Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF
Transkrypt
Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF
Temat miesiąca: Kultura czy cywilizacja? Wiara i życie Internetowy kwartalnik współczesnego katolika nr 24, lipiec-sierpień-wrzesień 2010 r. Przebaczenie w codzienności Kwasy omega-3 i olej lniany Msze św. z modlitwą o uzdrowienie www.wiaraizycie.pl kalendarz lipiec 16 sierpień 2 piątek Matki Bożej Szkaplerznej poniedziałek Matki Bożej Anielskiej „Każdy kto przyodziewa szkaplerz święty, zostaje wszczepiony w pobożność maryjną Karmelu. Ma udział we wszystkich duchowych owocach modlitwy i życia Rodziny Karmelitańskiej. Każdy, kto został ‘ozdobiony’ szatą Maryi, jest zaproszony do współtworzenia duchowości karmelitańskiej. Ideał Karmelu stanowią wierna modlitwa, kontemplacja Boga, wolność oraz wynikająca z niej służba braciom – na wzór Maryi.” Tytuł ten przypomina, że Maryja jako Matka Boża jest Królową również aniołów, a więc istot najwyższych wśród stworzeń. Tego dnia w kościołach parafialnych można uzyskać odpust zupełny spełniając zwyczajne warunki: pobożne nawiedzenie kościoła, odmówienie w nim Modlitwy Pańskiej i Wyznania wiary oraz sakramentalna spowiedź i Komunia św. wraz z modlitwą w intencji Ojca świętego; wykluczone przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu. wrzesień 14 wtorek Podwyższenie Krzyża św. „Wielką zaiste i cenną rzeczą jest krzyż. Wielką, ponieważ przezeń otrzymaliśmy wiele dóbr... Cenną zaś, ponieważ krzyż jest znakiem męki i tryumfu Boga: znakiem męki z powodu dobrowolnej w męce śmierci; znakiem tryumfu, ponieważ dzięki niemu szatan został zraniony, a wraz z nim została pokonana śmierć; ponieważ bramy piekła zostały skruszone, krzyż zaś stał się dla całego świata powszechnym znakiem zbawienia.” (św. Andrzej z Krety, biskup) 2 Wiara i życie spis treŚci W numerze lipiec-sierpień-wrzesień 2010 Wiara 7 Msze św. z modlitwą o uzdrowienie Patron 8 Marta Robin 12 św. Dominik 24 Bł. Władysław z Gielniowa Życie 4 Kultura czy cywilizacja? 10 Powołanie do miłości 16Przebaczenie w codzienności Zdrowie 14Apteczka 18Kwasy Omega-3 i olej lniany Drodzy czytelnicy Witam Was w kolejnym numerze czasopisma Wiara i życie. W tych letnich miesiącach mamy więcej czasu na odpoczynek, a zatem łatwiej nam sięgnąć po ciekawe artykuły :). Na początek zapraszam do lektury żywotów: św. Dominika, bł. Władysława i Marty Robin. Polecam także artykuł o roli uczuć, przydatny każdemu z nas. Warto dowiedzieć się również czegoś o kwasach omega-3 i ich istotnym wpływie na nasz organizm. Czytelników, którzy poszukują obecnie swojej drogi życiowej, zachęcam do przeczytania kilku słów o powołaniu, a wszystkich do artykułu o przebaczeniu. Można też skorzystać z podstawowych informacji o apteczce. Zachęcamy gorąco do lektury naszego pisma. Wszelkie uwagi oraz chęć dołączenia do naszego grona prosimy kierować na skrzynkę mailową: [email protected]. 18 Kwasy omega-3 i olej lniany 10 Powołanie do miłości Stopka redakcyjna: Redaktor naczelna: Anna Nolbert Zespół redakcyjny: Grzegorz Baczewski, Agnieszka Dobrzyńska, Emilia Janasek, Natalia Kolańska, Anna Popielarska, Ola Skirgiełło Korekta: Ola Skirgiełło Grafika/Skład: Anna Nolbert, Anna Łukasiewicz Dwumiesięcznik katolicki „Wiara i życie. Internetowy dwumiesięcznik współczesnego katolika” to bezpłatne czasopismo ukazujące się od 2 kwietnia 2007 roku. Przebaczenie 16 www.wiaraizycie.pl, [email protected] Wiara i życie 3 życie Kultura czy cywilizacja „Budujmy cywilizację miłości. Przeciwstawmy się kulturze śmierci” n Grzegorz Baczewski Jan Paweł II N Nasz ludzki świat w którym żyjemy różni się bardzo od świata pozostałych ziemskich stworzeń. Nie jesteśmy tak jak one tylko mieszkańcami przyrody, ale tworzymy sobie inne, sztuczne środowisko, które pozwala nam przetrwać. W walce o byt w naturze człowiek nie miałby bowiem 4 szans na przeżycie, zwłaszcza, iż doszło u niego do redukcji naturalnych instynktów. Ich miejsce zajął rozum i wolna wola, a rezultatem ich twórczej siły jest ów sztuczny „świat w świecie”, zwany kulturą lub cywilizacją. Bez kultury, zwłaszcza bez miast i wiosek oraz wynalazków technicznych, współczesny człowiek nie byłby już w stanie przeżyć. Ironicznie mówi się czasami o tak zwanej walce o byt w ,,betonowej dżungli kultury” (zamiast w naturalnej dżungli). To filozoficzne pojęcie kultury wiąże ją z procesem ujarzmiania sił przyrody oraz ich wykorzystywaniem do ludzkich celów. Pojęcia „kultura” i ,,cywilizacja” w codziennym życiu są często używane zamiennie. Tymczasem nie są to synonimy. Co prawda występują między nimi pewne podobieństwa, ale są też zasadnicze różnice. Zajmijmy się najpierw pierwszym z owych pojęć, czyli kulturą. Otóż słowo „kultura” wywodzi się z języka łacińskiego i pochodzi od wyrazu „colo, colere”, to znaczy ,,uprawiać”, ,,kultywować”. Początkowo oznaczało ono po prostu uprawę roli i dopiero z czasem nabrało znaczenia, jakie mu się obecnie przypisuje. Współcześnie pod pojęciem kultury rozumie się całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości lub jakiejś społeczności, wytworzonego w pewnej epoce. Kultura pojęta w ten sposób to tak zwana kultura zewnętrzna lub obiektywna. Stanowi ona zawsze skutek kultury osobistej poszczególnych osób, zwanej też kulturą wewnętrzną albo subiektywną. Fundamentalny jest właśnie ów osobisty wymiar kultury, chociaż Wiara i życie życie należy zaznaczyć, iż pomiędzy kulturą obiektywną a osobistą występuje sprzężenie zwrotne. Z jednej strony nie może powstać kultura w jakiejkolwiek społeczności bez kultury tworzących ją osób, ale z drugiej strony kultura społeczności, w której wychowuje się dana osoba, kształtuje jej kulturę osobistą. Mamy więc tutaj do czynienia z wzajemnym uwarunkowaniem i przenikaniem. Wynik sporu naukowego dotyczącego kwestii, czy charakter człowieka determinuje wyposażenie genetyczne czy wychowanie, czyli wpływ kultury (słynny spór „nature or nurture”), wskazuje na to, iż w 60 procentach decydują wpływy kulturowe, a tylko w 40 procentach wpływ genów. Także chrześcijaństwo u swego zarania dostrzegało ogromną rolę kultury w procesie wychowawczo-dydaktycznym. Już pierwsi Ojcowie Kościoła głosząc Ewangelię stosowali tzw. „inkulturację”, to znaczy dostosowali sposób przepowiadania Słowa Bożego do kultury danego narodu i społeczności. Oprócz tego chrześcijaństwo w dużym stopniu zasymilowało dziedzictwo kultury starożytnej i wbudowało je we własną doktrynę religijną. Także w czasach nam współczesnych Sobór Watykański II wydał zalecenie, aby sposób głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu w Chrystusie dostosowywać do kultury narodowej. Jan Paweł II w swej posłudze w znakomity sposób stosował inkulturację Ewangelii, gdy głosił ją na przykład w Afryce lub Ameryce Łacińskiej. Papież dostrzegał również niebezpieczeństwo jakie dla wiary religijnej niesie ze sobą budowanie kultury zlaicyzowanej, a często wręcz ateistycznej, którą określał mia- Wiara i życie nem „kultury śmierci”. Ten typ kultury akceptuje oraz promuje wszelkie postawy wrogie życiu, takie jak aborcja, eutanazja lub antykoncepcja. Poza tym kultura ta nosi znamiona tzw. „kultury masowej” lub „popkultury”, propagującej głównie wartości hedonistyczne i materialistyczne, nastawione na płytką i szybką przyjemność, zysk, niemal nieograniczoną konsumpcję, karierę oraz zabawę. Obecnie używa się dla niej także nazwy ,,postmodernizm”. Przeciwieństwem jej jest kultura wysoka, związana z wartościami duchowymi, moralnymi, estetycznymi. Jan Paweł II był głęboko związany z tym drugim typem kultury- jako poeta, filozof oraz kapłan- i ciągle nawoływał do tego, aby nie zapominać o tym wymiarze kultury. To właśnie on zachowuje i rozwija kulturę duchową różnych społeczności. Bez kultury duchowej (a nie tylko materialnej) żaden naród, rodzina lub inna społeczność nie może przetrwać. Do kultury duchowej ogólnie zaliczyć można wszystko to, co wiąże się z najwyższymi i uniwersalnymi wartościami takimi jak: dobro, prawda, piękno, miłość, sprawiedliwość i inne. Wśród elementów kultury duchowej znajdują się tak ważne dziedziny działalności ludzkiego ducha jak: nauka, sztuka, religia. Dodatkowym owocem kultury duchowej są ucieleśnione rezultaty działalności osób w świecie, na przykład dzieła architektury, środki produkcji, technika lub też budowle sakralne. Oceniając przejawy kultury materialnej danej społeczności można wiele wywnioskować na temat jej kultury duchowej, gdyż obie one przenikają się i wpływają na siebie. Należy też stwierdzić, iż kultury mogą z upływem czasu podlegać znacznym zmianom. Zmiany te mogą spowodować rozwój bądź zepsucie, a nawet upadek kultury. Znamy z historii przykłady kultur zepsutych oraz takich, które całkowicie zanikły, chociażby bogata kultura Indian meksykańskich. Kulturowa ewolucja prowadzi do znacznych różnic pomiędzy kulturami a nawet w obrębie jednej kultury. Zdarza się też, iż dochodzi do swoistych rewolucji kulturowych, jak chociażby rewolucja seksualna w Europie i Ameryce w latach sześćdziesiątych XX wieku. Co więcej, badając dany naród, można zauważyć, iż posiada on własny typ kultury zwany kulturą narodową. Czasami daje się też zauważyć wspólne cechy kulturowe w obrębie większym niż jeden naród i mówi się wówczas o tzw. kulturze ponadnarodowej. Jej dobrym przykładem może być kultura europejska. Okazuje się bowiem, że Europa nie stanowi odrębnego geograficznie kontynentu, a to co ją wyróżnia od reszty świata to właśnie kultura. Fundamentami kultury europejskiej są: religia chrześcijańska, filozofia grecka, prawo rzymskie oraz wpływy judaizmu. Kultura zapewnia Europie wspólnotę duchową, o której Jan Paweł II wyrażał się jako o „europejskiej wspólnocie ducha”, na której powinna się także wspierać Unia Europejska (a nie tylko na czynnikach materialnych i ekonomicznych). Papież zauważał też duże różnice w łonie kultury europejskiej, zwłaszcza pomiędzy wschodem i zachodem Europy. Na zachodzie dominuje katolicyzm, a na wschodzie prawosławie, które określają zarazem inny nieco typ kultury chrześcijań- 5 życie skiej. Jan Paweł II głosił, iż Europa i Kościół potrzebuje zarówno kultury zachodniej jak i wschodniej, bo stanowią one swego rodzaju „dwa płuca Europy”. Taka kultura na przestrzeni dziejów Europy prowadziła do kształtowania bardzo bogatej kultury osobistej mieszkańców naszego kontynentu. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że kultura osobista oznacza ogólny poziom rozwoju intelektualnego i moralnego danej osoby, stanowiący jej kulturę wewnętrzną i przejawiający się w różnorodnym zachowaniu oraz postępowaniu. Dlatego można stwierdzić, że ktoś zachowuje się kulturalnie, bądź niekulturalnie. Wreszcie warto też nadmienić, iż jako kulturę określa się również stopień opanowania jakiejś dziedziny wiedzy albo umiejętności, na przykład kulturę rolną, kulturę muzyczną, filozoficzną itp. Jak widać z powyższych rozważań, kategoria kultury kryje w sobie ogromne bogactwo znaczeniowe i nie jest łatwo ją wyczerpująco opisać. Czym różni się zatem pojęcia kultury i cywilizacji, które dość powszechnie stosuje się zamiennie? Otóż cywilizacja to wyraz mający swój źródłosłów w języku łacińskim. Pochodzi on od słowa 6 „civil”, czyli obywatel. Cy wilizacja oznacza stan rozwoju społeczeństwa w danej epoce, zwłaszcza jego rozwoju kultury materialnej, na przykład techniki, przemysłu, architektury itp. Co ciekawe naukowcy angielscy i amerykańscy utożsamiają kulturę z cywilizacją, niemieccy z kolei mocno je odróżniają, zaś francuscy uznają kulturę za część cywilizacji. Wydaje się, iż generalnie kultura jest zjawiskiem bardziej zamkniętym, związanym z określonym obszarem i społecznością, podczas gdy cywilizacja łatwo poddaje się procesowi globalizacji. Pewnie z tego względu niektóre elementy cywilizacji na przykład takie jak nauka, technika czy systemy sprawowania rządów rozpowszechniają się na całym świecie. Wydaje się, iż obecnie najbardziej prężną cywilizacją jest cywilizacja stworzona przez USA. Wywiera ona największy wpływ na inne kraje oraz promuje głównie kulturę masową związaną z konsumpcjonizmem, rozrywką oraz komercjalizacją. Niektórzy badacze kultury i cywilizacji żartobliwie określają wpływ cywilizacyjnokulturowy Stanów Zjednoczonych pojęciami „makdonaldyzacja”– czyli rozpowszechnianie się fast foodów typu Mc Donald w gastronomii innych kultur oraz „barbizacja” – to znaczy upodabnianie się dziewczyn w różnych krajach do wyglądu lalki Barbie. O ile można mówić współcześnie o ciągłym postępie cywilizacyjnym na świecie, na przykład pojawiają się wciąż nowe wynalazki i odkrycia naukowe – to wydaje się iż zasadne są poglądy głoszące kryzys w sferze kultury. Mówi się nawet o ciągłym kryzysie kulturowym przejawiającym się m. in. w nihilizmie, czyli zwątpieniu w wartości, zwłaszcza tak istotne jak prawda, dobro, piękno czy miłość. Poza tym kryzys kultury wiąże się z deprecjonowaniem ludzkiej godności i propagowaniem egoistycznego stylu życia. Prowadzi to w rezultacie do relatywizmu moralnego i kryzysu tradycyjnych instytucji takich jak małżeństwo, czy rodzina. Jan Paweł II w swym nauczaniu dostrzegał zagrożenie płynące z owego kryzysu kulturowego, dlatego apelował do wszystkich ludzi dobrej woli, aby budowali „cywilizację miłości” i przeciwstawili się w ten sposób złym tendencjom kultury współczesnej. „Cywilizacja miłości” ma chronić uniwersalne wartości, zwłaszcza bronić godności każdej osoby ludzkiej od momentu jej poczęcia aż do naturalnej śmierci. Naukowcy głoszący poglądy ewolucjonistyczne przeciwstawiają pojęcie cywilizacji i ucywilizowania ludom pierwotnym, prymitywnym. Okazuje się jednak, że pomimo zacofania cywilizacyjnego ludy te częstokroć posiadają bogate i zdrowe kultury. Okazuje się więc, że rozwój cywilizacyjny nie musi prowadzić tylko do pozytywnych rezultatów. Może on bowiem powodować także kryzys kultury, jak to ma miejsce obecnie w Europie. Wniosek jaki się nasuwa na koniec niniejszych rozważań to apel, aby starać się o zrównoważony rozwój zarówno cywilizacji jak i kultury. n Wiara i życie wiara Msze święte z modlitwą wstawienniczą o uzdrowienie n A nna Nolbert Czy wierzysz, że w dzisiejszych czasach Jezus także uzdrawia?! na ciele i duszy? Jeśli masz wątpliwości, przyjdź na Msze św. z modlitwą o uzdrowienie. Tam zobaczysz/usłyszysz, jak Jezus swoją mocą uzdrawia ludzi chorych duchowo lub cieleśnie. J Jak słyszeliśmy w Ewangelii, Pan Jezus na początku swojej zbawczej działalności głosi Słowo Boże w synagogach, naucza z mocą, uzdrawia chorych, uwalnia opętanych przez złego ducha, ucztuje z grzesznikami. Tłumy ludzi garną się do Niego, widząc niezwykłą moc, jaka z Niego emanuje, i widząc znaki, które towarzyszą Jego działalności. Ludzie przychodzą tłumnie do Jezusa, mając nadzieję na znalezienie dla siebie ratunku. Szukając Go – przede wszystkim szukają uzdrowienia i nie zastanawiają sie bliżej nad tym, kim On jest. Myślą o swoich życiowych biedach, o troskach, jakich doświadczają na co dzień. Jedynie złe duchy – jak zaznaczają ewangeliści – wiedzą i krzyczą, że Jezus jest Synem Bożym. Także w dzisiejszych czasach Jezus działa poprzez Sakramenty, znaki, cuda. Czasem jesteśmy tego świadkami, czasem słyszymy z ust innych ludzi co Bóg czyni w ich zyciu. Wiara i życie Szczególnym momentem, w którym możemy złożyć naszą biedę, nasze troski, sprawy, cierpienia, choroby jest Msza Święta – Ofiara Jezusa. Jezus może uczynić wszystko, także dziś, jeśli Jemu zaufamy. W Warszawie i w innych miastach odbywają się specjalne Msze święte z modlitwą o uzdowienie. Byłam na niejednej z nich. Tam naprawdę dzieją się cuda. Jezus leczy ludzi z depresji, uzdrawia ich z ciężkich chorób, pary małżeńskie starające się o dziecko są wkróce rodzicami... i wiele innych tajemnic dzieje się podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu po Mszy oraz modlitwie jednej ze wspólnot parafialnych. Nie dzieję się to automatycznie. Jezus uzdrawia kogo chce i kiedy chce. Lecz zawsze trzeba mieć nadzieję. Do uczestnictwa w takich Mszach zaproszeni są chorzy, cierpiący, zranieni duchowo i wszyscy, którzy chcą włączyć się w modlitwę w ich intencjach. n Poniżej zamieszczam informację z miejcem odbywania się takich Mszy w stolicy: Msze Święte z modlitwą o uzdrowienie w Warszawie Parafia św. Zygmunta na Bielanach, pl. Konfederacji 55, III niedziela miesiąca o godz. 15.00 Parafia św. Andrzeja Boboli na Mokotowie, ul. Rakowiecka 61, I środa miesiąca o godz. 19.00 Parafia św. Kazimierza na Mokotowie, ul. Chełmska 21a Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego GALILEA, I niedziela miesiąca o godz.16.00 w auli/kaplicy przykościelnej Parafia Dzieciątka Jezus na Żoliborzu, ul. Czarnieckiego 15, w każdy czwartek o godz. 18.00 Parafia św. Dominika na Służewiu, ul. Dominikańska 2 III niedziela miesiąca, godz. 14:00. 7 patron Marta Robin ziarno, które wydało obfite owoce n Ola Skirgiełło M Marta Robin (czyt. robę) była francuską mistyczką zeszłego wieku. Pochodziła z biednej chłopskiej rodziny. Jako najmłodsze z sześciorga dzieci już od wczesnych lat chorowała na rozmaite choroby. W wieku 16 lat doznała paraliżu nóg i rąk (wraz z nim zanikł też odruch połykania). Jej choroba, którą dopiero w II połowie XX wieku lekarze zdiagnozowali jako wirusowe zapalenie mózgu, stopniowo pogłębiała się. Tylko w początkowej fazie, po cudownym objawieniu się jej Matki Bożej, Marta na kilka miesięcy powróciła do zdrowia. Wkrótce jednak doszło do nawrotu i zaostrzenia choroby. Regresja zdrowotna okazała się tym razem trwała. Ostatecznie więc Marta większość swojego długiego i owocnego duchowo życia spędziła na fizycznej i psychiczne pustyni – przykuta do łóżka, bez możliwości wykonania najprostszych nawet ruchów czy spożycia jakichkolwiek pokarmów, a także napojów. W młodości Marta pragnęła wstąpić do Karmelu – na wzór szczególnie przez nią ukochanej świętej Teresy z Lisieux, jednak już wczesne objawy choroby uniemożliwiły jej te duchowe plany. Paraliż, związany z wielkim cierpieniem, odebrał jej nadzieje związane z powołaniem do życia 8 Żyła w latach: 1902-1981 zakonnego. Jednak mimo swojej ułomności była osobą z czasem coraz bardziej znaną – nie tylko w kręgach katolickich, lecz również wśród osób wątpiących i ateistów. Jej dom w przeciągu 50 lat, w okresie największej choroby i niemocy, odwiedziło ponad 100.000 osób. Znane są przy tym związane z owymi wizytami liczne historie nawróceń. Wydarzenia te postrzegane są przede wszystkim jako owoc modlitwy Marty Robin, jej cierpienia i niezwykłej, mistycznej relacji z Bogiem. Życie Marty Robin uczy, że przebywanie na ziemi nie jest czasem odpoczynku, lecz „wielkiej duchowej bitwy” Artur Wnęk, zafascynowany postacią Marty Robin, tak opisuje jedno z nawróceń, związanych z udziałem tej niezwykłej Mistyczki: „(…) kiedyś odwiedziło ją 3 młodych ateistów, jeden mężczyzna i dwie kobiety, przyszli tylko po to aby się z niej wyśmiać, Marta przywitała ich słowami: «Tak to prawda, jestem śmiechu godna». To był początek rozmów w których owocem było to, że cała trójka wstąpiła do surowych zakonów, a przecież byli ateistami. Mężczyzna wstąpił do Trapistów, dwie kobiety do Karmelu.”1 Marta ewangelizowała swoim chrześcijańskim, oddanym Bogu cierpieniem. Ponadto wzbudzała jednak dużą ciekawość – także wśród ludzi niewierzących – tym, że jej doświadczenia duchowe wielokrotnie przybierały charakter niezwykły, mistyczny. Oprócz doświadczania zjawisk psycho- Wiara i życie patron fizycznych, takich jak życie bez pokarmu i snu, a także wielokrotnych prywatnych objawień Chrystusa, Jego Matki i Świętych, Marta była również stygmatyczką. Przeżywała ponadto częste fizyczne i psychiczne ataki złego ducha, które do tego stopnia były silne, że wiązały się z poważnymi fizycznymi uszkodzeniami ciała, a wreszcie – były przyczyną jej śmierci. Marta jednak znosiła te doświadc z e n i a w pokorze, przyjmując je jako dopuszczone przez Boga, i pozostawała Mu wierna. Dlaczego jednak cierpiała tak bardzo? – Pozostanie to do pewnego stopnia tajemnicą między nią, a Bogiem. Tajemnicę tej po części wyjaśnia jej niezwykła relacja z Chrystusem, jej całkowite oddanie Mu siebie jako ofiary za dusze. W jednej rozmów mistycznych Chrystus mówi do Marty: «To ciebie wybrałem, abyś przeżywała moja Mękę w sposób najpełniejszy. Od czasu mojej Matki, nikt po tobie nie będzie jej przeżywał w Kościele w takiej pełni. Abyś mogła przeżywać ją całkowicie, nigdy nie zaśniesz, coraz bardziej postępując w cierpieniu. Spać znaczyłoby porzucić cierpienie. Będziesz cierpieć coraz bardziej.» W wypadku Marty Robin Bóg zawiesza wiele naturalnych praw. Marta nic nie je i nie śpi przez przeszło pięćdziesiąt lat. Jej mistyczne doświadczenia obcowania z Bogiem dotyczą słuchu, wzroku. Doświadcza stygmatyzacji, w każdy czwartek tak jak Chrystus w Ogrójcu poci się krwawym potem. Jej choroba jest poważna i uniemożliwia przełykanie wszelkich pokarmów i napojów, jednak Hostia, podawana jej przez kapłana, wędru- je do jej ust i w cudowny sposób przenika do jej wnętrza. W 1939 roku przykuta do łóżka Marta oddaje Bogu swój wzrok, by ocalić Francję od nieszczęść II Wojny Światowej. Jej ofiara zostaje przyjęta. Pod koniec XX wieku powstaje wiele nowych wspólnot charyzmatycznych, ożywiając ych i odnawiających na nowo francuski Kościół Katolicki. Ich obecność i owocność przypisuje się modlitwie oraz niezwykłemu poświęceniu duchowemu, fizycznemu i psychicznemu Marty. Życie Marty Robin uczy, że przebywanie na ziemi nie jest czasem odpoczynku, lecz „wielkiej duchowej bitwy”, w której wybitne, szlachetne jednostki poświęcają nieraz bardzo wiele, by ratować swoich bliskich i swój naród. Pokazuje także, że „dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych”, a obcowanie z Nim przekracza wszelkie granice ludzkiego rozumienia. Chociaż proces beatyfikacyjny Marty nie został dotychczas ukończony, świadectwo jej życie przekonuje, że była ona „ewangelicznym ziarnem”, które „wydało owoc obfity”. n 1)A. Wnęk, Marta Robin – mistrzynią życia duchowego, art. ze strony internetowej http://www.pawlowski.dk/homiletyka/arturII.htm Wiara i życie 9 Życie Kilka słów o powołaniu n Natalia Kolańska 10 S Stwarzając każdego człowieka Bóg zasiał nim ziarno życia. Ziarno to, jako początek istnienia każdego z nas, dało także początek naszemu dążeniu do świętości. Świętość tą można osiągnąć przez sumienne wypełnianie swojego powołania. To zaś, odkryte wcześniej lub później, przybierające różne formy i wymiary, zapisane jest w życiu każdego z nas. Jezus bowiem powiedział: „Ty pójdź za Mną” ( J 1, 43). Słowa te kierował do całej ludzkości. Nie można więc mówić: „ O mnie na pewno zapomniał, o mnie nie mówił, gdyż nie wiem, co mam czynić”. Uwierzcie, że każdy je usłyszy. Spróbujmy wsłuchać się we własne wnętrze. Spróbujmy choć na chwilę zamknąć nasze myśli w sobie. Spróbujmy przez moment milczeć. Kto wie…? Może w tej ciszy, w tej wewnętrznej ciszy, usłyszymy wołanie Chrystusa odbijające się echem o ściany naszych serc i rozbrzmiewające w przestworzach naszych dusz? Może to właśnie teraz Bóg spogląda na nas z tęsknotą w oczach i pragnieniem naszego powrotu na ścieżki dobrego życia, które nam wyznaczył? Może właśnie teraz odciska na nas Pieczęć Daru Ducha Świę- Wiara i życie życie tego i „zapala w nas światło wiary, które jest tylko słabym blaskiem prawdy o Nim”. Może pełen troski mówi: „Możesz iść, gdzie chcesz, ze Mną w sercu. Weź mnie za rękę, nie lękaj się. Popatrz, Ja jestem twoją siłą.” O dp ow i e my na te pytania? Czy odpowiemy na te prośby? Czy razem z Izajaszem będziemy zdolni powiedzieć: „Oto ja, poślij mnie” (por. Iz 6,8 )? A co będzie jeśli tego nie słyszymy? Co się stało, jeśli głos Pana został dziwnie stłumiony i zagłuszony? Co się dzieje, jeśli w sercu czujemy tęsknotę, a w duszy pustkę? Odpowiedź stanowią słowa błogosławionej siostry Faustyny Kowalskiej: „Co za ciężka choroba wyroku duszy, która rażona światłem Bożym, twierdzi, że Go nie ma, a tymczasem jest tak silnie, że ją oślepia” ( Dz. 109). Bóg jest cały czas blisko. Ogarnia nas ze wszystkich stron. I wie doskonale, kiedy do nas przemawiać. Kiedy jesteśmy gotowi, by przyjąć Jego wolę i kroczyć drogą, którą nam wyznaczył. Droga ta, dla każdego inna jest życiowym celem. Jest powołaniem. Niektórym Bóg dał niezwykle cenny dar, cenny dla osoby ludzkiej i dla Kościoła, dar Wiara i życie powołania zakonnego. Osoby konsekrowane (tj. nie przyjmujące święceń kapłańskich) naznaczeni znakiem eklezjologicznym (tzn. służyć tak, jak Kościół) i znakiem chrystologicznym (tzn. ofiarować się Panu, jak Chrystus) mogą służyć niezwykłym przykładem cnoty i ubóstwa. Kapłani zakonni, fideidoniści (tj. kapłani diecezjalni), bracia i siostry zakonne oraz misjonarze świeccy zostali wysłani przez Boga do krajów misyjnych, gdzie pełnią ważne zadanie, którym jest głoszenie Ewangelii Chrystusowej. Życie w stanie wolnym nie jest w żadnym przypadku skazywaniem się na samotność, jest natomiast czerpaniem radości z niesienia pomocy innym. Niezwykłą drogą, którą możemy kroczyć z Jezusem w sercu, jest droga małżeństwa. Polega na utrzymywaniu ogniska rodzinnego w duchu religijnym i w wierze. Największym powołaniem jednak, skierowanym do wszystkich bez wyjątku, jest powołanie do miłości. Na niej powinien opierać się każdy związek. Ona łączy i umacnia. Miłość czysta, niewinna i bezinteresowna jest najwspanialszym darem i najwyższą wartością. Jej istota sięga aż do ‘Genesis’. Do pomysłu Boga, jakim było stworzenie świata. On to, „Ten, Który Jest”, pełen niekończącej się miłości, postanowił dać życie istocie ludzkiej i tchnąć w niej ogrom tego pięknego uczucia, na którym opiera się cały sens tej wspaniałej idei. Jeśli nie znamy swego powołania, nie jesteśmy w nim zbyt dostatecznie upewnieni, prośmy Boga o jego ujawnienie słowami Psalmu 143: „ (…) Pokaż mi drogę, którą mam kroczyć, bo wznoszę ku Tobie moją duszę (…) naucz mnie spełniać Twoją wolę, bo Ty jesteś moim Bogiem, Niech mnie Twój dobry duch prowadzi”. n 11 patron Św. Dominik ogarnięty ogniem n Emilia Janasek O Ogień daje światło i ciepło, potrafi ogarnąć i pochłonąć to, z czym się styka. Musi być jednak pielęgnowany i podtrzymywany, aby nie zagasł. W symbolice Kościoła katolickiego ogień symbolizuje samego Boga. Ciepło oznacza Jego miłość, światło zaś – prawdę. Około roku 1170 w Hiszpanii pewnej kobiecie przyśniło się, że w swoim łonie nosi niezwykłą istotę. Zobaczyła, że rodzi psa, który niesie płonącą pochodnię, od której zaczyna płonąć cały świat. Chłopiec, którego niedługo potem przyszedł na świat został nazwany Dominikiem. Podczas jego chrztu matka chrzestna ujrzała nad dzieckiem świetlistą gwiazdę. Tak rozpoczyna się historia niezwykłego człowieka, którego powołaniem stało się rozniecanie Bożego płomienia na świecie. Nie pozostawił on po sobie żadnych pism, niewiele można o nim się dowiedzieć ze świadectw historycznych, a jednak jego pamięć nadal trwa, a przede wszystkim – płomień, który rozniecił osiemset lat temu nadal roztacza wokół siebie światło i ciepło. Rozpalony żar Dominik Guzman od początku kroczył drogą, która wiodła go ku kapłaństwu. O atmosferze pobożności, jaka panowała 12 Wspomnienie liturgiczne: 8 sierpnia Żył w latach: 1170-1221 w rodzinnym domu w Calaruega może zaświadczyć fakt, że jego matka – Joanna a’Aza – oraz brat – Manes – zostali ogłoszeni błogosławionymi. Dominik jako czternastolatek rozpoczyna studia w Palencji. Kończy wydział sztuk wyzwolonych, aby następnie oddać się studium teologii, czego zwieńczeniem jest przyjęcie święceń kapłańskich w roku 1195. Został kanonikiem regularnym przy katedrze w Osmie. Z tego okresu zachował się przekaz o szczególnym umiłowaniu Biblii przez Dominika. Nosił on zawsze ze sobą ewangelię wg św. Mateusza i listy Pawłowe. Odczytywał je tak często, że w końcu zapisał je w swojej pamięci. Mimo szczególnego upodobania do studiów, nie wahał się sprzedać swoich ksiąg, gdy miejscową ludność trapił dotkliwy głód. Uzyskane pieniądze oddał potrzebującym, stwierdzając: „Nie chcę studiować na martwych skórach, gdy ludzie umierają z głodu”. W tym czasie rozpalał się w nim żar, który miał ogarnąć cały świat. Dominik, jako nauczyciel w Palencji i kanonik regularny, pragnął żyć Ewangelią i rozdawać ludziom światło Chrystusa. A światło tego potrzebowali zwłaszcza Ci, którzy pogrążeni byli w mroku.... Aby wyzwolić pogrążonych w mroku Średniowieczną Francję ogarniała fala herezji albigensów. Był to ruch neomanichejski, który praktykował radykalne ubóstwo, pogardę w stosunku do materii i cielesności, widział je bowiem jako dzieło złego demiurga. Różnorodne grupy tego typu zniekształcały Ewangelię i były otwarcie wrogie wobec Kościoła katolickiego. Powstanie tego typu wspólnot było świadectwem kryzysu samego Kościoła, który nie potrafił skutecznie się im przeciwstawić. Z albingensami Dominik zetknął się, gdy towarzyszył biskupowi Diego w podróży do Danii. Wiara i życie patron Obaj zapragnęli wtedy poświęcić się pomocy tym zagubionym ludziom. Rozpoczęli więc głoszenie Ewangelii wśród albigensów. Towarzysz Dominika na jednej z narad poświęconych temu, jak przeciwstawić się heretyckich grupom, powiedział: „Moi ojcowie, jeśli chcecie nawrócić ku prawdzie te zbłąkane umysły, zacznijcie od dania im dobrego przykładu. Porzućmy zbytek naszych orszaków i pieszo, ubodzy, jak nasz Zbawiciel, głośmy prawdziwą naukę Ewangelii”. W ten sposób narodziło się dzieło życia świętego Dominika – Zakon Kaznodziejski, którego zadaniem było głoszenie prawdy o Jezusie Chrystusie, łącząc prostotę i ubóstwo z wysoką kulturą teologiczną. Zakon świętego Dominika został zatwierdzony przez papieża w 1216 roku. Dominik oddał się cały dziełu głoszenia Jezusa, budując klasztory w sercach dużych miast. Jego zakonnicy powołani są do poznawania prawdy poprzez modlitwę i gruntowne studia, a to, co sami poznali mają przekazywać innym. Wyraża to dewiza zakonu: contemplata allis tradere (przekazywać innym owoce kontemplacji). Dzieło świętego Dominika rozszerzało się i szybko nabierało rozmachu. Błogosławiony Jordan, następca św. Dominika na stanowisku generalnego przełożonego, pozostawił taki oto portret założyciela dominikanów: „Potrafił się szczerze śmiać i szczerze płakać. We wspólnocie jest wesoły, miły, swojski, nie gadatliwy, ale i nie milczek. Promieniuje radością do tego stopnia, że jego uwagi rozweselają, nigdy nie przytłaczając. Zasmucony bywa tylko w odosobnieniu modlitewnym i twarz jego spływa Wiara i życie łzami z powodu ludzkiej niedoli; nie hamuje wtedy swych ruchów, lecz wyprostowuje się, schyla, wyciąga ramiona, podnosi ręce. Całe jego ciało, tak jak łzy i wezwania mówią o tkwiącej w nim wewnętrznej pasji. Bez trudu od pierwszego spojrzenia podbijał wszystkich. Braterski i bliski wszystkim, ma jednak swoich wybranych i wybrane, którym się zwierza. Równie dobrze potrafi zrobić wykład duchowy swoim córkom, jak też podarować im piękne łyżki lub wychylić z nimi czaszę wina. Jest też surowy dla siebie samego i niekiedy dla braci, gdyż nie chce, aby ostygł ich zapał”. Święty założyciel dominikanów – zwany Światłem Kościoła – zmarł 6 sierpnia 1221 roku w Bolonii, gdzie do dziś spoczywają jego szczątki. Dwanaście lat później został kanonizowany przez papieża Grzegorza IX. Wspólnota gromadzona przez Prawdę Sercem wspólnoty dominikańskiej są mniszki. Pierwsza taka wspólnota powstała w Prouille. Jej członkinie były kobietami nawróconymi z herezji albigensów. Mniszki dominikańskie, wiodąc życie kontemplacyjne, modlitwą wspierają dzieło członków Zakonu Dominikańskiego. Do dziś zakonnicy, którym początek dał święty Dominik, wypełniają swoje powołanie: poznawać Prawdę i głosić ją światu. Trzecim skrzydłem wspólnoty są tercjarze, do których należą zarówno siostry zakonne, które łączą życie modlitwy z zaangażowaniem w różne dzieła apostolskie, jaki i osoby świeckie, które gromadzą się we fraterniach przy klasztorach dominikańskich. Ojciec Bocheński, przemawiając do świeckich tercjarzy, w następujący sposób scharakteryzował misję całego zakonu, wszystkich trzech skrzydeł: „intelektualizm jest równocześnie największą ofiarą, jaką składamy w naszym życiu zakonnym i podstawowym wyrzeczeniem, które na siebie przyjmujemy. Mogę Was zapewnić, Drodzy Bracia, że ofiara jest ogromna: wszystkie nasze dyscypliny, posty, nocne czuwania, nawet samo posłuszeństwo jest niemal niczym w porównaniu do tego obowiązku ciągłego wysiłku intelektualnego, ustawicznego podrywania myśli do rozumowania. Ale jeśli się jest dominikaninem, trzeba sobie powiedzieć, że to jest pierwszy i podstawowy obowiązek”. Tak jak osiemset lat temu, świat nadal jest spragniony ognia Bożej Prawdy. Płomień, który ogarnął średniowiecznego kapłana, nie wygasł przez wieki i jest podtrzymywany przez wielką wspólnotę dominikańską, której sercem jest Prawda, żarliwie poszukiwana i głoszona tym, co w mroku jej oczekują. Pierwszym miejscem, które oczekuje na oświecenie, jest serce samego głoszącego, dlatego początkiem wszelkiego działania jest kontemplacja, nieustanne poszukiwanie prawdy poprzez studium i naukę. n 13 zdrowie Kilka słów o pierwszej pomocy i apteczce W Według PCK, działania z zakresu pierwszej pomocy mają na celu uchronić ludzkie zdrowie i życie, a także nie pozwolić, by niewiedza i bezradność były powodem ludzkich cierpień oraz tragedii. Czas gra tu wieką rolę, więc warto być przygotowanym na takie okoliczności i mieć na ten temat odpowiednią wiedzę dotyczącą znajomości numerów telefonów alarmowych, odpowiedniego postępowania z poszkodowaną osobą oraz koniecznie w swoim zasięgu posiadać zawsze dobrze wyposażoną apteczkę z nieprzeterminowanymi produktami. Przypominamy numery telefonów służb ratowniczych: 997 – Policja. 998 – Straż Pożarna. 999 – Pogotowie Ratunkowe. 112 – telefonując z telefonu komórkowego lub stacjonarnego dodzwaniamy się do najbliższej jednostki Straży Pożarnej lub Policji. Połączenie jest bezpłatne, można je zrealizować z dowolnego telefonu komórkowego nawet bez logowa- 14 n Anna Popielarska nia się do sieci operatora. 33 985 – numer Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, połączenie z każdego telefonu komórkowego. 601 100 100 – numer Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, połączenie z każdego telefonu komórkowego. 601 100 300 – numer komórkowy Górskiego oraz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, dostępny jest dla wszystkich, a bezpłatny dla abonentów sieci Plus. Apteczka pierwszej pomocy Poniżej zamieszczam przykładowe wyposażenie poszczególnych apteczek do samodzielnego skompletowania. Ze względu na brak przepisów regulujących, nie są one obligatoryjne, z wyjątkiem oznakowania – biały krzyż na zielonym tle. Od 1 maja 2004 r. wyroby medyczne, czyli wszyst- Wiara i życie zdrowie ko co służy do leczenia, poprawy stanu zdrowia, a nie jest lekiem, musi posiadać znak CE. 1. Apteczka samochodowa gazowy 1/4 m2 (3 szt.), n opaska dziana 4 m x 10 cm (2 szt.), n elastyczna siatka opatrunkowa CODOFIX nr 6 (1 szt.), n elastyczna siatka opatrunkowa CODOFIX nr 4 (2 szt.), n plaster opatrunkowy (2 szt.), n chusta trójkątna (2 szt.), n maseczka do sztucznego oddychania (1 szt.), n chusteczki odkażające (2 szt.), n rękawiczki jednorazowe lateksowe (2 pary), n agrafka (4 szt.), n koc ratunkowy (1 szt.), n kamizelka ostrzegawcza z paskiem fluorescencyjnym (1 szt.), n młotek bezpieczeństwa (1 szt.), n kołnierz usztywniający (1 szt.). n opatrunek Wiara i życie 2. Apteczka turystyczna agrafki (4 szt.), na parat do sztucznego n oddychania (1 szt.), n chusta trójkątna (1 szt.), n chusteczki odkażające (2 szt.), n gaza opatrunkowa bawełniana jałowa 1 m2 (1 op.), n koc ratunkowy (1 szt.), n kompres jałowy 7,0 x 7,0 cm (1 op.), n nożyczki (1 szt.), n opaska dziana podtrzymująca 4m x 10 cm (2 op.), n opaska dziana podtrzymująca 4m x 5 cm (2 op.), n siatka opatrunkowa CODOFIX nr 2, 30 cm (1 szt.), n siatka opatrunkowa CODOFIX nr 6, 30 cm (1 szt.), n plastry z opatrunkiem (10 szt.), n przylepiec Polovis 1,5 m x 2,5 cm (1 szt.), n rękawice lateksowe (1 para.), n woda utleniona (1 szt.). 3. Apteczka biurowa /domowa dziana 4 m x 10 cm (4 szt.), n opaska dziana 4 m x 4 cm (4 szt.), n zestaw plastrów z opatrunkiem (1 op.), n wata 50g (1 op.), n kompres gazowy 5 x 5 x 3 (1 op.), n kompres gazowy 9 x 9 x 3 (1 op.), n kompres gazowy 7 x 7 (1 op.), n gaza opatrunkowa 0,25 m (1 szt.), n nożyczki (1 szt.), n woda utleniona (1 szt.), n tabletki przeciwbólowe (1 op.), n opaska elastyczna (1 szt.), n poloplast (1 szt.), n maseczka do sztucznego oddychania (1 szt.), n rękawice lateksowe (4 szt.). n opaska (Źródła dostępne w redakcji) 15 Życie Przebaczenie w codzienności «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?». Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem… (Mt 18, 21-22) S Słowo „przebaczenie” kojarzy mi się odświętnie, z tajemnicą wielkanocnej Paschy, ze śmiercią ks. Popiełuszki, z romantycznym filmem, wzruszającą książką, z jawnogrzesznicą, której „wiele przebaczono”… Budzi mój podziw przebaczenie udzielone wielkiemu zbrodniarzowi, będące od- 16 puszczeniem błędów w ludzkiej logice niedopuszczalnych czy zaniechaniem pamięci o zranieniach przez wiele lat noszonych w zakamarkach serca. Przebaczenie w tych wypadkach w moich myślach piszę przez duże „P”. Przez małe „p” zapisuję natomiast to „zwyczajne”, codzien- ne przebaczenie. Mało dla mnie znaczące wybaczenie drobnej sprzeczki, kilku niesympatycznych słów bez przyczyny, drobnego spóźnienia. Niewiele uwagi poświęcam takiemu przebaczeniu, gdyż postrzegam je jako coś oczywistego i …banalnego. Czy jednak takie Wiara i życie Życie przebaczenie (przez małe „p”), wybaczenie drobnych, codziennych przewinień, będzie zawsze „drobnostką”? Niejednokrotnie może ono nam przychodzić w sposób naturalny, bez większego wysiłku i oporu. Zwłaszcza wtedy, gdy osoba, której wybaczamy, posiada w naszych oczach wiele atutów. Jednak w bliskim związku, gdy już przywykniemy do obecności drugiej osoby, a niektóre nieporozumienia po wielekroć będą się powtarzać, przebaczenie może stać się trudne, czasem nawet wymagać od nas heroizmu. Czy nadal będę je zapisywać przez małe „p”? Często ludzie niegdyś zakochani rozchodzą się, gdyż zawczasu nie rozwinęli w sobie dostatecznie cennej umiejętności przebaczania w codzienności. Nie potrafili dostrzec i przebaczyć sobie drobnych błędów i przewinień. Tym bardziej, gdy rzecz stała się poważna, nie czuli 1) się na siłach, by rozwiązać nurtujący ich problem. Na przebaczenie jednak nigdy nie jest za późno, choć im dłużej pielęgnuje się wzajemne żale, tym trudniej się z nimi uporać. Dlatego dobrze jest zawczasu zacząć „trening przebaczania”, rozmawiając wspólnie o tym, co nas boli, pytając o uczucia bliskich nam osób. Można powiedzieć, że przebaczenie stale praktykowane jest jak masa perłowa, która twarde ziarnko słabości i zaniedbań potrafi przemienić w drogocenną perłę miłości. Jednak podobnie jak niezdolność wytwarzania masy perłowej powoduje poranienie i obumarcie żywego organizmu, tak zamknięcie się na dialog i przebaczenie doprowadza do osłabienia, a nawet utraty bliskiej relacji. By rozwinąć w sobie umiejętność wybaczania, warto w codzienności dbać o czas na prostą, szczerą rozmowę. W stałym związku dwojga osób „nieporo- zumienia – mówi p. Janusz Pawelec, ojciec siedmiorga dzieci i wierny małżonek – mają prawo się pojawiać, nie wolno ich jednak przemilczać, zostawiać i traktować jako normalne. Nie powinniśmy zatracać wrażliwości na drugą, ukochaną osobę. Pułapką mogą okazać się nie załatwione sprawy, które z biegiem lat «przysychają» i odbierają nam zdolność przebaczania. Dzięki ciągłym rozmowom «trenujemy», by w decydującym momencie umieć przebaczyć. A to z kolei daje nadzieję, że nie pogubimy się w labiryncie trudności”1. Warto zadawać sobie pytanie, czy dostatecznie często rozmawiam z moimi bliskimi w duchu dialogu miłości i przebaczenia? Także w tym celu, by móc „upomnieć bliźniego”, gdy zawinił przeciw nam, ale przede wszystkim po to, by mu wybaczyć – „nie siedem, lecz siedemdziesiąt siedem razy”… n M. Bondyrs, s. Ines Krawczyk MChR, Dziesięć słów o miłości, Poznań 2008, s. 46. Wiara i życie 17 życie ZDROWIE Kwasy omega-3 i olej lniany budwigowy n Anna Nolbert Dla zachowania zdrowia proporcja między omega-6 i omega-3 w diecie powinna wynosić 3:1, tymczasem pożywienie typowego Europejczyka charakteryzuje się stosunkiem 20:1. Zapewne warto to zmienić! Kwasy tłuszczowe omega-3 Najważniejszymi przedstawicielami rodziny kwasów tłuszczowych omega-3 są: • kwas α-liponowy – ALA (α-linolenic acid) – zawarty m. in. w oleju lnianym, sojowym, z orzechów włoskich, • kwas eikozapentaenowy – EPA (Eicosapentaenoic acid), • kwas dekozakeksaenowy – DHA (Decosakexaenoic acid). Źródłem tych dwóch ostatnich (EPA i DHA) są przede wszystkim ryby morskie (makrela, łosoś, śledź, tuńczyk). Odgrywają one niebagatelną rolę w profilaktyce i leczeniu antynowotworowym. 18 Kwasy tłuszczowe omega-3 pełnią kluczową rolę w utrzymywaniu pełnej sprawności fizycznej i umysłowej. Z tego względu jest niezwykle istotne podawanie ich szczególnie małym dzieciom. „Dr Peter Willatts z kolegami z Uniwersytetu w Dundee, Bernard Gesch oraz dr Alex Richardson ze współpracownikami z Oksfordu wykazali, że stosowanie kwasów tłuszczowych omega-3 rozwija intelekt małych dzieci. Inni naukowcy, m. in. Holendrzy pracujący w katedrze prawa Radboud University w Nijmegen, wykazali wpływ tych kwasów na agresywność i problemy z zachowaniem. Ich praca odbija się echem w badaniu dr Jacqueline Stordy nad problematycznymi nastolatkami z Cotswold.” („Zdrowy jak tłusta ryba”, Thomas Stuttaford, „The Times”, 23.11.2007 r.). Z punktu widzenia medycyny kwasy tłuszczowe Omega-3 mają szerokie zastosowanie w profilaktyce chorób oraz jako wyjątkowo wartościowe suplementy wspomagające terapie szeregu poważnych chorób. Szczególna rola kwasów tłuszczowych Omega-3 kryje się w ich oddziaływaniu na procesy metaboliczne, a zwłaszcza na systemy regulujące przemiany biochemiczne w komórkach i tkankach. Omega-3 regulują m. in. pracę tzw. cytokin kierujących układem odpornościowym. Podwyższony poziom cytokin w organizmie sprzyja chronicznym zapaleniom, au- Wiara i życie ZDROWIE toagresji systemu immunologicznego, arteriosklerozie, powstawaniu nowotworów. Odpowiedni poziom Omega-3 w organizmie reguluje poziom cytokin zapewniając prawidłową pracę systemu immunologicznego. Kwasy tłuszczowe Omega-3 odgrywają więc nieocenioną wprost rolę w budowaniu mocy układu immunologicznego. Badania naukowe prowadzone na całym świecie pozwalają na jednoznaczne stwierdzenie, że kwasy tłuszczowe omega-3: • mają pozytywny wpływ na krążenie krwi (działają jak teflon w naczyniach krwionośnych nie pozwalając przyklejać się złogom do powierzchni ścianek naczyń), • poprawiają ukrwienie mózgu i usprawniają przesyłanie sygnałów nerwowych, • zwiększają poziom serotoniny – neuroprzekaźnika wpły- Wiara i życie RYBI TŁUSZCZ TO NAJLEPSZA PROFILAKTYKA CHORÓB SERCA. Prof. Zbigniew Religa wającego pozytywnie na samopoczucie, • łagodzą zaburzenia ukrwienia, • pomagają zapobiegać trombocytopenii, tj. małopłytkowości polegającej na zmniejszaniu się ilości krwinek płytkowych (skutkuje to skazą krwotoczną, skłonnością do krwawień, wybroczyn, upośledzeniem zatrzymania krwawienia), • zmniejszają krzepliwość krwi przy jednoczesnym obniżaniu nadciśnienia, • zmniejszają ryzyko arytmii serca (jak leki nasercowe) – a przecież zawałowcy są szczególnie narażeni na arytmię, • pomagają zapobiegać zawałom serca, • stabilizują podwyższone ciśnienie tętnicze, • przywracają równowagę w zaburzeniach przemiany cholesterolu, • sprzyjają likwidacji przewlekłych stanów zapalnych oraz towarzyszących im bólów, • obniżają podwyższony poziom trójglicerydów odpowiedzialnych za tworzenie się zatorów oraz podwyższają poziom „dobrego” cholesterolu HDL, • obniżają ryzyko choroby nowotworowej, • redukują dolegliwości chorób dróg oddechowych (m. in. w astmie), • chronią przed chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy, • ujędrniają skórę i wygładzają zmarszczki, • są niezbędne w prawidłowym rozwoju dzieci, • łagodzą bóle reumatyczne, • pozwalają utrzymywać dobrą formę umysłową ludzi starszego pokolenia („Journal of Neurology” i „The American Journal of Clinical Nutrition”), • wspomagają leczenie schorzeń psychicznych (m. in. schizofrenii), ADHD – nadpobudliwości psychoruchowej dzieci, dysleksji, dystrakcji, autyzmu. Literatura fachowa podaje również, że kwasy omega-3 są już skutecznie wykorzystywane w leczeniu mukowiscydozy, łuszczycy (psoriasis), egzem, leczeniu liszaja rumieniowatego (toczeń) i innych chorobach skóry. Działają one wyjątkowo skutecznie na uszkodzone struktury skórne. Zaopatrzona w niezbędne kwasy tłuszczowe 19 ZDROWIE skóra łatwo odbudowuje swoje komórki. Badania niemieckie i francuskie wykazują 50%-owe zmniejszanie się w dość krótkim czasie obszarów zajętych przez łuszczycę. Omega-3 znajdują również zastosowanie w leczeniu chorób nerek, chorobie Leśniowskiego-Crohna, stwardnienia rozsianego, migrenach, depresjach, osteoporozie. Potrzeba jednak ok. 3-6 miesięcy regularnego stosowania omega-3, by odniosło to dobroczynne skutki. Mówiąc o prawidłowym zestawieniu kwasów tłuszczowych w naszym pożywieniu należy wiedzieć, że proporcja między omega-6 i omega-3 w diecie powinna wynosić 3:1 (ewentualnie 4:1; dodam, że typowa dieta śródziemnomorska, polecana obecnie ze względu na walory zdrowotne, charakteryzuje się stosunkiem 4,5:1, a więc blisko ideału). Tymczasem pożywienie typowego Europejczyka charakteryzuje się stosunkiem 20:1! (niektóre badania mówią nawet o proporcji 30:1). I ten potężnie zachwiany stosunek zawartości obu kwasów w organizmie ma zwykle destrukcyjny wpływ przede wszystkim na przemianę materii. Zatem tak bardzo ważne jest uzupełnianie poziomu omega-3 w organizmie. Przypomnijmy, że podstawowym źródłem kwasów omega-3 są len („polskie złoto”) oraz ryby morskie zimnych wód żyjące dziko – przede wszystkim makrele i łososie. Organizmy ryb żyjących w naturalnym środowisku głębokich, zimnych wód muszą wytworzyć dużą zawartość kwasów omega-3 i innych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Jest to niezbędny warunek przeżycia w ich środowisku. Tymcza- 20 sem w supermarketach i innych sklepach oferują nam łososia hodowlanego żyjącego na morskich farmach w wyższych, cieplejszych strefach morza. Wskutek tego skład oleju zawartego w mięsie ryb może być niewłaściwy z powodu nienaturalnych warunków hodowli. (Fragment książki z cyklu „Barwy Twojego Zdrowia” – „Tajemnice suplementacji odżywiania”. Autor: Janusz Dąbrowski) Olej lniany budwigowy (tłoczony na zimno) Olej lniany znany jest z tego, że jest jedynym olejem zawierającym bardzo duże ilości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. W tabelach można znaleźć informacje, że zawartość omega-3 w tym oleju przekracza 50%. Informacja ta dotyczy jednakże jedynie oleju nieczyszczonego z pierwszego tłoczenia uzyskanego ze specjalnej odmiany lnu. Zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 w różnych innych olejach lnianych dostępnych w sklepach (tzw. niskolinolenowych) nie przekracza 3% !!!! Wynika to z tego, że w celu wyciągnięcia z lnu tak dużej ilości kwasów omega-3 konieczna jest specjalna technologia tłoczenia. Ponadto olej z dużą zawartością kwasów omega-3 jest bardzo nietrwały. Olej lniany zimno tłoczony nieoczyszczony nie jest dostępny w sklepach spożywczych ze względu na nietrwałość kwasów z rodziny omega-3. Wszystkie kwasy tłuszczowe wielonienasycone ulegają pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury bardzo szybkiemu procesowi utleniania, szczególnie dotyczy to jednak kwasów omega-3, jako najbardziej nienasyconych. Mu- szą być zatem przechowywane w warunkach chłodniczych, bez dostępu światła i powietrza. Optymalna temperatura przechowywania od 4 do 10˚C (w lodówce). Maksymalny okres przechowywania w takich warunkach to 2 miesiące. Oleje lniane, które są rozprowadzane przez sklepy mają niską zawartość kwasów omega-3 (noszą nazwę „niskolinolenowych”), dzięki czemu są mniej podatne na utlenianie i bardziej trwałe. Z tego powodu produkowany olej jest wytwarzany w małych ilościach „na zamówienie”, można go kupić w niektórych aptekach lub sklepach ze zdrową żywnością. Po zakupie i przyjściu do domu trzeba go od razu schować do lodówki. Wiara i życie ZDROWIE Skład oleju lnianego budwigowego Skład 1 litra oleju lnianego jest następujący: • kwas a-linolenowy (omega-3) - ok. 50 % • kwas linolowy (omega-6) - ok. 15% • kwas oleinowy (omega-9) - ok. 17% • Nasycone kwasy tłuszczowe ok. 10% Znaczenie nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) w organizmie Olej lniany jest jednym z najbogatszych źródeł nienasyconego kwasu tłuszczowego z rodziny omega-3. Do niedawna ze względu na antycholestorolową propagandę, wszystkie tłuszcze uznawano za szkodliwe składniki odżywcze. Tymczasem najnowsze odkrycia naukowe dowodzą, że kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3 mają fundamentalne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, stanowiąc między innymi budulec dla: • każdej komórki organizmu • tkanki mózgowej • syntezy hormonów Działanie oleju lnianego zimnotłoczonego nieoczyszczonego na różne obszary organizmu Nowotwory Obecnie uważa się codzienną dietę wspomaganą olejem lnianym za jedną z istotnych broni w walce z nowotworami. Amerykański Instytut Onkologiczny podaje, że około 1/3 przypadków raka spowodowana jest nieodpowiednią dietą. Zawarte w oleju lnianym składniki zmniejszają ryzyko Wiara i życie wystąpienia chorób nowotworowych, dlatego też olej lniany może być stosowany w leczeniu nowotworów łagodnych i złośliwych. Badania laboratoryjne oraz te przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że kwasy omega-3 mogą zahamować raka piersi oraz zapobiec jego rozwojowi w innych organach. Mózg Kwas α-linolenowy (ALA) należący do rodziny omega-3 jest podstawowym źródłem kwasu DHA będącego bardzo ważnym składnikiem mózgu (stanowi w przybliżeniu 25% substancji budujących mózg). Niski poziom DHA związany jest ze zmianami nastroju, utratą pamięci, problemami ze wzrokiem i występowaniem schorzeń neurologicznych. Leczenie depresji Wyniki badań sugerują, iż kwasy tłuszczowe omega-3 mogą być pomocne w zapobieganiu depresji. Są one składnikami błon biologicznych komórek nerwowych, a jedynie prawidłowa budowa błon umożliwia komórkom sprawne funkcjonowanie i przekazywanie informacji. Osoby, które spożywają nieodpowiednie ilości omega-3 lub mają zaburzony stosunek omega-3 do omega-6 w diecie, są bardziej narażone na stany depresyjne. Układ sercowo-naczyniowy Kwas α-linolenowy znacząco obniża poziom cholesterolu i hamuje agregację i adhezję płytek krwi. Wyniki prac naukowych wskazują na antyoksydacyjne właściwości lignanów, co jest równoznaczne z ich potencjalną rolą w eliminowaniu wolnych rodników. Kwasy z grupy omega-3 powodują wzrost poziomu tzw. „dobrego choleste- OLEJ LNIANYY zawiera bardzo duże ilości kwasów Omega-3 rolu”. Dzięki temu olej z siemienia lnianego także skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi serca, chorobie nadciśnieniowej. Zakończone niedawno 5-letnie badania wskazują, że kwasy omega-3 zapobiegają skutecznie powtórnemu zawałowi serca, oraz działają antyarytmicznie. Nienasycone kwasy tłuszczowe są prekursorami do syntezy prostacyklin – hormonów tkankowych działających przeciwzakrzepowo, wywierających wpływ na rozszerzanie naczyń wieńcowych i zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego. Spożywanie kwasów omega-3 zmniejsza ryzyko zgonu zarówno po przebytym zawale, jak i nagłej śmierci w wyniku zatrzymania krążenia oraz obniża liczbę zgonów z powodu chorób układu krążenia o około 30%. Stany zapalne Proces zapalny jest naturalnym mechanizmem obronnym organizmu. Zazwyczaj zapalenie jest 21 ZDROWIE sygnałem ostrzegawczym informującym o urazie lub toczącej się chorobie. Olej z siemienia lnianego zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 przez co umożliwia wytwarzanie w organizmie przeciwzapalnych prostaglandyn (hormonów tkankowych) serii 1 i 3. Niski poziom prostaglandyn serii 1 i 3 jest jednym z głównych powodów występowania różnego rodzaju przewlekłych stanów zapalnych, w tym zapalenia stawów, zapalenia okrężnicy, jelita grubego itd. Skóra, włosy, paznokcie Niedobór nienasyconych kwasów tłuszczowych jest związany często z występowaniem różnego rodzaju chorób skóry, w tym m. in. egzemy i łuszczycy. Zapewnienie odpowiedniego poziomu kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 poprawia ogólny stan skóry, zapobiega jej wysuszaniu, powstawaniu wyprysków i stanów zapalnych, wpływa korzystnie na stan włosów i paznokci. Lignany zawarte w oleju hamują aktywność 5 alfa – reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który powoduje łysienie u mężczyzn. Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa używany w leczniczym masażu skóry odżywiając ją i nadając jej elastyczność. Nadwaga i otyłość Olej z siemienia lnianego poprzez bardzo dużą zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych pomaga przywrócić równowagę hormonalną i zachwiane proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie. Obecność kwasu linolowego omega-6 wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby. Z jego części, dzięki florze bakteryjnej synte- 22 tyzowany jest tzw. sprzężony kwas linolowy – CLA, który zmniejsza zapasy tłuszczu w organizmie i sprzyja odbudowie tkanki mięśniowej (CLA aktywuje lipazę – enzym, który powoduje usuwanie tłuszczu z komórek tłuszczowych). Dzięki działaniu CLA uwalnia się więcej kwasów tłuszczowych z zapasów tłuszczu do obiegu krwi, która przenosi je do mitochondriów komórek mięśni, gdzie ulegają spaleniu). Hemoroidy Olej lniany wzmacnia, regeneruje i osłania błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego i wydalniczego. Układ nerwowy Odpowiedni poziom wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 zapewnia prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Ułatwia to sprawne przekazywanie impulsów nerwowych. Dlatego też olej lniany stosuje się jako skuteczny środek przy występowaniu drętwienia i mrowienia kończyn. Pomaga on również w przypadku postępujących schorzeń mózgu i układu nerwowego. Ciąża Matka musi zaspokoić zapotrzebowanie płodu na nienasycone kwasy tłuszczowe, ponieważ nie jest ono w stanie samodzielnie ich syntetyzować. Badania naukowe pokazują, że kobiece mleko jest bardzo bogatym źródłem kwasów omega-3, które są konieczne w dużych ilościach do budowania tkanki mózgowej rozwijającego się płodu. Właściwa proporcja między spożyciem kwasów omega-3 i omega-6 zabezpiecza przed przedwczesnym porodem (ponieważ na bazie tych kwasów syntetyzowane są odpo- wiednie prostaglandyny). Niedobór wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 powoduje zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka. Prowadzi to m. in. do zaburzeń w rozwoju umysłowym niemowląt i małych dzieci. Przy niedoborach nienasyconych kwasów tłuszczowych zaobserwowano zmiany skórne, mniejszą odporność na infekcję oraz gorszy rozwój fizyczny. Stwierdzono, że dzieci kobiet, które w ciąży uzupełniały swoją dietę kwasami omega-3 (pasta wg dr Budwig) wykazują wyższy poziom inteligencji od innych swych rówieśników aż o 19 %. Zdrowie kobiet Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie wpływać na cykl miesiączkowy regulując proporcje hormonów organizmie. Taka regulacja przyczynia się do złagodzenia wielu objawów związanyc z bolesnym miesiączkowaniem w tym: przedmiesiączkowe bóle głowy, depresje, bóle podbrzusza, drażliwość i obrzęki. Olej lniany łagodzi objawy menopauzy i wspomaga czynności macicy, przez co może być stosowany w leczeniu bezpłodności. Zdrowie mężczyzn Olej lniany korzystnie działa na organizm mężczyzny. Stosowany jest pomocniczo przy leczeniu bezpłodności i w schorzeniach prostaty. n Źródła: http://www.eioba.pl/a78138/jak_kwasy_tluszczowe_omega_3_wplywaja_ na_nasze_zdrowie http://www.drmichalak.pl/data/olejlniany.htm Wiara i życie zdrowie Olej lniany w diecie dr Budwig P Pionierką badań nad olejem lnianym, a w szczególności zawartymi w nim kwasami tłuszczowymi omega-3, była dr Johanna Budwig (1909-2003). Ta niemiecka biochemik za swoje odkrycia była aż siedmiokrotnie nominowana do Nagrody Nobla. Jest największym autorytetem w dziedzinie biochemii tłuszczów oraz leczenia chorób cywilizacyjnych odpowiednią dietą. Uważała ona, że olej lniany należy spożywać codziennie w postaci PASTY, gdyż spożywany samodzielnie nie daje takich efektów leczniczych. Sposób przyrządzania pasty: Należy zmiksować (przez około 5 minut): – 6-8 łyżek oleju lnianego – osoby chore (2-4 łyżki – osoby zdrowe, dzieci – 1g/kg masy ciała), – 12,5 dkg chudego białego twarogu (na 6 łyżek, jeśli mniej oleju, odpowiednio mniej twarogu), – mały kubeczek naturalnego jogurtu (0% tłuszczu), maślanki lub kefiru dla uzyskania właściwej konsystencji. Mikser do wykonania pasty powinien być z naczyniem i nożami tnącymi w środku, a nie ubijak do piany czy mieszacz do ciasta. Pasta powinna mieć jednolitą, zbliżoną do rzadkiego Wiara i życie n A. N. majonezu konsystencję. Po przyrządzeniu należy przechowywać ją w lodówce (max. 48 godzin). Kwasy Omega-3 najlepiej są przyswajane z oleju zawartego w paście Budwig Tak przygotowaną pastę możemy teraz przyrządzać wg upodobania, dodając przyprawy i różnego rodzaju dodatki, np. n Na słodko – łyżka miodu, szczypta kardamonu, cynamonu, pieprzu cayenne. n Na słono – sól ziołowa, dodatki w postaci świeżego ogórka, szczypioru, cebuli. n Na ostro – do smaku imbiru, pieprzu cayenne, dodatki takie jak czosnek lub cebula. W zależności od smaku i konsystencji przygotowanej pasty, możemy ją wykorzystać jako dodatek do porannego musli albo jako bazę sosu do warzyw, ryżu, kasz itp. Pasta przyrządzona na słodko, zmiksowana z dodatkiem banana, brzoskwini czy innego owocu jest pysznym i pożywnym deserem dla najmłodszych i nie tylko. Podstawowe zasady diety dr Budwig: S pożywać należy produkty świeże. n Potrawy nie powinny być przyrządzane na bazie produktów chemicznie konserwowanych, czy też z chemicznymi dodatkami (np. z glutaminianem sodu, polepszaczami w pieczywie). n Podstawowym i jedynym tłuszczem w diecie dr Budwig jest olej lniany tłoczony na zimno, nieoczyszczony, wysokolinolenowy. n Olej lniany należy spożywać codziennie w postaci PASTY, n W ciągu dnia należy wypić około 2 litrów wody (filtrowanej lub źródlanej). n Na pół godziny przed każdym posiłkiem należy wypić przynajmniej pół szklanki wody lub świeżego soku owocowego. n Jak najdłużej w ciągu dnia przebywać na świeżym powietrzu, jeśli to możliwe w słońcu. n Oleju lnianego zimno tłoczonego nie można używać do smażenia! n Więcej informacji na stronie: http://www.olejlniany.zdroweprodukty.pl/dieta.htm 23 PATRON Bł. Władysław z Gielniowa NA NATOLINIE n Agnieszka Dobrzyńska (tekst i zdjęcia) Błogosławiony Władysław z Gielniowa, zakonnik żyjący na przełomie XV i XVI wieku, jest patronem Warszawy. W stolicy znajdują się dwie świątynie, z którymi jego postać jest związana w szczególny sposób. W kościele akademickim św. Anny przyszły święty pełnił funkcję gwardiana i był spowiednikiem księżnej mazowieckiej Anny. Ponad 400 lat po śmierci został patronem świątyni na Ursynowie. 1 W Wiadomości o życiu Władysława z Gielniowa jest niewiele. Przyszły święty urodził się w ubogiej, mieszczańskiej rodzinie ok. 1440 r. w Gielniowie. Rodzice na chrzcie dali mu dwa imiona: Marcin i Jan. W szkółce parafialnej pobierał pierwsze nauki. Dalsze wykształcenie zdobywał w Akademii Krakowskiej, do której wstąpił w 1462 roku. Jednak podjęte studia nie 24 były jego powołaniem. Postanowił wstąpić do zakonu obserwantów (bernardynów). Przyjął tam nowe imię: Władysław (Ładysław). Zakonnik wśród braci wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do męki Jezusa Chrystusa, Najświętszej Marii Panny i Św. Anny. Często pościł, nosił włosiennicę i biczował się. W zgromadzeniu pełnił różne funkcje. W latach 1486–1487 był Wiara i życie patron 2 egzaminatorem w sprawie cudów za przyczyną św. Szymona z Lipnicy, a następnie przez dwa kolejne lata (1487-1490) pełnił funkcję prowincjała. Ponownie został wybrany prowincjałem na lata 1496–1499. Władysław w trakcie kierowania prowincją pracował nad usprawnieniem organizacji i podniesieniem poziomu formacyjnego zakonników. Dwukrotnie uczestniczył w kapitułach generalnych zakonu: w 1490 w Turbino i w 1498 r. w Mediolanie. Założył dwa domy zakonne w Skępem i Połocku. Pod koniec życia został gwardianem i kaznodzieją w kościele św. Anny w Warszawie. W trakcie pobytu w Warszawie poznał księżnę mazowiecką Annę i został jej spowiednikiem. W latach 1504–1505 był przełożonym w kościele św. Anny w Warszawie, który wówczas należał do zakonu bernardynów. Wiara i życie Na zdjęciach: 1.Bł. Władysław – witraż 2.Kościół bł. Władysława na Ursynowie 3.Bł. Władysław – fresk 3 W czasie kazania w Wielkie Piątek 1505 r. zasłabł. Krótko po tym zdarzeniu, 4 maja 1505 roku zmarł. Został pochowany w kryptach kościoła św. Anny. Bł. Władysław zasłynął jako wybitny kaznodzieja. Odprawiane przez niego msze św. w kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie gromadziły tłumy wiernych. Władysław jako jeden z pierwszych duchownych odprawiał msze św. i głosił kazania w języku polskim. Błogosławiony jest również autorem pieśni religijnych. Po łacinie napisał antyfonę i epitafium Szymona z Lipnicy, autobiograficzny wiersz o wstąpieniu do zakonu, modlitwę do św. Brygidy, wierszowany wykaz kar pokutnych, pieśń do Matki Bożej na czas zarazy oraz poemat oparty na biblijnej Pieśni nad pieśniami. W swoich utworach wyrażał 25 patron 4 nabożeństwo do Matki Bożej i św. Anny. Na ich cześć ułożył godzinki i wiele pieśni. Jako jeden z pierwszych pisał utwory religijne w języku polskim. Po śmierci Władysława wiele osób nawiedzało jego grób. 13 kwietnia 1572 r. w czasie uroczystej mszy św. relikwie zakonnika zostały przeniesione na ołtarz. W uroczystości uczestniczył nuncjusz papieski kardynał Giovanni Francisco Commendoni i król Zygmunt August. W związku z szerzącym się kultem Władysława i licznymi cudami, których doznawali wierni za sprawą zakonnika, bernardyni rozpoczęli starania 26 o kanonizację Władysława. 11 lutego 1750 r. papież Benedykt XIV wydał dekret beatyfikacyjny. Trzy lata później odbyła się beatyfikacja w Polsce. W trudnych dla polski czasach, w 1750 r. papież Klemens III ogłosił błogosławionego patronem Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Od 1962 r. błogosławiony Władysław jest patronem Warszawy. W Polsce jego wspomnienie przypada 25 września. W kościele św. Anny w Warszawie znajduje się kaplica bł. Władysława. Przechowywane były tam relikwie błogosławionego, które skradziono 10 sierp- nia 1959 r. Do dnia dzisiejszego nie zostały odnalezione. W 1966 r. kościół św. Anny ponownie otrzymał relikwie Władysława. 483 lata po śmierci Władysława w 1988 r. w Warszawie została erygowana nowa parafia na Ursynowie. Pierwsze msze św. na terenie między ulicami Franciszka Lanciego i Przy Bażantarni odprawiał ks. Eugeniusz Ledwoch. W marcu 1985 r. kapłan otrzymał od Prymasa Polski J. Em. Józefa Glempa misję utworzenia parafii. Od 1 września 1985 r. zaczął pełnić posługę. Z początku nabożeństwa były odprawiane „pod chmurką”. 2 maja 1988 r. prymas Józef Glemp wydał dekret ustanawiający parafię bł. Władysława na Ursynowie. Proboszczem parafii został mianowany ks. Eugeniusz Ledwoch. Prosta, murowana kaplica i salki katechetyczne zostały wybudowane wspólnym wysiłkiem przez księdza proboszcza i parafian. Prace trwały od maja 1987 roku. Na początku lat 90. XX w. księża i parafianie uznali, że należy rozpocząć budowę nowego kościoła. Decyzja ta była spowodowana rozrastaniem się parafii. Obecny budynek kościoła powstał w latach 1992 – 2003. Projektantem świątyni jest arch. Jerzy Czerwiński. 2 października 1993 r. ks. Prymas Józef Glemp dokonał wmurowania kamienia węgielnego. Kamień węgielny pochodził z fundamentów służewskiej świątyni p.w. św. Katarzyny i został poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Archikatedrze Warszawskiej 2 czerwca 1991 r. podczas III Pielgrzymki do Ojczyzny. Kamień węgielny został wmurowany w jeden z filarów w kruchcie kościoła. 17 grudnia 2000 r. ks. prymas Jó- Wiara i życie patron 5 Na zdjęciach: 4.Kościół bł. Władysława – wnętrze 5.Kościół bł. Władysława – Droga Krzyżowa zef Glemp dokonał konsekracji świątyni. Od tego dnia pomimo trwających nadal prac wykończeniowych wnętrza, nowy kościół rozpoczął pełnienie swoich funkcji sakralnych. Stojąc przed kościołem możemy zobaczyć, że jest to okazała budowla zwieńczona czterema kopułami. Nad wejściem ustawiono figurę Chrystusa. Wnętrze wzorowane jest na stylu barokowym. Architekci zaplanowali przestronną nawę główną zwieńczoną wielką kopułą. Na ścianach półkolistego prezbiterium można zobaczyć freski wykonane w technice STRAFITA (rodzaj fresku wykonywanego na niezastygłej warstwie tynku). Artyści przedstawili wyobrażenie siedmiu Sakramentów. W centralnej części ołtarza umieszczono tabernakulum, które swoim wyglądem przypomina latarnię morską. W podstawie ołtarza znajdują się relikwie bł. Władysława. Ponad ołtarzem umieszczono fresk przedstawiający Chrystusa Pantokratora i cztery symboliczne postacie Ewangelistów. W tej samej technice wykonano stacje Drogi Krzyżowej ukazujące postacie naturalnej wielkości, a także wizerunki Matki Bożej Nieustającej Pomocy i patrona parafii. W świątyni znajdują się dwie kaplice: Matki Bożej Częstochowskiej i Miłosierdzia Bożego. Obie kaplice przykryte są kopułami i ozdobione freskami.W kaplicy Miłosierdzia Bożego umieszczo- Wiara i życie no relikwie św. Faustyny Kowalskiej i kopię obrazu Jezusa Miłosiernego. Parafia bł. Władysława otrzymała również relikwie bł. Joanny Beretty Molli, które złożono w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej. Obok budynku kościoła znajduje się dzwonnica, z której msze św. i ważne wydarzenia obwieszczają dwa dzwony. Większy nazwano imieniem Władysław (waży 13 ton i jest jednym z największych dzwonów w Polsce) i drugi, któremu nadano imię Józef. Na kielichu dzwonu Władysław widnieje napis: Podczas życia ziemskiego chwaliłem Boga, Matkę Najświętszą słowem, pieśnią i muzyką. Teraz wzywam lud Warszawy do umiłowania Boga i wierności Jego przykazaniom. W parafii pracuje obecnie sześciu księży. Przewodniczy im ks. Prałat Jacek Kozub, który jest proboszczem parafii bł. Władysława od 29.VI.2002 r. Posługę wikariuszy pełnią: ks. Mariusz Figura, ks. Sławomir Gocałek, ks. Janusz Wójcikowski i ks. Andrzej Persidok. W parafii przebywa również dwóch rezydentów: ks. kanonik dr Kazimierz Pierzchała – kapelan w Areszcie Śledczym przy ul. Kłobuckiej i ks. Marcin Żurek – prefekt Szkoły Katolickiej. Pierwszym proboszczem parafii był ks. Eugeniusz Ledwoch, który swoją posługę na Natolinie rozpoczął we wrześniu 1985 r. Ksiądz Eugeniusz doprowadził do wybudowania kaplicy, w której młoda parafia mogła gromadzić się na nabożeństwach, a także rozpoczął budowę docelowego kościoła. Ksiądz włożył wiele pracy w budowę świątyni i rozwój parafii. Mimo licznych obowiązków, co roku osobiście przygotowywał dzieci do I-szej komunii św. W dniu 12 kwietnia 2002 r. ksiądz proboszcz nagle zasłabł. Po przewiezieniu do szpitala zmarł wieczorem tego samego dnia. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 16 kwietnia 2002 r. Ukochany przez parafian duchowny został pochowany, zgodnie z jego życzeniem wyrażonym w testamencie, w kruchcie kościoła. Parafia bł. Władysława z Gielniowa służy wiernym od 25 lat. Po skończonej budowie kościoła można było usłyszeć głosy krytyczne na temat architektury świątyni. Niektórzy twierdzili, że budowla ta jest kiczowata i zbyt duża. Każdy musi osobiście ocenić wygląd tej świątyni. Obszerny kościół może pomieścić wielu wiernych, którzy cenią sobie posługę księży pracujących w tej świątyni i zapraszanych gości – duchownych. Jak duże jest zainteresowanie mszami św., nabożeństwami i rekolekcjami w kościele św. Władysława, można zobaczyć na zdjęciach wspólnot np. na stronie internetowej Winnica Pana (http://www.winnicapana.waw.pl/). Dostojne wnętrze świątyni sprzyja skupieniu i modlitwie. n 27