Parę dni temu pojechałem na dwudniową wycieczkę do Malborka

Transkrypt

Parę dni temu pojechałem na dwudniową wycieczkę do Malborka
Parę dni temu pojechałem na dwudniową wycieczkę do Malborka. Spod szkoły pojechaliśmy
autokarem do zamku w Malborku. Po drodze śpiewaliśmy piosenki i zabawialiśmy się. Jechaliśmy
1,5 godziny.
Po zamku oprowadzała nas przewodniczka, widzieliśmy piękne sale ozdobione malowidłami,
sypialnie słynnych Rycerzy i Mistrzów Krzyżackich oraz wystawę bursztynu. Oglądanie zamku
zajęło nam 3 godziny.
Następnie dotarliśmy naszym autokarem do Gniewu, gdzie zakwaterowaliśmy się w hotelu
(Dormitorium na zamku – przyp. M. Beśka). Dostaliśmy pół godziny na rozpakowanie się
i pościelenie łóżek, po czym poszliśmy na górę zamku, gdzie pani pokazała nam cztery
średniowieczne rzemiosła: bicie monet, drukowanie książek, lepienie naczyń z gliny oraz
łucznictwo i kusznictwo. Poszliśmy również na spacer nad Wisłę, a pod koniec dnia obejrzeliśmy
przerażającą prezentację o historii zamku w Gniewie.
Drugiego dnia obudziliśmy się o szóstej. Po spakowaniu się pojechaliśmy do parku
jurajskiego i poszliśmy oglądać dinozaury. Były tam małe dinozaury wielkości kota i olbrzymie
wielkości domu. Potem poszliśmy do Restauracji Jaskiniowej, gdzie zjedliśmy stek z mamuta
(właściwie to był filet z kurczaka, ale okazuje się, że daliście się nabrać – przyp. M. Beśka).
Po posiłku wróciliśmy autokarem do domu i w ten sposób zakończyliśmy przygodę
w Malborku.
Krzyś B., klasa 5b