OTO ANIA Pamiętam, że kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, moją

Transkrypt

OTO ANIA Pamiętam, że kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, moją
OTO ANIA
Pamiętam, że kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, moją uwagę zwróciły mądre oczy.
Patrzyła niepewnie – wszak to jej pierwszy dzień w Gimnazjum nr 1 – ale widać było, że
nowa sytuacja jej nie przeraża ani nie przytłacza – po prostu ją fascynuje.
Do dziś Ania takim właśnie wzrokiem wita nowe zadania i wyzwania. Dorzuca do tego
garść uśmiechu, dwie garści spokoju i całą masę pokory. Będąc w kl. II przystąpiła do
konkursu wiedzy o powstaniach śląskich i przygotowana przez Marka Zawisa pokonała w
pięknym stylu rywali nie tylko z gimnazjum, ale i ze szkół średnich. A po powrocie do klasy
uśmiechnęła się tylko i zajęła swoje miejsce w ławce. Wygrała – ot, tak, wróciła – ot, tak i
znów była zwykłą uczennicą klasy II, a dziś IIIa.
Ten rok szkolny przyniósł jej sukces niezwykły – najpierw, w gronie koleżanek zaczęła
przygotowywać się do konkursu przedmiotowego z języka polskiego pod kierunkiem
Agnieszki Nalepki. Reprezentowała szkolę w rejonie, a potem przeszła do finału, do którego
z ponad 160 uczniów z Delegatury gliwickiej, zakwalifikowało się dziesięcioro. „To
przypadek” – powiedziała wtedy, choć wszyscy wiedzieliśmy, że sukces zawdzięcza nie tylko
ciężkiej pracy, ale i talentowi literackiemu, którym została szczodrze obdarowana. W finale
konkursu wojewódzkiego, oprócz znajomości materiału nauczania języka polskiego,
obejmującego 3 lata nauki w gimnazjum, obowiązywała również znajomość kilku lektur
dodatkowych, w tym pozycji pt. „Świat Zofii”. Ania spędziła zatem ferie zimowe czytając
rzeczone opasłe tomiszcze, wypisywała filozofów i ich poglądy od starożytności po
współczesność, po czym, przy pierwszym zetknięciu z testem konkursowym przekonała się,
że nie ma w nim ani słowa o filozofii. Jednakowoż nie od tego Ania ma mądre oczy i nie
tylko, żeby przerazić się takim drobiazgiem! Siadła i napisała – jak zwykle. I w pięknym stylu
zyskała tytuł laureata, plasując się w najwyższej czołówce. Jak zareagowała? Najpierw dała
upust swej młodzieńczej radości, po czym, odzyskując właściwą sobie równowagę,
spuentowała: „Ale proszę Pani, to może przypadek, bo tylko dwoma punktami…”
I taka właśnie jest ta nasza Ania Rusinowska. Zawsze zauważa i docenia najpierw
lepszych od siebie, potem analizuje własne błędy, by na koniec ze spuszczoną głową przyjąć
wyrazy uznania. Tyle, że po jej ostatnim sukcesie, mnie, jako nauczycielowi trudno dobrać
słowa, by podziękować, bo przy osobowości naszej laureatki, każde słowo blaknie i przestaje
wystarczać. Dlatego na koniec powiem tylko: ”Aniu - dziękuję Ci. Ty podziękuj swoim
Rodzicom, że jesteś, i to właśnie taka: pełna taktu, mądrości i pokory. Bo to właśnie te cechy
czynią Cię niepowtarzalną. Bądź im wierna. Idź!”
wychowawca kl. IIIa

Podobne dokumenty