja, box – komputer, pron – pornografia. Słowotwórstwo wtargnęło nawet do SMS-owej ortografii nastolatków. Ma przyspieszać pisanie i maskować ignorancję. «U» i «ó» zastępuje «oo» (Cooz za oodany noomer!). Końcówki «ę» i «ą» zamieniają się w «-em» i «-om» (widzem ciem z niom gdy sniem)”9. 8 T. Goban-Klas (2011), Wartki nurt mediów. Ku nowym formom społecznego życia informacji. Pisma z lat 2000–2011, Wydawnictwo Universitas, Kraków, s. 77. 9 E. Pietryga, Panie dyr. ASAP pozdr., „Rzeczpospolita”, 3 grudnia 2010, s. E10. 156 Ewa Kozłowska Nie dziwi fakt, iż taki sposób porozumiewania się przenika do codziennego języka młodych ludzi. Niepoprawność i błędy, jakie mu towarzyszą, są zresztą potęgowane i utrwalane przez, wydawałoby się, błahostkę, jaką jest brak polskiej klawiatury komputerowej. Ta stosowana obecnie w prawie wszystkich urządzeniach technologii informacyjnej jest co prawda odzwierciedleniem dobrze nam znanej klawiatury maszyn do pisania, lecz w wersji anglo-amerykańskiej, zwanej „QWERTY”, która to nazwa bierze się od sześciu kolejnych znaków z lewej strony w podstawowym rzędzie klawiatury. Niestety warunkiem umiejętnego wchodzenia w interakcję z urządzeniami obsługującymi wszelkiego rodzaju systemy operacyjne, począwszy od bankomatu przez telefon komórkowy, a na komputerze stacjonarnym skończywszy, stała się umiejętność sprawnego posługiwania się klawiaturą. Specyficznie polskie litery zapisywane ze znakami diakrytycznymi, takie jak: „ę”, „ą”, „ś”, „ć”, „ł”, „ó”, „ż” czy „ź” przywołujemy na klawiaturze za pomocą kombinacji klawiszy (z udziałem klawisza „Alt”), zatem nie jest to system dostosowany do efektywnego i poprawnego pisania w języku polskim. Mamy poczucie, że ten stan rzeczy został przyjęty i zaakceptowany bezkrytycznie. Innym ważnym aspektem tego zagadnienia jest to, iż nikt tak naprawdę nie uczył nas i nie uczy obecnie pisania na klawiaturze. Nie robi się tego także w szkole. Dzieci same nabywają tej umiejętności przy okazji choćby użytkowania gier komputerowych i, jak wiemy z autopsji, nie robią tego poprawnie, tak zresztą jak i reszta społeczeństwa – większość osób pisze dwoma, trzema palcami, utrwalając przez resztę życia złe nawyki. Oczywistym zatem jest, iż przy takim poziomie umiejętności młodym ludziom nie chce się stosować poprawnej pisowni. Już obecnie nagminną praktyką staje się „skrócona” pisownia wyrazów, czego świadectwem mogą być treści publikowane w serwisach Twitter czy Facebook. Wydaje się, że unijne środki i rządowe programy cyfryzacji społeczeństwa i szkolnictwa powinny być także przeznaczane na wprowadzanie do programów nauczania technik posługiwania się współczesną klawiaturą, bo te braki mogą na dłuższą metę pogłębić nasze nieuctwo w tej mierze, prowadząc w efekcie do niewydolności zawodowej i społecznej. W tej kwestii rację ma także James Gleick, który pisze: „Słownictwo jest miarą wspólnego doświadczenia, które wynika ze splotu wzajemnych kontaktów. Liczba użytkowników języka stanowi tylko pierwszą część równania [...]. Tak jak wcześniej prasa drukarska, telegraf i telefon, Internet przeobraża język po prostu dlatego, że inaczej przesyła informacje. Tym, co odróżnia cyberprzestrzeń od wszystkich starszych technologii informacyjnych, jest mieszanie tego, co wielkie, z tym, co drobne, i to bez żadnych uprzedzeń, docieranie do milionów ludzi, tak zwany narrowcasting (angażowanie do wyspecjalizowanych pod względem zainteresowań grup), Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 157 możliwość natychmiastowego, indywidualnego komunikowania się”10. Jedno stało się pewne, młodzi ludzie zmieniają wymiar języka ojczystego. Za kilka lat zapewne ta tendencja utrwali się i nikomu już nie będzie się chciało wstukiwać w klawiaturę, dwoma palcami, całych wyrazów lub „ś” czy „ł”. Językoznawcom zaś pozostanie rola eksperta li tylko opisującego zjawisko. Wszechobecne obrazowanie Komunikacja to nie tylko słowo, język, ale przede wszystkim obraz. Komunikat wizualny niesie ze sobą także możliwość wielowymiarowego sposobu budowania, odczytywania i przekazywania treści. Dzisiejsze technologie pozwalają, nawet niewielkim telefonem komórkowym, robić zdjęcia czy nagrywać krótkie filmiki w doskonałej rozdzielczości oraz pobierać i kopiować wszelkie treści, w tym wizualne. Jednocześnie dają możliwość natychmiastowego przesyłania tych obrazów i upubliczniania ich w Internecie. Nietrudno zauważyć, że obraz obecnie stał się potężniejszym medium niż słowo, i to obraz wznieca współczesne rewolucje społeczne w mikro i makro skali, mimo że jego źródłem często jest niewielki ekran wyświetlacza11. „W odróżnieniu od tradycyjnych mediów – telewizji, kina, a nawet tradycyjnych gier i wirtualnych światów – gdzie na treść składa się cudze życie i cudze krajobrazy (fikcyjne lub rzeczywiste), w serwisach społecznościowych młodzi ludzie stają się gwiazdami swoich własnych show, których fabułą jest ich życie. Ich znajomi, obiekty miłości, plotki, pomysły, lęki, zdjęcia i filmy tworzą rodzaj reality show, marketingowy «kontent» w postaci odurzającej mieszanki prawdziwego życia i rozrywki, której grupa wiekowa mająca i tak obsesję na punkcie rówieśników, sław i samych siebie po prostu nie potrafi się oprzeć”12 – zauważa Joel Bakan, profesor prawa na University of British Columbia w Vancouver. Obsesyjne często zaangażowanie młodych ludzi w wirtualną rzeczywistość powoduje wiele nowych zjawisk i skutków lub potęguje aspołeczne, niepożądane zachowania. Dla większości współczesnych nastolatków budowanie tożsamości i pozycji w grupie rówieśniczej odbywa się poprzez zaistnienie online.Dopiero to przekłada się na pozycję w realnym świecie stosunków społecznych i relacji także z dorosłymi, niosąc za sobą uzależnienie wizerunku własnego „ja” od wymiaru obecności w Internecie i osiąganej tam pozycji. Wielu badaczy tematyki podnosi problem uzależnienia od Internetu, a szczególnie gier komputerowych, 10 J. Gleick (2012), Informacja. Bit, wszechświat, rewolucja, Wydawnictwo Znak, Kraków, s. 76. 11 Por. P. Levinson (2006), Telefon komórkowy. Jak zmienił świat najbardziej mobilny ze środków komunikacji, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa, passim 12 J. Bakan (2013), Dzieciństwo w oblężeniu. Łatwy cel dla wielkiego biznesu, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa 2013, s. 45. 158 Ewa Kozłowska zrównując go z nałogiem alkoholizmu, palenia papierosów czy narkomanii13. Jednocześnie wyobcowanie młodych ludzi powoduje nieuniknione zjawisko rozluźnienia więzi emocjonalnych z rodzicami i najbliższym otoczeniem. Cytowany już Joel Bakan przytacza w swoim Dzieciństwie w oblężeniu scenę z filmu Denysa Arcanda14, w której ojciec, jadąc w samochodzie z dwiema córkami, zadaje im pytanie, ale nie otrzymuje odpowiedzi, bo jedna z nich właśnie rozmawia przez telefon, a druga, nieświadoma, że ojciec zwraca się do niej z pytaniem, kołysze się w rytm muzyki płynącej z założonych na uszy słuchawek. Bakan komentuje to następująco: „Przedstawiony przez Arcanda obraz ojca odseparowanego od córek przez cyfrowe gadżety wydaje się niepokojąco prawdziwy (tak jak ogólniejsze przesłanie reżysera, sugerującego, że wstępujemy w nowe wieki ciemne, skoro związki z gadżetami zastępują nam zdolność do komunikowania się z innymi ludźmi). Media cyfrowe spychają rodziców na margines życia dzieci, zajętych niezliczonymi atrakcjami zapewnianymi przez światy, które nie tylko nas wykluczają, ale i umyślnie podważają wyznawane przez nas wartości i przeczą obawom. Media cyfrowe doskonalą jednak tylko strategię od dziesięcioleci stosowaną i ulepszaną przez specjalistów od marketingu dziecięcego – polega ona na zwracaniu się do dzieci za plecami rodziców i kierowaniu do nich treści atrakcyjnych wyłącznie dla nich, a często specjalnie tak opracowanych, żeby je od rodziców odsunąć”15. Brak wzorców i wsparcia ze strony rodziny, czego przyczyną jest zamykanie się nastolatków w swoich wirtualnych światach, powoduje, że młodzi ludzie narażeni są na wpływ przemocy, seksu i społecznego marketingu, o czym przekonuje w swoich opracowaniach także Martin Lindstrom16 – geniusz marketingu dziecięcego. Popkultura a tożsamość Pojęcie popkultury jest w wyjątkowo szeroki sposób definiowane w Wikipedii17 zapewne z tej racji, iż sama Wikipedia stała się elementem kultury masowej. Ale przytoczmy tu wypowiedź Rafała Drozdowskiego, którą zaczyna on swoją socjologiczną opowieść o współczesnej ikonosferze, w kontekście 13 Tamże, s. 67. 14 D. Arcand (reż.) (2007), Days of Darkness, Kanada 15 Tamże, s. 61. 16 Martin Lindstrom – urodzony w Danii, współczesny, ceniony na całym świecie ekspert w dziedzinie marketingu, autor książek: Dziecko reklamy. Dlaczego nasze dzieci lubią to, co lubią, Wydawnictwo Bertelsmann Media sp.z o. o., Warszawa 2005; Zakupologia. Prawda i kłamstwa o tym, dlaczego kupujemy, Wydawnictwo Znak, Kraków 2009. 17 Hasło: Kultura popularna [w:] Wikipedia. Wolna encyklopedia [online] [dostęp: 13.03.2014]. Dostępny w internecie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_popularna. Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 159 dzisiejszych mediów: „Współczesna kultura jest coraz bardziej popularna, kultura popularna zaś – coraz bardziej wizualna. Nie chodzi już tylko o to, że synonimem społecznej ikonosfery staje się wolna ikonosfera, lecz o to, że kulturowe uniwersum symboliczne uobecnia się dzisiaj coraz częściej wyłącznie pod postacią wizualizowanych znaczeń niemających już swoich słownych odpowiedników ani nietłumaczonych na słowa, oraz o to, że tradycyjne językowe narracje wypierane są przez narracje obrazkowe. [...] Być może najistotniejszym skutkiem nasilającej się dominacji obrazowości jest proces stopniowej ikonizacji wiedzy potocznej”18. Owa wiedza potoczna, przekazywana w postaci bombardującej zewsząd informacji wizualnej, często swojskiej, ludycznej (dostępnej o każdej porze i w każdym miejscu), stopniowo przenika codzienność młodych ludzi i zastępuje obszary przynależne do tej pory nauce, sztuce czy szeroko pojętej kulturze. Będąc łatwiejszą w odbiorze, niewymagającą swoistej dyscypliny wewnętrznej – tworzona przez młodych ludzi i kierowana do młodych ludzi – staje się wzorcem dla „pokolenia esemesów”. Tworzy swoisty rodzaj kolażu tożsamości, budowanego poprzez ustawiczne śledzenie losów idoli popkultury, trendów w sposobie spędzania wolnego czasu, aktywności w przestrzeni wirtualnej, nowych gier i gadżetów. Lecz nade wszystko charakterystyczne tu jest budowanie obrazu własnej osoby przez pryzmat wyglądu ciała czy ubioru, potęgowane poprzez utrwalanie zachowań konsumenckich. Wspominany już Martin Lindstrom pisze: „Wierzę też, że wkrótce będziemy świadkami nadejścia całodobowej ludzkiej marki. Taka Paris Hilton, na przykład. Wielu z nas jej nie szanuje, ale fakt jest faktem: stała się chodzącą, mówiącą, chichoczącą i imprezującą marką. Niezależnie od tego co robi, czy występuje w amatorskim pornosie ściąganym Internetu, tańczy w nowym klubie w Tokio, promuje swoją linię odzieżową, czy odsiaduje karę w więzieniu, Paris jest ludzką marką, o której mówią wszyscy, gdziekolwiek się pojawi. [...] Myślę, że w przyszłości firmy będą częściej wykorzystywać takie ludzkie marki, będą tworzyć prawdziwe osobowości, by zdobyć większy rozgłos, a w konsekwencji sprzedać więcej swojego produktu”19. Można zaryzykować stwierdzenie, że sposób konsumowania dóbr przez młodych ludzi staje się formą ich autoekspresji i samorealizacji. Praktycznie nieograniczony dostęp do nowych mediów daje im poczucie wolności w korzystaniu z informacji i nieograniczonej swobody ich konsumowania – 18 R. Drozdowski (2009), Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań, s. 7. 19 M. Lindstrom (2009), Zakupologia. Prawda i kłamstwa o tym, dlaczego kupujemy, Wydawnictwo Znak, Kraków, s. 184. 160 Ewa Kozłowska w dowolnie wybrany przez siebie sposób. Nie dziwi więc silny związek między sposobem postrzegania przez nich własnej osoby a modelem promowania tożsamości i wizerunku cielesnego, zapożyczonego także z mediów, oraz budowaniem w tym kontekście wyobrażeń o rolach społecznych, brutalizacji życia, seksie czy potrzebie wczesnej inicjacji seksualnej, często w formie seksu wirtualnego. Wydaje się, że to zjawisko jest ustawicznie wzmacniane przez poczucie zabawy, karnawału i świętowania związanego z konsumpcjonizmem. Podsumujmy refleksją Piotra Żuka: „We współczesnym społeczeństwie konsumpcyjnym sfera rozrywki nie jest czynnością ani swobodną, ani spontaniczną, nie powołuje w sposób oddolny do życia związków społecznych ani też nie różni się niczym od «zwyczajnego świata». Jest wręcz przeciwnie: stanowi ona pomocne narzędzie reprodukcji istniejącego porządku, jest elementem kontroli społecznej oraz źródłem olbrzymich zysków dla menedżerów i producentów z branży «przemysłu rozrywkowego»”20. Czy odpowiedzią stanie się neurodydaktyka? W zakończeniu naszych rozważań o „młodych, szybkich i nieuważnych” nie możemy także pominąć wątku polskiej szkoły, do której wkracza e-rewolucja z programem „Szkoła nowych technologii”. Samorządy wraz z oficyną Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne oraz koncernem Microsoft rozpoczęły już w 2011 r. wyjątkowy – jak określają to materiały promocyjne – projekt o skali międzynarodowej21. Przypomnijmy tylko, że w ramach nowo wprowadzonej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podstawy programowej (2009) uczeń powinien umieć korzystać z technologii informacyjno-komunikacyjnych. Rewolucja informatyczna wprowadzona na różnych poziomach edukacji służyć ma zniwelowaniu różnicy, jaka w tym względzie dzieli nas od innych państw wysoko uprzemysłowionych, takich jak Korea Południowa, kraje Europy Zachodniej czy USA22. Rewolucja dokonuje się powoli, a czas weryfikuje ambitne założenia: pierwotnie realizować miała się poprzez rządowy program „Laptop dla ucznia”. Niemożliwość realizacji tego programu zmieniła koncepcję na 20 P. Żuk (2013), Homo ludens w czasach kapitalizmu. Infantylizacja życia społecznego i prywatyzacja sfery publicznej [w:] tegoż (red.), Kulturowo-polityczny AVATAR? Kultura popularna jako obszar konfliktów i wzorów społecznych, Wydawnictwo Oficyna Naukowa, Warszawa, s. 114. 21 Por. www.microsoft.com/poland/edukacja/szkoly/szkolanowychtechnologii/default.aspx [dostęp 15.07.2015] 22 Por. PISA 2009 Results: Students On Line – raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), opracowywany co trzy lata, porównuje kompetencje internetowe 15-latków z 19 krajów, m.in. w aspekcie umiejętności odnalezienia strony z wiarygodnymi informacjami, wyszukiwania ofert pracy, korzystania z kilku różnych stron do zgromadzenia potrzebnej wiedzy, umiejętności szybkiej oceny przydatności strony. Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 161 tworzenie e-klas wyposażonych w multimedia. Słyszeliśmy także o e-podręczniku, który rząd zamierzał wprowadzić do 2015 roku. Na stronie „Microsoft dla edukacji” czytamy: „Program wspiera edukację i polską szkołę. Jest przeznaczony dla dyrektorów szkół, nauczycieli i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Stwarza […] szansę zdobycia wiedzy z zakresu informacyjno-komunikacyjnego oraz wykorzystania nowych technologii w procesie edukacyjnym”23. Możliwe, że projekt ten będzie również przykładem odpowiedzialnej strategii biznesu i jego społecznej odpowiedzialności. Tymczasem mamy poczucie pojawiania się wielu sprzeczności na płaszczyźnie: nowe media – świat – młody człowiek – szkoła – nowe media. Po pierwsze, nowe media i związane z nimi wszelkie zjawiska są dostępne dziecku, nim pójdzie ono do szkoły. Wypracowuje sobie w tym czasie zasób wiedzy i specyficzną umiejętność jej zdobywania w kontakcie z komputerem. Po drugie, często umiejętności informatyczne młodego człowieka przekraczają umiejętności informatyczne nauczyciela, a brak narzędzi i możliwości związanych z technologiami informatycznymi w szkole powoduje nieatrakcyjność przekazywanej wiedzy. Po trzecie, nieprzystawalność obu tych światów – wirtualnego i realnego, bo różni je chociażby sposób zdobywania wiedzy, który niweczy pracę pedagogów, inaczej pojmujących proces uczenia się i nauczania. F. G. Zimbardo i F. L. Ruch piszą: „Poznając dzięki uczeniu się regularności współwystępowania pewnych zdarzeń, określamy korelacje zachodzące w środowisku. Kompletny zbiór tych korelacji staje się dla nas reprezentacją środowiska oraz podstawą pozwalającą nam przewidywać przyszłe zdarzenia dzięki znajomości zdarzeń obecnych lub przeszłych. Bodziec staje się sygnałem w takiej mierze, w jakiej dostarcza informacji o prawdopodobieństwie, że wystąpi inny bodziec. Ucząc się, jak wykrywać i rozszyfrowywać sygnałową wartość bodźców, potrafimy lepiej przygotowywać się do zdarzeń, które one zapowiadają”24. Obserwując współczesnych młodych ludzi w zderzeniu z multimedialnością, warto stawiać wiele pytań. I nie chodzi tu o odwieczną walkę pokoleniową czy relację nauczyciel – uczeń, ale o wpływ nowych mediów i wymuszane przez nie sposoby komunikowania, wpływające na poziom uspołecznienia jednostki i jej miejsce w hierarchii społecznej, oraz o sposoby zdobywania wiedzy i procesy zapamiętywania wynikające z kolei z innego sposobu współczesnego kodowania informacji, jak choćby w przypadku struktury hipertekstu. 23 24 Tamże. F. G. Zimbardo, F. L. Ruch (1997), Psychologia i życie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1997, s. 93. 162 Ewa Kozłowska Na wiele tych intrygujących współczesnych badaczy wątpliwości próbuje znaleźć odpowiedź prof. Manfred Spitzer, który analizuje związki zachodzące w naszych mózgach w procesie uczenia się i zapamiętywania, w kontekście obecnej zmiany sposobu zdobywania wiedzy – wiedzy zdeterminowanej nowymi mediami i rzeczywistością wirtualną. Przytacza i interpretuje wiele wyników badań, porusza temat neuroobrazowania i neuroplastyczności. Odmienność jego spojrzenia buduje nową perspektywę rozumienia procesu uczenia się, co istotne zwłaszcza w kontekście konieczności sformułowania podstaw nowej dydaktyki – trzeba zauważyć, że badacz ten rozumie jej zadania zupełnie inaczej niż większość przedstawicieli nauk pedagogicznych. Jego głos jest także odbierany jako atak na potężne lobby związane z komputerami, konsolami do gier, cyfrowymi gadżetami, Internetem czy telewizją. W swych analizach podkreśla wielokrotnie zauważalną powierzchowność procesu uczenia się, zapamiętywania i sposobu przywoływania wiedzy, zdeterminowaną obecnością w otaczającym świecie nowych mediów. Przypomina: „Człowiek zgłębiający jakieś zagadnienie przechodzi proces nazywany od ponad stu pięćdziesięciu lat kołem hermeneutycznym; całość rozpoznajemy przez rozumienie szczegółów, a szczegóły – przez odwołanie się do całości. [...] Cyfrowi tubylcy nie poruszają się po tym hermeneutycznym kole poznania – klikają przez jakiś czas na oślep i nigdy nie wracają do rzetelnego źródła danych; szukają informacji w sposób horyzontalny (poruszają się po powierzchni, a nie wertykalnie (nie zagłębiają się). [...] S u r f o w a n i e i p r z e g l ą d a n i e to procesy płytkie, nie dziwi więc, że z przyswojonych w ten sposób treści w pamięci pozostaje niewiele!”25. Pod dużym wpływem Manfreda Spitzera pozostaje praca Marzeny Żylińskiej Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi26, która niewątpliwie prowokuje do zmiany spojrzenia na współczesną, także polską, dydaktykę. Możliwe, że już najwyższy czas rozpocząć pogłębioną dyskusję o kondycji polskiego szkolnictwa, funkcjonującego w dobie nieuniknionych zmian cywilizacyjnych, społecznych i technologicznych. Wszystko po to, by nasi „młodzi, szybcy i nieuważni” w swym powierzchownym, surfującym, popkulturowym rozumieniu świata nie oddalili się bezpowrotnie od naszych, przecież dobrych, bo sprawdzonych, idei. Musimy zweryfikować założenia programów nauczania w związku z pojawieniem się nowoczesnych środków nauczania, a szkołę jako miejsce przyjazne i inspirujące zarówno nauczycieli, jak i uczniów – 25 M. Spitzer (2013), Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Wydawnictwo Dobra Literatura, Słupsk, s. 186. 26 M. Żylińska (2013), Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Wydawnictwo UMK, Toruń, passim. Młodzi, szybcy, nieuważni. Jak młody człowiek… 163 podporządkować nowoczesnym sposobom budowania, analizowania i utrwalania wiedzy. Prawdopodobne także, iż już niedługo w swoich poszukiwaniach pedagogicznych będziemy musieli się odwoływać do neurodydaktyki, a w budowaniu struktur lekcji – do zdobyczy neuromarketingu. Bibliografia Bakan J. (2013), Dzieciństwo w oblężeniu. Łatwy cel dla wielkiego biznesu, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza S.A., Warszawa. Drozdowski R. (2009), Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących, Zysk i S‑ka Wydawnictwo, Poznań. Gleick J. (2012), Informacja. Bit, wszechświat, rewolucja, Wydawnictwo Znak, Kraków. Goban-Klas T. (2011), Wartki nurt mediów. Ku nowym formom społecznego życia informacji. Pisma z lat 2000–2011, Wydawnictwo Universitas, Kraków. Levinson P. (2006), Telefon komórkowy. Jak zmienił świat najbardziej mobilny ze środków komunikacji, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, Warszawa. Lindstrom M. (2009)., Zakupologia, Wydawnictwo Znak, Kraków. Pietryga E. (2010), Panie dyr. ASAP pozdr. „Rzeczpospolita”, 3 grudnia 2010, nr 282. Spitzer M. (2013), Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Wydawnictwo Dobra Literatura, Słupsk. Zawadzka G. (2011), Internet po polsku, „Rzeczpospolita” , 20 maja 2011, nr 116. Zimbardo F. G., Ruch F. L. (1997), Psychologia i życie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. P. Żuk (red.) (2013), Kulturowo-polityczny AVATAR? Kultura popularna jako obszar konfliktów i wzorów społecznych, Oficyna Naukowa, Warszawa. Żylińska M., Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Wydawnictwo UMK, Toruń 2013 Netografia Analiza widowni internetowej w wybranych krajach Europy Środkowo-Wschodniej [online] [dostęp: 13.03.2014]. Dostępny w Internecie: https://www.gemius.pl/pl/archiwum _prasowe/2012-08-27/01. Por. www.microsoft.com/poland/edukacja/szkoly/szkolanowychtechnologii/default. aspx [dostęp 15.07.2015] Kultura popularna [w:] Wikipedia. Wolna encyklopedia [online] [dostęp: 13.03.2014]. 164 Ewa Kozłowska Dostępny w internecie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_popularna. Polacy a nowe technologie. Czyli jak daleko nam do społeczeństwa informacyjnego? Raport z badań opinii wraz z komentarzem [online] [dostęp: 28.02.2014]. Dostępny w internecie: http://www.onboard.pl/data/file/pdf/raport-_polacy_a_nowe_technologie.pdf. W młodych e-siła [online] [dostęp: 14.03.2014]. Dostępny w Internecie: https://www. gemius.pl/pl/archiwum_prasowe/2012-06-01/01. Filmografia Arcand D. (reż.) (2007), Days of Darkness, Kanada. •• Young, fast, inattentive. As a young man reads the present day. Attempt to define the phenomenon of multi-dimensionality of communication and pop culture Abstract We sense the emergence of many contradictions at the level of new media – the world – a young man – the school – the new media. First, new media and related phenomena are all available child him it will go to school. Works out at the time of knowledge and specific skills of its acquisition in touch with your computer. Secondly, skills often exceed the young man knowledge the teacher, and the lack of tools and capabilities of information in the school determines its unattractiveness. Thirdly, the lack of consistency in both worlds – virtual and real, such as the different structure of acquiring knowledge, negating the work of educators, otherwise comprehend the process of learning and teaching. We will therefore investigate how a young man reads the present day and creates multidimensional nature of communication in the context of pop culture. Keywords: Internet, SMS, pop culture, neurodidactics, neuromarketing, a student •• Joanna Skibska Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym a jego pozycja w grupie klasowej – doniesienia z badań •• Wprowadzenie Szczególne znaczenie dla kształtowania zachowań poznawczo-społecznych dziecka ma nauczyciel, który „jako architekt środowiska edukacyjnego i procesów w nim przebiegających powinien świadomie planować podmiotową aktywność ucznia (…). Nauczycielskie działania edukacyjne są więc wartościowane pozytywnie o tyle, o ile mają moc wspierającą, wyzwalającą, stanowią aktywny kontekst zaangażowania ucznia i uruchomienia jego możliwości oraz stanowią przestrzeń gromadzenia doświadczeń ważnych rozwojowo”1. Wśród czynników pedagogicznych decydujących o postępie uczniów należy również wymienić treści nauczania, które jeśli nie są przystosowane do potrzeb, możliwości i zainteresowań dzieci, stanowią jedną z istotniejszych przyczyn niepowodzeń szkolnych. Jednorodność treści kształcenia oraz brak ich przystosowania do indywidualnych możliwości poznawczych dziecka to przyczyny zwiększania się liczby tych uczniów, którzy doświadczają problemów edukacyjnych już od najmłodszych lat. Kolejna przyczyna niepowodzeń szkolnych tkwi w sztywnym i jednolitym systemie nauczania – dla każdego przewidziano to samo. Taki system utrudnia indywidualizowanie pracy dydaktyczno-wychowawczej, skazując tym samym na niepowodzenie uczniów najsłabszych, a zdolnym ograniczając warunki pełnego rozwoju. 1 J. Bałachowicz (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych, Wydawnictwo Comandor, Warszawa, s. 137. 166 Joanna Skibska Nauczyciel jako kreator rzeczywistości szkolnej Centralnym ogniwem, które decyduje o pracy szkoły, jest nauczyciel, ponieważ to od jego przygotowania, talentu dydaktycznego, autorytetu intelektualnego i moralnego oraz postawy wychowawczej zależy rozwój każdego ucznia. Kolejnymi czynnikami mającymi duże znaczenie dla prawidłowego przebiegu procesu kształcenia są2: • k l i m a t s z k o ł y rozumiany jako k u l t u r a p r o c e s u d y d a k t y c z n e g o , czyli jakość środowiska szkolnego, połączenie edukacji z życiem i orientacja na ucznia; • k l i m a t s p o ł e c z n y wyrażony stosunkami panującymi między nauczycielem a uczniem oraz relacjami uczeń – uczeń. B. Milerski i B. Śliwerski utożsamiają klimat szkoły z czynnikami psychosocjalnymi warunkującymi jakość edukacji i wychowania, dotyczącymi przede wszystkim wzajemnych relacji, między innymi nauczyciela i ucznia, oraz gotowości do niesienia pomocy3. W zależności od charakteru relacji nauczyciel – uczeń można wyodrębnić pewne zachowania, które kształtują i sprzyjają rozwojowi dziecka lub będą go ograniczać w podejmowaniu działań i decyzji, nabywaniu nowych doświadczeń oraz wyrażaniu siebie. Interakcje nauczyciel – uczeń i uczeń – uczeń są warunkiem koniecznym kształtowania podmiotowości dziecka, ponieważ „wraz z nimi będzie [ono] podejmowało różnego typu działania – komunikacyjne i praktyczne, które będą źródłem sprawczości, projektowania i wykonania działań, ich ewaluacji, ustanawiania standardów i norm wykonania, oceny własnej skuteczności w kategoriach społecznych, doświadczania sukcesów i porażek”4. Wśród najbardziej korzystnych relacji nauczyciel – uczeń (rys. 1) należy wymienić kontakty społeczno-integracyjne, które pozwalają uczniom na prezentację swoich poglądów i wyrażanie uzasadnionej krytyki wobec tych elementów przestrzeni szkoły, które na nią zasługują. Jednocześnie uczą one członków społeczności klasowej wzajemnego szacunku oraz akceptacji, mimo różnic i wyrażanych poglądów wynikających z środowiskowych uwarunkowań. Tylko we współdziałaniu z innymi dziecko uczy się refleksji nad samym sobą, podejmowanymi działaniami i buduje własną autonomię oraz tworzy swoje relacje społeczne5. 2 E. Petlak (2007), Klimat szkoły, klimat klasy, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa, s. 18–19. 3 B. Milerski, B. Śliwerski (2000), Pedagogika. Leksykon PWN, PWN, Warszawa, s. 97. 4 J. Bałachowicz, Style działań edukacyjnych…, dz. cyt., s. 137. 5 Tamże, s. 137. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 167 Rysunek 1 Relacje nauczyciel – uczeń i ich skutki Źródło: Opracowanie własne. Relacje i ich jakość w dużej mierze wynikają z postaw (rys. 2), jakie uczniowie prezentują wobec nauczyciela. W rejestrze warunków oraz ich skuteczności oddziaływania na ucznia – postawa nauczyciela stanowi jedną z ważniejszych składowych postępowania wychowawczo-pedagogicznego. Szczególnym sprawdzianem zachowań przejawianych przez nauczyciela wobec ucznia są sytuacje konfliktowe, do rozwiązania których można wykorzystać dwie drogi: progresywną lub konserwatywną. Jednak tylko jedna – progresywna – uznaje prawa dziecka wynikające ze zrozumienia dla jego podmiotowości i szacunku wobec niego. Postawa nauczyciela stanowi złożoną trójpłaszczyznową strukturę, w której zachodzą wewnętrzne relacje. W jej skład wchodzą komponenty6: poznawczy, czyli wiedza o uczniu, emocjonalno-oceniający, na który składają się żywione wobec ucznia uczucia pozytywne i negatywne, oraz behawioralny, czyli gotowość do ściśle określonego oddziaływania na ucznia. 6 M. Łobocki (1990), W poszukiwaniu skutecznych form wychowania, WSiP, Warszawa, s. 33. 168 Joanna Skibska Rysunek 2 Postawy przejawiane przez nauczyciela wobec uczniów Źródło: Opracowanie własne. Nawiązywanie i utrzymywanie kontaktów między nauczycielem a uczniem może odbywać się na dwóch płaszczyznach – pochyłej i poziomej7. Płaszczyzna pochyła kontaktu to sytuacja, w której nauczyciel góruje nad uczniami, natomiast w ramach kontaktu na płaszczyźnie poziomej jest prawdziwym partnerem uczniów i rzecznikiem ich interesów, jest przekonany, że problemy uczniów nie mogą być rozwiązane bez ich osobistego udziału i zaangażowania. Uczniowie czują, że nauczyciel ich rozumie i służy pomocą. Płaszczyzna pozioma to kontakty oparte na partnerstwie, których przejawem jest podmiotowe traktowanie. Jeśli chodzi o postawy przejawiane przez nauczyciela, najbardziej korzystne są te ukierunkowane na kształtowanie osobowości dziecka jako najważniejszego podmiotu edukacji. M. Łobocki8 podkreśla, że najskuteczniejszą 7 A. Kępiński (1986), Psychopatologia nerwic, PZWL, Warszawa 1986, s. 262–264. 8 M. Łobocki, W poszukiwaniu skutecznych…, dz. cyt., s. 34–36. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 169 postawą jest postawa demokratyczna. Polega ona na okazywaniu uczniom życzliwości i zrozumienia, pozyskiwaniu ich sympatii i wzbudzaniu zaufania, umożliwianiu wspólnego, a jednocześnie samodzielnego podejmowania decyzji, zachęcaniu do różnego rodzaju aktywności i działań praktycznych. Nauczyciel, który prezentuje taką postawę, umożliwia uczniom wspólne dyskutowanie nurtujących ich problemów, ułatwia wykonywanie różnych zadań, liczy się z psychospołecznymi potrzebami uczniów, udziela im niezbędnych informacji, pełni rolę doradcy i inicjatora działań. Postawa demokratyczna pociąga za sobą szereg korzystnych następstw pedagogicznych – uczniowie darzą sympatią swego nauczyciela, identyfikują się z nim i są przekonani o sensowności tego, co robią, wykonują pracę nawet wtedy, gdy są pozbawieni bezpośredniej kontroli nauczyciela. Skutkiem nawiązywania i utrzymywania z uczniami kontaktów opartych na więzi osobowej i ideowej jest panująca w klasie atmosfera, zbudowana na wzajemnym zrozumieniu i przyjaźni. Atmosferę taką można nazwać atmosferą kontaktu, ma ona ogromne znaczenie dla usprawniania całokształtu pracy i życia uczniów w szkole. Brak takiej atmosfery najczęściej zniechęca uczniów do nauki, jak i do szkoły jako takiej, co automatycznie obniża ogólny poziom ich osiągnięć szkolnych. Ważnym skutkiem umiejętności kontaktowania się nauczyciela z uczniami jest lepsze funkcjonowanie dziecka w przestrzeni szkoły, bowiem uczniowie, darzeni szacunkiem i życzliwością, lepiej radzą sobie z wyzwaniami oraz trudnościami – czują się bezpieczni i wiedzą, że zawsze mogą liczyć na swojego nauczyciela. Umiejętność rozumienia uczniów jest w przypadku nauczyciela ściśle powiązana z empatią. Traktujemy ją jako umiejętność wczuwania się w stany i procesy psychiczne drugiej osoby oraz tworzenia trafnych wyobrażeń na temat tego, co z nią się dzieje, co przeżywa, czego pragnie, w jaki sposób postrzega i ocenia świat oraz samą siebie. Jest to więc zdolność utożsamiania się z drugim człowiekiem i przeżywania uczuć drugiej osoby9. Z pojęciem empatii ściśle związane jest rozumienie empatyczne. W przypadku nauczyciela jest to zdolność rozumienia reakcji wychowanków, świadomość tego, jak może czuć się uczeń w określonej sytuacji, oraz wczuwanie się w jego wewnętrzny świat. Przejawem empatycznego rozumienia uczniów jest uważne i cierpliwe wysłuchanie bez oceniania i uwag krytycznych kierowanych pod ich adresem. Umiejętnością tą powinien być obdarzony każdy nauczyciel, bowiem to od jego postawy oraz umiejętności psychopedagogicznych i społecznych będzie zależeć jakość procesu edukacji oraz motywacja uczniów do nauki. Z empatycznego rozumienia uczniów wyprowadzić można składowe inteligencji interpersonalnej (rys. 3). 9 D. Goleman (1997), Inteligencja emocjonalna, Media Rodzina, Poznań, s. 159–160. 170 Joanna Skibska Rysunek 3 Składowe inteligencji interpersonalnej nauczyciela Źródło: Opracowanie własne na podstawie: D. Goleman (1997), s. 191–192. Inteligencja społeczna stanowi więc swoisty talent, który będzie decydował o porozumieniu nauczyciela i ucznia oraz inteligencji emocjonalnej warunkującej podtrzymanie związków między tymi podmiotami. Klasa szkolna jako grupa oddziaływań wpływająca na zachowania poznawczo-społeczne dziecka Sposób rozumowania na temat świata społecznego oraz rozumienie innych ludzi w dużej mierze zależą od poziomu rozwoju poznawczego10. Zdolność rozumienia zachowań innych osób oraz świadomość, że określone przekonania prowadzą do określonych zachowań, pozwalają poznać ich przyczyny i je przewidywać11. Świadomość wewnętrznych odczuć innych ludzi oraz posiadanie wiedzy na temat motywów nimi kierujących jest kluczem do zrozumienia drugiego człowieka oraz stanowi fundament dojrzałego funkcjonowania społecznego12. Jednak aby rozumienie społeczne osiągnęło określony poziom, dziecko musi przejść przez kilka stadiów rozumienia siebie i innych (tab. 1). 10 H. R. Schaffer (2006), Rozwój społeczny dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 188. 11 M. Białecka-Piekut (2002), Co dzieci wiedzą o umyśle i myśleniu. Badania i opis dziecięcej reprezentacji stanów mentalnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 23. 12 H. R. Schaffer (2006), Rozwój społeczny dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 196. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 171 Tabela 1 Stadia rozumienia siebie i innych wg R. L. Selmana Stadium Wiek Rozumienie 0 3–6 rż. Egocentryczne: brak świadomości, że inna osoba może tę samą sytuację rozumieć inaczej 1 5–9 rż. Dostrzeganie istnienia różnych perspektyw, ale niemożność wiązania ich ze sobą 2 7–12 rż. Dziecko potrafi rozważyć i przyjąć punkt widzenia innej osoby, ale nadal nie potrafi uwzględniać równocześnie swojego i czyjegoś punktu wiedzenia 3 10–15 rż. Różne perspektywy mogą być już rozpatrywane jednocześnie, własny punkt widzenia może być rozważany w odniesieniu do punktu widzenia innej osoby 4 12 rż. – dorosłość Określone punkty widzenia mogą być porównywane z dominującą i uogólnioną perspektywą społeczną, tj. w drodze abstrakcji („uogólniony Inny”) Źródło: H. R. Schaffer (2006), Rozwój społeczny dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 192. Dzieci stopniowo uczą się rozumieć, że świat może być doświadczany przez ludzi w różny sposób. Zdolność wnioskowania o stanach wewnętrznych oraz umiejętność postrzegania tych stanów stanowi dowód posiadania przez dziecko teorii umysłu13, będącej narzędziem rozumienia zachowań społecznych, co jest możliwe dzięki „umiejętności umysłowego przedstawienia sobie stanów psychicznych innych ludzi (inaczej mówiąc, jest to zdolność myślenia o myśleniu lub «metaprezentacja»)”14. Zdolności, o których tu mowa, są uwarunkowane predyspozycjami oraz osiągnięciami rozwojowymi (rys. 4). 13 Tamże, s. 200. 14 Tamże, s. 203. 172 Joanna Skibska Rysunek 4 Osiągnięcia rozwojowe warunkujące przyswojenie teorii umysłu wg P. L. Harrisa Źródło: Opracowanie własne na podstawie: H. R. Schaffer (2006), Rozwój społeczny. Dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 203. Świadomość, zdolność do udawania oraz rozróżnianie fantazji od rzeczywistości są pewną drogą, na której dziecko uczy się przedstawiać stany mentalne drugiego człowieka; osiągnięcie tej zdolności wpływa na jakość interakcji społecznych. Z kolei obcowanie z innymi ludźmi, a szczególnie rówieśnikami, warunkuje ogólny rozwój psychiczny dziecka. B. Smykowski15 wskazuje, że rozwój społeczny jest ciągłym procesem, obserwowalnym na przestrzeni całego życia człowieka, przebiegającym od stanu podstawowych zachowań interakcyjnych po bliskie relacje z drugą osobą. W związku z tym dzieci rozpoczynające naukę nie są jeszcze powiązane więzami społecznymi. Wytwarzają się one dopiero pod wpływem nawiązywanych w klasie kontaktów społecznych, które sprzyjają kształtowaniu się poczucia przynależności do niej oraz powstawaniu norm grupowych regulujących zachowanie się uczniów. T. Marzec16 zwraca uwagę na zmienność i ewolucję stosunków interpersonalnych pod wpływem systematycznego oddziaływania wychowawczego dorosłych oraz zdobywania wiedzy i gromadzenia doświadczeń przez dzieci17. Z kolei ich spontaniczna 15 B. Smykowski (1999), Wpływ kontaktu z innym rówieśnikiem na przekształcenia podstaw organizacji zachowania dziecka w wieku przedszkolnym. „Czasopismo Psychologiczne”, nr 4, s. 333–344. 16 T. Musatti (1995), Wczesne relacje rówieśnicze według Piageta i Wygotskiego [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, B. Smykowski (red.), Dziecko wśród rówieśników i dorosłych, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, s. 107–146. 17 T. Marzec (1980), Interakcje i stosunki w grupie wychowawczej, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze”, nr 10. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 173 aktywność wpływa na kształtowanie się klasy szkolnej jako grupy społecznej. T. Musatti podkreśla, że rówieśnicy poprzez kontakt i interakcje społeczne stymulują proces uspołeczniania wiedzy oraz wymuszają świadomą konceptualizację mechanizmów sterujących współdziałaniem interpersonalnym. Natomiast J. Tudge i B. Rogoff18 wskazują, że w wyniku interakcji społecznych kształtują się i rozwijają wyższe funkcje poznawcze – rozumienie znaczeń i uwaga – które służą opanowaniu przez dziecko umiejętności oferowanych przez najbliższe środowisko. Interakcje stanowią swego rodzaju środek, dzięki któremu dziecko ma możliwość wejścia w „kulturę w sensie przejęcia narzędzi intelektualnych swojego społeczeństwa”19. A. N. Perret-Clemont, odwołując się do wyników przeprowadzonych badań, wskazuje, że aby „zadanie miało wartość edukacyjną, nie wystarczy (…), że będzie angażowało dzieci we wspólną aktywność; musi (…) zaistnieć konfrontacja pomiędzy odmiennymi punktami widzenia”20. Konflikty poznawcze jednak nie warunkują wystąpienia form operacji myślowych, a jedynie decydują o utracie równowagi, co staje się przyczyną pojawienia się aktywności poznawczej. Tak więc specjalną rolę przypisuje się interakcjom społecznym jako jednemu z wielu czynników prowadzących do rozwoju poznawczego21. A. N. Leontiew i A. R. Łuria zwracają uwagę, że „jeśli cały rozwój umysłowego życia dziecka zachodzi w procesie społecznej wymiany, to wynika z tego, iż wymiana ta i jej najbardziej usystematyzowana forma, jaką jest proces nauczania, kształtuje rozwój dziecka, tworzy nowe struktury umysłowe i rozwija wyższe procesy życia psychicznego. Nauczanie, które (…) oczekuje na rozwój, jest (…) jego siłą napędową”22. Z. Zaborowski23 podkreśla, że stosunki kształtujące się między uczniami w klasie w toku nauki, zajęć pozalekcyjnych oraz zabawy powinny być przesycone ideą równości, zbudowane na zaufaniu oraz chęci wzajemnej pomocy, powinny być modelem i wzorem stosunków, jakie człowiek kształtuje w dalszym życiu osobistym, społecznym i zawodowym. Trzeba też pamiętać, że klasa ma swoistą strukturę wyznaczającą układ panujących w niej stosunków dominacji, podporządkowania, wzajemnej zależności, sympatii, antypatii. Tak 18 J. Tudge, B. Rogoff (1995), Wpływ rówieśników na rozwój poznawczy – podejście Piageta i Wygotskiego [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, B. Smykowski (red.), Dziecko wśród rówieśników i dorosłych. Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, s. 180–213. 19 Tamże, s. 191. 20 A. N. Perret-Clemont (1980), Social interaction and cognitive development in children, Academic Press, New York, s. 196. 21 Tamże, s. 178. 22 A. N. Leont’ev, A. R. Luria (1968), The psychological ideas of L. S. Vygotsky [w:] B. B. Wolman (Ed.), Historical roots of contemporary psychology, Harper and Row, New York, s. 365. 23 Z. Zaborowski (1986), Psychospołeczne problemy nauczyciela, WSiP, Warszawa, s. 9. 174 Joanna Skibska więc uczniów klas pierwszych jednoczy uwaga skierowana na nauczyciela, jednak nie mają oni jeszcze poczucia wspólnoty, która zaczyna się kształtować w trakcie wchodzenia przez dziecko w różne interakcje społeczne z rówieśnikami. Uczniowie klasy pierwszej nie stawiają jeszcze wymagań przy nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, łatwo zmieniają towarzyszy zabaw i najczęściej darzą szacunkiem oraz względami tych kolegów, którzy osiągają wysokie wyniki w nauce. Natomiast w klasie drugiej i trzeciej zaczynają nawiązywać się nieco bliższe stosunki między dziećmi, ponieważ prawdziwym kolegą staje się ten, kto pomaga i broni. Dzieci cenią wówczas rówieśników nie tylko za bycie prymusem, ale i dobrym kolegą. Jeżeli grupa klasowa ceni wysokie wyniki w nauce i bardzo dobre zachowanie, a neguje zachowania antyspołeczne, to opinia ta zaczyna w znaczący sposób wpływać na rozwój poczucia moralnego dziecka. Dzięki temu normy i nakazy nabierają życiowego znaczenia. Tak jak każda naturalna grupa społeczna, tak i grupa klasowa jest terenem kształtowania się pozycji społecznej jej członków. Dziecko, wkraczając w krąg rówieśników, toczy walkę o zaspokajanie swoich potrzeb, wśród których istotne miejsce zajmuje potrzeba uznania. D. Ekiert-Grabowska24 podkreśla, że każdy z nas dąży do zdobycia i utrzymania wysokiej pozycji w grupie, ponieważ to ona w dużej mierze decyduje o poczuciu bezpieczeństwa, możliwości zaspokajania potrzeb oraz uznaniu i popularności jednostki. Jednak stopień zaspokojenia tej potrzeby jest różny, ponieważ jedne dzieci łatwo zdobywają i utrzymują wysoką pozycję w gronie kolegów, inne wikłają się w poważne konflikty, mają duże trudności, są odsuwane i izolowane. Jedne dzieci czują się w grupie klasowej bezpiecznie i pewnie, inne doznają w niej upokorzeń i niepowodzeń. Pozycja w grupie klasowej zmienia się wraz z upływem czasu, w zależności od sytuacji oraz zadań postawionych przed grupą. Powinno być to wykorzystywane przez nauczyciela – winien on uwzględniać ten fakt, podejmując działania służące poprawie pozycji dzieci. Musi on starać się o to, aby żadne dziecko w klasie nie było stale odrzucane lub izolowane, powinien zadbać, aby miało kolegów. Nauczyciel, chcąc mądrze kierować rozwojem społecznym swych podopiecznych i uczynić z klasy grupę sprzyjającą rozwojowi wszystkich jej członków, musi być bacznym obserwatorem procesu kształtowania się pozycji społecznej poszczególnych uczniów oraz interweniować w wypadkach zagrożenia. Pozycja społeczna w grupie jest czynnikiem, który decydująco wpływa na rozwój umysłowy i społeczny, a im sieć stosunków wiążących dzieci z grupą jest gęstsza, tym korzystniejsze są indywidualne warunki dla tegoż rozwoju. 24 D. Ekiert-Grabowska (1982), Dzieci nieakceptowane w klasie szkolnej, WSiP, Warszawa, s. 20. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 175 Wyniki w nauce a pozycja społeczna ucznia w grupie rówieśniczej – badania własne Cel badań Celem przeprowadzonych badań było zbadanie zależności pomiędzy efektami kształcenia dziecka w młodszym wieku szkolnym a jego pozycją w grupie rówieśniczej. Problem badawczy został sformułowany w formie następującego pytania: „Jakie znaczenie dla zajmowanego miejsca w grupie rówieśniczej mają wyniki w nauce uzyskiwane przez badane dzieci?”. Teren i metody badań Badania zostały przeprowadzone w siedmiu losowo wybranych szkołach zlokalizowanych na terenie Katowic – badaną grupę stanowiło 161 uczniów klas III. Na podstawie analizy arkuszy ocen wyłoniono dwie grupy uczniów – 50 dzieci z wysokimi wynikami w nauce (WW) i 42 z niskimi wynikami (NW). Następnie dokonano oceny pozycji poszczególnych dzieci w grupie rówieśniczej za pomocą „Testu wyboru” J. L. Moreno. Badani otrzymali do wypełnienia kwestionariusze z pytaniami odnoszącymi się do ściśle określonych sytuacji. Analiza otrzymanych w ten sposób danych pozwoliła na rozpoznanie całościowej struktury społecznej grupy oraz określenie pozycji w tejże grupie poszczególnych jednostek. Badani mogli dokonywać wyborów pozytywnych i negatywnych dotyczących maksymalnie trojga dzieci. Otrzymane wyniki stały się przedmiotem szczegółowej analizy. Sporządzono tabelę, w której zebrano dane socjometryczne pozwalające na wskazanie tzw. „gwiazd socjometrycznych” (osób, które otrzymały tylko wybory pozytywne), „osób przeciętnych” (z wyborami pozytywnymi i negatywnymi), „osób odrzuconych” (tylko z wyborami negatywnymi) oraz „osób izolowanych” (pozbawionych wyborów). Wyniki badań Elementem stosunków społecznych, które mają wpływ na ucznia i warunkują jego osiągnięcia i funkcjonowanie w przestrzeni szkolnej, jest jego pozycja w zespole klasowym. Rozkład ilościowo-procentowy uzyskanych przez badanych uczniów wyborów przedstawiono w tabeli 2 i na wykresach 1 i 2. 176 Joanna Skibska Tabela 2 Wybory uzyskane przez uczniów z wysokimi (WW) i niskim (NW) wynikami w nauce Grupa WW n=50 NW n=42 tylko pozytywne Otrzymane wybory n=92 pozytywne tylko i negatywne negatywne bez wyborów 22 (44%) 24 (48%) 4 (8%) 0 (0%) 2 (5%) 18 (43%) 18 (43%) 4 (9%) Źródło: Badania własne. Rysunek 5 Pozycja w grupie klasowej uczniów z wysokimi wynikami w nauce (WW) Źródło: Badania własne. Z powyższych danych wynika, że w grupie WW 44% uczniów uzyskało pozytywne wyniki, natomiast 48% – wyniki świadczące o przeciętnej popularności dziecka w grupie rówieśniczej. W tej grupie 8% badanych to uczniowie, którzy otrzymali wybory negatywne, Nie odnotowano natomiast żadnego przypadku ucznia, który nie otrzymałby wyborów, co oznacza, że w grupie WW nie było uczniów izolowanych przez rówieśników. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 177 Wykres 6 Pozycja w grupie klasowej uczniów z niskimi wynikami w nauce (NW) Źródło: Badania własne. W grupie NW tylko 5% uczniów uzyskało wybory pozytywne, 43% dzieci otrzymało wybory pozytywne i negatywne świadczące o przeciętnej popularności badanych. Tyle samo uczniów (43%) uzyskało wyniki negatywne świadczące o odrzuceniu przez grupę rówieśniczą, a 9% badanych nie otrzymało żadnych wyborów, co wskazuje na ich izolację w grupie klasowej. Pomiędzy pozycją uczniów reprezentujących grupy WW i NW istnieje duża rozbieżność. W grupie WW nie ma żadnego dziecka izolowanego, natomiast w grupie NW 52% dzieci to uczniowie odrzuceni lub izolowani przez zespół klasowy. Na tej podstawie możemy przypuszczać, że wyniki w nauce mają znaczenie i warunkują pozycję badanych dzieci w grupie rówieśniczej. Wnioski Wyniki przeprowadzonej analizy pozwalają wysunąć następujące wnioski dotyczące zależności zachodzących pomiędzy wynikami w uczeniu a zajmowaną przez dziecko pozycją w grupie rówieśniczej: Pozycja uczniów z wysokimi wynikami w nauce (WW) w grupie klasowej jest znacznie wyższa niż uczniów z grupy z niskimi wynikami w nauce (NW), jednak owa zależność jest dwustronna – dzieci lepiej uczące się, które nie wywyższają się, cieszą się przychylnością większej liczby uczniów należących do klasy niż dzieci z niskimi wynikami, które starają się rekompensować złe wyniki w nauce działaniami nie zawsze akceptowanymi przez rówieśników. Interakcje społeczne zachodzące w grupie rówieśniczej stanowią istotny czynnik wzmacniania wiedzy i umiejętności dziecka, dlatego relacje 178 Joanna Skibska zachodzące pomiędzy członkami zespołu klasowego powinny stanowić jeden z istotniejszych elementów przestrzeni edukacyjnej. Interakcje te powinny ukierunkowywać działania nauczyciela na kształtowanie prawidłowych relacji w grupie klasowej. W podejmowaniu działań służących zmianie pozycji dzieci izolowanych i odrzuconych szczególne znaczenie odgrywa postawa przejawiana przez nauczyciela wobec uczniów oraz tworzony przez niego klimat życzliwości i wsparcia, ponieważ to w dużej mierze od tych zmiennych zależy kształtowanie stosunków społecznych panujących w danej grupie klasowej w taki sposób, by „samotne” dziecko zostało przez nią zaakceptowane. Konkluzja Podsumowując powyższe ustalenia, trzeba zauważyć, że szkoła to instytucja bezpośrednio odpowiedzialna za dziecko, której działalność powinna sprzyjać powstawaniu uczuć społeczno-moralnych, kształtowaniu pozytywnych cech osobowości, takich jak liczenie się z innymi, wrażliwość na potrzeby innych, umiejętność współżycia z rówieśnikami i dorosłymi. Natomiast wśród osób wywierających szczególny wpływ na kształtowanie prawidłowych relacji społecznych w grupie klasowej należy wymienić nauczyciela. To od niego i jego postaw przejawianych wobec uczniów zależy rodzaj panujących w klasie stosunków społecznych. Obok przestrzeni szkoły i osoby nauczyciela, kolejnym istotnym czynnikiem decydującym o zachowaniach przejawianych przez uczniów oraz jakości edukacji jest zespół klasowy, który – jak wynika z powyższych rozważań – odgrywa szczególną rolę w rozwoju społeczno-poznawczym dziecka. To od struktury klasy i więzi emocjonalnych pomiędzy uczniami zależą indywidualne doświadczenia społeczne dziecka, to one również kształtują wzory zachowań i postaw. Sytuacja w klasie nie tylko stanowi zmienną warunkującą społeczne funkcjonowanie jej członków, ale również wpływa na osiągane przez uczniów efekty uczenia. Bowiem dziecko – uczeń jako istota społeczna tworzy sieci związków społecznych, które w decydujący sposób wpływają na jego rozwój psychospołeczny. Doświadczenia społeczne znajdują odzwierciedlenie w rozwoju osobowości oraz w procesach poznania rzeczywistości – przyswajaniu wiedzy, doskonaleniu sposobów uczenia się, kształtowaniu nawyków w toku własnego działania, współdziałaniu i współpracy z innymi. Efektem tego jest samorealizacja, osiąganie pozytywnych wyników w nauce oraz prawidłowe funkcjonowanie w społeczności szkolnej i pozaszkolnej. Zachowania poznawczo-społeczne dziecka w młodszym wieku szkolnym… 179 Bibliografia Bałachowicz J. (2009), Style działań edukacyjnych nauczycieli klas początkowych. Wydawnictwo Comandor, Warszawa. Ekiert-Grabowska D. (1982), Dzieci nieakceptowane w klasie szkolnej, WSiP, Warszawa. Goleman D. (1997), Inteligencja emocjonalna, Media Rodzina, Poznań. Kępiński A. (1986), Psychopatologia nerwic, PZWL, Warszawa. Leont’ev A. N., Luria A. R. (1968), The psychological ideas of L. S. Vygotsky [w:] B. B. Wolman (ed.), Historical roots of contemporary psychology, Harper and Row, New York. Łobocki M. (1990), W poszukiwaniu skutecznych form wychowania, WSiP, Warszawa. Marzec T. (1980), Interakcje i stosunki w grupie wychowawczej, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1980, nr 10. Milerski B., Śliwerski B. (2000), Pedagogika. Leksykon PWN, PWN, Warszawa. Musatti T. (1995), Wczesne relacje rówieśnicze według Piageta i Wygotskiego [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, B. Smykowski (red.), Dziecko wśród rówieśników i dorosłych, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań. Petlak E. (2007), Klimat szkoły, klimat klasy, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa. Perret-Clemont A. N. (1980), Social interaction and cognitive development in children, Academic Press, New York. Białecka-Piekut M. (2002), Co dzieci wiedzą o umyśle i myśleniu. Badania i opis dziecięcej reprezentacji stanów mentalnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Schaffer H. R. (2006), Rozwój społeczny dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Smykowski B. (1999), Wpływ kontaktu z innym rówieśnikiem na przekształcenia postaw organizacji zachowania dziecka w wieku przedszkolnym. „Czasopismo Psychologiczne”, nr 4. Tudge J., Rogoff B. (1995), Wpływ rówieśników na rozwój poznawczy – podejście Piageta i Wygotskiego [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, B. Smykowski (red.), Dziecko wśród rówieśników i dorosłych, Wydawnictwo Zyski Ska, Poznań. Zaborowski Z. (1986), Psychospołeczne problemy nauczyciela, WSiP, Warszawa. 180 Joanna Skibska •• The cognitive-socio behaviour of a child at the early school age and his/her position in the group of classmates – report on research Abstract The following article presents and characterizes relationships occurring between a child’s position in a class and his/her socio-cognitive development. The author discusses issues referring the importance of attitudes manifested by a teacher, including the atmosphere of contact and empathic understanding. She also presents components of a teacher’s interpersonal intelligence and characterizes a class group as a school space, in which a schoolchild’s position and social behaviour are shaped. Moreover, the study refers to the research conducted on two groups of schoolchildren with high and low learning results and to their connection with the children’s social position in the group of peers. Keywords: teacher’s attitude, atmosphere of contact, empathic understanding, teacher’s interpersonal intelligence, child theories of mind, social position in a class group Justyna Wojciechowska Kompetencja językowa uczniów wyrażona w pisemnej narracji – rozważania w aspekcie rozwoju mowy. Doniesienia z praktyki •• Akwizycja języka przez dziecko1 jest ściśle związana z poszczególnymi etapami jego rozwoju. Samo pojęcie rozwoju ściśle wiąże się z pojęciem wzrastania. Podleganie procesowi wzrostu to czynnik, które różnicuje dziecko i osobę dorosłą, jednocześnie wraz z różnicowaniem składa się na dwa podstawowe procesy biologiczne warunkujące funkcjonowanie człowieka. Analiza ontogenezy wszystkich istot dowodzi, że rozwój oznacza więcej niż wzrastanie. Z tej perspektywy podstawowymi dla rozwoju są wzrastanie i różnicowanie. Zakończenie procesu różnicowania oznacza również zakończenie procesu wzrostu2. Największe tempo wzrostu obserwuje się na etapie życia płodowego, natomiast na przestrzeni pierwszych trzech lat życia dziecka tempo to stopniowo spada, by w okresie przedszkolnym i szkolnym utrzymywać się na tym samym poziomie. Okres dojrzewania to ponownie czas przyspieszonych zmian. Indywidualne tendencje rozwojowe3 charakterystyczne dla każdego dziecka decydują o specyfice jego rozwoju. Określenie stopnia ogólnego rozwoju dziecka jest możliwe dzięki testom, które należą do najbardziej znanych metod diagnostycznych. Opracowanie testów, które są powszechnymi metodami w diagnostyce rozwoju małych dzieci, 1 W tekście odnoszę się do rozwoju kompetencji językowej dzieci tylko i wyłącznie w sytuacji posługiwania się jednym systemem. Mając na uwadze sytuację dziecka wychowywanego w środowisku wielojęzycznym, podkreślam złożoność procesu jednoczesnego przyswajania odmiennych kodów, a co za tym idzie – szczególną specyfikę nabywania kompetencji językowej w przywołanych warunkach, co od lat, jako odrębne zagadnienie, stanowi przedmiot rozważań specjalistów różnych dziedzin, w tym przede wszystkim językoznawców, psychologów, psycholingwistów. 2 T. Hellbrügge, F. Lajosi, D. Menara i in. (2013), Monachijska Funkcjonalna Diagnostyka Rozwojowa. Pierwszy rok życia, Oficyna Wydawnicza ATUT – Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, Wrocław, s. 11–12. 3 Tamże, s. 13–14. 182 Justyna Wojciechowska zastosowanie ich w praktyce oraz analiza ich wyników pozwalają na określenie cech charakterystycznych dla określonego etapu rozwoju. Niemieckojęzyczni naukowcy w aspekcie oceny rozwoju dziecka wskazali sześć obszarów, które winny być brane pod uwagę; empirycznie opracowała je Charlotte Bühler. Należą do nich: • odbieranie zmysłami; • ruch ciała; • aspekt społeczny, w tym kontakty z ludźmi bazujące na k o n t a k c i e w e r b a l n y m (podkr. J.W.); • uczenie się, co oznacza możliwość zmiany zachowania przez doświadczenie, pamięć, osiągnięcia naśladowcze; • panowanie nad materiałem odnoszące się do zmiany otoczenia przez działanie; • działalność twórcza4. Na obszarze anglosaskim Arnold Gesell opracował skalę uwzględniającą: • zachowania ruchowe (ang. motor behavior); • zachowania adaptacyjne (ang. adaptive behavior); • z a c h o w a n i a j ę z y k o w e (podkr. J.W.) (ang. language behavior) – obejmowały one mowę, która obejmuje artykułowane dźwięki, jak również ekspresję mimiczną i gesty; • zachowania społeczne (ang. personal-social-behavior). Z doświadczeń pediatrycznej praktyki Niemiec wywodzi się Denver Developmental Screening Test, który odnosi się do czterech obszarów: • • • • motoryki dużej; motoryki precyzyjnej i adaptacji; m o w y (podkr. J.W.); kontaktu społecznego5. Powyższe ustalenia jednoznacznie wskazują, że mowa stanowi jeden z podstawowych obszarów poddawanych badaniu i ocenie, gdy celem jest ustalenie prawidłowości bądź stopnia odchylenia od normy rozwojowej. Osiągnięcie właściwego stopnia znajomości reguł gramatycznych i sposobów ich łączenia jest ściśle zależne od prawidłowości rozwoju w wieku mówienia. Przygotowanie dziecka do nieuświadamianego korzystania z możliwości językowego systemu przez rozumienie i wypowiadanie nowych zdań, w tym takich, które dotąd nie były przez użytkownika słyszane, odróżnianie zdań gramatycznie 4 Tamże, s. 41. 5 Tamże, s. 51. Kompetencja językowa uczniów… 183 poprawnych od niepoprawnych, parafrazowanie wyrażeń za pomocą tworzenia wyrażeń synonimicznych, jak również rozpoznawanie wieloznaczności wypowiedzeń6 jest naturalnym następstwem rozwojowych prawidłowości. Od chwili narodzin noworodek wydaje krzyk przy odczuwaniu niezadowolenia; pod koniec 1. miesiąca dziecko wydaje z siebie dźwięki przypominające samogłoski między „a” i „e”, podobne do „he”, „ehe”; pod koniec 2. miesiąca powstają głoski gardłowe: „e-che”, „ek-che”, „e-rrhe”. Intensywność wydawanych dźwięków jest ściśle uzależniona od częstotliwości kontaktów – im częściej się do dziecka mówi, tym lepiej ono reaguje7. Takie zachowania stanowią podłoże predialogu. Pod koniec 3. miesiąca powstają pierwsze łańcuchy sylabowe, artykułowana jest zwielokrotniona głoska „r”, dziecko szereguje powiązane ze sobą spółgłoski. Koniec 4. miesiąca to czas, kiedy zaczynają być artykułowane głoski szczelinowe, natomiast koniec 5. miesiąca to moment spontanicznego wypowiadania rytmicznych ciągów sylabowych. Pod koniec 6. i 7. miesiąca dziecko potrafi szeregować sylaby przy jednoczesnej zmianie siły i wysokości tonu. Podczas gaworzenia prezentuje szeroki wachlarz realizacji dźwięków. Koniec 8. miesiąca to chwila, kiedy dziecko zaczyna szeptać, artykułuje cichym głosem, odkrywa zróżnicowanie natężenia dźwięku wypowiedzi. Pod koniec 9. miesiąca dziecko wyraźnie podwaja sylaby, co może być utożsamiane z pierwszymi próbami oddzielania wyrazów. Koniec 10. miesiąca to czas, kiedy dziecko prawidłowo fonetycznie naśladuje znane sylaby w dialogu (podkr. J.W.), natomiast pod koniec 11. i 12. miesiąca świadomie artykułuje pierwszą sylabę, która służy nazwaniu znajomych sytuacji, przedmiotów lub osób. Sylaba ma formę pierwszego słowa o szerokim zasięgu pojęciowym8. W pierwszych latach życia dziecka wyrazem rozumienia otaczającej rzeczywistości jest rysunek9, który stanowi podstawę w rozwoju grafomotoryki. Czynności grafomotoryczne przygotowują do nauki pisania10. Pismo dostarcza 6 Na podstawie definicji kompetencji językowej, którą podaje Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, pod red. K. Polańskiego, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2003, s. 305. 7 Zagadnienie to zostało bardzo szczegółowo opisane przez D. Plutę-Wojciechowską, por. D. Pluta-Wojciechowska (2011), Mowa dzieci z rozszczepem wargi i podniebienia, Kraków, s. 206. 8 Etap wieku mówienia opisano na podstawie: T. Hellbrügge, F. Lajosi, D. Menara i in., dz. cyt., s. 151–162. 9 Zagadnienie istoty rozwoju rysunku, interpretacji jego symboliki szeroko podejmuje w swoich naukowych rozważaniach J. Grębowiec-Baffoni; por.: J. Grębowiec-Baffoni (2013), Bazgroty: zaczątki języka i pierwsze ślady istnienia [w:] L. Madelska, J. Wojciechowska (red.), Dziecięce poznawanie świata. Mowa i jej rozumienie, Wydawnictwo Naukowe Akademii Techniczno-Humanistycznej, Bielsko-Biała; J. Grębowiec-Baffoni (2013), Od rysunków do pisma. Kształtowanie sensu w przeobrażeniu myśli o świecie [w:] E. Kochanowska, J. Wojciechowska (red.), Dziecko w przestrzeni słów i znaczeń, Wydawnictwo Naukowe Akademii Techniczno-Humanistycznej, Bielsko-Biała i inne. 10 Trudności grafomotoryczne zostały szczegółowo opisane przez A. Domagałę, U. Mirecką; por. A. Domagała, U. Mirecka (2012), Trudności grafomotoryczne. Typologia zjawisk [w:] S. Grabias, M. Kurkowski (red.), Logopedia. Teoria zaburzeń mowy, Wydawnictwo UMCS, Lublin. 184 Justyna Wojciechowska wielu informacji na temat każdego ucznia, w tym również przedstawia sposób rozumienia znaczeń pojęć nazywających desygnaty, czyli przedmioty rzeczywistości pozajęzykowej. O ile wczesna mowa dziecięca jest konstruowana wokół wybranych indywidualnie czasowników, co oznacza, że kompetencja syntaktyczna dwuletniego dziecka budowana jest przez specyficzne formy konkretnych czasowników, których nominalne atrybuty pozostają otwarte, o tyle wraz z wiekiem dzieci przyswajają takie struktury językowe, z którymi mają kontakt – i posługują się nimi w sposób analogiczny do zasłyszanego11. Jerzy Bartmiński uznaje, że pierwszy język człowieka jako wariant języka etnicznego jest przyswajany w domu, wśród najbliższych12, a więc jest najlepiej dziecku znany, kształcony od chwili narodzin, co umożliwia sprawne posługiwanie się nim już we wczesnych latach życia, ze świadomym zachowaniem zasad poprawności, szczególnie w okresie wczesnoszkolnym13. Opiekunowie dziecka, którymi najczęściej są rodzice, uczą je posługiwania się językiem14, a ono w zaskakująco szybkim tempie przyswaja tę umiejętność. Przeżycie określonych sytuacji staje się podstawą doświadczenia, którego znaczenie ucieleśnia się w słowach15. Sposób konstruowania wypowiedzi jest wykładnikiem zdroworozsądkowego i potocznego ich rozumienia, czego przejawem są neologizmy16, np.: „Ona jest bardziej w y ż s z e j s z a , bo ma założone szpilki, a tak to by nie była taka” (Staś, lat 5,8), „Poproszę dla mnie m i e s z a n k o w e g o loda” (Staś, lat 5,8); „Jak p o g r u b s z a m brzuch, to mnie boli” (Staś, lat 5,8). Kompetencja językowa uwarunkowana jest kontekstualnością użycia języka, a konstruowanie znaczeń odzwierciedlają spontaniczne wypowiedzi, w których pomimo ich skrótowości również występują wskaźniki nawiązania: „Trochę to znaczy trochę mało, trochę dużo” (Staś, lat 5,5), „Masz sto pracy?” (Staś, lat 5,5) [sto w przekonaniu i zgodnie z wiedzą dziecka oznacza dużą ilość], „Gdzie jest jutro? Tam, gdzie sobota? Bo nie wiem, jak wygląda jutro. A dzisiaj to jutro?” (Staś, lat 5,5) [przykład odzwierciedlający nieumiejętność 11 M. Tomasello (2003), Czy małe dzieci posiadają składniową kompetencję osób dorosłych? [w:] E. Dąbrowska, W. Kubiński (red.), Akwizycja języka w świetle językoznawstwa kognitywnego, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków, s. 153–155. 12 J. Bartmiński (2001), Styl potoczny [w:] J. Bartmiński (red.), Współczesny język polski, Wydawnictwo UMCS, Lublin, s. 115. 13 Okres przedszkolny to czas, kiedy dzieci szczególnie intensywnie przyswajają zasady poprawnego posługiwania się językiem, które są doskonalone w czasie edukacji szkolnej. 14 S. Hinc (2010), Spór o społeczne funkcje edukacji. Z perspektywy funkcjonalizmu strukturalnego i teorii konfliktu, Poznań, s. 56. 15 J. Wojciechowska (2013), Codzienne doświadczenia w narracji ucznia – potoczność jako kategoria opisu, „Świat i Słowo”, nr 1 (20), s. 272. 16 J. Porayski-Pomsta (2007), Potoczność w mowie dzieci [w:] B. Boniecka, S. Grabias (red.), Potoczność a zachowania językowe Polaków, Lublin, s. 159–160. Kompetencja językowa uczniów… 185 pojmowania i rozumienia relacji czasowych; czas jako kategoria abstrakcyjna jest trudna do pojęcia i zwerbalizowania przez pięcioletnie dziecko. Konstrukcja wypowiedzi dowodzi jednocześnie potrzeby zwerbalizowania relacji czasowych, które dziecko łączy z pojmowaniem przestrzeni („gdzie?”, „tam”), jak również z personifikacją, ponieważ to, co najbardziej związane z człowiekiem, jest mu najlepiej znane: „Będę za Tobą tęsknił, jak będziesz stara” (Staś, lat 5,6) [kolejny przykład próby określenia odległego w czasie terminu – „jak będziesz stara” w odniesieniu do matki oznacza „za jakiś czas, długi czas”]; „Jutro urządzamy 1 kwietnia!” (Staś, lat 5,5) [„urządzić 1 kwietnia” oznacza zabawę w zaskakiwanie sytuacjami, które nie miały/nie mają miejsca, nie są prawdziwe. Dziecko, rozbawione żartami wynikającymi z charakteru tradycji tego dnia, zachęca do zabawy], „Skąd jaskółki wiedzą, że mają latać nisko, jak ma padać deszcz?” (Staś 5,6); „Skąd się bierze mowa? Czym się mówi?” (Staś 5,6). Ostanie dwa przykłady są dowodem na rozbudzoną ciekawość pięcioletniego dziecka. Stanowią wykładnik wiedzy: niski lot jaskółek w określonych warunkach, powstawanie mowy, mówienie dzięki aparatowi artykulacyjnemu – to wynik obserwacji i refleksji wyrażony w słowach. Wraz z rozwojem psychiki, osiąganiem dojrzałości znaczenia przypisywane określonym pojęciom ukonkretniają się, stają się szczegółowe, zaś wypowiedzi coraz bardziej spójne przy zachowaniu poprawności językowej, do której reguł należy na przykład brak powtórzeń. Należy w tym miejscu podkreślić za Michaelem Tomasello, iż uczenie się słów następuje w toku interakcji społecznej, a w konsekwencji opanowania symboli językowych dziecko może dokonywać takich rzeczy, które nie byłyby możliwe bez użycia języka. Kompetencja komunikacyjna uławia interakcje poznawcze i społeczne, a przede wszystkim rodzi nową formę reprezentacji poznawczej, która zmienia sposób postrzegania świata17. Analiza pisemnej narracji pozwala na ustalenie sposobu rozumienia pojęć, dekodowanie symboli, jak również na określenie poprawności użycia języka (w tym poprawności semantycznej, gramatycznej) oraz zakresu słownictwa, jakim uczeń się posługuje. Jak twierdzą Jacek Warchala i Aldona Skudrzyk, etap szkolnej edukacji jest czasem, kiedy dziecko przechodzi od kompetencji mówionej do kompetencji pisanej18. Język pisany jest wykładnikiem zdolności językowych charakterystycznych dla danego wieku rozwojowego uczniów. W tekście dokonano krótkiej analizy prac pisemnych uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 25 im. ks. Jana Twardowskiego w Bielsku-Białej. Prace zostały napisane w roku 17 M. Tomasello (2002), Kulturowe źródła ludzkiego poznania, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, s. 129–130. 18 J. Warchala, A. Skudrzyk (2010), Kultura piśmienności młodego pokolenia, Uniwersytet Śląski, Oficyna Wydawnicza Wacław Walasek, Katowice, s. 170. 186 Justyna Wojciechowska szkolnym 2010/2011. W tym miejscu autorka składa podziękowania mgr Małgorzacie Kubas – Dyrektor szkoły oraz mgr Beacie Kopacz – za umożliwienie pozyskania materiału, który jest podstawą prowadzonych rozważań. Prace zostały napisane w obecności nauczycielki, w klasie, co pozwala na przyjęcie założenia o ich samodzielności i braku ingerencji osób dorosłych. Zadaniem uczniów było opisanie ojczyzny. Każdy sformułował tytuł zapisanego tekstu. Analiza pisemnych narracji została przeprowadzona w ujęciu semantycznym, przy świadomym pominięciu zagadnień dotyczących aspektu gramatycznego. Rozważania nad konstrukcją pozwalają sformułować stwierdzenie, że cytowane narracje eksponują antropocentryczność i emocjonalność19, por.: W małym kraju duża dusza Ach! Ten kraj! Polska! O nim mowa… Choćby ktoś siedział przez dwadzieścia lat, czterdzieści lat, to nie spisałby piękna tego kraju. I te góry malownicze, i te mury zabytkowe, no i rodacy… Polscy rodacy! Gdyby nie oni, nic, co jest teraz by nie istniało. Ale jest także sztuka, muzea, kościoły i inne zabytkowe budowle. Lecz gdyby nie ten kraj, nic, nawet my, mieszkańcy byśmy nie istnieli. Ale my, właśnie my, Polacy broniliśmy wszystkich frontów, wszystkich granic Polski. I choć czasem było ciężko, to wybrnęliśmy i jesteśmy tu i teraz. A nasza Polska jest piękna i zabytkowa, a my będziemy o to dbali [narracja 1]. Tekst opisuje ojczyznę, która jest widziana oczami dziecka. Uwagę odbiorcy zwraca nacechowanie emocjonalne uwidaczniające się już w tytule, który został samodzielnie sformułowany. Sam tytuł wyraźnie eksponuje rolę i pozycję Polaka jako mieszkańca kraju nad Wisłą – dziecko przypisuje duże, czy wręcz największe, znaczenie ludziom (świadczą o tym frazy: „duża dusza”; „ale my, właśnie my Polacy broniliśmy…”, „wybrnęliśmy i jesteśmy tu i teraz”), którzy za losy ojczyzny odpowiadają. Antropocentryczne nacechowanie jednoznacznie odzwierciedla przekonanie autora tekstu o doniosłej roli człowieka w złożonym procesie rozwoju i trwania ojczyzny. Uczeń wykazuje pełną świadomość głębokiego historycznego zakorzenienia narodu polskiego (świadczy o tym sformułowanie: „Choćby ktoś siedział przez dwadzieścia lat, czterdzieści lat, to nie spisałby piękna tego kraju”). W tekście doceniony został również dorobek artystyczny wzbogacający na przestrzeni wieków rodzimą kulturę (to przekonanie wyraża się w zdaniu: „Ale jest także sztuka, muzea, kościoły i inne zabytkowe budowle”). Tekst stanowi wypowiedź pełną pochwały i uznania dla postawy Polaków, która w dużej mierze determinowała bieg historii („ale my, 19 B. Boniecka (2007), Rzecz w jasności wypowiedzi [w:] B. Boniecka, S. Grabias (red.), Potoczność a zachowania językowe Polaków, Wydawnictwo UMCS, Lublin, s. 73. Kompetencja językowa uczniów… 187 właśnie my…”). Tekst kończy zdanie, w którym autor dobitnie podkreśla, że o piękno kraju należy dbać. Jednocześnie w tej wypowiedzi zawiera się obietnica, że tak właśnie będzie. Analizowany tekst odzwierciedla ugruntowaną świadomość autora dotyczącą kontekstualności oraz wieloaspektowości istnienia ojczyzny. Całość napisana poprawnie, świadczy o erudycji młodego autora. Kolejny tekst odwołuje się do przyrody i zmysłów, które pozwalają chłonąć piękno ojczystego kraju: Ojczyzna Ojczyzno, Tyś moim sercem. Jesteś piękna, najpiękniejsza ze wszystkich krajów. Czuję od Ciebie ten piękny zapach stokrotków, fiołków, kaczeńców i maków. Zabierz ze sobą w świat ten mały bukiecik. Czyżby tak jeszcze raz ujrzeć ojczysty las. Zachwyca wielki świat. Najpiękniejsze są polskie kwiaty. A one są tu od wieków. Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki [narracja 2]. Autor zwraca uwagę na przyrodę, która w jego przekonaniu jest charakterystyczna dla polskiego krajobrazu. Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki to kwiaty typowe dla naszego kraju. W tekście został wyrażony zachwyt nad światem, jednak autor wyraźnie największym szacunkiem darzy to, co polskie (świadczą o tym sformułowania: „Jesteś piękna, najpiękniejsza ze wszystkich krajów”; „najpiękniejsze są polskie kwiaty”). Tekst skonstruowany jest poprawnie (wyłączając błędną odmianę słowa „stokrotka”); uwagę zwraca bezpośredni zwrot do ojczyzny, którym zaczyna się wypowiedź. Zdanie „Ojczyzno, Tyś moim sercem” nadaje emocjonalny charakter wypowiedzi. Wszystkie teksty napisane przez uczniów spójnie nawiązywały do jednego tematu. W niniejszym artykule zacytowano dwa przykładowe, które dowodzą, iż poziom kompetencji językowej autorów jest właściwy dla ich wieku. Należy założyć, że na poszczególnych wcześniejszych etapach rozwojowych dzieci również osiągały umiejętności językowe właściwe dla ich wieku. Charakterystyczna dla tekstów pozostaje dziecięca emocjonalność i spontaniczność wyrażona w języku pisanym. Mając na uwadze fakt, że przestrzenie społecznego życia generują potrzebę istnienia rozmaitych form komunikacji, należy podkreślić, iż kompetencja językowa i komunikacyjna odpowiadają za nadawanie kształtu naturze ludzkiego poznania20. Dekodowanie symboli językowych i znajomość zasad konwersacji pozwala na prawidłowy rozwój dziecka i zrozumienie zjawisk zachodzących w otaczającym świecie. Opanowanie systemu językowego jest procesem złożonym, którego charakter jest uwarunkowany całokształtem doświadczeń dziecka. 20 M. Tomasello, Kulturowe źródła ludzkiego poznania, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2002, s. 128. 188 Justyna Wojciechowska Ważną rolę w tym procesie odgrywają zdarzenia komunikacyjne, referencjalne, struktury gramatyczne, a także same reguły użycia języka21. Krótka analiza materiału badawczego pozostaje spójna ze schematem wypracowanym przez Mabel Rice22. Kompetencja komunikacyjna jest ściśle powiązana ze znaczeniami propozycjonalnymi, z socjolingwistyką (odwołuje do wariantów zdeterminowanych społecznie), dyskursem (interakcjami konwersacyjnymi), aktami mowy (ze szczególnym uwzględnieniem intencjonalności). Kompetencja komunikacyjna jest zależna od indywidualnych, bezpośrednich interakcji komunikacyjnych, obserwowanych interakcji społecznych, doświadczanych niebezpośrednio, jak również wiedzy o przedmiotach, wiedzy o osobach, wiedzy o zdarzeniach, wiedzy pozajęzykowej. O poziomie kompetencji decydują również zdarzenia komunikacyjne, znaczenia referencjalne, struktury gramatyczne, a także społeczne reguły użycia języka. Istotnymi elementami są: zakres dziecięcej wiedzy pojęciowej, umiejętność użycia symboli językowych, reprezentacja umysłowa, pamięć23. Rozwój języka dziecka jest ściśle powiązany z intensywnością bezpośrednich kontaktów z osobami dorosłymi. Pisemna narracja, jako rzecz powstała na zaawansowanym etapie rozwoju kompetencji językowych, stanowi odzwierciedlenie poziomu wiedzy o świecie, jak również umiejętności posługiwania się pojęciami dla opisania określonej rzeczywistości. Bibliografia Bartmiński J. (2001), Styl potoczny [w:] J. Bartmiński (red.), Współczesny język polski, Lublin 2001. Bokus B., Shugar G. W. (red.) (2007), Psychologia języka dziecka. Osiągnięcia, nowe perspektywy, GWP, Gdańsk. Boniecka B., Grabias S. (red.) (2007), Potoczność a zachowania językowe Polaków, Wydawnictwo UMCS, Lublin. Dąbrowska E., Kubiński W. (red.) (2003), Akwizycja języka w świetle językoznawstwa kognitywnego, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków. Grabias S., M. Kurkowski (red.) (2012), Logopedia. Teoria zaburzeń mowy, Wydawnictwo UMCS, Lublin. Hellbrügge T., Lajosi F., Menara D. i in. (2013), Monachijska Funkcjonalna Diagnostyka Rozwojowa. Pierwszy rok życia, Oficyna Wydawnicza ATUT – Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, Wrocław. 21 M. Rice, Poznawcze aspekty rozwoju komunikacyjnego, w: Psychologia języka dziecka. Osiągnięcia, nowe perspektywy, red. B. Bokus, G. W. Shugar, GWP, Gdańsk 2007, s. 257. 22 Tamże, s. 257. 23 Tamże, s. 257. Kompetencja językowa uczniów… 189 Hinc S. (2010), Spór o społeczne funkcje edukacji. Z perspektywy funkcjonalizmu strukturalnego i teorii konfliktu, Poznań. Kochanowska E., Wojciechowska J. (red.) (2013), Dziecko w przestrzeni słów i znaczeń, Wydawnictwo Naukowe Akademii Techniczno-Humanistycznej, Bielsko-Biała. Madelska L., Wojciechowska J. (red.) (2013), Dziecięce poznawanie świata. Mowa i jej rozumienie, Wydawnictwo Naukowe Akademii Techniczno-Humanistycznej, Bielsko-Biała. Pluta-Wojciechowska D. (2011), Mowa dzieci z rozszczepem wargi i podniebienia, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego, Kraków. Polański K. (red.) (2003), Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2003. Tomasello M. (2002), Kulturowe źródła ludzkiego poznania, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa. Warchala J., Skudrzyk A. (2010), Kultura piśmienności młodego pokolenia, Uniwersytet Śląski, Oficyna Wydawnicza Wacław Walasek, Katowice. Wojciechowska J. (2013), Codzienne doświadczenia w narracji ucznia – potoczność jako kategoria opisu, „Świat i Słowo”, nr 1(20). •• Language competence expressed in written narration – considerations in context of speech development Abstract The article is an attempt to describe speech development taking into consideration the first year of child’s life, which is regarded as the most crucial for the described problem. The attention is paid to the developmental diagnostics which enable to assess normality or disorders. the next part of the article refers to the written narration which reflects the level of language competence in different areas. the text is based on practical observations. Keywords: child, language, speech, narration •• Aleksandra Różańska Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej oraz studentów-przyszłych nauczycieli i nauczycieli pracujących •• Pojęcie kompetencji kluczowych i matematycznych Kompetencje kluczowe są zdefiniowane dla całej Unii Europejskiej i określają niezbędne umiejętności Europejczyków potrzebne zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Do kompetencji kluczowych w UE zaliczamy: umiejętność porozumiewania się w języku ojczystym i w językach obcych, kompetencje matematyczne i naukowo-techniczne, kompetencje informatyczne, kompetencje społeczne i obywatelskie, inicjatywność i przedsiębiorczość, umiejętność uczenia się, świadomość i ekspresję kulturalną. W Polsce podstawa programowa z 20081 roku uwzględnia wymienione kompetencje kluczowe i na ich podstawie formułuje siedem kluczowych kompetencji kształcenia ogólnego. I tak dla szkoły podstawowej są nimi: czytanie, myślenie matematyczne (posługiwanie się narzędziami matematycznymi w życiu codziennym oraz prowadzenie rozumowań matematycznych), myślenie naukowe, umiejętność komunikowania się, umiejętność posługiwania się nowoczesnymi technologiami informacyjno-komunikacyjnymi, umiejętność uczenia się, umiejętność pracy zespołowej. Inny podział kompetencji proponuje czeski pedagog J. Molnar, który wyróżnia następujące2: 1. Umiejętności związane z samokształceniem i samokształtowaniem, tj. właściwe kierowanie rozwojem własnej osobowości, stawianie sobie realnych celów i dążenie do ich realizacji, obiektywna samoocena, motywacja do ciągłego i skutecznego rozwoju. 1 Rozporządzenie ministra edukacji narodowej z dnia 23 grudnia 2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół. 2 J. Molnar (2007), Učebnice matematyki a kličově kompetencje, Olomouc, s. 29. 192 Aleksandra Różańska 2. Kompetencje społeczne, do których należą: zdolność do pracy w grupie, umiejętność porozumiewania się i rozstrzygania konfliktów oraz radzenie sobie ze stresem, wytrwałość w wykonywanej pracy, empatia. 3. Kompetencje twórcze, które związane są z analizą sytuacji i poprawną reakcją na nią w systematycznym i twórczym, nieschematycznym działaniu oraz dobrą oceną szans i ryzyka, obiektywnym odnoszeniem się do innowacji. 4. Komunikatywność przejawiająca się w zdolności językowej, czyli poprawnym wypowiadaniu się w mowie i na piśmie. 5. Umiejętności związane z posługiwaniem się nowymi technologiami i narzędziami informatycznymi. 6. Kompetencje logiczno-matematyczne ukierunkowane na rozumienie i wykorzystywanie statystyki opisowej, formułowanie i swobodne posługiwanie się ścisłymi definicjami, dowodzenie twierdzeń, poprawne wnioskowanie. 7. Kompetencje kulturalne, czyli uwrażliwienie na wszelkiego rodzaju wytwory działalności artystycznej, przeżywanie i doskonalenie się przez sztukę. Wymienione typologie pokazują już, że istnieją zasadnicze różnice w definiowaniu i klasyfikowaniu kompetencji, ale wszystkie one uwzględniają kategorię kompetencji matematycznych. Różne podziały kompetencji kluczowych, czyli takich, które posiadać powinien każdy człowiek, zawsze wymieniają kompetencje matematyczne, bo są one niezbędne w codziennym życiu. Pojęcie kompetencji matematycznych jest bardzo obszerne i może być różnie rozumiane w zależności od występującego kontekstu. Na przykład M. Niss, ekspert programu PISA, definiuje pojęcie kompetencji matematycznych następująco: „M a t e m a t y c z n a k o m p e t e n c j a to zdolność rozumienia, osądzania, wykonywania i wykorzystywania matematycznych czynności w kontekście matematycznym i pozamatematycznym. Koniecznym, ale z pewnością niewystarczającym warunkiem wstępnym posiadania matematycznej kompetencji jest rozległa wiedza i techniczne umiejętności”3. O posiadaniu tych umiejętności świadczy zadawanie pytań w poprawny sposób i udzielanie odpowiedzi na temat, z wykorzystaniem matematycznych środków oraz rozumienie i stosowanie matematycznych narzędzi i języka matematycznego. Analizując ogólne pojęcie matematycznej kompetencji, M. Niss wyróżnia i opisuje osiem składowych tego pojęcia: „myślenie matematyczne, 3 M. Niss Quantitative Literacy and Mathematical Competencies [online] [dostęp: 03.04.2014]. Dostępny w internecie: https://www.docenti.unina.it/downloadPub.do?tipoFile=md&id=297768. Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… 193 stawianie i rozwiązywanie problemów matematycznych, modelowanie matematyczne, rozumowanie matematyczne, reprezentowanie bytów matematycznych, posługiwanie się matematyczną symboliką i formalizmami, komunikowanie się w matematyce, o matematyce i z użyciem matematyki, używanie środków pomocniczych i narzędzi”4. M y ś l e n i e m a t e m a t y c z n e to umiejętność poprawnego stawiania pytań na gruncie matematyki i analizowania możliwych odpowiedzi, jakich można na nie oczekiwać (niekoniecznie znając rozwiązanie problemu). Przykładem jest hipoteza Goldbacha sformułowana następująco: „każda liczba naturalna parzysta większa od 2 jest sumą dwóch liczb pierwszych”. Jej prawdziwość sprawdzono komputerowo dla liczb naturalnych mniejszych od 4 · 1017, natomiast dowód jeszcze nie został odkryty. Uczeń szkoły podstawowej może np. postawić pytanie: ile jest liczb pierwszych mniejszych od 100. Próbując na nie odpowiedzieć, stworzy s i t o E r a t o s t e n e s a . Myślenie matematyczne związane jest również z rozszerzaniem definicji danego pojęcia poprzez uabstrakcyjnienie niektórych jego własności oraz operowanie nim w zakresie jego stosowania, z umiejętnym posługiwaniem się zdaniami matematycznymi zbudowanymi zgodnie z prawami logiki (implikacjami, równoważnościami, hipotezami, definicjami itp.). Stawianie i rozwiązywanie problemów matematyczn y c h to umiejętność dostrzegania, formułowania, rozwiązywania na różne sposoby problemów i zadań otwartych bądź zamkniętych – zarówno na gruncie teorii, jak i w zastosowaniach matematyki, np. w muzyce (ułamki występujące w wartościach rytmicznych), a także dla obliczenia interwałów. M o d e l o w a n i e m a t e m a t y c z n e związane jest z aktywnym tworzeniem modeli bądź analizowaniem już istniejących (dostosowanie modelu do opisywanej rzeczywistości, matematyzacja, dostrzeganie wad i zalet modelu, kontrolowanie całego procesu modelowania). R o z u m o w a n i e m a t e m a t y c z n e to zdolność: rozumienia i oceny przedstawionych argumentów, dowodzenia twierdzeń, a także rozróżniania, czy dane rozumowanie jest, czy nie jest dowodem matematycznym. R e p r e z e n t o w a n i e b y t ó w m a t e m a t y c z n y c h , „ c z y l i rozumienie i wykorzystywanie (rozkodowywanie, interpretacja i rozróżnianie pomiędzy) różnymi rodzajami reprezentacji matematycznych obiektów, zjawisk i sytuacji”5. P o s ł u g i w a n i e s i ę m a t e m a t y c z n ą s y m b o l i k ą i f o r m a l i z m a m i to: umiejętność przetworzenia tekstu z języka naturalnego na 4 Tamże. 5 Tamże 194 Aleksandra Różańska formalny i odwrotnie, rozkodowywanie połączone z interpretacją formalnego języka oraz posługiwanie się wzorami i symbolami matematycznymi, znajomość składni i semantyki języka matematyki. K o m u n i k o w a n i e s i ę w m a t e m a t y c e , czyli rozumienie matematycznych tekstów (pisanych, ustnych, obrazowych) oraz zdolność wypowiadania się w języku matematyki (ustnym, pisanym i obrazowym). U ż y w a n i e ś r o d k ó w p o m o c n i c z y c h i n a r z ę d z i to posiadanie wiedzy na temat istnienia i możliwości stosowania różnych narzędzi wspomagających pracę matematyczną oraz ich ograniczeń w użyciu, a także umiejętność posługiwania się tymi środkami i narzędziami w sytuacji, gdy jest to możliwe. A. Z. Krygowska wyróżnia główne składowe matematycznej aktywności, tj. dostrzeganie i wykorzystywanie analogii, matematyzację (której jednym z etapów jest schematyzowanie), definiowanie (interpretowanie danej definicji i używanie racjonalnie danej definicji), dedukowanie i redukowanie, kodowanie (konstruowanie i posługiwanie się w sposób racjonalny językiem symbolicznym), posługiwanie się językiem matematycznym, algorytmizowanie (posługiwanie się w sposób racjonalny algorytmami), formułowanie i rozwiązywanie problemów. Najważniejszym aktywnościom matematycznym wymienianym przez A. Z. Krygowską można przyporządkować kompetencje matematyczne M. Nissa. Ich związek przedstawię w poniższej tabeli. Tabela 1 Związek aktywności matematycznych opisanych przez A. Z. Krygowską z kompetencjami matematycznymi wyróżnionymi przez M. Nissa Podstawowe aktywności matematyczne A. Z. Krygowskiej Kompetencje matematyczne według M. Nissa Definiowanie Myślenie matematyczne Formułowanie i rozwiązywanie problemów Stawianie i rozwiązywanie problemów matematycznych Schematyzacja i matematyzacja Modelowanie matematyczne Dowodzenie, dedukowanie i redukowanie Rozumowanie matematyczne Dostrzeganie i wykorzystywanie analogii Reprezentowanie bytów matematycznych Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… Posługiwanie się językiem matematycznym, kodowanie 195 Posługiwanie się matematyczną symboliką i formalizmami Komunikowanie się w matematyce Posługiwanie się algorytmami (obecnie także środkami informatycznymi) Używanie środków pomocniczych i narzędzi Źródło: Opracowanie własne. Zestawione w powyższej tabeli kompetencje matematyczne kształtowane są w ciągu całego życia człowieka, jednak trzeba podkreślić, że bardzo wielką wagę ma faza ich rozwoju przypadająca (zgodnie z teoriami psychologicznymi rozwoju umysłowego człowieka) na okres różnych etapów nauki szkolnej. Z raportów Eurydice6 wynika, że obserwuje się niski poziom osiągnięć europejskich uczniów w matematyce. Czy dotyczy to również uczniów z pierwszego etapu edukacyjnego, a jeśli tak, to jakie są tego przyczyny? W celu przeanalizowania tego problemu dokonam analizy poziomu kompetencji matematycznych uczniów klas I-III szkoły podstawowej oraz studentów i nauczycieli – na tle badań ogólnopolskich i międzynarodowych, tj. Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów, badań przeprowadzonych pod kierunkiem Haliny Sowińskiej, oraz międzynarodowych badań TIMSS i TEDS-M. Kompetencje matematyczne polskich trzecioklasistów Raport Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów OBUT 20117 ukazuje, jaki poziom niektórych umiejętności matematycznych, określonych podstawą programową z 2008 roku, reprezentują uczniowie po pierwszym etapie edukacyjnym. Badanie wykonano 17 maja 2011 roku, a uczestniczyło w nim 9756 szkół. Badanie obejmowało następujące obszary umiejętności: rozwiązywanie zadań tekstowych, wykonywanie obliczeń oraz czytanie tekstu z danymi liczbowymi. Wyniki badania wykazały, że trzecioklasiści potrafią rozwiązywać proste standardowe zadania tekstowe, natomiast niepoprawnie rozwiązują złożone zadania tekstowe (tylko 37,5% badanych dobrze wykonało złożone zadanie tekstowe). Uczniowie mają także trudności 6 Komisja Europejska/EACEA/Eurydice (2012), Developing Key Competences at School in Europe: Challenges and Opportunities for Policy. (Rozwijanie kompetencji kluczowych w szkołach w Europie. Wyzwania i możliwości tworzenia polityki edukacyjnej) Raport Eurydice. Luksemburg: Urząd Publikacji Unii Europejskiej [online] [dostęp: 22.10.2014]. Dostępny w internecie: http://eurydice.org.pl/wp-content/ uploads/2013/03/Developing_Key_Competences_pl.pdf.pdf 7 A. Pregler, E. Wiatrak, M. Dąbrowski, Ogólnopolskie badania umiejętności trzecioklasistów. Raport z badań OBUT 2011 [online] [dostęp: 03.04.2014]. Dostępny w internecie: http://www.obut.edu.pl/ art.podglad-135-1 196 Aleksandra Różańska z uproszczoną matematyzacją i wykorzystaniem swojej wiedzy w sytuacji praktycznej, natomiast o wiele lepiej radzą sobie, gdy zadanie ma czysto algorytmiczne procedury rozwiązania. Prawie połowa respondentów źle wykonała proste zadania tekstowe o nietypowej strukturze, czyli takie, które rzadko lub w ogóle nie pojawiały się na zajęciach szkolnych (jedno z nich miało nadmiar danych, a drugie w treści miało podaną odpowiedź). Zadania tekstowe dotyczące obliczania upływu czasu poprawnie rozwiązał co drugi trzecioklasista. Błędy w obliczeniach czasowych spowodowane były najczęściej stosowaniem systemu dziesiątkowego w obliczeniach zamiast sześćdziesiątkowego. Z raportu wynika, że poziom umiejętności arytmetycznych trzecioklasistów nie jest zadowalający: tylko co trzecia osoba biorąca udział w badaniu podała właściwy wynik wszystkich obliczeń. Zadania kontrolujące sprawności rachunkowe dotyczyły czterech podstawowych działań arytmetycznych (dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia), które trzecioklasista może wykonać w pamięci. Poniżej przedstawię ich treść (M1 i M2 to nazwy dwóch testów, którymi badano uczniów). Oblicz tak, jak ci najwygodniej: M1 99 + 86 107 – 99 31 × 8 88 / 22 M2 99 + 78 105 – 99 41 × 8 84 / 14 Najlepiej dodawano (85% poprawnych wyników) i mnożono (75% poprawnych wyników), nieco gorzej odejmowano (70% poprawnych wyników), a najgorzej dzielono (40% poprawnych wyników). W każdym z trzech pierwszych działań ponad połowa badanych stosowała algorytmy działań pisemnych (68,6% w dodawaniu, 58,1% w odejmowaniu, 65,4% w mnożeniu), natomiast dzielić za pomocą algorytmu próbowało tylko 15,2% osób. Pomimo tego, że algorytmów działań pisemnych na liczbach naturalnych nie ma w podstawie programowej z roku 2008, nauczyciele i tak je wprowadzają na pierwszym etapie edukacyjnym. Odbywa się to jednak za wcześnie, tj. wtedy, gdy jeszcze nie są ugruntowane umiejętności związane z obliczeniami pamięciowymi. Badani stosowali algorytmy, ponieważ nie posiadali innych narzędzi matematycznych, którymi mogliby posłużyć się w rachunkach, lub nie potrafili wykorzystać tych, które już znali. Ostatnią kompetencją matematyczną sprawdzaną wśród trzecioklasistów było czytanie tekstu z danymi liczbowymi. Zadania polegały na wyszukaniu potrzebnych danych liczbowych w tekście i dokonaniu na nich prostych obliczeń arytmetycznych – ich wynik służył do sformułowania odpowiedzi. Tylko co czwarty respondent poprawnie wykonał wszystkie zadania dotyczące Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… 197 analizy danych. Z badań wynika, że trzecioklasiści wykazali się dość wysokimi kompetencjami w zakresie algorytmizowania, natomiast nie dysponowali kompetencjami związanymi z modelowaniem matematycznym i posługiwaniem się językiem matematycznym. W ramach badań nad umiejętnościami trzecioklasistów przeprowadzono obserwację zajęć (32 jednostki lekcyjne) z edukacji matematycznej w 20 szkołach8. Obserwacja dotyczyła następujących aktywności dzieci: ćwiczenie wykonywanych obliczeń, słuchanie nauczyciela objaśniającego gotowe metody postępowania, rozwiązywanie zadań tekstowych, otrzymywanie zadań problemowych, czytanie map, planów, diagramów i tabel, posługiwanie się modelami geometrycznymi, granie w gry dydaktyczne. Poniższy wykres prezentuje otrzymane wyniki. Rysunek 1 Aktywności dzieci obserwowane podczas zajęć w klasach I-III szkoły podstawowej Źródło: Opracowanie własne na podstawie: M. Dagiel, M. Żytko (2009), Nauczyciel kształcenia zintegrowanego 2008 – wiele różnych światów? CKE, Warszawa. 8 M. Dagiel, M. Żytko (2009), Nauczyciel kształcenia zintegrowanego 2008 – wiele różnych światów? CKE, Warszawa. 198 Aleksandra Różańska Analizując dane przedstawione na wykresie, wnioskować można, że większa część zajęć z edukacji matematycznej poświęcona jest ćwiczeniu sprawności rachunkowej uczniów. Mimo tego, że na naukę operowania liczbami i czterema podstawowymi działaniami na nich poświęca się najwięcej czasu, umiejętności rachowania nie są wcale dobrze rozwinięte u uczniów. Można postawić hipotezę, że przyczyną braku osiągnięć u dzieci w tym zakresie jest nierozumienie dziesiątkowego systemu pozycyjnego, za co winić można brak skutecznych opracowań metodycznych z zakresu tej tematyki. Podczas większości obserwowanych zajęć uczniowie słuchali nauczyciela, który prezentował gotowe metody postępowania, co wskazuje na częste stosowanie koncepcji mechanistycznego nauczania w objętych badaniem szkołach. Aktywność matematyczna ucznia podczas obserwowanych zajęć była pozorna, gdyż głównym jego zadaniem było przyswojenie wiedzy, a nie jej odkrywanie w interesujący sposób, np. poprzez zabawy dydaktyczne. Kompetencje matematyczne rozwijane są głównie na drodze analizy zadań problemowych, które jednak proponowane były przez nauczycieli jedynie w przypadku 15,6% zajęć. Okazuje się więc, że uczeń na zajęciach z matematyki nie ma możliwości bycia twórczym, nie pozwalają mu one także zorganizować wiedzy w sposób prawidłowy, tak aby mógł ją wykorzystać w sytuacji życiowej. Z badań przeprowadzonych w latach 2008–2009 pod kierunkiem Haliny Sowińskiej9 wynika, że tylko 6,28% testowanych dzieci przejawia wysoki poziom kompetencji matematycznych, natomiast poziom średni reprezentuje 30,52% badanych. Najliczniejszą grupę, stanowiącą ponad połowę respondentów (63,2%), przypisać można do poziomu niskiego. Zadaniem uczniów było zaprojektowanie umeblowania sali szkolnej, z uwzględnieniem założenia, że niektóre przedmioty, np. stolik, biurko, tablica, dywan, ramki na zdjęcia, mają spełniać określone warunki, np. jeden bok tablicy jest o 4 cm krótszy od podanej wcześniej długości boku stolika, a drugi bok jest trzy razy dłuższy niż ten pierwszy. W badaniu sprawdzano poziom kompetencji matematycznych: modelowanie matematyczne, rozumowanie matematyczne, reprezentowanie bytów matematycznych i kodowanie. Tak słabe wyniki uczniów jak te, które ujawniło przeprowadzone badanie, autorka tłumaczy niewłaściwym podejściem nauczycieli do nauczania. Zarzuca im m.in. niepodejmowanie czynności ukierunkowanych na rozwój logicznego myślenia uczniów oraz socjalizowanie dzieci „w kulturze matematyczno-logicznego rozmycia”10. Winą za tak 9 G. Rura, M. Klichowski (2011), Kompetencje matematyczne – złożone sposoby kształtowania i dyskursy popkulturowe [w:] H. Sowińska (red.), Dziecko w szkolnej rzeczywistości. Złożony a rzeczywisty obraz edukacji elementarnej, Wyd. Nauk. UAM, Poznań, s. 213–241. 10 Tamże, s. 240. Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… 199 niski poziom umiejętności trzecioklasistów obarczeni są także rodzice, którzy zamiast prawidłowo stymulować rozwój swoich dzieci, np. proponując im ciekawe gry dydaktyczne, wybierają łatwiejszą dla siebie opcję i podsuwają im nieciekawe i trywialne aplikacje na komputerze. Sytuacja ta ma szansę poprawić się wówczas, gdy zaczniemy stosować „starą strategię matematyki rozrywkowej”, która ma zadziwiać, interesować i kształtować wyobraźnię. Do godnych polecenia metod należeć będą tu np.: układanie tangramów, rozwiązywanie niestandardowych zadań tekstowych, wprowadzanie algorytmów dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia liczb naturalnych z wykorzystaniem pieniędzy, posługiwanie się liczydłem soroban czy zabawa piktogramami. W 2011 roku po raz pierwszy przeprowadzono w Polsce międzynarodowe badanie TIMSS. Jest to badanie kompetencji w dziedzinie matematyki oraz nauk przyrodniczych. Część matematyczna została przeprowadzona w czwartej klasie szkoły podstawowej, a głównym celem badania było sprawdzenie rozumowania, a także poziomu wiedzy i umiejętności jej zastosowania w edukacji matematycznej po pierwszym etapie kształcenia. Badano następujący zakres treści: liczby (wiedzę o liczbach sprawdzało 50% zadań testowych), figury geometryczne i mierzenie (te treści występowały w 35% zadań testowych), przedstawianie danych (stanowiło 15% zadań testowych). Wyniki nie są optymistyczne, gdyż zajęliśmy 34 miejsce na 50 możliwych11, a średnia punktów polskich uczniów to 481 – i jest ona istotnie niższa od średniej międzynarodowej. Najlepszy rezultat uzyskał Singapur, którego średnia wynosi 606 punktów. Najgorzej polscy uczniowie poradzili sobie z geometrią, nieco lepsze rezultaty uzyskali w teście z wiedzy o liczbach i liczeniu, a najlepiej radzili sobie z graficznym przedstawianiem danych. Zaskakujący jest fakt, że tych umiejętności zwykle nie kształci się w klasach I-III szkoły podstawowej, a mimo to odnotowano ich wysoki poziom. Kompetencje matematyczne i dydaktyczne studentów i czynnych nauczycieli Bezpośredni wpływ na rozwój matematyczny uczniów mają ich nauczyciele, należy zatem cyklicznie badać ich przygotowanie do zawodu na studiach w aspekcie nabywania umiejętności matematycznych i dydaktycznych. W 2008 roku przeprowadzono międzynarodowe badanie TEDS-M12 (Badanie 11 K. Konarzewski (2012), TIMSS i PIRLS 2011. Osiągnięcia szkolne polskich trzecioklasistów w perspektywie międzynarodowej [online], Warszawa, [dostęp: 09.15.2014]. Dostępny w internecie: http:// www.cke.edu.pl/images/stories/0000000000000000_pirls_2011/timss_pirls_2011_raport_koncowy.pdf 12 Instytut Filozofii i Socjologii PAN (2010), Kształcenie nauczycieli w Polsce. Wyniki międzynarodowego badania TEDS-M 2008 [online], Warszawa [dostęp: 03.04.2014]. Dostępny w internecie: http:// www.ifispan.waw.pl/pliki/raport_z_badania_teds-m.pdf. 200 Aleksandra Różańska Kształcenia i Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli Matematyki) w 16 krajach: w Polsce, Botswanie, Chile, na Filipinach, w Gruzji, Hiszpanii, Malezji, Niemczech, Norwegii, Omanie, Rosji, Singapurze, Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Tajlandii i na Tajwanie. W Polsce w badaniu wzięli udział studenci matematyki i pedagogiki. Studenci pedagogiki rozwiązywali prostszy test, a studenci matematyki podzieleni zostali na dwie grupy, z których jedna rozwiązywała test prostszy, a druga trudniejszy. Oba testy składały się z części matematycznej i dydaktycznej. Część matematyczna dotyczyła następujących kompetencji matematycznych: zdobywanie wiedzy (zapamiętywanie, rozpoznawanie, wykonywanie obliczeń, wyszukiwanie informacji, mierzenie, klasyfikowanie), stosowanie wiedzy (dobieranie metody, reprezentowanie, modelowanie, algorytmizowanie, rozwiązywanie typowych zadań), rozumowanie (analizowanie, uogólnianie, syntetyzowanie, uzasadnianie, rozwiązywanie nietypowych zadań). Część dydaktyczna dotyczyła trzech obszarów umiejętności, tj.: znajomości powiązań treści programowych, planowania nauczania, przekazywania wiedzy i odbierania jej od uczniów. Bardzo dobre wyniki testu na poziomie podstawowym w obu kategoriach (matematycznej i dydaktyki matematyki) uzyskały Tajwan, Singapur i Norwegia. Niestety w tym teście Polska uzyskała wyniki niezadowalające – w zakresie umiejętności matematycznych zajęła 9 miejsce na szesnaście ze średnim wynikiem 540 pkt. (najlepszy wynik uzyskał Tajwan – 667 pkt.), natomiast w zakresie dydaktyki matematyki było to 11 miejsce ze średnim wynikiem 478 pkt. (najlepszy wynik uzyskał Singapur – 593 pkt.). Wyniki testu rozszerzonego, który w Polsce rozwiązywali tylko studenci matematyki, były o wiele lepsze – zajęliśmy 4 miejsce w kategorii umiejętności matematycznych i 6 pozycję w obszarze dotyczącym dydaktyki. W obu kategoriach pierwsze trzy najlepsze miejsca zajęły Tajwan, Rosja i Singapur. Wyniki badań potwierdzają, że studenci pedagogiki w Polsce reprezentują bardzo niski poziom kompetencji matematycznych i dydaktycznych. Oznacza to, że poziom edukacji wczesnoszkolnej będzie coraz niższy, gdyż kadra nauczycieli uczących na tym etapie wykazuje niskie kompetencje matematyczno-dydaktyczne. W ramach projektu TEDS-M zostało przeprowadzone także badanie nauczycieli matematyki uczących w polskiej szkole podstawowej i w gimnazjum13. Celem badania było określenie stopnia przygotowania nauczycieli matematyki do wykonywania zawodu. Nauczyciele oceniali, w jakim stopniu ukończone studia przygotowały ich w zakresie wymienionych kompetencji matematycznych, 13 Instytut Filozofii i Socjologii PAN (b.r.), Nauczyciele matematyki w Polsce – raport z badania TEDS-M [online], Warszawa [dostęp: 2014.04.03]. Dostępny w internecie: http://www.tsw.edu.pl/file/original/hqcrwwycxypy. Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… 201 metodycznych i komunikacyjnych. Z opinii nauczycieli wynika, że najlepiej przygotowani są do pracy, jeśli chodzi o posiadanie wiedzy matematycznej, aż 90% badanych oceniło swoje przygotowanie w tym aspekcie jako „dobre” lub „raczej dobre”. Co trzeci badany (ok. 30%) uważa, że został dobrze przygotowany do rozwijania u uczniów umiejętności rozumowania matematycznego. Ponad połowa nauczycieli twierdzi, że jest „dobrze” lub „raczej dobrze” przygotowana do planowania lekcji oraz dokonywania rozkładu materiału nauczania na poszczególne lekcje, pracy z uczniem uzdolnionym, a także mającym trudności w matematyce, sprawdzania postępów uczniów w nauce. Twierdzą również, że posiadają wiedzę o typowych błędach w rozumowaniu matematycznym uczniów, stylach uczenia się dzieci i młodzieży, technikach motywowania uczniów do nauki. Gorzej oceniane są umiejętności interpersonalne: ponad 30% badanych uważa, że „źle” lub „raczej źle” zostali przygotowani do komunikowania się z rodzicami i zachęcania ich do współpracy oraz do kierowania klasą i rozwiązywania problemów związanych z zachowaniem uczniów. Co piąty nauczyciel (ok. 20%) biorący udział w ankiecie stwierdza, że jego umiejętności kierowania dyskusją grupową są niewystarczające. Z przeprowadzonych analiz wyników badań międzynarodowych i raportów CKE można wnioskować, że jeśli w Polsce nie ulegnie zmianie system naboru kandydatów na studia pedagogiczne, kształcenie matematyczne przyszłych nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej oraz nauczanie w klasach I-VI szkoły podstawowej i gimnazjum, to rozwój kompetencji matematycznych dzieci i młodzieży ulegnie zatrzymaniu. Powinniśmy brać wzór z Singapuru – kraju, w którym zarówno przyszli nauczyciele edukacji matematycznej, jak i uczniowie po pierwszym etapie edukacyjnym uzyskują dobre rezultaty w badaniach międzynarodowych. Sukces tego państwa opiera się na elastycznym i zróżnicowanym systemie kształcenia, który daje uczniom możliwość udziału w szeroko zakrojonej edukacji, dzięki czemu możliwe jest szybkie ukierunkowanie młodzieży i odkrywanie jej talentów. Już w wieku 12 lat uczniowie zdają egzamin PSLE, na podstawie którego odbywa się przydział do odpowiedniej szkoły średniej. Bibliografia Czajkowska M., Jasioska A., Sitek M. (2010), Kształcenie nauczycieli w Polsce. Wyniki międzynarodowego badania TEDS-M 2008, Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Dagiel M., Żytko M. (2009), Nauczyciel kształcenia zintegrowanego 2008 – wiele różnych światów?, CKE, Warszawa. 202 Aleksandra Różańska Grzęda M. (2009), Nauczyciele matematyki w Polsce – raport z badania TEDS-M, Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Komisja Europejska/EACEA/Eurydice (2012), Developing Key Competences at School in Europe: Challenges and Opportunities for Policy. (Rozwijanie kompetencji kluczowych w szkołach w Europie. Wyzwania i możliwości tworzenia polityki edukacyjnej) Raport Eurydice. Luksemburg: Urząd Publikacji Unii Europejskiej [online]. Dostępny w internecie: http://eurydice.org.pl/wp-content/uploads/2013/03/Developing_Key_ Competences_pl.pdf.pdf. Komisja Europejska/EACEA/Eurydice (2012), Mathematics Education in Europe: Common Challenges and National Policies (Nauczanie matematyki w Europie. Ogólne wyzwania i strategie krajowe). Raport Eurydice. [online], Bruksela. Dostępny w internecie: http://eacea.ec.europa.eu/education/eurydice./documents/thematic_reports/132PL.pdf. Konarzewski K. (2012), TIMSS i PIRLS 2011. Osiągnięcia szkolne polskich trzecioklasistów w perspektywie międzynarodowej [online], Warszawa. Dostępny w internecie: http://www.cke.edu.pl/images/stories/0000000000000000_pirls_2011/timss_ pirls_2011_raport_koncowy.pdf. Molnar J. (2007), Učebnice matematyki a kličově kompetencje, Olomouc. Niss M. (b.r.), Quantitative Literacy and Mathematical Competencies, [online]. Dostępny w internecie: https://www.docenti.unina.it/downloadPub.do?tipoFile=md&id=297768. Pregler A., Wiatrak E., Dąbrowski M., Ogólnopolskie badania umiejętności trzecioklasistów. Raport z badań OBUT 2011 [online]. Dostępny w internecie: http://www.obut. edu.pl/art.podglad-135-1. Rozporządzenie ministra edukacji narodowej z dnia 23 grudnia 2008 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz.U. 2009 nr 4 poz. 17) Rura G., Klichowski M. (2011), Kompetencje matematyczne – złożone sposoby kształtowania i dyskursy popkulturowe [w:] H. Sowińska (red.), Dziecko w szkolnej rzeczywistości. Złożony a rzeczywisty obraz edukacji elementarnej, Wyd. Nauk. UAM, Poznań, s. 213–241. •• Kompetencje matematyczne uczniów klas I-III szkoły podstawowej… Mathematical competences of primary school students and present and future teachers Abstract In the article, I have analyzed mathematical competences of primary school students and academic students(future teacher sat Polish schools). It was based on national and international researches. The article covers results from: national research of 3rd grade students (at primary school) under the direction of CKE; research of 3rd grade students under the direction of Halina Sowińska; TIMSS research; TEDS research. The CKE report results and research results show that development of students’ mathematical competence is possible only if Polish schools will have a high qualified teachers’ staff (especially at the first stage). In order to achieve this aim, the recruitment system in pedagogical field should be changed. Also, school schedules should be changed, because number of math classes is not sufficient. On the other hand, students have difficulties in practical usage of their knowledge, reasoning, stating and solving problems. But they receive better results in tasks that require using algorithms. To sum, learning based on development arithmetic skills and using only mathematic patterns should be given up. •• 203 Monika Just Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów w wybranych zadaniach rozwijających umiejętności myślenia indukcyjnego Wstęp •• Wymagania edukacyjne stawiane na etapie wczesnoszkolnym implikują poszukiwanie aktywizujących i integracyjnych metod nauczania-uczenia się. W założeniach programowych szczególną rolę przypisuje się integracji treści nauczania. Ma to na celu ukształtowanie umiejętności dostrzegania przez dziecko zjawisk i procesów z wielu perspektyw, rozumienia ich oraz łączenia elementów z różnych dziedzin wiedzy. Realizacja tak określonych zadań stawia przed nauczycielem konieczność stosowania metod pracy sprzyjających rozwojowi intelektualnemu i twórczej inwencji uczniów oraz ułatwiających im transfer rezultatów uczenia się na sytuacje pozaszkolne. Badania nad wspieraniem rozwoju aktywności i samodzielności poznawczej dziecka mają w Polsce długą tradycję. Coraz częściej jednak we współczesnej literaturze formułowane są zarzuty pod adresem współczesnej szkoły, że nie sprzyja ona rozwojowi ciekawości poznawczej i związanej z nią odwagi i samodzielności myślenia1, że autorzy programów zbyt rzadko stwarzają uczniom okazję do zadawania oryginalnych pytań, samodzielnego rozwiązywania problemów otwartych, szukania ciekawych i niepowtarzalnych rozwiązań2. Wiele badań wskazuje, że szkoła przez niewłaściwe postępowanie nauczycieli hamuje naturalne przejawy twórczości dzieci oraz rozwój ich postawy 1 D. Klus-Stańska (1999), O co chodzi w nauczaniu początkowym?, „Edukacja i Dialog”, nr 2; I. Nowakowska-Buryła (2005), Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów w wybranych podręcznikach kształcenia zintegrowanego [w:] P. Waśko i in. (red.), Polski system edukacyjny po reformie 1999 roku. Stan, perspektywy, zagrożenia, t. 1, Dom Wydawniczy Elipsa, Poznań – Warszawa, s. 263–272. 2 J. Bonar (2008), Rozwijanie twórczości uczniów klas początkowych poprzez zadania dydaktyczne w toku kształcenia zintegrowanego, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź, s. 341. 206 Monika Just twórczej3, charakteryzującej się m.in. oryginalnym, pełnym inwencji stosunkiem do rzeczywistości, wyobraźnią, fantazją, otwartością, spontanicznością, entuzjazmem, natchnieniem, logicznym myśleniem, umiejętnością korzystania z doświadczeń, abstrahowaniem, poszukiwaniem prawdy, wiernością samemu sobie oraz umiejętnością działania. Postawa twórcza, której wyznacznikami są: nowatorstwo, zaangażowanie emocjonalne, spostrzegawczość i inteligencja, postawa etyczna oraz umiejętność działania, bardzo bliska jest istocie samodzielności poznawczej. Samodzielność poznawcza jest bowiem kompetencją intelektualną przejawiającą się w otwarciu na nowe problemy, samodzielnym podejmowaniu prób ich rozwiązania oraz umiejętności przetwarzania wiedzy. S. Palka definiuje ją jako „zespół powiązanych ze sobą umiejętności rozwiązywania problemów (…) oraz umiejętności doboru źródeł, gromadzenia, opracowywania i przetwarzania informacji związanych z opracowaniem nowego zagadnienia”4. Kategoria „samodzielność poznawcza” odsłania odmienne podejście do aktywności ucznia, prowadzące do wzrostu poziomu samodzielności intelektualnej dziecka, która przejawia się w myśleniu samodzielnym, będącym umiejętnością wynajdowania (dostrzegania) i odkrywania nowych zjawisk. Może się wyrażać nie tylko w myśleniu teoretycznym, abstrakcyjnym, ale także w myśleniu praktycznym (produktywnym), konkretnym, towarzyszącym działaniom, w których człowiek musi podejmować nowe twórcze decyzje, będące zaprzeczeniem bierności intelektualnej5. W ostatnich latach nauczanie wspierane jest nowymi odkryciami psychologii poznawczej, wskazującymi na aktywny i produktywny charakter operacji umysłowych podejmowanych podczas uczenia się. Budzi jednak moje wątpliwości, czy tak faktycznie jest, czy rzeczywiście coraz powszechniej uważa się, że uczeń musi samodzielnie czy też w grupie rówieśniczej przepracować własne strategie poznawcze, samodzielnie tworzyć procedury, stawiać odważne hipotezy i weryfikować ich trafność. W kontekście procesów poznawczych, współczesna psychologia wydaje się przywiązywać szczególną wagę zarówno do analogii, jak i metafor6. Są one 3 K. J. Szmidt, Jak wspierać dziecięcą kreatywność? [online] [dostęp: 27.03.2014]. Dostępny w Internecie: http://www.polskieradio.pl/23/2969/Artykul/933129/. 4 S. Palka (1999), Samodzielność poznawcza uczniów jako składnik nowoczesnego procesu kształcenia [w:] K. Denek, T. M. Zimny (red.), Oświata na wirażu. IV Tatrzańskie Seminarium Naukowe, Kielce, s. 143. 5 T. Nowacki (1975), Elementy psychologii, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk, s. 390. 6 A. Biela (1981), Psychologiczne podstawy wnioskowania przez analogię, PWN, Warszawa; Z. Chlewiński (1999), Umysł – dynamiczna organizacja pojęć. Analiza psychologiczna, PWN, Warszawa; W. Ligęza (2005), Model rozwijania kompetencji kreatywnej u dzieci od 3. roku życia [w:] K. J. Szmidt (red.), Dydaktyka twórczości. Koncepcje – problemy – rozwiązania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków; E. Nęcka (1995), Proces twórczy i jego ograniczenia, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 207 sprawdzonymi i ważnymi narzędziami w procesie myślenia, ugruntowana jest już wiedza na ich temat oraz potwierdzona umiejętność trenowania myślenia indukcyjnego, cechującego się wielopoziomowością i lateralnością. Wielu badaczy, m.in.: J. Bruner, W. J. J. Gordon, W. Limont, E. Nęcka, G. Prince7, uważa myślenie analogiczne i metaforyczne za jeden z głównych mechanizmów procesu twórczego, ponieważ jego istotę stanowi kojarzenie podobieństw pomiędzy przedmiotami i zjawiskami w tym, co znane i konkretne, oraz w tym, co nieznane i abstrakcyjne. Tworzenie analogii może być operacją pozwalającą zastępować i budować brakującą reprezentację wiedzy, określaną w literaturze przedmiotu zarówno jako sposób organizowania przez jednostkę wiedzy o świecie, jak i jako zbiór reguł poznawczego ujmowania rzeczywistości8. Procesy dostrzegania, rozumienia i tworzenia analogii wiążą się z analizą wnioskowania przez analogię jako procesem kategoryzowania. Proces ten, jak zauważa T. Maruszewski, „polega na łączeniu obiektów w grupy, które cechują się względną jednorodnością. Określenie zaś relacji między wyodrębnionymi kategoriami umożliwia tworzenie reprezentacji o wyższym poziomi złożoności”9. Twórczo rozwijające się poznanie często odwołuje się do podobieństw istniejących między przedmiotami, badanymi zjawiskami czy procesami. Analogią określa się wówczas wyróżnione podobieństwa, adekwatności lub zgodności relacji występujące pomiędzy cechami zjawisk bądź przedmiotów (elementami układów). Myślenie za pomocą analogii polega na przechodzeniu od u k ł a d u do u k ł a d u . Układ, z którego informacja jest przenoszona, to m o d e l (w z o r z e c ). Układ, na który przenosi się informację o podobieństwach, to o r y g i n a ł . Stosunek podobieństw pomiędzy m o d e l e m a o r y g i n a ł e m określa typ analogii10. W ujęciu tym literatura przedmiotu rozróżnia: 7 J. Bruner (1978), Poza dostarczone informacje, PWN, Warszawa; W. J. J. Gordon (1961), Synectics. A New Method of Directing Creative Potential to the Solution of Technical and Theoretical Problems, Harper and Row New York, Evenston, London; W. Limont (1994), Synektyka a zdolności twórcze. Eksperymentalne badania stymulowania rozwoju zdolności twórczych z wykorzystaniem aktywności plastycznej, Wydawnictwo UMK, Toruń; W. Limont (1996), Analiza wybranych mechanizmów wyobraźni twórczej. Badania eksperymentalne, Wydawnictwo UMK, Toruń; E. Nęcka (1994), TroP… Twórcze rozwiązywanie problemów, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków; E. Nęcka (1995), Proces twórczy i jego ograniczenia, Oficyna Wydawnicza „Impuls” Kraków; G. Prince (1970), Effect of Role-inducing Instruction on Performance in a New Test of Creative Thnking, ,,Psychological Raports”, nr 27. 8 M. Kielar-Turska (1998), Umysłowa reprezentacja świata dziewięciolatka na przykładzie analizy słowa „mądrość” [w:] M. Smoczyńska (red.), Studia z psychologii rozwojowej i psycholingwistyki, Wydawnictwo Universitas, Kraków. 9 T. Maruszewski (2002), Psychologia poznania: sposoby rozumienia siebie i świata, GWP, Gdańsk, s. 210. 10 M. Klisowska (1999), R. Zawisza, Dydaktyczne aspekty stosowania analogii w nauczaniu fizyki, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska, Sectio AAA, Physic”, vol. LIV, nr 10. s. 118. 208 Monika Just • analogie przebiegu (zdarzeń, zjawisk, procesów); • analogie zachowań (układów, elementów); • analogie funkcjonalne (podobieństwo wykonywanych zadań przez elementy, układy); • analogie strukturowe (podobieństwo struktur elementów, układów); • analogie formalne (podobieństwo opisów matematycznych); • analogie materiałowe. Wnioskowanie przez analogie ma najczęściej charakter nieuświadomiony. Zarówno dorośli, jak i dzieci posługują się analogią zarówno przy rozwiązywaniu prostych zadań, jak i złożonych problemów. Trudność polega na przejściu od wnioskowania spontanicznego do heurystycznego na drodze świadomych i celowych działań. Posługiwanie się różnymi rodzajami analogii można zapisać w postaci wskazówek heurystycznych, uwzględniających w rozwijaniu samodzielności poznawczej procesy myślowe. Dzięki ich zastosowaniu uczeń powinien: • zauważać i wydobywać to, co nowe, przez analogię z tym, co poznane wcześniej (poznanie przez porównanie, ustalenie związku i relacji przez analogię); • wykazywać identyczność, podobieństwo, adekwatność oraz różnice i odstępstwa (rozumowanie przez analogię, konstruowanie hipotezy); • opracowywać nowe poznanie w sposób możliwy do sprawdzenia w praktyce (doświadczenie, eksperyment). Wskazana tu sekwencja procesów intelektualnych stanowi o skutecznym i efektywnym dokonywaniu operacji formalnych przy użyciu analogii. Wiele metod twórczego rozwiązywania problemów, w tym metod heurystycznych, wykorzystuje się w treningach kreatywności i nauczaniu twórczości. Wśród podstawowych mechanizmów twórczości w dostrzeganiu i rozwiązywaniu problemów, także pozyskiwania wiedzy, przyjmuje się analogię, metaforę, transformację i abstrahowanie. Przekonanie o wartościach heurystycznych analogii w nauce i o immanentnym związku analogii z heurystyką jest powszechne11. W myśleniu przez analogie wskazuje się na dwie grupy funkcji poznawczych: 1. stawianie problemów przez analogie; 2. wysuwanie hipotez jako rezultat wnioskowania przez analogie. 11 A. Biela (1989), Analogia w nauce, PWN, Warszawa, s.137. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 209 Na problematyczną funkcję analogii zwracała uwagę w latach sześćdziesiątych I. Dąmbska, wyraźnie podkreślając ich znaczenie w formułowaniu hipotez i akcentując rolę wnioskowania przez analogie w podejmowanych zagadnieniach12. Stanowisko takie wynika ze sposobu rozumienia pojęcia analogii przez autorkę jako stosunku podobieństwa zachodzącego pomiędzy zbiorami lub układami o izomorficznych (równopostaciowych) lub homomorficznych (przekształconych) strukturach. Według autorki problem sformułowany mniej lub bardziej precyzyjnie i wyrażony w jakimś konkretnym pytaniu stanowi logiczną i psychologiczną bazę dla rozwoju procesu heurystycznego, który zmierza do ustalenia możliwych odpowiedzi na owo pytanie, czego realizacją będzie wysuwanie różnych hipotez (w tym i naukowych). Jak zauważa A. Biela, sam przebieg tego heurystycznego etapu ma zwykle charakter podświadomy, często określany jako „inkubacja pomysłów”13. Jako podstawowy mechanizm heurystycznych technik twórczych określa się myślenie intuicyjne, traktowane także jako myślenie lateralne lub janusowe. Jest ono źródłem szybkich hipotez i zaskakujących zestawień myślowych. Pozwala ono na łączenie w jedną całość przeciwstawnych tez i założeń. Do najważniejszych cech myślenia intuicyjnego zalicza się nieświadomy, pozawerbalny, heurystyczny charakter, natychmiastowość reakcji, wartościującą oraz motywacyjną rolę emocji i wielopłaszczyznowość myślenia. Reasumując, analogia w funkcji heurystycznej jest narzędziem służącym odkryciu w szeroko rozumianej twórczości14. Nie działa ona wprost, nie jest prostym naśladownictwem, ale pomysłowym wykorzystaniem odległego metaforycznego podobieństwa między obiektami. Heurystyczna funkcja analogii sprowadza się do: • doprowadzenia do wyłonienia problemu; • ułatwienia budowania i stawiania pytań; • stymulowania procesu powstawania nowych pomysłów. Ponieważ decydującym warunkiem rozwijania samodzielności poznawczej i dociekliwości myślowej uczniów jest dochodzenie do rozwiązywania problemów i pozyskiwania nowych wiadomości na coraz wyższym poziomie, niezmiernie ważne wydaje się być kształtowanie postawy nowatorskiej, aktywnej i twórczej. Coraz częściej spotykaną formą edukacji twórczej, przyznającą istotną rolę analogii, są treningi twórczego myślenia oraz zabawy i ćwiczenia w formie 12 I. Dąmbska (1962), Dwa studia z teorii naukowego poznania, PWN, Toruń. 13 A. Biela, Analogie…, dz. cyt., s. 137–141. 14 E. Nęcka (1984), Poznawcze funkcje analogii, „Studia Filozoficzne”, nr (6) 223, s. 179. 210 Monika Just warsztatowej, rozwijające myślenie twórcze i ekspresję dziecka. Wśród polskich programów pobudzających i rozwijających twórczość dzieci oraz nowe formy heurystyki doskonalące myślenie dywergencyjne, umiejętności poszukiwania rozwiązań i rozwiązywania problemów otwartych wskazać można na: • treningi twórczości jako system ćwiczeń stosowanych w celu zwiększenia potencjału twórczego jednostki lub grupy15; • modele i programy kształcenia uczniów zdolnych16; • metodę heurystyczną „Piramida Skojarzeń” J. Kujawskiego17; • lekcje wychowania plastycznego z wykorzystaniem metody synektycznej18; • Test Wyobraźni Twórczej J. Kujawskiego19; • trening myślenia intuicyjnego według W. Dobrołowicza20; • lekcje twórczości z programów: „Porządek i przygoda”, „Żywioły”, „Przygoda z klasą”21; • program wspierania elementarnych zdolności twórczych uczniów kl. I–III W. Puśleckiego22; • program stymulowania dyspozycji kreacyjnych i autokreacyjnych dzieci w klasach 15 E. Nęcka (1994), TroP…, dz. cyt.; E. Nęcka i in. (2005), Trening twórczości, GWP, Gdańsk; K. J. Szmidt (2001), Szkice do pedagogiki twórczości, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków; K. J. Szmidt (red.) (2005), Trening twórczości w szkole wyższej, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej, Łódź. 16 M. Partyka (red.) (2000), Modele opieki nad dzieckiem zdolnym, CMPP-P MEN, Warszawa; W. Limont (2004), Poznawcze i twórcze funkcji metafory wizualnej [w:] S. Popek (red.), Twórczość w teorii praktyce, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin; W. Limont (2005), Koncepcja organizacji i struktury opieki i kształcenia uczniów szczególnie zdolnych [w:] tegoż (red.), Wybrane zagadnienia edukacji uczniów zdolnych, t. 2, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 17 J. Gralewski (2004), Piramida skojarzeń jako nowa metoda pomocna w tworzeniu [w:] S. Popek (red.), Twórczość w teorii…, dz. cyt.; M. Karwowski (2004), Ile inteligencji? Typy inteligencji a kreatywność [w:] S. Popek (red.), Twórczość w teorii…, dz. cyt. 18 W. Limont, Synektyka… dz. cyt.; W. Limont, Analiza…, dz. cyt. 19 J. Kujawski (2000), Zarys programu pracy z dziećmi i młodzieżą zdolną [w:] M. Partyka (red.), Modele opieki…, dz. cyt.; M. Karwowski, Ile inteligencji?..., dz. cyt. 20 W. Dobrołowicz (2000), O treningu myślenia intuicyjnego [w:] M. Partyka (red.), Modele opieki…, dz. cyt. 21 A. Borzęcki. K. Okraszewski, B. Rakowiecka, K. J. Szmidt (1997), Podręcznik eksperymentalny. Porządek i przygoda. Lekcje twórczości, cz. 1, cz. 2, Warszawa; J. Bonar, K. J. Szmidt (1998), Żywioły. Lekcje twórczości, WSiP, Warszawa; K. J. Szmid (2003), Współczesne koncepcje wychowania do kreatywności i nauczania twórczości. Przegląd stanowisk polskich [w:] K.J. Szmidt (red.), Dydaktyka twórczości. Koncepcje, problemy, rozwiązania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków; J. Bonar, E. Burakowska, M. Dąbrowski, A. Dereń, Ł. Dydyńska, S. Dylak, D. Puchalska, A. Pregler, K. J. Szmidt, E. Tąpała, E. Torbicka (2002), Przygoda z klasą. Program nauczania zintegrowanego dla I etapu kształcenia w szkole podstawowej, WSiP, Warszawa; J. Bonar (2005), Dydaktyczne możliwości wspierania twórczości dzieci (na przykładzie programu edukacyjnego „Przygoda z klasą” [w:] E. Czyżewska, D. Dybel, B. Kępa (red.), Współczesne tendencje rozwoju pedagogiki wczesnoszkolnej, Wydawnictwo Mac Edukacja S.A., Kielce. 22 W. Puślecki (1998), Wspieranie elementarnych zdolności twórczych uczniów, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 211 • I– III J. Uszyńskiej-Jarmoc23; • program stymulowania twórczości na etapie edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej „Krok… w kierunku kreatywności” M. Jąder24; • Wrocławską Szkołę Przyszłości, odnoszącą się do „paradygmatu wyobraźni” i organizowania w procesie kształcenia projektowanych okazji edukacyjnych opartych na zadaniach otwartych25; • technikę obrazków dynamicznych, rozwijających wyobraźnię i myślenie twórcze dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym wg E. Płóciennik26. Analizując wymienione pozycje, warto podkreślić, iż polskie programy skupiające się wokół pobudzania i rozwijania twórczości dzieci nie zawierają ćwiczeń uczących budowania analogii. W nauczaniu aktywizującym, opartym na czynnym wytwarzaniu wiedzy, istotne jest włączanie samych analogii i rozumowania przez analogie jako typowego schematu uczenia się człowieka. Niestety, zarówno w czasie zajęć warsztatowych, jak i w toku codziennych zajęć dydaktycznych, zbyt dużą wagę przywiązuje się do bezpośredniego wykorzystywania analogii, natomiast zbyt rzadko uczy się dzieci umiejętności ich tworzenia. Podążając za prezentowanymi w tekście założeniami, poniżej przedstawiam wybrane ćwiczenia rozwijające myślenie indukcyjne, uzasadniające koncepcję rozwoju samodzielności myślenia dzieci, optując za szerszym ich uwzględnianiem w procesie nauczania w klasach początkowych: 1. Analogia prosta A. Porównania (A jest jak B, ponieważ…) – ćwiczenie polega na porównaniu i zestawieniu ze sobą: • wybranego obiektu z innym dowolnie wskazanym obiektem, zestawienie np. mapy i ciała człowieka, rośliny i rury; • pojęć abstrakcyjnych, np. radość i gadulstwo; • czynności (działań), np. jazda na hulajnodze i powtarzanie tabliczki mnożenia. 23 J. Uszyńska-Jarmoc (2005), Podróże, skarby, przygoda. Podręcznik i program rozwijania twórczości, samoświadomości oraz dyspozycji autokreacyjnych dzieci klas I-III, Wydawnictwo Trans Humana, Białystok. 24 M. Jąder (2008), Krok… w kierunku kreatywności, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 25 M. Galewska-Kustra (2012), Szkoła wspierająca twórczość uczniów. Teoria i przykład praktyki, Toruń. 26 E. Płóciennik, A. Dobrakowska (2009), Zabawy z wyobraźnią. Scenariusze i obrazki o charakterze dynamicznym rozwijające wyobraźnię i myślenie twórcze dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, Wydawnictwo Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej, Łódź. 212 Monika Just Uczniowie zestawiają ze sobą dwa obrazy / przedmioty / obiekty / pojęcia, mając na uwadze cechy charakterystyczne i zależności występujące między nimi. Ważne jest określenie przez uczniów kryterium i zasad doboru pary obiektów, bez względu na to, w jakiej formie wypowiedzi indywidualnej – ustnej lub pisemnej – mają one miejsce. B. Porównania przez zaprzeczenie (A nie jest jak B, ponieważ…) – zadanie polegające na zestawieniu ze sobą wspólnych cech różniących dane przedmioty, pojęcia itp.: • wybranych obiektów, np. żelazko nie jest jak piłka, ponieważ… • pojęć abstrakcyjnych, np. radość nie jest jak senność, ponieważ… • czynności (działań), np. sprzątanie nie jest jak jedzenie czekolady, ponieważ… C. Poszukiwanie analogii za pomocą koła analogii (circept) – to działanie frontalne – zespołowe, polegające na okrążeniu wybranego obiektu analogiami oddającymi jego różne aspekty poprzez wyszukiwanie jak największej liczby porównań względem innych obiektów. Za pomocą tej metody powstaje obraz danego pojęcia, problemu, tematu, w wyniku intensywnej wymiany myśli i zbierania pomysłów. Dobierany do analizy obiekt powinien być złożony, wieloznaczny i absorbujący, np. takie pojęcia jak: reprodukcja, samochód, kosmos – i bardzo dobrze opisany przez uczniów. Technika ta pozwala na uzyskanie wglądu w autonomiczne i ukryte struktury obiektu. Pozwala na uchwycenie jedności obiektu w jego przeciwieństwach27. Wskazane miejsca uczniowie (indywidualnie) mogą wypełniać rysunkiem, a zadaniem całej klasy jest określenie cech łączących obiekty. Etapy pracy na budowaniem k o ł a a n a l o g i i mogą wyglądać następująco: • zapisanie przez nauczyciela słowa (pojęcia) będącego przedmiotem analizy. • podział tablicy na dwie części. Po jej lewej stronie zapisanie podanych przez uczniów przymiotników lub krótkich fraz charakteryzujących pojęcie; po prawej – zapisanie podanych przez uczniów antonimów (określeń przeciwstawnych) do wcześniej podanych przymiotników. 27 E. Nęcka (1998), Trening twórczości. Podręcznik dla psychologów, pedagogów i nauczycieli, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 213 • podział klasy na kilkuosobowe zespoły, z których każdy otrzymuje kartę pracy / duży arkusz papieru z narysowanym na środku okręgiem, w którym zapisane jest analizowane słowo/pojęcie. • pogrupowanie przez uczniów zebranego wcześniej materiału tak, aby po przeciwnych stronach okręgu zapisane zostały pary określeń dotyczących głównego pojęcia. Obok nich grupowane są pojęcia bliskoznaczne. W ten sposób powstaje mapa pojęcia – circept. • zaprezentowanie przez grupy własnych kół analogii. Dyskusja nad wynikami prac. Wyjaśnianie przez uczniów lokalizacji określeń na kole analogii, argumentowanie decyzji. • przykładowe pytania pomocnicze: „Jakie ujęcia analizowanego pojęcia są dla Was ważne?”, „Które określenia należy odrzucić i dlaczego?”, „Co Was zaskoczyło podczas porządkowania pojęć?”; • definiowanie pojęcia i jego konfrontacja z brzmieniem słownikowym, ujęciem kontekstowym w dostępnych materiałach (np. artykułach prasowych, książkach, itp.), a także wykorzystanie wybranych przez grupy kategorii analogii do wzbogacania wypowiedzi pisemnej lub ustnej. 2. Analogia personalna A. Techniki projekcyjne – identyfikacje i personifikacja – zadania polegające na wyrażaniu myśli i uczuć mówiącego w formie ustnej wypowiedzi narracyjnej o charakterze monologu: • identyfikacja z obiektem – przedstawienie określonego obiektu poprzez nadanie mu cech i zachowań ludzkich, zdolności do przeżywania i doznawania emocji, np.: „Jesteś źrenicą w oku, pszczołą w ulu, przyprawą w szufladzie” itp.; • utożsamianie się z wybranym indywidualnie przez ucznia obiektem (ekspres do kawy, mikser, dziadek do orzechów). Uczniowie wiodą monolog na temat rodzących się myśli i odczuć w danym momencie. Kolejny etap ćwiczenia to budowanie przez ucznia pytań dotyczących obiektu, które mają być dziwne, osobliwe, nietypowe i zaskakujące, np. „Co czułeś, kiedy Cię jedli?”, „Jak to jest wypisywać się?”, „Jak przebiega Twoja poranna toaleta?”. Celem formułowanych pytań jest wytyczanie drogi myślenia i postępowania, które mają możliwość doprowadzenia do „rodzącego się” myślenia zaawansowanego, bogatego w formę i treść; 214 Monika Just • identyfikacja z obiektem w wypowiedzi pisemnej – zadaniem uczniów jest przeprowadzenie dialogu między dwoma obiektami lub napisanie wypowiedzi narracyjnej w pierwszej osobie na temat wskazany przez nauczyciela, np. „Wielki dzień trójkąta”; „Przygody masy mocującej”; • identyfikacja z postacią – ćwiczenie polegające na utożsamianiu się ucznia ze wskazaną lub losowo wybraną postacią, „w której imieniu” uczniowie improwizują monolog przedstawiający jej stany, myśli, emocje i pomysły rozwiązań danego problemu; wartość i atrakcyjność ćwiczenia wzrasta, im bardziej oryginalne postaci zostają zaproponowane przez nauczyciela, np. „Jak bawi się na placu zabaw grecki filozof Anaksymander z Miletu?”, „Jak czyta na głos król Kazimierz Wielki?”, „Jak jeździ na rowerze ośmiornica?”; • chiński portret to technika personifikacji, czyli wyobrażenia sobie obiektu (produktu) jako osoby (z uwzględnieniem jej wyglądu, charakteru, sposobu i stylu życia), pozwalająca na poznanie postawy ucznia wobec obiektu. Zadaniem ucznia jest dokończenie zdania warunkowego: „Gdybym był…, to…”; • identyfikacja z pojęciem abstrakcyjnym lub problemem – w y r a ż a n i e myśli i uczuć mówiącego w formie narracyjnej wypowiedzi ustnej; istotą zadania jest utożsamianie się z pojęciem abstrakcyjnym, np. takim jak: czas, musująca tabletka, nastrój lub powódź, ogień wzniecający pożar itp. B. Analogia personalna – techniki dramaturgiczne: • technika ról – zadania pantomimiczne indywidualne i grupowe, polegające na identyfikacji z określonym przedmiotem, stanem lub procesem – przedstawianie za pomocą ekspresji ciała jego charakterystycznych cech i pełnionych funkcji (rzeźba, żywy obraz), np. tworzenie konstrukcji budynku, samochodu, zegara itp. • prezentacje pantomimiczne – ukazanie przemiany np. postaci bajkowych: niepozornej dziewczyny śpiącej na ziarnku grochu w księżniczkę; żaby w księcia; brzydkiego kaczątka w łabędzia wyrażona za pomocą ekspresji ciała. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 215 3. Analogia symboliczna – tworzenie nowych symboli lub odczytywanie już istniejących w niekonwencjonalny sposób. To grupa ćwiczeń, w których uczeń ma możliwość zaprezentowania otwartej i twórczej postawy wobec problemów, przed jakimi zostaje postawiony. Zadania polegają na przekształcaniu doznań w symbole o charakterze wizualnym, bez odwoływania się i przedstawiania konkretnych przedmiotów, np.: • malowanie farbami, rysowanie pojęć abstrakcyjnych, takich jak: cisza, ciepło, wilgoć, smutek itp.; • odczytywanie znanych piktogramów i nadawanie im nowych znaczeń; • opracowywanie nowych znaków (drogowych, informacyjnych, zodiakalnych itp.) i nadawanie im znaczeń; • tworzenie indywidualnych wizytówek, herbów, totemów grupowych – prezentowanie ich charakterystyki i odgadywanie znaczeń. 4. Analogia fantastyczna – techniki oniryczne Rozmowa, wypowiedź na określony temat, bazująca na dziecięcej wyobraźni, marzeniach i fantazjach. W tej grupie ćwiczeń wskazać można na zadania wymagające: • uzupełnienia rozpoczętego zdania, np.: „Chciałbym, aby…”, „Życzyłbym sobie…”, „Pragnę, żeby…” (myślenie życzeniowe); • odpowiedzi na pytanie, co by było, gdyby: „Co by było, gdyby stoły zaczęły latać?”, „Co by było, gdyby zawsze świeciło słońce?”, „Co by było, gdyby nie było zabawek?” itp.; • budowanie wypowiedzi z wykorzystaniem podanych kilku słów, np. Hiszpania, kalosz, piktogam, miska, Eleonora lub budowanie opowieści do podanych konkretnych parametrów sytuacyjnych: miejsce i czas akcji, zdarzenie, bohaterowie; • łączenie ze sobą odległych, niekiedy nawet sprzecznych lub wykluczających się obiektów/elementów poprzez tworzenie i budowanie słownej wypowiedzi, dyskusję czy dowolną wypowiedź plastyczną: „Historia o tańczącym krzewie”, „Bajka o wyspie, która wędrowała”, „Piosenka o lodowatej pustyni”, „Zagadki o literach zamieniających się w cyfry” itd.; • łączenie ze sobą przeciwstawnych obiektów, budowanie wyobrażeń i nadawanie im graficznej postaci; • snucie fantazji pod wpływem usłyszanego nagrania dźwiękowego: „Wyobrażam sobie, że jestem…”; 216 Monika Just • scenki sytuacyjne – odgrywanie przez uczniów konkretnego zadania wpisanego w role postaci z nieistniejącego, fantastycznego, wyimaginowanego świata, np. „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków na zakupach w markecie”; „Alicja z Krainy Czarów w telewizyjnym show” itp. Podsumowanie Opisane ćwiczenia rozwijające umiejętność tworzenia analogii28 skłaniają do poszukiwania odpowiedzi na pytania: czy pod wpływem docierającego do nauczycieli głosu badaczy coś zmienia się z upływem lat oraz czy nowa jakość kształcenia zintegrowanego rzeczywiście sprzyja samodzielności poznawczej dzieci? Czy treści zawarte w podręcznikach szkolnych dla uczniów rozpoczynających naukę, obok funkcji informacyjnej, pełnią funkcję samokształceniową, czyli skłaniają do rozszerzania własnej wiedzy, pobudzają indywidualną ciekawość poznawczą, aktywizują twórczo? Czy nauczyciele inspirują myślenie uczniów zadaniami o charakterze otwartym, które dają im szansę odkrywania własnego potencjału intelektualnego oraz pobudzają istotne zdolności myślenia twórczego. Wybrane strategie psychodydaktyki twórczości w rozwijaniu umiejętności tworzenia analogii, a co za tym idzie – myślenia indukcyjnego, mogą mieć szerokie i wielostronnie stymulujące zastosowanie, bezsprzecznie przyczyniając się do rozwijania umiejętności kreatywnego rozwiązywania problemów. Abstrahowanie, dokonywanie skojarzeń, rozumowanie dedukcyjne, rozumowanie indukcyjne, tworzenie analogii, metaforyzowanie i transformowanie są zdolnościami twórczymi przejawianymi przez ucznia podczas wykonywania operacji umysłowych (przekładanych na zadania). Tworzone analogie przybierają postać wypowiedzi ustnych, pisemnych, plastycznych, a niekiedy ruchowych. Mając na uwadze formułę i treści Podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych. I etap edukacyjny: klasy I–III, edukacja wczesnoszkolna (Załącznik nr 2 do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 23 grudnia 2008 r.) oraz zróżnicowane programy nauczania w klasach I–III, zakładające umożliwienie dziecku działań kreatywnych, proponowane ćwiczenia aranżują zmianę charakteru działań odtwórczych na twórcze, przez co mają wpływ na tworzenie przez dziecko 28 Zestawienie własne na podstawie: D. Draze (1999), First time analogies, Dandy Lion Publication, San Luis Obispo; M. Fustier, B. Fustier (2001), Exercices pratiques de la créativité à l’usage du formateur, Editions d’ Organisation, Paris; K. J. Holyoak, P. Thagard (1999), Mental Leaps. Analogy in Creative Thought, A. Bradford Book The MIT Press, Messachusetts, London, England; H. Landroit (1997), 50 jeux de langue pour l’école, Ministère de la Communauté française, Bruxelles; E. Nęcka, J. Orzechowski, A. Słabosz, B. Szymura, Trening twórczości..., dz. cyt.; E. Płóciennik, M. Just, A. Dobrakowska, J. Woźniak (2009), Metoda i wyobraźnia. Lekcje twórczości w klasie 1. Podręcznik dla nauczycieli, Wydawnictwo Difin, Warszawa; E. Płóciennik, M. Just, A. Dobrakowska, J. Woźniak (2009), Metoda i wyobraźnia. Lekcje twórczości w klasie 2. Podręcznik dla nauczycieli, Wydawnictwo Difin, Warszawa; K. J. Szmidt, J. Bonar (2000), Żywioły. Ogień i woda. Książka ćwiczeń. Lekcje twórczości w nauczaniu zintegrowanym. Klasa II, WSiP, Warszawa. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 217 nowych znaczeniowo treści. Podejmowane w praktyce działania na materiale językowym (wyrazowym, zdaniowym) sprzyjają nie tylko nauce języka, ale działają także w różnorodnych zadaniach dydaktycznych, niekoniecznie związanych z twórczością. Podczas ich wykonywania uczeń ma możliwość kreowania nowych rozwiązań, modyfikacji zestawionych porównań, przekształcania i układania nowych, analogicznych struktur. Dzieje się tak jednak tylko wtedy, gdy zaproponowane przez nauczyciela zadania oparte są na założeniach wykorzystywania i tworzenia w procesie dydaktycznym analogii trafnej, a zarazem odległej. Aktywność i zaangażowanie istotnie stają się w takiej sytuacji operacjami twórczymi. Podejmując wcześniej opisane na łamach artykułu zadania, uczeń: • • • • • • • • • • • • wykorzystuje wyobraźnię, rozwiązuje problemy w nowatorski, twórczy sposób, analizuje problemy, łącząc elementy w celu stworzenia nowej jakości, dostrzega najbardziej istotne elementy charakteryzujące dany przedmiot, radzi sobie z nietypowością i złożonością zadań, umiejętnie organizując pracę własną, prezentuje otwartą i twórczą postawę wobec wykonywanych zadań i napotykanych problemów, przekształca doznania na symbole wizualne, bez odwoływania się i przedstawiania konkretnych przedmiotów, uruchamia mechanizmy identyfikowania się z określonym elementem, będącym integralną częścią jednolitej struktury, stara się operować metaforą i myśleniem obrazowym, wczuwa się w obiekt, który pod jakimś względem różni się od struktury, w której się znajduje, wypowiada się w sposób metaforyczny za pomocą różnorodnych środków ekspresji, dostrzega i odczuwa istotę rzeczy i zjawisk poprzez uogólnianie tego, co wspólne. Konfrontacja zebranego przeze mnie materiału i doświadczeń czerpanych z prowadzonych przeze mnie treningów twórczości adresowanych do najmłodszych z powszechną procedurą edukacyjną pozwala mi na wyciągnięcie wniosku, że prezentowane ćwiczenia powinny służyć praktyce edukacyjnej nie tylko okazjonalnie. W kontekście dynamicznych zmian zachodzących we współczesnym świecie istotne jest zatem, aby nauczyciele doceniali dydaktyczne możliwości rozwijania kreatywności dzieci poprzez stawianie przed nimi odpowiednich zadań stymulujących i rozwijających samodzielność poznawczą i postawę twórczą. Podstawowym warunkiem kształcenia powinno stać się przekraczanie granic dotychczas 218 Monika Just nieprzekraczalnych, w efekcie których jednostka zdobywa lub tworzy nowe wartości, np. wymyśla nowe sposoby rozwiązania problemów, dokonuje odkryć nieznanych praw, tworzy wynalazki. Szkoła powinna prowokować i wyzwalać myślenie twórcze, być miejscem, w którym dziecko ma szansę wymyślać niekonwencjonalne rozwiązania, hipotetyzować, „spekulować”. Jeśli chcemy rozwijać u dzieci samodzielność myślenia, myślenie twórcze, jak stwierdza i do czego namawia K. J. Szmidt 29, nauczyciel powinien stawiać różnorodne zadania odwołujące się do intuicji dziecka, jego wiedzy, przeczuć oraz do myślenia życzeniowego. Jak podkreśla wielu pedagogów i pedagogów twórczości, „warto wprowadzać uczniów w świat sprzeczności i wieloznaczności. Uczenie się, a następnie rozwój intelektualny zachodzą wtedy, gdy przeżywamy konflikt, gdy musimy przekształcić bliskie nam perspektywy”30. Dla pojawienia się i rozwoju samodzielności myślowej wyrażającej się umiejętnością rozwiązywania problemów konieczne jest, jak sądzę, wprowadzanie do procesu nauczania w klasach I–III zadań rozwijających umiejętność myślenia indukcyjnego czy też w konsekwencji metaforycznego, będących propozycją praktycznego zastosowania metod heurystycznych. Bibliografia Biela A. (1989), Analogia w nauce, PWN, Warszawa. Biela A. (1981), Psychologiczne podstawy wnioskowania przez analogię, PWN, Warszawa. Bonar J. (2008), Rozwijanie twórczości uczniów klas początkowych poprzez zadania dydaktyczne w toku kształcenia zintegrowanego, Wyd. UŁ, Łódź. Chlewiński Z. (1999), Umysł – dynamiczna organizacja pojęć. Analiza psychologiczna, PWN, Warszawa. Dąmbska I. (1962), Dwa studia z teorii naukowego poznania, PWN, Toruń. Kielar-Turska M. (1998), Umysłowa reprezentacja świata dziewięciolatka na przykładzie analizy słowa „mądrość” [w:] M. Smoczyńska (red.), Studia z psychologii rozwojowej i psycholingwistyki, Wydawnictwo Universitas, Kraków. Klisowska M., Zawisza R. (1999), Dydaktyczne aspekty stosowania analogii w nauczaniu fizyki [w:] Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska Lublin – Polonia Sectio AAA”, vol. LIV, nr 10. Klus-Stańska D. (1999), O co chodzi w nauczaniu początkowym?, „Edukacja i Dialog”, nr 2. Ligęza W. (2005), Model rozwijania kompetencji kreatywnej u dzieci od 3. roku życia [w:] K.J. Szmidt (red.), Dydaktyka twórczości. Koncepcje – problemy – rozwiązania, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. 29 K. J. Szmidt, Jak wspierać…, dz. cyt. 30 J. Bonar, Rozwijanie twórczości…, dz. cyt., s. 17. Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów… 219 Maruszewski T. (2002), Psychologia poznania: sposoby rozumienia siebie i świata, GWP, Gdańsk. Nęcka E. (1984), Poznawcze funkcje analogii, „Studia Filozoficzne”, nr (6) 223. Nęcka E. (1995), Proces twórczy i jego ograniczenia, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Nęcka E. (1998), Trening twórczości. Podręcznik dla psychologów, pedagogów i nauczycieli, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków. Nowacki T. (1975), Elementy psychologii, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk. Nowakowska-Buryła I. (2005), Sposoby kształtowania samodzielności poznawczej uczniów w wybranych podręcznikach kształcenia zintegrowanego [w:] P. Waśko, M. Wrońska, A. Zduniak (red.), Polski system edukacyjny po reformie 1999 roku. Stan, perspektywy, zagrożenia, t. 1, Dom Wydawniczy Elipsa, Poznań –Warszawa. Palka S. (1999), Samodzielność poznawcza uczniów jako składnik nowoczesnego procesu kształcenia [w:] K. Denek, T. M. Zimny (red.), Oświata na wirażu, IV Tatrzańskie Seminarium Naukowe, Kielce. Szmidt K. J., Jak wspierać dziecięcą kreatywność?, [online] [dostęp: 27.03.2014]. Dostępny w Internecie: http://www.polskieradio.pl/23/2969/Artykul/933129/ •• The methods of creation of students’ cognitive independence in selected tasks of developing the ability of inductive thinking. Abstract Presentation of the principles of development of cognitive self-reliance by students in the younger classes. Emphasizing the importance of developing inductive thinking of the child, especially in the younger classes by presenting selected exercises developing thinking by analogy. Drawing attention to stimulating, wide and comprehensive inductive thinking in the process of creative problem solving. Keywords: cognitive independence – induction thinking – analogy – heuristic methods – creative problem solving •• Agnieszka Olechowska Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w oficjalnym dyskursie pedagogicznym •• Wstęp Zmieniająca się rzeczywistość kreuje nowe potrzeby, wyznacza nowe cele, wytycza nieeksplorowane dotąd kierunki teoretycznych i praktycznych poszukiwań. Zależnie od głębokości i zakresu zmiany przechodzimy do nowego porządku społecznego mniej lub bardziej odmiennego od stanu wyjścia1. Na to, że współcześnie mamy do czynienia z przejściem do stanu daleko odbiegającego od punktu wyjścia, wskazują prace m.in. Anthony’ego Giddensa, który uważa, że współczesna zmiana społeczna „radykalnie przekształca charakter życia codziennego i zmienia najbardziej osobiste doświadczenia człowieka”2. Zachodzące zmiany zauważamy w wielu dziedzinach życia społecznego, w kulturze, nauce, a w jej łonie także w pedagogice i pedagogice specjalnej. Zmiany te, same będąc wynikiem przemian, równocześnie kreują na tyle nowy kontekst edukacyjny, że ponownie istotne staje się stawianie pytań o współczesne paradygmaty3 pedagogiki specjalnej, jak również o paradygmatyczny dyskurs pomiędzy teorią i praktyką pedagogiczną4. Pytaniem jest więc, czy i w jakim zakresie współczesne przemiany paradygmatów pedagogiki specjalnej, 1 D. Niedźwiedzki (2003), Władza – tożsamość – zmiana społeczna, Universitas, Kraków, s. 12. 2 A. Giddens (2002), Nowoczesność i tożsamość. Ja i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, PWN, Warszawa, s. 3 3 Sposób rozumienia pojęcia p a r a d y g m a t u przyjęłam za B. Śliwerskim, według którego „jest [on] zestawem założeń ontologicznych dotyczących natury rzeczywistości i roli nauki, które rzutują na akceptację wyników badań w danej epoce i w danym miejscu” (Śliwerski 2009, s. 29). Autor ów podkreśla przy tym, iż „wartości nauki nie są […] niezmienne. Wraz z kolejnym paradygmatem pojawiają się nowe kategorie pojęciowe, które przekształcają w fakt naukowy to, co dla poprzedniego paradygmatu było jakąś nieprawidłowością, anomalią” (Śliwerski, 2009, s. 29). 4 A. Krause (2010), Współczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Impuls, Kraków, s.14. 222 Agnieszka Olechowska o których mówi m.in. Krause, są widoczne w kreowaniu prawnych podstaw edukacji uczniów ze specjalnymi potrzebami w tzw. otwartym środowisku i czy można zidentyfikować w nich ślady dziejących się przemian. Oficjalny dyskurs pedagogiczny kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi Termin o f i c j a l n y d y s k u r s p e d a g o g i c z n y wywodzi się z prac brytyjskiego socjologa Basila Bernsteina, który uznawał go za narzędzie transmisji makropolityki i kontroli państwa w dziedzinie oświaty5. Dzięki oficjalnemu dyskursowi pedagogicznemu, jak twierdził Bernstein, „państwo tworzy granice pomiędzy poszczególnymi przedmiotami, między różnymi rodzajami pedagogicznych instytucji oraz pomiędzy różnymi kategoriami uczniów, oferując każdemu z nich dostęp do wybranych form wiedzy. Tym samym nie tylko ma wpływ na programy nauczania i pracę w klasie, ale także oferuje odmienne formy wyspecjalizowanej świadomości, przez co determinuje tworzenie się różnych tożsamości dla różnych kategorii osób uczących się”6. Złożona interakcja pomiędzy oficjalnym dyskursem pedagogicznym a bardziej wyspecjalizowanymi dyskursami pedagogicznymi poszczególnych nauczycieli ma według Bernsteina znaczenie nie tylko dla konstruowania wiedzy i umiejętności uczniów, ale przede wszystkim dla kształtowania społecznej tożsamości i społecznych interakcji między tymi nauczycielami i ich uczniami7. Dyskurs pedagogiczny jest zdaniem Bernsteina tworzony w trzech różnych obszarach: produkcji (uniwersytety, instytuty badawcze), rekontekstualizacji (ministerstwa edukacji, instytucje kształcenia nauczycieli, czasopisma edukacyjne czy media edukacyjne) i reprodukcji (szkoły, uczelnie, uniwersytety, inne środowiska uczenia się). Oficjalny dyskurs pedagogiczny jest tworzony w obszarze rekontekstualizacji, gdzie podlega zinterpretowaniu i przekształceniu go dla potrzeb użytku w innym obszarze (terenie reprodukcji) niż ten, w którym został wytworzony (terenie produkcji)8. Źródłami obowiązującego w Polsce prawa są: Konstytucja RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. oraz ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe i rozporządzenia. 5 M. Martin Jones, A. M. de Mejia, N. H. Hornberger (red.) (2008), Encyclopedia of language and education, 2nd edition, Vol. 3: Discourse and education, Springer & Business Media LLC, s. 41–52 [tłumaczenie własne]. 6 Tamże, s. 41–52. 7 B. Bernstein (1990), Class, Codes and Control, Vol. 4: The Structuring of Pedagogic Discourse, Routledge, London, s. 94 [tłumaczenie własne]. 8 Tamże, s. 183–184. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 223 Do aktualnie obowiązujących aktów prawnych, towarzyszących podstawowej dla tego obszaru Ustawie o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 r., które regulują zagadnienia kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami, należy kilkanaście rozporządzeń. Zważając na ich liczbę i zakres, mogłoby się wydawać, iż oficjalny dyskurs pedagogiczny zapewnia optymalne warunki do skutecznego i zgodnego z indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi kształcenia wszystkich uczniów. Tymczasem w licznych dokumentach, mimo często kilkuletniego odstępu dat ich ukazywania się, wymienia się wciąż niemal te same rodzaje trudności i nieprawidłowości. Podaje się tam również wiele przykładów łamania praw uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi oraz praw ich rodziców, w tym te dotyczące naruszania jednego z kluczowych uprawnień – prawa do skutecznego i bezpiecznego kształcenia, uwzględniającego indywidualne potrzeby rozwojowe i edukacyjne oraz możliwości psychofizyczne dziecka z SPE. Małgorzata Kummant w raporcie Tendencje w kształceniu integracyjnym w Polsce w latach 2003-2008 wymienia trudności zgłaszane przez badane przedszkola i szkoły z oddziałami integracyjnymi, takie jak: zbyt mała liczba oddziałów integracyjnych w porównaniu z zapotrzebowaniem społecznym, zbyt mała liczba specjalistów lub zatrudnianie ich w zbyt małym wymiarze czasu, trudności w obiektywnym ocenianiu uczniów, konstruowaniu indywidualnych programów edukacyjnych, zaspakajaniu specjalnych potrzeb uczniów ze sprzężonymi niepełnosprawnościami, integracji dzieci z autyzmem z grupą zdrowych rówieśników, zbyt mała liczba godzin pracy nauczycieli współorganizujących proces nauczania (wspomagających), brak dostatecznego wsparcia metodycznego i szkoleń specjalistycznych, niedostateczna współpraca rodziców dzieci niepełnosprawnych z nauczycielami i zatajanie przez rodziców posiadanych orzeczeń, problemy z zapewnieniem efektywnej pomocy terapeutycznej w szkole i poza szkołą uczniom z głębokimi zaburzeniami zachowania i emocji, uprzedzenia społeczne9. W opublikowanym dwa lata później raporcie przygotowanym przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, zatytułowanym Prawo do edukacji dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych, podobnie stwierdza się, że w polskim systemie edukacji prawa uczniów ze specjalnymi potrzebami (nie tylko niepełnosprawnych, ale i szczególnie zdolnych) „nie są właściwie realizowane […], [a] wyniki badań wskazują na pilną potrzebę wprowadzenia poważnych zmian systemowych, nowego podejścia do kwestii nauczania dzieci o specjalnych 9 M. Kummant (oprac.) (2008), Raport. Tendencje w kształceniu integracyjnym w Polsce w latach 2003-2008, Pracownia Wspomagania Rozwoju i Integracji CMPPP, Warszawa, s. 45–46. 224 Agnieszka Olechowska potrzebach edukacyjnych. Zarówno tych, które wymagają pomocy w wyrównaniu ich szans edukacyjnych, jak i tych, które potrzebują systemowego wsparcia, aby w jak największym stopniu rozwinąć i wykorzystać ich zdolności”10. Ponadto w raporcie formułuje się wiele rekomendacji mogących przyczynić się do poprawy stwierdzonego stanu rzeczy. Dotyczą one również oficjalnego dyskursu pedagogicznego. Zdaniem Agnieszki Wołowicz zmiany w tym zakresie powinny obejmować m.in.: „zastąpienie opinii i orzeczeń dynamicznym dokumentem, w którym na podstawie ewaluacji cyklicznie stwierdza się specjalne potrzeby dziecka w poszczególnych sferach funkcjonowania, proponuje się działania wspomagające, kompensujące i terapeutyczne oraz rodzaj placówki edukacyjnej, a także monitoruje się historię terapii i edukacji dziecka. Dokument ten powinien upoważniać do odebrania przewidzianych usług […], [umożliwiać] wprowadzenie do rozporządzenia o statutach szkół zapisów pozwalających dyrektorom/radom pedagogicznym szkół ogólnodostępnych i integracyjnych na decydowanie o liczebności klas i kwalifikowaniu do nich uczniów […], nałożenie na placówki wszystkich typów obowiązku tworzenia na potrzeby dziecka ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi indywidualnego programu rozwoju i edukacji […] oraz zapewnienie większej elastyczności ramowych planów nauczania […], większej możliwości decydowania o ilości godzin przeznaczonych na poszczególne przedmioty nauczania”11. W wydanym po upływie kolejnych dwóch lat, czyli w roku 2012, dokumencie Najwyższej Izby Kontroli, pt. Kształcenie uczniów z niepełnosprawnościami o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Informacja o wynikach kontroli, wśród przyczyn braku pełnego powodzenia w kształceniu uczniów ze specjalnymi potrzebami wymienia się nieprawidłowości w działalności organów prowadzących szkoły, takie jak między innymi naruszenie bądź nieprzestrzeganie przepisów prawnych dotyczących ogólnej liczby uczniów w oddziale integracyjnym, w tym dopuszczalnej liczby uczniów (28% kontrolowanych szkół), niewywiązywanie się dyrektorów 10% szkół z obowiązku rozpoznawania indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych uczniów, nieodpowiednia w 20% szkół organizacja i forma udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej, zaniechanie organizowania zalecanych uczniom ze SPE zajęć specjalistycznych (w 10% szkół), niedostosowanie treści statutów szkół do obowiązujących przepisów prawnych 10 J. Ciechanowski i wsp. (oprac.) (2010), Prawo do edukacji dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Raport z monitoringu. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa, s. 92. 11 A. Wołowicz (2010), Rekomendacja odnośnie zmian w systemie edukacji dzieci i młodzieży o specjalnych potrzebach rozwojowych i edukacyjnych [w:] J. Ciechanowski i wsp. (oprac.), Prawo do edukacji dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Raport z monitoringu, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa , s. 82–83. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 225 (zarzut ten dotyczy dyrektorów 18% badanych szkół) czy niezapewnienie w 40% badanych szkół bezpiecznych i higienicznych warunków korzystania z obiektów szkolnych12. Jak wynika z przytoczonych dokumentów, od lat wciąż wskazuje się na przyczyny niepowodzeń i trudności we wdrażaniu idei edukacji integracyjnej o charakterze prawno-finansowym (brak, nieprawidłowa realizacja lub finansowanie działań wynikających z ustanowionego prawa), organizacyjno-dydaktycznym (związanym z organizacją i przebiegiem procesu nauczania) lub społecznym i światopoglądowym (niedostateczna współpraca, uprzedzenia). Nigdzie jak dotąd nie trafiłam na opracowanie, w którym zostałaby poddana analizie poprawność i spójność obowiązujących aktów prawnych z uzgodnionymi w środowisku paradygmatami pedagogicznymi jako możliwa przyczyna trudności w dążeniu do pomyślnej realizacji tej idei. Zdecydowałam się zatem sprawdzić, czy „niewłaściwa realizacja” praw dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi może w pewnym stopniu wynikać ze sposobu, w jaki został zrekontekstualizowany dyskurs pedagogiczny? Które paradygmaty pedagogiki mają swoje odzwierciedlenie w oficjalnym dyskursie pedagogicznym? I wreszcie – czy odpowiadają one temu samemu, czy różnym (sprzecznym) paradygmatom? Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi pomiędzy paradygmatami pedagogiki specjalnej – niedostatki oficjalnego dyskursu pedagogicznego W literaturze przedmiotu spotykamy różne sposoby definiowania uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Marta Bogdanowicz zalicza do tej grupy uczniów, którzy nie mogą podołać wymaganiom powszechnie obowiązującego programu edukacyjnego, ponieważ mają znacznie większe trudności w uczeniu się niż ich rówieśnicy13. W oficjalnym dyskursie pedagogicznym, w mało znanej definicji sformułowanej przez zespół ekspertów MEN, a zapisanej w dokumencie pt. Reforma kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, czytamy: „przez specjalne potrzeby edukacyjne rozumie się potrzeby, które w procesie rozwoju dzieci i młodzieży wynikają z ich niepełnosprawności lub powstałe z innych przyczyn trudności w uczeniu się”14. 12 NIK (2012), Kształcenie uczniów z niepełnosprawnościami o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Informacja o wynikach kontroli, Warszawa. 13 M. Bogdanowicz (1995), Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Psychologia Wychowawcza”, nr 3, s. 216. 14 Por.: MEN (1998), Reforma systemu kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, MEN, Warszawa. 226 Agnieszka Olechowska Zaś w dokumentach wydanych przez MEN w 2010 r., towarzyszących wdrażaniu do praktyki pedagogicznej regulacji prawnych dotyczących kształcenia uczniów ze SPE, „uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi jest scharakteryzowany przez pryzmat jego indywidualnych potrzeb”15. W kontekście rozważań podbudowanych analizą oficjalnego dyskursu pedagogicznego uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi sytuują się w bardzo specyficznym miejscu „pomiędzy” konkurencyjnymi często paradygmatami pedagogicznymi (biologicznym i humanistycznym) oraz dwoma głęboko dotychczas ugruntowanymi sposobami postrzegania systemu oświaty (ogólnodostępnym i specjalnym). Aby sprawdzić, czy i w jaki sposób ta „pograniczność” przekłada się na oficjalny dyskurs pedagogiczny, obrałam za przedmiot analizy Rozporządzenie w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej i postawiłam pytanie o obecność w tym tekście śladów paradygmatów pedagogiki. Ponieważ rzecz dotyczy uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, za podstawę analizy przyjęłam paradygmaty pedagogii specjalnej. Silny rodowód biologiczny pedagogiki specjalnej, na który zwraca uwagę m.in. Krause, spowodował, że przez około 100 lat, aż do połowy XX wieku, dominującym paradygmatem w tej dyscyplinie nauki był paradygmat medyczny niepełnosprawności. Wraz z indywidualnym modelem postrzegania niepełnosprawności silnie wpływał on na kształtowanie zarówno odbioru społecznego tej grupy, jak i tworzenie oficjalnego dyskursu pedagogicznego. Przez wiele lat konsekwencją realizacji założeń przyjętych w modelu medycznym i indywidualnym niepełnosprawności były: system „odizolowywania tych najmniej przydatnych dla społeczeństwa osób, segregacyjna edukacja i niechęć do akceptacji działań prointegracyjnych w społeczeństwie”16. Przyjęcie medycznego modelu niepełnosprawności odcisnęło także bardzo wyraźne piętno na terminologii, jaką posługiwano się, definiując cechy osób niepełnosprawnych, a którą później w dużej części przeniesiono do (także współczesnej) pedagogiki i obowiązującego oficjalnego dyskursu pedagogicznego. Mowa tu na przykład o takich słowach jak: d i a g n o z a , t e r a p i a , u s z k o d z e n i e , d e f i c y t , o d c h y l e n i e , k o r e k c j a , k o m p e n s a c j a . W kontekście rozważanego problemu istotne jest również zwrócenie uwagi na fakt, zauważany m.in. przez Mateusza Wilińskiego, że medyczny model postrzegania niepełnosprawności „zubaża kontrfaktycznie zarówno zjawisko niepełnosprawności, jak i osobę 15 M. Jas, M. Jarosińska (2010), Specjalne potrzeby edukacyjne dzieci i młodzieży. Prawne ABC dyrektora przedszkola, szkoły i placówki, MEN, Warszawa, s. 23. 16 A. Krause (2010), Współczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków, s. 147. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 227 z niepełnosprawnością. Zjawisko to zostaje sprowadzone w nim do stanu ciała, deficytu lub choroby, a jednostka spostrzegana jest jako «przedmiot» oddziaływania medycznego”17. Postrzeganie w ten sposób osoby z niepełnosprawnością powoduje, że ona sama nie jest stroną w swojej sprawie. W ujęciu medycznym w procesie oddziaływania na jednostkę ignoruje się jej osobiste doświadczenia, a często również aktywny udział w podejmowaniu decyzji, uważając, że większą wiedzę i doświadczenie w tym zakresie mają specjaliści. W połowie XX wieku, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych, przybrały na sile ruchy i organizacje osób niepełnosprawnych domagające się zmian w modelowym ujmowaniu niepełnosprawności. Do osób, których nazwiska często przywołuje się w tym kontekście, należą m.in. George Libman Engel, lekarz psychiatra i autor przełomowego, biopsychospołecznego modelu niepełnosprawności18, oraz Saad Z. Nagi, socjolog, który w swoich pracach w pionierski sposób przenosił ciężar uwagi z medycznych uwarunkowań i cech niepełnosprawności na ich funkcjonalne skutki i kontekst społeczny19. W modelu funkcjonalnym niepełnosprawność definiuje się jako utrudnienie, a osobę z niepełnosprawnością postrzega jako wymagającą wspomagania, a nie medykalizacji20. Jak pisze Wiliński, „olbrzymią zaletą modeli funkcjonalnych jest, przy zachowaniu zalet modelu medycznego, przełamanie większości jego wad (…). W szczególności – dzięki uwzględnianiu w nich wielu zmiennych kontekstualnych – możliwe jest przełamanie tendencji modelu medycznego od oddziaływania «kierowanego diagnozą» (medyczną) na jednostki z niepełnosprawnością. Umożliwia to postrzeganie jednostki z niepełnosprawnością nie przez pryzmat jej deficytów, choroby lub ograniczeń, ale w sposób całościowy – z wszystkimi jej umiejętnościami, uzdolnieniami i pragnieniami”21. Terminologia charakterystyczna dla modelu funkcjonalnego to m.in. takie określenia jak: w s p o m a g a n i e , i n d y w i d u a l i z a c j a , funkcjonalna, wieloaspektowa diagnoza. Najnowszy, społeczny paradygmat niepełnosprawności ma silny związek z kształtowaniem się nurtu emancypacyjnego. Podstawowe założenia tego 17 M. Wiliński (2010), Modele niepełnosprawności: indywidualny – funkcjonalny – społeczny [w:] A. Brzezińska, R. Kaczan, K. Smoczyńska (red.), Diagnoza potrzeb i modele pomocy dla osób z ograniczeniami sprawności, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, s. 37–38. 18 G. L. Engel (1981), The clinical application of the biopsychosocial model, “American Journal of Psychiatry”, No. 137(5), s. 535–544. 19 S. Z. Nagi (1991), Disability concepts revisited: implications for prevention [w:] A.M. Pope, A. R. Tarlov (red.), Disability in America: Toward a national agenda for prevention, Washington DC, [nline] dostęp: 17.04.2015]. Dostępny w internecie: http://www.nap.edu. 20 M. Wiliński, Modele niepełnosprawności…, dz. cyt., s. 17–18. 21 Tamże, s. 8. 228 Agnieszka Olechowska paradygmatu sformułowano na podstawie prac powstałej w 1975 r. w Wielkiej Brytanii organizacji UPIAS (Union of the Physically Impaired Against Segregation). Istotny wpływ na kształtowanie się tego najnowszego modelu miały również ruchy społeczne osób niepełnosprawnych, które ukształtowały się w latach 70. XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Niepełnosprawni protestowali wówczas w całym kraju przeciwko opóźnieniom we wdrażaniu ustawy rehabilitacyjnej22. Niepełnosprawność w tym modelu definiuje się jako „brak lub ograniczenie aktywności człowieka spowodowane współczesną organizacją społeczną, w której nie bierze się pod uwagę potrzeb osób z uszkodzeniami oraz trudnościami w uczeniu, tym samym wykluczając je z głównego nurtu życia społecznego”23. Aktywność umożliwiająca osobom z niepełnosprawnością jak najpełniejszy udział w otwartym środowisku (społecznym, edukacyjnym, politycznym itd.) leżeć winna wedle założeń tego modelu co najmniej w równym stopniu po stronie osoby z niepełnosprawnością, co po stronie społecznego środowiska, instytucji czy państwa. Normatywna relacja utraty sprawności odwołuje się więc w tym kontekście nie do normy dotyczącej jednostki, ale do teoretycznie skonstruowanej normy społecznej, zgodnie z którą to społeczeństwo musi się zmienić i dostosować do potrzeb osób z niepełnosprawnością (np. usunąć bariery, zmodyfikować negatywne postawy wobec nich)24. Pojęciami szczególnie przynależnymi temu ujęciu niepełnosprawności, a stosowanymi w aktach prawnych będą m.in.: a d a p t a c j a (np. środków dydaktycznych, pomieszczeń) i u n i w e r s a l n e p r o j e k t o w a n i e . Analizując to, na których spośród wymienionych paradygmatów opiera się współczesny oficjalny dyskurs pedagogiczny dotyczący uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, wybrałam jako przykładowy akt prawny (według klasyfikacji Mikołajczyk-Lerman: szczegółowy, krajowy, wiążący i edukacyjny) Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 1913 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Rozpoczęłam od dokonania analizy języka, w jakim wybrany dokument został sformułowany, oraz używanych w nim pojęć. Na zależność pomiędzy stosowanymi pojęciami a sposobem ujmowania określanych przez nie problemów zwraca uwagę m.in. Michel Foucault, mówiący o języku jako narzędziu społecznego dyscyplinowania25, Jacques Derrida, podkreślający jego znaczenie jako mechanizmu wykluczenia 22 Tamże, s. 50. 23 UPIAS, British Council of Disabled People 2008, s. 17. 24 M. Wiliński, Modele niepełnosprawności…, dz. cyt., s. 54. 25 M. Foucault (1993). Nadzorować i karać. Narodziny więzienia, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009, s. 161–162. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 229 i piętnowania26, Pierre Bourdieu27 definiujący język w kontekście kulturowej reprodukcji czy wreszcie Tomasz Szkudlarek i Zbyszko Melosik, odnoszący się do zagadnień kulturowej dominacji czy swoistej „wojny nazw28. Stosowanie danych pojęć ma także związek z przemianami paradygmatów. „Używanie określonych pojęć dostarcza więcej informacji, aniżeli wynikałoby to z samej analizy ich poprawności. Pojęcia mogą być zarówno bezpośrednim następstwem funkcjonowania danego paradygmatu, jak i odzwierciedlać jego zmiany. Opór wobec zmian terminologii może z kolei oznaczać uporczywe trwanie paradygmatu lub jego elementów w świadomości społecznej i środowisku naukowym. Chodzi zarówno o ścieranie się i wymianę paradygmatyczną, jak i rozdźwięk pomiędzy deklaracją uzgodnień a ich faktyczną akceptacją”29. Już w początkowych fragmentach analizowanego dokumentu widoczne jest, że zrezygnowano w nim ze stosowania pojęcia „upośledzenie”, zastępując je określeniem „indywidualne potrzeby i możliwości ucznia wynikające z niepełnosprawności”. Można byłoby zatem przyjąć, iż rezygnacja ze stosowania pojęcia „upośledzony” jest znakiem przejścia od paradygmatu indywidualnego do społecznego. Tymczasem w dalszych częściach rozporządzenia spotykamy się wielokrotnie z nacechowanymi medycznie terminami „diagnoza” („diagnoza przedszkolna”) czy „terapia” („terapeuta pedagogiczny”, „klasy terapeutyczne”, „zajęcia o charakterze terapeutycznym”). Z czym wobec tego mamy w tym przypadku do czynienia? Czy jest to przejaw „uporczywego trwania” elementów biologicznego paradygmatu, o którym mówi Krause30. Czy może cecha swoistej transformacji, „przejścia, przesilenia, procesu oraz pograniczności”, o czym z kolei pisze Z. Kwieciński31? W treści przywołanego dokumentu widoczne są cechy wszystkich trzech przypomnianych wcześniej paradygmatów – medycznego (indywidualnego), funkcjonalnego oraz społecznego. Ramy tej pracy ograniczają bardziej szczegółowy rozbiór treści dokumentu, zatem aby w jak najbardziej wyrazisty i jednocześnie dość syntetyczny sposób dokonać analizy cech wybranego rozporządzenia, skupię się na wyodrębnieniu zapisów dotyczących koncepcji 26 J. Derrida (2004), Pismo i różnica, KR, Warszawa. 27 P. Bourdieu¸ J. C. Passeron (2006), Reprodukcja. Elementy teorii systemu nauczania, PWN, Warszawa. 28 Kraków. T. Szkudlarek, Z. Melosik (2009), Kultura, tożsamość i edukacja – migotanie znaczeń, Impuls, 29 A. Krause (2009), Teoretyczne i empiryczne problemy pedagogiki specjalnej. Zarys obszarów badawczych, „Niepełnosprawność. Półrocznik Naukowy”, nr 1, s. 9–24. 30 31 Tamże. Z. Kwieciński (2000), Tropy – ślady – próby. Studia i szkice z pedagogii pogranicza, Wydawnictwo Edytor, Poznań – Olsztyn, s. 11. 230 Agnieszka Olechowska medycznej (indywidualnej) oraz społecznej. Uczynię to, opierając się na klasyfikacji paradygmatów niepełnosprawności wyróżniającej paradygmat indywidualny i społeczny, zaproponowanej przez Mike’a Olivera, którego teoria dotycząca społecznego modelu niepełnosprawności stała się jedną z podstaw kształtowania się tego najnowszego paradygmatu32. Stanowiące podstawę tej przykładowej analizy rozporządzenie zawiera następujące zapisy odpowiadające medycznemu (indywidualnemu) modelowi niepełnosprawności: • „pomoc psychologiczno-pedagogiczna udzielana uczniowi w przedszkolu, szkole i placówce polega na rozpoznawaniu i zaspokajaniu i n d y w i d u a l n y c h potrzeb rozwojowych i edukacyjnych ucznia oraz rozpoznawaniu i n d y w i d u a l n y c h m o ż l i w o ś c i p s y c h o f i z y c z n y c h ucznia” (§ 3.1.) • „pomoc psychologiczno-pedagogiczna jest udzielana w trakcie bieżącej pracy z uczniem oraz w formie […] zajęć specjalistycznych: k o r e k c y j n o - k o m p e n s a c y j n y c h , logopedycznych, socjoterapeutycznych oraz innych zajęć o charakterze t e r a p e u t y c z n y m” (§ 7.1., pkt 4) • „zajęcia korekcyjno-kompensacyjne organizuje się dla uczniów z z a b u r z e n i a m i i o d c h y l e n i a m i r o z w o j o w y m i lub specyficznymi trudnościami w uczeniu się […]” (§ 12). • „nauczyciele, wychowawcy grup wychowawczych oraz specjaliści w przedszkolu, szkole i placówce prowadzą w szczególności: 1) w przedszkolu – obserwację pedagogiczną zakończoną analizą i oceną gotowości d z i e c k a do podjęcia nauki w szkole (d i a g n o z a przedszkolna) […] (§19.2 pkt 1) Jak widać, powyższe zapisy mają wyraźne cechy medycznego i indywidualnego modelu postrzegania samej niepełnosprawności. Wielokrotnie akcentuje się w nich medyczny i biologiczny charakter trudności uczniów („diagnoza”, „zaburzenia i odchylenia rozwojowe”) oraz działań, jakie mają być podjęte w celu udzielenia pomocy uczniowi („zajęcia korekcyjno-kompensacyjne”, „inne zajęcia o charakterze terapeutycznym”). W całym rozporządzeniu nie znajdziemy ani jednego paragrafu, punktu, a nawet ani jednego zdania, w którym mówiłoby się na przykład o rozpoznawaniu i zaspokajaniu potrzeb 32 M. Oliver (1990), The individual and social models of disability. Referat wygłoszony podczas “Joint Workshop of the Living Options Group and the Research Unit of the Royal College of Physicians” w ramach “People with Established Locomotor Disabilities in Hospitals” [online] [dostęp: 10.03.2016]. Dostępny w internecie: http://disability-studies.leeds.ac.uk/files/library/Oliver-in-soc-dis.pdf Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 231 obecnych w środowisku ucznia istotnych ze względu na organizację i przebieg procesu jego kształcenia. Przykładowe zapisy mogłyby przecież brzmieć następująco: pomoc psychologiczno-pedagogiczna udzielana uczniowi w przedszkolu, szkole i placówce polega na rozpoznawaniu i zaspokajaniu indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych ucznia o r a z u w a r u n k o w a ń o b e c n y c h w ś r o d o w i s k u e d u k a c y j n y m u c z n i a . Podobnie rzecz ma się w przypadku kolejnego passusu, który mógłby mieć np. takie brzmienie: nauczyciele, wychowawcy grup wychowawczych oraz specjaliści w przedszkolu, szkole i placówce prowadzą w szczególności: 1) w przedszkolu – obserwację pedagogiczną zakończoną analizą i oceną gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole o r a z a n a l i z ą i o c e n ą g o t o w o ś c i p r z e d s z k o l a , szkoły i placówki do jego pomyślnego kształcenia. Przeciwstawne względem medycznego modelu niepełnosprawności są modele funkcjonalne, a przede wszystkim bazujący na pionierskich pracach Olivera (1990) model społeczny33. W analizowanym rozporządzeniu są jednak również fragmenty, które odpowiadają pozostałym dwóm podstawowym modelom niepełnosprawności, funkcjonalnemu i społecznemu, korespondującym z humanistycznym paradygmatem w pedagogice. Na przykład zapis mówiący, że: • „wychowawca klasy lub dyrektor […], planując udzielanie uczniowi pomocy psychologiczno-pedagogicznej, w s p ó ł p r a c u j ą z r o d z i c a m i ucznia lub pełnoletnim u c z n i e m […] (§19.6) Oznacza to, że w procesie planowania pomocy psychologiczno-pedagogicznej przewiduje się możliwość porozumienia się zarówno z pełnoletnim uczniem, jak i z jego rodzicami. Zakładam jednak, że to „porozumienie” nie polega na informowaniu, lecz faktycznym uwzględnianiu zdania rodziców i ucznia, ich sugestii czy wniosków w omawianej sprawie. Uczeń i jego rodzice stają się podmiotami, a nie przedmiotami oddziaływań szkoły, uznaje się ich autonomię i umożliwia współdecydowanie o organizacji i kształcie udzielanej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. W tym fragmencie wyraźnie ujawnia się wpływ nurtu emancypacyjnego na sposób postrzegania problemu trudności rozwojowych i edukacyjnych. Podobnie w dalszej części analizowanego zapisu można zidentyfikować cechy modelu funkcjonalnego i emancypacyjnego: • „dyrektor […], planując udzielanie uczniowi pomocy psychologiczno-pedagogicznej, współpracuje […] – w zależności od potrzeb – z i n n y m i 33 Tamże. 232 Agnieszka Olechowska n a u c z y c i e l a m i , w y c h o w a w c a m i grup wychowawczych i s p e c j a l i s t a m i prowadzącymi zajęcia z uczniem, poradnią lub i n n y m i o s o b a m i , o których mowa w §6” (§19.6). Zapis ten zakłada możliwość wielospecjalistycznej konsultacji, uwzględniając pograniczny charakter zarówno przyczyn, jak i przejawów trudności w procesie nauczania/uczenia się. Wart zauważenia i podkreślenia jest fakt, iż w cytowanym fragmencie nie ograniczono się do ogólnikowego określenia podmiotów współpracujących („inni nauczyciele”, „wychowawcy grup wychowawczych”, „specjaliści”), lecz określono je bardzo szczegółowo, wymieniając m.in.: samego ucznia, rodziców ucznia, pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania, higienistkę szkolną, poradnie, asystenta edukacji romskiej, pomoc nauczyciela, pracownika socjalnego, asystenta rodziny czy kuratora sądowego. Przyjęte w analizowanym dokumencie założenie, iż w procesie negocjowania warunków kształcenia dzieci z trudnościami w uczeniu się należy uwzględnić kompetencje wielu osób, jest dowodem na to, że wraz z humanizacją życia społecznego, także w oficjalnym dyskursie pedagogicznym, zachodzą istotne zmiany. Porównanie liczby zapisów wynikających z paradygmatu biologicznego z liczbą sformułowań odwołujących się do paradygmatu humanistycznego wypada w analizowanym dokumencie na niekorzyść tych drugich. Zakończenie Przeprowadzona krytyczna analiza treści wybranego rozporządzenia pozwala zauważyć, iż w analizowanym dokumencie w pełni odzwierciedlają się cechy pograniczności współczesnej transformacyjnej pedagogii. Jest w nim także bardzo widoczna dynamika ontologicznego kontekstu pedagogii, która, o czym pisze Z. Kwieciński, „wymusza przejście międzyformacyjne i paradygmatyczne, szybką zmianę strategii oświatowych i technologii edukacyjnych, ale samo to przejście czyni nieprzejrzystym”34. Podobnie n i e p r z e j r z y s t a pod względem determinujących ją paradygmatów jest treść poddanego analizie oświatowego dokumentu prawnego. Jakkolwiek należy uznać dynamikę za prawidłowość stale i w sposób naturalny toczącej się w nauce przemiany, to pytanie jednak, czy akt prawny może mieć podobny charakter. Czy jest możliwe stworzenie spójnego aktu prawnego uwzględniającego np. jednocześnie założenia filozofii hermeneutycznej i analitycznej, pedagogikę empiryczno-behawioralną i humanistyczną, psychologię autorytarną i antyautorytarną? Czy oficjalny dyskurs pedagogiczny może 34 Z. Kwieciński (2000), Tropy – ślady – próby…, dz. cyt., s. 13. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 233 kreować jednoznacznie czytelny przekaz, jeśli zawiera jednocześnie elementy konkurencyjnych paradygmatów? Czy, choć konstytutywną cechą współczesnych poglądów środowisk naukowych jest obecna i wielokrotnie zaznaczana wieloparadygmatyczność współczesnej pedagogiki35, podobna wieloparadygmatyczność oficjalnego dyskursu pedagogicznego może zostać uznana za cechę równie naturalną? Co z tak skonstruowanego oficjalnego dyskursu pedagogicznego jak zaprezentowany na przykładzie wybranego rozporządzenia wynika dla praktyki pedagogicznej, dla kształtowania się wyspecjalizowanych dyskursów pedagogicznych poszczególnych nauczycieli? W świetle przytoczonych wcześniej doniesień z raportów ważniejszych międzynarodowych i krajowych instytucji, organizacji i komitetów, jak choćby Pracowni Wspomagania Rozwoju i Integracji Centrum Metodycznej Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka czy Najwyższej Izby Kontroli, pytania te, niestety, nabierają charakteru retorycznych. Bibliografia Bernstein B. (1990), The Structuring of Pedagogic Discourse, Routledge, London, Vol. 4, s. 94. Bogdanowicz M. (1995), Uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych, „Psychologia Wychowawcza”, nr 3, s. 216. Bourdieu P., Passeron J. C. (2006), Reprodukcja. Elementy teorii system nauczania, PWN, Warszawa. Ciechanowski J. i wsp. (oprac.) (2010), Prawo do edukacji dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Raport z monitoringu, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa. UNESCO (1994), Deklaracja z Salamanki oraz wytyczne dla działań w zakresie specjalnych potrzeb edukacyjnych przyjęte przez Światową Konferencję Dotyczącą Specjalnych Potrzeb Edukacyjnych: Dostęp i Jakość, Salamanka. Derrida J. (2004), Pismo i różnica, Wydawnictwo KR, Warszawa. Engel G. L. (1981), The clinical application of the biopsychosocial model, “The Journal of Medicine and Philosophy”, no. 6(2), s. 101–124. Foucault M. (1993), Nadzorować i karać. Narodziny więzienia. Aletheia – Spacja, Warszawa. 35 Z. Kwieciński (2000), Tropy – ślady – próby…, dz. cyt.; B. Śliwerski (2009), Współczesna myśl pedagogiczna. Znaczenia, klasyfikacje, badania, Impuls, Kraków; A. Krause (2010), Współczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Impuls, Kraków. 234 Agnieszka Olechowska Giddens A. (2002), Nowoczesność i tożsamość. Ja i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, PWN, Warszawa. Jas M., Jarosińska M. (2010), Specjalne potrzeby edukacyjne dzieci i młodzieży. Prawne ABC dyrektora przedszkola, szkoły i placówki, MEN, Warszawa. European Agency for Development in Special Needs Education (2009), Kluczowe zasady służące promocji jakości w edukacji włączającej – zalecenia dla decydentów, Denmark. Krause A. (2009), Teoretyczne i empiryczne problemy pedagogiki specjalnej. Zarys obszarów badawczych, „Niepełnosprawność. Półrocznik Naukowy”, nr 1, s. 9–24. Krause A. (2010), Współczesne paradygmaty pedagogiki specjalnej, Impuls, Kraków. NIK (2012), Kształcenie uczniów z niepełnosprawnościami o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Informacja o wynikach kontroli, Warszawa. Kummant M. (oprac.) (2008), Raport. Tendencje w kształceniu integracyjnym w Polsce w latach 2003-2008. Pracownia Wspomagania Rozwoju i Integracji CMPPP, Warszawa. Kurowski K. (2009), Regulacje Unii Europejskiej (fragment), „Euroniepełnosprawni”, nr 1, s. 5. Kurowski K. (2010), Regulacje Unii Europejskiej (pełny tekst), [online]. Dostępny w Internecie: http://www.pfon.org/dokumenty-i-publikacje/publikacje-pfon/53-euroniepelnosprawni/85regulacje-unii-europejskiej-pelny-tekst. Kwieciński Z. (2000), Tropy – ślady – próby. Studia i szkice z pedagogii pogranicza, Wyd. Edytor, Poznań – Olsztyn. Martin-Jones M., de Mejia A. M, Hornberger N. H. (red.) (2008), Encyclopedia of language and Education. 2nd Edition, Vol. 3: Discourse and education, Springer & Business Media LLC. Mikołajczyk-Lerman G. (2013), Między wykluczeniem a integracją – realizacja praw dziecka niepełnosprawnego i jego rodziny. Analiza socjologiczna, Wyd. Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź. Nagi S. Z. (1991), Disability concepts revisited: implications for prevention [w:] A. M. Pope, A. R. Tarlov (red.), Disability in America: Toward a national agenda for prevention, Washington DC [online]. Dostępny w internecie: http://www.nap.edu/ read/1579/chapter/1. Niedźwiedzki D. (2003), Władza – tożsamość – zmiana społeczna, Universitas, Kraków. Oliver M. (1990), The individual and social models of disability. Referat wygłoszony podczas “Joint Workshop of the Living Options Group and the Research Unit of the Royal College of Physicians” w ramach “People with Established Locomotor Disabilities in Hospitals” [online]. Dostępny w internecie: http://disability-studies.leeds. ac.uk/files/library/Oliver-in-soc-dis.pdf. Uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi… 235 MEN (1998), Reforma Systemu Kształcenia Uczniów ze Specjalnymi Potrzebami Edukacyjnymi (1998), Warszawa. Rozporządzenie MEN z dnia 30 kwietnia 2013 r. w sprawie udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach (Dz.U. 2013 poz. 532). Szkudlarek T., Melosik Z. (2009), Kultura, tożsamość i edukacja – migotanie znaczeń, Impuls, Kraków. Śliwerski B. (2009), Współczesna myśl pedagogiczna. Znaczenia, klasyfikacje, badania. Impuls, Kraków. Wiliński M. (2010), Modele niepełnosprawności: indywidualny – funkcjonalny – społeczny [w:] A. I. Brzezińska, R. Kaczan, K. Smoczyńska (red.), Diagnoza potrzeb i modele pomocy dla osób z ograniczeniami sprawności, Warszawa, s. 15–59. Wołowicz A. (2010), Rekomendacja odnośnie zmian w systemie edukacji dzieci i młodzieży o specjalnych potrzebach rozwojowych i edukacyjnych [w:] J. Ciechanowski i wsp. (oprac.), Prawo do edukacji dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Raport z monitoringu, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Warszawa, s. 82–86. •• A student with special educational needs n the official pedagogical discourse Abstract Education of students with special educational needs in public institutions is both a challenge for the education system and teachers working in kindergartens and schools. This article shows whether and to what extent the paradigmatic changes, that occur in special education, are reflected in the official pedagogical discourse. Furthermore, which features of the latest regulation on the provision and organization of psychological and pedagogical help can be applied to the obsolete paradigms, whether and which of them proclaim progressivism and the modern attitude of legislators. Keywords: provision and organization of psychological and pedagogical help, paradigmatic discourse in special pedagogic •• 236 Rozdział 3 •• Kreatywne dziecko w kręgu kultury Anna Steliga Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka •• Wprowadzenie Rysunek, muzyka, poezja – ogólnie pojęta sztuka – dla wielu ludzi jest metodą złagodzenia stresu, wyciszenia się i uspokojenia. Wszystkie te rodzaje sztuki dają radość, sprawiają przyjemność, gdyż lubimy otaczać się tym, co ładne. Prostota metod arteterapii sprawia, że niezależnie od wieku i zdrowia można się jej poddać. Pomaga to pobudzić aktywność, odzyskać zdolności twórcze, a bardzo często poprawia też nastrój1. Sztuka i ekspresja twórcza mają zalety rehabilitacyjne, terapeutyczne, dostarczają nowych wrażeń. Pomagają w ulepszeniu koordynacji wzrokowo-słuchowej, jak również w przezwyciężaniu stresu. Jednym z głównych celów arteterapii jest poprawa jakości życia. U osób nadpobudliwych, konfliktowych arteterapia stosowana jest jako metoda odprężająca, oswobadzająca od napięć psychicznych i fizycznych. Niejednokrotnie terapia poprzez sztukę wzbogaca osobowość, jak również korzystnie oddziałuje na aktywność intelektualną. Często kontakt ze sztuką ma wpływ na uruchomienie tych ze stref podświadomości, w których zebrały się wydarzenia nieuświadomione. To właśnie podczas tworzenia prac artystycznych pozbywamy się agresji, napięć czy też lęków2. Dzięki sztuce możemy pokazać uczucia i emocje, zarówno te pozytywne, jak i te negatywne. W tym, co stworzymy, ujawniają się nasze marzenia i ideały. Podczas terapii człowiek bardzo często nieświadomie pokazuje emocje i myśli, między innymi dlatego arteterapia używana jest w celach diagnostycznych. Arteterapia (plastykoterapia, terapia 1 M. Piszczek (2002), Terapia zabawą, terapia przez sztukę, Warszawa, s. 95. 2 A. Mendruń (2008), Terapia przez sztukę, „Arteterapia”, nr 3, s. 28–29. 240 Anna Steliga przez sztuki wizualne) pomaga w dystansowaniu się względem własnych przeżyć i doświadczeń, podczas niej człowiek może inaczej spojrzeć na rzeczywistość. Arteterapia wpływa na rozwój inteligencji emocjonalnej. Pokazuje, że dziecko może przyznać się do cierpienia bądź innych negatywnych emocji bez poniesienia kary. Sztuka uwalnia od napięć, gdyż stwarza możliwość ujawnienia stłumionych uczuć3. Rozważania główne M. Stasiakiewicz4 zauważa, że istnieje powszechna zgoda co do terapeutycznych walorów kontaktu ze sztuką. Istnieją natomiast kontrowersje dotyczące definicji terminu „arteterapia”. Arteterapia jest rozumiana np. „jako układ poglądów i czynności ukierunkowanych na utrzymanie i (lub) podnoszenie poziomu jakości życia ludzi przy pomocy szeroko rozumianych dzieł sztuki i uprawiania sztuki”5 lub też uznawana jest za „metodę leczenia wywodzącą się z różnych koncepcji teoretycznych, jak psychoanalizy, teorii postaci, psychologii twórczości, fenomenologii, która znalazła zastosowanie w postępowaniu psychoterapeutycznym i socjoterapeutycznym”6. E. Jędrychowska-Płonka i D. Baranowska-Bartyzel uznają arteterapię za „uniwersalną metodę leczenia w psychiatrii”7, będącą „procesem twórczym, wykorzystującym zasoby człowieka, pozwalającym mu na harmonijne łączenie zmysłów z intelektem w przeżywaniu siebie i świata, w redukowaniu napięć w otwieraniu się”8, czyli metodę, której nie można utożsamić z terapią zajęciową będącą formą terapii przez pracę. Arteterapia (zwana w Polsce kulturoterapią) pełni wiele funkcji, wśród których najważniejsze to: • „funkcja dydaktyczna – sztuka posiada właściwości wzbogacające osobowość człowieka pod względem wartości umysłowych i treści życia emocjonalnego; 3 A. Olas (2006), Arteterapia inspiracja dla pedagogiki, „Szkoła Specjalna”, nr 4, s. 299. 4 M. Stasiakiewicz (2002), Rysunek w diagnozie funkcjonowania poznawczego osób z niepełnosprawnością intelektualną, [w:] D. Lotz, K. Wenta, W. Zeidler (red.), Diagnoza dla osób niepełnosprawnych. Szczecin, s. 48–56. 5 M. Kulczycki (1990), Arteterapia i psychologia kliniczna, „Zeszyt Naukowy Akademii Muzycznej we Wrocławiu”, nr 57, s. 12. 6 A. Janicki (1989), Twórczość artystyczna w świetle teorii psychologicznych, „Zeszyt Naukowy Akademii Muzycznej we Wrocławiu”, nr 52, s. 14. 7 E. Jędrychowska-Płonka, D. Baranowska-Bartyzel (2000), Rola arteterapii w rehabilitacji osób z zaburzeniami psychicznymi w ŚDS przy Śląskim Stowarzyszeniu „Ad Vitam Dignam” w Katowicach, „Psychoterapia”, nr 1, s. 73. 8 Tamże. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 241 • funkcja hedonistyczna – sztuka wzbudza poczucie piękna, a co za tym idzie – poczucie rozkoszy, przyjemności, odprężenia psychicznego; • funkcja integracyjna (komunikacyjna) – sztuka ma cechy integrujące jednostkę z otoczeniem, dzięki niej nadawca komunikuje się z odbiorcą; • funkcja katartyczno-kompensacyjna (terapeutyczna) – najbardziej kontrowersyjna i najczęściej podważana funkcja kulturoterapii, gdyż z medycznego punktu widzenia, aby mówić o właściwościach terapeutycznych jakiejś metody leczenia, musi nastąpić u pacjenta poprawa stanu zdrowia psychicznego lub fizycznego; • funkcja profilaktyczna – stosowanie sztuki w terapii może również zapobiegać powstawaniu depresji, nerwicy, łagodząc cierpienie i ból, zarówno psychiczny, jak i fizyczny; • funkcja ludyczna – sztuka daje poczucie radości, posiada właściwości zabawowe, umożliwia ekspresję i twórczą rozrywkę”9. J. Bomba10 wyróżnia dwie metody korzystania ze sztuki w psychoterapii. Muzykoterapia receptywna, poprzez kontakt ze sztuką, porusza w pacjencie takie treści psychiczne, które nie są świadomie dostępne dla niego i terapeuty. Poprzez obcowanie ze sztuką, jej odbiór, pacjent może uzyskiwać i poszerzać wgląd emocjonalny. Druga możliwość „kreatywna” to rozbudzanie i wspieranie twórczych możliwości pacjenta – możliwości „aktywnego tworzenia”. Kreatywność pozwala pacjentowi poprawić swoją samoocenę, a także docierać do treści pozaświadomych, przez szukanie formy dla wyobrażenia tego, co może istnieć w świecie wewnętrznym nieuporządkowane, niejasne. Autor „upatruje w tym najistotniejszą terapeutyczną wartość twórczości. Kreatywność chorych w aktywny sposób dociera i porządkuje to, co wewnętrzne, często niejasne, a bardzo ważne dla pacjenta. Poza tym, wydaje się, że spełnia jeszcze jedną ważną rolę: otwiera i pobudza zdrowe zasoby «ja», ułatwia, toruje drogę energii życiowej, wzbudza motywację do życia”11. Przyjmując za kryterium stosowane narzędzia i techniki, można wyróżnić wiele rodzajów arteterapii. Tabela 1 przedstawia wybrane z nich, najbliższe szeroko pojętej terapii przez sztuki wizualne lub jej współtowarzyszące. 9 W. Szulc (1993), Sztuka i terapia, Warszawa, s. 16, 18-19. 10 J. Bomba (1998), Psychoterapia i poezja, „Psychoterapia”, nr 3 (106), s. 5–11. 11 A. Bielańska (2000), Kreatywność w rehabilitacji chorych z diagnozą schizofrenii [w:] J. Meder (red.), Rehabilitacja przewlekle chorych psychicznie, Kraków, s. 102. 242 Anna Steliga Tabela 1 Wybrane rodzaje arteterapii Biblioterapia Choreoterapia Muzykoterapia Rodzaj arteterapii 12 13 14 15 Opis i podział arteterapii Muzykoterapię ze względu na sposób jej wykorzystania można podzielić na: spontaniczną – wyraża przeżywane emocje • profilaktyczną – polega na pobudzeniu lub uspokojeniu pacjenta poprzez materiał muzyczny • naturalną – materiałem muzycznym są odgłosy natury • adaptowaną – wykorzystuje przypadkowy materiał muzyczny • kliniczno-diagnostyczną – stosuje się ją z pacjentami rehabilitowanymi12 Najważniejszym celem choreoterapii jest odczucie cielesności i rozwijanie samoświadomości. Oprócz tego otwarcie się na samego siebie, swoje potrzeby, wzrost poczucia własnej wartości i pewności siebie, stworzenie możliwości do odreagowania napięcia i stresu, uspokojenie, rozluźnienie, ale też wzrost energii życiowej, wzrost sprawności fizycznej i ruchowej, ćwiczenie poczucia rytmu i harmonii, kształcenie wyobraźni i pamięci ruchowej. Choreoterapię można podzielić na: strukturalizowaną (taniec) – w głównej mierze polega ona na nauce tańca towarzyskiego; psychologiczną – celem jej jest „pomoc w podejmowaniu przez pacjenta różnego rodzaju ról życiowych”13, ćwiczenia muzyczno-ruchowe – ten rodzaj „polega na wykonywaniu prostych ruchów, połączonych często w szereg układów”14 Celem biblioterapii jest zapoznanie pacjenta z wiedzą o przejawach choroby i przyczynach występujących dolegliwości, a źródłem jej jest literatura popularnonaukowa. Odpowiednio dobrana literatura ma pobudzić do pozytywnego myślenia; dzięki temu terapeuta może poznać nastawienie chorego i z lepszym rezultatem wyjaśnić podłoże jego cierpienia. Istnieją różne odmiany biblioterapii: • biblioterapia klasyczna – stosuje się ją u osób niewykazujących zaburzeń psychosomatycznych • biblioterapia kliniczna – ma umożliwić pacjentowi wgląd w uczucia i doznania, co pozwoli dotrzeć do przyczyn jego zaburzeń • biblioterapia instytucjonalna – stosuje się ją, aby poinformować pacjenta o jego stanie zdrowia, a narzędziem tego są treści zawarte w książkach15 Najważniejszym założeniem biblioterapii jest to, że książka, a dokładnie jej treść może wpłynąć na postępowanie człowieka, zmienić jego rzeczywistość wychowawczą. Pomaga również w odzyskaniu wiary w siebie, uzyskaniu wzorców postępowania, poprawia także samopoczucie i kształtuje nowe potrzeby 12 W. Sikorski (2002), Bezsłowne komunikowanie się w psychoterapii, Kraków, s. 200–205. 13 E. J. Konieczna, Arteterapia w teorii…, dz. cyt., s. 58–64 14 Tamże. 15 W. Sikorski, Bezsłowne komunikowanie się…, dz. cyt., s. 216–217. Drama Teatroterapia Filmoterapia Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka s. 69. 243 Naukowcy zaobserwowali, że film odpowiednio dobrany może podnieść ciśnienie krwi, zwiększyć napięcie mięśni, przyśpieszyć bicie serca, zwiększyć wydzielanie adrenaliny lub enkefaliny W filmoterapii stosuje się film animowany z wyraźnym morałem, filmy dokumentalne i popularnonaukowe oraz fabularne Filmoterapia pomaga w dążeniu do estetycznego wychowania. Najważniejszym celem filmoterapii jest zmiana postępowania pacjenta na pozytywne, a oprócz tego resocjalizacja i profilaktyka Do indywidualnych technik filmoterapeutycznych należy oglądanie filmu i analiza jego treści. Natomiast do technik grupowych zaliczyć można wspólne oglądanie, które jest podstawą do dalszej dyskusji Proces terapeutyczny posługujący się filmem wykorzystuje fakt, iż widz rozumie, że postacie na ekranie są fikcyjne, jednakże wchodzi z nimi w swoistą relację, a to pomaga uaktywnić jego wyobraźnię. Przyczynia się to do zainteresowania postacią, dzięki czemu pacjent zaczyna się z nią solidaryzować, a co za tym idzie – poddawać jej zachowania moralnym ocenom, które mają wymiar poznawczy i afektywny. Dzięki zaangażowaniu się w fabułę, widz doświadcza zróżnicowanych reakcji emocjonalnych, które są podstawą procesu terapeutycznego16 Od czasów starożytności sztuce teatralnej przypisywano leczniczą funkcję. Grecy rolę oczyszczającą przypisywali muzyce i tańcowi, Arystoteles dodatkowo także tragedii i działaniu akcji dramatycznej. W XX wieku właściwości terapeutyczne teatru zostały ujawnione na nowo przez J. Moreno i J. Grotowskiego17 Według J. Tatarowicza18 drama polega na „odgrywaniu siebie” i ukazywaniu relacji między ludźmi. Unaocznia problemy i konflikty interpersonalne. Pacjenci sami mogą wybrać rolę, wzorować się na zaobserwowanych sytuacjach oraz osobach i ich przeżyciach. Techniki dramowe stały się cennymi narzędziami pracy pedagogicznej. Głównymi celami dramy są: kształcenie wrażliwości, nauka wyrażania uczuć, stanów emocjonalnych, lęków. Oprócz tego drama uświadamia własną indywidualność przy równoczesnym budowaniu szacunku dla zachowań innych ludzi. G. Łabęcka19 do celów dramy zalicza także integrowanie grupy, rozwój osobowości człowieka oraz mobilizowanie do uczestnictwa w kulturze. Drama może także wzbogacać słownictwo, a także doskonalić mimikę i ekspresję ciała 16 E. J. Konieczna, Arteterapia w teorii…, dz. cyt., s. 137–144. 17 A. Nadolna (2003), Sztuka, która leczy, „Obyczaje”, nr 15, s. 28. 18 J. Tatarowicz (1997), Drama metodą wspierania rozwoju jednostki [w:] E. J. Konieczna, dz. cyt., 19 G. Łabęcka, L. Mańka (2000), Wykorzystanie ćwiczeń dramowych w nauczaniu wczesnoszkolnym, „Życie Szkoły”, nr 8, s. 492–496. 244 Pantomima Psychodrama Anna Steliga Technika ta wiąże się z tym, co zachodzi w samym pacjencie, polega na ukazaniu wnętrza i konfliktów intrapersonalnych (relacji z samym sobą). Gra polega na ujawnieniu siebie i swoich odczuć, wnika ona głęboko w przeszłość. Psychodramę stosuje się szczególnie w szpitalach psychiatrycznych w pracy z pacjentami z neurozą20 Pacjenci wyrażają swoje emocje poprzez krzyk, śmiech czy płacz. Ujawniają wówczas własną ekspresję21. Celem psychodramy jest pobudzenie uczestników do odtworzenia sytuacji i zachowań związanych ze stanem chorobowym, które nie zostały ujawnione w przeszłości W pantomimie ekspresja wyrażana jest poprzez gest, spontaniczny ruch, mimikę, taniec. Przekazywanie treści za pomocą gestów i wyrazu twarzy rozwija umiejętności pozawerbalnego porozumiewania się oraz uzewnętrznia przeżycia i odczucia pacjenta22. Celem pantomimy jest ukazanie za pomocą ruchu scenicznego uczuć i zdarzeń oraz zachodzących w grupie relacji interpersonalnych. Umożliwia to diagnozę zarówno jednostki, jak i grupy. Celem jest również bezpośrednie wyrażenie myśli i zyskiwanie spostrzeżeń na temat problemu. Rodzaje pantomimy: - pantomima klasyczna, która występuje w dwóch postaciach: komediowej (służy rozluźnieniu) i dramatycznej (służy refleksji nad sensem życia) - pantomima terapeutyczna lub psychogimnastyka – polega na oglądaniu lub przedstawianiu pantomim23 Źródło: Opracowanie własne. 16 17 18 19 20 21 22 23 Arteterapia definiowana jest na dwa sposoby. W szerokim znaczeniu jest terapią poprzez sztukę, natomiast w wąskim znaczeniu oznacza terapię poprzez sztuki plastyczne (alternatywną nazwą jest plastykoterapia lub terapia poprzez sztuki wizualne). Plastykoterapia posiada własne techniki terapeutyczne, między innymi rysunek, malarstwo czy rzeźbę. Jest pomocna, ponieważ pozwala pacjentowi na swobodne wyrażanie siebie. Jeśli pozwoli mu się eksperymentować bez manipulowania nim, może on wówczas odkryć własne, nieznane mu dotąd możliwości24. Oprócz samego dzieła dla diagnozy ważne są również: sposób jego wykonania i wybrana przez pacjenta technika. Rysowanie, malowanie pozwala na coraz pełniejsze wyrażanie siebie, emocji przeżywanych przez pacjenta, jak 16 również umożliwia jego samoocenę. Innymi technikami, którymi posługuje 17 się plastykoterapia, są: ceramika, tkactwo, praca z różnego typu materiałami, 18 19 20 20 E. J. Konieczna, Arteterapia w teorii…, dz. cyt., s. 69–70 21 21 A. Nadolna, Sztuka, która leczy…, dz. cyt., s. 28. 22 22 Tamże, s. 27. 23 23 E. J. Konieczna, Arteterapia w teorii…, dz. cyt., s. 96. 24 A. Nadolna, Sztuka, która leczy…, dz. cyt., s. 26–27. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 245 np. plasteliną, gipsem, piaskiem i wodą czy masą solną25. Różnorodność materiałów oraz ich zmysłowa jakość nie jest bez znaczenia – każdy człowiek inaczej reaguje na poszczególne z nich. Dany materiał dla jednego uczestnika terapii może być odpychający, natomiast u innego może wywołać fascynację. Kontakt ze sztukami plastycznymi nie tylko może sprzyjać poprawie komunikacji czy też zwiększeniu ekspresji, ale też dawać poczucie spełnienia i wiele szczęścia26. Spontanicznie wykonany rysunek przyczynia się do ujawnienia problemów, uczuć czy zmartwień. Poprzez rysowanie bardzo często wyraża się problemy, nieświadome i ukryte pragnienia. Porozumiewanie odbywa się nie tylko w sposób werbalny, ale również i symboliczny. Rysunki służą jako bodźce mobilizujące komunikację, rozwój i wgląd27. Rysunek stał się więc znakomitą metodą oceny stanu psychofizycznego. Osoba silnie defensywna zwykle odzwierciedla swój brak spontaniczności w rysunkach, tworząc monotonowe reprodukcje lub je kopiując28. Depresja wiąże się z rezygnacją z kolorów, pustymi przestrzeniami, dezorganizacją czy brakiem wykończenia29. Dzieła schizofreników zwracają uwagę odniesieniami do treści religijnych30. Farby, którymi maluje się obrazy, pomagają w wyrażaniu spontaniczności, ukazaniu swojego nastroju i uczuć. Dzięki nim osoba może eksperymentować, mieszać kolory. S. I. Buchalter opisuje ten aspekt następująco: „pracując z wieloma napiętymi i lękowymi osobami, stwierdziłam, że farba, szczególnie akwarela, umożliwia im swobodniejsze działanie i podejmowanie ryzyka w stosowaniu koloru i wzoru. Podjęcie ryzyka może być pierwszym krokiem w kierunku otwarcia się również w innych dziedzinach życia”31. Tworzenie rzeźb z gliny jest okazją do ubrudzenia się, ale zarazem swobodnego wyrażania siebie. W tej technice uczucia takie jak złość, niepokój czy pobudzenie można okazać na różne sposoby, poprzez uderzanie gliny, ściskanie czy gniecenie. Terapia z gliną kształtuje zachowanie i podejście do samego siebie. Uczestnicy terapii dostrzegają własne problemy i uczą się je rozwiązywać32. 25 A. Olas (2006), Arteterapia inspiracją dla pedagogiki, „Szkoła Specjalna”, nr 4, s. 300. 26 G. Jezierska (2008), Wielorakie funkcje dzieł sztuki, „Arteterapia”, nr 2, s. 23. 27 S. I. Buchalter (2006), Terapia sztuką, Poznań, s. 35. 28 J. Gumaer (1984), Counseling and therapy for children, New York. 29 H. Wadeson (1980), Art psychotherapy, New York. 30 A. Steliga (2011), Arteterapia w rehabilitacji osób chorych na schizofrenię, Kraków. 31 S. I. Buchalter, Terapia sztuką, dz. cyt., s. 97. 32 Tamże, s. 125, 135. 246 Anna Steliga Jak pisze R. Różycka33, w arteterapii obowiązują określone zasady, które powinny być przestrzegane podczas sesji terapeutycznej. Autorka wymienia następujące: • terapeuta powinien podziwiać sposób tworzenia, jak również to, co dziecko stworzyło, powinien dawać wsparcie emocjonalne; • w arteterapii ważny jest sam proces tworzenia, nie natomiast jego produkt; • dziecko nie musi martwić się o swoje umiejętności, rysując, samo powinno wybrać, jakiego użyje koloru, kształtu. Powinno wiedzieć, że to, co robi, ma sens, jednakże nie jest za to oceniane; • dziecko powinno mieć możliwość tworzenia spontanicznie, musi zdawać sobie sprawę, że akceptujemy zmienność jego pomysłów; • dziecko powinno być przekonane, że wie najwięcej na temat tego, co tworzy, że nikt nie zna jego myśli. • Także symbolika w rysunku ma duże znaczenie. Często w terapii poprzez sztuki wizualne wykorzystuje się takie techniki jak34: • rysowanie na dowolny temat – pozwala otworzyć się przed prowadzącym oraz przedstawić spontaniczne działanie, odsłonić fantazje i doświadczać swobodniejszych skojarzeń dotyczących konfliktów; ma to ogromne znaczenie w procesie gromadzenia danych do celów diagnostycznych; • „gryzmoły” – to metoda przełamywania zahamowań, jest to doświadczenie swobody ruchu przeniesione na papier; kiedy „gryzmoły” są już gotowe, dziecko przygląda się im ze wszystkich stron, dopóki jakiś kształt nie skojarzy mu się z konkretnym tematem. Wówczas kończy rysunek, wykorzystując te linie, które pasują do mentalnego obrazu, a resztę usuwa; • zabawa w rysowanie historii (inaczej określana jako zabawa w esy-floresy lub technika wspólnego opowiadania historii) – osoba prowadząca terapię najpierw rysuje na papierze pojedynczą linię i poleca dziecku rozbudowanie tego znaku tak, aby powstał obrazek; dopiero gdy rysunek jest skończony, terapeuta zadaje pytania; • osoba – rysowanie ludzkiej postaci bada dynamikę osobowości; wiele cech na rysunku stanowi odzwierciedlenie własnego wizerunku autora; na rysunek często projektowane są emocje, np. wrogość jest to nieświadoma projekcja sposobu, w jaki badana osoba postrzega siebie; 33 R. Różycka (2002), ART-TERAPIA [w:] M. Piszczek, Terapia zabawą…, dz. cyt., s. 96– 97. 34 G. D. Oster, P. Gould (2002), Rysunek w psychoterapii, Gdańsk, s. 34–80. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 247 • osoba w deszczu – procedura ta odsłania sposób postrzegania ciała wystawionego na działanie symbolicznego środowiskowego czynnika stresogennego – w tym wypadku deszczu; • dom – jest reprezentacją miejsca, w którym jednostka poszukuje miłości i bezpieczeństwa, rysunek domu najczęściej ukazuje kwestie dotyczące rodziny pacjenta i osoby badanej w tym środowisku; • drzewo – jego obraz jest związany z rolą życiową pacjenta, ukazuje również sytuacje z przeszłości, jak również cechy osobowości; odzwierciedla długotrwałe, nieświadome uczucia wobec własnego Ja, które przeważnie obecne są na najbardziej podstawowym, pierwotnym poziomie. Rysunek w przypadku osób z zaburzeniami koncentracji uwagi służy także jako technika odprężająca. W takich sytuacjach sesje powinny odbywać się w grupach. Psychorysunek stosuje się także u dzieci nieprzystosowanych społecznie, opóźnionych w rozwoju umysłowym oraz z dysfunkcją ruchu. Rysunek grupowy ukazuje trudności adaptacyjne w grupie rówieśniczej, jak również problemy wynikające z pójścia pierwszy raz do przedszkola / szkoły bądź z zetknięcia się z nowym środowiskiem. Programem warsztatów „Arteterapia” zorganizowanych przez Niepubliczną Placówkę Doskonalenia Nauczycieli – Ośrodek Reorientacji Zawodowej i Kształcenia w Zawodach Deficytowych „Kopalnia Kadr” zostało objętych 37 nauczycieli nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego oraz nauczycieli pedagogów specjalnych z terenu województwa podkarpackiego35. Podczas czterech dni warsztatów nauczyciele zapoznali się w teorii, a przede wszystkim w praktyce z następującymi zagadnieniami: 1. Arteterapia – rys historyczny. Rodzaje arteterapii; 2. Warsztaty artystyczne – warsztaty twórcze – warsztaty arteterapeutyczne; 3. Analiza rozwoju ekspresji plastycznej człowieka; 4. Wybrane zagadnienia terapii przez sztukę osób chorych psychicznie; 5. Schizofreniczna twórczość plastyczna i jej aspekty komunikacyjne; 6. Mapping w twórczym samorozwoju i arteterapii; 7. Bezsłowne komunikowanie się w psychoterapii – rysunek jako rodzaj terapii; 8. Chromoterapia; 9. Terapia przez sztuki teatralne; 10.Terapia przez kreację plastyczną osób niedostosowanych społecznie. 35 Warsztaty „Arteterapia” odbyły się w Rzeszowie w listopadzie 2013 roku. Osobą prowadzącą była autorka niniejszego artykułu. 248 Anna Steliga Zajęcia te to przede wszystkim warsztaty praktyczne, ukazujące uczestnikom mechanizmy autoterapeutyczne spontanicznej aktywności. W przypadku dzieci przedszkolnych dzieje się to głównie podczas zabawy. Dla nauczyciela owa zabawa może stanowić ważny środek wspomagania rozwoju poznawczego dziecka i być użyteczną formą terapii, ale jedynie wówczas, gdy dorosły dostosuje swoje zachowanie do właściwie zidentyfikowanych potrzeb dziecka. To podczas zabawy dzieci sprawdzają i rozwijają swe zdolności, kształtują tożsamość i budują szacunek do siebie. To przecież podwaliny dorosłości. Niestety w świecie dorosłych nie ma na zabawę zbyt wiele miejsca i czasu. Jedną z przyczyn nieumiejętności relaksowania się dorosłych podczas zabawy jest brak gotowości do świadomego, uważnego w niej uczestnictwa. Autentyczne włączenie się do zabawy przez niektórych dorosłych jest bardzo trudne36. Warsztaty zostały oparte na czynnym uczestnictwie nauczycieli głównie w zabawach plastycznych, z możliwością ich transpozycji w pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym. Poniższa tabela prezentuje zestaw tematów zadań warsztatowych oraz zadań arteterapeutycznych realizowanych przez pracowników Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego w kilku rzeszowskich przedszkolach37. Pomysły na warsztaty zostały zaczerpnięte głównie z działań W. Karolaka lub są koncepcjami autorskimi. Tabela 2 Tematyka prac wykonanych przez nauczycieli oraz dzieci w ramach warsztatów arteterapeutycznych Tematy zadań warsztatowych wykonanych przez nauczycieli Tematy zadań warsztatowych wykonanych przez dzieci Taki jestem, jak mnie widzą Portret mojego przyjaciela Mapping głowy Mandala – moje, twoje, nasze samopoczucie Wieszak – przyczynek do kostiumologii Miasto dla chomika Żywe obrazy Żywe obrazy Teatr kukiełkowy Teatr cieni Źródło: Opracowanie własne. 36 37 M. Piszczek, Terapia zabawą…, dz. cyt., s. 7–10. Projekt „Warsztaty Małego Artysty” był realizowany w latach 2011–2013 w kilku rzeszowskich przedszkolach. Projekt prowadzili: dr A. Steliga, dr K. Gawron, dr Ł. Cywicki. Projekt „WMA” jest autorskim programem dr A. Steligi. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 249 Warsztat: Taki jestem, jak mnie widzą Tworzenie przedstawień siebie pomaga w koncentrowaniu się na sobie samym, na swoim wyglądzie, uczy też stosunku do swojego ciała. Dzięki temu człowiek uzyskuje wgląd we własne postępowanie, co przyczynia się do lepszych i głębszych relacji z innymi. W terapii tej komentarz drugiej osoby jest bardzo ważny, gdyż często zdarza się, że człowiek poddający się leczeniu poznaje różne aspekty własnej osobowości, których do tej pory nie dostrzegł38. Celem warsztatu jest wnikliwe przyjrzenie się sobie i innej osobie, przełożenie na język plastyczny pojęć, które określają naszą osobowość, oraz wykonanie instalacji artystycznej39. Każdy uczestnik warsztatu otrzymuje kartkę z namalowanym konturem głowy (owal). Zadaniem jest wyrażenie za pomocą rysunku swojej opinii o partnerze (stworzenie metaforycznego obrazu partnera na zewnątrz konturu głowy). Po tym etapie następuje zamiana miejsc i wewnątrz konturu należy namalować siebie – własny portret. Następnie trzeba przypatrzeć się obrazowi, porozmawiać z partnerem, znaleźć wspólne cechy i dorysować je symbolicznie pomiędzy istniejącymi portretami. Warsztat: Portret mojego przyjaciela Podobne cele realizował warsztat przeprowadzony w grupie dzieci. Chodziło mianowicie o stworzenie portretu przyjaciela. Celem było nie tylko przećwiczenie prowadzenia wnikliwej obserwacji drugiej osoby (np. ze zwróceniem uwagi na jej znaki szczególne, elementy ubioru itp.), ale też zastanowienie się nad tym, dlaczego wybrało się tego, a nie innego modela. To także próba znalezienia odpowiedzi na pytania: co mnie z nim łączy? czy jesteśmy podobni, czy różni?, czy ja go na pewno znam? Do takich rozważań dochodzi podczas prezentacji prac. Warsztat ćwiczył także radzenie sobie z emocjami (nie każdy akceptuje od razu wizję siebie przedstawioną przez kolegę). Warsztat: Mapping głowy Celem warsztatu przeprowadzonego wśród nauczycieli była identyfikacja i porządkowanie własnych myśli. Zdolność myślenia to proces poznawania siebie i innych. W konsekwencji każda praca to dialog z samym sobą. Jakie mam dziś myśli? Radosne? Ponure? O czym myślę najczęściej? O czym myślę najintensywniej? Czego nie ma prawie nigdy w moich myślach? Każdą pojawiającą się myśl uczestnicy warsztatu obrazowali, rysując, malując bądź 38 Tamże, s. 155. 39 W. Karolak (2005), Warsztaty twórcze – warsztaty artystyczne, Kielce, s. 106. 250 Anna Steliga wycinając. Następnie, posługując się metodą kolażu, tworzyli obraz, mapę własnych myśli, zarówno tych pozytywnych, jak i destrukcyjnych40. Następowała także prezentacja własnej mapy myśli. Warsztat: Mandala – moje, twoje, nasze samopoczucie Tożsame zadanie, ale realizowane za pomocą techniki mandali, wykonywały dzieci. Jak pisze S. I. Buchalter, „Słowo m a n d a l a oznacza k o ł o . W sferze praktyk religijnych oraz w psychologii oznacza ono koliste wyobrażenie, które wykonuje się, rysując, malując, rzeźbiąc lub tańcząc. Jako zjawisko psychologiczne mandale pojawiają się w sposób spontaniczny w snach, w niektórych stanach wewnętrznego konfliktu oraz w przypadkach schizofrenii. Zasadniczo mandale przejawiają się w warunkach psychicznej dysocjacji lub dezorientacji. Powołując się na Junga, Buchalter pisze: „W tych przypadkach z łatwością da się zauważyć, jak boleśnie przemożny wzór narzucony przez tego rodzaju okrągły obraz równoważy chaos i zamieszanie psychiki poprzez zbudowanie centralnego punktu, będącego punktem odniesienia, lub poprzez koncentryczne ułożenie nieuporządkowanej różnorodności i sprzecznych oraz niedających się pogodzić żywiołów”41. W tworzeniu mandali korzysta się z nieograniczonego bogactwa motywów, symbolicznych aluzji, które wyrażają absolutność jednostki w wewnętrznym i zewnętrznym doświadczeniu świata. Tworzenie mandali jest próbą dostrzeżenia i połączenia przeciwności. Celem wykorzystania ich w terapii jest poprawa koncentracji uwagi w procesach wyrażania uczuć poprzez wzór, kolor, obrazy42. Mandala w dziecięcym wykonaniu była nietypowa. Miała wygląd jajka wielkanocnego, a każde dziecko tworzyło wybrany jej fragment, który następnie łączony był z całością na zasadzie puzzli. Oglądanie mandali pozwoliło poznać radosne myśli innych, a czasem stwierdzić, że niekiedy myślimy o tych samych rzeczach. Warsztat: Wieszak – przyczynek do kostiumologii Cel warsztatu to poznanie własnej tożsamości, czyli tego wszystkiego, co odróżnia nas od innych ludzi. Tym czymś jest nasza osobowość. Czy osobowość można wyrazić przez ubiór? Jakie więc ubrania są reprezentatywne dla nas? Które z nich potwierdzają to, kim naprawdę jesteśmy? Gdyby ktoś miał opowiedzieć o nas, to czego dowiedziałby się, sądząc po ubraniach, które 40 W. Karolak (2006), Mapping w twórczym samorozwoju i arteterapii, Łódź, s. 74–77. 41 S. I. Buchalter, Terapia sztuką, dz. cyt., s. 149. 42 Tamże, s. 149–151. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 251 najczęściej nosimy? Które z ubrań świadczy o tym, kim naprawdę jesteś? Zadaniem było wykonanie z papieru własnego „dowodu tożsamości”, miała być to swoista „osobowość na wieszaku”43 Powstały m.in. koszule, bluzki, sukienki, spodnie, buty, szale, torebki, kombinezony itp. Po prezentacji padały następujące pytania: czy doceniasz to, kim jesteś, i fakt, jakie to budzi emocje? Co możesz zrobić, aby jeszcze w większym stopniu być sobą? W arteterapii wartości estetyczne wytworu są drugoplanowe, trzonem wydarzenia jest samo działanie i proces, który zachodzi w twórcy. Jednym z przydatniejszych materiałów do działań arteterapeutycznych – zarówno tych rysunkowych, malarskich, jak i rzeźbiarskich – jest papier (np. gazety czy papier pakowy). Warsztat: Miasto dla chomika Zadanie, którego celem było poznanie własnej tożsamości, dzieci realizowały, wykorzystując technikę rzeźbiarską. Rzeźbę można oglądać z różnych perspektyw: z przodu, z tyłu, z boku, jak również z góry i z dołu. Abstrakcyjne myślenie, które pobudza rzeźba, pozwala spojrzeć na problem z wielu perspektyw (w przypadku tworzonego zadania należało np. zastanowić się, jaki tunel zbudować, gdzie chomik będzie mógł odpocząć, jak połączyć jego dom z placem zabaw, gdzie chomikowi będzie najwygodniej itp.). Zadanie to pozwala także konstruować, formować otoczenie, w jakim człowiek się znajduje. Uczestnicy warsztatu dostrzegają własne problemy i uczą się je rozwiązywać. Warsztat: Żywe obrazy Nietypową techniką, którą wykorzystałam zarówno podczas zajęć z nauczycielami, jak i z dziećmi, była „żywa rzeźba”. Polega ona na tym, że uczestnicy warsztatu dzielą się na kilkuosobowe grupy, a następnie z tych grup wyłonione zostają osoby pełniące rolę twórców, rzeźbiarzy. Pozostałe osoby stanowią materiał służący do wykonania dzieła. Oczywiście po jakimś czasie następuje zamiana ról, tak aby każdy miał możliwość bycia twórcą. W doskonały sposób metoda ta pokazywała relacje zachodzące w grupach. Pozwalała także uczestnikom bardziej wycofanym przez chwilę dowodzić, decydować o tym, co mają robić inni, dzięki czemu mogli poczuć się ważni. Warsztat dostarczał również bardzo dużo ruchu, a przy tym był wspaniałą zabawą dla uczestników, uczył też i rozwijał zdolność obserwacji i zapamiętywania, a także spełnił cel, jakim było zintegrowanie grupy. 43 W. Karolak, Mapping w twórczym…, dz. cyt., s. 66. 252 Anna Steliga Warsztat: Teatr kukiełkowy Teatroterapia pośrednio wiąże się z teatrem edukacyjnym, którego celem jest „wchłanianie, powtarzanie i przyswajanie odpowiednich zachowań”44 oraz uwzględnianie potrzeb intelektualnych, emocjonalnych, moralnych i estetycznych dziecka. Ma ona również związek z terapią poprzez sztuki teatralne. W grupie nauczycieli elementy tej formy terapeutycznej realizowane były poprzez inscenizację w formie teatrzyku kukiełkowego (z wykorzystaniem pacynek) baśni H. Ch. Andersena Nowe szaty cesarza. Morałem tej przypowieści jest przestroga dla pyszniących się, próżnych, dla których liczy się tylko bogactwo czy ubiór. Warsztat: Teatr cieni W przypadku dzieci posłużyłam się teatrem cieni z sylwetami różnych zwierząt. Dzieci same wymyślały fabułę, w której zwierzęta przedstawiały się sobie i próbowały zaprzyjaźnić się ze sobą mimo dzielących je różnic. Dzieci wyniosły z warsztatu przekonanie, że nie ocenia się nikogo po wyglądzie, lecz po charakterze, i że nie należy przywiązywać większej wagi do wyglądu zewnętrznego. Nabrały odwagi w występowaniu przed publicznością i pozbyły się lęku przed głośnymi publicznymi wypowiedziami. Przedstawione przykłady warsztatów arteterapeutycznych to zaledwie wycinek możliwości, jakie daje umiejętnie stosowana przez nauczycieli arteterapia w twórczym samorozwoju dzieci. Całokształt środków i czynności związanych z twórczością plastyczną, czyli techniki plastyczne oraz wiedza o nich, decyduje o prawidłowym przebiegu zajęć z dziećmi i ich skuteczności. Każda technika plastyczna ma specyficzne właściwości i wymaga od dziecka odpowiednich umiejętności i sprawności. Trzeba pozwolić dziecku tworzyć zgodnie z jego wewnętrznymi odczuciami. Ciągła zmiana rodzajów i formatów papieru, narzędzi, materiałów i technik pozwala na oswojenie się z różnorodnością możliwości plastycznych. Właściwie dobrana technika ma ogromny wpływ na zainteresowanie pracą plastyczną, pobudzanie do twórczego działania, do ekspresji. Niesie ze sobą dużo nowych doświadczeń i wrażeń. Pomaga rozwiązywać problemy i podsuwa nowe sposoby wykonywania pracy, zmusza do podejmowania decyzji plastycznych. ....„Używanie kilku technik skłania do eksperymentów, dlatego coraz częściej w pracach nie stosuje się jednej, ale wiele technik łączonych. Naturalnie łączenie technik nie powinno być zabiegiem mechanicznym, lecz przyczyniać 44 A. Maj (2001), Program teatru edukacyjnego [w:] E. J. Konieczna, dz. cyt., s. 69. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 253 się ma do lepszego przedstawienia tematu, do właściwej ekspresji pracy. Techniki mieszane dają możliwość ciągłej obróbki, poszukiwania i podejmowania decyzji, zmian i uzupełnień zapisu plastycznego”45. Zakończenie Każdy akt twórczości daje okazję do zdobywania nowych doświadczeń przydatnych do następnego działania i dokonywania szeregu spostrzeżeń. Wszystkie te działania na rzecz twórczości, odpowiednio wspomagane przez oddziaływanie środowiska szkoły, rodziny, osób znaczących – to przygotowanie do twórczego stylu życia. Efekty i korzyści płynące z arteterapii są wielorakie i zróżnicowane. W wyniku procesu twórczego u osoby tworzącej zostają uwolnione i odreagowane nagromadzone emocje, zmniejsza się poziom napięcia, zostaje uaktywniona sfera komunikacji niewerbalnej, wzmacnia się poczucie sprawstwa i bezpieczeństwa, zwiększa się poziom samowiedzy i akceptacji siebie, wzmaga się świadomość motywów własnych działań i zachowań, uaktywnia się ekspresja i spontaniczność. Arteterapia pozwala na rozwijanie własnych działań twórczych, pozawerbalne porozumiewanie się, uzewnętrznienie świata własnych przeżyć i odczuć, zaspokajanie potrzeb: akceptacji, bezpieczeństwa, współuczestniczenia, bycia rozumianym i docenianym, na zrozumienie własnych pragnień, potrzeb, pobudzenie sensoryczne, wielozmysłowe postrzeganie świata, poznawanie innych, zmianę optyki widzenia swoich problemów, akceptację siebie i innych, kreowanie przestrzeni, poznawanie dystansu i granic, tworzenie pozytywnych nawyków i reakcji, relaks, przyjemność oraz odpoczynek. Warsztaty arteterapeutyczne uczą innego widzenia rzeczywistości, uczą ciekawości, zadawania pytań, a więc mogą stać się podwaliną dla przyszłego twórczego, ciekawego życia. Bibliografia: Bielańska A. (2000), Kreatywność w rehabilitacji chorych z diagnozą schizofrenii [w:] Meder J. (red.), Rehabilitacja przewlekle chorych psychicznie, Kraków. Bomba J. (1998), Psychoterapia i poezja, „Psychoterapia”, nr 3 (106). Buchalter S. I. (2006), Terapia sztuką, Poznań. Daszyńska M. (1992), Techniki graficzne powielanie i odbijanie, Warszawa. Gumaer J. (1984), Counseling and therapy for children, New York. 45 M. Daszyńska (1992), Techniki graficzne powielanie i odbijanie, Warszawa, s. 103. 254 Anna Steliga Janicki A. (1989), Twórczość artystyczna w świetle teorii psychologicznych, „Zeszyt Naukowy Akademii Muzycznej we Wrocławiu”, nr 52. Jezierska G. (2008), Wielorakie funkcje dzieł sztuki, „Arteterapia”, nr 2. Jędrychowska-Płonka E., Baranowska-Bartyzel D. (2000), Rola arteterapii w rehabilitacji osób z zaburzeniami psychicznymi w ŚDS przy Śląskim Stowarzyszeniu „Ad Vitam Dignam” w Katowicach, „Psychoterapia”, nr 1. Karolak W. (2006), Mapping w twórczym samorozwoju i arteterapii, Łódź. Karolak W. (2005), Warsztaty twórcze – warsztaty artystyczne, Kielce. Konieczna E. J. (2007), Arteterapia w teorii i praktyce, Kraków. Kulczycki M. (1990), Arteterapia i psychologia kliniczna, „Zeszyt Naukowy Akademii Muzycznej we Wrocławiu”, nr 57. Łabęcka G., Mańka L. (2000), Wykorzystanie ćwiczeń dramowych w nauczaniu wczesnoszkolnym, „Życie Szkoły”, nr 8, s. 492–496. Maj A. (2001), Program teatru edukacyjnego, „Nauczanie Początkowe”, nr 1. Mendruń A. (2008), Terapia przez sztukę, „Arteterapia”, nr 3. Nadolna A. (2003), Sztuka, która leczy, „Obyczaje”, nr 15. Olas A. (2006), Arteterapia inspiracja dla pedagogiki, „Szkoła Specjalna”, nr 4. Oster G. D., Gould P. (2002), Rysunek w psychoterapii, Gdańsk. Piszczek M. (2002), Terapia zabawą terapia przez sztukę, Warszawa. Różycka R. (2002), Art-terapia [w:] M. Piszczek (red.), Terapia zabawą. Terapia przez sztukę, Warszawa. Sikorski W. (2002), Bezsłowne komunikowanie się w psychoterapii, Kraków. Stasiakiewicz M. (2002), Rysunek w diagnozie funkcjonowania poznawczego osób z niepełnosprawnością intelektualną [w:] D. Lotz, K. Wenta, W. Zeidler (red.), Diagnoza dla osób niepełnosprawnych, Szczecin. Steliga A. (2011), Arteterapia w rehabilitacji osób chorych na schizofrenię, Kraków. Tatarowicz J. (1997), Drama metodą wspierania rozwoju jednostki. cz. 1. Nie dyrygowanie, lecz stwarzanie szans. „Drama”, nr 19. Wadeson H. (1980), Art psychotherapy, New York. Arteterapia w przedszkolnej edukacji a twórczy samorozwój dziecka 255 •• Art therapy in pre-school education and creative self-development of a child Abstract The fact that artistic approaches of children are different requires application of diversified psychodidactic strategies in practice. Expressiveness of a child stands, on the one hand, for spontaneous expression of their experiences, and on the other hand, reflection of how they understand the real world; it is also an image of the child’s life in the environment and a factor that intensifies cognitive, emotional, motivational and volitional processes. Thus, equipping the teachers with the skills of non-conventional perception of the reality and effective elimination of barriers to creative thinking is of most importance so that they would be able to get to the child. Application of elements of art therapy or therapy through the art based on the means of artistic expression applied in artistic education is helpful. The paper presents an outlook on teachers – participants of the art therapy workshops and shows the original creativity (self-fulfilling) of children of the preschool age. Keywords: art therapy, pre-school education, creative self-development of a child •• Ewa Jędrzejewska W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej dzieci w wieku przedszkolnym •• Dziecko zachęcane uczy się wiary we własne siły1 Wstęp Współcześnie w edukacji ważne jest, aby była ukierunkowana na podmiotową stronę osobowości człowieka, na realizowanie prawa dziecka do samodzielnego kształtowania swego życia i budowania własnej, indywidualnej tożsamości. To właśnie złożoność otaczającego i nieustannie przeobrażającego się świata narzuca edukacji odpowiedzialne i trudne zadania związane z przygotowaniem wychowanków do życia w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Sukces życiowy jednostki uwarunkowany jest nie tylko jej wiedzą i umiejętnościami, ale także (a może przede wszystkim) jej kreatywnością, będącą nieuchwytną cechą wyrażającą się w różnych formach aktywności, pojmowaną jako świadome i zamierzone „wykraczanie poza jakąś normę (normalność), rozumianą jako homeostatycznie autoregulacyjną strukturalizację zbioru elementów zastanych, utrwalonych i powszechnie akceptowanych”2. Jednym z ważnych celów wczesnej edukacji jest więc wspieranie zachowań twórczych i rozwijanie kompetencji kreatywnej, określanej jako „indywidualna zdolność do twórczej aktywności w różnych sytuacjach społecznych i niespołecznych”3. Twórczość bowiem jest „wartością nadającą sens ludzkiemu 1 D. Law Nolte, podaję za: G. Dryden, J. Vos (2000), Rewolucja w uczeniu się, przekł. B. Jóźwiak, Wyd. Moderski i S-ka, Poznań, s. 104. 2 R. Zawadzki, D. Zawadzka (2002), Geniusz a kalectwo [w:] Z. Tarkowski, G. Jastrzębowska (red.), Człowiek wobec ograniczeń. Niepełnosprawność, komunikowanie, diagnoza, terapia, Wyd. Fundacji Orator, Lublin, s. 55. 3 W. Ligęza (2005), Model rozwijania kompetencji kreatywnej u dzieci od 3. roku życia [w:] K. J. Szmidt (red.), Dydaktyka twórczości. Koncepcje – problemy – rozwiązania, Impuls, Kraków, s. 291. 258 Ewa Jędrzejewska życiu, drogą do samorealizacji i samourzeczywistnienia”4. Teorią i praktyką działań twórczych zajmuje się psychodydaktyka kreatywności, dostarczająca wiedzy na temat rozwijania potencjału twórczego oraz wspierania w procesie pokonywania inhibitorów twórczości5. Nauczanie do twórczości to wyzwanie, którego nie wolno zaniedbać, powinno nakreślać edukacyjne ścieżki w pracy z dziećmi, zarówno pedagogom, jak i rodzicom, w myśl stwierdzenia: „umysł rozciągnięty nową ideą nigdy nie powraca do swych pierwotnych wymiarów”6. Znaczenie twórczości plastycznej w życiu dziecka Działalność artystyczna dziecka jest ważnym elementem jego wszechstronnego rozwoju. Dzięki niej dziecko zaspokaja swoje potrzeby emocjonalne i rozwija osobowość. Aktywność plastyczna dziecka w wieku przedszkolnym wpisuje się w niezwykle istotny obszar dziecięcego tworzenia i rozumiana powinna być szeroko – nie tylko jako forma plastycznej ekspresji, ale jako sposób komunikowania się dziecka ze światem, wyrażania emocji i pragnień. Ten aspekt funkcjonowania dziecka w sposób szczególny konstruuje, wraz z innymi czynnikami, obraz małego człowieka. W przekonaniu autorki twórczość plastyczna ma ogromne znaczenie nie tylko dla dziecka, ale również dla jego otoczenia. Dorośli bardzo często bowiem, z uwagi na niezwykły urok, świeżość, autentyczność i silną ekspresyjność, pozostają pod urokiem dziecięcych prac. W wieku przedszkolnym owa twórczość jest szczególnie istotna, pełni rolę edukacyjną, diagnostyczną i terapeutyczną, wyrasta z dziecięcych potrzeb i, podobnie jak zabawa, jest atrybutem dzieciństwa. Aktywność plastyczna dziecka jest uniwersalnym sposobem wspomagającym jego rozwój, wykazuje liczne walory kształcące i wychowawcze. Wspomaga procesy poznawczo-intelektualne, głównie poprzez eksternalizację i symbolizację małego człowieka. Jest formą treningu uwagi (zamierzone skupienie się na zadaniu i koncentrowanie się na pracy plastycznej), a także rozwija wyobraźnię, twórcze myślenie, kreatywność, daje radość, kształci cechy charakteru – samodzielność, wytrwałość, cierpliwość, konsekwencję w działaniu, umiejętność planowania pracy, wiarę we własne możliwości, rozwija zainteresowania dziecka, zachęca do twórczych poszukiwań. 4 H. Krauze-Sikorska (2006), Edukacja przez sztukę. O edukacyjnych wartościach artystycznej twórczości dziecka, Wyd. Naukowe UAM, Poznań, s. 42. 5 I. Adamek (2013), Kompetencje kluczowe a swoistość kompetencji kreatywnych nauczyciela [w:] I. Adamek, J. Bałachowicz (red.), Kompetencje kreatywne nauczyciela wczesnej edukacji dziecka, Impuls, Kraków, s. 25. 6 O. W. Holmes, podaję za: G. Dryden, J. Vos, Rewolucja w uczeniu..., dz. cyt., s. 186. W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 259 Rola nauczyciela w zakresie wspierania twórczości plastycznej dzieci Przed nauczycielem wczesnej edukacji stoją więc ważne zadania takiego organizowania twórczych poczynań dzieci, aby w jak najszerszym zakresie uwzględniały realizację zamysłu podmiotowego traktowania podopiecznych, a także uznawały jego poznawczą odmienność, tak potrzebną w kreowaniu postawy twórczej. „Podmiotowość, jako kategoria wielowymiarowa, toruje drogę do współczesnego modelu adaptacji człowieka w świecie, a twórczość powinna stać się stylem pracy”7. Nauczycielskie działania winny opierać się na gruntownej znajomości podopiecznych, ich zainteresowań, zdolności, ale również ograniczeń w rozwoju. Pozwoli to zrozumieć, zaakceptować oraz wspierać rozwój tożsamości osobistej każdego wychowanka. Zdaniem H. Krause-Sikorskiej nauczyciele „nie zawsze rozumieją i akceptują specyfikę funkcjonowania dzieci zdolnych”8, ich skłonność do oryginalności i bogatą wyobraźnię. Niezwykle ważne są także: osobowość nauczyciela, jego wrażliwość, takt, intuicja, a także zainteresowania, gdyż – jak pisze W. Leżańska – dziecku „potrzebna jest dyskretna ingerencja wychowawcy, wiara w jego twórcze możliwości, uznanie jego indywidualności przy jednoczesnym mądrym organizowaniu doświadczeń poszukujących i pobudzających jego aktywność”9. Nauczyciel powinien umieć organizować plastyczną aktywność dzieci, zarówno w aspekcie technicznym, jak i metodycznym, ale nade wszystko ważne jest, aby prezentował głęboką wrażliwość i kulturę artystyczną, dzięki której wprowadzi dzieci w delikatną przestrzeń twórczości plastycznej i umożliwi realizowanie kreatywności. Twórczy nauczyciel, w myśl oceny I. Adamek, „nie jest c z ł o w i e k i e m o d p o w i e d z i , lecz człowiekiem pytania, czyli świadomy [jest] podważalności wiedzy zarówno deklaratywnej, jak i strukturalnej. Jest badaczem burzącym rzeczywistość w poszukiwaniu innej”10. Podsumowując rozważania na temat nauczyciela i jego roli w organizowaniu i wpieraniu twórczych poczynań plastycznych dzieci, warto podkreślić, że zadania wychowawcy powinny – przede wszystkim – zmierzać do zachęcania dzieci do kreatywności, stwarzać ku temu klimat, dostarczać różnorodnych inspiracji, a także chronić dziecięcą wrażliwość oraz wzmacniać przejawy oryginalności. 7 T. Kłosińska (2013), Uwarunkowania postawy twórczej w poglądach nauczycieli [w:] J. Adamek, J. Bałachowicz (red.), Kompetencje kreatywne nauczyciela..., dz. cyt., s. 228. 8 H. Krause-Sikorska (2011), Praca z dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych i jej implikacje dla ich rozwoju [w:] H. Sowińska (red.), Dziecko w szkolnej rzeczywistości. Założony a rzeczywisty obraz edukacji elementarnej, Wyd. Naukowe UAM, Poznań, s. 505. 9 W. Leżańska (1990), Przedszkole jako środowisko wychowania estetycznego, WSiP, Warszawa, s. 131. 10 I. Adamek, Kompetencje kluczowe..., dz. cyt., s. 26. 260 Ewa Jędrzejewska Z badań własnych Próbując określić, w jaki sposób w naszych przedszkolach organizuje się i wspiera twórczość plastyczną dzieci, autorka podjęła badania, których celem było ustalenie nauczycielskich poglądów odnośnie organizowania twórczości plastycznej w placówkach przedszkolnych. Sondażem diagnostycznym objęto grupę 100 nauczycielek przedszkoli, pracujących z dziećmi 3–6-letnimi w placówkach na terenie Opolszczyzny. Do szczegółowych analiz wzięto jednak pod uwagę tylko 94 kompletnie wypełnione kwestionariusze ankiet. Badane nauczycielki przyznały, że bardzo lubią (70 osób – 74,5%) lub raczej lubią (22 osoby – 23,4%) organizować i prowadzić zajęcia plastyczne z dziećmi. Jedynie dwie z nich (2,1%) stwierdziły, że raczej nie lubią tego typu zajęć. Oceniając własne przygotowanie metodyczne do prowadzenia zajęć plastycznych, 38 badanych (40,4%) uznało je za w pełni wystarczające, 54 osoby (57,5%) odczuwają pewne niewielkie braki w analizowanym obszarze, a zaledwie 2 ankietowane (2,1%) określiły swoje niedostatki w tym zakresie jako poważne. Wspieranie kreatywności dzieci jest możliwe wówczas, gdy nauczyciel ma świadomość istoty i znaczenia procesu twórczego oraz dysponuje szeroką wiedzą na ten temat. Większość badanych zapytana o znajomość literatury, która pozwala wzbogacić wiedzę i przygotować się do zajęć plastycznych, nie potrafiła podać konkretnych autorów i/lub tytułów opracowań. Ankietowane pisały, że nie mogą sobie ich przypomnieć, a jako główną metodę pozyskiwania wiedzy podawały korzystanie ze stron internetowych. Padały też ogólne stwierdzenia dotyczące źródeł, np.: „przewodniki metodyczne”, „czasopisma dla nauczycieli”. Badane podawały także tytuły książek przybliżających techniczne aspekty wykonywania różnego rodzaju prac plastycznych, np.: Każde dziecko to potrafi, Świąteczna księga pomysłów, Origami dla początkujących itp. Pojedyncze osoby wskazały na publikacje podejmujące zagadnienia wychowania estetycznego, plastycznego czy twórczości w szerszym kontekście, osadzone w teorii pedagogiczno-psychologicznej (np. książki autorstwa S. Szumana). Własne umiejętności plastyczne zdecydowana większość (78 osób – 83,0%) nauczycielek określiła jako przeciętne, 10 z nich (10,6%) – jako wysokie, 4 (4,3%) – jako niskie, a 2 (2,1%) – jako bardzo niskie. Przyjmując, że w pracy przedszkolnej zdolności i sprawności plastyczne są pożądane, uzyskane wyniki sondażowe można uznać za optymistyczne. Poproszono także, aby badane ustosunkowały się do kwestii własnych zainteresowań w dziedzinie sztuk plastycznych. Największa grupa badanych W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 261 (40 osób – 42,6%) odpowiedziała, że raczej interesuje się wspomnianym obszarem, 36 (38,3%) nauczycielek stwierdziło, że zagadnienie to interesuje je w stopniu niewielkim. Tylko 16 osób (17,0%) przyznało się do dużego zainteresowania tematem, zaś 2 osoby (2,1%) do zupełnego braku zainteresowania sztukami plastycznymi. Rozwijając wypowiedź na ten temat, większość nauczycielek (68 osób – 72,3%) nie potrafiła jednak podać konkretnych przejawów owego zainteresowania. Pozostałe 26 osób (27,7%) wymieniło: odwiedzanie wystaw, muzeów, czytanie literatury, biografii słynnych malarzy, oglądanie albumów z reprodukcjami obrazów, fotografii, programów telewizyjnych, podejmowanie własnej aktywności plastycznej – malowanie obrazów, prace typu decoupage, kolekcjonowanie reprodukcji i obrazów, śledzenie ciekawych stron internetowych. Warto w tym miejscu podkreślić, że brak wewnętrznej potrzeby obcowania ze sztuką, zainteresowania nią może stanowić przeszkodę w prawidłowym organizowaniu plastycznej aktywności dziecka. Wypełnianie zadań wychowania plastycznego dla realizacji osiągnięć uwzględnionych w podstawie programowej wychowania przedszkolnego odbywa się w dużej mierze w ramach planowych zajęć plastycznych z dziećmi. Czas trwania, tematyka, metody, formy organizacyjne, zastosowane środki dydaktyczne zajęć powinny zostać dostosowane do wieku dziecka, jego zainteresowań i możliwości. Na ogół zajęcia takie organizuje się raz w tygodniu w grupach młodszych i dwa razy w tygodniu w grupach dzieci starszych. Wyniki przeprowadzonego sondażu potwierdziły uwzględnianie powyższych założeń. Niektóre z ankietowanych zgłaszały fakt częstszego prowadzenia zajęć, w których dominują działania ze sfery plastycznej aktywności (3, 4, a nawet 5 razy w tygodniu). Wspieranie rozwoju twórczej ekspresji winno odbywać się w każdym momencie pobytu dziecka w przedszkolu. Zadaniem wychowawcy jest także umożliwianie dzieciom codziennej aktywności plastycznej, również tej poza planowymi zajęciami. Wyniki przeprowadzonego sondażu potwierdzają, że 82 ankietowane (87,3%) stwarzają swoim podopiecznym możliwość codziennej działalności plastycznej, 10 osób (10,6%) umożliwia to kilka razy w tygodniu, rzadziej taką aktywność proponują swoim wychowankom tylko 2 osoby (2,1%). Najważniejszą kwestią badawczą wydaje się jednak to, w jaki sposób nauczyciele organizują i prowadzą zajęcia plastyczne z dziećmi. Istotne jest, czy i w jakim stopniu nauczyciel – uwzględniając zasadę podmiotowości – pozwala decydować lub współdecydować o wyborze tematu, techniki czy materiałów użytych do pracy. Stosowne dane ujęto w tabeli 1. 262 Ewa Jędrzejewska Tabela 1 Decydowanie o wyborze tematu i techniki plastycznej Liczba wskazań Odsetek badanych (%) Najczęściej określam temat i stosowaną technikę pracy 74 78,7 Zawsze określam temat i stosowaną technikę pracy 18 19,2 Najczęściej pozostawiam dowolność w zakresie tematu lub techniki pracy 2 2,1 Ogółem 94 100 Odpowiedzi nauczycieli Źródło: Badania własne. Najwięcej badanych (78,7%) przychyliło się do stanowiska, że najczęściej określa i temat, i technikę pracy plastycznej, 19,2% nauczycieli robi to zawsze, a jedynie 2,1% najczęściej pozostawia dowolność w zakresie tematu lub techniki pracy. Przedstawione dane pozwalają stwierdzić, że zasada podmiotowości i indywidualizacji w twórczej pracy z dziećmi nie jest powszechnie – w poczynaniach edukacyjnych – uwzględniana. Proces kreacji plastycznej nie może opierać się na ciągłym narzucaniu metod, form i środków dydaktycznych. Zdaniem S. Popka „pielęgnowanie rozwoju twórczości plastycznej dzieci i młodzieży jest celem i środkiem wychowania. Jest to możliwe w wypadku uwzględniania naturalnych praw rozwoju psychicznego tej twórczości, dzięki utrzymywaniu właściwej równowagi czynników intelektualnych i emocjonalnych w procesie twórczym, przy położeniu nacisku na rozwój twórczej wyobraźni i heurystycznego myślenia”11. Aby to osiągnąć, nauczyciel powinien dostosować metody i formy pracy do potrzeb dziecka, jego umiejętności, zainteresowań, temperamentu i emocji. W zakresie organizowania zajęć plastycznych oznacza to konieczność uwzględniania dużej dowolności, jeśli chodzi o temat, technikę i środki plastyczne. Nieustanne ograniczanie dziecka w tym względzie może hamować spontaniczną radość tworzenia i blokować jego twórczą inwencję. Ważne jest więc takie organizowanie aktywności twórczej, aby dziecko samo miało sposobność wyboru środka wyrazu współgrającego z jego osobistymi potrzebami w zakresie ekspresji plastycznej. Oczywiście w przedszkolnej pracy z dziećmi, oprócz metody swobodnej ekspresji, stosuje się także metodę zadań inspirujących, w której nauczycielka proponuje tematykę czy technikę pracy. 11 S. Popek (1978), Analiza psychologiczna twórczości plastycznej dzieci i młodzieży, WSiP, Warszawa, s. 152. W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 263 Ważne jest jednak to, aby w działalności twórczej każdemu dziecku pozostawić margines swobody, niezbędny do tego, aby mogły realizować się indywidualne potrzeby dziecka. Organizowanie i wspieranie twórczości plastycznej dzieci, zgodnie z zasadą indywidualizacji rozumianej jako „proces obejmujący wszystkie procesy służące nabywaniu przez dzieci tożsamości osobistej”12, wydaje się działaniem oczywistym i jak najbardziej zasadnym. Aby było to możliwe, nauczyciel musi dobrze poznać każde dziecko – jego zdolności, możliwości, ograniczenia czy wreszcie zainteresowania. Ewaluacja zdolności i umiejętności plastycznych dzieci jest sprawą złożoną i trudną. Wymaga bogatej wiedzy o dziecku, kompetencji merytorycznych, metodycznych i psychologicznych nauczycielki. Ocena oparta być powinna na obserwowaniu dziecka w trakcie pracy twórczej, a także na analizie jego wytworów. Ocena dziecka w wieku przedszkolnym jest szczególnie trudna, a – jak zauważa S. Popek – „diagnoza i prognoza uzdolnień plastycznych nie może ograniczać się do oceny wytworu, ale główną podstawą winien być tu proces twórczy, a także zachowanie się dziecka w rożnych okolicznościach i sytuacjach życiowych. Ograniczanie oceny do wytworu oddziela przedmiot od tworzącego podmiotu, który jest jedyną siłą sprawczą wytworu. Ostrożność w ocenie uzdolnień plastycznych powinna stać się zasadą”13. Warto jeszcze dodać, że zdaniem badaczy najwcześniej w rozwoju ujawniają się, obok zdolności poznawczych, muzycznych, właśnie zdolności plastyczne. Dzieci wybitnie zdolne plastycznie widzą i rozumieją świat zupełnie inaczej niż ich rówieśnicy – ich myślenie ma charakter wizualny, myślą one za pomocą pojęć wzrokowych i przedstawieniowych14. Podczas badań zapytano więc nauczycieli, czy potrafią ocenić zdolności i możliwości plastyczne swoich wychowanków. Dane odnośnie analizowanego zagadnienia przedstawiono w tabeli 2. 12 H .R. Schaffer (2006), Psychologia dziecka, PWN, Warszawa, s. 333. 13 S. Popek, Analiza..., dz. cyt., s. 132. 14 W. Limont (2005), Uczeń zdolny. Jak go rozpoznać i jak z nim pracować, GWP, Gdańsk, s. 83. 264 Ewa Jędrzejewska Tabela 2 Nauczycielska ocena zdolności i umiejętności plastycznych dzieci Liczba wskazań Odsetek badanych Potrafię to zrobić w odniesieniu do każdego dziecka 53 56,4 Umiem dokonać oceny tylko niektórych dzieci 28 29,8 Mam trudności z oceną zdolności i umiejętności plastycznych dzieci 6 6,4 Nie potrafię ocenić zdolności umiejętności plastycznych dzieci 3 3,2 Nie zastanawiałam się nad tym 4 4,2 Ogółem 94 100 Stan umiejętności oceniania (%) Źródło: Badania własne. Analiza wskaźników ujętych w tabeli 2 pozwala wywnioskować, że nieco ponad połowa badanych nauczycieli (56,4%) deklaruje umiejętność oceny zdolności i umiejętności każdego podopiecznego. Niespełna ⅓ ankietowanych (29,8%) potrafi to zrobić tylko w odniesieniu do niektórych dzieci. Pozostali nauczyciele albo mają trudności z oceną zdolności i umiejętności plastycznych (6,4%), albo nie potrafią tego uczynić (3,2%). Co dziwi najbardziej, znaleźli się i tacy (4,2%), którzy nie zastanawiali się nad analizowanym zagadnieniem. Fundamentem twórczych działań dzieci są różnorodne inspiracje, które w swojej pracy z podopiecznymi stosują świadome zagadnienia nauczycielki. I chociaż pobudzanie twórczości dziecka oraz wszelka ingerencja w jej naturalny rozwój muszą być bardzo wyważone i delikatne, to inspiracje są zachętą i natchnieniem do twórczej pracy. Wydaje się to tym bardziej istotne, że wychowanie estetyczne w przedszkolu to nie tylko zachęta do podjęcia własnej twórczości artystycznej, czyli wykonawstwa, ale także organizowanie kontaktów dzieci z dziełami sztuki oraz przygotowywanie do ich recepcji. To ważne źródło inspirowania twórczości własnej. Warto w tym miejscu zasygnalizować, że duża grupa (25 osób – 26,6%) biorących udział w sondażu nauczycielek nie potrafiła podać w sposób poprawny źródeł inspirowania dziecięcej twórczości (podawały na przykład – zachęcanie, nagradzanie i pochwały). A oto sposoby inspirowania aktywności plastycznej wymienione przez pozostałe 73,4% ankietowanych: W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 265 • literatura – wiersze, opowiadania – 23,4%, • muzyka – 21,3%, • przykładowe prace plastyczne – 14,9%, • pokaz ciekawych technik i środków plastycznych – 10,6%, • kontakt z naturą – 12,8%, • bajki – 10,6%, • rozmowy – 8,5%, • wyjścia do galerii, muzeów, na wystawy – 6,4%, • oglądanie ilustracji, reprodukcji obrazów – 4,3%, • zabawy – 2,1%, • spektakle teatralne i filmowe – 2,1%. Podejmowanie przez dzieci spontanicznej twórczości plastycznej w dużej mierze zależy od kształtu przestrzeni edukacyjnej otaczającej dziecko, od stworzonych w sali warunków: miejsca i dostępności środków niezbędnych dla rozwijania działalności plastycznej. W praktyce oznacza to funkcjonowanie w sali przedszkolnej tzw. kącika plastycznego. 74 badane (78,7%) zadeklarowały, że w sali, w której pracują, takie miejsce istnieje, ale aż 20 ankietowanych (21,3%) wskazało na braki w tym zakresie. Wnioskować więc można, że dość liczna grupa dzieci nie ma zapewnianego stałego dostępu do miejsca, środków czy materiałów plastycznych potrzebnych do realizowania własnej wypowiedzi plastycznej. Istotnym wydało się także zebranie opinii nauczycielek na temat wyposażenia placówek w środki służące rozwijaniu aktywności plastycznej dzieci. Bardzo pozytywnie przestrzeń edukacyjną w tym względzie oceniło jedynie 22 nauczycieli, co stanowi 23,4% badanych. Największa grupa – 60 osób (63,8%) – uznała posiadane zaplecze za raczej wystarczające, a tylko 12 nauczycielek (12,8%) oceniło je raczej negatywnie. Ankietowane najczęściej narzekały na brak wystarczającej ilości materiałów i konieczność ich ciągłego oszczędzania. Ponadto wśród najczęściej wymienionych artykułów plastycznych, które mogłyby wzbogacić posiadaną już bazę plastyczną, znalazły się: • różnego rodzaju farby, w tym do malowania na szkle, tkaninie, palcami, • glina, ciastolina, modelina i inne masy plastyczne, • papier o różnej fakturze i formacie, • sztalugi, • różnego rodzaju materiały do kreatywnych prac plastycznych – filc, krepina, folie, druciki, piórka, ozdoby itp., • sprzęt potrzebny do aktywności twórczej – np. wałki malarskie, ozdobne dziurkacze, szablony itp. Wyposażenie sali przedszkolnej w odpowiednie środki służące rozwijaniu aktywności plastycznej i zapewnienie odpowiedniej ich ilości umożliwia zapoznawanie 266 Ewa Jędrzejewska dzieci z różnymi technikami plastycznymi, dzięki czemu wzbogaca się plastyczna wypowiedź wychowanków. „Zdobywana poprzez doświadczenia wiedza i umiejętności dopomagają w stopniowym opanowaniu zarówno warsztatu, jak i języka plastycznego”15. Ten zaś można wzbogacać, stosując różnorodne techniki, z których każda ma inne wartości ekspresyjne. W młodszym wieku przedszkolnym przeważają techniki konturowe, takie jak: rysowanie kredą świecową i ołówkową, pisakiem, węglem czy pędzlem. Z czasem rodzi się u dzieci chęć tworzenia za pomocą technik płaszczyznowych, takich jak: kryjące techniki malarskie, wydzieranka, wycinanka, collage. Występują także techniki przestrzenne, takie jak: lepienie, formowanie i konstruowanie z różnych materiałów. Zdaniem S. Popka od 5 do 6 roku życia dzieci „przejawiają naturalną skłonność pasjonowania się różnymi technikami i wypowiedzi wyłącznie rysunkowe wpływają na zahamowanie rozwoju plastycznego dziecka. Należy dbać o względną równowagę różnorodnych środków wyrazu plastycznego”16. Wśród znawców twórczości plastycznej dzieci istnieje zgoda co do tego, że sprawność i umiejętność stosowania różnych technik to jedynie środek prowadzący do celu, a nie cel sam w sobie. Tym samym „koncentrowanie uwagi jedynie na właściwościach materiału lub rozwijanie określonych technik posługiwania się nimi zaprzecza podstawowej zasadzie, która głosi, iż sztuka powstaje jako produkt osobowości człowieka, nie zaś jako forma nadana tworzywu”17. Sprawy warsztatowe są więc z pewnością zagadnieniem drugoplanowym. Najważniejsza jest więc potrzeba ekspresji, działania. Dzieci często przejawiają własne preferencje co do wyboru techniki i środków twórczej ekspresji. Należy takie postawy wzmacniać, zachęcać do podejmowania twórczych prób, eksperymentowania i zabaw plastycznych. Z pewnością nie należy sprowadzać organizowania twórczości plastycznej do nauki posługiwania się kolejnymi technikami i środkami plastycznymi, ale na pewno celowe jest pokazywanie dzieciom różnych możliwości w tym zakresie. Warto, aby one same decydowały o tym, co wybrać. Wyniki przeprowadzonego sondażu diagnostycznego pozwoliły stworzyć ranking technik plastycznych, których wykorzystywanie deklarowane jest w przedszkolnej pracy z dziećmi. Uszeregowane zostały one w kolejności od najczęściej do najrzadziej stosowanych: 1) rysowanie kredkami (różnego rodzaju); 2) malowanie farbami (różnego rodzaju); 3) wycinanki, wydzieranki; 4) techniki łączone typu collage; 5) kolorowanie gotowych schematów; 15 K. Michejda-Kowalska (1987), O dziecięcej wyobraźni plastycznej, WSiP, Warszawa 1987, s. 8. 16 S. Popek, Analiza..., dz. cyt., s. 61–62. 17 V. Lowenfeld, W. Brittain (1977), Twórczość a rozwój umysłowy dziecka, PWN, Warszawa, s. 51. W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 6) 7) 8) 9) 267 lepienie z plasteliny, modeliny i mas plastycznych; rysowanie ołówkiem; rysowanie pisakami, mazakami; inne (tu nauczycielki podawały bardzo różne przykłady, takie jak: malowanie palcami, decoupage, mokre w mokre, wydrapywanki, prace z wykorzystaniem materiałów przyrodniczych, kompozycje z gotowych elementów, przestrzenne modele, stemplowanie i inne). Wnioski Analiza podjętego zagadnienia pozwala na stwierdzenie, że nauczyciele częściej w pracy z dziećmi wykorzystują techniki klasyczne i typowe. Te, które wymagają większego przygotowania i specjalnych materiałów, są pracochłonne – stosowane są rzadziej. Uzyskane wyniki potwierdziły fakt stosunkowo częstego wykorzystywania wątpliwej plastycznie techniki, jaką jest kolorowanie gotowych schematów i wzorów, tzw. kolorowanek. Tego typu prace narzucają dziecku ramy i ograniczają jego inwencję twórczą. Zdaniem V. Lowenfelda i W. Brittaina „książki do malowania niekorzystnie wpływają na ekspresję twórczą dzieci”18. Dzieci powinny rysować samodzielnie, gdyż wszelkie prace według wzoru, biorąc pod uwagę istotę twórczości plastycznej, są w dużej mierze bezwartościowe i należy ich unikać, szczególnie pracując z dziećmi młodszymi, gdyż „ujawniają one jedynie niezdolność dziecka do funkcjonowania na poziomie nie odpowiadającym jego rozwojowi intelektualnemu i sprawności ruchowej”19. Dzięki takim pracom dzieci ćwiczą jedynie umiejętności techniczne, sprawność rąk, a to nie stanowi istoty procesu twórczego. Wydaje się więc, że nauczyciele winni unikać w ramach zajęć ukierunkowanych na rozwój kreatywności i plastycznej twórczości tego typu aktywności. Niestety obserwacja wystroju sal przedszkolnych, kącików dla rodziców, przedszkolnych korytarzy potwierdza częste wykorzystywanie prac według wzoru, które pozbawione są aspektu tak cennej w twórczości dzieci świeżości, pomysłowości, ekspresji, specyficznego wyrazu, ale także dziecięcych deformacji, przekształceń, naiwnych ujęć i tego wszystkiego, co decyduje o swoistym uroku prac dzieci20. W wielu przedszkolach prace dzieci są gromadzone i przechowywane w imiennych teczkach, co dla dzieci stanowi sygnał, że ich twórczość jest ważna. To, czy ów dobry zwyczaj jest powszechny, próbowano ustalić w badaniach. Okazuje się, że aż 92 nauczycielki (97,9%) stosują takie praktyki, a tylko dwie osoby (2,1%) tego nie robią. 18 V. Lowenfeld..., dz. cyt., s. 33. 19 Tamże, s. 68. 20 Otrzymane wyniki potwierdzają wcześniejsze rezultaty badawcze przedstawione w pracy: S. Guz (1991), Edukacja przedszkolna, efektywność i uwarunkowania, Wyd. UMCS, Lublin, s. 76. 268 Ewa Jędrzejewska Cennym sposobem popularyzowania dziecięcej twórczości jest organizowanie w przedszkolu wystaw prac dzieci. Są one integralną częścią wychowania estetycznego, a ekspozycja twórczości artystycznej dzieci jest źródłem silnych przeżyć, potwierdzeniem własnej wartości, inspiracją twórczości. Dla rodziców ekspozycje takie stanowią ilustrację przedszkolnej pracy z dziećmi, jak również pozwalają porównywać wytwory ich dziecka na tle innych prac oraz umożliwiają śledzenie jego rozwoju. Aż 86 ankietowanych (91,5%) systematycznie organizuje w przedszkolu wystawy prac dzieci, a tylko 8 osób (8,5%) czyni to w sposób nieregularny. Podsumowanie Podsumowując wyniki przeprowadzonego sondażu, można podjąć próbę nakreślenia obrazu nauczyciela przedszkola w aspekcie jego umiejętności organizowania i wspierania twórczości plastycznej dzieci. Jawi się on jako osoba na ogół zaangażowana w edukację plastyczną, lubiąca prowadzić tego typu zajęcia, raczej zadowolona z bazy materialnej placówki, w której pracuje. Własne umiejętności plastyczne nauczyciele oceniają w większości jako przeciętne, ale niezbyt interesują się sztukami plastycznymi, mają problem z podaniem konkretnych przejawów owego zainteresowania. Badani bardzo słabo znają również literaturę przedmiotu, korzystają prawie wyłącznie z książek typu poradnikowego i źródeł internetowych. Nie wszystkie osoby potrafią dokonać oceny zdolności i umiejętności plastycznych swoich wychowanków, pozostawiają im zbyt mało – tak potrzebnej w pracy twórczej – swobody, najczęściej narzucają technikę i temat wypowiedzi plastycznej. Zbyt często stosują prace schematyczne, według wzoru, kolorowanie gotowych schematów, które z punktu widzenia istoty twórczości są bezwartościowe. W niewielkim stopniu podejmują działania inspirujące aktywność plastyczną dzieci, preferują proste i typowe techniki plastyczne. Nie zawsze również umożliwiają dzieciom stały dostęp do miejsca i środków potrzebnych do realizowania wypowiedzi plastycznej. Uzyskane wyniki, szczególnie w niektórych aspektach, pozostają w zgodzie z ocenami nauczycieli, które przedstawiły w swoich publikacjach m.in. D. Klus-Stańska i M. Nowicka21 czy H. Kwiatkowska22. Prezentację wyników badań własnych nad zagadnieniem organizowania i wspierania aktywności plastycznej dzieci w wieku przedszkolnym zamyka kilka refleksji autorki. Poniższe stwierdzenia zmierzają w kierunku określenia warunków skutecznej i wartościowej przedszkolnej edukacji plastycznej. 21 D. Klus-Stańska, M. Nowicka (2005), Sensy i bezsensy edukacji wczesnoszkolnej, WSiP, Warszawa. 22 H. Kwiatkowska (2005), Tożsamość nauczycieli. Między anomią autonomią, GWP, Gdańsk. W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 269 1. W procesie wychowania estetycznego w przedszkolu ważna jest atmosfera pełna poczucia bezpieczeństwa i swobody, w której dzieci odczuwają akceptację dla swoich poczynań i życzliwość ze strony nauczyciela. Należy wzmacniać wiarę dziecka we własne siły i pomagać mu budować pozytywny obraz swojej osoby, często chwaląc jego prace. 2. Najważniejszym zadaniem nauczyciela przedszkola jest wspieranie twórczych poczynań dziecka poprzez stwarzanie w przedszkolu odpowiedniego (twórczego) klimatu, pełnego autentycznej radości tworzenia. Ważne jest premiowanie wszelkich przejawów kreatywności dziecka, budowanie klimatu wspierania twórczości nie tylko na zajęciach z dominacją aktywności plastycznej. Ważne jest eliminowanie różnorodnych barier twórczości, chronienie dziecka przed ośmieszeniem ze strony innych osób – tych mających problemy z akceptowaniem nietypowych rozwiązań. Twórcza postawa nauczyciela to najlepsze wsparcie kreatywności dziecka. 3. Należy organizować sytuacje edukacyjne sprzyjające rozwiązywaniu problemów plastycznych w sposób twórczy – poprzez stawianie zadań otwartych, dostarczanie różnego rodzaju bodźców (wizualnych, słuchowych, dotykowych), zachęcanie do samodzielnego myślenia i rozwiązywania problemu. 4. Zasada wiązania podejmowanej twórczości plastycznej z zaangażowaniem emocjonalnym i pozytywnymi przeżyciami dziecka powinna stać się podstawową regułą konstruowania twórczej pracy z dzieckiem. 5. Ważne wydaje się umotywowanie dzieci poprzez stosowanie bogatych inspiracji – muzycznych, wizualnych, poetyckich. Czasem warto podsuwać dzieciom wyjątkowo twórcze, niecodzienne tematy, wymagające pomysłowości i twórczych rozwiązań. 6. Konieczne jest właściwe zorganizowanie przestrzeni/pola edukacyjnego, które będzie inspirować do podejmowania twórczych działań. Kluczowe będzie tu stworzenie w sali stałego kącika do swobodnych działań plastycznych, częste organizowanie wystaw prac dzieci, rozmawianie o dziecięcych wytworach. 7. Istotne jest dostarczanie dzieciom różnorodnych środków plastycznego wyrazu. 8. Zawsze w pracy z dziećmi należy uwzględniać zasadę podmiotowości, która w twórczych poczynaniach oznacza pewną swobodę wyboru – tematu, techniki, środków. 9. Warto unikać schematyzmu, rutyny, powielania wzorów, wykorzystywania gotowych schematów, szablonów, kolorowanek. 270 Ewa Jędrzejewska 10.Dokonując oceny dziecięcych rysunków i malowanych obrazków, należy pamiętać o wielkiej ostrożności i powściągliwości. Nie należy poprawiać dziecięcych rysunków. Ocena w procesie twórczym jest najczęściej postrzegana jako element wpływający na jego ograniczenie lub nawet hamowanie, ale ocena to także informacja. Powinna być przede wszystkim opisowa, nie wartościująca. Zgodnie z założeniem S. Szumana, ważne jest, by nie była intuicyjna i subiektywna, lecz rzeczowa, a jej kryteria winny odwoływać się do tematu pracy, graficznego ukształtowania przedmiotów, postaci oraz kompozycji, czyli rozmieszczenia i powiązania różnych elementów plastycznych23. Równie ważne jest zaangażowanie dziecka. Bibliografia Adamek I., Bałachowicz J. (red.) (20130, Kompetencje kreatywne nauczyciela wczesnej edukacji, Oficyna Wydawnicza IMPULS, Kraków. Dryden G., Vos J. (2000), Rewolucja w uczeniu się, przekł. B. Jóźwiak, Wyd. Moderski i S-ka Poznań. Guz S. (1991), Edukacja przedszkolna, efektywność i uwarunkowania, Wyd. UMCS, Lublin. Klus-Stańska D., Nowicka M. (2005), Sensy i bezsensy edukacji wczesnoszkolnej, WSiP, Warszawa. Kwiatkowska H. (2005), Tożsamość nauczycieli. Między anomią a autonomią, GWP, Gdańsk. Krauze-Sikorska H. (2006), Edukacja przez sztukę. O edukacyjnych wartościach artystycznej twórczości dziecka, Wyd. Naukowe UAM, Poznań. Krause-Sikorska H. (2011), Praca z dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych i jej implikacje dla ich rozwoju [w:] H. Sowińska (red.), Dziecko w szkolnej rzeczywistości. Założony a rzeczywisty obraz edukacji elementarnej, Wyd. Naukowe UAM, Poznań. Leżańska W. (1990), Przedszkole jako środowisko wychowania estetycznego, WSiP, Warszawa. Ligęza W. (2005), Model rozwijania kompetencji kreatywnej u dzieci od 3. roku życia [w:] K. J. Szmidt (red.), Dydaktyka twórczości. Koncepcje – problemy – rozwiązania, Impuls, Kraków. Limont W. (2005), Uczeń zdolny. Jak go rozpoznać i jak z nim pracować, GWP, Gdańsk. 23 S. Szuman (1990), O sztuce i wychowaniu estetycznym, PZWS, Warszawa, s. 308. W poszukiwaniu skutecznych sposobów wspierania aktywności plastycznej… 271 Lowenfeld V., Brittain W. (1997), Twórczość a rozwój umysłowy dziecka, przekł. K. Polakowski, PWN, Warszawa. Michejda-Kowalska K. (1987), O dziecięcej wyobraźni plastycznej, WSiP, Warszawa. Nęcka E. (2001), Psychologia twórczości, GWP, Gdańsk. Popek S. (1978), Analiza psychologiczna twórczości plastycznej dzieci i młodzieży, WSiP, Warszawa. Popek S. (2001), Człowiek jako jednostka twórcza, Wyd. UMSC, Lublin. Schaffer H. R. (2006), Psychologia dziecka, przekł. A. Wojciechowski, PWN, Warszawa. Szmidt K. J. (2013), Pedagogika twórczości, GWP, Sopot. Szuman S. (1990), Sztuka dziecka. Psychologia twórczości rysunkowej dziecka, WSiP, Warszawa. Szuman S. (1990), O sztuce i wychowaniu estetycznym, PZWS, Warszawa. Zawadzki R., Zawadzka D. (2002), Geniusz a kalectwo [w:] Z. Tarkowski, G. Jastrzębowska (red.), Człowiek wobec ograniczeń. Niepełnosprawność, komunikowanie, diagnoza, terapia, Wyd. Fundacji Orator, Lublin. •• In search of effective ways of supporting the artistic activity of children at preschool age Abstract Contemporary education accentuates the need for versatile development of man, supporting his personality and stimulating creative attitudes. Preschool children’s activity in the sphere of visual art falls only too well in line with this particularly vital area of children’s creativity. In the paper, the author undertakes to analyze opinions offered by kindergarten teachers with reference to organizing and supporting children’s artistic creativity. The author offers also her own reflexions on the problem in question. Keywords: children at preschool age, creativity, creativity in the area of visual art, kindergarten teachers, stimulating creative development of children •• Anna Drzewiecka Twórcze działania uczniów i nauczyciela w zakresie edukacji literackiej i teatralnej (klasy I–III) •• Nie ma dzieci, są ludzie. Janusz Korczak „Celem edukacji jest wspomaganie dziecka w rozwoju intelektualnym, emocjonalnym, społecznym, etycznym, fizycznym i estetycznym. Ważne jest również takie wychowanie, aby dziecko w miarę swoich możliwości było przygotowane do życia w zgodzie z samym sobą, ludźmi i przyrodą…”1. Celem współczesnej szkoły jest zapewnienie każdemu uczniowi warunków do wszechstronnego rozwoju, na miarę jego potrzeb i możliwości. Przez całe swoje życie, a szczególnie w okresie dzieciństwa „uczymy się różnorodnych sposobów wyrażania siebie”2. Dla każdego pedagoga oczywistym jest stwierdzenie, że „okres rozwoju dziecka, zwany konwencjonalnie dzieciństwem, odgrywa decydującą rolę w całej biografii edukacyjnej dziecka”3. Tak więc w procesie edukacyjnym dzieci powinny poznać różne dziedziny życia, aby w przyszłości umiały dokonać własnych wyborów. Dlatego ważne jest, aby mogły podejmować różne rodzaje aktywności, poprzez koła zainteresowań i różnorodne formy pracy lekcyjnej i pozalekcyjnej. Poprzez uczestnictwo w zróżnicowanych zajęciach zasób osobistych doświadczeń uczniów ma szansę stale się powiększać. 1 Podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych. Załącznik 2 do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 maja 2014 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz.U. 2014 poz. 803). 2 ski”, nr 4. 3 R. Więckowski (1999), Uczymy się różnorodnych sposobów wyrażania siebie „Głos NauczycielTenże (1993), Edukacja wczesnoszkolna, „Życie Szkoły”, nr 3. 274 Anna Drzewiecka Cele i zadania ujęte w podstawie programowej4 były głównym wyznacznikiem stworzonego i realizowanego przeze mnie od lat własnego programu edukacyjnego. Stanowi on rozszerzenie wytycznych podstawy programowej w zakresie treści: literackich, teatralnych, a od kilku lat także związanych z wiedzą o regionie łódzkim. W niniejszym artykule skoncentruję się na omówieniu najciekawszych, moim zdaniem, doświadczeń z mojej pracy pedagogicznej. Edukacja literacka Już wiele lat temu R. Więckowski zauważył, że „podstawowym elementem zintegrowanej edukacji wczesnoszkolnej jest nauka języka, jako narzędzia poznawania rzeczywistości”5. Język polski, z całym swoim bogactwem form, stwarza wspaniałą podstawę do realizacji różnorodnych działań twórczych. Ważne, by dzieci operowały językiem poprawnym, ciekawym i bogatym. Dlatego już od najmłodszych lat warto je zapoznawać z tekstami zarówno współczesnymi, jak i po trosze archaicznymi. W mojej pracy z uczniami słowo mówione i pisane zajmuje bardzo ważne miejsce. Podczas zajęć dydaktycznych staram się wykorzystywać wiele utworów literatury polskiej, a czasem również światowej. Wiersze i fragmenty prozy wplatam w scenariusz zaplanowanych ćwiczeń, zapoznając w ten sposób dzieci z pięknymi utworami i tworząc bazę dla ich późniejszych samodzielnych działań twórczych. Bowiem praca z tekstem literackim jest tym ciekawsza dla uczniów, im bardziej mobilizuje ich do aktywności, wyzwala pomysły i inicjatywy. Już od pierwszej klasy próbuję zachęcić dzieci do twórczej aktywności literackiej. Początkowo, z uwagi na nieumiejętność pisania, tworzymy utwory ustnie, nagrywając każde wymyślone przez dzieci zdanie. W ten sposób powstało np. Opowiadanie o panu listopadzie. W późniejszym okresie nauki, kiedy uczniowie już w miarę sprawnie posługują się pismem, proponuję im różnorodne ćwiczenia twórcze. Są to między innymi: • bricollage – układanie wierszy z pociętych gotowych wersetów, • dopisywanie początku lub zakończenia do poszczególnych wersów wiersza, • pisanie dalszego ciągu rozpoczętych historyjek. Ciekawe efekty daje połączenie pracy literackiej z aktywnością plastyczną czy z działalnością teatralną. Przykładem takiego ćwiczenia niech będzie grupowe 4 Podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych…, dz. cyt. 5 Tamże. Twórcze działania uczniów i nauczyciela… 275 układanie opowieści o przygodach bohaterów, których sylwetki dzieci wcześniej wykonały samodzielnie z materiałów plastycznych. Realizacji założeń edukacji literackiej bardzo dobrze służy m e t o d a p r o j e k t ó w. Oczywiście w działaniach z uczniami klas młodszych wymaga ona od nauczyciela (który winien inspirować, zachęcać, naprowadzać i kierować) większego nakładu pracy niż w przypadku klas starszych, ale pobudza dzieci do twórczej aktywności, uczy samodzielności i bardziej angażuje. I naprawdę warto ją stosować. Do tej pory zrealizowałam z moimi uczniami kilka dość dużych projektów. Były to np.: 1) projekt czytelniczy pt.: W Pacanowie kozy kują, czyli z Koziołkiem Matołkiem w świecie książki. Położyłam tu główny nacisk na realizację następujących celów: a) b) c) d) rozwijanie zainteresowań czytelniczych, zapoznanie dzieci z historią książki, przybliżenie uczniom postaci Koziołka Matołka, zachęcenie dzieci i rodziców do rodzinnego czytania, a tym samym do częstszego kontaktu z książką i wspólnego spędzania czasu, e) rozwijanie ekspresji: ruchowej, plastycznej, muzycznej, f) inspirowanie uczniów do podejmowania różnorodnych form aktywności twórczej, g) integrację zespołu klasowego, doskonalenie umiejętności współpracy z kolegami. Złożyliśmy wizytę w Dziale Zbiorów Specjalnych Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J. Piłsudskiego w Łodzi, gdzie dzieci zobaczyły starodruki, obejrzały książki dziadków i rodziców, poznały formę współczesnych książek. Odwiedziliśmy Instytut Papiernictwa i Poligrafii Politechniki Łódzkiej, gdzie uczestniczyliśmy w procesie produkcji papieru, własnoręcznie wykonaliśmy papier czerpany. Podczas zajęć w szkole podjęliśmy próby pisania na różnych materiałach: glinie, wosku, drewnie. Istotą drugiej części projektu było poznawanie przez dzieci przygód Koziołka Matołka. Odwołując się do treści przeczytanych książek Kornela Makuszyńskiego, dzieci przygotowywały i prezentowały scenki dramowe, ilustrujące różne wydarzenia (integracja z edukacją teatralną). Wspaniałą zabawę zapewniły im ćwiczenia animacyjne z wykorzystaniem lalek teatralnych, wypożyczonych z zaprzyjaźnionego Teatru Pinokio. I wreszcie przyszła pora na uczniowską działalność literacką. Uczniowie samodzielnie redagowali twórcze prace na temat: Odwiedziłem w Pacanowie Koziołka Matołka. A na koniec przedstawili je w formie komiksów. 276 Anna Drzewiecka Postać Matołka znalazła się również w napisanym przeze mnie scenariuszu inscenizacji teatralnej pt: Miś Krzysia i Natalki. Krótki spektakl przygotowaliśmy dla przedszkolaków i kolegów z innych klas. Znalazła się w nim również wesoła piosenka o koziołku, napisana przez nauczycieli. Stała się ona radosnym pląsem, który towarzyszy nam we wszystkich działaniach. 2) Śladami Juliana Tuwima – to kolejny projekt, który realizowałam z moimi uczniami. Powstał on głównie dlatego, że nasza szkoła położona jest blisko miejsc związanych z życiem poety (ul. A. Struga 42 – adres domu rodzinnego Tuwima, w którym spędził on dzieciństwo, pomnik Ławeczka Tuwima na ul. Piotrkowskiej itp.). Tak więc dla naszych uczniów jest to element regionalnej edukacji stanowiącej rodzaj podróży sentymentalnej, w miejsca „bliskie sercu”. Podsumowaniem projektu była inscenizacja teatralna pt.: Tuwimiki, opracowana z wykorzystaniem wierszy J. Tuwima i piosenek napisanych przez pracowników szkoły. Warto wspomnieć również i o tym, że w miarę możliwości staram się kontynuować pewne działania z moimi byłymi uczniami, kiedy są już w klasach starszych. I tak ostatnio kilka dziewczynek z klasy IV przygotowało bardzo ciekawe zajęcia dla pierwszaków. Dotyczyły one właśnie wierszy Juliana Tuwima. Naprawdę byłam dumna z moich byłych uczennic. 3) Wędrujemy z Pyzą po Łodzi, regionie i Polsce – to projekt, który pozwala moim uczniom lepiej i ciekawiej poznawać historię i literaturę. Dlaczego właśnie Pyza – bohaterka książki Hanny Januszewskiej? Ta książka była swego czasu lekturą dziadków i rodziców, a więc może stać się inspiracją do rodzinnych pogawędek i poszukiwań. Pyza pochodzi z Łowicza, a to przecież jedno z bardzo ważnych miejsc regionu łódzkiego. Chodzi w tradycyjnym stroju łowickim, a więc dzięki niej poznajemy folklor ziemi łowickiej. Podczas swojej wędrówki Pyza odwiedziła Łódź. A żeby milej i przyjemniej się nam wędrowało, mamy o niej własną piosenkę. W tym miejscu muszę wspomnieć o jeszcze jednym bardzo ważnym aspekcie działalności edukacyjnej, którą realizuję z moimi małymi uczniami. Kilka lat temu nasze działania zainspirowało, a właściwie całkowicie zdominowało zainteresowanie łódzkim regionalizmem. Moje osobiste pasje i zainteresowania (jestem przewodnikiem turystycznym) zaczęłam wykorzystywać na gruncie szkolnym, przybliżając uczniom historię Łodzi i regionu oraz przedstawiając związane z nim postaci i wydarzenia. Wycieczki, spacery (również wspólne z rodzicami), wizyty w muzeach i innych ciekawych miejscach – to już dziś nieodłączny element prowadzonego przeze mnie procesu edukacyjnego. Twórcze działania uczniów i nauczyciela… 277 Pasja ta przynosi również wiele pomysłów na organizację ciekawych i twórczych zajęć. Na przykład ostatnio Pyza Wędrowniczka prezentowała dzieciom ciekawe zamki województwa łódzkiego, zapoznając je równocześnie z postaciami niektórych królów i książąt polskich. W trakcie dalszej pracy twórcze pomysły dzieci mogły być realizowane w pracach literackich (list do Pyzy zachęcający do odwiedzenia jednego z zamków) i plastycznych (grupowe wykonywanie makiet zamków rycerskich). Edukacja regionalna ma swoją specyfikę, ponieważ łączy się często z tradycjami rodziny, szkoły, okolicy. Rozpoczynamy ją od prezentowania miejsc najbliższych uczniom: ulic wokół szkoły, terenów w okolicach ich miejsca zamieszkania. Bliski dzieciom jest Park im. ks. J. Poniatowskiego, bo znajduje się w pobliżu ich domów. Później dopiero wybraliśmy się na wędrówki szlakiem innych parków. Wspaniale bawiliśmy się m.in. w Parku Źródliska. Gra miejska na terenie Parku Staromiejskiego pozwoliła dzieciom klas I–III poznać historyczne początki Łodzi. Po Łagiewnikach wędrowaliśmy wspólnie z rodzicami. Park Ocalałych był jednym z miejsc związanych z osobą emisariusza Jana Karskiego, patrona roku 2014. Poznawanie postaci związanych z najbliższą okolicą szkoły i domu, a tym samym z historią naszego regionu, to bardzo ważny element edukacji regionalnej. Nasza szkoła usytuowana jest przy ulicy 28 Pułku Strzelców Kaniowskich. Nieopodal znajdują się ulice: gen. Lucjana Żeligowskiego i kpt. Stefana Pogonowskiego. To postaci związane z walkami o wolność naszego kraju. W historii naszego miasta ważne miejsce zajmuje działalność prezydenta Aleksego Rżewskiego – postaci zdecydowanie zbyt mało znanej. Zamordowany przez hitlerowców w 1939 r., ma swoją symboliczną mogiłę na Starym Cmentarzu w Łodzi. Właśnie tej postaci zamierzam poświęcić najbliższy projekt regionalny, do którego zaproszę wszystkich uczniów szkoły. Kolejnym elementem edukacji literackiej, a jednocześnie wspaniałym twórczym wytworem pracy dzieci była przez wiele lat nasza s z k o l n a g a z e t k a „Szkoła i Świat”. Wydawana od 1997 r., powstała jako pisemko klasowe, ale już w kolejnym roku poznali ją wszyscy uczniowie klas młodszych. Przez pewien czas ukazywał się też dodatek, redagowany przez uczniów klas IV–VI. Głównym zadaniem gazetki było inspirowanie wszystkich uczniów do twórczej pracy, zachęcanie ich do podejmowania twórczych działań. Pisemko posiadało stałe rubryki: Aktualności z życia szkoły, Kącik pierwszaka (wprowadzony specjalnie z myślą o najmłodszych uczniach, którzy dopiero uczyli się czytać), Na wesoło, Ciekawostki przyrodnicze, Moje miasto i inne. Wieloletnia praca redakcyjna sprawiała uczniom wiele satysfakcji. Obserwowałam ich radość, gdy odnajdywali na łamach pisma swoje prace, zarówno 278 Anna Drzewiecka literackie, jak i plastyczne. Cieszyłam się wraz z nimi. Starałam się tak wybierać dziecięce utwory (czasem tylko niewielkie ich fragmenty), by w gazetce znalazły się prace wszystkich dzieci, nawet tych najmniej utalentowanych. Nasza gazetka zdobyła kilka nagród i wyróżnień na ogólnołódzkich i ogólnopolskich konkursach. Kolejnym ciekawym i inspirującym do kontaktu z literaturą działaniem są nasze s z k o l n e i m i ę d z y s z k o l n e k o n k u r s y i s p o t k a n i a c z y t e l n i c z e . Moje pomysły znalazły uznanie i poparcie koleżanek, które od kilku lat pomagają mi w ich realizowaniu. Stałymi naszymi partnerami są aktorzy i inni pracownicy Teatru Pinokio, Teatru Nowego w Łodzi, Teatru Małego w Manufakturze, PWSFTviT, którzy prowadzą warsztaty teatralne, uczestniczą w obradach jury. Nasze konkursy to: • Międzyszkolny Konkurs Pięknego Czytania „Magia Słowa” – w roku 2015 odbyła się VII edycja. • Szkolne i Przedszkolne Konkursy Czytelnicze – w poprzednich latach klasy młodsze i przedszkolaki poznawały dorobek literacki: Joanny Papuzińskiej, Wandy Chotomskiej, Grzegorza Kasdepkego, Kazimierza Szymeczki oraz innych autorów. • Ogólnoszkolny Konkurs Rodzinnego Czytania „Rodzina Czyta”, z udziałem uczniów i członków ich rodzin. Kolejny już raz odbyło się w tym roku s p o t k a n i e c z y t e l n i c z e pod hasłem „Popołudnie z baśniami”, czyli: głośne czytania baśni przez aktorów, warsztaty teatralne, zajęcia plastyczne. Proponując uczniom te popołudniowe spotkania z literaturą, marzyłam o tym, by tak jak ja pokochały książki. Edukacja teatralna Dziecko w młodszym wieku szkolnym cechuje duża wrażliwość estetyczna. Jeśli ją rozwijamy, pozostaje w człowieku na całe jego życie. „Teatr w życiu dziecka jest ważnym czynnikiem rozwojowym (...). Daje on dziecku możliwość kształtowania własnego bytu w takim stopniu, na jaki nie pozwala życie realne. W teatrze uaktywnia się fantazja dziecka. Teatr daje ujście dziecięcym marzeniom i zainteresowaniom (...), daje dzieciom okazję do rozwoju ich uczuć”6. Uważam, że nie sposób przecenić roli teatru w życiu dziecka. Kontakt ze sztuką wzbogaca człowieka i czyni jego życie znacznie ciekawszym. Bo w teatrze: 6 M. Gędek (1997), Percepcja przedstawień teatralnych, „Życie Szkoły”, nr 1. Twórcze działania uczniów i nauczyciela… 279 …wszystko się może wydarzyć, co tylko ktoś sobie wymarzy. Choć teatr jest nieprawdziwy, ja lubię te cuda i dziwy7. W moich dotychczasowych rozważaniach wspominałam już o niektórych naszych działaniach teatralnych. Teraz napiszę o nich nieco więcej. Rozwijając wrażliwość moich małych uczniów, stosuję różnorodne formy pracy. Kilkakrotnie w ciągu roku szkolnego uczestniczymy w spektaklach i warsztatach teatralnych (Teatr Nowy, Teatr Pinokio). Każde przedstawienie staje się punktem wyjścia do dalszej pracy literackiej, plastycznej itp. Prowadzę też koło teatralne, w którym przygotowujemy własne spektakle teatralne, według moich scenariuszy. Prezentujemy je później kolegom z innych klas, przedszkolakom, rodzicom, mieszkankom zaprzyjaźnionego domu opieki. Mamy też na swoim koncie kilka nagród i wyróżnień zdobytych w konkursach teatralnych (w tym roku – pierwsze miejsce w XV Międzyszkolnym Przeglądzie Sceny Szkolnej). Zainteresowania dziejami Łodzi i okolic znalazły swoje odzwierciedlenie również w działaniach teatralnych. Stąd w naszym teatralnym dorobku znalazło się kolejne przedstawienie, zatytułowane Przed wiekami, przed wieloma… – czyli Łódź w legendach. W scenariuszu wykorzystałam kilka opowieści związanych z naszym miastem. Później, na bazie spektaklu, nagraliśmy słuchowisko, które zajęło II miejsce w konkursie organizowanym przez WODN (warto wspomnieć, że byliśmy tam najmłodszymi uczestnikami). Moim najmłodszym „dzieckiem” jest utworzony w tym roku zespół teatralny, składający się z rodziców i nauczycieli. Przyznam, że nie jest łatwo pokonać tremę, która za każdym razem daje znać o sobie. Na początek przygotowaliśmy spektakl z wykorzystaniem wierszy Stanisława Jachowicza, który zaprezentowaliśmy dzieciom podczas Popołudnia z baśniami. Obejrzeli go również uczniowie, ich rodzice i łódzki kurator oświaty, Jan Kamiński, podczas uroczystości ślubowania i pasowania uczniów klas pierwszych. Mamy już pomysł na następne przedstawienie; planują także do naszego zespołu dołączyć kolejni aktorzy-rodzice. Mam więc mam nadzieję, że będzie się on rozwijał, ku radości dzieci i satysfakcji dorosłych. Inne działania Charakteryzując pokrótce moje działania z uczniami, nie mogę nie wspomnieć o w s p ó ł p r a c y z r o d z i c a m i , gdyż bez ich wsparcia, udziału, 7 A. Drzewiecka, W teatrze [wiersz własny, niepublikowany]. 280 Anna Drzewiecka pomocy byłoby mi zdecydowanie trudniej. To oni przygotowują stroje do spektakli, często finansując ich powstawanie, wiele sami podpowiadają, jeżdżą na występy, a przede wszystkim wspierają dzieci. Udało mi się zachęcić ich do rodzinnych wędrówek po Łodzi. To oni przygotowali i przeprowadzili niezwykle interesujące zajęcia edukacyjne, m.in. poświęcone ciekawym zawodom czy Turcji. To oni współtworzą nasz „dorosły” teatrzyk. Jestem bardzo zadowolona, że udaje mi się zachęcić do współpracy rodziców czy dziadków, mimo że przeszkodą w ich przypadku jest często brak czasu. Na koniec pochwalę się naszymi szczególnymi dokonaniami, jakimi są a u t o r s k i e p i o s e n k i . Tworzymy je wspólnie z panem Jerzym Milą, emerytowanym pracownikiem naszej szkoły. Wspominałam już o Piosence o Koziołku Matołku i o Pyzie Wędrowniczce. To tylko dwie z kilkudziesięciu, które mamy w dorobku. Zaczęło się zupełnie niespodziewanie. Przygotowując spektakl teatralny na Festiwal Sztuki Małego Dziecka, którego hasłem przewodnim były „Kształty”, stwierdziłam, że znacznie ożywiłaby go jakaś piosenka. A ponieważ nie mogłam znaleźć utworu odpowiadającego mojej koncepcji, napisałam słowa i poprosiłam mojego kolegę o ułożenie melodii. Tak powstały Kolorowe kształty – nasza pierwsza wspólna piosenka. Po kilku miesiącach w łódzkich szkołach rozpoczęła się, prowadzona przez ŁCDNiKP8, akcja pt. „Serce Łodzi”. Inicjatywa ta związana jest z przywróceniem po 100 latach dzwonu naszej łódzkiej archikatedrze. Pomyślałam, że dzwon powinien mieć swoją piosenkę, więc ją napisaliśmy. Piosenka o łódzkim dzwonie kilkakrotnie rozbrzmiewała podczas różnych uroczystości, słychać ją było także w Polskim Radio i TVP3. Nasze piosenki zachęcają, by pospacerować po Piotrkowskiej (Piotrkowskiej czar), przysiąść na ławeczce obok Tuwima (Tuwimowe wiersze, Ławeczka Tuwima). Opowiadają historię Łodzi (Łódź stara, Nasza kochana Łódź). Utwory zapraszają do wędrówki szlakiem turystycznym „Łódź Bajkowa”, śladami postaci z filmów animowanych Se-ma-fora (Miś Uszatek, Bajkowy szlak Se-Ma-Fora). Zostały dostrzeżone i nagrodzone w konkursach piosenki, m.in. podczas kolejnych edycji Przeglądu Piosenki o Łodzi „Łódzkie Skrzydła”. Ale dla mnie najważniejszy jest fakt, że chętnie śpiewają je dzieci. Z radością słucham, jak moje uczennice, nie tylko te z zespołu wokalnego, nucą nasze piosenki w czasie przerw, spacerów. Bo przecież to dla nich je piszemy. Niech za podsumowanie moich rozważań posłuży jedno tylko zdanie: twórczy nauczyciel rozwija się, doskonali wraz ze swoimi uczniami. Gdyby nie 8 Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Twórcze działania uczniów i nauczyciela… 281 „moje” dzieci, nigdy nie napisałabym wierszy, piosenek, scenariuszy, opowiadań. Wszystkie one powstają dla moich uczniów, ale i również dzięki nim. I za to im wszystkim dziękuję. Bibliografia Białobrzeska J. (2006), Zostań nawiedzoną nauczycielką, Didasko, Warszawa. Gędek M (1997), Percepcja przedstawień teatralnych, „Życie Szkoły”, nr 1. Podstawa programowa kształcenia ogólnego dla szkół podstawowych. Załącznik 2 do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 maja 2014 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz.U. 2014 poz. 803). Śliwerski B. (1992), Edukacja w wolności, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków. Więckowski R. (1993), Edukacja wczesnoszkolna, „Życie Szkoły”, nr 3. Więckowski R. (1998), Pedagogika wczesnoszkolna, WSiP, Warszawa. Więckowski R. (1999), Uczymy się różnorodnych sposobów wyrażania siebie „Głos Nauczycielski”, nr 4. •• Literature and theatre as the inspiration of a creative activity of pupils and teachers of Ist to IIIrd grade Abstract This publication is based on my years-long experience of working with young learners and the realization of Core Curriculum, as well as additional contents in the area of literature, theatre and knowledge about the region. Those three aspects overlap in my everyday educational activity. The choice of those specific areas was easier due to my personal preferences and interests. Under the term of literature education, I understand the “real word” which is understood best by students, as it involves participating in educational projects, school and interschool declamatory and spelling competitions, as well as editing the school newspaper. 282 Anna Drzewiecka The education about the region plays an extremely important, educational role. Not only does it equip children with knowledge about their town or region, but also provides them with the ability to look deeper, to search and find positive aspects of the area, instead of only focusing on the negative ones. And – consequently – to prepare them for their future role – good hosts of the region and their own town. The theater education, which – to a certain degree – integrates the two abovementoned educations, is expressed via participating in theater performance, both in a passive and an active way. Especially the second one is important, as young students learn best through acting. Together with the theatrical aspect, goes the musical and vocal activity. When following my own desires and interests, I have become a co-author of several songs for children, mostly about our region. My students present those songs in different singing competitions (where they get first prizes or other awards) and in a wide variety of festivities like Święto Łodzi or Urodziny Tuwima. I appreciate my cooperation with my pupils’ parents, who not only support their beloved ones daily, but also participate in a wide variety of class- and school-range activities. My work with students is sometimes difficult, uphill and I do not always achieve what I have planned. Yet, what really matters, is that it helps “my children” to develop and makes them happy. And in the same way, it gives me a lot of satisfaction and encourages me to further improvement and constant creating new and interesting projects. •• Rafał Majzner Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym - doniesienia z badań •• Wprowadzenie Poziom rozwoju dydaktyki muzyki we współczesnej pedagogice pozwala na wykorzystanie wszystkich elementów składowych procesu kształcenia. Szeroko opisane zostały działania podejmowane przez nauczycieli i uczniów w zakresie edukacji muzycznej, wyodrębniono wiele celów, zasad i treści kształcenia oraz stosowanych metod, form, środków i narzędzi. Coraz częściej pojawiają się również rodzime instrumenty skonstruowane na potrzeby kontroli i oceny rezultatów kształcenia muzycznego. Takie działania gwarantują możliwość prawidłowego wprowadzenia muzyki do procesu dydaktyczno-wychowawczego w kształceniu zintegrowanym, pozostawiając jednocześnie nauczycielowi margines tzw. „kreatywnej spontaniczności”1, pozwalający na wykorzystanie muzyki jako narzędzia, które może przyczyniać się do zmian w rezultatach kształcenia muzycznego w innych obszarach edukacji zintegrowanej. Agnieszka Weiner wskazuje na dramatycznie niski poziom umiejętności muzycznych i muzykalności przeciętnego Polaka, którego przyczyn upatruje w wielu czynnikach, m.in. w niekompetentnie i nieefektywnie realizowanym procesie umuzykalnienia w pierwszym etapie kształcenia2. Muzyka odgrywa bardzo ważną rolę w kształtowaniu osobowości dzieci, ponieważ wiąże się ona z całością procesu kształcenia i wychowania w szkole, angażując sferę poznawczą i emocjonalną dziecka, pobudzając jego aktywność ruchową, potrzebę działania i samoekspresji. Jak twierdzi Ewa A. Zwolińska: 1 2 T. Pilch (2005), Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, t. 4, Warszawa, s. 929. A. Weiner (2010), Kompetencje muzyczne dzieci w młodszym wieku szkolnym. Determinanty, zależności, perspektywy rozwoju, Lublin, s. 9. 284 Rafa Majzner „Muzyka oddziałuje w sposób wielostronny, zarówno na sferę poznawczą, jak i emocjonalną. Ma więc swój wkład w wyostrzonym poznawaniu świata zewnętrznego, wpływa na rozwój myślenia (porównywanie, abstrahowanie, uogólnianie), ułatwia proces zdobywania i pogłębiania wiedzy o świecie”3. Twórcza aktywność ucznia może najpełniej wyrażać się podczas zajęć z muzyką, kiedy ma on możliwość wypowiadać się głosem, ruchem, grą na instrumentach – i to zarówno w sposób indywidualny, jak i w grupie rówieśniczej. Muzyka w edukacji dziecka Muzyka domaga się zainteresowania w szerokim zakresie jej aspektów: jako technika tworzenia, jako technika wykonawcza, ścisła teoria, estetyczna refleksja, historia. Natomiast muzyka wprowadzona do szkoły stanowi czynnik ogólnego wychowania i kształcenia. Jadwiga Uchyła-Zroski analizuje znaczenie edukacji muzycznej w kontekście trzech podstawowych grup celów. W ramach pierwszej grupy celów realizacja edukacji muzycznej ma istotny wpływ na rozwój podstawowych zdolności muzycznych i muzykalności dziecka, takich jak np.: wrażliwość na wysokość i barwę dźwięków, rozwijanie poczucia rytmu i wyobraźni muzycznej. Po drugie, znaczenie edukacji muzycznej można rozpatrywać w kontekście oddziaływań nauczyciela stymulujących rozwój funkcji poznawczych, prowokowanych obecnością i przeżywaniem muzyki. Do nich zalicza się: usprawnianie procesów myślowych dziecka, między innymi poprzez wzbogacenie spostrzeżeń ucznia o zróżnicowane jakości, kształcenie uwagi, jej trwałości i podzielności. Kontakt ze sztuką wzbogaca procesy myślowe i rozwija dziecko emocjonalnie oraz pozwala poznać kulturalny dorobek ludzkości i różnych kręgów społecznych i etnicznych. Trzecia grupa celów obejmuje rozwijanie wrażliwości uczuć związanych z odczuwaniem różnorodnych wartości i poczucia piękna, natomiast czwarta grupa celów związana jest z kształtowaniem postaw moralnych dzieci, tj. budzeniem szacunku dla twórczości muzycznej własnej i innych ludzi. Ponadto autorka wskazuje na terapeutyczne i rekreacyjne walory muzyki4. Ewa Lipska i Maria Przychodzińska podkreślają funkcje oddziaływań muzycznych w zakresie rozwijania procesów poznawczych, wrażliwości uczuć oraz wskazują na walory terapeutyczne muzyki. Rozwój procesów poznawczych „[…] wynikać może z bogacenia spostrzeżeń dziecka – uwrażliwiania na zjawiska dźwiękowe otaczającego środowiska. Spostrzeganie jakości dźwięków, 3 4 E. A. Zwolińska (2002), Muzyka w nauczaniu zintegrowanym, Bydgoszcz, s. 222. Zob. J. Uchyła-Zroski (2000), Muzyka i muzykowanie [w:] B. Dymara (red.), Dziecko w świecie sztuki. Świat sztuki dziecka, Kraków, s. 121–122. Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym… 285 ich ruchu – rytmiki, dynamiki, tempa, wyćwiczone przez zadania percepcyjno-muzyczne, wpływa na dokładniejsze spostrzeganie zjawisk akustycznych”5. Muzyka może również rozwijać osobowość poprzez kształtowanie uwagi, która potrzebna jest do wykonywania zadań muzycznych. Kontakt z muzyką sprawia, że myśli biegną szybciej, więcej receptorów zostaje pobudzonych, przez co działania mogą być efektywniejsze. „Tak więc; koncentracja uwagi na przedmiocie dla dziecka abstrakcyjnym, jakim jest muzyka, obserwacja przebiegów dźwiękowych, pamiętanie fragmentów, które już przebrzmiały, porównywanie ich ze sobą, klasyfikowanie jako takich samych, podobnych, kontrastowych – to czynności umysłowe, które mają znaczenie dla rozwoju spostrzegawczości, uwagi, pamięci i sprawności operacji myślowych6”. Muzyka istotnie wpływa na procesy poznawcze dziecka, rozwija wyobraźnię, aktywizuje myślenie, kształtuje poczucie estetyki i uczy wyrażania własnej opinii. „Im dziecko ma więcej doświadczeń słuchowych, im więcej czynności muzycznych wykonuje bądź z różnorodniejszym materiałem muzycznym się styka, tym jego wyobraźnia staje się bogatsza i sprawniejsza”7. W kontekście rozwijania wrażliwości uczuć muzyka pozwala odczuwać wartości i piękno, a w życiu dziecka ma istotne i specyficzne znaczenie. „Za jego przyczyną realizuje się w dziecku potrzeba radości, która wynika z aktywności i dynamiki młodego organizmu”8. Zarówno czynne uprawianie muzyki, czyli realizacja własnej ekspresji, jak i bierne jej słuchanie i poznawanie utworów sprawiają dziecku radość wynikającą z samego obcowania z muzyką. Utwory muzyczne zgodnie z zamierzeniami ich twórców lub całkowicie niezależnie od ich intencji a więc w sposób jakby podświadomy, naznaczone są uczuciami i stanami ważnymi dla człowieka w danej sytuacji życiowej. Słuchacz nie musi identyfikować się z nimi, ale ich słuchaniu towarzyszą określone przeżycia i stany emocjonalne. Jest to ważna wychowawczo – rozwijająca funkcja kontaktów z muzyką. Doświadczanie muzyki może wpływać na kształtowanie się postaw moralnych u dziecka. „Wzruszenie wywołane muzyką czyni dziecko podatniejszym na wpływy wychowawcze”9. Zarówno warstwa dźwiękowa, jak i towarzyszące piosence teksty niosą ze sobą pewne treści, które mają ogromny wpływ na kształtowanie się poglądów u młodych słuchaczy oraz różnorodnych wartości, ujawniających się w kontaktach społecznych, w środowisku, a także postaw 5 E. Lipska, M. Przychodzińska (1991), Muzyka w nauczaniu początkowym, Warszawa, s. 10. 6 Tamże, s. 10. 7 J. Uchyła-Zroski, Muzyka i muzykowanie, dz. cyt., s. 122. 8 E. Lipska, M. Przychodzińska, Muzyka w nauczaniu…, dz. cyt., s. 11. 9 Tamże, s. 11. 286 Rafa Majzner wobec rodzinnego kraju, rodzimej kultury i kultur innych narodów. Współdziałanie dzieci ze sobą za pomocą muzyki sprawia, że uczą się postaw prospołecznych, wykazują się odpowiedzialnością i stają się zdyscyplinowane. W takich sytuacjach kontakt z muzyką, jak i kontakty międzyludzkie tworzą bezinteresowne więzi. Praca z muzyką budzi w dziecku szacunek do kultury, artysty i jego twórczości. Odpowiednio dobrana muzyka może mieć działanie silnie terapeutyczne, uspokajające, co jest bardzo potrzebne, szczególnie w coraz częstszych przypadkach nerwic dziecięcych. Daje dzieciom możliwość normalnego egzystowania, a nawet czynnego udziału w życiu społecznym i kulturalnym, często zakończonego licznymi sukcesami. „Terapia przez muzykę dotyczy usuwania wielu defektów w rozwoju dziecka: opóźnień rozwoju sfery słuchowej, ruchowej, wzrokowej, mowy itp.”10. Muzyka a edukacja małego dziecka – wyniki badań Cel i problemy badawcze Celem badania było przedstawienie opinii nauczycieli kształcenia zintegrowanego na temat funkcji muzyki w edukacji wczesnoszkolnej. W toku badań poszukiwano odpowiedzi na następujące pytania problemowe: 1. Jakie funkcje w ocenie nauczycieli pełni muzyka w edukacji wczesnoszkolnej? 2. W jaki sposób muzyka warunkuje funkcjonowanie poznawcze, społeczno-emocjonalne i fizyczne dziecka w młodszym wieku szkolnym w opinii badanych nauczycieli? 3. Czy i jakim zakresie w opiniach nauczycieli muzyka sprzyja realizacji celów wychowawczych na zajęciach zintegrowanych i ułatwia czynności organizacyjne nauczyciela? Miejsce badań i zastosowana metoda Badania zostały przeprowadzone na celowo dobranej próbie 131 nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej z Bielska-Białej oraz okolicznych gmin, jak również z Oświęcimia, Tychów i Czechowic-Dziedzic. Badania ankietowe zostały przeprowadzone w styczniu 2014 roku. Narzędzie badawcze stanowił autorski kwestionariusz zawierający pytania zamknięte, półotwarte i otwarte. Chodziło bowiem o to, aby materiał badawczy nie ograniczał się do zestawu gotowych odpowiedzi, dlatego umożliwiono badanym swobodną wypowiedź w formie pisemnej. Analiza wybranych odpowiedzi udzielonych na pytania zawarte w kwestionariuszu stanowiła podstawę do wyprowadzenia wniosków pedagogicznych. 10 Tamże, s. 11. Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym… 287 Wyniki badań Pierwsze pytanie ankietowe miało formę otwartą i dotyczyło roli muzyki w życiu badanych nauczycieli. Przyjęto bowiem założenie, że stosunek nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej do muzyki i nadawane jej znaczenie w życiu prywatnym może warunkować jego podejście do roli muzyki w edukacji dziecka. Wykres 1 Rola muzyki w życiu badanych nauczycieli 80 70 60 50 40 30 20 10 0 78 40 25 relaks i ukojenie wyciszenie źródło energii 23 inspiracja 15 radość i zabawa 8 poprawa nastroju Źródło: Badania własne. Z odpowiedzi respondentów wynika, że badani nauczyciele zwracają uwagę przede wszystkim na terapeutyczną funkcję muzyki. W ocenie 78 badanych (59,54%)11 muzyka sprzyja przede wszystkim relaksowi oraz wyciszeniu. Na uspokojenie jako efekt kontaktu z muzyką wskazało 40 nauczycieli (30,53%). Dla 25 ankietowanych (19,08%) muzyka jest przede wszystkim źródłem energii. Zdaniem 23 nauczycieli (17,56%) muzyka może stanowić inspirację do podejmowania nowych działań. Dla 15 respondentów (11,45%) muzyka to przede wszystkim radość i zabawa, natomiast 8 badanych (6,11%) stwierdziło, że muzyka jest dobrym sposobem na poprawę nastroju. Warto w tym miejscu przytoczyć przykładowe wypowiedzi, które pojawiły się w odpowiedzi na omawiane pytanie: „muzyka wypełnia pustkę”; „jest oderwaniem od rzeczywistości”; „pozwala wyzwolić emocje zarówno pozytywne, jak i negatywne”. Jak wynika z powyższych danych, nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej dostrzegają ważne funkcje muzyki w ich życiu. Doceniają przede wszystkim jej 11 Odpowiedzi nie sumują się do 100%, z uwagi na możliwość wyboru przez badanych więcej niż jednej odpowiedzi. 288 Rafa Majzner walory terapeutyczne, profilaktyczne, jak również aktywizujące. W związku z tym można sformułować przypuszczenie, iż badani nauczyciele rozumieją, jak ważną rolę pełni muzyka w rozwoju i edukacji dzieci oraz że podejmują w praktyce szkolnej działania mające na celu wprowadzanie muzyki do zajęć zintegrowanych w klasach I–III szkoły podstawowej. Kolejne pytanie ankietowe dotyczyło funkcji, jakie spełnia muzyka w edukacji wczesnoszkolnej. Rozkład ilościowy odpowiedzi udzielonych przez badanych nauczycieli na pytanie dotyczące funkcji muzyki przedstawia poniższy wykres. Wykres 2 Funkcje muzyki w opiniach badanych nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej Źródło: Badania własne. Wszyscy badani nauczyciele wskazali na aktywizującą funkcję muzyki, zaś drugą najpopularniejszą odpowiedzią była ta dotycząca funkcji dydaktycznej i wychowawczej – wymieniło je 95 respondentów (72,52%). Aż 84 nauczycieli (64,12%) dostrzegło możliwość wykorzystania muzyki w celach terapeutycznych, 56 – w poznawczych (42,75%), a 50 respondentów (38,17%) podkreśliło jej funkcję estetyczną, np. rozwijanie wrażliwości na piękno. Najmniej liczna grupa, bo składająca się z 36 nauczycieli (27,48%), podkreśliła profilaktyczną funkcję muzyki w edukacji wczesnoszkolnej. Kolejne pytanie dotyczyło opinii nauczycieli na temat funkcji muzyki w rozwoju i funkcjonowaniu poznawczym oraz społeczno-emocjonalnym dziecka w młodszym wieku szkolnym. Rozkład ilościowy odpowiedzi udzielonych przez badanych przedstawia wykres 3. Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym… 289 Wykres 2 Rola muzyki i jej wpływ na funkcjonowanie poznawcze dziecka w młodszym wieku szkolnym Źródło: Badania własne. W zakresie rozwoju poznawczego dziecka ankietowani podkreślili funkcję muzyki w rozwijaniu procesów poznawczych. Aż 64 badanych nauczycieli (48,85%) wskazało na poprawę koncentracji uwagi, zaś 32 respondentów (24,43%) na rozwój wyobraźni. Z kolei 26 badanych (19,85%) dostrzegło wpływ muzyki na rozwój kreatywnego myślenia, a 12 z nich (9,16%) na szybsze zapamiętywanie informacji. Tylko 16 (12,21%) respondentów zwróciło uwagę na doskonalenie spostrzegawczości, natomiast 20 (15,27%) nauczycieli podkreśliło wpływ muzyki na pobudzanie i rozwijanie percepcji wzrokowej i słuchowej. Badani rozumieją również, jak ważne jest rozwijanie zainteresowań muzycznych dzieci w szkole – na ten aspekt wskazało 36 osób (27,48%). Przykładowe odpowiedzi badanych: Muzyka kształtuje wrażliwość na piękno, rozwija wyobraźnię, pamięć i dzięki temu rozwija się i wzbogaca inwencję twórczą… (nauczycielka ze stażem pracy od 21 do 30 lat) Poprzez muzykę można stwarzać różne nastroje, budzić wyobraźnię, zachęcać do improwizowanego ruchu czy podstawowych uczuć pobudzanych muzyką, mogą być wyrażane w formie plastycznej, literackiej itp. (nauczycielka ze stażem pracy od 15 do 20 lat) 290 Rafa Majzner Muzyka pobudza wyobraźnię, zmusza do myślenia – łatwiej można skupić myśli na temacie. Muzyka wzbogaca inwencję twórczą, kształci fantazję, pomysłowość, aktywność… (nauczycielka ze stażem pracy do 5 lat) Następne pytanie dotyczyło opinii badanych nauczycieli na temat funkcji muzyki w rozwoju społeczno-emocjonalnym i fizycznym dziecka w młodszym wieku szkolnym. Wykres 3 Rola muzyki i jej wpływ na funkcjonowanie społeczno-emocjonalne dziecka w młodszym wieku szkolnym Źródło: Badania własne. Badani nauczyciele (44 osoby, tj. 33,59% badanych), podkreślili, że dzięki muzyce efektywniej przebiega proces integracji dzieci w klasie. Muzyka w opinii 28 respondentów (21,37%) sprzyja poprawie samopoczucia, budzi pozytywne emocje, a w ocenie 26 nauczycieli (19,85%) służy także relaksowi, odprężeniu uczniów, zwłaszcza podczas dłuższych zajęć wymagających wzmożonej koncentracji uwagi. Dzięki muzyce, zdaniem respondentów, uczniowie przejawiają w mniejszym zakresie zachowania agresywne, uspakajają się (tak odpowiedziało 12 nauczycieli, tj. 9,16%). Nauczyciele dostrzegają wpływ muzyki na przeżywanie i odkrywanie uczuć (36 respondentów, tj. 27,48%), Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym… 291 zaspokajanie wewnętrznych potrzeb życia (20 respondentów, 15,27%), a 12 z nich (9,16%) podkreśliło możliwości otwarcia się dzięki muzyce. W ocenie 56 respondentów (42,75%) muzyka poprawia relacje interpersonalne, społeczne między nauczycielem a dziećmi. W tym kontekście 48 respondentów (36,64%) wskazało na zmniejszanie się dystansu między nauczycielem a uczniem, co pozwala na lepszą jego komunikację z wychowankami. Według 28 badanych (21,37%) muzyka sprzyja lepszemu współdziałaniu w grupie. Przykładowe wypowiedzi pisemne badanych: Pod wpływem muzyki dzieci stają się wrażliwe, spokojniejsze, wyciszają się, integrują, lepiej współpracują, mają lepsze nastroje i nastawienie do pracy, stają się łagodniejsze i milsze dla siebie… (nauczycielka ze stażem pracy od 6 do 10 lat) Muzyka wzrusza, pozwala przeżywać, odkrywać uczucia i emocje (…). Poprzez muzykę można emocje zwielokrotnić albo wyciszyć. (nauczycielka ze stażem pracy do 5 lat) Muzyka otwiera emocje dziecka, dziecko pozbywa się kompleksów i zahamowań, staje się ono bardziej otwarte, pewniejsze siebie… (nauczycielka ze stażem pracy od 16 do 20 lat) Dzięki muzyce dzieci otwierają się, lepiej komunikują z nauczycielem i innymi rówieśnikami, odnajdują swoje zainteresowania, łatwiej pokazać się na forum klasy, zapisują się na dodatkowe artystyczne zajęcia… (nauczycielka ze stażem pracy od 16 do 20 lat) W celu ustalenia, czy i jakim zakresie muzyka sprzyja realizacji celów wychowawczych na zajęciach zintegrowanych i ułatwia czynności organizacyjne nauczyciela, postawiono przed badanymi kolejne pytanie otwarte. Aż 75 nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej (57,25%) największą korzyść ze stosowania muzyki w edukacji wczesnoszkolnej widziało w uatrakcyjnieniu uczniom zajęć. Zdaniem 12 respondentów (9,16%) dzięki muzyce tworzy się przyjazny klimat, swobodna atmosfera sprzyjająca realizacji celów dydaktycznych i wychowawczych. Zdaniem badanych muzyka sprzyja lepszej dyscyplinie w czasie zajęć. Oto przykłady odpowiedzi nauczycieli: Chwila relaksu, odpoczynku przy muzyce powoduje potem szybsze tempo pracy, uczniowie lepiej pracują na zajęciach… (nauczycielka ze stażem pracy do 5 lat) 292 Rafa Majzner Muzyka łagodzi obyczaje, dzieci są mniej spięte, lepiej koncentrują się na zadaniach… (nauczycielka ze stażem pracy od 6 do 10 lat) Dzieci pracują dostosowując się do rytmu muzyki, są bardziej skupione i wyciszone… (nauczycielka ze stażem od 15 do 20 lat) Wnioski Przedstawione wyniki badań pozwoliły na sformułowanie następujących wniosków: 1. Zdaniem badanych nauczycieli muzyka stanowi ważny czynnik wszechstronnego rozwoju osobowości dzieci w młodszym wieku szkolnym, tj. zarówno sfery poznawczej, emocjonalno-społecznej, jak i fizycznej. Zdecydowana większość badanych podkreśliła terapeutyczne funkcje muzyki – jej działanie uspokajające, rekompensujące – wykorzystywane w pracy z dziećmi w edukacji wczesnoszkolnej. 2. W ocenie respondentów kontakty z muzyką tworzą liczne okazje do intensyfikacji procesów poznawczych i operacji myślowych dziecka. Wpływ muzyki na procesy poznawcze polega na intensywnym kształceniu spostrzegawczości, uwagi i pamięci, tj. procesów niezbędnych do wykonywania zadań muzycznych. Kontakt z muzyką rozwija aktywną i twórczą wyobraźnię dziecka. Szereg zadań muzycznych zakłada bowiem indywidualne, samodzielne rozwiązywanie ich przez dzieci, zgodnie z własnymi pomysłami. Uświadomienie uczniom różnych możliwości rozwiązań zadań muzycznych angażuje ich wyobraźnię. Zdaniem badanych nauczycieli dzięki kontaktom z muzyką rozwija się sfera emocjonalna dziecka, które ją przeżywa i wydaje opinie estetyczne. To wzbogacenie sfery uczuć jest niezmiernie ważną wychowawczo – rozwojową funkcją kontaktu z muzyką. Ponadto przeżycie muzyczne ma też wpływ na kształtowanie się moralnych postaw dzieci. Wzruszenie wywołane muzyką czyni dziecko podatniejszym na wpływy wychowawcze i poprawia ilość i jakość nawiązywanych przez nie w klasie kontaktów społecznych. Muzyka połączona z ekspresją ruchową jest z kolei niezbędnym, a przy tym przyjemnym dla dziecka sposobem rozwijania reakcji na dźwięk i koordynacji słuchowo-ruchowej. Ponadto istotną funkcją wszelkich działań realizujących edukację muzyczną w klasach początkowych jest rozwój podstawowych zdolności muzycznych i muzykalności dziecka. Znaczenie muzyki w edukacji dziecka w młodszym wieku szkolnym… 293 3. W ocenie badanych dominującą funkcją muzyki na polu oddziaływań wychowawczych i organizacyjnych w ramach zajęć zintegrowanych jest wzbogacanie środowiska edukacyjnego o dodatkowe bodźce, co stanowi podstawę wielozmysłowego nauczania-uczenia się. W opinii nauczycieli muzyka w edukacji wczesnoszkolnej motywuje uczniów do podejmowania aktywności własnej dzięki temu, że sprzyja tworzeniu odpowiedniego klimatu, nastroju w procesie kształcenia i wychowania. Muzyka ułatwia utrzymywanie odpowiedniego ładu i porządku w czasie zajęć zintegrowanych. Zdaniem badanych muzyka stanowi uzupełnienie podejmowanych przez nauczyciela działań profilaktyczno-terapeutycznych. Podsumowanie Jednym z kierunków przyjętych w pracy z dziećmi jest wykorzystywanie możliwości, jakie niesie ze sobą muzyka dla realizacji różnorodnych zadań dydaktyczno-wychowawczych edukacji wczesnoszkolnej. Muzyka powinna pojawiać się każdego dnia w pracy nauczyciela i ucznia, a zajęcia muzyczne powinny być dla dzieci źródłem radości oraz dawać odprężenie. Obcowanie z muzyką rozładowuje napięcie emocjonalne, niepokoje i lęki u dzieci. Poprzez muzykę można zaspokajać potrzebę ekspresji dziecka, otwierania się na relacje z innymi. Barbara Kamińska konkluduje: „Muzyka postrzegana jest jako spoiwo więzi z innymi ludźmi – poprzez zabawę, wspólne muzykowanie, jako znak identyfikacji pokoleniowej, wyraz uczuć patriotycznych, przynależności religijnej, narodowej itp. Muzyka zajmuje więc te miejsca w psychice człowieka i jego kulturze, których nie da się wypełnić niczym innym. Język muzyki wydaje się być zjawiskiem uniwersalnym, a zdolności do jego rozumienia – powszechne. W świetle powyższych wywodów można uznać muzykę za taki wymiar życia człowieka, który kształtuje się wraz z jego rozwojem i który pozostaje w interakcji z innymi wymiarami tego rozwoju”12. Bibliografia Kamińska, B. (2002), O potrzebie badań nad rozwojowymi funkcjami muzyki i wychowania muzycznego [w:] W. Jankowski (red.), Integrujące wartości muzyki, Warszawa – Cieszyn. Lipska E., Przychodzińska M. (1991), Muzyka w nauczaniu początkowym, Warszawa. 12 B. Kamińska (2002), O potrzebie badań nad rozwojowymi funkcjami muzyki i wychowania muzycznego [w:] W. Jankowski (red.), Integrujące wartości muzyki. Warszawa – Cieszyn, s. 41. 294 Rafa Majzner Pilch, T. (2005), Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, t. 4, Warszawa. Uchyła-Zroski J. (2000), Muzyka i muzykowanie [w:] B. Dymara (red.), Dziecko w świecie sztuki. Świat sztuki dziecka, Kraków. Weiner A. (2010), Kompetencje muzyczne dzieci w młodszym wieku szkolnym. Determinanty, zależności rozwoju, Lublin. Zwolińska E. A. (2002), Muzyka w nauczaniu zintegrowanym, Bydgoszcz. •• The Importance of Music in Education of Children at Early School Age – Report on Research Abstract The author of the following study discusses key issues connected with the importance of music in education of a child at early school age. Reviewing the literature concerning the role of music in early school education, he attempts to give the reasons for the need for realization of various forms of a child’s contact with music in the context of comprehensive development of his/her personality, as well as more effective realization of integrated classes. In the second part of the article, the author presents the outcomes of the survey research conducted among early school education teachers and their views on the subject of the importance of music in education of children at early school age. Keywords: importance of music, music in early school education, development of a child at early school age. •• Noty o Autorach •• Irena Adamek, prof. zw. dr hab., Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białaj, Bielsko-Biała Józefa Bałachowicz, prof. APS, dr hab. Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie, Warszawa Edyta Ćwikła, mgr, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie Anna Drzewiecka, magister, Szkoła Podstawowa nr 152 w Łodzi Rafał Fudala, magister, doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków Ewa Jędrzejewska, doktor, Uniwersytet Opolski, Opole Monika Just, doktor, Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, Łódź Aldona Kopik, doktor, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach, Kielce Ewa Kozłowska, doktor, Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie, Częstochowa Katarzyna Krasoń, prof. zw. dr hab. Uniwersytet Śląski w Katowicach, Katowice Rafał Majzner, doktor, Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białaj, Bielsko-Biała Agnieszka Olechowska, doktor, im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie Akademia Pedagogiki Specjalnej Teresa Parczewska, prof. UMCS, dr hab. Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, Lublin Aleksandra Różańska, magister, Akademia im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie, Warszawa Pedagogiki Specjalnej 296 Noty o autorach Iwona Samborska, doktor, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Katowice Joanna Skibska, doktor, Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białaj, Bielsko-Biała Alina Stechniej, magister, nauczyciel, doktorantka Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu, Wrocław Anna Steliga, doktor, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów Anna Witkowska-Tomaszewska, doktor, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie, Warszawa Justyna Wojciechowska, doktor, Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej, Bielsko-Biała