ADHD
Transkrypt
ADHD
Wykorzystanie Kinezjologii Edukacyjnej w terapii dzieci z ADHD „Gdy rozpoczynałem naukę w szkole miałem niespożytą wyobraźnię, kochałem taniec i muzykę. Byłem bardzo wrażliwy na otoczenie i musiałem się ruszać, dotykać i badać, aby się czegoś nauczyć. Trudno mi było siedzieć i słuchać, tak jak tego wymagano w szkole. Chciałem się bawić i chciałem czuć się bezpiecznie. Gdy byłem zmuszony skoncentrować się na czytaniu i pisaniu, czułem się opuszczony, wystraszony i napięty. Nauczyciel nigdy mnie nie dotknął, gdy krążył wokół nas, ani nie obdarzył przyjaznym spojrzeniem. Żywo pamiętam ból brzucha w szkole i płacz przez całą drogę do domu. Czułem się samotny i obcy w obcym świecie.” To fragment wspomnień dr Paula Dennisona – twórcy i niestrudzonego propagatora Kinezjologii Edukacyjnej, który w dzieciństwie miał duże problemy w nauce i objawy charakterystyczne dla ADHD. Negatywne przeżycia z tego wczesnego okresu odcisnęły na nim tak silne piętno, że całe swoje dorosłe życie poświęcił zgłębianiu przyczyn powstawania trudności w uczeniu się i poszukiwaniu skutecznego sposobu pomocy tym, którzy ich doświadczają. Każde dziecko jest inne i nie ma jednego, uniwersalnego sposobu nauczania i wychowania, który mógłby zaspokoić potrzeby „przeciętnego dziecka”, bo takie po prostu nie istnieje. Jednak każde dziecko jest wartością, a dziecko „z problemami” jest wartością szczególną. O tym, że człowiek ma do dyspozycji dwie wyspecjalizowane, czyli różniące się w swych funkcjach półkule mózgowe, wiemy dopiero od I98l r., na podstawie badań mózgu dokonanych przez prof. Rogera W. Sperryego. Odkrył on, że lewa półkula odpowiada za rozumowanie logiczne, analityczne, natomiast prawa za myślenie całościowe oparte na wyobraźni. Obie półkule mózgowe wykorzystywane są w naturalny sposób tylko w dzieciństwie, to dlatego dzieci uczą się tak szybko i radośnie. System szkolny, programy, podręczniki są tak skonstruowane, aby stymulować głównie lewą półkulę mózgu. Szkoła faworyzuje tych uczniów, którzy w sposób linearny postrzegają rzeczywistość, a dla jej poznania wykorzystują wzrok i słuch, ale to wbrew pozorom nie jest wcale liczna grupa. System klasowo-lekcyjny, podające metody nauczania i ograniczanie aktywności i ruchu, jak dowodzą najnowsze badania naukowe, nie sprzyjają uczeniu się, a przypadku dzieci nadpobudliwych, są to warunki wręcz uniemożliwiające zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności. Około połowa uczniów wcześniej lub później napotyka na trudności w nauce, większość dzieci powyżej 10 roku życia nie lubi szkoły i uczęszczanie do niej traktuje jak zło konieczne. Spośród tych dzieci, które nie radzą sobie w szkole, są takie, które otrzymują „etykietę” ( dyslektyk, nadpobudliwy, zahamowany, mniej zdolny, itp.), upoważniającą czasem do otrzymania jakiejś dodatkowej formy pomocy. Ale powszechnie wiadomo, że to nie rozwiązuje problemu, Dzieci nie potrzebują etykiet, dzieci potrzebują zrozumienia, czasu i sprzyjających warunków, aby mogły rozwijać się w swoim własnym tempie. Zasada „Primum non nocere” powinna być podstawą pracy z dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Spróbujmy, więc dopuścić do naszych rozważań teoretycznych możliwość konstatacji, że być może dotychczasowe sposoby nauczania zaczęły przeszkadzać w uczeniu się, bo to właśnie system szkolny usypia twórczą półkulę, która odpowiada za radosne i łatwe uczenie się. Nic dziwnego, że obecnie większość postępowych pedagogów poszukuje sposobu powrotu do naturalnego uczenia się. Dr Carla Hannaford - neurofizjolog i pedagog, bliska współpracownica P. Dennisona określa dzieci nadpobudliwe, jako osoby „zestresowane i ukierunkowane na przetrwanie”. Jej zdaniem ludzie tacy mieli mniej okazji na rozwinięcie sieci nerwowej w płacie czołowym i w rezultacie mogą wykazywać trudności w uczeniu się. Ale dzięki niezwykłej elastyczności człowieka, który jest jednością ciała i umysłu, przy odpowiedniej stymulacji można uruchomić wewnętrzne możliwości samouzdrawiania organizmu. Jeszcze raz pozwolę sobie zacytować Paula Dennisona: „Każda z róż w moim ogrodzie zakwita i więdnie w innym czasie, ale każda ma swoje miejsce i swoją urodę. Nigdy nie słyszałem o kwiatach, które miałyby zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi. Gdy kwiat nie rośnie, zapewniamy mu wszystko, czego potrzebuje: wodę, pożywienie, światło słoneczne, cierpliwość i miłość. Dzieci często komunikują swoje potrzeby zachowaniem, gdy nie potrafią upomnieć się o to, czego potrzebują, słowami.” Na czym polegają potrzeby edukacyjne dzieci z ADHD i jakiego wsparcia może im udzielić Kinezjologia Edukacyjna? Zacznijmy od prawdy najbardziej oczywistej; dziecko nadpobudliwe nie jest dzieckiem chorym, ani upośledzonym i w żadnym wypadku nie wolno go tak traktować. Thomas Armstrong uważa, że najbardziej skuteczne podejście do takiego dziecka, to, które są efektywne w stosunku do wszystkich dzieci. Większość rodziców i nauczycieli wie, że dzieci sprawiają mniej kłopotów i lepiej się uczą, gdy mają jasno i odpowiednio do swoich potrzeb i etapu rozwoju określone granice i oczekiwania. Ta uniwersalna zasada ma szczególne znaczenie w wychowaniu dzieci nadpobudliwych Podstawowy program Kinezjologii Edukacyjnej, nazwanym przez Dennisona „Brain Gym®” („Gimnastyka Mózgu”) jest programem uczenia się przez ruch. Ma charakter uniwersalny, może być stosowany bez wyjątku, w każdym wieku i u każdego człowieka, który chce łatwiej się uczyć, lepiej rozwijać i zachować zdrowie. Składa się z około 25 prostych ćwiczeń, które prowadzą do integracji ciała, intelektu, emocji i duszy człowieka. Aktywizując obie półkule mózgu, dają możliwość obuocznego widzenia, obuusznego słyszenia, oburęcznego rysowania oraz wykonywania ruchów całym ciałem, tak aby rozwinąć w pełni swój potencjał intelektualny i rozbudzić swoją prawdziwą naturę. (Wykonanie ćwiczeń nie zabiera więcej niż kilkanaście minut dziennie.) Ruch otwiera drzwi do uczenia się, choć w naszej kulturze wciąż pokutuje pogląd, że aktywność intelektualna może istnieć w oderwaniu od ciała. Nic bardziej mylnego; człowiek to jedność ciała i umysłu. Myślenie i rozwój jest możliwy tylko w oparciu o informacje, które dostarczane są ze świata zewnętrznego przez zmysły. To właśnie ruch, w miarę jak staje się coraz bardziej skomplikowany, wyraża wiedzę i zwiększa możliwości poznawcze. W świetle najnowszych badań neurologicznych dowiedziono, że rozwój intelektualny jest wprost proporcjonalny do rozwoju ruchowego. Uczenie się (w szerokim tego słowa znaczeniu) jest procesem tworzenia nowych połączeń między komórkami nerwowymi. Okazuje się, że ilość połączeń między lewą i prawą półkulą w obszarze ciała modzelowatego mózgu jest bardzo istotna dla procesu uczenia się. Jedną z przyczyn zbyt małej ilości połączeń nerwowych u niektórych dzieci są „nieprzerobione” w dzieciństwie. ruchy naprzemienne. Poród naturalny jest najlepszą szkołą ruchów naprzemiennych, a później pełzanie i raczkowanie. Te pierwsze sposoby przemieszczania się mają ścisły związek z umiejętnością wykorzystywania pracy obojga oczu i uszu oraz koordynacją miedzy nimi. Zbieżność widzenia i obuuszne słyszenie pomaga poruszać się w przestrzeni, unikać przeszkód, dążyć do źródła dźwięku, lub sięgać po pożądaną rzecz. Skoordynowana praca oczy i uszu doskonali się w ruchu, a efekty opanowania tej umiejętnością są widoczne, gdy dziecko rozpoczyna naukę czytania i pisania. Jeśli ruch naprzemienny nie zostanie wyuczony we wczesnym dzieciństwie, to w późniejszym wieku może prowadzić to do dysleksji, dysortografii, nadpobudliwości itp. Jedną z zasad Kinezjologii jest naukowo potwierdzone przekonanie, że możliwy jest powrót do mechanizmów naturalnego rozwoju, niezależnie od wieku, a więc jeśli jakiś etap w ruchowym rozwoju dziecka zostanie pominięty lub uczenie się nie zostanie zakończone, to zawsze można do tego wrócić. A ponieważ historia życia zapisana jest, tak w mózgu jak i w ciele człowieka, to pracując z ciałem możemy usuwać to, co blokuje nasz rozwój. Czyż to nie jest optymistyczne? Program „Gimnastyki Mózgu”, jak potwierdzają liczne badania naukowe, jest bardzo skuteczną metodą w terapii dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej, ponieważ: - aktywizuje różne obszary mózgu, zwiększając tym samym jego możliwości, - włącza mechanizm integracji myśli i ruchu, - rozwija różne systemy koordynacji (np.„ręka-oko”, „oko-ucho”, „motoryka mała i duża”) - integruje odruchy niemowlęce z całościowym systemem ruchu ciała - pobudza naturalne wytwarzanie dopaminy (oraz serotoniny i melatoniny), - niweluje negatywny wpływ stresu na organizm, - wpływa na poprawę pamięci, koncentracji uwagi, komunikacji, ogólnej sprawności ruchowej i funkcjonowania zmysłów , - powoduje wzrost poczucia własnej wartości, lepszego rozumienia i wyrażania siebie, - (i wreszcie) uczy brać odpowiedzialność za swój rozwój. Ćwiczenia Gimnastyki Mózgu podzielono na cztery grupy: ćwiczenia na przekroczenie środkowej linii ciała, ćwiczenia rozciągające mięśnie, energetyzujące i pogłębiające. Ćwiczenia na przekroczenie linii środka, do których należą np. „ruchy naprzemienne”, „rysowanie oburącz”, czy „leniwa ósemka” aktywizują i integrują obie półkule mózgu, uczą współpracy nasze bilateralne narządy zmysłów i motoryki. Większość zachowań charakterystycznych dla ADHD dotyczy płatów czołowych mózgu i ciała modzelowatego, które jest mniejsze. One kierują myśleniem przyczynowym, samokontrolą, ruchami precyzyjnymi i mową wewnętrzną, odpowiadającą za kontrolę zachowania, dlatego nauka przekraczania linii środkowej, pełni w terapii dzieci nadpobudliwych bardzo ważną rolę. Dzieci z diagnozą ADHD nie czują się dobrze w swoich ciałach, a pragną tego jak każdy inny człowiek. Wiele z nich potrzebuje kinestetycznej informacji zwrotnej dostarczonej przez ruch, aby mogły poczuć wielkość, kształt, wagę i położenie swojego ciała w przestrzeni. Ruch zapewnia im poczucie bezpieczeństwa, a bezruch powoduje stres. Gdy ruch jest ograniczony lub zabroniony, wewnętrzne napięcie jest tak duże, że dziecko nie jest w stanie myśleć i przyjmować nowych informacji. Ponieważ w sytuacjach społecznych na „ruchliwość” nie ma przyzwolenia, więc zdarza się, że za swoje naturalne zachowanie dziecko jest karane. Dysonans między własnymi potrzebami, a chęcią sprostania wymaganiami otoczenia, powoduje stan permanentnej frustracji. Na poziomie chemicznym następuje zwiększenie wydzielania adrenaliny i cała uwaga dziecka koncentruje się na przetrwaniu. Mięśnie się kurczą, sylwetka dziecka pochyla się do przodu, mimowolnie zaciskają się szczęki i pięści, oddech staje się płytki z zatrzymaniem na wdechu, a „rozbiegane” oczy nie są w stanie skoncentrować się na szczegółach. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że taki stan powtarza się często i trwa latami, to przyznamy, że w tej sytuacji trudno jest żyć, a co dopiero uczyć się! Aby zmienić ten stan, stosujemy ćwiczenia wydłużające, które likwidują negatywny wpływ różnych odruchów, rozciągają skrócone przez stres mięśnie, uwalniają od napięć, poprawiają zdolność koncentracji i rozumienia. Do tej grupy ćwiczeń należy np. „aktywna ręka”, „pompowanie piętą”, „sowa” i in. Nadpobudliwość psychoruchowa ma związek z właściwościami systemu nerwowego: siłą (czyli wytrzymałością i zdolnością do pracy) oraz ruchliwością (przez co rozumiemy szybkość procesów pobudzania i hamowania). System nerwowy u dzieci nadpobudliwych dojrzewa później i w specyficzny sposób - wytrzymałość systemu nerwowego jest mniejsza, a procesy pobudzania przeważają nad hamowaniem. Jedną z podstawowych rzeczy jakie możemy i powinniśmy zrobić jest zapewnienie odpowiedniego poziomu energii. Wszystkie informacje między komórkami nerwowymi przesyłane są w postaci impulsów elektrycznych. Niezbędnym warunkiem tej neurotransmisji i utrzymywania w naszym ciele potencjału elektrycznego jest woda. Woda zapewnia odpowiednie funkcjonowanie nerwów i mięśni. W przypadku dzieci nadpobudliwych równowaga wody w organizmie często jest zaburzona, ale istnieją proste sposoby jej przywracania. Zdarza się, że brak wody w organizmie manifestuje się niepokojem ruchowym, choć dziecko nie zawsze uświadamia sobie, że chce mu się pić. Zapewnienie dostępu do czystej, niegazowanej wody, to prawo każdego dziecka, również w szkole. Człowiek potrzebuje 22 g wody/kg wagi ciała, a w stresie dwa razy więcej, zakładając, że dziecku nadpobudliwemu stres towarzyszy nieustannie, to powinno wypijać przy wadze np. 45 kg ok. 2 litrów wody dziennie. Drugim nie mniej ważnym czynnikiem zapewniającym odpowiednią prędkość i intensywność neurotransmisji jest tlen. Aby odpowiednia ilość wody i tlenu docierała do mózgu wykonujemy ćwiczenia energetyzujące. Ogromny wpływ na uczenie się mają emocje, od nich zależy jak postrzegamy rzeczywistość i jakie informacje zatrzymujemy. Strukturą w mózgu, która odpowiada za nasze stany emocjonalne jest układ limbiczny, to on decyduje jakie uczucia przeżywamy, w jakim stopniu angażujemy się w to, co robimy i czy mamy motywację do działania. U dzieci nadpobudliwych te obszary mózgu są zablokowane przez nadmiar adrenaliny i kortyzonu. Jeśli u dziecka z ADHD dominuje prawa półkula (a w większości przypadków tak jest), to reakcje emocjonalne, zwykle wywołane przez całokształt sytuacji, bywają niepohamowane. Prawa kora przedczołowa, ściśle współpracująca z ciałem migdałowatym, zwiększa poziom emocji negatywnych. Trudno jest wtedy postrzegać świat jako bezpieczne miejsce, a ponieważ logiczna półkula w stresie jest wyłączona, to trudno dziecku racjonalnie wytłumaczyć, co się z nim dzieje. Dziecko nadpobudliwe czuje się „inne”, a gdy pojawiają się trudności w nauce i zachowaniu, czuje się po prostu „gorsze”. Ćwiczenia pogłębiające zwiększają pozytywne nastawienie i motywację do działania, podnoszą poczucie własnej wartości, pozwalają nabrać dystansu do problemów, a przez to znajdywać skuteczne rozwiązania. Bezpośrednio wpływają na układ limbiczny, powodując stabilizację i rytmizację procesów nerwowych, dzięki czemu dziecko potrafi umiejętnie wyrażać emocje, być lepiej zorganizowane i pewne siebie. Do tej grupy należą: „pozycja Dennisona” i „punkty pozytywne”, które w połączeniu z muzyka relaksacyjną „potrafią zdziałać cuda”. Możemy również wpływać na układ limbiczny w inny sposób, wykorzystując artterapię program dr Swietłany Masgutowej. Stosując techniki plastyczne, pomagamy ujawniać emocjonalne blokady, aby przeszłe, negatywne doświadczenia, zamieniać w pełny radości rozwój. Ciało powoduje wzrost mózgu poprzez ruch, gdzie układ przedsionkowy jest czynnikiem jednoczącym. Układ przedsionkowy, połączony jest ze wszystkimi ośrodkami ruchowymi, a w ten sposób i ze wszystkimi mięśniami. Ponieważ wiemy, że układ przedsionkowy, odpowiadający za koordynację ruchową, równowagę, odbiór bodźców słuchowych i koncentrację nie funkcjonuje dobrze u dzieci z ADHD, powodując nieustanne pobudzenie ruchowe, dlatego w Kinezjologii stosujemy ruch rytmiczny. Dostarczenie rytmicznych bodźców ruchowych (huśtania, kołysania, balansowania, turlania, kręcenia się w koło, skakania i in.) pobudza układ przedsionkowy i stymuluje rozwój mózgu. Rozwój układu przedsionkowego może być wspomagane przez stymulację dźwiękową. Naukowcy odkryli, że pewien rodzaj muzyki ma niezwykły wpływ na zdrowie i uczenie się człowieka. Chodzi tu o muzykę o wysokiej częstotliwości (5–8 tys. herców). Affred Tomatis, prekursor badań nad wpływem muzyki na rozwój i funkcjonowanie człowieka, badając muzykę różnych kompozytorów zauważył, że najbogatsze w wysokie częstotliwości są kompozycje Mozarta. Obecnie często używa się terminu Dona Campbella „Efekt Mozarta” na określenie znaczenie muzyki w dziedzinie zdrowia, edukacji i poprawy ogólnego stanu psychicznego. Muzyka Mozarta jest istotnym elementem terapii dzieci z zaburzeniami koncentracji uwagi i nadpobudliwością psychoruchową Wynikiem pobudzania mózgu i ciała poprzez dźwięki jest zwiększenie możliwości skupienia uwagi, poprawa pamięci i motywacji do pracy, przyspieszenie uczenia się, harmonijna praca wszystkich mięśni oraz obniżenie poziomu stresu. Dziecko odzyskuje własny wewnętrzny rytm, który pozwala mu znaleźć swoje miejsce w czasie i przestrzeni. W praktyce kinezjologicznej polega to na: wykonywaniu ćwiczeń „Gimnastyki Mózgu” przy muzyce, słuchaniu połączonym z wizualizacją, malowaniu przy muzyce, wspólnym muzykowaniu na instrumentach, swobodnym ruchu, zabawach ruchowych z elementami tańca i dramy. W Kinezjologii podkreśla się wagę stymulacji polisensorycznej, dlatego wiele ćwiczeń ma za zadanie pobudzać i rozwijać zmysły (prócz wzroku i słuchu, również smak, węch, propriocepcję i dotyk). Roli dotyku, chciałabym poświęcić więcej miejsca. Dotyk to najsilniejsze umocnienie w określeniu kim jesteśmy. Jest on dziesięć razy silniejszy w swym oddziaływaniu niż słowa. Niestety w naszej kulturze cielesna bliskość i dotyk pełnią rolę marginalną. W przypadku małego dziecka wiążą się zwykle z czynnościami pielęgnacyjnymi, noszeniem na rękach i przytulaniem, ale gdy dziecko rośnie sytuacja zmienia się na gorsze, „porcje czułego dotyku” robią się mniejsze, aż w końcu stają się już tylko „racjami”. Według dr Carly Hannaford, samo uczucie, że jest się dotykanym, zwiększa wytwarzanie czynnika wzrostu komórek nerwowych NGF, a tym samym powoduje wzrost inteligencji. W przypadku dzieci nadpobudliwych dotyk ma jeszcze inne znaczenie; daje poczucie bezpieczeństwa, wpływając tym samym na zdrowie emocjonalne, uczy budowania relacji z innymi ludźmi i przeciwdziała zachowaniom agresywnym. Im więcej będzie w wychowaniu dotyku, tym lepiej będą zachowywały się i uczyły dzieci. W praktyce szkolnej dotyk daje niezbędne wsparcie i może stać się kluczem do zabawy. Zabawa jest naturalnym stanem w życiu dziecka, jest swoistą mieszanką pobudzenia wszystkich zmysłów i emocji. Rozwija wyobraźnię, uczy kreatywności, uspołecznia i likwiduje stres. Podczas zabawy mózg uwalnia dopaminę, której poziom u dzieci z ADHD jest zbyt niski. Sukces, zadowolenie z siebie i dobry nastrój, to warunki w których człowiek uczy się szybko i radośnie. A śmiech, który jej towarzyszy ma, sam w sobie, silne działanie terapeutyczne. W centrum zainteresowania Kinezjologii jest człowiek i choć metoda koncentruje się na wykorzystaniu ruchu w procesie uczenia się i rozwoju, to nie pomija tematu racjonalnego odżywiania, które w przypadku dzieci nadpobudliwych ma bardzo istotne znaczenie. Dieta dziecka powinna być bogata w białko (mięso, jaja, orzechy, jogurt, biały ser i warzywa strączkowe), a ograniczyć należy węglowodany (szczególnie niewskazane są słodycze, napoje gazowane i białe pieczywo). Należy unikać żywności konserwowanej chemicznie, przetwarzanej w długich procesach technologicznych i mrożonej, czyli jeść to, co jest w miarę naturalne. Przyczyną osłabienia koncentracji, kłopotów z pamięcią, zmęczenia, zaburzeń snu, czy nadmiernego pobudzenia może być niedobór witamin i składników mineralnych, dlatego pożywienie powinno być jak najbardziej urozmaicone. W terapii dziecka nadpobudliwego jego stan emocjonalny ma niezwykle ważne znaczenie. Jeśli dziecko jest pozytywnie nastawione i dobrze zmotywowane, to jego postawa jest aktywna i otwarta, a efekty terapii lepsze. Ponieważ terapia powinna być prowadzona systematycznie i trwać jakiś czas, to istotne jest nawiązanie więzi z dzieckiem i wywołanie w nim pozytywnego stosunku do metody jaką pracujemy. Im starsze jest dziecko, tym więcej informacji potrzebuje. W Kinezjologii koncentrujemy się na ruchu i zabawie, nie ma miejsca na ocenę i krytykę, dlatego dzieci chętnie włączają się do współpracy. Również rodzice powinni dostrzec w tej metodzie bezcenne koło ratunkowe dla swych dzieci. Myślę, że fascynacja rolą ruchu w procesie uczenia się będzie rosła, zarówno wśród nas pedagogów jak i wśród dzieci, kiedy tylko dostrzeżemy pierwsze korzyści wynikające z jej stosowania. Pamiętajmy: dzieci przychodzą na świat każde z własna, niepowtarzalną iskierką. My, ich rodzice i nauczyciele, jesteśmy strażnikami tego ognia. Anna Knapik APEL DZIECKA NADPOBUDLIWEGO (Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno - Pedagogicznej MEN, Warszawa 1999) Kochani Rodzice! Drodzy Nauczyciele i Wychowawcy! My, Wasze dzieci, v v v v v v którym jest trudno w domu i w szkole, które nie mogą się skupić i usiedzieć spokojnie którym trudno jest znaleźć kolegów i przyjaciół które nie mogą pohamować płaczu, krzyku i złości które wszczynają bójki, bo rozpiera je dziwna energia i żywiołowość którym chaos myślowy nie pozwala na zajęcie się jedną czynnością i w związku z tym wszystkim nikt nas nie lubi, posądza się nas o złośliwość i najchętniej karze. tak bardzo marzymy, żebyście zauważyli nasze starania i dobre chęci, dostrzegli, że jesteśmy jednak coś warci, chociażby tyle – a może aż tyle, jak bardzo Was kochamy i potrzebujemy! A może przez chwilę zamienimy się rolami... v gwałtowny, niecierpliwy, nie mogący sprostać wymaganiom szefa Tata, v zaaferowana, wiecznie spiesząca się, chaotyczna Mama, v obydwoje nie mający dla siebie i dzieci czasu, cierpliwości, spokoju, uśmiechu, ciepłego słowa. Czy karzemy Was za to? Czy krzyczymy na Was? Czy czasem nawet bijemy? Nie! Bo my Was po prostu kochamy i potrzebujemy takich, jakimi jesteście Wasze nadpobudliwe dzieci