Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF

Transkrypt

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF
Temat miesiąca: Kultura czy cywilizacja?
Wiara i życie
Internetowy kwartalnik współczesnego katolika
nr 24, lipiec-sierpień-wrzesień 2010 r.
Przebaczenie w codzienności
Kwasy omega-3
i olej lniany
Msze św. z modlitwą
o uzdrowienie
www.wiaraizycie.pl
kalendarz
lipiec
16
sierpień
2
piątek
Matki Bożej Szkaplerznej
poniedziałek
Matki Bożej Anielskiej
„Każdy kto przyodziewa szkaplerz święty, zostaje wszczepiony w pobożność maryjną Karmelu. Ma udział
we wszystkich duchowych owocach modlitwy i życia
Rodziny Karmelitańskiej. Każdy, kto został ‘ozdobiony’ szatą Maryi, jest zaproszony do współtworzenia
duchowości karmelitańskiej. Ideał Karmelu stanowią
wierna modlitwa, kontemplacja Boga, wolność oraz
wynikająca z niej służba braciom – na wzór Maryi.”
Tytuł ten przypomina, że Maryja jako Matka Boża jest Królową również aniołów, a więc istot najwyższych wśród stworzeń. Tego dnia w kościołach parafialnych można uzyskać
odpust zupełny spełniając zwyczajne warunki: pobożne nawiedzenie kościoła, odmówienie w nim Modlitwy Pańskiej
i Wyznania wiary oraz sakramentalna spowiedź i Komunia
św. wraz z modlitwą w intencji Ojca świętego; wykluczone
przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu.
wrzesień
14
wtorek
Podwyższenie Krzyża św.
„Wielką zaiste i cenną rzeczą jest krzyż. Wielką, ponieważ przezeń otrzymaliśmy wiele dóbr... Cenną zaś,
ponieważ krzyż jest znakiem męki i tryumfu Boga:
znakiem męki z powodu dobrowolnej w męce śmierci;
znakiem tryumfu, ponieważ dzięki niemu szatan został zraniony, a wraz z nim została pokonana śmierć;
ponieważ bramy piekła zostały skruszone, krzyż zaś
stał się dla całego świata powszechnym znakiem zbawienia.” (św. Andrzej z Krety, biskup)
2
Wiara i życie
spis treŚci
W numerze
lipiec-sierpień-wrzesień 2010
Wiara
7 Msze św. z modlitwą o uzdrowienie
Patron
8 Marta Robin
12 św. Dominik
24 Bł. Władysław z Gielniowa
Życie
4 Kultura czy cywilizacja?
10 Powołanie do miłości
16Przebaczenie w codzienności
Zdrowie
14Apteczka
18Kwasy Omega-3 i olej lniany
Drodzy czytelnicy
Witam Was w kolejnym numerze czasopisma
Wiara i życie. W tych letnich miesiącach mamy
więcej czasu na odpoczynek, a zatem łatwiej
nam sięgnąć po ciekawe artykuły :). Na początek
zapraszam do lektury żywotów: św. Dominika,
bł. Władysława i Marty Robin. Polecam także
artykuł o roli uczuć, przydatny każdemu z nas.
Warto dowiedzieć się również czegoś o kwasach
omega-3 i ich istotnym wpływie na nasz organizm. Czytelników, którzy poszukują obecnie
swojej drogi życiowej, zachęcam do przeczytania kilku słów o powołaniu, a wszystkich do
artykułu o przebaczeniu. Można też skorzystać
z podstawowych informacji o apteczce.
Zachęcamy gorąco do lektury naszego pisma.
Wszelkie uwagi oraz chęć dołączenia do naszego grona prosimy kierować na skrzynkę
mailową: [email protected].
18
Kwasy omega-3
i olej lniany
10 Powołanie do miłości
Stopka redakcyjna:
Redaktor naczelna: Anna Nolbert
Zespół redakcyjny: Grzegorz Baczewski, Agnieszka Dobrzyńska,
Emilia Janasek, Natalia Kolańska, Anna Popielarska, Ola Skirgiełło
Korekta: Ola Skirgiełło
Grafika/Skład: Anna Nolbert, Anna Łukasiewicz
Dwumiesięcznik katolicki „Wiara i życie. Internetowy dwumiesięcznik
współczesnego katolika” to bezpłatne czasopismo ukazujące się
od 2 kwietnia 2007 roku.
Przebaczenie
16
www.wiaraizycie.pl, [email protected]
Wiara i życie
3
życie
Kultura czy cywilizacja
„Budujmy cywilizację miłości.
Przeciwstawmy się kulturze śmierci”
n
Grzegorz Baczewski
Jan Paweł II
N
Nasz ludzki świat w którym żyjemy różni się bardzo od świata
pozostałych ziemskich stworzeń.
Nie jesteśmy tak jak one tylko mieszkańcami przyrody, ale
tworzymy sobie inne, sztuczne
środowisko, które pozwala nam
przetrwać. W walce o byt w naturze człowiek nie miałby bowiem
4
szans na przeżycie, zwłaszcza, iż
doszło u niego do redukcji naturalnych instynktów. Ich miejsce
zajął rozum i wolna wola, a rezultatem ich twórczej siły jest ów
sztuczny „świat w świecie”, zwany
kulturą lub cywilizacją. Bez kultury, zwłaszcza bez miast i wiosek
oraz wynalazków technicznych,
współczesny człowiek nie byłby
już w stanie przeżyć. Ironicznie
mówi się czasami o tak zwanej
walce o byt w ,,betonowej dżungli kultury” (zamiast w naturalnej dżungli). To filozoficzne pojęcie kultury wiąże ją z procesem
ujarzmiania sił przyrody oraz
ich wykorzystywaniem do ludzkich celów.
Pojęcia „kultura” i ,,cywilizacja” w codziennym życiu są
często używane zamiennie. Tymczasem nie są to synonimy. Co
prawda występują między nimi
pewne podobieństwa, ale są też
zasadnicze różnice. Zajmijmy
się najpierw pierwszym z owych
pojęć, czyli kulturą. Otóż słowo
„kultura” wywodzi się z języka
łacińskiego i pochodzi od wyrazu „colo, colere”, to znaczy ,,uprawiać”, ,,kultywować”. Początkowo
oznaczało ono po prostu uprawę
roli i dopiero z czasem nabrało
znaczenia, jakie mu się obecnie
przypisuje. Współcześnie pod
pojęciem kultury rozumie się
całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości
lub jakiejś społeczności, wytworzonego w pewnej epoce. Kultura pojęta w ten sposób to tak
zwana kultura zewnętrzna lub
obiektywna. Stanowi ona zawsze
skutek kultury osobistej poszczególnych osób, zwanej też kulturą
wewnętrzną albo subiektywną.
Fundamentalny jest właśnie ów
osobisty wymiar kultury, chociaż
Wiara i życie
życie
należy zaznaczyć, iż pomiędzy
kulturą obiektywną a osobistą
występuje sprzężenie zwrotne.
Z jednej strony nie może powstać
kultura w jakiejkolwiek społeczności bez kultury tworzących ją
osób, ale z drugiej strony kultura
społeczności, w której wychowuje się dana osoba, kształtuje
jej kulturę osobistą. Mamy więc
tutaj do czynienia z wzajemnym
uwarunkowaniem i przenikaniem. Wynik sporu naukowego
dotyczącego kwestii, czy charakter człowieka determinuje wyposażenie genetyczne czy wychowanie, czyli wpływ kultury (słynny
spór „nature or nurture”), wskazuje na to, iż w 60 procentach decydują wpływy kulturowe, a tylko
w 40 procentach wpływ genów.
Także chrześcijaństwo u swego zarania dostrzegało ogromną
rolę kultury w procesie wychowawczo-dydaktycznym.
Już
pierwsi Ojcowie Kościoła głosząc
Ewangelię stosowali tzw. „inkulturację”, to znaczy dostosowali
sposób przepowiadania Słowa
Bożego do kultury danego narodu i społeczności. Oprócz tego
chrześcijaństwo w dużym stopniu zasymilowało dziedzictwo
kultury starożytnej i wbudowało
je we własną doktrynę religijną.
Także w czasach nam współczesnych Sobór Watykański II wydał zalecenie, aby sposób głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu
w Chrystusie dostosowywać do
kultury narodowej. Jan Paweł
II w swej posłudze w znakomity sposób stosował inkulturację Ewangelii, gdy głosił ją na
przykład w Afryce lub Ameryce
Łacińskiej. Papież dostrzegał
również
niebezpieczeństwo
jakie dla wiary religijnej niesie ze sobą budowanie kultury
zlaicyzowanej, a często wręcz
ateistycznej, którą określał mia-
Wiara i życie
nem „kultury śmierci”. Ten typ
kultury akceptuje oraz promuje
wszelkie postawy wrogie życiu,
takie jak aborcja, eutanazja lub
antykoncepcja. Poza tym kultura ta nosi znamiona tzw. „kultury masowej” lub „popkultury”,
propagującej głównie wartości
hedonistyczne i materialistyczne,
nastawione na płytką i szybką przyjemność, zysk, niemal
nieograniczoną konsumpcję,
karierę oraz zabawę. Obecnie
używa się dla niej także nazwy
,,postmodernizm”. Przeciwieństwem jej jest kultura wysoka,
związana z wartościami duchowymi, moralnymi, estetycznymi. Jan Paweł II był głęboko
związany z tym drugim typem
kultury- jako poeta, filozof oraz
kapłan- i ciągle nawoływał do
tego, aby nie zapominać o tym
wymiarze kultury. To właśnie
on zachowuje i rozwija kulturę
duchową różnych społeczności.
Bez kultury duchowej (a nie
tylko materialnej) żaden naród,
rodzina lub inna społeczność
nie może przetrwać. Do kultury duchowej ogólnie zaliczyć
można wszystko to, co wiąże się
z najwyższymi i uniwersalnymi wartościami takimi jak: dobro, prawda, piękno, miłość,
sprawiedliwość i inne. Wśród
elementów kultury duchowej
znajdują się tak ważne dziedziny działalności ludzkiego ducha
jak: nauka, sztuka, religia. Dodatkowym owocem kultury duchowej są ucieleśnione rezultaty
działalności osób w świecie, na
przykład dzieła architektury,
środki produkcji, technika lub
też budowle sakralne. Oceniając przejawy kultury materialnej danej społeczności można
wiele wywnioskować na temat
jej kultury duchowej, gdyż obie
one przenikają się i wpływają na
siebie. Należy też stwierdzić, iż
kultury mogą z upływem czasu
podlegać znacznym zmianom.
Zmiany te mogą spowodować
rozwój bądź zepsucie, a nawet
upadek kultury. Znamy z historii
przykłady kultur zepsutych oraz
takich, które całkowicie zanikły,
chociażby bogata kultura Indian meksykańskich. Kulturowa
ewolucja prowadzi do znacznych różnic pomiędzy kulturami
a nawet w obrębie jednej kultury.
Zdarza się też, iż dochodzi do
swoistych rewolucji kulturowych,
jak chociażby rewolucja seksualna w Europie i Ameryce w latach
sześćdziesiątych XX wieku. Co
więcej, badając dany naród, można zauważyć, iż posiada on własny typ kultury zwany kulturą
narodową. Czasami daje się też
zauważyć wspólne cechy kulturowe w obrębie większym niż
jeden naród i mówi się wówczas
o tzw. kulturze ponadnarodowej.
Jej dobrym przykładem może
być kultura europejska. Okazuje
się bowiem, że Europa nie stanowi odrębnego geograficznie
kontynentu, a to co ją wyróżnia
od reszty świata to właśnie kultura. Fundamentami kultury
europejskiej są: religia chrześcijańska, filozofia grecka, prawo
rzymskie oraz wpływy judaizmu. Kultura zapewnia Europie
wspólnotę duchową, o której Jan
Paweł II wyrażał się jako o „europejskiej wspólnocie ducha”, na
której powinna się także wspierać
Unia Europejska (a nie tylko na
czynnikach materialnych i ekonomicznych). Papież zauważał
też duże różnice w łonie kultury
europejskiej, zwłaszcza pomiędzy
wschodem i zachodem Europy.
Na zachodzie dominuje katolicyzm, a na wschodzie prawosławie, które określają zarazem inny
nieco typ kultury chrześcijań-
5
życie
skiej. Jan Paweł II głosił, iż Europa i Kościół potrzebuje zarówno
kultury zachodniej jak i wschodniej, bo stanowią one swego rodzaju „dwa płuca Europy”. Taka
kultura na przestrzeni dziejów
Europy prowadziła do kształtowania bardzo bogatej kultury
osobistej mieszkańców naszego
kontynentu. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że kultura osobista
oznacza ogólny poziom rozwoju intelektualnego i moralnego
danej osoby, stanowiący jej kulturę wewnętrzną i przejawiający
się w różnorodnym zachowaniu
oraz postępowaniu. Dlatego
można stwierdzić, że ktoś zachowuje się kulturalnie, bądź niekulturalnie. Wreszcie warto też
nadmienić, iż jako kulturę określa się również stopień opanowania jakiejś dziedziny wiedzy
albo umiejętności, na przykład
kulturę rolną, kulturę muzyczną,
filozoficzną itp. Jak widać z powyższych rozważań, kategoria
kultury kryje w sobie ogromne
bogactwo znaczeniowe i nie jest
łatwo ją wyczerpująco opisać.
Czym różni się zatem pojęcia
kultury i cywilizacji, które dość
powszechnie stosuje się zamiennie? Otóż cywilizacja to wyraz
mający swój źródłosłów w języku
łacińskim. Pochodzi on od słowa
6
„civil”, czyli obywatel.
Cy wilizacja
oznacza stan
rozwoju społeczeństwa
w danej epoce, zwłaszcza
jego rozwoju
kultury
materialnej,
na przykład
techniki,
przemysłu, architektury itp.
Co ciekawe naukowcy angielscy
i amerykańscy utożsamiają kulturę z cywilizacją, niemieccy z kolei
mocno je odróżniają, zaś francuscy uznają kulturę za część cywilizacji. Wydaje się, iż generalnie
kultura jest zjawiskiem bardziej
zamkniętym, związanym z określonym obszarem i społecznością, podczas gdy cywilizacja
łatwo poddaje się procesowi globalizacji. Pewnie z tego względu
niektóre elementy cywilizacji na
przykład takie jak nauka, technika czy systemy sprawowania
rządów rozpowszechniają się
na całym świecie. Wydaje się, iż
obecnie najbardziej prężną cywilizacją jest cywilizacja stworzona przez USA. Wywiera ona
największy wpływ na inne kraje
oraz promuje głównie kulturę
masową związaną z konsumpcjonizmem, rozrywką oraz komercjalizacją. Niektórzy badacze
kultury i cywilizacji żartobliwie
określają wpływ cywilizacyjnokulturowy Stanów Zjednoczonych pojęciami „makdonaldyzacja”– czyli rozpowszechnianie
się fast foodów typu Mc Donald
w gastronomii innych kultur oraz
„barbizacja” – to znaczy upodabnianie się dziewczyn w różnych
krajach do wyglądu lalki Barbie.
O ile można mówić współcześnie
o ciągłym postępie cywilizacyjnym na świecie, na przykład pojawiają się wciąż nowe wynalazki
i odkrycia naukowe – to wydaje
się iż zasadne są poglądy głoszące
kryzys w sferze kultury. Mówi się
nawet o ciągłym kryzysie kulturowym przejawiającym się m.
in. w nihilizmie, czyli zwątpieniu
w wartości, zwłaszcza tak istotne
jak prawda, dobro, piękno czy
miłość. Poza tym kryzys kultury
wiąże się z deprecjonowaniem
ludzkiej godności i propagowaniem egoistycznego stylu życia.
Prowadzi to w rezultacie do relatywizmu moralnego i kryzysu
tradycyjnych instytucji takich
jak małżeństwo, czy rodzina.
Jan Paweł II w swym nauczaniu
dostrzegał zagrożenie płynące
z owego kryzysu kulturowego,
dlatego apelował do wszystkich
ludzi dobrej woli, aby budowali
„cywilizację miłości” i przeciwstawili się w ten sposób złym
tendencjom kultury współczesnej. „Cywilizacja miłości” ma
chronić uniwersalne wartości,
zwłaszcza bronić godności każdej osoby ludzkiej od momentu jej poczęcia aż do naturalnej
śmierci. Naukowcy głoszący
poglądy ewolucjonistyczne przeciwstawiają pojęcie cywilizacji
i ucywilizowania ludom pierwotnym, prymitywnym. Okazuje
się jednak, że pomimo zacofania
cywilizacyjnego ludy te częstokroć posiadają bogate i zdrowe
kultury. Okazuje się więc, że
rozwój cywilizacyjny nie musi
prowadzić tylko do pozytywnych
rezultatów. Może on bowiem powodować także kryzys kultury,
jak to ma miejsce obecnie w Europie. Wniosek jaki się nasuwa na
koniec niniejszych rozważań to
apel, aby starać się o zrównoważony rozwój zarówno cywilizacji
jak i kultury. n
Wiara i życie
wiara
Msze święte
z modlitwą
wstawienniczą o
uzdrowienie
n
A
nna Nolbert
Czy wierzysz, że w dzisiejszych czasach Jezus także uzdrawia?!
na ciele i duszy? Jeśli masz wątpliwości, przyjdź na Msze św. z modlitwą
o uzdrowienie. Tam zobaczysz/usłyszysz, jak Jezus swoją mocą uzdrawia ludzi chorych duchowo lub cieleśnie.
J
Jak słyszeliśmy w Ewangelii, Pan
Jezus na początku swojej zbawczej działalności głosi Słowo Boże
w synagogach, naucza z mocą,
uzdrawia chorych, uwalnia opętanych przez złego ducha, ucztuje
z grzesznikami. Tłumy ludzi garną się do Niego, widząc niezwykłą moc, jaka z Niego emanuje,
i widząc znaki, które towarzyszą
Jego działalności. Ludzie przychodzą tłumnie do Jezusa, mając
nadzieję na znalezienie dla siebie
ratunku. Szukając Go – przede
wszystkim szukają uzdrowienia
i nie zastanawiają sie bliżej nad
tym, kim On jest. Myślą o swoich
życiowych biedach, o troskach,
jakich doświadczają na co dzień.
Jedynie złe duchy – jak zaznaczają ewangeliści – wiedzą i krzyczą,
że Jezus jest Synem Bożym.
Także w dzisiejszych czasach
Jezus działa poprzez Sakramenty, znaki, cuda. Czasem jesteśmy
tego świadkami, czasem słyszymy z ust innych ludzi co Bóg czyni w ich zyciu.
Wiara i życie
Szczególnym
momentem,
w którym możemy złożyć naszą
biedę, nasze troski, sprawy, cierpienia, choroby jest Msza Święta – Ofiara Jezusa. Jezus może
uczynić wszystko, także dziś, jeśli
Jemu zaufamy.
W Warszawie i w innych miastach odbywają się specjalne Msze
święte z modlitwą o uzdowienie.
Byłam na niejednej z nich. Tam
naprawdę dzieją się cuda. Jezus
leczy ludzi z depresji, uzdrawia
ich z ciężkich chorób, pary małżeńskie starające się o dziecko są
wkróce rodzicami... i wiele innych
tajemnic dzieje się podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu
po Mszy oraz modlitwie jednej ze
wspólnot parafialnych. Nie dzieję
się to automatycznie. Jezus uzdrawia kogo chce i kiedy chce. Lecz
zawsze trzeba mieć nadzieję.
Do uczestnictwa w takich
Mszach zaproszeni są chorzy,
cierpiący, zranieni duchowo
i wszyscy, którzy chcą włączyć się
w modlitwę w ich intencjach. n
Poniżej zamieszczam informację z miejcem odbywania się
takich Mszy w stolicy:
Msze Święte z modlitwą
o uzdrowienie w Warszawie
Parafia św. Zygmunta
na Bielanach, pl. Konfederacji 55,
III niedziela miesiąca o godz. 15.00
Parafia św. Andrzeja Boboli
na Mokotowie, ul. Rakowiecka 61,
I środa miesiąca o godz. 19.00
Parafia św. Kazimierza
na Mokotowie, ul. Chełmska 21a
Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego GALILEA,
I niedziela miesiąca o godz.16.00
w auli/kaplicy przykościelnej
Parafia Dzieciątka Jezus
na Żoliborzu, ul. Czarnieckiego 15,
w każdy czwartek o godz. 18.00
Parafia św. Dominika
na Służewiu, ul. Dominikańska 2
III niedziela miesiąca, godz. 14:00.
7
patron
Marta Robin
ziarno, które wydało obfite owoce
n Ola Skirgiełło
M
Marta Robin (czyt. robę) była
francuską mistyczką zeszłego
wieku. Pochodziła z biednej
chłopskiej rodziny. Jako najmłodsze z sześciorga dzieci już
od wczesnych lat chorowała na
rozmaite choroby. W wieku 16
lat doznała paraliżu nóg i rąk
(wraz z nim zanikł też odruch
połykania).
Jej choroba, którą dopiero
w II połowie XX wieku lekarze
zdiagnozowali jako wirusowe
zapalenie mózgu, stopniowo pogłębiała się. Tylko w początkowej
fazie, po cudownym objawieniu
się jej Matki Bożej, Marta na kilka miesięcy powróciła do zdrowia. Wkrótce jednak doszło do
nawrotu i zaostrzenia choroby.
Regresja zdrowotna okazała się
tym razem trwała. Ostatecznie
więc Marta większość swojego
długiego i owocnego duchowo
życia spędziła na fizycznej i psychiczne pustyni – przykuta do
łóżka, bez możliwości wykonania najprostszych nawet ruchów
czy spożycia jakichkolwiek pokarmów, a także napojów.
W młodości Marta pragnęła
wstąpić do Karmelu – na wzór
szczególnie przez nią ukochanej
świętej Teresy z Lisieux, jednak
już wczesne objawy choroby
uniemożliwiły jej te duchowe plany. Paraliż, związany z wielkim
cierpieniem, odebrał jej nadzieje
związane z powołaniem do życia
8
Żyła w latach:
1902-1981
zakonnego. Jednak mimo swojej
ułomności była osobą z czasem
coraz bardziej znaną – nie tylko w kręgach katolickich, lecz
również wśród osób wątpiących
i ateistów. Jej dom w przeciągu 50 lat, w okresie największej
choroby i niemocy, odwiedziło ponad 100.000 osób. Znane
są przy tym związane z owymi
wizytami liczne historie nawróceń. Wydarzenia te postrzegane
są przede wszystkim jako owoc
modlitwy Marty Robin, jej cierpienia i niezwykłej, mistycznej
relacji z Bogiem.
Życie Marty Robin uczy, że przebywanie na ziemi
nie jest czasem
odpoczynku, lecz
„wielkiej duchowej
bitwy”
Artur Wnęk, zafascynowany
postacią Marty Robin, tak opisuje jedno z nawróceń, związanych z udziałem tej niezwykłej
Mistyczki:
„(…) kiedyś odwiedziło ją
3 młodych ateistów, jeden mężczyzna i dwie kobiety, przyszli
tylko po to aby się z niej wyśmiać, Marta przywitała ich słowami: «Tak to prawda, jestem
śmiechu godna». To był początek rozmów w których owocem
było to, że cała trójka wstąpiła
do surowych zakonów, a przecież byli ateistami. Mężczyzna
wstąpił do Trapistów, dwie kobiety do Karmelu.”1
Marta ewangelizowała swoim chrześcijańskim, oddanym
Bogu cierpieniem. Ponadto
wzbudzała jednak dużą ciekawość – także wśród ludzi
niewierzących – tym, że jej
doświadczenia duchowe wielokrotnie przybierały charakter
niezwykły, mistyczny. Oprócz
doświadczania zjawisk psycho-
Wiara i życie
patron
fizycznych, takich jak życie bez
pokarmu i snu, a także wielokrotnych prywatnych objawień
Chrystusa, Jego Matki i Świętych, Marta była również stygmatyczką. Przeżywała ponadto
częste fizyczne i psychiczne
ataki złego ducha, które do tego
stopnia były silne, że wiązały
się z poważnymi
fizycznymi
uszkodzeniami ciała,
a wreszcie – były
przyczyną
jej śmierci.
Marta jednak znosiła
te doświadc z e n i a
w pokorze,
przyjmując
je jako dopuszczone
przez Boga,
i pozostawała Mu
wierna.
Dlaczego jednak
cierpiała
tak bardzo?
– Pozostanie to do pewnego stopnia tajemnicą między nią, a Bogiem.
Tajemnicę tej po części wyjaśnia
jej niezwykła relacja z Chrystusem, jej całkowite oddanie Mu
siebie jako ofiary za dusze.
W jednej rozmów mistycznych
Chrystus mówi do Marty: «To
ciebie wybrałem, abyś przeżywała moja Mękę w sposób najpełniejszy. Od czasu mojej Matki, nikt po tobie nie będzie jej
przeżywał w Kościele w takiej
pełni. Abyś mogła przeżywać ją
całkowicie, nigdy nie zaśniesz,
coraz
bardziej
postępując
w cierpieniu. Spać znaczyłoby
porzucić cierpienie. Będziesz
cierpieć coraz bardziej.»
W wypadku Marty Robin
Bóg zawiesza wiele naturalnych
praw. Marta nic nie je i nie śpi
przez przeszło pięćdziesiąt lat.
Jej mistyczne doświadczenia
obcowania z Bogiem dotyczą
słuchu, wzroku. Doświadcza
stygmatyzacji, w każdy czwartek
tak jak Chrystus w Ogrójcu poci
się krwawym potem. Jej choroba jest poważna i uniemożliwia
przełykanie wszelkich pokarmów
i napojów, jednak Hostia, podawana jej przez kapłana, wędru-
je do jej ust i w cudowny sposób
przenika do jej wnętrza.
W 1939 roku przykuta do
łóżka Marta oddaje Bogu swój
wzrok, by ocalić Francję od nieszczęść II Wojny Światowej. Jej
ofiara zostaje przyjęta.
Pod koniec XX wieku powstaje wiele nowych wspólnot charyzmatycznych,
ożywiając ych
i odnawiających
na nowo francuski Kościół Katolicki. Ich obecność i owocność
przypisuje
się
modlitwie oraz
niezwykłemu
poświęceniu duchowemu, fizycznemu i psychicznemu Marty.
Życie Marty Robin uczy,
że przebywanie
na ziemi nie
jest czasem odpoczynku, lecz
„wielkiej
duchowej bitwy”,
w której wybitne,
szlachetne
jednostki
poświęcają nieraz
bardzo wiele, by ratować swoich
bliskich i swój naród. Pokazuje
także, że „dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych”, a obcowanie z Nim przekracza wszelkie
granice ludzkiego rozumienia.
Chociaż proces beatyfikacyjny Marty nie został dotychczas
ukończony, świadectwo jej życie
przekonuje, że była ona „ewangelicznym ziarnem”, które „wydało owoc obfity”. n
1)A. Wnęk, Marta Robin – mistrzynią życia duchowego, art. ze strony internetowej
http://www.pawlowski.dk/homiletyka/arturII.htm
Wiara i życie
9
Życie
Kilka słów o
powołaniu
n Natalia Kolańska
10
S
Stwarzając każdego człowieka
Bóg zasiał nim ziarno życia.
Ziarno to, jako początek istnienia każdego z nas, dało także
początek naszemu dążeniu do
świętości. Świętość tą można
osiągnąć przez sumienne wypełnianie swojego powołania.
To zaś, odkryte wcześniej lub
później, przybierające różne
formy i wymiary, zapisane jest
w życiu każdego z nas.
Jezus bowiem powiedział:
„Ty pójdź za Mną” ( J 1, 43).
Słowa te kierował do całej
ludzkości. Nie można więc
mówić: „ O mnie na pewno
zapomniał, o mnie nie mówił,
gdyż nie wiem, co mam czynić”. Uwierzcie, że każdy je
usłyszy. Spróbujmy wsłuchać
się we własne wnętrze. Spróbujmy choć na chwilę zamknąć
nasze myśli w sobie. Spróbujmy przez moment milczeć.
Kto wie…? Może w tej ciszy, w tej wewnętrznej ciszy,
usłyszymy wołanie Chrystusa
odbijające się echem o ściany
naszych serc i rozbrzmiewające w przestworzach naszych
dusz? Może to właśnie teraz
Bóg spogląda na nas z tęsknotą
w oczach i pragnieniem naszego powrotu na ścieżki dobrego
życia, które nam wyznaczył?
Może właśnie teraz odciska na
nas Pieczęć Daru Ducha Świę-
Wiara i życie
życie
tego i „zapala
w nas światło
wiary,
które jest tylko
słabym blaskiem prawdy
o Nim”. Może
pełen troski
mówi: „Możesz iść, gdzie
chcesz,
ze
Mną w sercu.
Weź mnie za
rękę, nie lękaj
się. Popatrz,
Ja
jestem
twoją
siłą.”
O dp ow i e my
na te pytania?
Czy
odpowiemy na te
prośby? Czy
razem z Izajaszem będziemy zdolni powiedzieć: „Oto ja, poślij mnie”
(por. Iz 6,8 )?
A co będzie jeśli tego nie
słyszymy? Co się stało, jeśli głos
Pana został dziwnie stłumiony i zagłuszony? Co się dzieje,
jeśli w sercu czujemy tęsknotę,
a w duszy pustkę? Odpowiedź
stanowią słowa błogosławionej
siostry Faustyny Kowalskiej:
„Co za ciężka choroba wyroku
duszy, która rażona światłem
Bożym, twierdzi, że Go nie ma,
a tymczasem jest tak silnie, że ją
oślepia” ( Dz. 109).
Bóg jest cały czas blisko.
Ogarnia nas ze wszystkich
stron. I wie doskonale, kiedy
do nas przemawiać. Kiedy jesteśmy gotowi, by przyjąć Jego
wolę i kroczyć drogą, którą nam
wyznaczył. Droga ta, dla każdego inna jest życiowym celem.
Jest powołaniem.
Niektórym Bóg dał niezwykle cenny dar, cenny dla osoby ludzkiej i dla Kościoła, dar
Wiara i życie
powołania zakonnego. Osoby
konsekrowane (tj. nie przyjmujące święceń kapłańskich)
naznaczeni znakiem eklezjologicznym (tzn. służyć tak, jak Kościół) i znakiem chrystologicznym (tzn. ofiarować się Panu,
jak Chrystus) mogą służyć
niezwykłym przykładem cnoty i ubóstwa. Kapłani zakonni,
fideidoniści (tj. kapłani diecezjalni), bracia i siostry zakonne
oraz misjonarze świeccy zostali
wysłani przez Boga do krajów
misyjnych, gdzie pełnią ważne
zadanie, którym jest głoszenie
Ewangelii Chrystusowej.
Życie w stanie wolnym nie
jest w żadnym przypadku skazywaniem się na samotność, jest
natomiast czerpaniem radości
z niesienia pomocy innym.
Niezwykłą drogą, którą możemy kroczyć z Jezusem w sercu, jest droga małżeństwa. Polega na utrzymywaniu ogniska
rodzinnego w duchu religijnym i w wierze.
Największym powołaniem
jednak, skierowanym do wszystkich bez wyjątku, jest powołanie
do miłości. Na niej powinien
opierać się każdy związek. Ona
łączy i umacnia. Miłość czysta,
niewinna i bezinteresowna jest
najwspanialszym darem i najwyższą wartością. Jej istota sięga
aż do ‘Genesis’. Do pomysłu Boga,
jakim było stworzenie świata. On
to, „Ten, Który Jest”, pełen niekończącej się miłości, postanowił
dać życie istocie ludzkiej i tchnąć
w niej ogrom tego pięknego
uczucia, na którym opiera się
cały sens tej wspaniałej idei.
Jeśli nie znamy swego powołania, nie jesteśmy w nim zbyt
dostatecznie upewnieni, prośmy
Boga o jego ujawnienie słowami Psalmu 143: „ (…) Pokaż mi
drogę, którą mam kroczyć, bo
wznoszę ku Tobie moją duszę
(…) naucz mnie spełniać Twoją
wolę, bo Ty jesteś moim Bogiem,
Niech mnie Twój dobry duch
prowadzi”. n
11
patron
Św. Dominik
ogarnięty ogniem
n Emilia Janasek
O
Ogień daje światło i ciepło, potrafi ogarnąć i pochłonąć to,
z czym się styka. Musi być jednak pielęgnowany i podtrzymywany, aby nie zagasł. W symbolice Kościoła katolickiego ogień
symbolizuje samego Boga. Ciepło oznacza Jego miłość, światło zaś – prawdę.
Około roku 1170 w Hiszpanii
pewnej kobiecie przyśniło się, że
w swoim łonie nosi niezwykłą
istotę. Zobaczyła, że rodzi psa,
który niesie płonącą pochodnię,
od której zaczyna płonąć cały
świat. Chłopiec, którego niedługo potem przyszedł na świat został nazwany Dominikiem. Podczas jego chrztu matka chrzestna
ujrzała nad dzieckiem świetlistą
gwiazdę. Tak rozpoczyna się historia niezwykłego człowieka,
którego powołaniem stało się
rozniecanie Bożego płomienia
na świecie. Nie pozostawił on
po sobie żadnych pism, niewiele
można o nim się dowiedzieć ze
świadectw historycznych, a jednak jego pamięć nadal trwa,
a przede wszystkim – płomień,
który rozniecił osiemset lat temu
nadal roztacza wokół siebie światło i ciepło.
Rozpalony żar
Dominik Guzman od początku kroczył drogą, która wiodła
go ku kapłaństwu. O atmosferze pobożności, jaka panowała
12
Wspomnienie liturgiczne:
8 sierpnia
Żył w latach:
1170-1221
w rodzinnym domu w Calaruega
może zaświadczyć fakt, że jego
matka – Joanna a’Aza – oraz brat
– Manes – zostali ogłoszeni błogosławionymi.
Dominik jako czternastolatek rozpoczyna studia w Palencji.
Kończy wydział sztuk wyzwolonych, aby następnie oddać się
studium teologii, czego zwieńczeniem jest przyjęcie święceń
kapłańskich w roku 1195. Został
kanonikiem regularnym przy katedrze w Osmie.
Z tego okresu zachował się
przekaz o szczególnym umiłowaniu Biblii przez Dominika. Nosił
on zawsze ze sobą ewangelię wg
św. Mateusza i listy Pawłowe. Odczytywał je tak często, że w końcu
zapisał je w swojej pamięci. Mimo
szczególnego upodobania do studiów, nie wahał się sprzedać swoich ksiąg, gdy miejscową ludność
trapił dotkliwy głód. Uzyskane
pieniądze oddał potrzebującym,
stwierdzając: „Nie chcę studiować na martwych skórach, gdy
ludzie umierają z głodu”.
W tym czasie rozpalał się
w nim żar, który miał ogarnąć
cały świat. Dominik, jako nauczyciel w Palencji i kanonik
regularny, pragnął żyć Ewangelią i rozdawać ludziom światło
Chrystusa. A światło tego potrzebowali zwłaszcza Ci, którzy
pogrążeni byli w mroku....
Aby wyzwolić pogrążonych
w mroku
Średniowieczną Francję ogarniała fala herezji albigensów. Był
to ruch neomanichejski, który
praktykował radykalne ubóstwo,
pogardę w stosunku do materii
i cielesności, widział je bowiem
jako dzieło złego demiurga.
Różnorodne grupy tego typu
zniekształcały Ewangelię i były
otwarcie wrogie wobec Kościoła katolickiego. Powstanie tego
typu wspólnot było świadectwem kryzysu samego Kościoła,
który nie potrafił skutecznie się
im przeciwstawić.
Z albingensami Dominik zetknął się, gdy towarzyszył biskupowi Diego w podróży do Danii.
Wiara i życie
patron
Obaj zapragnęli wtedy poświęcić
się pomocy tym zagubionym ludziom. Rozpoczęli więc głoszenie Ewangelii wśród albigensów.
Towarzysz Dominika na jednej
z narad poświęconych temu, jak
przeciwstawić się heretyckich
grupom, powiedział: „Moi ojcowie, jeśli chcecie nawrócić ku
prawdzie te zbłąkane umysły,
zacznijcie od dania im dobrego
przykładu. Porzućmy zbytek naszych orszaków i pieszo, ubodzy,
jak nasz Zbawiciel, głośmy prawdziwą naukę Ewangelii”.
W ten sposób narodziło się
dzieło życia świętego Dominika
– Zakon Kaznodziejski, którego
zadaniem było głoszenie prawdy
o Jezusie Chrystusie, łącząc prostotę i ubóstwo z wysoką kulturą teologiczną. Zakon świętego
Dominika został zatwierdzony
przez papieża w 1216 roku. Dominik oddał się cały dziełu głoszenia Jezusa, budując klasztory
w sercach dużych miast. Jego
zakonnicy powołani są do poznawania prawdy poprzez modlitwę i gruntowne studia, a to,
co sami poznali mają przekazywać innym. Wyraża to dewiza
zakonu: contemplata allis tradere (przekazywać innym owoce
kontemplacji). Dzieło świętego
Dominika rozszerzało się i szybko nabierało rozmachu.
Błogosławiony Jordan, następca św. Dominika na stanowisku generalnego przełożonego, pozostawił taki oto portret
założyciela dominikanów: „Potrafił się szczerze śmiać i szczerze płakać. We wspólnocie jest
wesoły, miły, swojski, nie gadatliwy, ale i nie milczek. Promieniuje radością do tego stopnia,
że jego uwagi rozweselają, nigdy
nie przytłaczając. Zasmucony
bywa tylko w odosobnieniu modlitewnym i twarz jego spływa
Wiara i życie
łzami z powodu ludzkiej niedoli; nie hamuje wtedy swych
ruchów, lecz wyprostowuje się,
schyla, wyciąga ramiona, podnosi ręce. Całe jego ciało, tak jak
łzy i wezwania mówią o tkwiącej
w nim wewnętrznej pasji. Bez
trudu od pierwszego spojrzenia
podbijał wszystkich. Braterski
i bliski wszystkim, ma jednak
swoich wybranych i wybrane,
którym się zwierza. Równie dobrze potrafi zrobić wykład duchowy swoim córkom, jak też
podarować im piękne łyżki lub
wychylić z nimi czaszę wina.
Jest też surowy dla siebie samego i niekiedy dla braci, gdyż nie
chce, aby ostygł ich zapał”.
Święty założyciel dominikanów – zwany Światłem Kościoła – zmarł 6 sierpnia 1221 roku
w Bolonii, gdzie do dziś spoczywają jego szczątki. Dwanaście
lat później został kanonizowany
przez papieża Grzegorza IX.
Wspólnota gromadzona
przez Prawdę
Sercem wspólnoty dominikańskiej są mniszki. Pierwsza taka
wspólnota powstała w Prouille.
Jej członkinie były kobietami nawróconymi z herezji albigensów.
Mniszki dominikańskie, wiodąc
życie kontemplacyjne, modlitwą
wspierają dzieło członków Zakonu Dominikańskiego. Do dziś
zakonnicy, którym początek
dał święty Dominik, wypełniają swoje powołanie: poznawać
Prawdę i głosić ją światu. Trzecim skrzydłem wspólnoty są tercjarze, do których należą zarówno siostry zakonne, które łączą
życie modlitwy z zaangażowaniem w różne dzieła apostolskie,
jaki i osoby świeckie, które gromadzą się we fraterniach przy
klasztorach
dominikańskich.
Ojciec Bocheński, przemawiając
do świeckich tercjarzy, w następujący sposób scharakteryzował
misję całego zakonu, wszystkich
trzech skrzydeł: „intelektualizm
jest równocześnie największą
ofiarą, jaką składamy w naszym
życiu zakonnym i podstawowym
wyrzeczeniem, które na siebie
przyjmujemy. Mogę Was zapewnić, Drodzy Bracia, że ofiara jest
ogromna: wszystkie nasze dyscypliny, posty, nocne czuwania,
nawet samo posłuszeństwo jest
niemal niczym w porównaniu
do tego obowiązku ciągłego
wysiłku intelektualnego, ustawicznego podrywania myśli do
rozumowania. Ale jeśli się jest
dominikaninem, trzeba sobie
powiedzieć, że to jest pierwszy
i podstawowy obowiązek”.
Tak jak osiemset lat temu,
świat nadal jest spragniony
ognia Bożej Prawdy. Płomień,
który ogarnął średniowiecznego
kapłana, nie wygasł przez wieki i jest podtrzymywany przez
wielką wspólnotę dominikańską, której sercem jest Prawda,
żarliwie poszukiwana i głoszona
tym, co w mroku jej oczekują. Pierwszym miejscem, które
oczekuje na oświecenie, jest serce samego głoszącego, dlatego
początkiem wszelkiego działania jest kontemplacja, nieustanne poszukiwanie prawdy
poprzez studium i naukę. n
13
zdrowie
Kilka słów o pierwszej
pomocy i apteczce
W
Według PCK, działania z zakresu pierwszej pomocy mają na
celu uchronić ludzkie
zdrowie i życie, a także nie pozwolić, by
niewiedza i bezradność były powodem
ludzkich
cierpień
oraz tragedii. Czas
gra tu wieką rolę,
więc warto być przygotowanym na takie
okoliczności i mieć na
ten temat odpowiednią wiedzę dotyczącą
znajomości numerów
telefonów
alarmowych,
odpowiedniego postępowania
z poszkodowaną osobą oraz koniecznie
w swoim zasięgu posiadać zawsze dobrze
wyposażoną apteczkę
z nieprzeterminowanymi produktami.
Przypominamy numery telefonów służb ratowniczych:
997 – Policja.
998 – Straż Pożarna.
999 – Pogotowie Ratunkowe.
112 – telefonując z telefonu komórkowego lub stacjonarnego dodzwaniamy się do najbliższej jednostki Straży Pożarnej lub Policji.
Połączenie jest bezpłatne, można je
zrealizować z dowolnego telefonu
komórkowego nawet bez logowa-
14
n Anna Popielarska
nia się do sieci operatora.
33 985 – numer Górskiego
Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, połączenie z każdego telefonu komórkowego.
601 100 100 – numer Wodnego
Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, połączenie z każdego telefonu komórkowego.
601 100 300 – numer komórkowy Górskiego oraz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, dostępny
jest dla wszystkich, a bezpłatny
dla abonentów sieci Plus.
Apteczka pierwszej pomocy
Poniżej zamieszczam przykładowe wyposażenie poszczególnych apteczek do samodzielnego
skompletowania. Ze względu na
brak przepisów regulujących, nie
są one obligatoryjne, z wyjątkiem
oznakowania – biały krzyż na
zielonym tle. Od 1 maja 2004 r.
wyroby medyczne, czyli wszyst-
Wiara i życie
zdrowie
ko co służy do leczenia, poprawy
stanu zdrowia, a nie jest lekiem,
musi posiadać znak CE.
1. Apteczka samochodowa
gazowy 1/4 m2
(3 szt.),
n
opaska dziana 4 m x 10 cm
(2 szt.),
n
elastyczna siatka opatrunkowa
CODOFIX nr 6 (1 szt.),
n
elastyczna siatka opatrunkowa
CODOFIX nr 4 (2 szt.),
n
plaster opatrunkowy (2 szt.),
n
chusta trójkątna (2 szt.),
n
maseczka do sztucznego oddychania (1 szt.),
n
chusteczki odkażające (2 szt.),
n
rękawiczki jednorazowe lateksowe (2 pary),
n
agrafka (4 szt.),
n
koc ratunkowy (1 szt.),
n
kamizelka ostrzegawcza z paskiem fluorescencyjnym (1 szt.),
n
młotek bezpieczeństwa (1 szt.),
n
kołnierz usztywniający (1 szt.).
n
opatrunek
Wiara i życie
2. Apteczka turystyczna
agrafki (4 szt.),
na
parat do sztucznego
n
oddychania (1 szt.),
n
chusta trójkątna (1 szt.),
n
chusteczki odkażające (2 szt.),
n
gaza opatrunkowa bawełniana
jałowa 1 m2 (1 op.),
n
koc ratunkowy (1 szt.),
n
kompres jałowy 7,0 x 7,0 cm
(1 op.),
n
nożyczki (1 szt.),
n
opaska dziana podtrzymująca
4m x 10 cm (2 op.),
n
opaska dziana podtrzymująca
4m x 5 cm (2 op.),
n
siatka opatrunkowa CODOFIX
nr 2, 30 cm (1 szt.),
n
siatka opatrunkowa CODOFIX
nr 6, 30 cm (1 szt.),
n
plastry z opatrunkiem (10 szt.),
n
przylepiec Polovis 1,5 m x 2,5
cm (1 szt.),
n
rękawice lateksowe (1 para.),
n
woda utleniona
(1 szt.).
3. Apteczka biurowa
/domowa
dziana 4 m x 10 cm
(4 szt.),
n
opaska dziana 4 m x 4 cm
(4 szt.),
n
zestaw plastrów z opatrunkiem
(1 op.),
n
wata 50g (1 op.),
n
kompres gazowy 5 x 5 x 3
(1 op.),
n
kompres gazowy 9 x 9 x 3
(1 op.),
n
kompres gazowy 7 x 7 (1 op.),
n
gaza opatrunkowa 0,25 m
(1 szt.),
n
nożyczki (1 szt.),
n
woda utleniona (1 szt.),
n
tabletki przeciwbólowe (1 op.),
n
opaska elastyczna (1 szt.),
n
poloplast (1 szt.),
n maseczka do sztucznego oddychania (1 szt.),
n
rękawice lateksowe (4 szt.).
n
opaska
(Źródła dostępne w redakcji)
15
Życie
Przebaczenie
w codzienności
«Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie?
Czy aż siedem razy?». Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy,
lecz aż siedemdziesiąt siedem… (Mt 18, 21-22)
S
Słowo „przebaczenie” kojarzy mi
się odświętnie, z tajemnicą wielkanocnej Paschy, ze śmiercią ks.
Popiełuszki, z romantycznym filmem, wzruszającą książką, z jawnogrzesznicą, której „wiele przebaczono”… Budzi mój podziw
przebaczenie udzielone wielkiemu zbrodniarzowi, będące od-
16
puszczeniem błędów w ludzkiej
logice niedopuszczalnych czy
zaniechaniem pamięci o zranieniach przez wiele lat noszonych
w zakamarkach serca. Przebaczenie w tych wypadkach w moich
myślach piszę przez duże „P”.
Przez małe „p” zapisuję natomiast to „zwyczajne”, codzien-
ne przebaczenie. Mało dla mnie
znaczące wybaczenie drobnej
sprzeczki, kilku niesympatycznych słów bez przyczyny, drobnego spóźnienia.
Niewiele uwagi poświęcam
takiemu przebaczeniu, gdyż postrzegam je jako coś oczywistego
i …banalnego. Czy jednak takie
Wiara i życie
Życie
przebaczenie (przez małe „p”),
wybaczenie drobnych, codziennych przewinień, będzie zawsze
„drobnostką”?
Niejednokrotnie może ono
nam przychodzić w sposób naturalny, bez większego wysiłku
i oporu. Zwłaszcza wtedy, gdy
osoba, której wybaczamy, posiada w naszych oczach wiele atutów. Jednak w bliskim związku,
gdy już przywykniemy do obecności drugiej osoby, a niektóre
nieporozumienia po wielekroć
będą się powtarzać, przebaczenie
może stać się trudne, czasem nawet wymagać od nas heroizmu.
Czy nadal będę je zapisywać
przez małe „p”?
Często ludzie niegdyś zakochani rozchodzą się, gdyż
zawczasu nie rozwinęli w sobie
dostatecznie cennej umiejętności przebaczania w codzienności. Nie potrafili dostrzec i przebaczyć sobie drobnych błędów
i przewinień. Tym bardziej, gdy
rzecz stała się poważna, nie czuli
1)
się na siłach, by rozwiązać nurtujący ich problem.
Na przebaczenie jednak nigdy
nie jest za późno, choć im dłużej
pielęgnuje się wzajemne żale, tym
trudniej się z nimi uporać. Dlatego
dobrze jest zawczasu zacząć „trening przebaczania”, rozmawiając
wspólnie o tym, co nas boli, pytając o uczucia bliskich nam osób.
Można powiedzieć, że przebaczenie stale praktykowane jest
jak masa perłowa, która twarde
ziarnko słabości i zaniedbań potrafi przemienić w drogocenną
perłę miłości. Jednak podobnie
jak niezdolność wytwarzania
masy perłowej powoduje poranienie i obumarcie żywego organizmu, tak zamknięcie się na
dialog i przebaczenie doprowadza do osłabienia, a nawet utraty
bliskiej relacji.
By rozwinąć w sobie umiejętność wybaczania, warto w codzienności dbać o czas na prostą, szczerą rozmowę. W stałym
związku dwojga osób „nieporo-
zumienia – mówi p. Janusz Pawelec, ojciec siedmiorga dzieci
i wierny małżonek – mają prawo się pojawiać, nie wolno ich
jednak przemilczać, zostawiać
i traktować jako normalne. Nie
powinniśmy zatracać wrażliwości na drugą, ukochaną osobę.
Pułapką mogą okazać się nie
załatwione sprawy, które z biegiem lat «przysychają» i odbierają nam zdolność przebaczania.
Dzięki ciągłym rozmowom
«trenujemy», by w decydującym momencie umieć przebaczyć. A to z kolei daje nadzieję,
że nie pogubimy się w labiryncie trudności”1.
Warto zadawać sobie pytanie,
czy dostatecznie często rozmawiam z moimi bliskimi w duchu
dialogu miłości i przebaczenia?
Także w tym celu, by móc „upomnieć bliźniego”, gdy zawinił
przeciw nam, ale przede wszystkim po to, by mu wybaczyć
– „nie siedem, lecz siedemdziesiąt siedem razy”… n
M. Bondyrs, s. Ines Krawczyk MChR, Dziesięć słów o miłości, Poznań 2008, s. 46.
Wiara i życie
17
życie
ZDROWIE
Kwasy omega-3
i olej lniany budwigowy
n Anna Nolbert
Dla zachowania zdrowia
proporcja między omega-6
i omega-3 w diecie powinna wynosić 3:1, tymczasem
pożywienie typowego Europejczyka charakteryzuje się
stosunkiem 20:1. Zapewne
warto to zmienić!
Kwasy tłuszczowe omega-3
Najważniejszymi przedstawicielami rodziny kwasów tłuszczowych omega-3 są:
• kwas α-liponowy – ALA
(α-linolenic acid) – zawarty m.
in. w oleju lnianym, sojowym,
z orzechów włoskich,
• kwas eikozapentaenowy – EPA
(Eicosapentaenoic acid),
• kwas dekozakeksaenowy –
DHA (Decosakexaenoic acid).
Źródłem tych dwóch ostatnich
(EPA i DHA) są przede wszystkim ryby morskie (makrela, łosoś, śledź, tuńczyk). Odgrywają
one niebagatelną rolę w profilaktyce i leczeniu antynowotworowym.
18
Kwasy tłuszczowe omega-3
pełnią kluczową rolę w utrzymywaniu pełnej sprawności
fizycznej i umysłowej. Z tego
względu jest niezwykle istotne
podawanie ich szczególnie małym dzieciom.
„Dr Peter Willatts z kolegami z Uniwersytetu w Dundee,
Bernard Gesch oraz dr Alex Richardson ze współpracownikami z Oksfordu wykazali, że stosowanie kwasów tłuszczowych
omega-3 rozwija intelekt małych dzieci. Inni naukowcy, m.
in. Holendrzy pracujący w katedrze prawa Radboud University
w Nijmegen, wykazali wpływ
tych kwasów na agresywność
i problemy z zachowaniem. Ich
praca odbija się echem w badaniu dr Jacqueline Stordy nad
problematycznymi nastolatkami
z Cotswold.” („Zdrowy jak tłusta
ryba”, Thomas Stuttaford, „The
Times”, 23.11.2007 r.).
Z punktu widzenia medycyny kwasy tłuszczowe Omega-3 mają szerokie zastosowanie w profilaktyce chorób oraz
jako wyjątkowo wartościowe
suplementy wspomagające terapie szeregu poważnych chorób. Szczególna rola kwasów
tłuszczowych Omega-3 kryje
się w ich oddziaływaniu na procesy metaboliczne, a zwłaszcza
na systemy regulujące przemiany biochemiczne w komórkach
i tkankach. Omega-3 regulują
m. in. pracę tzw. cytokin kierujących układem odpornościowym. Podwyższony poziom
cytokin w organizmie sprzyja
chronicznym zapaleniom, au-
Wiara i życie
ZDROWIE
toagresji systemu immunologicznego,
arteriosklerozie,
powstawaniu
nowotworów.
Odpowiedni poziom Omega-3
w organizmie reguluje poziom
cytokin zapewniając prawidłową
pracę systemu immunologicznego. Kwasy tłuszczowe Omega-3
odgrywają więc nieocenioną
wprost rolę w budowaniu mocy
układu immunologicznego. Badania naukowe prowadzone
na całym świecie pozwalają na
jednoznaczne stwierdzenie, że
kwasy tłuszczowe omega-3:
• mają pozytywny wpływ na
krążenie krwi (działają jak
teflon w naczyniach krwionośnych nie pozwalając przyklejać się złogom do powierzchni
ścianek naczyń),
• poprawiają ukrwienie mózgu
i usprawniają przesyłanie sygnałów nerwowych,
• zwiększają poziom serotoniny – neuroprzekaźnika wpły-
Wiara i życie
RYBI TŁUSZCZ
TO NAJLEPSZA
PROFILAKTYKA
CHORÓB SERCA.
Prof. Zbigniew Religa
wającego pozytywnie na samopoczucie,
• łagodzą zaburzenia ukrwienia,
• pomagają zapobiegać trombocytopenii, tj. małopłytkowości
polegającej na zmniejszaniu
się ilości krwinek płytkowych
(skutkuje to skazą krwotoczną, skłonnością do krwawień,
wybroczyn, upośledzeniem zatrzymania krwawienia),
• zmniejszają krzepliwość krwi
przy jednoczesnym obniżaniu
nadciśnienia,
• zmniejszają ryzyko arytmii
serca (jak leki nasercowe) –
a przecież zawałowcy są szczególnie narażeni na arytmię,
• pomagają zapobiegać zawałom serca,
• stabilizują podwyższone ciśnienie tętnicze,
• przywracają równowagę w zaburzeniach przemiany cholesterolu,
• sprzyjają likwidacji przewlekłych stanów zapalnych oraz
towarzyszących im bólów,
• obniżają podwyższony poziom
trójglicerydów odpowiedzialnych za tworzenie się zatorów
oraz podwyższają poziom „dobrego” cholesterolu HDL,
• obniżają ryzyko choroby nowotworowej,
• redukują dolegliwości chorób
dróg oddechowych (m. in.
w astmie),
• chronią przed chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy,
• ujędrniają skórę i wygładzają
zmarszczki,
• są niezbędne w prawidłowym
rozwoju dzieci,
• łagodzą bóle reumatyczne,
• pozwalają utrzymywać dobrą
formę umysłową ludzi starszego pokolenia („Journal of
Neurology” i „The American Journal of Clinical Nutrition”),
• wspomagają leczenie schorzeń psychicznych (m. in.
schizofrenii), ADHD – nadpobudliwości psychoruchowej
dzieci, dysleksji, dystrakcji,
autyzmu.
Literatura fachowa podaje również, że kwasy omega-3 są już
skutecznie
wykorzystywane
w leczeniu mukowiscydozy,
łuszczycy (psoriasis), egzem,
leczeniu liszaja rumieniowatego (toczeń) i innych chorobach
skóry. Działają one wyjątkowo skutecznie na uszkodzone
struktury skórne. Zaopatrzona
w niezbędne kwasy tłuszczowe
19
ZDROWIE
skóra łatwo odbudowuje swoje
komórki. Badania niemieckie
i francuskie wykazują 50%-owe
zmniejszanie się w dość krótkim
czasie obszarów zajętych przez
łuszczycę. Omega-3 znajdują
również zastosowanie w leczeniu chorób nerek, chorobie Leśniowskiego-Crohna, stwardnienia rozsianego, migrenach,
depresjach, osteoporozie. Potrzeba jednak ok. 3-6 miesięcy
regularnego stosowania omega-3, by odniosło to dobroczynne skutki.
Mówiąc o prawidłowym zestawieniu kwasów tłuszczowych
w naszym pożywieniu należy
wiedzieć, że proporcja między
omega-6 i omega-3 w diecie powinna wynosić 3:1 (ewentualnie
4:1; dodam, że typowa dieta śródziemnomorska, polecana obecnie
ze względu na walory zdrowotne,
charakteryzuje się stosunkiem
4,5:1, a więc blisko ideału). Tymczasem pożywienie typowego
Europejczyka charakteryzuje
się stosunkiem 20:1! (niektóre
badania mówią nawet o proporcji
30:1). I ten potężnie zachwiany
stosunek zawartości obu kwasów
w organizmie ma zwykle destrukcyjny wpływ przede wszystkim
na przemianę materii. Zatem tak
bardzo ważne jest uzupełnianie
poziomu omega-3 w organizmie.
Przypomnijmy, że podstawowym źródłem kwasów omega-3 są len („polskie złoto”) oraz
ryby morskie zimnych wód żyjące dziko – przede wszystkim
makrele i łososie.
Organizmy ryb żyjących
w naturalnym środowisku głębokich, zimnych wód muszą wytworzyć dużą zawartość kwasów
omega-3 i innych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Jest to niezbędny warunek przeżycia w ich środowisku. Tymcza-
20
sem w supermarketach i innych
sklepach oferują nam łososia
hodowlanego żyjącego na morskich farmach w wyższych, cieplejszych strefach morza. Wskutek tego skład oleju zawartego
w mięsie ryb może być niewłaściwy z powodu nienaturalnych
warunków hodowli. (Fragment
książki z cyklu „Barwy Twojego Zdrowia” – „Tajemnice suplementacji odżywiania”. Autor: Janusz Dąbrowski)
Olej lniany budwigowy
(tłoczony na zimno)
Olej lniany znany jest z tego, że
jest jedynym olejem zawierającym bardzo duże ilości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3.
W tabelach można znaleźć informacje, że zawartość omega-3
w tym oleju przekracza 50%.
Informacja ta dotyczy jednakże
jedynie oleju nieczyszczonego
z pierwszego tłoczenia uzyskanego ze specjalnej odmiany lnu.
Zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 w różnych innych
olejach lnianych dostępnych
w sklepach (tzw. niskolinolenowych) nie przekracza 3% !!!!
Wynika to z tego, że w celu
wyciągnięcia z lnu tak dużej ilości kwasów omega-3 konieczna
jest specjalna technologia tłoczenia. Ponadto olej z dużą zawartością kwasów omega-3 jest
bardzo nietrwały.
Olej lniany zimno tłoczony
nieoczyszczony nie jest dostępny w sklepach spożywczych ze
względu na nietrwałość kwasów
z rodziny omega-3. Wszystkie
kwasy tłuszczowe wielonienasycone ulegają pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury bardzo szybkiemu procesowi
utleniania, szczególnie dotyczy
to jednak kwasów omega-3, jako
najbardziej nienasyconych. Mu-
szą być zatem przechowywane
w warunkach chłodniczych,
bez dostępu światła i powietrza.
Optymalna temperatura przechowywania od 4 do 10˚C (w lodówce). Maksymalny okres przechowywania w takich warunkach to
2 miesiące.
Oleje lniane, które są rozprowadzane przez sklepy mają niską zawartość kwasów omega-3
(noszą nazwę „niskolinolenowych”), dzięki czemu są mniej
podatne na utlenianie i bardziej
trwałe. Z tego powodu produkowany olej jest wytwarzany
w małych ilościach „na zamówienie”, można go kupić w niektórych aptekach lub sklepach
ze zdrową żywnością. Po zakupie i przyjściu do domu trzeba
go od razu schować do lodówki.
Wiara i życie
ZDROWIE
Skład oleju lnianego
budwigowego
Skład 1 litra oleju lnianego jest
następujący:
• kwas a-linolenowy (omega-3)
- ok. 50 %
• kwas linolowy (omega-6)
- ok. 15%
• kwas oleinowy (omega-9)
- ok. 17%
• Nasycone kwasy tłuszczowe ok. 10%
Znaczenie nienasyconych
kwasów tłuszczowych
(NNKT) w organizmie
Olej lniany jest jednym z najbogatszych źródeł nienasyconego
kwasu tłuszczowego z rodziny omega-3. Do niedawna ze
względu na antycholestorolową
propagandę, wszystkie tłuszcze
uznawano za szkodliwe składniki odżywcze. Tymczasem
najnowsze odkrycia naukowe
dowodzą, że kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3 mają
fundamentalne znaczenie dla
prawidłowego funkcjonowania
naszego organizmu, stanowiąc
między innymi budulec dla:
• każdej komórki organizmu
• tkanki mózgowej
• syntezy hormonów
Działanie oleju lnianego
zimnotłoczonego
nieoczyszczonego
na różne obszary organizmu
Nowotwory
Obecnie uważa się codzienną dietę wspomaganą olejem lnianym
za jedną z istotnych broni w walce
z nowotworami. Amerykański
Instytut Onkologiczny podaje, że
około 1/3 przypadków raka spowodowana jest nieodpowiednią dietą.
Zawarte w oleju lnianym
składniki zmniejszają ryzyko
Wiara i życie
wystąpienia chorób nowotworowych, dlatego też olej lniany
może być stosowany w leczeniu
nowotworów łagodnych i złośliwych. Badania laboratoryjne oraz
te przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że kwasy omega-3
mogą zahamować raka piersi
oraz zapobiec jego rozwojowi
w innych organach.
Mózg
Kwas α-linolenowy (ALA) należący do rodziny omega-3 jest
podstawowym źródłem kwasu
DHA będącego bardzo ważnym
składnikiem mózgu (stanowi
w przybliżeniu 25% substancji
budujących mózg). Niski poziom
DHA związany jest ze zmianami
nastroju, utratą pamięci, problemami ze wzrokiem i występowaniem schorzeń neurologicznych.
Leczenie depresji
Wyniki badań sugerują, iż kwasy
tłuszczowe omega-3 mogą być
pomocne w zapobieganiu depresji. Są one składnikami błon
biologicznych komórek nerwowych, a jedynie prawidłowa budowa błon umożliwia komórkom
sprawne funkcjonowanie i przekazywanie informacji. Osoby,
które spożywają nieodpowiednie
ilości omega-3 lub mają zaburzony stosunek omega-3 do omega-6
w diecie, są bardziej narażone na
stany depresyjne.
Układ sercowo-naczyniowy
Kwas α-linolenowy znacząco obniża poziom cholesterolu i hamuje agregację i adhezję płytek krwi.
Wyniki prac naukowych wskazują
na antyoksydacyjne właściwości
lignanów, co jest równoznaczne
z ich potencjalną rolą w eliminowaniu wolnych rodników. Kwasy
z grupy omega-3 powodują wzrost
poziomu tzw. „dobrego choleste-
OLEJ LNIANYY
zawiera bardzo
duże ilości
kwasów Omega-3
rolu”. Dzięki temu olej z siemienia
lnianego także skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi
serca, chorobie nadciśnieniowej.
Zakończone niedawno 5-letnie
badania wskazują, że kwasy omega-3 zapobiegają skutecznie powtórnemu zawałowi serca, oraz
działają antyarytmicznie. Nienasycone kwasy tłuszczowe są
prekursorami do syntezy prostacyklin – hormonów tkankowych
działających przeciwzakrzepowo,
wywierających wpływ na rozszerzanie naczyń wieńcowych
i zwiększenie siły skurczu mięśnia
sercowego. Spożywanie kwasów
omega-3 zmniejsza ryzyko zgonu
zarówno po przebytym zawale, jak
i nagłej śmierci w wyniku zatrzymania krążenia oraz obniża liczbę
zgonów z powodu chorób układu
krążenia o około 30%.
Stany zapalne
Proces zapalny jest naturalnym
mechanizmem obronnym organizmu. Zazwyczaj zapalenie jest
21
ZDROWIE
sygnałem ostrzegawczym informującym o urazie lub toczącej się
chorobie. Olej z siemienia lnianego zawiera nienasycone kwasy
tłuszczowe omega-3 i omega-6
przez co umożliwia wytwarzanie
w organizmie przeciwzapalnych
prostaglandyn (hormonów tkankowych) serii 1 i 3. Niski poziom
prostaglandyn serii 1 i 3 jest
jednym z głównych powodów
występowania różnego rodzaju
przewlekłych stanów zapalnych,
w tym zapalenia stawów, zapalenia okrężnicy, jelita grubego itd.
Skóra, włosy, paznokcie
Niedobór nienasyconych kwasów
tłuszczowych jest związany często
z występowaniem różnego rodzaju chorób skóry, w tym m. in.
egzemy i łuszczycy. Zapewnienie
odpowiedniego poziomu kwasów
tłuszczowych omega-3 i omega-6
poprawia ogólny stan skóry, zapobiega jej wysuszaniu, powstawaniu
wyprysków i stanów zapalnych,
wpływa korzystnie na stan włosów i paznokci. Lignany zawarte
w oleju hamują aktywność 5 alfa
– reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który
powoduje łysienie u mężczyzn.
Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa
używany w leczniczym masażu
skóry odżywiając ją i nadając jej
elastyczność.
Nadwaga i otyłość
Olej z siemienia lnianego poprzez
bardzo dużą zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych
pomaga przywrócić równowagę
hormonalną i zachwiane proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie. Obecność kwasu linolowego omega-6 wpływa korzystnie na
odtłuszczanie wątroby. Z jego części, dzięki florze bakteryjnej synte-
22
tyzowany jest tzw. sprzężony kwas
linolowy – CLA, który zmniejsza
zapasy tłuszczu w organizmie
i sprzyja odbudowie tkanki mięśniowej (CLA aktywuje lipazę –
enzym, który powoduje usuwanie
tłuszczu z komórek tłuszczowych).
Dzięki działaniu CLA uwalnia się
więcej kwasów tłuszczowych z zapasów tłuszczu do obiegu krwi,
która przenosi je do mitochondriów komórek mięśni, gdzie ulegają spaleniu).
Hemoroidy
Olej lniany wzmacnia, regeneruje
i osłania błony śluzowe na całej
długości układu pokarmowego
i wydalniczego.
Układ nerwowy
Odpowiedni poziom wielonienasyconych kwasów tłuszczowych
omega-3 i omega-6 zapewnia prawidłowe funkcjonowanie układu
nerwowego. Ułatwia to sprawne
przekazywanie impulsów nerwowych. Dlatego też olej lniany
stosuje się jako skuteczny środek
przy występowaniu drętwienia
i mrowienia kończyn. Pomaga
on również w przypadku postępujących schorzeń mózgu i układu
nerwowego.
Ciąża
Matka musi zaspokoić zapotrzebowanie płodu na nienasycone kwasy
tłuszczowe, ponieważ nie jest ono
w stanie samodzielnie ich syntetyzować. Badania naukowe pokazują, że kobiece mleko jest bardzo
bogatym źródłem kwasów omega-3, które są konieczne w dużych
ilościach do budowania tkanki
mózgowej rozwijającego się płodu.
Właściwa proporcja między spożyciem kwasów omega-3 i omega-6
zabezpiecza przed przedwczesnym
porodem (ponieważ na bazie tych
kwasów syntetyzowane są odpo-
wiednie prostaglandyny). Niedobór wielonienasyconych kwasów
omega-3 i omega-6 powoduje
zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka.
Prowadzi to m. in. do zaburzeń
w rozwoju umysłowym niemowląt
i małych dzieci. Przy niedoborach
nienasyconych kwasów tłuszczowych zaobserwowano zmiany
skórne, mniejszą odporność na
infekcję oraz gorszy rozwój fizyczny. Stwierdzono, że dzieci kobiet,
które w ciąży uzupełniały swoją
dietę kwasami omega-3 (pasta wg
dr Budwig) wykazują wyższy poziom inteligencji od innych swych
rówieśników aż o 19 %.
Zdrowie kobiet
Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie
wpływać na cykl miesiączkowy
regulując proporcje hormonów
organizmie. Taka regulacja przyczynia się do złagodzenia wielu
objawów związanyc z bolesnym
miesiączkowaniem w tym:
przedmiesiączkowe bóle głowy, depresje, bóle podbrzusza,
drażliwość i obrzęki. Olej lniany łagodzi objawy menopauzy
i wspomaga czynności macicy,
przez co może być stosowany
w leczeniu bezpłodności.
Zdrowie mężczyzn
Olej lniany korzystnie działa na
organizm mężczyzny. Stosowany
jest pomocniczo przy leczeniu
bezpłodności i w schorzeniach
prostaty. n
Źródła:
http://www.eioba.pl/a78138/jak_kwasy_tluszczowe_omega_3_wplywaja_
na_nasze_zdrowie
http://www.drmichalak.pl/data/olejlniany.htm Wiara i życie
zdrowie
Olej lniany
w diecie dr
Budwig
P
Pionierką badań nad olejem
lnianym, a w szczególności zawartymi w nim kwasami tłuszczowymi omega-3, była dr Johanna Budwig (1909-2003). Ta
niemiecka biochemik za swoje
odkrycia była aż siedmiokrotnie nominowana do Nagrody
Nobla. Jest największym autorytetem w dziedzinie biochemii tłuszczów oraz leczenia
chorób cywilizacyjnych odpowiednią dietą.
Uważała ona, że olej lniany
należy spożywać codziennie
w postaci PASTY, gdyż spożywany samodzielnie nie daje takich efektów leczniczych.
Sposób przyrządzania pasty:
Należy zmiksować (przez około
5 minut):
– 6-8 łyżek oleju lnianego – osoby chore (2-4 łyżki – osoby zdrowe, dzieci – 1g/kg masy ciała),
– 12,5 dkg chudego białego twarogu (na 6 łyżek, jeśli mniej oleju,
odpowiednio mniej twarogu),
– mały kubeczek naturalnego
jogurtu (0% tłuszczu), maślanki
lub kefiru dla uzyskania właściwej konsystencji.
Mikser do wykonania pasty
powinien być z naczyniem i nożami tnącymi w środku, a nie
ubijak do piany czy mieszacz
do ciasta. Pasta powinna mieć
jednolitą, zbliżoną do rzadkiego
Wiara i życie
n A. N.
majonezu konsystencję. Po przyrządzeniu należy przechowywać
ją w lodówce (max. 48 godzin).
Kwasy Omega-3
najlepiej są
przyswajane
z oleju zawartego
w paście Budwig
Tak przygotowaną pastę
możemy teraz przyrządzać wg
upodobania, dodając przyprawy
i różnego rodzaju dodatki, np.
n
Na słodko – łyżka miodu,
szczypta kardamonu, cynamonu, pieprzu cayenne.
n Na słono – sól ziołowa, dodatki w postaci świeżego ogórka,
szczypioru, cebuli.
n Na ostro – do smaku imbiru,
pieprzu cayenne, dodatki takie
jak czosnek lub cebula.
W zależności od smaku
i konsystencji przygotowanej pasty, możemy ją wykorzystać jako
dodatek do porannego musli
albo jako bazę sosu do warzyw,
ryżu, kasz itp. Pasta przyrządzona na słodko, zmiksowana
z dodatkiem banana, brzoskwini
czy innego owocu jest pysznym
i pożywnym deserem dla najmłodszych i nie tylko.
Podstawowe zasady diety
dr Budwig:
S pożywać należy produkty
świeże.
n Potrawy nie powinny być
przyrządzane na bazie produktów chemicznie konserwowanych, czy też z chemicznymi dodatkami (np.
z glutaminianem sodu, polepszaczami w pieczywie).
n Podstawowym
i jedynym
tłuszczem w diecie dr Budwig
jest olej lniany tłoczony na
zimno, nieoczyszczony, wysokolinolenowy.
n Olej lniany należy spożywać
codziennie w postaci PASTY,
n W ciągu dnia należy wypić
około 2 litrów wody (filtrowanej lub źródlanej).
n Na pół godziny przed każdym posiłkiem należy wypić
przynajmniej pół szklanki wody lub świeżego soku
owocowego.
n Jak najdłużej w ciągu dnia
przebywać na świeżym powietrzu, jeśli to możliwe
w słońcu.
n Oleju lnianego zimno tłoczonego nie można używać do
smażenia!
n
Więcej informacji na stronie:
http://www.olejlniany.zdroweprodukty.pl/dieta.htm
23
PATRON
Bł. Władysław
z Gielniowa
NA NATOLINIE
n Agnieszka Dobrzyńska (tekst i zdjęcia)
Błogosławiony
Władysław z Gielniowa,
zakonnik żyjący na
przełomie XV i XVI wieku,
jest patronem Warszawy.
W stolicy znajdują się dwie
świątynie, z którymi jego
postać jest związana
w szczególny sposób.
W kościele akademickim św.
Anny przyszły święty pełnił
funkcję gwardiana
i był spowiednikiem księżnej
mazowieckiej Anny.
Ponad 400 lat po śmierci
został patronem świątyni
na Ursynowie.
1
W
Wiadomości o życiu Władysława z Gielniowa jest niewiele. Przyszły święty urodził się
w ubogiej, mieszczańskiej rodzinie ok. 1440 r. w Gielniowie.
Rodzice na chrzcie dali mu dwa
imiona: Marcin i Jan. W szkółce parafialnej pobierał pierwsze nauki. Dalsze wykształcenie
zdobywał w Akademii Krakowskiej, do której wstąpił w 1462
roku. Jednak podjęte studia nie
24
były jego powołaniem. Postanowił wstąpić do zakonu obserwantów (bernardynów). Przyjął tam nowe imię: Władysław
(Ładysław). Zakonnik wśród
braci wyróżniał się szczególnym
nabożeństwem do męki Jezusa
Chrystusa, Najświętszej Marii
Panny i Św. Anny. Często pościł,
nosił włosiennicę i biczował się.
W zgromadzeniu pełnił różne
funkcje. W latach 1486–1487 był
Wiara i życie
patron
2
egzaminatorem w sprawie cudów za przyczyną św. Szymona
z Lipnicy, a następnie przez dwa
kolejne lata (1487-1490) pełnił
funkcję prowincjała. Ponownie
został wybrany prowincjałem
na lata 1496–1499. Władysław
w trakcie kierowania prowincją
pracował nad usprawnieniem
organizacji i podniesieniem poziomu formacyjnego zakonników. Dwukrotnie uczestniczył
w kapitułach generalnych zakonu: w 1490 w Turbino i w 1498 r.
w Mediolanie. Założył dwa domy
zakonne w Skępem i Połocku.
Pod koniec życia został gwardianem i kaznodzieją w kościele
św. Anny w Warszawie. W trakcie pobytu w Warszawie poznał
księżnę mazowiecką Annę i został jej spowiednikiem. W latach
1504–1505 był przełożonym
w kościele św. Anny w Warszawie, który wówczas należał do
zakonu bernardynów.
Wiara i życie
Na zdjęciach:
1.Bł. Władysław – witraż
2.Kościół bł. Władysława na Ursynowie
3.Bł. Władysław – fresk
3
W czasie kazania w Wielkie
Piątek 1505 r. zasłabł. Krótko
po tym zdarzeniu, 4 maja 1505
roku zmarł. Został pochowany
w kryptach kościoła św. Anny.
Bł. Władysław zasłynął jako
wybitny kaznodzieja. Odprawiane przez niego msze św. w kościele św. Anny na Krakowskim
Przedmieściu w Warszawie gromadziły tłumy wiernych. Władysław jako jeden z pierwszych
duchownych odprawiał msze
św. i głosił kazania w języku
polskim.
Błogosławiony jest również
autorem pieśni religijnych. Po
łacinie napisał antyfonę i epitafium Szymona z Lipnicy, autobiograficzny wiersz o wstąpieniu do zakonu, modlitwę do św.
Brygidy, wierszowany wykaz kar
pokutnych, pieśń do Matki Bożej
na czas zarazy oraz poemat oparty na biblijnej Pieśni nad pieśniami. W swoich utworach wyrażał
25
patron
4
nabożeństwo do Matki Bożej
i św. Anny. Na ich cześć ułożył
godzinki i wiele pieśni. Jako jeden z pierwszych pisał utwory
religijne w języku polskim.
Po śmierci Władysława wiele osób nawiedzało jego grób.
13 kwietnia 1572 r. w czasie
uroczystej mszy św. relikwie
zakonnika zostały przeniesione na ołtarz. W uroczystości
uczestniczył nuncjusz papieski
kardynał Giovanni Francisco
Commendoni i król Zygmunt
August. W związku z szerzącym
się kultem Władysława i licznymi cudami, których doznawali
wierni za sprawą zakonnika,
bernardyni rozpoczęli starania
26
o kanonizację Władysława. 11
lutego 1750 r. papież Benedykt
XIV wydał dekret beatyfikacyjny. Trzy lata później odbyła się
beatyfikacja w Polsce. W trudnych dla polski czasach, w 1750
r. papież Klemens III ogłosił
błogosławionego
patronem
Królestwa Polskiego i Wielkiego
Księstwa Litewskiego. Od 1962
r. błogosławiony Władysław jest
patronem Warszawy. W Polsce
jego wspomnienie przypada 25
września.
W kościele św. Anny w Warszawie znajduje się kaplica bł.
Władysława. Przechowywane
były tam relikwie błogosławionego, które skradziono 10 sierp-
nia 1959 r. Do dnia dzisiejszego
nie zostały odnalezione. W 1966
r. kościół św. Anny ponownie
otrzymał relikwie Władysława.
483 lata po śmierci Władysława w 1988 r. w Warszawie została erygowana nowa parafia na
Ursynowie. Pierwsze msze św.
na terenie między ulicami Franciszka Lanciego i Przy Bażantarni odprawiał ks. Eugeniusz Ledwoch. W marcu 1985 r. kapłan
otrzymał od Prymasa Polski J.
Em. Józefa Glempa misję utworzenia parafii. Od 1 września
1985 r. zaczął pełnić posługę.
Z początku nabożeństwa były
odprawiane „pod chmurką”. 2
maja 1988 r. prymas Józef Glemp
wydał dekret ustanawiający parafię bł. Władysława na Ursynowie. Proboszczem parafii został
mianowany ks. Eugeniusz Ledwoch. Prosta, murowana kaplica i salki katechetyczne zostały
wybudowane wspólnym wysiłkiem przez księdza proboszcza
i parafian. Prace trwały od maja
1987 roku. Na początku lat 90.
XX w. księża i parafianie uznali,
że należy rozpocząć budowę nowego kościoła. Decyzja ta była
spowodowana rozrastaniem się
parafii. Obecny budynek kościoła powstał w latach 1992 – 2003.
Projektantem świątyni jest arch.
Jerzy Czerwiński.
2 października 1993 r. ks.
Prymas Józef Glemp dokonał
wmurowania kamienia węgielnego. Kamień węgielny pochodził z fundamentów służewskiej
świątyni p.w. św. Katarzyny
i został poświęcony przez Ojca
Świętego Jana Pawła II w Archikatedrze Warszawskiej 2 czerwca
1991 r. podczas III Pielgrzymki
do Ojczyzny. Kamień węgielny
został wmurowany w jeden z filarów w kruchcie kościoła. 17
grudnia 2000 r. ks. prymas Jó-
Wiara i życie
patron
5
Na zdjęciach:
4.Kościół bł. Władysława – wnętrze
5.Kościół bł. Władysława – Droga
Krzyżowa
zef Glemp dokonał konsekracji
świątyni. Od tego dnia pomimo
trwających nadal prac wykończeniowych wnętrza, nowy kościół rozpoczął pełnienie swoich
funkcji sakralnych.
Stojąc przed kościołem możemy zobaczyć, że jest to okazała
budowla zwieńczona czterema
kopułami. Nad wejściem ustawiono figurę Chrystusa. Wnętrze
wzorowane jest na stylu barokowym. Architekci zaplanowali
przestronną nawę główną zwieńczoną wielką kopułą. Na ścianach
półkolistego prezbiterium można
zobaczyć freski wykonane w technice STRAFITA (rodzaj fresku
wykonywanego na niezastygłej
warstwie tynku). Artyści przedstawili wyobrażenie siedmiu Sakramentów. W centralnej części
ołtarza umieszczono tabernakulum, które swoim wyglądem
przypomina latarnię morską.
W podstawie ołtarza znajdują
się relikwie bł. Władysława. Ponad ołtarzem umieszczono fresk
przedstawiający Chrystusa Pantokratora i cztery symboliczne postacie Ewangelistów. W tej samej
technice wykonano stacje Drogi
Krzyżowej ukazujące postacie
naturalnej wielkości, a także wizerunki Matki Bożej Nieustającej
Pomocy i patrona parafii.
W świątyni znajdują się dwie
kaplice: Matki Bożej Częstochowskiej i Miłosierdzia Bożego. Obie
kaplice przykryte są kopułami
i ozdobione freskami.W kaplicy
Miłosierdzia Bożego umieszczo-
Wiara i życie
no relikwie św. Faustyny Kowalskiej i kopię obrazu Jezusa Miłosiernego. Parafia bł. Władysława
otrzymała również relikwie bł.
Joanny Beretty Molli, które złożono w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej. Obok budynku
kościoła znajduje się dzwonnica,
z której msze św. i ważne wydarzenia obwieszczają dwa dzwony.
Większy nazwano imieniem Władysław (waży 13 ton i jest jednym
z największych dzwonów w Polsce) i drugi, któremu nadano imię
Józef. Na kielichu dzwonu Władysław widnieje napis:
Podczas życia ziemskiego
chwaliłem Boga,
Matkę Najświętszą słowem,
pieśnią i muzyką.
Teraz wzywam lud Warszawy do
umiłowania
Boga i wierności Jego
przykazaniom.
W parafii pracuje obecnie sześciu księży. Przewodniczy im ks.
Prałat Jacek Kozub, który jest proboszczem parafii bł. Władysława
od 29.VI.2002 r. Posługę wikariuszy pełnią: ks. Mariusz Figura,
ks. Sławomir Gocałek, ks. Janusz
Wójcikowski i ks. Andrzej Persidok. W parafii przebywa również
dwóch rezydentów: ks. kanonik
dr Kazimierz Pierzchała – kapelan w Areszcie Śledczym przy ul.
Kłobuckiej i ks. Marcin Żurek –
prefekt Szkoły Katolickiej.
Pierwszym proboszczem parafii był ks. Eugeniusz Ledwoch,
który swoją posługę na Natolinie
rozpoczął we wrześniu 1985 r.
Ksiądz Eugeniusz doprowadził
do wybudowania kaplicy, w której
młoda parafia mogła gromadzić
się na nabożeństwach, a także
rozpoczął budowę docelowego
kościoła. Ksiądz włożył wiele pracy w budowę świątyni i rozwój
parafii. Mimo licznych obowiązków, co roku osobiście przygotowywał dzieci do I-szej komunii
św. W dniu 12 kwietnia 2002 r.
ksiądz proboszcz nagle zasłabł. Po
przewiezieniu do szpitala zmarł
wieczorem tego samego dnia.
Uroczystości pogrzebowe odbyły
się 16 kwietnia 2002 r. Ukochany
przez parafian duchowny został
pochowany, zgodnie z jego życzeniem wyrażonym w testamencie,
w kruchcie kościoła.
Parafia bł. Władysława z Gielniowa służy wiernym od 25 lat. Po
skończonej budowie kościoła można było usłyszeć głosy krytyczne na
temat architektury świątyni. Niektórzy twierdzili, że budowla ta jest
kiczowata i zbyt duża. Każdy musi
osobiście ocenić wygląd tej świątyni. Obszerny kościół może pomieścić wielu wiernych, którzy cenią
sobie posługę księży pracujących
w tej świątyni i zapraszanych gości – duchownych. Jak duże jest
zainteresowanie mszami św.,
nabożeństwami i rekolekcjami
w kościele św. Władysława, można zobaczyć na zdjęciach wspólnot np. na stronie internetowej
Winnica Pana
(http://www.winnicapana.waw.pl/).
Dostojne wnętrze świątyni sprzyja skupieniu i modlitwie. n
27

Podobne dokumenty