Gazeta Czarnieńska
Transkrypt
Gazeta Czarnieńska
ROK VII maj-czerwiec nr 3 2009 JESTEŚMY TACY SAMI w numerze: WIZYTA Z FIDE str. 4 Szeroki zakres usług: - wykopy pod fundamenty, kanalizację; instalacje wodne; gazowe, elektryczne; oczka wodne, stawy; szamba, oczyszczalnie biologiczne; - remonty oraz budowa dróg; - niwelację, odwodnienia terenu; - korytowanie pod kostkę brukową; - załadunek /rozładunek towaru na paletach/; - wyburzanie budynków; - oraz wiele innych prac ziemnych ZOFIA JABŁONOWSKA-RATAJSKA W PRZYBOROWIU str. 8 FESTYN RODZINNY W BOROWEJ str. 2 Gazeta Czarnieńska Fotoreportaż nr 3 str. 3 Sesje Rady Gminy (fot. St. Zieliński) FESTYN RODZINNY W BOROWEJ W niedzielne popołudnie w ostatnią niedzielę maja młodzież z Zespołu Szkół w Borowej zaprosiła rodziców na festyn rodzinny. Pogoda pokrzyżowała troszeczkę plany organizatorom, którzy musieli przenieść część oficjalną okraszoną występami szkolnego teatrzyku do Gazeta Czarnieńska nr 3 Sali gimnastycznej. Do zorganizowania tej rodzinnej imprezy przyczyniło się wielu sponsorów, a o smakołyki tradycyjnej borowskiej kuchni zadbały panie z Koła Aktywnych Kobiet. Stoły uginały się od smacznego jadła i wypieków, a przed wejściem na rozżarzonych grillach piekły się smakowite kiełbaski i krupnioki. Zabawa, przeciąganie liny i strzelanie z łuku pod bacznym okiem przybyłych z Dębicy słowiańskich wojów trwały do wieczora. Zobaczcie Państwo jak bawiła się Borowa na Festynie Rodzinnym. ABSOLUTRIUM UDZIELONE Rada Gminy na posiedzeniu w dniu 27 kwietnia 2009r. udzieliła wójtowi absolutorium za wykonanie budżetu za rok 2008. Podjęcie uchwały o udzieleniu absolutorium poprzedziło wystąpienie przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Kazimierza Lenczewskiego oraz przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów Kazimierza Kłosa. Radni zapoznali się także z opiniami Regionalnej Izby Obrachunkowej w tej sprawie. Następnie radni uchwalili uchwały dotyczące: wyrażenia zgody na zawarcie porozumienia z powiatem i przekazanie kwoty 30 tysięcy złotych na dokończenie budowy Oddziału Paliatywnego w Szpitalu w Straszęcinie. Odział ten jest niezwykle potrzebny. Obecnie istniejący w budynku Oddziału Zakaźnego w Dębicy będzie zlikwidowany, nie odpowiada przepisom. Stąd konieczność zorganizowania oddziału, który zapewniłby opiekę pacjentom w stanach ciężkich. Kolejne uchwały dotyczyły wykupu nieruchomości przewidzianych pod realizację zadań gminnych, dróg gminnych oraz parkingów. Podjęto również uchwałę o zmianach w budżecie. Następnym zagadnieniem, którym zajęła się rada było wysłuchanie informacji o selektywnej zbiórce odpadów na terenie gminy złożonej przez kierownika Zakładu Gospodarowania Odpadami w Paszczynie p. Bolesława Babiarza. Ze złożonego sprawozdania wynikało, iż z roku na rok zwiększa się na terenie gminy ilość gospodarstw domowych, które podpisują umowy z zakładem o odbiór odpadów segregowanych. Nie wszyscy zrozumieli, że odpady należy oddawać specjalizującemu się w ich zagospodarowaniu przedsiębiorstwu. Publikowane odezwy, ulotki informacyjne nie odnoszą oczekiwanego skutku, choć z roku na rok postęp w zwiększeniu podpisywania umów jest notowany na terenie gminy. Radni nie wnosili istotnych uwag dotyczących funkcjonowania zakładu i sposobu odbierania nieczystości. Z przeprowadzonej w tej kwestii dyskusji wysnuć należy następujące wnioski: selektywna zbiórka odpadów staje się coraz bardziej powszechna, należy wydawać worki plastikowe każdemu, kto chce, a zarazem upowszechniać odbiór odpadów, włączyć młodzież szkolną do szeroko zakrojonej akcji agitacyjnej dotyczącej prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów. Padały również głosy dotyczące karania tych, którzy nie przestrzegają uchwalonego prawa miejscowego w tym zakresie a dotyczącego zachowania porządku i czystości w gminie. „Jest prawo i leży w szufladzie” podkreślał jeden z radnych, nie ma sankcji za nieprzestrzeganie przepisów, a śmieci wyrzuca się do lasu. O głos poprosiła radę p. Wanda Lasota z Lądka Zdroju, właścicielka posesji w Żdżarach. Jej wypowiedź zawierającą szereg pretensji w stosunku do radnych i sołtysów oraz wójta została zignorowana, sołtysi i radni zaczęli opuszczać salę obrad, w związku z tym przewodniczący zakończył posiedzenie rady. Kolejna sesja odbyła się w dniu 25 maja. Przed rozpoczęciem obrad prezes zarządu Polskiego Czerwonego Krzyża w Dębicy lek. med. Janusz Bieniasz zbierał datki do puszki, które przeznaczone będą na letni wypoczynek dla dzieci z naszego powiatu. (jak poinformował nas zarząd PCK zebrano kwotę 493 złote). Obrady otworzył przewodniczący, który zatwierdził porządek obrad. Jednym z pierwszych realizowanym w tym dniu punktów było sprawozdanie wójta z działalności międzysesyjnej. Przekazał radnym, iż w powiecie odbył się przetarg, otwarcie ofert na przebudowę drogo powiatowej Pilzno – Róża na odcinku Pilzno do przejazdu kolejowego w Czarnej. Na przebudowę tej drogi środki z Unii Europejskiej wyniosą 5 milionów złotych. W kolejnym punkcie radni wysłuchali sprawozdania lek. med. Piotra Dobródzkiego - dyrektora Samodzielnego Publicznego Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej dotyczącego działalności kierowanej przez niego placówki służby zdrowia w roku 2008. Przedłożone sprawozdanie finansowe zostało przyjęte jednogłośnie przez radę. Radni przyjęli uchwały: program profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych Gminy Czarna na rok 2009, o zmniejszeniu liczby punktów sprzedaży alkoholu do 21 (powyżej 4,5% alkoholu), o powołaniu Międzyszkolnego Klubu Sportowego „Żabka” w Czarnej, o zakupie: 2,11 ha gruntu w Róży pod rozbudowę boiska sportowego i 29 a, w Żdżarach oraz w Grabinach na uregulowanie i poszerzenie drogi gminnej. Podjęto również uchwałę o zmianach w budżecie w związku z otrzymana dotacją w kwocie 20 tysięcy złotych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie na wyposażenie samochodu ratownictwa OSP w Czarnej. W sesji na zaproszenie przewodniczącego Janusza Cieśli wziął udział poseł ziemi dębicko – ropczyckiej Kazimierz Moskal. Poseł omówił sprawy dotyczące jego udziału w pracach komisji sejmowych: „Edukacji Narodowej i Zdrowia. Przedstawił wszystkie zawiłości, jakie powstają w procesie legislacyjnym oraz opinie, które on jako nauczyciel przedstawia w komisji, aktywnie uczestnicząc przy opiniowaniu ustaw dotyczących oświaty. Stwierdził, że misją oświaty nie jest zysk, a dobro naszych dzieci. Przewodniczący rady w imieniu radnych i sołtysów podziękował posłowi za wspieranie gminy we wszystkich inicjatywach, które gmina realizuje w unowocześnianiu infrastrukturalnym obszarów gminy. Za dobra współpracę posłowi Kazimierzowi Moskalowi podziękował także wójt Józef Chudy. Na tym obrady sesji zakończono. (sz) Za udzieleniem absolutorium głosowali wszyscy radni Przed głosowaniem opinię komisji przedstawił radny Kazimierz Kłos Bolesław Babiarz przedstawił zamierzenia dotyczące gospodarki odpadami Poseł Kazimierz Moskal wita się z sołtysem Henrykiem Kutą z Borowej W wolnych wnioskach głos zabierali: Dariusz Barnaś w sprawie zapadnięcia się kostki na parkingu, Marek Ziaja w sprawie mostu w Żdżarach, dlaczego drewniany, a nie betonowy. Odpowiedzi na pytania udzielił wójt. Lek. med. Janusz Bieniasz zbierał datki na wakacje dla dzieci I N F O R M AT O R Kwiaty dla posła od rady wręczył przewodniczący Janusz Cieśla GMINNY UWAGA ROLNICY!! „dotyczy korzystania z pomocy na dofinansowanie kosztów utylizacji przez osoby prowadzące gospodarstwo rolne oraz korzystające jednocześnie ze świadczeń emerytalno –rentowych” W związku z ubieganiem się o pomoc na finansowanie lub dofinansowanie kosztów zbioru, transportu i unieszkodliwienia padłych zwierząt gospodarskich producent rolny składa podczas odbioru padłej sztuki oświadczenie, w którym informuje miedzy innymi czy w jego przypadku nie ma miejsca pobieranie świadczenia emerytalno – rentowego, które ze względu na jego rodzaj uniemożliwia jednoczesne prowadzenie gospodarstwa rolnego. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Biuro Powiatowe w Dębicy informuje, że w przypadku osób pobierających świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, których pobieranie nie zabrania jednoczesnego prowa- dzenia działalności rolniczej oraz osób pobierających świadczenia z Kasy Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych, którym w związku z kontynuowaniem prowadzenia gospodarstwa ich wysokość została obniżona, powinna zostać zaznaczona odpowiedź „NIE”. Takie osoby zgodnie z przepisami są uprawnione do korzystania z pomocy. Natomiast wszystkie inne osoby, które w związku z pobieraniem świadczeń emerytalno – rentowych, w tym rent strukturalnych zaprzestały prowadzenia działalności rolniczej, pomimo utrzymywania zwierząt gospodarskich z gatunków objętych pomocą Agencji, nie mogą być beneficjentami pomocy w tym zakresie ze względu na fakt, że nie prowadzą gospodarstwa rolnego. w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 22 stycznia 2009r. w sprawie realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz.U. Nr 22, poz. 121). Zgodnie z § 14, ust. 1, pomoc polega na finansowaniu lub dofinansowaniu kosztów zbioru, transportu lub unieszkodliwienia padłych zwierząt gospodarskich z gatunku bydło, owce, kozy, świnie lub konie, po noszonych przez producenta rolnego prowadzącego gospodarstwo rolne lub dział specjalny produkcji rolnej będące małym lub średnim przedsiębiorstwem w rozumieniu przepisów załącznika I do rozporządzenia nr 800/2008. Zasady korzystania przez producentów rolnych z dofinansowania kosztów utylizacji padłych zwierząt gospodarskich zostały określone Andrzej Reguła Informację podpisał Kierownik Biura Powiatowego str. 4 Gazeta Czarnieńska nr 3 WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ ZWYCIĘŻYŁO W GMINIE W dniu 7 czerwca wybieraliśmy wybraliśmy posłów do Parlamentu Europejskiego. Parlament Europejski jest organem Unii Europejskiej, jednoizbowym parlamentem reprezentującym obywateli należących do Unii Europejskiej. Siedzibą Parlamentu jest Strasburg, ale także Bruksela, w której odbywa się większość obrad oraz zlokalizowane są w tym mieście biura poselskie. Także w Luksemburgu umieszczono cześć zaplecza technicznego w skład której wchodzi biblioteka parlamentarna. Kadencja posła trwa 5 lat. Parlament Europejski korzeniami sięga do roku 1952, kiedy to na mocy Traktatu paryskiego powstało Wspólne Zgromadzenie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Nazwa Parlament Europejski pojawiła się w 1962 roku. Deputowani do roku 1979 wybierani byli przez parlamenty krajów członkowskich. Od roku 1979 o mandaty starają się w wyborach bezpośrednich na podstawie ordynacji wyborczych uchwalanych przez każdy kraj. Dotychczas przypadało nam 54 mandaty. Obecnie w wyborach 7 czerwca wybraliśmy 50 posłów. Nowe rozdanie ilość posłów wynika z przystąpienia nowych państw do unii, a mandaty dzielone są proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Od tych wyborów obowiązywać będzie decyzja z 28 września 2005 roku dotycząca jednolitego wynagradzania posłów. Każdy z posłów otrzymywał będzie 38,5 % wynagrodzenia sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, czyli jego wynagrodzenie wyniesie 7.665 euro brutto miesięcznie, co po potraceniu 15% podatku (UE Tax) netto wynagrodzenie posła wyniesie 6.515 euro. Oprócz tego każdy z deputowanych otrzyma dietę w wysokości 298 ero na dzień za każdy dzień posiedzenia Parlamentu lub komisji, czy frakcji partyjnej, łącznie średni posłowie otrzymują diety za 16 dni miesięcznie tj. około 4.768 euro na miesiąc. Łącznie więc pensja plus dieta pobytowa wyniesie 11.283 euro netto miesięcznie, licząc w złotówkach po kursie 4,40 za 1 euro daje to kwotę 49 645 złotych polskich. Ale to nie wszystkie apanaże, które otrzymają posłowie. Na działalność biur krajowych otrzymają 4,202 euro na miesiąc i dodatkowo 17 540 euro na miesiąc na wynagrodzenia dla asystentów. Każdy poseł otrzymuje również zwrot kosztów podróży z kraju pochodzenia do siedziby Parlamentu Europejskiego dowolnym środkiem transportu, samochodem, pociągiem lub Lufthansą czy LOT-em. Z punktu widzenia zarobków warto było się ubiegać o mandat ponieważ apanaże posła do Parlamentu Europejskiego prawie czterokrotnie przekraczają uposażenie parlamentarzysty do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, nie mówiąc o wynagrodzeniu Prezydenta RP czy Premiera Rządu, które jest dwukrotnie niższe od pensji i diet jakie otrzymają wybrani przez deputowani. Zapewne ciekawi państwa jakim językiem posługują się parlamentarzyści na plenarnych posiedzeniach? Nie ma jednego języka obrad. Obrady odbywają się symultanicznie we wszystkich językach Unii, tzn. każdy poseł mówi w swoim języku, a jego przemówienie, czy mowa odnosząca się do jakiejś kwestii tłumaczona jest na bieżąco na wszystkie języki państw stowarzyszonych. Raz w miesiącu na jeden tydzień obrad zbiera się Parlament w Strasburgu, często odbywają się też dwudniowe obrady w Brukseli. Posłowie mogą być proszeni w razie potrzeby także na sesje nadzwyczajne. Przewodniczący Parlamentu wybierany jest na 2,5 letnią kadencję. Obecnym przewodniczącym jest Hans-Gert Pőttering. Na objęcie przewodnictwa w tej kadencji ma szanse nasz przedstawiciel były premier Jerzy Buzek. A jak u nas n terenie gminy wybieraliśmy deputowanych do Parlamentu Europejskiego. Na 9779 uprawnionych do głosowania oddało głos 1950. Frekwencja wyniosła 19,94%. Najwięcej głosów otrzymało Prawo i Sprawiedliwość 989 tj. na tą partię głosowało 50,72% wyborców (w kraju 27,41%), Drugie miejsce zajęła Platforma Obywatelska głosowało na kandydatów tej partii 358 wyborców tj. 18,36% ( w kraju 27,41%), Trzecie miejsce zajęło Polskie Stronnictwo Ludowe. Na kandydatów z tej partii głosowało 328 wyborców tj. 16,82% (w kraju PSL osiągnęło wynik 7,03%), Czwarte miejsce zajęło SLD , głosowało na kandydatów tej partii 63 wyborców tj. 3,23%, (w skali kraju SLD uzyskało 12,33%). Te cztery Komitety Wyborcze będą miały przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Najwięcej głosów otrzymali na terenie naszej gminy kandydaci: Prawo i Sprawiedliwość: 1. Kazimierz Gołojuch - 312 2. Tomasz Poręba - 281 3. Czesław Łączak - 252 Platforma Obywatelska 1. Marian Krzaklewski - 156 2. Elżbieta Łukacijewska - 89 3. Marek Poręba - 43 Polskie Stronnictwo Ludowe 1. Mieczysław Janowski - 128 2. Leszek Deptuła - 126 Była to wizyta, a nie kontrola obiektów przygotowywanych do rozgrywek przez Andrzeja Grygla właściciela Ośrodka Wypoczynkowo – Szkoleniowego „Grand” w Chotowej. Prezydentowi FIDE towarzyszył dr Andrzej Filipowicz – przedstawiciel Polski w FIDE oraz prezes zawieszonego zarządu Polskiego Związku Szachowego Jan Kusina z Krakowa. Chotowa wraz z istniejącą już infrastrukturą i bazą hotelową wewnątrz ośrodka wzbudziły podziw i duże uznanie ze strony prezydenta, podziw wzbudziła też czystość otoczenia, wyposażenie i standard oferowanych pomieszczeń dla uczestników mistrzostw. Szachiści i szachistki wraz z towarzyszącymi im ekipami ze względu na ograniczoną ilość miejsc noclegowych w samej Chotowej (około 160), kwaterowani będą w okolicznych hotelach i ośrodkach. Przetarg został ogłoszony przez Gminne Centrum Kultury i Promo- cji w Czarnej, które odpowiedzialne jest za całą logistykę przyszłych mistrzostw. Multimedialna prezentację miejsca rozgrywek z uwzględnieniem inwestycji, które zostaną wykonane do sierpnia 2010 roku w Chotowej przedstawił Andrzej Grygiel, wynika z niej, że zaplanowane inwestycje, przebudowa amfiteatru i modernizacja hotelu zostanie wykonana. Ali Nihat Yazici w przyjacielskiej rozmowie udzielił organizatorom mistrzostw wielu wskazówek dotyczących organizacji tak wielkiej imprezy o wymiarze międzynarodowym. Mistrzostwa Świata, będą po raz pierwszy zorganizowane zostaną w Polsce. Trafność tych wskazówek jest o tyle cenna, że Turcja dwukrotnie organizowała mistrzostwa tej rangi. Dodać też należy, iż p. Ali Nihat Yazici przed objęciem funkcji prezesa Tureckiego Związku Szachowego i Vice Prezesa FIDE był zastępcą dyrektora tureckiej telewizji publicznej, z której został urlopowany na czas pełnienia tych funkcji. Turcja słynie z dobrych, odpowiednio przygotowanych szachistów, którzy zajmują czołowe miejsca na wszelkiego rodzaju turniejach o randze europejskiej i światowej. O tą dyscyplinę w Turcji się dba. Dzieci w szkołach mogą sobie wybrać jako fakultatywny przedmiot naukę gry w szachy, stąd takie osiągnięcia str. 5 PRZEBUDOWA DROGI ROZPOCZĘTA Od gruntownego remontu mostu na „Czarnej” w ciągu ulicy Krasińskiego rozpoczęła się przebudowa drogi powiatowej Pilzno – Róża na odcinku od przejazdu kolejowego w Czarnej w kierunku Borowej. To jeden z etapów przebudowy tej strategicznej drogi, która realizowana będzie w roku 2009 i w roku 2010. Przetarg na pierwszy odcinek drogi Pilzno do przejazdu kolejowego w Czarnej został rozstrzygnięty. Etap ten realizowany będzie przy znaczącym współudziale środków unijnych w ramach „Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego” oraz środków powiatowych i środków gminy Pilzno i Czarnej. Na ulicy Witosa i ulicy Krasińskiego od przejazdu do skrzyżowania z ulicą Wojska Polskiego wybudowane zostaną chodniki, a więc na odcinkach drogi najbardziej uczęszczanych przez pieszych, a zwłaszcza przez dzieci i młodzież w drodze do Zespołu Szkół. Będzie też bezpieczniej dla mieszkańców spieszących się do pracy i idących na nabożeństwa do kościoła zwłaszcza w miesiącach jesiennych i zimowych. Czarna słynęła z tego, że piesi woleli chodzić prawą stroną jezdni, a nie jak nakazuje prawo o ruchu drogowym lewą stroną. Takie korzystanie z drogi wiązało się zawsze z dużym niebezpieczeństwem. Poprawi się również jakość drogi po przebudowie i ułożeniu nowej nawierzchni asfaltowej. Podróż samochodem w kierunku Chotowej i Pilzna będzie komfortowa. Pozostały odcinek drogi od skrzyżowania z drogą do Jaźwin w kierunku Borowej i Róży to następny etap ubiegania się władz powiatu i naszej gminy o środki unijne. Miejmy nadzieję, że uda się te plany zrealizować. Faktem jest, że uczestnicy Mistrzostw Świata przyjadą do Chotowej i Czarnej nową przebudowaną drogą. (ziel) Remont mostu na rzece „Czarna” w Czarnej Elżbieta Łukacijewska europosłanka z PO 3. Mieczysław Kasprzak SLD 1.Urszula Grych – Bochyńska 2.Marta Niewczas 3.Andrzej Jurek - OCIEPLONE I Z NOWYMI ELEWACJAMI Tomasz Poręba posłem do parlamentu europejskiego z PIS 18 W Zespole Szkół w Czarnej i Szkole Podstawowej w Róży jeszcze przed wakacjami wykonano ocieplenia i nowe elewacje. - 27 - 20 - 6 Ile głosów otrzymały w całej gminie pozostałe komitety wyborcze: Unia polityki Realnej 19głosów, Samoobrona 47 głosów, Polska partia Pracy 9 głosów, Libertas 23 głosy, Centro Lewica 18 głosów i Prawica RP 33 głosy. Frekwencja wyborcza w poszczególnych obwodach głosowania: Obwód Nr 1 Czarna uprawnionych 2018 – głosowało 440 (21,8%), Obwód nr 2 Golemki uprawnionych 389 – głosowało 72 (18,5%), Obwód nr 3 Jaźwiny uprawnionych 522 – głosowało 138 (26,4%), Nr 4 Grabiny uprawnionych 1497 – głosowało 257 (17,1%), Nr 5 Stara Jastrząbka uprawnionych 924 – głosowało 187 (20,2%), Nr 6 Podlesie uprawnionych 292 – głosowało 56 (19,1%), Nr 7 Róża uprawnionych 1029 – głosowało 210 (20,4%), Nr 8 Przeryty Bór uprawnionych 110 – głosowało 29 (26,3%), Nr 9 Żdżary uprawnionych 719 – głosowało 77 (10,7%), Nr 10 Głowaczowa uprawnionych 572 – głosowało 127 (22,2%), Nr 11 Przyborów uprawnionych 560 – głosowało 107 (19,1%), Nr 12 Borowa uprawnionych 619 – głosowało 135 (21,8%) Nr 13 Chotowa uprawnionych 528 – głosowało 115 (21,7%). Najbardziej europejskimi sołectwami w naszej gminie są Jaźwiny i Przeryty Bór. Głosowało tam ponad 26% uprawnionych do głosowania. Najmniej Obwodowa Komisja Wyborcza w Przerytym Borze głosowało w Żdżarach 10, 7% uprawnionych. Najwięcej ilościowo Prawo i Sprawiedliwość otrzymało głosów w Czarnej (216) . Najmniej w Przerytym Borze (8). W tej wsi najwięcej głosów otrzymało Polskie Stronnictwo Ludowe (18) i w tym obwodzie głosowania wygrało wybory. Jak kształtowały się głosy zwycięskiego Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości: Czarna głosowało 440 – PiS 216 (49,09%), Golemki głosowało 72 – PiS 28 (38,88%), Jaźwiny głosowało 138 – PiS 98 (71,01%), Grabiny głosowało 257 – PiS 146 (56,80%), Stara Jastrząbka głosowało 187 – PiS 100 (53,47%), Podlesie głosowało 56 – PiŚ 23 (41,07%), Róża głosowało 210 – PiS 89 (42,38), Przeryty Bór głosowało 29 – PiS 8 (27,58%), Żdzary głosowało 77 – PiS 48 (62,34%), Głowa- czowa głosowało 127 – PiS 61 (48,03%), Przyborów głosowało 107 – PiS 44 (41,12%), Borowa głosowało 135 – PiS 55 (40,7450 i Chotowa głosowało 115 – PiS 73 (63,47%). Najwięcej wyborców obdarzyło zaufaniem kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w Jaźwinach oddając na nich 71,1% ważnie oddanych głosów, najmniej w Przerytym Borze gdzie ten Komitet Wyborczy uzyskał 27,58% głosów. Senatorem z Podkarpacia została wybrana Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej pomimo że lepszy wynik uzyskało Prawo i Sprawiedliwość i Tomasz Poręba. W mandatach w podkarpackim okręgu wyborczym remis. Stanisław Zieliński VICE PREZYDENT FIDE Z WIZYTĄ W GMINIE Ali Nihat Yazici Vice prezydent Międzynarodowej Federacji Szachowej, a zarazem prezydent Tureckiego Związku Szachowego odwiedził Chotową, która w miesiącu sierpniu 2010 roku gościć będzie szachistów i szachistki z wielu krajów świata na Mistrzostwach Świata w Szachach do lat 20-tu. Gazeta Czarnieńska nr 3 reprezentantów tego kraju. W Polsce natomiast szachy to sport, który istnieje dzięki wielu społecznym działaczom i rodzicom, którzy często za własne pieniądze szkolą swoje dzieci, zdobywające później laury mistrzów i arcymistrzów w tej trudnej dyscyplinie wymagającej niesamowitego skupienia i logicznego myślenia. Po spotkaniu w Chotowej vice prezydent złożył wizytę w siedzibie gminy, w trakcie, której przekazał pamiątkowy ozdobny talerz z aplikacją od Tureckiego Związku Szachowego dla wójta Józefa Chudego. Po pobycie w urzędzie goście zwiedzili Gminne Centrum Kultury i Zespół Szkół w Czarnej. Podziw u gościa wzbudziła pływalnia i obszerna hala gimnastyczna, która spełnia wszelkie normy, aby stać się miejscem zapasowym, w którym mogą być rozegrane mistrzostwa na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń, które uniemożliwiłyby rozgrywki w Chotowej. Wizyta tak wysoko postawionej osoby w świecie szachowym napawa optymizmem, że przygotowywane mistrzostwa biegną zgodnie z ustalonym harmonogramem, pomimo, że jak na razie brak zainteresowania nimi ze strony polskich mediów, które rozpisują się o Euro 2012, martwiąc się o stan przygotowania do tej imprezy. Ale zapewne przyjdzie czas Wójt otrzymał ozdobny talerz od Tureckiego Związku Szachowego, obok Jan Kusina i na to, że te rozgrywki szachowe, bądź, co bądź o wymiarze światowym znajdą swoje miejsce na szpaltach ogólnopolskich dzienników. Jedyną nie rozwiązaną dotychczas kwestią jest dostęp do sieci Internetowej, który musi do zapewnienia łączności posiadać odpowiednie parametry techniczne. Organizatorzy są pewni, że i tą przeszkodę uda się rozwiązać i zapewnić taki dostęp do sieci, aby każdy mógł oglądać rozgrywki u siebie w domu na ekranie komputera. Zawodnicy będą grać na szachownicach elektronicznych bezpośrednio podłączoną do łączy internetowych. Gmina i powiat nie będzie się wstydzić także za jakość drogi powiatowej Pilzno – Czarna biegnącej przez Chotową. W tym roku zostanie ona przebudowana i zmodernizowana. Czekamy, więc na mistrzostwa. Stanisław Zieliński Prace na tych obiektach poprzedzone były przetargiem, w którym uczestniczyło ponad 50 firm budowlanych, które złożyły oferty na wykonanie robót elewacyjnych. Prace zostały zakończone, pięknie prezentuje się szkoła w Czarnej, obudowana dużą hala gimnastyczną i krytą pływalnią, budzącą podziw u gości odwiedzających nasza gminę z kraju, a także z zagranicy, ostatnio, bowiem zwiedził obiekty szkoły wiceprezydent FIDE i zarazem prezes Tureckiego Związku Szachowego. Stwierdził on, że obiekty w Czarnej nie ustępują, a nawet lepiej są infrastrukturalnie wyposażone niż tego rodzaju placówki oświatowe w Europie i w Ankarze, stolicy Turcji. Także Szkoła Podstawowa w Róży zmieniła swój zewnętrzny wygląd, ocieplona styropianem, z nowymi wymienio- Odnowiona elewacja budynku szkoły w Róży Budynek ZS w Czarnej ma nową elewację nymi w całym budynku oknami w kolorze złotego dębu, architektonicznie dominuje w centrum Róży. Budynek Gimnazjum też poddano remontowi elewacji i wraz z budynkiem szkoły podstawowej stanowił nowią w ciągu roku dość pokaźną kwotę, która szkoła musi zapłacić. Zespół Szkół w Żdżarach również objęty jest w tym roku remontem elewacji i ociepleniem oraz wymianą stolarski w części zachodniej, będzie odnowiony kompleks budynków szkolnych, a przede wszystkim wykonane prace izolacyjne budynku i nowe szczelne okna zmniejszą wydatki na ogrzewanie, które w kosztach utrzymania budynku sta- frontowej szkoły. Wybrano w przetargu wykonawcę na dostawę stolarki okiennej i prace zostaną zakończone na tym obiekcie najpóźniej do końca lipca. (ziel) KANCLERZ KURII DIECEZJALNEJ Z WIZYTĄ W GMINIE Na zaproszenie wójta gminę odwiedził kanclerz Kurii Diecezjalnej w Tarnowie ks. dr Adam Nita. Dostojny gość wraz z wójtem zwizytowali te parafie w naszej gminie, w których już są prowadzone lub będą realizowane inwestycje gminne w bliskim otoczeniu obiektów sakralnych i kościołów parafialnych w naszej gminie. Objazd rozpoczęto od kościoła w Żdżarach, następnie odwiedzono Czarną gdzie ksiądz kanclerz zapoznał się z wykonywaną inwestycją przy ulicy Spółdzielczej, czyli chodnikiem biegnącym od budynku administracyjnego w kierunku kościoła. Na ulicy Spółdzielczej ułożona będzie nowa nawierzchnia asfaltowa. Inwestycja ta finansowana jest z regionalnego Programu Operacyjnego Unii Europejskiej (RPO) województwa podkarpackiego. W przyszłości przy tej ulicy, bezpośrednio obok kościoła na przekazanej przez parafię za zgodą Kurii działce wybudowany będzie parking dla samochodów. Kolejnym przystankiem była Borowa gdzie w najbliższym okresie rozpoczną się inwestycje w bezpośredniej bliskości kościoła parafialnego. Gmina liczy na środki z Regionalnego Programu Operacyjnego i do tego programu aplikowała wniosek dotyczący budowy Wiejskiego Centrum Kultury w tej miejscowości. Borowa ma Biuletyn Społeczno-Kulturalny Gminy Czarna zatwierdzony przez radę Program Rozwoju Miejscowości, w którym wyznaczono priorytetowe inwestycje. Ich lokalizacja to tereny gminne położone i sąsiadujące z terenami parafii w Borowej. Z Borowej udano się do Starej Jastrząbki gdzie kanclerz został zapoznany z postępem robót w bliskim sąsiedztwie kościoła parafialnego. Budowany jest tam parking, który będzie także służył wiernym miejscowej parafii. Zaawansowanie tej inwestycji wskazuje na dobry postęp pracy mimo początkowych trudności przy robotach ziemnych i dodatkowo wynikłych komplikacji z przełożeniem sieci gazociągu w drodze. Po wybudowaniu stadionu „Orlik” centrum Starej Jastrząbki ze zmodernizowanym Domem Ludowym i nowymi pomieszczeniami Ośrodka Zdrowia, zmieni się nie do poznania. Już w chwili obecnej główna Wójt z Kanclerzem przed wejściem do kościoła w Starej Jastrząbce redaktor naczelny: Stanisław Zieliński skład redakcji: Tadeusz Szydłowski Anna Brniak - korekta Artur Fronc Grzegorz Zieliński Janusz Bryg (sport) opracowanie graficzne, skład: GAMMA s.c. Dębica, ul. Rynek 5 (DH ROLNIK) tel. 014 68 26 408 e-mail: [email protected] www.gamma.debica.pl droga przebiegająca przez wieś ma nowa nawierzchnię, a zagospodarowanie obiektów Zespołu Szkół wzbudziły podziw u księdza kanclerza. Wizytę zakończono w Róży. Ksiądz kanclerz i wójt zostali przyjęci przez ks. proboszcza Józefa Kuchtę, który dziękował wójtowi za dywanik asfaltowy biegnący od skrzyżowania z drogą powiatową obok kościoła do samej bramy cmentarza parafialnego. Dobra współpraca samorządu gminnego i wójta z proboszczami naszych parafii przynosi wymierne efekty. Tereny gminne obok kościołów parafialnych są wyposażane w infrastrukturę, stanowią, bowiem ważne ogniwo terenów wiejskich naszej gminy, które dzięki Unii Europejskiej szybko się modernizują. (ziel) Wizytacja budowy parkingu w Starej Jastrząbce wydawca: Gminne Centrum Kultury i Promocji ul. Dworcowa 6 A 39-215 Czarna tel. 014 67 61 827 fax 014 67 61 442 www.czarna.com.pl [email protected] Redakcja nie zwraca nie zamówionych artykułów i zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Nakład: 1100 egz. Gazeta Czarnieńska str. 6 nr 3 Rewitalizacja Terenów Powojskowych w Żdżarach i Czarnej (2) Jak żyło się żołnierzom radzieckim w Żdżarach w bazie wojsk łączności? Taką specjalność miała jednostka wojskowa, której głównym zadaniem było zapewnienie łączności wojskom radzieckim stacjonującym w Polsce, a dowództwem Armii Czerwonej w Związku Radzieckim. System anten satelitarnych pozwalał na uzyskanie łączności z każdą jednostką stacjonującą w naszym kraju i z całą siecią telefoniczną w Związku Radzieckim. Jeżeli chciało się zadzwonić do domu w Baku w Azerbejdżanie to łączenie z abonentem w tym kraju trwało nie dłużej niż 5 sekund. Tą technologią posługujemy się dziś, na co dzień poprzez telefonię komórkową, wówczas w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku taką łącznością poprzez satelity dysponowali właśnie Rosjanie, Wojsko Polskie zapewne nie. Aby dowiedzieć się jak żyło się w tym leśnym garnizonie żołnierzom umówiłem się z Alesker Machmudowem, zwanym w Polsce „Alikiem”, oficerem, który w tej bazie stacjonował od roku 1986. Alik urodził się w Baku w byłej Republice Azerbejdżanu, ojciec lekarz wojskowy, wysłał syna do szkoły wojskowej w Czernichowie na Ukrainie, miał 16 lat jak pożegnał się ze starą dzielnicą Baku, położoną nad morzem Kaspijskim. Po ukończeniu szkoły oficerskiej i sprawdzeniu przez wywiad wojskowy i potwierdzeniu przez tenże, że nie ma rodziny w Polsce, jako podporucznik (lejtnant) otrzymał rozkaz zameldowania się w jednostce wojskowej stacjonującej w Legnicy. Tam po krótkim pobycie skierowano go Żdżar do batalionu, który budował bazę wojskową na skraju lasu w Żdżarach. W 1986 roku stacjonowało w Żdzarach 1000 żołnierzy batalionu budowlanego podzielonego na cztery kompanie wojska po 250 osób pod dowództwem pułkownika Aldonina. Na terenie tym funkcjonowała również jednostka łączności składająca się ze 150 żołnierzy. Wstęp żołnierzy batalionu budowlanego do tej wydzielonej wewnątrz jednostki łączności był wzbroniony. Widocznie urządzenia, którymi się posługiwano stanowiły ściśle skrywaną tajemnicę wojskową. Historia Alika, oficera radzieckiego, który postanowił pozostać w Polsce i nie wracać do kraju, opisywana była przez wszystkie media i dzięki mediom, które nagłaśniały jego perypetie z zalegalizowaniem pobytu w Polsce udało się to po wielu latach doprowadzić do szczęśliwego końca. Jak wspomina kilkanaście lat ukrywał się , wbijano mu w paszport decyzje deportacyjne, przesłuchiwano na policji, podejrzewano o szpiegostwo. Sprawdzały go rozwiązane niedawno Wojskowe Służby Informacyjne. Ale spotkał ludzi, którym jest wdzięczny za bezinteresowną pomoc w tych trudnych dla niego dniach. Do nich zalicza posłów Andrzeja Brzeskiego i Edwarda Brzostowskiego, nie kryje wdzięczności również dla państwa Mysonów z Czarnej oraz dla Zygmunta Szycha, dziennikarza z Tarnowa, który skutecznie bronił go w mediach przed deportacją. Za dezercję czekało go długoletnie wiezienie, a on zdążył się zakochać w dębiczance Halinie i założyć rodzinę. Przyszły na świat dzieci córka Damiana (14 lat) i syn Damian (12 lat), obecnie uczniowie dębickich szkół. Miło gawędziła się przy herbatce z Alikiem, bo tak go wszyscy nazywają, a on sam mówi, ze jest chłopakiem z Czarnej, a nie z dalekiego Azerbejdżanu. Spotkaliśmy się z „Alikiem” w przytulnym pełnym przeróżnych pamiątek gabinecie u p.Marka Mysony, a wspomnieniom przysłuchiwał się wiszący na ścianie posępny portret Józefa Piłsudskiego. Lejtnant Machmudow pełnił funkcję oficera zaopatrzeniowca w jednostce w Żdżarach. Do jego obowiązków należało zaopatrzenie we wszystkie artykuły spożywcze potrzebne do wyżywienia niemałej przecież liczby żołnierzy. Chleb przywoził z piekarni w Pilźnie, a mięso i kiełbasy z Zakładów Mięsnych w Tarnowie. Zakupów tych dokonywał bezgotówkowo na podstawie pisma, które przychodziło do jednostki z Warszawy. On pobierał towar, a dostawcy wpisywali ilość wydanego towaru i przybijali pieczątkę. Po zakończeniu miesiąca, odsyłano „bumażkę” do Warszawy. Żołnierze żywieni byli dobrze, rano chleb z masłem i kasza oraz czarna kawa, na obiad dwa dania, zupa i danie mięsne oraz kompot, a na kolację zawsze była kiełbasa, chleb i herbata. W niedzielę, każdy żołnierz dostawał na deser owoce, jabłko, pomarańczę lub mandarynkę. Oficerowie przebywali w jednostce na innych zasadach niż zwykli żołnierze. Po służbie mogli wyjść poza obszar jednostki. Oczywiście nasz bohater przebierał się w cywilne ubranie i z kolegami, których miał wielu w Czarnej królowali w dyskotekach w Dębicy i w Tarnowie. Mile wspomina chwile, kiedy w miejscu zakwaterowania odwiedzali go koledzy i koleżanki z Czarnej, mogli wejść na teren osiedla mieszkaniowego. Przy stołówce żołnierze wybudowali saunę, z której można było skorzystać, a dla młodych ludzi z Czarnej była to niemała atrakcja. Bardzo często z tej sauny korzystali też polscy oficerowie z Tarnowa i Rzeszowa czy Dębicy zapraszani przez dowódcę jednostki. Wówczas samochód jechał do Tarnowa do „Pewexu” po koniaki, starszyzna szła do lasu upolować dzika, sarnę lub jelenia, kucharze przygotowywali na ruszcie kaukaskie szaszłyki i bawiono się do rana. Z tego tylko najbardziej cieszyli się mieszkańcy Żdżar, dziki omijały te tereny, czuły, co je czeka, dziś muszą o odszkodowania wykłócać się z kołami łowieckimi. Szeregowi żołnierze mieli dużo gorzej. Ich zadaniem była praca i służba, urlop krasnoarmieniec mógł otrzymać raz na dwa lata po odbyciu dziewięciu miesięcy służby. Był nagrodą za dobrą pracę i udzielał go dowódca jednostki za wybitne osiągnięcia w pracy, trwał 10 dni nie licząc dojazdu. Chłopaki z Dalekiego Wschodu, z Kamczatki i Jakucji w jedną stronę do domu musieli jechać 9 dni i wracać drugie 9 dni. To były inne czasy. Dziś żołnierzy z bazy do bazy lub z jednego kraju do drugiego wożą samoloty transportowe. Żołnierz miał pracować przez 6 dni w tygodniu, a w niedzielę dla zabicia czasu miał zajęcia świetlicowe, a wieczór w niedzielę w telewizji obowiązkowo musiał oglądnąć dziennik telewizyjny. Niedziela była również dniem filmu, który oglądano na rozciągniętym z białego płótna ekranie. Żołnierz bez oficera nie mógł wyjść na przepustkę, zdarzały się wyjścia żołnierzy poza jednostkę, ale było to surowo karane. Raz w roku oficerowie wyjeżdżali na urlop do domu. Była, więc okazja dorobienia do wojskowej pensji. Przywoziło się na zamówienie okolicznych mieszkańców telewizory kolorowe, z japońskimi kineskopami marki „Elektron”, których przebitka cenowa wynosiła jak jeden do czterech, złoto, żelazka i inne sprzęty, które można było upłynnić. Oficerowie nie byli sprawdzani na granicy, a polscy celnicy i wojskowi, którzy sprawdzali paszporty, salutowali im i odchodzili. Handel kwitł też w sklepie (kantynie) w bazie, było o połowę taniej, stąd też realizowało się zamówienia mieszkańców, nawet cukierki czekoladowe jak wspomina sołtys Tadeusz Deda smakowały wybornie. On sam dobrze wspomina tamte czasy. Odbierał z bazy zlewki dla świń, chowały się znakomicie, a jakość zlewek była bardzo dobra. Często wsypywano mu cały gar kaszy do baniek na odpady, jęczmiennej czy jaglanej, której nie zjedli na śniadanie żołnierze. Handlowało się z żołnierzami wszystkim, czym się dało, benzynę można było kupić, ropy też nie brakowało, a budujący domy zaopatrywali się w stal zbrojeniową i cement po promocyjnych cenach. Nie musieli kłaniać się Naczelnikowi Gminy i prosić o przydział. Często jak wspomina sołtys, wieczorem o zmroku pukał żołnierz do okna i oferował konserwy mięsne, a nawet suszki z jabłek, gruszek lub moreli. Wymiana handlowa kwitła dla dobra obu stron. Zapytałem pana Machmudowa czy na terenie bazy przechowywano w wykonanych przez nich bunkrach broń masowego rażenia, rakiety czy inne niekonwencjonalne uzbrojenie. Zaprzeczył kategorycznie. Budowany był olbrzymi schron, do którego mógł wjechać cały samochód ciężarowy wielkości (TIR-a) z przeznaczeniem na schron w razie wojny, aby ukryć w nich radiostacje dużej mocy i urządzenia łącznościowe. Mury schronu wykonano z żelbetonu. Poza normalnym uzbrojeniem indywidualnym, jakie jest na wyposażeniu każdego żołnierza, żadnej innej broni nie było. Karabiny najczęściej używano do polowań, aby dziczyzną urozmaicić sobie żołnierskie menu, lub godnie przyjąć polskich sojuszników. Głowę do picia w czasie tych wizyt trzeba było mieć tęgą. Nie bawiono się w konwenanse i kieliszki. Pito z żołnierskiego metalowego garnuszka nalewając do niego jedną czwartą wódki, zagryzano kawałkiem chleba przykładając kromkę do nosa i wciągając przez chleb powietrze po wypiciu potężnej dawki alkoholu, a na koniec gryz cebuli. Najczęściej pito wódkę własnej produkcji, którą pędzono bez żadnych ograniczeń. Miejscowi milicjanci nie miała prawa kontroli nielegalnych instalacji i wstępu na teren bazy wojskowej sojuszniczej armii czerwonej. Dlaczego został w Polsce? Dlaczego nie chciał wrócić w rodzinne strony? Wybrał Polskę z przekonania. Teraz jest Polakiem pochodzenia azerskiego, zmienił religię, z wyznawcy islamu został chrześcijaninem, przyjął chrzest w Kościele Św. Ducha w Dębicy. Nie do końca - pomimo że zmienił wiarę z przekonania nie rozumie nas chrześcijan. Sam siebie pyta jak to możliwe iść do świątyni, nie wejść do niej, stać na zewnątrz i rozmawiać. Chce odwiedzić rodzinne strony, pojechać do Azerbejdżanu, wolnego kraju, bardzo bogatego w złoża ropy i gazu gdzie olbrzymie bogactwo miesza się z biedą. Popatrzeć na Kaukaz, na te największe góry Europy sięgające ponad 4 tysiące metrów, zdążyć jeszcze zobaczyć się z rodzicami, z ojcem i matką oraz z czterema braćmi i dwoma siostrami. Brat odwiedził go dwa lata temu, podoba mu się Polska. c.d.n. Tym razem zajęła się sprawozdaniem finansowym przedstawionym przez dyrektora zakładu lek. med. Piotra Dobródzkiego. Jak wynika z przedłożonego radzie sprawozdania finanse zakładu mają się dobrze i mimo poniesionej straty w wysokości 135 660 złotych służba zdrowia funkcjonuje jak należy. Skąd, więc ta strata? Powstała ona na skutek przeprowadzonych remontów w Ośrodku Zdrowia w Czarnej, Starej Jastrząbce i Róży. Remonty i zakupy inwestycyjne nie mogą być finansowane z utworzonego Funduszu Zakładu, którego zaksięgowana wartość wynosiła w roku 2008 ponad 270 tys. złotych. Można jednak z tych funduszy pokryć stratę, i tak też uczyniono. Na koncie funduszu pozostało jeszcze 134 ty- WIESŁAW ZIARKO sołtys wsi GOLEMKI Pan Wiesław ma 42 lata, z wykształcenia jest ogrodnikiem, absolwentem Technikum Ogrodniczego w Tarnowie. Żona Renata, synowie: Mateusz lat 14, uczeń I klasy Gimnazjum w Czarnej, Łukasz lat 9 – uczeń II klasy Szkoły Podstawowej w Czarnej. Wraz z żoną prowadzą działalność gospodarczą, kwiaciarnię częściowo związaną z wyuczonym zawodem w tarnowskiej szkole ogrodniczej mieszczącej się w dawnym pałacu Sanguszków, która w programie nauczania miała także bukieciarstwo, a eksponaty wykonane przez uczniów tej szkoły wygrywały i zdobywały nie jedno wyróżnienie na wystawach ogrodniczych. Sołtysowanie mieszkańcy Golemek po- Żołnierze radzieccy w Polsce musieli mieć paszporty Na służbie oficera żywnościowego w Żdżarach siące złotych, co pozwala na utrzymanie płynności finansowej. Tak prowadzona gospodarka finansowa świadczy o gospodarności i dobrym zarządzaniu zakładem przez jego kierownictwo. Sprawozdanie to przedstawiono radzie gminny na sesji majowej i zostało ono jednogłośnie przyjęte. Służba zdrowia ma się dobrze w naszej gminie. Czeka nas - jak poinformował radnych wójt- zmiana w jej funkcjonowaniu. Od stycznia powstanie w Czarnej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej, a od połowy następnego roku przekształcenie dokona się w Róży gdzie także powstanie podobna niepubliczna jednostka. W Czarnej buduje się nowy ośrodek zdrowia. Będzie nowoczesne urządzony, a co najważniejsze będzie spełniał standardy i wymagania unijne i sanitarne. Obecne pomieszczenia ośrodka zdrowia wykorzystane będą na Centrum Kultury. Ale najważniejsze pytanie, które należy postawić dotycz tego czy nowa organizacja podstawo- wej opieki zdrowotnej w Czarnej i Róży nie pogorszy świadczonych obecnie usług medycznych i czy pacjenci skorzystają na tym przekształceniu. Z doświadczeń i z przykładów takich przychodni, które już funkcjonują w innych miejscowościach można mieć nadzieję, że pacjenci zyskają na takim właśnie rozwiązaniu, a dostęp do usług medycznych z punktu widzenia ich jakości znacznie się poprawi. Uspakajamy również tych, którzy martwią się, że usługi medyczne będą odpłatne. Niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej świadczą usługi medyczne bezpłatnie i finansowanie ich odbywa się na podstawie zawartych umów z Narodowym Funduszem Zdrowia na takich samych zasadach jak obecnie. Budynek przychodni rośnie jak na drożdżach i wszystko wskazuje na to, że w nowym roku pacjenci przyjmowani będą w nowych dobrze wyposażonych w sprzęt medyczny pomieszczeniach. (ziel) wierzyli panu Wiesławowi w roku 1998 i nieprzerwanie tą funkcję pełni, aktywnie uczestnicząc w sesjach rady gminy, na których wraz z radnymi Czarnej, którzy równocześnie reprezentują w radzie mieszkańców Golemek dbając o interesy wsi liczącej 106 gospodarstw domowych i 483 mieszkańców. Golemki to wieś mocno zintegrowana z Czarną poprzez wspólną infrastrukturę, szkołę, centrum kultury, kościół, ośrodek zdrowia, wodociągi wraz z kanalizacją, stację kolejową. Stąd może i pojawiające się sygnały, aby Golemki połączyć w jedna wieś i zachować dotychczasowe sołectwa. Czarna składałaby się z sołectwa Czarna i sołectwa Golemki. Wieś jest dobrze wyposażona infrastrukturalnie, oświetlona, obecnie przebudo- Rok szkolny dobiega końca. Po dziewięciu miesiącach wytężonej pracy, należy spodziewać się zasłużonego wypoczynku. O ile pogoda dopisze, można zaplanować wspaniały urlop. Jeśli dysponuje się nieograniczonymi środkami pieniężnymi, pomysłów na wczasy nigdy nie zabraknie. Niestety, nie każdy może sobie pozwolić na taką beztroskę. Jak w takim razie uczniowie ze szkół w gminie Czarna spędzą wakacje? Część uczniów spędzi wakacje nad morzem, którego nie trzeba reklamować. Jest piękne, potężne, nie mówiąc o zawartym w powietrzu jodzie, który ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Podobnie rzecz ma się w przypadku gór. Nic tak nie poprawia nastroju, jak czynnie i zdrowo spędzone wakacje. Oczywiście w górach nie trzeba się tylko męczyć, można także napawać się majestatycznym widokiem np. Tatr. W większości przypadków preferuje się tradycyjny model „wakacji u babci”. Koszty związane z tego typu wypoczynkiem są najniższe, ponadto buduje się niezwykle cenne więzi rodzinne. Wypoczywający sami organizują sobie czas wolny. Poza towarzystwem ukochanych dziadków można liczyć na pyszne posiłki i smakołyki. Nie dziwi więc fakt, że ten sposób spędzania wolnego czasu nadal ma gro zwolenników. Jednak do najciekawszych sposobów spędzania wakacji należą podróże. Jest to bardzo kształcąca i rozwijająca umysł forma wypoczynku. Ostatnio do naszej wioski zawitała para Belgów. Po miesiącach pracy w swoim kraju, postanowili wyruszyć w podróż po Europie. Sam pomysł mało oryginalny, jednak sposób wykonania już tak. Wszystkich zadziwił widok pięknego wozu przypominający tabor cygański zaprzężony w cztery białe konie. Trzy konie ciągnęły cały powóz, natomiast czwarty koń dostojnie kroczył z tyłu i ciągnął mały wózek, na którym siedziała koza. Wszystko to sprawiło, że ów ludzie stali się ogromną atrakcją dla mieszkańców Czarnej. Zmęczeni podróżą szukali miejsca, gdzie mogliby odpocząć i nakarmić zwierzęta. Spokojną przystań znaleźli na łąkach przy ulicy Witosa. Zaraz zbiegli się ludzie, by zaobserwować sposób życia obcokrajowców. Wiesław Ziarko Jak się okazało, Belgowie zdani byli wyłącznie na naturę. Konie pomagały im w przemieszczaniu się, koza dawała mleko. Mieli również jedną kurę, która znosiła jajka. Całego zaprzęgu pilnował pies. Od ludzi oczekiwali jedynie wody i miejsca, gdzie mogliby wypaść konie i kozę. Jednak dzięki temu, że dziewczyna porozumiewała się biegle w czterech językach: angielskim, niemieckim, słowackim i francuskim, podróż mimo wielu niebezpieczeństw wydawała się łatwiejsza. Jak się okazało, niektórzy mieszkańcy Czarnej doskonale dogadywali się z obcokrajowcami, czy to w języku angielskim, czy niemieckim. Takim wozem młodzi Belgowie podróżowali przez Europę Zabawili u nas tylko jedną noc. Schodziły się całe rodziny, aby zobaczyć z bliska, to niecodzienne zjawisko. Dzieci robiły sobie zdjęcia z konikami, głaskały je i całowały. Zabawy było co niemiara, jednak do Belgii daleko, wobec czego Belgowie z samego rana wyruszyli w dalszą drogę. Wakacje, to piękna rzecz. Nie ważne czy wśród zieleni na łonie natury, czy nad morzem lub w górach. Liczy się wypoczynek i relaks, na który każdy po ciężkiej pracy zasługuje. Pozostaje tylko życzyć sobie udanej pogody i czekać na ten wymarzony urlop. Ilona Knych Koniki na popasie Reprezentacja Anglii do lat 12 w Chotowej Peter Parland – trener reprezentacji Anglii w Szachach, a zarazem znany sędzia międzynarodowy wybrał Chotową na zgrupowanie najzdolniejszych młodych szachistów do lat 12, którzy zawitali do Ośrodka Szkoleniowo – Wypoczynkowego „GRAND” 23 maja. Wraz z trenerem do Chotowej przyjechało 12 dzieci z takich miejscowości jak: Londyn, Swindon, Thame – Oxford, Billingshurst –Sussex, Amersham Buckingham, Sheffield, Tellford – Shrosphire, Orpington Budowany ośrodek w Czarnej wywana jest ul. Spółdzielcza w kierunku Golemek. Pan Wiesław wspólnie z radnymi zabiega o to żeby na „Czarnej” wybudować kładkę, która połączyłaby i skróciła drogę z kościoła na cmentarz i w kierunku Golemek. Ma nadzieję, że opracowany plan rozwoju oraz aplikowane do funduszów europejskich wnioski zmaterializują się przyznaniem środków finansowych na tą ważną dla Golemek i Czarnej inwestycję. Wolne chwile pan Wiesław poświęca ogrodnictwu, to - poza rodziną - jego wielka miłość, wyuczony i umiłowany zawód. Swoje miejsce ma również dobra książka i film w telewizji. WKRÓTCE WAKACJE! Wakacje, to czas ognisk, czy grilla. Najlepiej takie rzeczy organizuje się na wsi, gdzie ze znajomymi można bawić się do późnej nocy. Również plaża przyciąga wiele ludzi, którzy marzą, o tym aby wreszcie zażyć kąpieli słonecznej. Butki z lodami i stoliki na świeżym powietrzu, przy których można odpocząć, napić się czegoś orzeźwiającego, także zachęcają. Alesker Machmudow str. 7 Przedstawia Stanisław Zieliński FINANSE GMINNEGO ZAKŁADU OPIEKI ZDROWOTNEJ Rada Społeczna Samodzielnego Publicznego Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Czarnej odbyła w maju kolejne posiedzenie. Gazeta Czarnieńska nr 3 Młodzi szachiści z Anglii –Kent, Leeds. Wraz z trenerem z dziećmi przyjechało 4 opiekunów. Cyklicznie od roku 1992 reprezentacja Anglii wyjeżdża do innego kraju, aby oprócz doskonalenia techniki gry młodzież poznawała kulturę i zabytki kraju wybranego na zgrupowanie. I tak było również w przypadku Chotowej, poza grą w szachy młodzi szachiści z Anglii zwiedzili Wieliczkę, Kraków i Zakopane. Pobyt w Chotowej był okazją do spotkania reprezentacji Anglii z wójtem. Dzieci i opiekunowie zostali obdarowani koszulkami z logo mistrzostw świata, które za rok odbędą się w Chotowej. Warto Wójt przyjął reprezentację kolacją w Ośrodku w Chotowej dodać, iż szachiści z Anglii bardzo chwalili sobie pobyt w Chotowej, a p. Peter Parland zauroczony był polską gościnnością i naszą gminą, którą zwiedził w obecności wójta. Chotowa staje się więc miejscem coraz bardziej znanym w świecie, międzynarodowo było w maju w Chotowej, przebywała tam również młodzież z Turcji Niemiec i Szwecji. (ziel) str.8 Gazeta Czarnieńska nr 3 JESTEŚMY TACY SAMI W roku szkolnym 2006/2007 Publiczne Gimnazjum w Czarnej rozpoczęło współpracę z trzema zagranicznymi szkołami w ramach europejskiego programu Socrates II. Akcja1. W 2007 roku program ten zmienił nazwę na „Uczenie się przez całe życie”, a jego nadrzędnym celem stało się rozszerzenie współpracy europejskiej i wymiany w dziedzinie edukacji. Program ten zawiera kilka podprogramów, wśród których jest Comenius, przeznaczony dla edukacji przedszkolnej i szkolnej. Oprócz naszego gimnazjum do grupy szkół partnerskich należały: Ersångskolan z Umeå (Szwecja), Oberschule am Brunnenplatz z Berlina (Niemcy) oraz Sakarya Fen Lisesi z Adapazari (Turcja). Comenius wspiera finansowo oraz merytorycznie: partnerską współpracę europejskich placówek edukacyjnych (polegającą na realizacji wspólnego projektu), uczestnictwo nauczycieli w kursach doskonalenia zawodowego oraz przygotowanie do pracy przyszłych nauczycieli (poprzez umożliwienie im odbycia stażu w roli asystenta). Program Comenius wspiera również kilka działań. Pierwszym z nich jest mobilność obejmująca m. in. wymianę uczniów i kadry, uczestnictwo w szkoleniach dla nauczycieli i pozostałej kadry nauczycielskiej, wizyty studyjne i przygotowawcze w ramach działań związanych z partnerstwem czy projektami oraz praktyki dla nauczycieli i przyszłych nauczycieli. Innym, bardzo ważnym działaniem jest tworzenie partnerstw pomiędzy szkołami w celu realizowania wspólnych projektów oświatowych przez uczniów i ich nauczycieli lub pomiędzy instytucjami pełniącymi rolę lokalnej lub regionalnej władzy oświatowej (Comenius Regio od 2009 roku). Gimnazjum w Czarnej od września 2006 r. realizowało europejski projekt pn. „Jesteśmy tacy sami”. Uczniowie wzięli udział w międzynarodowym konkursie plastycznym na logo projektu, wykonali plakaty promujące główne cele naszej współpracy, wykonali makiety najsłynniejszych budowli polskich, niemieckich, szwedzkich i tureckich, opracowali kwestionariusz z pytaniami wyznaczającymi kierunek dalszej współpracy. W ramach projektu odbyły się wystawy prac plastycznych pn. „Myślące głowy”. Uczniowie najpierw rysowali profil swojej głowy, a następnie przy pomocy obrazków i krótkich napisów zapełniali ją myślami, np. dotyczącymi zainteresowań, sposobów spędzania wolnego czasu, problemów, radości, rodziny i przyjaciół czy ulubionego jedzenia itd. Każda ze szkół najpierw robiła wystawę tych prac w swojej szkole, a potem wysyłała je do szkoły partnerskiej. Może dlatego ekspozycja ta została nazwana „wędrującą wystawą”. Po przejrzeniu prac szwedzkich, tureckich i niemieckich uczniów można było dostrzec coś bardzo istotnego. Mianowicie, okazało się, że pomimo tak dużej rozbieżności kultur, zwyczajów i obyczajów w naszych krajach uczniowie zwracają uwagę na te same sprawy. Mają podobne hobby, słuchają identycznej muzyki (hip hop, rock, pop, techno, niektórzy muzyki klasycznej). Okazało się, że wszyscy kochają swoje rodziny, spędzają dużo czasu z przyjaciółmi, uwielbiają jeść pizzę i lody, interesują się sportem (piłką nożną, piłką siatkową czy unihokejem), lubią jeździć na rolkach, na nartach albo na rowerze. Kochają zwierzęta (zwłaszcza psy), rozmawiają o szkole, muzyce i komputerach. Wiele osób w swoich pracach zamieszczało akcenty narodowe, np. związane z kolorami flagi, podkreślając zarazem, że istotne jest dla nich pochodzenie, ich korzenie. Na podstawie prac uczniów można stwierdzić, że każdy tak samo potrzebuje miłości bliskich, troski rodziców, obecności przyjaciół bez względu na narodowość. Wystawy „Myślących głów” zostały zorganizowane nie tylko w szkołach, ale również w Ratuszu Miejskim w Umeå (Szwecja) i w Ratuszu Miejskim w Berlinie. W trzecim roku współpracy powstał produkt końcowy. Została opracowana księga pt. „Jesteśmy tacy sami”, która jest efektem kilkuletniej współpracy szkół. Zawiera ona końcowe wnioski, wynikające z podsumowania wszystkich odpowiedzi udzielonych przez uczniów w wypełnionych przez młodzież kwestionariuszach. Księga ta jest bogato ilustrowana pracami plastycznymi gimnazjalistów. W ramach naszego międzynarodowego projektu odbyły się trzy wizyty robocze. Pierwsza miała miejsce w Turcji w 2007 r., w Sakarya Fen Lisesi (Adapazari). Na drugą z nich pojechaliśmy do Szwecji, aby odwiedzić przyjaciół w Ersångskolan (Umeå). Natomiast trzecia wizyta odbyła się w Polsce. W każdej z tych wizyt uczestniczyli zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Oprócz pracy nad projektem, wszyscy uczestnicy wyjazdu mieli okazję poznać kulturę danego kraju poprzez oglądanie zabytków, atrakcyjnych turystycznie miejsc, uczestnictwo w koncertach muzycznych i innych imprezach przygotowanych przez uczniów. W dniach od 25 do 29 maja 2009 r. w Publicznym Gimnazjum w Czarnej gościliśmy uczniów i nauczycieli z naszych zaprzyjaźnionych szkół. Na ten dzień zaprosiliśmy również przedstawicieli naszego samorządu lokalnego z panem wójtem Józefem Chudym na czele, pracownika Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, panią wizytator – Hannę Stasicką oraz przedstawicieli Komitetu Rodzicielskiego naszej szkoły, na czele z jego przewodniczącym – panem Jerzym Sasakiem. W pierwszym dniu goście oglądali naszą szkołę, basen i przedszkole. Członkowie koła rowerzystów przygotowali specjalnie na tę okazję pokaz swoich umiejętności, który bardzo się wszystkim spodobał. Następnie rozpoczęła się część oficjalna, podczas której gości powitała dyrektor szkoły – Marta Markowicz, wręczając symboliczne upominki dla szkół. Odebrali je koordynatorzy projektu, czyli Sabine Lillich (Niemcy), Åsa Tornblom (Szwecja) oraz Gündüz Dogan Öztürk (Turcja). Po części oficjalnej wszyscy uczestnicy projektu oraz zaproszeni goście obejrzeli przygotowaną przez naszą szkołę część artystyczną. Konferansjerki: Arleta Jędrocha i Roksana Trzaskuś zabrały wszystkich w niezwykłą podróż po Niemczech, Szwecji, Turcji i po Polsce. Gimnazjaliści śpiewali popularne w tych krajach piosenki (np. „From Sarah With Love” Sarah Connor, „Waterloo” Abby czy „Rzekę marzeń” Bajmu). Zaprezentowali tańce narodowe Szwecji i Polski. Szczególny aplauz wzbudził polonez tańczony do muzyki Wojciecha Kilara, a skomponowanej do filmu „Pan Tadeusz” Andrzeja Wajdy. Uczniowie w strojach z okresu Księstwa Warszawskiego zatańczyli poloneza jak prawdziwi profesjonaliści. Podczas tej imprezy odbył się także pokaz tradycyjnych strojów tureckich, który wzbudził duże zainteresowanie publiczności. Część artystyczna, przygotowana przez uczniów, zakończyła się pokazem tańca sportowego. Dziewczyny z klasy III a naszego gimnazjum (Urszula, Roksana, Marlena, Ilona, Angelika i Arleta) pokazały na co je stać. Sprawdziły się zarówno w roli choreografa, jak i tancerki. Nic więc dziwnego, że otrzymały po występie burzę oklasków. Pierw- szy dzień wizyty zakończył się wspólną kolacją, podczas której nasi goście mogli delektować się tradycyjnymi, polskimi potrawami. W drugim dniu wizyty, do południa, młodzież uczestniczyła w zajęciach sportowo – rekreacyjnych na terenie Ośrodka Wypoczynkowego w Chotowej, natomiast nauczyciele opracowywali raport końcowy, który ma zostać przesłany agencjom narodowym programu Comenius w każdym z państw. Po południu uczniowie z Niemiec, Szwecji i Turcji spędzili przyjemnie czas w domach rodzinnych naszych uczniów, natomiast nauczyciele wybrali się na wycieczkę do Tarnowa. Dzień trzeci tej wizyty – to całodniowa wycieczka do Szczawnicy i Zakopanego. Wszyscy uczestnicy projektu wzięli udział w spływie na tratwach po Dunajcu. Niezwykłe widoki gór, zwłaszcza Trzy Korony i przełom Dunajca w Pieninach zachęcały do utrwalenia tego urzekającego piękna przy pomocy aparatu fotograficznego. Niestety, z minuty na minutę można było dostrzec kłębiące się na niebie ciemne chmury, które nie wróżyły niczego dobrego. I rzeczywiście, po dopłynięciu do połowy trasy, nagle lunęło jak z cebra. Każdy myślał więc tylko o tym, kiedy dotrzemy na miejsce. Po godzinie siarczystej ulewy, wprawdzie tratwy dotarły do końcowej przystani, ale wszyscy przemokli do suchej nitki. Mimo okropnej pogody pojechaliśmy do Zakopanego, zrezygnowaliśmy jednak z wyjazdu kolejką na Gubałówkę. Po obejrzeniu skoczni narciarskich i po dokonaniu zakupów na Krupówkach, wróciliśmy do Chotowej, gdzie nasi zagraniczni goście byli zakwaterowani. Ku naszemu zdziwieniu, uznali oni, że ten dzień był fantastyczną przygodą. W czwartym dniu wszyscy udali się do stadniny koni w Żukowicach. „Ranczo Roleski” to wyjątkowo atrakcyjne miejsce, jeśli chodzi o przyjemne spędzanie czasu. Kto chciał, mógł pojeździć sobie na quadach lub uczyć się jazdy konnej pod kierunkiem instruktora. Po południu wszyscy uczestnicy projektu spotkali się z panem wójtem w Centrum Kultury i Promocji w Czarnej. Było to uroczyste pożegnanie gości przez dyrekcję Publicznego Gimnazjum w Czarnej i pana wójta oraz wręczenie im z tej okazji upominków. Następnie Sabine Lillich – koordynatorka projektu „Jesteśmy tacy sami” krótko podsumowała pracę szkół i podziękowała zarówno uczniom, jak i nauczycielom za trzyletnią współpracę. Głos zabierali także przedstawiciele zagranicznych szkół, dziękując za udany pobyt w Polsce i wręczając również okolicznościowe upominki. Wieczorem młodzież uczestniczyła w pożegnalnym ognisku, a nauczyciele wzięli udział w biesiadzie, podczas której śpiewali piosenki charakterystyczne dla swojego kraju. Następnego dnia, w piątek, wszystkie zagraniczne grupy udały się w podróż do swoich domów. Nad przygotowaniem tej wizyty roboczej w naszej szkole pracowała duża grupa nauczycieli, kierująca nie tylko pracą uczniów, ale wykonująca także wiele dodatkowych zadań przez całe trzy lata. A byli to szkolni koordynatorzy projektu, którzy zasługują na szczególne podziękowanie: Marta Markowicz, Barbara Socha, Mirosława Kubicka, Marta Konieczna i Jerzy Ostręga. W pracę nad przygotowaniem szkolnej imprezy finałowej byli zaangażowani również: nauczycielka plastyki – Dorota Charchut, nauczyciel muzyki – Krzysztof Kapust oraz wychowawcy klas: Magdalena Łączak, Agnieszka Ukowska, Marek Wulkowicz, Barbara Ozga i Tadeusz Pomykacz. Cała społeczność szkolna dziękuje również wszystkim rodzicom, którzy pomogli w przygotowaniu uroczystej kolacji dla naszych gości, jak również pracownikom Urzędu Gminy w Czarnej – wójtowi Józefowi Chudemu i dyrektorowi GZEAS-u Arturowi Froncowi za pomoc w przygotowaniu wizyty roboczej oraz współfinansowanie jej. Podziękowania składamy także dyrektorowi - Piotrowi Warżale - za miłe przyjęcie gości w Centrum Kultury i Promocji w Czarnej. Podsumowując trzy lata tej międzynarodowej współpracy, uważamy, że Comenius to doskonały program dla szkół. Dzięki takim wyjazdom i wymianom młodzieży, rzeczywiście można dojść do wniosku, że uczymy się przez całe życie. Poprzez podróże i pobyt w zagranicznych rodzinach, domach można poznać inne kraje i ich mieszkańców, a dzięki temu skuteczniej walczyć ze stereotypami o danych narodowościach. Barbara Socha Gazeta Czarnieńska nr 3 str. 9 PRYMUSI 2009 SZKOŁY PODSTAWOWE Łukasz Wełna - uczeń klasy VI Szkoły Podstawowej w Chotowej, średnia z ocen na świadectwie: 5,33 Konrad Gawiec – uczeń klasy VI Szkoły Podstawowej w Borowej, średnia z ocen na świadectwie: 5,1 Grzegorz Smagacz – uczeń VI klasy Szkoły Podstawowej w Czarnej, średnia z ocen na świadectwie: 5,45, finalista wojewódzkiego etapu konkursu matematyczno – przyrodniczego. Urszula Jaśkiewicz – uczennica klasy V Szkoły Podstawowej w Głowaczowej, średnia z ocen na świadectwie: 5,3. WIZYTA W SIEDZIBIE REYÓW W PRZYBOROWIU Kwiecień to miesiąc pamięci narodowej. Co roku na „Górze Śmierci” w Pustkowie odbywają się uroczystości poświęcone pamięci tych, którzy stracili życie w tym hitlerowskim obozie pracy. Najwięcej wymordowano tam Żydów i żołnierzy Armii Czerwonej. W tym obozie więzieni byli także Polacy, którzy na skutek niedożywienia i ciężkiej pracy umierali, a ich zwłoki palone były na wzgórku porośniętym lasem, na którym od lat odbywają się uroczystości, przed 1980 rokiem o charakterze świeckim, a po roku 1980 mają również wymiar religijny. Wielu więźniów przetrwało te ciężkie warunki i obecnie przyjeżdżają na uroczystości, aby uczcić tych, którzy nie mieli szansy przeżyć. W tym roku kilkunastu więźniów pochodzących z województwa lubelskiego miało okazję spotkać się z wnuczką i wnukiem Heleny Jabłonowskiej, księżnej z Przyborowia, która w ramach Rady Głównej Opiekuńczej organizowała pomoc żywnościową dla więźniów obozu. Pani Zofia Jabłonowska - Ratajska dziennikarka Polskiego Radia wraz z córką i bratem Stanisławem pracownikiem naukowym jednej z warszawskich uczelni, spotkała się przy kaplicy na cmentarzu w Straszęcinie z grupą więźniów, aby poprzez symboliczne zapalenie znicza przywrócić pamięć o księżnej Helenie Jabłonowskiej, która uratowała niejedno życie w Pustkowie. Odwiedzono również Przyborów, siedzibę Reyów zatrzymując się przed ruinami pałacu, w którym jeszcze tak niedawno tętniło życie, a obecnie wypalone ruiny straszą, a park od lat nie czyszczony zarasta samosiejkami. Zespół pałacowo – parkowy w Przyborowiu, dawna siedziba Reyów jest zabytkiem zarejestrowanym w rejestrze zabytków prowadzonym przez Konser- watora Zabytków w Rzeszowie. Obecnie jest własnością Skarbu Państwa w zasobach Agencji Nieruchomości Rolnych w Rzeszowie. Gmina Czarna wyraziła chęć przejęcia tegoż zespołu i podjęła nawet uchwałę wyrażającą gotowość przejęcia parku i pałacu od Agencji Nieruchomości Rolnych. Niestety! Roszczenia spadkobierców uniemożliwiają przekazanie tej nieruchomości. O perspektywach i możliwej odbudo- wie wójt rozmawiał ze spadkobiercami, Zofią Jabłonowską Ratajską i Stanisławem Jabłonowskim, którzy w drugim dniu pobytu na zaproszenie wójta złożyli wizytę w gminie. Postanowiono, że na temat szczegółów przywrócenia temu zabytkowi dawnej świetności prowadzone będą rozmowy w czerwcu i lipcu, na które wójt zaprosił spadkobierców do Czarnej. Zaproszenie zostało przyjęte i jest nadzieja na takie rozwiązanie problemu, które korzystne będzie dla rodziny Jabłonowskich i mieszkańców Przyborowia, a także dla zachowania dziedzictwa po rodzinie wywodzącej się od Mikołaja Reya z Nagłowic. Dla przypomnienia w następnym numerze przedstawię Państwu historię przyborowskiego pałacu zaprojektowanego w części przez architekta z Zakopanego, Stanisława Witkiewicza. Stanisław Zieliński Wiktoria Puzon – uczennica klasy V Szkoły Podstawowej w Grabinach, średnia z ocen na świadectwie: 5,56. Paula Kolbusz – uczennica klasy VI Szkoły Podstawowej w Róży, średnia z ocen na świadectwie: 5,67. Zofia Jabłonowska – Ratajska z córką i bratem Stanisławem złożyli wizytę wójtowi Pamiątkowe zdjęcie w Przyborowiu Patrycja Burek – uczennica klasy V Szkoły Podstawowej w Jaźwinach, średnia z ocen na świadectwie: 5,3. DOMINIKA KŁYS – uczennica klasy V Szkoły Podstawowej w Przyborowie, średnia z ocen na świadectwie: 5,2 Anna Chłopek – absolwentka Szkoły Podstawowej w Starej Jastrząbce, średnia z ocen na świadectwie: 5,6. Laureatka wojewódzkich i uczestniczka powiatowych etapów konkursów plastycznych. Maciej Wójcik – uczeń klasy V Szkoły Podstawowej w Żdżarach, średnia z ocen na świadectwie: 5,2 Gazeta Czarnieńska str. 10 Fotoreportaż nr 3 nr 3 Gazeta Czarnieńska (fot. ZS w Czarnej, A. Fronc, S. Zieliński) JESTEŚMY TACY SAMI WE ARE THE SAME str. 11 str. 12 Gazeta Czarnieńska nr 3 PRYMUSI – 2009 GIMNAZJA Gazeta Czarnieńska nr 3 „Piękna nasza Polska cała…” Z tą myślą została zorganizowana dnia 27 kwietnia 2009 roku wycieczka do Pacanowa, Kurozwęk i Szczucina. Uczniowie klasy 2 i 3 Szkoły Podstawowej w Grabinach, pod opieką Pań: Ewy Kawy, pomysłodawczyni Barbary Igras i Barbary Neumann-Kłos, wyruszyli autokarem w ten słoneczny poranek do słynnego Pacanowa. „W Pacanowie kozy kują, więc koziołek mądra głowa…” tak pisał Kornel Makuszyński, który przygodami najbardziej znanego w Polsce Koziołka Matołka, rozsławił te małe miasteczko w województwie świętokrzyskim. Jak się okazało, od dawna kóz tu nikt nie kuje, za to postać Koziołka Matołka można spotkać wszędzie. Najbardziej okazała jego postać stoi na Rynku wśród zieleni i kwiatów. W witrynach sklepowych, na szyldzie restauracji, nad kinem oraz w Galerii Miejskiej też widnieje postać Koziołka. Trzeba koniecznie przyjechać do tego bajkowego miasteczka w pierwszej połowie czerwca, gdzie corocznie władze Gminy pod patronatem Ministra Kultury, organizują „Festiwal Kultury Dziecięcej”. Dominik Stachura - absolwent Gimnazjum w Starej Jastrząbce, średnia z ocen na świadectwie: 5,5,– laureat powiatowego konkursu informatycznego, uczestnik wojewódzkich olimpiad przedmiotowych. Edyta Chłopek – uczennica klasy III Gimnazjum w Borowej, średnia z ocen na świadectwie: 5,4, finalistka Wojewódzkiego Konkursu Biologicznego. Łukasz Smagacz – uczeń III klasy Gimnazjum w Czarnej, średnia z ocen na świadectwie: 5,47, finalista wojewódzkiego etapu konkursu polonistycznego, III miejsce w Ogólnopolskim konkursie literackim „Techniką, czy magią”. Marcelina Wilk – uczennica klasy I Gimnazjum w Grabinach, średnia z ocen na świadectwie: 5,56. Odbywają się tu przedstawienia teatralne, występy zespołów tanecznych, koncerty i konkursy dla dzieci. Towarzyszy temu kiermasz książek, w czasie którego dzieci mogą osobiście poznać sławną Kozę z Pacanowa. Po zrobieniu zdjęć przy słynnym Koziołku i zakupieniu zabawnych breloczków oraz widokówek z Koziołkiem, wybraliśmy się w dalszą drogę, która zaprowadziła nas do pochodzącego z XIV wieku Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Tam zwiedziliśmy piękne odnowione komnaty, krużganki, dziedziniec oraz lochy pamiętające czasy średniowiecza. Wysłuchaliśmy niesamowitych opowieści Przewodniczki, która doskonale znała i przekazała nam ciekawostki z życia panujących dawniej tu właścicieli. Obecnie Pałac wraz z parkiem został oddany w ręce ostatnich spadkobierców, z rodu Popielów, którzy podjęli trud przywrócenia mu dawnej świetności. Wielką atrakcją dla dzieci była przejażdżka wozem „safari bizon” i podziwianie hodowli wspaniałych bizonów amerykańskich. Z ciekawością oglądaliśmy Dzień Australijski w Głowaczowej Jako kontynuację cyklu zaznajamiania z krajami anglojęzycznymi na początku maja 2009r. zorganizowano w Zespole Szkół w Głowaczowej Dzień Australijski. Podobnie jak przy Dniu Brytyjskim w organizację tego dnia zaangażowani byli wszyscy uczniowie kl.IV – VI szkoły podstawowej i I-III gimnazjum. Każda klasa miała przydzielony temat do przygotowania. Najtrudniejszym zadaniem było przedstawienie jak największej ilości informacji, ale w formie zabawy, dramy, dialogów, tak, by słuchacze z zainteresowaniem uczestniczyli w tej uroczystości. Oczywiście i tym razem zaprosiliśmy rodziców oraz uczniów z zaprzyjaźnionej szkoły z Grabin. Goście mieli również przydzielony temat do przygotowania. Przedstawienie miało charakter inscenizacji. Było podróżą w czasie i przestrzeni ukazującą nam historię Australii począwszy od jej odkrycia przez Cooka i przyjęcia przez Królestwo Brytyjskie. Nie brakowało oczywiście najpierw osiemnastowiecznych, a później współczesnych Aborygenów, z których rozmów odbyNatalia Kutrzuba – uczennica klasy III Gimnazjum w Głowaczowej, średnia z ocen na świadectwie:5,3, finalistka wojewódzkiego konkursu polonistycznego. str. 13 wających się przy ognisku można było poznać ich zwyczaje, wierzenia. Spotkaliśmy się również z naszym rodakiem Edmundem Strzeleckim penetrującym tereny Australii. Poszczególne grupy przedstawicieli charakterystycznej dla tego kontynentu fauny przedstawiali przebrani za zwierzątka uczniowie. Oprócz stekowców, torbaczy, emu itp. nie brakowało stada baranów przeganianych przez pasterza. Także bogactwa naturalne przedstawiane były w formie łatwej do zapamiętania. Uczniowie prezentowali bryły węgla, ciężarki z żelaza, kanister z „ropą naftową”, biżuterię imitującą diamenty, złoto, opale. Dorobek współczesnej cywilizacji w formie multimedialnej przedstawili uczniowie III klasy gimnazjum. Zapaleni miłośnicy sportu przypomnieli przebieg olimpiady w Sydney, sylwetki znanych australijskich sportowców. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a przy okazji poszerzyć swoje wiadomości. Bożena Kubiszyn również tutejsze Mini-ZOO, a w nim: wielbłąda, strusie, lamę, osła i świnki wietnamskie. Następnym celem naszej wycieczki była wizyta w Muzeum Drogownictwa w Szczucinie. Tutaj zobaczyliśmy dwie ekspozycje: • zewnętrzną (skansen), na pięknym trawniku wśród dróżek i chodników, podziwialiśmy maszyny i urządzenia służące dawniej drogowcom, np.: kafary, smolarki, walce, otaczarki, zrywarki i kotły - od parowego do spalinowego, • wewnętrzną, która pokazuje eksponaty dotyczące budowy i utrzymania dróg i mostów oraz sposób pracy przy ich budowie przedstawiony w postaci scenek z figurkami ludzi naturalnych rozmiarów. Oglądaliśmy też stroje i mundury drogowców, stare znaki, dokumenty, dzienniki budowy, mapy, obrazy, odznaczenia i pamiątki po znanych i wybitnych budowniczych dróg i mostów. Budynek muzeum ze skansenem połączony jest mostowym przęsłem. Hasłem założycieli tego muzeum było „ocalić od zapomnienia” myśl techniczną i kulturę materialną oraz bogatą tradycję SUKCES NA FESTIWALU PIOSENKI ANGIELSKIEJ 23 kwietnia 2009r. w Domu Kultury „śnieżka” w Dębicy odbył się IV Powiatowy Konkurs Piosenki Angielskiej, zorganizowany przez Szkołę Podstawową nr 3. W przeglądzie brali udział wokaliści oraz zespoły uczniów klas IV-VI. Szkołę Podstawową w Czarnej reprezentowały dwie uczennice: Ewa Cieśla i Karolina Średnicka. Konkurs powiatowy wygrała Ewa Cieśla, która pięknie wykonała utwór „The Shoop Shoop Song” z repertuaru Cher. Zwyciężczyni serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Bożena Mądro polskich drogowców. Placówka ta powstała w 1982 roku, najpierw jako Izba Pamięci Drogowców, potem Muzeum. Wartość historyczna zbiorów oraz działalność Muzeum Drogownictwa spowodowały, że zostało uznane za dobro narodo- we i wpisane do Rejestru Zabytków. Pełni niesamowitych wrażeń, trochę zmęczeni, wróciliśmy z całodziennej wycieczki do swoich domów. Barbara Neumann-Kłos Pamiątkowe zdjęcie z koziołkiem w Pacanowie PRACOWNIA KOMPUTEROWA W SZKOLE PODSTAWOWEJ W RÓŻY Od dwóch lat Szkoła Podstawowa w Róży wykorzystuje pracownię komputerową współfinansowaną ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Obecnie ponad 60 uczniów zdobywa wiedzę teoretyczną związaną z kartą rowerową - pierwszym w życiu „prawem jazdy”. W pracowni znajduje się 10 stanowisk komputerowych ze stosownym oprogramowaniem oraz sprzęt do prezentacji multimedialnych o wartości 41015, 34 zł. Pracownia cieszy się sporym zainteresowaniem wśród uczniów na lekcjach oraz podczas dodatkowych zajęć poza- lekcyjnych. Obecnie pracownia służy m.in. do przygotowania uczniów klas IV-VI do zdobycia karty rowerowej. Dzięki komputerom przyszli rowerzyści uczą się zasad bezpiecznego poruszania na drodze w oparciu o program multimedialny. W ten sposób szkoła realizuje także program wychowawczy „Przyjazna i bezpieczna szkoła”. U NAS ZAMÓWISZ NAJTANIEJ !! Anna Zawiślak – uczennica I klasy Gimnazjum w Jaźwinach, średnia z ocen na świadectwie: 5,29. TRANSPORT PIASKU, ŻWIRU, KAMIENIA I ZIEMI Scenka z prezentacji Dnia Australijskiego LEKCJA Z IPN Lidia Żmuda – uczennica klasy II Gimnazjum w Róży, średnia z ocen na świadectwie : 5,7 Anna Kozik – uczennica klasy III Gimnazjum w Żdżarach, średnia z ocen na świadectwie: 5,1 Monika Szela – uczennica klasy III Gimnazjum w Chotowej, średnia z ocen na świadectwie: 5,26 O historii flagi narodowej opowiadał Zenon Fajger z IPN CENY KONKURENCYJNE! Ewa Cieśla Uczniowie Szkoły Podstawowej w Chotowej wzięli udział w niecodziennej lekcji najnowszej historii Polski. Zajęcia przeprowadził Zenon Fajger, pracownik Oddziału Biura Edukacji Patriotycznej Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie. Spotkanie zorganizowane pod hasłem „Z flagą narodową przez historię Polski”, okazało się bardzo interesujące dla uczniów klas IV-VI. Z zaciekawieniem słuchali informacji o roli flagi narodowej w dziejach, pracowali nad dobieraniem tekstów źródłowych, tworzyli komentarze, analizowali zdjęcia, projektowali plakaty. Pomysłowo przygotowane zajęcia stały się okazją do zrozumiałego i zajmującego przedstawienia uczniom trudnego okresu historii Polski, począwszy od powstania warszawskiego po czasy współczesne. Lekcja spotkała się z uznaniem młodzieży, która wykazała dużą aktywność i pasję poznawczą. Zespół Szkół w Chotowej Tel. 014 6825156 Tel. kom. 889 812 820 Usługi Transportowe Stanisław Furgał, Jaźwiny 39-215 Czarna str. 14 Gazeta Czarnieńska nr 3 KGW W BOROWEJ REAKTYWOWAŁO DZIAŁALNOŚĆ Ponad pół wieku temu w Borowej zostało założone Koło Gospodyń Wiejskich. W rocznicę jego powstania panie Barbara Kuta i Marta Kuszowska postanowiły na 16 kwietnia zaprosić panie z Borowej do szkoły, aby wspólnie reaktywować działalność Koła Gospodyń Wiejskich. Efektem tego ”pospolitego ruszenia” pań z Borowej było powołanie kobiecej organizacji o nazwie „Koło Aktywnych Kobiet”. Głównymi założeniami i celami, które „Borowianki” chcą realizować w kole jest wymiana doświadczeń, wzajemna pomoc przy wiejskich przedsięwzięciach kulturalnych, także tych realizowanych przez szkołę. Nasze Panie będą chciały poprzez propagowanie dobrych przykładów podnieść poziom społeczny i kulturalny mieszkańców Borowej, a tak naprawdę jak napisały w protokole z zebrania założycielskiego „dokonać wielkich rzeczy w Borowej”. Na pierwszym założycielskim spotkaniu wybrano zarząd koła w skład, którego weszły: Barbara Kuta – przewodnicząca, Maria Kuszowska zastępczyni przewodniczącej, sekretarzem została Grażyna Kołodziej, skarbnikiem Agnieszka Malisz. Członkami zarządu zostały panie: Grażyna Skarbek, Elżbieta Naleźny i Małgorzata Skowronek. Zarząd koła przyjął na kolejnych organizowanych cyklicznie spotkaniach plan zamierzeń, które panie z Borowej chcą zrealizować. Cel i misją, jaką wyznaczono sobie jest podtrzymywanie tradycji i zachowanie dziedzictwa kulturowego wsi Borowa, drugim celem jest integracja mieszkańców poprzez organizowanie spotkań, szkoleń oraz imprez masowych. Kolejnym celem, jakże ważnym jest wzajemne wspieranie się w walce z alkoholizmem, narkomanią i przemocą w rodzinie. Zarząd koła będzie zajmował się również problematyką zdrowia kobiet, organizował w tym zakresie spotkania z lekarzami oraz działał na rzecz ochrony środowiska, zwłaszcza w „Praktyczna Znajomość Języka Angielskiego Przepustką w Lepszy Świat” w Szkole Podstawowej w Grabinach 28 maja 2009 roku w Publicznej Szkole Podstawowej w Grabinach odbył się konkurs pt. „Praktyczna Znajomość Języka Angielskiego Przepustką w Lepszy Świat”. W zebraniu Koła Aktywnych Kobiet uczestniczył sołtys Henryk Kuta propagowaniu segregacji odpadów i podpisywaniu umów o wywóz śmieci przez mieszkańców wsi, aby uchronić środowisko i uświadomić mieszkańcom Borowej jak szkodliwe dla ich zdrowia jest spalanie wszelkiego rodzaju opakowań z plastiku. W planie działania zapisano także zainicjowanie ściślejszej współpracy z władzami samorządowymi, radnym i sołtysem oraz z proboszczem. Koło już włączyło się wspólnie z komitetem Rodzicielskim i dyrekcją szkoły w pracę przy przygotowaniu „Festynu Rodzinnego”, który odbył się 31 maja. Na festynie tym zostały zaprezentowane prace wykonane przez członkinie, a także wyroby kulinarne, którymi zajadali się uczestnicy festynu, a zwłaszcza dzieci. Koło wykona również renowację poduszek procesyjnych dla kościoła. Wykonana będzie nowa poduszka procesyjna z wizerunkiem św. Marty patronki gospodyń wiejskich. A po pracy? Wspólne ćwiczenia na sali gimnastycznej, aby poprawić kondycję i figurę, która dla każdej z pań jest najważniejsza. O to wszystko, aby się darzyło, o błogosławieństwo i opiekę Matki Bożej panie z Borowej modliły się w Zielone Światki na Mszy Świętej w miejscowym kościele parafialnym. Jak do tej pory ich poczynania i zamierzenia wspierane są przez Panią dyrektor szkoły Wiolettę Bałut, radnego Józefa Kurosia i sołtysa Henryka Kutę, a zapewne i przez mężów, którzy dobrze im życzą. W przyszłości mogą liczyć na spełnienie się obietnicy złożonej przez wójta, która już się materializuje poprzez złożony i aplikowany wniosek do RPO –UE województwa podkarpackiego i w Borowej powstanie Wiejskie Centrum Kultury, na którego bazie panie będą mogły poszerzyć działalność i zrealizować ambitne plany, które postawiły sobie do realizacji na zebraniu reaktywującym koło KGW, kiedyś prężne i działające w Borowej. Pomysłodawcą oraz organizatorem KONKURSU byli: nauczycielka języka angielskiego pani mgr Magdalena Pęcak, która opracowała również regulamin udziału uczniów w tym przedsięwzięciu oraz pan Grzegorz Zieliński. Celem konkursu była popularyzacja języka angielskiego, poszerzanie wiedzy i doświadczeń uczniów poprzez kontakt z nauką języka obcego oraz rozwijanie sprawności językowych ucznia przez czytanie, słuchanie i pisanie. Ponadto za cel przyjęto także wdrażanie do zdrowego współzawodnictwa pomiędzy uczniami. Skład jury stanowili: przedstawicielka samorządu lokalnego – pani Krystyna Radzik, pan Grzegorz Zieliński a także pani Magdalena Pęcak – nauczycielka ję- zyka angielskiego. Liczne, wartościowe nagrody rzeczowe w całości ufundował Sponsor, którego do współpracy pozyskała organizatorka konkursu. Już po raz drugi w tym roku szkolnym w konkursach organizowanych w Szkole Podstawowej w Grabinach wziął udział uczeń III klasy Publicznej Szkoły Podstawowej w Czarnej – Piotr Zieliński, który i tym razem zaprezentował bardzo wysoki poziom wiedzy z języka angielskiego. A oto lista zwycięzców: Miejsce I – Kacper Kruk – klasa III SP Grabiny Miejsce II – ex quo: Olimpia Zator – klasa III SP Grabiny oraz Piotr Zieliński – klasa III SP Czarna Miejsce III - ex quo: Przemysław Depowski - klasa III SP oraz Dawid Jeż - klasa III SP. Magdalena Pęcak GMINNE DYKTANDO Maraton matematyczny w Publicznej W RÓŻY „Każdy potrafi być mistrzem ortografii” Takie hasło kolejny raz przyświeciło uczestnikom konkursu ortograficznego Gminne Dyktando 2009, które odbyło się 27 kwietnia w Róży. Konkurs został przygotowany przez Szkołę Podstawową i Publiczne Gimnazjum w Róży pod patronatem Gminnego Centrum Kultury i Promocji w Czarnej, które dla zwycięzców ufundowało nagrody. Konkurs rozpoczął się o godzinie 11 i po kilkudziesięciu minutach zmagań z zawiłościami polskiej ortografii, a później niecierpliwym oczekiwaniu na efekty pracy komisji, w której skład weszli nauczyciele j. polskiego, w końcu uczestnicy i wszyscy zainteresowani poznali wyniki, które prezentowały się następująco. Uczniowie szkól podstawowych: Uczestnicy i zwycięzcy dyktanda w Róży 1. Sylwia Chłopek 2. Anna Chłopek 3. Mirosław Kleszcz 4. Piotr Piękoś Uczniowie gimnazjów: 1. Lidia Żmuda 2. Edyta Chłopek 3.Grzegorz Pękala i Adam Stawarz 4.Sebastian Majka Zwycięzcy z rąk dyrektorów szkół p. Małgorzaty Baran i p. Janusza Opalińskiego otrzymali pamiątkowe dyplomy i cenne nagrody książkowe. Zwycięzcom konkursu jeszcze raz gratulujemy, a za zwycięzców mogą się uważać wszyscy uczestnicy konkursu, bo – jak podkreśliła Pani Dyrektor – są przecież najlepsi w swoich szkołach . Nauczycielom –opiekunom dziękujemy za zainteresowanie konkursem i pracę w komisji. Alicja Wójcik Szkole Podstawowej w Róży 29 kwietnia 2009 roku do Publicznej Szkoły Podstawowej w Róży przyjechali najlepsi matematycy z: Borowej, Czarnej (dwie drużyny), Głowaczowej, Jaźwin, Przyborowia, Róży, Starej Jastrząbki (gmina Czarna) oraz z Woli Wielkiej (gmina Żyraków), aby uczestniczyć w rozgrywkach matematycznych. Organizatorkami spotkania były nauczycielki matematyki: Danuta Chęciek i Edyta Stawarz. W turnieju wzięło udział 9 czteroosobowych zespołów. Celem konkursu było rozwijanie umiejętności logicznego myślenia, ćwiczenie współpracy w grupie, wdrażanie do zdrowej rywalizacji między rówieśnikami. Opiekunowie uczniów aktywnie uczestniczyli w konkursie oceniając prace uczniów. Uczniowie rozwiązywali test obejmujący wiadomości z matematyki, krzyżówkę, zadania tekstowe, sudoku i układali domino matematyczne. Dzięki takiej różnorodności zadań wszyscy uczestnicy z dużym zaangażowaniem walczyli o punkty dla swoich drużyn. Pierwsze miejsce zdobył zespół z Publicznej Szkoły Podstawowej w Róży w składzie: Sylwia Chłopek, Magdalena Godycka, Paula Kolbusz i Agnieszka Pieniążek. Drugie miejsce wywalczyła drużyna z Borowej: Sylwester Chłopek, Konrad Gawiec, Krzysztof Knych i Mariusz Podgórski. Na trzecim miejscu po dogrywce z drużynami z: Głowaczowej, Starej Jastrząbki i Woli Wilekiej, uplaso- „Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza” /Paul Claudel/ 15 maja br. w Publicznym Gimnazjum w Róży był Dniem Europejskim, który został w całości poświęcony 5. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Część artystyczna, przygotowana przez uczniów tutejszej szkoły podstawowej oraz przez gimnazjalistów przypomniała najważniejsze aspekty funkcjonowania Wspólnoty oraz przywileje i obowiązki państw członkowskich. W telegraficznym skrócie zaprezentowano także poszczególne kraje wchodzące w struktury Unii Europejskiej. Za stronę organizacyjną Dnia Europejskiego odpowiadał dyrektor gimnazjum Janusz Opaliński oraz nauczycielka języka angielskiego Aneta Chodak. Zgodnie z tradycją, drugą częścią spotkania był Konkurs Piosenki Obcojęzycznej, podczas której swoje umiejętności wokalne zaprezentowali uczniowie 7 szkół z terenu Gminy Czarna. Jury, w skład którego weszli nauczyciele języków obcych oraz muzyki a także Dyrektor Długa zima znudziła się w tym roku wszystkim, nawet najmłodszym. Nauczycielki nauczania zintegrowanego Szkoły Podstawowej im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach wraz ze swoimi wychowankami z klas 0-III postanowiły, zatem powitać wytęsknionego gościa wyjątkowo uroczyście. Uczestnicy konkursu wała się drużyna z Czarnej: Bartosz Bałut, Witold Łukasik, Grzegorz Stawarz i Patryk Trzaskuś. Patronat nad konkursem objęło Gminne Centrum Kultury i Promocji w Czarnej, Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe oraz dyrektor szkoły pani Małgorzata Baran fundując nagrody dla uczniów i pamiątki dla nauczycieli. Wszyscy uczestnicy otrzymali również drobne upominki a nauczyciele podziękowania za zaangażowanie w przygotowa- Najlepsi matematycy nie uczniów i pracę w jury. Uczniowie kulturalnie spędzili czas a jednocześnie mieli okazję porównać swoje umiejętności z umiejętnościami rówieśników z innych szkół. Za rok zapraszamy na kolejna edycję maratonu. Organizatorzy: Danuta Chęciek Edyta Stawarz str. 15 GMINNY KONKURS PIOSENKI OBCOJĘZYCZNEJ W RÓŻY Centrum Kultury i Promocji w Czarnej Piotr Warżała, wysłuchali 12 utworów w kategorii szkół podstawowych oraz 16 w kategorii szkół gimnazjalnych. Komisja Konkursowa podkreślając wysoki poziom wykonawców, wyłoniła zwycięzców w obu kategoriach, do których trafiły dyplomy oraz atrakcyjne nagrody ufundowane przez CKiP w Czarnej. Uczniowie szkół podstawowych: 1. Natalia Pych z Róży W ramach realizacji projektu dydaktyczno-wychowawczego pod hasłem „Powitanie wiosny’’, jego autorki: Grażyna Balasa, Małgorzata Majka i Agnieszka Stachowicz przygotowywały uczniów do recytacji wierszy o tematyce wiosennej oraz prezentacji piosenek o wiośnie. Zespoły klasowe otrzymały ‘’ wiosenne’’ tematy do opracowania, na bazie, których powstały specjalne albumiki oraz okolicznościowa gazetka. W czasie pracy nad ambitnym przedsięwzięciem, w dniach 21-25 marca, wychowawczynie zorganizowały zajęcia łączące wiedzę o tradycjach związanych z witaniem wiosny z zagadnieniami z zakresu poezji, muzyki i plastyki. Podczas realizacji poszczególnych zadań uczniowie korzystali z różnorodnych źródeł informacji, między innymi atlasów, albumów i encyklopedii multimedialnych. Doskonalili także technikę czytania i recytacji, poznawali słownictwo i związki frazeologiczne związane z wiosną oraz regionalne zwyczaje wiosenne, uczyli się rozpoznawać kwiaty i ptaki zwiastujące wiosnę. W finałowym dniu projektu, 25 marca, uczniowie mieli okazję zaprezentować przygotowane 2. Ewa Cieśla z Czarnej 3.Weronika Gurak ze Starej Jastrząbki. Uczniowie gimnazjów: 1.Paweł Trojak ze Starej Jastrząbki 2.Żaneta Ciepły z Grabin 3.Roksana Trzaskuś z Czarnej. Aneta Chodak Alicja Wójcik Konkursowi piosenki towarzyszyło duże zainteresowanie uczniów „Różacy” w popisowym występie Wiosna w Żdżarach Grupa założycielska składająca się z 18 pań zaprasza wszystkie kobiety z Borowej do wpisania się do koła, aby wspólnie działać w myśl zasady „w jedności siła” i pracować na rzecz wspólnoty, którą tworzą wszyscy mieszkańcy Borowej. (ziel) Gazeta Czarnieńska nr 3 tematyczne albumiki: klasa I- „Wiosna w lesie’’, klasa II- „Zwyczaje ludowe związane z powitaniem wiosny’’, a klasa III-,,Ptaki przylatujące wiosną ‘’. Finał stał się znakomitą okazją do recytatorskich popisów, prezentacji muzycznych talentów oraz zabaw ruchowych przy muzyce Antonio Vivaldiego – twórcy słynnych ,,Czterech pór roku’’. Oprócz tego poszczególne klasy pracowały nad różnymi formami prac plastycznych. Klasa pierwsza przygotowała wydzierankę ,,Wiosenne kwiaty,’’ klasa druga namalowała obraz ,,Łąka’’, zaś trzecioklasiści zaprezentowali wyklejankę ,,Motyle’’. Na koniec wszystkie elementy połączono w jedną pracę, a uczestników projektu zaproszono na pachnące wiosną kanapki, fantazyjnie udekorowane nowalijkami. Finałowe prace uczniów autorki projektu wyeksponowały na korytarzu szkolnym i zgodnie stwierdziły, że po takim dziecięcym powitaniu wiosna nie odmówi Żdżarom ani kwiatów, ani słonecznego uśmiechu. Głównym założeniem projektu było rozwijanie i doskonalenie kompetencji komunikacyjnych uczniów, na co istotny nacisk kładzie nowa podstawa programowa – powiedział oceniając przedsięwzięcie Grzegorz Markiewicz, dyrektor Zespołu Szkół im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach. Anna Grabowska Uczniowie klas 0 – III w Żdżarach wzięli udział w projekcie „Powitanie wiosny” Konkursowe wykonanie piosenki KONKURS PIĘKNEGO CZYTANIA Czasopisma dla dzieci ŚWIERSZCZYK W Publicznej Szkole Podstawowej w Grabinach dnia 24 marca 2009 roku odbył się finał „Konkursu Pięknego Czytania” dla uczniów nauczania początkowego. Organizatorem tego przedsięwzięcia była bibliotekarka szkolna Barbara Neumann-Kłos. Celem konkursu było rozwijanie już od najmłodszych lat aktywności czytelniczej u dzieci, a także zdobywanie przez nie wiedzy oraz zachęcenie ich do twórczego myślenia. Czasopismo „Świerszczyk” jest wydawane w Polsce już od 1945 roku i zawiera takie rubryki jak.: Wielkie czytanie, Litery znam, więc czytam sam, Chcę wiedzieć więcej, które rozwijają spostrzegawczość, dziecięcą fantazję, przyzwyczajają młodych czytelników do nowych form literackich, kształtują wrażliwość estetyczną oraz zachęcają do rozwiązywania krzyżówek, rebusów i zagadek. Wszyscy uczestnicy w ramach rozgrywki konkursowej mieli za zadanie przeczytanie fragmentu tekstu z rubryki „Chcę wiedzieć więcej”. Jury, w składzie: Pan Dyrektor Bogdan Tomasiewicz, Pani Dorota Lesiak-Szpara i Pani Barbara Neumann-Kłos, oceniało poprawność, płynność i wyrazistość czytania. W klasie 1 nagrody i dyplomy otrzymali, za zajęcie: I miejsca - Mateusz Stańczyk, II miejsca – Julia Szwed, III miejsca Mikołaj Kuszowski. Wyróżniono następujących uczniów: Katarzynę Kmiecik, Weronikę Pierzchałę i Patryka Chmurę. W klasie 2 nagrody i dyplomy otrzymali, za zajęcie: I miejsca – Bartosz Pękala, II miejsca – Michał Mitoraj i Michał Puzon, III miejsca – Wiktoria Chmura. Wyróżnienia otrzymali: Kinga Pasternak i Angelika Radzik. W klasie 3 nagrody i dyplomy otrzymali, za zajęcie: I miejsca – Olimpia Zator, II miejsca – Kamila Drożdż, III miejsca – Klaudia Rodo. Wyróżniono: Szczepana Kramarczyka, Karola Bika i Jakuba Migocza. Wszystkim wyróżnionym oprócz pamiątkowych dyplomów wręczono po egzemplarzu czasopisma „Świerszczyk”. Na zakończenie konkursu wychowawczyni klasy 2, Pani Barbara Igras, zrobiła wszystkim uczestnikom konkursu pamiątkowe zdjęcia. W eliminacjach brali udział wszyscy uczniowie w/w klas, a zapał, z jakim w nim uczestniczyli daje nadzieję na to, że wyzwoli się w nich chęć do czytania i zdobywania w ten sposób wiedzy. „Konkurs Pięknego Czytania” był waż- Uczniowie klasy I z Grabin Uczniowie klasy II z Grabin Uczniowie klasy III z Grabin nym wydarzeniem kulturalnym w naszej szkole promującym czytelnictwo czasopism dla dzieci. Oprac. Barbara Neumann-Kłos Gazeta Czarnieńska str. 16 ,, BYŁ TAKI POLAK, CO NIEBA DOSIĘGAŁ ZA ŻYCIA...” ,,Spotykamy się tutaj w dniu rocznicy śmierci wielkiego człowieka. (…) 2 kwietnia 2005 roku, godzina 21.37 to data, która na stałe wpisała się w historię Polski, data, która na stale wpisała się w historię świata. Odszedł nasz ukochany Ojciec. Ale nigdy nas nie opuścił. Pamiętamy jego gesty, powracają do nas Jego słowa. Serca nasze smucą się i krwawią z powodu tej niepowetowanej straty, ale my młodzi, nie tracimy wiary i jesteśmy pewni, że ten cudowny człowiek żyje nadal i jest naszym orędownikiem w przestworzach niebios. Wiarę tę utrwala w nas następca Jana Pawła II – papież Benedykt XVI mówiąc: ,,Możemy być pewni, że nasz ukochany papież jest w domu Pana. Patrzy na nas i nam błogosławi”. Wielu z nas dopiero teraz odkrywa bogactwo i głębię papieskiego nauczania”. – Tak rozpoczęła się akademia przygotowana przez uczniów szkoły podstawowej i gimnazjalnej w Borowej. Uroczystość zorganizowana zosta- ła w kościele, w godzinach wieczornych , by wszyscy, którzy poczuli duchową potrzebę uczestniczenia w tym wydarzeniu, mogli przybyć w tym dniu do świątyni. W atmosferze powagi, skupienia i zadumy wysłuchaliśmy z ust gimnazjalistów historii życia ,, naszego Papieża” popartej prezentacją wyświetlaną na widocznym dla wszystkich obecnych ekranie – ubogaconą recytacji wierszy, śpiewem pieśni i piosenek, które były charakterystyczne i nieodłączne dla kolejnych wizyt Ojca Świętego w Polsce. Dziękując dzieciom, młodzieży i ich opiekunom – p Marcie Wilk, ks. Janowi Wierzbie, p Gabrieli Wałęsa, p Piotrowi Kozioł – którzy zadbali o stronę organizacyjną, muzyczną i techniczną chcielibyśmy, aby pamięć i obchody tej rocznicy na stałe wpisały się w kalendarz naszych szkolnych uroczystości. Wioletta Bałut Pamiątkowa fotografia w Kościele Parafialnym w Borowej nr 3 Dzień Dziecka w Głowaczowej Z okazji Dnia Dziecka w Szkole Podstawowej w Głowaczowej gościł teatrzyk z Krakowa z przedstawieniem pt: „Doktor Dolittle i jego zwierzęta”. Teatrzyk został zaproszony przez dyrektora biblioteki w Grabinach pana Henryka Pytla w rewanżu za zorganizowanie Gminnego Konkursu „Zajączek Wielkanocny”. Aktorzy oprócz wspaniałej gry, prezentowali piękne i barwne stroje. Do udziału w przedstawieniu zapraszali dzieci, które wcielały się w różne postacie zwierząt. Spektakl spotkał się z żywym i entuzjastycznym odbiorem wśród dzieci. Wioletta Drożdż - Lorek Wspólne zdjęcie z aktorami RUCH TO ZDROWIE „Ruch to zdrowie” to hasło tegorocznego happeningu, który w ostatnich dniach maja odbył się w Szkole Podstawowej w Róży. Sportowe spotkanie zgromadziło Szkoły Promujące Zdrowie Rejon Dębica. Gośćmi trzeciego już spotkania Sieci Szkół Promujących Zdrowie Rejon Dębica, zorganizowanego przez Szkołę Podstawową w Róży, były zaproszone drużyny z Borowej, Bobrowej i Starej Jastrząbki. W pierwszej części uczestnicy mieli okazję obejrzeć humorystyczny występ przygotowany przez najmłodszych gospodarzy spotkania. Uczniowie szkoły podstawowej zaprezentowali tańce ludowe jako inną formę aktywności ruchowej. Następnie drużyny z zaproszonych szkół wzięły udział w rozgrywkach sportowych przygotowanych przez nauczycielkę wychowania fizycznego Paulinę Chudy. Tradycyjnie, zwycięzcami zostali wszyscy uczestnicy, dla których ruch jest sposobem na zdrowy styl życia. Uczniowie otrzymali od organizatorów pamiąt- kowe dyplomy i nagrody. Na zakończenie uczestnicy wzięli udział w degustacji zdrowej żywności. Uczestnicy happeningu w Róży ŚLEPI WIDZĄ WSZYSTKO DLA MAMY, Młodzież z Zespołu Szkół im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach przygotowała i przedstawiła spektakl pod tytułem ‘’Ślepi widzą’’, wyreżyserowany przez księdza Zbigniewa Stachurę przy współpracy nauczycielek Ewy Buczek i Doroty Kutrzuby. Sztuka podejmuje temat dotyczący istotnych wartości w życiu człowieka we współczesnym świecie, w którym coraz częściej czuje się on zagubiony i osamotniony. Treść przedstawienia, wykorzystująca ewangeliczną przypowieść o cudownym uzdrowieniu ślepego, niesie ze sobą istotne Exupery’owskie przesłanie, że najważniejsze jest niewidzialne dla oczu, a najlepiej widzi się sercem. Problem upadku autorytetów i ideałów, kryzysu wartości dotyka ludzi w każdym wieku, choć szczególnie narażeni są młodzi, stojący często na rozstajach życiowych dróg. Ważne, aby dorośli stawiali na owych ścieżkach drogowskazy, które pomogą im w wyborze słusznej drogi i ustrzegą przed manowcami – mówi Grzegorz Markowicz, dyrektor Zespołu Szkół im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach. W widowisku główne role: Rebeki i Szymona, brawurowo zagrali uczniowie II klasy gimnazjum - Monika Stolarz i Dawid Starzyk. W postać niewidomego chłopca niezwykle sugestywnie wcielił się szóstoklasista Rafał Świerczek. Głównym założeniem realizatorów spektaklu było skłonienie odbiorcy do refleksji i zatrzymania się na chwilę. Wśród pośpiechu i nieustannej gonitwy zwykle za tym, co mało istotne, gubimy często sens życia i tracimy z oczu drugiego człowieka. Nie tylko w okresie wielkanocnym warto pochylić się nad tą prawdą. Młodzi aktorzy przedstawili swoją sztukę dwukrotnie - dla nauczycieli i uczniów oraz dla rodziców. Anna Grabowska WSZYSTKO DLA TATY "Słoneczko jest daleko, ale nie martw się Tato i Mamo, narysowałem drugie... Jest prawie takie samo!" W Szkole Podstawowej im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach zorganizowano uroczystość środowiskową pod hasłem "Święto Rodziny" z okazji Dnia Matki, Dnia Dziecka i Dnia Ojca. Uczniowie z klas I-III pracujący pod kierunkiem nauczycielek: Grażyny Balasy, Ewy Buczek, Małgorzaty Majki oraz Agnieszki Stachowicz, przygotowali program artystyczny "Wszystko dziś dla mamy, wszystko dziś dla taty", który zaprezentowali podczas spotkania z rodzica- mi z okazji ich święta. W celu uczczenia zaproszonych gości poszczególne klasy przedstawiły krótkie scenki i skecze okraszone wierszami oraz piosenkami o mamach i tatach. Mali artyści pokazali wesołą scenkę pod tytułem "Gdzie jest Mama?", a także skecz o humorystycznym i przewrotnie brzmiącym tytule "Zaczynamy dręczyć Mamy". Widzom bardzo przypadła do gustu historia pewnej Mamy i Jej synka, opowiadająca o codzienności w rodzinie i ukazująca niezbyt wesołą prawdę ,iż rodzicom, często zagonionym i zapracowanym, brakuje czasu dla swych pociech, a tymczasem one chciałyby "z błota lepić kule i nie śpieszyć się w ogóle, a przez kałuże iść godzinę albo dłużej"oczywiście, mając u boku Mamę i Tatę. Klasa "0" zatańczyła w regionalnych stro- jach krakowiaka, a po niej w tańcu zaprezentowały się klasy I-III. Taneczne popisy zachwyciły rodziców, którym pociechy zaśpiewały jeszcze "Sto lat", dokładając do życzeń własnoręcznie wykonane laurki i drobne prezenty. Na koniec Rodzice wraz z dziećmi zasiedli do uroczystego podwieczorku przygotowanego przez... Mamy.- Rodzina to największy skarb w człowieczym życiu, a ojciec i matka stoją na jego straży. Kto zaznał rodzicielskiej miłości, rzec może, iż dotknął prawdziwego szczęścia - wyraził refleksję Grzegorz Markowicz, dyrektor Zespołu Szkół im. Lotników Brytyjskich w Żdżarach, na zakończenie rodzinnego święta. Anna Grabowska Gazeta Czarnieńska nr 3 Bronisława Trzaskuś (autobiografia) Część ósma Z tej mąki będzie chleb Któregoś dnia wybrałam się do Niepołomic – miałam przekazać moje prace do muzeum na Zamku Królewskim, bo z taką prośbą zwrócił się do mnie tamtejszy dyrektor. Wysiadłam z pociągu i zapytałam o drogę do zamku. Okazało się, że jedna z zapytanych przeze mnie pań mieszka nieopodal, więc zaofiarowała się zaprowadzić mnie tam. Wyobraźcie sobie, że ta pani zaprosiła mnie do swojego domu, ugościła i zaproponowała, żebym u niej nocowała, a tymczasem ona załatwi spotkanie z dyrektorem, którego biuro jest o tej porze zamknięte. Zgodziłam się. Następnego dnia dyrektor przyjął mnie bardzo miło, obrazy: „Żniwiarze”, „Młocka cepami” i martwa natura „Kwiaty w dzbanie” przyjął i wręczył mi zaświadczenie o przekazaniu prac i podziękowanie za prace, które powiększają zasoby muzeum. Z panią, która mnie tak serdecznie przyjęła byłyśmy w ciągłym kontakcie. Żeby dorobić zajmowałam się – jak pamiętacie – m.in. szyciem, którego kiedyś się nauczyłam. Szyłam wszystko, na co miałam zamówienie, głównie od znajomych z Jaźwin, nawet ślubne i balowe suknie. Pani Wronowa, żona naszego lekarza z ośrodka w Czarnej, która ubierała się bardzo gustownie, była moją stałą klientką i – z czasem – przyjaciółką. Zapraszała mnie do siebie, do Dębicy, także mnie odwiedzała, czasami ze swoją siostrą z Brzeska. Obszyte przeze mnie były też moje dzieci i wnuki. Zapraszano mnie na imieniny, gdzie mile spędzałam czas w dobrym towarzystwie, a na moje imieniny też chętnie przyjeżdżali. Byłam też zapraszana na imieniny matki pani Ludwiki. Zaproszeń różnych miałam bardzo dużo, jednak nie ze wszystkich mogłam skorzystać. Wieczorami – dla odpoczynku – czytałam książki, dosłownie pochłaniałam je. To też inny świat, w który lubiłam się zagłębiać. Całe moje życie spędziłam na wsi, wiedziałam, jak smakuje ciężka praca w polu, ile warta jest każda kromka chleba. Byłam urzeczona polską wsią, obrzędami, zabawami, szczególnie obchodzonymi świętami, weselami. To wszystko postanowiłam oddać na płótnie, to były ulubione tematy moich obrazów. Kiedy mój syn, po ślubie, objął gospodarkę, miałam więcej czasu. Córka, po ukończeniu technikum, pracowała w WSK, także należała do klubu, grała w siatkówkę. Będąc w szkole trenowała rzut oszczepem i osiągała w tym świetne wyniki. Mielecki klub bardzo chciał ją w swojej drużynie, zapewnili jej nawet pracę i mieszkanie. Nie mogłam jej na to pozwolić, bo nie widziałam z tego wielkiej korzyści, a przecież pracę w Dębicy miała dobrą. Miałam tylko jedną córkę i chciałam, żeby była blisko mnie. Jednak, kiedy pojawiła się możliwość jej wyjazdu do mojej siostry, do Francji – zezwoliłam. Po jakimś czasie została tam żoną chłopca z Jaźwin, który był we Francji u swojego wujka. Córka pracowała w fabryce termometrów, a po czterech latach wróciła na stałe do Polski. W 1975 roku odbyła się w Warszawie ogólnopolska wystawa pt. Malowany dzban – zdobyłam tam jedenastą nagrodę w malarstwie sztalugowym. Tam też poznałam Annę Piotrowską, zdobywczynię trzeciej nagrody, bardzo sobie do gustu przypadłyśmy i niedługo potem znalazłam się – na zaproszenie Anny – u niej, w Łodzi. W Łodzi mieszka też bliska mojemu sercu kuzynka, Antonina Krasucka, której mąż był naczelnikiem stacji kolejowej. Umówiłam się z jej siostrą Leokadią, która mieszkała w Tarnowie - Mościcach, a mąż jej inżynier pracował w Zakładach Mechanicznych, że on wykupi nam bilety pierwszej klasy i odprowadzi do pociągu pospiesznego do Łodzi. Spędziłyśmy tam przyjemnie cały tydzień. Zaraz drugiego dnia po przyjeździe, wszystkie trzy, pojechałyśmy tramwajem do domu Anny Piotrkowskiej. Ucieszyła się. Przedstawi- Maksymilian Kolbe – olej Bronisławy Trzaskuś łam jej swoje kuzynki. Pani Anna ugościła nas, ale umówiłyśmy się na inny dzień, bo ona musiała niebawem wyjść. I tak miałyśmy dużo szczęścia, że ją zastałyśmy, bo gdybyśmy pojawiły się pół godziny później, już by jej nie było. Następnym razem – już we cztery, bo z panią Anną – spędziłyśmy dzień na zwiedzaniu, oglądaniu obrazów, rozmowach i bieganiu po ‘Little Red Riding Hood’ – „Czerwony Kapturek” w angielskiej wersji językowej w Szkole Podstawowej w Grabinach 11 maja 2009 roku w Zespole Szkół w Grabinach w Publicznej Szkole Podstawowej odbyło się przedstawienie pt. ‘Little Red Riding Hood’. Przedstawienie to wystawiono w języku angielskim a wykonawcami byli uczniowie klasy IV Skoły Postawowej. Należy dodać, że dzieci z tej klasy mają w programie nauczania język angielski dopiero pierwszy rok. pomogły im w odegraniu ról. Dzieci uznały ten sposób nauki za ciekawy, zabawny i ineresujący. Do obejrzenia przedstawienia zostali zaproszeni: pan dyrektor mgr Bogdan Tomasiewicz, pani v-ce dyrektor mgr Ewa Kawa, uczniowie klas 0 – III oraz IV – VI Szkoły Podstawowej wraz z ich wychowawcami. Uczniowie przygotowali ciekawe, kolorowe stroje w których wystąpili, a które Z.M. Knych Uczniowie Klas 0 – III szkoły w Żdżarach przygotowali przedstawienie mgr Magdalena Pęcak sklepach. Pomogła mi kupić płótno lniane i artystyczne farby olejne i pędzle, które były sprzedawane tylko tym, którzy mieli uprawnienia plastyków. Zapraszałam ją serdecznie do siebie. Do domu wracałyśmy wieczorem, tym samym tramwajem. Droga do domu kuzynki biegła koło pięknej, murowanej zabytkowej kapliczki, wokół której rosły drzewa. Zachwyciła mnie ta kapliczka i namalowałam ją po powrocie do domu. Gdy uszłyśmy kawałek drogi kuzynka Tosia wzięła ode mnie płótno i one obie ruszyły szybciej, ja nie miałam tyle siły, żeby dotrzymać im kroku, szłam, więc powoli. Do domu kuzynki doszłam dużo później od nich. Zapytałam, dlaczego tak pobiegły zostawiając mnie. Odpowiedziały, że bały się, żeby ich, kto w te zarośla nie wciągnął! Zapytałam:- a mnie nie bałyście się zostawić na pastwę losu?! I zaraz dodałam, że prowadziła mnie ta Matka Boska z kapliczki i dlatego szczęśliwie doszłam. W niedzielę poszłyśmy na osiedle do nowo wybudowanej kaplicy, dużej jak kościół, bo wówczas władze nie zezwalały na budowę kościołów, dlatego była zwana kaplicą. Przyjrzałam się jej dokładnie i kiedy w Jaźwinach budowano kaplicę, podzieliłam się z księdzem Biernatem wizją opartą na obrazie łódzkiej kaplicy, nawet mu ją narysowałam, ale o tym za chwilę. W Łodzi – niedługo przed wyjazdem – miałam niemiłą przygodę. Poszłyśmy na zakupy. Przed sklepem wydawane było przez okienko pieczywo, więc ustawiłyśmy się rzędem po dwie osoby. Za nami stała jakaś pani, z którą rozmawiałyśmy. Nagle stanął nade mną bardzo wysoki mężczyzna i dalejże ciągnąć moją torebkę. Nie dałam się, ale przestraszona byłam bardzo. Tosia powiedziała, że musiały go przyciągnąć pierścionki na moich palcach. No coś podobnego, co się w tych dużych miastach wyprawiało! Podobno kiedyś w biały dzień szła kobieta przez most, dopadli do niej dwaj mężczyźni, zdjęli z niej futro i w nogi! Tak czy siak to był dobrze spędzony czas – i kuzynki i ja byłyśmy bardzo zadowolone. Kiedy kuzynka przyjeżdżała do mnie, do Jaźwin, też ją serdecznie podejmowałam, malowałam dla jej córek, które mieszkały w Pile. Któregoś razu przywiozła mi materiał na chorągiew – dar dla kościoła, przerobiłam zniszczoną chorągiew św. Wojciecha, ufundowaną dawno temu przez dziadka mojego męża, wymalowałam na niej obrazy – z jednej strony św. Wojciecha, z drugiej zaś Matki Boskiej, wyszyłam napisy. Chorągiew była jak nowa, ksiądz ją poświęcił. To był dar od nas – od kuzynki i ode mnie – dla kościoła. Do tej pory jest noszona z procesją. Innym razem – na prośbę księdza – przysłała mi materiał na żałobną chorągiew. Też ją przerobiłam. Wspominałam wcześniej o kaplicy budowanej w Jaźwinach. Kiedy już była gotowa, proboszcz Biernat martwił się gdzie kupi obraz błogosławionego Ojca Maksymiliana Kolbego, bo takie imię miała nosić nasza kaplica. Waleria Stelmach, znajoma, która też zajmowała się malowaniem, zapytała, czy nie namalowałabym takiego obrazu dla kościoła. Postanowiłam spróbować. Skontaktowałam się z księdzem – ucieszył się, z radością i podziwem oglądał moje prace malarskie. Zaczęłam malować. W międzyczasie przyszedł członek komitetu Józef Kurdziel i powiedział:- obraz ładny, proszę skończyć, bo czas jest krótki, a biskup przyjedzie poświęcić kaplicę to i obraz poświęci. Nagrody dla Chotowej Eliza Dzik ( kl.III gimnazjum) i Paweł Mika (kl. IV) otrzymali wyróżnienia w XIII Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Ireny Kwinto „Życie bajką jest” organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury w Lidzbarku Warmińskim. Celem konkursu było rozwijanie twórczej wyobraźni, uzdolnień literackich wzmacnianie wewnętrznej motywacji. Eliza i Paweł pisali opowiadania, które wprowadzają w świat dobra, piękna i fantazji. Stworzyli bohaterów walczących ze złem, udowadniając tym samym, że marzenia tworzą piękniejszy świat. Wykazali się pomysłowością, ciekawym sposobem prowadzenia narracji. Uroczyste rozdanie nagród odbyło się w Zamku Biskupów Warmińskich. Zwycięzcy otrzymali pamiątkowe dyplomy i nagrody książkowe. Taka zewnętrzna forma aktywności uczniów bardzo cieszy i przynosi satysfakcję całej społeczności szkolnej. Języka angielskiego uczy ich pani mgr Magdalena Pęcak i to ona zachęciła ich do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu aby mogli oni poszerzać swoje umiejętności językowe, poprawnej budowy zdań oraz wymowy poprzez zabawę oraz grę aktorską. V. Wodzińska Młodzi aktorzy z Grabin USŁUGI POGRZEBOWE całodobowe Młodzież z ZS w Żdżarach przygotowała przedstawienie str. 17 kompleksowa obsługa pogrzebów: • trumny, • karawan, • wieńce i wiązanki • żałobnicy, • przechowywanie zwłok w chłodni 39-215 Czarna, ul. Dembowskiego 3 tel (014) 676 10 72, tel. kom. 0 512 223 920 www.knych.prv.pl Eliza Dzik i Paweł Mika Pani Alicji BALASA DYREKTOR ZESPOŁU SZKÓŁ W CHOTOWEJ wyrazy głębokiego żalu i szczerego współczucia z powodu śmierci TATY składają: Wójt Gminy wraz z pracownikami oświaty str. 18 Gazeta Czarnieńska SP nr 3 FOTOREPORTAŻ RT Maj jest miesiącem, w którym w kalendarzu zawodów szachowych zarezerwowany jest termin dla najmłodszych zawodników, którzy mimo młodego wieku posiedli niezbędną wiedzę i umiejętności, aby grać w szachy. Jest to bardzo trudna dyscyplina sportowa. Każdy z zawodników musi posiadać zdolność logicznego myślenia i przewidywania oraz długofalowego planowania gry na szachownicy, wówczas efekt jest widoczny - wygrana partia. W Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Przedszkolaków w Chotowej w szranki stanęli chłopcy i dziewczynki. Przedział wieku w tej dyscyplinie to nieukończony 6 rok życia. I w takim wieku zasiedli naprzeciw zawodnicy z całej Polski, aby walczyć o tytuły najlepszych szachistów. Rozegrano dwa turnieje mistrzowskie ( P 15) i (P 30). Dla niewtajemniczonych P 15 znaczy, że runda trwała 15 minut gry dla każdego zawodnika, P 30 natomiast po 30 minut gry dla każdego zawodnika. Dlaczego przedszkolaki lubią przyjeżdżać do Chotowej? Ośrodek zapewnia bardzo dobre warunki zakwaterowania najmłodszym szachistom i ich opiekunom, najczęściej rodzicom lub babciom i dziadkom, którzy razem z wnuczkami przyjeżdżają z całej Polski. W tym roku przyjechały dzieci z Suwałk, Katowic, Warszawy, Wrocławia, Olkusza, Opola, Białegostoku, Brzegu Dolnego, Sokółki, Koszalina, Wieliczki, Jaworzna, Otwocka, Międzyrzec za Podlaskiego, Rydułtów, Milanówka, Chojnic, Tarnowca, Szczucina, Złotowa, Grzybowa, Gryfic, Szczecina, Bielska Białej, Radomia, Kołobrzegu, Chojnic, Rzeszowa, Przeworska, Skaryszewa, Nieborowa Jasła, Chrzanowa. Nasz powiat reprezentowały przedszkolaki z Klubu Szachowego Hetman Pilzno oraz z Dębicy. W Ośrodku w Chotowej można oprócz pojedynków na szachownicy pograć w piłkę na boisku, i skorzystać z urządzeń placu zabaw, który w czasie zawodów był wprost oblegany. Zatem dzieci uczestniczące w turnieju rywalizują między sobą w trakcie rozgrywanych pojedynków szachowych jak dorośli, zasiadają przy prawdziwych szachownicach, zaznaczają czas gry na elektronicznych czasomierzach, mecze sędziowane są przez sędziów klasy państwowej i międzynarodowej, a po zawodach grają w piłkę, jeżdżą na karuzeli i zjeżdżają po pochylni. Pogoda sprzyjała, turniej rozgrywano w Amfiteatrze, rodzice i dziadkowie kibicowali, a było, o co rywalizować. Nagrody w obu turniejach ufundowane zostały przez państwo Mariolę i Andrzeja Gryglów, właścicieli Ośrodka Wypoczynkowo – Szkoleniowego „GRAND” w Chotowej. Wszyscy uczestnicy mistrzostw otrzymali maskotki, ci, którzy stanęli na podium większe od nich samych, mistrzowie Polski rowery. Funkcję dyrektora mistrzostw objął wójt Józef Chudy. Sędziowali: Zenon Chojnicki – sędzia międzynarodowy, a zarazem Prezes Zarządu Podkarpackiego Związku Szachowego, Jarosław Pietraszewski – sędzia klasy FIDE, Sebastian Augustyn – sędzia klasy II i Roman Wąsik – sędzia kl. I. Po pełnych emocji pojedynkach tytuły mistrzowskie zdobyli: TURNIEJ P 15 Dziewczęta I miejsce i mistrzostwo Polski - Honorata Kucharska UKS SP 8 Chrzanów II miejsce i wicemistrzostwo Polski Natalia Niewiejska MUKS – MDK Śródmieście Wrocław III miejsce – brązowy medal - Martyna Trzeciak – Chorzowskie Towarzystwo Szachowe IV Marta Mucha UKS SPO 8 Chrzanów V M aria Lascar - AS Sz Miedź Legnica VI Michalina Rudzińska – KSz Javena Hańcza Suwałki Chłopcy I miejsce i mistrzostwo Polski – Maciej Pytel – MUKS Stoczek 45 Białystok II miejsce i wicemistrzostwo Polski – Jan Pułtorak - PUKS Rodło Opole III miejsce Br azowy medal - Jakub Bukowski – Milanówek IV Mikołaj Ryk – MKS MOS Wieliczka V Mikołaj Polczyk – UKS Ognisko Rydułtowy VI Mateusz Lis – UKS Czarny Koń Olkusz TURNIEJ P 30 Dziewczęta I miejsce i mistrzostwo Polski Honorata Kucharska UKS SP 8 Chrzanów II miejsce i wicemistrzostwo Polski Michalina Rudzińska – KSz Javena Hańcza Suwałki III miejsce – brązowy medal Martyna Trzeciak - Chorzowskie Towarzystwo Szachowe IV Maria Lascar - AS Sz Miedź Legfnica V Alicja Machniewicz - UKS CZTERNASTKA WARSZAWA VI Natalia Niemiejska – MUKS MDK Śródmieście Wrocław Chłopcy I miejsce i mistrzostwo Polski Jan Pułtorak PUKS RODŁO OPOLE II miejsce i wicemistrzostwo Polski Nikodem Pabiszczak – OTSz Ostrów Wielkopolski III miejsce brązowy medal Rafał Jobda – Hetman Szopienice Katowice IV Wojciech Golenia – MKS MOS Wieliczka V Mateusz Lis - UKS Czarny Koń Olkusz VI Jan Golenia – MKS MOS Wieliczka W turnieju mistrzowskim brało udział 87 zawodników, wszyscy zasługują na pochwałę. W tak młodym wieku zaczynają przygodę z tą „królewską dyscypliną sportu”. Za dyrektorem turnieju życzymy wszystkim, aby przyjeżdżali do Chotowej szlifować umiejętności, a wyrosną z nich przyszli reprezentanci Polski i arcymistrzowie. (ziel) Amfiteatr był areną gry przedszkolaków Najlepsi – medaliści Mistrzostw Polski Przedszkolaków Upragnione mistrzostwo Bezprecedensowym sukcesem czarnieńskich gimnazjalistów zakończył się finał ogólnopolski XXXII Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym, który odbył się w Kołobrzegu w dniach 26-28 maja. W gronie szesnastu mistrzów wojewódzkich zajęli oni I miejsce. Wszystko zaczęło się w kwietniu, kiedy to przeprowadzono eliminacje gminne, na podstawie których na szczebel powiatowy awansowały drużyny z Czarnej i Grabin. Finał powiatowy miał miejsce w Czarnej 25 kwietnia. Turniej, którego organizatorem był Zespół Szkół w Czarnej oraz Gminne Centrum Kultury i Promocji w Czarnej, zgromadził na starcie najlepszych rowerzystów z powiatu dębickiego. I tutaj bezkonkurencyjni byli uczniowie ze szkoły podstawowej i gimnazjum w Czarnej, wyprzedzając drużyny z Pustkowa Wsi. Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody rzeczowe, dzięki zaangażowaniu licznych sponsorów, wśród których byli: GCKiP w Czarnej, Starostwo Powiatowe w Dębicy, Pan Krzysztof Bąk – Usługi transportowe, Pan Mariusz Mrzygłód – Firma Bratex, Pan Jacek Lada – Firma Herkules, Pan Janusz Bednarczyk, Pan Artur Rokita i Pan Grzegorz Kizior. Nieoceniona była również pomoc Komendanta Komisariatu Policji w Czarnej – Pana Jerzego Labaka, który wspomagał organizatorów turnieju na każdym kroku. Kolejnym etapem był finał wojewódzki. 19 maja gimnazjaliści udali się do Nozdrzca by walczyć o zwycięstwo. Wystartowało 22 zespoły, wśród nich gospodarze, którzy okazali się najtrudniejszym rywalem. Nasza drużyna, w składzie: Paweł Bałut, Mateusz Średnicki i Łukasz Barnaś wygrała pięcioma punktami, co było przewagą bezpieczną. Indywidualnie najlepszy był Łukasz, zaś drugi był Paweł. Oprócz cennych nagród rzeczowych wygrali oni pobyt w ośrodku sportów ekstremalnych w Brzozowie, gdzie czeka na nich jazda na quadach, paintball i zorbing. Dodatkowo Łukasz wygrał 20-minutowy przelot samolotem. Uczniowie ze szkoły podstawowej: Maciek Para, Grzesiek Stawarz i Martysia Sasak walczyli w finale wojewódzkim w Rzeszowie. I tutaj na starcie stanęły 22 zespoły. Tym razem najlepsi okazali się odwieczni rywale z Rzeszowa, którzy później wywalczyli wicemistrzostwo Polski. Nasz młody, jeszcze mało doświadczony zespół zajął bardzo wysokie II miejsce. Stres i nerwy nieco przeszkodziły na torze przeszkód i w teście z przepisów ruchu drogowego, za to w miasteczku komunikacyjnym było bardzo dobrze, a podczas udzielania pierwszej pomocy wszystkich oczarowała Martysia. Za rok powalczymy o zwycięstwo. Na finał ogólnopolski drużyna gimnazjalistów udała się policyjnym busem wraz z komisarzem Waldemarem Mytkosiem z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy. Po całonocnej podróży Kołobrzeg powitał nas pięknym słońcem i wysoką temperaturą. Po zakwaterowaniu w pięknym ośrodku, wylosowaniu szczęśliwego numeru 11 (taki sam jak w finale wojewódzkim), pobycie na plaży, resztę dnia spędziliśmy na treningu. Następnego dnia zaczęły się zawody i wielkie emocje. Najpierw błysnęliśmy bezbłędną jazdą w miasteczku komunikacyjnym, następnie zajęliśmy drugie miejsce na torze przeszkód i po pierwszym dniu zajmowaliśmy drugą lokatę, co stanowiło bardzo dobrą pozycję wyjściową do ataku na pierwsze miejsce. W celu rozładowania emocji organizatorzy zabrali wszystkich uczestników turnieju na rejs statkiem po wzburzonym morzu. Wrażenia były niesamowite, a niektórzy z pewnością zapamiętają rejs na długo. Nazajutrz uczniowie pisali testy. Wiedziałem, że będzie dobrze, bo to nasza mocna strona. I nie myliłem się – w tej konkurencji byliśmy najlepsi. Sukces drużyny przypieczętował Paweł, który niemal bezbłędnie wykonał zadanie z pierwszej pomocy: opatrunek ręki po amputacji dłoni. Nad drugą drużyną z Czarnowic (woj. lubuskie) mieliśmy 4 pkt przewagi, a nad trzecią – z Bani (woj. zachodniopomorskie) 5 pkt. Uczniowie otrzymali cenne nagrody, m.in. przenośne odtwarzacze DVD, które wręczał im poseł (fot. St. Zieliński) FESTYN RODZINNY W STAREJ JASTRZĄBCE MIĘDZYNARODOWE MISTRZOSTWA POLSKI PRZEDSZKOLAKÓW MAJ 2009 – CHOTOWA Ośrodek Wypoczynkowo – Szkoleniowy „GRAND” kolejny raz gościł przedszkolaków z całej Polski. Gazeta Czarnieńska nr 3 na sejm – Sebastian Karpiniuk. Indywidualnie Mateusz zajął III miejsce. Za rok kolejny turniej i będziemy walczyć o obronę tytułu mistrza, zwłaszcza iż cała drużyna pozostaje w gimnazjum. Jerzy Ostręga Radość ze zdobytego mistrzostwa - cieszył się komisarz Waldemar Mytkoś wraz z Jerzym Ostręgą Festyn “Dzień Rodziny” 07.06.09, który odbył się w Starej Jastrząbce był świętem na miarę okolicy, zgromadził bowiem Władze Gminy, okolicznych mieszkańców, a także mnóstwo młodzieży. Prowadzące uroczystość Otylia Para i Edyta Wardzała pozwoliły publiczności przenieść się do teatru na sztukę „Szkoda babci” (M.Madura, P.Trojak, K.Latała, A.Baran), do Bollywood na taniec Jai Ho (B. Furgał, B.Nicoś, N.Madura, P.Taźbirek). Można było również posłuchać piosenek angielskich (P.Trojak, K.Jędrysek, W. Górak, K.Palka, K.Bednarz, A. Chłopek), obejrzeć taniec cheerleaderek (B.Furgał, B. Nicoś, P. Taźbirek, K.Palka, N.Madura, K.Bednarz) oraz zapoznać się z aktualnymi trendami w modzie ekologicznej (P.Derus). Najmłodsi sprawdzili swoje siły podczas rozgrywek sportowych, a wszystkich ugoszczono kiełbaskami z grilla i lodami. Dla pełnych energii natomiast zorganizowano dyskotekę pod gołym niebem (Dj Józek). Zapraszamy za rok! Otylia Para Zza gminnych opłotków (odc. 49) Portrety JOANNA KASPEREK Drodzy Państwo! Władek po majówce zaczepił mnie pod kościołem. Sensacja w gminie! Jasiu sensacja! Jaśnie Pani, dziedziczka Przyborowa przyjechała do gminy. Wójt z sekretarką i sekretarzem witali ją chlebem i solą, chleb upiekła geesowska piekarnia, a sam prezes miesił ciasto żeby zakalec się nie zrobił, wstyd by był na całą gminę. Sołtyska z radnym z Przyborowia sadzili całą sobotę bratki na osiedlu i zbierali butelki po „mamrotach” koło zabytkowego pałacu, który ma być remontowany, bo ruina straszy nie tyko w nocy, ale i w dzień. Wójt na zebraniu z mieszkańcami miał ponoć powiedzieć, że załatwi ekrany takie wysokie na trzy metry jak budować będą autostradę w Jaźwinach i obuduje ruiny, bo go wstyd przed ludźmi. Sprzątali nawet w szklarniach, a prezeska wydała zarządzenie żeby wszystkie trzmiele w szklarniach zagonić do uli, aby przypadkiem ten groźnie wyglądający i buczący owad nie użądlił sekretarza, co razem z dziedziczką wizytował szklarnię, uczulony jest na wszelkiego rodzaju jad i puchnie od razu jak go nawet mrówka użądli, a co by było jak by go w łysinę trzmiel ciapnął. Ale to wszystko nic Jasiu! Naczelny niezadowolony z Asa, skarga przyszła na niego, będzie zakaz plotkowania w gminie. Ten gość napisał, że tam gdzie plotkują to jest Psia Wólka, a nie nowoczesna europejska wieś, do której przyjeżdżają delegacje z zagranicy. Władziu! Widziałem, z Turcji był prezydent od szachów, chodził, głową kręcił, wójtowi, co chwile grabę ściskał i cmokał z zachwytu, talerz wysadzany turkusami od szachistów z całego świata mu wręczył. Jasiu! To my nie Psia Wólka – tylko Czarna, piękna, zadbana, wykostkowana, odmalowana, odstawiona, ukwiecona. Stop Władziu! Panegiryk będzie na cześć wójta i jego dworu. Mamy krytykować, a nie utwory pochwalne na rzecz wójta tworzyć. To, o czym Jasiu mamy plotkować? O świńskiej grypie Władziu, o dziurze w moście, o skrobipiórkach i o bajce naszego wieszcza. A o kierowniku też nie wolno? Jasiu! Wolno, gryzipiórek z sekretarzem jest, wolno po nich jechać. A po wójcie? Można, ale ostrożnie, jeden obywatel się będzie cieszył, a reszta będzie zgrzytać zębami i po nas. E! To nie ma się, na kim wyżyć w tej gminie. Można na nauczycielach, doktorach, żydach, góralach, sołtysach - kawały opowiadać, ale te przyzwoite, o pikantne trzeba mieć pozwolenie i dyspensę od proboszcza. To, co proboszcz daje pozwolenie na wice. Daje, ale z pokutą. Władziu, a o dożynkach nic nie słyszałeś? Będą w tym roku w Czarnej, greckie. Jasiu dyrektor już repertuar układa, Eleni ma śpiewać, starosta ze starościną mają zamiast w strojach krakowskich wystąpić przed publiką w tunikach jak w starożytnej Grecji. To, co Władziu, dożynkowego chleba już nie będzie? Ma być symboliczna mała bułeczka, jak po grecku dożynki to będzie dla każdego wino. Cała flacha? Nie w beczkach przywiozą na rynek owocowe, polskie z siarczanami, chłodzone i grzane w zależności od gustu. To, co rozdawać będą? Jasiu! Kupić se musisz, już rentę odkładaj, jak się bawić w dożynki to się bawić. AS Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń może być przypadkowe, za które z góry przepraszamy. Uczennica Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Jagiełły w Dębicy. Najbardziej utytułowana zawodniczka Klubu Szachowego przy Gminnym Centrum Kultury i Promocji w Czarnej. Dwukrotnie zdobyła mistrzostwo Polski w szachach szybkich do lat 8 oraz jest dwukrotną mistrzynią Polski do lat 12, wicemistrzyni Polski do lat 10 i 12. W szachach klasycznych zdobyła mistrzowski tytuł do lat 12 i została wicemistrzynią Polski do lat 10. W szachach błyskawicznych posiada tytuł wicemistrzyni do lat 10 i 16. Cztery razy zdobyła tytuł Mistrzyni Polski w szachach szkolnych w różnych grupach wiekowych. Ostatnio zajęła 6 miejsce w Mistrzostwach Polski w Szachach do lat 18 rozgranych w Chotowej. Plany na przyszłość, matura i studia, jeszczee nie ma sprecyzowanego kierunku studiów, ale na pewno jak mówi wybierze kierunek związany z chemią. Grzegorz Pękala u czeń Zespołu Szkół w Starej Jastrząbce IV miejsce w konkursie literacko-plastycznym „Grunt to rodzina”. „Trwała rodzina” • emblematy • koszulki • czapki • ubrania robocze Dębica, Al. Jana Pawła II 21, tel. 014 68 26 408 www.e-haft.pl Najlepsze bo z Czarnej SAŁATKA GRECKA Z CZARNEJ Składniki: • Ogórek • 2-3 pomidory • Cebula czerwona • Żółta papryka • 6 łyżek oliwy z oliwek • 2 łyżki octu winnego • ½ łyżeczki soli • Pieprz • Oliwki z puszki • Ser Feta Przygotowanie sałatki: Ogórek umyć, nie obierać, pokroić w kostkę. Umyte, osuszone i również nie obrane pomidory pokroić w ósemki. Cebulę obrać, pokroić w krążki. Paprykę oczyścić z pestek, pociąć w paski. Ser pokroić w kostkę. Ocet utrzeć z solą i pieprzem. Dodać oliwę, wymieszać. Warzywa ułożyć w salaterce, posypać oliwkami i serem. Zalać sosem i wymieszać tuż przed podaniem. Grecki owczy lub kozi ser feta można zastąpić słonym białym twarogiem lub sprzedawanym serem sałatkowym z krowiego mleka. Do sałatki podaje się białe pieczywo, a wybornym dodatkiem jest lampka wytrawnego czerwonego wina. W rodzinie trwałej jak głaz, zawsze bezpiecznie mija czas. Kwitnie w niej miłość jak kwiat, więc bratem zawsze jest brat. Nie ma miejsca na złości, lecz na dużo radości. Dzieci są skarbem największym, Owocem najpiękniejszym. Serdecznie się je przyjmuje, Kadr troskliwie pielęgnuje. W miłości i prawdzie się je wychowuje, charaktery im się kształtuje. Rodzice wtedy zapłatę zbierają, bo dzieci ich szczerze kochają. Szacunkiem ich obdarzają, w chorobie i starości wspierają. Nikt tej rodziny nie zmąci, bo wychowana w prawdzie i miłości. Jest basen, będzie skocznia
Podobne dokumenty
Gazeta Czarnieńska nr 4 / 2012
aplikacjach o fundusze europejskie. Dlatego też radni muszą na bieżąco dokonywać korekt w budżecie. Wiele uchwał dotyczyło także wykupu gruntów czy to pod istniejące drogi gminne lub pod przepompow...
Bardziej szczegółowo