Gazetka czerwiec - Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w

Transkrypt

Gazetka czerwiec - Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w
rok 2012/13, nr 10
Wakacje
Rozdzwoniły się polne dzwonki
na skraju lasu i łąki.
Już szkolny rok prawie skończony,
już biją wakacji dzwony.
Już upragnione wakacje, każdy powie że mam
rację, bo kwitną już akacje…
Tęsknię za tym, co będzie,
za czasem ulotnej chwili - kolejnej życia mili.
Jeszcze między nami płoche
wspomnienia,
powracające marzenia i ciągłe pragnienia.
Tęsknię za morzem, za jasnym
słońcem i latem;
I jeszcze tęsknię ….
Za spacerem plażą o zachodzie słońca,
łagodnym szumem fal tańczących
tęczowym światła odbiciem w wodzie..
Jedziemy wskroś żyznych pól;
Jedziemy przez bezbrzeżne lasy.
Mijamy miasta, miasteczka i wioski.
Jedziemy na wczasy!
Gabriela Grzesiowska
„I tak się trudno rozstać,
I tak się trudno rozstać,
Nas zaczarować tutaj musiał chyba
deszcz.”
Słowa wiersza „Deszcz” K. I. Gałczyńskiego
oddają atmosferę czerwcowego wydania „Ja
Gimnazjalisty”. Nastrój nostalgiczny udzielił
się również piszącej te słowa.
Redaktorom gazetki, pasjonatom słowa pisanego, poszukiwaczom ciekawych tematów, interesujących rozwiązań - dziękuję.
A trzecioklasistom - wiernym twórcom gazetki - życzę trafnych wyborów, entuzjazmu
i twórczego zapału, który pozwoli czerpać
z życia to, co najlepsze.
Cena 1 zł
Kierunek - Bieszczady
W dniach 27-29 maja uczniowie klas
trzecich pod opieką mgr Justyny Bodzioch, mgr Agnieszki Fromickiej,
mgr Rafała Opulskiego i mgr Włodzimierza Zastawnika pojechali na długo
wyczekiwaną wycieczkę w Bieszczady.
więcej str. 9
„Żyj mądrze, czyń...”
Koniec marzeń
W piątek (7 czerwca) obchodziliśmy
Dzień Patronki naszej szkoły św.
Jadwigi Królowej. Od rana nasi
szkolni artyści przygotowywali się
do wielkiego występu.
Do Kiszyniowa Polacy pojechali z
zamiarem przedłużenia szansy na
MŚ w Brazylii. Niestety mecz
kompletnie nie ułożył się po naszej
myśli.
więcej str.4
więcej str. 17
Jolanta Wątorczyk
Opiekun Gazetki: mgr Jolanta Wątorczyk
Skład Redakcji
Redaktor Naczelny: Maciej Rodak
Tel.: (012) 387-21-40
Redakcja: Magdalena Małek, Kinga Wójcik, Kamil Adamski, Marta Czekaj, Paulina Wójcik,
Gabriela Frań, Katarzyna Kaniowska, Dominika Walczyk, Olivia Rzeszótko, Karol Pawłowski, Anna Świderek, Wiktoria Klimczak, Gabriela Grzesiowska, Iga Walencik, Maria Basista,
Magdalena Trojanowska, Natalia Rodak, Weronika Stachnik, Wiktoria Kozub, Karolina
Pawłowska, Katarzyna Leszczyńska.
Rysunki: Gabriela Grzesiowska Zdjęcia: Wernika Stachnik
Skład komputerowy: Karol Pawłowski
Fax.: (012) 387-00-85
Email:
[email protected]
Strona szkoły:
www.gimwlub.edu.pl
WSTĘPNIAK
Siema! Witam Was w ostatnim już - czerwcowym wydaniu gazety „Ja Gimnazjalista”, dzięki któremu najlepiej
przygotujecie się na powitanie upragnionych wakacji.
Hurra! - tak może już
krzyczeć większa część gimnazjalistów. Nadchodzą wakacje –
upragniony czas odpoczynku i
dwumiesięcznego „nic nie robienia”.
Tydzień później, tj. 12 czerwca
w Zespole Szkół Mechanicznych nr 3 w Krakowie nasze
dwa składy walczyły o puchar
w „Memoriale mgr inż. Janusza
Skoczylasa” – wieloletniego wce dyrektora ZSM. Po zaciętej
walce trzecioklasiści w składzie: Łukasz Sitko, Jakub
Filo, Maciej Rodak, Piotr
Kozera, Krzysztof Marzec i
Mateusz Krzyworzeka zdobyli trzecie miejsce, natomiast
druga drużyna uplasowała się
na czwartej pozycji. Gratulacje!
Fakt, że oceny są już
wystawione, uzasadnić można
frekwencją ostatnich dni. Szkoła
pustoszeje.
Potężne
rzesze
uczniów rozpoczęły już sezon
wakacyjny.
Nie każdy może spokojnie spać. Chociażby kochani
„wieczni studenci”, którzy teraz mobilizują swoje niespożyte siły do walki o
ocenę. Większość z nich spotkacie na
egzaminach poprawkowych, które już
coraz bliżej. Z innymi już się nie spotkamy w klasowej ławce, lecz jedynie na
korytarzu – cóż, szkolne „prawo dżungli”
jest bezlitosne. Jednak sprawa wyżej opisana dotyczy mniejszości, dlatego im
życzymy miłego i owocnego uczenia,
a sobie miłego odpoczynku.
Czas wakacji wiąże się z rozstaniami. I o ile nadchodzące dni mogą cieszyć pierwszo- i drugoklasistów, tak najstarszym nie jest już tak do śmiechu. Po
pierwsze, nadchodzi czas ostatecznej
decyzji w sprawie wyboru szkoły. Są
nadal uczniowie, którzy nie potrafią się
zdecydować, którą szkołę wybrać. A czasu jest coraz mniej, dlatego szybka decyzja jest tu priorytetem, a to równa się z
nieprzespanymi nocami i burzą mózgu
ciężką do zniesienia. Drugim aspektem
smutku trzecioklasistów jest rozstanie ze
szkołą, przyjaciółmi, którzy jak nigdy
byli na wyciągnięcie ręki. Zanim jednak
pozwolę sobie na chwilę wspomnień,
przypomnijmy, jakie wydarzenia dni za
nami.
Pierwszym, (szczególnie dla
drugoklasistów) wydarzeniem było święto szkoły (07.06). Dzień rozpoczął się
Mszą Św., po której (już na sali gimnastycznej) odbyły się części oficjalne m.in.
wręczenie statuetki „Przyjaciela Szkoły”, która w tym roku trafiła w ręce p.
Sabiny Sitko – dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Kocmyrzowie.
Również tego dnia, już tradycyjnie, odbyStr. 2
ły się prezentacje efektów całorocznych projektów edukacyjnych przygotowywanych przez piętnastolatków
wraz z nauczycielami. Tegorocznym
tematem było hasło „Moje życie – moje zdrowie”. Uczniowie w humorystyczny sposób prezentowali swoje
dokonania. Uroczystość uświetnił występ chóru szkolnego pod batutą dr
Lucyny Rotter.
W tym samym dniu Marta
Czekaj, Paulina Wójcik oraz Mateusz
Krzyworzeka udali się wraz z nauczycielem j. niemieckiego – p. mgr Rafałem Opulskim do Instytutu Goethego w
ramach konkursu „Pięknego Czytania”.
Gratulujemy naszym koleżankom i
koledze podjęcia się tak trudnego zadania, jakim niewątpliwie jest czytanie
w języku obcym.
Ważnym wydarzeniem dla
naszej szkoły była sobota – 08.06, kiedy to na Wawelu odbyła się gala rozdania „Perełek Św. Jadwigi Królowej”
pod patronatem Fundacji QJF z siedzibą w australijskim Melbourne. Na
czym polegał plebiscyt? O tym w dalszej części gazety.
Czerwiec upływa pod znakiem sportu. 6 czerwca na terenie
AWF’u odbyły się „Nowohuckie Mistrzostwa Siatkówki Plażowej Czwórek
Mieszanych”. Z powodu niesprzyjającej aury, zawody zostały przeniesione
na halę, gdzie nasze trzy szkolne składy zmagały się z 34 szkołami. Efektem
walki było 16, 17 miejsce „Luborzycy
1 i 2” oraz 9 „Eklera Baranówki”.
Ostatnim wydarzeniem jest
„Pierwszy Turniej o Puchar Dyrektora
Gimnazjum w Luborzycy” zorganizowany przez naszą szkołę. W rozgrywkach
udział wzięły cztery drużyny – dwie z
naszego gimnazjum, jedna z Gimnazjum
nr 44 oraz Gimnazjum nr 37. Mecze rozgrywane były w systemie „każdy z każdym”. Po kilku godzinach zaciętej rywalizacji na najwyższym stopniu podium
stanęła drużyna z Luborzycy 1, w której skład wchodzili zawodnicy z klas
trzecich. Drugie miejsce przypadło
drużynie z Gimnazjum nr 44, zaś trzecie naszej drugiej luborzyckiej drużynie, która po bardzo zaciętej walce
uległa czterdziestce czwórce. Odchodząca reprezentacja naszej szkoły nie
mogła wymarzyć sobie lepszego pożegnania z luborzycką halą. Mamy nadzieję, że w następnych latach poszerzy się
grono gości, a następcy starszaków pójdą
w ślady poprzedników.
Pożegnania nadszedł czas
Kończąc pisanie wstępniaka,
kończę pewien etap w swoim życiu. Podobny etap kończy ze mną pokaźne grono
trzecioklasistów. Ja sam – redaktor „Ja
Gimnazjalisty” pragnę trochę powspominać moją historię z gazetką oraz z Wami
– naszymi czytelnikami.
Wszystko zaczęło się trzy lata
temu – kiedy po raz pierwszy pojawiłem
się na zajęciach koła dziennikarskiego.
Nauka pisania, poszerzania umiejętności
rok 2012/13, nr 10
SZKOŁA W OBIEKTYWIE
dziennikarskich. W końcu, pod koniec
klasy pierwszej otrzymałem propozycję
objęcia stanowiska redaktora naczelnego
po Kamili Dudkiewicz. Nowe wyzwania,
nowe pomysły, ale od początku nie było
łatwo. Dobrze pamiętam, że z prawie
dwudziestoosobowego składu (po odejściu ówczesnych klas trzecich) pozostała
piątka świeżaków – zero doświadczenia.
Jednak nasza przygoda z „Ja Gimnazjalistą” dopiero się zaczynała. Poprzeczka
wysoko zawieszona. Zostałem postawiony
przed zadaniem wskrzeszenia miesięcznika – odbudowania od podstaw. Aby gazeta mogła funkcjonować, należało przeprowadzić rekrutację. Szeroka kampania
– by walczyć o każdą głowę, każdą rękę
zdolną do pisania. „Kampania wrześniowa” zaowocowała nowym narybkiem w
liczbie 9 osób. Pierwsze egzemplarze
pisemka pisało już było już trzynaście
osób.
Od pierwszych chwil mojej działalności, wraz z redakcją, starałem się
rzucić nowe światło na łamy naszej gazety. Pragnąłem, aby młodzież polubiła
nasze czasopismo nie tylko ze względu na
plotki. Pamiętam pierwszą, prowizorycz-
ną szatę graficzną. Z niedosytem szukałem czegoś nowego, czegoś, co pozwoliłoby powiedzieć: „o to właśnie
chodzi”.
W międzyczasie życie
redakcji obfitowało w wiele kontrowersji, jak chociażby podniesienie ceny
gazety o 50 groszy.
Upragnionego szablonu szukałem do marca 2012 roku. Wtedy to,
objąwszy posadę „składacza”, mogłem
poeksperymentować z miesięcznikiem.
To było to! Czy mi się udało? To pytanie kieruję do czytelników. Dzięki
zmianom nasza gazeta wzbogaciła się
o działy m.in. Poziom 1.6, Opinie, Tematy Miesiąca, Szkoła w Obiektywie;
poszerzone zostały Wywiady. Dużym
osiągnięciem było z pewnością podniesienie liczby stron do minimum 18 oraz
systematycznym wydawaniu gazety
każdego miesiąca.
„Ja Gimnazjalistę” pozostawiam w dobrym stanie i wierzę, że moja (ale również Wasza) praca nie poszła na marne. Co dalej? To pytanie
można zadać mojej koleżance i następ-
czyni – Wiktorii Klimczak, od której za
chwilę otrzymacie kilka ciepłych słów na
start. Niczego nie żałuję (chyba że już nie
pamiętam). Myślę, że razem zrobiliśmy
kawał dobrej roboty. Dzięki wam pobiliśmy rekord sprzedawalności (108 gazetek). Łzy w oczach zostaną, bo rozstaję
się z „moim dzieckiem”. Cóż mogę dodać? Dziękuję wszystkim za pomoc,
szczególnie tym, którzy byli ze mną od
samego początku (Marcie Czekaj, Magdzie Małek, Paulinie Wójcik). Dziękuję za
zaangażowanie. Dziękuję za te dwadzieścia wydań. Dziękuję za nabyte doświadczenia. Gratuluję wytrwałości, że ze mną
wytrzymaliście.
Jak zawsze pozostają na koniec
życzenia. Czego można życzyć gazecie i
jej redakcji? Przede wszystkim wytrwałości i siły na następne lata. Życzę jeszcze
większego profesjonalizmu i samych sukcesów. A na koniec prośba – nie traćcie
tego co już osiągnęliśmy podczas naszej
dwuletniej pracy - pełnej doświadczeń i
nauk na przyszłość. Nie chcę się za was
wstydzić, gdy od czasu do czasu spoglądać będę na Waszą pracę.
Maciek
Często koniec dla jednej osoby
niesie początek dla drugiej. Ja się
żegnam. Jednak powita Was nowa
redaktorka naczelna – Wiktoria
Klimczak.
Oto kilka słów od niej:
To nasze ostatnie wydanie gazetki w tym roku szkolnym. Maciek kończy etap gimnazjalny, ktoś musi go zastąpić w
roli redaktora naczelnego. Wypadło na mnie. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że go podziwiam… serio, nie łatwo jest dopilnować wszystkiego, jemu zawsze się udawało. Poza tym muszę stwierdzić, że przez te dwa lata gazetka bardzo się zmieniła,
oczywiście na lepsze. Należą mu się gratulacje! Myślę, że mnie również uda się podołać wyzwaniu i podniesionej przez Maćka
poprzeczce. Chociaż nie wiem, czy da się dorównać RODAKOWI, ale będę próbować.
Mam nadzieję, że w nowym roku szkolnym równie chętnie będziecie kupować gazetkę. Mogę obiecać, że przez wakacje nasza redakcja odpocznie i nabierze sił, by artykuły i plotki były jeszcze bardziej ciekawe i intrygujące. Ale na razie o tym
nie myślmy, w końcu mamy przed sobą wspaniałe dwa miesiące wypoczynku. Miejmy nadzieje, że będzie to ciepłe lato. Także
odpoczywajcie i z niecierpliwością czekajcie na wrześniowe wydanie gazetki.
Pjona!
Ja Gimnazjalista
Str. 3
AKTUALNOŚCI
W piątek (7 czerwca) obchodziliśmy Dzień Patronki naszej szkoły św. Jadwigi Królowej. Przybyliśmy do szkoły w
dobrych nastrojach, ponieważ tego dnia nie odbywały się zajęcia dydaktyczne. Od rana nasi szkolni artyści przygotowywali się do wielkiego występu.
Wyruszyliśmy wraz ze sztandarem do kościoła. Mszę
Świętą prowadził ks. Franciszek Walkosz, a uroczystość
uświetnił nasz chór. Następnie udaliśmy się do Gimnazjum.
Pani Dyrektor Jolanta Wątorczyk przywitała wszystkich
zaproszonych gości. Na początku imprezy została przyznana nagroda Przyjaciela Gimnazjum, którą otrzymała pani
Sabina Sitko - Dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła.
Program artystyczny rozpoczął chór gimnazjalny. Zaprezentował muzyczną podróż po krajach europejskich z najsmaczniejszą kuchnią. Kolejnym etapem akademii był wytęp taneczny i gimnastyczny. Punktem kulminacyjnym było
podsumowanie całorocznej pracy projektowej klas drugich
na temat: „Moje życie, moje zdrowie”. Krótkie przedsta-
wienie fraszki Jana Kochanowskiego pt. „O Doktorze Hiszpanie”. Dzięki pokazowi mody zobaczyliśmy porównanie
dzisiejszego stroju sportowego z tym z dawnych lat. Krótkie
scenki zachęciły nas do zdrowego odżywiania. Uwieńczeniem części artystycznej był ponowny występ chóru. Na koniec udaliśmy się na poczęstunek.
Przez cały dzień towarzyszyły nam słowa Św. Jadwigi
Królowej: „Żyj mądrze i czyń dobrze”. Panowała miła atmosfera. Wszystkim zaproszonym gościom bardzo podobał się
tegoroczny Dzień Patrona.
Maria Basista & Wiktoria Kozub
Str. 4
rok 2012/13, nr 10
AKTUALNOŚCI
Nasza szkoła po raz kolejny cieszyć się może sukcesami uczniów. Tym razem pochwalić się możemy zdobyciem
Grand Prix, w kategorii gimnazja, w konkursie Rodziny Szkół Jadwiżańskich.
Zdaniem komisji konkursowej
redakcja gazetki historycznej świetnie
przeniosła się do okresu życia Królowej
Jadwigi.
Zaprezentowaliśmy gazetkę pt.
„Trans Vistula’, która mogłaby być wydana w lutym 1386 r. tuż przed ślubem
Jadwigi i Władysława. Znalazły się tam
między innymi artykuły o plusach i minusach Unii Polsko-Lubelskiej, przywilejach szlacheckich, nowych perspektywach dla naszego państwa, a także plotki
i dodatek specjalny.
Pochwalić się również możemy
nagrodą Maćka Rodaka, redaktora naczelnego naszej średniowiecznej gazetki,
który otrzymał „Srebrne pióro” za artykuły: „Nie nasza sprawa”, „Miesiąc okiem
redaktora”, „Gwóźdź do trumny”,
„Harmonogram ślubu Jadwigi i Jagiełły”.
Gratulujemy i życzymy Naczelnemu wielu sukcesów.
Iga Walencik
Magdalena Trojanowska
Na pewno doskonale wiecie, że nasza gazetka, którą wysyłaliśmy na konkurs zdobyła nagrodę „Grand Prix” . To
świetnie! W tym artykule przybliżę historię, na której oparła się idea czasopisma.
W styczniu 1386 r. do wiadomości publicznej podano wieść o zaręczynach Jadwigi, Królowej Polski z
Władysławem Jagiełłą, władcą Litwy.
Ustalono datę ślubu i zaczęto
przygotowania do ceremonii. Przewidywano, że na uroczystość przybędą tłumy
gości z pobliskich okolic, a także arystokracja z całej Europy. Spodziewano się
także dużego zainteresowania mieszczan
Krakowa, którzy przez cały czas ceremonii ślubnej winni gromadzić się wokół
murów zamku. Mieszczanie, ubóstawiali
swoją królową i pragnęli uczestniczyć w
uroczystości, a także podziwiać jej dostojeństwo w ślubnych szatach.
Dzień 18.02.1386r. był bardzo
mroźny, ale w centrum stolicy ukazało
się słońce i zapanowała w całym mieście
ogromna radość. Ceremonia ślubna odbyła się w Katedrze na Wawelu. Przed
wejściem do Katedry rodzice Jadwigi
tradycyjnie oddali córkę przyszłemu
mężowi, następnie ich pobłogosławili.
Uroczysta mszę świętą odprawił największy dostojnik kościelny Biskup Krakowski, który udzielił im ślubu
według ceremonii godnej królewskich
honorów. Msza święta i ceremonia zaJa Gimnazjalista
ślubin trwała bardzo długo. Biskup pobłogosławił związek, wygłaszając uroczystą mowę: „Bóg prowadzi małżonków,
umacnia ich, jednoczy, gdyż małżeństwo
jest zbudowane na łasce Bożej. Chrystus
pobłogosławił małżeństwo w sposób
szczególny, uświęcił je oraz podnosi jego
godność."
Panna młoda ubrana była
w piękną długa suknię, uszytą z jasnoniebieskiego jedwabiu. Górna jej część przylegała do bioder, a dalej luźno opadała ku
ziemi. Górę sukni i rękawy zdobiły delikatne koronki. Na szyi miała kolię przyozdobioną drogimi kamieniami, którą
otrzymała w prezencie od Jagiełły w czasie zaręczyn. Jagiełło ubrany w długą
aksamitną sukmanę w kolorze purpury
oraz pelerynę ozdobioną złotymi nićmi,
której brzegi obszyte były futrem. Goście
zachwyceni byli ubiorem małżonków,
który łączył w sobie piękno i dostojeństwo królewskiego ślubu.
Po ceremonii ślubnej nowo zaślubieni małżonkowie udali się na dziedziniec Zamku Królewskiego, aby powitać i pozdrowić tłum zebranych gości. W
komnatach zamkowych przygotowywano
ucztę, przy stołach uginających się od
wymyślnych i smacznych potraw. Podczas
biesiadowania było gwarno i wesoło, a w
tle słychać było delikatny akompaniament
królewskiej orkiestry. Co jakiś słychać
było okolicznościowe przemowy gości,
gratulacje i pozdrowienia dla młodej pary.
Kucharze i ich pomocnicy zwijali się jak
w ukropie, podając coraz wymyślniejsze
potrawy. Byli zmęczeni, ale dumni ze
swej sztuki kulinarnej. W wesołej atmosferze ucztowano do samego rana.
Dla setek mieszczan przygotowano biesiadowanie na Rynku w Sukiennicach. Na długich stołach miejscowi kucharze rozłożyli smaczne potrawy. Mieszczanie krakowscy bawili się wesoło, śpiewając i tańcząc. Zabawy przerywano turniejami akrobacji sztukmistrzów, popisami objazdowych cyrków. Największym
zainteresowaniem cieszyły się turnieje
rycerskie giermków oraz tańce dworskie.
Zabawa mieszczan trwała przez trzy dni.
Wszyscy zmęczeni, ale zadowoleni wracali do swoich domów. Małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą zapoczątkowało
Unię Polski z Litwą oraz zapewniło Polsce siłę i bezpieczeństwo.
Gabriela Grzesiowska
Str. 5
AKTUALNOŚCI
Dnia 8 czerwca delegacja naszej szkoły wraz ze sztandarem brała
udział w uroczystościach obchodzonych na Wawelu.
Jako królowa miałam zaszczyt
reprezentować naszą szkołę w wyborach Królowej Roku Szkół Jadwiżańskich. Kandydatki musiały opowiedzieć
kilka zdań o sobie, oraz wykazać się
wiedzą dotyczącą św. Jadwigi. Wszystkie uczestniczki złożyły ślubowanie i
otrzymały tytuły. Ja zostałam królową
elegancji. Może wynika to stąd, że moja
suknia była naprawdę piękn poda i
wszystkim się.
O godzinie 12.00 uczestniczyliśmy w Mszy św. w Katedrze na Wawelu, po której odbyło się uroczyste
wręczenie statuetek Perełek dla
uczniów i dorosłych. Z naszego
gimnazjum takie wyróżnienie
otrzymał Maciej Rodak, jako najlepszy gimnazjalista ze szkół jadwiżańskich w Polsce.
Uroczystość tego dnia
miała na celu przybliżyć i uczcić
pamięć o św. Jadwidze Królowej
Polski.
Królowa Naszej Szkoły Paulina Krajewska
8 czerwca br. na Wawelu odbyła się gala rozdania nagród w konkursach zorganizowanych przez Rodzinę Szkół
Jadwiżańskich oraz „The Queen Jadwiga Foundation” z siedzibą w Melbourne (Australia).
Wszystko zaczęło się 17 marca, kiedy to na forum rodzin szkół im.
św. Jadwigi Królowej ukazał się post
informujący o rozpoczęciu kolejnej
ogólnopolskiej edycji plebiscytu na
„Perełkę Świętej Jadwigi Królowej”
roku 2013.
Polskie szkoły noszące imię
Św. Jadwigi Królowej poproszono
o wytypowanie jednego kandydata do
tej nagrody. Udział mógł wziąć każdy
uczeń, który spełniał warunki podane
przez „The Queen Jadwiga Foundation”. W tym celu wychowawca musiał
opisać warunki, które spełnia uczeń i
zebrać dokumentację potwierdzającą
dokonania podopiecznego. Zgłoszeni
kandydaci byli poddawani selekcji, która wyłaniała 4 osoby kwalifikujące się
Str. 6
do ścisłego finału, w którym uczniowie
poddawani byli selekcji ostatecznej –
wyłaniającej zwycięzcę. Głównymi kryteriami do spełnienia przez kandydata
były: szczególne uzdolnienia w jakiejś
dziedzinie, bardzo dobre wyniki w nauce, działalność w obronie słabszych,
pomoc uczniom mniej zdolnym oraz
wykazanie się dużym zaangażowaniem
w życiu Kościoła Katolickiego (warunek
5-ty był konieczny).
Nie był to jedyny konkurs organizowany przez Fundację QJF. O nagrodę mogły również powalczyć szkolne
redakcje gazetek. Specjalnie na tą okazję
przygotowano konkurs pod nazwą „Zwierciadło czasów, czyli historia wpisana w łamy gazety”. Tegoroczna edycja wymagała stworzenia gazety histo-
rycznej, która mogłaby ukazać się jako
prasa lokalna w dowolnie wybranym dniu
lutego 1386 roku. Ponadto informować
miała o wydarzeniach w kraju i we własnym regionie oraz winna być utrzymana
w stylistyce współczesnej nam prasy.
Ułatwieniem zadania była możliwość
kreowanie postaci i zdarzeń (nie notowanych w źródłach historycznych).
Nasze gimnazjum postanowiło
wystartować
w
obu
konkursach.
W pierwszym z nich do plebiscytu
zgłoszony został uczeń klasy IIIa – Maciej Rodak. Do uzupełniania portfolio
zmobilizowana została większa część
gimnazjalnego grona pedagogicznego.
Do zadań nauczycieli należało m.in. napisanie opinii nt poszczególnych kryteriów
(wyznaczonych przez australijską Fundarok 2012/13, nr 10
AKTUALNOŚCI
cję Św. Jadwigi Królowej), spełnianych
przez kandydata. Dokładnie miesiąc
przed wspomnieniem św. Jadwigi Królowej tj. 8 maja, na forum Rodzin Szkół
im. Świętej Jadwigi Królowej ukazały
się wyniki tegorocznej edycji „Perełek
Świętej Jadwigi Królowej”: „QJF na
swoim portalu ogłosiła wyniki konkursu. Serdecznie gratuluję laureatom.
Laureatami Statuetki Perełki są: Weronika Sroka ucz. kl. VI SP w Rabie Wyżnej, Maciej Rodak, ucz. kl. III w Gim.
w Luborzycy, Małgorzata Kucharska
ucz. III klasy III LO w Inowrocławiu,
Joanna Rajska studentka WSG w Bydgoszczy.”
Przygotowaniem gazety spełniającej wymogi drugiego konkursu
zajęła się redakcja gazety „Ja Gimnazjalista” oraz jej opiekunowie – p. mgr
Jolanta Wątorczyk oraz mgr Agnieszka
Frączek- Prusak. Prace trwały trzy tygodnie, do których zaangażowano również
innych uczniów, nie mających bezpośredniego związku z gimnazjalnym miesięcznikiem. Efektem pracy była trzydziestodwustronna gazeta, utrzymana
(jak skomentowali później jurorzy) w
nowoczesnym stylu współczesnych
magazynów
społeczno-politycznych.
Rozstrzygnięcie konkursu gazetek pojawiło się na stronie internetowej Rodzin
Szkół Jadwiżańskich nieco później, 3
czerwca.
Z treści oświadczenia konkursowego jury jednoznacznie wynikało,
że luborzycka gazeta o nazwie „Trans
Vistulae” zdeklasowała rywali, otrzymując Grand Prix plebiscytu. Co więcej, redaktor naczelny gazety – Maciej
Rodak zdobył nagrodę „Srebrne Pióro”
za najlepszego konkursowego dzienniJa Gimnazjalista
karza. W komunikacie zamieszczonym
na forum, przeczytać możemy: „Trans
Vistulae – nagrodę przyznano za pomysł na ciekawe i wielowymiarowe
przedstawienie tematu. Satyryczne ilustracje zachęcają do zapoznania się z
treścią artykułów, których tytuły przyciągają uwagę czytelnika. Każdy artykuł jest wyjątkowy (na szóstkę!). Całość
perfekcyjnie wykonana według wzorów
z najlepszych współczesnych magazynów społeczno-politycznych. Czyta się
doskonale. Gratulacje dla całego dwudziestoosobowego zespołu redakcyjnego
i opiekuna pani Jolanty Wątorczyk z
Gimnazjum im. Świętej Jadwigi w Luborzycy.”
8 czerwca br. (kościelne wspomnienie św. Jadwigi Królowej) miała
miejsce gala rozdania nagród w konkursach przygotowanych przez QJF oraz
Rodzinę Szkół Jadwiżańskich. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć naszej
gimnazjalnej delegacji. Tego dnia obchody podzielono na dwie części. Pierwsza zakładała spotkanie w auli Księży
Misjonarzy na Stradomiu, gdzie zebranych powitała przewodnicząca Rodziny
Szkół - Dyrektor Sabina Rylska. Po wygłoszeniu mowy powitalnej odbyło się
rozstrzygnięcie konkursu na królową
roku, w którym naszą gimnazjalną reprezentantką była Paulina Krajewska. Po
prezentacji i teście wiedzy na temat życia św. Jadwigi, jury, w skład którego
wchodzili członkowie prezydium Rodzin Szkół Jadwiżańskich: Stanisława
Buczek, Jan Pociej, Lidia Krzyżosiak,
Sabina Rylska, Małgorzata Grzankowska, wyłoniło zwyciężczynię. Paulina
otrzymała tytuł „królowej elegancji”.
Kolejnym elementem gali był
moment wręczenia dyplomów dla laureatów ,,PEREŁEK”. W tej części zostały
również przekazane pozdrowienia od
dyrektora „The Queen Jadwiga Foundation” - prof. Zbigniewa Lesia. Drugi etap
obchodów miał miejsce w Katedrzew
Wawelskiej, gdzie o godz. 12.00 rozpoczęła się Msza Św. koncelebrowana
przez Ks. Infułata Dariusza Rasia - Archiprezbitera Bazyliki Mariackiej oraz
Proboszcza Katedry – Ks. Prałata Zdzisława Sochackiego i innych księży. Liturgię przygotowała SP nr 2 w Parczewie.
Ks. Infułat w homilii przedstawił życie i
osiągnięcia Św. Jadwigi Królowej.
Po Mszy odbyła się bardzo ważna, dla naszej szkoły jak i całej fundacji
QJF, ceremonia wręczenia statuetek Perełek ufundowanych przez australijską fundację. Uczeń naszego gimnazjum – Maciej Rodak został zaliczony w poczet
laureatów tejże nagrody. Na uwagę
zasługuje fakt, że nasz kandydat był jedynym tegorocznym laureatem płci męskiej.
Statuetki i medale wręczał Ks. Infułat
Dariusz Raś. Po Mszy Św. nastąpiło
przejście pod Czarny Krucyfiks. Modlitwę i litanię prowadził Ks. Infułat w asyście Księży. Dzieci i młodzież oraz
przedstawiciele Rady Rodziny Szkół,
dyrektorzy, nauczyciele złożyli czerwone
róże na ołtarzu Królowej.
Konkurs udowodnił, że luborzyckie gimnazjum posiada ogromny
potencjał, ponieważ jego uczniowie potrafią odcisnąć swój ślad nie tylko na
arenie lokalnej, ale również ogólnopolskiej.
Maciek Rodak
Str. 7
AKTUALNOŚCI
24 maja 2013 roku w Centrum
Kultury i Promocji odbyła się
Konferencja Naukowa Stowarzyszenia Korony Północnego Krakowa, nad którą patronat honorowy objął Marszałek Województwa
Małopolskiego – Marek Sowa.
,,Wielka historia puka do
naszych drzwi” – pod tym hasłem odbyła się Konferencja Naukowa, na którą udała się jedenastoosobowa grupka
uczniów z naszego Gimnazjum pod
opieką pana Jerzego Kozika. Oprócz
nas, w tym spotkaniu udział wzięli uczniowie z innych szkół naszej gminy
oraz zaproszeni goście. Wśród nich
wypatrzyliśmy panią J. Wątorczyk oraz
panią M. Doniec.
śmy wysłuchać referatów wybitnych
historyków. Dzięki temu wzbogaciliśmy
swoja wiedzę o historię naszego regionu.
Wysłuchaliśmy
ciekawych
referatów, które opowiadały o dziejach
podkrakowskiej wsi w czasie polskich
powstań narodowych na przełomie
XVIII – XIX wieku. Wykłady wzbogaciły prezentacje multimedialne.
Może trudno będzie niektórym
w to uwierzyć, ale z wielkim żalem
opuszczaliśmy salę konferencyjną.
Dla nas uczniów obecność na
wykładzie była wyróżnieniem. Mogli-
Weronika Stachnik
7 czerwca w piątek trzech uczniów z naszego Gimnazjum brało udział w konkursie „Pięknego czytania
w języku niemieckim”.
Do Instytutu Goethego wybraliśmy się w składzie: Marta Czekaj,
Mateusz Krzyworzeka i ja - Paulina
Wójcik. Naszym opiekunem był Pan
Rafał Opulski w zastępstwie za Panią
Joannę Słuję, której należą się szczególne podziękowania za trud włożony
w nasze przygotowanie.
Konkurs miał zasięg
ogólnopolski. Polegał na perfekcyjnym przeczytaniu dwuminutowego tekstu w języku
niemieckim. Każdy z 98
uczestników mógł się poszczycić nie lada umiejętnościami w czytaniu swego fragmentu
tekstu.
Mimo
rzetelnego przygotowania
nie
zajęliśmy eksponowanych
miejsc. Jednak jesteśmy
zadowoleni, że mogliśmy
wziąć udział w konkursowych zmaganiach
W Instytucie zostaliśmy bardzo serdecznie
przyjęci i ugoszczeni. Atmosfera była wspaniała,
Str. 8
bawiliśmy się dobrze, bo wiadomo, że
z Panem Opulskim zawsze fajnie jest!
Wróciliśmy o godz. 15:00 zmęczeni i lekko rozczarowani. Mimo niepowodzenia, konkurs polecam młodszym
koleżankom i kolegom- naprawdę fajne
przedsięwzięcie!
Paulina Wójcik
rok 2012/13, nr 10
AKTUALNOŚCI
W dniach 27-29 maja uczniowie klas trzecich pod opieką mgr Justyny Bodzioch, mgr Agnieszki Formickiej, mgr
Rafała Opulskiego i mgr Włodzimierza Zastawnika pojechali na długo wyczekiwaną wycieczkę w Bieszczady.
Odpoczynek od szkolnych murów rozpoczęliśmy od zwiedzania zamku w Odrzykoniu, którego historia posłużyła Aleksandrowi Fredro do napisania „Zemsty”. Również w tym miejscu
nakręcono film na podstawie słynnej
komedii.
Później udaliśmy się do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, w którym mieliśmy okazję zobaczyć
kulturę ludową terenów Bieszczad
i Beskidu Niskiego. Widzieliśmy zabudowy drewnianej wsi, obiekty mieszkalne i sakralne poszczególnych grup etnograficznych: Pogórzan, Dolinian, Bojków i Łemków. Choć złapał nas deszcz,
nikomu nie brakło dobrego humoru.
Po krótkim odpoczynku pojechaliśmy zobaczyć ruiny klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu. Miejsce
znajdowało się na wzgórzu, więc mieliśmy piękny widok na okolicę. Miłym
zaskoczeniem było spotkanie z młodą
parą. Chwilę z nimi pogawędziliśmy,
życząc im szczęścia na wspólnej drodze
życia. Wieczorem dotarliśmy wreszcie
do hotelu. Po zajęciu swoich pokoi
i obiadokolacji, z pewnością nikt nie
położył się spać. Musieliśmy wykorzystać krótki czas spędzany w gronie naszych znajomych.
Drugiego dnia zaraz po śniadaniu poszliśmy na pobliską przystań, by
wybrać się w rejs po Jeziorze Solińskim. Powstało ono w wyniku utworzenia na rzece zapory i zalania okolicznych wsi. Z łodzi mogliśmy oglądać
niezamieszkane wybrzeże zbiornika.
Z daleka widzieliśmy też tamę, na którą
potem się udaliśmy. Podczas spaceru po
Zaporze Solińskiej dowiedzieliśmy się,
że jest ona elektrownią wodną. Przewodnik opowiedział nam również kilka
zabawnych historii związanych z niezwykłymi mieszkańcami Bieszczad. Po
emocjonującym wsiadaniu do autokaru
w miejscu do tego absolutnie zakazaJa Gimnazjalista
nym (poziom adrenaliny wzrósł wszystkim!), pojechaliśmy do… kamieniołomu. Tu mogliśmy podziwiać znaną nam
z lekcji biologii sukcesję wtórną. Był to
krótki przystanek do wypełnienia czasu
przed godzinnym przejazdem Bieszczadzką Kolejką Majdan. Później dowiedzieliśmy się, że są szczęśliwcy,
którzy uczestniczą w wyreżyserowanym
napad na tę kolejkę. Wtedy jeźdźcy na
koniach zabierają wszystkie cenne łupy,
aby potem można było je odzyskać poprzez wykonanie różnych, czasem
śmiesznych zadań.
Przed powrotem do hotelu weszliśmy na pobliskie wzgórze, skąd mieliśmy piękną panoramę na Jezioro Solińskie. Tam też pożegnaliśmy się z naszym przewodnikiem, panem Pawłem.
Wieczorem większość z nas zebrała się
przy ognisku. Po początkowych fałszach
śpiewanie weszło nam w krew i każdy
bawił się doskonale. Tym bardziej, że
goście bawiący się w hotelu obok, bardzo chętnie zaprosili nas na swoją imprezę.
Trzeci dzień okazał się najbardziej wyczerpujący. Naszym zadaniem
było wspięcie się na Połoninę Wetlińską. Wejście błotnistym szlakiem pod
górę okazało się niełatwe, ale zmęczenie
rekompensowały nam niesamowite widoki roztaczające się ze szczytu. Chwilę
wytchnienia mieliśmy w schronisku
Chatka Puchatka, a potem ruszyliśmy
w dalszą drogę. Nie mogłabym tu nie
wspomnieć o Trio, czyli trójce chłopaków, którzy przez cały czas towarzyszyli
naszej pani przewodnik, dotrzymując jej
kroku. Po przejściu paru kilometrów szlakiem wiodącym po szczytach, nadszedł
czas by zejść w dół. Pod koniec nie było
chyba osoby, która miałabym nieubłocone, czyste buty, a nawet spodnie. Padający wcześniej przez parę dni deszcz dał
nam się we znaki.
Przez cały czas towarzyszyła
nam znana jeszcze z wycieczki do Wiednia muzyczna płyta. Z zapałem śpiewaliśmy piosenki do wtóru melodii dobiegających z autokarowego odbiornika.
W drodze powrotnej wtórowali nawet
nauczyciele.
Wycieczkę z całą pewnością
muszę uznać za udaną. Sądzę, że każdy
bawił się wspaniale i znalazł coś ciekawego dla siebie. Możemy mieć jedynie
żal, że był to ostatni wspólny wypad
z Gimnazjum, którego mury opuszczamy
już za kilkanaście dni.
Gabriela Frań
Str. 9
AKTUALNOŚCI
5 czerwca późnym popołudniem
przedstawiciele naszej szkoły udali
się do Galerii „Trzy sztuki”
w Nowej Hucie.
potrzebne łaski dla
Jako przedstawiciele naszej
Pana Edwarda.
szkoły (Paulina Wójcik, Wiktoria KlimPo tej cere- czak i Mateusz Krzyworzeka) zaprezentomonii udaliśmy się waliśmy poetyckie utwory Pana Gondka
na część artystyczną i krótką jego biografię. Naszymi opiekundo Galerii „Trzy kami były: p. Małgorzata Doniec oraz
sztuki”. Wśród obec- p. Dorota Rokita, które zapewniły nam
nych gości byli min: dowóz i przygotowały do recytacji wierWójt Gminy Kocmy- szy.
Celem naszego wyjazdu było
uświetnienie wystawy obrazów artysty
ludowego Pana Edwarda Gondka. Uroczystość rozpoczęła się od Mszy Świętej, na której modliliśmy się o zdrowie i
rzów – Luborzyca
p. Marek Jamborski,
Radny Powiatu Krakowskiego p. Włodzimierz Okrajek, Dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła
w Kocmyrzowie p. Sabina Sitko oraz
dr Lucyna Rotter. Obecni byli również
inni goście.
Nad przebiegiem wystawy czuwała pani Zofia Rączka, która wyróżniła
osoby wspierające galerię. Po tej części
uroczystości wszyscy zostaliśmy zaproszeni na pyszny poczęstunek. Warto
wspomnieć, że galeria bardzo często organizuje tego typu uroczystości.
Paulina Wójcik
7 czerwca w naszym gimnazjum miało miejsce zakończenie projektu edukacyjnego, które jak co roku było
połączone ze świętem patrona szkoły - Św. Jadwigi Królowej. Uczniowie klas drugich zaprezentowali efekty swojej
całorocznej pracy.
Wszyscy uczniowie klas drugich wraz z nauczycielami od początku
roku ciężko pracowali nad projektem
“Moje życie - moje zdrowie”. Każda
klasa była podzielona na małe pięciosobowe grupy. Najpierw drugoklasiści
musieli zbierać potrzebne matriały na
dany temat. Kolejnymi etapami było
m.in.: tworzenie gazetki tematycznej,
portofolio czy przezentacji. Osiągnięcie
sukcesu i zdobycie jak największej
ilości punktów, wymagało współpracy.
Pod koniec roku grupy
połączyły się, by przygotować przedstawienia, które zaprezentowały w Dniu
Patrona. Każda scenka zawierała
wartość edukacyjną. Można było wiele
dowiedzieć się na temat kuchni obcych
Str. 10
krajów,
zdrowego
żywienia, a także zobaczyć, jak zmieniały się
stroje
sportowe
na
przestrzeni
wieków.
Mogliśmy podziwiać np.
strój tenisistki, kolarki
oraz pływaczki, który
ulegał
zmianom na
przestrzeni lat. Kibicowaliśmy również uczniom, którzy wcielili się
w
role:
Magdaleny
Gessler, Roberta Makłowicza i Pascala
Brodnickiego.
Uważamy, że finał projektu
edukacyjnego był bardzo udany. Każdy
mógł znaleźć coś dla siebie i choć trochę
pogłębić swoją wiedzę na temat zdrowia.
Artyści zaprezentowali się z dobrej
strony. Natomiast goście opuszczali
naszą imprezę zadowoleni.
Anna Świderek & Karol Pawłowski
rok 2012/13, nr 10
LISTY NIEKONIECZNIE ANONIMOWE
Gabrysiu,
Wiktorio,
zauważyłaś, jak ten czas szybko leci? Już czerwiec, a przecież niedawno zaczynał się rok szkolny, co ja
mówię… niedawno to rocznik 97 przyszedł do gimnazjum,
a już będziecie go opuszczać.
Twój list przypomniał mi o nieubłagalnie zbliżającym się końcu przygody, bo chyba mogę tak opisać te 3 lata
w gimnazjum. Każdy spędzony tu dzień był niebanalny,
każdy przynosił inne doświadczenia, radości, czy smutki.
Na pewno wiele trzecioklasistów, już teraz, myśląc
o zakończeniu roku, ma łzy w oczach. W końcu znacie się 3
lata, a niektórzy nawet 9, jeżeli chodzili razem do podstawówki. Przez ten czas zżyliście się ze sobą. Zawarliście
przyjaźnie. Pewnie teraz wielu z was zastanawia się, czy
przetrwa rozstanie. Jak myślisz? Według mnie, jeśli naprawdę będzie tym osobom zależeć, to dadzą radeę Znajdą
czas na spotkania, rozmowy, wspomnienia z czasów gimnazjum, w którym nie było aż tak dużo nauki, a nauczyciele
nie stresowali maturą, wyborem pracy czy studiów.
Piszesz, że niektórzy już teraz mają łzy w oczach,
masz rację, ale z pewnością jest też część, którą to nie obchodzi, niestety. 3 lata minęły jak mrugnięcie okiem. Z łatwością mogę przypomnieć sobie pierwsze chwile w tej
szkole, twarze osób, które najpierw poznałam, zobaczyłam.
Gimnazjum okazało się wielkim krokiem na przód, ale kolejna szkoła też na pewno takim będzie.
Jednak teraz macie większy problem, bo zastanawiacie się, do jakiej szkoły pójść, aby potem nie żałować.
W końcu wybór szkoły, a zwłaszcza profilu klasy, jest bardzo ważny. Od tego zależy, z jakiego przedmiotu pisać będziecie maturę, czy w przypadku zawodówki, zdecyduje
o waszej pracy. Dlatego trzeba to przemyśleć dokładnie.
Ale oprócz tego gimnazjaliści chcą trafić na fajnych ludzi,
bo owszem nauka jest ważna, ale chyba każdy potrzebuje
grupy osób, by się pośmiać, spotkać czy pogadać. Na pewno rocznikowi 97 te trzy lata minęły w szybkim tempie,
zapewne jeszcze pamiętacie, jak byliście ‘kotami’. No właśnie, teraz my - ci, którzy zostają w gimbazie, zastanawiamy się, kto zastąpi nam odchodzących trzecioklasistów.
Jeżeli w ogóle da się WAS zastąpić! Każdy rocznik jest
wyjątkowy, każdy jest inny. Zobaczymy, jacy pierwszoklasiści przyjdą w tym roku.
Założę się, że i waszym wychowawcom również
będzie ciężko się z wami rozstać. Przez te 3 lata przyzwyczaili się, do was, poznali, trochę uspokoili i nauczyli się,
jak z wami rozmawiać, jak rozwiązywać problemy. Teraz
na pewno zastanawiają się, na jaką klasę trafią i czy będzie
tak świetna jak poprzednia.
Ale co robić? Tak to już jest, wszystko ma swój
początek i koniec. Myślę, że 28 będzie płaczliwym dniem!
Gdziekolwiek pójdziecie i jakąkolwiek drogę wybierzecie,
nie zapomnijcie o wspaniałym czasie, wspaniałych ludziach, których tu poznaliście. Trzymajcie się!
WIKTORIA KLIMCZAK
Ja Gimnazjalista
Uważam, że większości z nas pozostaną piękne
wspomnienia, a nawet, jeśli będą te złe, postaramy się wymazać je z pamięci. Na pewno nie zapomnimy o was, młodszych rocznikach, z którymi również wiele z nas zdążyło się
zaprzyjaźnić. Pytasz mnie też, co myślę o utrzymaniu tych
starych znajomości. Przyznam szczerze, iż jest to element,
o który boję się najbardziej. Mam ogromną nadzieję, że
mimo natłoku zajęć, z którymi, jak sądzę, spotkamy się
w szkole ponadgimnazjalnej, każdy z nas znajdzie czas na
spotkanie, rozmowę i wspominanie dawnych lat. Naprawdę
warto się starać, by nie niszczyć znajomości, jakie zawarliśmy. Najboleśniejsze rozstanie będzie z klasą. Atmosfera,
jaką udało się stworzyć się przez 3 lata, jest nie do zastąpienia. Przywiązaliśmy się do siebie. Mogę śmiało powiedzieć,
że z tą grupką kilkudziesięciu osób spędziłam przez ten
okres najwięcej swojego czasu. Nie wątpię, że każda inna
trzecia klasa będzie miała podobne odczucia. A nasi wychowawcy? Jak sama przyznałaś, zawsze byli z nami i zdążyli
nas wystarczająco dobrze poznać. Sądzę, że mamy im za co
dziękować. Pokazali wiele razy, jak mamy się odnaleźć,
pomagali, wstawiali się za nami. Teraz pozostaje życzyć
im, aby ich kolejni wychowankowie byli równie sympatyczni, roześmiani i zgrani, jak my. Może mogli by być
jedynie czasami grzeczniejsi.
Wydaje mi się, że większość z trzecioklasistów
dokonała już trudnego wyboru przyszłej szkoły. W końcu
najwyższy czas! Mam nadzieję, że mimo wszystko dzień 28
czerwca nie będzie do końca zapłakanym dniem, bo nie
wszyscy rozstają się na długo, być może niektórzy spotkają
się już po wakacjach.
GABRIELA FRAŃ
Str. 11
POZIOM 1.6
Nie, to nie będzie moja kolejna (czytaj: nudna) recenzja książki lub filmu. Tym razem chciałabym przelać na
papier swoje myśli, odczucia i refleksje związane z końcem pewnego etapu mojego życia. Jak sugeruje tytuł
tego artykułu, będzie to pewnego rodzaju moje pożegnanie ze szkołą – Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w Luborzycy.
Trudno jest mi pisać w imieniu
moich kolegów, bo tak naprawdę nie
znam ich myśli i nie do końca wiem,
jakie są ich odczucia. Pewnie każdy
z nas inaczej przeżywa zakończenie
nauki w tej szkole. Dlatego postaram się
napisać, co ja myślę i czuję. Może to nie
będą tylko moje refleksje i wynurzenia.
Może znajdzie się ktoś, kto ma odczucia
podobne do moich. Oczywiście, jak
wszyscy, cieszę się z nadchodzących
wakacji. Zdaję sobie jednak sprawę, że
już nie wrócę do dawnej szkoły. Nasze
miejsce zajmą inni uczniowie, a życie
będzie się toczyć dalej.
My, uczniowie trzecich klas,
staniemy się niedługo absolwentami
tego gimnazjum. Myślę, że wszyscy
dokonaliśmy już wyboru szkół ponadgimnazjalnych. Wkrótce staniemy się
uczniami jednej z nich. Przed nami nowe wyzwania, ale i obawy związane
z wybraną szkołą. Czy aby na pewno
dokonaliśmy właściwego wyboru? Tego
na razie nikt nie może być pewny. Jak
często się mówi – „czas pokaże”. Do
końca poprawiamy jeszcze nasze oceny,
aby na świadectwie ukończenia gimnazjum były jak najlepsze. Z lekkim niepokojem oczekujemy na wyniki egzaminu gimnazjalnego. A potem na jego
efekty - dowiemy się, czy dostaliśmy
się do wybranej przez nas szkoły.
Pamiętam, jak rozpoczynałam
naukę w naszym gimnazjum. Miałam
dopiero trzynaście lat. Moje życie całkowicie się zmieniło. Nie tylko zmieniłam szkołę, jak wszyscy pozostali uczniowie w tym wieku. Zmieniłam też
środowisko, wyprowadzając się z Krakowa. Był to dla mnie naprawdę trudny
okres. Na początku czułam się w gimnazjum zagubiona. Znalazłam się w
grupie uczniów, w której wszyscy znali
się już od pierwszej klasy Szkoły Podstawowej w Luborzycy. Dopiero po
jakimś czasie przywykłam do nowej
szkoły, nauczycieli i uczniów. W końcu
Str. 12
znalazłam przyjaciółkę i wszystko stało
się dużo prostsze. Oczywiście, raz bywało lepiej, a raz gorzej.
Co mogę napisać o Gimnazjum
w Luborzycy? Moim zdaniem to dobra
szkoła. Dzięki bogatej ofercie kół zainteresowań uczniowie mogą tu rozwijać
swoje pasje, talenty i wrażliwość. Wybór jest naprawdę duży. Każdy z nas
jest inny. Ja mogę polecić te, które sama
znam i w których działałam: kółko teatralne i dziennikarskie. Dzięki pracy
w nich zyskałam trochę więcej pewności i wiary w siebie, i swoje możliwości.
Poznałam tam wielu inteligentnych i
sympatycznych ludzi.
W gimnazjum działa też bardzo prężnie wolontariat. Przyszli gimnazjaliści! Jeśli tylko jesteście gotowi
poświęcić trochę swojego wolnego czasu i lubicie pomagać innym, pokrzywdzonym przez los, zaangażujcie się w
działalność wolontariatu. Naprawdę
warto! Praca w nim daje dużo satysfakcji, ponieważ pozwala „otworzyć się”
na potrzeby drugiego człowieka. Uczy
empatii. Wyjazdy do Domu Opieki w
Prusach, wiele mnie nauczyły. Rozmowy i zabawy z chorymi dziewczętami
spowodowały, że zaczęłam patrzeć na
swoje życie z innej perspektywy. Moje
niepowodzenia i problemy stawały się
błahe wobec problemów innych. Zaczęłam doceniać to, że mam rodziców, którzy zawsze mnie wspierają. Stałam się
silniejsza wewnętrznie. Oczywiście
kółka zainteresowań i wolontariat istnieją przede wszystkim dzięki pracy
kompetentnych pedagogów, którzy nimi
kierują. Są to ludzie o „otwartych sercach”. Wszystkie koła, które wymieniłam, uwrażliwiają nas na słowo pisane
i mówione, i na potrzeby innych.
często poświęcali swój prywatny, wolny
czas na dodatkową pracę z nami, na
dodatkowe zajęcia. To dzięki nim mogliśmy pogłębiać swoją wiedzę i lepiej
przygotować się do egzaminu gimnazjalnego.
Te trzy lata nauki w gimnazjum minęły bardzo szybko. Takie są
koleje losu. Musimy dalej podążać za
swoimi marzeniami, które są ukryte
w głębi naszego serca. Wystarczy tylko
spojrzeć „w głąb siebie”.
W imieniu swoim i wszystkich
uczniów
kończących
Gimnazjum
w Luborzycy, chciałabym podziękować
nauczycielom, wychowawcom i wszystkim pracownikom szkoły. Każdy z nas
wiele Wam zawdzięcza. Dziękujemy za
Wasz codzienny trud, pomoc, dobre
rady, cierpliwość i wyrozumiałość.
Drodzy Nauczyciele! Dziękujemy, ale i przepraszamy Was za kłopoty, które nieraz sprawialiśmy, za popełnione błędy i za wszystko, „co było złe”
z naszej strony. Nie będę wymieniała
nauczycieli, którzy mnie osobiście pomogli. Cieszę się, że Was spotkałam na
swojej drodze życiowej. Dziękuję za
wszystko, ponieważ głęboko wierzę w
to, że „dobro wraca do człowieka”, który je czyni. Życzę Wam powodzenia,
sukcesów w pracy z przyszłymi uczniami, spełnienia w tak trudnym i wymagającym powołania zawodzie oraz szczęścia w życiu osobistym.
Żegnajcie!
Magdalena Małek
Na pewno będę mile wspominać wszystkich tych nauczycieli Gimnazjum w Luborzycy, którzy zawsze służyli mi radą i pomocą. Niektórzy z nich
rok 2012/13, nr 10
Z UCZNIOWSKIEGO ZESZYTU
Nareszcie wakacje! - to powiedziawszy, grupa dziewcząt wyszła ze
szkoły. Na ich twarzach malował się
radosny uśmiech. W końcu skończył się
czas wytężonej pracy, a rozpoczął okres
luzu i robienia czego się tylko chce.
Pomimo że dziewczyny od pierwszej
klasy podstawówki przyjaźniły się,
mocno różniły się usposobieniem i charakterem.
Ewelina to miła i zabawna
dusza towarzystwa, wulkan pozytywnej
energii, zawsze dobrze dogadująca się
z chłopakami. Natomiast Gosia- spokojna i trzymająca się ogólnie przyjętych
zasad, do tego miłośniczka amerykańskich filmów. A Magda to bardzo dobra uczennica, która wszystko stara się
zrealizować przed czasem. Pomaga innym, lecz czasem pokazuje pazurki. Iza
- ciągle zakochana, ciężko nadążyć nad
zmianami zachodzącymi wokół jej osoby i trudno odpowiedzieć na pytanie:
Kto jest tym jedynym? Pozytywnie zakręcona, jak mówi o sobie - „nie do
ogarnięcia”.
A więc te wspaniałe koleżanki
po zakończeniu roku szkolnego, przedstawiły zaskakujące plany na wakacje.
Otóż Gosia wraz z rodzicami miała na 2
tygodnie jechać do Paryża, a Ewelina,
poszukując nowych wyzwań, postanowiła poszukać wakacyjnej pracy, aby
zarobić na nowe hobby (dość kosztowne – wspinaczkę wysokogórską – trzeba
doliczyć koszty przejazdów z Krakowa
do Zakopanego J). Magda oddała się
bez reszty nowemu zajęciu- opiekowaniu się 3 miesięczną siostrą Justyną, a
Iza miała spędzać czas leżąc „do góry
brzuchem” i oglądając komedie romantyczne (w przerwach ewentualne spacery po łące z psem bokserem zwanym
Ramzesem).
Z rozmowy dziewczęta wywnioskowały, iż o wspólnie spędzonym
czasie można tylko pomarzyć. Ale wy
nie znacie tych przyjaciółek. One rozłączyć się? I to w wakacje? Nigdy!
Gdy Ewelina po dwunastu odJa Gimnazjalista
mowach chciała zrezygnować z poszukiwania pracy Magda dodała jej
otuchy.
Wzięła
wózek
tzw.
„spacerówkę” wraz z maleńką siostrą
oraz Ewkę i poszły do nowo otwartej
pizzerii oddalonej od miejsca zamieszkania raptem kilkaset metrów.
Takiej „armii” właściciel nie mógł odmówić i z radością przyjął dziewczynę
na okres próbny (dopiero „rozkręcała
interes”, toteż brakowało mu personelu).
Przyjaźni”, którą złożyły kilka lat temu,
że nigdy się nie rozłączą, będą pielęgnowały swoją znajomość i nikt pod żadnym
pretekstem ich nie skłóci. (To jednak nie
Od tamtego czasu pizzeria stała znaczy, że nie spierały się ze sobą, wręcz
się miejscem spotkań przyjaciółek. przeciwnie. Robiły to często, ale umiały
Wszystkie kibicowały Ewelinie, która po znaleźć kompromisowe rozwiązanie.)
pracy była zmęczona jak zbity pies.
Nadeszła wyczekiwana data 15
Dziewczyny (Iza, Magda i jej siostrzycz- lipca. Był tort, świeczki i odnowienie
ka) odprowadzały ją do domu. Później przysięgi J. Po oficjalnej części przyszedł
siadały przed ekranem komputera i roz- czas na oglądanie tzn. „wyciskaczów łez”
mawiały z Gosią przez Skype`a. Dla nich oraz bitwę na poduszki. Nie obyło się też
nawet ponad 1 500 km nie było prze- bez długich rozmów do świtu i jedzenia
szkodą. Małgosia z zachwytem opowia- czekolady w środku nocy.
dała o nowo poznanych miejscach, a
Pierwszy września zbliżał się
koleżanki z nutką zazdrości ją słuchały.
wielkimi krokami. Przyjaciółki, wypoChciałyby pojechać w taką podróż, a
częte oraz pełne sił powróciły do szkoljednak cieszyły się, że Goście udało się
nych ławek. Musicie jednak wiedzieć, że
wybrać do Paryża, bo od dawna było to
pomimo rozpoczętego roku szkolnego
jej marzeniem!
nadal spędzały razem czas, dobrze się
Po dwóch tygodniach rozłąka bawiąc.
dziewcząt zakończyła się. Wszystkie
Drogi Czytelniku i droga Czytelpojechały na lotnisko odebrać Gosię. Ta
niczko! Czy wiesz jak zamierzasz spędzić
przywitała je francuskim „Bonjour” i
zbliżające się wakacje? Pamiętaj to nie
wręczyła drobne upominki z podróży.
sposób spędzania wolnych dni jest ważPrzyjaciółki miały wiele do nadrobienia,
ny, a towarzystwo. W grupie może przetoteż postanowiły spotkać się nazajutrz
żyć więcej przygód niż samemu. To nie
w pizzerii, w której pracowała Ewka. Ta
znaczy, że ma nas ogarnąć totalne szaleńmiała w ten dzień wolne i mogła oddać
stwo. Bawmy się z umiarem! Pamiętaj,
się rozmowom.
że przyjaciele zawsze podniosą Cię na
Sensacją stało się kolejne zauro- duchu. Jeśli są prawdziwi nie zawahają
czenie Izy, tym razem wysokim, ciemno- pomóc Ci w potrzebie! Pielęgnuj przyokim brunetem. Dla niej opowieści Gosi jaźń nie tylko w czasie roku szkolnego,
nie były ważne, tak jak płacz siostry również w wakacje! Spotykaj się z koleMagdy, a nawet stygnąca pizza. Liczył żankami i kolegami w letnich miesiąsię tylko On. Zapomniała już o: Bartku, cach! To czas wręcz idealny. Takie wakaJurku, Wojtku, Michale. Teraz oczkiem cje na pewno będą niezapomniane i przy
w głowie został NN. Ponieważ z Izką nie kominku, blasku jego ognia będzie co
było kontaktu, więc dziewczęta nie wta- wspominać na starość!
jemniczały jej w swoje plany noclegu w
domu Gośki (pomimo tego Iza oczywiście dostała zaproszenie). Miało to być
Katarzyna Leszczyńska
15 lipca, a więc w rocznicę „Przysięgi
Str. 13
OPINIE
http://www.ofeminin.pl/
pamiętaj, że niezastąpione są Vansy lub Converse’y
Tego lata bardzo modne będą wzorzyste ubrania
oraz koszule bez rękawów. Tegoroczne wakacje pozwolą
zaszaleć dziewczynom z neonami i indiańskimi wzorami.
Oprócz tego warto mieć w szafie chociaż jedną bejsobówkę.
Do każdej stylizacji pasują niezastąpione Vansy lub Converse’y.
Kiedy nadejdą gorące dni, a w szafie zabraknie ci
upragnionych dżinsowych szortów, zrób je sama! Wystarczy
obciąć stare jeansy, postrzępić je lub podwinąć. Można także
dodać ćwieki.
wzorzyste ubrania
http://livienlook.blogspot.com
W słoneczne dni przed mocnymi promieniami słońca ochronią cię okulary przeciwsłoneczne lub daszek fullcapa.
neony i indyjskie wzory
Zbliżają się nasze, upragnione
wakacje. Słońce, góry, morze, spotkania
ze znajomymi? Każdy znajdzie czas na
na przyjemności. Czas, w którym możemy odstąpić od nauki na cudowne dwa
miesiące.
Każdy z nas na pewno odlicza
dni do wolnego, na który ciężko praco-
Str. 14
waliśmy przez cały rok szkolny. Jak
widać pogoda też zaczyna nam sprzyjać.
Gdy tylko zaczęły się konferencje, deszczowe chmury ustąpiły miejsca i na naszym niebie pojawiło się słońce, którego
również byliśmy spragnieni. Niech świeci nam przez cały wolny czas, który nam
się należy. A my korzystajmy z niego
bawmy się, odpoczywajmy, zawierajmy
nowe znajomości abyśmy mogli spotkać
się we wrześniu radośni, uśmiechnięci i
wypoczęci.
Wszystkim
gimnazjalistom,
szczególnie naszym Czytelnikom, redakcja gazetki życzy udanych wakacji.
Karolina Pawłowska
rok 2012/13, nr 10
SPORT
euro2012.orange.pl
Do Kiszyniowa Polacy pojechali z zamiarem przedłużenia szansy na MŚ w Brazylii. Już wtedy sytuacja była dość
trudna, gdyż czekały nas dwa bardzo ważne mecze na wyjeździe: z Anglią na Wembley i z Ukrainą w Kijowie. Niestety, mecz kompletnie nie ułożył się po naszej myśli.
Przed meczem trwały dyskusję,
czy trener Fornalik postawi na pozycji
typowej „10” chłopaka, który debiut
trzydziestominutowy w kadrze miał
parę dni wcześniej z LichtensteinemPiotra Zielińskiego, czy na chłopaka,
którego doświadczenie jest o wiele
większe niż świeżo upieczonego reprezentanta Polski - Adriana Mierzejewskiego.
głową w mołdawski mur, a zaraz po każdej akcji narażenie się na kontry.
Trener postawił bezpiecznie na Adriana. Teraz można postawić sobie pytanie – czy to był dobry wybór?
Moim zdaniem nie, wolałbym na tej
pozycji zobaczyć młodość i świeżość w
postaci piłkarza włoskiego Udinese.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polaków, gdyż po akcji
Lewandowskiego z Błaszczykowskim,
Polska już w pierwszym kwadransie
prowadziła. Potem była przed nimi jeszcze masa sytuacji, na nasze nieszczęście
nie strzelonych w okno okolone siatką.
Bramka jednak padła, szkoda, że na
konto Mołdawian, po błędzie Komorowskiego. Biało-czerwoni schodzili na
przerwę z niesatysfakcjonującym ich
wynikiem. Druga połowa wyglądała
fatalnie, zresztą nie ma co o niej nawet
wspominać. Była i odbyła się. Wyglądało to ze strony Polaków, jak bicie w
W taki o to sposób nasi rodacy
raczej pożegnali się z mistrzostwami na
gościnnych ziemiach Brazylii. Z taką grą
ciężko mówić o zwycięstwach z Anglią,
Ja Gimnazjalista
Pojawienie się na boisku Zielińskiego nie dało wiele, właściwie to nic,
poza jednym przebłyskiem, czyli minięciem zawodnika w polu karnym i oddaniem strzału. Polska w żenującym stylu
zremisowała z nie ma co mówić - słabą
Mołdawią. Raczej się już z Mundialem.
Ukrainą, a nawet Czarnogórą i to na swoim boisku. Szanse teoretyczne jednak są
i warto trzymać kciuki do końca eliminacji, bo jedne przegrane eliminację - to nie
tragedia, szczególnie że zespół jest młody. Jestem przekonany, że za parę lat
będziemy drużyną na europejskim poziomie, a pierwsze przebłyski już widać.
Kamil Adamski
futballog.blogspot.com
Nie mów „hop” zanim nie przeskoczysz - czy to nowe hasło
naszej reprezentacji?
Str. 15
ENGLOMANIAK
Witam wszystkich! Jak podobał się wam nasz
ostatni numer? Mam nadzieję, że bardzo,
go zapraszam was do przeczytania kolejnego
wydania Englomaniaka, dzięki któremu nie
tylko wzbogaci się wasz język, ale poznacie zwyczaje
i tradycje krajów anglojęzycznych oraz będziecie mogli wykazać się w konkursie przygotowanym specjalnie
dla was, w związku z dzisiejszym tematem...
Nareszcie wakacje - czas ładowania akumulatorów na nowy, nadchodzący rok szkolny. Nie dla wszystkich jednak
wszystkie dni wakacji to czas przyjemny - mowa o poprawkowiczach, których jak co roku nie brakuje. Im życzymy szczęścia, aby za dwa miesiące mogli spotkać się ze swoimi rówieśnikami w tej samej klasie. Reszcie czytelników życzymy miłych, spokojnych, ale z nutką szaleństwa, wakacji, abyście wszyscy za dwa miesiące spotkali się
cali i zdrowi w progu tej szkoły. Czas na ostatnie zadanie konkursowe w tym roku i w tym składzie redakcyjnym
„Englomaniaka”. We wrześniu powita Was nowy redaktor/ka wkładki anglojęzycznej. Ja natomiast się z Wami
żegnam i życzę sukcesów językowych. Mam nadzieję, że „Englomaniak” nadal będzie Wam pomagał zdobywać
oceny z języka angielskiego oraz wesprze Was w rozwoju i nauce tego przedmiotu.
Żegnajcie!
Maciek Rodak
! UWAGA KONKURS !
Znajdź różnice na obrazkach i korzystając z własnej wiedzy nazwij różnice po angielski (np. słońce - sun)
Na osobę, która jako pierwsza rozwiąże zagadkę, czeka nagroda w postaci oceny z języka angielskiego,
już na nowy rok szkolny (odpowiedzi należy nadesłać do pani K. Gołębiowskiej – sala nr 305)
Str. 16
rok 2012/13, nr 10