zdjęcia i tekst - Ela Tomaszewska, kl.2a
Transkrypt
zdjęcia i tekst - Ela Tomaszewska, kl.2a
zdjęcia i tekst - Ela Tomaszewska, kl.2a 18 południk ścigany 16 marca, w sobotę, odbył się II Bydgoski Marsz na Orientację „Po 18 południku”. Impreza polegała na znalezieniu historycznych obiektów zaznaczonych na specjalnej mapce i dopasowaniu ich do załączonych zdjęć. Uczestnicy mieli do wyboru dwie kategorie: TP – łatwiejsza z dwunastoma punktami kontrolnymi i TU – trudniejsza z dziewiętnastoma obiektami. Mimo śniegu i mrozu starówka naszego miasta wypełniła się uczestnikami konkursu. W obrębie obszaru: Wały Jagiellońskie, Wyspa Młyńska, Stary Rynek na każdym kroku można było spotkać doskonale bawiące się grupy z charakterystycznymi mapkami. osób zgrupowanych w 182 drużyny. Naszą szkołę reprezentowano w obu kategoriach. TP – gimnazjalistki: Emilia Salamon, Zuzanna Sikorska, Weronika Zamaro i Maria Gut pod „dowództwem” pani Justyny Montewskiej. Marsz zakończyły ze stratą 100 punktów. TU – Ela Tomaszewska z liceum – 10 punktów karnych. Dla nie wtajemniczonych, w tego typu imprezach wygrywa ten kto straci jak najmniej punktów. Wynikiem maksymalnym jest „0”. Marsze na orientację odbywają się w całym kraju i podlegają klasyfikacji ogólnopolskiej. Tak jak żeglarze rejestrują przebyte rejsy, uczestnicy MnO w specjalnych książeczkach mogą gromadzić swoje wyniki, zdobywać odznaki turystyczne i oczywiście nagrody. W Bydgoszczy to dopiero druga impreza tego typu. Szkoda, bo w Toruniu, Poznaniu czy Gdańsku praktycznie co miesiąc można pobawić się w podchody. Sobotni marsz pokazał, że i w naszym mieście jest spora grupa osób zainteresowanych taką formą spędzania wolnego czasu. Myślę, że warto nad tym popracować. Były grupy szkolne, seniorzy ale też i malutkie dzieci. Najmłodszy uczestnik, oczywiście w asyście rodziców, to dwulatek, najstarszy – emeryt grubo po siedemdziesiątce. Tak myślę, bo nie śmiałam spytać. Jak dowiedziałam się od kierownika imprezy i jednocześnie twórcy trasy, pana Waldemara Fijora z toruńskiego PTTK SKAMRAT, w marszu uczestniczyło ponad 600 18 południk ścigany Strona 1 zdjęcia i tekst - Ela Tomaszewska, kl.2a MnO to też imprezy terenowe, nie tylko dzienne ale też nocne i wielodniowe. Marsze miejskie to najłatwiejszy wariant, nie wymagający żadnego przygotowania. W zawodach terenowych, zazwyczaj leśnych, niezbędna jest umiejętność posługiwania się mapą sztabową i kompasem a imprezy nocne to fantastyczna przygoda. Latarki czołowe na głowach i otaczająca ciemność przepełniona tajemniczymi odgłosami przyrody. Niezapomniane przeżycie dla każdego kto lubi przełamywać swoje wewnętrzne lęki. Impreza dała okazję do poznawania historii Bydgoszczy w terenie. Dodatkowym bonusem dla uczestników, była możliwość darmowego zwiedzania muzeów zgrupowanych w rejonie marszu. Mam wrażenie, że Spichrza, Muzeum Archeologiczne, Pieniądza, Leona Wyczółkowskiego czy Sztuki Współczesnej taki najazd zwiedzających miały okazję zarejestrować tylko w trakcie „Nocy w Muzeach”. Wracając do Bydgoszczy trzeba przyznać, że organizatorzy doskonale wybrali teren. Szukając punktów kontrolnych, uczestnicy mieli okazję poznać najciekawsze obiekty historyczne naszego miasta. Stawkę podbito pytaniami dotyczącymi historii Bydgoszczy. Ale spokojnie, wszystkiego można było się dowiedzieć z tablic informacyjnych obficie rozmieszczonych na starówce. To zasługa Funduszy Unijnych. Wyeksponowano i klimatyczne, wąskie zaułki, pomniki, odrestaurowane kamieniczki, replikę zburzonego przez Szwedów zamku i przepięknie zagospodarowaną Wyspę Młyńską. 18 południk ścigany Organizatora II Bydgoskiego Marszu na Orientację – Bractwo 18 Południka – wspierali liczni sponsorzy. Między innymi: Urząd Miasta, Expres Bydgoski, Radio Gra, PTTK, TIK, BCI i Hotel Ratuszowy. Swoim doświadczeniem i umiejętnościami w zorganizowaniu imprezy służył Toruński Klub Imprez na Orintację SKAMRAT. Uczestnicy, z którymi miałam okazję rozmawiać byli bardzo zadowoleni z udziału. Panowało ogólne przekonanie, że takich zawodów powinno być więcej. To bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich lubiących świeże powietrze i poznawanie nowych miejsc w duchu współzawodnictwa. Strona 2