Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? Recenzja
Transkrypt
Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? Recenzja
Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 KULTURA I WARTOŚCI ISSN 2299-7806 NR 16/2015 RECENZJE, s. 103–109 http://dx.doi.org/10.17951/kw.2015.16.103 DLACZEGO „WCISKANIE KITU” JEST GROŹNIEJSZE OD KŁAMSTWA? Recenzja: H. G. Frankfurt, O wciskaniu kitu, Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2008 (80 s.) Krzysztof Rojek Wydana w 2008 roku książka Harry’ego Gordona Frankfurta stanowi polski przekład słynnego wykładu równie znanego amerykańskiego filozofa. Książka została wydana przez wydawnictwo Czuły Barbarzyńska. Polskie tłumaczenie powstało po trzech latach od ukazania się oryginału (On Bullshit), co jest warte odnotowania, zważywszy, że sam wykład na swą książkową publikację czekał niemal dwie dekady – opóźnienie wydawnicze nie wywarło jednak wpływu na jego aktualność. Choć Frankfurt dokonał znacznego wkładu do współczesnej filozofii moralności, filozofii umysłu oraz ontologii wolnej woli, a tekst O wciskaniu kitu szybko stał się międzynarodowym bestsellerem, to książki tego filozofa nieczęsto są przekładane są na język polski. Również dlatego – choć nie tylko dlatego – sądzę, że warto rekomendować polskiemu czytelnikowi tę książkę, mimo że od jej polskiego wydania minęło już kilka lat. Warto również odnotować wydany w tym samym roku tekst O prawdzie oraz dostępne wcześniej przekłady artykułów poświęconych wolnej woli i odpowiedzialności moralnej1. Interdyscyplinarny charakter rozKRZYSZTOF ROJEK, magister filozofii, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UMCS w Lublinie; adres do korespondencji: Instytut Filozofii UMCS, Pl. M. CurieSkłodowskiej 4, 20–031 Lublin. E-mail: [email protected] Zob. H. G. Frankfurt, Alternate Possibilities and Moral Responsibility, „The Journal of Philosophy” 1969, t. 66, nr 23, s. 829–839, reprint: Free Will, red. D. Pereboom, Hackett Publishing Company, Indianapolis–Cambridge 2009, http://people.nnu.edu/ktimpe/ 1 Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 104 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? ważań spopularyzował filozofię Frankfurta na arenie międzynarodowej, zaś słynny przykład kontrfaktycznego interwenta Blacka, wysunięty w obronie kompatybilizmu, do dziś chętnie jest cytowany, tłumaczony oraz interpretowany w różnych dyskusjach nad istnieniem i znaczeniem wolnej woli, zwłaszcza w kontekście moralnej odpowiedzialności za czyn oraz zasady alternatywnych możliwości2. Wykład dotyczący „wciskania kitu” mógłby się wydawać żartobliwą odpowiedzią autora w obliczu zjawiska polegającego na tym, że ktoś kogoś przekonuje do nieprawdy – ale nic bardziej mylnego. Ponieważ autor koncentruje się na przekazie werbalnym, stąd w tytule występuje określenie kolokwialne, na trwałe zakorzenione w codziennej tradycji mówionego języka angielskiego. Hanna Pustuła, tłumacząc ów tekst, umknęła jednak kontrowersjom, jakie mógłby wywołać dosłowny przekład terminu bullshit. Skoncentrowała się za to na przekazie spostrzeżeń autora, oscylujących wokół opisywanych w książce codziennych przykładów, nie zaś na ich wulgarnym wydźwięku. Ponadto sam Frankfurt krótko i celnie tłumaczy językowo-kulturowe rozbieżności, które skłoniły go do posłużenia się w tytule takim terminem. Ponieważ wykład prezentuje nader spójną kompilację przykładów i przemyśleń autora, całość nie została podzielona na części. Wydaje się to posunięciem trafnym, również ze względu na objętość tekstu, który w przystępnej do odczytu formie zamyka się na osiemdziesięciu stronach. We wstępie autor formułuje wspomniane już (i niewątpliwie wymagane dla zachowania „powagi” tekstu) wyjaśnienie odnośnie wybranego tytułu wykładu. Opisuje zarazem, dlaczego termin „kit” jest w swej dosadności bardziej celny niż np. określenie „blaga”. Swoje rozważania rozpoczyna frazą: „Jedną z najbardziej uderzających cech naszej kultury jest ogromna ilość wciskanego kitu (sic!). Wszyscy o tym wiemy. Każdy z nas dorzuca swój kamyczek. Jednak przyjmujemy tę sytuację za oczywistą. Większość z nas wierzy, że potrafi rozpoznać kit i nie da się wyresearch/China/Frankfurt1.pdf [dostęp: 3.02.2015], s. 156–166; zob. tenże, Alternatywne możliwości i odpowiedzialność moralna, tłum. J. Nowotniak, [w:] Filozofia moralności. Postanowienie i odpowiedzialność moralna, red. J. Hołówka, Wydawnictwo SPACJA, Warszawa 1997, s. 163–174; zob. tenże, Freedom of the Will and the Concept of a Person, „The Journal of Philosophy” 1971, t. 68, nr 1, http://www.jstor.org/stable/2024717 [dostęp: 3.02.2015], s. 5–20; zob. tenże, Wolność woli i pojęcie osoby, tłum. J. Nowotniak, [w:] Filozofia moralności. Postanowienie i odpowiedzialność moralna, dz. cyt., s. 21–39. 2 Liczne interpretacje przykładów Frankfurta (Frankfurt Cases) oraz przykłady ich kontynuacji i modyfikacji czytelnik może znaleźć w całości cytowanej wyżej książce Jacka Hołówki. Zob. też: K. Rojek, Kontrfaktyczna interwencja jako teoretyczne i praktyczne zagrożenie dla wolności. Krytyczna analiza Frankfurt Cases, „Kultura i Wartości” 2015, nr 16, s. 23–48, http://journals.umcs.pl/kw, doi: http://dx.doi.org/10.17951/kw.2015.16.23 Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 105 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? strychnąć na dudka. Przeto fenomen wciskania kitu nie wzbudził dotąd żywszego zainteresowania i nie stał się przedmiotem wnikliwych dociekań. W rezultacie nie wypracowaliśmy precyzyjnego poglądu na temat specyfiki, przyczyn powszechnego występowania oraz funkcji wciskania kitu”3. Filozoficzna analiza wskazywanej przez autora teoretycznej luki prowadzona jest – jak już widać – w języku przystępnym dla odbiorcy niezaznajomionego z historią filozofii. Warte rozważenia wydaje się, czy otwarta forma wykładu Frankfurta miała na celu popularyzację filozofii jako takiej, jej przystępną prezentację nakierowaną na studentów kierunków różnych od humanistycznych, czy też jest wynikiem specyfiki analizowanego zagadnienia. Autor zdaje się najpełniej reprezentować to ostatnie stanowisko. Stroni bowiem od naświetlenia zagadnienia poprzez tradycyjne próby ujęcia problemu chociażby od strony retoryki. Wykład zarysowuje zatem przede wszystkim poglądy samego Frankfurta. Autor porzuca tym samym filozoficzną tradycję oraz pozostały kontekst historyczny na rzecz rozważań stricte problemowych. Taka forma rozważań jest jednak nierzadką cechą współczesnej filozofii amerykańskiej, od której postawa Frankfurta niewiele się różni. Skierowanie wykładu do nieakademickiego czytelnika przekłada się ponadto na tylko skromne nawiązania do współczesnych tekstów specjalistycznych. Autor parokrotnie odwołuje się do definicji kluczowych terminów – chociażby ze słownika Maxa Blacka The Prevalence of Humbug (1985) oraz z rzadka do innych źródeł. Powoduje to, że liczba przypisów umieszczonych w książce przez samego autora jest zbliżona do liczby uwag zamieszczonych przez tłumacza. Nie odbiera to wykładowi Frankfurta błyskotliwości, nie pomaga jednak w wysokiej ocenie analityczności i naukowości podejścia. Jako przeciwwagę dla powyższej konstatacji można by jednak przywołać pogląd samego Frankfurta, że brak fachowej literatury przedmiotu czyni analizę zagadnienia interesującą, aczkolwiek merytorycznie trudną. Przystępując do charakterystyki samego pojęcia „kitu”, Frankfurt analizuje przykładową wymianę zdań między Ludwikiem Wittgensteinem i zaznajomioną z nim Fanią Pascal. Przy pomocy typowej wymiany zdań w języku codziennym Frankfurt określa podstawowe cechy „kitu”. Akcentuje różnicę, która zachodzi między rozmyślnym wprowadzaniem rozmówcy w błąd (na przykład poprzez przekazanie mu fałszywej informacji) a klasycznym „wciskaniem kitu”. Przypadkowa, niezamierzona niekoherencja pomiędzy zamierzeniami a faktyczną przekazaną in3 H. G. Frankfurt, O wciskaniu kitu, Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2008, s. 7. Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 106 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? formacją również nie oddaje, zdaniem Frankfurta, znaczenia „kitu”. Dopiero niedbałe porzucenie przez panią Pascal rzetelnego opisu faktów na rzecz ubarwionej narracji, wzywającej Wittgensteina – za racji posłużenia się metaforą „czuję się jak pies, który wpadł pod samochód” – do empatii zbliża się, zdaniem Frankfurta, do prawidłowego użycia angielskiego „bulalshit”. Wittgenstein, twierdzi Frankfurt, celnie zwrócił uwagę na ową frazę właśnie dlatego, że jej nadawczyni, mówiąc kolokwialnie, próbowała „wcisnąć mu kit”. Taka forma przekazu stoi nie tylko w konflikcie z rzetelnością samego nadawcy; niedbały przekaz czyni przede wszystkim szkodę samej informacji, która nie dość, że nie opisuje stanu faktycznego, to jeszcze w zamierzeniu autorki nie ma go w ogóle przedstawiać. Frankfurt kontynuuje zastrzeżenia pod adresem reprezentacyjnej funkcji „wciskania kitu” podkreślając, że znamienną funkcją „bullshit” jest niepodporządkowanie się fundamentalnej – nie tylko dla filozofii – roli wartości logicznych i postawienie ponad nią danej narracji. Chcąc opisać Wittgensteinowi własne samopoczucie, Pascal czyni to początkowo z zamiarem przekazania mu prawdziwej informacji, po czym porzuca swą troskę o logiczną wartość wypowiedzi, posługując się metaforycznym porównaniem – na co rozmówca dobitnie zwraca jej uwagę. Według Frankfurta, „to właśnie ów brak związku z troską o prawdę – obojętność na to, jak się sprawy mają faktycznie – stanowi […] podstawową cechę konstytutywną wciskania kitu”4. W dalszej kolejności Frankfurt przytacza terminy korespondujące znaczeniowo z podstawowym wyrażeniem, wskazując jednocześnie na ich definicyjną nieścisłość. Jak jednak wykazuje, takie wyrażenia jak bull session czy hen session w podobnie lekceważący sposób jak bullshit odnoszą się do prawdziwości zawartych w nich wypowiedzi. Różnica tkwi jednakże w tym, że osoba „wciskająca kit” wytwarza wobec rozmówcy pozór prawdziwości tego, co przekazuje. W przypadku niezobowiązujących rozmów w męskim bądź damskim kręgu prawdziwość i zgodność myśli autora z przedstawianymi przezeń poglądami nie tylko nie jest wymagana, stanowi (co więcej) podstawę rozmów zwanych bull session czy hen session. W dalszej kolejności Frankfurt przywołuje fonetycznie bliższe, jednakże semantycznie odleglejsze terminy, które odnoszą się do pustosłowia (w szerokim rozumieniu). Jeżeli chodzi o podobieństwo między „wciskaniem kitu” i „blefem”, to istotą obu nie jest przekaz fałszywych informacji, tak jak dzieje się to chociażby w przypadku „bzdur”. Jak podkreśla Frankfurt, dla „kitu” i „blefu” charakterystyczna jest raczej osobliwa sztuczność: nieprawdzi4 Tamże, s. 41. Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 107 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? wość ustępująca miejsca nieautentyczności. „To nas naprowadza na podobny aspekt zasadniczej natury bullshit: chociaż został tworzony w oderwaniu od prawdy, wcale nie musi się z nią mijać. Wciskając kit, popełnia fałszerstwo. Ale to nie znaczy jeszcze wcale, że wciska nam nieprawdę”5. Konkluzja rozróżnienia „kitu” i „kłamstwa” sprowadza się więc do tego, że „wciskający kit” przedstawia jedynie w fałszywym świetle istotę własnej działalności, podczas gdy „kłamca” niezmiennie koncentruje się na logicznej wartości swoich wypowiedzi, by spójnie i konsekwentnie móc wprowadzać swoich rozmówców w błąd. „Wciskający kit” nie troszczy się tak bardzo o logiczną wartość wypowiedzi, choć zależy mu na tym, podobnie jak kłamcy, by zaprezentować się rozmówcy jako osoba prawdomówna. W celu wykazania, w jak dużym stopniu „kłamstwo” jest mniej groźnym narzędziem w porównaniu z „wciskaniem kitu”, Frankfurt wieńczy swój wykład nawiązaniami do poglądów, jakie na temat kłamstwa wypowiadał św. Augustyn. Hippończyk wyróżniał osiem rodzajów kłamstwa, które są uzależnione od intencji lub uzasadnienia. Ostatni rodzaj kłamstwa wiąże z mówieniem nieprawdy nie ze względu na cel, lecz ze względu na samą rozkosz oszukiwania. Właśnie ten rodzaj sztuczności odpowiada, zdaniem Frankfurta, „wciskaniu kitu”. Groźba bullshit tkwi nie tyle w jego możliwej (acz niekoniecznej) niezgodzie z prawdą, lecz w lekceważącym stosunku „wciskającego kit” do logicznej wartości wypowiedzi. W rozważaniach Frankfurta nie brak jest w tym miejscu krytycznych ocen pod adresem postawy osób „wciskających kit”. Co więcej, może się wydawać, że problem dotyka nihilizmu, choć wśród klarownych, aksjologicznych uwag Frankfurta brakuje bezpośredniej diagnozy. „Wciskającemu kit prawda jest obojętna. Nie odwraca się od prawdy ani jej nie odrzuca, jak czyni to kłamca. W ogóle nie zwraca na nią uwagi. Z tegoż to właśnie powodu wciskanie kitu jest znacznie groźniejsze od kłamania”6. Na zakończenie Frankfurt prowokacyjnie podejmuje kwestię, dlaczego w społeczeństwie przeważa tolerancja dla „kitu”, podczas gdy otwarcie piętnuje się „kłamstwo”. Autor pozostawia jednak rozwiązanie tej kwestii czytelnikowi. Można podejrzewać, że przejrzyste, a zarazem przystępne wyjaśnienie konfliktu aksjologicznego obserwowanego przy tolerancji na nierealizowanie określonych wartości wymagałoby od autora obszernych i głębokich analiz, które przekraczałyby raczej popularnonaukową funkcję publikacji. 5 6 Tamże, s. 56–57. Tamże, s. 70. Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 108 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? Niewątpliwą zaletą książki Frankfurta jest jej forma: przystępny język oraz krótki, zwięzły wywód, opatrzony (acz nie przesycony) błyskotliwymi przykładami wspierającymi główny wywód. Niski stopień abstrakcyjności myśli oraz jej moralizatorski wydźwięk w końcowej części czynią z wykładu Frankfurta książkę, której nie sposób nie polecić zarówno osobom stawiającym pierwsze kroki wśród filozoficznych dysput, jak i ich wytrawnym koneserom. Niezbyt liczne odwołania do literatury przedmiotu wynikają, jak już wspomniałem, z oryginalności podejmowanego zagadnienia oraz z przypuszczalnie popularyzatorskiej funkcji książki – ocenę tejże kwestii pozostawiam zatem czytelnikowi. Powołując się po raz ostatni na słowa autora, warto przytoczyć jego niemal Nietzscheański wniosek: „Nasza natura wymyka się jednoznacznym opisom, jest wciąż mniej stabilna i bardziej niedookreślona niż otaczająca nas rzeczywistość. Z czego wynika, że cała ta szczerość to zwykłe wciskanie kitu”7. Bibliografia Frankfurt H. G., O wciskaniu kitu, Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2008. Frankfurt H. G., Alternatywne możliwości i odpowiedzialność moralna, tłum. J. Nowotniak, [w:] Filozofia moralności. Postanowienie i odpowiedzialność moralna, red. J. Hołówka, Wydawnictwo SPACJA, Warszawa 1997, s. 163–174. Frankfurt H. G., Wolność woli i pojęcie osoby, tłum. J. Nowotniak, [w:] Filozofia moralności. Postanowienie i odpowiedzialność moralna, red. J. Hołówka, Wydawnictwo SPACJA, Warszawa 1997, s. 21–39. Frankfurt H. G., Freedom of the Will and the Concept of a Person, „The Journal of Philosophy” 1971, t. 68, nr 1, http://www.jstor.org/stable /2024717 [dostęp: 3.02.2015], s. 5–20. Frankfurt H. G., Alternate Possibilities and Moral Responsibility, „The Journal of Philosophy” 1969, t. 66, nr 23, s. 829–839, reprint: Free Will, red. D. Pereboom, Hackett Publishing Company, Indianapolis– Cambridge 2009, http://people.nnu.edu/ktimpe/research/China/ Frankfurt1.pdf [dostęp: 3.02.2015], s. 156–166. Rojek K., Kontrfaktyczna interwencja jako teoretyczne i praktyczne zagrożenie dla wolności. Krytyczna analiza Frankfurt Cases, „Kultura i War7 Tamże, s. 77. Pobrane z czasopisma http://kulturaiwartosci.journals.umcs.pl Data: 06/03/2017 23:29:10 109 Krzysztof Rojek, Dlaczego „wciskanie kitu” jest groźniejsze od kłamstwa? tości” 2015, nr 16, s. 23–48, http://journals.umcs.pl/kw, doi: http://dx.doi.org/10.17951/kw.2015.16.23 Information about Author: KRZYSZTOF ROJEK, philosophy major, doctoral student in the Institute of Philosophy, Maria Curie-Skłodowska University in Lublin, Poland; address for correspondence: Instytut Filozofii UMCS, Pl. Marii Curie-Skłodowskiej 4, PL 20–031 Lublin. E-mail: [email protected] Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)