III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU Orłowiec, 27 marca 2011 roku

Transkrypt

III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU Orłowiec, 27 marca 2011 roku
1
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
Orłowiec, 27 marca 2011 roku
Czytania:
Wj 17, 3-7;
Rz 5,1-2.5-8;
J 4, 5-42
Temat: 90 rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku i rola w nim kapłanów.
Czytając zdanie św. Pawła: „a nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się
ktoś umrzeć tylko z największą trudnością"(Rz 5,7a), a także następne: „chociaż może
jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć"(Rz 5,7b), rodzi się
pytanie, czy w świecie Apostoła Narodów ktokolwiek potrafił umrzeć za drugiego?
Judaizm znał przynajmniej trzy rodzaje śmierci zastępczej.1
Pierwszy, ten najbardziej powszechny wiązał się z prawem i nie miał nic
wspólnego z dobrowolnością: „życie za życie, oko za oko, ząb za ząb" (Pwt 19,21).
Drugi rodzaj to dobrowolna śmierć za innych. Juda Machabejczyk chce oddać
życie za swoich braci (l Mch 9,10), Szymon Piotr wyraża gotowość oddania życia za
Jezusa (J 13,37), a sam Chrystus, na wzór cierpiącego Izajaszowego Sługi Pańskiego,
mówi, iż przyszedł „dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20,28).
Trzeci rodzaj to śmierć za sprawę i można o niej przeczytać w Księgach
Machabejskich, gdzie bohaterowie wiary są gotowi oddać życie za Boskie prawa,
przymierze i ojczyznę (1 Mch 2,50; 2 Mch 7,9; 8,21).
[
Nie inaczej sprawa ma się w kulturze grecko-rzymskiej.
Arystoteles (IV w. przed Chr.) uważał, że szlachetny człowiek zrobi wszystko dla
swych przyjaciół, a jeśli trzeba będzie, to i życie odda (Etyka Nikomachejska, IX, 8).
O Filonidesie z Laodikeii (II w przed Chr.) mówiło się, że mógł nadstawić karku
za tych, których bardzo miłował (Życie Filonidesa, 22).
Epiktet z Hierapolis (I w. po Chr.) przypomniał opinię Sokratesa, że narażać się
na niebezpieczeństwo dla przyjaciela czy ojczyzny, to jest oczywista sprawa
(Enchiridion, XXXII, 3).
1
ks. Wojciech Węgrzyniak, Zastępcza śmierć, Gość Niedzielny 27 marca 2011 r., s.16.
2
Lukian z Samosaty (II w. po Chr.) opisał Scytów umierających za przyjaciół
(Toxaris sive Amicitia, 6).
Seneka Młodszy, który umarł może nawet w tym samym roku co św. Paweł,
napisał: „Po co zdobywam sobie przyjaciela? Po to, bym miał za kogo umrzeć" (Listy
moralne do Lucyliusza, 1,9).
]2
Oddać życie za boskie prawa, czyli katolickie prawa, oddać życie za Ojczyznę,
czy dziś jeszcze ktoś stawia takie kwestie, czy rodzą się pytania o sens takiej śmierci?
Naród jest zobowiązany do obrony swojej tożsamości, wolności i wiary, w przeciwnym
razie jest narodem niewolników, pariasów służących swoim panom, takich
współczesnych Kunta Kinte3 – tak było przez 123 lata niewoli narodowej.
Tydzień temu, 20 marca przypadła 90 rocznica wydarzenia,
z którego
dobrodziejstwa wszyscy korzystamy, zgodnie zresztą z dzisiejszą Ewangelią:
„Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie : Jeden sieje, a drugi zbiera.
Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili . Inni się natrudzili, a w ich
trud wyście weszli” (J 4, 37-38).
W czyj trud wyście weszli? Nad czym wyście się nie natrudzili, co wam przyszło
za darmo? Czego zbieracie plony bez żadnej zasługi, bo natrudzili się nasze „starziki”4,
nasze „starki”, nasi pradziadkowie? Pytania jak najbardziej wielkopostne, żeby wam
uświadomić, z jakich skarbów czerpiecie! Może nawet jesteście tego nieświadomi, co
więcej uważacie, że nam się to na zawsze należy?
Naród aktualnie wychowywany na kabaretach, telenowelach i „szporcie”, być
może nawet nie wie o co chodzi.
Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii powiedział: „Moim pokarmem jest wypełnić
wolę tego, który Mnie posłał, aby wykonać Jego dzieło”(J 4, 34).
2
Tekst zamieszczony w kwadratowym nawiasie nie został wygłoszony w czasie kazania ze względu na brak
czasu, ale jest zamieszczony dla lepszego zrozumienia zagadnienia, cytowany za GN z 27 marca 2011.s. 42.
3
Bohater jednego z seriali telewizyjnych produkcji amerykańskiej, emitowany w latach 80-tych XX wieku.
4
Starzik – dziadek, starka – babcia. Tak mówiło się na Śląsku.
3
Chrystus na kartach Ewangelii bardzo często uświadamia ludzi w sprawach
społecznych. Przecież cały czas szło o to, że Królestwo, które On głosił, nie jest z tego
świata, ale ziemska ojczyzna była mu niezwykle droga. Przecież zginął, jako król, co
prawda tak tylko nazwany, ale „wypełnił wolę tego , który Go posłał”.
Wypełniając wolę Chrystusa wobec ludu, do którego
kapłani zostali posłani, nie dało się w przeszłości nie
opowiedzieć po jednej ze stron.
Co prawda liderem Niemców na Górnym Śląsku też był
kapłan, słynny ks. Carl Ulitzka, proboszcz parafii św. Mikołaja
w Raciborzu -
Starej Wsi. Tak rozumiał służbę swojej
Zdjęcie 1 – ks. Carl ULITZKA,
owczarni i swojemu Heimatowi, później za sprzeciw wobec
lider Niemców na Górnym
nazizmu
Śląsku, proboszcz Parafii św.
Mikołaja w Raciborzu – Starej
wylądował
w Dachau.5
Wsi.
Kapłani
orientacji
polskiej,
również
to
dzieło
wykonali. Dziś nie może być inaczej. Kto
wam to wszystko ma powiedzieć? Nie ma już
nikogo, kto by budził tę świadomość wśród
ludu śląskiego. Politycy? - nie można na nich
liczyć, bo po prostu nie dorośli do tego, to nie
ten poziom. Szkoła? – proszę wybaczyć, już
dawno zajmuje się czymś innym – to też nie
ten poziom. Władza? – przerzucili się ostatnio
na święto flagi.
Tymczasem 90 lat temu, 20 marca 1921
roku Ślązacy dokonali historycznego wyboru.
Biała lub czerwona kartka wrzucona w tym
Zdjęcie 2 – Plakat plebiscytowy nawołujący do głosowanie za
Polską.
5
Ks. Carl Ulitzka był liderem niemieckiej społeczności i przewodniczącym katolickiej partii ludowej (liczyła
wówczas ok. 70. tys. członków). Ulitzka był czołową postacią niemieckiej kampanii propagandowej w okresie
plebiscytu. Pisał broszury, występował na wiecach, agitował po parafiach. Dziś w Raciborzu chcą nadać jednej z
ulic jego imię, co napotyka na ogromny sprzeciw.
4
dniu do urn wyborczych decydowała o losach całego Górnego Śląska. Za Polską była
czerwona, za Niemcami biała. Mobilizacja była ogromna, nie poszło głosować zaledwie
kilka procent. To, co zrobili nasi dziadkowie, nasi praojcowie skutkuje do dnia
dzisiejszego. To, że dziś tutaj przemawiam do was po polsku, a nie „szprechom” 6 ,
zadecydowały nasze mądre prababcie i odważni pradziadkowie. Stało się tak, bo
słuchali mądrych i odważnych śląskich kapłanów, a ci wychowali ten lud w miłości do
Polski.
Polskie elity na Śląsku były na wskroś katolickie – Wojciech
Korfanty z Siemianowic, Konstanty Wolny z Bujakowa
k/Orzesza, Józef Rymer, późniejszy I wojewoda śląski rodem z
Zabełkowa k/Chałupek, Alfons Zgrzebniok z Dziergowic
k/Gliwic, Stanisław Ligoń z Chorzowa, a nauczycielem
wszystkich był Karol Miarka, rodem z Pielgrzymowic.
Zdjęcie 4 – Wojciech
O ile Niemcy
KORFANTY – polski komisarz
plebiscytowy.
stosunkowo
łatwo
pogodzili się z utratą Wielkopolski i Pomorza,
to w przypadku Górnego Śląska powszechne
było przekonanie, że powinien pozostać w
granicach Rzeszy Niemieckiej7.
Niemcy
bądź
Ślązacy
niemieckiej
orientacji tworzyli w przeddzień plebiscytu na
Górnym Śląsku liczną społeczność, od pokoleń
tutaj zakorzenioną i nie zamierzali rezygnować
z walki o zachowanie swego Heimatu ( stron
rodzinnych ) dla Niemiec. Żeby to dobrze
zrozumieć trzeba by sięgnąć głęboko do
historii 8 . Po wojnach austriacko – pruskich
Zdjęcie 3 –Plakaty, z reguły dwujęzyczne, były ważną częścią
kampanii plebiscytowej. Powyżej plakat niemiecki.
6
Czyli nie mówię po niemiecku.
7
Andrzej Grajewski, Plebiscyt, Gość Niedzielny 27 marca 2011 r. s. 42.
8
ks. Romuald Rak, Znaczenie sanktuarium w Piekarach dla religijno-społecznej integracji ludu górnośląskiego,
Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne XVII (1984), s.103.
5
Górny Śląsk przeszedł od 1742 roku pod panowanie pruskie. Tu spotkały się dwie
kultury: polsko-katolicka i niemiecko-ewangelicka9.
Skąd się tu ci luteranie wzięli, a no właśnie? Po przyłączeniu Śląska do Prus
nastąpiła wielka fala kolonizacji, na polecenie króla pruskiego Fryderyka II, który był
wielkim mistrzem loży masońskiej 10, przesiedlano całe wioski z Saksonii na Górny
Śląsk. Cel był prosty, mieli zniemczyć i sprotestantyzować polski i katolicki Śląsk. To
się im w sumie nie udało, ale ogromna walka z Kościołem Rzymskokatolickim, której
narzędziem był tzw. Kulturkamf, przyniosła wiele cierpień ludowi śląskiemu, a przez to
całemu Kościołowi Katolickiemu.11.
Kto im to wszystko popsuł? Oczywiście kapłani, którzy byli najbardziej
propolsko nastawioną częścią inteligencji. Wielu księży odegrało ważną rolę w okresie
plebiscytu. Żeby dziś przemawiać do Was, przeczytałem niezwykle ważną książkę
autorstwa ks. dra Emila Szramka 12 - dziś błogosławionego, który ukazuje nam
niezwykłe postaci duchownych: ks. Aleksandra Skowrońskiego z Siemianowic, księży
Pawła i Jana Brandysa rodem z Pawłowic, ks. Jana Kapicy z Tychów, a wcześniej ks.
Norberta Bonczyka z Miechowic, ks. Konstantego Damrota z Lublińca. Niezwykłą
postacią był ks. Ludwik Skowronek rodem z Czuchowa k/ Dębieńska, niezwykły
proboszcz z Bogucic. Niektórzy z kapłanów ponieśli śmierć męczeńską, /wy dzisiaj
znacie tylko ks. Popiełuszkę, / a oni zostali tak samo bestialsko zamordowani w okresie
plebiscytu. Innym razem przywołam ich pamięć. Nie muszę chyba dodawać, że sam bł.
ks. Emil Szramek, pochodzący z Tworkowa za Raciborzem, bł. ks. Józef Czempiel
pochodzący z Piekar Śląskich, sami zostali przepuszczeni przez komin w Dachau. Było
to wiele lato później, ale Niemcy takiej postawy nie wybaczają.
Moi Drodzy!
9
F.Ortner, Reformation, Katholische Reform und Gegenreformation in Salzburg, Salzburg 1983, s.250-252.
10
Grzegorz Kucharczyk, Czerwone karty Kościoła, Wydawnictwo Dębogóra 2008, s.144.
11
tamże, s.138-170.
12
ks. Emil Szramek, ks. Aleksander Skowroński, obraz życia i pracy na tle problematyki kresów zachodnich ,
Katowice 1936.
6
Wolność okupiona tak ciężkimi ofiarami, nie została nam dana raz na zawsze.
Musimy wciąż o nią zabiegać, bo w przeciwnym razie nie tylko ją utracimy, ale
wpadniemy jeszcze w większe zniewolenie.
Badanie telefoniczne TNS OBOP dla „Gazety”, przeprowadzone od 10-14 marca
br. na próbie reprezentatywnej 500 osób od 19-26 lat, wykazały kogo młodzi Polacy
uważają za autorytety. Szkoda czasu omawiać przykład Jana Pawła II, ale na drugim
miejscu znalazł się Jurek Owsiak, ten co uczy polską młodzież postępować najbardziej
nie po katolicku, ale po masońsku: „róbta co chceta”13. Na trzecim miejscu znalazł się
Kuba Wojewódzki. Choćby sondaże były naciągane, jak nie wiem, to coś jest na rzeczy.
Człowiek, który bez żadnych konsekwencji prawnych zatyka sobie polską flagę do psich
odchodów jest autorytetem polskiej młodzieży.
Rodzice, wychowawcy, „elyty” polityczne, duchowni, /na czele z rozdającym
krew Jana Pawła II za pośrednictwem dziennikarza TVN24/, to już nie żółta, to na
pewno różowa, o ile nie czerwona kartka dla was!!!
To już jest dno, o czym może jeszcze nie wiecie. Może jeszcze się łudzicie, że
dobrze wychowujecie swoje dzieci, może jeszcze liczycie, że was to ominie. Staniecie
się ofiarami takiego wychowania, macie to pewne.
Jeżeli tu dziś w kościele na Mszy Świętej nie ma twoich dzieci, to znaczy, że je źle
wychowałeś, jeżeli tu dziś nie ma twoich wnuków, to znaczy babciu, że źle wychowałaś
swoje dzieci, czyli ich rodziców.
Naród tak wychowujący swoje dzieci, młodzież, nie obroni wiary, ojczystej
ziemi. Hasła RAŚ to negowanie więzi z Polską.14 Wystarczy, że jakieś rasiole 15coś
obiecają, to ludzie nawet Pónbóczka16, Ojczyznę są gotowi sprzedać. Modlę się, żebym
to ja nie miał racji, żebym to ja się mylił, ale boję się, że jest inaczej.
Amen!
13
Epiphanius, UKRYTA STRONA DZIEJÓW, Nowy Porządek Świata, Nowy Ład Ekonomiczny, Globalizm,
MASONERIA I TAJNE SEKTY, Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski 2008, s.148-153.
14
15
16
Jarosław Kałucki, Śląsk dla Ślązaków?, Uważam Rze, 21-27 marca 2011, s.24n.
rasiol – człowiek bez zasad, kombinator, sprzeda każdemu swoje ideały.
Na Śląsku z ogromną atencją używa się tego określenia w stosunku do Pana Boga.