Niekochana i bita od urodzenia
Transkrypt
Niekochana i bita od urodzenia
DRUKUJ Niekochana i bita od urodzenia Aleksandra Pinkas , Janina Blikowska 14-07-2009, ostatnia aktualizacja 15-07-2009 10:51 Dwa miesiące trwał dramat małej Bernadety katowanej przez matkę. Nie wiedział o tym nikt z domowników ani sąsiadów. Niczego nie zauważyła też opieka społeczna, która pomagała kobiecie. Wieżowiec z wielkiej płyty przy ul. Broniewskiego na Bielanach. Na siódmym piętrze, w dwupokojowym lokalu, mieszka rodzina K. Matka, jej konkubent, trzy córki oraz czworo wnucząt. Troje z nich – pięcioletni Krystian, roczny Adam i trzymiesięczna Bernadeta – to dzieci 26-letniej Anny K. Wczoraj rano policja zatrzymała kobietę. Zarzuca jej znęcanie się nad córeczką. Dramat dziecka przerwał przypadek. W poniedziałek po południu Anna K. poszła z córką do ośrodka adopcyjnego przy ul. Międzyparkowej. Pracująca tu psycholog zwróciła uwagę na obrażenia i siniaki na ciele dziewczynki. Gdy zapytała o to matkę, ta zabrała dziecko i zaczęła uciekać. Specjalistka pobiegła za nią, po drodze zatrzymując przejeżdżający radiowóz. autor zdjęcia: Jakub Ostałowski źródło: KSP +zobacz więcej Policjanci dogonili Annę K. Odebrali jej dziecko. Kobieta zdołała uciec. Niemowlę trafiło do Szpitala Bielańskiego, gdzie stwierdzono liczne obrażenia po pobiciu. – Nic mu już nie zagraża – zapewnia Jerzy Michalak, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej. Tragedia bez świadków Anna K. przebywa w policyjnym areszcie. Dopiero dziś będzie przesłuchiwania i usłyszy zarzut znęcania się nad córką. Tuż po zatrzymaniu kobieta mówiła policjantom, że nie chciała urodzić dziecka. Myślała nawet o przerwaniu ciąży. – Nie kochałam Bernadety – wyznała. Opowiadała też, że córkę pierwszy raz uderzyła w maju. A potem biła ją już regularnie. Na synów nie podnosiła jednak ręki. Jej matka oraz siostry zapewniały, że nie widziały, jak Anna K. maltretuje niemowlę. Lokatorzy bloku, w którym mieszka kobieta, są zaskoczeni jej zatrzymaniem. – Często spotykałam ją w windzie. Strasznie krzyczała na dzieci, ale nic nie wskazywało na to, że je bije – przyznaje jedna z sąsiadek. – Zza drzwi często słychać było wrzaski i płacz. Kilka razy interweniowała policja, ale przyjeżdżała do konkubenta jej matki, który ciągle nadużywał alkoholu i wszczynał awantury. Ania to miła i dobrze wychowana dziewczyna. Zawsze kłania się i mówi „dzień dobry”. Nie wierzę, że mogła znęcać się nad swoimi dziećmi – przyznaje inny z sąsiadów. Anna K. korzystała z pomocy opieki społecznej. – Nigdy nic złego nie zauważyliśmy w tej rodzinie – mówi Ewa Flaszyńska, dyrektor bielańskiego ośrodka pomocy. Dodaje, że już wysłała opiekunów socjalnych na kontrolę. Zarzuty dla matki Poza Anną K. policja zatrzymała też konkubenta jej matki – Piotra O. Podejrzewa, że on też mógł znęcać się nad dzieckiem. Na razie mężczyzna nie usłyszał żadnych zarzutów. Policja zapowiada złożenie wniosku o ograniczenie kobiecie opieki do prawa nad wszystkimi dziećmi. – Chcemy, żeby zajęły się nimi ciotki – mówi policjant. Do wczoraj jednak taki wniosek nie wpłynął do sądu rodzinnego dla Żoliborza. Przemoc rodzi przemoc Stołeczna policja w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku przyjęła zgłoszenia o przemocy wobec 342 dzieci do 13. i 135 do 18. roku życia z Warszawy i okolic. Nie wiadomo, ile podobnych spraw nigdy nie ujrzało światła dziennego. Świadkowie nie zawsze bowiem chcą zgłaszać przypadki bicia dzieci przez rodziców. Fundacja Dzieci Niczyje przeprowadziła badania dotyczące maltretowania najmłodszych. Sześć procent rodziców przyznało w nich, że uderzyło dziecko tak, że pozostały ślady, a 70 procent potwierdziło, że stosuje różne kary cielesne. W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy zakazującej bezwzględnej przemocy wobec dzieci. Jego autorem jest minister pracy Jolanta Fedak. W tworzenie nowych przepisów zaangażowany był też rzecznik praw dziecka Marek Michalak. – Przemoc wobec dzieci powinna być zakazana. Edukacji potrzebują rodzice, którzy często biją swoje dzieci, bo są niezaradni albo sami zaznali agresji w dzieciństwie – mówi. Jego biuro wspiera kampanie społeczne zachęcające do wychowywania dzieci bez przemocy, a także organizuje specjalne kursy dla rodziców, na których uczą się, jak powstrzymać agresję wobec pociech. Życie Warszawy Infiniti G37 Coupe www.infiniticentrum.pl Inżynieryjne cudo-Zobacz je W naszym salonie już teraz! Sprawdź Adkontekst Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.