Gazetka czerwiec - Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w
Transkrypt
Gazetka czerwiec - Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w
rok 2012/13, nr 10 Wakacje Rozdzwoniły się polne dzwonki na skraju lasu i łąki. Już szkolny rok prawie skończony, już biją wakacji dzwony. Już upragnione wakacje, każdy powie że mam rację, bo kwitną już akacje… Tęsknię za tym, co będzie, za czasem ulotnej chwili - kolejnej życia mili. Jeszcze między nami płoche wspomnienia, powracające marzenia i ciągłe pragnienia. Tęsknię za morzem, za jasnym słońcem i latem; I jeszcze tęsknię …. Za spacerem plażą o zachodzie słońca, łagodnym szumem fal tańczących tęczowym światła odbiciem w wodzie.. Jedziemy wskroś żyznych pól; Jedziemy przez bezbrzeżne lasy. Mijamy miasta, miasteczka i wioski. Jedziemy na wczasy! Gabriela Grzesiowska „I tak się trudno rozstać, I tak się trudno rozstać, Nas zaczarować tutaj musiał chyba deszcz.” Słowa wiersza „Deszcz” K. I. Gałczyńskiego oddają atmosferę czerwcowego wydania „Ja Gimnazjalisty”. Nastrój nostalgiczny udzielił się również piszącej te słowa. Redaktorom gazetki, pasjonatom słowa pisanego, poszukiwaczom ciekawych tematów, interesujących rozwiązań - dziękuję. A trzecioklasistom - wiernym twórcom gazetki - życzę trafnych wyborów, entuzjazmu i twórczego zapału, który pozwoli czerpać z życia to, co najlepsze. Cena 1 zł Kierunek - Bieszczady W dniach 27-29 maja uczniowie klas trzecich pod opieką mgr Justyny Bodzioch, mgr Agnieszki Fromickiej, mgr Rafała Opulskiego i mgr Włodzimierza Zastawnika pojechali na długo wyczekiwaną wycieczkę w Bieszczady. więcej str. 9 „Żyj mądrze, czyń...” Koniec marzeń W piątek (7 czerwca) obchodziliśmy Dzień Patronki naszej szkoły św. Jadwigi Królowej. Od rana nasi szkolni artyści przygotowywali się do wielkiego występu. Do Kiszyniowa Polacy pojechali z zamiarem przedłużenia szansy na MŚ w Brazylii. Niestety mecz kompletnie nie ułożył się po naszej myśli. więcej str.4 więcej str. 17 Jolanta Wątorczyk Opiekun Gazetki: mgr Jolanta Wątorczyk Skład Redakcji Redaktor Naczelny: Maciej Rodak Tel.: (012) 387-21-40 Redakcja: Magdalena Małek, Kinga Wójcik, Kamil Adamski, Marta Czekaj, Paulina Wójcik, Gabriela Frań, Katarzyna Kaniowska, Dominika Walczyk, Olivia Rzeszótko, Karol Pawłowski, Anna Świderek, Wiktoria Klimczak, Gabriela Grzesiowska, Iga Walencik, Maria Basista, Magdalena Trojanowska, Natalia Rodak, Weronika Stachnik, Wiktoria Kozub, Karolina Pawłowska, Katarzyna Leszczyńska. Rysunki: Gabriela Grzesiowska Zdjęcia: Wernika Stachnik Skład komputerowy: Karol Pawłowski Fax.: (012) 387-00-85 Email: [email protected] Strona szkoły: www.gimwlub.edu.pl WSTĘPNIAK Siema! Witam Was w ostatnim już - czerwcowym wydaniu gazety „Ja Gimnazjalista”, dzięki któremu najlepiej przygotujecie się na powitanie upragnionych wakacji. Hurra! - tak może już krzyczeć większa część gimnazjalistów. Nadchodzą wakacje – upragniony czas odpoczynku i dwumiesięcznego „nic nie robienia”. Tydzień później, tj. 12 czerwca w Zespole Szkół Mechanicznych nr 3 w Krakowie nasze dwa składy walczyły o puchar w „Memoriale mgr inż. Janusza Skoczylasa” – wieloletniego wce dyrektora ZSM. Po zaciętej walce trzecioklasiści w składzie: Łukasz Sitko, Jakub Filo, Maciej Rodak, Piotr Kozera, Krzysztof Marzec i Mateusz Krzyworzeka zdobyli trzecie miejsce, natomiast druga drużyna uplasowała się na czwartej pozycji. Gratulacje! Fakt, że oceny są już wystawione, uzasadnić można frekwencją ostatnich dni. Szkoła pustoszeje. Potężne rzesze uczniów rozpoczęły już sezon wakacyjny. Nie każdy może spokojnie spać. Chociażby kochani „wieczni studenci”, którzy teraz mobilizują swoje niespożyte siły do walki o ocenę. Większość z nich spotkacie na egzaminach poprawkowych, które już coraz bliżej. Z innymi już się nie spotkamy w klasowej ławce, lecz jedynie na korytarzu – cóż, szkolne „prawo dżungli” jest bezlitosne. Jednak sprawa wyżej opisana dotyczy mniejszości, dlatego im życzymy miłego i owocnego uczenia, a sobie miłego odpoczynku. Czas wakacji wiąże się z rozstaniami. I o ile nadchodzące dni mogą cieszyć pierwszo- i drugoklasistów, tak najstarszym nie jest już tak do śmiechu. Po pierwsze, nadchodzi czas ostatecznej decyzji w sprawie wyboru szkoły. Są nadal uczniowie, którzy nie potrafią się zdecydować, którą szkołę wybrać. A czasu jest coraz mniej, dlatego szybka decyzja jest tu priorytetem, a to równa się z nieprzespanymi nocami i burzą mózgu ciężką do zniesienia. Drugim aspektem smutku trzecioklasistów jest rozstanie ze szkołą, przyjaciółmi, którzy jak nigdy byli na wyciągnięcie ręki. Zanim jednak pozwolę sobie na chwilę wspomnień, przypomnijmy, jakie wydarzenia dni za nami. Pierwszym, (szczególnie dla drugoklasistów) wydarzeniem było święto szkoły (07.06). Dzień rozpoczął się Mszą Św., po której (już na sali gimnastycznej) odbyły się części oficjalne m.in. wręczenie statuetki „Przyjaciela Szkoły”, która w tym roku trafiła w ręce p. Sabiny Sitko – dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Kocmyrzowie. Również tego dnia, już tradycyjnie, odbyStr. 2 ły się prezentacje efektów całorocznych projektów edukacyjnych przygotowywanych przez piętnastolatków wraz z nauczycielami. Tegorocznym tematem było hasło „Moje życie – moje zdrowie”. Uczniowie w humorystyczny sposób prezentowali swoje dokonania. Uroczystość uświetnił występ chóru szkolnego pod batutą dr Lucyny Rotter. W tym samym dniu Marta Czekaj, Paulina Wójcik oraz Mateusz Krzyworzeka udali się wraz z nauczycielem j. niemieckiego – p. mgr Rafałem Opulskim do Instytutu Goethego w ramach konkursu „Pięknego Czytania”. Gratulujemy naszym koleżankom i koledze podjęcia się tak trudnego zadania, jakim niewątpliwie jest czytanie w języku obcym. Ważnym wydarzeniem dla naszej szkoły była sobota – 08.06, kiedy to na Wawelu odbyła się gala rozdania „Perełek Św. Jadwigi Królowej” pod patronatem Fundacji QJF z siedzibą w australijskim Melbourne. Na czym polegał plebiscyt? O tym w dalszej części gazety. Czerwiec upływa pod znakiem sportu. 6 czerwca na terenie AWF’u odbyły się „Nowohuckie Mistrzostwa Siatkówki Plażowej Czwórek Mieszanych”. Z powodu niesprzyjającej aury, zawody zostały przeniesione na halę, gdzie nasze trzy szkolne składy zmagały się z 34 szkołami. Efektem walki było 16, 17 miejsce „Luborzycy 1 i 2” oraz 9 „Eklera Baranówki”. Ostatnim wydarzeniem jest „Pierwszy Turniej o Puchar Dyrektora Gimnazjum w Luborzycy” zorganizowany przez naszą szkołę. W rozgrywkach udział wzięły cztery drużyny – dwie z naszego gimnazjum, jedna z Gimnazjum nr 44 oraz Gimnazjum nr 37. Mecze rozgrywane były w systemie „każdy z każdym”. Po kilku godzinach zaciętej rywalizacji na najwyższym stopniu podium stanęła drużyna z Luborzycy 1, w której skład wchodzili zawodnicy z klas trzecich. Drugie miejsce przypadło drużynie z Gimnazjum nr 44, zaś trzecie naszej drugiej luborzyckiej drużynie, która po bardzo zaciętej walce uległa czterdziestce czwórce. Odchodząca reprezentacja naszej szkoły nie mogła wymarzyć sobie lepszego pożegnania z luborzycką halą. Mamy nadzieję, że w następnych latach poszerzy się grono gości, a następcy starszaków pójdą w ślady poprzedników. Pożegnania nadszedł czas Kończąc pisanie wstępniaka, kończę pewien etap w swoim życiu. Podobny etap kończy ze mną pokaźne grono trzecioklasistów. Ja sam – redaktor „Ja Gimnazjalisty” pragnę trochę powspominać moją historię z gazetką oraz z Wami – naszymi czytelnikami. Wszystko zaczęło się trzy lata temu – kiedy po raz pierwszy pojawiłem się na zajęciach koła dziennikarskiego. Nauka pisania, poszerzania umiejętności rok 2012/13, nr 10 SZKOŁA W OBIEKTYWIE dziennikarskich. W końcu, pod koniec klasy pierwszej otrzymałem propozycję objęcia stanowiska redaktora naczelnego po Kamili Dudkiewicz. Nowe wyzwania, nowe pomysły, ale od początku nie było łatwo. Dobrze pamiętam, że z prawie dwudziestoosobowego składu (po odejściu ówczesnych klas trzecich) pozostała piątka świeżaków – zero doświadczenia. Jednak nasza przygoda z „Ja Gimnazjalistą” dopiero się zaczynała. Poprzeczka wysoko zawieszona. Zostałem postawiony przed zadaniem wskrzeszenia miesięcznika – odbudowania od podstaw. Aby gazeta mogła funkcjonować, należało przeprowadzić rekrutację. Szeroka kampania – by walczyć o każdą głowę, każdą rękę zdolną do pisania. „Kampania wrześniowa” zaowocowała nowym narybkiem w liczbie 9 osób. Pierwsze egzemplarze pisemka pisało już było już trzynaście osób. Od pierwszych chwil mojej działalności, wraz z redakcją, starałem się rzucić nowe światło na łamy naszej gazety. Pragnąłem, aby młodzież polubiła nasze czasopismo nie tylko ze względu na plotki. Pamiętam pierwszą, prowizorycz- ną szatę graficzną. Z niedosytem szukałem czegoś nowego, czegoś, co pozwoliłoby powiedzieć: „o to właśnie chodzi”. W międzyczasie życie redakcji obfitowało w wiele kontrowersji, jak chociażby podniesienie ceny gazety o 50 groszy. Upragnionego szablonu szukałem do marca 2012 roku. Wtedy to, objąwszy posadę „składacza”, mogłem poeksperymentować z miesięcznikiem. To było to! Czy mi się udało? To pytanie kieruję do czytelników. Dzięki zmianom nasza gazeta wzbogaciła się o działy m.in. Poziom 1.6, Opinie, Tematy Miesiąca, Szkoła w Obiektywie; poszerzone zostały Wywiady. Dużym osiągnięciem było z pewnością podniesienie liczby stron do minimum 18 oraz systematycznym wydawaniu gazety każdego miesiąca. „Ja Gimnazjalistę” pozostawiam w dobrym stanie i wierzę, że moja (ale również Wasza) praca nie poszła na marne. Co dalej? To pytanie można zadać mojej koleżance i następ- czyni – Wiktorii Klimczak, od której za chwilę otrzymacie kilka ciepłych słów na start. Niczego nie żałuję (chyba że już nie pamiętam). Myślę, że razem zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Dzięki wam pobiliśmy rekord sprzedawalności (108 gazetek). Łzy w oczach zostaną, bo rozstaję się z „moim dzieckiem”. Cóż mogę dodać? Dziękuję wszystkim za pomoc, szczególnie tym, którzy byli ze mną od samego początku (Marcie Czekaj, Magdzie Małek, Paulinie Wójcik). Dziękuję za zaangażowanie. Dziękuję za te dwadzieścia wydań. Dziękuję za nabyte doświadczenia. Gratuluję wytrwałości, że ze mną wytrzymaliście. Jak zawsze pozostają na koniec życzenia. Czego można życzyć gazecie i jej redakcji? Przede wszystkim wytrwałości i siły na następne lata. Życzę jeszcze większego profesjonalizmu i samych sukcesów. A na koniec prośba – nie traćcie tego co już osiągnęliśmy podczas naszej dwuletniej pracy - pełnej doświadczeń i nauk na przyszłość. Nie chcę się za was wstydzić, gdy od czasu do czasu spoglądać będę na Waszą pracę. Maciek Często koniec dla jednej osoby niesie początek dla drugiej. Ja się żegnam. Jednak powita Was nowa redaktorka naczelna – Wiktoria Klimczak. Oto kilka słów od niej: To nasze ostatnie wydanie gazetki w tym roku szkolnym. Maciek kończy etap gimnazjalny, ktoś musi go zastąpić w roli redaktora naczelnego. Wypadło na mnie. Przede wszystkim chcę powiedzieć, że go podziwiam… serio, nie łatwo jest dopilnować wszystkiego, jemu zawsze się udawało. Poza tym muszę stwierdzić, że przez te dwa lata gazetka bardzo się zmieniła, oczywiście na lepsze. Należą mu się gratulacje! Myślę, że mnie również uda się podołać wyzwaniu i podniesionej przez Maćka poprzeczce. Chociaż nie wiem, czy da się dorównać RODAKOWI, ale będę próbować. Mam nadzieję, że w nowym roku szkolnym równie chętnie będziecie kupować gazetkę. Mogę obiecać, że przez wakacje nasza redakcja odpocznie i nabierze sił, by artykuły i plotki były jeszcze bardziej ciekawe i intrygujące. Ale na razie o tym nie myślmy, w końcu mamy przed sobą wspaniałe dwa miesiące wypoczynku. Miejmy nadzieje, że będzie to ciepłe lato. Także odpoczywajcie i z niecierpliwością czekajcie na wrześniowe wydanie gazetki. Pjona! Ja Gimnazjalista Str. 3 AKTUALNOŚCI W piątek (7 czerwca) obchodziliśmy Dzień Patronki naszej szkoły św. Jadwigi Królowej. Przybyliśmy do szkoły w dobrych nastrojach, ponieważ tego dnia nie odbywały się zajęcia dydaktyczne. Od rana nasi szkolni artyści przygotowywali się do wielkiego występu. Wyruszyliśmy wraz ze sztandarem do kościoła. Mszę Świętą prowadził ks. Franciszek Walkosz, a uroczystość uświetnił nasz chór. Następnie udaliśmy się do Gimnazjum. Pani Dyrektor Jolanta Wątorczyk przywitała wszystkich zaproszonych gości. Na początku imprezy została przyznana nagroda Przyjaciela Gimnazjum, którą otrzymała pani Sabina Sitko - Dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła. Program artystyczny rozpoczął chór gimnazjalny. Zaprezentował muzyczną podróż po krajach europejskich z najsmaczniejszą kuchnią. Kolejnym etapem akademii był wytęp taneczny i gimnastyczny. Punktem kulminacyjnym było podsumowanie całorocznej pracy projektowej klas drugich na temat: „Moje życie, moje zdrowie”. Krótkie przedsta- wienie fraszki Jana Kochanowskiego pt. „O Doktorze Hiszpanie”. Dzięki pokazowi mody zobaczyliśmy porównanie dzisiejszego stroju sportowego z tym z dawnych lat. Krótkie scenki zachęciły nas do zdrowego odżywiania. Uwieńczeniem części artystycznej był ponowny występ chóru. Na koniec udaliśmy się na poczęstunek. Przez cały dzień towarzyszyły nam słowa Św. Jadwigi Królowej: „Żyj mądrze i czyń dobrze”. Panowała miła atmosfera. Wszystkim zaproszonym gościom bardzo podobał się tegoroczny Dzień Patrona. Maria Basista & Wiktoria Kozub Str. 4 rok 2012/13, nr 10 AKTUALNOŚCI Nasza szkoła po raz kolejny cieszyć się może sukcesami uczniów. Tym razem pochwalić się możemy zdobyciem Grand Prix, w kategorii gimnazja, w konkursie Rodziny Szkół Jadwiżańskich. Zdaniem komisji konkursowej redakcja gazetki historycznej świetnie przeniosła się do okresu życia Królowej Jadwigi. Zaprezentowaliśmy gazetkę pt. „Trans Vistula’, która mogłaby być wydana w lutym 1386 r. tuż przed ślubem Jadwigi i Władysława. Znalazły się tam między innymi artykuły o plusach i minusach Unii Polsko-Lubelskiej, przywilejach szlacheckich, nowych perspektywach dla naszego państwa, a także plotki i dodatek specjalny. Pochwalić się również możemy nagrodą Maćka Rodaka, redaktora naczelnego naszej średniowiecznej gazetki, który otrzymał „Srebrne pióro” za artykuły: „Nie nasza sprawa”, „Miesiąc okiem redaktora”, „Gwóźdź do trumny”, „Harmonogram ślubu Jadwigi i Jagiełły”. Gratulujemy i życzymy Naczelnemu wielu sukcesów. Iga Walencik Magdalena Trojanowska Na pewno doskonale wiecie, że nasza gazetka, którą wysyłaliśmy na konkurs zdobyła nagrodę „Grand Prix” . To świetnie! W tym artykule przybliżę historię, na której oparła się idea czasopisma. W styczniu 1386 r. do wiadomości publicznej podano wieść o zaręczynach Jadwigi, Królowej Polski z Władysławem Jagiełłą, władcą Litwy. Ustalono datę ślubu i zaczęto przygotowania do ceremonii. Przewidywano, że na uroczystość przybędą tłumy gości z pobliskich okolic, a także arystokracja z całej Europy. Spodziewano się także dużego zainteresowania mieszczan Krakowa, którzy przez cały czas ceremonii ślubnej winni gromadzić się wokół murów zamku. Mieszczanie, ubóstawiali swoją królową i pragnęli uczestniczyć w uroczystości, a także podziwiać jej dostojeństwo w ślubnych szatach. Dzień 18.02.1386r. był bardzo mroźny, ale w centrum stolicy ukazało się słońce i zapanowała w całym mieście ogromna radość. Ceremonia ślubna odbyła się w Katedrze na Wawelu. Przed wejściem do Katedry rodzice Jadwigi tradycyjnie oddali córkę przyszłemu mężowi, następnie ich pobłogosławili. Uroczysta mszę świętą odprawił największy dostojnik kościelny Biskup Krakowski, który udzielił im ślubu według ceremonii godnej królewskich honorów. Msza święta i ceremonia zaJa Gimnazjalista ślubin trwała bardzo długo. Biskup pobłogosławił związek, wygłaszając uroczystą mowę: „Bóg prowadzi małżonków, umacnia ich, jednoczy, gdyż małżeństwo jest zbudowane na łasce Bożej. Chrystus pobłogosławił małżeństwo w sposób szczególny, uświęcił je oraz podnosi jego godność." Panna młoda ubrana była w piękną długa suknię, uszytą z jasnoniebieskiego jedwabiu. Górna jej część przylegała do bioder, a dalej luźno opadała ku ziemi. Górę sukni i rękawy zdobiły delikatne koronki. Na szyi miała kolię przyozdobioną drogimi kamieniami, którą otrzymała w prezencie od Jagiełły w czasie zaręczyn. Jagiełło ubrany w długą aksamitną sukmanę w kolorze purpury oraz pelerynę ozdobioną złotymi nićmi, której brzegi obszyte były futrem. Goście zachwyceni byli ubiorem małżonków, który łączył w sobie piękno i dostojeństwo królewskiego ślubu. Po ceremonii ślubnej nowo zaślubieni małżonkowie udali się na dziedziniec Zamku Królewskiego, aby powitać i pozdrowić tłum zebranych gości. W komnatach zamkowych przygotowywano ucztę, przy stołach uginających się od wymyślnych i smacznych potraw. Podczas biesiadowania było gwarno i wesoło, a w tle słychać było delikatny akompaniament królewskiej orkiestry. Co jakiś słychać było okolicznościowe przemowy gości, gratulacje i pozdrowienia dla młodej pary. Kucharze i ich pomocnicy zwijali się jak w ukropie, podając coraz wymyślniejsze potrawy. Byli zmęczeni, ale dumni ze swej sztuki kulinarnej. W wesołej atmosferze ucztowano do samego rana. Dla setek mieszczan przygotowano biesiadowanie na Rynku w Sukiennicach. Na długich stołach miejscowi kucharze rozłożyli smaczne potrawy. Mieszczanie krakowscy bawili się wesoło, śpiewając i tańcząc. Zabawy przerywano turniejami akrobacji sztukmistrzów, popisami objazdowych cyrków. Największym zainteresowaniem cieszyły się turnieje rycerskie giermków oraz tańce dworskie. Zabawa mieszczan trwała przez trzy dni. Wszyscy zmęczeni, ale zadowoleni wracali do swoich domów. Małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą zapoczątkowało Unię Polski z Litwą oraz zapewniło Polsce siłę i bezpieczeństwo. Gabriela Grzesiowska Str. 5 AKTUALNOŚCI Dnia 8 czerwca delegacja naszej szkoły wraz ze sztandarem brała udział w uroczystościach obchodzonych na Wawelu. Jako królowa miałam zaszczyt reprezentować naszą szkołę w wyborach Królowej Roku Szkół Jadwiżańskich. Kandydatki musiały opowiedzieć kilka zdań o sobie, oraz wykazać się wiedzą dotyczącą św. Jadwigi. Wszystkie uczestniczki złożyły ślubowanie i otrzymały tytuły. Ja zostałam królową elegancji. Może wynika to stąd, że moja suknia była naprawdę piękn poda i wszystkim się. O godzinie 12.00 uczestniczyliśmy w Mszy św. w Katedrze na Wawelu, po której odbyło się uroczyste wręczenie statuetek Perełek dla uczniów i dorosłych. Z naszego gimnazjum takie wyróżnienie otrzymał Maciej Rodak, jako najlepszy gimnazjalista ze szkół jadwiżańskich w Polsce. Uroczystość tego dnia miała na celu przybliżyć i uczcić pamięć o św. Jadwidze Królowej Polski. Królowa Naszej Szkoły Paulina Krajewska 8 czerwca br. na Wawelu odbyła się gala rozdania nagród w konkursach zorganizowanych przez Rodzinę Szkół Jadwiżańskich oraz „The Queen Jadwiga Foundation” z siedzibą w Melbourne (Australia). Wszystko zaczęło się 17 marca, kiedy to na forum rodzin szkół im. św. Jadwigi Królowej ukazał się post informujący o rozpoczęciu kolejnej ogólnopolskiej edycji plebiscytu na „Perełkę Świętej Jadwigi Królowej” roku 2013. Polskie szkoły noszące imię Św. Jadwigi Królowej poproszono o wytypowanie jednego kandydata do tej nagrody. Udział mógł wziąć każdy uczeń, który spełniał warunki podane przez „The Queen Jadwiga Foundation”. W tym celu wychowawca musiał opisać warunki, które spełnia uczeń i zebrać dokumentację potwierdzającą dokonania podopiecznego. Zgłoszeni kandydaci byli poddawani selekcji, która wyłaniała 4 osoby kwalifikujące się Str. 6 do ścisłego finału, w którym uczniowie poddawani byli selekcji ostatecznej – wyłaniającej zwycięzcę. Głównymi kryteriami do spełnienia przez kandydata były: szczególne uzdolnienia w jakiejś dziedzinie, bardzo dobre wyniki w nauce, działalność w obronie słabszych, pomoc uczniom mniej zdolnym oraz wykazanie się dużym zaangażowaniem w życiu Kościoła Katolickiego (warunek 5-ty był konieczny). Nie był to jedyny konkurs organizowany przez Fundację QJF. O nagrodę mogły również powalczyć szkolne redakcje gazetek. Specjalnie na tą okazję przygotowano konkurs pod nazwą „Zwierciadło czasów, czyli historia wpisana w łamy gazety”. Tegoroczna edycja wymagała stworzenia gazety histo- rycznej, która mogłaby ukazać się jako prasa lokalna w dowolnie wybranym dniu lutego 1386 roku. Ponadto informować miała o wydarzeniach w kraju i we własnym regionie oraz winna być utrzymana w stylistyce współczesnej nam prasy. Ułatwieniem zadania była możliwość kreowanie postaci i zdarzeń (nie notowanych w źródłach historycznych). Nasze gimnazjum postanowiło wystartować w obu konkursach. W pierwszym z nich do plebiscytu zgłoszony został uczeń klasy IIIa – Maciej Rodak. Do uzupełniania portfolio zmobilizowana została większa część gimnazjalnego grona pedagogicznego. Do zadań nauczycieli należało m.in. napisanie opinii nt poszczególnych kryteriów (wyznaczonych przez australijską Fundarok 2012/13, nr 10 AKTUALNOŚCI cję Św. Jadwigi Królowej), spełnianych przez kandydata. Dokładnie miesiąc przed wspomnieniem św. Jadwigi Królowej tj. 8 maja, na forum Rodzin Szkół im. Świętej Jadwigi Królowej ukazały się wyniki tegorocznej edycji „Perełek Świętej Jadwigi Królowej”: „QJF na swoim portalu ogłosiła wyniki konkursu. Serdecznie gratuluję laureatom. Laureatami Statuetki Perełki są: Weronika Sroka ucz. kl. VI SP w Rabie Wyżnej, Maciej Rodak, ucz. kl. III w Gim. w Luborzycy, Małgorzata Kucharska ucz. III klasy III LO w Inowrocławiu, Joanna Rajska studentka WSG w Bydgoszczy.” Przygotowaniem gazety spełniającej wymogi drugiego konkursu zajęła się redakcja gazety „Ja Gimnazjalista” oraz jej opiekunowie – p. mgr Jolanta Wątorczyk oraz mgr Agnieszka Frączek- Prusak. Prace trwały trzy tygodnie, do których zaangażowano również innych uczniów, nie mających bezpośredniego związku z gimnazjalnym miesięcznikiem. Efektem pracy była trzydziestodwustronna gazeta, utrzymana (jak skomentowali później jurorzy) w nowoczesnym stylu współczesnych magazynów społeczno-politycznych. Rozstrzygnięcie konkursu gazetek pojawiło się na stronie internetowej Rodzin Szkół Jadwiżańskich nieco później, 3 czerwca. Z treści oświadczenia konkursowego jury jednoznacznie wynikało, że luborzycka gazeta o nazwie „Trans Vistulae” zdeklasowała rywali, otrzymując Grand Prix plebiscytu. Co więcej, redaktor naczelny gazety – Maciej Rodak zdobył nagrodę „Srebrne Pióro” za najlepszego konkursowego dzienniJa Gimnazjalista karza. W komunikacie zamieszczonym na forum, przeczytać możemy: „Trans Vistulae – nagrodę przyznano za pomysł na ciekawe i wielowymiarowe przedstawienie tematu. Satyryczne ilustracje zachęcają do zapoznania się z treścią artykułów, których tytuły przyciągają uwagę czytelnika. Każdy artykuł jest wyjątkowy (na szóstkę!). Całość perfekcyjnie wykonana według wzorów z najlepszych współczesnych magazynów społeczno-politycznych. Czyta się doskonale. Gratulacje dla całego dwudziestoosobowego zespołu redakcyjnego i opiekuna pani Jolanty Wątorczyk z Gimnazjum im. Świętej Jadwigi w Luborzycy.” 8 czerwca br. (kościelne wspomnienie św. Jadwigi Królowej) miała miejsce gala rozdania nagród w konkursach przygotowanych przez QJF oraz Rodzinę Szkół Jadwiżańskich. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć naszej gimnazjalnej delegacji. Tego dnia obchody podzielono na dwie części. Pierwsza zakładała spotkanie w auli Księży Misjonarzy na Stradomiu, gdzie zebranych powitała przewodnicząca Rodziny Szkół - Dyrektor Sabina Rylska. Po wygłoszeniu mowy powitalnej odbyło się rozstrzygnięcie konkursu na królową roku, w którym naszą gimnazjalną reprezentantką była Paulina Krajewska. Po prezentacji i teście wiedzy na temat życia św. Jadwigi, jury, w skład którego wchodzili członkowie prezydium Rodzin Szkół Jadwiżańskich: Stanisława Buczek, Jan Pociej, Lidia Krzyżosiak, Sabina Rylska, Małgorzata Grzankowska, wyłoniło zwyciężczynię. Paulina otrzymała tytuł „królowej elegancji”. Kolejnym elementem gali był moment wręczenia dyplomów dla laureatów ,,PEREŁEK”. W tej części zostały również przekazane pozdrowienia od dyrektora „The Queen Jadwiga Foundation” - prof. Zbigniewa Lesia. Drugi etap obchodów miał miejsce w Katedrzew Wawelskiej, gdzie o godz. 12.00 rozpoczęła się Msza Św. koncelebrowana przez Ks. Infułata Dariusza Rasia - Archiprezbitera Bazyliki Mariackiej oraz Proboszcza Katedry – Ks. Prałata Zdzisława Sochackiego i innych księży. Liturgię przygotowała SP nr 2 w Parczewie. Ks. Infułat w homilii przedstawił życie i osiągnięcia Św. Jadwigi Królowej. Po Mszy odbyła się bardzo ważna, dla naszej szkoły jak i całej fundacji QJF, ceremonia wręczenia statuetek Perełek ufundowanych przez australijską fundację. Uczeń naszego gimnazjum – Maciej Rodak został zaliczony w poczet laureatów tejże nagrody. Na uwagę zasługuje fakt, że nasz kandydat był jedynym tegorocznym laureatem płci męskiej. Statuetki i medale wręczał Ks. Infułat Dariusz Raś. Po Mszy Św. nastąpiło przejście pod Czarny Krucyfiks. Modlitwę i litanię prowadził Ks. Infułat w asyście Księży. Dzieci i młodzież oraz przedstawiciele Rady Rodziny Szkół, dyrektorzy, nauczyciele złożyli czerwone róże na ołtarzu Królowej. Konkurs udowodnił, że luborzyckie gimnazjum posiada ogromny potencjał, ponieważ jego uczniowie potrafią odcisnąć swój ślad nie tylko na arenie lokalnej, ale również ogólnopolskiej. Maciek Rodak Str. 7 AKTUALNOŚCI 24 maja 2013 roku w Centrum Kultury i Promocji odbyła się Konferencja Naukowa Stowarzyszenia Korony Północnego Krakowa, nad którą patronat honorowy objął Marszałek Województwa Małopolskiego – Marek Sowa. ,,Wielka historia puka do naszych drzwi” – pod tym hasłem odbyła się Konferencja Naukowa, na którą udała się jedenastoosobowa grupka uczniów z naszego Gimnazjum pod opieką pana Jerzego Kozika. Oprócz nas, w tym spotkaniu udział wzięli uczniowie z innych szkół naszej gminy oraz zaproszeni goście. Wśród nich wypatrzyliśmy panią J. Wątorczyk oraz panią M. Doniec. śmy wysłuchać referatów wybitnych historyków. Dzięki temu wzbogaciliśmy swoja wiedzę o historię naszego regionu. Wysłuchaliśmy ciekawych referatów, które opowiadały o dziejach podkrakowskiej wsi w czasie polskich powstań narodowych na przełomie XVIII – XIX wieku. Wykłady wzbogaciły prezentacje multimedialne. Może trudno będzie niektórym w to uwierzyć, ale z wielkim żalem opuszczaliśmy salę konferencyjną. Dla nas uczniów obecność na wykładzie była wyróżnieniem. Mogli- Weronika Stachnik 7 czerwca w piątek trzech uczniów z naszego Gimnazjum brało udział w konkursie „Pięknego czytania w języku niemieckim”. Do Instytutu Goethego wybraliśmy się w składzie: Marta Czekaj, Mateusz Krzyworzeka i ja - Paulina Wójcik. Naszym opiekunem był Pan Rafał Opulski w zastępstwie za Panią Joannę Słuję, której należą się szczególne podziękowania za trud włożony w nasze przygotowanie. Konkurs miał zasięg ogólnopolski. Polegał na perfekcyjnym przeczytaniu dwuminutowego tekstu w języku niemieckim. Każdy z 98 uczestników mógł się poszczycić nie lada umiejętnościami w czytaniu swego fragmentu tekstu. Mimo rzetelnego przygotowania nie zajęliśmy eksponowanych miejsc. Jednak jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy wziąć udział w konkursowych zmaganiach W Instytucie zostaliśmy bardzo serdecznie przyjęci i ugoszczeni. Atmosfera była wspaniała, Str. 8 bawiliśmy się dobrze, bo wiadomo, że z Panem Opulskim zawsze fajnie jest! Wróciliśmy o godz. 15:00 zmęczeni i lekko rozczarowani. Mimo niepowodzenia, konkurs polecam młodszym koleżankom i kolegom- naprawdę fajne przedsięwzięcie! Paulina Wójcik rok 2012/13, nr 10 AKTUALNOŚCI W dniach 27-29 maja uczniowie klas trzecich pod opieką mgr Justyny Bodzioch, mgr Agnieszki Formickiej, mgr Rafała Opulskiego i mgr Włodzimierza Zastawnika pojechali na długo wyczekiwaną wycieczkę w Bieszczady. Odpoczynek od szkolnych murów rozpoczęliśmy od zwiedzania zamku w Odrzykoniu, którego historia posłużyła Aleksandrowi Fredro do napisania „Zemsty”. Również w tym miejscu nakręcono film na podstawie słynnej komedii. Później udaliśmy się do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, w którym mieliśmy okazję zobaczyć kulturę ludową terenów Bieszczad i Beskidu Niskiego. Widzieliśmy zabudowy drewnianej wsi, obiekty mieszkalne i sakralne poszczególnych grup etnograficznych: Pogórzan, Dolinian, Bojków i Łemków. Choć złapał nas deszcz, nikomu nie brakło dobrego humoru. Po krótkim odpoczynku pojechaliśmy zobaczyć ruiny klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu. Miejsce znajdowało się na wzgórzu, więc mieliśmy piękny widok na okolicę. Miłym zaskoczeniem było spotkanie z młodą parą. Chwilę z nimi pogawędziliśmy, życząc im szczęścia na wspólnej drodze życia. Wieczorem dotarliśmy wreszcie do hotelu. Po zajęciu swoich pokoi i obiadokolacji, z pewnością nikt nie położył się spać. Musieliśmy wykorzystać krótki czas spędzany w gronie naszych znajomych. Drugiego dnia zaraz po śniadaniu poszliśmy na pobliską przystań, by wybrać się w rejs po Jeziorze Solińskim. Powstało ono w wyniku utworzenia na rzece zapory i zalania okolicznych wsi. Z łodzi mogliśmy oglądać niezamieszkane wybrzeże zbiornika. Z daleka widzieliśmy też tamę, na którą potem się udaliśmy. Podczas spaceru po Zaporze Solińskiej dowiedzieliśmy się, że jest ona elektrownią wodną. Przewodnik opowiedział nam również kilka zabawnych historii związanych z niezwykłymi mieszkańcami Bieszczad. Po emocjonującym wsiadaniu do autokaru w miejscu do tego absolutnie zakazaJa Gimnazjalista nym (poziom adrenaliny wzrósł wszystkim!), pojechaliśmy do… kamieniołomu. Tu mogliśmy podziwiać znaną nam z lekcji biologii sukcesję wtórną. Był to krótki przystanek do wypełnienia czasu przed godzinnym przejazdem Bieszczadzką Kolejką Majdan. Później dowiedzieliśmy się, że są szczęśliwcy, którzy uczestniczą w wyreżyserowanym napad na tę kolejkę. Wtedy jeźdźcy na koniach zabierają wszystkie cenne łupy, aby potem można było je odzyskać poprzez wykonanie różnych, czasem śmiesznych zadań. Przed powrotem do hotelu weszliśmy na pobliskie wzgórze, skąd mieliśmy piękną panoramę na Jezioro Solińskie. Tam też pożegnaliśmy się z naszym przewodnikiem, panem Pawłem. Wieczorem większość z nas zebrała się przy ognisku. Po początkowych fałszach śpiewanie weszło nam w krew i każdy bawił się doskonale. Tym bardziej, że goście bawiący się w hotelu obok, bardzo chętnie zaprosili nas na swoją imprezę. Trzeci dzień okazał się najbardziej wyczerpujący. Naszym zadaniem było wspięcie się na Połoninę Wetlińską. Wejście błotnistym szlakiem pod górę okazało się niełatwe, ale zmęczenie rekompensowały nam niesamowite widoki roztaczające się ze szczytu. Chwilę wytchnienia mieliśmy w schronisku Chatka Puchatka, a potem ruszyliśmy w dalszą drogę. Nie mogłabym tu nie wspomnieć o Trio, czyli trójce chłopaków, którzy przez cały czas towarzyszyli naszej pani przewodnik, dotrzymując jej kroku. Po przejściu paru kilometrów szlakiem wiodącym po szczytach, nadszedł czas by zejść w dół. Pod koniec nie było chyba osoby, która miałabym nieubłocone, czyste buty, a nawet spodnie. Padający wcześniej przez parę dni deszcz dał nam się we znaki. Przez cały czas towarzyszyła nam znana jeszcze z wycieczki do Wiednia muzyczna płyta. Z zapałem śpiewaliśmy piosenki do wtóru melodii dobiegających z autokarowego odbiornika. W drodze powrotnej wtórowali nawet nauczyciele. Wycieczkę z całą pewnością muszę uznać za udaną. Sądzę, że każdy bawił się wspaniale i znalazł coś ciekawego dla siebie. Możemy mieć jedynie żal, że był to ostatni wspólny wypad z Gimnazjum, którego mury opuszczamy już za kilkanaście dni. Gabriela Frań Str. 9 AKTUALNOŚCI 5 czerwca późnym popołudniem przedstawiciele naszej szkoły udali się do Galerii „Trzy sztuki” w Nowej Hucie. potrzebne łaski dla Jako przedstawiciele naszej Pana Edwarda. szkoły (Paulina Wójcik, Wiktoria KlimPo tej cere- czak i Mateusz Krzyworzeka) zaprezentomonii udaliśmy się waliśmy poetyckie utwory Pana Gondka na część artystyczną i krótką jego biografię. Naszymi opiekundo Galerii „Trzy kami były: p. Małgorzata Doniec oraz sztuki”. Wśród obec- p. Dorota Rokita, które zapewniły nam nych gości byli min: dowóz i przygotowały do recytacji wierWójt Gminy Kocmy- szy. Celem naszego wyjazdu było uświetnienie wystawy obrazów artysty ludowego Pana Edwarda Gondka. Uroczystość rozpoczęła się od Mszy Świętej, na której modliliśmy się o zdrowie i rzów – Luborzyca p. Marek Jamborski, Radny Powiatu Krakowskiego p. Włodzimierz Okrajek, Dyrektor Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Kocmyrzowie p. Sabina Sitko oraz dr Lucyna Rotter. Obecni byli również inni goście. Nad przebiegiem wystawy czuwała pani Zofia Rączka, która wyróżniła osoby wspierające galerię. Po tej części uroczystości wszyscy zostaliśmy zaproszeni na pyszny poczęstunek. Warto wspomnieć, że galeria bardzo często organizuje tego typu uroczystości. Paulina Wójcik 7 czerwca w naszym gimnazjum miało miejsce zakończenie projektu edukacyjnego, które jak co roku było połączone ze świętem patrona szkoły - Św. Jadwigi Królowej. Uczniowie klas drugich zaprezentowali efekty swojej całorocznej pracy. Wszyscy uczniowie klas drugich wraz z nauczycielami od początku roku ciężko pracowali nad projektem “Moje życie - moje zdrowie”. Każda klasa była podzielona na małe pięciosobowe grupy. Najpierw drugoklasiści musieli zbierać potrzebne matriały na dany temat. Kolejnymi etapami było m.in.: tworzenie gazetki tematycznej, portofolio czy przezentacji. Osiągnięcie sukcesu i zdobycie jak największej ilości punktów, wymagało współpracy. Pod koniec roku grupy połączyły się, by przygotować przedstawienia, które zaprezentowały w Dniu Patrona. Każda scenka zawierała wartość edukacyjną. Można było wiele dowiedzieć się na temat kuchni obcych Str. 10 krajów, zdrowego żywienia, a także zobaczyć, jak zmieniały się stroje sportowe na przestrzeni wieków. Mogliśmy podziwiać np. strój tenisistki, kolarki oraz pływaczki, który ulegał zmianom na przestrzeni lat. Kibicowaliśmy również uczniom, którzy wcielili się w role: Magdaleny Gessler, Roberta Makłowicza i Pascala Brodnickiego. Uważamy, że finał projektu edukacyjnego był bardzo udany. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie i choć trochę pogłębić swoją wiedzę na temat zdrowia. Artyści zaprezentowali się z dobrej strony. Natomiast goście opuszczali naszą imprezę zadowoleni. Anna Świderek & Karol Pawłowski rok 2012/13, nr 10 LISTY NIEKONIECZNIE ANONIMOWE Gabrysiu, Wiktorio, zauważyłaś, jak ten czas szybko leci? Już czerwiec, a przecież niedawno zaczynał się rok szkolny, co ja mówię… niedawno to rocznik 97 przyszedł do gimnazjum, a już będziecie go opuszczać. Twój list przypomniał mi o nieubłagalnie zbliżającym się końcu przygody, bo chyba mogę tak opisać te 3 lata w gimnazjum. Każdy spędzony tu dzień był niebanalny, każdy przynosił inne doświadczenia, radości, czy smutki. Na pewno wiele trzecioklasistów, już teraz, myśląc o zakończeniu roku, ma łzy w oczach. W końcu znacie się 3 lata, a niektórzy nawet 9, jeżeli chodzili razem do podstawówki. Przez ten czas zżyliście się ze sobą. Zawarliście przyjaźnie. Pewnie teraz wielu z was zastanawia się, czy przetrwa rozstanie. Jak myślisz? Według mnie, jeśli naprawdę będzie tym osobom zależeć, to dadzą radeę Znajdą czas na spotkania, rozmowy, wspomnienia z czasów gimnazjum, w którym nie było aż tak dużo nauki, a nauczyciele nie stresowali maturą, wyborem pracy czy studiów. Piszesz, że niektórzy już teraz mają łzy w oczach, masz rację, ale z pewnością jest też część, którą to nie obchodzi, niestety. 3 lata minęły jak mrugnięcie okiem. Z łatwością mogę przypomnieć sobie pierwsze chwile w tej szkole, twarze osób, które najpierw poznałam, zobaczyłam. Gimnazjum okazało się wielkim krokiem na przód, ale kolejna szkoła też na pewno takim będzie. Jednak teraz macie większy problem, bo zastanawiacie się, do jakiej szkoły pójść, aby potem nie żałować. W końcu wybór szkoły, a zwłaszcza profilu klasy, jest bardzo ważny. Od tego zależy, z jakiego przedmiotu pisać będziecie maturę, czy w przypadku zawodówki, zdecyduje o waszej pracy. Dlatego trzeba to przemyśleć dokładnie. Ale oprócz tego gimnazjaliści chcą trafić na fajnych ludzi, bo owszem nauka jest ważna, ale chyba każdy potrzebuje grupy osób, by się pośmiać, spotkać czy pogadać. Na pewno rocznikowi 97 te trzy lata minęły w szybkim tempie, zapewne jeszcze pamiętacie, jak byliście ‘kotami’. No właśnie, teraz my - ci, którzy zostają w gimbazie, zastanawiamy się, kto zastąpi nam odchodzących trzecioklasistów. Jeżeli w ogóle da się WAS zastąpić! Każdy rocznik jest wyjątkowy, każdy jest inny. Zobaczymy, jacy pierwszoklasiści przyjdą w tym roku. Założę się, że i waszym wychowawcom również będzie ciężko się z wami rozstać. Przez te 3 lata przyzwyczaili się, do was, poznali, trochę uspokoili i nauczyli się, jak z wami rozmawiać, jak rozwiązywać problemy. Teraz na pewno zastanawiają się, na jaką klasę trafią i czy będzie tak świetna jak poprzednia. Ale co robić? Tak to już jest, wszystko ma swój początek i koniec. Myślę, że 28 będzie płaczliwym dniem! Gdziekolwiek pójdziecie i jakąkolwiek drogę wybierzecie, nie zapomnijcie o wspaniałym czasie, wspaniałych ludziach, których tu poznaliście. Trzymajcie się! WIKTORIA KLIMCZAK Ja Gimnazjalista Uważam, że większości z nas pozostaną piękne wspomnienia, a nawet, jeśli będą te złe, postaramy się wymazać je z pamięci. Na pewno nie zapomnimy o was, młodszych rocznikach, z którymi również wiele z nas zdążyło się zaprzyjaźnić. Pytasz mnie też, co myślę o utrzymaniu tych starych znajomości. Przyznam szczerze, iż jest to element, o który boję się najbardziej. Mam ogromną nadzieję, że mimo natłoku zajęć, z którymi, jak sądzę, spotkamy się w szkole ponadgimnazjalnej, każdy z nas znajdzie czas na spotkanie, rozmowę i wspominanie dawnych lat. Naprawdę warto się starać, by nie niszczyć znajomości, jakie zawarliśmy. Najboleśniejsze rozstanie będzie z klasą. Atmosfera, jaką udało się stworzyć się przez 3 lata, jest nie do zastąpienia. Przywiązaliśmy się do siebie. Mogę śmiało powiedzieć, że z tą grupką kilkudziesięciu osób spędziłam przez ten okres najwięcej swojego czasu. Nie wątpię, że każda inna trzecia klasa będzie miała podobne odczucia. A nasi wychowawcy? Jak sama przyznałaś, zawsze byli z nami i zdążyli nas wystarczająco dobrze poznać. Sądzę, że mamy im za co dziękować. Pokazali wiele razy, jak mamy się odnaleźć, pomagali, wstawiali się za nami. Teraz pozostaje życzyć im, aby ich kolejni wychowankowie byli równie sympatyczni, roześmiani i zgrani, jak my. Może mogli by być jedynie czasami grzeczniejsi. Wydaje mi się, że większość z trzecioklasistów dokonała już trudnego wyboru przyszłej szkoły. W końcu najwyższy czas! Mam nadzieję, że mimo wszystko dzień 28 czerwca nie będzie do końca zapłakanym dniem, bo nie wszyscy rozstają się na długo, być może niektórzy spotkają się już po wakacjach. GABRIELA FRAŃ Str. 11 POZIOM 1.6 Nie, to nie będzie moja kolejna (czytaj: nudna) recenzja książki lub filmu. Tym razem chciałabym przelać na papier swoje myśli, odczucia i refleksje związane z końcem pewnego etapu mojego życia. Jak sugeruje tytuł tego artykułu, będzie to pewnego rodzaju moje pożegnanie ze szkołą – Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej w Luborzycy. Trudno jest mi pisać w imieniu moich kolegów, bo tak naprawdę nie znam ich myśli i nie do końca wiem, jakie są ich odczucia. Pewnie każdy z nas inaczej przeżywa zakończenie nauki w tej szkole. Dlatego postaram się napisać, co ja myślę i czuję. Może to nie będą tylko moje refleksje i wynurzenia. Może znajdzie się ktoś, kto ma odczucia podobne do moich. Oczywiście, jak wszyscy, cieszę się z nadchodzących wakacji. Zdaję sobie jednak sprawę, że już nie wrócę do dawnej szkoły. Nasze miejsce zajmą inni uczniowie, a życie będzie się toczyć dalej. My, uczniowie trzecich klas, staniemy się niedługo absolwentami tego gimnazjum. Myślę, że wszyscy dokonaliśmy już wyboru szkół ponadgimnazjalnych. Wkrótce staniemy się uczniami jednej z nich. Przed nami nowe wyzwania, ale i obawy związane z wybraną szkołą. Czy aby na pewno dokonaliśmy właściwego wyboru? Tego na razie nikt nie może być pewny. Jak często się mówi – „czas pokaże”. Do końca poprawiamy jeszcze nasze oceny, aby na świadectwie ukończenia gimnazjum były jak najlepsze. Z lekkim niepokojem oczekujemy na wyniki egzaminu gimnazjalnego. A potem na jego efekty - dowiemy się, czy dostaliśmy się do wybranej przez nas szkoły. Pamiętam, jak rozpoczynałam naukę w naszym gimnazjum. Miałam dopiero trzynaście lat. Moje życie całkowicie się zmieniło. Nie tylko zmieniłam szkołę, jak wszyscy pozostali uczniowie w tym wieku. Zmieniłam też środowisko, wyprowadzając się z Krakowa. Był to dla mnie naprawdę trudny okres. Na początku czułam się w gimnazjum zagubiona. Znalazłam się w grupie uczniów, w której wszyscy znali się już od pierwszej klasy Szkoły Podstawowej w Luborzycy. Dopiero po jakimś czasie przywykłam do nowej szkoły, nauczycieli i uczniów. W końcu Str. 12 znalazłam przyjaciółkę i wszystko stało się dużo prostsze. Oczywiście, raz bywało lepiej, a raz gorzej. Co mogę napisać o Gimnazjum w Luborzycy? Moim zdaniem to dobra szkoła. Dzięki bogatej ofercie kół zainteresowań uczniowie mogą tu rozwijać swoje pasje, talenty i wrażliwość. Wybór jest naprawdę duży. Każdy z nas jest inny. Ja mogę polecić te, które sama znam i w których działałam: kółko teatralne i dziennikarskie. Dzięki pracy w nich zyskałam trochę więcej pewności i wiary w siebie, i swoje możliwości. Poznałam tam wielu inteligentnych i sympatycznych ludzi. W gimnazjum działa też bardzo prężnie wolontariat. Przyszli gimnazjaliści! Jeśli tylko jesteście gotowi poświęcić trochę swojego wolnego czasu i lubicie pomagać innym, pokrzywdzonym przez los, zaangażujcie się w działalność wolontariatu. Naprawdę warto! Praca w nim daje dużo satysfakcji, ponieważ pozwala „otworzyć się” na potrzeby drugiego człowieka. Uczy empatii. Wyjazdy do Domu Opieki w Prusach, wiele mnie nauczyły. Rozmowy i zabawy z chorymi dziewczętami spowodowały, że zaczęłam patrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Moje niepowodzenia i problemy stawały się błahe wobec problemów innych. Zaczęłam doceniać to, że mam rodziców, którzy zawsze mnie wspierają. Stałam się silniejsza wewnętrznie. Oczywiście kółka zainteresowań i wolontariat istnieją przede wszystkim dzięki pracy kompetentnych pedagogów, którzy nimi kierują. Są to ludzie o „otwartych sercach”. Wszystkie koła, które wymieniłam, uwrażliwiają nas na słowo pisane i mówione, i na potrzeby innych. często poświęcali swój prywatny, wolny czas na dodatkową pracę z nami, na dodatkowe zajęcia. To dzięki nim mogliśmy pogłębiać swoją wiedzę i lepiej przygotować się do egzaminu gimnazjalnego. Te trzy lata nauki w gimnazjum minęły bardzo szybko. Takie są koleje losu. Musimy dalej podążać za swoimi marzeniami, które są ukryte w głębi naszego serca. Wystarczy tylko spojrzeć „w głąb siebie”. W imieniu swoim i wszystkich uczniów kończących Gimnazjum w Luborzycy, chciałabym podziękować nauczycielom, wychowawcom i wszystkim pracownikom szkoły. Każdy z nas wiele Wam zawdzięcza. Dziękujemy za Wasz codzienny trud, pomoc, dobre rady, cierpliwość i wyrozumiałość. Drodzy Nauczyciele! Dziękujemy, ale i przepraszamy Was za kłopoty, które nieraz sprawialiśmy, za popełnione błędy i za wszystko, „co było złe” z naszej strony. Nie będę wymieniała nauczycieli, którzy mnie osobiście pomogli. Cieszę się, że Was spotkałam na swojej drodze życiowej. Dziękuję za wszystko, ponieważ głęboko wierzę w to, że „dobro wraca do człowieka”, który je czyni. Życzę Wam powodzenia, sukcesów w pracy z przyszłymi uczniami, spełnienia w tak trudnym i wymagającym powołania zawodzie oraz szczęścia w życiu osobistym. Żegnajcie! Magdalena Małek Na pewno będę mile wspominać wszystkich tych nauczycieli Gimnazjum w Luborzycy, którzy zawsze służyli mi radą i pomocą. Niektórzy z nich rok 2012/13, nr 10 Z UCZNIOWSKIEGO ZESZYTU Nareszcie wakacje! - to powiedziawszy, grupa dziewcząt wyszła ze szkoły. Na ich twarzach malował się radosny uśmiech. W końcu skończył się czas wytężonej pracy, a rozpoczął okres luzu i robienia czego się tylko chce. Pomimo że dziewczyny od pierwszej klasy podstawówki przyjaźniły się, mocno różniły się usposobieniem i charakterem. Ewelina to miła i zabawna dusza towarzystwa, wulkan pozytywnej energii, zawsze dobrze dogadująca się z chłopakami. Natomiast Gosia- spokojna i trzymająca się ogólnie przyjętych zasad, do tego miłośniczka amerykańskich filmów. A Magda to bardzo dobra uczennica, która wszystko stara się zrealizować przed czasem. Pomaga innym, lecz czasem pokazuje pazurki. Iza - ciągle zakochana, ciężko nadążyć nad zmianami zachodzącymi wokół jej osoby i trudno odpowiedzieć na pytanie: Kto jest tym jedynym? Pozytywnie zakręcona, jak mówi o sobie - „nie do ogarnięcia”. A więc te wspaniałe koleżanki po zakończeniu roku szkolnego, przedstawiły zaskakujące plany na wakacje. Otóż Gosia wraz z rodzicami miała na 2 tygodnie jechać do Paryża, a Ewelina, poszukując nowych wyzwań, postanowiła poszukać wakacyjnej pracy, aby zarobić na nowe hobby (dość kosztowne – wspinaczkę wysokogórską – trzeba doliczyć koszty przejazdów z Krakowa do Zakopanego J). Magda oddała się bez reszty nowemu zajęciu- opiekowaniu się 3 miesięczną siostrą Justyną, a Iza miała spędzać czas leżąc „do góry brzuchem” i oglądając komedie romantyczne (w przerwach ewentualne spacery po łące z psem bokserem zwanym Ramzesem). Z rozmowy dziewczęta wywnioskowały, iż o wspólnie spędzonym czasie można tylko pomarzyć. Ale wy nie znacie tych przyjaciółek. One rozłączyć się? I to w wakacje? Nigdy! Gdy Ewelina po dwunastu odJa Gimnazjalista mowach chciała zrezygnować z poszukiwania pracy Magda dodała jej otuchy. Wzięła wózek tzw. „spacerówkę” wraz z maleńką siostrą oraz Ewkę i poszły do nowo otwartej pizzerii oddalonej od miejsca zamieszkania raptem kilkaset metrów. Takiej „armii” właściciel nie mógł odmówić i z radością przyjął dziewczynę na okres próbny (dopiero „rozkręcała interes”, toteż brakowało mu personelu). Przyjaźni”, którą złożyły kilka lat temu, że nigdy się nie rozłączą, będą pielęgnowały swoją znajomość i nikt pod żadnym pretekstem ich nie skłóci. (To jednak nie Od tamtego czasu pizzeria stała znaczy, że nie spierały się ze sobą, wręcz się miejscem spotkań przyjaciółek. przeciwnie. Robiły to często, ale umiały Wszystkie kibicowały Ewelinie, która po znaleźć kompromisowe rozwiązanie.) pracy była zmęczona jak zbity pies. Nadeszła wyczekiwana data 15 Dziewczyny (Iza, Magda i jej siostrzycz- lipca. Był tort, świeczki i odnowienie ka) odprowadzały ją do domu. Później przysięgi J. Po oficjalnej części przyszedł siadały przed ekranem komputera i roz- czas na oglądanie tzn. „wyciskaczów łez” mawiały z Gosią przez Skype`a. Dla nich oraz bitwę na poduszki. Nie obyło się też nawet ponad 1 500 km nie było prze- bez długich rozmów do świtu i jedzenia szkodą. Małgosia z zachwytem opowia- czekolady w środku nocy. dała o nowo poznanych miejscach, a Pierwszy września zbliżał się koleżanki z nutką zazdrości ją słuchały. wielkimi krokami. Przyjaciółki, wypoChciałyby pojechać w taką podróż, a częte oraz pełne sił powróciły do szkoljednak cieszyły się, że Goście udało się nych ławek. Musicie jednak wiedzieć, że wybrać do Paryża, bo od dawna było to pomimo rozpoczętego roku szkolnego jej marzeniem! nadal spędzały razem czas, dobrze się Po dwóch tygodniach rozłąka bawiąc. dziewcząt zakończyła się. Wszystkie Drogi Czytelniku i droga Czytelpojechały na lotnisko odebrać Gosię. Ta niczko! Czy wiesz jak zamierzasz spędzić przywitała je francuskim „Bonjour” i zbliżające się wakacje? Pamiętaj to nie wręczyła drobne upominki z podróży. sposób spędzania wolnych dni jest ważPrzyjaciółki miały wiele do nadrobienia, ny, a towarzystwo. W grupie może przetoteż postanowiły spotkać się nazajutrz żyć więcej przygód niż samemu. To nie w pizzerii, w której pracowała Ewka. Ta znaczy, że ma nas ogarnąć totalne szaleńmiała w ten dzień wolne i mogła oddać stwo. Bawmy się z umiarem! Pamiętaj, się rozmowom. że przyjaciele zawsze podniosą Cię na Sensacją stało się kolejne zauro- duchu. Jeśli są prawdziwi nie zawahają czenie Izy, tym razem wysokim, ciemno- pomóc Ci w potrzebie! Pielęgnuj przyokim brunetem. Dla niej opowieści Gosi jaźń nie tylko w czasie roku szkolnego, nie były ważne, tak jak płacz siostry również w wakacje! Spotykaj się z koleMagdy, a nawet stygnąca pizza. Liczył żankami i kolegami w letnich miesiąsię tylko On. Zapomniała już o: Bartku, cach! To czas wręcz idealny. Takie wakaJurku, Wojtku, Michale. Teraz oczkiem cje na pewno będą niezapomniane i przy w głowie został NN. Ponieważ z Izką nie kominku, blasku jego ognia będzie co było kontaktu, więc dziewczęta nie wta- wspominać na starość! jemniczały jej w swoje plany noclegu w domu Gośki (pomimo tego Iza oczywiście dostała zaproszenie). Miało to być Katarzyna Leszczyńska 15 lipca, a więc w rocznicę „Przysięgi Str. 13 OPINIE http://www.ofeminin.pl/ pamiętaj, że niezastąpione są Vansy lub Converse’y Tego lata bardzo modne będą wzorzyste ubrania oraz koszule bez rękawów. Tegoroczne wakacje pozwolą zaszaleć dziewczynom z neonami i indiańskimi wzorami. Oprócz tego warto mieć w szafie chociaż jedną bejsobówkę. Do każdej stylizacji pasują niezastąpione Vansy lub Converse’y. Kiedy nadejdą gorące dni, a w szafie zabraknie ci upragnionych dżinsowych szortów, zrób je sama! Wystarczy obciąć stare jeansy, postrzępić je lub podwinąć. Można także dodać ćwieki. wzorzyste ubrania http://livienlook.blogspot.com W słoneczne dni przed mocnymi promieniami słońca ochronią cię okulary przeciwsłoneczne lub daszek fullcapa. neony i indyjskie wzory Zbliżają się nasze, upragnione wakacje. Słońce, góry, morze, spotkania ze znajomymi? Każdy znajdzie czas na na przyjemności. Czas, w którym możemy odstąpić od nauki na cudowne dwa miesiące. Każdy z nas na pewno odlicza dni do wolnego, na który ciężko praco- Str. 14 waliśmy przez cały rok szkolny. Jak widać pogoda też zaczyna nam sprzyjać. Gdy tylko zaczęły się konferencje, deszczowe chmury ustąpiły miejsca i na naszym niebie pojawiło się słońce, którego również byliśmy spragnieni. Niech świeci nam przez cały wolny czas, który nam się należy. A my korzystajmy z niego bawmy się, odpoczywajmy, zawierajmy nowe znajomości abyśmy mogli spotkać się we wrześniu radośni, uśmiechnięci i wypoczęci. Wszystkim gimnazjalistom, szczególnie naszym Czytelnikom, redakcja gazetki życzy udanych wakacji. Karolina Pawłowska rok 2012/13, nr 10 SPORT euro2012.orange.pl Do Kiszyniowa Polacy pojechali z zamiarem przedłużenia szansy na MŚ w Brazylii. Już wtedy sytuacja była dość trudna, gdyż czekały nas dwa bardzo ważne mecze na wyjeździe: z Anglią na Wembley i z Ukrainą w Kijowie. Niestety, mecz kompletnie nie ułożył się po naszej myśli. Przed meczem trwały dyskusję, czy trener Fornalik postawi na pozycji typowej „10” chłopaka, który debiut trzydziestominutowy w kadrze miał parę dni wcześniej z LichtensteinemPiotra Zielińskiego, czy na chłopaka, którego doświadczenie jest o wiele większe niż świeżo upieczonego reprezentanta Polski - Adriana Mierzejewskiego. głową w mołdawski mur, a zaraz po każdej akcji narażenie się na kontry. Trener postawił bezpiecznie na Adriana. Teraz można postawić sobie pytanie – czy to był dobry wybór? Moim zdaniem nie, wolałbym na tej pozycji zobaczyć młodość i świeżość w postaci piłkarza włoskiego Udinese. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polaków, gdyż po akcji Lewandowskiego z Błaszczykowskim, Polska już w pierwszym kwadransie prowadziła. Potem była przed nimi jeszcze masa sytuacji, na nasze nieszczęście nie strzelonych w okno okolone siatką. Bramka jednak padła, szkoda, że na konto Mołdawian, po błędzie Komorowskiego. Biało-czerwoni schodzili na przerwę z niesatysfakcjonującym ich wynikiem. Druga połowa wyglądała fatalnie, zresztą nie ma co o niej nawet wspominać. Była i odbyła się. Wyglądało to ze strony Polaków, jak bicie w W taki o to sposób nasi rodacy raczej pożegnali się z mistrzostwami na gościnnych ziemiach Brazylii. Z taką grą ciężko mówić o zwycięstwach z Anglią, Ja Gimnazjalista Pojawienie się na boisku Zielińskiego nie dało wiele, właściwie to nic, poza jednym przebłyskiem, czyli minięciem zawodnika w polu karnym i oddaniem strzału. Polska w żenującym stylu zremisowała z nie ma co mówić - słabą Mołdawią. Raczej się już z Mundialem. Ukrainą, a nawet Czarnogórą i to na swoim boisku. Szanse teoretyczne jednak są i warto trzymać kciuki do końca eliminacji, bo jedne przegrane eliminację - to nie tragedia, szczególnie że zespół jest młody. Jestem przekonany, że za parę lat będziemy drużyną na europejskim poziomie, a pierwsze przebłyski już widać. Kamil Adamski futballog.blogspot.com Nie mów „hop” zanim nie przeskoczysz - czy to nowe hasło naszej reprezentacji? Str. 15 ENGLOMANIAK Witam wszystkich! Jak podobał się wam nasz ostatni numer? Mam nadzieję, że bardzo, go zapraszam was do przeczytania kolejnego wydania Englomaniaka, dzięki któremu nie tylko wzbogaci się wasz język, ale poznacie zwyczaje i tradycje krajów anglojęzycznych oraz będziecie mogli wykazać się w konkursie przygotowanym specjalnie dla was, w związku z dzisiejszym tematem... Nareszcie wakacje - czas ładowania akumulatorów na nowy, nadchodzący rok szkolny. Nie dla wszystkich jednak wszystkie dni wakacji to czas przyjemny - mowa o poprawkowiczach, których jak co roku nie brakuje. Im życzymy szczęścia, aby za dwa miesiące mogli spotkać się ze swoimi rówieśnikami w tej samej klasie. Reszcie czytelników życzymy miłych, spokojnych, ale z nutką szaleństwa, wakacji, abyście wszyscy za dwa miesiące spotkali się cali i zdrowi w progu tej szkoły. Czas na ostatnie zadanie konkursowe w tym roku i w tym składzie redakcyjnym „Englomaniaka”. We wrześniu powita Was nowy redaktor/ka wkładki anglojęzycznej. Ja natomiast się z Wami żegnam i życzę sukcesów językowych. Mam nadzieję, że „Englomaniak” nadal będzie Wam pomagał zdobywać oceny z języka angielskiego oraz wesprze Was w rozwoju i nauce tego przedmiotu. Żegnajcie! Maciek Rodak ! UWAGA KONKURS ! Znajdź różnice na obrazkach i korzystając z własnej wiedzy nazwij różnice po angielski (np. słońce - sun) Na osobę, która jako pierwsza rozwiąże zagadkę, czeka nagroda w postaci oceny z języka angielskiego, już na nowy rok szkolny (odpowiedzi należy nadesłać do pani K. Gołębiowskiej – sala nr 305) Str. 16 rok 2012/13, nr 10