Czytaj cały artykuł.

Transkrypt

Czytaj cały artykuł.
Ks. Marek Chmielewski
JAN PAWEŁ II — MISTRZ DUCHOWY
Truizmem jest stwierdzenie, że Jan Paweł II był i wciąż pozostaje dla współczesnych niekwestionowanym mistrzem duchowym. Należałoby jednak zapytać, czym Papież z Polski zasłużył
sobie na tak zaszczytne miano i w jaki sposób spełniał misję duchowego przewodnictwa wobec poszczególnych osób, narodów
i całej ludzkości? Jest to rozległy temat zasługujący na osobne
opracowanie. Niemniej jednak odpowiedź na postawione pytanie można znaleźć w słowach jego poprzednika — papieża Pawła VI, który w adhortacji o ewangelizacji w świecie współczesnym pt. Evangelii nuntiandi (8 XII 1975) zauważył, że „człowiek
naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a
jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami” (nr 41).
Jan Paweł II podczas całego swego pontyfikatu, a szczególnie
w ostatnich chwilach życia, cieszył się zaangażowaną obecnością
i zaufaniem ze strony młodzieży. Fenomen ten znajduje wyjaśnienie właśnie w tym, że był nie tylko nauczycielem duchowości, ale zarazem jej świadkiem. Uczył tego, co sam przeżył i przeżywał to, czego nauczał.
—————————

Odczyt wygłoszony w Wyższej Szkole Handlowej im. A. Gieysztora w
Pułtusku podczas Międzynarodowej Konferencji pt. „Ideolodzy, kapłani i
przywódcy Europy” (10-11 IX 2005), opublikowany w: Dokąd zmierza Europa —
przywództwo — idee — wartości, red. H. Taborska, J. S. Wojciechowski, Pułtusk
2007, s. 375-383.
1
1. JAN PAWEŁ II NAUCZYCIEL DUCHOWOŚCI
Analiza dokumentów Papieża, począwszy od pierwszej encykliki Redemptor hominis (z 4 III 1979) aż po ostatni List do Kapłanów na Wielki Czwartek 2005 roku wykazuje żywe zainteresowanie Jana Pawła II duchowością w ogóle, a w szczególności
życiem duchowym, branym w aspekcie teologicznym. Ponadto
nie trudno dostrzec, że w kolejnych jego dokumentach coraz
częściej pojawia się typowa dla teologii duchowości terminologia. Pod koniec zaś pontyfikatu papieskie wystąpienia wyraźnie
oscylowały wokół zagadnień świętości, doskonałości, rozwoju
duchowego itp. Widać to zwłaszcza w encyklice o Duchu Świętym Dominum et Vivificantem (z 18 V 1986), w posynodalnych adhortacjach o przygotowaniu do kapłaństwa Pastores dabo vobis (z
25 III 1992) i o życiu konsekrowanym Vita consecrata (25 III 1996),
a także w liście na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000
Novo millennio ineunte (6 I 2001).
We wspomnianych dokumentach mamy do czynienia z wnikliwą teologiczną analizą natury życia duchowego. Ojciec święty
stwierdza tam m.in., że życie duchowe należy rozumieć „jako
życie w Chrystusie, życie według Ducha Świętego” (VC 93).
Wnikliwej analizy tego pojęcia Jan Paweł II dokonał w encyklice
Dominum et Vivificantem, wskazując na Trzecią Osobę Boską jako
głównego promotora zarówno egzystencjalnego samospełnienia
człowieka jak i jego relacji do Bogiem. Czytamy tam, że „pod
wpływem Ducha Świętego dojrzewa i umacnia się ów człowiek
wewnętrzny, czyli «duchowy». Dzięki udzielaniu się Boga, duch
ludzki, który «zna to, co ludzkie«, spotyka się z «Duchem, który
przenika głębokości Boże» (por. 1 Kor 2, 10 n.). W tym Świętym
Duchu, który jest Darem przedwiecznym, Bóg Trójjedyny otwiera się dla człowieka, dla ducha ludzkiego. Ukryte tchnienie Du2
cha Bożego powoduje, iż duch ludzki otwiera się również wobec
zbawczego i uświęcającego samootwarcia się Boga. Dzięki łasce
uczynkowej, która jest darem Ducha Świętego, człowiek wchodzi w «nowość życia», zostaje wprowadzony w Boży i nadprzyrodzony jego wymiar” (DeV 58).
Jak widać, Papież podkreśla uprzedzającą inicjatywę Ducha
Świętego, na którą człowiek odpowiadając aktem wiary, spełnia
się w swoim człowieczeństwie i chrześcijańskim powołaniu. W
ten sposób osiąga nowy wymiar egzystencji i nową jakość samopoznania, co — zdaniem Papieża — aktualizuje stwórczy zamysł
Boga, jaki był u początku. Na potwierdzenie tego warto przytoczyć dalsze słowa tejże encykliki. Jan Paweł II uczy, iż „takie
wewnętrzne obcowanie z Bogiem w Duchu Świętym sprawia, że
człowiek w nowy sposób pojmuje również siebie samego, swoje
człowieczeństwo. Doznaje pełnego urzeczywistnienia ów obraz i
podobieństwo Boże, jakim człowiek jest od początku” (DeV 59).
Do osiągania pełni tak rozumianego życia duchowego, jako
życia pod wpływem Ducha Świętego, w sposób szczególny zobowiązani są kapłani i osoby konsekrowane z tytułu swego
szczególnego powołania, co nie znaczy że z tej personalizującej
powinności zwolnieni są ludzie świeccy. Wprost przeciwnie. W
adhortacji Vita consecrata Jan Paweł II zaznacza, że duchowość
jest odpowiedzią natury ludzkiej na poszukiwanie sacrum i na
tęsknotę za Bogiem (VC 103). Echo tych słów powraca w innym
ze wspomnianych dokumentów. Otóż w Novo millennio ineunte
za swoisty znak czasu Papież uznaje fakt, „że mimo rozległych
procesów laicyzacji obserwujemy dziś w świecie powszechną
potrzebę duchowości, która w znacznej mierze ujawnia się właśnie jako nowy głód modlitwy?” (nr 33). Przy czym — jak zaznacza Ojciec święty — jest to zjawisko obecne na szeroką skalę nie
tylko na terenach zdechrystianizowanych, ale także w innych re3
ligiach. Jesteśmy bowiem świadkami nasilającego się horyzontalizmu. Ten proces w kulturze europejskiej dość precyzyjnie, aczkolwiek zwięźle, został scharakteryzowany w adhortacji Ecclesia
in Europa (28 VI 2003) o Chrystusie jako Źródle nadziei dla Europy (por. nr 7-9. 34). Horyzontalizm w opinii Papieża jest agresywnym redukcjonizmem antropologicznym, odbierającym
człowiekowi wymiar wertykalny jego bytu, gdyż przejawia się
on głównie w utracie nadziei, czemu „towarzyszy swego rodzaju
praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna”, a także w zapominaniu o dziedzictwie chrześcijańskim (EiE 7). Z tego rodzą
się próby nadania Europie oblicza wyłącznie laickiego — areligijnego. Papież stwierdza, że „w wielu sferach publicznych łatwiej jest deklarować się jako agnostycy, niż jako wierzący; odnosi się wrażenie, że niewiara jest czymś naturalnym, podczas gdy
wiara wymaga uwierzytelnienia społecznego” (EiE 7). Brak zakorzenienia w duchowości, zwłaszcza tej o proweniencji chrześcijańskiej, przyczynia się do fragmentaryzacji egzystencji, w
wyniku czego narasta poczucie osamotnienia, społeczne podziały i kontrasty, wszelkie postaci ksenofobii, a także „kryzys rodziny, konflikty etniczne, odradzanie się postaw rasistowskich, napięcia międzyreligijne, egocentryzm i powszechna obojętność
etyczna, gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje”
(por. EiE 8). Wspólnym mianownikiem wskazanych tu procesów
i zjawisk jest próba narzucania społeczeństwu europejskiemu antropologii bez Boga i Chrystusa, a tym samym potraktowanie
człowieka jako „absolutne centrum rzeczywistości” (EiE 9).
Wbrew pozorom, taki antropocentryzm — zdaniem Jana Pawła
II — jest zaprzeczeniem personalizującej antropologii duchowej.
Ta krytyczna, choć nie pozbawiona optymistycznych akcentów, diagnoza współczesnych zjawisk społeczno-kulturowych w
Europie, jaką Papież podjął w ostatnich latach swego pontyfika4
tu, zdaje się być klamrą spinającą jego żywe zainteresowanie duchowością. Filozoficznych podstaw papieskiej teologii duchowości należy bowiem szukać w dziele Osoba i czyn (Kraków 1969),
w którym kard. Wojtyła podejmując interesujące nas zagadnienie, wychodzi od pojęcia transcendencji. W tym przypadku pojęcie to wiąże on nie tyle z obszarem metafizyki, a więc z tzw.
transcendentaliami (byt, prawda, dobro, piękno), lecz raczej z
teorią poznania, a ściślej z tzw. filozofią świadomości. „W tym
znaczeniu — jak pisze kard. Wojtyła — transcendencja wskazuje
na znamienne dla aktów ludzkiego poznania przekraczanie
podmiotu, na wychodzenie poza podmiot poznający w kierunku
przedmiotu”1. Odróżnia więc transcendencję „poziomą”, jako
zdolność ujmowania rzeczywistości pozapodmiotowej, od transcendencji „pionowej”, w której wyraża się dynamiczne sprzęgnięcie osoby i czynu, a więc podmiotowe doświadczenie własnego działania. „W doświadczeniu tym człowiek ujawnia się jako osoba, czyli zupełnie swoista struktura samo-posiadania i
samo-panowania. Jako ta swoista struktura człowiek się ujawnia
w działaniu i poprzez działanie, w czynie i poprzez czyn. Toteż
osoba i czyn stanowią głęboko spójną rzeczywistość dynamiczną, w której osoba ujawnia się i tłumaczy poprzez czyn, a
czyn poprzez osobę”2.
Inaczej mówiąc, osoba działając w sposób świadomy i wolny
wykracza poza aktualne doświadczenie własnego ja, czyli transcenduje. Ta zaś autotranscendencja „określa ów szczególny rys
strukturalny człowieka jako osoby: swoistą nadrzędność w stosunku do siebie samego i swego dynamizmu”3. W tej zdolności
—————————
1
K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1985 (wyd. 2), s. 218.
2
Tamże.
3
Tamże, s. 219.
5
do transcendowania przez świadome i wolne działanie osoby,
ujawnia się jej duchowa natura, to znaczy przynależna jej duchowość, której jednak — jak podkreśla kard. Wojtyła — nie
można utożsamiać z zaprzeczeniem materialności, jak to czyniła
wczesna scholastyka. Natomiast istotę duchowości trzeba upatrywać w prawdziwości, czyli przyporządkowaniu do prawdy.
W myśli kard. Wojtyły duchowość odsłania się więc nie tylko
w myśleniu, ale także w działaniu. A zatem wszystkim przejawom duchowości człowieka musi odpowiadać realna immanencja ducha, czyli pierwiastka duchowego w człowieku. „Człowiek
nie może przejawiać duchowości, jeżeli w jakiś sposób nie jest
duchem” — uczy przyszyły Papież. — Zatem „[…] przejawów
duchowości w człowieku nie sposób pojąć ani wyjaśnić bez owej
stałości oraz substancjalności pierwiastka duchowego w nim”4.
Na ten duchowy pierwiastek w człowieku jako osobie wskazuje naocznie dostrzegalne złożenie wyrażające się w świadomości tego, że „człowiek działa” i zarazem tego, że „coś się dzieje w człowieku” lub „coś się dzieje z człowiekiem”. Złożoność
tych dynamizmów działania i doznawania nie burzy jedności
osoby, lecz ujawnia zarazem inny rodzaj złożoności. Chodzi
mianowicie o złożoność człowieka jako bytu cielesnoduchowego, dzięki czemu człowiek ma świadomość, że posiada
swoje ciało — posiada siebie. Ta samoświadomość posiadania
siebie jest jednym z istotnych przejawów duchowości, właściwej
naturze ludzkiej. Innym zaś przejawem duchowego pierwiastka
w człowieku jest niematerialność aktów poznawczo-wolitywnoafektywnych, które ujawniają się poprzez czyn.
Wypracowany za pomocą analizy fenomenologicznej aksjomat, że fundamentalną właściwością bytu ludzkiego jest ducho—————————
4
6
Tamże, s. 221.
wość, dla Jana Pawła II stanowi implicite punkt wyjścia dla
wszystkich enuncjacji dotyczących tego obszaru zagadnień. Za
przykład mogą posłużyć m.in. pełne szacunku wypowiedzi adresowane do wyznawców innych religii, zwłaszcza Żydów, a
także ludzi o odmiennych światopoglądach.
2. JAN PAWEŁ II — ŚWIADEK ŻYCIA DUCHOWEGO
Respektowania transcendentnego wymiaru osoby ludzkiej, w
którym — jak wskazano wyżej — najpełniej objawia się duchowość człowieka, Ojciec święty uczy przykładem własnej postawy.
Mamy tu na myśli w pierwszym rzędzie jego życie duchowe,
czyli osobiste przeżywanie relacji do Boga i do Chrystusa. O jej
jakości oraz intensywności można jedynie wnioskować z zewnętrznych postaw modlitewnych i zachowań Papieża, jakie
można było obserwować w czasie celebracji liturgicznych czy aktów modlitewnych, jak chociażby odmawianie brewiarza w Katedrze Wawelskiej podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny w
2002 roku. Osoby, które w takich momentach znajdowały się blisko Papieża, zgodnie podkreślają jego bardzo naturalne modlitewne skupienie, graniczące czasem z mistyczną ekstazą. Powszechnie znane fotografie Ojca świętego skupionego, modlącego się brewiarzu czy na różańcu podczas spacerów lub górskich
wycieczek, nie są bynajmniej efektem medialnej komercji.
Rąbka tajemnicy odnośnie do swojego przeżywania Nadprzyrodzoności Jan Paweł II nieco odsłania w pismach o charakterze autobiograficznym. Na uwagę zasługuje m.in. wspomnienie o rodzonym ojcu, który kilkunastoletniego Karola zachęcał
do codziennej żarliwej modlitwy do Ducha Świętego, jak również o krakowskim krawcu — Janie Tyranowskim. Temu ostat7
niemu młody Wojtyła zawdzięcza bowiem nie tylko fascynację
duchowością karmelitańską, ale także ową sztukę modlitewnego
skupienia. Nie zapominamy, że osią duchowej sylwetki Papieża
była sięgająca swymi początkami młodzieńczych lat maryjność,
oparta na doktrynie św. Ludwika Marii Grignon de Montfort5.
Taka właśnie spontaniczna i naturalna pobożność Papieża dla
wielu ludzi, zwłaszcza młodych, niezmiennie stanowi inspirację
do poszukiwania Transcendencji, choć nie zawsze jest to Transcendencja o chrześcijańskiej denominacji. Przykładem takiego
poszukiwania mogą być zarówno Światowe Dni Młodzieży, jak i
Ekumeniczna Wspólnota z Taizé założona przez Brata Rogera
Schutza († 2005). W obydwu przypadkach gromadzący się tam
młodzi ludzie z całego świata deklarują duchową więź z Janem
Pawłem II.
On sam swoistej promocji duchowości, otwartej na wszelką
Transcendencję, dokonał organizując modlitewne spotkania
przedstawicieli różnych religii w Asyżu. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce 27 X 1986 roku z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Pokój z udziałem 47 delegacji reprezentujących poza
chrześcijaństwem 13 religii świata6. W odpowiedzi na atak terrorystyczny w Ameryce (11 IX 2001), Papież na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w dniu 24 I 2002 roku zwołał przedstawicieli 31 wyznań chrześcijańskich i 11 innych religii
na modlitewne spotkanie. Pierwsza część miała miejsce w Watykanie, stąd Papież i jego goście udali się specjalnym pociągiem
do Asyżu, aby tam razem modlić się o pokój dla świata7.
—————————
5 Jan Paweł II, Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Kraków 1996, s. 28-31.
Jan Paweł II dzień po dniu. Ilustrowane kalendarium Wielkiego Pontyfikatu
19778-2005, opr. G. Turowski, Kraków 2005, s. 410.
6
7
8
Tamże, s. 1179.
O potrzebie wrażliwości na transcendentny wymiar osobowości człowieka Ojciec święty dość obszernie pisał w liście do
młodych pt. Parati semper (z 31 III 1985), w którym zachęcał ich
do duchowego wzrastania przez obcowanie z Bogiem na modlitwie i ciszy, obcowanie z przyrodą, szczególnie w czasie wakacyjnych wędrówek, oraz przez obcowanie w wytworami geniuszu ludzkiego, a przede wszystkim przez osobowy kontakt z
drugim człowiekiem (por. nr 14). Gotowość do nawiązywania
trwałych i najgłębszych relacji osobowych, czyli zdolność do kochania i bycia kochanym, jest bowiem szczególnym przejawem
duchowego wymiaru człowieka (por. PS 10).
W refleksjach Papieża, zawartych we wspomnianym liście,
nie trudno dostrzec wątku autobiograficznego. Jest to bowiem
dzielenie się z młodzieżą całego świata osobistym doświadczeniem Boga na łonie przyrody, jakie było udziałem księdza, a potem biskupa Wojtyły w czasie jego wakacyjnych wypraw z młodzieżą studencką.
Wielokrotnie Jan Paweł II okazywał autentyczne zainteresowanie nauką, kulturą i sztuką, także folklorem, a nawet subkulturą kreowaną przez młodzież związaną ze środowiskami hiphopu czy rapu. Można powiedzieć, że stałym elementem jego
104. pielgrzymek do różnych krajów świata były wszelkiego rodzaju prezentacje lokalnej kultury. Podobnie było podczas licznych spotkań z wiernymi na Watykanie. Godne odnotowania są
jego spotkania z naukowcami, twórcami sztuki, artystami,
dziennikarzami, sportowcami i innymi środowiskami zaangażowanymi w rozwój kultury, jakie miały miejsce nie tylko z okazji Jubileuszowego Roku Odkupienia 1983-1984 czy Wielkiego
Jubileuszu Roku 2000. Liczne orędzia adresowane do ONZ, jego
osobiste dwukrotne wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych 2 X 1979 roku i 5 X 1995 roku, a
9
także niezliczone spotkania z wysokimi przedstawicielami organizacji międzynarodowych oraz przywódcami poszczególnych
krajów świata, pokazują, że Jan Paweł II w nauce, sztuce, polityce i w sporcie, słowem — we wszystkich formach kultury dostrzegał najwyższe przejawy duchowości człowieka. Uczył w ten
sposób szacunku dla różnych form kultury.
Jeśli chodzi o naukę, to pogląd Papieża na relację rozumu i
wiary został wyczerpująco przedstawiony m.in. w encyklice Fides et ratio, gdzie czytamy iż „rozum i wola wyrażają w najwyższym stopniu swą naturę duchową, aby pozwolić człowiekowi
na dokonanie aktu, w którym realizuje się w pełni jego osobowa
wolność” (nr 13).
W związku z niedawno obchodzonym jubileuszem dwudziestopięciolecia powstania ruchu społecznego „Solidarność” warto
przypomnieć pełną szacunku postawę Jana Pawła II wobec
człowieka pracującego, o czym tak dobitnie mówił zarówno
podczas drugiej (1983), jak i trzeciej (1987) pielgrzymki do Polski.
Podobnie jak przy omawianiu różnych przejawów duchowej natury człowieka, tak i tu mamy pełne prawo sądzić, że wśród najgłębszych motywów pełnej szacunku postawy Papieża wobec
pracy jest świadomość, iż przez tę aktywność człowiek spełnia
się w duchowym wymiarze swego bytu. To właśnie mając na
myśli ostatnią część encykliki o pracy ludzkiej Laborem exercens (z
14 IX 1980) poświęcił duchowości pracy. Czytamy tam, na przykład, że „skoro praca w swym podmiotowym wymiarze jest
zawsze działaniem osoby, actus personae, zatem uczestniczy w
niej cały człowiek, uczestniczy ciało i duch, bez względu na to,
czy jest to praca fizyczna czy umysłowa” (LE 24).
Takim samym głęboko personalistycznym zatroskaniem
ogarnia Jan Paweł II całą ludzkość, upominając się m.in. o sprawiedliwy podział dóbr w sytuacji globalizacji, racjonalną gospo10
darkę zasobami naturalnymi, rozbrojenie i pokój na świecie. Wystąpienia papieskie na te tematy, jak również treść corocznych
orędzi na kolejne Światowe Dni Pokoju obchodzone w Nowy
Rok, zawierają liczne odniesienia do fundamentalnej wartości,
jaką jest duchowość człowieka, brana zarówno w sensie antropologicznym jak i religijnym.
Na koniec wypada przypomnieć, że Jan Paweł II znany był
powszechnie jako świadek duchowości także dzięki swej postawie wobec dzieci, kobiet i chorych, a więc tych, którzy z uwagi
na swoją szczególną wrażliwość w sferze duchowości najbardziej
narażeni są na cierpienie zarówno fizyczne jak i psychicznoduchowe. Tytułem egzemplifikacji należy wspomnieć, że Papież
w liście o godności kobiety Mulieris dignitatem (15 VIII 1988),
wskazując specyficzne i niezastępowalne miejsce kobiety w społeczeństwie, odważnie mówi o „geniuszu kobiety”. To określenie, wzbudzające kontrowersje także w środowiskach feministycznych8, po raz pierwszy w ustach Papieża pojawiło podczas
przemówienia do polskich włókniarek z „Uniontexu”, z którymi
spotkał się w ramach trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny. Według
Ojca świętego, „geniusz kobiety”, jako szczególny przejaw duchowości człowieka, polega w istocie na wpisanej w naturę kobiety zdolności miłowania i bycia miłowaną. Toteż może on zabezpieczyć „wrażliwość na człowieka w każdej sytuacji, dlatego,
że jest człowiekiem!” (MD 30). Jest to szczególnie doniosłe w
czasach rozwoju techniki i dobrobytu, które pociągają za sobą
„zanik wrażliwości na człowieka, na to, co istotowo ludzkie”
(MD 30).
—————————
8 Zob. Giovanni Paolo II, La dignità della donna. Testo integrale dell’omonima
Lettera apostolica con i commenti..., red. M. Ubaldi, Roma 1988, s. 13-17; M. A.
Macchiocchi, Le donne secondo Wojtyla, Milano 1992, passim.
11
Duchowy wymiar człowieka Ojciec święty dostrzegał także
w człowieku cierpiącym i chorym, zwłaszcza podczas różnych
spotkań w czasie swoich audiencji. Trzy lata po zamachu na własne życie w dniu 13 V 1981 roku, papież wydał list o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia Salvifici doloris (11 II 1984). Jest
to pod pewnymi względami wnikliwe studium duchowości. Jan
Paweł II stwierdza tam m.in., że „cierpienie jest również wezwaniem do ujawnienia moralnej wielkości człowieka, jego duchowej dojrzałości” (SD 22).
Niekwestionowany autorytet Jana Pawła II, zwanego Wielkim, czerpie swą siłę z faktu, iż jest on nauczycielem tego, jak
współczesny człowiek może i powinien potwierdzać swoją niezbywalną godność i niepowtarzalność w czasoprzestrzeni. Zarazem jest on świadkiem i przewodnikiem w tym, jak afirmować
duchowy wymiar człowieka. Właśnie to zwrócenie uwagi na
sam fundament człowieczeństwa sprawia, że z pewnością historia sytuować go będzie wśród największych przywódców,
współtwórców oraz wychowawców Europy i świata.
12