Show publication content!
Transkrypt
Show publication content!
NAPISANY PRZY ZDOBYCIU ARSENAŁU <Wa. i i* (Bze^wcct i8 4 8 w S c i! t m e . * / i f > U %-? 1 Do B r o n i N i e m c y ! niech miecz zbroczony w krwi braci Zaciętemu despocie z lichwą mordy spłaci.— Prożno straszysz lud dzielny bagnetem— działami, Prożno Tyranie — zbójców otoczon hordami; Wtłaczasz cięższe okowy— szórzysz sroższe mordy. Jeden piorun z rąk L u d u zniszczy twoje hordy. Oto zorza w o l n o ś c i już dla Niemiec świta, Lud schylony z zapałem na klęczkach ją wita; Na krew rozlaną braci— przysięga przed Panem, Zwyciężyć! lub na wieki zginąć wraz z tyranem!.......... I z w y c i ę ż y — bo BÓG chce, ludu sprawa święta; W IE R S3E DO BÓG skinie a L u d starga najsilniejsze pęta.— Trzoda twych najemników pierzchnie dziki wrogu. K r ó l u ! BÓG Lud wspomaga, wydaj wojnę BOGU,. Wezwij Car a północy przewodnika twego, Dzikie hordy Kirgizów— szatana samego; I walcz z L u d e m i BOGIEM, wywikłaj się z matni, Lecz walcz z wściekłością Hyeny, bo to b ó j OSTATNI! Kacie! morduj w ięc— morduj— wciąż bez odetchnienia, Lecz spiesz się, bo już bliska godzina zbawienia— Spiesz się bo wkrótce twoja godzina wybije I krew twoja, krew ludu z rusztowania zmyje. A gdy już staną ludy w najwyższej potędze, To znajdziesz dla się miejsce w czarnej królów księdze; Gorsze niżeli Neron, niż Iwan car Ruski, Przeklęty między ludźmi F r y d e r y k król pruski. —4 5 ------- NAPISANY PRZY ZDOBYCIU dm a. ik> ARSENAŁU w 93cUiute, 2 n i'P L I K A T Ó V \-X-C2 iRMWśK/Cifi ■ś - ' aTe< \ ,c . «*•;; J?/ f ^ r ok'1' / ' 3 0 5 3 5 1 Cena egzemplarza 5 groszy. Rrólu— rzuciłeś kostkę, już padła niestety! Cofnąć się nie wypada, więc dalej do mety, Po trupach twego ludu idź naprzód bezkarnie l nowe twój Ojczyznie zadawaj męczarnie. Korona na twej głowie krwią braci spryskana; Dopokiż będziem cierpieć mordercę.... tyrana!... Zdeptałeś wolne serca ludu niemieckiego, Precz ztąd! zbójco w koronie— precz! z tronu pruskiego Ty coś chciwością mordów przewyższył tygrysy, Obłudą jezuity— podstępami lisy— Co swą dumą przeszedłeś piekielne książęty, Bądź od wszystkich narodów na wieki przeklęty. Niech cię w gronie dworaków wśród korony blasku, Ciągła trwoga, niepewność, strach śmierci owładnie— Ile liści na drzewach— w pustyniach ziarn piasku, Niech tyle przeciwności na twą głowę spadnie.— Niech cię budzi wśród nocy jęk pomordowanych, Niech widok widm straszliwych zatruje twe lata, Napój niech ci się zmieni w k r e w twoich poddanych, A uścisk śmierci odbierz z rąk własnego brata. Obyś przed śmiercią, wśród wolnego Ludu! Widział berło twe w prochu— tron pruski strzaskany A gdy padniesz na drodze z łaknienia i trudu Niech ci r z u c i k ę s c h l e b a twój własny poddany. Patrzaj ludu Niemiecki, jak krew twoja płynie; Chrzest krwawy nowej wiary— na bruku w Berlinie.